Piccolo Coro Calasanziano
Transkrypt
Piccolo Coro Calasanziano
Piccolo Coro Calasanziano parafialno-szkolny chór dziecięcy u Ojców Pijarów w Warszawie na Siekierkach Spektakl muzyczny: Z MAMĄ I TATĄ W ZOO piosenki chóralne, wiersze Jana Brzechwy opr. MTW 2015 Niedziela, 14 czerwca 2015 godz. 12.15 Teatr u Pijarów na Siekierkach 1. Witajcie w naszej bajce 2. Mama zadumana 3. Tata ma fiata 4. Krokodylll… 5. Wiersz „ZOO” 6. Kot, Mysz i Kanarek – inscenizacja (W.A. Mozart) 7. Miś 8. Żubr 9. Kwoka 10.Lis 11.Pies 12.Akwarium (ryby plus kraby) inscenizacja (z „Karnawału Zwierząt”) 13.Dzik 14.Coś 15.Nosorożec w tam-tam bije 16.Małpy 17.Wielbłąd 18.Pantera 19.Kaczka dziwaczka 20.Taniec zwierząt i dzieci – inscenizacja (Skamieliny z „Karnawału Zwierząt”) 21.Prosimy was o uśmiech WITAJCIE W NASZEJ BAJCE CHÓR: Witajcie w naszej bajce, słoń zagra na fujarce, Pinokio nam zaśpiewa, zatańczą wkoło drzewa, NELLA: BIANKA: JULKA R.: MARYSIA SZ.: Tu wszystko jest możliwe, zwierzęta są szczęśliwe, A dzieci wiem coś o tym latają samolotem. Nikt tutaj nie zna głodu, nikt tu nie czuje chłodu I nawet ja nie kłamię, nikt się nie skarży mamie. CHÓR: Witajcie w naszej bajce, słoń zagra na fujarce, Pinokio nam zaśpiewa, zatańczą wkoło drzewa, ? OLIWIA S. Bo z wami jest weselej, ruszymy razem w knieje, A w kniejach i dąbrowach przygoda już się chowa. CHÓR: My ją znajdziemy sami, my chłopcy z dziewczętami, A wtedy daję słowo, że będzie kolorowo. _____________________________________________ MAMA ZADUMANA CHÓR: 1. Mama krząta się w kuchni od rana Myśli wciąż o niebieskich migdałach Gdy spytamy, co ugotowała MAMA: „Dziś dla was pieczeń mam z hipopotama!” Ref. Nasza mama, mama zadumana Mama zadumana cały dzień błądzi myślami daleko, codziennie przypala mleko na łące zrywa kwiaty, i sól sypie do herbaty! IGNACY: 2. Nasza mama wspaniała kucharka Krokodyla wrzuciła do garnka krasnoludek wpadł jej do sałaty a w piecu piecze się zegarek Taty CHÓR: Ref. Nasza mama, mama zadumana Mama zadumana cały dzień błądzi myślami daleko, codziennie przypala mleko na łące zrywa kwiaty, i sól sypie do herbaty! TYMEK, MACIEK, KACPER 3. Ten krokodyl co uciekł z ogródka w przedpokoju chciał zjeść krasnoludka choć zegarek czuje się fatalnie lecz obiad był dziś bardzo punktualnie. CHÓR: Ref. Nasza mama, mama zadumana…. _____________________________________________ NASZ TATA FIATA MA ANTOSIA, NELLA, WERONIKA H.: Nasz tata fiata ma i kiedy jedzie fiatem BIANKA, OLIWIA W.: To silnik pięknie gra, piosenkę śpiewa fiat! KLARA ŁASKA (rec.): Tato, tato, zawieź nas do ZOO!!! CHÓR: Tata, tata jedzie fiatem, wiezie dzieci piegowate, Wiezie, wiezie swą rodzinę, 70, 80 na godzinę! Kierownica, sprzęgło, gaz, tata fiatem, tata fiatem wiezie nas! Ta-ta-ta-ta ta-ta-ta-ta… ANTOSIA, NELLA, WERONIKA H.: Zielono szumi las, wesoło dudni most BIANKA, OLIWIA W.: a tutaj sprzęgło gaz i naszej Mamy głos: EWA L. (rec.): CHÓR: „Kaziu nie wyprzedzaj tego volkswagena! ZOO nie zając, nie ucieknie!” Tata golfa chce wyprzedzić, lecz przy Tacie Mama siedzi, dba o dzieci piegowate, o rodzinę, o maszynę i o Tatę. Kierownica sprzęgło gaz Tata czuwa Tata czuwa cały czas! Ta-ta-ta-ta ta-ta-ta-ta… ANTOSIA, NELLA, WERONIKA H.: Za nami parę miast, za nami mała wieś. BIANKA, OLIWIA W.: A w ZOO czeka nas żyrafa, słoń i lew KLARA ŁASKA, EWA L. (rec.):I hipopotam, struś, papuga i kangur! Tato! Gazu! CHÓR: Mamo nie patrz tak na tatę, jakby tata był piratem. Nam tak spieszno do przygody By zwierzęta, w naszym ZOO poznać nowe! Kierownica sprzęgło gaz Tato zawieź, jak najszybciej zawieź nas! Ta-ta-ta-ta ta-ta-ta-ta… _____________________________________________ KROKODYLLL… KINGA: Dzisiaj wszyscy razem spróbujemy zapamiętać Jakimi językami mówią wszystkie zwierzęta. CHÓR: CHÓR: CHÓR: CHÓR: CHÓR: CHÓR: KINGA: Jak robi piesek? A kotek? Osiołek? A krowa? A wrona? Owieczka? ……………………… ……………………… TYMEK IGNACY ZOŚKA ANITA, ŁUCJA No, a krokodyl? No, a krokodyl? HAU, HAU MIAU IA, IA MUUUuuu KRA, KRA BEEEEeee CHÓR: A czy krokodyl mówi coś? Czy ktoś to wie, czy słyszał ktoś? Podobno szybko pływa i w wodzie go nie widać, a ostre swe zębiska ze złością wciąż zaciska, lecz kiedy jest w humorze, czy przemówić do nas może? A czy krokodyl mówi coś? Czy ktoś to wie, czy słyszał ktoś? Czy czasem nie marudzi, czy nie pożera ludzi, i śmieje się, bo płaczu już ma dość. MARYSIA, JAGODA: Czytam mądre książki, nic nie napisano, zdaje się, że jeszcze nigdy tego nie zbadano! Lecz jeśli gdzieś na świecie żyje ktoś kto wie jak jest, To ja pytanie swe powtórzyć chcę! CHÓR: ref: A czy krokodyl mówi coś?... _____________________________________________ ZOO (wiersz) ANIELKA PISARSKA: Matołek raz zwiedzał zoo I wołał co chwila: WERONIKA HOFF.: „O-o! Jaka brzydka papuga! Żyrafa jest za długa! Słoń za wysoki! A po co komu te foki? Zebra ma farbowane żebra! Tygrys – chętnie by mnie stąd wygryzł! No, a zajrzyjmy pod daszek: Żłów – Tuś, bratku, Tuś! A to? Ptaszek! Niezły ptaszek – Struś!” ANIELKA PISARSKA: Wreszcie zbliża się do wielbłąda, Uważnie mu się przygląda I powiada wskazując na niego przez kraty: WERONIKA: „Owszem, niezły. Niczego! Szkoda tylko, że garbaty!” _____________________________________________ KOT, MYSZ I KANAREK (inscenizacja) KLARA W., MIŁKA, DOMINIKA SAWICKA _____________________________________________ MIŚ DANUSIA: Proszę państwa, oto miś. Miś jest bardzo grzeczny dziś. Chętnie państwu łapę poda. Nie chce podać? A to szkoda. _____________________________________________ KWOKA ZUZIA POLOCZEK: Proszę pana, pewna kwoka Traktowała świat z wysoka I mówiła z przekonaniem: EWA CIURZYŃSKA: „Grunt to dobre wychowanie!” ZUZIA POLOCZEK: Zaprosiła raz więc gości, By nauczyć ich grzeczności. Pierwszy osioł wszedł, a przy tym W progu garnek stłukł kopytem. ZUZIA POLOCZEK: Kwoka wielki krzyk podniosła: EWA CIURZYŃSKA: „Widział kto takiego osła?!” ZUZIA POLOCZEK: Przyszła krowa, tuż za progiem Zbiła szybę lewym rogiem. Kwoka gniewna i surowa, Zawołała: EWA CIURZYŃSKA: „A to krowa!” ZUZIA POLOCZEK: Przyszła świnia prosto z błota. Kwoka złości się i miota: EWA CIURZYŃSKA: „Co też pani tu wyczynia? Tak nabłocić, A to świnia!” ZUZIA POLOCZEK: Przyszedł baran, chciał na grzędzie Siąść cichutko w drugim rzędzie. Grzęda pękła, kwoka wściekła Coś o łbie baranim rzekła I dodała: EWA CIURZYŃSKA: „Próżne słowa, Takich nikt już nie wychowa, Trudno, wszyscy się wynoście!” ZUZIA POLOCZEK: No i poszli sobie goście. ZUZIA i EWA: Czy ta kwoka, proszę pana, była dobrze wychowana? CHÓR: Czy ta kwoka, proszę pana, była dobrze wychowana? _____________________________________________ LIS DOMINIKA L.: Rudy ojciec, rudy dziadek, rudy ogon to mój spadek A ja jestem rudy lis, ruszaj stąd, bo będę gryzł. _____________________________________________ PIES BASIA BOMBAŁA: Wy nie wiecie, a ja wiem, jak rozmawiać trzeba z psem! WERA STOLARCZYK: Bo poznałem język psi, gdy mieszkałem w pewnej wsi! BASIA BOMBAŁA: A więc wołam: "Do mnie psie!" I już pies odzywa się! Potem wołam: "Hopsasa!" I już mam przy sobie psa! A gdy powiem: "Cicho leż", Leżę ja i pies mój też! WERA STOLARCZYK: Kiedy dłoń wyciągam doń, Grzecznie liże moją dłoń I zabawnie szczerzy kły, Choć nie bywa nigdy zły! BASIA BOMBAŁA: Gdy psu kość dam, pies ją ssie, Bo to są zwyczaje psie! Gdy pisałem wierszyk ten, Pies u nóg mych zapadł w sen. WERA STOLARCZYK: Potem wstał, wyprężył grzbiet, Żebym z nim na spacer szedł! Szliśmy razem, ja i on, Pies przestraszył stado wron! BASIA BOMBAŁA: On ujadał, a ja nie, WERA STOLARCZYK: Pies i tak rozumie mnie. BASIA i WERA: Pies rozumie, bo ja wiem, Jak rozmawiać trzeba z psem! _____________________________________________ AKWARIUM (inscenizacja) KORNELIA, MAJA, LENA, POLA, (rybki) ZUZIA GRABOWSKA (rekin) _____________________________________________ ŻUBR ANIA CICHOCKA: Pozwólcie przedstawić sobie – pan Żubr we własnej osobie. No, pokaż się, żubrze. Zróbże minę uprzejmą, żubrze. _____________________________________________ DZIK MARYSIA PACH: Dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły. Kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmyka. _____________________________________________ COŚ KLARA WYRWA: Bardzo trudno mi jest orzec, czy to ptak czy nosorożec... _____________________________________________ NOSOROŻEC KAMILA, VICTORIA: Nosorożec w tam – tam bije. Stado żyraf zgina szyję. Zebra z pumą zgrabnie pląsa Tylko małpa wciąż się dąsa. CHÓR: Chodź z nami, tańcz z nami, święto dzikich zwierząt mamy dzikie zwierzę czuje dziki rytm., Dziki umie bawić się jak nikt. ZOSIA M., OLGA, ŁUCJA: Hipopotam żwawo skacze, Lew ze słoniem głośno klaszcze, Tygrys grubym głosem śpiewa, tylko małpa wciąż się gniewa. CHÓR: Chodź z nami, tańcz z nami, święto dzikich zwierząt mamy dzikie zwierzę czuje dziki rytm, Dziki umie bawić się jak nikt. _____________________________________________ MAŁPY SOPHIA, KLEMENTYNA, Małpy skaczą niedościgle, małpy robią małpie figle JAGODA: Niech pan spojrzy na pawiana, co za małpa, proszę pana! _____________________________________________ WIELBŁĄD EWA L.: Wielbłąd dźwiga swe dwa garby niczym dwa największe skarby I jest w bardzo złym humorze, że trzeciego mieć nie może. _____________________________________________ PANTERA ANITKA: Pantera jest cała w cętki i przy tym ma bieg taki prędki, Że chociaż tego nie lubi, biegnąc – własne cętki gubi. _____________________________________________ KACZKA DZIWACZKA ZUZIA W.: Nad rzeczką opodal krzaczka Mieszkała kaczka-dziwaczka Lecz zamiast trzymać się rzeczki Robiła piesze wycieczki Raz poszła więc do fryzjera: CLAUDIA: „Poproszę o kilo sera!” ZUZIA W.: Tuż obok była apteka: CLAUDIA: „Poproszę mleka pięć deka.” ZUZIA W.: Z apteki poszła do praczki Kupować pocztowe znaczki Gryzły się kaczki okropnie: CLAUDIA: „A niech tę kaczkę gęś kopnie!” CHÓR: Znosiła jaja na twardo i miała czubek z kokardą, A przy tym, na przekór kaczkom, czesała się wykałaczką ZUZIA W.: CLAUDIA: ZUZIA W. CLAUDIA: CHÓR: Kupiła raz maczku paczkę By pisać list drobnym maczkiem Zjadając tasiemkę starą Mówiła, że… to makaron A gdy połknęła dwa złote Mówiła, że… odda potem Martwiły się inne kaczki: „Co będzie z takiej dziwaczki?” Aż wreszcie znalazł się kupiec: „Na obiad można ją upiec!” ZUZIA W. Pan kucharz kaczkę starannie Piekł, jak należy, w brytfannie Lecz zdębiał obiad podając Bo z kaczki zrobił się zając W dodatku cały w buraczkach CHÓR: Taka to była dziwaczka! _____________________________________________ TANIEC ZWIERZĄT (Marimba z „Karnawału Zwierząt”) WSZYSCY _____________________________________________ PROSIMY WAS O UŚMIECH CHÓR: 1. Czegoś nie ma w szkolnym programie, zapomniano o tym w pośpiechu. A tu chodzi o ważną sprawę, o tabliczkę mnożenia uśmiechów. Sprawę trzeba załatwić od ręki, bo widzimy na każdej ulicy, że ponurych mamy zbyt wielu, a w uśmiechu jest ciągle deficyt. Refren: Prosimy was o uśmiech, bo uśmiech jest potrzebny, Jak kwiatom promień słońca, jak ptakom lot podniebny. Potrzebny jest nam uśmiech przez bardzo duże „U”, od rana do wieczora, jak również w czasie snu. Piosenka wie najlepiej, piosenka dobrze wie, że gdzie uśmiechów nie ma, tam gorzej jest niż źle! Więc uśmiech trzeba mnożyć , tam gdzie się tylko da, To proste jest i łatwe jak dwa razy dwa. 2. Uśmiech przyda się w domu i w szkole i w tramwaju i w tłoku przed klasą, A jeżeli się niebo zachmurzy, uśmiech może zastąpić parasol. Bo wystarczy popatrzeć pogodnie i uśmiechnąć się chmurom na przekór, żeby światu całemu pokazać ile słońca jest w każdym człowieku. Refren: Prosimy was o uśmiech…