Co jest wyjątkowego w Polakach, cz. I
Transkrypt
Co jest wyjątkowego w Polakach, cz. I
Co jest wyjątkowego w Polakach, cz. I - polskie poczucie humoru Rozpoczynając subiektywny wykład na temat specyfiki polskiego społeczeństwa, chciałabym powiedzieć o specyfice polskiego humoru. Może najpierw odeślę do punktu 4) z ‘My scientific activities’, gdzie znajdują się pliki ‘Żarty’ i ‘Ulubione’, pochodzące z badań do mojej pracy magisterskiej z psychologii, gdzie można sobie obejrzeć, jakie dowcipy preferowali studenci Fizyki UW z puli zadanych, i ewentualnie porównać się z próbą. Jeśli chodzi o polskie poczucie humoru, jak wiadomo, jest mocno polityczne, co jest prawdopodobnie reliktem z czasów socjalizmu, gdy dowcip i kabaret były jedynym dostępnym sposobem, by oswoić wszechobecne kurioza tamtych czasów. Dziś też jest z czego się śmiać, i nie zmieniło się to, że kabaret jest zwierciadłem polskiego społeczeństwa, i tego, co je bawi. Nie zmieniło się też to, że Polacy najbardziej lubią śmiać się z siebie, w dużo mniejszym stopniu są podatni na żart abstrakcyjny na przykład (w przeciwieństwie do, chociażby, Brytyjczyków). Oczywiście, siedząc na nocy kabaretowej w amfiteatrze, każdy z widzów jest przekonany, że śmieje się ze swojego sąsiada… Natomiast dziś coraz częściej odchodzi się od tematyki politycznej, a dobry kabaret można ponoć poznać po tym, że potrafi zrobić dobry skecz bez odniesień do polityki właśnie. Celuje się dziś w tematy społeczne i obyczajowe bardziej niż w politykę, a nadpobudliwy dres z pałką, zasady panujące w agresywnej korporacji czy wszechmocny Kościół budzą większą wesołość niż skorumpowany czy przygłupi polityk. Do lamusa trafia też eksponowanie polskiego pijaństwa, co mnie osobiście cieszy, bo uważam, ze to rodzi niepotrzebne stereotypy o Polakach za granicą. Osobiście, lubię to poczucie humoru. Kiedy uczyłam się do obrony z matematyki, w przerwach dla rozrywki oglądałam sobie skecze w Internecie i muszę przyznać, że polski kabaret ma się dobrze. Moi faworyci to bez dwóch zdań Kabaret Moralnego Niepokoju, który w błyskotliwym komentowaniu rzeczywistości jest dziś moim zdaniem absolutnie najlepszy. Zazwyczaj w kabarecie jest jedna-dwie osoby o niezaprzeczalnym talencie komediowym, a reszta to figuranci, podczas gdy w KMN cała piątka ma prawdziwy dryg do tego. Może przytoczę kilka skeczy, które najbardziej mi się spodobały: http://www.youtube.com/watch?v=dswIDwEIyc8 http://www.youtube.com/watch?v=vZTEmkx-iAg http://www.youtube.com/watch?v=gW5ONcL6goA&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=7Gw5GD-3nsw&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=24l_utmvUgs Są też inni wybitni, jak Mumio czy Grzegorz Halama, czy też, trochę przereklamowane uważam, Ani Mru Mru. Powstało też kilka nowych, młodych kabaretów, jak Limo, Kabaret Młodych Panów czy Kabaret Skeczów Męczących, i radzą sobie coraz lepiej. Przede wszystkim jednak, kabarety dostrzegły zmiany w świadomości i poczuciu humoru u Polaków, i obśmiewają dziś lans i kapitalizm. Nie zmienia się jednak cecha narodowa Polaków, jaką jest jaskrawość dowcipu i koncentracja na sobie. Moje osobiste zdanie jest takie, że Polacy są zabawni jako naród. Większość nie strzela w towarzystwie gotowymi dowcipami, a wysila się osobiście, wynajdując zabawne sytuacje i żarty słowne. Szczególnie duży przekrój upodobań humorystycznych spotkać można w miejscach, gdzie miesza się młodzież z całej Polski, jak Woodstock, i, oczywiście, w Internecie. Powstają też pierwsze ośrodki naukowe, które badają humor i jego narodową specyfikę, na przykład na psychologii UJ utworzono osobne seminarium poświęcone humorowi i jego wpływowi na różne dziedziny życia. Osobiście mam nadzieję, że nasza narodowa skłonność do cierpkiego komentowania otaczającego świata i wynajdywania w nim absurdów w dobie globalizacji się nie rozmyje, bo jest nader cenna – w sumie jest to jeden z niewielu charakterystycznych elementów naszej kultury, a na pewno jeden z niewielu takich, którymi można się pochwalić za granicą.