MEDIACJA? JESTEŚMY ZA!!! - KANCELARIA ADWOKACKA ADW
Transkrypt
MEDIACJA? JESTEŚMY ZA!!! - KANCELARIA ADWOKACKA ADW
MEDIACJA? JESTEŚMY ZA!!! Sprawozdanie ze szkolenia1 Według Joseph'a Grynbaum'a: uncja mediacji jest warta funta arbitrażu i tony sporów. Zgodzą się z tym twierdzeniem, ci, którzy choć raz mieli do czynienia z tą alternatywną metodą rozwiązywania sporów. Mediacja staje się coraz bardziej popularna, nie tylko ze względu na swoją odformalizowaną formę, w odróżnieniu od procesu sądowego, ale główne ze względu na fakt, że w mediacji nie ma strony przegranej. Głównym celem jest znalezienie takiego rozwiązania konfliktu, które mogą zaakceptować obie strony. W celu spopularyzowania mediacji, Adwokatura powołała w 2011 roku Centrum Mediacyjne przy Naczelnej Radzie Adwokacie. Jak czytamy w uchwale: statutowym celem Centrum jest propagowanie i rozpowszechnianie idei mediacji wśród członków samorządu palestry, ale także w społeczeństwie oraz edukacja w zakresie mediacji. Centrum Mediacyjne ma również za zadanie prowadzić mediacje i nieść pomoc w rozwiązywaniu konfliktów przy udziale mediatorów, będących jednocześnie adwokatami. W dniach 19 - 21 października 2012 r. w siedzibie Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie odbyło się pierwsze zawodowe szkolenie dla adwokatów – reprezentantów wszystkich izb adwokackich w celu nadania uczestnikom uprawnień zawodowego mediatora. Szkolenia zbiegło się z Międzynarodowym Dniem Mediacji, który przypada 18 października. Szkolenie, które obejmowało 24 godziny zajęć stacjonarnych, zostało prowadzone w języku angielskim przez międzynarodowy zespół wybitnych mediatorów brytyjskich: sędziego Philipa Bartle'a , Alexa Bevana oraz sędziego Witolda Pawlaka, przy wsparciu mediatora/trenera z Polski: dr Małgorzaty Kożuch. Zakres szkolenia obejmował wszystkie rodzaje mediacji oraz problematykę dotyczącą roli profesjonalnego pełnomocnika w postępowaniu mediacyjnym. Adwokaci, którzy brali udział w szkoleniu zobowiązani są do przeprowadzenia do końca 2013 roku odpowiednich mediacyjnych szkoleń przeznaczonych dla adwokatów lub aplikantów adwokackich, celem poszerzenia uprawnionych do wykonywania tego zawodu (mediator) oraz przygotowanie aplikantów do współpracy z mediatorami m.in. w trakcie prowadzonych spraw sądowych. Całe szkolenie było na najwyższym poziomie, a umiejętności zdobyte przez jego uczestników przydadzą się z pewnością nie tylko podczas przeprowadzanych sesji mediacyjnych. Uczestnicy, który otrzymali pozytywną ocenę z przedmiotowego szkolenia, otrzymali certyfikat mediatora oraz zostali wpisani na listę stałych mediatorów Centrum Mediacyjnego oraz właściwych sądów okręgowych. 1 Adw. Martyna Mierzejewska Szkolenie należy uznać za wielki sukces, a ogromne podziękowania należą się wszystkim organizatorom, a w szczególności Prezes Centrum adw. Katarzynie Przyłuskiej-Ciszewskiej oraz Naczelnej Radzie Adwokackiej. Temat cieszył się tak wielkim zainteresowaniem, iż Centrum Mediacyjne już planuje kolejne szkolenia centralne. W 2013 r., zgodnie z zapowiedziami Adw. Katarzyna Przyłuskiej-Ciszewskiej, prezes Centrum Mediacyjnego przy NRA, powstała platforma internetowa do mediacji, która będzie służyła uruchomieniu projektu e-mediacji, i będzie wykorzystywana przy szkoleniach mediacyjnych i certyfikacji mediatorów. Korzyści z mediacji2 Podstawową cechą postępowania mediacyjnego, odróżniającą je od innych sposobów rozwiązywania sporów jest pełen wpływ stron na końcowy rezultat. Mediator nie rozstrzyga sporu, lecz jedynie pomaga stronom w wypracowaniu ich własnego porozumienia. Mediator również nie doradza stronom, nie proponuje im konkretnych rozwiązań. To same strony decydują zarówno o tym, co ma być przedmiotem mediacji, jak również same tworzą i uzgadniają ewentualną ugodę, zaś mediator jedynie pomaga im w tym, przede wszystkim zadając szereg przemyślanych pytań, mających na celu najpierw pomóc stronom zrozumieć, czego naprawdę chcą, na czym im zależy, a następnie gdy już przedstawiają rozwiązania, pomaga im te rozwiązania zweryfikować, sprawdzić, czy są one realne, wykonalne w praktyce, czy będą działały. Dla mediatora, który jest adwokatem jest to nie lada wyzwanie, oto trzeba bowiem uznać, że to same strony są ekspertami od swojego życia. Z własnego doświadczenia adwokata, przyzwyczajonego do występowania w relacji adwokat-klient w roli eksperta, doradcy, wiem, że jest to trudne. Warto jednak się tego nauczyć, nawet jeśli nie zamierza się wykonywać zawodu mediatora, bowiem jest to narzędzie przydatne także w naszej standardowej pracy. Od czasu, gdy zajęłam się mediacją, niejednokrotnie już zauważyłam, że klient przychodząc do adwokata nie zawsze mówi, na czym mu tak naprawdę zależy – wie jaką sprawę chce wszcząć, nieraz jest nawet świadom, jakie roszczenia mu przysługują, ale nie przemyślał, jaki rezultat chciałby osiągnąć. Zadanie właściwych pytań pozwala to ustalić, owszem, trwa to dłużej, ale dzięki temu jesteśmy w stanie naprawdę pomóc. Przykład? Bardzo proszę: przyszedł do mnie pan, żebym mu poprowadziła sprawę o obniżenie alimentów, sprawa już była w toku. Adwokat w takiej sytuacji zbiera wszystkie dane, gromadzi dowody i wykazuje w sądzie, że są przesłanki, by alimenty te obniżyć. Tymczasem, zadanie kilku pytań z rodzaju opisanych powyżej ujawniło, że tak naprawdę, to jemu wcale nie 2 Adw. Anna Koziołkiewicz-Kozak zależy na tym, żeby płacić niższe alimenty. Sytuacja była skomplikowana, okoliczności rozstania były nieciekawe, on i jego rodzice nie widzieli już dziecka od ok. 3 lat, on chciał coś zrobić, nie bardzo wiedział co, więc złożył pozew o obniżenie alimentów. W głębszej warstwie jego rozumowanie przebiegało w ten sposób, że skoro nie jest realnie ojcem, nie widuje swojego dziecka, to nie chce płacić na jego utrzymanie, tym bardziej, że nie wie nawet na co te pieniądze są przeznaczane. Po dłuższej rozmowie stwierdził w końcu, że w rzeczywistości zależy mu na tym, żeby odbudować relacje z dzieckiem. W tym momencie od razu zabłysło mi w głowie hasło „MEDIACJA!” O mediacji oczywiście wcześniej nic nie słyszał, ale po przedstawieniu na czym to polega, zgodził się że warto by spróbować, choć był bardzo sceptyczny („ona na pewno nie będzie chciała rozmawiać, a tak w ogóle to z nią się nie da rozmawiać”). A jednak zgodziła się. Mediacja (z udziałem pełnomocników) udała się bardzo dobrze. Wystarczyły dwa spotkania, by zaczynając z pozycji kompletnego braku komunikacji, szeregu wzajemnych pretensji, uprzedzeń, nieufności, wypracować sensowny plan kontaktów i ustalić co z alimentami (pozostały na dotychczasowym poziomie). Minęło już trochę czasu i porozumienie działa. Ważne jest też w tym miejscu zaznaczenie, że w mediacji nie ma dróg na skróty, oczywiście że doświadczony pełnomocnik wymyśliłby treść ugody, nad którą strony pracowały w sumie ponad 4 godziny, w kilka minut. Ale co z tego, skoro to nie byłaby ich ugoda. Warunków ugody, którą sami wypracowali, przestrzegają, bo są jej autorami, bo to jest ich ugoda, bo wiedzą ile trudu wymagało jej osiągnięcie. Jak opisany powyżej przykład można zinterpretować w kategoriach procesowych i czy taka interpretacja ma sens? Czy jest to sukces, czy porażka, skoro w sumie wyszło na to, że sprawę, tą z którą przyszedł klient, o obniżenie alimentów, przegraliśmy (cofnęliśmy powództwo), a zamiast tego załatwiliśmy jakąś inną kwestię (kontakty z dzieckiem). Cóż... rezultat sprawy o obniżenie alimentów był niepewny, owszem, były przesłanki, by przekonać sąd, że mamy rację, tym bardziej, że nasi świadkowie wypadli dobrze, a stronie przeciwnej postępowanie dowodowe za bardzo nie wyszło… Z drugiej jednak strony, alimenty i tak były raczej niewysokie, więc bardzo możliwe, że sąd by ich już nie zmniejszył. Najważniejsze jest jednak to, że wyrok, korzystny lub nie, kompletnie niczego by nie zmienił jeśli chodzi o kwestię, która okazała się być naprawdę ważna dla mojego klienta – nic nie zmieniłoby się w jego relacjach z dzieckiem. Tymczasem mediacja to umożliwiła i to dość szybko, a klient jest zadowolony, bo uzyskał to czego chciał. To jest zresztą kolejną korzyścią z mediacji, o której warto wspomnieć. Są takie sprawy, w których wyrok sądu nie przyniesie rozwiązania problemu. Po pierwsze, wynika to z faktu, iż w mediacji możliwe jest poruszenie kwestii, które nie mogą być przedmiotem postępowania sądowego, lecz są subiektywnie ważne dla stron. Często są to kwestie, na które w ogóle byśmy nie wpadli, nie przyszłoby nam do głowy, że to może być ważne, tymczasem dla tych konkretnych ludzi, z ich uwarunkowaniami, z historią ich relacji, będzie to coś, bez uzgodnienia czego nie dojdą do porozumienia, a jednocześnie jest to obiektywnie taki detal, że żaden sąd nie uwzględni tego w swoim orzeczeniu. Po drugie, sąd zajmuje się konkretną sprawą, rozpatruje konkretne żądania, nie rozsądzi natomiast, jak niejednokrotnie nasi klienci by sobie życzyli, wszystkich spornych kwestii między stronami. Oczywiście musi tak być, w przeciwnym bowiem razie proces nie miałby żadnych ram, a zwłaszcza trudno byłoby o utrzymanie rozsądnych ram czasowych. Niemniej, z punktu widzenia klienta, którego nie interesuje, jak się nazywa roszczenie, tylko chciałby po prostu załatwić swoją sprawę, rozwiązać problem, jest to ograniczenie. Zwłaszcza dotkliwe jest to w sytuacji, gdy określone kwestie, patrząc na to życiowo, naprawdę się łączą, lecz ze względów proceduralnych musiałby być przedmiotem oddzielnych spraw sądowych (np. alimenty i kontakty z rodzicem nie sprawującym bezpośredniej pieczy nad dzieckiem). Tymczasem, podczas posiedzenia mediacyjnego można uzgodnić wszystkie te kwestie łącznie. Powyżej wskazałam, dlaczego w niektórych sprawach mediacja sprawdza się lepiej niż postępowanie sądowe z punktu widzenia czasu osiągania rezultatu (często jest on szybszy), jakości tego rezultatu (strony wypracowują kompleksowe rozwiązanie, które uwzględnia ich rzeczywiste potrzeby) oraz jego trwałości (jest większa szansa, że ugoda, której autorami są same strony będzie przez nie przestrzegana, aniżeli w przypadku rozstrzygnięcia wydanego przez sąd, które co najmniej dla jednej ze stron, a bywa że i dla obu, nie będzie satysfakcjonujące). Oprócz tego jednak, z faktu, iż to same strony wypracowują ugodę, wynikają dla nich także dodatkowe korzyści na poziomie psychiki, których nie należy lekceważyć. W szczególności następuje „udrożnienie” komunikacji, strony uczą się, jak można inaczej rozmawiać, co jest niezmiernie ważne, zwłaszcza w sytuacji, gdy strony będą nadal pozostawały w relacji (np. rodzice po rozwodzie, czy kontrahenci, którzy zamierzają kontynuować współpracę). Ponadto, w mediacji, strony mają możliwość nie tylko przedstawienia swego stanowiska w sprawie, lecz także wyartykułowania swoich potrzeb, uczuć, obaw, mają szansę powiedzieć na czym im naprawdę zależy (w sądzie nie ma na to ani czasu, ani miejsca, nikt ich o to nie pyta, gdyż sąd jest zainteresowany jedynie ich stanowiskiem). Takie postawienie sprawy często sprawia, że strony przestają postrzegać swoje interesy, jako sprzeczne, lecz okazuje się że możliwe jest takie porozumienie, by żadna ze stron nie czuła się przegrana (tzw. relacja typu win-win). Zasady mediacji3 Różne ośrodki mediacyjne wypracowały swoje własne standardy, również publikacje na temat mediacji nieco się różnią. Istnieje jednak katalog zasad mediacji, które są na tyle ważne, że 3 Adw. Anna Koziołkiewicz-Kozak wszyscy są zgodni, że bez tego po prostu nie ma mediacji. Te zasady to: Dobrowolność Poufność Bezstronność Neutralność Akceptowalność Dobrowolność jest absolutnie podstawową cechą mediacji, nie ma możliwości podjęcia próby wypracowania porozumienia, jeżeli obie strony nie wyrażają na to zgody. Jeżeli którakolwiek ze stron jest pod presją (drugiej strony, sądu, pełnomocnika, kogokolwiek…), to mediacja po prostu się nie uda. Wyrazem zasady dobrowolności jest także to, że można w każdej chwili zrezygnować z udziału w mediacji. Poufność w mediacji polega na zobowiązaniu się stron i mediatora do nieprzekazywania nikomu informacji o faktach i zdarzeniach uzyskanych w trakcie danej mediacji. Zobowiązanie mediatora do poufności oznacza, że nie może on przekazać żadnej instytucji ani osobie prywatnej jakichkolwiek informacji pozyskanych w trakcie przeprowadzania rozmów mediacyjnych ze stronami. Jeżeli mediator odbywał indywidualne spotkania z jedną ze stron, nie może on ujawniać informacji uzyskanych podczas tych rozmów drugiej stronie sporu, jeśli nie wyraziła na to zgody strona uczestnicząca w takim spotkaniu. W protokole z mediacji zamieszczane są jedynie informacje dotyczące kwestii formalnych – osób uczestniczących w mediacji, miejsca i czasu trwania oraz sposobu jej zakończenia (czy mediacja zakończyła się ugodą, czy też nie). Mediator nie może być powołany na świadka co do informacji, które uzyskał podczas mediacji. Zobowiązanie stron do poufności oznacza przede wszystkim zobowiązanie do nie ujawniania informacji uzyskanych w mediacji w sądzie, w przypadku, gdy mediacja nie zakończy się ugodą. Powoływanie się przed sądem na propozycje ugodowe, propozycje wzajemnych ustępstw lub inne oświadczenia składane w postępowaniu mediacyjnym jest bezskuteczne. Zasada poufności umożliwia stronom swobodne i bardziej szczere wypowiadanie się, bez obawy, że ujawnione przez nie informacje będą wykorzystane przeciwko nim w sądzie (strona przeciwna wykorzysta mediację do zebrania dowodów w sprawie). Bezstronność mediatora polega na tym, że nie reprezentuje on interesów którejkolwiek ze stron, musi on traktować obie strony jednakowo. Jeżeli jedna ze stron ma przewagę (np. finansową), mediator musi dbać, by nie miało to wpływu na przebieg mediacji. Nie może poprowadzić mediacji osoba związana w jakikolwiek sposób z którąś ze stron, np. adwokat nie może poprowadzić mediacji, w której jedną ze stron byłaby osoba, której przedtem udzielił porady prawnej. Neutralność oznacza, że mediatorowi nie zależy na tym, by strony wypracowały rozwiązanie określonej treści, jest neutralny wobec przedmiotu sprawy. W szczególności zasada ta realizuje się poprzez nie narzucanie stronom określonych rozwiązań, nawet jeśli wydawałoby się, że są one najlepsze w danej sytuacji – doświadczeni mediatorzy mówią, że lata prowadzenia mediacji nauczyły ich olbrzymiej pokory pod tym względem. Nieraz z trudem powstrzymywać się musieli przed zaprezentowaniem gotowego wyjścia z impasu, a w rezultacie strony wymyślały zupełnie inne rozwiązanie, na które oni sami nigdy by nie wpadli, a które dla stron było rzeczywiście dobre, działało. Akceptowalność mediatora oznacza, że obie strony wyrażają zgodę na poprowadzenie mediacji przez daną osobę. Jest to istotne, bowiem mediacja nie uda się, jeśli np. jedna ze stron miałaby wątpliwości co do bezstronności mediatora. Przebieg mediacji4 Jak w praktyce wygląda posiedzenie mediacyjne? Trzeba to wiedzieć, choćby po to, by wytłumaczyć klientowi skierowanemu do mediacji przez sąd. Warto wiedzieć, by dobrze go do tej mediacji przygotować. Konieczne jest jednak od razu w tym miejscu zaznaczenie, że nie ma jedynego słusznego sposobu prowadzenia mediacji i standardy poszczególnych ośrodków w tej kwestii nieco się różnią. Podstawowe kwestie jednak pozostają na tyle stałe, że możliwe jest opisanie przebiegu typowego posiedzenia mediacyjnego. Każde posiedzenie rozpoczyna się wstępem zwanym „monologiem mediatora”, „openingiem” itp. Polega on na tym, iż mediator (lub mediatorzy, jeżeli mediacja jest prowadzona przez 2 osoby, co w niektórych ośrodkach jest obowiązującym standardem) informuje strony o tym: czym jest mediacja, jakie są zasady mediacji, tłumaczy co jest jego rolą jako mediatora (a zwłaszcza co nie jest), w jaki sposób przebiegać będzie posiedzenie, ile będzie trwało. Mediator informuje też o możliwości przeprowadzenia tzw. spotkań na osobności zwanymi też indywidualnymi sesjami – z inicjatywy mediatora lub też którejś ze stron. Ten wstęp jest bardzo ważny, bowiem strony często przychodząc do mediacji nie do końca rozumieją, jaki jest jej cel, mają różne fałszywe wyobrażenia, często także obawy (np. nie wiedzą o poufności i boją się mówić otwarcie). Następnie wspólnie ustalane są zasady, na jakich strony będą się komunikować. Każdy kto brał udział choćby w negocjacjach z pewnością wie, jak cenne jest ustalenie na początku takich wydawałoby się oczywistych zasad, jak np. nieprzerywanie sobie. Potem, mediator prosi strony o przedstawienie swojego punktu widzenia, stanowisk i 4 Adw. Anna Koziołkiewicz-Kozak interesów. Na tym etapie najczęściej na kartce spisywane są zagadnienia, które strony chciałyby poruszyć. Kiedy już wiadomo, o czym strony chcą rozmawiać, można przejść do etapu wyszukiwania rozwiązań. I tu właśnie jest ogromna rola pełnomocnika, który przygotowując stronę do mediacji powinien uświadomić jej, że jeśli pójdzie tam z jedynym tylko możliwym do zaakceptowania rozwiązaniem, będzie się go kurczowo trzymać, a druga strona zrobi to samo, to nie uda się niczego wypracować. Bardzo ważne jest, by strona gotowa była poszukiwać wielu różnych rozwiązań – im będzie ich więcej, tym większa jest szansa, że któreś z nich okaże się możliwe do zaakceptowania przez obie strony. Na tym etapie często pomocne są sesje indywidualne, umożliwiające pomoc stronie w dostrzeżeniu wspólnych interesów z drugą stroną. Jeżeli z szeregu rozwiązań stronom uda wybrać się te, które są w stanie zaakceptować, mediator często wchodzi w rolę „adwokata diabła” i wykonuje tzw. test realności, czyli zadaje pytania sprawdzające, jak bardzo to rozwiązanie jest przemyślane, czy uwzględnia także nietypowe okoliczności, czy jest wykonalne. Jeżeli odpowiedzi są szczegółowe, konkretne i rozwiązanie wygląda na realizowalne w praktyce, pozostaje już tylko sformułować porozumienie. Zazwyczaj mediacja prowadzona jest w sesjach trwających ok. 2 godzin, przeważnie potrzeba więcej niż jednej sesji. Zdarza się jednak także metoda prowadzenia mediacji od rana „do oporu”, zwłaszcza ma to miejsce w sprawach gospodarczych, gdy sytuacja jest tego rodzaju, że rozwiązane trzeba wypracować bardzo szybko, gdyż w przeciwnym razie obie strony poniosą stratę. Wymogi formalne5 Podstawą do prowadzenia mediacji może być umowa o mediacje lub postanowienie sądu kierującego strony do mediacji. Umowa o mediację to umowa, na podstawie której strony postanawiają, iż powstałe między nimi różnice zdań lub spory będą się starały rozwiązać w drodze mediacji. Umowa ta może przybierać postać klauzuli mediacyjnej zamieszczonej w umowie głównej regulującej pewne relacje między stronami na przyszłość, albo stanowić samodzielną umowę zawartą między stronami. Z prawnego punktu widzenia nie ma to większego znaczenia. Także wtedy, gdy stanowi klauzulę umowy głównej, z uwagi na samodzielny byt prawny nie dzieli jej losów. Klauzula mediacyjna może też zostać skorelowana z zapisem na sąd polubowny (tzw. klauzula mediacyjno-arbitrażowa „med-arb”). Umowa o mediację może być zawarta w dowolnej formie oraz czasie. Może zostać zawarta przed powstaniem sporu jako samodzielna umowa, bądź jako klauzula w umowie dotyczącej stosunku prawnego, którego dotyczy. Może dojść do jej zawarcia także po powstaniu sporu przez 5 Adw. Martyna Mierzejewska wyrażenie przez stronę zgody na mediację, gdy druga strona złożyła mediatorowi wniosek o przeprowadzenie mediacji (art. 1836 § 1). W literaturze wyrażono pogląd, że zgoda ta może zostać wyrażona także w sposób dorozumiany (per facta concludentia) przez faktyczne przystąpienie do mediacji. Niezależnie od formy mediacji i czasu jej prowadzenia, jest ona dobrowolna, co wymaga zgody stron na jej prowadzenie. Sam fakt zawarcia przez strony umowy o mediację nie stanowi przeszkody do rozpoznania sprawy przez sąd. Jednakże, jeżeli strony przed wszczęciem postępowania sądowego zawarły umowę o mediację, pozwany zaś przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy zgłosi ten zarzut, sąd ma obowiązek skierowania stron do mediacji. Jest to tylko obowiązek sądu, gdyż dla powoda mediacja pozostaje dobrowolna i może on odmówić zgody na jej prowadzenie. Ustawa nie wymaga zachowania szczególnej formy umowy o mediację. Jeżeli umowa ta ma postać klauzuli zawartej w umowie głównej, z prawnego punktu widzenia ma samoistny byt. Wymagane jest jedynie, by w umowie o mediację strony określiły jej przedmiot, osobę mediatora albo sposób jego wyboru. Wszczęcie mediacji na podstawie umowy o mediację wymaga złożenia przez stronę wniosku o jej przeprowadzenie. Wymogi formalne wniosku o wszczęcie mediacji to: oznaczenie stron; określenie żądania wraz z przytoczeniem okoliczności go uzasadniających; podpis stron; wymienienie załączników; w przypadku umowy zawartej na piśmie, także odpis tej umowy. Bardziej szczegółowa umowa o mediację winna zawierać: określenie stron mediacji; krótki opis sporu tj. stan faktyczny, ze wskazaniem na czym polega problem; sposoby działania mediatora;; wskazanie, że mediator jest osobą neutralną; klauzulę dotyczącą konfliktu interesów; oświadczenia stron o współpracy z mediatorem podczas sesji; oświadczenia stron o posiadanych uprawnieniach do zawarcia ugody; postanowienia dot. ewentualnej reprezentacji stron w trakcie mediacji; klauzule poufności; warunki dotyczące przerwania lub przedłużenia mediacji przez strony i mediatora; zasadny sporządzania ugody; zasady odpowiedzialności mediatora; zasady ponoszenia kosztów mediacji, w tym wynagrodzenia i wydatków mediatora; określenie miejsca i czasu mediacji. Mediacja nie zostanie wszczęta w trzech enumeratywnie wskazanych przypadkach: 1) gdy stały mediator w ciągu tygodnia od dnia doręczenia mu wniosku o przeprowadzenie mediacji, odmówił przeprowadzenia mediacji. Jednakże zgodnie z art.183 2§4 może odmówić tylko z ważnych powodów, o których to powodach jest obowiązany powiadomić niezwłocznie strony; 2) gdy osoba fizyczna nie będąca stałym mediatorem w terminie tygodnia od dnia doręczenia jej wniosku o przeprowadzenie mediacji, odmówiła przeprowadzenia mediacji; 3) gdy strony zawarły umowę o mediację bez wskazania mediatora i osoba, do której strona zwróciła się o przeprowadzenie mediacji, w terminie tygodnia od dnia doręczenia jej wniosku o przeprowadzenie mediacji, nie wyraziła zgody na przeprowadzenie mediacji albo druga strona w terminie tygodnia nie wyraziła zgody na osobę mediatora. Mediacja przedprocesowa jest zawsze mediacją umowną. Drugą postacią umowy o mediację jest taka, do zawarcia której dojdzie na skutek wyrażenia zgody przez jedną ze stron na przeprowadzenie mediacji, gdy druga strona złożyła formalny wniosek o jej wszczęcie. W tym sposobie wszczęcia mediacji zatem niezbędne jest złożenie przez jedną ze stron wniosku o przeprowadzenie mediacji oraz wyrażenie zgody przez drugą stronę na jej prowadzenie (zgoda ta musi dotyczyć przedmiotu mediacji oraz osoby mediatora albo sposobu jego wyboru). Moment wyrażenia tej zgody jest jednoznaczny z dojściem do zawarcia umowy o mediację. Dla mocy prawnej każda ugoda zawarta przed mediatorem wymaga zatwierdzenia przez sąd. Umowa o mediację jest wreszcie podstawą zarzutu procesowego. Postanowienie o skierowaniu stron do postępowania mediacyjnego może zapaść na posiedzeniu niejawnym. Sąd może skierować strony do postępowania mediacyjnego aż do zamknięcia pierwszego posiedzenia wyznaczonego na rozprawę. Po zamknięciu tego posiedzenia sąd może skierować strony do mediacji tylko na ich zgodny wniosek. Sąd może wydać postanowienie o skierowaniu stron do mediacji tylko 1 raz. Mediacji nie prowadzi się, jeżeli storna w terminie tygodnia od dnia ogłoszenia lub doręczenia jej postanowienia o skierowaniu do mediacji nie wyraziła zgody na mediację. W postanowieniu sąd wyznacza mediatora oraz czas jej trwania, jednakże strony mogą wybrać innego mediatora a także wnieść o wyznaczenie dłuższego terminu mediacji. Ponadto, sąd może upoważnić mediatora do zapoznania się z aktami sprawy oraz przedłużyć termin na przeprowadzenie mediacji, jeżeli jest ona już prowadzona. Jeżeli jedna ze stron nie wyraziła zgody na mediację albo jeżeli w wyznaczonym terminie nie doszło do zawarcia ugody, sąd wyznacza rozprawę. Jeżeli umowę o mediację strony zawrą po wszczęciu postępowania sądowego lub po wszczęciu postępowania przystąpią do mediacji, sąd nie powinien wyznaczać posiedzeń sądowych, a w razie wyznaczenia rozprawy, powinien ją na zgodny wniosek stron odroczyć. Przebieg mediacji wygląda następująco: mediator niezwłocznie ustala termin i miejsce posiedzenia mediacyjnego. Jednakże jeżeli strony zgodzą się na przeprowadzenie mediacji bez posiedzenia mediacyjnego, nie jest ono wymagane. Z przebiegu mediacji sporządza się protokół, w którym oznacza się: miejsce i czas mediacji; imię , nazwisko (nazwę) oraz adres stron; imię, nazwisko mediatora; wynik mediacji. Protokół jest podpisywany przez mediatora. Jeżeli strony zawarły ugodę przed mediatorem, ugodę zamieszcza się w protokole albo załącza się do niego. Strony podpisują ugodę. Jeśli jedna ze stron nie może podpisać ugody, wzmiankę o tym mediator zamieszcza w protokole. Mediator doręcza stronom odpis protokołu. Jeśli strony zawarły ugodę w toku mediacji, mediator składa protokół do sądu: właściwości ogólnej lub wyłącznej gdy postępowanie mediacyjne wszczęto na podstawie umowy stron; rozpoznającym daną sprawę gdy postępowanie mediacyjne wszczęto na podstawie postanowienia tego sądu. Złożenie protokołu przez mediatora kończy mediacje. Na wniosek strony sąd niezwłocznie przeprowadza postępowanie co do zatwierdzenia ugody zawartej przed mediatorem. Ugoda zawarta przed mediatorem, po jej zatwierdzeniu przez sąd, ma moc prawną ugody zawartej przed sądem. Sąd odmawia zatwierdzenia ugody w całości lub części, jeżeli ugoda zawarta przed mediatorem jest: sprzeczna z prawem; zasadami współżycia społecznego; jest niezrozumiała; zawiera sprzeczności. Podstawy prawne6 Wprowadzenie mediacji, jako alternatywnego do postępowania sądowego sposobu rozstrzygania sporów cywilnych, zaleca Rada Europy w rekomendacji nr (2002) 10, przyjętej przez Komitet Ministrów 18 września 2002 r. Na płaszczyźnie unijnej została wydana dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/52/WE z 21 maja 2008 r. w sprawie niektórych aspektów mediacji w sprawach cywilnych i handlowych (Dz.Urz. UE 2008 L 136/3). Na samym wstępie czytamy: zasada dostępu do wymiaru sprawiedliwości ma podstawowe znaczenie i dlatego, w celu ułatwienia lepszego dostępu do wymiaru sprawiedliwości, na posiedzeniu Rady Europejskiej w Tampere w dniach 15 i 16 października 1999 r. wezwano państwa członkowskie do stworzenia alternatywnych, pozasądowych procedur. Mediacja może stanowić oszczędną i szybką metodę pozasądowego rozwiązywania sporów w sprawach cywilnych i handlowych dzięki możliwości dostosowania jej do indywidualnych potrzeb stron. Jest bardziej prawdopodobne, że ugody zawarte w drodze mediacji będą realizowane dobrowolnie i przyczynią się do utrzymania przyjaznych i wyważonych stosunków pomiędzy stronami. Tego rodzaju korzyści stają się jeszcze bardziej widoczne w sytuacjach obejmujących elementy transgraniczne. W polskim systemie prawnym mediacja została uregulowana szczegółowo w poszczególnych gałęziach prawa. Kodeks cywilny wskazuję, że bieg przedawnienie przerywa się poprzez wszczęcie mediacji. Punkt 3 § 1 art. 123 został dodany z dniem 10 grudnia 2005 r. przez ustawę z 28 lipca 2005 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 172, 6 Adw. Martyna Mierzejewska poz. 1438). Mediacja została wprowadzona do Kodeksu postępowania cywilnego (art. 1831 -18315 k.p.c.) przez ustawę z 28 lipca 2005 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 172, poz. 1438) z dniem 10 grudnia 2005 r. Jeżeli zawarto ugodę przed mediatorem, sąd przeprowadza na wniosek strony postępowanie w przedmiocie jej zatwierdzenia. Ugodę podlegającą wykonaniu w drodze egzekucji sąd zatwierdza przez nadanie jej klauzuli wykonalności; w innym wypadku zatwierdza ugodę postanowieniem na posiedzeniu niejawnym. Ugoda zawarta przed mediatorem ma po jej zatwierdzeniu przez sąd moc prawną ugody zawartej przed sądem. W ogólnej definicji ugody w Kodeksie cywilnym jako podstawowe odniesienie ugody zostały wskazane stosunki prawne między zawierającymi ją podmiotami (art. 917 k.c.). Ugoda jest niczym innym jak umową dwustronną, przez którą strony czynią sobie wzajemnie ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego w celu uchylenia niepewności co do roszczeń wynikających z tego stosunku, zapewnienia ich wykonania albo też w celu uchylenia sporu już istniejącego lub mogącego powstać w przyszłości. Ugoda nie powołuje nowego stosunku prawnego, a jedynie go zmienia. Przepisy artykułów 917 i 918 kc odnoszą się także do ugód tzw. sądowych, tj. zawieranych przed sądami lub innymi organami rozpoznającymi sprawy cywilne. Ugody sądowe bowiem różnią się od ugód zawieranych przez strony poza organami orzekającymi (podejmującymi decyzje) - w trybie przewidzianym w art. 917 - tylko tym, że zawierają, poza oświadczeniami przewidzianymi w tym przepisie, ponadto procesowe oświadczenia woli stron (uczestników postępowania) zmierzające do umorzenia postępowania. Wzajemne ustępstwa, i to obu stron, należą do istoty ugody. Inną rzeczą jest zakres ustępstw. W tym względzie panuje duży liberalizm - przyjmuje się mianowicie, że ustępstwo w ugodzie sądowej może polegać tylko na rezygnacji z uzyskania orzeczenia sądowego, korzystającego z powagi rzeczy osądzonej. W wyroku z 24 lipca 2002 r., I CKN 915/00 Sąd Najwyższy przyjął, że „wzajemne ustępstwa mogą mieć na celu zapewnienie wykonania orzeczeń”. W ugodzie pozasądowej wzajemne ustępstwa nie muszą być ekwiwalentne. Art. 917 nie zawiera żadnego postanowienia co do formy, w jakiej ugoda powinna być zawarta. Oznacza to, że dopuszczalna jest w zasadzie każda forma, nie wyłączając ustnej. Nie jest to jednak zasada bez wyjątków. Jeżeli bowiem dla określonej czynności prawnej, będącej podstawą powstania stosunku prawnego, którego ugoda ma dotyczyć, przewidziana jest określona forma (np. forma szczególna aktu notarialnego), to i ugoda powinna być zawarta w takiej formie. W zakresie formy ugody ma też zastosowanie art. 77 § 1 i 2, stanowiący, że jeżeli umowa została zawarta na piśmie, to jej zmiana (a ugoda z reguły prowadzi do zmiany) powinna być również stwierdzona pismem. Należy przy tym zauważyć, że ugoda zawarta przed sądem (wpisana do protokołu rozprawy czy też posiedzenia) zawsze spełnia wymagania w zakresie formy, w tym i formy szczególnej. Do ugody, w tym do ugody sądowej, mają w zasadzie zastosowanie wszystkie przepisy ogólne Kodeksu cywilnego odnoszące się do czynności prawnych, w tym m.in. art. 56-109. Każda ze stron zawierających ugodę może kwestionować swoje oświadczenie woli z tych samych przyczyn, co i przy umowach. Ograniczona jest jedynie możliwość uchylenia się od skutków prawnych ugody z powodu błędu. Oznacza to, że nie ma zastosowania art. 84 w zakresie regulującym uchylanie się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu. Zagadnienie to bowiem reguluje całościowo i w sposób wyczerpujący art. 918, odnoszący się wyłącznie do instytucji ugody. Art. 918 dopuszcza możliwość uchylenia się od skutków prawnych ugody zawartej pod wpływem błędu tylko wtedy, gdy błąd dotyczy stanu faktycznego, który według treści ugody obie strony uważały za niewątpliwy, a spór albo niepewność (dla likwidacji których została zawarta ugoda) nie powstałyby, gdyby strony w chwili zawierania ugody wiedziały o prawdziwym stanie rzeczy. Jeżeli stan faktyczny lub chociażby niektóre jego elementy (składniki) były sporne między stronami w chwili zawierania ugody lub wątpliwe, uchylenie się od skutków prawnych ugody z powodu błędu nie może wchodzić w grę. W takim bowiem wypadku usunięcie wątpliwości lub sporu było zasadniczym celem ugody. Kodeks postępowania cywilnej już w art. 10 wskazuję, że w sprawach, w których zawarcie ugody jest dopuszczalne, sąd powinien w każdym stanie postępowania dążyć do ich ugodowego załatwienia. W tych sprawach strony mogą także zawrzeć ugodę przed mediatorem. Przepis ten jest wyrazem dążenia ustawodawcy do ugodowego załatwienia spraw cywilnych. Wszędzie tam, gdzie pojawia się nadzieja ugodowego załatwienia sporu, powinno dążyć się do zawarcia ugody. Ogólna reguła została rozwinięta w przepisach szczegółowych, które dają możliwość zawarcia ugody przed sądem jeszcze przed wszczęciem postępowania w postępowaniu pojednawczym (art. 184-186), jak również w toku postępowania sądowego ( art. 223) oraz przed wszczęciem postępowania, a także w jego trakcie przed mediatorem i jej zatwierdzenia przez sąd (art. 183 zn 15 § 1). Ugoda jest tytułem egzekucyjnym (art. 777 § 1 pkt 1), a po nadaniu jej klauzuli wykonalności lub po zatwierdzeniu jej przez nadanie klauzuli wykonalności staje się tytułem wykonawczym i stanowi podstawę do przeprowadzenia egzekucji sądowej. Zawarcie ugody zatem sprawia, że wydanie wyroku staje się zbędne, co daje podstawę do umorzenia postępowania (art. 355 § 1). Ugoda sądowa jest skuteczna i wiąże strony dopóty, dopóki nie zostanie prawnie podważona. Ugoda nie korzysta jednak, tak jak prawomocny wyrok, z powagi rzeczy osądzonej. W razie ponownego wytoczenia powództwa w sprawie zakończonej ugodą każda ze stron może podnieść zarzut rzeczy ugodzonej. Uwzględnienie tego zarzutu doprowadzi do oddalenia powództwa. Ustawa z 28 lipca 2005 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 172, poz. 1438) dodała drugie zdanie, z którego wynika, że w sprawach, w których dopuszczalne jest zawarcie ugody, strony mogą ją zawrzeć także przed mediatorem. Oznacza to wprowadzenie do Kodeksu postępowania cywilnego instytucji mediacji, istniejącej dotychczas w ustawodawstwie polskim w sprawach karnych i nieletnich, w postępowaniu administracyjnym oraz w sporach zbiorowych ze stosunku pracy. Mediacja jest jedną z podstawowych, obok sądu polubownego (arbitrażu), form tzw. alternatywnego rozstrzygania sporów (ADR). Ruch ADR powstał w związku ze wzrastającym obciążeniem sądów powszechnych, dużym sformalizowaniem postępowania sądowego, jego długotrwałością oraz wysokimi kosztami. Zmiana wprowadzona ustawą z 28 lipca 2005 r. wskazuje, że mediacja ma uzupełnić dotychczasowe postępowanie pojednawcze, a nie je zastąpić. Zażalenie do sądu drugiej instancji przysługuje na postanowienia sądu pierwszej instancji kończące postępowanie w sprawie, a ponadto na postanowienia sądu pierwszej instancji i zarządzenia przewodniczącego, których przedmiotem jest zatwierdzenie ugody zawartej przed mediatorem. W sprawach o rozwód i separację, gdzie szczególnie istotną kwestią jest dążenie do pojednania małżonków, ważną rolę pełni mediacja, która zastąpiła instytucję posiedzenia pojednawczego (art. 436 kpc). W każdym stanie sprawy o rozwód lub separację sąd może skierować strony do mediacji w celu ugodowego załatwienia spornych kwestii dotyczących zaspokojenia potrzeb rodziny, alimentów, sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, kontaktów z dziećmi oraz spraw majątkowych podlegających rozstrzygnięciu w wyroku orzekającym rozwód lub separację ( art. 445 zn. 2 kpc). W innych sprawach rodzinnych oraz opiekuńczych w której zawarcie ugody jest dopuszczalne, sąd może skierować uczestników do mediacji. Przedmiotem mediacji może być także określenie sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej (art. 570 zn.2 kpc) Sąd karny wymierzając sprawcy karę pod uwagę winien wziąć również pozytywne wyniki przeprowadzonej mediacji pomiędzy pokrzywdzonym a sprawcą albo ugodę pomiędzy nimi osiągniętą w postępowaniu przed sądem lub prokuratorem. Przepis nie wskazuje wprost, że chodzi o wpływ mediacji na łagodniejszy wymiar kary, ale taki właśnie jest sens tego przepisu. Szczególnie ważne wydaje się spowodowanie po stronie sprawcy postawy skruchy, dążenia do złagodzenia ujemnych skutków czynu przestępnego. Istotne jest to, by uzyskać przekonanie sprawcy o błędności i naganności jego zachowania. Taki rezultat mediacji byłby społecznie ważny. Oznaczałby dokonanie przemiany w osobowości sprawcy lub dowiedzenie, że jego czyn nie był wynikiem aspołecznego nastawienia sprawcy, postawy generalnie nieaprobującej chronionego prawem systemu wartości. Aktywność mediacyjna, pojednawcza ma społeczny sens tylko wówczas, gdy możemy dostrzec ją po stronie sprawcy. Z kolei uregulowania w kodeksie postępowania karnego oraz rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 13.06.2003 r. wskazują kiedy i w jaki sposób może dojść do mediacji. Istota mediacji polega na porozumiewaniu się pokrzywdzonego z oskarżonym (podejrzanym) za pośrednictwem podmiotu trzeciego - instytucji lub osoby uprawnionej do jej przeprowadzenia. Sprawę do postępowania mediacyjnego może skierować sąd, a w postępowaniu przygotowawczym prokurator, z inicjatywy lub za zgodą pokrzywdzonego i oskarżonego. Uregulowania dotyczące mediacji zostały zamieszone również w ustawie o postępowaniu w sprawach nieletnich. Artykuł 3a. § 1 wskazuję, że w każdym stadium postępowania sąd rodzinny może, z inicjatywy lub za zgodą pokrzywdzonego i nieletniego, skierować sprawę do instytucji lub osoby godnej zaufania w celu przeprowadzenia postępowania mediacyjnego. Wynik mediacji ma mieć znaczenie przy orzekaniu w sprawie nieletniego. Warunki, a więc stronę techniczną takiej mediacji, określa rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 18 maja 2001 r. w sprawie postępowania mediacyjnego w sprawach nieletnich (Dz.U. Nr 56, poz. 591 ze zm.). Celem czynności mediacyjnych jest oddziaływanie wychowawcze na nieletniego i skłonienie go do zmiany postawy i zadośćuczynienia pokrzywdzonemu. Mediacja może być prowadzona wyłącznie za zgodą pokrzywdzonego i nieletniego. Do postępowania mediacyjnego kieruje się w szczególności sprawy, których istotne okoliczności nie budzą wątpliwości. Postępowanie mediacyjne mogą prowadzić, wśród innych instytucji, także rodzinne ośrodki diagnostyczno-konsultacyjne. W postępowaniu mediacyjnym uczestniczą obok nieletniego i pokrzywdzonego również rodzice lub opiekunowie nieletniego. Mediacja może odnosić się formalnie do przypadków czynów karalnych, jak też do przypadków demoralizacji nieletniego. Również w postępowaniu przed sądami administracyjnymi odnajdujemy regulację dotyczącą mediacji tj. art. 115-118 ppsa. Postępowanie mediacyjne może być wyznaczone na wniosek skarżącego lub organu albo z urzędu. We wniosku podmiotu inicjującego postępowanie mediacyjne, poza elementami formalnymi przewidzianymi dla pisma w postępowaniu, powinny się znaleźć propozycje ustaleń, jakkolwiek nie jest to konieczne. Propozycje ustaleń mogą być złożone w toku posiedzenia mediacyjnego. Wniosek o przeprowadzenie mediacji może być zawarty w innym piśmie, np. w skardze, odpowiedzi na skargę czy we wniosku o wstrzymanie wykonania zaskarżonego aktu. Wniosek o przeprowadzenie mediacji nie może być zgłoszony przez uczestnika postępowania, np. prokuratora, Rzecznika Praw Obywatelskich lub organizację społeczną, który może brać udział w posiedzeniu mediacyjnym. Wniosek musi być złożony przed wyznaczeniem rozprawy. Jeżeli strona uchybi terminowi i złoży wniosek po jego upływie, możliwe są dwie sytuacje. Pierwsza - sąd podejmie inicjatywę z urzędu i przewodniczący wyznaczy referendarza lub sędziego do przeprowadzenia postępowania mediacyjnego. Druga - sąd nie podejmie inicjatywy z urzędu, wówczas na rozprawie sąd powinien wydać postanowienie - wpisane do protokołu rozprawy, które nie wymaga spisywania odrębnej sentencji - oddalające wniosek o przeprowadzenie postępowania mediacyjnego. Sędzia sprawozdawca kieruje do właściwego załatwienia wniosek strony o przeprowadzenie postępowania mediacyjnego złożony w terminie. Trzeba mieć na uwadze, że gospodarzem sprawy po jej wyznaczeniu, zgodnie z § 23 reg. wsa, jest właśnie sędzia sprawozdawca. On też decyduje, w jaki sposób załatwić wniosek strony o mediację. Może przekazać ją do odrębnego wydziału do załatwiania spraw w postępowaniu mediacyjnym, jeżeli taki w sądzie istnieje (§ 36 ust. 3 reg. wsa). Jeżeli nie ma odrębnego wydziału, może przekazać sprawę przewodniczącemu wydziału celem wyznaczenia referendarza sądowego, który przeprowadzi mediację (§ 36 ust. 2 reg. wsa). Może również przeprowadzić postępowanie mediacyjne osobiście i nie ma tu sprzeczności z art. 62 pkt 2 p.p.s.a. Może wreszcie, uznając, że w sprawie nie ma podstaw do przeprowadzenia mediacji, skierować sprawę na rozprawę celem jej merytorycznego załatwienia. Na rozprawie sąd powinien procesowo odnieść się do wniosku strony. Postępowanie mediacyjne może dotyczyć wszystkich aktów i czynności, które podlegają zaskarżeniu do sądu administracyjnego, w tym również, a może przede wszystkim, skarg na bezczynność; art. 115 § 1 p.p.s.a. nie czyni w tym względzie żadnych wyjątków. Przedmiotem postępowania mediacyjnego może być kilka spraw zawisłych przed sądem między tymi samymi stronami, np. dotyczących różnych przedmiotów lub tego samego przedmiotu, ale różnych okresów. Na kwalifikowanie spraw do postępowania mediacyjnego z urzędu mogą mieć wpływ przesłanki, które decydują o połączeniu spraw w celu ich łącznego rozpoznania lub także rozstrzygnięcia. Nie jest jednak możliwe łączenie tych spraw w toku posiedzenia mediacyjnego na podstawie art. 111 § 1 lub § 2 p.p.s.a. Należy to bowiem do wyłącznej kognicji sądu. Przyjęte ustalenia muszą się mieścić „w granicach obowiązującego prawa”. Granice obowiązującego prawa wyznacza zakres kontroli sprawowanej przez sądy administracyjne. Zgodnie z art. 1 § 2 p.u.s.a. kontrola ta jest sprawowana pod względem zgodności z prawem. Poza tym zakresem pozostaje więc cała sfera uznaniowości, leżąca wyłącznie w kompetencji organu administracji publicznej. Należy przyjąć, że m.in. z tego względu akty i czynności objęte uznaniem administracyjnym, podobnie jak bezczynność organu, najbardziej nadają się do załatwienia w drodze mediacji. Strony postępowania mediacyjnego związane są wydanym w sprawie wyrokiem sądu administracyjnego (art. 153, 190 p.p.s.a.). Posiedzenie mediacyjne odbywa się na posiedzeniu jawnym (art. 90 § 1 p.p.s.a.) i jest to jeden z nielicznych przypadków posiedzenia jawnego, które nie jest rozprawą. Podjęcie postępowania mediacyjnego i przyjęcie ustaleń może stanowić podstawę do zawieszenia postępowania przed sądem administracyjnym na podstawie art. 125 § 1 pkt 1 p.p.s.a., jeżeli wynik sprawy zawisłej przed sądem będzie zależał od realizacji ustaleń zawartych w postępowaniu mediacyjnym. Zawieszenie postępowania może zawsze nastąpić na podstawie art. 126 p.p.s.a. na zgodny wniosek stron, które zdecydowały się na przeprowadzenie mediacji. Na akt wydany na podstawie ustaleń, o których mowa w art. 117 § 1 p.p.s.a, można wnieść skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego w terminie trzydziestu dni od dnia doręczenia aktu albo wykonania lub podjęcia czynności (art. 118 § 1 zd. pierwsze p.p.s.a.). Również w obszarze prawa pracy znajdujemy uregulowania dotyczące mediacji. W ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych z dnia 23 maja 1991 r. czytamy: jeżeli strona, która wszczęła spór, podtrzymuje zgłoszone żądania, spór ten prowadzony jest przez strony z udziałem osoby dającej gwarancję bezstronności, zwanej dalej mediatorem (art.10). Mediacja, tak jak rokowania, jest obowiązkowa w tym sensie, że bez jej wykorzystania nie można w zasadzie ogłosić strajku (Art. 15. Nieosiągnięcie porozumienia rozwiązującego spór zbiorowy w postępowaniu mediacyjnym uprawnia do podjęcia akcji strajkowej.) Polega ona na kontynuacji poszukiwania rozwiązywania sporu zbiorowego poprzez rozmowy bezpośrednie stron, ale już przy aktywnym udziale osoby trzeciej - mediatora. Zgodnie z prawem strony są nadal głównymi uczestnikami dialogu („spór... prowadzony jest przez strony”), do nich należy podejmowanie decyzji co do sposobu zakończenia mediacji i sporu. Mediator natomiast nie ma żadnych uprawnień decyzyjnych co do meritum sporu, jak i technik prowadzenia mediacji. Jego rola sprowadza się do pomocy stronom w rozwiązywaniu sporu. Ile kosztuje mediacja? 7 To zależy. Przede wszystkim od tego, czy jest to mediacja, na którą skierował sąd – wówczas obowiązują stawki „urzędowe”, czy jest to mediacja tzw. „z ulicy”, wówczas obowiązują stawki proponowane przez dany ośrodek (zazwyczaj jest to ok. 150-200 zł za sesję). Stawki „urzędowe” wysokie nie są, jako że ustawodawcy przyświecała idea, by finanse nie były przeszkodą w dostępie do mediacji, z czego oczywiście niezbyt zadowoleni są mediatorzy. I tak: 1. Sprawy cywilne i rodzinne. 7 Adw. Anna Koziołkiewicz-Kozak W sprawach o prawa majątkowe wynagrodzenie mediatora wynosi 1% wartości przedmiotu sporu, jednak nie mniej niż 30 złotych i nie więcej niż 1 000 złotych za całość postępowania mediacyjnego. W sprawach o prawa majątkowe, w których wartości przedmiotu sporu nie da się ustalić, oraz o prawa niemajątkowe wynagrodzenie mediatora za pierwsze posiedzenie mediacyjne, przeprowadzone w wyznaczonym przez sąd czasie mediacji, wynosi 60 złotych, a za każde następne posiedzenie - 25 złotych. Jeżeli sąd upoważnił mediatora do zapoznania się z aktami sprawy, wynagrodzenie za całość postępowania podwyższa się o 10%. Do kwot tych doliczany jest VAT. 2. Spory zbiorowe. Wynagrodzenie mediatora wynosi 388 zł za pierwszy dzień mediacji, 311 zł za drugi dzień mediacji oraz 235 zł za trzeci i każdy następny dzień mediacji. 3. Sprawy karne i postępowanie w sprawach nieletnich. W sprawach karnych i w postępowaniu w sprawach nieletnich koszty mediacji ponosi Skarb Państwa. DLACZEGO JESTEŚMY ZA? Wszystkie powyższe elementy, na które składa się cały „proces” mediacji, skłania nas do przeświadczenia, że mediacja stanowi doskonałą alternatywę dla spraw sądowych. Mediacja jest procesem elastycznym umożliwiającym stronom dojście do szerokiego zakresu rozwiązań niedostępnych lub wręcz niemożliwych na sali sadowej. Aby to zilustrować proszę spojrzeć na wklejony obrazek, na który można zobaczyć dwie różne postacie: albo młodą kobietę w naszyjniku, widoczną z profilu, albo starszą jędzę z dużym nosem i zaciśniętymi ustami. Ten portret może pomóc stronom zrozumieć, że bardzo często jest tak, że dwie osoby patrząc na to samo widzą co innego, ale można postarać się zrozumieć (co nie znaczy zaakceptować) punkt widzenia drugiej strony i podjąć próbę wypracowania porozumienia. Mamy nadzieję, że artykuł ten przybliży Państwu mediację oraz przyczyni się do przychylniejszego stosowania tego narzędzia w praktyce adwokackiej.