zapisz plik

Transkrypt

zapisz plik
III
STAROPOLSKIE KORZENIE WSPÓŁCZESNOŚCI
Autorzy:
Bożena Chrząstowska, Barbara Judkowiak,
Katarzyna Kuczyńska-Koschany, Tomasz Mika
I
Drzewo kultury
Wprowadzenie
W rozdziale tym zajmiemy się drzewem jako bardzo pojemną metaforą kulturową.
Okazuje się, że drzewo to nie tylko roślina o zdrewniałej łodydze, taka, jaką spotykamy na co dzień w naszym życiu i już w bardzo wczesnym dzieciństwie odróżniamy od
innych roślin. Drzewo jest także – i to znaczenie będzie nas tu najbardziej interesować
– prastarym archetypem (zob. Skarbiec, s. 26) w różnych kulturach. My skoncentrujemy się na kulturze europejskiej (czy precyzyjniej: euroatlantyckiej).
Będzie zatem mowa o drzewie w sensie symbolicznym, o drzewie jako nośniku
znaczeń kulturowych. Pojawi się ono w kilku odsłonach i w wielu tekstach. Poszczególne odsłony sygnalizują tematykę następnych rozdziałów, które znajdziesz w tym
tomie
Wypisów. Schemat-rysunek drzewa kultury europejskiej zapowiada rozdział Polskość
a europejskość. Wzór lektury – Sekwoja Zbigniewa Herberta – porusza trudny temat
rozdwojenia człowieka, jego usytuowania pomiędzy naturą a kulturą, ale jest też swego
rodzaju wstępem do rozdziału poświęconego kształtom ciągłości w liryce (zob. rozdz.
VI – Poetyckie znaki nadziei). Ćwiczenia związane z tym wierszem pomogą ci doskonalić warsztat interpretacyjny oraz przygotują do trudniejszego, godnego maturzysty
zadania, jakim jest interpretacja porównawcza. Tę z kolei proponujemy w części poświęconej wierszom Tadeusza Różewicza o podobnych tytułach Drzewo i Drewno.
Wiersze te zaś otwierają perspektywę na rozdział IV – Kondycja ludzka. W drodze,
poświęcony między innymi meandrom dwudziestowiecznej historii i głębokiemu kryzysowi wartości, jaki dotknął tę kulturę po Zagładzie (zob. rozdz. V – U kresu). W
eseju zamykającym omawiany rozdział (zob. s. 19) pojawia się możliwie wiele znaczeń związanych z drzewem; szkic ten ma zatem charakter syntetyczny, ale przybliża
też możliwości rozpoznawania drzewnej metafory w innych (pozaliterackich) tekstach
kultury (np. w filmie), w dyskursie filozoficznym.
12
Drzewo kultury
Rys. Alicja Kawecka
Wzór lektury
13
Wzór lektury
Zbigniew Herbert
Sekwoja
Informacje o autorze:
zob. Skarbiec, s. 232.
Gotyckie wieże z igliwia w dolinie potoku
niedaleko Mount Tamalpais gdzie rankiem i wieczorem
gęsta mgła jak oceanu gniew i uniesienie
w tym rezerwacie olbrzymów pokazują przekrój drzewa
miedziany pień zachodu
o słojach niezmiernie regularnych jak kręgi na wodzie
i ktoś przewrotny wpisał daty ludzkiej historii
cal od środka pnia pożar dalekiego Rzymu za czasów Nerona
w połowie bitwa pod Hastings nocna wyprawa drakkarów
popłoch Anglosaksonów śmierć nieszczęsnego Harolda
opowiedziana jest cyrklem
i wreszcie tuż przy wybrzeżu kory lądowanie Aliantów w Normandii
Tacyt tego drzewa był geometrą nie znał przymiotników
nie znał składni wyrażającej przerażenie nie znał żadnych słów
więc liczył dodawał lata i wieki jakby chciał powiedzieć że nie ma
nic poza narodzinami i śmiercią nic tylko narodziny i śmierć
a wewnątrz krwawa miazga sekwoi
(z tomu Pan Cogito, 1974)
sekwoja – drzewo iglaste wiecznie zielone (sempervirens), osiągające do 100 m wysokości, o średnicy pnia 6-9 m; żyje do 2 tys. lat.
Ze względu na cenne drewno nadmiernie eksploatowano gatunek i doprowadzono do jego wyniszczenia, stąd rezerwaty, m.in.
w nadbrzeżnych górach Oregonu i Kalifornii. Mianem sekwoi określa się też potocznie mamutowiec olbrzymi (sequoiadendron).
Mount Tamalpais – rezerwat sekwoi w Kalifornii.
pożar Rzymu za Nerona – w 64 r. zniszczył znaczną część Rzymu-miasta; po pożarze rozeszły się pogłoski, że cesarz Neron
(37-68) sam kazał podpalić miasto, aby zrealizować swe plany urbanistyczne. Neron skierował wówczas podejrzenia na chrześcijan i rozpoczął ich prześladowania, co zostało zbeletryzowane w powieści H. Sienkiewicza Quo vadis.
bitwa pod Hastings – w 1066 roku, pomiędzy oddziałami księcia Normandii Wilhelma Zdobywcy a armią anglosaską, zakończona
zdobyciem Anglii przez Normanów (od tego czasu – jak twierdzą Anglicy – ich wyspa już nigdy nie została podbita) i koronacją
Wilhelma Zdobywcy na króla Anglii.
drakkar (staroskandynawskie drekar – smok) – żaglowiosłowiec wikingów z III-XI wieku, o wysmukłym drewnianym kadłubie,
z ozdobą (np. smokiem) na dziobie.
Harold – chodzi o Harolda angielskiego, który padł w boju 28 września 1066 roku, trafiony w oko strzałą normańskiego żołnierza.
lądowanie Aliantów w Normandii – 6 czerwca 1944, D-day, dzień lądowania oddziałów brytyjskich, kanadyjskich, polskich
i amerykańskich na plażach Normandii, początek operacji Overlord – największego przedsięwzięcia technicznego II wojny światowej – bezpiecznego desantu setek tysięcy ludzi i ich broni na silnie ufortyfikowanym wybrzeżu.
Tacyt (właśc. Publius Cornelius Tacitus; ok. 55 – ok. 120) – największy historyk rzymski, cechowała go wyraźna tendencja moralizatorska, choć nie można mu odmówić rzetelności w przedstawianiu faktów. Miarą oceny ludzkich czynów była dlań cnota (virtus).
14
Drzewo kultury
Wiersz Zbigniewa Herberta, umieszczony w najsłynniejszym jego tomie Pan Cogito, jest – na pierwszy rzut oka – wzorcową konstrukcją geometryczną. Strofa pierwsza
to opis zewnętrzny sekwoi-olbrzymów z kalifornijskiego rezerwatu Mount Tamalpais,
strofa trzecia (ostatnia) zaś – interpretacją przekroju tego drzewa, przekroju unaocznionego
w strofie drugiej (środkowej). Układ tworzy regularną symetrię sensów: strofa pierwsza to opis wprowadzający, strofa druga – unaocznienie przekroju, strofa trzecia jest
próbą zrozumienia i oceny tego, co unaocznione w strofie drugiej. Mówiąc innym językiem: strofa pierwsza przypomina plan ogólny w filmie, strofa druga – przejście od
planu ogólnego do detalu, w strofie trzeciej znów następuje uogólnienie, tyle że wartościujące, jak przesłanie chóru w dramacie greckim.
Symetrycznemu oglądowi wiersza sprzyja też zwielokrotnione użycie sygnałów rytmicznych, odwołujących się do potocznego doświadczenia życiowego każdego
człowieka: rytmu dnia i nocy („rankiem i wieczorem”), rzucania kamieni, zwanego
puszczaniem kaczek (słoje „niezmiernie regularne” – „jak kręgi na wodzie”), cyrkiel
jako rekwizyt geometryczny, wreszcie perspektywa tzw. długiego trwania („lata i wieki”), rytm pokoleniowy („narodziny i śmierć”). Co ciekawe i, jak sądzę, zamierzone
przez Herberta, obsesja rytmu, jakiś jego niepokojący nadmiar wzmaga się w strofie
ostatniej, otwarcie wartościującej. Dlaczego?
Herbert wodzi nas na pokuszenie symetrią swego tekstu. Każe nam mieć wątpliwości, że symetria jest zjawiskiem oczywistym. Stąd ironia. Ironia, czyli dystans wobec
wypowiedzianego, okazuje się tutaj ironią bolesną. Rytm, będący fundamentem biologicznego istnienia, tego, co nazywa się trwaniem gatunku i w czym sekwoja osiągnęła
niezaprzeczalne mistrzostwo, został zderzony z arytmią historii ludzkości. Ludzie jawią się tutaj jako „łobuzy od historii” z Herbertowego Pana od przyrody. Trwanie,
czyli narastanie słojów wobec dramatyzmu ludzkich dziejów, ich niepewności, wydaje
się bezduszne, w negatywnym sensie nieludzkie.
Ale Herbert jest zbyt wytrawnym ironistą, by i tu nas nie zaskoczyć. Owe słoje
drzewne, niezmiernie regularne i rzekomo obojętne wobec ludzkich losów, znajdują się
w rezerwacie drzew, skazanych przez człowieka na wyginięcie. Może więc lepsze od
bitew, wojen i śmierci przedwczesnych, niezgodnych z porządkiem natury, byłoby
trwanie, powściągliwość właściwa sekwoi. Jej krwawa miazga jest synonimem mądrości istnienia, trwania wbrew beznadziejności ludzkich dziejów; to nie dwutysięczne
trwanie sekwoi nas zabijało, to sami nawzajem się zabijaliśmy. Nieznajomość przymiotników
i „składni wyrażającej przerażenie” w drzewnej geometrii jest zaletą, nieosiągalną dla
nas właściwością stylu istnienia.
Wśród imion, jakie nadaje Herbert sekwojom, nieprzypadkowo inicjalną, otwierającą cały wiersz, jest piękna peryfraza (omówienie) i metafora jednocześnie: „gotyckie
wieże
z igliwia”; przypomina się to, co jeden z krytyków nazwał „leśną teorią gotyku”,
szczególne przyrównanie roli wielowiekowych drzew w historii człowieka do znaczenia gotyckiej katedry dla człowieka średniowiecznego. Sam Herbert miał przenikliwą
Wzór lektury
15
świadomość naturalności gotyku. W eseju Wspomnienia z Valois (z tomu Barbarzyńca
w ogrodzie) pisze o katedrze w Senlis:
Osiem wieków przemieniło tę budowlę w twór bliski przyrodzie. Czapy mchu, trawa
między kamieniami i jaskrawo żółte kwiaty tryskające z załomów. Katedra jest jak góra
i żaden inny styl epok późniejszych, ani Renesans, ani oczywiście klasycyzm, nie wytrzymałby tej symbiozy architektury z wegetacją. Gotyk jest naturalny.
W obydwu wypadkach, drzewa i katedry, mamy do czynienia z modelem kosmosu,
czyli świata jako ładu, harmonii oraz z sakralną symboliką osi świata (axis mundi),
pionu spajającego niebo i ziemię. To największa tęsknota, ale też chyba jedyna nadzieja ludzi żyjących w historii, domenie przypadku i nieprzewidywalności.
Sekwoja okazuje się w wierszu Herberta, podobnie jak katedra gotycka, „świadkiem historii ludzkiej cywilizacji”; Pan Cogito, w domyśle „ja” liryczne wszystkich
wierszy
w tak zatytułowanym tomie, wie – jak zauważył jeden z interpretatorów Herberta –
„że jeśli nie przekształci swego czasu historycznego w tekst, to rozpłynie się w nicość”.
Sekwoja z wiersza Herberta jest zatem drzewem wcielającym mądrość natury, mądrość trwania przeciwstawioną cywilizacji, która zrodziła niszczącą historię, jak powiedział wybitny polski eseista, Jerzy Stempowski: historię „spuszczoną z łańcucha”.
W tym sensie jest także drzewem-upomnieniem, wymierzonym przeciw niemoralności
ludzkiej historii.
Ćwiczymy czytanie ze zrozumieniem
• Sporządź plan dekompozycyjny podanego wzoru lektury. Nazwij poszczególne cząstki tej interpretacji.
• Na czym polega symetria i rytm, o którym pisze autorka interpretacji?
• Dlaczego właśnie Sekwoja została, twoim zdaniem, umieszczona w rozdziale Drzewo kultury. Podaj przynajmniej
trzy argumenty.
• Jak autorka wzoru lektury interpretuje metaforyczną peryfrazę „gotyckie wieże z igliwia”?
• W jednym z wierszy Herbert napisał, że „pana od przyrody” zabiły „łobuzy od historii”. Jak rozumiesz te słowa
w kontekście zaproponowanej interpretacji Sekwoi.
• Dopisz do zaproponowanej interpretacji Sekwoi fragment, którego – według ciebie – tam brakuje.
• Napisz swój prywatny wzór lektury wiersza Anne Perrier Drzewo z Ténéré lub Rainera Marii Rilkego, Zwiastowanie
(Słowa Anioła) ze szczególnym uwzględnieniem motywu drzewa, pojawiającego się w tych wierszach.
• Odnieś nadrzędny sens Sekwoi Herberta, tak jak go wykłada autorka interpretacji wiersza, do wytłuszczonego
fragmentu felietonu Jacka Podsiadły (zob. konteksty, s. 24).
• Wynotuj z kompendiów znaczenia symboliczne związane z wybranym przez ciebie drzewem.
Zadanie twórcze
• Przeczytaj opowiadanie Michała Głowińskiego Historia jednej topoli [z tomu pod tym samym tytułem – zob. wska-
zówki bibliograficzne]. Sporządź zestawienie historii tego drzewa z dziejami Polski w XX stuleciu.
• Jaka jest symbolika brzozy? Przeczytaj opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza pod tytułem Brzezina lub obejrzyj
jego ekranizację autorstwa Andrzeja Wajdy. Opisz i określ funkcję lasu brzozowego w tych dziełach.
16
Drzewo kultury
Katarzyna Kuczyńska-Koschany
Wzór lektury
17
Anne Perrier (ur. 1922) – wybitna poetka
Szwajcarii romańskiej. Cytowany wiersz
pochodzi z tomu Les noms de l'arbre
(Imiona drzew). Po polsku wydany został
w wyborze Wierszy poetki z lat 1952-1994
(Warszawa 1998).
Anne Perrier
Drzewo z Ténéré
Tu tysiąclecia klękają
U brzegu studni strzeżonej przez gołębie grzywacze
Nie szukaj już o wędrowcze w padających pionowo promieniach
Zwiewnej korony
Pustynia straciła swą tiarę
Swój słodki cierń czcigodnego sługę
Nie wie o tym jedynie głęboko pod ziemią
Woda co drży jeszcze od ostatniego szturmu
Korzeni
Gdzież zatem o bracie złożymy nasz cień
Jeśli tam była wieczność
Nie ma już żadnej busoli nie ma już nic
Co by powstrzymało serce przed zatraceniem się
W rozmigotaniu wiatrów
(przeł. Anna Dutka)
Drzewo z Ténéré to kolczasta akacja, którą nierozsądnie lub przypadkowo zniszczono w roku 1973. W sercu pustyni, licząc sobie
prawie dwa tysiące lat, służyła karawanom jako punkt orientacyjny i miejsce spotkań. Jej korzenie czerpały wodę z głębokości
36 m, o czym świadczy wydrążona opodal studnia.
Rainer Maria Rilke
Zwiastowanie (Słowa Anioła)
Nie jesteś bliżej niż my Boga;
jesteśmy wszyscy dalecy od niego.
Ale cudowne są i błogosławione twe ręce przez niego.
U żadnej z niewiast tak wychylone
nie dojrzewają pod takim powiewem:
ja jestem rosą, ja dniem wionę,
ale ty jesteś drzewem.
Zmęczyłem się dalekim lotem,
Informacje o autorze:
zob. Skarbiec, s. 253.
18
Drzewo kultury
wybacz, nie pomnę w końcu,
co On, ogromny, w stroju złotym
siedząc jak w wielkim słońcu,
kazał zwiastować tobie, marząca
(ja tu zmyliłem prawe z lewem).
Patrz: jestem wieść zaczynająca,
ale ty jesteś drzewem.
Rozpiąłem skrzydła swe ku dniom
najodleglejszym, gdym wzlatał;
teraz przepełnia twój mały dom
moja ogromna szata.
A jednak czujesz swą samotność
jak nigdy; czy widzisz mnie, nie wiem;
bom jest jak powiew, co gaju dotknął,
ale ty jesteś drzewem.
Anioły wszystkie trwożą się tak,
już samych siebie niepomne:
nigdy pragnienie nie było tak
niepewne i tak ogromne.
I może wkrótce cię poruszy
coś, czego w snach się spodziewasz.
Bądź pozdrowiona, widzę w duszy:
gotowa już, dojrzewasz.
Tyś mi jak wielka brama była,
która się wnet otworzy.
Tyś ucho ku mnie nakłoniła
i moja pieśń się zagubiła
w tobie jak w wielkim borze.
Tak sen z tysiąca jednej nocy
spełniłem tobie moim śpiewem.
Bóg spojrzał na mnie: i olsnął patrzący...
Ale ty jesteś drzewem.
(z tomu Księga obrazów, 1905; przeł. Mieczysław Jastrun)
Teksty
Tadeusz Różewicz
Drzewo
19
Informacje o autorze:
zob. Skarbiec, s. 227.
Byli szczęśliwi
dawniejsi poeci
Świat był jak drzewo
a oni jak dzieci
Cóż ci powieszę
na gałęzi drzewa
które spłonęło
które nie zaśpiewa
Cóż ci powieszę
na gałęzi drzewa
na które spadła
żelazna ulewa
Byli szczęśliwi
dawniejsi poeci
pod liściem dębu
śpiewali jak dzieci
Byli szczęśliwi
dawniejsi poeci
dokoła drzewa
tańczyli jak dzieci
A nasze drzewo
w nocy zaskrzypiało
I zwisło na nim
pogardzone ciało
(z tomu Srebrny kłos, 1955)
Tadeusz Różewicz
Drewno
Drewniany Chrystus
z średniowiecznego misterium
idzie na czworakach
cały w czerwonych drzazgach
w cierniowej obroży
z opuszczoną głową
zbitego psa
(...) W sensie szerszym drzewo przedstawia
życie kosmosu, jego gęstość, wzrost,
bujność, rodzenie i odradzanie się. Jest
życiem niewyczerpanym, a więc oznacza
nieśmiertelność. Ponieważ – twierdzi Eliade
– to pojęcie „życia nie znającego śmierci”
wyraża się na płaszczyźnie ontologicznej
jako „rzeczywistość absolutna”, drzewo nią
właśnie się staje (centrum świata). Symbolika wywiedziona z jego formy pionowej
natychmiast przekształca to centrum w oś.
Mamy tu do czynienia z obrazowaniem
konstruowanym w pionie, gdyż proste
drzewo wyprowadza podziemne życie ku
niebu; stąd zrozumiałe jest kojarzenie go
z drabiną bądź górą jako symbolami ogólniejszej relacji między trzema światami
(niższym chtonicznym albo piekielnym;
pośrednim – ziemskim albo zjawiskowym
i wyższym – niebiańskim). (J.E. Cirlot,
Słownik symboli)
Misterium, zob.
Skarbiec, s. 100.
Jako jedno z najstarszych i najważniejszych
materiałów używanych przez człowieka
pierwotnie często utożsamiane z materią
w ogóle lub z materia prima. Dlatego też
pozostaje w ścisłym związku symbolicznym
z kompleksem znaczeń „siła życiowa”,
„macierzyńskość”, „niesienie i ochrona”.
W Chinach drewno odpowiada symbolicznie
(...) wschodowi i wiośnie. (Leksykon symboli).
jak to drewno łaknie
(z tomu Poemat otwarty, 1956)
Kult drzew obejmował zarówno gaje, jak i pojedyncze drzewa. Największym mirem cieszył się u Słowian dąb, poświęcony zazwyczaj
najważniejszemu z lokalnych bóstw. (...) Według Herborda (XII w.) był w Szczecinie święty dąb, czczony przez lud, a Helmold
(XII w.) widział w ziemi stargardzkiej te drzewa w gaju, poświęcone Prowemu [bóstwo lokalne, utożsamiane z Perunem, bogiem
gromu i burzy]. Dużym szacunkiem otaczano lipę, wierząc, że w nią – podobnie jak w kalinę i leszczynę – nie uderzają pioruny.
Słowianie pn.-wsch. czcili brzozę, uważając, iż wyrasta ona na grobie bohatera. Drzewom rozdartym przez piorun, posiadającym
dziuple lub niezwykły kształt, przypisywano właściwości magiczne i kultowe.
(J. Gąssowski, w Małym słowniku kultury dawnych Słowian pod red. L. Leciejewicza)
20
Drzewo kultury
KONTEKSTY
Metafora kultury
Drzewo jest ściśle związane z rozmaitymi kulturami, jakie stworzył człowiek. W
mitologii starożytnej Grecji występowały hamadriady – nimfy mieszkające w drzewach, umierające wraz z drzewem, w którym żyły; w mitologii naszych przodków,
Słowian,
drzewa
i ich otoczenie były miejscami uznawanymi za sakralne (święte gaje, drzewne świątynie).
Także w rozmaitych religiach czci się drzewa bądź przyznaje im ważne miejsce jako pośrednikom zdarzeń świętych (np. w Biblii odpowiadają sobie drzewo rajskie –
znak grzechu pierworodnego i drzewo krzyża – znak zbawczego cierpienia). Dobrym
przykładem ciągłości kulturowej połączonej ze zmianą religii są początki chrystianizacji ziem polskich, kiedy to ołtarze budowano na belkach Światowita (przykładem może
być kościół św. Leonarda w Lipnicy Murowanej w Beskidzie Wyspowym).
W kulturze europejskiej drzewo symbolizuje oś świata (axis mundi), czyli więź nieba z ziemią, makrokosmosu z mikrokosmosem, świata boskiego i ludzkiego. Drzewa,
podobnie jak lasy, „są niczyje i boskie” – zauważyli to zgodnie badacz kultury i poeta.
Ale przecież drzewo może też stać się metaforą samej kultury. I ono, i ona potrzebują sprzyjających warunków, by żyć, chociaż z drugiej strony potrafią wiele przetrwać. Nakładanie się słojów we wzrastaniu drzewa odpowiada dziedziczeniu i przekazywaniu tradycji w kulturze. Gdy szukamy początków własnej rodziny, rodu czy właśnie kultury, rysujemy drzewo genealogiczne i mówimy o sięganiu do korzeni. Korzeń
drzewa kultury europejskiej jest rozdwojony; to drzewo czerpie życiodajną energię
zarówno z antyku grecko-rzymskiego, jak też – równocześnie – z judeochrześcijańskiego przekazu biblijnego. Jego pień, a w nim nakładające się słoje narastającego,
wzbogacanego dziedzictwa stanowi tysiąc lat europejskiego średniowiecza (ok. IV–
XIV w.), konsolidowanego wspólnotą języka (greka, łacina) i jednością religijną
(chrześcijaństwo). Renesans i reformacja, przekłady Biblii na języki narodowe to swego rodzaju rozgałęzianie się drzewa; całe bogactwo, wielość oraz specyfika etnicznoreligijna kultur narodowych nie przestają czerpać z pnia, a ten z korzeni. Ostatni, najbardziej wątły i kryzysowy pąk na drzewie kultury nie pojawiłby się, gdyby nie kulturowe wyposażenie przekazywane – świadomie lub mimowolnie – z pokolenia na pokolenie.
Współczesna sztuka, a także filozofia posługują się metaforyką drzewną. Jako
przykład pierwszej podać można film greckiego reżysera Theo Angelopoulosa Krajobraz we mgle (1988, nagroda Feliksa 1989, zob. s. 204 w rozdz. IV), w którym siostra i
brat
idą
w świat na poszukiwanie swojego ojca. Na zamglonym horyzoncie, wyznaczającym –
zgodnie z grecką etymologią tego słowa – granicę dziecięcych poszukiwań, majaczy
samotne drzewo i to ono nadaje sens wielu dramatycznym, inicjacyjnym przeżyciom
rodzeństwa. Drzewo we mgle, nieostre, ale też nie znikające, jest zachętą do dalszej
Konteksty
21
drogi, a poszukiwanie ojca, jak poszukiwanie Boga (takie skojarzenia są w kulturze
europejskiej prawomocne, a nawet oczywiste), staje się przede wszystkim punktem
wyjścia ku odkrywaniu własnej tożsamości.
Pojawia się również metafora drzewa w myśli filozoficznej, między innymi u
pierwszego filozofa nowożytności, Immanuela Kanta (zob. Skarbiec, s. 128) oraz u
współczesnego filozofa egzystencjalisty Martina Heideggera (zob. Skarbiec, s. 235,
253) – jako model narracji filozoficznej. Krytycznie o dziejach filozofii pisze współczesny myśliciel, Gilles Deleuze, przeciwstawiając ich „zdrewnieniu” – metaforę kłącza, czyli myśli żywej.
Wreszcie wszelkie kulturowe nurty związane z ekologią podkreślają znaczenie
drzew – dosłowne (niszcząc unikatowe drzewostany, wzniecając śmiercionośne dla
lasów pożary, człowiek jako gatunek skraca także perspektywę własnego przetrwania)
i przenośne – więź człowieka z drzewem może mieć znamiona przyjaźni i inspiracji:
świadczą o tym lipa czarnoleska Jana Kochanowskiego, topola Michała Głowińskiego,
historia Barona Drzewołaza opisana przez Italo Calvino czy jeden z epizodów w przygodach Pippi (zob. fragmenty tekstów podane poniżej).
Katarzyna Kuczyńska-Koschany
[Z interpretacji Drewna Różewicza]
Utwór Różewicza bywa odczytywany jako ekfraza, czyli poetycki opis dzieła sztuki
plastycznej, np. obrazu, rzeźby, plakatu itp. Ma to pełne uzasadnienie w tekście. W
wierszu najpierw tytuł sygnalizuje, że mowa będzie o przedmiocie z drewna, a pierwszy wers określa go jako rzeźbę Chrystusa (jaką? ludowy świątek? figurę w kościele?
krucyfiks? itp.) Kolejne wersy przywołują średniowieczne misterium i konkretyzują
postać Chrystusa w drodze na Golgotę. Obraz Chrystusa odbiega jednak od wyobrażeń
utrwalonych w ikonografii: – z rzeźby odczytuje podmiot liryczny nie tylko cierpienie,
ale i towarzyszące mu upodlenie. Toteż całość odczytywana jest rozmaicie: może odnosić się do motywu śmierci krzyżowej, ale może także wskazywać na kondycję ludzkiego cierpienia. Końcowy wers, w którym „podmiot liryczny zmienia postawę z relacjonującego obserwatora na komentatora całości”, odczytuje jeden z interpretatorów
jako „wyraz zdziwienia (jak to drewno łaknie) nad możliwościami sztuki, która czyni
wyrazistym
przedmiot
z drewna”.
Inny odbiorca pisze, że wiersz Różewicza „to cierpienie wydrążone w drewnie”,
a jeszcze inny dostrzega w wierszu „apoteozę drewna jako tworzywa, w którym można
wyrzeźbić cierpienie”. Wspólną cechą tych odczytań jest estetyzujący styl odbioru i
ograniczenia kontekstu do świata sztuki.
22
Drzewo kultury
Drewno Różewicza przywołuje jednak różne konteksty, przede wszystkim ewangeliczne, a twórczość Różewicza – kontekst przeżyć okupacyjnych, zagubienie człowieczeństwa, problem nowej poetyki itp. Rezygnując z pełnej skali odniesień kontekstualnych, trzeba jednak uruchomić znaczenia podstawowe.
Obraz Chrystusa upadającego pod krzyżem, wykreowany w wierszu, zbyt ostro
odcina się od zwykłych skojarzeń (por. na kolanach – „na czworakach”, w cierniowej
koronie – „w cierniowej obroży”, z opuszczoną głową cierpiącego Boga-Człowieka –
„...zbitego psa”, skrwawiony – „w czerwonych drzazgach”), by można nazwać i określić sposób mówienia o świecie przedstawionym jako „relacja”. Chyba, że taki zdesakralizowany, pomniejszony obraz cierpiącego Chrystusa wpisany został w ową drewnianą
rzeźbę.
W każdym razie desakralizacja jest znacząca, stanowi akt świadomy, wręcz bluźnierczy: cierpienie wiąże się w tym obrazie nie z odkupieniem, zbawieniem człowieka,
lecz
z poniżeniem, bezradnością, upodleniem. Jednakże siła wyrazu poetyckiego – głębia
upadku człowieka – jest rezultatem odwołania się do treści religijnych: pamięć i świadomość zbawczej roli męki Chrystusowej jest konieczna, aby odczytać sens obrazu.
„Chrystus upokorzony, na czworakach nie przestaje być świętym” – napisał jeden z
czytelników wiersza.
Dointerpretowania wymaga także wers końcowy: jest on chyba pojemniejszy w
znaczenia niż to, które przywołano wyżej. Różewicz użył słowa „łaknie” swoiście
nacechowanego we frazeologii biblijnej. Utwór przywołuje ewangeliczny opis męki
Chrystusa, trzeba zatem aktualizować znaczenia także i te, które są sugerowane delikatną
aluzją.
W Ewangelii św. Jana Chrystus ukrzyżowany wypowiada słowo „pragnę” (J 19, 28),
po czym zostaje napojony octem. To słowo wypowiedziane zostało, „aby się wypełniło
Pismo” (jw.). (...) Słowo „pragnę” jest synonimem wyrazu „łaknę”, o czym mówi tekst
Kazania na Górze:
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
albowiem oni będą nasyceni.
(Mt 5, 6)
Znaczące jest także użycie wyrazu „drewno”; w polu semantycznym drewna znajduje
się słowo „drzewo”. Obydwa te wyrazy tworzą opozycję martwoty i życia. W wierszu
Różewicza akcentowane jest martwe drewno ożywione wizją artysty. W tradycji
chrześcijańskiej męka Chrystusa kojarzy się z krzyżem, „drzewem życia”:
Krzyżu święty nade wszystko
drzewo przenajszlachetniejsze.
W żadnym lesie takie nie jest,
(pieśń wielkopostna)
jeno na którym sam Bóg jest.
W świetle wprowadzonych kontekstów końcowy wers:
Jak to drewno łaknie
Konteksty
23
opalizuje różnymi znaczeniami: może jest istotnie tylko wykrzyknikiem, wyrazem
podziwu dla sztuki? A może jest kolejnym bluźnierstwem akcentującym martwotę
„drewna”, które jednak „łaknie”, chce być drzewem życia? Może jest wyrazem tęsknoty podmiotu do wartości wyższych niż estetyczne? Żalu za zagubionymi wartościami
wiary?
Kultura literacka odbiorcy wymaga dyscypliny, hamowania własnych odczuć, nakazuje ascezę i wnikliwe wczytywanie się w słowo poety. Gdyby więc uchylić wszystkie wprowadzone konteksty i odczytać wiersz zgodnie z laicką postawą poety wyłącznie
w pierwszym znaczeniu, jako podziw dla sztuki, dla kawałka drewna, nie sposób zapomnieć, że to drewno ukształtował artystycznie jakiś rzeźbiarz, dla którego nieobce
były treści ewangeliczne, skoro tak plastycznie wyraził mękę Chrystusa. Można by
zatem mówić o palimpsestowym nakładaniu się tradycji w utworze – poprzez przywołaną rzeźbę „drewnianego Chrystusa”, poprzez teatr średniowieczny, poprzez współczesne słowo poetyckie. Odwołania do tradycji chrześcijańskiej zostały poddane zabiegom desakralizacji, ale właśnie one przypominają, że aby zrozumieć ich artystyczny
i światopoglądowy efekt, trzeba najpierw wniknąć w sferę Sacrum.
(fragm. z: B. Chrząstowska, Kłopot z cieniem. „W drodze” 1985 nr 11/12)
[Drzewo jako model narracji]
Filozofia jako królowa nauk, „superracjonalna”, a jednocześnie będąca ponad naukami miłość mądrości, chciała stworzyć korzeń, z którego dopiero wszystko inne
(nauki) mogłoby wyrosnąć. Nauka nie może być przecież niezakorzeniona w umiłowaniu wiedzy. Wobec nagłego i niemalże nieograniczonego rozwoju nauk, który przeszedł
w
fazę
wąskich specjalizacji (korona drzewa) od czasów nowożytnych, wątły pień poznania
(epistemologia) z coraz większym trudem tę koronę nosi. Stąd na przykład propozycja
podwojenia pnia poznania (Kant). Z korzenia akcent coraz silniej pada na pień, epistemologia wysuwa się na czoło przed ontologię, ale filozofia zmuszona jest także, dla
podtrzymania formy drzewa, do sięgania – co jakiś czas przynajmniej – do swoich
korzeni, do podstaw, do źródłosłowu. Okazuje się, że być może nie wystarczy sięgnąć
do korzenia, bo przecież gdyby nie grunt, w którym wyrasta, nie mógłby się rozwijać.
Czym jest ten grunt? Czymś, w czym rodzą się pierwotne założenia, ich żywiołem,
mową.
(fragm. z: A. Doda, Pośpiech i cynizm, 2002)
[Myśl jako „kłącze”]
Im dana filozofia bardziej sprecyzowana, tym większe stanowi drzewo, tym idealniej jej pojęcia obrosły w czas unieruchamiający ich siłę (bycie) w martwych znakach
24
Drzewo kultury
narastających jak słoje. Kłącze przeciwstawia się filozofii jako – tradycyjnie pojętej –
czystej (bo bezinteresownej) „miłości mądrości”. Kłącze to pęd podziemny (nieczysty,
niewiadomego pochodzenia), kłącze to maszyna do rozmnażania – mechanicznego
niemalże – czy to przez podział, czy przez pączkowanie.
(fragm. z: A. Doda, jw.)
Konteksty
25
[Filozofia jako drzewo]
Filozofia w całości zbudowana jest jak „drzewo”, takiej metafory tradycyjnego myślenia użyje Deleuze. Drzewo rozwija się z nasienia, zakodowane jest już w całości w
nasieniu. Drzewo to „roślina trwała o silnie zdrewniałym pędzie głównym”, jak podają
encyklopedie. Cała głębia każdej metafizyki skupiona jest w nasieniu pierwszego założenia, kilku mniej lub bardziej określonych pojęciach. Trwałość metafizyki to system
wzajemnie powiązanych konsekwencji – jak równomiernie narastające słoje. Główne
założenia, rozwijane linearnie, ulegające „zdrewnieniu” w jakimś systemie „pędu
głównego”, wyrzekają się stopniowo możliwości zaskoczenia, zdziwienia, odkrywania
rzeczywistości inną drogą, nie wzdłuż głównej linii pnia. Oczywiście pień rozrasta się
w koronę gałęzi, ale cała korona jest dobrze zanurzona w pniu, tworząc genealogię
dobrze urodzonych.
(fragm. z: A. Doda, jw.)
[O „Baronie Drzewołazie” Itala Calvino]
(...) Cosimo Rondo, baron Drzewołaz, odnajduje sens istnienia w dobrowolnym
spędzeniu życia na drzewach: od dwunastego roku życia do śmierci (ponad czterdzieści lat później) nie dotyka stopą ziemi. Drzewa, na których najpierw znalazł schronienie przed nudą domową zbuntowany dwunastolatek, potem odkrywał smak istnienia
namiętny czytelnik, żarliwy kochanek, filozof, zwolennik Napoleona, członek masonerii – są jednym z symboli osi świata. Tylko miłość do drzew nigdy nie zawiodła Cosima, który sam przyznaje, iż „nie może istnieć miłość tam, gdzie człowiek nie jest sobą,
zupełnie i ze wszystkich sił”. Drzewo łączy ziemię z niebem, jest axis mundi, naznacza
sensem przestrzeń od korzeni po koronę. Cosimo upodobnił się do miejsca swej nieco
przypadkowo wybranej egzystencji. U kresu życia tak o tym mówił: „żyję od wielu lat
dla ideałów, których nie umiałbym wyjaśnić nawet sobie samemu: ale robię jedną
rzecz zupełnie dobrą: żyję na drzewach”. A jego bardziej tchórzliwy i zwyczajny brat,
narrator całej opowieści, dodaje: „Tylko będąc tak nieubłaganie sobą, jak on był aż do
śmierci,
mógł
dać
coś
z siebie wszystkim ludziom”.
Właśnie jego droga życia, jak żadnej innej z postaci włoskiego pisarza, była wspinaniem się po „istnienie istotne” (z ziemi – przez drzewa – do nieba, dokąd uniósł go
balon). Na grobowcu rodzinnym wyryto napis: „Cosimo Piovasco di Rondo – Żył na
drzewach – Kochał zawsze ziemię – Wzniósł się do nieba”. (W grobowcu nie było
ciała, bo Cosimo znajdował się gdzie indziej: ponad czasem, w świecie naddrzewnym,
bo drzewa – absoluty przestrzeni trójjedynej – unieJosif Brodski (1940-1996), ros. poeta
ważniają czas). Jeśli nuda, jak chce Josif Brodski, jest i eseista, prześladowany w kraju za „spo„oknem na czas”, „na nieskończoność czasu, to zna- łeczne pasożytnictwo”, w 1972 r. zmuszony
czy
na
naszą do emigracji, zamieszkał w USA. Uprawiał
lirykę filozoficzno medytacyjną; porównywaw nim znikomość”, drzewa są rewersem tej znikomo- no go z wybitnymi poetami, jak W.H. Auden,
ści, pochwałą przestrzeni jako miejsca trwania. Baron T.S. Eliot, W.B. Yets. W 1987 r. otrzymał
Nobla. Polskie wydanie jego poezji
Drzewołaz nigdy się nie nudził, w czasie gdy inni – Nagrodę
(Wiersze i poematy) w przekładzie S. Barańczaka ukazało się w 1985 r.
26
Drzewo kultury
właściwie nie istniejąc – się nudzili – on (rzeczywiście) istniał.
(fragm. szkicu K. Kuczyńskiej-Koschany, Esencja i nuda, w: Nuda w kulturze, 1999)
„Bawmy się, że giniemy”
Większość rodziców nie ma szczęścia być wychowywanymi przez Pippi i dopiero
po kilku spadnięciach ich pociech z drzewa czy drabinek w małpim gaju odkrywają
oczywistą prawdę, że dzieci są z gumy.
Więc gdy Pippi na początku znajomości proponuje wdrapać się na dąb, Annika nie
od razu się na to odważa. Ale dzieciom – nie tylko tym, chyba wszystkim dzieciom
świata – łatwo przychodzi zobaczenie w drzewie całkiem wygodnego mieszkania.
„Parę metrów nad ziemią pień rozdwajał się, a w tym miejscu tworzył się jakby mały
pokoik. (...) Ponad ich głowami dąb rozpościerał koronę niby wielki, zielony dach”. I
gdy są już w tym mieszkaniu, Pippi proponuje kawę. I częściowo wnosi, częściowo
wrzuca przyjaciołom na drzewo wszystko, co potrzebne: filiżanki, dzbanek z kawą,
śmietankę, cukier i bułeczki. Oczywiście, ktoś, kto nigdy nie mieszkał na drzewie,
może sądzić, że picie kawy na drzewie nie jest szczególnie wygodne. Ja wierzę, że jest.
W dzieciństwie miałem na drzewie orzecha włoskiego dwie ulubione gałęzie do czytania książek. Jedna stanowiła siedzenie, druga pulpit. Czasami staliśmy z rodzeństwem
w kolejce do tego miejsca, bo książki czytane na drzewie są o wiele ciekawsze, niż te
czytane na ziemi. I picie kawy na dębie na pewno też czyni tę czynność mniej przyziemną.
(...) Dzieci, nawet jeśli trafią na drzewo z musu, zaraz odkrywają w tej sytuacji
liczne wygody i pożytki. Dzieci kapitana Granta znalazłszy ratunek przed powodzią na
ogromnym drzewie, zgadzają się, że „Dom jest obszerny, a komorne niezbyt wygórowane. Ponieważ kuchnia i jadalnie znajdują się na parterze, na piętrze urządzimy sypialnię”. Mieszkają tam kilka dni paląc ognisko, żywiąc się rybami, jajami z ptasich
gniazd i owocami. Emmi, bohater „Mówiącego dębu” George Sand, zamieszkawszy w
ogromnej dziupli, myśli o swojej siedzibie również w kategoriach domu: „Oto znalazłem
sobie
i kuchnię i jadalnię!”. Takoż Stasiowi i Nel, o ile pamiętam, nie było źle w ich baobabie.
Dorośli rozumieją dziecięce zamiłowanie do nadrzewnych mieszkanek, czasem widzi się gdzieś taki domek zbudowany specjalnie dla dzieci. Jeśli jednak na drzewo
wprowadzi się dorosły – o, to gorzej! Historia zna takich przypadków niemało, ale
chyba zawsze ich bohaterowie postrzegani jako, w najlepszym razie, lekko rąbnięci.
(...) Ostatnio mieszkanie na drzewie stało się popularniejsze dzięki akcjom obrońców przyrody uniemożliwiającym w ten sposób wycinkę drzew. Rekordzistka
(chyba), Julia Hill z Kalifornii, przemieszkała tak na sekwoi prawie rok. Przyciągającą nie tylko dzieci siłę drzew można by, za wyznawcami medycyny naturalnej,
tłumaczyć emanującą z drzew, uzdrawiającą bioenergią. Czytając wykaz gatunków i
ich
oddziaływania
w starych Zielonych brygadach, łatwiej rozumiem i stan ducha naszego narodu (wyrugowana z polskiego krajobrazu wierzba „likwiduje depresje”), i poezję Kochanowskie-
Konteksty
27
go (lipa „uaktywnia siły umysłu”), i wybór dębu przez Emmiego i Pippi („poprawia
krążenie krwi, przywraca energię życiową”). (...)
Urok zamieszkania na drzewie wydaje się polegać w dużym stopniu na przyjemności poczucia bezpieczeństwa w niebezpieczeństwie. W marzeniach przedsennych dzieci często wyobrażają sobie, że zasypiają w zacisznym miejscu bezludnej wyspy lub
innego groźnego otoczenia. Zresztą każdy wie, że radość ze schronienia np. w byle
szopie podczas ulewy jest większa, niż przebywanie w czasie tej samej ulewy w superbezpiecznym mieszkaniu. Pippi jest niezastąpiona w kreowaniu takich sytuacji. Złazi w
głąb starego, wydrążonego do samej ziemi pnia i zaprasza przyjaciół: „Będziemy się
bawić, że giniemy marnie w celi więziennej”. Tommy, upewniwszy się, że z dziury
łatwo wyleźć, deklaruje: „Też chcę tam wejść i trochę poginąć marnie!” Annikę trochę
trudniej
namówić,
ale
w końcu i ona poddaje się tej „drzewoterapii”. I gnieżdżą się tam jak trzy wiewióry
i bawią się, że giną, więc można przypuszczać, że kiedy już stamtąd wylezą, to nie
zginą tak łatwo w przyszłości.
(fragm. felietonu J. Podsiadły, „Tygodnik Powszechny”, 2003)
drzewo n III, Ms. ~wie 1. lm D. drzew «każda roślina wieloletnia dużych rozmiarów o wyraźnie wykształconym pniu,
który w pewnej wysokości nad ziemią rozgałęzia się w koronę»: Drzewo chlebowe, cynamonowe, cytrynowe, figowe,
hebanowe, kakaowe, kamforowe, kampeszowe, kauczukowe, mahoniowe, migdałowe, oliwkowe, pomarańczowe,
sagowe, sandałowe, tekowe. Drzewa iglaste, liściaste, owocowe. Drzewa karłowate, niebotyczne, niskopienne,
wysokopienne, rozłożyste. Młode, stare, prastare drzewa. Korony drzew. Kępy drzew. Drzewa szumią, chwieją się na
wietrze. Aleja, szosa wysadzana drzewami. Drzewa owocują. Owoce prosto z drzewa. ∆ Drzewo genealogiczne
a. rodowe «graficzny sposób przedstawienia rodowodu, pierwotnie w postaci rozgałęzionego drzewa, przenośnie: rodowód» ∆ Drzewo żywota, drzewo wiadomości dobrego a. złego «według Starego Testamentu: jabłoń rosnąca
w raju, z której nie wolno było Adamowi i Ewie zrywać owoców» □ przysł. Im dalej w las, tym więcej drzew. □ Na
pochyłe drzewo i kozy skaczą. □ Jakie drzewo, taki owoc. □ Jakie drzewo, taki klin; jaki ojciec, taki syn.
2. zwykle blm «materiał otrzymany ze ściętego drzewa po usunięciu kory i gałęzi, używany jako budulec, w przemyśle
drzewnym itp.; drewno»: Drzewo brzozowe, bukowe, sosnowe. Drzewo na opał, na budulec. Stół z dębowego drzewa. ∆ Szlachetne drzewo «drzewo twarde, trwałe: dąb, orzech itp. albo egzotyczne cenne: heban, palisander itp.»
3. zwykle blm, pot. „materiał opałowy ze ściętego, popiłowanego i porąbanego drzewa; drewno”: Naręcz urąbanego
drzewa.
4. bim, środ. „w muzyce orkiestrowej: grupa instrumentów dętych drewnianych (flety, oboje, klarnety, fagoty itp.)”
* anat. Drzewo oskrzelowe silnie rozgałęzione w płucach drobne oskrzela, odchodzące w kształcie gałęzi drzewa od
oskrzela głównego”
(Słownik języka polskiego, pod red. M. Szymczaka)
Wskazówki bibliograficzne
S. Barańczak, Uciekinier z Utopii. O poezji Zbigniewa Herberta. Wrocław 1994.
I. Calvino, Baron Drzewołaz. Przeł. B. Sieroszewska. Warszawa 1964.
J.E. Cirlot, Słownik symboli. Przeł. I. Kania. Kraków 2000.
M. Głowiński, Historia jednej topoli i inne opowieści. Kraków 2003.
Leksykon symboli. Oprac. M. Oesterreicher-Mollwo. Przeł. J. Prokopiuk. Warszawa 1992.
28
Drzewo kultury
Mały słownik kultury antycznej. Pod red. L. Winniczuk. Warszawa 1991.
M. Olszewska, „Drzewo życia” Kordiana. „Polonistyka” 2001, nr 104-108.
R. Przybylski, Między cierpieniem a formą. W: To jest klasycyzm. Wstęp M. Janion. Warszawa 1978;
przedruk w zbiorze: Poznawanie Herberta. Wybór i wstęp A. Franaszek. Kraków 1998.
J. Żmidziński, Drzewo i dom. O wierszach Anny Frajlich-Zając. „Polonistyka” 1998, nr 6, s. 371-373.
Konteksty
29
Ćwiczenia interpretacji porównawczej
Napisz interpretację porównawczą Drzewa i Drewna Tadeusza Różewicza. Jeśli uznasz to zadanie za zbyt trudne,
posłuż się pytaniami pomocniczymi, zamieszczonymi poniżej:
1. Czynności wstępne:
Jakie znaczenie dla interpretacji porównawczej ma fakt, iż obydwa wiersze Różewicza pochodzą z sąsiadujących
powojennych tomów (z lat 1955 i 1956)? Co łączy, co różni obydwa wiersze? Określ zasadę zestawienia tych
dwóch utworów.
2. W wierszu Drzewo
• Przeczytaj najpierw strofy nieparzyste (obraz Arkadii), a potem – parzyste (wizja Katastrofy). Dlaczego – twoim zdaniem – poeta zastosował w wierszu zasadę zderzenia skrajnie przeciwstawnych wizji.
• Przeanalizuj budowę strof „arkadyjskich” w Drzewie. Policz sylaby w wersach, nazwij rytm, w jakim są utrzymane te strofy, zbadaj zawartą w nich treść. Zapisz wnioski z tej analizy.
• Wokół czego jest ześrodkowana egzystencja poetów w strofach „arkadyjskich”? Rozszyfruj synekdochę „pod
liściem dębu” z przedostatniej strofy drzewa; zinterpretuj formułę „jak dzieci” odnoszącą się do tańca, śpiewu,
życia dawniejszych poetów, jaką rolę gra ten swoisty refren w utworze?
• Co wiąże strofy parzyste i nieparzyste w wierszu Drzewo. Sprawdź, jakie jest metrum w strofach parzystych
– takie samo jak w nieparzystych czy inne? Zapisz wnioski.
• Zinterpretuj ostatnią strofę Drzewa. Zwróć uwagę na zaimek dzierżawczy „nasze”, zastosowany przez poetę
wobec drzewa, na które „spadła / żelazna ulewa”. Jak można nazwać to drzewo w porównaniu z przedstawionym w strofach „arkadyjskich”?
3. W wierszu Drewno
• Przeczytaj ewangeliczne opisy męki i śmierci Chrystusa, skorzystaj z fragm. interpretacji B. Chrząstowskiej
(s. 20-22). Jaka jest różnica między tonacjami wypowiedzi w przekazie biblijnym i w wierszu Różewicza
Drewno?
• Obejrzyj dostępne ci przedstawienia plastyczne męki Chrystusa, porównaj je z utworem Rożewicza: jakie
przesłanie zawarte jest w obrazie Chrystusa – „zbitego psa”?
• Przywołaj znane ci obrazy bezbronnego, niezawinionego cierpienia z poezji XX w. (np. z wiersza Broniewskiego Ballady i romanse lub utworów Baczyńskiego) i w tym kontekście zinterpretuj cierpienie Chrystusa
z wiersza Drewno.
4. Porównanie
• Jakie zabiegi poetyckie w tych wierszach godzą w samo serce grecko-rzymskiego i judeochrześcijańskiego
dziedzictwa. Jak ugodziła w nie dwudziestowieczna historia?
• Wskaż w obydwu wierszach Różewicza fragmenty, odnoszące się do zagłady podstawowych dla kultury
europejskiej wartości.
• Zapisz wnioski z interpretacji porównawczej obydwu wierszy Tadeusza Różewicza.
• Ustosunkuj się do twierdzenia, że śmiałość Różewiczowskich wizji jest równoważona „poetyką ściśniętego
gardła” [zob. Skarbiec, s. 227].
• Które ze znaczeń słowa drzewo zanotowane w Słowniku języka polskiego (patrz poprzednia strona) wykorzystasz
w swojej interpretacji porównawczej? Które ze stałych połączeń (oznaczonych ∆), a które z przysłów (oznaczonych □)?
• Jakie cechy drzewa-rośliny zadecydowały o tym, że słowem drzewo można było nazwać graficzny sposób przedstawienia rodowodu – sporządź krótką notatkę.
Mieczysław Jastrun
POEMAT O MOWIE POLSKIEJ
Człowiek ze swoją mową zrośnięty jest ciaśniej
Niż drzewo z ziemią. Jakże więc nie słuchać baśni
Twego dzieciństwa, mowo, nad której kołyską
Szumiały wieki księgą lasów świętokrzyską,
Gdzie słowa formowały się, dźwięczały głoski,
Rdzeń wyrazów obrastał w zielone odrostki,
I ten język szlachecki, mieszczański i chłopski
Twardą korą okrywał się, oblekał w dzieje —
I długo pracowali prości kołodzieje
I stroiciele luteń w gwarze gospodarstwa
Słowotwórczego, zanim dźwięk sztuka drukarska
Przełożyła na znaki odciśniętych liter.
Tak rósł potoczny język Rzeczypospolitej, (...)
(fragment)
Słowo wstępne
Drodzy Maturzyści,
przygotowaliśmy ten podręcznik z myślą o Waszej „nowej maturze”. Jeżeli korzystaliście z serii podręczników Skarbca, matura nie zaskoczy Was nowością: z pewnością
jesteście przyzwyczajeni już do analizy wiersza czy fragmentu prozy, do pisania eseistycznych wypowiedzi na ciekawe, interesujące współczesnych ludzi tematy. Wypisy
dla klasy 3 mają w szczególny sposób pomagać maturzystom: znakiem tego działania
jest w antologii czterolistna koniczynka
Obecność tej ikonki mówi: tu znajdują się ważne teksty – nie pomijaj ich, przydadzą
Ci się na egzaminie maturalnym, albo: tu są dobre ćwiczenia – wykonaj je, uporządkujesz swoją wiedzę, przypomnisz sobie to, co czytałeś w klasie 1 czy 2 liceum. Komisja
egzaminacyjna będzie sprawdzać twoje umiejętności czytania i pisania, ale dobrze jest
mieć w głowie porządek i ład... Dlatego zachęcamy do samodzielnych powtórek, korzystania ze Skarbca i Wypisów z poprzednich klas.
W naszym cyklu podręczników zachowany został ten sam kierunek: kładziemy nacisk na czas współczesny i naszą obecną kulturę. Sięgamy do tradycji, czyli do takiej
przeszłości, która żywi nas dzisiaj i pomaga zrozumieć współczesność i jej korzenie.
Staramy się podjąć wyzwania naszych czasów, dlatego zachęcamy do refleksji nad
polskością
10
Słowo wstępne
i europejskością. Te rozważania nabierają wagi dzisiaj, kiedy polskie oczy zwrócone są
ku Europie – z nadzieją, ale i z obawą o przyszłość albo z kompleksami. Jedna ze
współautorek pyta: „czy wniesiesz do Europy tylko swoje ręce gotowe do pracy, czy
może także poczucie uczestnictwa w wielowiekowej wspólnocie kultury? Dumę z tysiąclecia naszej chrześcijańskiej europejskości?” Żeby odpowiedzieć na te pytania,
trzeba poznać, jak myśleli i jak tworzyli „europejskość” nasi przodkowie i twórcy do
dziś obecni w żywym odbiorze.
W maturalnej klasie, dojrzałym i prawie dorosłym czytelnikom prezentujemy problemy trudne, wymagające skupienia: rzeczy ostateczne, umieranie i zagładę; te traumatyczne doznania, zwieńczone czytaniem Księgi Hioba, stanowią zamknięcie kondycji ludzkiej, o której rozmawialiśmy z różnych punktów widzenia i na tle różnorakich
dzieł sztuki przez całe trzy lata.
Ostatni rozdział Wypisów odczytajcie jako dobre życzenia nie tylko na czas matury,
ale na całe życie. Oby Wasz powrót do Itaki był pełen radości i nadziei.
I na koniec jeszcze przypominamy: w podręczniku znaczący jest kolor (wyróżniamy kolorem komentarze, biogramy, dodatkowe informacje czy niektóre teksty).
– sowa w akademickim birecie oznacza treści programu rozszerzonego
– ćwiczenia kulturowo-literackie opatrzono ikonką książki
– ćwiczenia językoznawcze – znakiem trefl
– zadania twórcze laurem
– ćwiczenia sprawnościowe piórem
Korzystaj z indeksu utworów (s. 7-8) zamieszczonych w Wypisach oraz z wewnętrznych odsyłaczy; są one dwojakie: poprzedzone tytułem, np. Skarbiec, s..., Wypisy
dla
kl. 1, s..., Wypisy dla kl. 2, s... albo tylko podajemy stronę, wtedy odsyłamy do fragmentu tej antologii, czyli Wypisów dla kl. 3; odsyłacze do Skarbca porządkują materiał
w układzie chronologicznym i dostarczają informacji, pozostałe przywołują teksty już
poznane lub poszerzają materiał związany z danym problemem.
W tekstach współczesnych respektujemy najnowsze orzeczenia Rady Języka
Polskiego i stosujemy pisownię łączną: nie z imiesłowami przymiotnikowymi: np.
nieznany, nieoceniony, niepijący, niekochający.
Przypominamy: zwracaj uwagę na koniczynkę, która sygnalizuje powtórki i proces
syntetyzowania – konieczny przed maturą.
Powodzenia na maturze, na studiach, w życiu (nie tylko zawodowym)!
Bożena Chrząstowska
Zamieszczone utwory
Abramowska Janina, Peregrynacja 195
Bachtin Michaił [Śmiech uniwersalny w XVI wieku i jego
przemiany w stuleciach następnych] 161
Baczyński Krzysztof Kamil, Modlitwa do Bogarodzicy
106
Baka Józef, ks., Uwaga nikczemności świata 126
Białoszewski Miron, Stara pieśń na Binnarową 107;
Wywiad 224; Autoportret radosny 289
Biblia: Ks. Rdz 36-38; Ks. Wyjścia 194; Ks. Hioba 255;
Psalmy 264
Bieńkowski Tadeusz, Rola pisarza i literatury w świetle
wypowiedzi z XVI i XVII wieku 156
Biernat z Lublina [Dwie drogi] 151
Bobkowski Andrzej [Cywilizacja a kultura] 94; [„Trzy
wpłaty do banku”: Grecji, Rzymu i Chrystusa] 95
Bogurodzica 101
Bohomolec Franciszek, Rozmowa o języku polskim 78
Borges Jorge Luis, Dom Asteriona 192
Brandstaetter Roman, Hymn do Czarnej Madonny 105;
Psalm woli; Psalm o trzcinie 265
Brandys Kazimierz, Wariacje pocztowe 130
Bułhakow Michał Mistrz i Małgorzata 179
Cervantes Miguel, Don Kichote 183
Chrząstowska Bożena, Kłopot z cieniem 20; Przejrzyste
wizje kultury 98; Dramatyczne pytania Herlinga-Grudzińskiego 239; Psalmów obcowanie w poezji
współczesnej 271; Wokół bieguna tradycji 293; Próby
porządkowania liryki 299
Chwin Stefan Złoty pelikan 128; „Trans-Atlantyk” wobec
„Pana Tadeusza” 142
Dante Alighieri, Boska Komedia 184
Dedecius Karol, Pochwała Tadeusza Różewicza,
Laureata 70
Doda Agnieszka, Pośpiech i cynizm 22; Myśl jako
„kłącze” 22; Filozofia jako drzewo 23
Dudziński Michał, Zbiór rzeczy potrzebniejszych, do wydoskonalenia się w ojczystym języku służących 78
Dunaj Bogusław [O stanie współczesnej polszczyzny]
84
Dzwonowski Jan, Konstytucje nowe, generałowe, krótko
zebrane, prędko wydane 160
Eco Umberto, Imię Róży 108
Erazm z Rotterdamu [O naturalnym położeniu języka]
38; Pochwała Głupoty 159
Ficowski Jerzy, Siedem słów 248
Fink Ida, Wariat 253
Gadamer Hans Georg, Antropologiczne podstawy
wolności człowieka 155
Gałczyński Konstanty Ildefons, Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić: „Łańcuch szczęścia” 158
Głowiński Michał, Sztuka mówienia do władców 153;
Portret Marchołta 163; O języku poetyckim Leśmiana
288
Goethe Johann Wolfgang, Faust 39
Gombrowicz Witold, Trans-Atlantyk 132; [„Polska, czy
ty sam?”] 138
Górnicki Łukasz, Dworzanin polski 76
Grochola Katarzyna [Co za śmieszny świat] 71
Grochowiak Stanisław, Śledź 226
Gruchała Janusz S., Stanisław Grzeszczuk, Przymierze poezji ze wsią 212
Gruszczyński Włodzimierz [Czy normy językowe obowiązują w Internecie?] 87
Grybosiowa Antonina [Miłosz i Geremek o przyszłości
języka] 82
Hartwig Julia, Przechodzień; Buty chrześcijanina 166
Herbert Zbigniew, Sekwoja 13; Lekcja łaciny 113;
Historia Minotaura 191; Tren 225; Przesłanie Pana
Cogito 291
Herling-Grudziński Gustaw, Wieża 231
Horacy, Życzliwość Muzy 274
Hrabal Bohumil [Droga] 172
Jan Paweł II [Cyryl i Metody] 110
Jan z Kijan, Fraszki nowe Sowiźrzałowe 125
Jan z Trzciany, De natura ac dignitate hominis (O naturze i godności człowieka) 151
Jarzębski Jerzy [Złoża tradycji sarmackiej, romantycznej
i neoromantycznej] 145
Joyce James, Ulisses 173
Judkowiak Barbara, Komentarz 102
Kaczmarski Jacek, Lekcja historii klasycznej 117
Kafka Franz, Proces 176
Kamieńska Anna, Kłamstwo doktora Korczaka 244;
Psalmy – świat i słowo 268
Kaniewska Bogumiła, Jak się Kazimierz Brandys z historią zmagał 136
Karpiński Adam, „wszytkie wieśne wczasy i pożytki”
214
Kniaźnin Franciszek Dionizy, Żale Orfeusza nad
Eurydyką 228
Kochanowski Jan, Pieśń XIV z „Ksiąg wtórych” 152;
Do gór i lasów 194; Pieśń świętojańska o Sobótce
210; Pieśń IX 275; Pieśń XVI 276
Kołakowski Leszek, Kapłan i błazen 162
Kossecka Barbara, Pejzaż we mgle czyli długi sen
Angelopoulosa 204
8
Zamieszczone utwory
Kowalski Jacek, Beatus ille. Parafraza ody Horacego
209
Kozioł Urszula, Zamykając oczy... 193
Krajewski Michał Dymitr, Podolanka 79
Krasicki Ignacy, Powązki; [Wpośród okropnej zaciszy]
278; Bogdaj przebywać w osiemnastym wieku! 279
Krążyńska Zdzisława, Tomasz Mika, Wstęp do analizy
stylistycznej pieśni „Posłuchajcie, bracia miła” 30
Kryjak Dominika Melania, List do Europy 94
Krynicki Ryszard, Miasto 254
Kubiak Zygmunt, Kilka uwag o kanonie naszej kultury
118; Pora liryki 280
Kuciak Agnieszka, O „Boskiej Komedii” nie strasząc
200; Retardacja 296
Kuczyńska-Koschany Katarzyna, Wzór lektury 13, 166;
Metafora kultury 19; Esencja i nuda 23; Zagłada i
pamięć 258
Kulmowa Joanna, Psalm ptasi 267
Kurek Jalu, Na śmierć matki 225
Kurkowska Halina, O zmianach znaczeń wyrazów 62
Labuda Aleksander Wit [Blaszany Jezusik] 66
Legenda o Świętym Aleksym 129
Leśmian Bolesław, Nocą umówioną… 287; Szewczyk
288
Łukasiewicz Jacek [Swojszczyzna w obcości] 141
Maćkiewicz Jolanta [Czy Polska jest częścią Europy?]
46
Majkowska Grażyna, Halina Satkiewicz [Język w mediach] 86
Maleszyńska Joanna [Światopogląd wędrówki] 197
Margolis-Edelman Alina, Fredzia 246
Martyniuk Waldemar, Na początku było słowo 39
Mickiewicz Adam, Żegluga; Polały się łzy 283
Mika Tomasz, Wzór analizy stylistycznej 32; „Czyż
Słowo może wszechświat wyłonić...?” 41
Mikołajczak Aleksander Wojciech, Latinitas polska
112; [Dwujęzyczność Polaków w XVII wieku]; [Dzieje
łaciny w Polsce jako następstwo czasów] 119
Miłosz Czesław [Rola łaciny w edukacji] 116; [O polskości i człowieczeństwie] 139; Zaklęcie 150; Orfeusz
i Eurydyka 229; Psalm 1, Psalm 23 264; Sens 290
Montaigne Michel de, Próby 152
Morsztyn Jan Andrzej, Do Panny 124
Morsztyn Zbigniew, Emblema 24 190
Musiał Stanisław, ks. [Jak umierają święci?] 234
Naborowski Daniel, Marność 124; Krótkość żywota 226
Najstarsze teksty nieliterackie 50-57
Norwid Cyprian [Człowiek w Polaku jest karzeł] 135
Nowak Tadeusz, Psalm nad śnieg bielszy 265
Olędzka-Frybesowa Aleksandra, Wschód i Zachód
według Th. Mertona 97
Ożóg Kazimierz [Język współczesnej młodzieży] 80;
[Analiza modnego wyrazu spoko] 81
Pascal Blaise, Myśli 233
Pasek Jan Chryzostom [Mowa do króla] 77
Pasierb Janusz St., ks., noli me tangere; światło które
wtedy widać 223
Perrier Anne, Drzewo z Ténéré 16
Pirie Donald P.A. [O granicach nadziei i rozpaczy] 236
Podsiadło Jacek, „Bawmy się, że giniemy” 24; Nie teraz
jestem szczęśliwy; To, co obok 297
Pollakówna Joanna, Argument 301
Posłuchajcie, bracia miła 28
Puzynina Jadwiga, Anna Pajdzińska [Etyka słowa] 89
Rabelais François, Żywot wielce przeraźliwy wielkiego
Gargantui 159
Rej Mikołaj, Żywot człowieka poćciwego 211
Rilke Rainer Maria, Zwiastowanie (Słowa Anioła) 16
Rospond Stanisław [Z dziejów polskiego alfabetu] 60
Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią 224
Różewicz Tadeusz, Drzewo; Drewno 18; List do Karola
Dedeciusa 68; brama 222
Rubinowicz Dawidek, Pamiętnik 249
Sadzik Józef, ks., Przesłanie Hioba 256
Salij Jacek OP, Zaściankowość i kołtuneria 217
Satkiewicz Halina [Jak współcześnie zmieniają się
wyrazy] 64
Sęp Szarzyński Mikołaj, O nietrwałej miłości rzeczy
świata tego 277
Słowacki Juliusz, Los mię już żaden nie może
zatrwożyć… 284
Stala Marian, W stronę Lemanu 298
Stępień Paweł [Wstęp do kazania II] 58
Szelburg-Zarembina Ewa , Pieta 35
Szewc Piotr, Dowody rzeczowe 296
Szymborska Wisława, Miniatura średniowieczna 122;
Psalm 290
Tazbir Janusz [O ksenofobii] 216
Tkaczyszyn-Dycki Eugeniusz, Liber mortuorum 124
Twardowski Samuel, Tren II 228
Unamuno Miguel de [Misja Don Kichota dzisiaj] 198
Varga Krzysztof [Totalna kaszana] 71
Walczak Bogdan, Język polski jako nośnik kultury
europejskiej 43
Weksler-Waszkinel Romuald Jakub, ks., Gdzie jest
moja Ojczyzna? 251
Węcławski Tomasz, ks., Dante, teolog 202
Wilkanowicz Stefan, Spróbujmy zrozumieć! 257
Wróblewski Andrzej Ibis [Polszczyzna nam się kundli] 79
Zgorzelski Czesław [Klasycyzm a romantyzm] 285
Zimorowic Szymon, Roksolanki 125
Ziomek Jerzy [Tradycje gatunku] 281
Spis treści
9 Słowo wstępne
11
11
13
16
19
27
27
28
35
36
36
39
49
50
54
58
66
66
79
93
93
97
97
101
102
105
108
112
112
118
122
128
ROZDZIAŁ I. DRZEWO KULTURY
Wprowadzenie
Wzór lektury: Z. Herbert Sekwoja
Teksty: A. Perrier, R.M. Rilke, T. Różewicz
Konteksty: K. Kuczyńska-Koschany, B. Chrząstowska, A. Doda, J. Podsiadło
Ćwiczenia
15
26
ROZDZIAŁ II. CZŁOWIEK WOBEC JĘZYKA I JEGO DZIEJÓW
Wprowadzenie
Wzór lektury: Posłuchajcie, bracia miła
Teksty: E. Szelburg-Zarembina
Pytania o język i o człowieka
Teksty: Biblia J. Wujka, B. Tysiąclecia, B. gdańska, B. poznańska,
Erazm z Roterdamu, J.W. Goethe
Konteksty: W. Martyniuk, T. Mika, B. Walczak, J. Maćkiewicz
Polszczyzna w nieustannym ruchu
Najstarsze teksty nieliterackie
Teksty: W stronę literatury
Konteksty: P. Stępień, S. Rospond, H. Kurkowska, H. Satkiewicz
Czas wielkich zmian
Teksty: A.W. Labuda, T. Różewicz, K. Dedecius, K. Grochola, K. Varga, J. Miodek,
Ł. Górnicki, J.Ch. Pasek, F. Bohomolec, M. Dudziński, M.D. Krajewski
Konteksty: A.I. Wróblewski, K. Ożóg, A. Grybosiowa, B. Dunaj, G. Majkowska,
H. Satkiewicz, W. Gruszczyński, J. Puzynina, A. Pajdzińska
35
48
53
65
75, 76
91, 92
ROZDZIAŁ III. POLSKOŚĆ A EUROPEJSKOŚĆ
Wprowadzenie
Christianitas. Na skrzyżowaniu kultur i tradycji
Wzór lektury: A. Olędzka-Frybesowa Wschód i Zachód według Th. Mertona
Bogurodzica
Komentarz: B. Judkowiak
Teksty: R. Brandstaetter, K.K. Baczyński, M. Białoszewski
Konteksty: U. Eco, Jan Paweł II
Latinitas
Teksty: A.W. Mikołajczak, Z. Herbert, Cz. Miłosz, J. Kaczmarski
Konteksty: Z. Kubiak, A.W. Mikołajczak
Współczesne dialogi z tradycją
Teksty: S. Chwin, K. Brandys, W. Gombrowicz, W. Szymborska,
E. Tkaczyszyn-Dycki, Jan z Kijan, S. Zimorowic, J. Baka
135 Konteksty: C.K. Norwid, B. Kaniewska, W. Gombrowicz, Cz. Miłosz,
J. Łukasiewicz, S. Chwin, J. Jarzębski
100
104
111
121
127
147, 148
6
149
149
150
153
158
161
Spis treści
Ćwiczenia
Staropolscy antenaci niepokornych i ich europejscy mistrzowie
Wprowadzenie
Mentorzy: Cz. Miłosz, Jan z Trzciany, Biernat z Lublina, J. Kochanowski, M. de Montaigne
157
Konteksty: M. Głowiński, H.G. Gadamer, T. Bieńkowski
Prześmiewcy: K.I. Gałczyński, Erazm z Rotterdamu, F. Rabelais, J. Dzwonowski
164
Konteksty: M. Bachtin, L. Kołakowski, M. Głowiński
165 ROZDZIAŁ IV. KONDYCJA LUDZKA
165 Wprowadzenie
166 W drodze. Wzór interpretacji porównawczej: Julia Hartwig Przechodzień;
Buty chrześcijanina
172 Teksty: B. Hrabal, J. Joyce, F. Kafka, M. Bułhakow, M. Cervantes, D. Alighieri
190 Labirynt: Z. Morsztyn, Z. Herbert, J.L. Borges, U. Kozioł, J. Kochanowski
195 Konteksty: J. Abramowska, J. Maleszyńska, M. de Unamuno, A. Kuciak,
T. Węcławski, B. Kossecka
208 Wsi spokojna...
209 Teksty: J. Kowalski, J. Kochanowski, M. Rej
212 Konteksty: J.S. Gruchała, S. Grzeszczuk, A. Karpiński, J. Tazbir, J. Salij OP
221 ROZDZIAŁ V. U KRESU
221 Wprowadzenie
222 Rzeczy ostateczne: A. Różewicz, J.S. Pasierb, M. Białoszewski, Z. Herbert, J. Kurek,
S. Grochowiak, D. Naborowski, J. Kochanowski, S. Twardowski,
F.D. Kniaźnin, Cz. Miłosz, G. Herling-Grudziński
233 Konteksty: Blaise Pascal, S. Musiał, D.P.A. Pirie, B. Chrząstowska
243 Zagłada: A. Kamieńska, A. Margolis-Edelman, J. Ficowski, D. Rubinowicz,
R.J. Weksler-Waszkinel, I. Fink, R. Krynicki, Księga Hioba
256 Konteksty: J. Sadzik, S. Wilkanowicz, K. Kuczyńska-Koschany
263
263
264
268
274
280
283
285
287
288
290
293
296
298
171
206, 207
219, 220
241, 242
262
ROZDZIAŁ VI. POETYCKIE ZNAKI NADZIEI – RADOŚĆ ISTNIENIA
Wprowadzenie
U progu słowa: Biblia: Psalm 1 i 23; T. Nowak, R. Brandstaetter, J. Kulmowa
Konteksty: A. Kamieńska, B. Chrząstowska
Tradycje klasyczne – gatunków i stylów wysokich: Horacy, J. Kochanowski,
M. Sęp Szarzyński, I. Krasicki
Konteksty: Z. Kubiak, J. Ziomek
Romantyczna mowa uczuć i natchnienia: A. Mickiewicz, J. Słowacki
Konteksty: Cz. Zgorzelski
Sztuka poetycka jako eksperyment: B. Leśmian, M. Białoszewski
Konteksty: M. Głowiński
Poezja jako ocalenie: Cz. Miłosz, W. Szymborska, Z. Herbert
Konteksty: B. Chrząstowska
Poezja przełomu wieków: A. Kuciak, P. Szewc, J. Podsiadło
Konteksty: P. Śliwiński, A. Legeżyńska, M. Stala, B. Chrząstowska
273
282
286
289
295
300

Podobne dokumenty