WILNIANIE ZASŁUŻENI DLA LITWY, POLSKI, EUROPY I

Transkrypt

WILNIANIE ZASŁUŻENI DLA LITWY, POLSKI, EUROPY I
Niewodniczańscy
Autor: Adam Broż
Niedziela, 26 września 2010 -
WILNIANIE ZASŁUŻENI DLA LITWY, POLSKI, EUROPY I ŚWIATA
Saga rodu Niewodniczańskich. Autor Adam Broż
Autor publikacji - historyk sztuki, dziennikarz zajmujący się sztuką, historią Kościoła; autor
Przewodnika po Rzymie i Watykanie (I wyd. 1982), Historii latświętych (1983). Pochodzi z
Krakowa, od ponad 30 lat zamieszkały w Rzymie, jest urzeczony pięknem Wilna. Wybitny fizyk
nuklearny profesor Henryk Niewodniczański, urodził się sto lat temu, w grudniu 1900 roku.
Świat nauki Krakowa uświęcił tę rocznicę między innymi urządzeniem w gmachu Polskiej
Akademii Nauk, (która w Krakowie staje się z powrotem Polską Akademią Umiejętności)
wystawy poświęconejżyciu tego wielkiego uczonego. Ojczyzną była mu Litwa, a miastem
rodzinnym Wilno i tam też przebywał z większymi przerwami do końca wojny, pracując w
Zakładzie Fizycznym Uniwersytetu Stefana Batorego. Przerwy dotyczyły pracy naukowej w
Tubingen w tamtejszym uniwersytecie (1927 - 28), w Cambridge w Anglii w The Royal Society
Mond Laboratory i na uniwersytecie, mając stypendium Fundacji Rockefellera (1934 - 35,
1937). Wszystkie te instytucje były ówcześnie najważniejszymi w świecie ośrodkami
badawczymi fizyki atomowej, a Mond Laboratory kierowany był przez lorda Ernesta
Rutherforda, odkrywcy jądra atomowego, laureata nagrody Nobla w 1908 roku i co dla nas
ważne, od 1925 roku członka PAU. Rutheford uważany jest za ojca atomistyki. W latach 1937 38 był Niewodniczański wykładowcą Uniwersytetu Poznańskiego, by przed samą wojną, w 1939
roku wrócić do swojego rodzinnego Wilna. W okresie międzywojennym najistotniejszym
dokonaniem tego badacza było potwierdzenie istnienia promieniowania magnetycznego
dipolowego.
***
Do programów badań atomowych w latach 40-tych ubiegłego wieku znaczący wkład wniosła
między innymi grupa wybitnych fizyków węgierskich; von Neumann, Szilard, Teller i pochodzący
ze Lwowa Stanisław Ulam. Ten ostatni wywodzący się ze słynnej szkoły matematycznej
Tadeusza Banachiewicza, w latach 1935 - 39 przebywał w USA i pracował u wyżej
wymienionego Neumanna, który z kolei był współpracownikiem Einsteina w Princeton, w
słynnym Institute of Advanced Sciences. W czasach, kiedy Amerykanie uruchomili Manhattan
Project w 1942 roku - tajny program badań nad bombą atomową - Teller zaczął opracowywać
budowę bomby wodorowej, ale dopiero koncepcja Ulama pozwoliła na zbudowanie bomby
atomowej. Obydwaj, a szczególnie Teller przypisywali sobie więcej zasług niż należało, aż w
końcu inny słynny fizyk Hans Bethe określił żartobliwie: "Powiedziałbym, że to Ulam był ojcem
1/3
Niewodniczańscy
Autor: Adam Broż
Niedziela, 26 września 2010 -
bomby wodorowej, a Edward [Teller] matką, bo nosił to dziecko całkiem długo". Przypomnę,że
Stanisław Ulam tuż przed wojną, w 1939 roku, będąc w Polsce wrócił do Stanów ze swoim
bratem Adamem, który pracował na uniwersytecie Harvarda i jest dzisiaj znawcą, politologiem
od spraw sowieckich i rosyjskich.
***
W 1945 roku po repatriacji do Krakowa profesor Niewodniczański objął katedrę fizyki
doświadczalnej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rozpoczął się najbardziej owocny okres jego
działalności. Był człowiekiem wielu instytucji naukowych polskich i zagranicznych związanych z
fizyką jądrową. Wtedy też ukazało się wiele jego prac naukowych. Zmarł w 1968 roku w
Krakowie w wyniku komplikacji po przebytej operacji wyrostka robaczkowego. W tym mieście
ma ulicę i instytut(Fizyki Jądrowej, którego zresztą był założycielem) swego imienia. Jest
legendą dla swoich uczniów. Mawiał, żeźle się dzieje jeśli uczeń nie przewyższa swojego
nauczyciela. Dwaj jego synowie poszli śladami ojca . Młodszy Jerzy, ukończył studia geofizyki w
Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie i tam od roku 1956 pracował naukowo - z przerwą w
latach 1979 -82, kiedy przebywał w Nigerii, w Afryce - do 1993 r., piastując różne godności
naukowe i uczelnianie, jak dyrektora Instytutu Fizyki, prorektora AGH w latach 1983 - 86 i
dziekana Wydziału Fizyki tejże uczelni. W roku 1992 powołany został na stanowisko prezesa
Państwowej Agencji Atomistyki w randze podsekretarza stanu i funkcję tę pełni obecnie. Jest
więc najwyższym autorytetem w Polsce w sprawach promieniowania jądrowego i innych
podobnych zagadnień. Niedawno wypowiadał się na temat szkodliwości, a właściwie jej braku,
w stosunku do pocisków zawierających zubożały uran, używanych w trakcie działań zbrojnych
na Bałkanach. Starszy syn Henryka (ur. 1933 r. w Wilnie) Tomasz, ukończył fizykę na
Uniwersytecie Jagiellońskim, później pracował w Instytucie Badań Jądrowych w Świerku,
doktoryzował się w Zurychu, gdzie poznał swoją późniejszą żonę, Niemkę pochodzącą z
Bitburga. W Świerku pracował do 1970 roku, potem przeniósł się do Niemiec, gdzie w
Darmstadt, w tamtejszym instytucie jądrowym zbudował akcelerator. Dalsza część jego życia,
mniej związana z wykształceniem, dotyczy prowadzenia browaru w Bitburgu. Do pełnienia tej
funkcji namówił go teść Teobald Simon, współwłaściciel browaru. Niezwykle precyzyjna i
doskonała organizacyjnie praca w kierowaniu browarem, nowoczesna elektronika - produkcją
kierują dwaj pracownicy obsługujący olbrzymi komputer, doskonałe od dawna piwo, są
powodem, że Bitburg stał się siódmym browarem w Niemczech. Być może do powodzenia piwa
przyczyniła się również słynna w swoim czasie wizyta prezydenta Reagana na tamtejszym
cmentarzu wojskowym. Tomasz Niewodniczański jest dzisiaj największym w świecie
zbieraczem map i atlasów polskich i niemieckich oraz różnych innych cennych dokumentów
historycznych, szczególnie polskich. Sam stał się już wybitnym znawcą w tej dziedzinie. Udziela
się w życiu kulturalnym Polski,gdzie często bywa, i Niemiec. Bardzo lubi szybką jazdę swoimi
specjalnie wyposażonymi mercedesami i BMW. Miałem kiedyś przyjemność, pełną mocnych
wrażeń, jechać prowadzonym przez niego samochodem z niezwykłą szybkością i
równoczesnym opowiadaniem, jak to pewnego razu koziołkował wraz z pojazdem. Omówienie
działalności kolekcjonerskiej Tomasza Niewodniczańskiego warte jest odrębnego opracowania.
2/3
Niewodniczańscy
Autor: Adam Broż
Niedziela, 26 września 2010 -
Na zdjęciach: Portret Profesora Henryka Niewodniczańskiego, Rodzeństwo Niewodniczańskich
na tle portretu ojca Henryka; od lewej Tomasz, Justyna Blinowska z d. Niewodniczańska, Jerzy,
Zakład Fizyczny Uniwersytetu Stefana Batorego obecnie.
Fot. Waldemar Dowejko
NG 14 (503)
Nasz Czas
3/3