zapisz plik
Transkrypt
zapisz plik
III STAROPOLSKIE KORZENIE WSPÓŁCZESNOŚCI Autorzy: Bożena Chrząstowska, Barbara Judkowiak, Katarzyna Kuczyńska-Koschany, Tomasz Mika I Drzewo kultury Wprowadzenie W rozdziale tym zajmiemy się drzewem jako bardzo pojemną metaforą kulturową. Okazuje się, że drzewo to nie tylko roślina o zdrewniałej łodydze, taka, jaką spotykamy na co dzień w naszym życiu i już w bardzo wczesnym dzieciństwie odróżniamy od innych roślin. Drzewo jest także – i to znaczenie będzie nas tu najbardziej interesować – prastarym archetypem (zob. Skarbiec, s. 26) w różnych kulturach. My skoncentrujemy się na kulturze europejskiej (czy precyzyjniej: euroatlantyckiej). Będzie zatem mowa o drzewie w sensie symbolicznym, o drzewie jako nośniku znaczeń kulturowych. Pojawi się ono w kilku odsłonach i w wielu tekstach. Poszczególne odsłony sygnalizują tematykę następnych rozdziałów, które znajdziesz w tym tomie Wypisów. Schemat-rysunek drzewa kultury europejskiej zapowiada rozdział Polskość a europejskość. Wzór lektury – Sekwoja Zbigniewa Herberta – porusza trudny temat rozdwojenia człowieka, jego usytuowania pomiędzy naturą a kulturą, ale jest też swego rodzaju wstępem do rozdziału poświęconego kształtom ciągłości w liryce (zob. rozdz. VI – Poetyckie znaki nadziei). Ćwiczenia związane z tym wierszem pomogą ci doskonalić warsztat interpretacyjny oraz przygotują do trudniejszego, godnego maturzysty zadania, jakim jest interpretacja porównawcza. Tę z kolei proponujemy w części poświęconej wierszom Tadeusza Różewicza o podobnych tytułach Drzewo i Drewno. Wiersze te zaś otwierają perspektywę na rozdział IV – Kondycja ludzka. W drodze, poświęcony między innymi meandrom dwudziestowiecznej historii i głębokiemu kryzysowi wartości, jaki dotknął tę kulturę po Zagładzie (zob. rozdz. V – U kresu). W eseju zamykającym omawiany rozdział (zob. s. 19) pojawia się możliwie wiele znaczeń związanych z drzewem; szkic ten ma zatem charakter syntetyczny, ale przybliża też możliwości rozpoznawania drzewnej metafory w innych (pozaliterackich) tekstach kultury (np. w filmie), w dyskursie filozoficznym. 12 Drzewo kultury Rys. Alicja Kawecka Wzór lektury 13 Wzór lektury Zbigniew Herbert Sekwoja Informacje o autorze: zob. Skarbiec, s. 232. Gotyckie wieże z igliwia w dolinie potoku niedaleko Mount Tamalpais gdzie rankiem i wieczorem gęsta mgła jak oceanu gniew i uniesienie w tym rezerwacie olbrzymów pokazują przekrój drzewa miedziany pień zachodu o słojach niezmiernie regularnych jak kręgi na wodzie i ktoś przewrotny wpisał daty ludzkiej historii cal od środka pnia pożar dalekiego Rzymu za czasów Nerona w połowie bitwa pod Hastings nocna wyprawa drakkarów popłoch Anglosaksonów śmierć nieszczęsnego Harolda opowiedziana jest cyrklem i wreszcie tuż przy wybrzeżu kory lądowanie Aliantów w Normandii Tacyt tego drzewa był geometrą nie znał przymiotników nie znał składni wyrażającej przerażenie nie znał żadnych słów więc liczył dodawał lata i wieki jakby chciał powiedzieć że nie ma nic poza narodzinami i śmiercią nic tylko narodziny i śmierć a wewnątrz krwawa miazga sekwoi (z tomu Pan Cogito, 1974) sekwoja – drzewo iglaste wiecznie zielone (sempervirens), osiągające do 100 m wysokości, o średnicy pnia 6-9 m; żyje do 2 tys. lat. Ze względu na cenne drewno nadmiernie eksploatowano gatunek i doprowadzono do jego wyniszczenia, stąd rezerwaty, m.in. w nadbrzeżnych górach Oregonu i Kalifornii. Mianem sekwoi określa się też potocznie mamutowiec olbrzymi (sequoiadendron). Mount Tamalpais – rezerwat sekwoi w Kalifornii. pożar Rzymu za Nerona – w 64 r. zniszczył znaczną część Rzymu-miasta; po pożarze rozeszły się pogłoski, że cesarz Neron (37-68) sam kazał podpalić miasto, aby zrealizować swe plany urbanistyczne. Neron skierował wówczas podejrzenia na chrześcijan i rozpoczął ich prześladowania, co zostało zbeletryzowane w powieści H. Sienkiewicza Quo vadis. bitwa pod Hastings – w 1066 roku, pomiędzy oddziałami księcia Normandii Wilhelma Zdobywcy a armią anglosaską, zakończona zdobyciem Anglii przez Normanów (od tego czasu – jak twierdzą Anglicy – ich wyspa już nigdy nie została podbita) i koronacją Wilhelma Zdobywcy na króla Anglii. drakkar (staroskandynawskie drekar – smok) – żaglowiosłowiec wikingów z III-XI wieku, o wysmukłym drewnianym kadłubie, z ozdobą (np. smokiem) na dziobie. Harold – chodzi o Harolda angielskiego, który padł w boju 28 września 1066 roku, trafiony w oko strzałą normańskiego żołnierza. lądowanie Aliantów w Normandii – 6 czerwca 1944, D-day, dzień lądowania oddziałów brytyjskich, kanadyjskich, polskich i amerykańskich na plażach Normandii, początek operacji Overlord – największego przedsięwzięcia technicznego II wojny światowej – bezpiecznego desantu setek tysięcy ludzi i ich broni na silnie ufortyfikowanym wybrzeżu. Tacyt (właśc. Publius Cornelius Tacitus; ok. 55 – ok. 120) – największy historyk rzymski, cechowała go wyraźna tendencja moralizatorska, choć nie można mu odmówić rzetelności w przedstawianiu faktów. Miarą oceny ludzkich czynów była dlań cnota (virtus). 14 Drzewo kultury Wiersz Zbigniewa Herberta, umieszczony w najsłynniejszym jego tomie Pan Cogito, jest – na pierwszy rzut oka – wzorcową konstrukcją geometryczną. Strofa pierwsza to opis zewnętrzny sekwoi-olbrzymów z kalifornijskiego rezerwatu Mount Tamalpais, strofa trzecia (ostatnia) zaś – interpretacją przekroju tego drzewa, przekroju unaocznionego w strofie drugiej (środkowej). Układ tworzy regularną symetrię sensów: strofa pierwsza to opis wprowadzający, strofa druga – unaocznienie przekroju, strofa trzecia jest próbą zrozumienia i oceny tego, co unaocznione w strofie drugiej. Mówiąc innym językiem: strofa pierwsza przypomina plan ogólny w filmie, strofa druga – przejście od planu ogólnego do detalu, w strofie trzeciej znów następuje uogólnienie, tyle że wartościujące, jak przesłanie chóru w dramacie greckim. Symetrycznemu oglądowi wiersza sprzyja też zwielokrotnione użycie sygnałów rytmicznych, odwołujących się do potocznego doświadczenia życiowego każdego człowieka: rytmu dnia i nocy („rankiem i wieczorem”), rzucania kamieni, zwanego puszczaniem kaczek (słoje „niezmiernie regularne” – „jak kręgi na wodzie”), cyrkiel jako rekwizyt geometryczny, wreszcie perspektywa tzw. długiego trwania („lata i wieki”), rytm pokoleniowy („narodziny i śmierć”). Co ciekawe i, jak sądzę, zamierzone przez Herberta, obsesja rytmu, jakiś jego niepokojący nadmiar wzmaga się w strofie ostatniej, otwarcie wartościującej. Dlaczego? Herbert wodzi nas na pokuszenie symetrią swego tekstu. Każe nam mieć wątpliwości, że symetria jest zjawiskiem oczywistym. Stąd ironia. Ironia, czyli dystans wobec wypowiedzianego, okazuje się tutaj ironią bolesną. Rytm, będący fundamentem biologicznego istnienia, tego, co nazywa się trwaniem gatunku i w czym sekwoja osiągnęła niezaprzeczalne mistrzostwo, został zderzony z arytmią historii ludzkości. Ludzie jawią się tutaj jako „łobuzy od historii” z Herbertowego Pana od przyrody. Trwanie, czyli narastanie słojów wobec dramatyzmu ludzkich dziejów, ich niepewności, wydaje się bezduszne, w negatywnym sensie nieludzkie. Ale Herbert jest zbyt wytrawnym ironistą, by i tu nas nie zaskoczyć. Owe słoje drzewne, niezmiernie regularne i rzekomo obojętne wobec ludzkich losów, znajdują się w rezerwacie drzew, skazanych przez człowieka na wyginięcie. Może więc lepsze od bitew, wojen i śmierci przedwczesnych, niezgodnych z porządkiem natury, byłoby trwanie, powściągliwość właściwa sekwoi. Jej krwawa miazga jest synonimem mądrości istnienia, trwania wbrew beznadziejności ludzkich dziejów; to nie dwutysięczne trwanie sekwoi nas zabijało, to sami nawzajem się zabijaliśmy. Nieznajomość przymiotników i „składni wyrażającej przerażenie” w drzewnej geometrii jest zaletą, nieosiągalną dla nas właściwością stylu istnienia. Wśród imion, jakie nadaje Herbert sekwojom, nieprzypadkowo inicjalną, otwierającą cały wiersz, jest piękna peryfraza (omówienie) i metafora jednocześnie: „gotyckie wieże z igliwia”; przypomina się to, co jeden z krytyków nazwał „leśną teorią gotyku”, szczególne przyrównanie roli wielowiekowych drzew w historii człowieka do znaczenia gotyckiej katedry dla człowieka średniowiecznego. Sam Herbert miał przenikliwą Wzór lektury 15 świadomość naturalności gotyku. W eseju Wspomnienia z Valois (z tomu Barbarzyńca w ogrodzie) pisze o katedrze w Senlis: Osiem wieków przemieniło tę budowlę w twór bliski przyrodzie. Czapy mchu, trawa między kamieniami i jaskrawo żółte kwiaty tryskające z załomów. Katedra jest jak góra i żaden inny styl epok późniejszych, ani Renesans, ani oczywiście klasycyzm, nie wytrzymałby tej symbiozy architektury z wegetacją. Gotyk jest naturalny. W obydwu wypadkach, drzewa i katedry, mamy do czynienia z modelem kosmosu, czyli świata jako ładu, harmonii oraz z sakralną symboliką osi świata (axis mundi), pionu spajającego niebo i ziemię. To największa tęsknota, ale też chyba jedyna nadzieja ludzi żyjących w historii, domenie przypadku i nieprzewidywalności. Sekwoja okazuje się w wierszu Herberta, podobnie jak katedra gotycka, „świadkiem historii ludzkiej cywilizacji”; Pan Cogito, w domyśle „ja” liryczne wszystkich wierszy w tak zatytułowanym tomie, wie – jak zauważył jeden z interpretatorów Herberta – „że jeśli nie przekształci swego czasu historycznego w tekst, to rozpłynie się w nicość”. Sekwoja z wiersza Herberta jest zatem drzewem wcielającym mądrość natury, mądrość trwania przeciwstawioną cywilizacji, która zrodziła niszczącą historię, jak powiedział wybitny polski eseista, Jerzy Stempowski: historię „spuszczoną z łańcucha”. W tym sensie jest także drzewem-upomnieniem, wymierzonym przeciw niemoralności ludzkiej historii. Ćwiczymy czytanie ze zrozumieniem • Sporządź plan dekompozycyjny podanego wzoru lektury. Nazwij poszczególne cząstki tej interpretacji. • Na czym polega symetria i rytm, o którym pisze autorka interpretacji? • Dlaczego właśnie Sekwoja została, twoim zdaniem, umieszczona w rozdziale Drzewo kultury. Podaj przynajmniej trzy argumenty. • Jak autorka wzoru lektury interpretuje metaforyczną peryfrazę „gotyckie wieże z igliwia”? • W jednym z wierszy Herbert napisał, że „pana od przyrody” zabiły „łobuzy od historii”. Jak rozumiesz te słowa w kontekście zaproponowanej interpretacji Sekwoi. • Dopisz do zaproponowanej interpretacji Sekwoi fragment, którego – według ciebie – tam brakuje. • Napisz swój prywatny wzór lektury wiersza Anne Perrier Drzewo z Ténéré lub Rainera Marii Rilkego, Zwiastowanie (Słowa Anioła) ze szczególnym uwzględnieniem motywu drzewa, pojawiającego się w tych wierszach. • Odnieś nadrzędny sens Sekwoi Herberta, tak jak go wykłada autorka interpretacji wiersza, do wytłuszczonego fragmentu felietonu Jacka Podsiadły (zob. konteksty, s. 24). • Wynotuj z kompendiów znaczenia symboliczne związane z wybranym przez ciebie drzewem. Zadanie twórcze • Przeczytaj opowiadanie Michała Głowińskiego Historia jednej topoli [z tomu pod tym samym tytułem – zob. wska- zówki bibliograficzne]. Sporządź zestawienie historii tego drzewa z dziejami Polski w XX stuleciu. • Jaka jest symbolika brzozy? Przeczytaj opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza pod tytułem Brzezina lub obejrzyj jego ekranizację autorstwa Andrzeja Wajdy. Opisz i określ funkcję lasu brzozowego w tych dziełach. 16 Drzewo kultury Katarzyna Kuczyńska-Koschany Wzór lektury 17 Anne Perrier (ur. 1922) – wybitna poetka Szwajcarii romańskiej. Cytowany wiersz pochodzi z tomu Les noms de l'arbre (Imiona drzew). Po polsku wydany został w wyborze Wierszy poetki z lat 1952-1994 (Warszawa 1998). Anne Perrier Drzewo z Ténéré Tu tysiąclecia klękają U brzegu studni strzeżonej przez gołębie grzywacze Nie szukaj już o wędrowcze w padających pionowo promieniach Zwiewnej korony Pustynia straciła swą tiarę Swój słodki cierń czcigodnego sługę Nie wie o tym jedynie głęboko pod ziemią Woda co drży jeszcze od ostatniego szturmu Korzeni Gdzież zatem o bracie złożymy nasz cień Jeśli tam była wieczność Nie ma już żadnej busoli nie ma już nic Co by powstrzymało serce przed zatraceniem się W rozmigotaniu wiatrów (przeł. Anna Dutka) Drzewo z Ténéré to kolczasta akacja, którą nierozsądnie lub przypadkowo zniszczono w roku 1973. W sercu pustyni, licząc sobie prawie dwa tysiące lat, służyła karawanom jako punkt orientacyjny i miejsce spotkań. Jej korzenie czerpały wodę z głębokości 36 m, o czym świadczy wydrążona opodal studnia. Rainer Maria Rilke Zwiastowanie (Słowa Anioła) Nie jesteś bliżej niż my Boga; jesteśmy wszyscy dalecy od niego. Ale cudowne są i błogosławione twe ręce przez niego. U żadnej z niewiast tak wychylone nie dojrzewają pod takim powiewem: ja jestem rosą, ja dniem wionę, ale ty jesteś drzewem. Zmęczyłem się dalekim lotem, Informacje o autorze: zob. Skarbiec, s. 253. 18 Drzewo kultury wybacz, nie pomnę w końcu, co On, ogromny, w stroju złotym siedząc jak w wielkim słońcu, kazał zwiastować tobie, marząca (ja tu zmyliłem prawe z lewem). Patrz: jestem wieść zaczynająca, ale ty jesteś drzewem. Rozpiąłem skrzydła swe ku dniom najodleglejszym, gdym wzlatał; teraz przepełnia twój mały dom moja ogromna szata. A jednak czujesz swą samotność jak nigdy; czy widzisz mnie, nie wiem; bom jest jak powiew, co gaju dotknął, ale ty jesteś drzewem. Anioły wszystkie trwożą się tak, już samych siebie niepomne: nigdy pragnienie nie było tak niepewne i tak ogromne. I może wkrótce cię poruszy coś, czego w snach się spodziewasz. Bądź pozdrowiona, widzę w duszy: gotowa już, dojrzewasz. Tyś mi jak wielka brama była, która się wnet otworzy. Tyś ucho ku mnie nakłoniła i moja pieśń się zagubiła w tobie jak w wielkim borze. Tak sen z tysiąca jednej nocy spełniłem tobie moim śpiewem. Bóg spojrzał na mnie: i olsnął patrzący... Ale ty jesteś drzewem. (z tomu Księga obrazów, 1905; przeł. Mieczysław Jastrun) Teksty Tadeusz Różewicz Drzewo 19 Informacje o autorze: zob. Skarbiec, s. 227. Byli szczęśliwi dawniejsi poeci Świat był jak drzewo a oni jak dzieci Cóż ci powieszę na gałęzi drzewa które spłonęło które nie zaśpiewa Cóż ci powieszę na gałęzi drzewa na które spadła żelazna ulewa Byli szczęśliwi dawniejsi poeci pod liściem dębu śpiewali jak dzieci Byli szczęśliwi dawniejsi poeci dokoła drzewa tańczyli jak dzieci A nasze drzewo w nocy zaskrzypiało I zwisło na nim pogardzone ciało (z tomu Srebrny kłos, 1955) Tadeusz Różewicz Drewno Drewniany Chrystus z średniowiecznego misterium idzie na czworakach cały w czerwonych drzazgach w cierniowej obroży z opuszczoną głową zbitego psa (...) W sensie szerszym drzewo przedstawia życie kosmosu, jego gęstość, wzrost, bujność, rodzenie i odradzanie się. Jest życiem niewyczerpanym, a więc oznacza nieśmiertelność. Ponieważ – twierdzi Eliade – to pojęcie „życia nie znającego śmierci” wyraża się na płaszczyźnie ontologicznej jako „rzeczywistość absolutna”, drzewo nią właśnie się staje (centrum świata). Symbolika wywiedziona z jego formy pionowej natychmiast przekształca to centrum w oś. Mamy tu do czynienia z obrazowaniem konstruowanym w pionie, gdyż proste drzewo wyprowadza podziemne życie ku niebu; stąd zrozumiałe jest kojarzenie go z drabiną bądź górą jako symbolami ogólniejszej relacji między trzema światami (niższym chtonicznym albo piekielnym; pośrednim – ziemskim albo zjawiskowym i wyższym – niebiańskim). (J.E. Cirlot, Słownik symboli) Misterium, zob. Skarbiec, s. 100. Jako jedno z najstarszych i najważniejszych materiałów używanych przez człowieka pierwotnie często utożsamiane z materią w ogóle lub z materia prima. Dlatego też pozostaje w ścisłym związku symbolicznym z kompleksem znaczeń „siła życiowa”, „macierzyńskość”, „niesienie i ochrona”. W Chinach drewno odpowiada symbolicznie (...) wschodowi i wiośnie. (Leksykon symboli). jak to drewno łaknie (z tomu Poemat otwarty, 1956) Kult drzew obejmował zarówno gaje, jak i pojedyncze drzewa. Największym mirem cieszył się u Słowian dąb, poświęcony zazwyczaj najważniejszemu z lokalnych bóstw. (...) Według Herborda (XII w.) był w Szczecinie święty dąb, czczony przez lud, a Helmold (XII w.) widział w ziemi stargardzkiej te drzewa w gaju, poświęcone Prowemu [bóstwo lokalne, utożsamiane z Perunem, bogiem gromu i burzy]. Dużym szacunkiem otaczano lipę, wierząc, że w nią – podobnie jak w kalinę i leszczynę – nie uderzają pioruny. Słowianie pn.-wsch. czcili brzozę, uważając, iż wyrasta ona na grobie bohatera. Drzewom rozdartym przez piorun, posiadającym dziuple lub niezwykły kształt, przypisywano właściwości magiczne i kultowe. (J. Gąssowski, w Małym słowniku kultury dawnych Słowian pod red. L. Leciejewicza) 20 Drzewo kultury KONTEKSTY Metafora kultury Drzewo jest ściśle związane z rozmaitymi kulturami, jakie stworzył człowiek. W mitologii starożytnej Grecji występowały hamadriady – nimfy mieszkające w drzewach, umierające wraz z drzewem, w którym żyły; w mitologii naszych przodków, Słowian, drzewa i ich otoczenie były miejscami uznawanymi za sakralne (święte gaje, drzewne świątynie). Także w rozmaitych religiach czci się drzewa bądź przyznaje im ważne miejsce jako pośrednikom zdarzeń świętych (np. w Biblii odpowiadają sobie drzewo rajskie – znak grzechu pierworodnego i drzewo krzyża – znak zbawczego cierpienia). Dobrym przykładem ciągłości kulturowej połączonej ze zmianą religii są początki chrystianizacji ziem polskich, kiedy to ołtarze budowano na belkach Światowita (przykładem może być kościół św. Leonarda w Lipnicy Murowanej w Beskidzie Wyspowym). W kulturze europejskiej drzewo symbolizuje oś świata (axis mundi), czyli więź nieba z ziemią, makrokosmosu z mikrokosmosem, świata boskiego i ludzkiego. Drzewa, podobnie jak lasy, „są niczyje i boskie” – zauważyli to zgodnie badacz kultury i poeta. Ale przecież drzewo może też stać się metaforą samej kultury. I ono, i ona potrzebują sprzyjających warunków, by żyć, chociaż z drugiej strony potrafią wiele przetrwać. Nakładanie się słojów we wzrastaniu drzewa odpowiada dziedziczeniu i przekazywaniu tradycji w kulturze. Gdy szukamy początków własnej rodziny, rodu czy właśnie kultury, rysujemy drzewo genealogiczne i mówimy o sięganiu do korzeni. Korzeń drzewa kultury europejskiej jest rozdwojony; to drzewo czerpie życiodajną energię zarówno z antyku grecko-rzymskiego, jak też – równocześnie – z judeochrześcijańskiego przekazu biblijnego. Jego pień, a w nim nakładające się słoje narastającego, wzbogacanego dziedzictwa stanowi tysiąc lat europejskiego średniowiecza (ok. IV– XIV w.), konsolidowanego wspólnotą języka (greka, łacina) i jednością religijną (chrześcijaństwo). Renesans i reformacja, przekłady Biblii na języki narodowe to swego rodzaju rozgałęzianie się drzewa; całe bogactwo, wielość oraz specyfika etnicznoreligijna kultur narodowych nie przestają czerpać z pnia, a ten z korzeni. Ostatni, najbardziej wątły i kryzysowy pąk na drzewie kultury nie pojawiłby się, gdyby nie kulturowe wyposażenie przekazywane – świadomie lub mimowolnie – z pokolenia na pokolenie. Współczesna sztuka, a także filozofia posługują się metaforyką drzewną. Jako przykład pierwszej podać można film greckiego reżysera Theo Angelopoulosa Krajobraz we mgle (1988, nagroda Feliksa 1989, zob. s. 204 w rozdz. IV), w którym siostra i brat idą w świat na poszukiwanie swojego ojca. Na zamglonym horyzoncie, wyznaczającym – zgodnie z grecką etymologią tego słowa – granicę dziecięcych poszukiwań, majaczy samotne drzewo i to ono nadaje sens wielu dramatycznym, inicjacyjnym przeżyciom rodzeństwa. Drzewo we mgle, nieostre, ale też nie znikające, jest zachętą do dalszej Konteksty 21 drogi, a poszukiwanie ojca, jak poszukiwanie Boga (takie skojarzenia są w kulturze europejskiej prawomocne, a nawet oczywiste), staje się przede wszystkim punktem wyjścia ku odkrywaniu własnej tożsamości. Pojawia się również metafora drzewa w myśli filozoficznej, między innymi u pierwszego filozofa nowożytności, Immanuela Kanta (zob. Skarbiec, s. 128) oraz u współczesnego filozofa egzystencjalisty Martina Heideggera (zob. Skarbiec, s. 235, 253) – jako model narracji filozoficznej. Krytycznie o dziejach filozofii pisze współczesny myśliciel, Gilles Deleuze, przeciwstawiając ich „zdrewnieniu” – metaforę kłącza, czyli myśli żywej. Wreszcie wszelkie kulturowe nurty związane z ekologią podkreślają znaczenie drzew – dosłowne (niszcząc unikatowe drzewostany, wzniecając śmiercionośne dla lasów pożary, człowiek jako gatunek skraca także perspektywę własnego przetrwania) i przenośne – więź człowieka z drzewem może mieć znamiona przyjaźni i inspiracji: świadczą o tym lipa czarnoleska Jana Kochanowskiego, topola Michała Głowińskiego, historia Barona Drzewołaza opisana przez Italo Calvino czy jeden z epizodów w przygodach Pippi (zob. fragmenty tekstów podane poniżej). Katarzyna Kuczyńska-Koschany [Z interpretacji Drewna Różewicza] Utwór Różewicza bywa odczytywany jako ekfraza, czyli poetycki opis dzieła sztuki plastycznej, np. obrazu, rzeźby, plakatu itp. Ma to pełne uzasadnienie w tekście. W wierszu najpierw tytuł sygnalizuje, że mowa będzie o przedmiocie z drewna, a pierwszy wers określa go jako rzeźbę Chrystusa (jaką? ludowy świątek? figurę w kościele? krucyfiks? itp.) Kolejne wersy przywołują średniowieczne misterium i konkretyzują postać Chrystusa w drodze na Golgotę. Obraz Chrystusa odbiega jednak od wyobrażeń utrwalonych w ikonografii: – z rzeźby odczytuje podmiot liryczny nie tylko cierpienie, ale i towarzyszące mu upodlenie. Toteż całość odczytywana jest rozmaicie: może odnosić się do motywu śmierci krzyżowej, ale może także wskazywać na kondycję ludzkiego cierpienia. Końcowy wers, w którym „podmiot liryczny zmienia postawę z relacjonującego obserwatora na komentatora całości”, odczytuje jeden z interpretatorów jako „wyraz zdziwienia (jak to drewno łaknie) nad możliwościami sztuki, która czyni wyrazistym przedmiot z drewna”. Inny odbiorca pisze, że wiersz Różewicza „to cierpienie wydrążone w drewnie”, a jeszcze inny dostrzega w wierszu „apoteozę drewna jako tworzywa, w którym można wyrzeźbić cierpienie”. Wspólną cechą tych odczytań jest estetyzujący styl odbioru i ograniczenia kontekstu do świata sztuki. 22 Drzewo kultury Drewno Różewicza przywołuje jednak różne konteksty, przede wszystkim ewangeliczne, a twórczość Różewicza – kontekst przeżyć okupacyjnych, zagubienie człowieczeństwa, problem nowej poetyki itp. Rezygnując z pełnej skali odniesień kontekstualnych, trzeba jednak uruchomić znaczenia podstawowe. Obraz Chrystusa upadającego pod krzyżem, wykreowany w wierszu, zbyt ostro odcina się od zwykłych skojarzeń (por. na kolanach – „na czworakach”, w cierniowej koronie – „w cierniowej obroży”, z opuszczoną głową cierpiącego Boga-Człowieka – „...zbitego psa”, skrwawiony – „w czerwonych drzazgach”), by można nazwać i określić sposób mówienia o świecie przedstawionym jako „relacja”. Chyba, że taki zdesakralizowany, pomniejszony obraz cierpiącego Chrystusa wpisany został w ową drewnianą rzeźbę. W każdym razie desakralizacja jest znacząca, stanowi akt świadomy, wręcz bluźnierczy: cierpienie wiąże się w tym obrazie nie z odkupieniem, zbawieniem człowieka, lecz z poniżeniem, bezradnością, upodleniem. Jednakże siła wyrazu poetyckiego – głębia upadku człowieka – jest rezultatem odwołania się do treści religijnych: pamięć i świadomość zbawczej roli męki Chrystusowej jest konieczna, aby odczytać sens obrazu. „Chrystus upokorzony, na czworakach nie przestaje być świętym” – napisał jeden z czytelników wiersza. Dointerpretowania wymaga także wers końcowy: jest on chyba pojemniejszy w znaczenia niż to, które przywołano wyżej. Różewicz użył słowa „łaknie” swoiście nacechowanego we frazeologii biblijnej. Utwór przywołuje ewangeliczny opis męki Chrystusa, trzeba zatem aktualizować znaczenia także i te, które są sugerowane delikatną aluzją. W Ewangelii św. Jana Chrystus ukrzyżowany wypowiada słowo „pragnę” (J 19, 28), po czym zostaje napojony octem. To słowo wypowiedziane zostało, „aby się wypełniło Pismo” (jw.). (...) Słowo „pragnę” jest synonimem wyrazu „łaknę”, o czym mówi tekst Kazania na Górze: Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. (Mt 5, 6) Znaczące jest także użycie wyrazu „drewno”; w polu semantycznym drewna znajduje się słowo „drzewo”. Obydwa te wyrazy tworzą opozycję martwoty i życia. W wierszu Różewicza akcentowane jest martwe drewno ożywione wizją artysty. W tradycji chrześcijańskiej męka Chrystusa kojarzy się z krzyżem, „drzewem życia”: Krzyżu święty nade wszystko drzewo przenajszlachetniejsze. W żadnym lesie takie nie jest, (pieśń wielkopostna) jeno na którym sam Bóg jest. W świetle wprowadzonych kontekstów końcowy wers: Jak to drewno łaknie Konteksty 23 opalizuje różnymi znaczeniami: może jest istotnie tylko wykrzyknikiem, wyrazem podziwu dla sztuki? A może jest kolejnym bluźnierstwem akcentującym martwotę „drewna”, które jednak „łaknie”, chce być drzewem życia? Może jest wyrazem tęsknoty podmiotu do wartości wyższych niż estetyczne? Żalu za zagubionymi wartościami wiary? Kultura literacka odbiorcy wymaga dyscypliny, hamowania własnych odczuć, nakazuje ascezę i wnikliwe wczytywanie się w słowo poety. Gdyby więc uchylić wszystkie wprowadzone konteksty i odczytać wiersz zgodnie z laicką postawą poety wyłącznie w pierwszym znaczeniu, jako podziw dla sztuki, dla kawałka drewna, nie sposób zapomnieć, że to drewno ukształtował artystycznie jakiś rzeźbiarz, dla którego nieobce były treści ewangeliczne, skoro tak plastycznie wyraził mękę Chrystusa. Można by zatem mówić o palimpsestowym nakładaniu się tradycji w utworze – poprzez przywołaną rzeźbę „drewnianego Chrystusa”, poprzez teatr średniowieczny, poprzez współczesne słowo poetyckie. Odwołania do tradycji chrześcijańskiej zostały poddane zabiegom desakralizacji, ale właśnie one przypominają, że aby zrozumieć ich artystyczny i światopoglądowy efekt, trzeba najpierw wniknąć w sferę Sacrum. (fragm. z: B. Chrząstowska, Kłopot z cieniem. „W drodze” 1985 nr 11/12) [Drzewo jako model narracji] Filozofia jako królowa nauk, „superracjonalna”, a jednocześnie będąca ponad naukami miłość mądrości, chciała stworzyć korzeń, z którego dopiero wszystko inne (nauki) mogłoby wyrosnąć. Nauka nie może być przecież niezakorzeniona w umiłowaniu wiedzy. Wobec nagłego i niemalże nieograniczonego rozwoju nauk, który przeszedł w fazę wąskich specjalizacji (korona drzewa) od czasów nowożytnych, wątły pień poznania (epistemologia) z coraz większym trudem tę koronę nosi. Stąd na przykład propozycja podwojenia pnia poznania (Kant). Z korzenia akcent coraz silniej pada na pień, epistemologia wysuwa się na czoło przed ontologię, ale filozofia zmuszona jest także, dla podtrzymania formy drzewa, do sięgania – co jakiś czas przynajmniej – do swoich korzeni, do podstaw, do źródłosłowu. Okazuje się, że być może nie wystarczy sięgnąć do korzenia, bo przecież gdyby nie grunt, w którym wyrasta, nie mógłby się rozwijać. Czym jest ten grunt? Czymś, w czym rodzą się pierwotne założenia, ich żywiołem, mową. (fragm. z: A. Doda, Pośpiech i cynizm, 2002) [Myśl jako „kłącze”] Im dana filozofia bardziej sprecyzowana, tym większe stanowi drzewo, tym idealniej jej pojęcia obrosły w czas unieruchamiający ich siłę (bycie) w martwych znakach 24 Drzewo kultury narastających jak słoje. Kłącze przeciwstawia się filozofii jako – tradycyjnie pojętej – czystej (bo bezinteresownej) „miłości mądrości”. Kłącze to pęd podziemny (nieczysty, niewiadomego pochodzenia), kłącze to maszyna do rozmnażania – mechanicznego niemalże – czy to przez podział, czy przez pączkowanie. (fragm. z: A. Doda, jw.) Konteksty 25 [Filozofia jako drzewo] Filozofia w całości zbudowana jest jak „drzewo”, takiej metafory tradycyjnego myślenia użyje Deleuze. Drzewo rozwija się z nasienia, zakodowane jest już w całości w nasieniu. Drzewo to „roślina trwała o silnie zdrewniałym pędzie głównym”, jak podają encyklopedie. Cała głębia każdej metafizyki skupiona jest w nasieniu pierwszego założenia, kilku mniej lub bardziej określonych pojęciach. Trwałość metafizyki to system wzajemnie powiązanych konsekwencji – jak równomiernie narastające słoje. Główne założenia, rozwijane linearnie, ulegające „zdrewnieniu” w jakimś systemie „pędu głównego”, wyrzekają się stopniowo możliwości zaskoczenia, zdziwienia, odkrywania rzeczywistości inną drogą, nie wzdłuż głównej linii pnia. Oczywiście pień rozrasta się w koronę gałęzi, ale cała korona jest dobrze zanurzona w pniu, tworząc genealogię dobrze urodzonych. (fragm. z: A. Doda, jw.) [O „Baronie Drzewołazie” Itala Calvino] (...) Cosimo Rondo, baron Drzewołaz, odnajduje sens istnienia w dobrowolnym spędzeniu życia na drzewach: od dwunastego roku życia do śmierci (ponad czterdzieści lat później) nie dotyka stopą ziemi. Drzewa, na których najpierw znalazł schronienie przed nudą domową zbuntowany dwunastolatek, potem odkrywał smak istnienia namiętny czytelnik, żarliwy kochanek, filozof, zwolennik Napoleona, członek masonerii – są jednym z symboli osi świata. Tylko miłość do drzew nigdy nie zawiodła Cosima, który sam przyznaje, iż „nie może istnieć miłość tam, gdzie człowiek nie jest sobą, zupełnie i ze wszystkich sił”. Drzewo łączy ziemię z niebem, jest axis mundi, naznacza sensem przestrzeń od korzeni po koronę. Cosimo upodobnił się do miejsca swej nieco przypadkowo wybranej egzystencji. U kresu życia tak o tym mówił: „żyję od wielu lat dla ideałów, których nie umiałbym wyjaśnić nawet sobie samemu: ale robię jedną rzecz zupełnie dobrą: żyję na drzewach”. A jego bardziej tchórzliwy i zwyczajny brat, narrator całej opowieści, dodaje: „Tylko będąc tak nieubłaganie sobą, jak on był aż do śmierci, mógł dać coś z siebie wszystkim ludziom”. Właśnie jego droga życia, jak żadnej innej z postaci włoskiego pisarza, była wspinaniem się po „istnienie istotne” (z ziemi – przez drzewa – do nieba, dokąd uniósł go balon). Na grobowcu rodzinnym wyryto napis: „Cosimo Piovasco di Rondo – Żył na drzewach – Kochał zawsze ziemię – Wzniósł się do nieba”. (W grobowcu nie było ciała, bo Cosimo znajdował się gdzie indziej: ponad czasem, w świecie naddrzewnym, bo drzewa – absoluty przestrzeni trójjedynej – unieJosif Brodski (1940-1996), ros. poeta ważniają czas). Jeśli nuda, jak chce Josif Brodski, jest i eseista, prześladowany w kraju za „spo„oknem na czas”, „na nieskończoność czasu, to zna- łeczne pasożytnictwo”, w 1972 r. zmuszony czy na naszą do emigracji, zamieszkał w USA. Uprawiał lirykę filozoficzno medytacyjną; porównywaw nim znikomość”, drzewa są rewersem tej znikomo- no go z wybitnymi poetami, jak W.H. Auden, ści, pochwałą przestrzeni jako miejsca trwania. Baron T.S. Eliot, W.B. Yets. W 1987 r. otrzymał Nobla. Polskie wydanie jego poezji Drzewołaz nigdy się nie nudził, w czasie gdy inni – Nagrodę (Wiersze i poematy) w przekładzie S. Barańczaka ukazało się w 1985 r. 26 Drzewo kultury właściwie nie istniejąc – się nudzili – on (rzeczywiście) istniał. (fragm. szkicu K. Kuczyńskiej-Koschany, Esencja i nuda, w: Nuda w kulturze, 1999) „Bawmy się, że giniemy” Większość rodziców nie ma szczęścia być wychowywanymi przez Pippi i dopiero po kilku spadnięciach ich pociech z drzewa czy drabinek w małpim gaju odkrywają oczywistą prawdę, że dzieci są z gumy. Więc gdy Pippi na początku znajomości proponuje wdrapać się na dąb, Annika nie od razu się na to odważa. Ale dzieciom – nie tylko tym, chyba wszystkim dzieciom świata – łatwo przychodzi zobaczenie w drzewie całkiem wygodnego mieszkania. „Parę metrów nad ziemią pień rozdwajał się, a w tym miejscu tworzył się jakby mały pokoik. (...) Ponad ich głowami dąb rozpościerał koronę niby wielki, zielony dach”. I gdy są już w tym mieszkaniu, Pippi proponuje kawę. I częściowo wnosi, częściowo wrzuca przyjaciołom na drzewo wszystko, co potrzebne: filiżanki, dzbanek z kawą, śmietankę, cukier i bułeczki. Oczywiście, ktoś, kto nigdy nie mieszkał na drzewie, może sądzić, że picie kawy na drzewie nie jest szczególnie wygodne. Ja wierzę, że jest. W dzieciństwie miałem na drzewie orzecha włoskiego dwie ulubione gałęzie do czytania książek. Jedna stanowiła siedzenie, druga pulpit. Czasami staliśmy z rodzeństwem w kolejce do tego miejsca, bo książki czytane na drzewie są o wiele ciekawsze, niż te czytane na ziemi. I picie kawy na dębie na pewno też czyni tę czynność mniej przyziemną. (...) Dzieci, nawet jeśli trafią na drzewo z musu, zaraz odkrywają w tej sytuacji liczne wygody i pożytki. Dzieci kapitana Granta znalazłszy ratunek przed powodzią na ogromnym drzewie, zgadzają się, że „Dom jest obszerny, a komorne niezbyt wygórowane. Ponieważ kuchnia i jadalnie znajdują się na parterze, na piętrze urządzimy sypialnię”. Mieszkają tam kilka dni paląc ognisko, żywiąc się rybami, jajami z ptasich gniazd i owocami. Emmi, bohater „Mówiącego dębu” George Sand, zamieszkawszy w ogromnej dziupli, myśli o swojej siedzibie również w kategoriach domu: „Oto znalazłem sobie i kuchnię i jadalnię!”. Takoż Stasiowi i Nel, o ile pamiętam, nie było źle w ich baobabie. Dorośli rozumieją dziecięce zamiłowanie do nadrzewnych mieszkanek, czasem widzi się gdzieś taki domek zbudowany specjalnie dla dzieci. Jeśli jednak na drzewo wprowadzi się dorosły – o, to gorzej! Historia zna takich przypadków niemało, ale chyba zawsze ich bohaterowie postrzegani jako, w najlepszym razie, lekko rąbnięci. (...) Ostatnio mieszkanie na drzewie stało się popularniejsze dzięki akcjom obrońców przyrody uniemożliwiającym w ten sposób wycinkę drzew. Rekordzistka (chyba), Julia Hill z Kalifornii, przemieszkała tak na sekwoi prawie rok. Przyciągającą nie tylko dzieci siłę drzew można by, za wyznawcami medycyny naturalnej, tłumaczyć emanującą z drzew, uzdrawiającą bioenergią. Czytając wykaz gatunków i ich oddziaływania w starych Zielonych brygadach, łatwiej rozumiem i stan ducha naszego narodu (wyrugowana z polskiego krajobrazu wierzba „likwiduje depresje”), i poezję Kochanowskie- Konteksty 27 go (lipa „uaktywnia siły umysłu”), i wybór dębu przez Emmiego i Pippi („poprawia krążenie krwi, przywraca energię życiową”). (...) Urok zamieszkania na drzewie wydaje się polegać w dużym stopniu na przyjemności poczucia bezpieczeństwa w niebezpieczeństwie. W marzeniach przedsennych dzieci często wyobrażają sobie, że zasypiają w zacisznym miejscu bezludnej wyspy lub innego groźnego otoczenia. Zresztą każdy wie, że radość ze schronienia np. w byle szopie podczas ulewy jest większa, niż przebywanie w czasie tej samej ulewy w superbezpiecznym mieszkaniu. Pippi jest niezastąpiona w kreowaniu takich sytuacji. Złazi w głąb starego, wydrążonego do samej ziemi pnia i zaprasza przyjaciół: „Będziemy się bawić, że giniemy marnie w celi więziennej”. Tommy, upewniwszy się, że z dziury łatwo wyleźć, deklaruje: „Też chcę tam wejść i trochę poginąć marnie!” Annikę trochę trudniej namówić, ale w końcu i ona poddaje się tej „drzewoterapii”. I gnieżdżą się tam jak trzy wiewióry i bawią się, że giną, więc można przypuszczać, że kiedy już stamtąd wylezą, to nie zginą tak łatwo w przyszłości. (fragm. felietonu J. Podsiadły, „Tygodnik Powszechny”, 2003) drzewo n III, Ms. ~wie 1. lm D. drzew «każda roślina wieloletnia dużych rozmiarów o wyraźnie wykształconym pniu, który w pewnej wysokości nad ziemią rozgałęzia się w koronę»: Drzewo chlebowe, cynamonowe, cytrynowe, figowe, hebanowe, kakaowe, kamforowe, kampeszowe, kauczukowe, mahoniowe, migdałowe, oliwkowe, pomarańczowe, sagowe, sandałowe, tekowe. Drzewa iglaste, liściaste, owocowe. Drzewa karłowate, niebotyczne, niskopienne, wysokopienne, rozłożyste. Młode, stare, prastare drzewa. Korony drzew. Kępy drzew. Drzewa szumią, chwieją się na wietrze. Aleja, szosa wysadzana drzewami. Drzewa owocują. Owoce prosto z drzewa. ∆ Drzewo genealogiczne a. rodowe «graficzny sposób przedstawienia rodowodu, pierwotnie w postaci rozgałęzionego drzewa, przenośnie: rodowód» ∆ Drzewo żywota, drzewo wiadomości dobrego a. złego «według Starego Testamentu: jabłoń rosnąca w raju, z której nie wolno było Adamowi i Ewie zrywać owoców» □ przysł. Im dalej w las, tym więcej drzew. □ Na pochyłe drzewo i kozy skaczą. □ Jakie drzewo, taki owoc. □ Jakie drzewo, taki klin; jaki ojciec, taki syn. 2. zwykle blm «materiał otrzymany ze ściętego drzewa po usunięciu kory i gałęzi, używany jako budulec, w przemyśle drzewnym itp.; drewno»: Drzewo brzozowe, bukowe, sosnowe. Drzewo na opał, na budulec. Stół z dębowego drzewa. ∆ Szlachetne drzewo «drzewo twarde, trwałe: dąb, orzech itp. albo egzotyczne cenne: heban, palisander itp.» 3. zwykle blm, pot. „materiał opałowy ze ściętego, popiłowanego i porąbanego drzewa; drewno”: Naręcz urąbanego drzewa. 4. bim, środ. „w muzyce orkiestrowej: grupa instrumentów dętych drewnianych (flety, oboje, klarnety, fagoty itp.)” * anat. Drzewo oskrzelowe silnie rozgałęzione w płucach drobne oskrzela, odchodzące w kształcie gałęzi drzewa od oskrzela głównego” (Słownik języka polskiego, pod red. M. Szymczaka) Wskazówki bibliograficzne S. Barańczak, Uciekinier z Utopii. O poezji Zbigniewa Herberta. Wrocław 1994. I. Calvino, Baron Drzewołaz. Przeł. B. Sieroszewska. Warszawa 1964. J.E. Cirlot, Słownik symboli. Przeł. I. Kania. Kraków 2000. M. Głowiński, Historia jednej topoli i inne opowieści. Kraków 2003. Leksykon symboli. Oprac. M. Oesterreicher-Mollwo. Przeł. J. Prokopiuk. Warszawa 1992. 28 Drzewo kultury Mały słownik kultury antycznej. Pod red. L. Winniczuk. Warszawa 1991. M. Olszewska, „Drzewo życia” Kordiana. „Polonistyka” 2001, nr 104-108. R. Przybylski, Między cierpieniem a formą. W: To jest klasycyzm. Wstęp M. Janion. Warszawa 1978; przedruk w zbiorze: Poznawanie Herberta. Wybór i wstęp A. Franaszek. Kraków 1998. J. Żmidziński, Drzewo i dom. O wierszach Anny Frajlich-Zając. „Polonistyka” 1998, nr 6, s. 371-373. Konteksty 29 Ćwiczenia interpretacji porównawczej Napisz interpretację porównawczą Drzewa i Drewna Tadeusza Różewicza. Jeśli uznasz to zadanie za zbyt trudne, posłuż się pytaniami pomocniczymi, zamieszczonymi poniżej: 1. Czynności wstępne: Jakie znaczenie dla interpretacji porównawczej ma fakt, iż obydwa wiersze Różewicza pochodzą z sąsiadujących powojennych tomów (z lat 1955 i 1956)? Co łączy, co różni obydwa wiersze? Określ zasadę zestawienia tych dwóch utworów. 2. W wierszu Drzewo • Przeczytaj najpierw strofy nieparzyste (obraz Arkadii), a potem – parzyste (wizja Katastrofy). Dlaczego – twoim zdaniem – poeta zastosował w wierszu zasadę zderzenia skrajnie przeciwstawnych wizji. • Przeanalizuj budowę strof „arkadyjskich” w Drzewie. Policz sylaby w wersach, nazwij rytm, w jakim są utrzymane te strofy, zbadaj zawartą w nich treść. Zapisz wnioski z tej analizy. • Wokół czego jest ześrodkowana egzystencja poetów w strofach „arkadyjskich”? Rozszyfruj synekdochę „pod liściem dębu” z przedostatniej strofy drzewa; zinterpretuj formułę „jak dzieci” odnoszącą się do tańca, śpiewu, życia dawniejszych poetów, jaką rolę gra ten swoisty refren w utworze? • Co wiąże strofy parzyste i nieparzyste w wierszu Drzewo. Sprawdź, jakie jest metrum w strofach parzystych – takie samo jak w nieparzystych czy inne? Zapisz wnioski. • Zinterpretuj ostatnią strofę Drzewa. Zwróć uwagę na zaimek dzierżawczy „nasze”, zastosowany przez poetę wobec drzewa, na które „spadła / żelazna ulewa”. Jak można nazwać to drzewo w porównaniu z przedstawionym w strofach „arkadyjskich”? 3. W wierszu Drewno • Przeczytaj ewangeliczne opisy męki i śmierci Chrystusa, skorzystaj z fragm. interpretacji B. Chrząstowskiej (s. 20-22). Jaka jest różnica między tonacjami wypowiedzi w przekazie biblijnym i w wierszu Różewicza Drewno? • Obejrzyj dostępne ci przedstawienia plastyczne męki Chrystusa, porównaj je z utworem Rożewicza: jakie przesłanie zawarte jest w obrazie Chrystusa – „zbitego psa”? • Przywołaj znane ci obrazy bezbronnego, niezawinionego cierpienia z poezji XX w. (np. z wiersza Broniewskiego Ballady i romanse lub utworów Baczyńskiego) i w tym kontekście zinterpretuj cierpienie Chrystusa z wiersza Drewno. 4. Porównanie • Jakie zabiegi poetyckie w tych wierszach godzą w samo serce grecko-rzymskiego i judeochrześcijańskiego dziedzictwa. Jak ugodziła w nie dwudziestowieczna historia? • Wskaż w obydwu wierszach Różewicza fragmenty, odnoszące się do zagłady podstawowych dla kultury europejskiej wartości. • Zapisz wnioski z interpretacji porównawczej obydwu wierszy Tadeusza Różewicza. • Ustosunkuj się do twierdzenia, że śmiałość Różewiczowskich wizji jest równoważona „poetyką ściśniętego gardła” [zob. Skarbiec, s. 227]. • Które ze znaczeń słowa drzewo zanotowane w Słowniku języka polskiego (patrz poprzednia strona) wykorzystasz w swojej interpretacji porównawczej? Które ze stałych połączeń (oznaczonych ∆), a które z przysłów (oznaczonych □)? • Jakie cechy drzewa-rośliny zadecydowały o tym, że słowem drzewo można było nazwać graficzny sposób przedstawienia rodowodu – sporządź krótką notatkę. Mieczysław Jastrun POEMAT O MOWIE POLSKIEJ Człowiek ze swoją mową zrośnięty jest ciaśniej Niż drzewo z ziemią. Jakże więc nie słuchać baśni Twego dzieciństwa, mowo, nad której kołyską Szumiały wieki księgą lasów świętokrzyską, Gdzie słowa formowały się, dźwięczały głoski, Rdzeń wyrazów obrastał w zielone odrostki, I ten język szlachecki, mieszczański i chłopski Twardą korą okrywał się, oblekał w dzieje — I długo pracowali prości kołodzieje I stroiciele luteń w gwarze gospodarstwa Słowotwórczego, zanim dźwięk sztuka drukarska Przełożyła na znaki odciśniętych liter. Tak rósł potoczny język Rzeczypospolitej, (...) (fragment) Słowo wstępne Drodzy Maturzyści, przygotowaliśmy ten podręcznik z myślą o Waszej „nowej maturze”. Jeżeli korzystaliście z serii podręczników Skarbca, matura nie zaskoczy Was nowością: z pewnością jesteście przyzwyczajeni już do analizy wiersza czy fragmentu prozy, do pisania eseistycznych wypowiedzi na ciekawe, interesujące współczesnych ludzi tematy. Wypisy dla klasy 3 mają w szczególny sposób pomagać maturzystom: znakiem tego działania jest w antologii czterolistna koniczynka Obecność tej ikonki mówi: tu znajdują się ważne teksty – nie pomijaj ich, przydadzą Ci się na egzaminie maturalnym, albo: tu są dobre ćwiczenia – wykonaj je, uporządkujesz swoją wiedzę, przypomnisz sobie to, co czytałeś w klasie 1 czy 2 liceum. Komisja egzaminacyjna będzie sprawdzać twoje umiejętności czytania i pisania, ale dobrze jest mieć w głowie porządek i ład... Dlatego zachęcamy do samodzielnych powtórek, korzystania ze Skarbca i Wypisów z poprzednich klas. W naszym cyklu podręczników zachowany został ten sam kierunek: kładziemy nacisk na czas współczesny i naszą obecną kulturę. Sięgamy do tradycji, czyli do takiej przeszłości, która żywi nas dzisiaj i pomaga zrozumieć współczesność i jej korzenie. Staramy się podjąć wyzwania naszych czasów, dlatego zachęcamy do refleksji nad polskością 10 Słowo wstępne i europejskością. Te rozważania nabierają wagi dzisiaj, kiedy polskie oczy zwrócone są ku Europie – z nadzieją, ale i z obawą o przyszłość albo z kompleksami. Jedna ze współautorek pyta: „czy wniesiesz do Europy tylko swoje ręce gotowe do pracy, czy może także poczucie uczestnictwa w wielowiekowej wspólnocie kultury? Dumę z tysiąclecia naszej chrześcijańskiej europejskości?” Żeby odpowiedzieć na te pytania, trzeba poznać, jak myśleli i jak tworzyli „europejskość” nasi przodkowie i twórcy do dziś obecni w żywym odbiorze. W maturalnej klasie, dojrzałym i prawie dorosłym czytelnikom prezentujemy problemy trudne, wymagające skupienia: rzeczy ostateczne, umieranie i zagładę; te traumatyczne doznania, zwieńczone czytaniem Księgi Hioba, stanowią zamknięcie kondycji ludzkiej, o której rozmawialiśmy z różnych punktów widzenia i na tle różnorakich dzieł sztuki przez całe trzy lata. Ostatni rozdział Wypisów odczytajcie jako dobre życzenia nie tylko na czas matury, ale na całe życie. Oby Wasz powrót do Itaki był pełen radości i nadziei. I na koniec jeszcze przypominamy: w podręczniku znaczący jest kolor (wyróżniamy kolorem komentarze, biogramy, dodatkowe informacje czy niektóre teksty). – sowa w akademickim birecie oznacza treści programu rozszerzonego – ćwiczenia kulturowo-literackie opatrzono ikonką książki – ćwiczenia językoznawcze – znakiem trefl – zadania twórcze laurem – ćwiczenia sprawnościowe piórem Korzystaj z indeksu utworów (s. 7-8) zamieszczonych w Wypisach oraz z wewnętrznych odsyłaczy; są one dwojakie: poprzedzone tytułem, np. Skarbiec, s..., Wypisy dla kl. 1, s..., Wypisy dla kl. 2, s... albo tylko podajemy stronę, wtedy odsyłamy do fragmentu tej antologii, czyli Wypisów dla kl. 3; odsyłacze do Skarbca porządkują materiał w układzie chronologicznym i dostarczają informacji, pozostałe przywołują teksty już poznane lub poszerzają materiał związany z danym problemem. W tekstach współczesnych respektujemy najnowsze orzeczenia Rady Języka Polskiego i stosujemy pisownię łączną: nie z imiesłowami przymiotnikowymi: np. nieznany, nieoceniony, niepijący, niekochający. Przypominamy: zwracaj uwagę na koniczynkę, która sygnalizuje powtórki i proces syntetyzowania – konieczny przed maturą. Powodzenia na maturze, na studiach, w życiu (nie tylko zawodowym)! Bożena Chrząstowska Zamieszczone utwory Abramowska Janina, Peregrynacja 195 Bachtin Michaił [Śmiech uniwersalny w XVI wieku i jego przemiany w stuleciach następnych] 161 Baczyński Krzysztof Kamil, Modlitwa do Bogarodzicy 106 Baka Józef, ks., Uwaga nikczemności świata 126 Białoszewski Miron, Stara pieśń na Binnarową 107; Wywiad 224; Autoportret radosny 289 Biblia: Ks. Rdz 36-38; Ks. Wyjścia 194; Ks. Hioba 255; Psalmy 264 Bieńkowski Tadeusz, Rola pisarza i literatury w świetle wypowiedzi z XVI i XVII wieku 156 Biernat z Lublina [Dwie drogi] 151 Bobkowski Andrzej [Cywilizacja a kultura] 94; [„Trzy wpłaty do banku”: Grecji, Rzymu i Chrystusa] 95 Bogurodzica 101 Bohomolec Franciszek, Rozmowa o języku polskim 78 Borges Jorge Luis, Dom Asteriona 192 Brandstaetter Roman, Hymn do Czarnej Madonny 105; Psalm woli; Psalm o trzcinie 265 Brandys Kazimierz, Wariacje pocztowe 130 Bułhakow Michał Mistrz i Małgorzata 179 Cervantes Miguel, Don Kichote 183 Chrząstowska Bożena, Kłopot z cieniem 20; Przejrzyste wizje kultury 98; Dramatyczne pytania Herlinga-Grudzińskiego 239; Psalmów obcowanie w poezji współczesnej 271; Wokół bieguna tradycji 293; Próby porządkowania liryki 299 Chwin Stefan Złoty pelikan 128; „Trans-Atlantyk” wobec „Pana Tadeusza” 142 Dante Alighieri, Boska Komedia 184 Dedecius Karol, Pochwała Tadeusza Różewicza, Laureata 70 Doda Agnieszka, Pośpiech i cynizm 22; Myśl jako „kłącze” 22; Filozofia jako drzewo 23 Dudziński Michał, Zbiór rzeczy potrzebniejszych, do wydoskonalenia się w ojczystym języku służących 78 Dunaj Bogusław [O stanie współczesnej polszczyzny] 84 Dzwonowski Jan, Konstytucje nowe, generałowe, krótko zebrane, prędko wydane 160 Eco Umberto, Imię Róży 108 Erazm z Rotterdamu [O naturalnym położeniu języka] 38; Pochwała Głupoty 159 Ficowski Jerzy, Siedem słów 248 Fink Ida, Wariat 253 Gadamer Hans Georg, Antropologiczne podstawy wolności człowieka 155 Gałczyński Konstanty Ildefons, Teatrzyk Zielona Gęś ma zaszczyt przedstawić: „Łańcuch szczęścia” 158 Głowiński Michał, Sztuka mówienia do władców 153; Portret Marchołta 163; O języku poetyckim Leśmiana 288 Goethe Johann Wolfgang, Faust 39 Gombrowicz Witold, Trans-Atlantyk 132; [„Polska, czy ty sam?”] 138 Górnicki Łukasz, Dworzanin polski 76 Grochola Katarzyna [Co za śmieszny świat] 71 Grochowiak Stanisław, Śledź 226 Gruchała Janusz S., Stanisław Grzeszczuk, Przymierze poezji ze wsią 212 Gruszczyński Włodzimierz [Czy normy językowe obowiązują w Internecie?] 87 Grybosiowa Antonina [Miłosz i Geremek o przyszłości języka] 82 Hartwig Julia, Przechodzień; Buty chrześcijanina 166 Herbert Zbigniew, Sekwoja 13; Lekcja łaciny 113; Historia Minotaura 191; Tren 225; Przesłanie Pana Cogito 291 Herling-Grudziński Gustaw, Wieża 231 Horacy, Życzliwość Muzy 274 Hrabal Bohumil [Droga] 172 Jan Paweł II [Cyryl i Metody] 110 Jan z Kijan, Fraszki nowe Sowiźrzałowe 125 Jan z Trzciany, De natura ac dignitate hominis (O naturze i godności człowieka) 151 Jarzębski Jerzy [Złoża tradycji sarmackiej, romantycznej i neoromantycznej] 145 Joyce James, Ulisses 173 Judkowiak Barbara, Komentarz 102 Kaczmarski Jacek, Lekcja historii klasycznej 117 Kafka Franz, Proces 176 Kamieńska Anna, Kłamstwo doktora Korczaka 244; Psalmy – świat i słowo 268 Kaniewska Bogumiła, Jak się Kazimierz Brandys z historią zmagał 136 Karpiński Adam, „wszytkie wieśne wczasy i pożytki” 214 Kniaźnin Franciszek Dionizy, Żale Orfeusza nad Eurydyką 228 Kochanowski Jan, Pieśń XIV z „Ksiąg wtórych” 152; Do gór i lasów 194; Pieśń świętojańska o Sobótce 210; Pieśń IX 275; Pieśń XVI 276 Kołakowski Leszek, Kapłan i błazen 162 Kossecka Barbara, Pejzaż we mgle czyli długi sen Angelopoulosa 204 8 Zamieszczone utwory Kowalski Jacek, Beatus ille. Parafraza ody Horacego 209 Kozioł Urszula, Zamykając oczy... 193 Krajewski Michał Dymitr, Podolanka 79 Krasicki Ignacy, Powązki; [Wpośród okropnej zaciszy] 278; Bogdaj przebywać w osiemnastym wieku! 279 Krążyńska Zdzisława, Tomasz Mika, Wstęp do analizy stylistycznej pieśni „Posłuchajcie, bracia miła” 30 Kryjak Dominika Melania, List do Europy 94 Krynicki Ryszard, Miasto 254 Kubiak Zygmunt, Kilka uwag o kanonie naszej kultury 118; Pora liryki 280 Kuciak Agnieszka, O „Boskiej Komedii” nie strasząc 200; Retardacja 296 Kuczyńska-Koschany Katarzyna, Wzór lektury 13, 166; Metafora kultury 19; Esencja i nuda 23; Zagłada i pamięć 258 Kulmowa Joanna, Psalm ptasi 267 Kurek Jalu, Na śmierć matki 225 Kurkowska Halina, O zmianach znaczeń wyrazów 62 Labuda Aleksander Wit [Blaszany Jezusik] 66 Legenda o Świętym Aleksym 129 Leśmian Bolesław, Nocą umówioną… 287; Szewczyk 288 Łukasiewicz Jacek [Swojszczyzna w obcości] 141 Maćkiewicz Jolanta [Czy Polska jest częścią Europy?] 46 Majkowska Grażyna, Halina Satkiewicz [Język w mediach] 86 Maleszyńska Joanna [Światopogląd wędrówki] 197 Margolis-Edelman Alina, Fredzia 246 Martyniuk Waldemar, Na początku było słowo 39 Mickiewicz Adam, Żegluga; Polały się łzy 283 Mika Tomasz, Wzór analizy stylistycznej 32; „Czyż Słowo może wszechświat wyłonić...?” 41 Mikołajczak Aleksander Wojciech, Latinitas polska 112; [Dwujęzyczność Polaków w XVII wieku]; [Dzieje łaciny w Polsce jako następstwo czasów] 119 Miłosz Czesław [Rola łaciny w edukacji] 116; [O polskości i człowieczeństwie] 139; Zaklęcie 150; Orfeusz i Eurydyka 229; Psalm 1, Psalm 23 264; Sens 290 Montaigne Michel de, Próby 152 Morsztyn Jan Andrzej, Do Panny 124 Morsztyn Zbigniew, Emblema 24 190 Musiał Stanisław, ks. [Jak umierają święci?] 234 Naborowski Daniel, Marność 124; Krótkość żywota 226 Najstarsze teksty nieliterackie 50-57 Norwid Cyprian [Człowiek w Polaku jest karzeł] 135 Nowak Tadeusz, Psalm nad śnieg bielszy 265 Olędzka-Frybesowa Aleksandra, Wschód i Zachód według Th. Mertona 97 Ożóg Kazimierz [Język współczesnej młodzieży] 80; [Analiza modnego wyrazu spoko] 81 Pascal Blaise, Myśli 233 Pasek Jan Chryzostom [Mowa do króla] 77 Pasierb Janusz St., ks., noli me tangere; światło które wtedy widać 223 Perrier Anne, Drzewo z Ténéré 16 Pirie Donald P.A. [O granicach nadziei i rozpaczy] 236 Podsiadło Jacek, „Bawmy się, że giniemy” 24; Nie teraz jestem szczęśliwy; To, co obok 297 Pollakówna Joanna, Argument 301 Posłuchajcie, bracia miła 28 Puzynina Jadwiga, Anna Pajdzińska [Etyka słowa] 89 Rabelais François, Żywot wielce przeraźliwy wielkiego Gargantui 159 Rej Mikołaj, Żywot człowieka poćciwego 211 Rilke Rainer Maria, Zwiastowanie (Słowa Anioła) 16 Rospond Stanisław [Z dziejów polskiego alfabetu] 60 Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią 224 Różewicz Tadeusz, Drzewo; Drewno 18; List do Karola Dedeciusa 68; brama 222 Rubinowicz Dawidek, Pamiętnik 249 Sadzik Józef, ks., Przesłanie Hioba 256 Salij Jacek OP, Zaściankowość i kołtuneria 217 Satkiewicz Halina [Jak współcześnie zmieniają się wyrazy] 64 Sęp Szarzyński Mikołaj, O nietrwałej miłości rzeczy świata tego 277 Słowacki Juliusz, Los mię już żaden nie może zatrwożyć… 284 Stala Marian, W stronę Lemanu 298 Stępień Paweł [Wstęp do kazania II] 58 Szelburg-Zarembina Ewa , Pieta 35 Szewc Piotr, Dowody rzeczowe 296 Szymborska Wisława, Miniatura średniowieczna 122; Psalm 290 Tazbir Janusz [O ksenofobii] 216 Tkaczyszyn-Dycki Eugeniusz, Liber mortuorum 124 Twardowski Samuel, Tren II 228 Unamuno Miguel de [Misja Don Kichota dzisiaj] 198 Varga Krzysztof [Totalna kaszana] 71 Walczak Bogdan, Język polski jako nośnik kultury europejskiej 43 Weksler-Waszkinel Romuald Jakub, ks., Gdzie jest moja Ojczyzna? 251 Węcławski Tomasz, ks., Dante, teolog 202 Wilkanowicz Stefan, Spróbujmy zrozumieć! 257 Wróblewski Andrzej Ibis [Polszczyzna nam się kundli] 79 Zgorzelski Czesław [Klasycyzm a romantyzm] 285 Zimorowic Szymon, Roksolanki 125 Ziomek Jerzy [Tradycje gatunku] 281 Spis treści 9 Słowo wstępne 11 11 13 16 19 27 27 28 35 36 36 39 49 50 54 58 66 66 79 93 93 97 97 101 102 105 108 112 112 118 122 128 ROZDZIAŁ I. DRZEWO KULTURY Wprowadzenie Wzór lektury: Z. Herbert Sekwoja Teksty: A. Perrier, R.M. Rilke, T. Różewicz Konteksty: K. Kuczyńska-Koschany, B. Chrząstowska, A. Doda, J. Podsiadło Ćwiczenia 15 26 ROZDZIAŁ II. CZŁOWIEK WOBEC JĘZYKA I JEGO DZIEJÓW Wprowadzenie Wzór lektury: Posłuchajcie, bracia miła Teksty: E. Szelburg-Zarembina Pytania o język i o człowieka Teksty: Biblia J. Wujka, B. Tysiąclecia, B. gdańska, B. poznańska, Erazm z Roterdamu, J.W. Goethe Konteksty: W. Martyniuk, T. Mika, B. Walczak, J. Maćkiewicz Polszczyzna w nieustannym ruchu Najstarsze teksty nieliterackie Teksty: W stronę literatury Konteksty: P. Stępień, S. Rospond, H. Kurkowska, H. Satkiewicz Czas wielkich zmian Teksty: A.W. Labuda, T. Różewicz, K. Dedecius, K. Grochola, K. Varga, J. Miodek, Ł. Górnicki, J.Ch. Pasek, F. Bohomolec, M. Dudziński, M.D. Krajewski Konteksty: A.I. Wróblewski, K. Ożóg, A. Grybosiowa, B. Dunaj, G. Majkowska, H. Satkiewicz, W. Gruszczyński, J. Puzynina, A. Pajdzińska 35 48 53 65 75, 76 91, 92 ROZDZIAŁ III. POLSKOŚĆ A EUROPEJSKOŚĆ Wprowadzenie Christianitas. Na skrzyżowaniu kultur i tradycji Wzór lektury: A. Olędzka-Frybesowa Wschód i Zachód według Th. Mertona Bogurodzica Komentarz: B. Judkowiak Teksty: R. Brandstaetter, K.K. Baczyński, M. Białoszewski Konteksty: U. Eco, Jan Paweł II Latinitas Teksty: A.W. Mikołajczak, Z. Herbert, Cz. Miłosz, J. Kaczmarski Konteksty: Z. Kubiak, A.W. Mikołajczak Współczesne dialogi z tradycją Teksty: S. Chwin, K. Brandys, W. Gombrowicz, W. Szymborska, E. Tkaczyszyn-Dycki, Jan z Kijan, S. Zimorowic, J. Baka 135 Konteksty: C.K. Norwid, B. Kaniewska, W. Gombrowicz, Cz. Miłosz, J. Łukasiewicz, S. Chwin, J. Jarzębski 100 104 111 121 127 147, 148 6 149 149 150 153 158 161 Spis treści Ćwiczenia Staropolscy antenaci niepokornych i ich europejscy mistrzowie Wprowadzenie Mentorzy: Cz. Miłosz, Jan z Trzciany, Biernat z Lublina, J. Kochanowski, M. de Montaigne 157 Konteksty: M. Głowiński, H.G. Gadamer, T. Bieńkowski Prześmiewcy: K.I. Gałczyński, Erazm z Rotterdamu, F. Rabelais, J. Dzwonowski 164 Konteksty: M. Bachtin, L. Kołakowski, M. Głowiński 165 ROZDZIAŁ IV. KONDYCJA LUDZKA 165 Wprowadzenie 166 W drodze. Wzór interpretacji porównawczej: Julia Hartwig Przechodzień; Buty chrześcijanina 172 Teksty: B. Hrabal, J. Joyce, F. Kafka, M. Bułhakow, M. Cervantes, D. Alighieri 190 Labirynt: Z. Morsztyn, Z. Herbert, J.L. Borges, U. Kozioł, J. Kochanowski 195 Konteksty: J. Abramowska, J. Maleszyńska, M. de Unamuno, A. Kuciak, T. Węcławski, B. Kossecka 208 Wsi spokojna... 209 Teksty: J. Kowalski, J. Kochanowski, M. Rej 212 Konteksty: J.S. Gruchała, S. Grzeszczuk, A. Karpiński, J. Tazbir, J. Salij OP 221 ROZDZIAŁ V. U KRESU 221 Wprowadzenie 222 Rzeczy ostateczne: A. Różewicz, J.S. Pasierb, M. Białoszewski, Z. Herbert, J. Kurek, S. Grochowiak, D. Naborowski, J. Kochanowski, S. Twardowski, F.D. Kniaźnin, Cz. Miłosz, G. Herling-Grudziński 233 Konteksty: Blaise Pascal, S. Musiał, D.P.A. Pirie, B. Chrząstowska 243 Zagłada: A. Kamieńska, A. Margolis-Edelman, J. Ficowski, D. Rubinowicz, R.J. Weksler-Waszkinel, I. Fink, R. Krynicki, Księga Hioba 256 Konteksty: J. Sadzik, S. Wilkanowicz, K. Kuczyńska-Koschany 263 263 264 268 274 280 283 285 287 288 290 293 296 298 171 206, 207 219, 220 241, 242 262 ROZDZIAŁ VI. POETYCKIE ZNAKI NADZIEI – RADOŚĆ ISTNIENIA Wprowadzenie U progu słowa: Biblia: Psalm 1 i 23; T. Nowak, R. Brandstaetter, J. Kulmowa Konteksty: A. Kamieńska, B. Chrząstowska Tradycje klasyczne – gatunków i stylów wysokich: Horacy, J. Kochanowski, M. Sęp Szarzyński, I. Krasicki Konteksty: Z. Kubiak, J. Ziomek Romantyczna mowa uczuć i natchnienia: A. Mickiewicz, J. Słowacki Konteksty: Cz. Zgorzelski Sztuka poetycka jako eksperyment: B. Leśmian, M. Białoszewski Konteksty: M. Głowiński Poezja jako ocalenie: Cz. Miłosz, W. Szymborska, Z. Herbert Konteksty: B. Chrząstowska Poezja przełomu wieków: A. Kuciak, P. Szewc, J. Podsiadło Konteksty: P. Śliwiński, A. Legeżyńska, M. Stala, B. Chrząstowska 273 282 286 289 295 300