Mikołaj J
Transkrypt
Mikołaj J
Mikołaj J. Tomaszyk Unia Europejska w oczach polityków Prawa i Sprawiedliwości. Polska polityka europejska w okresie od II połowy 2005 do II połowy 2007 roku1. Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej stanowi jedno z ważniejszych wyzwań dla polskiej dyplomacji na najbliższe lata. Zmiana ustroju w Polsce generowała nowe wyzwania przed polską dyplomacją, które w dużym uproszczeniu można zawrzeć w chęci przystąpienia do Paktu Północnoatlantyckiego oraz do Unii Europejskiej. Te zadania udało się zrealizować, uczestniczymy w tych organizacjach już nie jako kandydaci, ale jako równoprawni partnerzy. Debata na temat przyszłości Unii oraz miejsca jakie ma w niej zajmować Polska, została sprowokowana przy okazji obrad Konwentu ds. przyszłości Unii, w którym nasz kraj był reprezentowany przez trzech delegatów; przedstawiciela Sejmu – Józefa Oleksego, Senatu – Edmunda Wittbrodta oraz rządu – Danutę Hübner. 1. maja 2004 r. nasz kraj wraz dziewięcioma państwami został włączony do grona członków Unii Europejskiej. W czerwcu 2004 r. odbyły się pierwsze wybory do Parlamentu Europejskiego, w których Polacy mogli wybierać 54 eurodeputowanych. Fotel komisarza w Komisji Europejskiej zajęła Danuta Hübner, a Jerzy Makarczyk został sędzią w Trybunale Sprawiedliwości. Polska obecność w Unii zaczęła być nabierać treści. Rozstrzygnięcie wyborów z 2005 r., w efekcie którego do władzy doszła partia Prawo i Sprawiedliwość, oraz przyspieszone wybory do Sejmu i Senatu z października 2007 r. przynoszące zwycięstwo Platformie Obywatelskiej, pokazały, że w gronie polskich partii politycznych są kreślone dwa odmienne scenariusze rozwoju Unii Europejskiej, i obecności w niej państw członkowskich. Ten podział nawiązuje do dwóch aspektów funkcjonowania tej organizacji – wspólnotowego i międzyrządowego z silnymi państwami. Odmienny sposób widzenia, przekłada się na realne decyzje polityczne, Wersja pierwotna referatu została przedstawiona na konferencji naukowej zorganizowanej przez ISP PAN w Warszawie w grudniu 2007 roku. 1 1 również te podejmowane na szczeblu Wspólnoty. Ów podział nadaje ton polskiej polityce zagranicznej i jest dla politologa ciekawym polem badawczym. Jego poznanie, pozwala na ustalenia motywów wysunięcia, przez rząd Jarosława Kaczyńskiego, w kontekście prac nad przygotowaniem mandatu na Konferencję Międzyrządową z 2007 r., propozycji pierwiastkowej metody obliczania głosów w Radzie UE. Jest to również podstawa do znacznie szerszej analizy, na temat wkładu nowych państw członkowskich w proces integracji europejskiej. Celem artykułu jest wskazanie najważniejszych punktów programu partii i analiza jej wizji rozwoju Unii Europejskiej. Wskazanie na motywy wyboru międzyrządowego podejścia do procesu integracji europejskiej określane są często mianem odrzuceniem polityki białej flagi na rzecz silnego państwa w Unii. Partia polityczna Prawo i Sprawiedliwość została powołana 13 czerwca 2001 r. Jej założycielami byli Lech i Jarosław Kaczyńscy wraz z grupą polityków prawicowych wywodzących się głównie z Porozumienia Centrum, Stronnictwa Konserwatywno – Liberalnego i innych mniejszych partii prawicowych. W wyborach do Sejmu w 2001 r. partia zyskała poparcie 9,50% wyborców, wprowadzając do Sejmu 44 posłów. W kolejnych wyborach parlamentarnych z 2005 r. uzyskała 3 185 714 głosów poparcia, (26,99% głosujących), wprowadzając do Sejmu 115 posłów, a do Senatu prawie 100 senatorów. W tym samym roku w rozpisanych wyborach prezydenckich kandydat PiS Lech Kaczyński, został wybrany w drugiej turze wolą 54,04% biorących udział w głosowaniu wyborców, na stanowisko Prezydenta Rzeczpospolitej. Po nieudanych rozmowach koalicyjnych z kierownictwem Platformy Obywatelskiej, został sformułowany rząd z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem2. Stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych, nie bez obaw, przyjmuje dotychczasowy Ambasador RP w Moskwie, Stefan Meller3. Trudne rządy mniejszościowe sprawiają, że prezes PiS, niestrudzenie dąży do zapewnienia swojej partii większości głosów w Sejmie. Dochodzi do porozumienia z Samoobroną 2 Więcej o historii partii (http://www.pis.org.pl/unit.php?o=rzad). Mimo nominacji na stanowisko Stefan Meller nie zdobył zaufania Pałacu Prezydenckiego, co skutkowało m in. nie powołaniem go do Rady Bezpieczeństwa Narodowego. O trudnych relacjach Stefana Mellera z braćmi Kaczyńskimi, o kulisach powołania na to stanowisko Anny Fotygi mówi były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Zob. K. Marcinkiewicz, Marcinkiewicz kulisy władzy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2007, s. 160 – 162. 3 2 Rzeczypospolitej oraz z Ligą Polskich Rodzin. Partie te początkowo zawierają umowę o wsparciu rządu, by następnie, dwukrotnie, zawiązać koalicję parlamentarnorządową. W efekcie uformowania nowego rządu zostaje przyjęta dymisja Stefana Mellera z funkcji Ministra Spraw Zagranicznych4, a na jego miejsce zostaje powołana faworytka Pałacu Prezydenckiego, określana mianem niemego ministra, Anna Foryga. Sprawuje ona swą funkcję do dnia złożenia i przyjęcia dymisji rządu Jarosława Kaczyńskiego w październiku 2007 r. Rządy Prawa i Sprawiedliwości obejmują okres dwóch lat. Trwały do 2007 r., w którym zostały rozpisane przez Prezydenta RP, wygrane przez Platformę Obywatelską, przedterminowe wybory parlamentarne. W tym czasie funkcję premiera sprawowali Kazimierz Marcinkiewicz5 i Jarosław Kaczyński, prezes głównej partii rządzącej. Poddając analizie prowadzoną przez rządy Prawa i Sprawiedliwości politykę zagraniczną, należy zbadać dokumenty partyjne, w których znajdziemy podstawowe założenia filozofii państwa Polskiego: jego obecności w strukturach międzynarodowych, i potencjalnych sojuszach. Pozwoli to na zrozumienie merytorycznych zmian w polityce zagranicznej Polski w zakresie stosunków wschodnich, miejsca Polski w strukturach europejskich, stosunków ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej. Ideologia partii Prawo i Sprawiedliwość – państwo, polityka zagraniczna, nowa konstytucja Prawo i Sprawiedliwość, prowadząc kampanię wyborczą w 2005 r., na spotkaniach z wyborcami przedstawiało kolejne punkty swego programu wyborczego6. Trzeba przyznać, że dokument dostępny w formie broszur i na stronie internetowej cechuje spójność logiczna i precyzja ideowa. Podzielono go na rozdziały, wśród których na jednym z pierwszych miejsc znajduje się poświęcony polityce Jak twierdzi Marcinkiewicz, Stefan Meller nie mógł znieść obecności w rządzie Andrzeja Leppera oraz Romana Giertycha, dlatego podał się do dymisji, która została przyjęta. Por: K. Marcinkiewicz, Kulisy...., s. 161. 5 Po odwołaniu go z tej funkcji został komisarzem miasta stołecznego Warszawy i ubiegał się o fotel prezydenta tego miasta. Po przegranych wyborach został desygnowany na przedstawiciela Polski w Europejskim Banku Rozwoju i Odbudowy z siedzibą w Londynie. 6 Zob. Program PiS IV Rzeczypospolita – Sprawiedliwość dla wszystkich, ( www.pis.org.pl), 23.11.2005 r. 4 3 zagranicznej. W rozdziale trzecim zatytułowanym „Polityka zagraniczna; Polityka bezpieczeństwa i suwerenna – silna Polska w Europie”; mówi się, że zasadniczym celem polityki zagranicznej jest ochrona interesu narodowego7. Zapis ten koresponduje z uzasadnieniem do projektu Konstytucji, autorstwa prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego, w którym czytamy, że Polska potrzebuje dziś jasnej idei państwa narodowego odwołującej się do tradycji niepodległościowej i demokratycznej odrzucającej zniewolenie i komunizm8. Partia deklaruje, że po ewentualnie wygranych wyborach parlamentarnych będzie się kierować następującymi priorytetami: utrzymaniem strategicznych więzi ze Stanami Zjednoczonymi;9 wypracowaniem silnej pozycji Polski w rozszerzonej Unii Europejskiej oraz wspieraniem dalszego rozszerzenia Unii Europejskiej na Wschód;10 utrwalaniem i rozwojem partnerskich stosunków z sąsiadami, staraniami o uzyskanie przez Polskę centralnej pozycji w regionie; zapewnieniem Polsce bezpieczeństwa w sferze energetycznej i ekonomicznej; uchyleniem niebezpieczeństwa w związku ze zmianami politycznymi w Rosji i zaniechaniem dywersyfikacji dostaw gazu.11 Cele polityki europejskiej, które zostały przedstawione w dalszej części programu partii, korespondują z główną ideą przyświecającą „pisowskiej” filozofii państwa. Jako cele polityki zagranicznej wymienia się: traktowanie NATO jako podstawowej instytucji gwarantującej bezpieczeństwo Europy; 7 Program PiS IV Rzeczypospolita, ( www.pis.org.pl) 10. 10. 2005 r, s. 10. J. Kaczyński, Wstęp do projektu konstytucji PiS, (www.pis.org.pl). 9 W podobnym tonie sformułowany jest zapis z broszury wyborczej: Polska katolicka w chrześcijańskiej Europie, w której czytamy, że sojusz ze Stanami Zjednoczonymi nie ma się ograniczać tylko i wyłącznie do współpracy militarnej w NATO, ale ma czerpać z dających o sobie znać w polityce USA, bardzo istotnych czynnikach moralnych. Zalicza się do nich weto Prezydenta Georga W. Bush’a ws. badań prenatalnych i in. Por: Polska katolicka w chrześcijańskiej Europie, s. 43 (www.pis.org.pl), dnia 10. 10. 2005 r. 10 W ramach tego priorytetu postuluje się powołanie instytucji wspierającej inicjatywy społeczne, naukowe i edukacyjne na Białorusi i Ukrainie, a także pomoc Ukrainie w jej staraniach o członkostwo w Unii Europejskiej. Zob. Program PiS na rok 2005, op. cit., s. 10 – 11. 11 Tamże, s. 10. 8 4 zachowanie określonej w traktacie nicejskim pozycji Polski w Unii Europejskiej; utrzymanie zasady jednomyślności przy wprowadzaniu jakichkolwiek zmian w traktatach Unii Europejskiej; nienaruszalność suwerenności Rzeczypospolitej w polityce zagranicznej; zachowanie niezależności w ramach wspólnego rynku – polskiej polityki gospodarczej; zachowanie w polityce regionalnej zasady solidarności finansowej12. Aby powyższe zmiany mogły zostać wprowadzone w życie, obiecuje się stworzenie narzędzi do prowadzenia polityki zagranicznej m in. przez usunięcie z ministerstwa i dyplomacji funkcjonariuszy i tajnych współpracowników byłych służb specjalnych oraz zmianę zasady powoływania ambasadorów13. Szczegółowe zapisy programu podsumowuje stwierdzenie, że PiS będzie umacniać bezpieczeństwo Polski. Chce zbudować IV Rzeczpospolitą posiadającą należne jej miejsce na arenie międzynarodowej14. Projekt budowy nowej jakości państwa ma zwieńczyć zmiana Konstytucji Rzeczypospolitej Polski uchwalonej w 1997 r. Biorąc pod uwagę temat tej pracy, należy zatrzymać się nad kilkoma artykułami projektu konstytucji autorstwa polityków Prawa i Sprawiedliwości. W artykule drugim projektu czytamy, że Rzeczpospolita strzeże suwerenności, która jest warunkiem zachowania dziedzictwa wszystkich pokoleń Polaków oraz rozwoju osoby we wspólnocie narodowej15. Artykuł trzeci odnosi się do stosunków zewnętrznych; Rzeczpospolita Polska kształtuje swoje stosunki z innymi państwami i z organizacjami międzynarodowymi na fundamencie wzajemnego poszanowania prawa międzynarodowego oraz zasady solidarnej współpracy suwerennych państw16. Projekt rozstrzyga również kwestię reprezentowania Polski na zewnątrz. Zapis artykułu szóstego ustęp trzeci pozwala na zrozumienie uwag Prezydenta Lecha Kaczyńskiego dotyczących nieinformowania go Tamże. Zob. Absolwenci radzieckiej kuźni w MSZ, „Rzeczpospolita”, 27.listopada .2007. 14 Program PiS, s. 25. 15 Projekt Konstytucji RP autorstwa PiS, (www.pis.org.pl), dnia 10.10.2005 r. 16 Tamże. 12 13 5 o sprawach zagranicznych przez rząd Donalda Tuska. W projekcie konstytucji PiS domaga się dla prezydenta, najwyższego przedstawicielstwa Państwa Polskiego w stosunkach wewnętrznych i zewnętrznych17. Swoistym novum w aspekcie europejskim są zapisy projektu podkreślające prymat konstytucji w krajowym porządku prawnym, jako najwyższego prawa Rzeczypospolitej.18 Zapis ten, jest o tyle ciekawy, że jak wiemy członkostwo w Unii Europejskiej skutkuje wyrażeniem zgody przez państwo członkowskie na przyjęcie jako swoich, zasad prawa wspólnotowego, wchodzącego w skład dorobku wspólnotowego (acquis communautaire)19. Polska polityka zagraniczna od II połowy 2005 r. – do października 2007 r. Okres rządów Prawa i Sprawiedliwości można, stosując różne kryteria, podzielić na kilka podokresów20. Z naszego punktu widzenia stosujemy kryterium liczby osób sprawujących kolejno funkcję ministra spraw zagranicznych. Kryterium pobocznym będzie osoba ministra spraw zagranicznych. Stanowisko to piastowały kolejno dwie osoby: Stefan Meller, a po jego dymisji, Anna Fotyga. Zastosowany podział pozwoli na wykazanie różnic w natężeniu realizacji podstaw programowych partii. Ukaże również w jak odmienny sposób polska dyplomacja była postrzegana, przez elity polityczne oraz środki masowego przekazu w Polsce i Europie. Jednak dla merytorycznej analizy pomocnym będzie, zaproponowane we wstępie, kryterium pól Tamże art. 6 ust. 3 W posłowie Kazimierz M. Ujazdowski pisze: „W projekcie przedstawiamy rozwiązania służące ochronie suwerenności Rzeczypospolitej jako państwa uczestniczącego w Unii Europejskiej i strukturach międzynarodowych. Taki sens mają przepisy podkreślające prymat Konstytucji (...) i zasadnicze umocnienie Trybunału Konstytucyjnego, jako organu stojącego na straży nadrzędności Konstytucji Rzeczpospolitej”, Tamże, s. 59-60. 19 Chodzi tu głównie o zasadę prawa wspólnotowego, która sformułowana została przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wyroku Flamino Costa przeciwko ENEL – pierwszeństwo zastosowania prawa wspólnotowego przed kolizyjnymi normami prawa krajowego. Konstytucjonaliści różnych państw członkowskich są podzieleni w kwestii obowiązywania tej zasady w kontekście norm konstytucyjnych swoich państw. Znamiennym przykładem jest tutaj zachowanie się Trybunału Konstytucyjnego RFN i wydanych przez niego wyroków w tzw. sprawach Simmenthal I i II. Kwestia ta powraca w kontekście złożonych do Trybunału dwóch zapytań o zgodność Traktatu Lizbońskiego z ustawą zasadniczą. Do 19 maja 2009 r.Trybunał nie wypowiedział się wiążąco w tej sprawie, co nie pozwala na dopełnienie przez Prezydenta Republiki Federalnej Niemiec czynności ratyfikujących dokument. 20 Według kryterium liczby premierów to okres premierostwa Kazimierza Marcinkiewicza (do sierpnia 2006) i Jarosława Kaczyńskiego (do listopada 2007); kryterium partii koalicyjnych: od dwóch do jednej by wrócić do wariantu dwóch partii każdorazowo w koalicji pozostawała Liga Polskich Rodzin. 17 18 6 aktywności polskiej dyplomacji. Wyodrębnia się zatem: Unię Europejską, stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, stosunki z Federacją Rosyjską. Aktywność Polski w Unii Europejskiej w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości jest obrazem konsekwentnie realizowanej filozofii partii, jej wyobrażenia o kształcie tej organizacji. Zwraca uwagę podejście do kwestii postrzegania Unii jako organizacji zrzeszającej państwa narodowe21. Prezentowany pogląd nie stoi w sprzeczności z kreowanymi w innych państwach członkowskich, należy jednak do nurtów mniejszościowych22. Przy założeniu, że integracja europejska to stan faktyczny, politycy PiS traktują ją jako proces, na który należy oddziaływać, kształtować go i wyciągnąć zeń dla Polski jak najwięcej korzyści. Zapisy publikacji partyjnej pt.: Polska katolicka w chrześcijańskiej Europie23, wskazują, że Unia Europejska w oczach partii Kaczyńskich, zachowuje swój sens pod warunkiem określenia własnej tożsamości.24 Zwiększenie siły Polski w UE, uzależnia się od wzmocnienia państwa na jego terytorium, tak aby było ono godnym reprezentantem swego narodu w instytucjach unijnych. Paweł Zalewski tak to ujmuje: „PiS zależy na umocnieniu Unii w taki sposób, aby – szanując różnice między wielkościami państw i potencjałem demograficznym – każdy czuł się w niej jak w domu. Żeby każdy czuł się współwłaścicielem projektu, jakim jest UE. Stąd nasze zabiegi w negocjacjach o taki system głosowania, który powinien wymuszać kompromis także z państwami średniej wielkości25”. W dalszej części swej wypowiedzi Zalewski nie kwestionuje potrzeby redefinicji pojęcia „państwo narodowe”, jednak nurty badawcze postulujące jego zniesienie jako jeden z przejawów integracji, zacieśniania jej więzi, traktuje jako przejaw „nowomowy” elit brukselskich. Jeśli uznać wypowiedzi Pawła Zob. Deklaracja Krakowska podpisana przez kandydatów partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego, deklaracja została podpisana w Krakowie podczas inauguracji krajowej kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, (http://www.pis.org.pl/article.php?id=3493), s. 46. 22 Przykładem nawoływania Europy do powrotu do jej korzeni są wypowiedzi włoskiego polityka i profesora filozofii Marcello Pera, który twierdzi, że zatracając swą tożsamość, budując nową laicką religię państwową, Europa prędzej czy później, bez dozy fanatyzmu i terroryzmu, wpadnie w objęcia islamu, Europa wyrywa własne korzenie, wywiad Marka Magierowskiego, „Rzeczypospolita” 2021.października 2007. 23 Zob. Polska katolicka w chrześcijańskiej Europie, (www.pis.org.pl), 11.11.2007 24 Tożsamość europejska jest tu rozumiana jako ta, zgodna z Nauką Społeczną Kościoła Katolickiego. Dlatego pojawia się postulat, że Konstytucja Europejska, jako fundamentalny dla UE akt prawny, powinna zawierać w preambule odwołanie się do Boga – Invocatio Dei – i chrześcijańskiego dziedzictwa Europy. 25 Potrzebujemy silnych państw w Unii, wywiad Pawłem Zalewskim, Nowe Państwo 2007, Nr 2. 21 7 Zalewskiego za reprezentatywne dla PiS, to wypływa z nich przekonanie, że tylko silne państwa, mogą efektywnie kreować proces integracji w Europie. Zalewski w kontekście zmian wynikających z projektu Traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy, domaga się jasnego podziału kompetencji między Unią a państwami członkowskimi; w ramach kompetencji własnych UE takiego liczenia głosów w Radzie, aby państwa tej wielkości co Polska nie czuły się pokrzywdzone. Kompetencje własne państw członkowskich, ich zakres, miałyby stać się polem aktywności dla silnego państwa – i tu nazywa je państwem dumnych obywateli – państwem narodowym26. Przedstawianie Unii Europejskiej przez polityków PiS jako forum walki o należne Polsce miejsce na mapie Europy było często przywoływanym argumentem tłumaczącym stanowiska dyplomatyczne prezentowane przez nich w Brukseli. Do tej argumentacji sięgnięto, broniąc projektu zapisu o pierwiastkowym systemie głosowania w Radzie. Podobnym ton miała konferencja prasowa premiera Kazimierza Marcinkiewicza po jesiennym szczycie UE w 2005 r. Jego „yes, yes, yes” zostało odebrane jako przejaw wygranej przez Polskę bitwy o korzystny dla naszego kraju kształt budżetu27. Ton polskiej dyplomacji po 2005 r. był różnie, przeważnie negatywnie, odbierany przez środki masowego przekazu w Polsce i w innych państwach europejskich28. Nie brak było komentarzy o zmianie kursu na antyeuropejski. Często oceny te łączono z osobą Anny Fotygi, której działalność nie cieszyła się dobrą prasą. Polska propozycja zmiany sposobu liczenia głosów na system pierwiastkowy i groźba zerwania szczytu UE z czerwca 2007 r. w przypadku braku zgody na tę zmianę, była odbierana bez zrozumienia, jako swoiste novum i wymysł polskiej delegacji29. Polska zabiegała o sojuszników zmiany wśród państw Grupy Wyszechradzkiej, ale jej zabiegi znalazły zrozumienie tylko u władz Republiki Czeskiej. W przeddzień szczytu premier Miroslav Topolanek, wycofując się po części Tamże. Zob. K. Marcinkiewicz, Marcinkiewicz kulisy, s. 142 – 148. 28 Z. Krzyżanowski, Unia przed ciężką próbą, W wywiadzie Jan Tombiński, przedstawiciel Polski przy UE, ocenia, że polska propozycja odbierana jest jako klarowna i czysta. „Dziennik”, 21 czerwca 2007. Z kolei Wiceprzewodnicząca Komicji Europejskiej pani Margot Wallström proszona o wypowiedź na temat polskiej propozycji stwierdziła, że lepiej mówić jak zamierzamy żyć, a nie jak umierać za pierwiastek, Zob. wywiad Anny Słojewskiej z Margot Walström, „Rzeczpospolita” dnia 21.czerwca 2007. 29 Pierwiastkowy system liczenia głosów nie jest autorskim pomysłem władz polskich. Pomysł pierwiastka z ludności wysunął brytyjski matematyk Lionel Penrose. 26 27 8 z wcześniejszych deklaracji, mówił, że popierają pierwiastek, ale nie chcą za niego umierać30. Propozycja pierwiastkowa była w polskiej publicystyce traktowana jako waluta przetargowa, za którą można było kupić coś więcej dla Polski. Podtrzymywano zdanie rządu, że im głośniej się odezwiemy w Brukseli, tym lepszą pozycję w Unii wytargujemy dla naszego kraju.31Obraz Unii jako targowiska, na którym rozstrzygają się interesy narodowe był przedstawiany, jak wspomniano, dość często w wypowiedziach polityków PiS. Stanowisko Polski ukazywano, jako element kampanii prowadzonej na rzecz zmniejszenia wpływów niemieckich w Unii. Uwieńczeniem tej argumentacji była wypowiedź premiera Kaczyńskiego przypominającego, w kontekście liczby obywateli potrzebnej do obliczania tzw. podwójnej większości, liczbę polskich ofiar drugiej wojny światowej. Wypowiedź premiera uznano za niezwykle agresywną, choć on sam przyznaje, że nie działano przeciwko Niemcom, lecz dążono do radykalnego wzmocnienia polskiej pozycji, o czym wiedzieli partnerzy Polski i chcieli nam to odebrać32. Twarde negocjacje, które proponował rząd, znalazły poparcie wśród Polaków. W badaniu dla „Dziennika”, przeprowadzonym przez TNS OBOP 14 czerwca 2007 r., 49% badanych opowiadało się za zawetowaniem szczytu w przypadku braku zgody na propozycję pierwiastkową33. Jak się wydaje, do Polaków przemówiły silne, czasami emocjonalne, sentymentalne argumenty. Oparcie stanowiska Polski na argumentach o rzekomym dążeniu do obniżenia rangi Niemiec w Unii nie przysporzyło rządowi sojuszników w Europie. Istniało przekonanie, że politycy PiS jechali do Berlina i Brukseli nie z listą inicjatyw, lecz z katalogiem pretensji34. Polski rząd podpierał swe stanowisko takimi wydarzeniami w Niemczech jak wydrukowanie na okładce gazety „Die Tageszeitung” podobizny – kartofel, polskiego prezydenta jako kartofla w towarzystwie kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Jacquesa Chiraca35, czy też działalność Eriki Steinbach w ramach założonej przez nią organizacji Związek Wypędzonych. Dla Kaczyńskich były to Zob. „Rzeczpospolita” dnia 21.czerwca 2007, s. A9. P. Zaremba, Felieton europejski, „Dziennik” dnia 19. Czerwca 2007. 32 Wywiad z Jarosławem Kaczyńskim, „Dziennik” dnia 25. Czerwca 2007. 33 Polacy zgadzają się by negocjować twardo, „Dziennik” dnia 15. Czerwca 2007. 34 Cykl: Pożegnanie z polityką zagraniczną PiS-u, A. Wolff-Powęska, Trzeba skończyć tę wojnę, „Gazeta Wyborcza” dnia 24-25. Listopada 2007. 35 „Die Tageszeitung“, 6 grudnia 2006. 30 31 9 koronne dowody wrogich Polsce, przejawów niemieckiej aktywności. Na tych i innych przesłankach kreowano obraz Niemców w polskiej świadomości, co jak zauważa Anna Wolff-Powęska, zaprzepaściło szansę na zbudowanie normalnych relacji z naszym zachodnim sąsiadem36. Powęska przekonuje, że chcąc podsumować dwa lata polityki zagranicznej PiS, należy użyć porównania do budowania wspólnoty strachu, co siedemnaście lat po upadku Muru Berlińskiego - może Polskę wiele kosztować37. W wyniku trudnych negocjacji na szczycie Unii w Brukseli pod koniec czerwca 2007 r. rząd Polski zrezygnował z forsowanej wcześniej propozycji pierwiastkowej na rzecz przedłużenia w czasie nicejskiego sposobu obliczania głosów38 i wprowadzenia do zapisów nowego traktatu, tzw. mechanizmu z Joaniny39. Nie sprawdziły się spekulacje, że polska delegacja jedzie na szczyt do Brukseli w celu zerwania go40, wręcz przeciwnie, Kaczyńscy zostali ocenieni jako odpowiedzialni unijni gracze41. Prasa krajowa i zagraniczna różnie oceniała styl negocjacji i ich efekt, przeważało A.Wolff-Powęska, Trzeba skończyć tę wojnę, Tamże, Autorka wskazuje, że w minionych latach stworzono podstawy dla dobrych relacji, a oddolne inicjatywy na rzecz małej polityki zagranicznej dawały gwarancję odgórnego zbliżenia. O niemieckiej wizji współpracy dla dobra Europy, mówiła również, dnia 16. Marca 2007 na Uniwersytecie Warszawskim kanclerz Niemiec Angela Merkel, twierdziła, że Polska jest centralnym punktem w politycznym myśleniu i działaniu każdego kanclerza Niemiec, Źródło własne. Również: R. Leunig Polen und Deutschland nach den Regierungswechseln 2005, Ehem.Leiter ESTA Europa-Institut Bocholt 2007.,Gastprofessor Adam Mickiewicz Universität Poznan oraz, R. Leunig, Die Vereinigten Staaten von Amerika und die Europäische Union, „Wirtschaft und Politik“, 2005 ( Ms) 37 Nie brak jednak głosów częściowego zrozumienia argumentacji polskiego rządu i nawoływania do wzmożonych wysiłków pojednawczych. Zob. Wywiad Piotra Jendroszczyka z byłym prezydentem RFN Richardem von Weizaecker’em, „Rzeczpospolita” dnia 15 października 2007. 38 Więcej na ten temat Zob. J. Barcz (red.), Traktat reformujący Unię Europejską. Mandat Konferencji Międzyrządowej – analiza prawno-polityczna. Wnioski dla Polski, materiały z konferencji ekspertów 11 lipca 2007, Warszawa 2007. 39 Polskę na szczycie reprezentował Prezydent Lecz Kaczyński, a w skład oficjalnej delegacji wchodzili: Marek Cichocki – doradca prezydenta RP, Anna Fotyga – minister spraw zagranicznych, Ewa Ośniecka-Tomecka – doradca prezydenta RP. Polski rząd otrzymał przed wyjazdem do Brukseli silne wsparcie ze strony posłów na Sejm w postaci uchwały Sejmu RP o poparciu pierwiastkowego systemu ważenia głosów w UE. W uchwale czytamy: „Sejm wyraża przekonanie, że nowy traktat Unii Europejskiej powinien być kompromisem wzmacniającym i usprawniającym Unię, a jednocześnie gwarantującym Polsce silna pozycję odpowiadającą jej potencjałowi.” Cyt. za: „Rzeczpospolita” dnia 15 czerwca 2007. 40 Jeszcze przed wyjazdem polskiej delegacji Jarosław Kaczyński oceniał ich powodzenie na 50:50, ale podkreślano, że jest wola kompromisu, ale nie ma zgody co do systemu obniżającego rangę Polski. Por: Premier jest gotów na weto w obronie pierwiastka, „Dziennik” dnia 21.VI.2007. Jeszcze w dniu 15.VI.2007 Jarosław Kaczyński zapewniał, że jest plan B, polegający na pozostaniu przy Nicei, co oznaczało potencjalne fiasko szczytu, gdyż na system nicejski nie zgodziłyby się inne państw członkowskie. Zob. Wywiad Michała Karnowksiego z Jarosławem Kaczyńskim po rozmowie z Prezydentem Republiki Francji, „Dziennik” dnia 15.VI.2007. 41 Zob. Wypowiedź Konrada Schueller’a (FAZ), „Dziennik” z dnia 25 czerwca 2007. 36 10 jednak przekonanie, że Unia po szczycie jest wzmocniona, zdolna do funkcjonowania w gronie 27. państw, oraz gotowa na potencjalne nowe rozszerzenia. W prasie krajowej, po gratulacjach za efekt negocjacji złożonych przez Wojciecha Olejniczaka (SLD) i po dość niejasnym stanowisku Platformy Obywatelskiej42, panowała umiarkowana euforia. „Dziennik” w wydaniu z 25 czerwca 2007 donosił, że „po brukselskim szczycie UE Polska wychodzi wzmocniona. Nie przełamała systemu pierwiastkowego, ale uzyskała dziesięcioletni okres, w którym jej wpływ na decyzję UE będzie duży. I przełamała niemieckie groźby „izolowania Warszawy”43. Zachodnie gazety, zwłaszcza niemieckie, komentowały efekty szczytu w nieco odmiennym tonie. W większości artykułów podziwiano kunszt dyplomatyczny kanclerz Niemiec Angeli Merkel, podkreślając, że osiągnięto to co zamierzano, mimo twardego stanowiska polskiej delegacji44.W tekście Klausa Dietera Frankenbergera pt. Europejska próba ognia, znajdujemy mniej optymistyczną ocenę szczytu. Autor diagnozuje, że próba postawienia Europy na odnowionych wspólnych fundamentach spotkała się z twardą postawą państw członkowskich dotyczącą przyszłego podziału głosów, co wyklucza europejskie przyspieszenie w przyszłości45. Analiza aktywności rządu Prawa i Sprawiedliwości pozwala sformułować przekonanie, że ten obszar polityki zagranicznej był efektywnie wypełniany treścią programową tej partii. Widać wyraźnie wolę współpracy na rzecz integracji europejskiej, jednak na równych zasadach dla wszystkich jej aktorów. Rząd Jarosława Kaczyńskiego, bardziej niż Kazimierza Marcinkiewicza, podbudowywał swe stanowisko argumentami historycznymi, co w kontekście relacji polsko-niemieckich nie przysporzyło mu zwolenników wśród rządów europejskich, ani pozytywnych komentarzy w prasie europejskiej i częściowo w krajowej. Wydaje się, że Jarosław i Lech Kaczyńscy dążyli do nowej interpretacji historii Europy i do przywrócenia w niej miejsca należnego Polsce. Na uwagę zasługuje fakt, że mimo deklarowanej twardej Politycy tego ugrupowania twierdzili, że rząd nie do końca wywiązał się z obietnic złożonych przed szczytem w Brukseli. Sądzono, że gdyby negocjacje były prowadzone profesjonalnie, można by uzyskać lepsze rozwiązania. 43 Zob. Zwycięski remis, „Dziennika” dnia 25 czerwca 2007. 44 Europa sucht neue Wurzeln, „Frankfurter Allgemeine Zeitung“, 23 czerwca 2007. 45 Europaeische Bewaehrungsprobe, „Frankfurter Allgemeine Zeitung“, 23 czerwca2007, Tłumaczenie własne. 42 11 postawy negocjacyjnej polska delegacja była skłonna, jak przekonywała dla dobra Europy, na zawarcie kompromisu, który jest uważany przez polityków PiS i zwolenników tej partii za jeden z wielu sukcesów nowej polskiej dyplomacji, odrzucającej politykę białej flagi. Nie wszystkie komentarze za zachodnią granicą Polski były nam nieprzychylne. W cytowanych artykułach z prasy krajowej i europejskiej przewija się również i taka myśl, że Polska zmieniła ton dyplomacji na bardziej twórczy, wnoszący pozytywny element do debaty europejskiej. Już w programie wyborczym ogłoszonym w 2005 r. Prawo i Sprawiedliwość poświęcała wiele uwagi relacjom polsko-amerykańskim. W cytowanych w pierwszej części dokumentach sojusz Polski i Ameryki, partnerstwo tych państw w ramach NATO, wydaje się strategicznym zadaniem przyszłego rządu. Owa deklaracja znajduje potwierdzenie w faktach. Motywacja do działań w tej sferze wypływa, jak się wydaje, z chęci legitymizowania uczestnictwa Polski w strukturach NATO jako faktu potwierdzającego unieważnienie jałtańskiego podziału Europy, oraz szukania potwierdzenia dla tych aspektów suwerenności państwa Polskiego, które jako umocnione46mogły być wykorzystywane w relacjach z Federacją Rosyjską. Jak się wydaje, Polska dążyła do potwierdzenia swej niezależności od Rosji, przez wysyłanie sygnałów potwierdzających partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi. W debatę nad relacjami polsko-amerykańskimi trzeba wpisać przekonanie, które wyrażają obywatele państw tzw. Starej Unii, o naszej miłości do Stanów Zjednoczonych. Potwierdzeniem tego była, potępiana w kręgach europejskich, decyzja władz polskich o przystąpieniu do sojuszu z Ameryką w walce terroryzmem, która mimo wycofania się zeń Włoch, Hiszpanii i innych krajów, została podtrzymana przez Lecha Kaczyńskiego. Potwierdzeniem sojuszu z Amerykanami ma być zgoda na rozmieszczenie na terytorium Polski elementów tarczy antyrakietowej. W licznych wypowiedziach prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush potwierdzał swą wdzięczność dla Polski za jej oddanie i trwanie w sojuszu zAmeryką. W trakcie dwóch lat rządów Prawa i Sprawiedliwości47doszło do jednej wizyty premiera polskiego rządu w Białym Lepszym słowem byłby swoisty neologizm: „delegitymizowane” rozumiany tutaj jako wzmocnione w swym stanie faktycznym. 47 Biorąc pod uwagę tylko okres pracy rządu uformowanego przez to ugrupowanie, a nie okres sprawowania funkcji prezydenta RP przez Lecha Kaczyńskiego. 46 12 Domu oraz kilku oficjalnych wizyt prezydenta RP. Okazji do spotkań nieoficjalnych było więcej, jak chociażby szczyt NATO w 2006 r. W latach 2005-2007 prezydent Stanów Zjednoczonych gościł w Polsce jeden raz. Relacje między Polską a Stanami Zjednoczonymi oprócz oficjalnych i nieoficjalnych wizyt są wyznaczane przez, tzw. niezałatwione sprawy, które w oczach partii opozycyjnych były przejawem nierównego traktowania ze strony USA. Można do nich zaliczyć: Obowiązek wizowy dla Polskich obywateli przy wjeździe na terytorium USA. Kwestia ta była przedmiotem rozmów obu prezydentów, jednak do dnia dzisiejszego, mimo zniesienia obowiązku wizowego dla innych nowych państw członkowskich UE, nie uporano się z nią. W Polsce pojawiały się głosy o wprowadzeniu obowiązku wizowego dla obywateli Stanów Zjednoczonych. Realizacja tzw. pakietu offsetowego, gwarantowanego w ramach kontraktu na zakup samolotów bojowych F16. Brak jasnego stanowiska w sprawie rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej oraz nie zawsze dobra komunikacja w tym zakresie. Utrzymywanie ścisłego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki wpisywało się w pisowską wizję obecności Polski na arenie stosunków międzynarodowych. Wśród polityków tej partii panuje przekonanie, że dotychczasowy ton polskiej dyplomacji, mimo przystąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego i do Unii Europejskiej, skutkował niedowartościowaniem pozycji Polski przynajmniej w Europie. Stąd pojawiały się nie zawsze trafne i uzasadnione wypowiedzi o polityce białej flagi, czy też posądzenia wysuwane wobec wszystkich ministrów spraw zagranicznych urzędujących po 1989 r. zarzucające wszystkim agenturalną przeszłość w wywiadzie sowieckim i działanie na niekorzyść polskiej racji stanu. Relacje polsko-rosyjskie, po podwójnej wygranej przez PiS w wyborach z 2005 roku, uległy oziębieniu. Z Federacji Rosyjskiej dobiegały sygnały, że w Polsce doszli do władzy konserwatywni bracia Kaczyńscy, wrogo nastawieni wobec Rosji, hamując swym postępowaniem rozwój wzajemnych relacji. W okresie od października 2005 r. do października 2007 r., żaden polski polityk wysokiej rangi nie odwiedził oficjalnie Rosji. W Polsce wizytę złożył minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow. Polska 13 dyplomacja w różnych obszarach swej aktywności dotykała, pośrednio lub bezpośrednio, delikatnych relacji polsko-rosyjskich. Do działań tych zalicza się: Zawetowanie podjęcia rozmów z Rosją na temat nowej umowy o współpracy z Unią. Polskie weto było odbierane jako odwet za nałożony na Polskę zakaz eksportu polskiego mięsa do Rosji. Weto zostało podtrzymane później przez Litwę. Rząd Donalda Tuska oficjalnie je wycofał. Wyrażenie wstępnej zgody na zainstalowanie na terytorium Polski elementów tarczy antyrakietowej jako systemu obronnego Stanów Zjednoczonych Ameryki. Sprzeciw zgłaszali politycy rosyjscy na czele z Prezydentem Władimirem Putinem48. Zakup przez polską firmę litewskiej rafinerii w Możejkach. Zintensyfikowanie działań dyplomatycznych dążących do częściowego uniezależnienia się Polski od surowców energetycznych płynących z Federacji Rosyjskiej49. Zgłaszanie zastrzeżeń i szukanie sojuszników w sprawie przebiegu nitki gazociągu północnego. Zintensyfikowanie działań w ramach tzw. miękkiej dyplomacji na terytorium Ukrainy. Próba zintensyfikowania współpracy państw w ramach Grupy Wyszechradzkiej. Próba oceny Wyborca, który po przeczytaniu programu partii oddał swój głos na PiS, zagłosował w wyborach prezydenckich głosował na Lecha Kaczyńskiego i pozostał nadal zwolennikiem tej partii, ma powody do zadowolenia. Polska dyplomacja w tym okresie starała się wypełniać treścią punkty programu wyborczego PiS. Poczyniono starania na rzecz wzmocnienia sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, 48 Rosja i Stany Zjednoczone podpisały tajne memorandum będące efektem amerykańsko-rosyjskich rozmów o tarczy antyrakietowej, cyt. za: „Rzeczpospolita” 6 grudnia 2007. 49 PGNiG przystąpiło do konsorcjum budującego gazociąg z Norwegii do Szwecji i Danii. Polski udział w tym przedsięwzięciu 15% ma być kolejnym etapem realizacji przez spółkę oraz rząd polityki dywersyfikacji źródeł dostaw gazu na rynek krajowy, „Rzeczpospolita” 21 czerwca 2007, Też: A. Hryniewicz, B. Sonik, Polska wobec globalnej energetyki, „Rzeczpospolita” 15 czerwca 2007. 14 dążono do zmiany zapisów o systemie głosowania w Unii Europejskiej, podjęto działania zmierzające do dywersyfikacji zaopatrzenia kraju w surowce energetyczne wspierano też i inspirowano lokalne inicjatywy współpracy politycznej, ekonomicznej i kulturalnej. Wszystkie te działania w oczach wyborcy PiS jawić się mogą jako dążenie do odbudowy pozycji kraju w regionie oraz zapewnienia mu należnej pozycji w strukturach europejskich. Retoryka tego okresu zahaczała o takie pojęcia jak: tożsamość, duma narodowa, radość z bycia Polakiem, walka, równe szanse, twarda polityka, obrona suwerenności itd. Niektóre poczynania polskiej dyplomacji w tym okresie mogły budzić przekonanie, że wokół Polski mamy wrogów, z którymi należy walczyć. Było to przeniesienie podziału na „my” i „oni” z polityki wewnętrznej kraju. Analizując ton polskiej i zagranicznej publicystyki, dochodzi się do zgoła odmiennych wniosków. Do głównych zarzutów wysuwanych pod adresem rządu, a dotyczących omawianego tematu, zaliczyć należy: Podporządkowanie polityki zagranicznej celom polityki wewnętrznej. Niekompetencję i oderwanie od realiów głównych aktorów. Brak jasno sprecyzowanych celów, co mogło generować brak twórczych inicjatyw50. Pogorszenie stosunków z dwoma największymi sąsiadami Polski zza wschodniej i zachodniej granicy. Nadmierne podkreślanie polskiej odrębności i szczególności51. Brak koordynacji działań między zespołami doradczymi rządu, prezydenta52. Niedostatek koncepcji polityki zagranicznej Pałacu Prezydenckiego, początkowo fasadowa rola Biura Bezpieczeństwa Narodowego53. Niekompetencja, zadufanie i ćwiczenie w kompleksach54. Zdaniem Marka Ostrowskiego Polska nie przedstawiała na forum Unii żadnych inicjatyw w formie tzw. non-paper, nie zajmowała stanowiska w sprawach ważniejszych dla nas niż system głosowania i in. Zob. M. Ostrowski, Po co nam zagranica, „Polityka” 2008, nr 28, s. 25. 51 Tę cechę wymieniam za A.Olechowski, Sfotygowana dyplomacja, „Polityka” 2007, nr 46, s.24 i nast. 52 Na ten problem wskazuje M. Ostrowski, Choroba dyplomatyczna, „Polityka” 2006, nr 7, s. 20. 53 J. Cieśla, Nie budzić prezydenta, „Polityka”, 2007,nr 38, s. 24. 54 J. Szymanek-Deresz, M. Siwiec, Recenzja dwóch lat rządu PiS autorstwa polityków LiD, „Gazeta Wyborcza” 29 września 2007. 50 15 Tak zwana „krótka ławka” – niedobór kadrowy kompetentnych urzędników. Tworzenie sztucznych podziałów zamiast budowy mostów współpracy. Pięć lat członkostwa Polski w Unii Europejskiej pokazuje, że obawy przejawiane przez państwa Piętnastki przed rozszerzeniem, że nowe państwa członkowskie będą w przyszłości głównymi hamulcowymi postępu integracyjnego, znajdują częściowo uzasadnienie w praktyce politycznej. Szczególnym przykładem jest negocjacja i proces ratyfikacji traktatu lizbońskiego, który oprócz podpisu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nie może się doczekać podpisu Vaclava Klausa. Nazywana polityką eurorealistyczną, eurosceptyczną, realizowaną z podniesioną głową polityka europejska Polski nie przyniosła oczekiwanych efektów, a na domiar złego przysporzyła nam w Unii jeśli nie wrogów, to obojętnych partnerów. Czynnikiem utrudniającym komunikację było niezrozumienie specyfiki negocjacji i współpracy w organizacji opartej na zasadzie kompromisu. Przedstawienie i realizowanie innej polityki europejskiej i zagranicznej przyczyniło się do pobudzenia debaty intelektualnej i ogólnospołecznej na temat naszej wizji rozwoju Unii Europejskiej, a także naszej w niej obecności. W czasie rządów PiS Polska była postrzegana jako zwolennik metody międzyrządowej. Zgoła odmienną filozofię integracji europejskiej, przedstawia obecny rząd koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego55. Analiza negocjacji w sprawie pakietu dyrektyw klimatyczno-energetycznych, pozwala na stwierdzenie, że obecna ekipa rządowa, należy do „przyjaciół” metody wspólnotowej56. Zgodnie z expose Ministra Spraw Zagranicznych w rządzie Donalda Tuska „Po 20 latach udanej transformacji systemowej i pomyślnej integracji ze strukturami zachodnimi Polska zajmuje należne miejsce wśród czołowych graczy europejskiej ligi. (...) Polska swe aspiracje może urzeczywistnić wtedy, kiedy włączy się w debatę na tematy ważne dla całej Wspólnoty Europejskiej, wnosząc własne inicjatywy i pomysły. (...) Kompromis wyraża dojrzałość, będącą umiejętnością definiowania warunków brzegowych ustępstw i wyznaczania linii, których Piszę o tym szerzej M. Tomaszyk, Polska w procesie transformacji ustrojowej i integracji z Unią Europejska, [w:]. S. Konopacki (red.), Polska pięć lat w Unii Europejskiej, Łódź 2009. 56 Piszę o tym szerzej M. Tomaszyk, A. Jaskulski (red.), Razem w sieci. Obywatele wobec zmian klimatycznych i przyszłości energetycznej Unii Europejskiej, Poznań 2008. 55 16 przekraczać nie wolno. (...) Tak też widzimy pozycję naszego kraju; jako roztropnego partnera i stabilizatora oraz budowniczego więzów współpracy we wszystkich kierunkach”57. Niewątpliwie okazją do urzeczywistnienia tego programu na dalsze pięc lat członkostwa Polski w Unii, będzie datowana na II poł. 2011 pierwsza polska Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej58. Kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego z 2009 r. świadczy o tym, że Prawo i Sprawiedliwość nie rezygnuje z retoryki realistycznej przejawiającej się chociażby w haśle partii „Więcej dla Polski”. To konsekwentnie wdrażana w życie wizja państwa w polityce wewnętrznej i zagranicznej, wizja Unii Europejskiej silnej swymi państwami członkowskimi. 57 Expose Ministra Spraw Zagranicznych RP Radosława Sikorskiego dnia 13 lutego 2009, cytowane fragmenty pochodzą z notatek poczynionych w Sejmie RP 13 lutego 2009. Porównane z tekstem PAP 13 lutego 2009., Pobrano ze strony internetowej http:// wyborcza.pl/2029020,75478,6271330.html?sms_code=, z dnia 14.02.2009. 58 Z. Czachór, M. Tomaszyk (red.), Przewodnictwo państwa w Radzie Unii Europejskiej. Doświadczenia partnerów, propozycje dla Polski, Poznań 2009. 17