Maryla Sowisło, Dla dobra dziecka. O warsztacie pracy nauczyciela
Transkrypt
Maryla Sowisło, Dla dobra dziecka. O warsztacie pracy nauczyciela
Anna Domańska studentka RECENZJA KSIĄŻKI Maryla Sowisło, Dla dobra dziecka. O warsztacie pracy nauczyciela-wychowawcy, Oficyna Wydawnicza IMPULS, Wydanie II, Kraków 2008) Z opisywaną książką spotkałam się na studiach na przedmiocie metodyka pracy opiekuńczo-wychowawczej prowadzonym przez samą autorkę. Początkowo perspektywa zapoznawania się z lekturą nie napawała mnie – jak to zazwyczaj bywa w studenckim życiu – entuzjazmem. Jednak po przeczytaniu jej doszłam do wniosku, że warto. Autorka w swojej pracy ukazała, w jaki sposób można wzbogacić warsztat pracy nauczyciela. Podkreśliła funkcje, jakie powinien pełnić nauczyciel-wychowawca, jak powinien organizować własną pracę (problematyka planu pracy pedagoga szkolnego). Dała wiele wskazówek dotyczących działań metodycznych w pracy wychowawczej, jak również wskazała błędy i luki w myśleniu i działaniu współczesnych pedagogów. Szczególnie interesującym dla mnie rozdziałem opisywanej publikacji była treść poświęcona sposobom poznawaniu ucznia i jego środowiska. Jak wiadomo w pracy wychowawczej niezmiernie ważne jest poznanie środowiska, w jakim dziecko się wychowuje, jak również poznać sytuację placówki, bo tylko wówczas można rozpocząć działalność opiekuńczo-wychowawczą. Trzeba przyznać, że autorka nie tylko przekazuje w swojej publikacji teorię dotyczącą możliwości poznania wychowanka i jego środowiska, ale daje również konkretne sposoby i narzędzia, którymi można się posługiwać w celu diagnozy sytuacji (między innymi: Karta indywidualna ucznia, Plan wywiadu rodzinnego, ankiety dla rodziców i uczniów, test socjometryczny). Jest to o tyle wartościowe, że konkretne wzory mogą się stać pomocne w praktyce szkolnej, szczególnie dla początkującego pedagoga. Autorka zachęca jednak, aby w swoim miejscu pracy stosować nie tylko znane narzędzia badawcze, ale także poszukiwać własnych, gdyż to rozwija i wzbogaca każdego nauczyciela. Przykłady mają się stać inspiracją do samodzielnych działań i twórczej pracy. Innym elementem, na który chcę zwrócić uwagę, to poruszony w książce temat współpracy z rodzicami. Szczególnie cennym zagadnieniem był problem pedagogizacji rodziców. Autorka wskazuje tutaj pewne zasady dotyczące wystąpień dla rodziców i podaje przykład takiej prelekcji. Lektura pozwala na uporządkowanie własnych myśli i dokładne przygotowanie się do takich referatów, które nie muszą być suche i nudne, ale mogą i powinny wzbudzać aktywizować rodziców i inspirować ich do dyskusji nad poruszanymi problemami. W publikacji znajdujemy wskazówki dotyczące głównie wspólnego – z rodzicami – opracowania tematyki takich zajęć, starannego przygotowania się do takich wystąpień, jak również atrakcyjności prowadzonych wykładów pod względem metod, form i środków, gdyż to właśnie one aktywizują rodziców oraz pobudzają do dyskusji i refleksji. Podsumowując rozważania na temat książki p. Maryli Sowisło, chcę ją polecić wszystkim nauczycielom, pedagogom i studentom kierunków pedagogicznych. Stanowi ona swoistą instrukcję, jak powinno się pracować, wychowywać i pomagać, a teoria otoczona wieloma praktycznymi przykładami zdaje się być bardziej przystępna i łatwiej zapada w pamięć. Bowiem w ciągłym kształceniu nauczycieli nie chodzi o to, aby czytać książki, ale o to, aby zapadały w pamięć i przekładały się na pracę wychowawczą.