Czyli... jakie książki polecają uczniowie gimnazjum

Transkrypt

Czyli... jakie książki polecają uczniowie gimnazjum
KĄCIK CIEKAWEJ KSIĄŻKI
Czyli... jakie książki polecają uczniowie gimnazjum
Trylogia Czasu
Pierwsza część nosi tytuł ,,Czerwień Rubinu’’. Nawet, jeśli na początku jest mało
fantastyki, to nie ma się co martwić- historia szybko się rozkręca, a zakończenie (oczywiście
całej serii) jest naprawdę zaskakujące!
Główna bohaterka książki- Gwendolyn Shepherd- jest równocześnie narratorem,
dodam, że z dużym poczuciem humoru. Ma 16 lat i chodzi do tej samej klasy, co jej idealna
kuzynka Charlotte, która miała odziedziczyć gen podróży w czasie.
W tym momencie plany się posypały, całe lata szkolenia Charlotte z fechtunku,
historii, znajomości języków, tańca, wszystko na marne, gdyż zaszła pomyłka. Natomiast
Gwendolyn, kompletnie nieprzygotowana, jest zmuszona podróżować w czasie. Sytuacja robi
się ciekawa, gdy dziewczyna odkrywa nieznane dotąd sekrety organizacji, która szkoliła jej
kuzynkę oraz zakochuje się w Gideonie, który również jest nosicielem genu.
Życzę miłej lektury!
Tej książki raczej nie znajdziecie w zakładce literatura młodzieżowa. Jeśli
interesujecie się filozofią, to ta książka przypadnie wam do gustu, gdyż właśnie pod takim
kątem została napisana.
Najważniejsze przesłanie tej książki, to nie porzucać marzeń, ale dążyć do ich
zrealizowania!
Jest to opowieść o pewnym pasterzu, który nie bał się zaryzykować i stawić czoła
przeszkodom, a zwłaszcza zwątpieniu w siebie i nie dał sobie wmówić, że nie warto, lecz
zrobił krok ku swoim marzeniom.
,,I kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat sprzyja potajemnie twemu
pragnieniu.’’
SILVER
Pierwsza księga snów
Szczerze mówiąc, zaczynając tą książkę, nie byłam do końca do niej przekonana.
Recenzja mnie nie zaciekawiła, ale wszyscy mówili, że jest naprawdę dobra, więc kupiłam
koleżance na urodziny. Już po kilku stronach nie mogłam się od niej oderwać. Nie lubię, gdy
opis jest niekonkretny. Ciekawa, tajemnicza- tak te określenia pasują, acz są puste. Żeby
zachęcić was do tej książki, powiem, że tydzień po skończeniu jej, przeczytałam ją kolejny
raz. To stwierdzenie o wiele bardziej oddaje jej charakter, prawda?
Liv Silver z powodu pracy matki, musi się ciągle przeprowadzać, tym razem do
Anglii. Niestety na lotnisku, czeka na nie Pan Zmiana Planów, czyli gość, z którym mama Liv
chce się pobrać. Dziewczyna zaczyna miewać dziwne sny, w których spotyka czterech
chłopaków z nowej szkoły. Co dziwniejsze, wszyscy zdają się śnić o tym samym i pamiętać
wszystko, co robili. Jak to mówi Atrhur:
,,…to dużo lepsze od Skype’a.”
Mam nadzieję, że was zachęciłam!
Aleksandra Mrowiec 1a
"Dziewczynka z szóstego księżyca "
Książka opowiada o dziesięcioletniej dziewczynce o imieniu Nina. Główna bohaterka nie jest
zwykłą dziewczynką.Na jej prawej dłoni znajduje się gwiazda,która w czasie
niebezpieczeństwa staje się czarna.Gdy odbiera telefon dowiaduje się,że dziadek Misza nie
żyje .Pokonał go zły czarnoksiężnik Karkon.
Nina ,która od wielu lat mieszka z dwiema ciotkami nagle opuszcza Madryt i wyjeżdża do
innego miasta ,aby raz na zawsze pozbyć się Karkona.
Na miejscu poznaje przyjaciół, którzy jej pomagają. I tak dzięki przyjaźni i odwadze
pokonują złego maga wrzucając go do wiru w morzu. Czy jednak Karkon przeżył? Dowiecie
się tego czytając. Książka została ładnie wydana i nie można się przy niej nudzić.Spodobał mi
się również ciekawy wątek walki dobra ze złem. Powieść tak mnie wciągnęła , że po
przeczytaniu pierwszej części, sięgnęłam po drugą.Polecam książkę ,gdyż można z niej
wyciągnąć jakiś wniosek. Możesz przy niej spędzić nawet połowę swojego dnia . W książce
od samego początku rozgrywa się akcja, przy czym nie można się nudzić.
Pierwszy raz czytałam tą powieść rok temu i nauczyłam się szanować innych i wyciągnęłam
z tego jakąś naukę.
Roksana Wicher kl.1b
“Ciaphas Cain: Bohater Imperium”
Sandy Mitchell
Komisarz Ciaphas Cain – największy bohater ludzkiego imperium w XLI wieku.
Niepokonany heros prowadzący swój oddział ku triumfom nad wrogami imperatora,
zmagając się z heretykami, zdrajcami, chordami potworów, kosmitami i biurokracją. Wybitny
szermierz i nieustraszony dowódca valhallańskiej piechoty szturmowej znany ze swoich
niesamowitych dokonań, a przynajmniej tak głosi propaganda. Tak naprawdę Ciaphas jest
tylko tchórzliwym, paranoicznym, przebiegłym komisarzem próbującym ocalić własną skórę
na licznych frontach pogrążonej w wojnach galaktyki. Wraz z Cainem i jego asystentem
Jurgenem przemierzaj mroczne tunele zamrożonych planet, podziemia ogarniętych wojną
miast, uciekaj przed owadami, demonami, straszliwymi mutantami, kosmicznymi orkami i
odpowiedzialnością. Poznaj historię niezwykłego komisarza w serii opowiadań autorstwa
Sandy Mitchell.
Książka ta opisuje dzieje politycznego oficera, który nad zasady i honor przedkłada
własny spokój i bezpieczeństwo. Niestety jego wrodzony pech pakuje go wciąż w
niebezpieczne sytuacje z których wychodząc zyskuję coraz więcej sławy, często wbrew
swojej woli. Dziejąca się w uniwersum Warhammer 40 000 historia pełna jest niezwykłych
zwrotów akcji i humoru często opartego o ironię losu. Napisana jest w formie dzienników
samego Ciaphasa zredagowanych i uzupełnionych przez inkwizytorkę Amberley Vail. Czy
Cain naprawdę jest tchórzem, na jakiego się kreuje, czy też bohaterem, na jakiego kreuje go
imperialna propaganda, pozostaje do decyzji czytelnika. Niemniej jego przygody pokazują
świat pogrążonego w wojnie uniwersum z poziomu zwykłych żołnierzy, ich dowódców i
towarzyszy broni.
Tytułowy bohater książki jest komisarzem – to znaczy, oficerem politycznym
dołączanym do oddziału celem utrzymywania w nim dyscypliny i imperialnego prawa. Tym
samym komisarze nie są popularni wśród żołnierzy i często podlegają niefortunnym
wypadkom. Sam Ciaphas postanawia zwalczyć ten stereotyp, stając się dla swych żołnierzy
najlepszym komisarzem jakiego mogli mieć.
Ta książka jest interesująca, ponieważ w niej jest ukrytych kilka bardzo ciekawych
przygód, wpadek i przypadkowych odważnych czynów. Historie o przygodach Ciaphasa
Cainia zawierają wiele zabawnych scen historyjek w których Cain ucieka od jednego
problemu, po to tylko, aby wpaść w inne problemy, czasem gorsze. W oddziale do którego
został przydzielony stara się nie stosować przemocy, aby po prostu nie paść ofiarą
niefortunnego wypadku.
Naprawdę polecam tę książkę swoim kolegom oraz innym czytelnikom lubiących
opowiadania, które są pełne humoru, akcji i niesamowitych przygód.
Bartosz Mucha kl. 1b
Prawdziwa opowieść
Ostatnio na półkach w księgarniach czy też w bibliotekach można zobaczyć
wiele książek o tematyce drugiej wojny światowej. Są one podzielone. Niektóre
z nich opowiadają o ciężkich losach Żydów oraz o obozach koncentracyjnych,
inne są o żołnierzach, a jeszcze inne o kobietach, które walczyły i przetrwały
wojnę.
Właśnie jedną z takich książek są „Dziewczyny z powstania” autorstwa Anny
Herbich. Co jest niezwykłego w tej książce? Pewnie to, że są to prawdziwe
historie spisane podczas rozmów z każdą z bohaterek. Jest ich jedenaście.
Jedenaście kobiet, które zmagały się z wojną, powstaniem i żadna z nich nie
wiedziała, czy dożyje jutra. Dla nas pewnie jest to niezrozumiałe, no bo przecież
mamy wolne ulice, piękne widoki. One tego nie miały. Jedyne, co widziały, to
jak niemieccy żołnierze rozstrzeliwali ich bliskich albo jak podkładali bomby do
piwnic. Niejednokrotnie musiały walczyć o życie i to bynajmniej nie była łatwa
walka. Większość kobiet, opisanych w tej książce, udzielała się jako
sanitariuszki. Codziennie musiały patrzeć na krew i na umierających ludzi, ale
chciały pomagać. Inne były łączniczkami, to znaczy, że roznosiły prasę
podziemną, przygotowywały akcję, przenosiły meldunki albo zawiadamiały o
niebezpieczeństwie. Niektóre, uczyły się na tajnych kompletach. Dzięki temu
później mogły zdawać podziemną maturę. Oczywiście nie można pominąć
wątku miłości lub zauroczeń, ale z tym też było różnie, dlatego, że ich
mężczyźni brali udział w wojnie i niestety nie zawsze z tej wojny wracali.
Kolejną trudną sytuacją było wychowanie dzieci w tych czasach. Wtedy kiedy
ludziom brakowało jedzenia, kobiety same chodziły głodne, a w dodatku
musiały nakarmić swoje potomstwo. Czasem udało się dostać trochę cukru,
który zaspokajał głód niemowląt. Dużo dzieci w tych czasach umierało na
przykład z powodu chorób. Każda matka chciała dbać o nie jak najlepiej i to ono
zawsze było na pierwszym miejscu.
Te kobiety nie miały wiele, ale cieszyły się każdą chwilą, podczas której były
wolne. Nie zawsze, ale miały przy sobie bliskich. Trudny czas, jakim była
wojna, nauczył je, że nigdy nie należy narzekać na swoje życie. Teraz
opowiadają swoim córkom, synom, wnuczętom, że problemy XXI wieku są
niczym w porównaniu do tego co zaczęło się w 1939 roku.
Anna Tokarz kl. III a gimnazjum
„Gwiazd naszych wina”.
John Green - wybitny pisarz, który wie jak uderzyć w serca młodych czytelników. Napisał
wiele ciekawych książek, które mają pokazać nam inną stronę świata. Jedną z jego książek,
która bardzo mi się spodobała jest „Gwiazd naszych wina”. Została w niej zawarta historia
bardzo młodej i jakże mądrej Hazel Grace. Dziewczyna ta jest chora na raka. Jest to
utrudnienie w jej normalnym funkcjonowaniu, gdyż nie może ona samodzielnie oddychać,
dlatego zawsze ma przy sobie butlę z tlenem, którą nazywa Philipem. Ulubionym zajęciem
nastolatki jest oglądanie powtórek programu „Top Model”, jednak jej mama uważa, że
powinna ona chodzić na grupę wsparcia. Hazel próbuje uciec od codzienności zamknięta w
swoim pokoju, do czasu kiedy na jednym ze spotkać poznaje uroczego Augustusa Watersa,
który przez swoją chorobę stracił nogę. Początkowo przyjaźń między dwojga zamienia się w
głębsze uczucie, jednakże w tle wciąż obecna jest choroba obojga ludzi.
Jednym z ważnych atutów powieści, przez co może być ona dla czytelnika interesująca są
bohaterowie. Hazel - z początku zagorzała, zamknięta w sobie nastolatka pod wpływem
charakteru Gusa zmienia swoje nastawienie do świata. Staje się osobą pełną entuzjazmu i
poczucia humoru zaczyna patrzeć z dystansem na swoją chorobę. Mimo tego nie jest ona
pozbawiona jakichkolwiek wad. Swoją negatywną energię, która jej doskwiera wyładowuje
na rodzicach, którzy byliby w stanie przychylić jej nieba. Augustus to postać bardzo dobrze
nakreślona. Pomimo, iż stracił nogę stara się optymistycznie patrzeć na otaczający go świat.
Odkąd poznał Hazel, jej marzenia są dla niego ważniejsze niż własne. Mówiąc o głównych
bohaterach, wypadałoby przyjrzeć się też rodzicom, którzy to muszą patrzeć na cierpienie
własnego dziecka. Muszą być oni jednak ostoją i wsparciem dla swoich pierworodnych w
obliczu zbliżającej się tragedii. Każdy rodzic dla swojego dziecka pragnie jak najlepiej,
jednak musi uważać, aby nie dać się ponieść nadopiekuńczości. Green porusza jeszcze jedną,
bardzo istotną kwestię – fakt, że po śmierci dziecka ich życie będzie toczyć się dalej. Czy jest
egoizmem myślenie właśnie o tej przyszłości? Snucie planów, podejmowanie działań, których
efektów dzieci nigdy nie zobaczą? To również wyróżnia tę książkę na tle innych,
podejmujących podobną tematykę – akcentowanie faktu, że życie nie kończy się ze śmiercią
dziecka, lecz nieubłaganie toczy się dalej i jakoś trzeba sobie z nim poradzić.
„Gwiazd naszych wina” to nie tylko powieść o chorobie młodych ludzi, która ma wycisnąć
nawet z najgorliwszego człowieka łzy. Bohaterowie tej powieści pomimo walki z rakiem i
świadomością, że nie zostało im wiele życia starają się żyć normalnie i czerpać z życia jak
najwięcej wspaniałych chwil. Podchodzą do śmierci jak do normalnego zjawiska naturalnego,
czasami nawet żartując z niej. Ich podejście czyni tę powieść bardzo wyjątkową. I właśnie
tym oto podejściem bohaterowie dzielą się z czytelnikami. Po powieść Johna Greena powinna
sięgnąć każda osoba, a w szczególności taka, która uważa, że jej życie nie jest kolorowe.
Mimo tego, iż ta książka opowiada o chorobie, to ma także nauczyć czytelnika korzystać z
życia. Sedno swojej powieści autor ukrył gdzieś między słowami, choć nie udało mu się uciec
od typowych dla „onkologicznej literatury” motywujących złotych myśli (cały dom Gusa
wypełniony jest karteczkami z hasłami typu: „Bez smutku nie zaznalibyśmy smaku radości”,
sama Hazel też zresztą ich nadużywa, prawdopodobnie na skutek swojego, wyjątkowego jak
na szesnastolatkę, oczytania). Jestem osobą twardą, jednak jeśli „chodzi” o tę książkę, mogę
się przyznać, że uderza w mój słaby punkt i wywołuje łzy. Arcydzieło pod każdym
znaczeniem. Od kiedy skończyłam czytać po raz kolejny tę powieść, emocje we mnie nie
opadły i często wracam do niej, aby doszukać się jeszcze ciekawszych przekazów, które autor
w niej ukrył. Z całego serca polecam tę książkę i uważam, że każdy powinien ją przeczytać,
gdyż daje nam dużo do myślenia i potrafi zmienić w pozytywny sposób nasze życie i
nastawienie do drugiego człowieka. Na koniec chciałabym jeszcze przybliżyć kilka cytatów,
które czynią tę książkę tak wyjątkową:" Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w
konstelacje.", "Wydawało się, że to było całe wieki temu, jakbyśmy przeżyli krótką, ale mimo
to nieskończoną wieczność. Niektóre wieczności są większe niż inne.", "Nie masz wpływu na
to, że ktoś cię zrani na tym świecie, staruszku, ale masz coś do powiedzenia na temat tego,
kim ta osoba będzie. Podoba mi się mój wybór."
Oliwia Sochacka kl.III A gimnazjum
„Przebudzenie” Kelley Armstrong
Kelley Armstrong jest kanadyjską pisarką zaliczaną do grona najoryginalniejszych
współczesnych twórców powieści z gatunku thrillera nadnaturalnego i kryminału. Ukończyła
studia psychologiczne i informatyczne, po czym zajęła się pisaniem. Obecnie mieszka
z mężem i trójką dzieci na wsi w prowincji Ontario z Kanadzie.
„Przebudzenie” jest drugą częścią cyklu „Najmroczniejsze Moce”. Muszę przyznać, że
mimo początku mojej „podróży” z autorką, ta część wywarła na mnie dużo większe wrażenie
niż poprzednia – „Wezwanie”. Powieść ta opowiada o dalszych losach Chloe Saunders,
jeszcze kilka dni, tygodni temu, mogłaby powiedzieć o sobie, że jest normalną dziewczyną.
Odkryła jednak to, że ma nadprzyrodzone moce - jest nekromantką. Gdy była dzieckiem, jej
geny zmodyfikowano i jej moc bardzo szybko się rozwija, przez co teraz grupa naukowców
zwana Grupą Edisona uważa ją za zagrożenie. Chcąc ratować życie, Chloe ucieka wraz
z Tori, jej sojuszniczką, z laboratorium, w którym je przetrzymywano. Muszą teraz odnaleźć
Dereka oraz Simona i razem odszukać ich ojca, który zniknął bez śladu...
Po drodze czeka ich mnóstwo przeszkód i komplikacji.
Chloe poznaje co oznacza życie na ulicy, jest uczestnikiem wydarzeń, które wcześniej
nazywała "chorym wymysłem". Simon, Derek i Chloe przekonują się również, że nie
wszystko jest takie, jakie się wydaje. Czasem największy wróg może okazać się przyjacielem,
a przyjaciel - zdrajcą.
W lekturze pojawiły się krwiożercze zombie, makabryczne sceny niczym z horroru, bójki
na noże, strzelanie z ciężkiej broni i sporo krwi. Praktycznie 3/4 książki to nieustająca
ucieczka przed Grupą Edisona, a zarazem wędrówka w poszukiwaniu ojca, ale nie jest to
monotonne, a wręcz przeciwnie, cały czas coś się dzieje. Autorka zaserwowała wiele zwrotów
akcji i nie sposób nudzić się podczas czytania. Zaintrygowała mnie okładka. Od razu widać,
że jest podobna do poprzedniej, jednak zmienił się kolor "amuletu" Chloe. Byłam niemal
pewna, że dowiemy się o tej zmianie na początku książki, jednak autorka odwlekała wątek
przez całą część. Byłam ciekawa dlaczego, więc lektura jeszcze bardziej mnie zainteresowała.
Śmierć, zdrada, cierpienie. Te uczucia nieustannie towarzyszą naszej bohaterce w jej
podróży. Dodatkowo czytając utwór niemal czułam chemie, jaka wytworzyła się pomiędzy
Chloe a Derekiem, oraz Chloe a Simonem. Cały czas zastanawiałam się nad tym co z tego
wyniknie i kto dla niej okaże się atrakcyjniejszy: wilkołak czy czarownik? Już od początku
wyjaśnia się sporo ciekawych kwestii i pojawia kilka nowych niewiadomych, co tylko
zachęca do dalszego czytania. Jeżeli chodzi o bohaterów, to moim zdaniem trochę się
zmienili, oczywiście na lepsze. Mam na myśli głównie to, iż przestali nadużywać „typowo”
młodzieżowych powiedzeń przez co wydorośleli. Styl autorki jest lekki, książkę czyta się
przyjemnie i szybko. Od tej książki po prostu trudno się oderwać. Choć bohaterowie mieli
magiczne moce, wydawali się bardzo realistyczni. Autorka dostarczyła mi wszystkiego czego
oczekiwałam. Były momenty ‘grozy’ i momenty pełne uczuć ukazujące relacje Chole z resztą
bohaterów. Książkę polecam fanom powieści młodzieżowych, fantastycznych oraz grozy,
gdyż ten utwór mieści się praktycznie we wszystkich rodzajach.
Iwona Stybak kl.3A
Robert Muchamore
Seria książek CHERUB
Cześć! Szukacie jakieś książki, która wciągnie Was na tyle, że nie będziecie mogli oderwać
od niej oczu? Macie dość nudnych i monotonnych książek? Trafiliście we właściwe miejsce!
Seria książek CHERUB jest właśnie dla Was!
James Choke, nastoletni główny bohater, zawsze był uważany za rozpieszczonego i
agresywnego chłopaka. Jakby tego było mało, musiał wyhodować sobie grubą skórę, by
znosić drwiny z nietypowej wagi jego mamy, jednak średnio mu to wychodziło.
Pewnego razu, na lekcji chemii, gdy Samanta Jennings zaczyna żartować z jego rodziny,
samokontrola naszego bohatera pęka. W przypływie niekontrolowanej złości rzuca
dziewczyną o ścianę. Następnie chwyta ją za twarz i zmusza, by spojrzała mu prosto w oczy,
lecz po chwili zamiera. Policzek nastolatki przecina długie rozcięcie, pozostawione przez
gwóźdź, który wystawał ze ściany. Przed oczami przelatują mu wszystkie konsekwencje,
których może doznać. Wszyscy patrzyli ze zgrozą na jego dzieło, a James zaczął uciekać.
Kiedy drogę zastąpiła mu Panna Voolt, chłopak odpycha ją, a jak dowiaduje się później, jego
nauczycielka doznaje urazu kręgosłupa. W tym samym dniu James zostaje sierotą. Jego mama
przesadza z alkoholem, którego nie wolno jej pić z powodu spożywanych lekarstw, jej serce
przestaje bić. Nasz główny bohater trafia do domu dziecka z rozdartym sercem, ponieważ
jego siostra Laura zostaje z jego ojczymem Ronem, który wręcz nienawidzi Jamesa i nie chce
dopuścić by mieszał razem z siostrą. W sierocińcu chłopak ma problemy z prawem,
zaprzyjaźnia się z miejscową bandą chuliganów, która w końcu wydaje go w ręce policji.
Niespodziewanie nastolatek zostaje uśpiony, budzi w tajemniczym miejscu, którego nigdy nie
widział. Zostaje tam skierowany do niejakiego Terrence'a McAfferty'ego, znanego także jako
Mac, Prezesa tej zaskakującej firmy. Mac postawił sprawę jasno - w jego oczach w
przyszłości James może być idealnym agentem, członkiem tajnej organizacji CHERUB, która
oficjalnie nie istnieje. Wyjaśnia mu dlaczego nieletni agenci spisują się o wiele lepiej niż
dorośli i oznajmia, że cechy, które ogólnie są uznawane za złe, na przykład skłonność do
bójek, w tej formacji są mile widziane. Chłopak wraca do domu dziecka, by przemyśleć tę
sprawę i po jakimś czasie wraca do CHERUBA podjąć się testu, który ma sprawdzić jego
inteligencję, siłę oraz logiczne myślenie. Po wielu porażkach i zawodach, kiedy James
wreszcie staje przed Macem, zrezygnowany i pozbawiony nadziei, dowiaduje się, że został
przyjęty. McAfferty przestrzega go jednak, by nie wpadał w samo zachwyt, ponieważ
niedługo czeka go szkolenie podstawowe trwające 100 dni, w którym dowie się wszystkiego,
co powinien wiedzieć tajny agent.
Jest to powieść młodzieżowa, sensacyjna. Seria liczy sobie 11 tomów, a w każdym
możemy się spodziewać kolejnej dawki zaskoczenia, niesamowitych zwrotów akcji i
nieprzewidywalnych zachowań młodych agentów. Mnie osobiście ta powieść tak wciągnęła,
że nie rozstawałem się z nią, można nawet powiedzieć, że zarywałem noce. Po każdej
przeczytanej części zadawałem sobie te same pytania - co będzie dalej? Jak to się potoczy?
Czy zdarzy się jeszcze coś co będzie w stanie mnie zaskoczyć? Odpowiedź zawsze była taka
sama - tak!
Kiedy już przeczytałem całą serię, poczułem niedosyt, ponieważ gdziekolwiek szukałem, nie
mogłem znaleźć drugiej tak wspaniałej i wciągającej powieści. Jakie przygody spotkały
Jamesa? Czy poradził sobie na szkoleniu podstawowym? Zginął i został zapomniany czy stał
się sławnym agentem? Dowiedzcie się sami!
Mogę Wam ją z całego serca polecić i mieć cichą nadzieję, że autor tych książek, którym jest
Robert Muchamore, wyda więcej wspaniałych dzieł godnych honorowego miejsca na półce
każdego człowieka.
Jarosław Słonina
kl. 3b
Recenzja powieść J.R.R. Tolkiena „Hobbit”
Często spotykamy się ze stwierdzeniem, że książki z nurtu „fantasy” są jedynie
rodzajem rozrywki, sposobem na oderwania się od szarej codzienności nie wnoszącym
żądnych wartości moralnych; że nie kształtują osobowości lecz służą tylko zabijaniu nudy.
Podobne odczucia miałem podchodząc do przeczytania powieści J.R.R. Tolkiena
„Hobbit”. Moje poglądy w tej kwestii uległy jednak absolutnej weryfikacji, gdy z wielkim
żalem zakończyłem przygodę wraz z bohaterami, których życiem żyłem przez kilka ostatnich
dni.
Książka, chociaż napisana już dość dawno - jej pierwsze wydanie ukazało się w latach
30-tych, idealnie znajduje się we współczesnym świecie. Wartości, które można czerpać z
fabuły to odwaga, poświęcenie się sprawie i przede wszystkim lojalność wobec przyjaciół. W
następnej części recenzji skupię się na dowodach występowania tych wartości w - wydaje mi
się - obowiązkowej pozycji na półce każdego młodego mężczyzny.
Już w pierwszych rozdziałach spotykamy hobbita imieniem Bilbo Baggins
mieszkajacego pod „Pagórkiem” w Bag End. Hobbity to rasa niziołków żyjących w swoich
ekskluzywnych norach. Bardzo lubią jeść, wieść spokojny, stateczny tryb życia. Nasz bohater
wykazuje się ogromną odwagą podejmując się, wraz z czarodziejem Gandalfem i trzynastoma
krasnoludami, próby odbicia Samotnej Góry z łap smoka Smauga. Jak już wspomniałem,
hobbity nie przeżywają przygód; wolą zacisze i spokój własnych nor. Podjęcie się więc tak
niebezpiecznej misji przez przedstawiciela tego gatunku wymagało przebudowy wszystkich
wartości wpajanych Bilbowi od dziecka. Zmiany te przebiegają przez całą książkę stopniowo.
Z młodego chłopca główny bohater staje się prawdziwym mężczyzną.
Druga lekcja to właśnie poświęcenie się celowi. Została ona w mojej pamięci i jest
rodzajem motywacji do podjęcia nie raz trudniejszej ale właściwszej drogi. Bohaterowie tej
książki nie rezygnują mimo wielu przeciwności spotykanych na długiej drodze do Samotnej
Góry.
Najważniejszą jednak dla mnie nauką wynikającą z tej powieści jest lojalność wobec
przyjaciół. Nasi wędrowcy zawsze trzymają się razem. Mimo perspektywy bogactwa
krasnoludy i hobbit nie porzucają swojego przyjaciela Bombura, który zapadł w śpiączkę.
Bilbo nie zostawia przyjaciół na pastwę losu gdy stają się więźniami, lecz wymyśla szalony
plan ucieczki. Cała książka obfituje w podobne przykłady i ich opis byłby materiałem na
następną powieść - więc może na tym zakończę.
Proza Tolkiena jest pełna barwnych i ciekawych opisów. Dzięki temu, nawet
niewprawnemu podróżnikowi po świecie fantasy, pozwala się utożsamić z sytuacją.
Podsumowując, książka ta jest nie tylko skarbnicą ponadczasowych wartości, jest
także niezwykle fascynująca lekturą, pociągającą wielkością i szczegółowością świata.
Polecam ją jako pozycję zarówno lekką i przyjemną, jak i wartościową księgę życiowych
mądrości, do której chce się wracać raz za razem i za każdym razem odkrywać trochę inny,
lecz jednocześnie jakże podobny świat.
Hubert Piórowski
Klasa IIIB
„Chłopiec w pasiastej piżamie”.
W mojej pracy chciałbym polecić książkę Johna Boyne „Chłopiec w pasiastej piżamie”.
Niełatwo opisać właśnie tą książkę ze względu na drastyczne wydarzenia,ale postaram się
przybliżyć tematykę utworu i zachęcić wszystkich do przeczytania go.
Czy przyjaciela można znaleźć w najokropniejszym czasie i miejscu na Ziemi? Czy jest to w
ogóle możliwe ze względu na dzielącą barierę? Odpowiedź na te pytania daje nam właśnie ta
książka.
„Chłopiec w pasiastej piżamie” to opowieść o ośmioletnim chłopcu Bruno, który mimo
własnej woli przeprowadza się z tętniącego Berlina do małego miasteczka na prowincji, czego
przyczyną jest awans jego ojca (niemieckiego oficera),który miał sprawować władzę nad
jednym z obozów koncentracyjnych, jednak jego zadaniem było wysyłanie tysięcy ludzi na
śmierć. Bruno nie jest świadom tej sytuacji i myśli ,że to zwykła przeprowadzka do innego
miasta. Pozbawiony swoich dawnych kolegów zaczyna szukać nowych atrakcji i wybiera się
na wycieczki po okolicy ,aby zabić czas. Podczas jednej z takich wycieczek natrafia na
chłopca imieniem Szmul, który jest więźniem w obozie koncentracyjnym. Mimo tego, że
dzieli ich wielki, kolczasty płot, chłopcy zaprzyjaźniają się ze sobą. Szmul przedstawia
Brunowi świat obozowy tak, że ten uważa go za świat idealny, gdzie nie istnieją żadne
ograniczenia. Z tego powodu nasz bohater godzi się na propozycję Szmula ,aby przedostał się
za płot i pomógł mu szukać jego taty, który zaginął gdzieś na terenie wielkiego obozu. Bruno
przebiera się w pasiastą piżamę, dostaje się na teren obozu i rozpoczynają wspólną podróż w
poszukiwaniu ojca. Niestety w tym czasie w obozie rozpoczynają się kolejne przygotowania
do egzekucji w komorach gazowych, gdzie trafiają obaj chłopcy…
Uważam ,że każdy powinien przeczytać książkę „Chłopiec w pasiastej piżamie” ,bo jest to
ukazanie piekła i męki obozów koncentracyjnych oczami dziecka. Oczyma, które wszystko
spostrzegają z nadzieją oraz wiarą w dobre intencję ludzi. Żaden z dwójki chłopców (ani syn
oficera ani żydowski chłopiec) nie dostrzega tego ,że właśnie obok nich giną setki tysięcy
osób. Oboje chcą tylko spędzać czas na wspólnej zabawie.
Mimo że jest to książka o trudnej tematyce, pisana jest prostym i czytelnym językiem, który
każdy z nas zrozumie i w którym tkwi cała tajemnicy opowieści. Autor prócz wątku szczerej
przyjaźni, której każdy mógłby pozazdrościć, ukazuje także losy wielu rodzin ,które giną za
swoją narodowość. Za to ,że urodzili się Żydami, Romami ,a także Polakami, którymi my w
chwili obecnej jesteśmy. Ukazuje także władze niemieckie, które nie mogą zaakceptować
właśnie wyżej wymienionych narodów. Przecież wszyscy jesteśmy równi, tacy sami…
Rzadko komu zdarza się nie uronić łzy właśnie nad tą opowieścią. Zasługuje ona na okazanie
emocji i współczucia ludziom, którzy tyle wycierpieli. Nie można przejść koło tego obojętnie.
Historia ta zostaje w psychice człowieka już do końca życia i doprowadza do życiowych
refleksji. Stawia przed nami pytanie „CO JA BYM ZROBIŁ W TAKIEJ SYTUACJI ?”,
„DO CZEGO ZMIERZA DZISIEJSZY ŚWIAT?”. Mam nadzieję ,że zachęciłem do
zagłębienia się właśnie w tej historii.
Dominik Mruczek, kl.IIIB

Podobne dokumenty