Wiara, Nadzieja, Miłość,
Transkrypt
Wiara, Nadzieja, Miłość,
Wiara, Nadzieja, Miłość, trzej kamienic wegclnc do gmachu Polski naszej. w i ar a bracia! silna wiara, Zbawia ludzi i narody, A niewierność, złudna mara Co wstecz cofa wzrost nasz młody. Błogoź temu dziś jest błogo! Co miał stałą wiarę w łonie, Eub okupił krwią swą drogą, Łub kaźń znalazł w jej obronie. I kto w Matki zmartwychwstanie, W wolność wierzył, w bratnią zgodę, Kto złej hydry czuł skonanie: Ten ma radość dziś w nagrodę. Ten ją czerpie pełną czarą, Kto stał gromem niewzruszony, Kty przyszłości silną wiarą, Zwalczył smętne serca tony. ■ ' t,A 905281L 0 nie cale więc w tem dzieło! Co nam teraz dały Nieba, By się w owoc rozwinęło, Deszczu, słońca na to trzeba. Źaliż łzawe, krwawe zdroje Nie skrapiały tę roślinę? Której kwiatu reszta zwoje Brzemię jeszcze gnie jedyne. Dziś nowemi gdy ją łzami, Bo radości łza. ochrzcili, Słońce dla jej wzrostu, sami Stwórzmy zgodą bracia mili, 1 tak dzielnym jej żywiołem Będzie duch jedności, zgody, A mi ł ości ą łącznym społem Wnet i orzeł wstanie młody. — Lwów w Kwietniu 1848. Lete W ęg lm sk i. ' •*„/ . f s. Wiara, Nadzieja, Miłość trzej kamienie węgcine do gmachu Polski naszej. w i ar a bracia! silna wiara, Zbawia ludzi i narody, A niewierność, złudna mara Co wstecz cofa wzrost nasz młody. Błogoż temu dziś jest błogo! Co miał stałą wiarę w łonie, Eub okupił krwią swą drogą, Lub kaźń znalazł w jej obronie. I kto w Matki zmartwychwstanie, W wolność wierzył, w bratnią zgodę, Kto złej hydry czuł skonanie: Ten ma radość dziś w nagrodę. Ten ją czerpie pełną czarą, Kto stał gromem niewzruszony, Kty przyszłości silną wiarą, Zwalczył smętne serca tony. Lecz ten w smutku dziś się nurzy, Kto kłam, złudę, rado słucha, Kto już zwątpił w zmianę burzy, Stracił męztwo, siłę ducha. Lub rozpaczy stał się łupem, Duszę skalał narzekaniem, Albo wzgardził kościotrupem Mówiąc: że już żyć przestaniem. 0 tak biada! temu biada, Kto nie ufa, kto nie wierzy, Komu wąż się w serce wkrada, Co nie dzieli Jos macierzy. II. Dziś gdy wolność nas piastuje, Gdy się stała Matki matką , Rozkosz ptaszka każdy czuje Co się z ciasną żegna klatką. Duch co przedtem śnił spętany Ruja — z więzów uwolniony, Myśli, słów, pism czcze kajdany Przeszli na tyranów trony. Nam nowego wiosna życia Po tak ciężkiej zimie błysła, Szczęście nasze u powicia, Choć drzy smutno jeszcze Wisła. Otóż w kresie czcza swawola!, — Czas ból śmierzył, koił żale, Nasza ciężka zaś niedola, W ślad nam biegła w ślepym czwale My jak rybki dziś swobodne Co się pluszczą w wód zwierciadle, (idzie zatrute haje szkodne Pastwą zbrodni własnych padli. Ni na wiosny kwiat z stuwdziękiem Nam n a d z i e j a miła rosła, Nie n am jesień z zysku brzękiem Złoto-plenną rozkosz niosła. Naszej więc uciechy głosem Słowik z miłą piewców zgrają W zwyż bujając pod niebiosem Zmartwychwstania czas witają. Lecz gdy z pierwszej wiosny dniami Radość brzmiała w świata sali, My tęsknoty , cierpień łzami Czulej zawsze ją witali. Ro nadzieje mdłe, zawiłe, Co zamknięte stały w szczepie, W kwiat dziś piękny wystrzeliły , Owoc zalśni jeszcze lepiej.