Panthers odc 2 - ekonomik.edu.pl
Transkrypt
Panthers odc 2 - ekonomik.edu.pl
Panthers ODC 2 Sprawa Czekowa I pledge allegiance to the flag of the United States of America and to the Republic for which it stands, one Nation under God, indivisible, with liberty and justice for all. -Oto przysięga wierności Stanom Zjednoczonym. Zakończyło się kolejne spotkanie wysokiego szczebla w FBI. Bez tego nie mogłoby się skończyć. Patos i przesadzony patriotyzm. Udawany wręcz. Nie mogę na to patrzeć. Naprawdę musze odejść na emeryturę. Posiedzieć w jakimś cichym komisariacie policji na przedmieściach. Będzie to moja ostatnia akcja. No, szef wreszcie wolny. Pukam do drzwi jego gabinetu: -Wejść -Witam, szefie. -Usiądź John. Jak ta sprawa z wysadzonym budynkiem? - To na pewno nie był wypadek. Znaleźliśmy nawet tego kto to zrobił. Niestety nie za duŜo nam teraz powie- strzelił se samobója. Co mi pan moŜe powiedzieć o czarnych panterach? -Czarne pantery? Taaaa… Obawialiśmy się, Ŝe to moŜe być ich sprawka. Więcczarne pantery to organizacja terrorystyczna powstała po upadku ZSRR. Kieruje nią niejaki Wasilij Czekow – były rosyjski generał pro-komunistyczny. UwaŜał Ŝe czasy Stalina to były najlepsze czasy dla Rosji i chciał powrotu do tych czasów. Po wydarzeniach w Polsce i zniszczeniu muru berlińskiego usunął się w cień. Jednak nie bez niczego- wykorzystując władzę skradł ponad 100 głowic nuklearnych. -…sto? Trochę duŜo, nie? Dziwne Ŝe ruscy pozwolili mu na to… -Pamiętaj, Ŝe wtedy była wielka rewolucja i zmiana wyglądu Rosji. Nikt niczego nie kontrolował a samą Rosje opanowała anarchia. Czekow to wykorzystał i skradł głowice uciekając wraz ze swoimi najwierniejszymi Ŝołnierzami na tereny dzisiejszej Gruzji. Parę miesięcy później Gruzja ogłosiła niepodległość. Przez następne lata nie wiemy co się z nim działo. Wrócił w 1997, gdy juŜ jego organizacja był silna. On sam przeniósł się gdzieś na Syberię, gdzie nikt go nie moŜe wytropić. W 97. kazał sobie zapłacić 10 milionów dolarów, groŜąc Ŝe w przeciwnym razie odpali swoje głowice nuklearne w stronę Nowego Jorku i Waszyngtonu. Na początku mu nie wierzyliśmy, jednak po rozmowie z przedstawicielami Rosji, dowiedzieliśmy się Ŝe skradł im tyle głowic. Nie przyznaliby się do tego, gdyby nie to, Ŝe im teŜ tym groził. Zapłaciliśmy, nie chcieliśmy ryzykować. I wtedy się zaczęło. Zaczął nas coraz bardziej szantaŜować, grozić i wyłudzać znacznie większe kwoty. Nie zapłaciliśmy. W ramach ostrzeŜenia, jedna z bomb została wysadzona na Alasce. Nikt nie ucierpiał, ale wiedzieliśmy juŜ, Ŝe jest w stanie zaatakować nas. Wtedy postanowiliśmy z nim walczyć. My, CIA i rosyjskie specsłuŜby powołaliśmy specjalną komórkę do walki z jego organizacją. Mówiąc krótko- jedna z akcji powiodła się z niezłym wynikiem- stracił 96 bomb. Zostawił uciekając. Teraz jednak mamy ten problem Ŝe nie wiemy czy ma pozostałe 3 bomby, czy nie… A on to wykorzystuje. To gracz, pogrywa z nami, jak w pokerze. Sprawdza, blefuje i wciąŜ podbija stawkę. A wszystko wskazuje na to Ŝe robi to wszystko aby przejąć władzę w Rosji. Ostatnim czasem byliśmy blisko złapania go, dorwaliśmy kilku jego bliskich współpracowników. Po tym zaszył się na kilka miesięcy, a dwa tygodnie temu dostaliśmy taśmę gdzie groził Ŝe się zemści. I zrobił to. No…. Wracając do waszej sprawy- tu się jak na razie wasza misja skończyła. -Nie do końca… -Jak to? -Tego gościa obserwował agent CIA. Po naszej interwencji podszedł do nas. Poprosił nas Ŝebyśmy się stawili jutro u niego w Langley. -Widzę, Ŝe pokrzyŜowaliście plany CIA. Ładnie… No dobra. Jedźcie do niego. Od dziś pracujecie w grupie zajmującej się zwalczaniem panterami. Więc staw się w Langley, po spotkaniu opowiesz mi co tam się dowiedziałeś. Potem pomyślimy, co dalej. Jesteś wolny. Langley. Siedziba CIA. W drodze mówię chłopakom co wiem o czarnych panterach. Czas działać. Wchodzimy do budynku. Pokazujemy wizytówkę Cliffa i zostajemy zaprowadzeni do jego biura. Wita nas uśmiechnięty: -Witam w CIA. Ładnie tu, prawda? No, przejdźmy do rzeczy. Opowiedzcie mi, co wiecie o czarnych panterach. Opowiedziałem co wiedziałem od szefa. Gdy skończyłem, Adam postarał się o podsumowanie: -No, mamy do czynienia z rosyjskim Bin Ladenem. -Nie. Bin Laden to wariat krzyczący o Allachu. Czekow jest groźniejszy, bo jest inteligentny i ma jasno określony cel- władza. USA jest w stanie wojny i z bólem muszę przyznać Ŝe tą wojnę przegrywa. ZagroŜenie ze strony panter jest niesamowite a ich przywódca coraz silniejszy. Werbuje swoich ludzi na całym świecie. Niby przeszkadzamy mu, rozbijamy jego komórki w róŜnych krajach, ale to płotki wśród rekina. A ten rekin ma w zanadrzu broń atomową i coraz mniejszą cierpliwość. Więc musimy działać szybko i potrzebujemy nowych ludzi. I tutaj pojawiacie się wy. Rozmawiałem z waszym przełoŜonym, wasze biografie są niesamowite. Czyli- jeśli chcecie, moŜecie zacząć działać przeciwko czarnym panterom z ramienia CIA. Decyzja naleŜy do was. RóŜnica jest taka, Ŝe my działamy głównie za granicą, natomiast FBI i NSA w kraju. Więc, jak chcecie. KaŜdy z was z osobna moŜe sam zdecydować. -CóŜ… wiele robiłem Ŝeby trafić do FBI, nie chce teraz odchodzić. Więc zostaje w FBI.- powiedział Robert. - Nie widzi mi się praca za granicą. Wole siedzieć w kraju. Czyli zostaje w krajuJames teŜ zadecydował. - Ja wolę bardziej pracować w CIA. Chciałbym pozwiedzać inne kraje- skwitował z uśmiechem Adam Teraz czas na mnie. Trudny wybór. Ale przydałoby mi się coś nowego, więc: -idę do CIA. Tego chcę. Spojrzeliśmy po sobie. Tu się kończyła nasza wspólna droga. - No. Więc Robert, James. Wam juŜ mogę podziękować. Prosiłbym teraz was o opuszczenie mojego biura. MoŜecie wracać do siebie lub zaczekać na nich. - Nie, zmywamy się. No chłopaki, było miło, mam nadzieję Ŝe się jeszcze spotkamy. Na razie. Gdy wyszli: -Jako, Ŝe się znacie, będziecie pracować razem. Przynajmniej na razie. Powiedzcie teraz, co powiedział tamten facet, Carter. -śe mieliśmy go znaleźć i Ŝe to była zemsta na FBI od panter. -No, cóŜ, niewiele… No dobra. Koniec gadania, czas wziąć się do pracy. Czeka was teraz 2-miesięczne szkolenie w zakresie akcji międzynarodowych. Poznacie sposób działania róŜnych organizacji, podszkolicie się w językach i kulturze innych krajów. Będziecie odizolowani od świata zewnętrznego i sprawdzani pod względem fizycznym i psychicznym przez 2 miesiące. Kiedy chcielibyście zacząć? -Jak najszybciej.- powiedziałem, Adam przytaknął -No dobra. Macie do jutra czas na uporządkowanie swoich spraw. Jutro stawcie się tutaj, w Langley, przyjmie was Dean Jones, który zawiezie was do obozu szkoleniowego. Do zobaczenia za dwa miesiące. 3 miesiące później... - Jutro czeka was wasze pierwsze zadanie dla CIA- wyjedziecie do Baltimore gdzie podejrzewamy, Ŝe przebywa tam spora grupa "panter". Otrzymacie wsparcie miejscowej policji. Będziecie upowaŜnieni do strzelania i zabijania w obronie własnej. Ale przydałoby się, Ŝebyście mieli kogoś, kogo moŜna będzie przesłuchać. Waszym celem będzie magazyn na Black street 15. Mogą być uzbrojeni, więc uwaŜajcie. Więcej dowiecie się na miejscu. Wylatujecie jutro o 8 rano. Powodzenia.- no to Cliff strzelił mowę. Hm. Pierwsze zadanie. Jestem zadowolony z Ŝycia. Od 3 miesięcy nie miałem w ustach alkoholu i czuję się z tym lepiej. Szef przyjął moją rezygnację choć zdziwił się Ŝe po tylu latach chce z FBI przenieść się do CIA. Z Adamem się porządnie zaprzyjaźniliśmy. Fajny chłopak, ambitny i kochający kraj. Wiem Ŝe mogę mu zaufać. I on ufa mi. W tej pracy to waŜne, najwaŜniejsze. © Tomash, from ZSZ nr3 http://tomash-site.ovh.org/