Misterium Eucharystii Вечери Твоея тайныя днесь Сыне Божий

Transkrypt

Misterium Eucharystii Вечери Твоея тайныя днесь Сыне Божий
Duchowe rozmyślania
Misterium Eucharystii
Gdyż Ja dałem Wam przykład, abyście Wy czynili to, co ja dla
Was czyniłem.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Następnie Jezus Chrystus wziął chleb, pobłogosławił go,
rozłamał na części i podawał swoim uczniom, mówiąc: weźcie go
i jedzcie, to jest bowiem Ciało moje, za was łamane na znak
odpuszczenia grzechów” („Иисус взял хлеб и, благословив,
преломил и, раздавая ученикам, сказал: приимите,
ядите: сие есть Тело Мое”).
Potem Pan wziął kielich napełniony winem gronowym,
pobłogosławił go, składając dzięki Bogu za wszelką Jego miłość
do rodzaju ludzkiego i podając kielich uczniom powiedział: „pijcie
z niego wszyscy, to jest Moja Krew Nowego Przymierza,
przelewana za wielu i za odpuszczenie grzechów”, („И, взяв
чашу и благодарив, подал им и сказал: пейте из нее все,
ибо сие есть Кровь Моя Нового Завета, за многих
изливаемая во оставление грехов).
Słowa te oznaczają, że pod postacią chleba i wina Zbawiciel
mistycznie ofiarował zebranym uczniom część swojego
Jestestwa, swoje Ciało i Krew, wiedząc o tym, że nazajutrz
pozostawi uczniów samych na ziemi, dobrowolnie wydając się
na mękę i śmierć za wybawienie ludzi od grzechu. Tym
uczynkiem Jezus podczas czwartkowej wieczerzy obdarował
uczniów cząstką samego Siebie, dając im zalążek nowego życia
i przykład, jak mają postępować w świecie, gdy już nie będzie
Go razem z nimi.
Ikona „Tajna Wieczerza”
Вечери Твоея тайныя днесь Сыне Божий,
причастника мя приими!
Z tekstu śpiewu liturgii wielkoczwartkowej
***
Moment mistycznej zamiany chleba w Ciało i wina w Krew
Pańską jest niepojętą tajemnicą nawet dla istot anielskich, a co
dopiero dla zwykłych ludzi. To ustanowione przez Pana tajemne
misterium Eucharystii może być uczestnictwem każdego z nas
chrześcijan, którzy chcemy dostąpić tej łaski Jezusowej, jaką
podczas Tajnej Wieczerzy otrzymali od Jezusa Apostołowie.
W pierwszy dzień święta Przaśników, gdy według prawa
starotestamentowego należało spożyć wieczerzę paschalną,
nastał czas, by Zbawiciel odszedł z tego świata do domu Ojca.
Jezus Chrystus, który przyszedł wypełnić prawo, posłał Swych
uczniów - Piotra i Jana do Jerozolimy, aby tam przygotować
paschę, którą chciał On zamienić w nową Paschę – Paschę
swojej Krwi i Ciała.
Sakrament świętej Eucharystii, ustanowiony przez Pana
Jezusa Chrystusa niezadługo do Jego męki i śmierci,
zapowiedziany Jego słowami: „to czyńcie na Moją pamiątkę”,
sprawowany jest od tamtego czasu po dzień dzisiejszy na
niezliczonych ołtarzach Cerkwi Chrystusowej na całym świecie.
Stało się to piątego dnia po triumfalnym wejściu Pana do
Jerozolimy (licząc według naszego kalendarza – we czwartek).
Uczniowie zapytali się Jezusa Chrystusa, gdzie życzyły sobie,
aby przygotować Mu paschę. Wówczas odpowiedział im: „idźcie
do Jerozolimy; tam spotkacie człowieka, niosącego dzban
z wodą; pójdźcie za nim do jego domu i poproście gospodarza,
aby pokazał, gdzie znajduje się ta komnata, w której nauczyciel
będzie, wspólnie z uczniami, sprawować święto Paschy.
Gospodarz wskaże wam pomieszczenie, gdzie przygotujecie
paschę”. I tak się stało. Wieczorem tego dnia Jezus Chrystus,
wiedząc że tej nocy zostanie zdradzony i wydany w ręce
nieprzyjaciół, wszedł wraz z Apostołami do przygotowanej
komnaty.
Pamięć ustanowienia tego Sakramentu cerkiew prawosławna
wspomina podczas liturgii świętej w Wielki Czwartek tygodnia
Męki Pańskiej, kiedy to zamiast pieśni Aniołów („Иже
Херувимы тайно образующе…”), słyszymy błagalną pieśń,
wyrażającą nasze pragnienie uczestnictwa w mistycznej
Wieczerzy wraz z Synem Bożym i przyjęcia cząsteczki Jego Krwi
i Ciała: „Вечери Твоея тайныя днесь Сыне Божий,
причастника мя приими…”.
Według tradycji, w tym dniu wszyscy zgromadzeni w cerkwi
wierni przyjmują sakrament Świętych Darów.
Jak zaświadcza ewangelista Marek (Mk. 14, 12 - 17): „gdy
nastąpił wieczór, Pan Nasz, razem ze swymi dwunastoma
uczniami zasiadł do wieczerzy”. W trakcie wieczerzy, wstawszy
od stołu zdjął wierzchnie odzienie, przepasawszy się płótnem
ręcznika umył nogi swym uczniom. Tym przykładem pokazał nie
tylko umiłowanie swoich uczniów, ale także dał dowód wielkiej
wobec nich pokory. Uczynił tak, aby pokazać, że w Królestwie
Bożym nie liczy się ziemska wyniosłość i sława, a pokora ducha,
czystość serca i miłość bliźniego.
na podstawie tekstów ze strony prawoslawie.ru
Z okazji nadchodzących Świąt Paschy Chrystusowej
składamy wszystkich członkom Bractwa,
naszym sponsorom, darczyńcom i sympatykom
serdeczne pozdrowienia i życzenia
Gdy to uczynił, zasiadł ponownie do wieczerzy i zwrócił się
do zdumionych tym postępkiem uczniów słowami: „nazywając
Mnie Nauczycielem i Panem mówicie prawdę, gdyż Ja zaprawdę
Nim jestem. Jeśli więc Ja, Wasz Pan i Nauczyciel, umyłem Wam
nogi, to i wy powinniście tak postępować wzajemnie.
Zarząd Główny Stowarzyszenia Bractwo Prawosławne św. św.
Cyryla i Metodego
2
Duchowe rozmyślania
Miejsce i rola Pisma Świętego
w prawosławnym domu
Wiemy tylko, że to matka i babcia zaszczepiły w Tymoteuszu
wiarę miłość do Pisma Świętego. A tymczasem, czy dzisiaj dużo
jest takich matek lub takich rodziców, którzy w przekazie wiary
odwołują się do Pisma Świętego? Aby rodzice mogli dziecku
przekazywać słowo Boże zapisane w Piśmie Świętym, przede
wszystkim sami muszą je znać. I w tym miejscu należałoby
postawić kilka pytań: Jaki jest poziom wiedzy biblijnej
przeciętnego chrześcijanina? Czy w każdym chrześcijańskim
domu znajduje się Pismo Święte? Czy i jak często przeciętny
chrześcijanin zagląda do Biblii, czyta ją i rozważa?
-------------------------------------------------------------------------------------------------
W Nowym Testamencie spotykamy pewne dwie kobiety,
należące do pierwotnego Kościoła, które idąc za Chrystusem,
z pewnością w swoim macierzyństwie również wpatrywały się
w przykład Jego Matki. Były nimi Lois i Eunice, babka i matka
Tymoteusza. Św. Łukasz, charakteryzując w „Dziejach
Apostolskich” pochodzenie Tymoteusza, pisze:
„[Paweł] przybył także do Derbe i Listry. Był tam
pewien uczeń imieniem Tymoteusz, syn Żydówki,
która przyjęła wiarę, i ojca Greka” (Dz. Ap. 16, 1).
Jest czymś niezmiernie pięknym i cennym, jeśli matka, tak
jak Lois i Eunice, od najmłodszych lat opowiada swemu dziecku
historie biblijne i opierając się na tych historiach wprowadza
dziecko w świat, uczy je życia, pokazuje, czym jest dobro,
a czym zło. W Biblii znajduje się przecież cała prawda
o człowieku, jego godności, powołaniu, prawda o Bogu, o Jego
bezgranicznej miłości do człowieka. Czyż może być piękniejszy
katechizm? Pismo Święte nie jest księgą wyłącznie dla
dorosłych, i to na dodatek tylko dla wybranych (duchownych
i niektórych świeckich), jest Księgą dla każdego, nawet dla
małego dziecka. Takim był przecież Tymoteusz, kiedy matka
zaczęła wprowadzać go w świat Biblii. Ucząc dziecko miłości do
Pisma Świętego, daje się mu cenny skarb, który niewątpliwie
zaowocuje w jego późniejszym życiu. Jak bowiem przepięknie
napisał Św. Jan Chryzostom: „Kto posiada Biblię, temu może
ona przynieść dużą korzyść i wielką radość. Często już jedno
spojrzenie na tę Świętą Księgę pozbawia nas ochoty do
1
popełnienia grzechu” .
A zatem Lois i Eunice, zanim przyjęły wiarę w Chrystusa,
były wierzącymi i praktykującymi Żydówkami. Z pewnością więc
znały dobrze Stary Testament. Lois, matka Eunice, na pewno od
najmłodszych
lat
opowiadała
córce
o
największych
wydarzeniach z historii ich narodu. Opowiadała o ojcu
Abrahamie i innych patriarchach; opowiadała o ich zacnych
żonach, które wszystkie z woli Bożej i dzięki Jego łaskawości
stały się matkami; opowiadała jak to ich naród wyszedł z Egiptu
prowadzony przez Jahwe; cytowała proroctwa Izajasza i innych
proroków o przyjściu Mesjasza. I uczyła ją miłości do świętych
Pism. Kiedy Eunice została matką, to samo czyniła wobec
swego syna. Dlatego to św. Paweł mógł napisać do Tymoteusza:
„Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte” (2 Tm. 3, 14)
– i chwaląc wiarę swego najwierniejszego i najbardziej
umiłowanego ucznia, wygłosił jednocześnie wspaniałą pochwałę
obu kobiet:
Obecnie rodzice mają do dyspozycji szereg pomocy. Lista
ilustrowanych Biblii dla dzieci rośnie z roku na rok. Wydawcy
prześcigają się w pomysłach, w jaki sposób małemu czytelnikowi
2
przybliżyć nawet najtrudniejsze biblijne opowieści . Z pomocy
tych dobrze jest korzystać. Trzeba jednak zawsze mieć na
uwadze, iż Biblia jest księgą wyjątkową, dlatego też należy się jej
szczególny szacunek. I tego szacunku należy uczyć dziecko od
najmłodszych lat. Opowieści biblijne to nie są bajki w rodzaju
Czerwonego Kapturka czy Jasia i Małgosi. Tę różnicę trzeba
uświadomić nawet małemu dziecku. A najlepiej dziecko ją
dostrzeże i zrozumie, gdy będzie widziało szacunek, jaki wobec
Księgi Pisma Świętego okazują sami rodzice, a który przejawia
się między innymi w tym, że zajmuje ona specjalne miejsce na
półce, że nie wolno się nią bawić itp.; a przede wszystkim, kiedy
sami rodzice pokażą dziecku, że słowem Bożym należy żyć, że
należy je wypełniać w swoim codziennym życiu.
Nigdy nie wystarczy zapoznawać swojego dziecka z Pismem
Świętym jako z dziełem literackim, którego znajomość jest
niezbędna dla wykształconego i inteligentnego człowieka. Pismo
Święte jest słowem Bożym i tylko taki jego przekaz jest
prawdziwy. Dlatego w tym przekazie należy zawsze podkreślić
to, o czym św. Paweł pisze do Tymoteusza:
„Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś
i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się
nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz
Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości
wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie
Jezusie” (2Tm. 3, 14-15).
Dzięki Bogu, któremu służę jak moi przodkowie
z czystym sumieniem, gdy nieustannie cię
wspominam w moich modlitwach w nocy i we
dnie. Pragnę cię zobaczyć – pomny na twoje łzy
– by napełniła mnie radość na wspomnienie
bezobłudnej wiary, jaka jest w tobie; ona to
zamieszkała najpierw w twej babce, Lois, i w twej
matce, Eunice, a pewien jestem, że [mieszka]
i w tobie” (2Tm. 1, 3-5).
Paweł poznał Tymoteusza w Listrze, na początku swojej
drugiej wyprawy misyjnej (por. Dz. Ap. 16, 1-2). Tymoteusz
cieszył się dobrą opinią w gminie i wyróżniał się gorliwością,
dlatego Paweł postanowił zabrać go ze sobą w podróż (por. Dz.
Ap. 16, 3). Wprawdzie Tymoteusz był bardzo młody, ale Paweł
już dostrzegał w nim wiernego świadka i gorliwego krzewiciela
wiary. Mając Tymoteusza przy sobie w czasie podróży, Paweł
mógł zacząć go przygotowywać zarówno teoretycznie, jak
i praktycznie do jakiejś bardziej odpowiedzialnej misji w Kościele.
Misją tą było, jak się okazało później, kierowanie Kościołem
w Efezie, który stale był narażony na różnorakie
niebezpieczeństwa zagrażające czystości wiary. Sprostać temu
zadaniu mógł tylko ktoś, kto sam miał silną i niezachwianą wiarę.
Taką wiarę wyniósł Tymoteusz właśnie z domu. To matka była
jego pierwszą katechetką, katechizmem było natomiast Pismo
Święte. Dlatego Paweł mógł już tylko pielęgnować, rozwijać
i pogłębiać to, co zasiała w Tymoteuszu matka, wspomagana
przez swoją matkę.
1
W historii Lois i Eunice dostrzec należy jeszcze jedno bardzo
istotne i piękne macierzyńskie zadanie, a mianowicie uczenie
miłości do słowa Bożego. Jest wspaniale, jeżeli oboje rodzice
żyją słowem Bożym i tego samego uczą swoje dzieci.
W praktyce jednak przekaz wiary spoczywa najczęściej na
matce. Tak też było w rodzinie Tymoteusza. Ojciec jego był
Grekiem, św. Łukasz nie mówi nam, jaki był jego stosunek do
Boga.
3
Św. Jan Chryzostom: O małżeństwie, wychowaniu dzieci i ascezie.
Tłum. W. Kania. Kraków 2002, s. 91.
2
Oto niektóre pozycje dostępne na polskim rynku: Biblia dla dzieci.
Opr. W. Chrostowski. Warszawa 1994; Ilustrowana Biblia dal dzieci.
Przeł. E. Czekanowa. Warszawa 2000. Godne polecenia są również
quizy religijne, np.: Quiz religijny dla dzieci młodszych i Quiz religijny
dla dzieci starszych. Opr. A. Wełniak. Poznań 2005; Quiz biblijny dla
dzieci. Przeł. M. Pachciarek. Warszawa 2002; oraz różnego rodzaju
łamigłówki w szczególny sposób prezentujące najpiękniejsze historie
ze Starego i Nowego Testamentu: 144 łamigłówki – historie Starego i
Nowego Testamentu. Tłum. O. Kaczmarska. Warszawa 2003.
Duchowe rozmyślania
Chodzi właśnie o przekazanie tej mądrości, która wiedzie ku
zbawieniu.
Najważniejszym
bowiem
i
jednocześnie
najtrudniejszym zadaniem rodziców jest nauczyć dziecko żyć
słowem Bożym.
Często słyszymy zarzuty, że trudne pojęcia o Bogu są dla
dziecka zbyt skomplikowane i dlatego należy z nauką prawd
Bożych poczekać. Ale praktyka mówi nam coś innego. Jest
przecież logiczne, że z dzieckiem o Bogu rozmawiać będziemy
na innym poziomie niż z dorosłym człowiekiem. Wystarczy
wybrać tylko odpowiednią formę, np. ikonka nad łóżeczkiem,
znak krzyża, proste modlitwy, kolorowanki ze scenami biblijnymi.
Wiara w Boga nie jest przecież wymysłem ludzi; rodzi się wraz
z człowiekiem. Wiara w Boga jest kluczem do wszystkich
pozytywnych cech dziecka: pobożności, miłości, współczucia.
„Nie mówcie mi – przekonuje św. Jan Chryzostom – że czas
dzieciństwa jest nieodpowiedni, aby zająć się wiarą; bystrość ich
umysłu powoduje, że są zdolne przyjąć o wiele więcej niż
3
dorośli” .
Od wczesnego dzieciństwa można dzieciom wszczepić
miłość do Pisma Świętego i żywotów świętych:
w niedzielę zaprowadźmy dziecko do Cerkwi, aby tę samą
historię mogło usłyszeć z ust kapłana, wówczas:
„Zobaczysz, jak będzie się cieszyć i radować,
iż już zna to opowiadanie, którego inni muszą się
dopiero uczyć. Z czytającym razem mówi,
a nawet go uprzedza, potwierdza prawdziwość
czytania i radośnie jest nastawione. Tak treść
opowiadania utrwala się w pamięci” [Z. 41].
Konieczne jest również, by wskazać dziecku odbicie
usłyszanej historii w realnym życiu i dołączyć do niej praktyczne
zastosowanie, np. że nie należy się smucić, gdy spotka nas
krzywda, ponieważ tak jak pobożnego i dobrego Abla, po śmierci
Bóg weźmie nas do Nieba.
Szczególny nacisk kładł także bł. Hieronim na zaznajomienie
dziecka z Pismem Świętym, z którego, jak ze skarbnicy, ma ono
czerpać przykłady moralne. Zamiast beletrystycznych wątków
z mitologii, pełnych scen erotycznych, proponował lekturę
i systematyczne wyjaśnianie Pisma Świętego Starego i Nowego
Testamentu oraz pism niektórych autorów chrześcijańskich.
Biblijne opowieści miały wyprzeć mity, a śpiewanie psalmów
i „Alleluja” – pogańskie piosenki dziecięce. Zapoznanie jednak
dziecka z Pismem Świętym, jeśli ma osiągnąć zamierzony
skutek, musi się odbywać według ściśle określonego schematu.
Najpierw ma się ono uczyć na pamięć psalmów. W drugiej
kolejności miały iść księgi Starego Testamentu o charakterze
moralno-ascetycznym:
Ø Księga „Przypowieści Salomona” – ucząca
życiowej mądrości,
Ø „Księga Eklezjastesa” – mówiąca o pogardzie
dla rzeczy doczesnych,
Ø „Księga Hioba” – wskazująca na męstwo
i cierpliwość.
Następny etap to zaznajamianie dziecka z pismami Nowego
Testamentu:
Ø Ewangelie,
Ø „Dzieje Apostolskie”,
Ø Listy Apostołów.
Nie wymienia się tu jednak, być może ze względu na trudną
treść, księgi „Apokalipsy”. Dopiero po takiej formacji
intelektualnej bł. Hieronim zaleca czytanie biblijnych ksiąg
historycznych i prorockich:
Ø „Pięcioksiąg”,
Ø „Księgi Królewskie”,
Ø „Księga Kronik”,
Ø „Księga Ezdrasza”,
Ø „Księga Estery”
Ø pozostałych proroków.
Na końcu zaś, gdy dziecko będzie już w stanie zrozumieć jej
duchowy sens – księgę „Pieśni nad pieśniami”:
„Niech się najpierw uczy Psałterza i niech znajduje
rozrywkę w tych pieśniach, a na Przypowieściach
Salomona, niech się przygotowuje do życia. Niech
z pomocą Eklezjastesa przyzwyczaja się deptać
rzeczy tego świata. W Księdze Joba niech szuka
przykładów męstwa i cierpliwości. Niech potem
przejdzie do Ewangelii, żeby już nigdy nie
wypuszczać ich z ręki; Dzieje Apostolskie i Listy
niech z zapałem wchłania całym sercem. Gdy tymi
zapasami wzbogaci izdebkę swego serca, niech
przekazuje pamięci Proroków, Pięcioksiąg, Księgi
Królewskie, Księgi Ezdrasza i Estery. Na koniec
dopiero może się zapoznać z Pieśnią nad
pieśniami bez obaw, że nie zrozumie w jej słowa
duchowego sensu tego epitalamium, które mogłoby
7
ją zranić, gdyby od niego zaczęła” .
„A gdy się zmęczy nauką, opowiedz mu coś
z historii świętej – poucza rodziców św. Jan – bo
jego umysł chętnie przyjmuje dzieje lat dawnych
i zapomina przy tym o dziecinnych zabawkach.
4
Wychowujesz przecież filozofa i obywatela nieba” .
Należy tylko pamiętać, na co wskazuje święty, „opowiadaj
żywo i interesująco”. Ważne jest także, aby dzieci widziały na
przykładach swoich rodziców i wychowawców, że wydarzenia
opisane w Piśmie Świętym i żywotach świętych są dla nich
wzorcem również i w czasach dzisiejszych, bowiem „żywe
opowiadanie oddziałuje dobrze, jeśli nie zawiera fałszu, lecz
5
tylko uwypukla myśli Pisma Świętego” . To doświadczenie
będzie dla dzieci z pewnością większym pożytkiem niż
przeczytanie wielu ksiąg czy zapamiętanie historycznych faktów.
Św. Jan Chryzostom podaje rodzicom ponadto gotowe
wzory, konspekty, jak przeprowadzać domową katechezę,
poczynając od kolejności opowiadań biblijnych, a kończąc na
metodach
urzeczywistniania
ich
w
rodzinie.
Naukę
rozpoczynamy więc od historii dwóch braci – Kaina i Abla.
Utrwaliwszy w pamięci dziecka to opowiadanie, dodajemy mu
jeszcze jedno, a mianowicie historię dwóch innych braci – Ezawa
i Jakuba. Następnie:
„Gdy dziecko podrośnie, opowiedz mu jeszcze
inne historie. Napełnią je one zbawienną bojaźnią.
Jak długo jego zdolność poznawcza jest delikatna,
nie należy go obarczać niczym ciężkim, by go zbyt
nie przytłoczyć. Gdy jednak ma już lat piętnaście
czy więcej, niech usłyszy o piekle, a w dziesiątym
czy ósmym roku życia lub nawet wcześniej niech
się dowie o potopie, zniszczeniu Sodomy
i wypadkach w Egipcie, o sądzie w całym opisie.
Wzrastając, niech też pozna historię Nowego
Przymierza, czas łaski, naukę o piekle.
Opowiadaniami i przykładami z własnego
6
doświadczenia zainteresuj uwagę dziecka” .
A jak należy zapoznawać dziecko z historią świętą? Przede
wszystkim dziecko powinno słyszeć te opowieści zarówno z ust
ojca, jak i matki. Powinny one być mu powtarzane wielokrotnie w
najprzeróżniejszych sytuacjach – przed snem, podczas rodzinnej
kolacji. Po kilkakrotnym opowiedzeniu dziecku danej historii,
poprośmy, by teraz samo ją opowiedziało [por. Z. 40]. Natomiast
Op. cit., s. 92.
Ibidem, s. 39.
Ibidem, s. 39.
Ibidem, s.52.
7
Cyt. za: A. Stępniewska: Wychowanie rodzinne dziewcząt w
pedagogice św. Hieronima, Vox Patrum, nr 8-9/1985, s. 162-163.
4
Prawosławie w świecie
Rozmyślania duchowe
Oprócz Biblii Hieronim zalecał także lekturę pism nieco
wcześniejszych chrześcijańskich autorów, jak: św. Cypriana, św.
Atanazego Aleksandryjskiego, św. Hilarego z Poitiers, które obok
pism ascetycznych, miały również umacniać w wierze.
Co więcej, zachęcał, aby dorastające dziecko czytało nie tylko
Pismo Święte i książki religijne, ale też samodzielnie
opracowywało na ich podstawie pewne zadania, które
kształciłyby jego duszę:
Nowy Patriarcha Cyryl
w Cerkwi Rosyjskiej
Patriarcha Moskiewski i Wszechrusii, imię świeckie
Włodzimierz Gundiajew, urodził się 20 listopada 1946r.
w Petersburgu. Ukończył seminarium i akademię duchowną
w rodzinnym mieście.
Będąc studentem, wstąpił do miejscowego monasteru
W kwietniu 1964r. przyjął postrzyżyny mnisze z imieniem Cyryl,
(tzw. małą schimę), następnie został wyświęcony na
hieromnicha. W roku 1970r. obronił pracę doktorską na temat
związany z ustanowieniem i rozwojem hierarchii cerkiewnej i roli
nauczania cerkwi w jej zbawczym dziele. Rok później został
podniesiony do godności archimandryty monasteru i wszedł
w skład komitetu wykonawczego Światowego Bractwa młodzieży
prawosławnej „Syndesmos”. W latach 1974-1976 sprawował
funkcję rektora Leningradzkiej Akademii Duchownej.
W marcu 1976r. archimandryta Cyryl został mianowany
biskupem Wyborga i wikariuszem diecezji leningradzkiej.
Wielokrotnie był delegatem zagranicznych teologicznych
konferencji naukowych.
Reprezentując Rosyjską Cerkiew Prawosławną prowadził
dialog z przedstawicielami innych Kościołów, wchodził w skład
zagranicznych delegacji. W latach 1979 - 1988 był członkiem
komisji synodalnych Cerkwi Rosyjskiej do spraw jedności
chrześcijan i obchodów 1000-lecia chrztu Rusi.
W 1984r. został wyniesiony do godności arcybiskupa
i skierowany do archidiecezji smoleńskiej. Kilka lat później został
mianowany arcybiskupem smoleńskim i kaliningradzkim. Przyjął
również funkcję przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych
Kontaktów Cerkwi Rosyjskiej. W 1991 roku arcybiskupowi
Cyrylowi nadano godność metropolity, a 6 grudnia 2008r., po
śmierci patriarchy Aleksego II - został wybrany na strażnika tronu
patriarszego.
Metropolita Cyryl angażował się w prace prawosławnych
środków przekazu w Rosji. Od 1994 roku prowadzi program
telewizyjny „Słowo pasterza”, był głównym redaktorem
periodyków: „Cerkiew i czas”, „Smoleńskie wiadomości
diecezjalne”, „Prawosławny pielgrzym”. Aktywnie uczestniczył
w pracach komisji ds. wydania „Prawosławnej Encyklopedii”.
W marcu 2004r., jako metropolita smoleński, władyka Cyryl
odwiedził Polskę. 29 marca 2004r. odebrał z rąk metropolity
Sawy tytuł doktora honoris causa Chrześcijańskiej Akademii
Teologicznej w Warszawie.
1 lutego br., podczas niedzielnej Liturgii w moskiewskim
Soborze Chrystusa Zbawiciela odbyła się uroczysta intronizacja
XVI patriarchy moskiewskiego i całej Rusi, Cyryla.
W uroczystości tej wzięła udział delegacja Polskiego
Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, na czele z Jego
Eminencją Wielce Błogosławionym Sawą Metropolitą
Warszawskim i całej Polski.
„Niech codziennie odrabia pewne zadania z Pisma
Świętego (…). Ustal przez ile godzin powinnaś się
uczyć Pisma Świętego i przez jaki czas czytać nie
dla pracy, lecz dla przyjemności i kształcenia
8
duszy” .
Poprzez wspólne czytanie z dziećmi Pisma Świętego dom
staje się Kościołem, na którym spoczywa łaska Ducha Świętego,
a pokój i zgoda są obroną jego mieszkańców. Czytając dzieje
świętych postaci biblijnych, rodzina czuje się tak, jakby
przyjmowała do domu apostołów – Piotra, Pawła, Jana oraz
innych świętych, a wręcz samego Pana.
Św. Jan Chryzostom przypomina jednak, że rodzinnej
lekturze Pisma Świętego ma towarzyszyć również wspólna
modlitwa, a zwłaszcza śpiewanie psalmów przy stole przed
posiłkiem i po nim. W ten sposób także dom staje się Kościołem
Ducha Świętego, a złe duchy zostają wypędzone. Modlitwa jest
też lekarstwem przeciwko wszelkiemu nieumiarkowaniu,
zwłaszcza w piciu.
We współczesnych rodzinach najczęściej jest tak, że to
mama uczy maleństwo pierwszych modlitw. To ona przepełniona
jest niewypowiedzianą radością, kiedy słyszy próby dziecka
powtarzania, jakże trudnych i często zupełnie niezrozumiałych
jeszcze w tym wieku modlitewnych formuł. W wielu jednak
sytuacjach to świadectwo i przykład mężczyzny mogą być
bardziej czytelne i niejednokrotnie o wiele bardziej
przekonywujące niż świadectwo matki. Dziecko, patrząc na
przykład klękającego do modlitwy ojca, powie sobie: „Skoro mój
duży i silny tata klęka przed Panem Bogiem, to znaczy, że Pan
Bóg jest jeszcze większy i jeszcze silniejszy. I skoro mój tato się
modli, to i ja powinienem to robić”.
Codzienna modlitwa powinna wejść dziecku w nawyk, jak
mycie zębów po każdym posiłku. Nie znaczy to, że dziecko ma
cały swój wolny czas poświęcać modlitwie, tego żaden z Ojców
Kościoła nie wymaga od młodego człowieka. Wystarczy, że
chociaż kilka minut dziennie poświęci na szczerą rozmowę
z Bogiem, i nie muszą być to wyuczone na pamięć słowa
modlitwy, powtarzane najczęściej automatycznie i bez głębszej
refleksji. Mogą to być luźne, wyrwane z kontekstu wyrazy, ale
wypowiadane z głębi serca, z nadzieją i pokorą.
Niezmiernie ważne jest również wspólne uczęszczanie na
nabożeństwa do świątyni. Dziecko nie powinno widzieć, że jedno
z rodziców zostaje w domu, gdyż musi wykonać jakąś zaległą
pracę. W Cerkwi dzieci wraz z rodzicami powinni uczestniczyć w
nabożeństwach, podczas których wspominamy i wznosimy
modlitwy za naszych zmarłych przodków, a także w innych
przepięknych obrzędach, jak święcenie grobów, domów czy pól.
Te wszystkie czynności nauczą je poszanowania dla tradycji
i wiary prawosławnej, w której wzrasta, i sprawią, że nie
wyrzeknie się jej i nie zapomni do końca swoich dni,
a w przyszłości przekaże ją swoim dzieciom.
ks. Tomasz Wołosik, Kodeń
Patriarcha Moskiewski i całej Rosji, Cyryl
8
Ibidem, s. 165.
5
Prawosławna literatura
pisał komedie, będąc niejednokrotnie ich aktorem i reżyserem.
Z Kabincami - lokalnym centrum kulturalnym, wiążą się silne
związki i wczesne artystyczne przeżycia przyszłego pisarza.
Drugim źródłem silnych emocjonalnych przeżyć chłopca były
historyczne baśnie i opowiadania, a także tematy biblijne.
Szczególnie jeden, opowiadany wielokrotnie przez matkę proroctwo o Sądzie Ostatecznym z przypomnieniem
nieuniknionej kary dla grzeszników. Odtąd Gogol - wedle słów
badacza i historyka literatury K. W. Moczulskiego - stale żył „pod
terrorem odpłaty pozagrobowej”.
W latach 1818 -1819 Gogol, wraz z bratem Iwanem, pobierał
początkową edukację w połtawskiej szkole podstawowej,
a następnie, w latach 1820-1821, uczył się u połtawskiego
nauczyciela Gabriela Soroczyńskiego. W maju 1821r. wstąpił do
elitarnego Gimnazjum Nauk Wyższych w Nieżynie. Tu studiował
malarstwo, uczestniczył w spektaklach teatralnych - jako artysta,
dekorator i jako aktor, przy czym niezwykłym jego sukcesem były
role komediowe. Okres pobytu w gimnazjum to również czas
szczególnej fascynacji literaturą.
Aczkolwiek śmierć ojca pogorszyła sytuację materialną
Mikołaja, to chłopiec wszystkie swoje oszczędności wydawał na
kupno nowości literackich. W liście do matki pisze, że odmawia
sobie „nawet najniezbędniejszych potrzeb (...), aby mieć
możliwość widzieć i odczuwać piękno". Z zafascynowaniem
czyta więc Schillera, Goethego, ale i rodzimych romantyków:
Puszkina, Żukowskiego, Odojewskiego. Swoje wrażenia z lektur
sprawnie opisywał w gimnazjalnej gazecie. Próbuje swoich sił
w licznych gatunkach literackich - pisze wiersze religijne,
tragedie, poematy historyczne, powieści.
Jednakże w tym czasie myśli o pisarstwie Gogol nie traktował
poważnie, gdyż całe swe wysiłki wiązał z realizacją „idei służby
dla państwa i społeczeństwa” - marzył wówczas o karierze
prawniczej. Na taki wybór Gogola duży wpływ miał profesor
H. G. Biełousow, wykładowca „prawa naturalnego”, którego
władze
oskarżyły
o
głoszenie
nazbyt
wywrotowych
i wolnomyślicielskich idei, a także o uleganie powszechnym
wówczas w gimnazjach nastrojom „umiłowania wolności”.
W 1827 roku wybuchła tu „afera libertynizmu”, która jednak
zakończyła się zwolnieniem z aresztu czołowych profesorów,
w tym także Biełousowa. Sympatyzujący z nim Gogol, zeznając
podczas śledztwa, przedstawił korzystne na jego stronę dowody
i świadectwa. Długotrwałe i dokładne śledztwo wpłynęło na
poglądy młodego Mikołaja, który nie odnosił się już do spraw
państwowych z taką jak wcześniej, ufnością. Na peryferie Rosji
docierały echa wydarzeń 1825r., które w owym okresie
wstrząsnęły państwem (przypomnijmy, że w tym czasie w Rosji
wybuchały niepokoje związane z powstaniem i skazaniem
dekabrystów).
Z radością przyjął ukończenie szkoły, której nie lubił, marzył
jednak dalej o wyjeździe do Petersburga. W 1828 roku Gogol,
wspólnie z innym absolwentem A. C. Danilewskim (1809-1888),
udał się do stolicy. Stolica wywarła na nim jednak nieprzychylne
wrażenie. Wychowany na naiwnych marzeniach, literaturze
i opowieściach przyjaciół, nie mógł uwierzyć, że miasto zupełnie
nie przystaje do mitu, który powstał w jego wyobraźni.
"...Petersburg nie ma żadnego charakteru" - pisał w liście do
matki - "żadnej żywszej myśli nie ma w narodzie, wszędzie tylko
urzędnicy i osoby na stanowiskach, wszyscy mówią o swoich
departamentach i kolegiach, wszystko jest przytłumione,
wszystko ugrzęzło w daremnych, nic nie znaczących zajęciach,
na które bezpłodnie tracą swoje życie". Petersburg był bowiem
miastem z monstrualnie rozwiniętym aparatem biurokratycznym,
ogarniętym przy tym niebywałą korupcją. Młody marzycielidealista, zajęty sprawami duchowymi i wizją wielkiej kariery,
nawet nie zauważył, że prócz pokarmu dla duszy, coś należy się
też ciału. Popadł w kłopoty finansowe. Żyjąc na granicy ubóstwa,
wystawiony na ciężką próbę z braku środków do życia próbował,
niejednokrotnie bez powodzenia, pokonać te trudności. Próbował
swoich sił w teatrze, lecz bez sukcesu. Jedyną propozycję
statystowania odrzucił, uważając ją za ujmującą jego godności.
Próby utrzymywania się z twórczości literackiej okazały się
nie takie proste. Na początku 1829r. opublikował wiersz „Italia”,
Mikołaj Gogol – wielki pisarz
prawosławny
„Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ
wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia
nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono,
spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem”.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Tymi słowami redakcja chce przybliżyć sylwetkę wybitnego
rosyjskiego prozaika i dramaturga, a także wielkiego moralisty,
Mikołaja Gogola. W tym roku mija dwusetna rocznica jego
urodzin.
Mikołaj Wasiljewicz Gogol (ros.
Гоголь Николай Васильевич)
urodził się 31 marca 1809r
w miasteczku Soroczyńce Wielkie,
w powiecie Mirgorod, w guberni
połtawskiej. Imię Mikołaj otrzymał
na chrzcie na cześć św. Mikołaja,
którego ikona znajdowała się w
pobliskiej cerkwi we wsi Dikańka.
Pochodził ze średniozamożnej
drobnoszlacheckiej, rodziny.
Posiadłości Gogolów liczyły około
1000 dziesięcin ziemi, na której
mieszkało około 400 chłopów
pańszczyźnianych.
Portret pisarza
Przodkowie pisarza ze strony ojca byli z pokolenia na
pokolenie duchownymi prawosławnymi. Jednakże już dziadek
Afanasij Demianowicz porzucił nobilitowany „stan” duchownego
i podjął pracę w kancelarii hetmańskiej, on właśnie do swego
nazwiska Janowski dopisał drugie, Gogol, co miało świadczyć
o pochodzeniu rodu od sławnego w XVII w. pułkownika Ewstafija
(Ostapa) Gogola. Fakt ten zresztą nie znalazł wśród historyków
dostatecznego
potwierdzenia.
Ojciec
pisarza,
Wasilij
Afanasijewicz Gogol-Janowski, był urzędnikiem Małorosyjskiego
Urzędu Poczty. Był on podobno postacią niezwykle barwną
i charakterystyczną dla środowiska niezbyt bogatej zaściankowej
szlachty ukraińskiej. Matka pisarza, Maria Iwanowa, pochodząca
ze szlacheckiej rodziny Kosiarowskich (wyszła za mąż już
w wieku 14 lat), słynęła z urody w całej ziemi połtawskiej.
W rodzinie Gogolów, prócz Mikołaja, było jeszcze pięcioro dzieci.
Lata dziecięce przyszły pisarz spędzał na prowincji, w rodzinnym
majątku Wasiljewka (inna nazwa - Janowszczyzna), podróżując
wraz z rodzicami do okolicznych miejscowości: Dikańki,
(należącej do ministra spraw wewnętrznych Koczubeja),
Obuchowki, gdzie mieszkał pisarz W. W. Kapnist. Szczególnie
zaś często gościł w Kabincach, posiadłości należącej do Dymitra
Troszczyńskiego (1754-1829), byłego ministra i dalekiego
kuzyna Gogola ze strony matki. Ojciec Gogola był sekretarzem
u Troszczyńskiego. Troszczyński posiadał własną orkiestrę, była
tu również bogata biblioteka z cennym zbiorem ksiąg, które
bogaty kuzyn udostępniał Mikołajowi.
Portrety rodziców Mikołaja Gogola
Był też teatr domowy, w którym często grano wodewile
Gogola - ojca, dla którego Gogol, w wieku młodzieńczym – sam
6
Prawosławna literatura
a wiosną tego roku, pod pseudonimem W. Ałow, zadebiutował
poematem - idyllą w obrazach, pt. „Hans Küchelgarten". Poemat
ten wywołał ostre i wyśmiewające wypowiedzi oraz recenzje
krytyków (m.in. N. A. Polewoja), którzy nie doszukali się w nim
żadnych walorów intelektualno - estetycznych. Późniejsza,
wyrozumiała i tolerancyjnie pobłażliwa, a nawet bardzo
stonowana recenzja O. M. Somowa tylko nasiliła ponury nastrój
Gogola. Dotknięty do żywego i zupełnie załamany, sam wykupił
znaczną część nakładu, tylko po to, by zniszczyć wszystkie
egzemplarze. W skrytości wyjechał do Niemiec, aby po miesiącu
powrócić do Petersburga. Ostatecznie, w końcu 1829r. udaje mu
się zdobyć zatrudnienie w Departamencie gospodarstw
państwowych i budynków publicznych Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych. Od kwietnia 1830r. do marca 1831r. pracował
w Departamencie dóbr carskich, początkowo jako pisarz,
a później jako zastępca naczelnika referatu, pod kierownictwem
znanego poety Panajewa. Pobyt w kancelariach ministerialnych
wywołał u Gogola głębokie rozczarowanie „służbą państwową”,
dając jednocześnie bogaty materiał dla przyszłych utworów,
utrwalających urzędniczy byt i funkcjonowanie państwowej,
biurokratycznej machiny.
się jeszcze w 1935r. przed napisaniem „Rewizora” i od razu
przybrała wielki rozmach. W Petersburgu Gogol przeczytał kilka
rozdziałów Puszkinowi, wzbudzając w nim olbrzymie uznanie,
ale jednocześnie uczucie smutku i przygnębienia. W końcu lata i
jesienią 1836r. Gogol przebywa w Szwajcarii, tu rozpoczyna
prace nad drugą częścią „Martwych dusz”, choć pierwsza nie
została jeszcze ukończona. W listopadzie 1836r. Gogol udaje się
do Paryża, gdzie spotyka się z Mickiewiczem. Następnie
przenosi się do Rzymu. Tu w lutym 1837r. w pełnym toku pracy
nad „Martwymi duszami”, otrzymuje porażającą go wiadomość o
śmierci Puszkina. W przypływie „nieopisanego smutku” i goryczy
Gogol uznaje dzieło za „najświętszy testament” wielkiego poety.
W grudniu 1838r. do Rzymu przybywa poeta Żukowski,
towarzysząc następcy tronu Aleksandrowi II. Gogol jest
nadzwyczaj uradowany przyjazdem poety, pokazuje mu miasto.
We wrześniu Gogol przybywa do Moskwy i zaczyna odczytywać
fragmenty „Martwych dusz”, najpierw w domu Aksakowych,
potem po przyjeździe do Petersburga, w domu Żukowskiego,
w obecności swoich starych przyjaciół. Ogółem odczytał tam
6 rozdziałów powieści, czym wzbudził powszechny zachwyt.
W zamierzeniach autora była to jedynie pierwsza część
ogromnej epopei o Rosji, pomyślana na wzór „Boskiej Komedii"
Dantego. Pomysł ten nigdy nie został jednak zrealizowany.
Ostateczny kształt otrzymał tylko tom pierwszy - gogolowskie
"piekło". Z mistrzowskim kunsztem i demaskatorską pasją
zarysował tam odpychający wizerunek ustroju i rosyjskiego
społeczeństwa, świat upośledzonych moralnie, bezdusznych
ludzkich manekinów, Rosję ludzi martwych. Duchowy zamysł
idei powieści „Martwe dusze” został ujawniony przez Gogola na
krótko przed śmiercią, w jego testamencie, pisał tam: „Bądźcie
nie jak martwe, a jak żywe dusze. Nie ma innych wrót, oprócz
tych, wskazanych przez Jezusa Chrystusa” .
Następne dziesięciolecie życia Gogola upływa pod znakiem
nasilających się ciągot ku życiu mnicha. Nie składając mniszych
obietnic czystości, posłuszeństwa i ubóstwa, życie mnisze
ucieleśniał on w swoim postępowaniu. Pisał: „ubóstwo jest
błogosławieństwem, którego jeszcze nie zasmakował świat. Lecz
komu Bóg dozwolił spróbować Jego słodkości i kto już polubił
prawdziwie swój żebraczy węzełek, ten nie sprzeda za żadne
skarby obecnego świata”.
Gogol nie posiadał własnego domu i mieszkał na zmianę
u przyjaciół, dziś tu, jutro tam. Swą część majątku zapisał matce
i został nędzarzem, pomagając przy tym ubogim studentom ze
środków otrzymywanych za wydania swoich utworów. Pozostały
po śmierci Gogola „majątek” stanowiło kilkadziesiąt rubli
w srebrze, trochę książek i starych rzeczy. Utworzony zaś przez
niego fundusz „pomocy ubogiej młodzieży, zajmującej się nauką
i sztuką” - stanowił nieco ponad dwa i pół tysiąca rubli”.
Współcześni pisarzowi nie pozostawili informacji świadczących o
bliskich związkach Gogola z kobietami, choć w niektórych
źródłach ten wątek się pojawia. Wiosną 1850r. Gogol podjął
podobno pierwszą i ostatnią próbę ułożenia życia rodzinnego –
oświadczając się A. M. Wielgorskiej, lecz dostał odmowę. Na ile
to prawdziwe, trudno powiedzieć.
Prawdziwy debiut literacki Gogola nastąpił z chwilą wydania
opowiadania „Wieczory w chutorze w pobliżu Dikańki” (18311832), które przyniosło mu rozgłos. Z aprobatą wypowiedział się
o tym utworze A. S. Puszkin. Na początku 1835r. Gogol wydał
zbiór „Arabeska”, do którego weszły wraz z fabularnymi
utworami artykuły naukowe o charakterze historycznym,
„Mirgorod” (w 2 częściach), będący kontynuacją „Wieczorów”.
Szczytem gogolowskiej fantastyki była „petersburska opowieść”
„Nos” (opublikowana w 1836r.), nadzwyczaj śmiała groteska,
zwiastun nowych tendencji literatury XX-wiecznej. Kontrast
pomiędzy światem prowincjonalnym i stołecznym ukazała
powieść „Taras Bulba”, która utrwaliła ten moment narodowej
przeszłości, gdy lud (kozacy) broniąc swojej wolności działał
silny i zjednoczony.
Jesienią 1835r. Gogol rozpoczyna pracę nad sztuką
„Rewizor”, której pomysł podsunął mu Puszkin. Praca szła nader
szybko, tak że 18 stycznia 1836r. pisarz rozpoczął już czytanie
komedii podczas wieczornych spotkań w domu poety
Żukowskiego, w obecności Puszkina, Wiaziemskiego i innych.
W lutym i marcu pisarz był już zajęty przygotowaniem
inscenizacji sztuki na scenie Teatru Aleksandryjskiego.
Prapremiera sztuki odbyła się 19 kwietnia. Po nieudanej
prapremierze komedii w Teatrze Aleksandryjskim w Petersburgu,
w 1836 roku, Mikołaj Gogol opatrzył swe dzieło szczegółowym
komentarzem, jak należy grać „Rewizora" - "nic tu nie powinno
być przesadzone albo trywialne, nawet w najmniejszych rolach
(...) Im mniej aktor będzie myśleć o tym, żeby śmieszyć i być
zabawnym, tym silniej objawi się komizm w jego roli". 25 maja
tego roku sztukę wystawiono w Moskwie w Teatrze Małym.
Ukryty sens komedii Gogola wyjaśniony został w „Zakończeniu
Rewizora” (1846): cyt: „Straszny jest ten rewizor, który oczekuje
na nas za drzwiami grobu”.
Dom na bulwarze Nikitskim w Moskwie,
gdzie pisarz spędził ostatnie 5 lat swego życia
Ilustracja własna Gogola do ostatniej sceny „Rewizora”
W czerwcu 1836r. Gogol wyjeżdża z Petersburga i udaje się
do Niemiec (łącznie przebywał on poza krajem 12 lat). W tym
okresie powstało jego główne dzieło - powieść „Martwe dusze”.
Pomysł powieści także podsunął mu Puszkin. Praca rozpoczęła
W maju 1842r. ujrzała świat powieść „Wędrówki Cziczikowa
albo Martwe dusze”. Wywołała ona ogromne poruszenie.
Po pierwszych krótkich i bardzo pozytywnych recenzjach,
inicjatywę przejęli krytycy Gogola, obwiniając go o
7
Prawosławna literatura
karykaturalność, farsę i zniekształcanie rzeczywistości. Mnożyły
się ataki i napaści, ciężkie oskarżenia o szkalowanie, a nawet
zdradę własnego narodu. Cała ta polemika miała miejsce pod
nieobecność Gogola, który w czerwcu 1842r. ponownie wyjechał
za granicę.
Lato spędził w Niemczech, by jesienią wraz z poetą N. M.
Jazykowym powrócić do Rzymu. Tu usilnie pracuje nad 2-gim
tomem „Martwych dusz”, rozpoczętym prawdopodobnie jeszcze
w 1840r. Wiele czasu poświęca przygotowaniu wydania zbioru
swoich utworów. Zbiór w czterech tomach ukazał się na
początku 1843r. W tym roku Gogol przystąpił do pracy nad
dziełem „Rozmyślania nad Boską Liturgią” (wydano ją dopiero
pośmiertnie). Gogol określił w niej podstawy swojego
światopoglądu, cyt: „Jeżeli społeczeństwo jeszcze zupełnie się
nie rozpadło, jeśli ludzie nie pałają do siebie wielką,
bezwzględną nienawiścią, to dzieje się tak za sprawą Boskiej
Liturgii, która przypomina ludziom o świętej, niebiańskiej,
braterskiej miłości”.
Lata 1842 - 1845 to okres wytężonej i żmudnej pracy nad
drugim tomem „Martwych dusz”. Na początku 1845r. dają się
zauważyć u Gogola oznaki nowego duchowego kryzysu.
Rozterka, a potem i depresja duchowa, wzrost religijności
i potęgujące się poczucie winy wobec własnego narodu,
zachwiały równowagę psychiczną pisarza i skłoniły do
gwałtownej rewizji własnego dorobku. Pisarz jedzie na
wypoczynek do Paryża, lecz już w marcu powraca do Frankfurtu.
Rozpoczyna cykl wizyt i leczenia u sławnych lekarzy, przejeżdża
z kurortu do kurortu, odwiedzając kolejno Halle, Berlin, Drezno,
Karlsbaden. Ostatecznie, w końcu czerwca lub na początku lipca
1845r. w rezultacie ciężkiego kryzysu duchowego i zaostrzenia
się choroby, Gogol w rozpaczy spalił rękopis drugiego tomu
„Martwych Dusz”. W następstwie tego kryzysu, w czterech
listach do różnych osób, Gogol objaśnił ten krok tym, że w
książce chciał pokazać odrodzenie martwych bohaterów, ukazać
ich dusze zmartwychwstałe, lecz niezbyt jasno udało mu się
nakreślić ich „drogi do ideału”.
Po tym dramatycznym wydarzeniu Gogol podjął próbę
porzucenia literackiej działalności i wstąpienia do monasteru.
Według słów poety Żukowskiego, rzeczywistym powołaniem
Gogola był „stan mnisi”. W marcu 1852r. po otrzymaniu
wiadomości o śmierci Gogola, Żukowski napisał: „Jestem
przekonany, że gdyby nie rozpoczął on pisania swoich
„Martwych dusz”, których zakończenie wciąż się jemu nie
udawało i ciągle leżało mu na sumieniu, to dawno zostałby on
mnichem. Byłby wówczas całkowicie spokojny, dusza jego
oddychałaby lekko monasterską atmosferą. Jednakże prawdziwy
tragizm sytuacji zmykał się w tym, że mniszy stan był tylko jedną
i realną, ale nie główną stroną gogolowskiej natury”.
Pogląd Gogola na cerkiewne posłuszeństwo ukazuje nam
taki porażający przykład, iż za radą swojego ojca duchowego
spalił rozdziały niedokończonej jeszcze powieści i praktycznie
zrezygnował z twórczości artystycznej. O tym, jak trudny to był
krok dla Gogola, można sądzić na podstawie jego słów
zawartych w „Spowiedzi Autora” (1847), cyt: „Porzucić pisanie
jest mi trudniej, niż komu innemu, ponieważ było ono
przedmiotem moich myśli, dla niego wszystko inne porzuciłem,
zostawiłem wszystkie przyjemności życia, jak mnich zerwałem
związki ze wszystkim, co miłe człowiekowi na ziemi, po to, by o
niczym innym nie myśleć, prócz swojej pracy”.
Odbicie duchowego życia Gogola możemy znaleźć w drugiej
redakcji powieści „Portret” (1842). Artysta, namalowawszy
portret lichwiarza, postanawia porzucić życie świeckie i zostaje
mnichem. Przygotowując siebie do ascetycznego życia
pustelnika, powraca do twórczości i tworzy obraz, który poraża
widza jakby uchodzącą z niego siłą ducha. W końcu powieści
mnich - malarz poucza syna: „Zbaw czystość duszy swojej. Kto
zamyka w sobie talent, ten czystszą od innych powinien mieć
duszę. Innym wybacza się wiele, lecz jemu się nie wybacza”.
Gogol uważał, że droga do wielkiego artyzmu leży
w osobistym talencie malarza. W powieści naszkicował on jakby
program swojego życia. Należy umrzeć dla świata, aby
przeobrazić się wewnętrznie, a później powrócić do twórczości.
Zimą 1843/1844 roku, w Nicei, Gogol napisał traktaty
o moralności zatytułowane: „Zasady życia świeckiego” oraz
„O stanach ducha i naszych ułomnościach, które wywołują
zakłopotanie i przeszkadzają duchowemu uspokojeniu”.
W utworach tych odkrył w sobie nowy rodzaj pisarstwa, bliski
tradycji Świętych Ojców Cerkwi. W późnej twórczości Gogola
znajdujemy także ułożone przez niego modlitwy, a także
usystematyzowane wypisy (antologie) utworów Świętych Ojców
i nauczycieli Cerkwi, charakterystyczne bardziej dla pisarza –
ascety, niż dla świeckiego literata. Modlitwy Gogola, ułożone
w drugiej połowie lat czterdziestych XIX wieku, świadczą o jego
bogatym modlitewnym doświadczeniu i głębokiej cerkiewnej
świadomości.
Gogol kontynuuje pracę nad 2-gim tomem „Martwych dusz”,
jednakże widząc narastające trudności, przerzuca się na inne
utwory: pisze wstęp do 2-go wydania poematu, zatytułowanego
„Czytelnikowi od autora”, oraz „Zakończenie Rewizora”,
opublikowane w 1856r. W powieści tej, ideę „zbiorowego
miasta”, nawiązującą do podanej przez św. Augustyna idei
„miasta bożego”, Gogol transformuje na subiektywną
płaszczyznę
„miasta
duchowości”
pojedynczych
ludzi,
wysuwającą na plan pierwszy potrzebę pracy nad samym sobą
i potrzebę duchowego doskonalenia.
Zimę 1847/1848 roku Gogol spędza w Neapolu, usilnie
oddając się lekturze rosyjskich czasopism, beletrystyki, utworów
historycznych i folklorystycznych, po to „aby mocniej zanurzyć
się w głębię rdzennej rosyjskiej duszy”. W tym czasie szykuje się
do dawno zaplanowanej pielgrzymki do świętych miejsc.
W 1847 roku w Petersburgu opublikowane zostały „Wybrane
fragmenty listów do przyjaciół”. Książka ta miała na celu
wyjaśnienie powodów nie ukończenia 2-giego tomu „Martwych
dusz”, była ponadto swego rodzaju jego zamiennikiem. Gogol
zawarł tu sens swoich głównych idei: wątpliwość co do
skuteczności dydaktycznych funkcji literatury pięknej, utopijny
program wypełniania powinności przez wszelkie
warstwy
społeczne: „stany” i „tytuły”, począwszy od chłopa, aż do
wyższych urzędników i cara.
W utworze „Wybrane fragmenty..” pisarz wypowiedział swoje
poglądy na temat wiary, Cerkwi, władzy cerkiewnej, Rosji
i słowa pisanego. Ziarno tej książki zakiełkowało w nim
wcześniej w utworze „Kanon życia świeckiego”, który głębią
myśli i lapidarnością formy przypomina Listy Apostolskie, cyt:
„Początkiem, źródłem i utwierdzeniem wszystkiego jest miłość
do Boga. Lecz my ten początek stawiamy na ostatnim miejscu.
I my, wszystko to, co nas otacza, kochamy bardziej niż Boga”.
Ten utwór Gogola mówi nam o konieczności wewnętrznego
przeobrażenia każdego z nas, co w konsekwencji powinno być
zaczątkiem przebudowy całego kraju. Wszystkie problemy
życiowe, społeczne, państwowe, czy literackie – mają dla
Gogola sens religijny i moralny. Akceptując istniejący porządek
rzeczy, zmierza on do przemiany społecznej poprzez przemianę
człowieka, cyt: „Społeczeństwo, składając się z jednostek
przekształca się samo w sobie. Trzeba, aby każda jednostka
społeczna wypełniała swój obowiązek… Należy przypominać
człowiekowi, że nie jest on bytem całkowicie materialnym, ale
szlachetnym obywatelem królestwa niebieskiego. Dopóki
człowiek, przynajmniej na tyle, na ile będzie w stanie, i nie
zacznie kierować się zasadami życia obywatela królestwa
niebieskiego, do tego czasu nie uda się doprowadzić do ładu
i porządku królestwa ziemskiego”.
Ukazanie się „Wybranych fragmentów” ściągnęło na autora
prawdziwą burzę krytyki i falę polemik. Wszystkie te odgłosy
doścignęły pisarza w czasie podróży, w maju 1847 roku
z Neapolu, poprzez Paryż do Niemiec. Gogol nie może dojść do
siebie po otrzymaniu takich ciosów. „Zdrowie moje … zachwiało
się z powodu tej, dla mnie druzgocącej historii, z powodu mojej
książki…, dziwię się sam, że jeszcze żyję”.
Pośród wielu głosów, oddźwięk wywołał list W. Bielińskiego
do Gogola, nadesłany z Salzburga (lipiec 1847). Sedno sprawy
sprowadzało się do „religijnych proroctw” Gogola. Sens
chrześcijaństwa oznaczał dla Gogola, że stawia je ponad
cywilizację.
8
Prawosławna literatura
Gwarancję samodzielności Rosji i jej skarb duchowy widział
Gogol w prawosławiu, cyt: „Jest sędzia polubowny wszelkich
spraw na całej naszej ziemi, którego nie wszyscy do dziś
zauważany – to nasza Cerkiew. „W niej zawiera się wszystko, co
najważniejsze dla życia rosyjskiego, we wszystkich jego
problemach, poczynając od spraw państwowych, do zwykłych,
rodzinnych. Cerkiew wskazuje właściwy i zgodny z prawem
kierunek wszystkich rzeczy” .
Żadne głębokie przemiany w kraju nie są możliwe bez
błogosławieństwa Cerkwi, cyt: „Moim zdaniem, szaleństwem jest
nawet myśl wprowadzenia w Rosji jakichkolwiek nowości,
z pominięciem głosu Cerkwi, nie prosząc jej o błogosławieństwo
w tej sprawie. Nieprzyzwoicie nawet rozważać w myślach,
jakiekolwiek by nie były, nowe idee europejskie, dopóki ich nie
ochrzci nasza Cerkiew światłem Chrystusowym”.
Gogol odczuwał mocno odsuwanie się człowieka od
chrześcijańskich przykazań: „Mimo woli, duszę mą ogarnia
przerażenie” - pisał on do matki i siostry w marcu 1851r. widząc:
„jak z każdym dniem oddalamy się coraz bardziej od życia
wskazanego nam przez Chrystusa”. Jedyne wyjście dla narodu
rosyjskiego Gogol upatrywał w wypełnianiu przykazań Ewangelii.
„Jednym wyjściem z obecnego stanu społeczeństwa - jest
Ewangelia”. „Nic już nie można dodać ponad to, co już jest
zapisano w Ewangelii. Ile już razy ludzkość odstępowała od niej,
tyle razy do niej wracała”.
W swojej twórczości Gogol często ukazywał ideał przez
piętnowanie pospolitości (rozumianej jako brak duchowości),
która jest skazą na obrazie Bożym człowieka: „patrząc na
potwora, możecie dostrzec ideał tego, czego on jest karykaturą”.
W swym życiu i utworach Gogol, według jego własnej oceny,
szedł drogą cerkiewnej ascetyki, oczyszczania duszy,
przywracania w sobie obrazu Bożego, wprowadzania zasad
cerkiewnych do swojej twórczości.
Na początku 1848r. Gogol, drogą morską, odbył pielgrzymkę do
Jerozolimy. W kwietniu 1848r. po zakończeniu pielgrzymowania
do Ziemi Świętej Gogol ostatecznie wraca do Rosji, gdzie
większość czasu spędza w Moskwie, bywając przejazdami w
Petersburgu, a także w rodzinnych stronach. W połowie
października1848r przebywa w Moskwie. W latach 1849-1950,
Gogol odczytuje swoim przyjaciołom wybrane rozdziały 2-go
tomu „Martwych dusz”. Powszechne uznanie i zachwyt
słuchaczy podnoszą na duchu pisarza, który pracuje teraz
z zdwojoną energią. W październiku 1850r. Gogol przyjeżdża do
Odessy. Nastrój jego ulega tu poprawie; staje się bardziej
energiczny i weselszy, chętnie spotyka się z miejscowymi
literatami i aktorami odeskiej trupy teatralnej, którym udziela
lekcji czytania utworów komediowych. W marcu 1851r. opuszcza
Odessę, wiosnę i początek lata spędza w rodzinnych stronach,
w czerwcu powraca do Moskwy. Następuje nowy cykl czytania
2-go tomu poematu (czyta co najmniej 6 rozdziałów).
W październiku z zadowoleniem uczestniczy w spektaklu
„Rewizora”, w Teatrze Małym, gdzie S. Szumski gra rolę
Chlestakowa. W listopadzie czyta teksty „Rewizora” dla grupy
aktorów, jednym ze słuchaczy jest wówczas Iwan Turgieniew.
W ostatnich latach życia pisarz trzykrotnie odwiedził
Optyńską Pustelnię, gdzie, według przekazu, zamierzał osiąść
w jednym ze eremów. Pierwszego stycznia 1852r. informuje L.I
Arnoldiego, że 2-gi tom „Martwych dusz” jest ostatecznie
ukończony. Jednak w dniach następnych wyraźnie pojawiają się
oznaki kolejnego kryzysu. Niedługo przed śmiercią Gogol
przystępuje dwukrotnie do spowiedzi, przyjmuje pryczastije
i namaszczenie świętymi olejami. Nocą z 11 na 12 stycznia
wrzuca w ogień rękopis drugiego tomu „Martwych dusz” (ocalało
w niepełnym stanie zaledwie 5 rozdziałów, odtworzonych z kilku
brudnopisów; opublikowano je w 1855 roku).
Dwudziestego pierwszego lutego 1852r. Gogol umiera
w swojej ostatniej moskiewskiej kwaterze, w domu Tałyzina.
Pogrzeb pisarza odbył się pośród wielkich tłumów, na cmentarzu
monasteru świętego Daniiła. W 1931 roku prochy pisarza
przeniesiono na cmentarz Nowo-Dziewiczy.
Pierwszy grób pisarza na cmentarzu monasteru św. Daniiła w Moskwie
W testamencie Gogol prosił, aby mniszki utworzyły w jego
rodzinnej wsi przytułek dla ubogich dziewcząt, a jeśli będzie taka
możliwość, prosił aby przytułek ten przekształcić w monaster.
Prosił, aby pochowano go, jeśli nie samej w cerkwi, to
przynajmniej na cerkiewnym placu. Prosił także, aby panichidy
za jego duszę odprawiano nieustannie. Na nagrobnym pomniku
Gogola wyryto następujące słowa z Apokalipsy św. Jana: „Ach,
przyjdź Panie Jezu” i słowa proroka Jeremiasza: „Z gorzkich
Wyjątkowa oryginalność
słów moich się zaśmieję”.
i niepowtarzalność twórczości Gogola wynika w przede
wszystkim z organicznego związku jego poetyki z tradycjami
kultury ludowej. Folklorystyczne obrazy i wątki zaczerpnięte
z przekazów, pieśni i dumek ludowych, w utworach Gogola łączą
się z realizmem życia, tworząc niepowtarzalna artystyczną
syntezę. Wielki satyryk i demaskator, doskonale wiedzący, jak
trudno wykorzenia się zło ludzkiej natury, był on także genialnym
lirykiem, subtelnie i przenikliwie umiejącym odczuwać piękno
rodzimej przyrody i wielkość ludzkiej duszy. W stylistyce prozy
Gogola połączyły się wiersze języka cerkiewno-słowiańskiego
i ludowego. Potwierdza się to w zebranych przez niego
„Materiałach dla słownika języka rosyjskiego”, gdzie zebrane
zostały zarówno słowa z dialektu jak i cerkiewno-słowiańskie.
Według Gogola, charakterystyczną cechą języka rosyjskiego są
„bardzo śmiałe przeskoki, od spraw wzniosłych do zwykłych,
w jednym i tym samym powiedzeniu”. Twórczy rozwój pisarstwa
Gogola polega na tym, że od utworów w pełni artystycznych
(w których tematyka liturgiczna i cerkiewna zawarta jest jakby
w podtekście), przechodzi do tej tematyki bezpośrednio, np.
w utworze „Rozmyślaniach o Boskiej Liturgii”, czy w książce
„Kanony życia świeckiego”, albo też w publicystyce, np.
w utworze „Wybrane fragmenty listów do przyjaciół”. Za życia
ceniono Gogola przede wszystkim jako satyryka i humorystę.
Wiele spraw w jego twórczości zostało zrozumiane później.
Gogolowska tradycja zdefiniowała nie tylko późniejsze zjawiska
w duchu „szkoły naturalizmu”, lecz także i liczne liryczno mistyczne, symboliczne, fantastyczne i groteskowe utwory
pisarzy XX wieku. Każdy kierunek czy prąd w literaturze miało
prawo widzieć w nim swojego prekursora. Gogol stał się
pierwszym przedstawicielem głęboko tragicznego religijnomoralnego kierunku, którym przesiąkła rosyjska literatura.
Zaproponowany przez niego idea zbliżenia do cerkwi życia
rosyjskiego, jest dla Rosji do dziś ideą głęboko znaczącą.
Literackie znaczenie pisarstwa Gogola jest ogromne. Jego
imieniem nazwany został cały okres rosyjskiej literatury. I mimo
wszystko w świadomość współczesnych i następnych pokoleń
wszedł on jako wzorzec rosyjskiego pisarza, żyjącego myślą
o osobistej odpowiedzialności za tę sprawę, do której został
wezwany.
opracował Aleksander Sołowianowicz, Białystok
Materiały źródłowe: www.interfax-religion.ru Владимир ВОРОПАЕВ,
Журнал "Виноград" Март 2009 г. www.ngogol.ru
9
Prawosławie w świecie
Prawosławnej, mnichów i księży, uczestników ruchu białych –
oficerów i żołnierzy.
Wśród więźniów sołowieckich byli w szczególności
metropolici, arcybiskupi, biskupi, archimandryci. Większość
z nich w latach 1932-1938 została zamęczona lub rozstrzelana.
Spustoszenia i zniszczenia, które przeżyła Świątynia i jej
pustelnie w XX w. okazały się na tyle poważne, że wymagały
kolosalnych wysiłków dla odtworzenia ich dawnego piękna.
Restaurację cerkiewnych gospodarstw i innych zabudowań
Sołowieckiego Monasteru rozpoczęto w 1967r. , kiedy utworzono
tu Sołowieckie Muzeum.
Życie monastyczne na Wyspach odrodziło się jednak dopiero
w 1990r. po oficjalnym otwarciu Zosimo-Sawwatijewskiego
Sołowieckiego Monasteru męskiego.
19-21 września 1992r. święte relikwie Sołowieckich
cudotwórców: Zosimy, Sawwatija i Germana przeniesiono
z Petersburga do Sołowieckiego Monasteru i umieszczone
w cerkwi Zwiastowania Przenajświętszej Marii Panny. Od 1993r.
ustanowiono święto przeniesienia Ich relikwii w dniu 8 (21)
sierpnia. Następnego dnia 9 (22) sierpnia, czczona jest pamięć
Soboru Świętych Sołowieckich.
O ile w latach 20-tych minionego stulecia słowo SOŁOWKI
brzmiało złowieszczo, to obecnie podąża tutaj setki pielgrzymów
z różnych regionów rozległej Rosji i z zagranicy. Świadczy
to o tym, że Imię Boże nie jest już tutaj hańbione.
W ostatnich latach na Wyspy Sołowieckie coraz częściej
docierają prawosławne pielgrzymki z Polski. Ostatnia taka
pielgrzymka miała miejsce w okresie 3 -17 czerwca 2008r.
46 osobowa grupa z Białegostoku przejechała na Wyspy
Sołowieckie trasą monasterów, przez RYGĘ – PIUCHCICE –
SANKT-PETERSBURG. Duchowym opiekunem grupy był ojciec
Andrzej Jakimiuk z matuszką Olgą. Wyjazd zorganizowała, już
nie po raz pierwszy, Pani Irena Treszczotko z Centrum Kultury
Prawosławnej w Białymstoku. Tradycyjnie, pielgrzymka
rozpoczęła się modlitwą w Soborze św. Mikołaja w Białymstoku
o pomyślność i bezpieczeństwo tak dalekiej podróży.
Wyjeżdżających pobłogosławił, przebywający w tym czasie
w Białymstoku, JE Jeremiasz, arcybiskup wrocławsko –
szczeciński. Władyka przypomniał, że Wyspy Sołowieckie są
szczególnym miejscem, w którym poniosło śmierć wielu
hierarchów prawosławnej cerkwi i innych ludzi, o których trzeba
zawsze pamiętać. Nasza pielgrzymka, chociaż z pewnymi
niewygodami, (tam dopiero był początek wiosny) dotarła na
Wyspy. Przeżycia duchowe zrekompensowały niewygody naszej
podróży Niezapomniana atmosfera duchowa Liturgii w dniu Św.
Filipa
w monasterze zjednoczyła w głębokiej modlitwie
wszystkich uczestników naszej pielgrzymki, przybyłych
miejscowych wiernych, a także wielu pielgrzymów z Moskwy.
Skupieni na przeżywaniu świątecznej Liturgii mającej
szczególnie uroczystą oprawę podziwialiśmy przepiękny,
wyciszony śpiew męskiego monasterskiego chóru. Większość
uczestniczących w Liturgii przystąpiła do św. Eucharystii.
I chociaż świąteczna liturgia celebrowana była dość długo, nikt
nie się nie skarżył, wszyscy do końca chłonęli tę niecodzienną
atmosferę Święta zakończonego dostojną procesją w tym
szczególnym miejscu. I chociaż trochę dokuczało nam zimno
podczas naszych wędrówek po Ogrodzie Botanicznym, czy też
wyprawy na wyspę Anzer i wędrówki po jego skitach, to mocno
przeżywaliśmy wszystko, co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy z ust
przewodników. Dodatkowym przeżyciem było podziwianie
pięknych, białych nocy, które także ściągają w tym okresie wielu
turystów - z centralnej Rosji, Skandynawii i innych krajów
zachodniej Europy.
Kończąc nasze wspomnienia z pielgrzymowania, chcemy
podziękować Bogu za możliwość uczestnictwa, gorąco
podziękowania o. Andrzejowi za cierpliwość, miłość i wsparcie
duchowe, jakie nam okazywał. Szczególne podziękowania
składamy także pani Irenie Treszczotko, za starania i pracę jaką
włożyła w przygotowanie tych cudownych przeżyć, jakie nam
zapewniła.
SOŁOWKI WIOSNĄ
- ze wspomnień polskich pielgrzymów
------------------------------------------------------------------------------------------------2
Wyspy Sołowieckie (Sołowki) o powierzchni 347 km ,
położone są na nieprzyjaznych wodach Morza Białego,
w odległości 165 km od Koła Podbiegunowego. Znajdują się przy
wejściu do zatoki Oneskiej, w obwodzie archangielskim.
Stanowią teren nizinny, na którym występują licznie jeziora, lasy
iglaste i mieszane.
W końcu maja nadchodzi wiosna i przyroda budzi się do
życia. Od czerwca do września trwa lato i jesień i jest ciepło.
Zima nie jest zbyt groźna na Sołowkach, gdyż minimalna
temperatura wynosi minus 10°, nie jest zatem tak niska, jak
w niedalekim Archangielsku. Wyspy zamieszkuje aktualnie
około 3 tys. mieszkańców. A oto fragmenty z historii Wysp
Sołowieckich.
Nowożytna historia życia monastycznego Wysp Sołowieckich
została zapoczątkowana została w 1429r. przez mnichów
Sawwatija i Germana, którzy po trzydniowej podróży łodzią
dopłynęli na największą wyspę, gdzie postawili krzyż i urządzili
pierwszy skit. Założycielem świątyni sołowieckiej był Zosima,
który po śmierci Sawwatija, w 1436r. dowiedział się od mnicha
Germana o zapoczątkowanym życiu monastycznym na Wielkiej
Wyspie Sołowieckiej. Wielebny Zosima miał widzenie pięknej
świątyni w niebiańskiej poświacie, na wschodzie.
W tym miejscu została zbudowana drewniana cerkiew pod
wezwaniem Przemienienia Pańskiego, zbudowano także cerkiew
Przenajświętszej Bogurodzicy. I takie były początki monasteru.
W 1547r. na Soborze Cerkiewnym kanonizowano mnichów
Zosimę i Sawwatija, cudotwórców sołowieckich. Ich relikwie
znajdują się aktualnie w cerkwi monasterskiej Zaśnięcia
Przenajświętszej Bogurodzicy. Wspominani i czczeni są Oni jako
twórcy życia monastycznego na Sołowkach.
Na przestrzeni następnych stuleci Monaster Sołowiecki był
najbardziej znaną i czczoną świątynią Rosji. Jest on malowniczo
położony na największej z wysp, usytuowany na naturalnej grobli
pomiędzy Morzem Białym a Świętym Jeziorem. Charakteryzuje
się tym, iż wewnątrz potężnych murów (w kształcie okrętu),
wysokości 8-11 m, grubości 4-6 m, wzniesionych z ogromnych
nieociosanych głazów, z 8 basztami i 7 bramami, znajdują się
sobory, cerkwie i inne zabudowania sakralne, a także budynki
gospodarcze i mieszkalne.
Widok Sołowieckiego monasteru od strony Morza Białego
Do Monasteru Sołowieckego pielgrzymowali carowie,
książęta, dyplomaci, pisarze i artyści. Zdumieniem oglądali tu
starożytne relikwie, bogate wyposażenie świątynne, wzorowe
monastyczne gospodarstwo. XX wiek przyniósł jednak
monasterowi straszne i okrutne zmiany. Postanowieniem władzy
radzieckiej został on zamknięty, a w 1923r. zamieniony na
„Sołowiecki Obóz Specjalnego Przeznaczenia”, przekształcony
w 1937r. na „Sołowieckie Specjalne Więzienie”. Na Sołowki
zsyłano w pierwszej kolejności hierarchów Rosyjskiej Cerkwi
Maria Gierasimiuk, Wiera Greczan Białystok
10
Prawosławie w Polsce
Dobra wolność – Dobrowolność
Młody człowiek na drodze edukacji ma szansę zwrócenia
uwagi na te elementy życia, które odróżniają kultury od siebie i te
które są tożsame dla wszystkich. Ma to ogromne znaczenie na
terenie, gdzie żyją obok siebie różne narody i tak naprawdę
wzajemnie się nie znają. W szkole funkcjonuje wokalny zespół
uczniowski „ORTHPOWER - Mali Tutejsi” powołany z inicjatywy
rodziców, którego jednym z głównych celów jest integracja
środowiska szkolnego.
Cenne jest, że Niepubliczna Szkoła Podstawowa św. św.
Cyryla i Metodego w Białymstoku czerpie inspiracje
z doświadczenia Szkół Brackich - szkół prowadzonych
w przeszłości przez Bractwa Cerkiewne. I chociaż podstawowym
celem szkoły nie jest dziś kształcenie przyszłych duchownych
i psalmistów - jej priorytetem, tak jak niegdyś, jest dawanie
solidnych podstaw dalszej edukacji. Podobieństwo odnajdujemy
również w otwartości na otoczenie i działaniach motywujących
wybór placówki, tj. sukcesy oświatowe i wysoki poziom
nauczania.
Jakże aktualną okazuje się być treść listu z dnia 9 sierpnia
1633r. napisanego przez ojca jednego z uczniów do nauczyciela
Piotra Andruszkowicza, w którym autor listu dziękuje
nauczycielowi za wychowanie syna w moralności i w cnotach
chrześcijańskich oraz za nauczenie go różnych mądrości.
Miarą jakości pracy naszej Szkoły jest zadowolenie rodziców
i to wyznacza kierunek rozwoju tej placówki. Powierzając szkole
swe dzieci rodzice inwestują w to, co najlepsze. Są mądrymi
i świadomymi inwestorami, ludźmi, biorącymi odpowiedzialność
za wychowanie swoich dzieci. Wywodzą się z różnych
środowisk. Czasem są bardzo blisko związani z Cerkwią,
czasem dopiero uczą się, razem ze swoimi dziećmi, podstaw
wiary, tradycji i kultury prawosławnej. Są ludźmi mającymi te
same potrzeby socjalne i społeczne, jak wszyscy inni. Wykonują
różne zawody: nauczycieli, urzędników, lekarzy, informatyków,
pracowników naukowych, służb mundurowych, duchownych, są
też prowadzący własną działalność gospodarczą. Tym co
wszystkich rodziców łączy, jest troska o przyszłość dzieci
i dobrowolnie podjęty wybór szkoły, spośród szerokiej oferty
edukacyjnej szkół białostockich.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Niepubliczna Szkoła Podstawowa św. św. Cyryla i Metodego
w Białymstoku jest przez niektórych uważana za sztuczny twór –
swego rodzaju „getto, tworzone przez grupę zapaleńców.
Jednak młodsze pokolenie - potomkowie tych, którzy poznali
co znaczy strach przed jawnym określeniem swojej tożsamości,
postrzegają tę szkołę inaczej, jako świadectwo zmian, dobrej
wolności i rozwoju demokratycznego państwa. Widzą w niej
skuteczny instrument w długofalowym procesie kreowania
pozytywnego wizerunku kraju i regionu, akceptujący wszystkich
członków społeczeństwa, w tym także prawosławną mniejszość
religijną z jej wielonarodowym charakterem.
Ludzie pozytywnie nastawieni do tej placówki szkolnej są
świadomi faktu, że osiągnięcie sukcesu w wychowaniu młodego
pokolenia wyznawców prawosławia jest możliwy jedynie przy
ścisłej współpracy trzech filarów: Szkoły, Rodziny i Cerkwi.
Niepubliczna Szkoła Podstawowa św. św. Cyryla i Metodego
w Białymstoku jest swego rodzaju przedsięwzięciem niszowym.
Świadczą o tym liczne informacje w mediach ogólnopolskich
o utworzeniu pierwszej w Polsce prawosławnej szkoły. Placówka
ta ma pełne uprawnienia placówki publicznej. Jej oferta
edukacyjna ukształtowana jest na poziomie szkół prywatnych:
pływanie, taniec, gra w szachy; zajęcia artystyczno-wokalne,
zajęcia logiczno – matematyczne, nauka języków obcych:
angielskiego, rosyjskiego, języków mniejszości: białoruskiego,
ukraińskiego, zajęcia wyrównawcze, porady logopedy. Szkoła
utrzymywana jest dzięki niewielkim dwustu złotowym
miesięcznym czesnym, dotacją oświatową oraz środkami
Organu Założycielskiego, którym jest Zarząd Główny
Stowarzyszenia Bractwo Prawosławne św. św. Cyryla
i Metodego.
Wysoce wykwalifikowane grono pedagogiczne czuwa nad
jakością kształcenia, a małe grupy uczniów pozwalają
nauczycielom na indywidualne podejście do każdego dziecka,
umożliwiają szybkie zniwelowanie napotkanych trudności
i identyfikację jego predyspozycji.
Obok podstawy programowej, jaka obowiązuje we wszystkich
szkołach, mali prawosławni uczniowie mają szansę poznać
siebie, bo jak powiedział Tony Robinson: „skąd wiesz kim
jesteś, skoro nie wiesz skąd pochodzisz”. Szkoła realizuje
program wychowawczy oparty na wartościach moralnych Cerkwi
Prawosławnej, lecz nie jest placówką wyznaniową. Dzieci
z rodzin mieszanych mają tu szansę poznania wartości
wyznawanych przez prawosławnego rodzica.
Realizowane w szkole programy nauczania zatwierdzone
przez MEN (zgodnie z ustawą o systemie oświaty) pozwalają
dzieciom poznać wszelkie aspekty kultury i historii Polski,
a poprzez naukę religii i języka mniejszości – język swój
i swoich przodków, własną tradycję, religię, sztukę, folklor,
historię i dorobek kultury. Jest to metoda nauki tolerancji
rozumianej zgodnie ze słowami Apostoła Pawła „Znoście siebie
nawzajem w miłości” będąca najbardziej skutecznym
sposobem poznania siebie.
Budujące jest to, iż wybór ten nie był przypadkowy - to nie
lenistwo czy wygoda rodziców zadecydowała o wyborze tej
szkoły – dla wielu z nas nie jest ona bynajmniej placówką
położoną najbliżej od miejsca zamieszkania.
W zamian otrzymujemy szeroką edukację, solidne wsparcie
w wychowaniu dzieci i możliwość oddychania prawosławiem,
o czym przypomina też szkolna ekspozycja ścienna wybranych
prac z wystawy fotograficznej „Oddychać Prawosławiem”
przygotowana przez Andrzeja Popławskiego, Bogdana Misiejuka
i o. Andrzeja Misiejuka. Kalendarz organizacyjny roku szkolnego
NSP św. św. Cyryla i Metodego jest dostosowany do terminów
świąt cerkiewnych według kalendarza juliańskiego, uwzględnia
on, m.in. szkolne obchody świąt prawosławnych.
11
Prawosławie w Polsce
Prawosławie w historii Gdańska
W okresie niemal dwuletniej działalności szkoły, oprócz
realizacji założeń programu, dzieci dodatkowo uczestniczyły
w wielu konkursach, osiągając pierwsze sukcesy: w miejskim
konkursie poetyckim o laur „Złotego pióra”, recytatorskim
Rodnoje Słowo”, muzycznym „Z Pidlaskoj Krynici” i II Festiwalu
Muzyki Ludowej „Dawne Pieśni - Młode Głosy” w Waniewie,
plastycznym, zorganizowanym przez Zespół Szkół nr I, a także
w IX Międzyszkolnym Przeglądzie Jasełek i Pastorałek „Jasełka
2008”. Uczniowie uczestniczyli w warsztatach organizowanych
przez Bractwo, jak i instytucje zewnętrzne, m.in. warsztatach
z zakresu archeologii, ikonografii i fotografiki, imprezach szko ły
i zewnętrznych, takich jak: „Wychowawca podwórkowy”, Dni
Otwarte Straży Pożarnej, wyjazdy integracyjne, koncert
„Siabrouskaja Biasieda”, gdzie zespół uczniów Szkoły wystąpił
z zespołem „Prymaki”. W ramach edukacji kulturalnej szkoła
korzystała z oferty Opery i Filharmonii Podlaskiej, białostockich
teatrów i muzeów. Ukazała się gazetka szkolna, „Nasza Klasa”,
redagowana przez uczniów i wychowawców klasy drugiej.
Przeprowadzono akcję pozyskania dobrej literatury do Biblioteki
Szkolnej, w ramach akcji: „Książki to nie makulatura”.
W roku bieżącym przewidziana jest realizacja dwu projektów.
Pierwszy, pod nazwą „Na swojską nutę, ORTHPOWER – Mali
Tutejsi - warsztaty muzyczne” dotyczy edukacji międzykulturowej
dzieci (realizowany przy wsparciu finansowym Bractwa
i podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego. Drugi projekt ma
polegać na wprowadzeniu w szkole zajęć pozalekcyjnych, pt
Wizytówki - ekspozycja możliwości inspiracją zawodowych
zainteresowań i hobby”.
W ramach troski o jakość placówki kadra pedagogiczna
uczestniczy w konferencjach naukowych i szkoleniach.
Oczekiwania rodziców - to pomyślnie zdany test
sześcioklasistów, ogólnie przyjęty miernik poziomu nauczania
szkoły, dający obok osobistej satysfakcji, dowód sceptykom, że
szkoła może być dobra i prawosławna. Ułatwieniem w osiąganiu
zamierzonych efektów byłaby stała, docelowa lokalizacja szkoły
bogato wyposażonej w pracownie dydaktyczne i salę sportową.
Widząc zasadność budowania prawosławnego systemu
oświaty, już teraz wśród rodziców omawiana jest perspektywa
kontynuacji edukacji w pierwszym w Polsce, prawosławnym
gimnazjum, którego pierwszym rocznikiem byliby absolwenci
Niepublicznej Szkoły Podstawowej śww. Cyryla i Metodego.
Świadomie korzystamy z praw, które daje nam Konstytucja
Rzeczypospolitej Polskiej. Określa ona uprawnienia rodziców
m.in. zapewnia im prawo do wychowywania dzieci zgodnie
z własnymi przekonaniami, prawo do zapewnienia dzieciom
wychowania i nauczania moralnego i religijnego.
Pragniemy, aby Szkoła nauczyła nasze dzieci być dobrymi
ludźmi, pełnoprawnymi członkami społeczeństwa, dbającymi
o dobry wizerunek społeczności prawosławnej.
Wielokulturowość to ogromny atut ujęty we wszystkich
opracowanych strategiach Białegostoku i Podlasia. Podkreślany
w obranych celach strategicznych i szczegółowych. Cele te
wypełniamy rozszerzając ofertę placówek edukacyjnych
Podlasia o naszą Szkołę. Kierunki rozwoju NSP św. św. Cyryla
i Metodego są skorelowane z kierunkami rozwoju edukacji. Są
zatem podstawy do stwierdzenia, że przedsięwzięcie to, przy
Bożym Błogosławieństwie, jest skazane na pełny sukces.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Przedstawiamy dalszy ciąg artykułu z nr 3(41)2008,
omawiającego historię związków Gdańska z prawosławiem.
****
W swojej wielowiekowej historii Gdańsk był wolny od napięć
wyznaniowych, od prześladowań religijnych. W nim, małej
Rzeczypospolitej, ukształtowała się wzajemna tolerancja,
a swobody obywatelskie były udziałem wszystkich jego obywateli
Pod tym względem Gdańsk był enklawą w ówczesnej Europie.
W Gdańsku znajdowali ratunek mieszkańcy krajów
zachodniej Europy, w których trwały prześladowania religijne.
Najwięcej uciekinierów przybyło do Gdańska z Niderlandów,
w tym wspaniałych artystów: malarzy, architektów, rzeźbiarzy,
inżynierów, uczonych. Gdańsk zapewniał im warunki dla ich
twórczej pracy, wykorzystania swoich talentów, tworzenia dzieł
o nieprzemijającej ich wartości. Pracowali oni z oddaniem dla
dobra i chwały Gdańska. Pozostawili po sobie wspaniałe dzieła
i zabytki, stanowiące chlubę Gdańska i dumę kolejnych pokoleń
Gdańszczan.
W Gdańsku następowała symbioza jego mieszkańców
z napływającymi doń przedstawicielami innych narodów; została
wytworzona wielokulturowość, która sztuce gdańskiej nadała
swój specyficzny charakter i zapewniła jej trwałe miejsce
w historii sztuki. W Gdańsku przez stulecia następowało
naturalne wzajemne przenikanie kultur: niemieckiej, polskiej,
flamandzkiej, szkockiej, włoskiej, rosyjskiej, skandynawskiej.
Nie sposób tu pominąć zasług menonitów, przybyłych
z Niderlandów w XVI wieku na zaproszenie Gdańszczan.
Im zawdzięczamy zagospodarowanie niszczonych powodziami
bardzo żyznych pól Żuław i umocnienie obronności Gdańska.
Wyróżniali się morderczą pracą i inteligencją. Do ich lżejszej
„twórczości” należą świetne alkohole: znany w świecie likier
„Goldwasser”, wódki żołądkowe i likiery korzenne. W XVIII wieku
wielu z nich opuściło Pomorze Gdańskie uciekając przed
pruskim militaryzmem do Rosji. Nie używali oni broni, nie wolno
im było składać przysięgi. Panująca wówczas w Rosji caryca
Katarzyna (1729 – 1796) zapewniła im swobody religijne,
ujmując bardzo zwięźle politykę wyznaniową wobec mniejszości
religijnych, cyt: „Za przykładem Stwórcy pragniemy tolerancji dla
wszystkich języków i wyznań” (Jeremy Black: „Europa XVIII
wieku. (1700-1789) .
Obecnie holenderscy naukowcy pragną zinwentaryzować
poholenderskie zabytki, domy podcieniowe i pomóc w ich
odbudowie, aktywnie włączyć się w ochronę pozostałości
menonickich na Żuławach. W kwietniu 2008 roku pierwsi złożyli
wizytę przedstawiciele ICOMOS, organizacji zajmującej się
rozpowszechnianiem metod ochrony dziedzictwa kulturowego
i konserwacji zabytków, a wśród nich – przedstawiciele
holenderskiego ministerstwa kultury, na zaproszenie Wydziału
Architektury Politechniki Gdańskiej.
Gdańsk, ze względu na swój charakter otwartego miasta
portowego, sprzyjał przyjmowaniu przez jego mieszkańców idei
Reformacji z jej centrum w Wittembergii. Tam studiowało wielu
Gdańszczan, do Gdańska wracali z ideami Reformacji.
Luteranizm przyjmowały wszystkie warstwy społeczne Gdańska.
Podejmowane przez króla Zygmunta I Starego (1506 – 1548)
próby powstrzymania Reformacji, na dłuższą metę, nie powiodły
się. Specjalnym zakazem z 26 lipca 1520 roku król zabronił
przywozu i rozpowszechniania pism Lutra i przywrócił kult religii
katolickiej. Po upływie kilkunastu lat od zakazu Reformacja
triumfowała w Gdańsku. Następnym królom Polski pozostało
tylko pogodzić się z tym stanem rzeczy. Król Zygmunt II August
uznał nowy układ wyznaniowy mieszkańców Gdańska i w 1557
roku wydał dekret o tolerancji religijnej. Był on ewenementem
w ówczesnej Europie jako pierwszy tego rodzaju akt. Wszedł
w życie w czasie, gdy Europa Zach. pogrążyła się w wojnach
religijnych (noc św. Bartłomieja, wojna trzydziestoletnia).
Królowie Polski liczyli się z Gdańskiem, miastem – republiką,
jego autonomią i potęgą ekonomiczną. Pieniądze były potężną
bronią Gdańska. Do kasy Gdańska często odwoływali się
Anna Misiejuk, Białystok
Statystyka roku szkolnego 2008/2009
liczba dzieci ogółem: 14 w tym dzieci z
rodzin mieszanych wyznaniowo: 3
liczba nauczycieli: 12
Niepubliczna Szkoła Podstawowa
św. św. Cyryla i Metodego w Białymstoku
ul. Zwierzyniecka 10,
15-333 Białystok,
tel. 662 073 444, www.szkolacim.pl
12
Prawosławie w Polsce
królowie Polski…i nie tylko. Niebywały wręcz rozwój społeczny,
ekonomiczny i kulturalny Gdańsk osiągnął w okresie od ok.
końca pierwszej połowy XVI wieku do lat dwudziestych XVII
wieku. O wielkim rozwoju handlu morskiego w Gdańsku
świadczy ruch statków w jego porcie. W latach 1557 – 1585
zawijało doń około tysiąca statków rocznie i w tej liczbie, warto to
podkreślić, statki rosyjskie. Ten portowy ruch statków stanowił aż
około połowy ówczesnego ruchu morskiego statków!
Gdańsk miał zapewniony monopol na prowadzenie
zamorskiego handlu Rzeczypospolitej, a to z kolei zapewniało
jemu warunki jego dynamicznego rozwoju. Gdańsk prowadził
własną politykę finansową, ba, miał własne mennice. W XVII
wieku budżet miejski Gdańska był porównywalny z budżetem
całej Rzeczypospolitej! Gdańsk uznano wówczas za najbogatsze
miasto nadbałtyckie. W 1600 roku Gdańsk liczył 50 tysięcy
mieszkańców, a Rzeczpospolita – 5 milionów. Warszawa była
wówczas aż pięciokrotnie mniejszym od Gdańska miastem,
a Kraków i Poznań – trzykrotnie. Do 1641 roku Gdańsk miał
własna flotę wojenną. Była ona rdzeniem królewskiej floty
wojennej Rzeczypospolitej.
Profesor Andrzej Januszajtis uważa, ze praźródłem tego
wspaniałego rozwoju Gdańska było powstanie antykrzyżackie
w 1454 roku, które objęło całe Pomorze. Bezlitosna wojna
z Zakonem Krzyżackim trwała 13 lat (wojna trzynastoletnia).
Gdańsk poniósł nie tylko znaczne jej koszty, ale i straty, w tym
wielu swoich obywateli. Bez pieniędzy Gdańska wojna
z Zakonem trwałaby trzykrotnie dłużej! Po zwycięstwie nad
Krzyżakami król Kazimierz Jagiellończyk inkorporował Gdańsk
w skład Rzeczypospolitej i odtąd aż po 1793 rok (II rozbiór
Polski) czerpał on korzyści z nadanych mu wówczas przez króla
„wielkich przywilejów”, które potwierdzali i niejednokrotnie
rozszerzali następni władcy Polski.
Ideą przewodnią polityki Gdańska było trzymanie się z dala
od konfliktów, dręczących państwo polskie. Gdańsk był świadom
swojej atrakcyjności dla otoczenia oraz potencjalnych zagrożeń
dla jego suwerenności. Jej obronę traktował priorytetowo.
Zwyczajowo Gdańsk sam dbał o swoją obronę w czasach jego
przynależności do Rzeczypospolitej. Wojska królewskie nie
stacjonowały w nim. Jeszcze w 1410 roku Gdańsk wysłał pod
Grunwald 1200 żołnierzy, po zwycięstwie powróciło tylko 300.
Wyróżnili się walecznością tak, jak i prawosławni wojownicy,
o których Długosz pisał: „w tym dniu rycerstwo smoleńskie stało
twardo przy swych chorągwiach i nie cofnęło się”. W zwycięskiej
bitwie pod Grunwaldem walczyło 13 pułków białoruskich i 10
ukraińskich (Michał Bołtryk: „ Bitwy polskie”, Przegląd
Prawosławny nr 9 /98).
Dla poprawy swojego bezpieczeństwa Gdańsk modernizował
swój system obronny, budował znakomite obiekty obronne.
ikonostasu dla monasterskiej Cerkwi Zwiastowania Matki Bożej,
unikatowego obiektu sakralnego w Supraślu. Obecnie udziałem
prawosławnych pozostaje wielki żal, że nie mogą podziwiać
piękna tego ikonostasu i otaczać czcią Ikonę Matki Bożej
Supraskiej. W czasie I wojny światowej zostały one wywiezione
w głąb Rosji, dalszy ich los jest nieznany. (Pielgrzymki do miejsc
świętych, cz. 14, dodatek do „G.W”).
Gdańsk był bardzo zatroskany osłabieniem Rzeczypospolitej
– swojego protektora i zaplecza. Wiek XVII był dla Gdańska
wiekiem „złotym”, a dla Rzeczypospolitej i Europy – wiekiem
„żelaznym”, wiekiem wyniszczających ją wojen:
- ze Szwecją w latach 1600 – 1660, o dominację nad
Bałtykiem, („dominium Maris Baltici”)
- ze Szwecją w 1685 roku, zwaną „potopem szwedzkim”.
Karol X Gustaw zdobył Prusy Królewskie, Gdańsk nie uległ.
- z Rosją w latach 1654 – 1660.
Rosja toczyła ją w obronie prawosławnych. 30 stycznia 1667
roku zawarto rozejm w Andruszowie (obecnie wieś w Obwodzie
Smoleńskim. Traktat ten zobowiązywał strony do zapewnienia
wzajemnej wolności religijnej wszystkim konfesjom. Polska
utraciła na rzecz Rosji Ziemię Smoleńską, Siewierską
i Czernihowską i Zadnieprze (Lewobrzeżną Ukrainę i Kijów).
2
Terytorium Rzeczypospolitej zmniejszyło się z 990 tys. km do
2
3 tys. km , liczba ludności spadła - z 11 mln (ok. 1650) - do ok.
7 mln. Rosja zajęła dominującą pozycję w Europie środkowowschodniej, załamała się natomiast pozycja Polski.
Prof. A. Kartaszow temu nieuniknionemu starciu Polski
z Rosją dał następującą ocenę, opublikowaną w „Очерках
истории Русской Церкви”, YMCA – PRESS, Paryż,1959, cyt:
„Fatum historii popychało Polskę do decydującego starcia
z Rosją. Kto, Polska, czy Ruś, stanie się hegemonem
słowiańskich narodów całej europejskiej równiny? Polska w tej
grze z uporem realizowała swój fanatyczny plan, stawiając na
fałszywego cara i fałszywą wiarę (Unię)”.
Gospodarka Rzeczypospolitej wpadła w głęboki kryzys,
podobnie struktury ustrojowe państwa. Nietolerancja była
wszechogarniająca. „Więzy religijne zaczęły brać górę nad
narodowymi, a interes panującego wyznania stał się ważniejszy
od dobra państwa” (Historia Polski, Polska 1586 -1831”, t. 6,
s. 88 – 89, Biblioteka „G.W.”, 2007r.). W połowie XVII wieku
państwo
wymagało,
dla
utrzymania
swojego
bytu,
przekształcenia według modelu „otwartego i tolerancyjnego”.
Było jednak to niemożliwe, bowiem nie uznawano i nie
przestrzegano zasad wolności religijnej. („Historia Powszechna,
Wiek XVII – wiek absolutyzmu”, t. 12, s. 303, Biblioteka „G.W.”).
Powtórzę za Danielem Beauvois, autorem wybitnego dzieła
pt. „Trójkąt Ukraiński”, nad którym pracował ponad 20 lat, cyt:
„Gdyby Polacy w ramach Rzeczypospolitej potrafili zrozumieć,
że wielonarodowość jest rzeczywistą wartością,… to wówczas
Polska byłaby potęgą. Niestety, mądry Polak po szkodzie”
(artykuł „Demokracji szlacheckiej nie było”. Gazeta Wyborcza
28-29 stycznia 2006r.). Tej klasy historyk i jego dzieła
przekonują, że „Historia jest świadkiem czasów, światłem
prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia” (Cyceron, rzymski
mówca, mąż stanu, filozof, 106-43 p.n.e.).
Gdańsk przyjmuje z wielkim niepokojem bieg wydarzeń
i w trosce o swój przyszły los w swojej modlitwie odwołuje się do
Boga:, cyt „Panie roztocz światło Twego oblicza nad Majestatem
Rzeczypospolitej Polskiej, nad naszym najsławniejszym Królem
i Panem, i daj Mu, Panie, Twą wszechpotężną obronę i wierną
opiekę. Daj mu mądrość, siłę, potęgę, zdrowie i wszystko
najpomyślniejsze. Każ mu znów zabłysnąć światu z ciemności
i obdarz Królestwo Polskie i ziemie z nim złączone pokojem
i ciszą. Zaprzestań Twej niełaski i pociesz nas znów swą
pomocą”. (Gdańsk. Artystyczne stolice świata”, Wyd. Artystyczne
i Filmowe, Warszawa, 1977, s.144) .
Wiek XVIII zapoczątkował historię Prawosławia w Gdańsku
w formie instytucjonalnej.
c dn.
Do kapitalnych akcentów prawosławnych Gdańska należy
„niezwykłej piękności bizantyjska ikona Matki Bożej” w kościele
katolickim św. Mikołaja (ul. Świętojańska 72), znajdująca się
w katolicko – protestanckim mieście! Jak mówi przekazywana
tradycja, ikona została namalowana przez św. Łukasza
Ewangelistę na blacie stołu, przy którym Święta Rodzina
spożywała posiłki. W średniowieczu była ona w posiadaniu
książąt kijowskich Rurykowiczów. Otaczali ją wielkim kultem,
zabierali ją na wyprawy wojenne przeciw niewiernym i wracali
z nich w aureoli zwycięzców. Jak głosi legenda, książę halicki
Lew ikonę podarował dominikanom wraz z zamkiem we Lwowie.
Inna wersja jej powstania głosi, że została ona namalowana
w XIV wieku przez nieznanego ikonopisarza, malującego
w tradycji serbsko – macedońskiej, w okolicach Lwowa. Autorzy
informacji o ikonie twierdzą, że jest to prawdopodobnie
najstarszy wizerunek maryjny pochodzenia bizantyjskiego (!?).
Prawda o ikonie pozostaje zagadką. Ikona znajdowała się do
II wojny światowej w głównym ołtarzu kościoła dominikańskiego
we Lwowie, a do Gdańska została przywieziona w 1946 roku
(„Kronika św. Dominika – Ikona ze Lwowa (Tajemnice kościoła
św. Mikołaja”). Zeszyt 12 – dodatek do „Gazety Wyborczej”.
Bardzo bliskim dla nas kontaktem Gdańska z prawosławiem
było wykonanie przez jego rzemieślników metalowego
Walenty Gierasimiuk, Gdańsk
13
Z życia Bractwa
Zarząd Główny Bractwa
Zarząd Główny Bractwa
Walne Zabranie Sprawozdawcze
Gorący Apel do naszych Czytelników
15 marca 2009r. w białostockim Centrum Kultury Prawosławnej
odbyło się Walne Zebranie Sprawozdawcze Delegatów Bractwa,
które w roku bieżącym obchodzi dwudziestolecie działalności.
W zebraniu wzięło udział 45 delegatów (którym towarzyszyli
opiekunowie duchowni) ze wszystkich 7 istniejących w Polsce
kół terenowych Bractwa (z Białegostoku, Warszawy, Hajnówki,
Siemiatycz, Bielska Podlaskiego, Ełku i Słupska). Przybył także
przedstawiciel parafii prawosławnej w Sosnowcu.
Zebranie zaszczycili swą obecnością arcybiskup Jakub oraz
ks. dr Andrzej Kuźma, powołany dekretem JE Metropolity Sawy
z 13 marca 2009r. na opiekuna duchowego Bractwa.
W części organizacyjnej zaprezentowano sprawozdanie
finansowe za 2008r., które przedstawiła Pani Eliza Sacharczuk
(z firmy „Buchalter”), prowadząca księgowość Bractwa.
W dalszej kolejności przewodniczący Zarządu Głównego
Bractwa, prof. Andrzej Łapko zaprezentował sprawozdanie
merytoryczne z działalności Stowarzyszenia za 2008 rok,
a następnie przewodniczący wszystkich kół Terenowych
przedstawili osiągnięcia swoich oddziałów z roku ubiegłego i
plany pracy na 2009 rok.
Najważniejsze przedsięwzięcia 2008 roku zrealizowane
przez Zarząd Główny Bractwa koncentrowały się na
prowadzeniu i rozwoju Niepublicznej Szkoły Podstawowej
św. św. Cyryla i Metodego, która w 2008 roku zmieniła siedzibę
i została ulokowana w wynajętych pomieszczeniach Politechniki
Białostockiej. Kolejnym dużym przedsięwzięciem podjętym przez
ZG Bractwa było uruchomienie w październiku Niepublicznego
Przedszkola w Bielsku Podlaskim. Ponadto Zarząd Główny
zrealizował w 2008r. duży projekt (współfinansowany
z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich - FIO), organizując letnie
warsztaty ikonografii i fotografii artystycznej, przeznaczone dla
dzieci i młodzieży prawosławnej z całej Polski.
Pełne sprawozdanie z rocznej działalności Stowarzyszenia
zamieszczone jest na stronie www.bractwocim.cerkiew.pl
Przewodniczący Głównej Komisji Rewizyjnej Bractwa,
Aleksander Biszczuk przedstawił sprawozdanie oceniające
pozytywnie pracę Zarządu Głównego i całego stowarzyszenia,
podkreślając, że wszystkie działania członków Zarządu
Głównego i członków zarządów kół terenowych były prowadzone
wyłącznie społecznie (bez wynagrodzenia), a koszty
administracyjne stowarzyszenia ograniczono do minimum.
W dyskusji podjętej na walnym zebraniu podkreślano wagę
dalszego rozwoju szkoły podstawowej prowadzonej przez
Bractwo, a szczególnie konieczność zintensyfikowania działań
na rzecz pozyskania uczniów na kolejny rok szkolny.
W głosowaniu delegaci zatwierdzili sprawozdanie Zarządu
Głównego i Komisji Rewizyjnej i udzielili absolutorium dla
Zarządu Głównego Bractwa.
Zebranie zakończyła modlitwa, posiłek i wspólna fotografia.
Prosimy wskazać nasze Stowarzyszenie
przy rozliczaniu 1% podatku za rok
________________________________________________________
Nasza Szkoła
Trwa nabór uczniów do klas 0 i I
w Niepublicznej Szkoły Podstawowej
św. św. Cyryla i Metodego w Białymstoku
informacje: tel. 662 073 444
Choinka dla uczniów Naszej Szkoły
W sobotę 24 stycznia 2009r. w pomieszczeniach Szkoły
św. św. Cyryla i Metodego odbyła się, już druga w jej historii,
choinka dla uczniów. Spotkanie rozpoczęło się modlitwą
i przywitaniem przybyłych dostojnych Gości.
Swoją obecnością społeczność szkolną zaszczycili:
JE arcybiskup Jakub, prorektor Politechniki Białostockiej prof.
Andrzej Seweryn, Konsul Republiki Białoruś w Białymstoku
Natalia Miśkiewicz, Dyrektor Centrum Kultury Białorusi w Polsce
Aleksander Karaczun, radca Ambasady Białorusi Edward
Szwajko, zastępca Prezydenta Białegostoku Aleksander Sosna,
wizytator Kuratorium Oświaty w Białymstoku Anna Topór oraz
redaktor Ludmiła Łabowicz.
W trakcie spotkania odbyło się uroczyste wręczenie
podziękowań Konsulatowi Generalnemu Republiki Białorusi za
zorganizowanie wyjazdu na Białoruś oraz dyplomów i nagród
(wyróżnienia w IX Międzyszkolnym Konkursie „Jasełka 2008”).
Część artystyczną choinki stanowiły kolędy i pieśni
wykonywane w różnych językach przez uczniów, nauczycieli
i rodziców pod kierunkiem Gienadija Szemieta.
Dalsze spotkanie choinkowe miało charakter zajęć otwartych
z wykorzystaniem technik C. Freineta. Grupy mieszane złożone
z nauczycieli, rodziców i dzieci: uczniów i ich rodzeństwa,
wykonywały przydzielone zadania a następnie prezentowały
gremium efekty swojej pracy.
Całe sobotnie przedpołudnie wypełnione było licznymi grami,
konkursami i zabawami przygotowanymi przez niestrudzoną
kadrę pedagogiczną. Niewątpliwą atrakcją była lekcja tańca
Mambo przeprowadzona przez instruktorkę tańca Renatę
Lewczuk - Kuzyka.
Choinka to także prezenty, te indywidualne przekazane
dzieciom przez Zarząd Główny Bractwa, jak i podarunek dla
całej szkoły: zestaw piłek do gier zespołowych od przedstawicieli
konsularnych placówek Republiki Białoruś w Polsce.
W tym miejscu serdecznie dziękujemy Wszystkim naszym
Przyjaciołom za okazywane naszej Szkole wsparcie.
Podczas Walnego Zebrania Bractwa
14
Z życia Bractwa
Koło Terenowe w Słupsku
Zebranie sprawozdawczo - Wyborcze
Spotkanie integracyjne w Supraślu
_________________________________________________________
__________________________________________________________
Koła Terenowe Bractwa z Bielska Podlaskiego, Hajnówki
i Białegostoku (pełniące honory gospodarza) dnia 8 lutego br.
spotkały się na wspólnej pielgrzymce w Supraślu, w Monasterze
NMP. Uczestnicy w liczbie ponad 60 osób, wraz ze swymi
opiekunami duchowymi modlili się na wspólnej liturgii, którą
celebrował JE biskup Supraski, Grzegorz. Na zakończenie
Ekscelencja podkreślił rolę Bractwa w życiu prawosławnego
chrześcijanina. Życzył także dalszego rozwoju duchowego
i społecznego członkom Bractwa św. św. Cyryla i Metodego.
Uczestnicy pielgrzymki przekazali Władyce Grzegorzowi
życzenia imieninowe od przedstawicieli Zarządu Głównego
Bractwa i Zarządów Kół Terenowych. Po liturgii ojcowie duchowi
Kół Terenowych wraz z ks. protodiakonem Jarosławem Makalem
odprawili molebien ku czci patronów Bractwa.
Po posiłku spożytym w pomieszczeniu supraskiej
„trapieznoj” członkowie Bractwa udali się na zwiedzanie
monasteru, w szczególności podziwiali Cerkiew Najświętszej
Marii Panny, katakumby, ogrody klasztorne i wotywny krzyż nad
Supraślą. Kolejnym punktem programowym było zwiedzenie
Muzeum Ikon, gdzie obejrzano nowe eksponaty. Pielgrzymkę
Bratczyków zakończyła przejażdżka konna po pięknym lesie
puszczańskim oraz wspólne spotkanie przy ognisku.
W wigilię Chrztu Pańskiego, 18 stycznia 2009r. parafianie
z słupskiej cerkwi licznie wzięli udział w zebraniu
sprawozdawczo - wyborczym Terenowego Oddziału Bractwa św.
św. Cyryla i Metodego. Z ramienia Zarządu Głównego obecny
był Pan Bazyli Piwnik, wiceprzewodniczący ZG, który na tę
okoliczność przybył do Słupska ze stolicy.
Spotkanie rozpoczęło się Świętą Liturgią, celebrowaną przez
proboszcza parafii - o. Mariusza Synaka, który w krótkim kazaniu
nawiązał do powodu spotkania, podkreślając odpowiedzialność
i obowiązek świadczenia o prawosławiu na terenie Pomorza
Środkowego, które to stały się udziałem wiernych, aktualnie
tworzących słupską wspólnotę. Na koniec liturgii głos zabrał
warszawski gość, zwracając się do obecnych z ciepłymi słowami
poparcia i zachęty do dalszej działalności dla dobra prawosławia,
kultywowania tradycji i zwyczajów
Spotkanie integracyjne w Bielsku Podlaskim
__________________________________________________________
22 lutego 2009r. koło terenowe Bractwa w Bielsku Podlaskim
zorganizowało zapustowe spotkanie integracyjne. Uczestniczyli
w nim członkowie Kół Bractwa z Białegostoku, Hajnówki
i Siemiatycz. Spotkanie zostało poprzedzone Świętą Liturgią
w cerkwi św. Trójcy przy Bielskim Studium Ikonograficznym.
Uczestnicy spotkania zwiedzili szkołę ikonograficzną, jedyną
tego typu placówkę w Polsce, która wykształciła wielu
ikonografów piszących kanoniczne ikony, znane i wysoko
cenione w kraju i za granicą. Jeden ze studentów opowiedział
o technice pisania ikon. Podkreślał on, że do pisania ikon oprócz
talentu potrzebne są wiara, modlitwa i cierpliwość.
Następnie uczestnicy spotkania udali się do Domu Kultury
Prawosławnej aby omówić działalność poszczególnych Kół
Terenowych oraz na poczęstunek. Spotkanie to rozpoczęto
modlitwą odmówioną przez o. Leoncjusza Tofiluka i duchownych
opiekunów Kół Terenowych. Miłą niespodziankę przygotował
zespół „Wianok” pod kierownictwem Joanny Chilkiewicz. Przy
akompaniamencie akordeonu zespół „Wianok” zaśpiewał piękne
piosenki białoruskie, za co został nagrodzony słodyczami i
wielkimi brawami. Dalszy przebieg uroczystości upłynął w miłej
i przyjemnej atmosferze przy dźwiękach muzyki z magnetofonu.
Zebranie Wyborcze Koła Bractwa w Słupsku
Po nabożeństwie wszyscy zebrali się w wyremontowanej
m. in. z pomocą BCiM sali spotkań na pobliskiej plebanii, gdzie
w miłej atmosferze, przy kawie i ciastkach, rozpoczęto pierwsze
w dziejach słupskiej parafii zebranie sprawozdawczo - wyborcze
miejscowego oddziału Bractwa.
W imieniu ustępującego Zarządu Koła dotychczasowa
przewodnicząca
Oddziału,
Nadiya
Mateyuk,
odczytała
sprawozdanie z działalności słupskiej filii Bractwa. Po krótkiej,
merytorycznej dyskusji udzielono absolutorium i w dowód
zaufania i podziękowania za dotychczasowe wysiłki wybrano
jednogłośnie dotychczasowy Zarząd na kolejną kadencję,
uzupełniając go o drugą wiceprzewodniczącą oraz przyjęto do
grona członków Oddziału trzech nowych bratczyków.
Dzięki tej organizacji życie słupskiej, wydawałoby się, małej
i skromnej parafii, nabrało tempa. Organizowane są otwarte
wykłady, które przyciągają wielu chętnych (również tych spoza
Cerkwi), projekcje filmów, dyskusje, świąteczne spotkania
parafialne, remonty (np. biblioteki czy pomieszczeń gościnnych)
oraz m. in. takie przedsięwzięcia jak świecki Nowy Rok wg
kalendarza juliańskiego z pokazem sztucznych ogni, mile
akcentujący obecność prawosławia w Słupsku oraz zabawy
choinkowe i paczki dla dzieci z parafii i nie tylko. W minionych
latach udało się uzyskać stypendia dla najbardziej
potrzebujących młodych członków naszej duchowej rodziny.
Zebranie słupskiego Koła Terenowego Bractwa zakończyło
się odśpiewaniem "Mnogaja lieta" zebranym oraz jubilatowi,
duchownemu opiekunowi Koła - o. Mariuszowi.
W trakcie spotkania integracyjnego Koła w Bielsku Podlaskim
Biuletyn Informacyjny – Kwartalnik – ISSN 1899-0851
Adres Redakcji Biuletynu Informacyjnego:
15-420 - Białystok, ul. Św. Mikołaja 5, p.1.
email: [email protected]
Druk: Drukarnia Monasteru Supraskiego,
16-030 Supraśl, ul. Klasztorna 1
15
Wydawca: Zarząd Główny Stowarzyszenia
Bractwo Prawosławne św. św. Cyryla i Metodego w Białymstoku
Redagują: A. Łapko, A. Sołowianowicz, A. Troc - Sosna,
A. Nikitorowicz Skład komputerowy: A. Plewa

Podobne dokumenty