Nr 22 (22) 28 lipca 2016

Transkrypt

Nr 22 (22) 28 lipca 2016
Fot. Dawid Litka
Pożegnalne, „rodzinne” zdjęcie
BEZPŁATNY TYGODNIK SPOŁECZNO - KULTURALNY
nakład: 38 tys. egz.
nr 22 (22) 28 lipca 2016
ISSN 2450-8136
www.pulsjaworzna.pl
Rozwojowe Pieczyska
czytaj więcej na stronie 7
Oczy na wakacjach
czytaj więcej na stronie 10
Skok w rok
czytaj więcej na stronie 13
Cel: medal!
czytaj więcej na stronach 15
Byliśmy razem
W poniedziałkowy
poranek jaworznianie
pożegnali goszczących
w naszym mieście
pielgrzymów
zmierzających na
odbywające się
w Krakowie i w jego
okolicach Światowe Dni
Młodzieży 2016.
Dla mieszkańców Jaworzna wydarzenie rozpoczęło się blisko dwa
tygodnie temu, w niedzielę 17
lipca, późną nocą. Wtedy pojawili
się pierwsi pielgrzymi – Salwadorczycy. Kolejne grupy z USA,
Ghany, Włoch, Wielkiej Brytanii
i Hong-Kongu, przybywały w ciągu następnych trzech dni.
Czwartek, 21 lipca był pierwszym dniem dekanalnym, który
goście wraz z mieszkańcami Jaworzna, głównie przyjmującymi
ich rodzinami, spędzili w naszym
mieście. Najpierw odbyła się msza
święta, po której uczestnicy udali
się do Ośrodka Edukacji Ekologiczno-Geologicznej GEOSfera.
Tam, wraz z przedstawicielami
To był niezwykły czas
wspólnych spotkań,
modlitw, poznawania
się, zabaw i radości.
władz miasta posadzili symboliczne pnącza. Następnie wszyscy
przemaszerowali do Parku Gródek, w którym odwiedzili prowadzoną przez Wspólnotę Betlejem
Bacówkę. Goście byli zachwyceni
przepiękną okolicą, dużą popularnością cieszyły się też zamieszkujące Gródek owce, osły i kozy.
REK LAMA 0064
Ostatni przystankiem był Zalew
Sosina, do którego pielgrzymi dotarli przez Pieczyska, mijając po
drodze nowy hotel. Nad zalewem
odbył się energetyczny Festiwal
Narodów.
W piątek goście odbyli pielgrzymkę do Częstochowy. Na sobotę zaplanowano wycieczkę do
Oświęcimia i popołudniowe spotkanie pielgrzymów przebywających w naszej diecezji na placu Papieskim w Sosnowcu. Dla naszego
miasta był to ważny sprawdzian,
bo zmierzający do Sosnowca przybysze zatrzymywali się w Jaworznie na obiedzie, który podany był
w specjalnie do tego przygotowanej Hali Widowiskowo-Sportowej
MCKiS. Niedzielne przedpołudnie
jaworznianie spędzili wraz z goszczonymi w swoich domach pielgrzymami, a od godziny 15.00
na Rynku wszyscy uczestniczyli
w Festiwalu Smaków.
Więcej o jaworznickich niezwykłych spotkaniach w ramach ŚDM piszemy na str. 3-5.
R EKL AMA 0058
INTERNET
TELEFON
ART-COM Sp. z o.o., Jaworzno,
ul. Grunwaldzka 120, tel. 32 745-45-45 (24h)
www.artcom.pl
Z DRUGIEJ STRONY
2
Narzekanie
jest słabe. Ale
klasyczny Polak, to
narzekający Polak.
Może już najwyższy
czas zerwać z tym
stereotypem, może
należy uświadomić
sobie, jakie mamy
szczęście żyć tu
i teraz.
Miasto w ostatnich dniach zmieniło się w multikulturowe, głównie
za sprawą poubieranych w kolorowe stroje ciemnoskórych pielgrzymów z Ghany. Dawno w mieście
nie było tak sympatycznych, radosnych i otwartych gości. Praktycznie brak bariery językowej
(w Ghanie obowiązuje język urzędowy angielski), otwartość, taniec, muzyka, spontaniczne wciąganie widowni do wspólnego tańca
i wielkie, szczere uśmiechy – to
mieliśmy przez kilka dni w mieście, z kumulacją niedzielnego popołudnia na rynku. Z łezką w oku
żegnaliśmy pielgrzymów, którzy
wyjechali na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa.
nr 22/2016 28 lipca 2016
www.pulsjaworzna.pl
Cudze chwalicie
I przyszła chwila refleksji.
A tych refleksji jest w zasadzie
kilka. Rozmawiałem z kilkoma
uczestnikami jaworznickich dni,
to co poruszyło mnie w ich wypowiedziach, to zachwyt Polską.
Wszystko im się podobało – że
piękny kraj, fantastyczni ludzie,
że u nas jest tak czysto, że zadbane miasta, ładne ulice, budynki,
że piękny rynek itd. Czemu więc
sami nie potrafimy tego docenić?
Niedawno rozmawiałem z pewnym mieszkańcem naszego miasta,
któremu nic się nie podobało. Totalnie nic. Rynek nie taki, bo miał
być inny, że mało roślinności na
rynku (chociaż jest wielokrotnie
więcej niż było), że planty do kitu,
że drogi nie takie jak trzeba i tak
dalej. Oczywiście jako naród fachowców w każdej dziedzinie
jesteśmy najlepsi i potrafimy
wszystko... skrytykować. Powinniśmy uczyć się od Ghańczyków
pozytywnego postrzegania świata.
Wiele podróżowałem po różnych krajach, trochę po macoszemu traktując nasz kraj. W tym
roku udało mi się przejechać prawie 2000 kilometrów po Polsce
- i pierwsza refleksja po podróży
była taka, że nasz kraj jest naprawdę ładny i zadbany. Jeżdżąc
chociażby po takiej Grecji czy Bułgarii, zawsze raziło mnie, że tylko
w kurortach przy głównej ulicy
dba się jako tako o porządek, dwie
ulice dalej krajobraz zmieniał się –
niechlujstwo, samowolki budowlane, dzikie wysypiska i gruzowiska.
W Polsce ten problem miał miejsce
lat temu 25, teraz samorządy bardzo dbają o porządek na swoich
terenach, co widać. Jeżeli w Polsce spotykałem jakieś zakłócenia
wizualne, to były stricte związane z remontami i przebudowami
dróg. Polska od Bałtyku po Tatry
jest urokliwa i nowoczesna. Domki ładne, kolorowe, otynkowane,
wszędzie ogródeczki. W praktycznie każdym mieście i miasteczku
pyszni się ładny, nowoczesny rynek. To właśnie goście z Ghany
zauważyli i docenili.
Nie wszystkim na rękę byli jednak obcokrajowcy. Na przykład
pewna starsza pani była niezadowolona, że w mszy uczestniczyły
„czarnuchy” - jak to niewybrednie określiła pielgrzymów. Dzięki
Bogu (lub na szczęście) druga starsza pani natychmiast sprowadziła
pierwszą panią do parteru, krytykując jej postawę. I bardzo dobrze.
Na jednym z portali pod komunikatem o zamknięciu na kilka dni
parkingu pod halą (kwestie logistyczne związane z pielgrzymami)
przelała się fala wypowiedzi niezadowolonych. Wszystkie wypowiedzi w takim samym, narzekającym
tonie: (cytat dosłowny) Normalnie
jakiś żart… brak słów… już teraz nie
ma gdzie parkować… ale co tam…
Aż parsknąłem śmiechem, gdy to
czytałem, biedna kobieta przeżywa dramat parkingowy. Ludzie, co
jest? Sto metrów dalej istnieje pod
Galeną 850 miejsc parkingowych,
czy to taki problem przejść kawałek dalej? Czy kwestia gościnności
nie powinna być przeważająca nad
taką bzdurą? Strasznie roszczeniowo się porobiło. Ale w sumie, jaki
portal, tacy czytelnicy.
Na szczęście negatywnych zdarzeń w te wesołe dni praktycznie
nie było. Pielgrzymi wraz z mieszkańcami naszego miasta świetnie
bawili się przy góralskiej nucie,
która zabrzmiała fantastycznie na
jaworznickim rynku, a następnego
dnia rano odjechali do Krakowa.
Miejmy nadzieję, że Jaworzno
będą wspominać jako przyjazne
i gościnne miejsce. A my doceńmy
wreszcie to, co mamy, bo mamy
naprawdę dobre miejsce do życia.
Narzekanie jest słabe.
Raingod
Komentarz tygodnia
Wyobrażenie
BEZPŁATNY TYGODNIK
SPOŁECZNO - KULTURALNY
Redakcja:
43-600 Jaworzno, ul. Krakowska 8
tel.: 32 745 10 30 w. 59
fax: 32 614 17 67 w. 66
e-mail: [email protected]
www.pulsjaworzna.pl
Redaktor naczelny:
Jacek Szyperski
e-mail: [email protected]
Reklama:
tel. 32 745 10 30 w. 55
e-mail: [email protected]
Wydawca:
Miejskie Centrum Kultury
i Sportu w Jaworznie
43-600 Jaworzno
ul. Krakowska 8
Korekta: Ewa Szpak
Skład: K&K Poligrafia tel. 32 615 09 90
Druk: Polska Press sp. z o.o. Oddział
Poligrafia Drukarnia w Sosnowcu
Spędziliśmy z Kwame, „moim”
roztańczonym pielgrzymem z Ghany niezliczone godziny na wieczornych i późnonocnych rozmowach.
Fragment jednej z nich, „zupełnym przypadkiem” udało mi się
zarejestrować. Dziś oddaję głos
ghańskiemu tancerzowi. Kwame Asamoah Kwarteng: „Jako
Afrykanie z reguły postrzegaliśmy wszystkich ludzi z zachodu,
stereotypowo i jako jeden naród.
Kiedy zatem słyszeliśmy jakiekolwiek wiadomości, w których ktoś
biały zrobił coś złego, uważaliśmy,
że to cały biały świat ma właśnie
takie, złe nastawienie. Taki też
zresztą mieliśmy do tej pory medialny przekaz tego, co dzieje się
w Europie. Przyjazd do Jaworzna
i to w jaki sposób zostaliśmy, jako
ludzie czarni, tutaj potraktowani
wywołał w nas nie tylko zaskoczenie, ale wręcz ogromny szok! Kiedy tylko wysiedliśmy z autobusu,
otrzymaliśmy od witających nas
jaworznian jakieś niezmierzone
pokłady radości, ciepła i uśmiechu.
Pomyśleliśmy wtedy: „No dobra,
to pewnie tylko takie dobre, pierwsze wrażenie. Czekamy spokojnie,
aż wydarzy się coś złego”. Czas
mijał, kolejne dni przechodziły,
o dziwo, bez żadnych incydentów.
Stawało się jasnym, że nasze o was
wyobrażenia mogły być jednak co
nieco przekłamane. Tak poważnie,
to ostatnie dni całkowicie zmieniły
nasze postrzeganie. Wiadomo, że
na razie mam przykład jednego
miasta, ale nie widzę podstaw,
żeby twierdzić, że gdzie indziej
będzie diametralnie inaczej. Słuchaj, podchodzą do nas ciągle
ludzie, chcą sobie robić zdjęcia.
Tańczyli z nami, gdzie byśmy się
nie pojawili. To niewiarygodne.
Do tej pory myślałem, że to tylko
Afrykanie potrafią być dla innych
gościnni, że tylko my mamy takie
cechy charakteru. Teraz zdałem sobie sprawę z tego, że to wszystko
nie jest zarezerwowane jedynie dla
nas. To, co tu się dzieje jest tym,
czego chce od nas Bóg. Spełniamy
to w tej katolickiej rodzinie. Rozumiem teraz, że kochanie bliźniego,
okazywanie mu ciepła, to po prostu styl bycia. To też sprawienie,
że twój gość czuje się u ciebie,
jak w domu. Słuchaj, ja przez całe
życie nie zjadłem tyle, co przez te
kilka dni. Ja naprawdę poczułem
się tu, jak w domu”. Dawid Litka
Moje
Oj naiwni...
Już pięć rodzimych biur podróży ogłosiło tego lata upadłość.
W zeszłym roku „padło” sześć.
Przyzwyczajamy się do rozmaitego rodzaju wakacyjnych niepowodzeń i kłopotów. Spowszedniało nawet bombardowanie
pouczeniami, jak się zachowywać wobec problemów i rozpasanej nieuczciwości. Fakt, są
poważniejsze zagrożenia i na
naszych oczach rozgrywają się
wielkie tragedie. Czy się czegoś
uczymy? Na wyciągniecie ręki
mamy fałszywych wolontariuszy zbierających jakoby datki
na ŚDM, oszustów grasujących
na wnuczka, „dobroczyńców”
usiłujących nabić nas w butelkę
namawiając na zmianę operatorów energii, „niewidzialnych”
elektronicznych przestępców,
kradnących tożsamość i pozostawiających ograbionych
w długach. Łupią ludzi legalne
i nielegalne „lichwiarnie”. Ale
jesteśmy ostrzeżeni i powinniśmy być ostrożniejsi. Jednak
pomysłowość naciągaczy i oszustów zaskakuje, a bezczelność
zniewala. Zanim się zorientowaliśmy zdołali ostatnio wcisnąć niektórym mieszkańcom
„urzędowe” tabliczki z numerami domów i nazwami ulic.
Mimo bolesnych i kosztownych
lekcji pozostajemy naiwni i łatwowierni…
Jacek Szyperski
Redakcja nie zwraca tekstów
niezamówionych oraz zastrzega
sobie prawo do ich redagowania
i skracania. Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada.
Dystrybucja "Pulsu Jaworzna" bez
pisemnej zgody wydawcy jest zabroniona. Sprzedaż bezpłatnego tygodnika jest niezgodna z prawem.
www.pulsjaworzna.pl
ludzie, sprawy, wydarzenia
nr 22/2016 28 lipca 2016
Jaworzno zdało celująco
Zorganizowanie
w naszym mieście
wydarzeń związanych
z diecezjalnymi
obchodami Światowych
Dni Młodzieży 2016
było przedsięwzięciem
olbrzymim
i skomplikowanym
logistycznie
– pierwszym tego typu
w Jaworznie.
Prace nad tym projektem rozpoczęły się półtora roku temu.
Wymagały nawiązania współpracy
pomiędzy wieloma instytucjami
i służbami. Powołano w tym celu
specjalny zespół zadaniowy, który
koordynował wszystkie działania
na poziomie miejskim i współpracował z diecezją. Oprócz tego
o komfort i bezpieczeństwo pielgrzymów dbało ponad 100 wolontariuszy, którym często z pomocą
przychodziły rodziny i przyjaciele.
Jak wynika z opinii uczestników wydarzeń, jak i osób zaangażowanych w ich organizację,
ten wytężony wysiłek przyniósł
nadspodziewane efekty.
Wiemy na pewno, że przebywający przez blisko tydzień w Jaworznie pielgrzymi przywiozą do
swoich rodzinnych miejscowości jak najlepsze opinie o naszym
mieście. Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy zgodnie podkreślali,
że nie spodziewali się tak perfekcyjnie przygotowanych warunków i tak emocjonujących imprez.
Oczywiście nie bez znaczenia było
niezwykle przyjazne nastawienie
mieszkańców Jaworzna do przybywających z całego świata gości.
– Nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać po przyjeździe – opowiadał
Brad Hadley, strażak z Amarillo
w Teksasie. – Myślałem że może
będziemy spać w jakiejś przepełnionej sali gimnastycznej. A wasza
gościnność okazała się niewiarygodna! W zasadzie wygodne łóżko
i ciepły posiłek powinny nam wystarczyć, a otrzymaliśmy o wiele
więcej – podkreślał Amerykanin.
– Poradziliście sobie ze wszystkim
świetnie – zapewniał.
Podobne zdanie mieli jego rodacy oraz pielgrzymi z pozostałych
krajów. Rozmowy z naszymi gośćmi, ze względu na ich szczery
i naturalny zachwyt naszym miastem sprawiały dużą przyjemność.
W końcu każdy lubi być chwalony.
Strona kościelna również nie
kryła zadowolenia z poziomu organizacji. – Podziwiam zaangażowanie władz miasta w pomoc w organizacji tych dni, zwłaszcza dnia
dekanalnego i spotkania na Rynku.
Współpraca z miastem była bardzo
udana – ocenił ks. Dawid Kuczek,
koordynator w Dekanacie IX św.
Wojciecha i Katarzyny.
Fot. Marcin Miłek
W hali MCKiS zjadło w sobotę obiad 1700 pielgrzymów
3
Powiedzieli
PULSOWI
Natalia Jankowska-Urant
artystka, brała udział
w Festiwalu Smaków
Ponad 1700 butelek wody podano w sobotę w hali MCKiS
pielgrzymom zmierzającym na plac Papieski w Sosnowcu;
1700 obiadów zaserwowano tego dnia gościom z całego świata;
1000 herbów Jaworzna rozdano podczas Festiwalu Narodów;
800 litrów wody pitnej wydali pielgrzymom pracownicy MPWiK;
700 bograczy zjedli pielgrzymi podczas czwartkowego obiadu;
700 porcji kiełbasy z grilla na kolację na Sosinie;
700 racji wegetariańskiego leczo podano w niedzielę na Rynku;
700 toreb płóciennych pomalowano w czwartek na Sosinie;
409 pielgrzymów mieszkało u jaworznickich rodzin;
300 kilogramów sałatki zjedzono podczas obiadu w hali MCKiS;
ponad 100 policjantów czuwało nad bezpieczeństwem;
ponad 100 wolontariuszy dbało o gości;
prawie 30 strażaków zabezpieczało wydarzenia;
13 parafii gościło u siebie młodych pielgrzymów.
Podobne zdanie wyraził ks. prałat Eugeniusz Cebulski. – Słyszę, że ludzie są bardzo zadowoleni,
chcą, żeby podobne wydarzenia miały miejsce jak najczęściej. Serdecznie
tego życzę mieszkańcom Jaworzna,
szczególnie mojej parafii – mówił
ks. proboszcz zaraz po wyjeździe
pielgrzymów z Jaworzna.
Dawid Litka
Tadeusz Kaczmarek
zastępca prezydenta Jaworzna
To naprawdę wielka rzecz uczestniczyć w tak doniosłym wydarzeniu, jakimi są Światowe Dni Młodzieży. Mamy poczucie, że jako organizatorzy wielu wydarzeń sprostaliśmy zadaniu – to był dla nas ważny sprawdzian, który zdaliśmy.
Jeszcze większą radością jest fakt, że ludzie, którzy do nas przyjechali, naprawdę dobrze się tu czuli. Wyrażali to na
różne sposoby, poprzez podziękowania dla rodzin za opiekę, organizatorom wydarzeń miejskich za dobrą i bezpieczną
zabawę, ale przede wszystkim pokazywali tę radość na co dzień. Uśmiechnięci, weseli, otwarci, rozśpiewani i roztańczeni młodzi ludzie – takich ich będziemy pamiętać. Mam nadzieję, że wywieźli z Jaworzna tylko dobre wspomnienia,
a przyjaźnie, które się zawiązały podczas ich pobytu, będą pielęgnowane.
Sebastian Kuś
dyrektor Miejskiego Centrum Kultury i Sportu
Jako MCKiS mieliśmy przyjemność być głównym organizatorem i koordynatorem działań związanych z obecnością
pielgrzymów w naszym mieście. Było to duże i dość skomplikowane logistycznie przedsięwzięcie. Test sprawności organizacyjnej, bo tego typu wydarzenie organizowaliśmy po raz pierwszy. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że wykonaliśmy wszystkie zaplanowane zadania. Daliśmy radę. Zaryzykuję stwierdzenie, że wszystko poszło lepiej i sprawniej,
niż zakładaliśmy. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie zaangażowanie pracowników MCKiS, jak również osób z innych
instytucji miejskich i służb mundurowych. Bardzo dziękuję wszystkim za pracę i poświęcenie. Myślę, że z satysfakcją
patrzyliśmy na jaworznian, którzy wraz z pielgrzymami doskonale bawili się zarówno na Sosinie, jak i na jaworznickim
Rynku. Takie momenty stanowią swojego rodzaju ukoronowanie naszej pracy.
Janusz Skulich
generał, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa
Przygotowanie i zabezpieczenie Światowych Dni Młodzieży w Jaworznie to wielki wysiłek organizacyjny i logistyczny,
w który zaangażowały się wszystkie służby miejskie. Wydarzenia, które zaplanowaliśmy i przeprowadziliśmy, przebiegły
bez zakłóceń, nie było większych wypadków i co najważniejsze, nie musieliśmy obsługiwać nieprzyjemnych zdarzeń,
o których teraz głośno na świecie. Każdy dzień pobytu pielgrzymów w mieście to osobny scenariusz postępowania na
wypadek zaistnienia różnych sytuacji. Pomimo mniejszej liczby gości niż pierwotnie zakładano, przygotowaliśmy się
tak samo starannie. Liczę, że cały pobyt młodych ludzi w Polsce przebiegnie bez zakłóceń i po spotkaniach z papieżem
Franciszkiem bezpiecznie wrócą do domów.
Bardzo mi się podobała organizacja, wszystko było
bardzo dobrze pomyślane. Harmonogram był naprawdę
bogaty, ale wszystko
było dopięte na ostatni guzik. Jestem
przekonana, że pielgrzymi czuli się
bezpieczni, a mogli zwiedzić i zobaczyć wiele. Mam też nadzieję, że
goście wyniosą z naszego miasta coś
pozytywnego.
Ewa Ankier
gościła pielgrzymów z Ghany
Jesteśmy mile zaskoczeni, bo wszystko się udało. Nasi
goście na pewno
byli zadowoleni.
Organizacja całego przedsięwzięcia
była przemyślana
i to przyniosło sukces. Może jedynie harmonogram był zbyt napięty,
ale po powrocie do domu młodzi
siedzieli z nami do północy i rozmawiali. Dali radę.
Rafał Stanek
jeden z liderów wolontariuszy
Współpraca z miastem była perfekcyjna. Wzięło na siebie
ciężar zorganizowania wszystkich
przedsięwzięć, zapewniło posiłki. My
zajęliśmy się pielgrzymami bardziej
osobowo. Dzięki dobrej organizacji,
razem z gośćmi mogliśmy skupić się
na tym, żeby poczuć, że jesteśmy
rodziną Chrystusa, który nas łączy
i jednoczy, dla niego pragniemy żyć.
Maria Kramarczyk
uczestniczyła
w uroczystościach ŚDM
w Jaworznie
To był festiwal miłości i jedności, odnowy wiary. Bogu
dziękuję za te chwile, która mogłam
przeżywać. Miastu – za wspaniałe
zorganizowanie tego wszystkiego.
Efekty są wspaniałe! Najważniejsze,
że „pójdzie” to dalej, do Ameryki,
Afryki, pielgrzymi będą o wszystkim
na miejscu opowiadać. DL
4
Powiedzieli
PULSOWI
FRANCISCA DOMMETIERU
ZINIEL - Ghana
Przyjeżdżając na
ŚDM liczyłam na
wymianę kulturową, poznanie doświadczeń i osób
z różnych rejonów
świata. Nie zawiodłam się. To fantastyczna przygoda,
która zdarza się raz w życiu. Ludzie
w Polsce są mili, przyjaźni. Zapadł
mi w pamięć spacer do Bacówki,
Gródka, tereny GEOsfery i wspinaczka na wzgórze, z którego był
piękny widok. Polska jest zielona
i macie pyszne jedzenie.
ALVARO JOSUE CRUZ REYES
- Salvador
„Jak się masz?”,
„Jak masz na
imię?”, „Gdzie jest
łazienka?”, „Dzień
dobry”, „Dobranoc”,
„Ile masz lat?” – takie polskie zwroty
już poznałem. Języki to moje hobby,
uczę angielskiego. Do Polski przyjechałem wzmocnić wiarę i poznać tutejszą kulturę. Chcę tu wrócić, bo na
razie przysłał mnie Kościół, ale tak
mi się podoba, że przyjadę tu znowu.
Polacy są sympatyczni i przyjaźni.
SOPHIA MAA ANKRAH - Ghana
Jednoczenie w Bogu,
wspólna adoracja
oraz wymiana międzykulturowa, poznanie innych ludzi,
ich obyczajów, radosna integracja, to
właśnie dzieje się na ŚDM. Rodzina,
u której gościmy to niezwykle serdeczni ludzie. Bardzo się o nas troszczą
i obficie karmią. Pokochałam gołąbki. A na jaworznickim rynku rośnie
jawor, ślicznie podświetlony nocą…
ludzie, sprawy, wydarzenia
nr 22/2016 28 lipca 2016
www.pulsjaworzna.pl
Festiwal młodzieńczej radości
Podczas
zorganizowanych
w naszym mieście
czwartkowych
i niedzielnych imprez
pielgrzymi mieli okazję
poznać najpiękniejsze
przyrodniczo rejony
naszego miasta,
posłuchać świetnej
muzyki i spróbować
najlepszych
jaworznickich dań.
– Zachwyciły mnie widoki na
skałkach i piękna panorama miasta, widoczna ze wzgórza – mówiła
w Parku Gródek Annabelle Akosua Obene Frimqdmea z Ghany.
Podczas czwartkowego Festiwalu
Narodów na Sosinie goście mogli
na przykład poznać życie naszych
przodków. – Ubijanie masła, polowanie na dzika, młócenie cepami –
pokażemy gościom codzienne życie
Słowian – zapowiadała Renata
Łysak z Wioski Słowian. Zwieńczeniem dnia były występy przedstawicieli poszczególnych nacji na
dużej scenie. Salwadorczycy wykonali dynamiczne i kolorowe tańce
oraz zaśpiewali, co bardzo spodobało się widowni. Po nich na scenę
wbiegła kolorowa reprezentacja
Ghany. Jasnym stało się, że Afrykanie skradną serca jaworznian.
Od tej chwili w każdym miejscu,
w którym pojawiali się ci niezwykle pogodni ludzie, można było
słyszeć śpiew i grę na bębnach
(idąc za ciosem Ghańczycy zachwycili też uczestników spotkania
na placu Papieskim w Sosnowcu,
włączając w to biskupa Grzegorza
Kaszaka, który... dołączył do ich
radosnego świętowania). Na scenie pojawili się jeszcze śpiewający
Brytyjczycy i tańczący kowboje
z Teksasu. Następnie przyszedł
czas na krótki, acz świetnie ode-
brany występ jaworznianek, sióstr
Goławskich. Finałowy koncert
mógł natomiast zaspokoić oczekiwania najbardziej wybrednych
słuchaczy. eM Band i śpiewający
z nim soliści: Gabriela Gąsior,
Kamil Franczak i Brian Fentress
oraz chóry Gospel Sound i Big
Black Chickens dali fenomenalny występ.
Niedzielne spotkanie na Rynku
również pozostawiło na wszystkich
niezapomniane wrażenia. Do tego
czasu nasi goście zadomowili się
już w Jaworznie, zachowywali się
więc tego dnia jeszcze swobodniej
i radośniej. Wszyscy, którzy pojawili się na niedzielnym Festiwalu
Smaków, na którym w kulinarne
szranki stanęły jaworznickie zespoły śpiewacze (wygrały Dąbrowianki), mieli możliwość zapoznania
się z polskim folklorem.
Najpierw na scenie wystąpił zespół Qra, grający folk w nowoczesnych aranżacjach. Gwiazdą wieczoru był eM Band w towarzystwie
górali, którym przewodził Jan Trebunia-Tutka. Ghańscy pielgrzymi,
korzystając z przerwy pomiędzy
występami wparowali ponownie
na scenę i, radośnie wychwalając
Boga, w towarzystwie dwóch sióstr
franciszkanek z Teksasu i jednego
dziecka z Polski, znów zachwycili
wszystkich zebranych na Rynku
i zachęcili ich do żywiołowej zabawy. A ta trwała już nieprzerwanie aż do zakończenia występu eM
Bandu z góralami.
Poniedziałek, dzień rozstania,
pokazał, jak bardzo zżyliśmy się
z „naszymi” pielgrzymami. Pożegnanie okazało się dla wielu
trudne, a dla wszystkich było
niezwykle wzruszające. Wizyta
gości pozostanie w pamięci jaworznian na długo. Udowodniła
z pewnością, że pomimo silnych
różnic, wspólnota wiary i jeden
cel pomagają przezwyciężać bariery, zarówno komunikacyjne,
jak i kulturowe.
Dawid Litka
Aneta Bergieł
Fot. Materiały UM
Jedną z pierwszych grup, jakie zawitały do Jaworzna byli pielgrzymi z USA
Fot. Marcin Miłek
Śpiewy i tańce – pielgrzymi z Ghany improwizowali zabawy gdzie tylko się dało
PIERGIORGIO RIDOUFI, OMAR
SCIABOLACCI - Włochy
W Jaworznie najbardziej podoba
nam się gościnność.
Nie zdążyliśmy odwiedzić dotąd zbyt
wielu miejsc. Po całej tej przygodzie zapewne będzie dużo więcej wrażeń.
Do tej pory zobaczyliśmy mnóstwo
pięknych kościołów. Czekamy z niecierpliwością na jasnogórski klasztor
i Kraków. ŚDM to niepowtarzalna
okazja, by poznać ludzi z różnych
krajów. Zaprzyjaźniliśmy się z młodzieżą z Ghany. ANKA
Fot. Dawid Litka
Na scenie i na całym Rynku radośnie pląsali i bawili się wszyscy
Fot. Marcin Miłek
Bacówka – krotki przystanek w drodze z GEOsfery na Sosinę
www.pulsjaworzna.pl
nr 22/2016 28 lipca 2016
ludzie, sprawy, wydarzenia
i wspólnota nadziei oraz wiary
5
Powiedzieli
PULSOWI
Siostra Mary Gianna
- Amarillo, Teksas, USA
Pobyt w waszym
mieście, to było
piękne doświadczenie. Poznałam wspaniałych ludzi. Mogę
powiedzieć, że jako
społeczność, okazaliście się bardzo kochający, gościnni
i wyrozumiali. Mam nadzieję, że
i u nas mogliście dostrzec podobne
cechy. Nie wiem, czy Polacy mogliby
nauczyć się czegoś od nas, Amerykanów, bo okazaliście się wspaniali.
Fot. Jacek Szyperski
W symbolicznym sadzeniu roślin w GEOsferze pomagali zastępcy prezydenta Jaworzna: Monika Bryl i Tadeusz Kaczmarek
Fot. Marcin Miłek
Tych występów długo nie zapomnimy
Fot. Marcin Miłek
Było energetycznie i kolorowo
Siostra Mary Justin
- Amarillo, Teksas, USA
Wszyscy, których tu
poznałam byli dla
nas bardzo dobrzy
i gościnni, uprzejmi,
hojni. Dla mnie to
było błogosławieństwo i wasze świadectwo miłości do Jezusa. Sądzę,
że jedyne, co moglibyśmy po sobie
pozostawić, to trochę inne podejście
do chwalenia, wielbienia Boga. No
i mogliście nauczyć się słów „hakuna matata”, co w moim rodzimym
suahili znaczy: „nie martw się”.
Winfred Ametepe
- Akra, Ghana
Wasze powitanie
było wspaniałe. Nie
mogłem w to uwierzyć! Wszyscy są
pogodni. To sprawia, że jako Afrykanie czujemy się tu
dobrze, czujemy, że jesteśmy takimi
samymi ludźmi, że zasługujemy na
szacunek. Przekaz medialny w Afryce jest taki, że jest tu niebezpiecznie.
A po kilu dniach pobytu mogę się
bać na ulicy tylko tego, że kolejna
osoba będzie chciała zrobić sobie ze
mną zdjęcie.
Fot. Materiały UM
Najpopularniejsze selfie
– z prezydentem Pawłem Silbertem
Oscar Guzman
Fot. Materiały UM
Poseł Dariusz Starzycki też wybijał rytm na djembe
- Amarillo, Teksas, USA
(pochodzi z Meksyku)
Zaskoczony byłem
tym, w jaki sposób
wszystkie rzeczy,
którymi powinienem się tu zająć,
jako lider grupy,
były z miejsca załatwiane przez wolontariuszy. Wasza
gościnność jest największa spośród
wszystkich krajów, w których byłem.
Poza tym, ludzie, których poznałem
byli otwarci i komunikatywni. Jedyne, czego się obawiałem to wąskie
ulice i skrzyżowania! DL
6
REKLAMA
nr 22/2016 28 lipca 2016
www.pulsjaworzna.pl
Kończy się remont zabytkowego Remont klubu „Szczak”
budynku w Szczakowej
Dobiega końca remont zabytkowego budynku przy ulicy Szklarskiej 8 w Szczakowej.
Elewacja willi wybudowanej
na początku XX wieku została
odtworzona z dbałością o najdrobniejsze szczegóły.
Ze względu na wartość historyczną i architektoniczną budynek przy ulicy Szklarskiej 8 objęty jest ochroną konserwatora
zabytków. W związku z tym wykonawca remontu musiał zadbać
o odtworzenie wszystkich charakterystycznych elementów
ozdobnych elewacji zewnętrznej i odtworzyć pokrycie dachu
z gontu.
Wyremontowane zostały także klatki schodowe w budynku.
Do wykonania pozostało jeszcze
odnowienie tarasu i wymiana
stolarki okiennej, ale już teraz
można podziwiać z jaką dbałością o szczegóły odtworzona
jest elewacja.
Ponad 2 tys. mieszkań komunalnych znajduje się w budynkach
należących do wspólnot mieszkaniowych. Podobnie jak pozostali członkowie tych wspólnot
gmina dokłada się do funduszu
remontowego, z którego finansowana jest np. termomodernizacja, naprawa dachu lub inne
prace remontowe w tych nieruchomościach. Od udziałów gminy
we wspólnocie zależy wkład do
funduszu remontowego. Zwykle
wynosi on od kilku do kilkudziesięciu procent. W przypadku ulicy
Szklarskiej 8 udział gminy, jako
współwłaściciela tego budynku
wynosi aż 89 procent. Zarządcą
budynku jest firma „Nieruchomości” sp. z o.o.
Wymiana punktów poboru wody
Przebudowa alejek cmentarnych na Wilkoszynie to nie jedyne
prace prowadzone w ostatnim
czasie na cmentarzach komunalnych. W lipcu Miejski Zarząd Nieruchomości Komunalnych wykonał także nowe punkty poboru
wody na cmentarzu w Szczakowej i Wilkoszynie (po cztery na
każdym).
Nowe kraniki są lepiej zabezpieczone przed zimnem i na pewno
o wiele schludniejsze od dotychczasowych.
MZNK remontuje budynek przy ulicy Górnośląskiej 1 na Górze
Piasku. To siedziba klubu MCKiS „Szczak” oraz filii Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Te ważne dla dzielnicy instytucje wyprowadziły się z Góry Piasku po
decyzji Inspektora Nadzoru Budowlanego, który stwierdził, że budynek
przy ul. Górnośląskiej 1 jest w złym stanie technicznym i wymaga wykonania szeregu prac. Najpoważniejsze z nich, to wzmocnienie stropów
i przebudowa klatki schodowej.
Pomieszczenia, w których działał do tej pory klub Miejskiego Centrum Kultury i Sportu zyskają nowy wygląd i staną bardziej przyjazne
korzystającym z nich osobom. Przypomnijmy, że swoje spotkania organizowały tutaj liczne koła zainteresowań i kluby, które musiały przenieść się do Domu Kultury w Szczakowej, natomiast działalność filii
biblioteki została zwieszona.
Aktualnie trwają prace: murarskie, elektryczne i wodno - kanalizacyjne, malowanie, kładzenie płytek itd. Zakończenie remontu planowane
jest w sierpniu br.
www.pulsjaworzna.pl
ludzie, sprawy, wydarzenia
nr 22/2016 28 lipca 2016
7
Pieczyska w centrum zainteresowania
Fot. Dawid Litka
Zbiornik Wydra
Fot. Dawid Litka
Park Gminny Gródek
Dzielnica, która jeszcze paręnaście lat temu nie zapowiadała, że może stać się atrakcyjnym miejscem dla inwestorów,
od niedawna przeżywa swoisty rozkwit. Zarówno przedsiębiorcy, jak i miasto, coraz częściej postrzegają Pieczyska
jako obszar, w który warto inwestować.
Niedawno okolicą zachwycali się też pielgrzymi z całego
świata zmierzający na Światowe Dni Młodzieży.
Wielokrotnie pisaliśmy już o zrewitalizowanym Parku
Gródek, z powstałą tam ścieżką dydaktyczną, będącym coraz częściej odwiedzanym celem spacerów, spotkań. Wraz
z Gródkiem, nowego oblicza doczekał się piękny zbiornik
Fot. Dawid Litka
Bacówka
Wydra, znajdujący się w zalanym kamieniołomie. Sąsiadująca z Wydrą, większa Orka jest siedzibą niezwykle
popularnego, znanego wśród nurków na całym świecie,
centrum nurkowego Koparki. Jest to w skali przynajmniej
Europy jeden z najlepiej ocenianych zbiorników. Oprócz
nurkowania rekreacyjnego, przeprowadzane są szkolenia,
a czasem... kręcone filmy.
W Gródku znajduje się również Bacówka, prowadzona
przez Wspólnotę Betlejem, która jest tłumnie odwiedzana
zwłaszcza w wakacje. Niedawno zaś otworzył się w tej dzielnicy nowoczesny i komfortowy hotel, z elegancką restaura-
tekst sponsorowan y
Fot. Dawid Litka
Ośrodek nurkowy Orka
cją, który z pewnością stanie się nie tylko „przystanią” dla
pojawiających się tam miłośników nurkowania.
Inwestowanie w Pieczyskach i lokalizowanie właśnie tam
turystycznych atrakcji, ma swoje bardzo rzeczowe uzasadnienie. Park Gródek i zalane kamieniołomy są przecież
jednym z najatrakcyjniejszych miejsc w regionie. Wygląda
na to, że dostrzeżono niezwykłe walory ekologiczne tego
pięknego obszaru. Dzielnica, mimo że wielu z nas jeszcze
niedawno mogła się kojarzyć jedynie z pozostałościami zamkniętej ponad dwie dekady temu cementowni, zaczyna
najwyraźniej przeżywać swój rozkwit. DL
Aqua Hotel zaprasza
W jednym z najatrakcyjniejszych w regionie obszarów przyrodniczych, naprzeciwko
Parku Gródek w jaworznickich Pieczyskach powstał nowoczesny i kameralny hotel, który
z pewnością okaże się niezwykle ciekawą propozycją na lokalnej mapie wypoczynkowej.
Na miejscu goście zastaną, oprócz wygodnych i przestronnych pokoi, wyjątkowej klasy
restaurację oraz komfortową strefę spa.
Aqua Hotel, to miejsce, które łączy tradycję z nowoczesnością. Czterokondygnacyjny budynek został wzniesiony w miejscu dawnej szkoły przyzakładowej, wykorzystując
w swej konstrukcji część bryły zabytkowej placówki. Obiekt jest wybudowany w technice
energooszczędnej, a do zasilania wykorzystuje panele fotowoltaiczne.
Klimatyzowane pokoje są w stanie zaspokoić oczekiwania najbardziej wymagających
gości. Hotel dysponuje 53 miejscami w pokojach jedno- i dwuosobowych oraz sześcioosobowym apartamencie. Goście mają do dyspozycji windę, bezpłatny parking i sieć Wi-Fi, a budynek przystosowany jest dla osób niepełnosprawnych.
Supernowoczesna sala wielofunkcyjna wyposażona została w profesjonalne, bardzo
wysokiej klasy nagłośnienie oraz ekran projekcyjny, pozwalające w jednej chwili zamienić
ją z sali konferencyjnej lub bankietowej, zdolnej pomieścić nawet 80 osób w pełnowartościowe kino. Klimatyzowana sala wyposażona została w dwie toalety, aneks kuchenny,
oraz osobne wejście, co czyni z niej niemal niezależny od hotelu obiekt.
Niewątpliwą perełką jest znajdująca się w hotelu restauracja Czarna Perła, serwująca
zarówno dania kuchni polskiej: regionalną jagnięcinę, sezonowaną wołowinę i dziczyznę, jak i owoce morza, kuchnię fusion, molekularną, wegańską, wegetariańską, czy bezglutenową. Szefem kuchni jest niezwykle utalentowany i pochodzący z Jaworzna Piotr
Golasowski, którego wspomaga pięciu utytułowanych mistrzów kulinarnych oraz reszta
jedenastoosobowej załogi. Kameralna restauracja może pomieścić 50 osób. Jej gustowne
wnętrze zostało ozdobione pracami światowej klasy kanadyjskiego fotografika, Benjamina von Wonga, który niedawno gościł w hotelu, kiedy kręcił w pobliskiej bazie nurkowej
spot dla Greenpeace.
W świetnie wyposażonej strefie Spa goście znajdą basen z przeciwprądem, grotę solną,
sauny: suchą, parową i infrared oraz pokój masażu. Strefa dysponuje niezależnym wejściem
oraz własnymi szatniami, dostępna jest więc nie tylko dla gości hotelowych.
Usytuowanie hotelu w jednym z najatrakcyjniejszych w regionie obszarów przyrodniczych, w pobliżu bazy nurkowej Koparki, Parku Gródek, jaworznickiej Bacówki, toru
off-road, stadniny koni, czy popularnego zalewu Sosina, czyni go idealnym miejscem zarówno dla klientów biznesowych i indywidualnych, tych chcących zregenerować siły, jak
i planujących bardzo aktywnie wykorzystać spędzane w Jaworznie chwile.
Aqua Hotel znajduje się w Jaworznie-Pieczyskach
przy ul. Kpt. Karola Pniaka 2.
tel. 32 623 62 52
www.aquahotel.eu
ludzie, sprawy, wydarzenia
8
Osiedle Gigant
nr 22/2016 28 lipca 2016
www.pulsjaworzna.pl
Spacerem po dzielnicach
Duże zmiany
Prace wykonywane
przez Miejski Zarząd Dróg
i Mostów na Osiedlu Gigant dobiegają już końca.
Są duże zmiany. Przede
wszystkim mieszkańcy
mogą cieszyć się nową
Fot. Ewa Szpak
Nowy asfalt
nawierzchnią ul. Granitowej – od ul. Marmurowej do ul. Piekarskiej. Udało się też wymienić nawierzchnię
100-metrowego odcinka ul. Piekarskiej. Pojawiła się także
nowa nawierzchnia miejsc parkingowych wzdłuż ul. Granitowej. MZDiM właśnie wymienia asfalt na ul. Diamentowej,
wzdłuż bloków 6-8. Nową nakładkę asfaltową położono
na łączniku ulic Granitowej i Diamentowej. Wyremontowane także zostaną najbardziej zniszczone chodniki
wzdłuż ulic, na których pojawiła się nowa nawierzchnia. KS
Łubowiec
Warpie
Wizerunek Łubowca
zyskał dzięki zakończonym
ostatnio remontom. Ekipy
MZDiM pozostawiły po sobie nowy chodnik z kostki brukowej wzdłuż ul.
Fot. Paweł Klimek
Plater, wyremontowały
Nowa wiata przystankowa
nawierzchnię trzech
dużych parkingów przy
ul. Zubrzyckiego oraz autobusowego przy Katowickiej.
Łącznik między ul. Zubrzyckiego a ul. Plater ma nową
nawierzchnię z kostki betonowej. Przy okazji wykonano
peroniki przystankowe z obu jego stron. Remontu doczekały
się schody przy ul. Czwartaków. – Jesteśmy bardzo zadowoleni. Chodnik, parking przy naszym bloku to zmiany, które
cieszą. Dużym komfortem jest również wiata przystankowa –
powiedziała nam Krystyna Janarek, mieszkanka Łubowca. KS
W GEOsferze zainstalowano kurtynę wodną.
To świetne rozwiązanie
na upalne dni. I nie jedyne wprowadzone z myślą
o wakacyjnych gościach
jaworznickiego Ośrodka
Fot. GEOsfera
Kurtyna wodna
Edukacji Ekologiczno-Geologicznej. Do końca wakacji, we wtorki i w czwartki, można tu skorzystać z bezpłatnej opieki przewodnika (w ramach akcji „Przewodnik czeka
w wakacje”) i razem z nim poznać wszystkie zakamarki, ciekawostki oraz tajemnice ośrodka. – Przewodnik będzie czekał
na naszych gości przy wejściu do ośrodka w każdy sierpniowy
wtorek o godz. 10.00, a w czwartki o godz. 14.30 – zapewnia
Agnieszka Chećko, powiatowy geolog. Warto skorzystać
z tej interesującej oferty i wybrać się do GEOsfery. RED
Zyskali mieszkańcy Kurtyna i przewodnik
R E K L A M A 0 078
Velostrada
nieco bliżej
e-Faktura
Odbieraj fakturę szybko, tanio i łatwo
Wygoda i oszczędność czasu
Nie będziesz musiał czekać na listonosza lub fatygować się
do siedziby wodociągów.
Przejdź
NA
e-Fakturę
Czym jest e-Faktura?
Usługa ta umożliwia otrzymywanie faktury drogą elektroniczną.
Informacja o wystawionej fakturze zostanie przesyłana na
wybrany przez Klienta adres poczty e-mail. Natomiast sama
e-Faktura, będzie dostępna po zalogowaniu się na portalu e-bok.
e-Faktura jest dokumentem bezpiecznym, posiadającym taką
samą wartość prawną jak faktura drukowana.
Dla kogo jest ta usługa?
Dla wszystkich Klientów MPWiK posiadających własne konto
pocztowe (e-mail)
Jak zamówić e-Fakturę?
Wystarczy zarejestrować się w Internetowym Biurze Obsługi
Klienta MPWiK Sp. z o. o. na stronie www.mpwik.jaworzno.pl
w zakładce e-bok. Po uzupełnieniu formularza zgłoszeniowego
na podany adres mailowy, wysłany zostanie login i hasło, które
potem samemu należy zmienić. Zgłoszenie chęci korzystania
z e-Faktury można dokonać także w siedzibie Spółki w Dziale
Sprzedaży (pokój 0,15).
Jesteśmy o krok bliżej na drodze do realizacji ambitnego planu polegającego na budowie sieci dróg dla cyklistów i stworzenia tzw.
system roweru publicznego. Niedawno ogłoszony został przetarg na pierwsze dwa odcinki Velostrady, które połączą centrum miasta
z już zbudowanymi DDR-ami prowadzącymi
do dzielnic Bory i Jeleń.
W ramach projektu Miejskiego Centrum Integracji Transportu powstanie sieć profesjonalnie
przygotowanych tras rowerowych, w tym droga
o podwyższonym standardzie, zwiększonej przepustowości i wysokim poziomie bezpieczeństwa
– Velostrada. Zbudowany zostanie bezkolizyjny
trakt dla rowerów ze śródmieścia przez Podłęże do Osiedla Stałego. W planach są: kompleks
przystanków Centrum, zadaszony parking dla
rowerów na placu Górników oraz parking dla
korzystających z komunikacji publicznej pod
Halą Widowiskowo-Sportową MCKIS. Skrzyżowanie ul. Krakowskiej i Gutmanów zostanie
przebudowane. Powstanie tzw. rondo holenderskie z jednokierunkową drogą dla rowerów.
Projekt będzie łączył komunikację autobusową
miejską z międzymiastową i dalekobieżną, rowerową, minibusową i autobusów prywatnych,
taxi oraz ruch pieszy.
Dodatkowe dobre wieści są takie, że wniosek
aplikacyjny o unijne dofinansowanie dla projektu MCIT pomyślnie przeszedł ocenę formalną
i został skierowany do weryfikacji merytorycznej. A to jest już nieco łatwiejsza ścieżka. R
ED
W przypadku jakichkolwiek pytań prosimy o kontakt
z Działem Sprzedaży MPWiK pod nr tel. (32) 318 60 20
Troska o środowisko naturalne
Rezygnując z tradycyjnej papierowej wersji faktury,
dbasz o środowisko naturalne.
Wybierając e-Fakturę oszczędzasz
Uruchomienia usługi jest bezpłatne. Dodatkowo osobom,
które wybiorą e-Fakturę zmniejszona zostaje opłata stała
za rozliczenie z 2,33 zł na 1,00 zł brutto.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o. o.
ul. św. Wojciecha 34, 43-600 Jaworzno
tel. 32 318 60 00, Pogotowie wod-kan tel. 994
www.mpwik.jaworzno.pl
Wizualizacja velostrady
www.pulsjaworzna.pl
nr 22/2016 28 lipca 2016
Elektryczna misja
Na ulicach naszego
miasta kursuje zupełnie
nowy elektryczny
autobus firmy Yutong.
Ten niskopodłogowy klimatyzowany, dwunastometrowy pojazd
firmy Yutong jeździ w Jaworznie
od tygodnia. Wprawdzie obsługuje
wybrane kursy linii 307, ale ma
ściśle określoną misję w ramach
nowej współpracy Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Ja-
worznie i firmy TAURON Dystrybucja. Chodzi o badania i rozwój
technologii ładowania autobusów
elektrycznych. W ramach tego
współdziałania przeprowadzone
zostaną roczne testy pojazdu elektrycznego oraz infrastruktury ładowania w warunkach normalnej
eksploatacji.
W pierwszym etapie testowana
będzie infrastruktura ładowania
typu plug-in. Testy wykażą m.in.
wpływ ładowania na parametry
jakości energii elektrycznej w sie-
ludzie, sprawy, wydarzenia
ci dystrybucyjnej oraz wydajność
często ładowanych baterii. W kolejnym etapie tego przedsięwzięcia zostanie uruchomiona pilotażowa stacja ładowania i szybkiej
wymiany baterii dla autobusów
elektrycznych.
System zostanie wykorzystany do przeprowadzenia testów
i prac badawczo-rozwojowych
w zakresie zarządzania procesem
ładowania oraz optymalnego wykorzystania infrastruktury elektroenergetycznej. RED
9
Rzecznik radzi
Sezon wakacyjny to także okres rozmaitych promocji i wyprzedaży. Na co musimy zwracać uwagę, kiedy decydujemy się na zakup
przecenionego towaru? O czym należy pamiętać?
• Przepisy prawne nie dają możliwości zwrotu towaru!
- Jeśli istnieje taka możliwość, to jest to dobra wola sprzedawcy
i odbywa się na jego warunkach.
- Trzeba sprawdzać w danym sklepie (regulamin).
• Towary przecenione obejmują takie same prawa, jak dla nieprzecenionych.
- Wyjątkiem jest produkt z wadą, defektem, o których sprzedawca
informuje. Sam defekt nie podlega reklamacji, cała reszta tak.
• Reklamacja z tytułu rękojmi jest określona w przepisach kodeksu cywilnego:
- odpowiada za nią sprzedawca,
- trwa 2 lata,
- sprzedawca ma 14 dni na jej rozpatrzenie.
• Gwarancja:
- odpowiedzialność leży po stronie gwaranta,
- zasady określone są w warunkach gwarancji danego towaru.
• Kiedy cena towaru różni się na metce, na półce i w kasie – liczy się najniższa cena!
- Obowiązek dbania o poprawne oznakowanie towaru leży po stronie
sprzedawcy.
- Należy dokładnie sprawdzać metki.
• Gratisy (produkty dodawane za darmo):
- należy uważanie sprawdzać, na jakich warunkach są oferowane. Czasem
produkt z gratisem jest droższy, niż dwa produkty kupione osobno.
Fot. Materiały UM
Elektryczny autobus firmy Yutong
Miejski Rzecznik Konsumentów zaprasza do
swojego biura w budynku Urzędu Miejskiego
przy ul. Grunwaldzkiej 52 oraz do kontaktu
telefonicznego pod numerem tel. 32 618 17 77
lub mailowo:
[email protected]
R E K L A M A 0078
Listy do red@kcji
Artykuł „Istny szał: Łap stwora” o najnowszej grze Pokemon
Go, jaki zamieściliśmy w poprzednim wydaniu PJ, wywołał
żywą dyskusję. Padają argumenty, że mimo kilku zarejestrowanych zdarzeń pogrążających tę
grę, warto pamiętać, iż ma ona
duże zalety. Publikujemy kilka
wypowiedzi naszych Czytelników.
Pokemonami interesuję się od zawsze. Od ponad dwóch lat gram w podobną grę do Pokemon Go. Tam również musimy ruszyć się z domu, żeby
zagrać i od tego się zaczęło – najpierw
bieganie z telefonem po najbliższej
okolicy, później wycieczki do innych
miast w Polsce, na koniec zdarzały się
również wycieczki zagraniczne. Jak
tylko dowiedziałam się, że wyjdzie
gra oparta na mojej ulubionej fabule z dzieciństwa, od razu zaczęłam
śledzić informacje na ten temat. Od
tego narodził się pomysł na założenie
całej istniejącej obecnie społeczności
dla fanów gry. W tej grze najlepsza
jest możliwość wyjścia z domu i integracji z innymi graczami. Czasami
wysiadam przystanek wcześniej niż
powinnam i włączam aplikację. Wiele
osób, które fascynowały się i fascynują nadal Pokemonami marzyło zawsze
o zostaniu mistrzem w realnym świecie. Wydaje mi się, że to jest właśnie
taka szansa na spełnienie marzeń.
Jeżeli chodzi o najlepszego pokemona, muszę stwierdzić, że jest ich dużo.
Każdy jest inny, ciekawy. Niektóre
oczywiście trafiają się częściej, jak
np. Pidgey, czy Rattata, a inne rzadziej – jak np. Pikachu. Ale wszystko
zależy od szczęścia gracza – może
się zdarzyć tak, że wyjdziesz z domu
i od razu trafisz na jakiegoś unikata.
Na koniec chciałabym podziękować
mojemu chłopakowi Sławkowi i koledze Tomkowi – bez nich nie byłabym
w stanie pogodzić pracy przy fanpage
Pokemon Go z codziennym życiem.
Beata Januszkiewicz
administratorka grupy
na Facebooku
i strony pokemon-go.pl
W grze Pokemon Go najbardziej
podoba mi się to, że wspólnie z koleżanką możemy pozwiedzać miasto.
Największym zaskoczeniem było dla
mnie odkrycie dworca PKP w Ciężkowicach. Właśnie złapałam 36 pokemona, a mój najmocniejszy ma
moc 133. Teoria, że Pokemony wyciągają ludzi z domowej kanapy, jak
najbardziej sprawdziła się w mojej
historii.
Justyna
***
Myślę, że Pokemon Go to świetna
alternatywa dla młodzieży, która siedzi zamknięta w czterech ścianach
i spędza czas przed ekranem monitora. Od czasu premiery mnóstwo ludzi
spędza czas na świeżym powietrzu
czy spacerach ze znajomymi. Starsze pokolenie powinno zrozumieć, że
technika idzie naprzód i co za tym
idzie, zainteresowania i rozrywka
młodych ludzi się zmienia.
Paweł
zdrowie i uroda
10
nr 22/2016 28 lipca 2016
Myśl zdrowo:
Czy żucie gumy powoduje wrzody?
Absolutnie nie jest prawdą, że przewlekłe żucie
gumy ma negatywny wpływ na funkcję dalszych
części przewodu pokarmowego.
Często sugerowane nasilenie zapadalności na chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy nie ma związku
z tym nawykiem.
Początkowo żucie gumy może nieco zwiększyć
ilość soku żołądkowego, jednak inne mechanizmy
kompensacyjne proces ten wyrównują.
Sam ruch żucia nie wystarczy do rozpoczęcia fazy
trawienia, w której najpierw dochodzi do wzrostu
wydzielania soku żołądkowego. Muszą być jeszcze
inne czynniki, takie jak widok i zapach jedzenia, sama
świadomość, że spożywamy jakiś pokarm. Sam ruch
żuchwą nie wystarczy.
Mieszkańcy Andów przewlekle żują liście koki,
a śląscy górnicy dawniej żuli tytoń całą dniówkę.
U żadnych z wyżej wymienionych nie zaobserwowano zwiększonej zapadalności na chorobę wrzodową
żołądka ani dwunastnicy.
Patogeneza tych chorób jest inna, zdecydowanie
bardziej złożona. Podręczniki gastroenterologii nie
wymieniają żucia gumy jak jednej z przyczyn wymienionych chorób.
Dr hab. n. med. Krzysztof Łabuzek jest diabetologiem i farmakologiem klinicznym,
specjalizuje się również w endokrynologii.
Kontakt z Panem Docentem możliwy
jest poprzez stronę internetową
www.drlabuzek.pl
lub pod numerem telefonu 32 700 38 87.
PODPATRUJEMY
Indiańskie amulety
Młodzież z Klubu Gigant odwiedziła indiańska wioskę
w Szczyrzycach. – Dowiedziałem się, co robili Indianie.
Widziałem stroje, łuki, pióropusze. Robiliśmy amulety,
które przyniosą szczęście – zdradził nam 8-letni Olaf.
Były gry i zabawy, m.in. równoważnia, wyścigi na
drewnianych nartach oraz strzelanie z łuku. Każde
dziecko wykonało swój amulet ze skóry, kamienia,
rzemyka oraz piór. – Było super – podsumowała 6-letnia Natasza. KS
LATO W MIEŚCIE
Wiedzą więcej
Orkiestra Kameralna Miasta Jaworzna Archetti do
swej oferty wakacyjnych zabaw dla dzieci dorzuciła
kolejne zajęcia. Były: turniej „Jestem mistrzem – wiem
prawie wszystko”, quiz wiedzy o Polsce (od Bałtyku
do Tatr), scrabble oraz zajęcia taneczne na ludową
nutę i plastyczne „barwy świata”. Nie zabrakło bajkowych akcentów. Dzieci pojechały do Multikina,
i miały dwa filmy do wyboru: „Szajbus i pingwiny”
oraz „Gdzie jest Dory”. KS
W indiańskiej wiosce
Fot. Klub Gigant
Wspinaczkowa frajda
Wielką frajdę przygotowano w Młodzieżowym Domu
Kultury. W dniach 25-29 lipca od 9 do 11.15 można
było wziąć udział w zajęciach na sztucznej ścianie
wspinaczkowej. Przez salę gimnastyczną przewinęło
się już sporo dzieci, które ćwiczą w Uczniowskim
Klubie Sportowym K-2. MDK odwiedziły też takie,
które dopiero zaczynają przygodę ze wspinaniem.
Zabezpieczone i asekurowane poznawały techniki
wspinania pod okiem instruktora Grzegorza Tuckiego. ES
Fot. Ewa Szpak
Wspinaczkowe atrakcje w MDK
Tym dzieciakom zajęć nie brakuje
fot. Archiwum Archetti
Na sportowo
MCKiS przygotowało specjalny wakacyjny program. Zajęcia Sportowego Lata prowadzone są od
poniedziałku do piątku. W poniedziałki i czwartki
– piłka nożna, we wtorki i piątki – siatkówka, w środy
– koszykówka, siatkówka i badminton. W lipcu zajęcia
odbywają się od 11.00 do 12.30 dla dzieci z podstawówek, a od 12.30 do 14.00 dla gimnazjalistów
i starszych. Miejscem rozgrywek są hale Widowiskowo-Sportowa przy Grunwaldzkiej i Sportowa przy
Inwalidów Wojennych. KS
Fot. Karolina szyszko
Młodzież aktywnie spędza czas
w hali MCKiS
www.pulsjaworzna.pl
Oczy na wakacjach
Oczy, szczególnie latem, narażone
są na promieniowanie słoneczne,
piasek, wiatr oraz słoną i chlorowaną wodę. Jednym z najlepszych
sposobów na ich ochronę są okulary
przeciwsłoneczne.
Oferta jest oszałamiająca. Ale jakie wybrać? W dobre okulary warto
zainwestować, aby mieć pewność,
że posiadają niezbędne filtry UV.
Pamiętajmy, że dzięki oczom do
mózgu przekazywanych jest aż 82
procent bodźców.
Zdrowie przede wszystkim
Jeśli założymy ciemne szkła
bez filtrów, to takie okulary mogą
nam wyrządzić więcej szkody niż
pożytku. W ciemnym otoczeniu
nasze źrenice naturalnie się rozszerzają. Dlatego ciemne okulary
bez zabezpieczeń otwierają drogę do wnętrza oka niebezpiecznemu promieniowaniu UV, które
może uszkodzić delikatne struktury: siatkówkę, plamkę i spowodować w nich nieodwracalne zmiany.
Okulary przeciwsłoneczne coraz
częściej traktowane są jako modny
dodatek do naszego ubioru. Kupuje
się je w przydrożnych straganach,
marketach czy sklepach odzieżowych. To błąd.
Taki zakup oprócz niskiej ceny,
często nie ma innych zalet. Głównym zadaniem okularów przeciwsłonecznych jest ochrona przed promieniami UVA i UVB. Osoby nie
chroniące wzroku używając dobrych
okularów przeciwsłonecznych, narażają oczy na szkodliwe działanie
tych promieni. Przedostające się do
oka promienie UVA i UVB mogą stać
się źródłem chorób, takich jak zaćma, skrzydlik czy nawet czerniak.
Latem częstymi dolegliwościami
są zapalenie spojówek, łzawienie,
pieczenie oczu czy zaczerwienienie.
Jak dobrać okulary?
Przede wszystkim powinniśmy
decydować się na zakup okularów
autopromocja 0036
przeciwsłonecznych u optyka. To
daje dużą szansę na odpowiednie
ich dobranie i dostosowane do naszych potrzeb. Wymogi mody przy
tym raczej nie ucierpią.
Okulary powinny posiadać filtr
UV 400, który zapewni nam 100
proc. ochronę przed szkodliwym
promieniowaniem. Ceny takich okularów wahają się od 49 do 800 zł.
Ważny jest też odpowiedni kształt
okularów. Chcąc zapewnić oczom
najlepszą ochronę należy wybierać
duże oprawy, o większej krzywiźnie,
które zapobiegają wpadaniu promieni słonecznych od góry lub z boku
okularów. Zabarwienie szkieł także nie jest obojętne dla oczu. Kolor
brązowy (kierowco, to dla Ciebie!)
najlepiej zatrzymuje światło niebieskie i podnosi kontrast koloru
trawy w stosunku do nieba. Szary
i szarozielony nie zmienia kolorów
otaczających przedmiotów, są widziane w naturalny sposób, mogą
być jednak nieco przygaszone. Z kolei żółte i pomarańczowe zabarwienie poprawia kontrast widzenia
w pochmurny dzień i o zmroku.
Co służy naszym oczom?
Najważniejszy jest sen. Cenne są
witaminy – zwłaszcza witamina
A. Dużą rolę odgrywa prawidłowe
oświetlenie. Konieczne są przerwy
podczas pisania, pracy przed komputerem, oglądania TV. Trzeba dużo
przebywać na świeżym powietrzu,
stosować ćwiczenia relaksacyjne
i często mrugać oczami.
Co najbardziej szkodzi?
Groźne jest złe oświetlenie i oglądanie TV w ciemnym pomieszczeniu, szczególnie zbyt blisko odbiornika. Trzeba unikać zadymionych
pomieszczeń. Bardzo niedobre jest
suche powietrze w przegrzanych
albo klimatyzowanych pomieszczeniach. Szkodzi brak ochrony przed
światłem UV.
Karolina Szyszko
www.pulsjaworzna.pl
nr 22/2016 28 lipca 2016
kultura
11
12
kultura
nr 22/2016 28 lipca 2016
www.pulsjaworzna.pl
Najważniejsze są chęci
Przy Miejskim Centrum
Kultury i Sportu
w Jaworznie działa
dziewięć zespołów
śpiewaczych.
Fot. Jacek Szyperski
Byczynianki podczas niedzielnego występu w ramach ŚDM na Rynku
autopromocja 0 041
O Ciężkowiankach pisaliśmy
niedawno z okazji ich jubileuszu.
Dziś prezentujemy Byczynianki.
W kolejnych wydaniach PJ przedstawimy pozostałe zespoły. Wykonują tradycyjne pieśni, utwory
muzyczne oraz tańce ludowe z towarzyszeniem instrumentalnego
akompaniamentu, utrwalają i rozwijają kulturę regionu, prezentują
starodawne zwyczaje, obrzędy,
stroje i przyśpiewki. Propagują
stare zwyczaje i ukazują przenikanie się kultur Śląska i Małopolski.
Inauguracja zespołu miała miejsce 3 marca 1983 roku. Z początku grupa występowała jako
Kazkowe Dziołchy (od imienia
instruktora i akordeonisty Kazimierza Gąsiora). Później zmieniła nazwę na Byczynianki. Koło
Gospodyń Wiejskich, w ramach
którego istnieje grupa, powstało
w 1932 roku. A w marcu tego
roku, założycielka i główna przewodnicząca zespołu Byczynianek,
Józefa Kotyla, po 32 latach sprawowania kierownictwa, przekazała swą funkcję Danucie Dubiel.
Żeby się nie nudzić
– Trzeba było coś robić, aby
się nie nudzić. Najpierw wspólnie
sadziliśmy ziemniaki, żeby mieć
dobry nastrój. I w pewnym momencie pomyślałam o zespole ludowym – wspomina Józefa Kotyla.
Zespół tworzy obecnie 18 śpiewających pań w wieku od 45 do 89
lat. – Wiek nie jest ważny, najważniejsze są chęci – twierdzą zgodnie.
Wszystkie mają piękne głosy i gdy
śpiewają chórem robią wrażenie.
(Można się było o tym przekonać ostatniej niedzieli na Rynku,
gdzie wystąpiły w ramach ŚDM).
Zespół otwarty jest
na chętnych
– Bardzo cieszymy się, gdy ktoś
przychodzi do nas, chce przyłączyć
się do zespołu. Nie robimy żadnego
castingu czy konkursów, dla nas
najważniejsze jest to, czy ktoś lubi
śpiewać i czy wkłada w to serce –
tłumaczy Danuta Dubiel.
Panie ubierają się w piękne krakowskie stroje, na które same pozyskują fundusze podczas festynów. Śpiewają piosenki ludowe,
folklorystyczne i biesiadne. Większość piosenek jest ich autorstwa.
– Muzyka nas cieszy i bawi. Lubimy wspólnie śpiewać. Największą
radość sprawiają nam wyróżnienia
na różnych występach i festynach.
To daje dużą motywację. Mamy
w zespole swoją tekściarkę, dlatego
nasze piosenki są wyszukane, niepowtarzalne i twórcze – przekonują
Byczynianki.
Przyjaźnie i rodzinnie
Kobiety na co dzień przyjaźnią
się i spotykają. Radzą się w różnych sprawach. Organizują sobie
czas wolny, np. na wspólnych imprezach, przy grillu. Członkinie
zespołu łączą również więzi rodzinne. Są tu siostry, kuzynki czy
ciotki. Pamiętają o swoich imieninach i urodzinach, przynosząc
słodkie wypieki na poczęstunek.
Oczywiście, jak same przyznają,
zdarzają się nieporozumienia czy
dyskusje, jednak zawsze kończy
się kompromisowo.
Każdy śpiewać może
Byczynianki są pełne życia
i swoją radością zarażają wszystkich dookoła. – Nasza recepta na
lepszy dzień jest prosta: duża dawka
poczucia humoru, chęci do pracy,
uśmiech i miłość do muzyki. W końcu każdy śpiewać może – deklarują.
Instruktorem z ramienia MCKiS,
nauczycielem i „rodzynkiem” zespołu jest Dariusz Fec. – Panie,
są grzecznymi uczennicami, pilnie
uczą się tekstów. Niektóre z pań
potrzebują kilka dni na naukę, inne
znają cały tekst na pamięć po odśpiewaniu utworu. Z tego, co mówią, teksty najlepiej wchodzą do
głowy powtarzane przy codziennych obowiązkach, nawet przy
obieraniu ziemniaków – mówi.
Kobiety odwzajemniają się komplementami. – Taki nauczyciel to
skarb. Jest cierpliwy, niekonfliktowy
i przede wszystkim ma żelazne nerwy, które pomagają mu we współpracy z nami. Jest rzetelny. Każda
grupa śpiewacza prowadzona przez
niego jest indywidualna. To duży
atut, ponieważ często między zespołami dochodzi do rywalizacji i zazdrości. Musimy jednak przyznać,
że to dobre uczucie, ponieważ motywuje do bardziej wytężonej pracy.
Zespół występuje podczas różnych imprez i często reprezentuje nasze miasto w różnych
konkursach. Występował m.in.
w Brennej, na krakowskim Rynku, w Koncercie Kolęd, na festiwalach zespołów ludowych.
– Pomału przygotowujemy się do
dożynek, które w Jaworznie odbędą się pod koniec sierpnia – mówi
Danuta Dubiel.
A o czym marzą i czego sobie życzą Byczynianki? – Przede
wszystkim życzymy sobie dużo zdrowia i chciałybyśmy pojechać całym
zespołem na wycieczkę – wyznają.
Byczynianki spotykają się
w Klubie „Niko”.
Karolina Szyszko
www.pulsjaworzna.pl
kultura
nr 22/2016 28 lipca 2016
Projekt (nie)codzienny
Beata Banasik,
pochodząca z Jaworzna
piosenkarka,
kompozytorka, autorka
tekstów i aranżerka
wpadła na wyjątkowy
pomysł.
Kilka tygodni temu wypuściła
do sieci pierwszą odsłonę swojego
nowego projektu „Skok w Rok –
czyli 365 dni tworzenia”. Wokalistka zobowiązała się, że w każdą
niedzielę w samo południe, przez
okrągły rok światło dzienne ujrzy
całkiem nowy, jej autorski utwór.
W wypełnieniu tego zobowiązania
wspomagają Beatę muzycy, z którymi na co dzień tworzy znakomity
zespół Béa. B.
Muzyka, którą zajmuje się jaworznicka artystka nie jest komercyjna, nie jest też najprostsza
w odbiorze. Mimo że trzeba nad
nią się nieco dłużej zastanowić, zy-
Fot. Beata Banasik
skuje w naszym zabieganym świecie coraz większe grono zwolenników. – Zastanawiałam się, w jaki
sposób mogę dotrzeć do wielu odbior-
WARTO PRZECZYTAĆ...
POSŁUCHAĆ... POPATRZEĆ...
Płyta
Dawid
Podsiadło
Annoyance And
Disappointment
Wystawa
Malte
Brandenburg
Stacked
Ostatnią wydaną płytą Dawid
Podsiadło potwierdził swoją klasę.
Muzyka od pierwszego brzmienia
uderza energią i pozytywną wibracją. Do tego charyzmatyczny
głos artysty, przemyślane i ciekawe aranżacje instrumentalne.
Przyjemna i wciągająca muzyka
na każdą porę dnia i chwilę.
Wystawa zdjęć niemieckiego
artysty. Fotograf chce przełamać
stereotyp postrzegania szarych
blokowisk. Stara się skupić nasz
wzrok na budynkach, które na co
dzień raczej byśmy omijali. Mają
dla niego wartość estetyczną. Wystawa czynna do 7 sierpnia w Galerii Engram w Katowicach.
Film
Książka
Paul
Greengrass
Jason Bourne
Już 29 lipca wchodzi na ekrany kolejna część kultowej serii
o Bournie. Z pewnością fani szpiegowskich poczynań w wykonaniu
Matta Damona nie rozczarują
się – zapowiada się dużo scen
kaskaderskich. Tym razem Jason
Bourne, znając już swoją własną
tożsamość, spróbuje odkryć swoją
przeszłość.
Katarzyna Bonda
Polskie
morderczynie
Czternaście pań, które łączy
zbrodnia. Mistrzyni kryminałów
przeprowadziła wywiad z kobietami, które wzięły udziałach w brutalnych zbrodniach. Jak to możliwe? Jakie są? Skąd się wzięła
ich agresja? Katarzyna Bonda
opisuje historie kobiet, nie usprawiedliwiając, ale pokazując różne
aspekty ich życia. ES
ców jednocześnie i jak sprawić, żeby
słuchacz był świadkiem bezustannej twórczości – opowiada Beata.
Odpowiedzią było zobowiązanie,
którego podjęła się piosenkarka.
Jest to, trzeba przyznać nie lada
wyzwanie dla artystów, ponieważ
wymaga zarówno od liderki, jak
i od całego zespołu ogromnych
pokładów dyscypliny i zaangażowania. – Tym samym chciałabym
ułatwić dostęp słuchaczom do naszej
twórczości – zapewnia autorka.
– Chciałabym również udowodnić,
że komponowanie to prawdziwy zawód, który wymaga ode mnie dyspozycyjności siedem dni w tygodniu
i jednocześnie pokazać, że nie tyle
tworzenie bywa trudnym, co pozyskiwanie odbiorców, osób, które będą
chciały tę twórczość śledzić – mówi.
Beata chce też dać przykład, że
można tworzyć, nie mając żadnego
zaplecza finansowego przeznaczonego na ten cel. – Chcę pokazać,
że młodzi twórcy są wokół nas, że
chcą tworzyć i że są piekielnie zdolni
– przekonuje wokalistka. – Chciałabym złączyć siły tych młodych
twórców, połączyć nas i pokazać, że
13
stać nas na bardzo wiele – zachęca.
Wydaje się, że odpowiedź na tę
zachętę powinna przyjść szybko,
zwłaszcza ze strony odbiorców.
Cztery odsłony, które do tej pory
ukazały się na kanale YouTube
Béa. B., to świetny, świeży i bardzo strawny materiał. Biorąc pod
uwagę założenia artystki, sytuacja jeszcze mocno się rozwinie.
– W projekcie przedstawiać będziemy
przede wszystkim moje kompozycje,
ale zapraszać do ich wykonywania
będę wiele innych osób – zdradza
Beata.
Nie będą to nagrania studyjne,
artyści będą nagrywać w domach,
w restauracjach, na ulicy. Tym
samym chcą pokazać, że muzyka
może powstawać wszędzie i że
jest tworzona z myślą o każdym
z odbiorców.
– Otwórzmy się na sztukę. Wspólnie. Razem – zachęca artystka. –
Każdy dźwięk jest dla was – dodaje.
Dawid Litka
AU TO P R O M O C J A 0042
14
SPORT
nr 22/2016 28 lipca 2016
www.pulsjaworzna.pl
Letnia Szkoła Boksu
Dla dzieci i młodzieży spędzających drugi miesiąc wakacji w mieście, Jaworznicki Klub Bokserski
„Jawor Team” oraz Miejskie Centrum Kultury i Sportu przygotowały intensywny cykl treningów
z utytułowanymi pięściarzami.
Bezpłatne zajęcia startują 1 sierpnia. Będą się odbywały w poniedziałki, środy i piątki, w godz.
11.00-13.00 i potrwają do końca
miesiąca.
Osoby, decydujące się na udział
w zajęciach będą miały szansę
wspólnie trenować z zawodnikami JaworTeamu, którzy mają na
swoim koncie szereg ringowych
pojedynków i sukcesów na mistrzostwach Polski. Wśród nich
znajdą się m.in.: Dominik Harwankowski, Dawid Miziołek,
Bartłomiej Przybyła, Julia Kiermasz, Klaudia Simsak, Patryk
Tandecki, Szymon Kajda, Mateusz Jurkiewicz i Przemek Olej.
Zajęcia będą się odbywały pod
bacznym okiem trenera i opieku-
Przesłuchanie
PAWEŁ ADAMAJTIS
siatkarz, wychowanek klubu
Energetyk Jaworzno.
Od sezonu 2016/2017 zawodnik
klubu AZS Częstochowa
Fot. Jawor Team
Zawodnicy JaworTeamu zapraszają młodych jaworznian
na jaworznickich pięściarzy Arkadiusza Małka.
Przewidziane są m.in. zabawy
sportowe, konkursy oraz marszobiegi w terenie. Będzie się można
nauczyć m.in. pozycji bokserskiej,
poruszania się w ringu oraz wyprowadzania ciosów.
Pierwsze zajęcia odbędą się
1 sierpnia o godz. 11.00 w hali
sportowej MCKiS przy ul. Piłsudskiego 88 (obok stacji Statoil).
Młodzież poniżej dziesiątego roku
życia proszona jest o przyjście na
pierwszy trening z rodzicami lub
opiekunami.
Oprócz treningów na sali przewidziane są również inne formy
aktywnego spędzania czasu (basen, biegi plenerowe).
Dla najwytrwalszych uczestników Letniej Szkoły Boksu przewidziane są upominki w formie
gadżetów klubowych. MM
autopromocja 0 015
Inauguracyjna
edycja
Klub NIKO wraz z działającą
w Byczynie sekcją zajmującą się
chodzeniem z kijkami zaprasza na
inauguracyjną edycję Rajdu Nordic Walking. 13 sierpnia wszyscy
chętni będą mogli wziąć udział
w I Wakacyjnym Rajdzie Nordic
Walking z grupą Nord Walkers
– Byczyna.
Start został zaplanowany na godzinę 11.00 z boiska LKS Zgoda
Byczyna. Dystans trasy to około
6,5 km. Zapisywać się można do
12 sierpnia, do godziny 12.00.
Dla pierwszych 200 osób zgłoszonych drogą internetową organizator przewidział okolicznościowe emblematy. Weryfikacja
i osobiste zgłoszenia zawodników będą możliwe w dniu rajdu – 13 sierpnia, w biurze zawodów, które czynne będzie
w godzinach od 9.00 do 10.30.
– Nordic Walking, to forma aktywności dla każdego. Potrzebujemy
jedynie odrobiny motywacji, aby
wyjść z domu z kijkami w rękach.
Wakacyjny rajd to kolejna okazja,
aby zrobić pierwszy krok w tym
kierunku. Mam nadzieję, że to nie
będzie ostatnie spotkanie z tą dyscypliną, ale początek „przygody na
dwa kije”. Zachęcamy całe rodziny
do wzięcia udziału w naszym rajdzie
– mówi Kinga Słowakiewicz, instruktor Nordic Walking, opiekun
grupy z Byczyny.
Podczas rajdu odbędzie się kwesta na rzecz Hospicjum Homo
Homini im. Brata Alberta w Jaworznie. Przewidziane są nagrody
rzeczowe dla uczestników biorących udział w konkursie. KS
Zawód…
Siatkarz.
Zainteresowania pozazawodowe…
Zdecydowanie grafika 3D.
W mojej pracy najbardziej
lubię…
Rywalizację. W mojej pracy najtrudniejsze
jest…
Utrzymanie przez cały sezon
wysokiej formy.
Ulubiony film…
„Fury” z Bradem Pittem.
Ulubiona książka…
Seria Stephena Kinga.
Kiedy mam czas tylko dla siebie, to…
Odpoczywam i regeneruję siły.
Recepta na chandrę…
Wyjście na miasto ze znajomymi.
Nie lubię…
Przegrywać.
Najlepsze wakacje…
Spędzane z moją dziewczyną.
Obecnie pracuję nad…
Swoimi słabymi stronami.
Najbliższe plany…
Dobrze przepracować okres przygotowawczy.
Dalekie plany…
Gra w kadrze Polski.
Przesłuchiwała:
Karolina Szyszko
www.pulsjaworzna.pl
nr 22/2016 28 lipca 2016
Celujemy w olimpijski medal
Już za tydzień
rozpoczynają się
Igrzyska Olimpijskie
w Rio de Janeiro.
Z wielkimi nadziejami
oczekujemy występów
polskich siatkarzy.
Specjalnie dla
naszych Czytelników,
o siatkówce od kuchni
i o sobie opowiada
Oskar Kaczmarczyk,
statystyk naszej
reprezentacji,
jaworznianin,
sportowiec, podróżnik,
kochający ojciec i mąż.
Skąd pomysł na siatkówkę
w twoim życiu?
Od dziecka lubiłem koszykówkę.
Jednak w szkole, do której chodziłem (SP 5) była klasa o profilu siatkarskim i postanowiłem spróbować.
Siatkówka została ze mną na co
dzień, a w kosza gram raz do roku.
W Jaworznie opanowałeś
dwie role: zawodnika i asystenta trenera
Jako zawodnik nie zrobiłem większej
kariery. Brakowało mi warunków
fizycznych i pewnie talentu. Ale od
pierwszego treningu pokochałem
siatkówkę i byłem związany z nią
na przeróżnych polach. Jeździłem
z pierwszą drużyną na mecze wyjazdowe, szybko „wrosłem” w tę
grupę, stałem się częścią drużyny.
Spytałem trenera, czy mógłbym pomagać jako asystent, oczywiście
całkowicie za darmo. To była kluczowa decyzja w moim życiu, bez
niej nie byłbym dziś w tym miejscu,
w którym jestem.
Uważasz, że Jaworzno ma
szansę na awans do PlusLigi?
Jestem zdania, że Jaworzno w każdej dyscyplinie zasługuje na „duży”
sport. Potencjał tego miasta jest zdecydowanie większy i głęboko wierzę,
że w niedalekiej przyszłości coś się
w tej sprawie zmieni. Wiem, że włodarze miasta chcą zrobić krok w tę
stronę, ale na to potrzeba czasu i kilku odważnych decyzji. Nie ukrywam,
że to moje marzenie – zdobyć kiedyś
mistrzostwo Polski właśnie z drużyną
z Jaworzna. Jeśli tylko będę mógł,
chętnie pomogę, by PlusLiga zawitała do naszego miasta.
Której drużyny najbardziej się
obawiacie na IO?
Porównując skład zespołów i ich siłę
na IO w Rio do tych sprzed czterech
lat, śmiało można powiedzieć, że
poziom jest wyższy, ale wyrównany. Jest sześć zespołów, które są na
bardzo podobnym poziomie, nie tracimy więc sił na analizowanie, z kim
trudniej, a z kim łatwiej będzie się
grać na tym turnieju. Skupiamy się
raczej na tym, by to przeciwnik się
nas obawiał.
Jaka atmosfera panuje w reprezentacji między sztabem
szkoleniowym a zawodnikami?
Jest doskonała. Oczywiście jest
gdzieś między nami granica, ale dogadujemy się fantastycznie. To bardzo ważne, zwłaszcza w kontekście
długich wyjazdów.
Wiem, że zaraz za siatkówką
stawiasz na bieganie…
Biegam dużo. W Japonii przebiegłem 100 kilometrów zwiedzając
nieznane mi miejsca, których normalnie nie miałbym czasu zobaczyć.
Do jedynego maratonu, który mam
za sobą przygotowywałem się przez
pięć miesięcy, biegając po 4 razy
w tygodniu, robiąc w sumie 1100
km. Chciałbym jeszcze w tym roku
spróbować sił na królewskim dystansie, ale może się nie udać. Plan
awaryjny, to półmaratony.
Gdyby nie siatkówka to…
Zdecydowanie podróże. Od zawsze
uwielbiałem zwiedzać. Moja mama
niedawno, patrząc na mojego syna,
oglądającego ogromną mapę stwierdziła, że byłem dokładnie taki sam.
Do dziś tak jest. Myślę, że gdyby nie
siatkówka, to zostałbym podróżnikiem albo dziennikarzem.
Jaka jest twoja recepta na
osiągnięcie zamierzonego celu
i szczęście?
Po pierwsze trzeba zrozumieć, że nie
ma rzeczy niemożliwych. Nie można zamykać swoich marzeń w klatce z napisem „to mi się nie uda”.
Trzeba mieć plany i trzeba wierzyć
w ich realizację. A później bardzo
ciężko pracować. Jeśli postawi się
na pracę i rozwój, efekty w końcu
się pojawiają.
Gdybyś mógł cofnąć czas, co
byś chciał zmienić?
Jedyną rzeczą, z której do tej pory
jestem niezadowolony to fakt, że tak
późno zacząłem biegać.
Jakie masz plany zawodowe
i prywatne?
Całą swoją energię kieruję na igrzyska. Medal olimpijski to esencja pracy w sporcie. W przyszłości myślę
o wyjeździe z kraju, aby spróbować
sił w innym miejscu. A prywatnie? Im
więcej takich chwil jak te niedawne
na Majorce, tym lepiej. To dla nich
warto się poświęcać.
Twoja ulubiona książka to…
Czytam bardzo dużo i mam mnóstwo ulubionych książek. Gdybym
miał podać tę jedną, byłby ciężko,
jednak uważam, że książkę Beaty
Pawlikowskiej „W dżungli podświadomości” powinien przeczytać każdy.
15
Fot. Archiwum Oskara Kaczmarczyka
Wyobraź sobie, że złapałeś
złotą rybkę. Jakie trzy życzenia chciałbyś, aby zostały spełnione?
Poprosiłbym, by moja rodzina spędzała jak najwięcej czasu razem,
w naszym wymarzonym domu.
I oczywiście, żeby do Jaworzna zawitała PlusLiga!
Dziękuję za rozmowę i trzymamy kciuki za występy w Rio.
Rozmawiała:
Karolina Szyszko
AU TO P R O M O C J A 0043
16
PO GODZINACH
nr 22/2016 28 lipca 2016
KRZYŻÓWKA Z NAGRODĄ
www.pulsjaworzna.pl
Najstarsza
szkoła
Rozpoczęcie powszechnej edukacji w Jaworznie miało miejsce
w 1818 roku, dokładnie 26 września, kiedy nominację nauczycielską otrzymał Jan Jenderski.
Wówczas dzieci w wieku szkolnym
zarejestrowano około 130. Początkowo uczyły się w izbie wynajętej
u włościanina – ciasnej, ciemnej,
ubogo wyposażonej. Z czasem adoptowano lepsze pomieszczenie
budynku gminnego wynajętego
na rzeźnię. Był on murowany, wymagający remontu, ale spokojnie
mógł pomieścić 200 dzieci, posiadał też mieszkanie dla nauczyciela.
Kiedy zwiększyła się liczba dzieci,
postanowiono wybudować pierwszą jaworznicką szkołę. Została
oddano do użytku w 1840 roku,
a znajdowała się obok kościoła
św. Wojciecha. Był to budynek
piętrowy, zbudowany z kamienia
i cegły. W sali lekcyjnej mieściło
się 15 ławek, 6 okien i duży piec.
Ponadto w wyposażenie szkoły
wchodziły również: szafa, stoły
czarny i biały, stołek, 2 czarne
tablice szkolne, paka na węgiel.
Not. ES
Żródło: M. Leś-Runicka, Historia szkolnej edukacji w Jaworznie
do 1945 r.
Litery z pól oznaczonych numerami
od 1 do 32 utworzą hasło. Spośród prawidłowych rozwiązań dostarczonych
do redakcji „Pulsu Jaworzna” (43-600
Jaworzno, Krakowska 8, e-mail: [email protected]) do 3 sierpnia 2016
r. wyłonimy jedną. Jej autor otrzyma
nagrodę – niespodziankę. Prosimy
o podanie imienia, nazwiska, adresu
i tel. kontaktowego.
Nagrodę za prawidłowe rozwiązanie
krzyżówki z PJ nr 21 (Nadrobienie
zaległości) otrzymuje p. Beata Iwańska. Odbiór nagrody – ul. Krakowska
8 pok. 24.
Sudoku
R E K L A M A 0 084
R E K L A M A 0 083
Rozwiązanie z PJ 21 (21)
Wpiszcie do diagramu brakujące cyfry tak,
żeby w każdym poziomym rzędzie i w pionowejkolumnie oraz w małym kwadracie 3x3 kratki
znalazły się wszystkie cyfry od 1 do 9. Każda
z nich w rzędzie, kolumnie i małym kwadracie
może być wpisana raz. Rozwiązanie podamy
w następnym wydaniu PJ.
4
9
5
7
6
2
1
8
3
8
6
1
4
5
3
9
7
2
3
2
7
1
9
8
4
6
5
9
4
6
5
3
7
2
1
8
2
5
3
6
8
1
7
9
4
1
7
8
9
2
4
5
3
6
6
1
4
8
7
5
3
2
9
5
3
9
2
1
6
8
4
7
7
8
2
3
4
9
6
5
1
3
7
2
8
5
4
9
2
4
1
8
6
8
9
4
4
6
5
7
1
9
8
5
2
2
7
2
7
3
9
9
8
3

Podobne dokumenty

Nr 7 (7) 14 kwietnia 2016

Nr 7 (7) 14 kwietnia 2016 Podzielcie się z nami i innymi Czytelnikami swoimi spostrzeżeniami. Pokażcie nam wszystkim miejsca w  mieście, które zmieniają i poprawiają jego wizerunek. Przysyłajcie zdjęcia wraz z krótkimi opis...

Bardziej szczegółowo

Nr 24 (24) 11 sierpnia 2016

Nr 24 (24) 11 sierpnia 2016 i ozdabiane są niewielkie przyczepy kempingowe, które będą ciągnięte za traktorkami. W trasę wyruszy trzech kierowców i trzech zmienników na rowerach. Jacek Baczyński z Krakowa, który w swoim mieśc...

Bardziej szczegółowo

Nr 13 (13) 27 maja 2016

Nr 13 (13) 27 maja 2016 wśród młodych kogoś z konkretnym zawodem w ręku. Coś się stało… Jacek Szyperski

Bardziej szczegółowo