Ponidzie - PolskaTurystyczna.pl

Transkrypt

Ponidzie - PolskaTurystyczna.pl
Michał Jurecki
Ponidzie
W świętokrzyskim
stepie
Partnerzy publikacji:
Regionalna Organizacja
Turystyczna Województwa
Świętokrzyskiego
Urząd Miasta i Gminy
Busko Zdrój
Urząd Miasta i Gminy
Pińczów
Zarząd Powiatu Pińczowskiego
Zarząd Powiatu Buskiego
Uzdrowisko Busko Zdrój S.A.
Pensjonat „Zamek Dersława”
Urząd Gminy Sobków
Urząd Miasta Jędrzejowa
Starostwo Powiatowe
w Jędrzejowie
Sanatorium „Nida-Zdrój”
w Busku Zdroju
Urząd Gminy Wiślica
Urząd Miasta i Gminy
Chęciny
Sanatorium „Włókniarz”
w Busku Zdroju
Urząd Gminy Nagłowice
Urząd Gminy Nowy Korczyn
Urząd Gminy Solec Zdrój
Uzdrowisko Solec Zdrój
Sp. z o.o.
Urząd Gminy Stopnica
Urząd Gminy w Czarnocinie
Starostwo Powiatowe
w Kazimierzy Wielkiej
Urząd Miasta i Gminy
w Skalbmierzu
21. Wojskowy Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny
Parafia św. Brata Alberta
w Busku Zdroju
Wydawca:
ISBN 978-83-7560-060-5
Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe jest miejscem
magicznym – położone wśród nadnidziańskich łąk
– owych świętokrzyskich stepów – pośród których,
jak wyspy na falującym morzu, wystają wieże gotyckich kościółków, głowy świątków, Nepomucenów,
Frasobliwych, czerwone dachówki stromych dachów,
fantazyjne, manierystyczne kształty dawnej świetności. Ponidzie jest swoistą syntezą natury i sztuki.
Na tym stosunkowo niewielkim obszarze napotkamy
zarówno roślinność pontyjskich stepów, jak i wspaniały las bukowy; jest tu perła gotyku – kolegiata
wiślicka, a także wspaniały wykwit klasycyzmu
– kościół w Krzyżanowicach. Przewodnik proponuje 6 tematycznych tras wypraw samochodowych,
propozycje wędrówek dla rowerzystów i turystów
pieszych, a także kajakarski szlak Nidy oraz jedyny
w swoim rodzaju przejazd „Ciuchcią Ponidzie”. Publikacja pragnie służyć też radami praktycznymi,
podpowiadając, gdzie się zatrzymać na nocleg czy
też gdzie znaleźć smaczną strawę.
Przewodnik otrzymał I nagrodę w XIII Ogólnopolskim
Konkursie Książki Krajoznawczej i Turystycznej
podczas Międzynarodowego Salonu Turystycznego
TOUR SALON 2004 w Poznaniu
O f e r t a
d l a
s a m o r z ą d ó w
• przewodniki drukowane
• przewodniki na komórki i GPS
• prezentacje multimedialne
• strony www
Program Promocji Regionalnej
PolskaTurystyczna.pl
Amistad sp. z o.o.
ul. Stolarska 13/7, 31-043 Kraków
tel./faks: (0-12) 422-99-22
[email protected]
www.polskaturystyczna.pl
Przewodniki:
na GPS
na komórkę
internetowe
fot. Michał Jurecki
fot. Michał Jurecki
Za Nowym Korczynem Nida oddaje swoje wody Wiśle.
Nida
fot. Piotr Kaleta
Magiczną rzeką Ponidzia
jest Nida. Wijąca się
niezmierzoną ilością
meandrów wśród morza
łąk i pastwisk jest
kręgosłupem krainy.
fot. Piotr Kaleta
fot. Michał Jurecki
Miłki wiosenne w rezerwacie „Krzyżanowice”.
Zespół przydrożnych figur w okolicach Młodziaw.
fot. Michał Jurecki
Przyroda Ponidzia
fot. Piotr Kaleta
Projektowany rezerwat „Zimne Wody”.
Dziewięćsił bezłodygowy.
Uzdrowiska
fot. Michał Jurecki
Ruda mieszkanka
uzdrowiskowego parku.
fot. Piotr Kaleta
Łazienki Soleckie.
fot. Piotr Kaleta
Latem buskie Łazienki toną w zieleni parku.
fot. Gabriela Kiełtyka
fot. Michał Jurecki
Fresk z Domu Długosza
przedstawiający fundatora.
fot. Michał Jurecki
Ponidzie gotyckie
fot. Michał Jurecki
Późnogotycki kościół w Gorysławicach.
Kolegiata w Wiślicy – perła nadnidziańskiego
gotyku.
Gotyckie freski w kościele
w Działoszycach.
fot. Michał Jurecki
fot. Michał Jurecki
Ponidzie ariańskie
Zbór ariański
w Kolosach.
Zbór ariański w Cieszkowach.
fot. Michał Jurecki
fot. Michał Jurecki
Kościół
w Młodzawach
nekropolia
ordynatów.
fot. Michał Jurecki
Pamiątki Ordynacji Pińczowskiej
Klasztor Reformatów na Mirowie – fundacja ordynatów Myszkowskich.
Pałac Wielopolskich
w Pińczowie.
Zamki nadnidziańskie
fot. Michał Jurecki
fot. Michał Jurecki
Ruiny zamku
królewskiego
w Chęcinach.
fot. Michał Jurecki
Baszta
narożna
fortalicji
sobkowskiej.
Ruiny zamku w Mokrsku Górnym.
fot. Michał Jurecki
fot. Michał Jurecki
fot. Michał Jurecki
Miasta i miasteczka Ponidzia
Gotyckie budowle górują nad współczesną zabudową Wiślicy.
W Nowym Korczynie do
tej pory zachowała się
­tradycyjna małomiasteczkowa architektura.
Mirów to najbardziej
­malownicza część Pińczowa.
Michał Jurecki
Ponidzie
W świętokrzyskim
stepie
Współpraca: Ksawery Duś, Sebastian Motyl – Szlaki piesze
Redakcja: Aurelia Hołubowska
Korekta: Barbara Faron, Aurelia Hołubowska
Redaktor prowadzący: Łukasz Galusek
Zdjęcia: Michał Jurecki, Piotr Kaleta, Gabriela Kiełtyka, arch. Zdzisława Pilarskiego
Zdjęcia na okładkach:
Okł. I – Meandrująca Nida, fot. Piotr Kaleta (zasoby fot. gminy Busko-Zdrój); Stopnicka fara, fot. Michał
Jurecki; Ponidziańska kapliczka, zasoby fot. gminy Busko-Zdrój
Okł. IV – Na świętokrzyskim stepie, fot. Michał Jurecki
Rysunki: Wojciech Kwiecień-Janikowski, Renata Piwowarczyk, Zbigniew Polak
Redakcja map i schematów: Bartłomiej Cisowski, Aurelia Hołubowska
Wykonanie map: Bartłomiej Cisowski, Agnieszka Drapich, Tomasz Kropornicki, Tomasz Zając
Projekt okładki serii: Konrad Rządowski
Koncepcja graficzna: Łukasz Galusek, Dominika Zaręba
Skład: Paweł Kosmalski, Katarzyna Leja, Michał Tincel
Publikacja jest efektem partnerskiej współpracy pomiędzy instytucjami ponidziańskimi:
Regionalną Organizacją Turystyczną Województwa Świętokrzyskiego, Urzędem Miasta i Gminy Busko-Zdrój, Urzędem Miasta i Gminy Pińczów, Zarządem Powiatu Pińczowskiego, Zarządem Powiatu Buskiego,
Uzdrowiskiem Busko-Zdrój S.A., Pensjonatem „Zamek Dersława”, Urzędem Gminy Sobków, Urzędem
Miasta Jędrzejowa, Starostwem Powiatowym w Jędrzejowie, Sanatorium „Nida-Zdrój” w Busku-Zdroju,
Urzędem Gminy Wiślica, Urzędem Miasta i Gminy Chęciny, Sanatorium „Włókniarz” w Busku-Zdroju,
Urzędem Gminy Nagłowice, Urzędem Gminy Nowy Korczyn, Urzędem Gminy Solec-Zdrój, Uzdrowiskiem
Solec-Zdrój Sp. z o.o., Urzędem Gminy Stopnica, Urzędem Gminy w Czarnocinie, Starostwem Powiatowym
w Kazimierzy Wielkiej, Urzędem Miasta i Gminy w Skalbmierzu, 21. Wojskowym Szpitalem Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym, Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Brata Alberta w Busku-Zdroju.
Autorzy i wydawca przewodnika dołożyli wszelkich starań, by jego treść była jak najbardziej zgodna z rzeczywistością.
Nie mogą jednak wziąć odpowiedzialności za jakiekolwiek skutki wynikłe z wykorzystania zawartych w nim informacji.
Będziemy wdzięczni naszym Czytelnikom za informacje dotyczące błędów i nieaktualnych danych. Wszelkie uwagi są dla nas
cenne, gdyż dzięki nim możemy poprawić kolejne wydania. Prosimy kontaktować się z nami, używając poniższego adresu.
Amistad Sp. z o.o. – Program PolskaTurystyczna.pl
ul. Stolarska 13/7, 31-043 Kraków
tel./faks: 012 4229922
e-mail: [email protected], http://www.polskaturystyczna.pl
Klientów branżowych zapraszamy do składania zamówień
w Dziale Handlowym Grupy Wydawniczej Helion S.A.
tel.: 032 2309863 wew. 123, faks: 032 3339256
e-mail: [email protected]
Wydanie IV, Kraków 2009
ISBN 978-83-7560-060-5
Copyright © by Amistad 2009
2
Program PolskaTurystyczna.pl powstał w ramach Wydawnictwa Bezdroża w 2003 r. Jego celem jest promocja ciekawych regionów, gmin i miejscowości przy wykorzystaniu zarówno najnowocześniejszych narzędzi multimedialnych, jak i tradycyjnych
form wydawniczych.
Zapraszamy na portal http://www.polskaturystyczna.pl
Informacje dodatkowe: e-mail: [email protected]
Koordynator Programu: Agnieszka Błaszczak
Spis treści
O autorze . ..................................................................................................... 5
Zaproszenie do Ponidzia ............................................................................. 5
O przewodniku ............................................................................................. 5
Uwagi do wydania IV ................................................................................... 8
Rozdział I. Część krajoznawcza .............................................................. 11
Ukształtowanie terenu . ................................................................................. 11
Budowa geologiczna . ................................................................................... 11
Hydrografia ................................................................................................... 14
Klimat ........................................................................................................... 16
Przyroda ........................................................................................................ 16
Dzieje regionu . ............................................................................................. 21
Kultura regionu ............................................................................................. 24
Kuchnia regionalna ....................................................................................... 27
Kraina oczyma jej mieszkańców .................................................................. 28
Ponidziańskie legendy .................................................................................. 30
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego ................................... 32
Rozdział II. Samochodem przez Ponidzie .............................................. 43
Trasa 1. Szlak Uzdrowiskowy ...................................................................... 43
Trasa 2. Szlak Gotycki .................................................................................. 73
Trasa 3. Szlak Ordynacji Pińczowskiej ...................................................... 136
Trasa 4. Szlak Ariański ............................................................................... 167
Trasa 5. Szlak Literacki .............................................................................. 178
Trasa 6. Szlak Nadnidziańskich Zamków . ................................................. 202
Rozdział III. Szlaki piesze i rowerowe ................................................. 225
Szlaki piesze ............................................................................................... 225
Szlaki rowerowe ......................................................................................... 233
Rozdział IV. Alternatywne formy poznania Ponidzia ........................ 235
Wybór literatury . .................................................................................... 239
Indeks nazw geograficznych . ................................................................. 240
3
Spis map i schematów
Ponidzie, trasy opisane w przewodniku – skrzydełko przedniej okładki
Parki krajobrazowe Ponidzia ........................................................................ 34
Chęcińsko-Kielecki Park Krajobrazowy ...................................................... 41
Busko-Zdrój .................................................................................................. 46
Solec-Zdrój ................................................................................................... 69
Wiślica .......................................................................................................... 89
Kazimierza Wielka . .................................................................................... 112
Pinczów . ..................................................................................................... 143
Jędrzejów .................................................................................................... 189
Chęciny ....................................................................................................... 216
Zamek królewski w Chęcinach . ................................................................. 222
Trasy spacerowe . ........................................................................................ 227
Trasy popularne .......................................................................................... 228
Trasy zaawansowane .................................................................................. 231
Ponidzie, trasy opisane w przewodniku – skrzydełko tylnej okładki
Spis ramek w tekście
4
Legenda o Nidzie 14
Ponidziańska Prowansja 16
Ulubieniec Afrodyty 17
Historia dwóch pomników 49
Buska Rabka 56
Gruziński epizod 62
Samko Zborowski 70
Jan ze Stobnicy 74
Seria baryczkowska 75
Postmodernizm a „pogański książę
silny wielce” 84
O Wisławie z rodu Pompiliusza,
Walterze Mocnym i niewiernej
Helgundzie 85
Statuty wiślickie 87
Bizantyjsko-ruskie freski wiślickiej
kolegiaty 91
„Zełgałem jak pies” 96
Stanisław ze Skalbmierza 109
Tadeusz Stryjeński – architekt
i urbanista 113
Święty Andrzej Świerad 124
Nowokorczyńskie szkoły 128
Generał małopolski 132
Wielka historia w murach nowokorczyńskiego zamku 134
Poczet ordynatów Myszkowskich 137
Pińczowska premiera 141
Cuda i dziwy pińczowskiego gniazda
ordynatów 147
Włoska kolonia artystów 153
Margrabia Wielopolski 158
Żuawi śmierci 164
Wiersz Włochy do czytelnika 166
Z Sancygniowa do Watykanu 173
Koński biznes 178
Mistrz Wincenty 192
Paludamentum Ulryka von Jungingena 203
Mistrz Kacper 217
Filmowa kariera Chęcin 221
O autorze
Michał Jurecki – historyk kultury, zajmuje się zjawiskiem kresowości i pogranicza w Europie Środkowej i Wschodniej. Z Rumunią związany od lat poprzez działalność naukową i turystyczną. Wielokrotnie odwiedzał wszystkie kraje Europy Środkowej i Bałkanów. Jest autorem przewodnika Bukowina. Kraina
łagodności (Bezdroża 2001) oraz Rumunia. Mozaika w żywych kolorach (Bezdroża 2007). Autor wielu wystaw fotograficznych prezentowanych w Polsce, Rumunii oraz na Węgrzech. Współautor albumu fotograficznego Ukraina. Od Lwowa po Krym (Bezdroża 2005).
Zaproszenie do Ponidzia
Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe jest dla mnie miejscem magicznym
– położonych wśród nadnidziańskich łąk – owych świętokrzyskich stepów,
pośród których, jak wyspy na falującym morzu, wystają wieże gotyckich
kościółków, głowy świątków, Nepomucenów, Chrystusów Frasobliwych,
czerwone dachówki stromych dachów, fantazyjne, manierystyczne kształty
dawnej świetności. Ponidzie ze swoim nieprzebranym bogactwem form,
kształtów, odcieni i melodii tworzy nierozerwalną jedność. Jakże mądrze brzmi
przysłowie „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Choć poznaję Ponidzie od wielu
lat, dopiero po wyjeździe z mojego rodzinnego Buska zobaczyłem je w pełnej
krasie – zobaczyłem jego unikatowość, fenomen i czystą wspaniałość. Tymi
wrażeniami chciałbym się z Państwem podzielić, prowadząc ścieżkami opiewanymi przez Wojtka Belona – ponidziańskiego barda. Ponidzie jest swego rodzaju
syntezą przyrody i sztuki. Na tym stosunkowo niewielkim obszarze odnajdziemy
zarówno roślinność pontyjskich stepów, jak i wspaniały las bukowy; jest tu perła
gotyku – kolegiata wiślicka, a także wspaniały wykwit klasycyzmu – kościół
w Krzyżanowicach. Majestat chęcińskiego zamku, unikatowość pińczowskiej
synagogi, zjawiskowość ariańskich zborów to niektóre tematy, które pragnę
zgłębić w niniejszej publikacji.
W tym miejscu pragnę podziękować mojemu przyjacielowi, Ksaweremu,
z którym podczas niezliczonych wycieczek, rajdów i marszobiegów odkrywałem uroki Woli Chroberskiej, Sobkowa i Grochowisk.
O przewodniku
Przewodnik Ponidzie. W świętokrzyskim stepie zasadniczo różni się zasięgiem
tematycznym od swoich poprzedników. Wydany w 1985 r. przewodnik Marii
i Przemysława Pilichów Ponidzie w sposób niezwykle rzetelny prowadził turystę
szlakami Ponidzia, które autorzy zdefiniowali jako obszar położony między Wisłą
(na odcinku Koszyce – Szczucin) a drogami: Koszyce – Działoszyce – Jędrzejów,
5
6
Jędrzejów – Chmielnik, Chmielnik – Busko-Zdrój – Szczucin. W wydanym
w 1996 r. przewodniku Ponidzie autorstwa Leszka Cmocha zasięg opisywanego
obszaru jest dużo szerszy. Opisane w tej publikacji szlaki samochodowe biegną
od Racławic (na zachodzie) aż do Połańca i Staszowa (na wschodzie), natomiast
granica północna regionu jest tożsama z tą przyjętą przez Pilichów.
Przewodnik, który mają Państwo w rękach, proponuje nowy – uzasadniony
wieloma argumentami – zasięg terytorialny regionu turystycznego Ponidzia.
W tej publikacji nie znajdzą Państwo ani Staszowa, ani Szydłowa, ani Połańca
czy Chmielnika. Tereny te, włączone przez Cmocha do Ponidzia (prawdopodobnie ze względu na spojrzenie na ten region oczami buskowiaka), nie pas­ują
ani geograficznie, ani historycznie do głównego trzonu Ponidzia, jaki stanowi
Dolina Nidy. Atrakcyjność okolic Szydłowa, Staszowa czy Połańca powinna
zostać opisana w innej publikacji, obejmującej wielce interesujący, główny trzon
dawnego województwa sandomierskiego. Również tereny leżące na wschód
od Stopnicy nie są już na pewno Ponidziem i umieszczanie ich w tego typu
publikacji wydaje się nieuzasadnione. Tak „okrojone” Ponidzie obejmuje więc
przede wszystkim Dolinę Nidy oraz okolice Buska-Zdroju (ograniczone Szańcem, względnie Śladkowem Małym, Stopnicą oraz Solcem-Zdrojem). Drugą,
wydaje się, że wręcz „rewolucyjną” zmianą, jest włączenie w zakres Ponidzia
Doliny Górnej Nidy – do tej pory niesprawiedliwie omijanej. Położona pomiędzy
Ponidziem (w starym rozumieniu tego słowa) a Górami Świętokrzyskimi była
obszarem buforowym, o którym zapomniały wszystkie przewodniki. Sobków
czy Mokrsko są niezwykle atrakcyjnymi miejscowościami, nieznanymi nawet
mieszkańcom Pińczowa czy Buska-Zdroju. Nida, choć nie tak „powykręcana”
jak w dolnym biegu, również tam posiada wiele uroku, płynąc w sąsiedztwie
ciekawych Wzgórz Sobkowsko-Korytnickich. Dołączenie tego obszaru do
Ponidzia wydaje się bezdyskusyjne. Autor niniejszego przewodnika włączył
do obszaru Ponidzia także Chęciny. Nie chcąc zmieniać geografii, podkreślam,
iż „basen chęciński” jak najbardziej należy do Gór Świętokrzyskich, jednakże
samo miasto może stać się pewnego rodzaju zwornikiem łączącym w sobie dwa
duże regiony turystyczne – Ponidzia i Gór Świętokrzyskich. Nie „wydzierając”
Górom Świętokrzyskim Chęcin i nie „wchodząc” na szlaki górskie, opisuję
przede wszystkim miasto i jego najbliższe okolice. Z dwóch pierwotnych Nid
(Białej i Czarnej), które pod Brzegami łączą się w jedną rzekę, do niniejszego
przewodnika została włączona Biała Nida. Argumentem przemawiającym za
tym jest fakt, iż rzeka ta opływa od północy Jędrzejów, który w ten sposób
położony jest niemalże w centrum Ponidzia. Również historycznie tereny
wokół Białej Nidy są spójne z Jędrzejowem i historią całego regionu. Dolina
Czarnej Nidy należy w moim przekonaniu do okolic Kielc i zamieszczanie tego
regionu w przewodniku po Ponidziu byłoby niepraktyczne, gdyż pociągnęłoby
za sobą konieczność włączenia również Chmielnika i okolic, co – według
ustalonej koncepcji przewodnika – byłoby niewskazane. Utworzony w ten
sposób region Ponidzia obejmuje przede wszystkim tereny leżące wzdłuż Nidy,
jedynie w kierunku Buska-Zdroju, Stopnicy, Czarnocina, Jędrzejowa i Chęcin
odchodzi nieznacznie od jej koryta. Teren ten w dużej części uwarunkowany jest
historycznie poprzez istnienie tu do końca XVIII w. rozległych królewszczyzn
(Nowy Korczyn, Wiślica, Stopnica, Chęciny), które w sposób zasadniczy miały
wpływ na jego krajobraz kulturowy. Środkowa część Ponidzia zdominowana
jest przez tereny dawnej Ordynacji Pińczowskiej (Pińczów, Szaniec, Chroberz,
Młodzawy). Reformacyjny rozdział dziejów tego regionu zaciążył w równie
doniosły sposób na krajobrazie kulturowym zarówno terenu dawnej Ordynacji,
jak i terenów sąsiednich (m.in. Cieszkowy, Kolosy, Sancygniów, Góry, Oksa).
Równie istotnym faktem jest położenie w tym regionie dwóch (jedynych) uzdrowisk świętokrzyskich (Busko-Zdrój, Solec-Zdrój) o niemal identycznym profilu
leczniczym. Wydaje się, iż zakres terytorialny Ponidzia określony powyżej ma
charakter spójny (czego wyrazem są także proponowane w przewodn­iku szlaki
tematyczne) i powinien na stałe wejść do literatury turystycznej zajmującej się
tym regionem.
Przewodnik, który Państwo trzymają w rękach, składa się z dwóch zasadniczych części. Pierwsza stanowi pewnego rodzaju skrótową monografię regionu.
Jej początek zajmują informacje praktyczne, takie jak: dojazd, komunikacja
w regionie, charakterystyka bazy hotelowej oraz wyszczególnienie najważniejszych atrakcji turystycznych regionu (skierowane do turystów weekendowych).
Rozdział drugi opisuje geografię, przyrodę, historię i kulturę regionu, skupiając
się na ukazaniu zjawisk charakterystycznych dla Ponidzia i stanowiących jego
tożsamość. Na drugą część przewodnika składa się opis proponowanych szlaków
i tras (samochodowych, rowerowych, pieszych) wiodących przez Ponidzie.
Główny trzon tej części stanowią propozycje tematyczne tras samochodowych,
które kierują turystę do niemal wszystkich interesujących zakątków regionu.
Tematyka szlaków nawiązuje do rozmaitych zjawisk historycznych i kulturowych składających się na obraz poszczególnych części nadnidziańskiej krainy.
Szlak Uzdrowiskowy łączy ze sobą ponidziańskie kurorty – Busko z Solcem.
Celem Szlaku Gotyckiego, biegnącego od Stopnicy przez Wiślicę do Nowego
Korczyna, jest zwrócenie uwagi na jeden z wyróżników Ponidzia, jakim są
niewielkie kościółki gotyckie (m.in. Dobrowoda, Strożyska, Gorysławice, Chotel
Czerwony, Zagość), których zarówno poziom artystyczny (Wiślica, Stopnica),
jak i ilość jest świadectwem wielkiego bogactwa tych terenów w późnym
średniowieczu. Dla lepszego zorientowania się w tej tematyce szlak wyróżnia
7
pewne grupy zabytków (kościoły pseudodwunawowe, fundacje długoszowskie,
realizacje romańskie). Szlak Ordynacji Pińczowskiej oprowadza nas po
władztwie Myszkowskich i Wielopolskich (Pińczów – Młodzawy – Chroberz
– Szaniec – Pińczów), podkreślając zarówno wkład Pińczowa w ogólnopolską
kulturę umysłową epoki Odrodzenia, jak i przedstawiając dylematy historii
związane z postacią margrabiego Aleksandra Wielopolskiego. Pamiątki związane
z historią powstania styczniowego (Grochowiska, Chroberz) stanowią znakomite
tło tego tematu. Szlak Ariański biegnący od Czarkowych do Pińczowa jest
wspaniałym dopełnieniem dziejów pińczowskiej reformacji. Bezapelacyjnymi
perełkami tego szlaku są unikatowe, zachowane zbory ariańskie (Kolosy,
Cieszkowy, Sancygniów). Szlak Literacki ma na celu zapoznanie turysty
z postaciami poetów i pisarzy związanych w różny sposób z tą krainą (Belon,
Pasek, Dygasiński, Kadłubek, Rej). Ostatnim opisywanym szlakiem jest
Szlak Nadnidziańskich Zamków, biegnący od Pińczowa do Chęcin. Oprócz
tytułowych nadnidziańskich fortec (Sobków, Mokrsko, Chęciny) zobaczymy
tu także wspaniały skansen w Tokarni (Muzeum Wsi Kieleckiej). Wymienione
powyżej szlaki samochodowe tworzą jednolitą sieć, dzięki czemu można je
swobodnie łączyć, tworząc własne – ułożone według możliwości i zainteresowań
– trasy wycieczek. Niniejszy przewodnik pragnie także zwrócić uwagę na inne
charakterystyczne dla tego regionu obiekty (nadnidziańskie kapliczki, zegary
słoneczne, architekturę małomiasteczkową). Opisy poszczególnych zabytków
są skonstruowane tak, aby zwrócić uwagę na obiekty i zjawiska najbardziej
interesujące (wyróżnione tłustym drukiem). Atrakcją Ponidzia jest także jego
przyroda chroniona w licznych rezerwatach (m.in. Skorocice, Grabowiec,
Krzyżanowice, Przęślin, Skowronno), w pobliżu których biegną proponowane
szlaki piesze i rowerowe. Alternatywnymi trasami umożliwiającymi obserwację
urody Ponidzia są opisane na końcu książki: szlak Nidy oraz szlak „Ciuchci
Ponidzia”.
Uwagi do wydania IV
8
Pięć lat upłynęło od ukazania się pierwszego wydania niniejszego przewodnika.
W tym czasie publikacja ta została przychylnie przyjęta przez wielu znawców
i miłośników Ponidzia – za co autor jest niezmiernie wdzięczny – otrzymując
jednocześnie w 2004 r. pierwszą nagrodę w XIII Ogólnopolskim Konkursie Książki
Krajoznawczej i Turystycznej, organizowanym podczas Międzynarodowego Salonu
Turystycznego „Tour Salon” w Poznaniu. Obecne, czwarte wydanie różni się
nieco od poprzednich. Zmiany te polegają przede wszystkim na aktualizacji części
praktycznych, wymianie kilku zdjęć zarówno archiwalnych, jak i współczesnych
oraz na dodaniu jeszcze jednej trasy do rozdziału o szlakach rowerowych.
W przypadku trzech szlaków tematycznych (Gotyckiego, Ariańskiego i Literackiego) autor już w III wydaniu zdecydował się na ich rozszerzenie o obiekty, które
w bezpośredni sposób tworzą tożsamą z całością jedność kulturową. Szlak Gotycki
zyskał w ten sposób niezwykle cenne zabytki architektury i malarstwa (Bejsce,
Skalbmierz, Działoszyce). Szlak Ariański został uzupełniony o opis Sancygniowa,
natomiast Szlak Literacki wzbogacił się o miasto młodości Wojtka Belona. Korekta
wspomnianych wyżej szlaków przyniosła również korzyść uboczną w postaci ich
„wyprostowania” na mapie. Argumentem przeważającym dla autora, aby obszar
szeroko pojętych okolic Kazimierzy Wielkiej włączyć do tej publikacji, był fakt,
iż jako terytoria „pogranicza” regionu krakowskiego z regionem świętokrzyskim,
tereny te często podlegają marginalizacji, zauważalnej również w publikacjach
turystycznych. Połączenie głównego trzonu regionu Ponidzia z doliną Nidzicy
wydaje się więc zabiegiem dość praktycznym i, co najważniejsze, poprawnym
ze względu na jedność „przestrzeni narracyjnej”, czego dowodem jest spójność
proponowanych w tej publikacji szlaków tematycznych.
Jako rodowity buszczanin pragnę swoją pracę o Ponidziu zadedykować mojej
Rodzinie, a w szczególności pamięci mojego Dziadka, Juliana Jureckiego,
znanego buskiego piekarza.
9
Busko-Zdrój, fot. ze zbiorów autora
Polami, polami, po miedzach, po miedzach,
Po błocku skisłym w mgłę i wiatr,
Nie za szybko kroki drobiąc,
Idzie wiosna, idzie nam.
Rozłożyła wiosna spódnicę zieloną,
Przykryła błota bury błam.
Pachnie ziemia ciałem młodym
Póki wiosna, póki trwa.
Rozpuściła wiosna warkocze kwieciste,
Zbarwniały łąki niczym kram,
Będzie odpust pod Wiślicą
Póki wiosna, póki trwa.
Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe
Prężysz się jak do słońca kot,
Rozciągnięte na tych polach,
Lichych lasach, pstrych łozinach,
Skałkach słońcem rozognionych,
Nidą w łąkach roziskrzoną,
Na Ponidziu wiosna trwa.
Wojtek Belon, Nuta z Ponidzia
10
(...)
Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe
Prężysz się jak do słońca kot,
Rozciągnięte na tych polach,
Lichych lasach, pstrych łozinach,
Skałkach słońcem rozognionych,
Nidą w łąkach roziskrzoną.
Wojtek Belon, Nuta z Ponidzia
Nidy ograniczają: stromy próg Płaskowyżu Szanieckiego oraz wydłużone,
łagodne wzgórza Płaskowyżu Jędrzejowskiego. Zgodnie z wytyczonym we
wstępie zasięgiem Ponidzia, do regionu n­ależy także „basen chęciński”, stanowiący południowo-zachodnią część
Gór Świętokrzyskich.
Ukształtowanie terenu
Budowa geologiczna
Ponidzie położone jest w większości w środkowej części Niecki Nidziańskiej, która oddziela dwa makroregiony geograficzne Polski – Wyżynę
Kielecko-Sandomierską od Wyżyny
Krakowsko-Częstochowskiej. Niecka Ni­dziańska to obszerne zapadlisko tektoniczne, w którym wysokości
bezwzględne sięgają od 150 do 415 m
n.p.m., co sprawia, iż ma ono charakter wyżynny. Osią i kręgosłupem Ponidzia jest bez wątpienia – zgodnie
z nazwą – Nida. Jej rozległa dolina
ograniczona jest z obu stron pasmem
garbów i płaskowyżów, ciągnących
się z pewnymi odchyleniami równolegle do biegu rzeki. Lessowe wzgórza
Garbu Wodzisławskiego oraz dominujący na wschodnim Ponidziu Garb
Pińczowski ujmują ramami dolny bieg
Nidy. Pomiędzy rzeką a wspomnianym Garbem Pińczowskim rozciąga
się dość rozległy obszar malowniczej
Niecki Soleckiej. Dolinę Środkowej
Aby dobrze zrozumieć charakter geograficzny i przyrodniczy regionu, należy
zwrócić uwagę także na jego interesującą geologię. Zapadlisko Niecki Nidziańskiej powstało na skutek rozpadu
pierwotnej, jednorodnej płyty skalnej –
będącej podłożem tego terenu – na olbrzymie bloki, które uległy wzajemnemu poprzesuwaniu. Powstałe wówczas
wypiętrzenie spowodowało cofnięcie się
morza mioceńskiego, które pozostawiło osady stanowiące dzisiaj m.in. geologiczne osobliwości tego regionu, tzw.
wapienie pińczowskie oraz niezwykle
zróżnicowane gipsy. W okresie zlodowacenia Niecka została przykryta lodowcem, który, topniejąc i cofając się
na północ, pozostawił tu pokrywę glin
i piasków. Pokrywa ta została w późniejszym okresie w większości spłukana przez wodę lub uniesiona przez wiatr,
dzięki czemu odsłoniła się wcześniejsza, skalista, tzw. strukturalna, rzeźba
terenu. Kolejne zlodowacenie sięgnęło
1
Ukształtowanie terenu | Budowa geologiczna
Rozdział I
Część krajoznawcza
11
Budowa geologiczna
1
tylko do północnego skraju Niecki, ale
wody płynące spod lodowca na południe
wyrzeźbiły w podłożu szeroką na kilka
kilometrów Dolinę Nidy i wypełniły ją
piaskiem. Jako ciekawostkę warto dodać, iż Niecka – a w szczególności obszar Garbu Pińczowskiego oraz Płaskowyżu Jędrzejowskiego – należy wciąż
do terenów czynnych tektoniczne.
Kuesta gipsowa
Kuesta gipsowa jest jednym z najbardziej charakterystycznych elementów
występujących w krajobrazie Doliny
Nidy. Jest to wyjątkowo malownicza,
stroma krawędź położona między łagodnie nachylonymi warstwami skalnymi, biegnąca równolegle do rzeki
od Krzyżanowic przez Wolę Zagojską,
Skotniki do Aleksandrowa. Znajduje się
ona na czole wychodni gipsów i osiąga
do 60 m wysokości, a swoją specyficzną budowę zawdzięcza zróżnicowanej
twardości budujących ją skał. W górnych warstwach kuesty dominują twarde, krystaliczne gipsy, w przeciwieństwie do występujących poniżej nich
miękkich margli, które ulegając szybkiej erozji, tworzą w efekcie charakterystyczny dla nadnidziańskiego krajobrazu stromy próg. W podobny sposób
powstają wyspowe ostańce, a ich najładniejszy przykład zobaczymy w rezerwacie „Przęślin”.
12
Jak powstał gips
Bogata w złoża gipsu kuesta eksploatowana jest – na niewielkim stosunkowo obszarze – przez dwa największe
w Polsce zakłady gipsowe, położone
na terenie wsi Gacki. Aby mówić o historii kształtowania się gipsu, musimy
cofnąć się o kilkanaście milionów lat.
Wtedy to dzisiejszy teren Ponidzia pokrywała płytka zatoka mor­ska, która
miała niewielki jedynie kontakt z pełnym morzem – Paratetydą. Ze względu na bardzo gorący klimat ówcześnie panujący, powierzchnia zatoki
intensywnie parowała, dzięki czemu
pod­nosiło się stężenie substancji mineralnych. W konsekwencji gęstsze,
zasolone wody gromadziły się coraz
głę­biej. Ponieważ stężenie substancji
mineralnych było tu bardzo wysokie,
następowało wytrącanie się gipsu w po­
staci olbrzymich kryształów o wielkości do 3 m3 wprost na dnie. W tych
kryształach poszczególne podkryształy ułożyły się w charakterystyczne,
sy­metryczne struktury zwane „jaskółczymi ogonami”. Jednak z czasem zatoka uległa zupełnemu wypłyceniu, co
z kolei zmieniło warunki krystalizacji
gipsu. Wtedy właśnie uformowały się
mniejsze kryształy tzw. „muraw selenitowych”, zwane także gipsami trawiastymi. Dzięki wynurzeniu kryształów
powstawały warstwy rumoszu kryształów połamanych i rozpuszczonych.
Po powtórnym pogłębieniu zatoki nastąpiło kolejne rozwarstwienie gęstości
wód, jednakże wody te miały już inny
skład chemiczny i w warunkach przepływu solanki wytworzyły się szablaste kryształy gipsu. Następna zmiana
form kryształów tego minerału związana była ze zmianą składu chemicznego
Kamień pińczowski
Kamień pińczowski to obok gipsu
najbardziej charakterystyczny ponidziański surowiec. W znacznym stopniu wpłynął on na krajobraz kulturowy
tego regionu. Jest to specyficzny rodzaj
wapienia, który osadził się w przybrzeżnej strefie trzeciorzędowego morza przy udziale glonów zwanych litotamniami (stąd ich geologiczna nazwa
– wapienie litotaminowe). Kamień pińczowski zaraz po wydobyciu jest niezwykle miękkim surowcem, poddającym się obróbce zwykłego noża lub
piły do drewna. Pod wpływem powietrza z czasem twardnieje, co czyni go
wspaniałym tworzywem dla rzeźbiarzy. To właśnie kamień pińczowski był
przyczyną powstania w XVI-wiecznym Pińczowie kolonii artystów, zamieniających w swych warsztatach
bezkształtny surowiec w piękne renesansowe i manierystyczne dzieła, które
możemy podziwiać na obszarze całej
Małopolski. Dostępność tego surowca sprawiła, iż w krajobrazie Ponidzia
(począwszy od XVI w.) zaczęły dominować niewielkie, lecz niezwykle
urzekające kapliczki i rzeźby świętych
stojące właściwie wszędzie – na wzgórzach, rozstajach, gościńcach, w parkach dworskich, na terenach przykościelnych, nad rzeką. Ponidziańskie
kapliczki tworzą aurę sakralności i niezwykłej łagodności.
1
Budowa geologiczna
wody. Ze względu na coraz większe nasycenie wód chlorkiem sodu, gips wytrącał się bezpośrednio w toni wodnej
w postaci mikroskopijnych kryształków, które dziś są surowcem eksploatacyjnym. Kryształy soli (chlorek sodu), ulegające czasem rozpuszczeniu,
zanim pokryła je ochronna warstwa
gipsu, stwarzały specyficzne warunki,
w których tworzył się alabaster z luźnego mułu gipsowego, wypełniającego puste przestrzenie po kryształach.
Dopływ wód z głównego basenu ówczesnego morza, które rozcieńczyły
solanki znajdujące się w zatoce, przyniósł zakończenie procesu tworzenia
gipsu. W wodach o niskim zasoleniu
rozwinęło się życie organiczne. Dziś
najpiękniejsze ekspozycje przeszłości
geologicznej gipsu można zobaczyć
w nieczynnym kamieniołomie gipsów
w Gackach, w przekopie drogi łączącej
wsie Zagość i Winiary, w nieczynnym
kamieniołomie w Gartatowicach, na
wzgórzu kościelnym w Chotlu Czerwonym, jak również w Łagiewnikach.
Należy jeszcze wspomnieć o kopułach gipsowych, unikatowych tworach
skalnych występujących w Wiślicy,
które zbudowane są najczęściej z nawarstwionych, grubych muraw selenitowych. Ich pochodzenie nie jest do
końca wyjaśnione.
Zjawiska krasowe
Prawdziwie spektakularnym zjawiskiem geologicznym na terenie Ponidzia są zjawiska krasowe. Proces krasowy polega na rozpuszczeniu skał
przez wodę. Gdy woda dostanie się
na powierzchnię skał rozpuszczalnych
w niej, wnika w naturalne ­spękania
13
Hydrografia
1
bloków skalnych i, stopniowo je rozpuszczając, powoduje rozszerzenie
szczelin. W takie rozszerzone szczeliny wnika coraz większa ilość wody,
co powoduje szybsze tempo wymywania skał i powstanie systemu kanałów krasowych. System ten powiększa się w głębszych warstwach skały,
więc górne kanały krasowe ulegają
osuszeniu, wskutek czego powstają
interesujące jaskinie. Najciekawszym
i najbardziej malowniczym miejscem
występowania zjawisk krasowych na
Ponidziu jest wyjątkowo urozmaicony
Wąwóz Skorocicki (obecnie rezerwat
„Skorocice”), wyrzeźbi­ony w miękkich gipsowych skałach przez jeden
potok, który pojawia się wielokrotnie na powierzchni. Podobna – choć
znacznie mniejsza – dolina znajduje
się w Aleksandrowie, w Siesławicach
natomiast oglądać możemy do­l inę
krasową z kilkoma lejami krasowymi, schro­niskami i jaskiniami. Zjawiska krasowe wciąż są czynne w rejonie Szańca i Galowa.
Hydrografia
14
Magiczną rzeką Ponidzia jest Nida.
Wijąca się niezmierzoną ilością meandrów wśród morza łąk i pastwisk jest
kręgosłupem krainy, łączącym jej najstarsze ośrodki – Wiślicę, Nowy Korczyn, Chroberz, Chęciny. Nida stanowi
także oś terytorialną dawnej Ordynacji Pińczowskiej wraz z centralnie położonym, malowniczym Pińczowem.
Wzniesione w jej pobliżu niewielkie
Legenda o Nidzie
Dawno temu niedaleko rzeki żył młoda i piękna niewiasta o imieniu Nida, w której zakochał się mężny rycerz Olborm. Dziewczyna,
odwzajemniając uczucie, obiecała oddać rękę
ukochanemu. Jednak Olborm okazał się niestały w uczuciach i porzucił ją dla nowej narzeczonej. Nida, nie mogąc znieść takiego nieszczęścia, znalazła ukojenie w toni rzeki. Na
pamiątkę tej smutnej historii okoliczni mieszkańcy mieli nazwać rzekę imieniem dziewczyny, jednakże wedle językoznawców nazwa ta
należy do najstarszych w Polsce nazw rzecznych i oznacza wody płynące po nizinie.
kościoły, zamki, dwory, a także zwykłe
wsie i tonące w nadnidziańskich łąkach
kapliczki i świątki tworzą jedną, nierozdzielną ekumenę – wspólnotę rzeki silnie zrośniętej z krajobrazem kulturowym i symboliką regionu.
Nida powstaje z połączenia Białej
i Czarnej Nidy w Brzegach k. Chęcin.
Źródła Białej Nidy znajdują się w Moskorzewie w województwie śląskim,
Czarna Nida natomiast prowadzi wody z centralnej części Gór Świętokrzyskich. Dopływem Nidy jest Maskalisa,
która swój początek ma na stokach Góry Kwiatkowej na zachodniej granicy
Buska. Nida jest typową rzeką nizinną, o bardzo niskim spadku, płyną­cą na
piaszczystym podłożu i o szerokiej terasie zalewowej pokrytej łąkami. Szerokość koryta w najwęższym punkcie
wynosi 6 m, a w najszerszym 79 (okolice Motkowic), głębokość z kolei waha
się od 0,4 do 2,6 m. Nidę zasilają także wody podziemne. Warto dodać, iż
jastrząb, myszołów
bocian czarny
1
Hydrografia
czapla siwa
Nida
Stara Nida
Starorzecze Umianowickie
Schemat Delty Środkowej Nidy, rys. W. Kwiecień-Janikowski
rzeka należy do najcieplejszych w Polsce, jej wody osiągają w lecie temperatury do 27˚C. Całkowita długość Nidy
wynosi 156,2 km. Mieszkańcy nadnidziańskich wiosek przyzwyczajeni
są do corocznych sezonowych podtopień i powodzi, gdyż praktycznie każdy większy przybór wód powoduje zalanie dna doliny. Spowodowane jest
to płytkim korytem rzeki, która wylewając na łąki, będące jej naturalnymi
polderami tworzy okresowe „morze”,
w którym „po pas” stoją wierzby i inne drzewa. Dla terenu całego Ponidzia
cha­rakterystycznym elementem krajobrazu są także liczne stawy, wykorzystywane współcześnie najczęściej do
hodowli ryb. Niektóre z nich pierwotnie służyły do spiętrzania wody poruszającej koła młyńskie.
Delta Środkowej Nidy
Choć Nida nie wpływa bezpośrednio do morza, podobnie jak Dunaj
czy Nil posiada własną deltę. Na mapie Ponidzia pomiędzy Motkowicami
a Skowronnem Dolnym zobaczymy
rzekę wijącą się pośród zabagnień, starorzeczy oraz niewielkich otwartych
rozlewisk. To właśnie Delta Środkowej Nidy, unikatowy przykład delty
śródlądowej – jedyne w swoim rodzaju królestwo ptaków i owadów – którą tworzy duże zagłębienie tektoniczne charakteryzujące się płaskim dnem.
Podobnie jak przy ujściu do morza,
rzeka zwalnia tu swój bieg i dzieli koryto na kilka, płynących równolegle,
ramion. Cały obszar poprzecinany jest
siecią małych, powierzch­niowych cieków, którymi woda przepływa między
głównymi zbiornikami i odgałęzieniami rzeki. Zmiany biegu rzeki, a co za
tym idzie tworzenie starorzeczy, spowodowane są nanoszeniem przez Nidę materiału, który, osadzając się na
jej dnie, powoduje wypłycenie lub
całkowite zatkanie koryta. Przez ostatnie 200 lat główne koryto wędrowało
od brzegu do brzegu basenu Delty, by
w latach 70. XX w. wrócić na początkowe miejsce. Krajo­braz rozlewisk
15
Klimat | Przyroda
1
urozmaicają cztery niewielkie wzgó- 250–300 mm mniejsze niż w Górach
rza, z których największe nosi nazwę Świętokrzyskich. Maksymalna liczba
Antoniów.
opadów przypada na lipiec i waha się
od 90 do 100 mm, najmniej natomiast
Klimat
opadów jest w miesiącach zimowych
– styczniu i lutym – 30 mm. Wiatry są
Klimat Ponidzia należy do grupy kli- słabe i umiarkowane, wieją głównie
matów umiarkowanych i znajduje się z kierunku zachodniego i północnopod wpływem obszarów przyległych, -zachodniego.
tj. Kotliny Sandomierskiej oraz wyżyn:
Przyroda
Krakowsko-Częstochowskiej i Kielecko-Sandomierskiej. Średnia roczna temperatura waha się w okolicach (...)
8˚C. Naj­cieplejszym miesiącem jest Niech Ci się przyśnią pory roku
lipiec, kiedy to przeciętna temperatu- Niech grają we śnie Twoim i tańczą
ra wynosi ok. 19˚C, natomiast w naj- Jesień prężąca liście do lotu
zimniejszym miesiącu – styczniu – Lato w upale słonecznym
średnia temperatura to -3˚C. Średnie A jeśli zima to w śniegu cała
roczne wartości opadów kształtują się Wiosna w miłków wiosennych łąkach
Wojtek Belon, Kołysanka dla Joanny
w granicach 550–600 mm i są one o ok.
Ponidziańska Prowansja
16
Nie bez przyczyny Busko-Zdrój – jak mówią
jego mieszkańcy – posiada w swym herbie
słońce, gdyż właśnie w tym mieście i jego bliskich okolicach panuje dość specyficzny, jak
na Ponidzie, klimat. W najcieplejszym miesiącu – lipcu – średnia dobowa temperatura
wynosi tu ok. 24˚C, natomiast w najchłodniejszym miesiącu – styczniu – ok. -6˚C. Busko jest więc uważane przez klimatologów
za najbardziej nasłonecznione uzdrowisko
w Polsce. Na południowych zboczach Garbu Pińczowskiego okolic Buska rosną najbardziej soczyste jabłka i śliwy – tylko patrzeć
pierwszych winnic. Podróżując po Ponidziu
w czasie niepogody, warto więc „spróbować szczęścia” w Busku, gdzie mamy zawsze duże szanse zobaczyć słońce – nie
tylko to w herbie.
Tuż po stopnieniu ostatnich śniegów
Ponidzie pokrywa nagle złocistożółty
kobierzec pięknych kwiatów. Jest to miłek wiosenny rosnący na ponidziańskich
suchych łąkach, będący bez wątpienia
cudownym symbolem tej krainy. Kwiat
ten jest wieloletnią rośliną z rodziny jaskrowatych. Występuje w Azji i w Europie Południowo-Wschodniej. W Polsce
jest rośliną dosyć rzadką i chronioną.
Od najdawniejszych czasów ziele miłka stosowano w lecznictwie ludowym
i medycynie weterynaryjnej jako środek
regulujący i pobudzający czynność serca. Wiemy, że w Rosji był wykorzystywany już w XIV w.
Charakterystyczną dla Ponidzia
grupą roślinności są suche murawy
Ulubieniec Afrodyty
Łacińska nazwa miłka wiosennego brzmi
Adonis vernalis. Według mitologii greckiej
Afrodyta przemieniła ciało swego umiłowanego Adonisa, zabitego przez dzika, którego
nasłał zazdrosny Ares, w roślinę o krwistoczerwonych kwiatach. W innej wersji kwiaty wyrosły z krwi Adonisa. Początkowo nazwę Adonis odnoszono tylko do niektórych
odmian miłka o czerwonych kwiatach, później nazwę tę przeniesiono także na pozostałe odmiany tego kwiatu.
ła roślina jest pokryta gruczołkami wydzielającymi olejki eteryczne o silnym,
cynamonowo-cytrynowym zapachu.
W krajach o cieplejszym klimacie dochodzi niekiedy do jej samozapalenia.
Zjawisko to spowodowało, iż dyptam
zwany jest także „krzewem Mojżesza”.
Uwaga – osoby bardzo wrażliwe mogą zareagować na kontakt z dyptamem
objawami alergicznymi.
Bardzo ciekawą rośliną jest obuwnik, który spotkać można w żyznych,
prześwietlonych lasach liściastych oraz
ciepłolubnych zaroślach na podłożu
bogatym w węglan wapnia. Kwitnie on
późną wiosną, a jego kwiat posiada dużą rozdętą warżkę w kształcie trzewika,
stanowiącą pewnego rodzaju pułapkę
na owady. Zwabiony silnym cytrynowo-waniliowym zapachem owad wędruje po warżce, aż ześlizgnie się po
jej wywoskowanych krawędziach do
środka pułapki. Chcąc wydostać się
z kwiatu, ociera się o znamię słupka
i pozostawia na nim przyniesiony z innych obuwników pyłek. Na Ponidziu
1
Przyroda
o charakterze stepowym (tzw. kserotermy), porastające słoneczne zbocza
wzgórz i wąwozów oraz skarpy dolin
rzecznych. W miejscach tych panują stosunkowo wysokie temperatury
powietrza i gleby, ponadto, zwłaszcza w okresie letnim, brakuje tu wody. Ponidziańskie, ciepłolubne zbiorowiska kserotermiczne swym składem
florystycz­nym nawiązują do stepów
południowo-wschodniej Europy. Najstarszymi historycznie zbiorowiskami kserotermicznymi są pionierskie
zbiorowiska ostnicy włosowatej. Miłek rozpoczyna okres kwitnienia muraw kserotermicznych, które latem,
przy wysokich temperaturach, zapadają w stan spoczynku. Jesienią murawy
ożywają na krótko, zdobiąc Ponidzie
ostatnimi różnokolorowymi kwiatami,
wśród których możemy odnaleźć m.in.
astra gawędkę. W sąsiedztwie muraw
kserotermicznych spotkać można ciepłolubne zarośla z często dominującą
wiśnią karłowatą. W tego typu środowisku możemy spotkać także słynny
dyptam jesionolistny. Jest to okazała
bylina (do 1,2 m wysokości) z rodziny
rutowatych, o wzniesionej łodydze zakończonej gronem dużych, różowych
kwiatów. Kwitnie w maju i czerwcu.
Gatunek ten rośnie w miejscach ciepłych, nasłonecznionych, na podłożu
skalistym i wapiennym południowej
Europy. W Polsce możemy go spotkać
jedynie na dwóch stanowiskach (rezerwat „Grabowiec” na Ponidziu oraz rezerwat „Kulin” koło Włocławka). Jest
on rośliną miododajną i leczniczą. Ca-
17
Przyroda
1
18
możemy także natrafić na słonorośla.
W okolicach wsi Owczary znajdują
się słone źródła wypływające z pokładów gipsowych, które objęte zostały
rezerwatem. Są to wody z dwóch mało wydajnych źródeł, które wypełniają niewielką nieckę, tworząc tzw. limnokren. Zbiornik ten jest bardzo silnie
nagrzany, zatem koncentra­cja soli mineralnych stale się zwiększa przez odparowywanie wody. Występujące tutaj
rośliny inaczej nazywa się halofitami
i są to: muchotrzew solniskowy, sitowiec nadmorski, przewiercień cienki,
łoboda oszczepowata i kończyna rozdęta. Na terenie rezerwatu „Owczary”
znajduje się jedyne śródlądowe stanowisko rupii morskiej. Bogatą roślinnością odznaczają się starorzecza,
gdzie flora rośnie w charakterystycznym układzie strefowym. Najdalej od
brzegu znajdują się rośliny podwodne: moczarka, rogatek i inne. Widoczny pas tworzy roślinność pływająca,
głównie lilie wodne. Maleńka rzęsa
wodna, niekiedy pokrywająca zielonym kożuchem cały zbiornik wodny, nie ma korzeni. W bardzo płytkich
wodach występuje rzadka i chroniona
osoka aloesowata o białych kwiatach
i liściach przypominających domowy
aloes. Rośliny wynurzone, np. objęta
ochroną strzałka wodna, są w większości przystosowane do życia podyktowanego stanem wody: od całkowitego zanurzenia aż po formy lądowe. Tuż przy
brzegu rozciąga się pas szuwarów. Tworzą go najczęściej: manna, pałki, trzcina i różne gatunki turzyc. Szuwary są-
siadują ze zbiorowiskami tworzącymi
torfowiska niskie oraz z łąkami wilgotnymi i świeżymi, a niekiedy z zaro­
ślami i lasami łęgowymi oraz olszynami. Teren Ponidzia został wcześnie i w
dużym stopniu wylesiony. Najpiękniejsza zachowana enklawa leśna Ponidzia
poło­żona jest na zboczach Garbu Wodzisławskiego, gdzie na bardzo żyznych
glebach rośnie wspaniały las liściasty.
Na glebach jałowych powstały bory
sosnowe. W okolicy tej, w wilgotnych
siedliskach, można także znaleźć resztki lasów łęgowych, natomiast w dolinie
Nidy, na nadrzecznych terasach występują również olszyny.
Fauna Ponidzia jest niezwykle różnorodna. Wiąże się to przede wszystkim
z występowaniem – unikatowych dla
południowej Polski – gatunków zwierząt oraz z bardzo bogatą fauną siedlisk
wodnych i podmokłych. Ponidzie zamieszkują niezwykle rzadkie w Polsce
gatunki, których główny zasięg terytorialny obejmuje tereny położone daleko na południu Europy i Azji (np. modraszek gniady). Na Czerwonej Liście
zwierząt świata, wydanej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody,
odnajdziemy trzy gatunki fauny żyjące
do tej pory na Ponidziu: derkacza (niewielki ptak wilgotnych łąk odzywający
się charakterystycznym, zgrzytającym
głosem), szczeżuję spłaszczoną (gatunek dużego małża żyjącego w rzekach)
oraz skójkę gruboskorupkową (duży
małż o wyjątkowo masywnej muszli).
Dolina Nidy jest ważnym szlakiem wędrówek ptaków – wiosną można tu ob-
suche i ciepłe z roślinnością stepową
i kserotermiczną. Na Ponidzie przywędrował on prawdopodobnie w holocenie, gdy w Europie Środkowej pano­
wały ku temu najbardziej sprzyjające
warunki. Stare kamieniołomy, które
często uważane są za teren całkowicie
zdewastowany przyrodniczo, stały się
z czasem ostoją gatunków charakterystycznych dla obszarów skalistych.
W starym kamieniołomie w Gackach
pod Pińczowem, w pozostałej po wydobyciu gipsu olbrzymiej ścianie skalnej, znajduje się kolonia lęgowa kilku
par małe­go sokoła – pustułki, który
gnieździ się w szczelinach skalnych.
Na łąkach Doliny Nidy najczęściej
występują kolonie ptaków siewkowatych: czajki, rycyka i krwawodzioba. W kwiet­niu, na łąkach położonych
na południe od Wiślicy, możemy być
świadkami toków setek par tych gatunków. Szczególną uwagę warto zwrócić na charakterystyczne toki koszyka,
który wy­konuje wysokie loty połączone z pikowaniem w dół – w trakcie takiego lotu nurkowego, pióra w ogonie
ptaka wydają bardzo charakterystyczny odgłos. Zobaczyć tu także możemy
toki rzadkich batalionów, których samiec wyposażony jest w długą, kolorową „perukę” z piór. Ponidzie nie byłoby tym, czym jest, bez stad kaczek,
które zakładając gniazda na podtopionych partiach łąk, ubarwiają krajobraz
tej krainy. Wśród kaczek poza pospolitą krzyżówką występują tu także:
cyranka oraz bardzo rzadkie: krakwa
i płaskonos. Najcenniejszymi partiami
1
Przyroda
serwować ciągnące stada kaczek, gęsi
i ptaków siewkowatych, które w podmokłej dolinie rzeki znajdują świetne
miejsca do odpoczynku i żerowa­nia.
W okresie wędrówek zalatują tutaj bardzo rzadkie gatunki, jak czapla biała
i nadobna, kobczyk, pliszka cytrynowa.
Nad rzeką natomiast regularnie pojawia
się rybołów. Bardzo wiele ciekawych
okazów fauny znaleźć możemy na stro­
mych i wypalonych słońcem wapiennych lub gipsowych stokach wzgórz.
Na Ponidziu możemy spotkać – bardzo rzadką w Polsce – drapieżną modliszkę zwyczajną, sławną z pojawiającego się w nie­woli zwyczaju zjadania
własnego partnera po odbyciu kopulacji. Jest ona typowym gatunkiem kserotermicznym, ponieważ aktywna jest
w stosunkowo wysokiej temperaturze
(ok. 20˚C), natomiast już w temperaturze 10˚C traci zdolność poruszania
się. Innym egzotycznym owadem, który występuje na kserotermach Ponidzia
jest typowo południowa cykada, o polskiej nazwie piewik. Charakterystyczny jest fakt, że samiec potrafi śpiewać
– wydaje głośne dźwięki przy pomocy
błony dźwiękowej umieszczonej u podstawy odwłoka, wprawianej w drgania
specjalnymi mięśniami. Wydawany
dźwięk jest wzmacniany rezonatorami.
W starożytności południowoeuropejskie cykady były trzymane w klatkach
dla ich śpiewu, któremu wiele strof poświęcili poeci. Nadnidziańskie stepy
zamieszkuje także modraszek gniady,
który jest typowym gatunkiem pontyjskich stepów, zamieszkującym tereny
19
Przyroda
1
20
siedlisk Doliny Nidy są stałe rozlewiska, z których największe znajduje
się w Delcie Środkowej Nidy w okolicach wsi Umianowice. Tutaj właśnie
występują bardzo rzadkie gatunki ptaków, odnotowane w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt. Są to np.: gatunek trzcinowej czapli zwany bąkiem,
kureczka kropiatka, kureczka zielonka, błotniak łąkowy, a także bocian
czarny, gniazdujący w laskach położonych wśród bagien. Ciekawym może być fakt, iż występują tutaj także gatunki ptaków drapieżnych, związanych
z lasami (np. jastrząb gołębiarz, myszołów, trzmielojad). Na rozlewiskach
ma także swoją kolonię czapla siwa
(ok. 60 gniazd). Tutaj również znajduje się niezwykle cenne miejsce rozmnażania się płazów. Spotkać można
m.in. huczka ziemnego, niewielkiego
płaza bezogonowego oraz wszystkie
krajowe gatunki ropuch. Z kolei wśród
roślinności bagiennej występują liczne gatunki motyli, takie jak: chronione modraszki, pięknie ubarwione czerwończyki dukaciki oraz pazie królowej.
Fauna wód Ponidzia jest wyjątkowa ze
względu na fakt, iż zachowały się tutaj
naturalne zbiorniki, głównie starorzecza i jeziorka krasowe, a Nida na długim odcinku posiada naturalny charakter. Występują tu pospolite gatunki ryb
(kiełb, karaś, płoć, okoń, karp, brzana,
szczupak, leszcz, kleń, ukleja) oraz płazów (traszka zwyczajna i grzebieniasta, kumak nizinny, rzekotka drzewna,
huczka, ropuchy: szara, zielona i paskówka oraz żaby: trawna, wodna, je-
ziorkowa i moczarowa). Ważnym faktem jest również występowanie tutaj
zwierząt bezkręgowych wpisanych na
Światową Listę Zwierząt Zagrożonych
(dwa gatunki małży: szczeżuja spłaszczona oraz skójka gruboskorupkowa).
Nad Nidę w ostatnich latach powrócił
także naturalny mieszkaniec tej krainy
– bóbr. Dolina Nidy niegdyś słynęła
z występowania tego gatunku, jednak
został on całkowicie wytępiony i pojawił się ponownie w okolicy dopiero
w latach 80. XX w. Bóbr zajął nory pod
Wiślicą i od tej pory co parę lat notowane są nowe stanowiska tego zwierzęcia.
W okolicach Pińczowa bobry już nie
gnieżdżą się w norach, ale zbudowały
prawdziwe żeremia na podmokłej wyspie pozostałej po odciętym meandrze.
W lasach Ponidzia, możemy spotkać
wspomnianego już wyżej bociana czarnego, orlika krzykliwego, drapieżnego
trzmielojada, sokoła kobuza oraz jelonka rogacza. Ten ostatni to największy
w Polsce chrząszcz – razem ze szczękami może osiągać nawet 9 cm długości. Jego ogromne szczęki nasuwają skojarzenie z porożem jelenia i stąd nazwa
tego wyjątkowego owada. Pomimo że
samice tego gatunku są o wiele mniejsze i nie odbiegają wyglądem od przeciętnego chrząszcza, to one właśnie
mogą ugryźć człowieka. Samce z kolei są raczej niegroźne. Wczesnym latem samce rozpoczynają wieczorne
loty w poszukiwaniu samic, jednak lot
tak wielkiego chrząszcza ma dość niezgrabny charakter i często kończy się
uderzeniem w przypadkowy przedmiot.
Dzieje regionu
Ponidzie już od wczesnego średniowiecza było regionem dość gęsto zaludnionym, o silnie rozwiniętej
strukturze znaczących demograficznie
i gospodarczo ośrodków osadniczych.
Nida będąca kręgosłupem i główną arterią komunikacyjną tej krainy sprzyjała procesom kolonizacyjnym. Obecność na tym terenie dwóch wielkich
grodzisk epoki plemiennej (Stradów,
Szczaworyż) wskazuje na dużą rolę
regionu u zarania polskiej państwowości. Na szczególną uwagę zasługu-
je grodzisko stradowskie – największy powierzchniowo tego typu obiekt
w Polsce – jego szczytowy rozwój datowany jest na okres poł. IX – poł. X w.
Według niektórych historyków na ten
sam okres przypada istnienie pierwotnego, niewielkiego grodu położonego
na tzw. Regii w Wiślicy. Istnienie we
wczesnym średniowieczu tak wielu
ważnych ośrodków osadniczych na
tym terenie świadczy o doniosłej roli,
jaką odegrała dolina Nidy w procesie
państwotwórczym. Według niektórych
hipotez tereny Ponidzia stanowiły jeden z ośrodków związku plemiennego
Wiślan. Ostateczne włączenie Doliny
Nidy do państwa piastowskiego (koniec X w.) przypieczętowane zostało
budową nowego wiślickiego grodu,
położonego w pewnej odległości od
wspomnianej Regii. W ramach mo-
1
Dzieje regionu
Dla całości spojrzenia na ponidziańską
faunę należy dodać, iż do kompleksu
lasów „Bogucice” niedaleko Pińczowa
introdukowano w ostatnich latach piękne zwierzę łowne – daniela.
21
Nida i Ponidzie na mapie Grodeckiego z 1562 r.
Dzieje regionu
1
22
narchii pierwszych Piastów Wiślica,
będąc siedzibą kasztelanii, pozostała jednym z najważniejszych grodów
państwowych. Biegnący przez Ponidzie główny szlak handlowy, łączący
Kraków z Rusią, stymulował dalszy
rozwój demograficzny i gospodarczy
regionu. Po dokonanym w 1138 r. podziale państwa, przeprowadzonym na
podstawie ustawy sukcesyjnej Bolesława Krzywoustego, kasztelania wiślicka została włączona prawdopodobnie do dzielnicy senioralnej i w 1146 r.
przekazana wraz z całą ziemią sandomierską księciu Henrykowi. Po jego
śmierci (1166) stała się prawdopodobnie trzonem władztwa terytorialnego
najmłodszego syna Bolesława Krzywoustego – Kazimierza Sprawiedliwego, który już w 1168 r. na wiecu państwowym zwołanym do Jędrzejowa
uzyskał pozostałą część ziemi sandomierskiej. Począwszy od 2. poł. XI w.
nadania książęce na rzecz rycerstwa
zmieniły strukturę własności na Ponidziu. Ufundowane w XII w. klasztory w Zagości (joannici), Jędrzejowie
(cystersi) i Busku (norbertanki) stały się również znaczącymi właścicielami ziemskimi. W XIII w. ośrodek
władzy książęcej przeniósł się w dół
Nidy z Wiślicy do Korczyna (Starego). W tym okresie nastąpiło dalsze
rozdrobnienie własności ziemskiej regionu. Nadania książęce spowodowały, iż jedyny zwarty teren rozciągający
się od Wiślicy do Korczyna (oraz tereny położone na północ od niego) pozostał w domenie książęcej. Wiek XIII
przyniósł także pierwsze lokacje miejskie (Nowe Miasto Korczyn, Jędrzejów, Busko). Po zjednoczeniu państwa
polskiego (pocz. XIV w.) rola regionu zdecydowanie wzrosła. W okresie
panowania Władysława Łokietka zamek chęciński, będący najpotężniejszą
wówczas fortecą królestwa, pełnił rolę
centrum życia politycznego, w którym
często odbywały się zjazdy rycerstwa
oraz „roki sądowe”. Okres panowania
Kazimierza Wielkiego oraz jego następców, królowej Jadwigi i Władysława Jagiełły, to złote czasy dla całego regionu. Według nowego podziału
administracyjnego te­ren Ponidzia objął starostwa stopnickie, korczyńskie
oraz chęcińskie. Wielki król zbudował w tym regionie szereg kościołów
(Wiślica, Stopnica, Chęciny, Zagość,
Stary Korczyn) i zamków (Nowy Korczyn, Wiślica, Stopnica), które często
gościły swego fundatora. Teren domeny królewskiej Dolnej Nidy (starostwa
korczyńskie i stopnickie) oddzielony
był od starostwa chęcińskiego pasem
dóbr prywatnych i kościelnych. Pomimo niepokojów związanych z walką
opozycji husyckiej z kardynałem Zbigniewem Oleśnickim (bitwa pod Grotnikami 1439 r.) Ponidzie, wchodzące
w skład województwa sandomierskiego, w okresie rządów synów Jagiełły
rozwijało się nadal bardzo prężnie,
stając się znaczącym regionem gospodarczym Korony. Biegnące tędy szlaki
handlowe (ruski i węgierski) sprzyjały intensywnej wymianie towarowej,
w której aktywnie uczestniczyły tu-
rozwijał się Pińczów, będący własnością rodu Wielopolskich (sukcesorów
ordynacji). Czasy panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego przyniosły krótkotrwałe ożywienie gospodarcze regionu, które skończyło się wraz
z III rozbiorem Polski. Na skutek traktatu rozbiorowego tereny województwa sandomierskiego – w tym Ponidzie – zostały włączone do Cesarstwa
Austriackiego. Stan ten utrzymał się
do 1809 r., kiedy to tereny te zostały włączone do Księstwa Warszawskiego. Ten krótki epizod skończył
się ostatecznie w 1815 r., kiedy to na
mocy traktatu wiedeńskiego Ponidzie
zostało włączone do Królestwa Polskiego pozostającego faktycznie pod
władzą rosyjską. Po klęsce powstania
styczniowego, w czasie którego Ponidzie było widownią wielu ważnych
bitew i potyczek (największa została
stoczona pod Grochowiskami przez
oddziały dyktatora powstania Mariana
Langiewicza), zniesiono autonomię
Królestwa, włączając je do Imperium
Rosyjskiego. Po wybuchu I wojny
światowej Ponidzie, będące regionem
przygranicznym (granica zaborów rosyjskiego i austriackiego przebiegała
na Wiśle), stało się areną walk (jesień
1914 r. – pocz. 1915 r.), w których brał
udział I Pułk Piechoty Legionów Polskich dowodzony przez komendanta
Józefa Piłsudskiego. W II Rzeczypospolitej położony na uboczu region
pozostał terenem typowo rolniczym.
Jego charakter właściwie nie zmienił
się po II wojnie światowej.
1
Dzieje regionu
tejsze miasta. Korzystna koniunktura gospodarcza utrzymywała się także przez cały XVI w. W tym okresie
zmniejszyła się rola domeny królewskiej na rzecz własności rycerskiej,
której największym posiadaczem była rodzina Oleśnickich. Jedynie Nowy Korczyn utrzymał swą dawną pozycję siedziby królewskiej, stając się
z czasem miejscem obrad sejmiku
generalnego małopolskiego. Również Chęciny dzięki rozwijającemu
się górnictwu skalnemu były wówczas znaczącą królewszczyzną. Dzięki protekcji właściciela Pińczowa, Mikołaja Oleśnickiego, Pińczów w poł.
XVI w. stał się jednym z najważniejszych w Polsce ośrodków reformacji, promieniującym na całą Rzeczypospolitą. Jego bliskość sprawiła, iż
protestantyzm silnie zakorzenił się na
całym Ponidziu. Pod koniec XVI w.
dobra pińczowskie przeszły w ręce
rodu Myszkowskich, którzy w drodze kupna skumulowali rozległy obszar położony pomiędzy Szańcem,
Pińczowem i Książem, tworząc – za
apro­batą sejmu – Ordynację Pińczowską (1601). 2. poł. XVII w. przynosi
kres pomyślnemu rozwojowi Ponidzia. Potop szwedzki, najazd księcia
Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego,
wreszcie II wojna północna przyniosły
nieomal całkowity upadek miast. Marazm gospodarczy, powtarzające się
kataklizmy i epidemie powodują, iż
w XVIII w. Ponidzie ledwie egzystuje,
jest jedynie swoim własnym cieniem.
W tym okresie relatywnie najlepiej
23
Kultura regionu
1
24
Kultura regionu
Architektura
Ponidzie jest krainą o bogatej przeszłości, która pozostawiła tu wyraźne ślady przede wszystkim – choć nie
tylko – w sztuce sakralnej. Szczególną
rolę w dziejach historii sztuki polskiej
zajmuje Wiślica, będąca przez okres
całego średniowiecza jednym z najważniejszych ośrodków miejskich Polski. Zachowane na jej obszarze relikty
sztuki wczesnopiastowskiej – niewielki, zbudowany w 2. poł. XI w. kościół
św. Mikołaja, XII-wieczny zespół rezydencjonalny zbudowany w tradycyjnym typie karolińskim oraz powstała w tym samym okresie I kolegiata
– świadczą o wielkiej roli wiślickiego
grodu, szczególnie w okresie rządów
książąt Henryka Sando­mierskiego oraz
Kazimierza Sprawiedliwego. Zapewne
jednego z nich przedstawia rytowana
posadzka krypty grobowej znaj­dującej
się pierwotnie pod prezbiterium XIIwiecznej kolegiaty (obecnie w podziemiach współczesnej kolegiaty).
Posadzka wiślicka – piękna i bezcenna pamiątka wielkiej hi­storii Wiślicy
ery dzielnicowej – jest, obok drzwi
gnieźnieńskich i kolumn ze Strzelna,
najcenniejszym zabytkiem sztuki romańskiej w Polsce. Wiek XII przynosi na Ponidziu szereg fundacji klasztornych – cystersów w Jędrzejowie,
joannitów w Zagości i norbertanek
w Busku oraz budowę kościoła kolegiackiego w Skalbmierzu (przełom
XII i XIII w.). Wzniesione wówczas
świątynie nie zachowały się w pierwotnej formie do dnia dzisiejszego.
Jedynie fragmenty kamieniarki i detale kościołów w Jędrzejowie, Skalbmierzu i Zagości świadczą o wysokim kunszcie murarzy zatrudnionych
przy tych projektach. Na tym tle dość
skromnie prezentują się niewielkie kościoły parafialne wzniesione nad Nidą Kijach (XII w. – przebudowany), Mokrsku oraz Imielnie (pocz. XIII w.).
Połowa XIII w. przynosi nową klasztorną fundację książęcą na terenie Ponidzia – klasztor Fran­ciszkanów w Nowym Korczynie, którego zachowane
pierwotne mury zewnętrzne świadczą
o pojawieniu się na ziemiach polskich
nowego stylu – wczesnego gotyku.
Również w stylu gotyckim zbudowany
był pierwszy kościół klasztorny Norbertanek w Busku. Zjednoczenie państwa polskiego w XIV w. rozpoczyna
nowy etap w historii polskiej architektury. Mecenat królewski oraz rozwijające się za jego przykładem mecenaty
rycerski i kościelny sprzyjały nowym
fundacjom. Panowanie ostatnich Piastów przyniosło budowę lub znaczącą rozbudowę zamków królewskich
w Chęcinach (koniec XIII w., rozbudowany XIV–XV w.) oraz Wiślicy,
Stopnicy i Nowym Korczynie (niezachowane). W okresie średniowiecza
zbudowano nad Nidą także zamki prywatne w Mokrsku (XIV w.) oraz Pińczowie (XV w.). Działalność fundacyjna Kazimierza Wielkiego „rozkwitła”
przy budowie najbardziej reprezenta-
czowie (Gucci) i Chęcinach (Fodyga),
realizujących zamówienia na całym
południu Rzeczypospolitej. Do tego
typu obiektów należy dobudowana do
kościoła w Bejscach, kaplica Firlejów,
wybitne dzieło pińczowskiego warsztatu. Wpływ manieryzmu widoczny jest
w przebudowanych w XVI w., pierwotnie gotyckich kościołach: Paulinów
w Pińczowie, parafialnym w Szczaworyżu oraz nowokorczyńskiej farze.
Na szczególną uwagę zasługuje zbudowany w tym okresie, zachowany
do dnia dzisiejszego kościół drewniany w Chotelku. Manieryzm zazna­czył
się na Ponidziu także w architekturze świeckiej. Do dnia dzisiejszego
zachowały się bardzo interesujące
mieszczańskie kamienice w Pińczowie (Dom na Mirowie) i Chęcinach
(Niemczówka). Również architektura
obronna wydała w tej epoce interesujące dzieła – zamek w Pińczowie (niezachowany), fortalicję w Sobkowie,
dwory w Sancygniowie, Szańcu i Widuchowej. Również najstarsze na Ponidziu synagogi noszą cechy manieryzmu (Pińczów, Chęciny). Silny wpływ
warsztatów pińczowskiego i chęcińskiego na architekturę Ponidzia sprawił,
iż dopiero na pocz. XVIII w. ­zaczęła się
w pełni rozwijać na tych terenach sztuka
baroku, która pozostawiła swe główne
dzieła w Młodzawach (kościół parafialny), Starochęcinach oraz w Jędrzejowie
(przebudowa klasztoru Cystersów). Barokowe fundacje o dość przeciętnym
poziomie artystycznym odnajdziemy
w Kijach, Pełczyskach (kościoły para-
1
Kultura regionu
cyjnej świątyni Ponidzia – zachowanej
do dnia dzisiejszego – III kolegiaty wiślickiej, która obok kościołów w Stopnicy i Szydłowie należy do tzw. grupy
kościołów pokutnych, charakteryzujących się pseudodwunawową budową
głównego korpusu. Wielki król ufundował także kościoły w Zagości, Starym Korczynie oraz Chęcinach (parafialny i Franciszkanów). W okresie
XIV–1. poł. XVI w. Ponidzie wzbogaciło się o szereg fundacji małych,
gotyckich kościółków parafialnych
(Dobrowoda, Piasek Wielki, Strożyska, Gorysławice, Czarnocin, Szaniec,
Chroberz, Bejsce, Działoszyce, Sancygniów, Dzierążnia), które do dnia dzisiejszego stanowią wielką wartość dla
kultury regionu. Na tym tle wybijają
się wspaniałe fundacje długoszowskie
w Chotlu Czerwonym (kościół parafialny) oraz Wiślicy (dom kanoników,
dzwonnica). Już w 1. poł. XVI w. na
Ponidzie wkroczył nowy styl – renesans, który początkowo funkcjonował
obok gotyku. Przykładem tego typu łączenia starej sztuki z nową jest kościół
w Chrobrzu o gotyckiej budowie, a renesansowym wyposażeniu i dekoracji.
Bardzo interesującymi renesansowymi
realizacjami architektonicznymi na Ponidziu są, w pewien sposób zbieżne ze
sobą, kaplice – wolno stojąca św. Anny w Pińczowie oraz przybudowana do
chęcińskiej fary kaplica Trzech Króli.
Ł­ączą je – oprócz stylu – osoby fundatorów: Santi Gucciego oraz Kaspra
Fodygi – włoskich ­artystów prowadzących zakłady kamieniarskie w Piń-
25
Kultura regionu
1
fialne), Chęcinach (klasztor ­Klarysek),
Busku (klasztor Norbertanek). Ciekawą
realizacją architektoniczną tego okresu
jest brama zachowana w Podzamczu
Chęcińskim. Osobną grupę barokowych w swych formach budowli stanowią zachowane zbory ariańskie (Kolosy, Cieszkowy). Na obszarze Ponidzia
zachowały się także barokowe kościoły drewniane (Busko, Świniary, Probołowice, Mnichów). Klasycyzm wydał
na Ponidziu dzieło niezwykłe – kościół
w Krzyżanowicach fundacji Hugona
Kołłątaja. Do późnych realizacji klasycystycznych należą buskie Łazienki
oraz pałac w Chrobrzu – oba projektu
Henryka Marconiego.
Rzeźba i malarstwo
26
Wraz z architekturą rozwijała się na
terenie Ponidzia rzeźba oraz malarstwo.
Z czasów romańskich (XII w.), obok
wspomnianej posadzki wiślickiej, zachowała się w podziemiach wiślickiej
kolegiaty płyta grobowa przedstawiająca postać rycerza (tzw. wisielca) –
prawdopodobnie zdobiła ona grobowiec
książęcy związany z programem ikonograficznym posadzki. Równie ciekawie
prezentuje się zachowany arkadowy
fryz XII-wiecznego kościoła Joannitów
w Zagości, wypełniony płaskorzeźbami syren – elementem niespotykanym
na ziemiach polskich. Zabytkiem stojącym na pograniczu sztuki romańskiej
i gotyckiej jest płaskorzeźba Matki Boskiej z Dzieciątkiem tzw. Łokietkowej
(pocz. XIV w.) zachowana w wiślickiej
kolegiacie. Obecna na terenie Ponidzia
liczna grupa gotyckich kościołów (XIV–
XV w.) posiada w swym wystroju wiele
ciekawych, płaskorzeźbionych detali architektonicznych. Szcze­gólnie grupa kościołów fundacji Kazimierza Wielkiego
(Wiślica, Stopnica, Zagość) charakteryzuje się licznymi tego typu elementami
(sakramentarium, wnęka na oleje święte, portale, zworniki z herbami państwowymi). Na szczególną uwagę zasługuje zachowana w cysterskim kościele
w Jędrzejowie płyta nagrobna Pakosława z Mstyczowa (1. poł. XIV w.) – jeden z pierwszych w Polsce przykładów
gotyckiego nagrobka rycerskiego. Równie wspaniałą grupą detali charakteryzują się fundacje długoszowskie, w których obok licznych płaskorzeźbionych
przedstawień heraldycznych (zworniki
w kościele w Cho­tlu Czerwonym, fryz
wiślickiej dzwonnicy, fasada domu kanoników w Wiślicy) zachowały się wspaniałe płyty erekcyjne (Chotel Czerwony, Wiślica – wystawione na pamiątkę
fundacji kazimierzowskiej). Wspaniałym, pełnoplastycznym zabytkiem tej
epoki jest krucyfiks (XV w.) znajdujący
się w kościele w Chotlu. Gotyckie malarstwo sakralne zachowało się jedynie
w formie szczątkowej w wielu ponidzańskich świątyniach. Niezwykle cennymi,
jak również dobrze zachowanymi zespołami średniowiecznych fresków mogą
poszczycić się jedynie kościoły w Bejscach i Działoszycach. Równie wspaniale prezentuje się dekoracja freskowa
prezbiterium wiślickiej kolegiaty fundacji Władysława Jagiełły (XIV/XV w.).
Zachowane we fragmentach freski bi-
gólnie XVIII w. zaznaczył się ciekawymi realizacjami późnobarokowymi (kościół Cystersów w Jędrzejowie, kościół
Franciszkanów w Nowym Korczynie,
kościół w Młodzawach). Styl rokokowy widoczny jest na obszarze Ponidzia
w wyposażeniu kościołów w Szczaworyżu, Mnichowie oraz Pełczyskach.
Najciekawszymi dziełami sztuki klasycystycznej na tym terenie są realizacje malarskie Franciszka Smuglewicza
(Krzyżanowice, Busko).
1
Kuchnia regionalna
zantyjsko-ruskie przedstawiające sceny z życia Chrystusa i Maryi należą do
unikatowych na skalę europejską zabytków łączących sztukę Zachodu z ortodoksyjną sztuką chrześcijańską Wschodu. Renesans przyniósł Ponidziu dzieła
niezwykłe. Jego najdojrzalszą formę reprezentują nagrobki Stanisława Tarnowskiego oraz ks. Zbigniewa Ziółkowskiego autorstwa czołowego XVI-wiecznego
artysty polskiego – Jana Michałowicza
z Urzędowa, których dopełnieniem jest
delikatna polichromia chroberskiego kościoła. Obecność na Ponidziu kolejnego
wielkiego artysty doby renesansu – Santi Gucciego, który w Pińczowie stworzył
własną szkołę rzeźbiarską wykonującą
różnego rodzaju detale – twórczo wpłynęła na manierystyczne realizacje (kościół Paulinów w Pińczowie, nowokorczyńska fara, kościół w Szczaworyżu),
polegające na przebudowie wcześniejszych świątyń i ozdobieniu ich manierystyczną dekoracją stiukową, należącą
formalnie do tzw. szkoły lubelsko-kaliskiej. Wspaniałym dziełem warsztatu
pińczowskiego jest także nagrobek Jakuba i Anny Sancygniowskich oraz inne manierystyczne detale rzeźbiarskie
zachowane w kościele w Sancygniowie.
Realizacją stojącą na najwyższym poziomie artystycznym doby manieryzmu jest,
również przypisywana pińczowskiemu
warsztatowi, dekoracja kaplicy Firlejów
w Bejscach należąca do najcenniejszych
tego typu w Polsce. Przeprowadzona
w okresie XVII–XVIII w. barokizacja
ponidzańskich świątyń doprowadziła do
całkowitej zmiany ich wystroju. Szcze-
Kuchnia regionalna
Specyfikę każdego regionu tworzą
zabytki, historia, kultura, przyroda, ludzie i ich mentalność oraz... kuchnia –
element świadczący o indywidualności
danego obszaru i dopełniający jego atmosferę. Ponidzie ugości przyjezdnych
kilkoma lokalnymi specjałami będącymi prawdziwą ucztą dla podniebienia,
których próżno szukać gdzie indziej.
Apetyczne kotlety z fasoli, pyszne pierogi z kaszą gryczaną i serem, prażucha
ziemniaczana, podpłomyki... – potrawy, których niepodobna nie skosztować. Nie pozostaje zatem nic innego,
jak zaprosić do wspólnego stołu i życzyć smacznego!
Pierogi z kaszą gryczaną i serem
składniki: 35 dag mąki, 1 jajo, 20 dag
kaszy gryczanej, 20 dag białego sera,
8 dag cebuli, 4 dag tłuszczu, 4 dag masła
lub 10 dag śmietany, sól, pieprz
Przyrządzić ciasto z mąki i jajka
z dodatkiem wody. Kaszę ugotować
27
Kraina oczyma jej mieszkańców
1
28
na sypko, dodać do niej rozdrobniony ser, usmażoną cebulę, przyprawić
solą i pieprzem. Ciasto rozwałkować,
wykroić krążki, nałożyć farsz i zlepić
pierożki. Gotować we wrzącej, osolonej wodzie. Podawać polane stopionym masłem lub śmietaną.
w drobną kostkę i stopić. Porcjować prażuchę w formie klusek. Podawać polaną skwarkami.
Podpłomyki
składniki: mąka pszenna, kwaśne
mleko, 1 łyżeczka sody, szczypta soli
Wszystkie składniki wyrobić do
uzyskania gęstego ciasta. Formować
Ponidziańskie kotlety z fasoli
składniki: 3 szklanki fasoli, 2 średniej cienkie placki i piec na blasze.
wielkości ziemniaki, 2 cebule, 3 jaja, bułka tarta, natka pietruszki, tłuszcz do smaKraina oczyma
żenia, majeranek, pieprz, sól
jej mieszkańców
Ziemniaki obrać i ugotować, przecisnąć przez praskę. Drobno pokrojoną ceDo grona piewców ponidziańskiej
bulę podsmażyć na tłuszczu (najlepiej na
boczku). Fasolę zalać wrzątkiem, od- ziemi należy Adolf Dygasiński – jeden
stawić na ok. 3 godziny, odcedzić, za- z najwybitniejszych polskich naturalilać świeżą wodą i ugotować. Nadmiar stów. Żył on w latach 1839–1902 i popłynu odlać, a ziarna zemleć. Dodać chodził właśnie z Ponidzia: urodził się
ziemniaki, cebulę, żółtko i jaja. Przy- w Niegosławicach nad Nidą. Był peprawić solą, pieprzem, majerankiem, dagogiem i księgarzem, a talent litedodać pietruszkę, wymieszać, ewentu- racki odkrył w sobie późno, bo dopiero
alnie zagęścić bułką tartą. Formować po czterdziestce. Ogłosił ok. 50 tomów
małe kotleciki lub kuleczki, obtoczyć z nowelami i powieściami. Jego myw bułce tartej, posmarować pianą ubitą ślowymi przewodnikami byli Darwin
z białka. Ostrożnie kłaść łopatką na roz- i Zola. W twórczości Dygasińskiego
grzany tłuszcz, smażyć na rumiano. Po- na plan pierwszy wysuwają się Nowele
dawać z sosem grzybowym lub pomido- (1884–1886), Z siół, pól i lasów (1887),
Z ogniw życia (1886) i inne. Ale najrowym i surówkami.
znakomitszymi jego utworami, bogatymi w piękne obrazy przyrody oraz
Prażucha ziemniaczana
składniki: 100 dag ziemniaków, doskonale skreślone sylwetki ludzkie,
10 dag żytniej mąki, 10 dag słoniny, sól pełnymi liryzmu i humoru są BeldoZiemniaki ugotować w małej ilo- nek i Zając. Beldonek został napisany
ści wody. Do nieodcedzonych ziem- w całości gwarą ludu Ponidzia, a Staniaków dodać mąkę i przykryć garnek. nisław Witkiewicz po lekturze tej poGdy mąka napęcznieje, wyrobić jed- wieści tak o niej pisał: „Beldonek” jest
nolitą masę, posolić. Słoninę pokroić ciągłą rozkoszą dla mnie. (...) Są tam
Piękny jest kraj cały, który przepasała wstęgą swoją Nida, rwąca się do
Wisły jak córka w objęcia matki. I białe piaski porosłe niską sośniną, i laski
brzozowe, i łany szumiące żytem i pszenicą, i białe góry, i zielone a rozległe
łąki z różnobarwnym kwieciem, i pastwiska pokryte latem od świtu końmi,
gęśmi, bydłem; wszystko to pozostaje
wyryte w pamięci tego, kto się urodził
i wychował na Ponidziu. Nigdzie tak
pięknie nie śpiewają słowiki ani skowronki, nigdzie bzy nie mają woni tak
miłej, nigdzie róża rankiem nie przyozdabia świata cudowniej.
Adolf Dygasiński, Za krowę
Tak jak wizjonerem Ponidzia
w XIX w. był Dygasiński, tak w XX w.
jego bardem stał się Wojtek Belon.
Urodzony w 1952 r. był związany
z Buskiem, gdzie mieszkał i chodził do
szkoły. Wraz z założoną przez siebie
Wolną Grupą Bukowiną zadebiutował
latem 1971 r. na IV Giełdzie Piosenki Turystycznej w Szklarskiej Porębie, gdzie zdobył jedną z głównych
nagród. Od tego momentu zespół należy do grona najlepszych i najpopularniejszych przedstawicieli piosenki
studenckiej. Wiersze Wojtka opowiadały o pięknie Ponidzia, o miłości, górach, samotności i przemijaniu. Stworzona w jego myślach mityczna kraina
szczęśliwości – Bukowina – stała się
symbolem łagodności i harmonii. Wojtek Belon zmarł w 1985 r. i został pochowany na buskim cmentarzu. Tak
go wspomina krakowski poeta Adam
Ziemianin: Fenomen Wojtka Belona,
Wiecznego Wędrowca Bożego, polegał jeszcze na tym, że w każdym niemal mieście, a nawet miasteczku, miał
kogoś z bliskich przyjaciół albo znajomych. Gdzie się tylko pojawił, zaraz
jakby spod ziemi wyrastali wielbiciele
jego mądrych pieśni. Zjednywał sobie
swym śpiewaniem docentów, profesorów, stróżów nocnych, goprowców,
sam był jednym z nich przez dłuższy
czas, ludzi gór i nizin. Dla niego liczył się przede wszystkim człowiek
wrażliwy, dlatego nikomu nie zaglądał w papiery. (...) Prawdziwy artysta
nigdy nie odchodzi cały. Wojtkowi, jak
mało któremu twórcy, udało się to, że
1
Kraina oczyma jej mieszkańców
takie jasności, tak nadzwyczajnie niespodziewane i tak bezpośrednio wywołujące wrażenie życia miejsca, że się nie
można naczytać... teraz mówię cytatami
z „Beldonka”. Dygasiński kochał swoją
małą Ojczyznę prawdziwie po synowsku. W 100-lecie urodzin pisarza Kazimierz Czachowski pisał: Dygasiński to
pisarz ogólnopolski, ogólnonarodowy a
przecież tak bardzo regionalny. Dolina
Nidy i dolina Prądnika były najbliższe,
najdroższe jego ser­cu. Ta gleba go zrodziła, pod tym niebem wzrastał i dojrzewał; w Pińczowie, mającym przecie dawne tradycje, pobierał pierwsze
nauki, tu wtajemniczono go w pierwsze arkana łaciny, której tak wielkim
był znawcą. Tu ukształtowała się dusza
chłopca. Ponidzie i dolina Prądnika zapłodniły jego duchowość. Świat widział
przez Polskę, a na ojczyznę patrzył przez
niebo Ponidzia.
29
Ponidziańskie legendy
1
jego pieśni, mimo iż rzadko prezentowano je w radiu czy telewizji, znane są szeroko i śpiewa je wielu ludzi.
Ci najmłodsi wykonawcy Wojtkowych
opowieści często już nawet nie bardzo
wiedzą, kto je napisał, zresztą nie tylko ci najmłodsi, bo wiele z tych pieśni zadomowiło się na zawsze, a śpiewający je nie zastanawiają się, kto je
stworzył. Ot, były zawsze. Jak zawsze
był wiatr, deszcz czy góry.
Chleba takiego jak ten od Cześka
Nie kupisz nigdzie nawet
w Warszawie,
Bo Czesiek Piekarz nie piekł, lecz
tworzył
Bochny jak z mąki słonecznej kołacze.
Kłaniali mu się ludzie, gdy wyjrzał
Przez okno w kitlu łyknąć powietrza,
A kromkę masłem smarując każdy
mówił
„Nad chleby ten chleb od Cześka”.
A o porankach chlebem pachnących,
Gdy pora idzie spać na piekarzy,
Zaczerwienione przymykał oczy
Czesiek i siadał z dłutem przy stole.
Ciągle te same włosy i trochę za duży
Nos w drzewie cierpliwym
Pieściły ręce dziesiątki razy
W poranki świeżym chlebem pachnące.
30
Nikt takich słów jak miasto miastem
nie znał
I „źle się dzieje” mówili:
Na obraz czerniał Czesiek razowca
Kruszał podobnie bułce zleżałej.
Gdy go znaleźli na pasku z wojska,
Dłuto jak wbite w bochen miał w garści
I nie wie nikt co Cześka wzięło,
Lecz śpiewa każdy jak miasto miastem.
Chleb się chlebie, chleb się chlebie,
Ponad chleb być może co.
Chleb się chlebie, chleb się chlebie,
Niech ci nigdy nie zabraknie drożdży,
wody, rąk i ziarna.
Wojtek Belon, Ballada o Cześku Piekarzu
Ponidziańskie legendy
Z Ponidziem związane są liczne legendy, przekazywane z pokolenia na
pokolenie przez jego mieszkańców.
Podtrzymywana w ten sposób tradycja, jakże ważna dla całego dziedzictwa Polski, zwraca uwagę swoją żywością i odrębnością, a także świadczy
o pięknie kulturowym tej krainy. Legendy wyjaśniają zjawiska, z jakimi ludzie się stykali, a których nie potrafili do końca zrozumieć. I tak w każdej
historii będzie jakaś zła siła – smok,
diabeł, potwór, ale zawsze pokonany
on zostanie przez dobro i prostoduszność. Można by rzec: jak w bajce. Ale
to przecież nie bajki, tylko ludowa mądrość legendy, a podobno w każdej legendzie tkwi ziarnko prawdy...
W jednym z podań słyszymy o diable, który zamieszkał w okolicy Buska
i zatruwał źródła tak, iż sól z nich uzyskiwana stawała się gorzka. Dopiero
jednej z mniszek norbertanek, Annie,
udało się go wypędzić dźwiękiem poświęconego dzwoneczka. Upokorzony diabeł spowodował jednak przed
ludzie, którzy nazwali to źródło na pamiątkę potwora Nurkiem.
Usłyszeć też możemy historię Jadwisi, córki bogatego sukiennika Błażeja, która zakochała się wbrew woli
ojca w modrookim Miłce. Chłopiec,
pasąc samotnie swe owce, wygrywał
piękne, rzewne melodie na fujarce, tęskniąc za swą ukochaną, którą nazywał Sasanką ze względu na jej fiołkowe
oczy. Dźwięki te zachwyciły także czarownicę Mścigniewę, która pod postacią pięknej kobiety próbowała uwieść
Miłka. Gdy jej się to nie udało, zemściła się na kochankach podczas ich potajemnego spotkania na pastwisku –
chłopca zamieniła w żółto kwitnącego
wiosennego miłka, dziewczynę w fioletową sasankę, a owce w osty. Czarownica ze złości, że nie udało jej się zdobyć serca pięknego chłopca, tak bardzo
skakała, aż ziemia pękła i pochłonęła ją
i jej dom. Od tej pory co roku na wiosnę
na Zimnych Wodach zakwitają piękne
miłki i sasanki, a przez całe lato na stokach rosną kolczaste dziewięćsiły.
1
Ponidziańskie legendy
odejściem, że z jego byłej kryjówki –
groty prowadzącej do samych czeluści
piekielnych – zaczęła płynąć żółtawa,
cuchnąca siarką woda, która całkowicie zatruła słone źródła. Jednak dzięki
modlitwie siostry Anny płyn ten uzyskał właściwości lecznicze i stał się
prawdziwym skarbem okolicy.
Innym razem dowiadujemy się
o prawdziwym przekleństwie mieszkańców wsi Owczary, którym potwór
nazywany Nurkiem porywał owce.
Stworzenie to poruszało się licznymi
podziemnymi korytarzami między Broniną, Owczarami i Siesławicami, a wychodziło na powierzchnię jedynie po
pokarm. Podczas jednej z takich wypraw Nurek ugodzony został bełtem
kuszy. Ostatnimi siłami ukrył się on
w swoim domu – siarkowym bagnie,
które szybko zaleczyło jego rany. Stwór
wyprowadził się z Owczar, a z bagna
zaczęła wypływać woda o dziwnej
woni, która wabiła ranne zwierzęta.
Wkrótce lecznicze właściwości tego
miejsca zaczęli wykorzystywać także
31
Grobla Twardowskiego koło Wiślicy, „Kłosy” 1871 r.
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
1
32
Również z historią nieszczęśliwych
kochanków związana jest legenda
o herbie Pińczowa. Kiedy Pińczów był
jeszcze osadą handlową, przybył tam
z karawaną pewien urodziwy młodzieniec, który zakochał się w córce możnego pana. Ojciec dziewczyny jednak nie
wyraził zgody na małżeństwo, a nawet
wygnał przybysza za bramę. Mimo to
chłopiec nie przestał kochać swej wybranki i chcąc się z nią zobaczyć, przybył ponownie do osady. Znalazł dziewczynę w ogrodzie i podarował jej krzew
pąsowej róży, jako symbol miłości
i wierności. Niestety ojciec jej widział
to wszystko i zły na nieposłuszeństwo,
strzelił w stronę młodzieńca z łuku.
Ale strzała rozdwoiła się w locie i trafiła w pierś ofiary, omijając serce. Wtedy na posadzony przez młodych krzak
spadło kilka kropel krwi i róża natychmiast zakwitła. Widząc to wszystko,
możny pan zrozumiał, że nad tą parą
czuwa opatrzność i zezwolił na ślub.
Pąsowa róża dała początek wielu różanym ogrodom, z tego też powodu Pińczów nazwano miastem róż. A w herbie
tego miasta po dziś dzień jest rozdarta
cudownie na pół strzała.
Dowiedzieć się także możemy, skąd
wzięła się nazwa wsi Mosty. Kiedy
Zygmunt August postanowił, iż jego
matka – królowa Bona, powinna zostać odsunięta od rządów, umieścił ją
na zamku w Chęcinach. Królowa, szykując się do opuszczenia Polski, zgromadziła tam cały swój majątek. Było tego tak dużo, że ledwie zmieściło się na
24 wozy, każdy zaprzężony w 6 koni.
Aby królowa z całym swym dobytkiem mogła przekroczyć Nidę, trzeba
było wybudować tam nowy most. Jednak most już pod ciężarem pierwszego
wozu załamał się. Od tego wydarzenia
miejsce to nazwano Mostami, podobnie jak powstałą tu wieś.
Również Pan Twardowski związany jest poprzez legendę z Ponidziem.
Opowiada ona, że tuż pod samą Wiślicą w czasach Twardowskiego był
urządzony przewóz przez Nidę. Kiedy
Twardowski kazał szatanowi zbudować most na tym miejscu, ten ostatni,
widząc kumotra swego wchodzącego
do sławnej karczmy Rzym, z radości
upuścił kamienie, które niósł na jego
budowę. Kamienie te ludzie pokazywali sobie jeszcze w XIX w.
Legendą z terenu Ponidzia, która na
stałe weszła do kanonu literatury polskiej, jest też XII-wieczna historia Waltera z Tyńca, Wisława z Wiślicy i księżniczki Helgundy (zob. s. 85).
Ochrona dziedzictwa
przyrodniczego
i kulturowego
Zespół Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych
swym zasięgiem obejmuje zarówno Ponidzie, jak i Góry Świętokrzyskie (bez
pasma Łysogór wchodzących w skład
1
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
Świętokrzyskiego Parku Narodowego)
i dzieli się na dwie jednostki: Zespół Nadnidziański
Parków Krajobrazowych Ponidzia oraz Park Krajobrazowy
Nadnidziański Park KrajobrazoZespół Parków Krajobrazowych Gór
wy położony jest w południowej częŚwiętokrzyskich.
ści województwa świętokrzyskiego nad
rzeką Nidą. Jego powierzchnia wynosi
23 164 ha, przy czym strefa ochronna to
26 011 ha. Obszar tego Parku obejmuje Dolinę Nidy wraz z terenami przyleZespół Parków Krajobrazowych głymi: od Motkowic aż do ujścia rzeki
Ponidzia pokrywa się geograficznie do Wisły. Administracyjnie leży on na
z centralną częścią Niecki Nidziań- terenie 10 gmin: Pińczów, Imielno, Kiskiej. W skład tego zespołu wchodzą je, Michałów, Wiślica, Złota Pińczowtrzy parki krajobrazowe, które z de- ska, Opatowiec, Chmielnik, Nowy Korfinicji są obszarami chronionymi ze czyn, Busko-Zdrój. Rzeźba Parku jest
względu na wartości przyrodnicze, zróżnicowana, a jej głównymi elemenhistoryczne i kulturowe, a ich celem tami są: Dolina Nidy, Garb Pińczowski
jest zachowanie, popularyzacja i upo- oraz płaska Niecka Solecka. Park chroni
wszechnienie tych wartości. Te parki m.in. obszary porośnięte cenną roślinnoto: Nadnidziański Park Krajobrazowy, ścią kserotermiczną. Dolina Nidy stanoSzaniecki Park Krajobrazowy i Kozu- wi trzon Parku, rzeka zmienia parokrotbowski Park Krajobrazowy.
nie swój kierunek i szerokość, a na jej
Na obszarze Zespołu Parków Krajo- drodze można wyróżnić kilka charakbrazowych Ponidzia wyznaczono kil- terystycznych odcinków. Nidzie towaka ciekawych ścieżek dydaktycznych: rzyszą od Motkowic liczne zakola, staroPińczów – Skowronno (przyrodni- rzecza, rozlewiska i mokradła z typową
czo-geologiczna), Bogucice – Grabo- dla tych siedlisk naturalną roślinnością
wiec – Gacki – Krzyżanowice (przy- trzcinowisk, szuwarów i torfowisk. Porodniczo-geologiczna), w rezerwacie niżej Pińczowa rzeka zatacza łuk w kie„Skorocice” (geologiczno-botaniczna), runku zachodnim. Miejscami występują
Czarkowy – Ostrów (przyrodniczo-kra- tu starorzecza i stawy rybne. Od Wiślicy
jobrazowa), Szaniec – Kurzejów – Wy- charakter doliny w zasadzie się nie zmiemysłów – Zwierzyniec (przyrodniczo- nia. W granicach Parku znajduje się takkrajobrazowa), Stradów pradziejowy że zachodnia część Garbu Pińczowskiei wczesnośredniowieczny (historycz- go rozciągająca się od Skowronna po las
na), średniowieczna Wiślica (historycz- bogucicki. Najwyższy punkt na terenie
na), Królewskie Miasto Nowy Korczyn Parku zlokalizowany jest w okolicy wsi
(historyczna).
Bogucice II, na wysokości 310 m n.p.m.
33
34
Na te­renie Nadnidziańskiego Parku Krajobrazowego znajduje się dziewięć rezerwatów przyrody. Są to: dwa rezerwaty
florystyczne, pięć – roślinności stepowej, jeden – geologiczno-stepowy i jeden – bagienno-torfowiskowy.
Rezerwat „Krzyżanowice”
Rezerwat ten położony jest w pobliżu miejscowości Leszcze, a utworzony
został w 1954 r. Zajmuje powierzchnię
18 ha, a ze względu na typ jest to rezerwat florystyczny (stepowy) i entomologiczny. Wzgórze, na którym znajdu-
je się rezerwat (Garb Krzyżanowicki),
zbudowane jest z margli, wapieni i gipsów. Posiada płaski wierzchołek oraz
strome zbocza opadające w kierunku
Doliny Nidy. W obrębie wierzchowiny znajdują się liczne niewielkie zagłębienia – lejki i zapadliska krasowe. Jest
to największy rezerwat kserotermiczny
Ponidzia. Porasta go dobrze zachowana
ciepłolubna murawa o charakterze stepowym. Obszar ten cechuje duża bioróżnorodność, a ogromna liczba gatunków
kserotermicznych tworzy tu pięć dobrze
Oprac. B. Cisowski
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
1
gatunki pontyjskie owadów, np. motyle: modraszek gniady i paź królowej
oraz trzmiel ziemny. Siedlisko grądu
z kolei sprzyja występowaniu licznych
chrząszczy, m.in. chronionych, biegacza
złocistego i granulowanego.
Rezerwat „Skorocice”
W sąsiedztwie wioski Skorocice założony został w 1960 r. rezerwat przyrody nieożywionej i florystyczny. Zajmuje
on powierzchnię 7,7 ha. Teren rezerwatu obejmuje wąwóz gipsowy o charakterze krasowym podzielony na dwie
części ryglem skalnym, tzw. Wysoką
Drogą. Dnem wąwozu płynie Potok
Skorocicki, często ginący w podziemnych korytarzach i grotach krasowych.
Dolina ta posiada bardzo bogatą i żywą
rzeźbę (powstałą na skutek procesów
krasowych). Środkowa część wąwozu
obfituje w wychodnie gipsu w formie
ścian, ambon, grzęd, zapadlisk krasowych, jaskiń, wertepów, ponorów, lejów
i lejków krasowych. Prawdziwą osobliwością jest most skalny, którym można przejść nad zapadliskiem krasowym
i grotą. Na dobrze nasłonecznionych,
suchych zboczach wąwozu występują
ciepłolubne murawy o charakterze stepowym, w których skład wchodzi wiele gatunków chronionych czy rzadkich,
np.: sierpik różolistny, jaskier iliryjski,
gęsiówka uszkowata, stulisz miotłowy,
przetacznik wczesny i zwodny oraz rezeda mała. Na dnie wąwozu natomiast
spotkać można: miłka wiosennego, ostnicę włosowatą, ostnicę Jana, zawilca
wielkokwiatowego, pierwiosnkę lekarską, ożotę zwyczajną i inne. Najwięk-
1
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
wyodrębnionych zespołów roślinnych,
w obrębie których występują gatunki
objęte całkowitą ochroną prawną: len
włochaty, miłek wio­senny, zawilec wielkokwiatowy, sasanka łąkowa, dziewięćsił bezłodygowy, ożota zwyczajna, storczyk krwisty i ostnica włosowata. Tu też
występują ciepłolubne zwierzęta bezkręgowe, często o charakterze reliktowym.
Przykładem mogą być rzadko występujące pająki: gryziel i poskocz krasny oraz
narażona na wyginięcie cykada podolska, jak również motyl modraszek gniady czy pasikonik (występujący na jedynym stanowisku w kraju).
Rezerwat „Grabowiec”
Rezerwat ten, typu leśno-florystycznego, znajduje się w pobliżu miejscowości Bogucice i zajmuje 21,08 ha. Założony został w 1956 r. Jest to jedyny
w Polsce przykład lasu (dębowo-grabowego) wykształconego na płytkich rędzinach gipsowych. Występuje tu wiele
chronionych gatunków roślin: wisienka
stepowa, obuwik pospolity, lilia złotogłów, ożota zwyczajna, len włochaty,
miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy i dziewięćsił bezłodygowy. Na terenach nieosłoniętych i na polanach rosną, nieobjęte ochroną prawną, gatunki
roślin ciepłolubnych. Dużą atrakcją tego rezerwatu jest występowanie na jego
terenie dyptamu jesionolistnego, zwanego „gorejącym krzewem Mojżesza”.
Innym ważnym gatunkiem, który możemy tu znaleźć, jest wpisany do Czerwonej Księgi kruszczyk drobnolistny z rodziny storczykowatych. Na murawach
kserotermicznych bogato występują
35
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
1
36
szą osobliwością tutejszej fauny jest ryjkowiec (Omias globulus), ale warto też
wspomnieć o stonce tarczyk i dwóch gatunkach motyli z rodziny modraszków:
modraszku gniadym i lazurku.
Rezerwat „Góry Wschodnie”
Utworzony w 1959 r. rezerwat florystyczny (stepowy) położony jest w pobliżu miejscowości Chotel Czerwony
i zajmuje powierzchnię 1,78 ha. Rezerwat obejmuje fragment rozległego
wzniesienia, zbudowanego z wielkokrystalicznych gipsów trzeciorzędowych,
które były tu dawniej eksploatowane. Występuje w nim ok. 150 gatunków dominujących tu ciepłolubnych
muraw o charakterze stepowym. Są to
m.in. gatunki umieszczone na Liście
roślin zagrożonych w Polsce: sesleria
błotna i chaber pannoński. Całkowitej ochronie podlegają: miłek wiosenny, ostrołódka kosmata, ostnica włosowata i ożota zwyczajna. Na szczególną
uwagę zasługuje stulisz miotłowy, który to gatunek jest charakterystyczny dla
Ponidzia, a nie występuje w ogóle na
innych terenach Polski. Siedliska wilgotne porośnięte są roślinnością o charakterze higrofilnym, np. turzycą siną,
przytulią błotną, śmiałkiem darniowym,
sitem rozpierzchłym i innymi.
Rezerwat „Skowronno”
W 1960 r. powstał w okolicach miejscowości Skowronno Dolne, na powierzchni 1,93 ha, rezerwat florystyczny.
Na terenie rezerwatu znajdują się pozostałości XI-wiecznego kamieniołomu,
w którym pozyskiwano wapień litotaminowy, tzw. pińczowski. Zarejestrowa-
no tu także stanowisko archeologiczne
chroniące pozostałości prehistorycznego
grodziska. Obszar ten po­rastają ciepłolubne zbiorowiska murawowe o charakterze stepowym. Występują tu gatunki roślin kserotermicznych, które rosną
głównie w okolicach Morza Czarnego
oraz na terenach Azji Centralnej (Mongolia), np. miłek wiosenny, dziewięćsił
popłocholistny, chaber pannoński i ostnica włosowata. Można zaobserwować tu
także ostnicę Jana – chroniony gatunek
zagrożony wyginięciem w Polsce. Inną
rośliną podlegającą ochronie prawnej jest
bardzo rzadki wężymord stepowy. Należy też wymienić chronione gatunki: zawilca wielkokwiatowego, pierwiosnkę
lekarską i wilżynę ciernistą. Żyją tu także niewielkie chrząszcze: tutkarz (Rhynchites aethiops) oraz stonka (Longitarsus minimus).
Rezerwat „Przęślin”
Na stosunkowo niewielkim obszarze
0,72 ha, w sąsiedztwie wsi Chotel Czerwony, założony został w 1960 r. rezerwat
florystyczny. Na południowym zboczu
wzgórka, na którym usytuowany jest rezerwat oraz u podnóża gipsowych ścianek zachowały się kserotermiczne murawy o charakterze stepowym. Typowe
roślinne zbiorowiska ciepłolubne, które
tu występują, to zbiorowiska stepu ostnicowego, kwietnego i stepu łąkowego.
W ich składzie znajdziemy wiele chronionych i zagrożonych gatunków roślin.
Całkowitej ochronie prawnej podlegają: len włochaty, miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy, wężymord stepowy i ostnica włosowata. Na szczególną
styczny i zajmuje on część niewielkiego wzniesienia wśród pól użytkowanych
rolniczo. Miejsce to porastają murawy
kserotermiczne o charakterze stepowym,
a gatunków kserotermicznych roślin naczyniowych jest tu 137. Prawnie chronione są: miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy, ożota zwyczajna, ostnica
włosowata, śniedek cienkolistny, pierwiosnka lekarska i wilżyna ciernista.
Natomiast sesleria błotna, stulisz miotłowy oraz chaber pannoński to rośliny
zagrożone wyginięciem. Obecnie występują tu również 34 gatunki rzadkich
i interesujących porostów, z których kilka znajduje się na liście roślin zagrożonych wyginięciem.
Rezerwat „Pieczyska”
Na terenie Nadleśnictwa Pińczów od
1999 r. znajduje się rezerwat torfowiskowo-leśny, który zajmuje powierzchnię
40,84 ha. Miejsce to jest silnie podmokłe, a centralną jego część zajmują wilgotne łąki pocięte siecią rowów, częściowo wykorzystywane rolniczo. Jedyne
na obszarze Zespołu Parków Krajobrazowych Ponidzia miejsce ochrony roślin zespołów torfotwórczych znajduje się w północno-wschodniej części
rezerwatu, na śródleśnym torfowisku.
W obrębie torfowiska występuje unikalny w Polsce, a tu dość dobrze wykształcony, zespół z turzycą Davalla, który to
gatunek jest umieszczony na liście roślin zagrożonych w Polsce. W tym samym miejscu znaleźć można inne cenne zbiorowiska roślin, np. zbiorowisko
z podagrycznikiem i lepiężnikiem różowym, zbiorowisko z ostrożniem i koko-
1
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
uwagę zasługuje gęsiówka uszkowata,
roślina bardzo rzadka, zagrożona wyginięciem i znana tylko z dwóch stanowisk w Polsce, które znajdują się właśnie na Ponidziu.
Warto zwrócić uwagę także na kserotermiczną faunę rezerwatu. Występuje tu unikatowy w skali świata
ryjkowiec (Donus nidensis), a także
inne ryjkowce (Omias globulus i Trachyphloeus heymesi), które w Polsce
znane są tylko z tego stanowiska.
Rezerwat „Winiary Zagojskie”
Nieopodal miejscowości Winiary Zagojskie, na powierzchni 4,81 ha, znajduje się założony w 1960 r. rezerwat florystyczny, który porastają ciepłolubne
murawy o charakterze stepowym. Bogata jest tu flora kserotermiczna roślin
naczyniowych. Całkowicie chronione
gatunki, występujące na tym terenie, to:
len włochaty, miłek wiosenny, ostrożeń
pannoński, wężymord stepowy, ostnica
włosowata, ożota zwyczajna. Częściowo chronione są: pierwiosnka lekarska,
wilżyna ciernista. Znajdziemy tu też inne
gatunki kserotermiczne, które współtworzą piękne różnobarwne murawy kwietnego stepu łąkowego, są to m.in. chaber
nadreński, oman wąskolistny, pszeniec
różowy. Ze zwierząt tu występujących
wymienić należy: motyla modraszka
gniadego, ciepłolubnego pająka poskocza
krasnego oraz pasikonika stepiarka.
Rezerwat „Skotniki Górne”
Rezerwat ten, powstały w 1962 r. zajmuje teren 1,9 ha i leży na terenie dwóch
miejscowości: Winiar Zagojskich i Skotnik Górnych. Jest to rezer­wat flory-
37
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
1
38
ryczką, zbiorowisko z goździkiem i zawciągiem pospolitym czy zbiorowisko
ze stokłosą i starcem wodnym, a także
wiele innych. W różnorodnych zbiorowiskach występuje dużo rzadkich i chronionych gatunków roślin, także tych objętych całkowitą ochroną: wawrzynek
wilczełyko, skrzyp olbrzymi, goździk
piaskowy, pełnik europejski, storczyk
kukawka oraz kruszczyk błotny.
Szaniecki Park Krajobrazowy
średnicę ponad 100 m. Występują tu także
dolinki krasowe (okolice Unikowa), studnie (koło Galowa), małe kotlinki (okolice Gartatowic, Borkowa i Chrabkowa),
jeziorka krasowe i ślepe dolinki (okolice
Łagiewnik, Owczar i Broniny). Na terenie Parku istnieje tylko jeden zatwierdzony rezerwat.
Rezerwat „Owczary”
W okolicach miejscowości Owczary od 1959 r. istnieje rezerwat florystyczny (słonoroślowy), zajmujący obszar 0,62 ha. Położony jest on wśród
pól uprawnych, w niewielkim obniżeniu terenu, a jego środkową część stanowi rozległa kotlinka z niedużym ciekiem
wodnym, który zasilany jest przez słone
siarczano-chlorkowe źródło. To zadecydowało o rozwoju siedliska roślinności
słonolubnej. W miejscach najwilgotniejszych rosną: łoboda oszczepowata, mannica odstająca, sitowiec nadmorski i muchotrzew solniskowy. Miejsca oddalone
od cieku porastają: kończyna rozdęta, nostrzyk ząbkowany, turzyca odległokłosowa oraz komornica skrzydlastostrąkowa.
Rezerwat nadal skupia bogatą florę halofilną, mimo znacznej degradacji szaty roślinnej, która wynikała z wadliwie przeprowadzonej melioracji i zaczopowania
jednego z dwóch słonych źródeł. Najciekawszym przedstawicielem fauny, posiadającym tu jedyne stanowisko w Polsce,
jest chrząszcz Pogonus persicus.
Szaniecki Park Krajobrazowy rozciąga się na powierzchni 10 915 ha, a strefa
ochronna to 12 859 ha. Słynie on m.in.
ze zbiorowisk ciepłolubnych roślin oraz
licznych kamieniołomów odsłaniających interesującą przeszłość geologiczną regio­nu. Północna część Parku leży na
terenie Płaskowyżu Szanieckiego, na południu znaczną jego część stanowi Garb
Pińczowski, na wschodzie znajduje się on
w Kotlinie Borzykowskiej, a po stronie
zachodniej z kolei położony jest na obszarze Niecki Soleckiej. Pod względem
administracyjnym terytorium Parku leży
na terenie 6 gmin: Busko-Zdrój, Chmielnik, Kije, Pińczów, Solec-Zdrój i Stopnica. W podłożu gipsowym, występującym
tutaj, rozwinęły się na dużą skalę zjawiska krasowe. Zapadliska krasowe czasem
osiągają średnicę nawet do kilkuset metrów i bywają wypełnione rożnymi osadami, w tym także torfem i wodą. Formy
krasowe najlepiej rozwinęły się między
Galowem a Szańcem oraz w okolicach Kozubowski
Garatowic, Stawian i Sędziejowic. Nie- Park Krajobrazowy
Kozubowski Park Krajobrazowy ma
daleko Sędziejowic znajduje się zgrupowanie ok. 20 wertepów, największy ma powierzchnię 6613 ha, strefa ochronna
groszek pannoński, ostrożeń pannoński,
chaber pannoński. Groszek pannoński to
roślina prawnie chroniona, która ma tu
jedyne stanowisko w Polsce. Ważnym
gatunkiem jest też storczyk purpurowy,
występujący tylko w kilku miejscach
w kraju. Tutaj także natknąć się możemy
na chronionego i rzadkiego chrząszcza
– jelonka rogacza. Innym zagrożonym
wyginięciem chrząszczem jest ryjkowiec (Leucosomus pedestris). Znajdziemy tu również kózkę (Phytoecia unicinata) oraz piewika górskiego.
Rezerwat „Wroni Dół”
Jest to rezerwat typu leśnego powstały w 1999 r. na terenie Nadleśnictwa Pińczów, zajmujący powierzchnię
9,94 ha. Usytuowany jest na zachodnim skraju dużego kompleksu leśnego
i zapewnia doskonałe warunki rośli­
nom kserotermicznym i wapieniolubnym. Dominuje tu zespół leśny
w postaci różnorodnego florystycznie
wielopostaciowego grądu subkontynen­
talnego. Grąd ten tworzy las dębowy
z udziałem sosny, świerka, klonu, jawora
i brzozy. W podszyciu występują: głóg,
róża, malina, kruszyna pospolita, kalina
koralowa, czeremcha zwyczajna, jarząb
pospolity i trzmielina. Mamy tu także bogatą roślinność runa: przytulicę Schultesa, turzycę orzęsioną, zdrojówkę rutewkowatą, obuwika pospolitego, kopytnika
pospolitego, podkolan biały. Na stosunkowo małym obszarze występują tu także zbiorowiska zarośli ciepłolubnych
z udziałem krzewów: ligustru, berberysu, róży i śliwy tarniny. Bardzo ważny
jest także niewielki płat murawy ksero-
1
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
zajmuje 6036 ha. Znaczna część otuliny
Parku znajduje się na obszarze Garbu
Wodzisławskiego. Chroni on krajobraz
z bardzo ciekawymi lasami grądowymi
z niemałym udziałem ciepłolubnych gatunków roślin, a także zbiorowiska roślin
kserotermicznych. Praktycznie całą powierzchnię Parku pokrywają lessy. Efektem silnego rozcinania warstw lessu jest
powstanie typowych form rzeźby lessowej: wąwozów, parowów, krawędzi lessowych, suchych dolin, stożków lessowych. Teren Parku ma charakter falistej
wyżyny, którą tworzą pasma wzgórz,
obniżających się łagodnie w kierunku
Doliny Nidy. Ważnym jest fakt, że na
terenie Parku zachodzą współcześnie
procesy modelujące rzeźbę, np. erozja,
proces denudacji. Za przykład można podać liczne wąwozy w różnych stadiach
rozwoju. Na terenie Parku znajdują się
dwa rezerwaty.
Rezerwat „Polana Polichno”
W 1974 r. na terenie 9,45 ha w obrębie
Nadleśnictwa Pińczów powstał rezerwat
florystyczny (stepowy). Obejmuje on
rozległą śródleśną polanę o nieregularnym, wydłużonym kształcie z niewielkimi fragmentami otaczającego ją starodrzewu dębowego, który sprawia, że
na polanie utrzymują się wysokie temperatury powietrza przy większej jego
wilgotności, czyli wytwarza się swoisty
mikroklimat. Dlatego też większą część
tego rezerwatu porastają ciepłolubne
murawy. Znajdziemy tu liczne gatunki
roślinności pochodzenia pontyjskiego:
len złocisty i włochaty, miłek wiosenny,
wisienka stepowa, szczodrzeniec ruski,
39
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
1
40
termicznej tzw. stepu kwietnego z charakterystycznymi gatunkami roślin zielonych: omanem wąskolistnym, astrem
gawędką, lnem włochatym, ostrożniem
pannońskim i dziewięćsiłem bezłodygowym. Często na tym terenie spotkać
można gatunki objęte ścisłą ochroną:
wawrzynka wilczełyko, zawilca wielkokwiatowego, parzydło leśne czy obuwika pospolitego. Rzadziej występują:
storczyk krwisty, orlik pospolity i pluskwica europejska. Goryczka krzyżowa
i len włochaty mają tylko jedno stanowisko na terenie rezerwatu.
Zespół Parków Krajobrazowych
Gór Świętokrzyskich obejmuje najcenniejszy pod względem przyrodniczo-krajobrazowym obszar Gór Świętokrzyskich (te pasma, które nie należą
do Świętokrzyskiego Parku Narodowego). W skład tego zespołu wchodzi pięć
parków krajobrazowych, które, chroniąc bogactwo przyrodnicze, kulturowe i historyczne regionu świętokrzyskiego, tworzą naturalną, przyrodniczą
barierę ochronną dla Świętokrzyskiego
Parku Narodowego. W zakres terytorialny przewodnika wchodzi częściowo jeden park krajobrazowy.
Chęcińsko-Kielecki
Park Krajobrazowy
Park obejmujący obszar o powierzchni 20 505 ha (otulina 11 123 ha) położo-
ny jest w południowo-zachodniej części
Gór Świętokrzyskich, pomiędzy rzekami
Łośną i Bobrzą. Park często nazywany
jest „rajem dla geologów”, gdyż wskutek prowadzonej w przeszłości intensywnej eksploatacji surowców skalnych
możemy tu obecnie podziwiać wspaniałe pomniki przyrody nieożywionej – są
tu skały z prawie wszystkich okre­sów
geologicznych. W Parku występuje także duże bogactwo i zróżnicowanie szaty
roślinnej, potwierdzone obecnością ponad 1000 gatunków roślin. Na terenie
Parku znajduje się 11 rezerwatów. Na
obszarze opisywanym przez przewodnik znajdują się:
Rezerwat „Jaskinia Raj”
Jest to najsłynniejszy rezerwat Gór
Świętokrzyskich powstały w 1968 r. o relatywnie niewielkich rozmiarach (7,7 ha).
Jego teren obejmuje zalesione wzniesienie góry Malik (270 m n.p.m.) wchodzące
w skład Grzbietu Bolechowickiego. Jaskinia o nazwie „Raj” stanowi największą wartość rezerwatu. System jej korytarzy ma długość 240 m, z czego 180 m
udostępnia­nych jest do zwiedzania. Jaskinia posiada unikalną szatę naciekową
oraz wiele cennych warstw kulturowych,
będących śladami obecności człowieka
paleolitycznego. Obszar rezerwatu porasta prawie 100-letni las sosnowy. Występują tu m.in. dąb, grab, berberys, róża.
W runie leśnym swoje stanowiska mają
m.in. sasanka łąkowa, wawrzynek wilczełyko widłak jałowcowy.
Rezerwat „Góra Zelejowa”
Powstały w 1954 r., rezerwat przyrody nieożywionej i leśny o powierzchni
Oprac. B. Cisowski
Rezerwat „Góra Miedzianka”
Powstały w 1958 r. na terenie wsi Miedzianka rezerwat przyrody nieożywionej
o powierzchni 25 ha. Obejmuje wyraźnie
zaznaczający się w krajobrazie masyw góry Miedzianki (356 m n.p.m.). Rezerwat
chroni teren XIV-wiecznej kopalni miedzi
położonej u stóp masywu, z zachowaną
główną sztolnią „Zofia”, szybem eksploatacyjnym „Antoni” oraz dużą ilością zapadlisk. Na terenie rezerwatu znajduje się
stanowisko irgi zwyczajnej – krze­wu będącego reliktem roślinności ciepłolubnej.
Występują tu także m.in. rozchodnik boloński, zapłonka brunatna, zawilec wielkokwiatowy, czosnek skalny.
Rezerwat „Milechowy”
Powstał w 1978 r. na obszarze Nadleśnictwa Kielce, wewnątrz dość duże-
1
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
67 ha znajduje się w okolicach wsi Zelejowa, 2 km na północ od Chęcin. Obejmuje partię szczytową oraz zbocza Góry
Zelejowej (372 m n.p.m.). Wzniesienie
ma wydłużony kształt, a jego wierzchołek rozdzielony jest niewielką przełęczą. Część zachodnia jest wyższa i bardziej skalista z pięknie rozwiniętą nagą
granią skalną. Ciepłe wapienne skały
są siedliskiem chronionej roślinności
kserotermicznej. Łagodny, południowy skłon wzniesienia porasta pojedynczo sosna oraz krzewy m.in. tarniny,
jałowca, róży, a tak­że zielne gatunki
ciepłolubne m.in. rozchodnik ostry i boloński, chaber nadreński, aster gawędka, krwawnik pannoński. Rezerwat ma
wybitne wa­lory krajoznawcze i stanowi
doskonały punkt widokowy.
41
Ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego
1
42
go kompleksu leśnego usytuowanego na
lewym brzegu Wiernej Rzeki. Teren rezerwatu (133 ha) obejmuje dwa zalesione grzbiety górskie – Górę Milechowską oraz Górę Brodową rozdzielone
głębokim wąwozem skalnym. Rezerwat chroni występujące tu cztery typy
siedliskowe: bór świeży, bór mieszany świeży, las mieszany wyżynny oraz
las wyżynny. Wśród flory występują tu
m.in. wiśnia karłowata, wawrzynek wilczełyko, lilia złotogłów, zawilec wielkokwiatowy, konwalia majowa.
Rezerwat „Góra Rzepka”
Powstały w 1981 r. obejmuje stosunkowo niewielki obszar (9 ha) partii szczytowych oraz zboczy wzniesień góry Rzepki
(356 m n.p.m.) oraz góry Beliny (355 m
n.p.m.) wchodzących w skład Pasma
Chęcińskiego. W skład rezerwatu wchodzi także fragment ściany skalnej byłego kamieniołomu „Korzecko”. Rezerwat odznacza się wybitnymi walorami
geologicznymi w połączeniu z występującym tu zespołem roślinności kserotermicznej (dziewięćsił bezłodygowy i popłocholistny). Atrakcyjności rezerwatowi
przysparza bliskość chęcińskiego zamku
położonego na sąsiedniej Górze Zamkowej. Widok na zamek od strony Rzepki
należy do najciekawszych.
Rezerwat „Góra Żakowa”
Utworzony w 1999 r. na terenie Nadleśnictwa Kielce obejmuje najwyższą
część (50 ha) grzbietu górskiego znajdującego się na północ od wsi Skiby.
Teren rezerwatu był od XVI do pocz.
XX w. eksploatowany górniczo. Wydobywano tu rudy ołowiu oraz marmury,
czego śladem są liczne zapadliska (na
miejscu dawnych szybów) oraz łomy
(po eksploatacji marmurów). Rezerwat
porasta las kserotermiczny z przewagą dębu i buku. Powszechnie występują na tym terenie gatunki chronione
m.in. lilia złotogłów, orlik pospolity,
wawrzynek wilczełyko.
Rezerwat „Wolica”
Rezerwat ten został utworzony
w 2000 r. na obszarze 2,7 ha w pobliżu
zabudowań wsi Siedlce. Obejmuje on obszar wyrobisk pogórniczych, w obrębie
których znajduje się dawny kamieniołom
(czynny do początku lat 60. XX w.). Jego zbocza, porośnięte roślinnością zielną i krzewami, we fragmentach ukazują
przykłady tzw. wapienia muszlowego.
Doniosłą rolę w ochronie dziedzictwa kulturowego regionu spełnia także Muzeum Wsi Kieleckiej. Jednym
z jego oddziałów jest istniejący w Tokarni skansen, od lat nieprzerwanie
gromadzący zabytki architektury wiejskiej i małomiasteczkowej z terenu całego województwa. Obiekty te narażone w swych pierwotnych lokalizacjach
najczęściej na dewastację i zniszczenie
na terenie skansenu ponownie „ożywają”, stając się ważnym świadkiem
odchodzącego w przeszłość świata
drewna.
Również wiele imprez o zasięgu regionalnym organizowanym przez miejscowe samorządy oraz inne instytucje
kultury wpływa edukacyjnie na młode
pokolenia, wpajając im miłość do „małej Ojczyzny”.
Trasa 1
Szlak Uzdrowiskowy
Busko-Zdrój – Szczaworyż – Zborów
– Solec-Zdrój
Szlak łączy ze sobą jedyne w regionie świętokrzyskim uzdrowiska – Busko i Solec, które mają niemal identyczny profil leczniczy. Sąsiadujące
ze sobą uzdrowiska, zdroje, kúpele,
często tworzyły pewną całość. Ta swoista symbioza położonych blisko siebie
zdrojów charakteryzuje cały obszar
Europy Środkowej – odpoczywający
w Krynicy goście odbywali wycieczki
do Bardejovskich Kúpeli, ze Szczawni-
cy jeżdżono specjalnie stworzoną Drogą Pienińską do Czerwonego Klasztoru (Červený Kláštor), Karlowe Wary
(Karlovy Vary) tworzyły wraz z Mariańskimi i Franciszkowymi Łaźniami (Mariánské Lázné, Františkovy
Lázné) jedną uzdrowiskową ekumenę;
podobna wytworzyła się także między
zdrojami Kotliny Kłodzkiej.
Busko z Solcem łączy stara droga biegnąca przez Szczaworyż i Zborów – miejsca, w których także warto
na krótką chwilę się zatrzymać. Szlak
Uzdrowiskowy możemy pokonać, korzystając z autobusów (7 kursów) oraz
busów (7 kursów, pn.–pt.) relacji Busko-Zdrój – Solec-Zdrój.
Trasa 1
Szlak Uzdrowiskowy
Rozdział II
Samochodem przez Ponidzie
43
Odjazd z Solca (pocz. XX w.)
Trasa 1
Busko-Zdrój
miastem a Zdrojem rozłożone były od
wieków sady owocowe i pola uprawne należące do buskich mieszczan.
W moim mieście wyrąbali sady
Budowa socjalistycznych osiedli zbuCiągnące się szeroko hen – aż po Zdrój rzyła tę ekumenę – obecnie dominantą
W moim mieście wyrąbali sady
krajobrazu miejskiego są położone na
Pachnące wiosenną zamiecią
południowym zboczu Garbu, skopioI lata owocem dojrzałym
wane w nieskończoność bloki mieszSad
kalne. Mimo tego Busko zachowało
dużo uroku i tak jak dawnej ma dwa
W moim mieście wyrąbali sady
oblicza: prowincjonalnego miasteczka
Z dawien zwane od ich właścicieli mian z dominującą bryłą dawnego klasztoru
W moim mieście wyrąbali sady
Norbertanek, którego przez wieki było
Jesiennym się dymem snujące
własnością, oraz pamiętającego „złoPod śniegiem jak ule w pasiece
te czasy” XIX w. kurortu, zatopionego
Sad
w zieloności wspaniałego parku.
Busko-Zdrój
Nie pozostały nawet kikuty drzew, ani
cień, ani traw
Ani pole co resztkę promieni żarło, by
wzrósł siew
Tylko twarze domów, twarze
Wpatrzone oknami w miejsce, gdzie
trwał
Zupełnie im obcy świat – Sad
Wojtek Belon, Sad
44
Pochodzący z Buska Wojtek Belon
– poeta, pieśniarz, lider zespołu Wolna Grupa Bukowina tak widział swoje
rodzinne miasto w latach 70. Krajobraz ten nie zmienił się do dziś. Miasto dzieli się na dwie, wyraźnie rozpoznawalne części: rozłożone na Garbie
Pińczowskim właściwe miasto oraz
część uzdrowiskową – ów Zdrój, który pierwotnie połączony był z Buskiem
jedynie wspaniałą, zachowaną do dnia
dzisiejszego aleją kasztanową. Między
Historia
Pierwotna osada, z której wyrosło
miasto, położona była na południowy zachód od obecnego rynku, w pobliżu drewnianego kościoła pw. św.
Leonarda. Właścicielem części osady
w 2. poł. XII w. był pochodzący z dość
znacznej rodziny rycerz Dzierżko, który ok. 1166 r. ufundował tu kościół.
Wraz ze swoim bratem Witem, będącym wówczas biskupem płockim,
Dzierżko znacznie przyczynił się do
rozwoju na ziemiach polskich zakonu reguły św. Norberta. Biskup Wit
ufundował i uposażył klasztor Norbertanek w swym rodowym Witowie.
Jego śladem poszedł właściciel Buska,
który w latach 1180–86 ufundował tu
filię witowskiego konwentu. Przed
wyruszeniem na III krucjatę Dzierżko
zadbał o podstawy materialne swojej
fundacji, spisując ok. 1190 r. testa-
Trasa 1
warzenia soli – jednego z najbardziej
dochodowych i poszukiwanych produktów w średniowieczu. Poddani
konwentowi mieszkańcy Buska uzyskali wówczas od księcia wiele ulg
i zwolnień celnych, które przyczyniły się do szybkiego rozwoju osady.
W 1287 r. książę Leszek Czarny na
prośbę Norbertanek nadał Busku prawa miejskie. Wówczas to wytyczono
w pobliżu klasztoru ry­nek z czasem
zabu­dowany drewnianymi domami
i stojącym pośrodku ratuszem. Miasto będące własnością klasztoru nie
mogło w pełni rozwinąć miejskiej
struktury administracyjnej, wskutek
czego pozostawało mimo lokacji nadal ośrodkiem służebnym wobec konwentu, który jednakże dzięki swym
wpływom dbał o jego dalszy rozwój.
Dzięki zabiegom Norbertanek królowie polscy – Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło, Zygmunt Stary obdarzali miasto kolejnymi przywilejami,
dzięki którym Busko wyrosło na niewielki ośrodek handlu. W okresie rządów królowej Jadwigi i Władysława
Jagiełły miasto zaopatrywało w żywność nie tylko swojego właściciela, ale
Busko-Zdrój
ment, na mocy którego jego żona po
złożeniu ślubów zakonnych wszystkie
dobra miała wnieść w swym „wianie”
konwentowi. Dzierżko zabezpieczył
się także przed ewentualnością, gdyby
żona nie wstąpiła do klasztoru – wówczas przypadłaby jej jedynie część majątku męża. Rycerz Dzierżko – postać
nietuzinkowa, na pewno głęboko wierząca w Boga i posłannictwo swojego
rycerskiego stanu – pozostał na wieki
we wdzięcznej pamięci buskich Norbertanek, które w XVII w. dopuściły
się nawet pewnego oszustwa, przypisując mu godności państwowe, jakich
nigdy nie osiągnął. Fundacja klasztoru, położnego na lokalnej kulminacji
Garbu Pińczowskiego, spowodowała
przesunięcie się osady w jego pobliże.
Buski konwent, będący obok klasztoru zwierzynieckiego (obecnie Kraków) najdostojniejszą i najbogatszą
fundacją żeńskiej linii norbertańskiej
w księstwie krakowsko-sandomierskim, w niedługim cza­sie (1252) uzyskał od księcia Bolesława Wstydliwego przywilej handlowy, który zezwalał
Pannom Norbertankom eksplorować
miejscowe pokłady solanki w celu
45
Widok na Busko od strony Zdroju (1842)
ow
a
Prusa
8
4
M³y
ñsk
a
Kusociñskiego
Koper
n ik a
ñska
M³y
Chopin
a
al. Kasztanow
a
Ma
³a
S³oneczna
22
23
1. Maja
Lipowa
21
Park Zdrojowy
24
25
27
aja
33
za
iewic
Stark
S
Wiœlica, Wolica, Kraków
34
szpital „Górka”
Nowy Korczyn, k¹pielisko w Radzanowie
1. M
32
Rzewuskiego
Rokosza
31
30
Grotta
al. Topolowa
28
N
E
16
20
19
26
Ma³pi Gaj
Grotta
Dworzec kolejowy (800 m)
Owczary
18
Nowy
Park Zdrojowy
S³owackiego
aleja Mickiewicza
W
Spacerowa
15
12. Stycznia
29
180 m
12
Waryñskiego
Rokosza
0
go
re
Bohaterów Westerplatte
13
W
at
o
Armii Krajowej
asta
Kwiatowa
ien
iaw
ski
eg
o
14
Sole
9
o
Uc
hn
17
a
nick
iew
£ag
Stefa
na
B
aleja Mickiewicza
a
kie
g
Partyzan
tów
pl.
Targowy
11
ik
Kopern
so
Ku
ciñ
s
Busko-Zdrój
ow
a
awy
pl.
Zwyciêstwa
Targowa
7
Koœciuszki
10
Waryñskiego
Sta
w
2
Niw
a
Kon
opn
ickie
j
wsk
iego
za
Bron
ie
Sien
kiew
ic
go
skie
ow
Dm
Ró¿ana
Busko-Zdrój
Pinczów
iego
6
Kró
low
ej Ja
dwig
Gru
i
nwa
ldzka
Solec Zdrój, Stopnica
Kiliñsk
5
wa
ka
w Warsz
3
do
ót
S¹dowa
Bohateró
Korcz
a
Warszawy
ów
ater
B oh
jaz
Kr
Solec Zdrój, Stopnica
1
Staszica
icza
ew
Polna
Ob
¯er
om
skie
go
Srogiego
go
Wojska Polskie
Lang
i
ka
46
Zimne Wody
Sta
w
wicza
Oprac. B. Cisowski, A. Drapich
Trasa 1
Chmielnik, Kielce
Chmielnik, Kielce
Langie
Trasa 1
także dwór królewski, czego dowodem
są zachowane z tego okresu rachunki,
w których obok koni i mięsa występuje
w dość znacznych ilościach miejscowe piwo. Handlowi z tak dostojnym
odbiorcą sprzyjało położenie Buska
w niedalekiej odległości od bardzo
ważnych wówczas miast królewskich
– Wiślicy, Nowego Miasta Korczyna
i Stopnicy – w których często przebywała królewska para podczas swych
corocznych objazdów Królestwa. Dobra koniunktura handlowa i opieka
klasztoru sprawiły, iż w 2. poł. XV w.
miasto posiadało, wg Jana Długosza,
100 domów, łaźnię, jatki oraz liczne
sklepy. Okres od XV do poł. XVII w.
to „złote czasy” miasta, które mimo iż
znacznie mniejsze od swych sąsiadów
– Pińczowa, Wiślicy, Nowego Korczyna – rozwija się dość prężnie i bogaci.
Kres prosperity Buska – jak i wielu
małopolskich miast – przynosi 2. poł.
XVII w. i pocz. XVIII w. – potop
szwedzki, związana z nim grabieżcza
wyprawa księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego, liczne konfederacje
nieopłaconego wojska oraz II wojna
północna. Nowe perspektywy otwarły
się przed Buskiem po I rozbiorze Polski (1773). Wobec utraty wielickich
i bocheńskich salin rząd polski rozpoczął poszukiwania soli kamiennej
w innych częściach Rzeczypospolitej
– m.in. w Busku. Choć złóż takich tu
nie znaleziono, to na mocy wydanego
przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego przywileju (1783) zawiązano w Busku Kompanię Solną, która
Busko-Zdrój
3 Przystanek autobusowy
17 Dworzec autobusowy
Targowisko
Poczta
Internet
Szpital, pogotowie
Apteka
Wymiana waluty, bankomat
Buskie Samorządowe Centrum Kultury
Boisko sportowe
12 Pensjonat ZAMEK DERS£AWA
13 Hotel POD ŒWIERKIEM
14 Hotel GROMADA
25 Pensjonat SANATO
5 Karczma POD STRZECH¥
7 Karczma U CH£OPA
9 VIP CLUB
11 Pizzeria CORLEONE
19 Restauracja PARKOWA
16 Restauracja POD FLAGAMI
6 Restauracja RETRO
21 Restauracja U MACIEJA
22 Restauracja VICTORIA
Cukiernia
Gelateria DOLCE VITA
1 Pub VIVA
2 SCALAR CLUB
4 Pub 105
8 Pub AMNEZJA
Muzeum Ziemi Buskiej, Galeria Sztuki „Zielona”
10 Koœció³ drewniany œw. Leonarda
18 Kościół św. Brata Alberta
24 Kaplica zdrojowa œw. Anny
Dawny klasztor Norbertanek
Synagoga
15 Sanatorium MIKO£AJ
20 Sanatorium MIKOŁAJ II
23 Szpital uzdrowiskowy OBLÊGOREK
26 Sanatorium MARCONI
27 Sanatorium S£OWACKI
28 Sanatorium WILLA ZIELONA
29 Sanatorium W£ÓKNIARZ
30 Szpital uzdrowiskowy KRYSTYNA
31 Sanatorium RAFA£
32 Uzdrowiskowy szpital wojskowy
33 Sanatorium NIDA-ZDRÓJ
34 Sanatorium ASTORIA
Informacja turystyczna
47
Trasa 1
Busko-Zdrój
48
dzięki inicjatywie Stanisława Staszica, wykorzystując miejscowe złoża
solanki, rozpoczęła na znaczną skalę
warzenie soli. Mimo że wytwarzana tu
sól była ze względu na dużą zawartość
siarki niesmaczna, to odcięcie od galicyjskich złóż spowodowało, iż rozwojem „buskiej saliny” żywo interesował się król, który odwiedził Busko
i jego „fabrykę” (1784). Krótki solny
epizod definitywnie zakończył się po
III rozbiorze Polski, kiedy to Busko
znalazło się w granicach Austrii, która, posiadając wspomniane wyżej złoża wielickie i bocheńskie, nie widziała
potrzeby produkowania tu słabej jakościowo soli. W 1809 r. miasto weszło
w skład Księstwa Warszawskiego, zaś
na mocy traktatu wiedeńskiego (1815)
zostało włączo­ne do Królestwa Polskiego pozostającego pod zaborem
rosyjskim. Krótki okres ożywienia gospodarczego Buska doby stanisławowskiej został definitywnie zakończony
wielkim pożarem (1820), który strawił
całe miasto. Rok wcześniej (1819) nastąpiła kasata klasztoru Norbertanek.
Jego dobra – w tym Busko – przeszły
w ręce rządu Królestwa Polskiego,
który na zasadzie dzierżawy przekazał je Feliksowi Rzewuskiemu. Były
to czasy przełomowe dla miasta. Nowy
właściciel ukierunkował jego rozwój
na zupełnie inne tory, tworząc zalążki
uzdrowiska. Ta brzemienna w skutki decyzja zapoczątkowała nową erę
w historii Buska, które, pomimo iż
w wyniku popowstaniowych represji
utraciło w 1869 r. prawa miejskie (od-
zyskane w 1916 r.), to jednak w długoletniej perspektywie dzięki Zdrojowi
osiągnęło znaczny stopień zamożności i wyrosło na znaczący ośrodek
administracyjno-kulturalny. Oficjalne otwarcie uzdrowiska nastąpiło
w 1828 r. Lata 30. XIX w. przynoszą
szereg inwestycji – wówczas to zbudowano buskie Łazienki (1836) i szpital
św. Mikołaja (1837). Po wygaśnięciu
praw dzierżawnych spółki prowadzonej przez Rzewuskich (1865) uzdrowisko przez niemal 10 lat było spółką
skarbu państwa. W okresie 1875–84
buski zakład uzdrowiskowy powadzony był przez prywatnych dzierżawców.
W 1894 r. powstał „Zarząd Skarbowy
Wodami Mineralnymi w Busku”, który administrował buskim Zdrojem do
1914 r. W historycznej perspektywie
Busko po wiekach zależności od klasztoru, cały rozwój i obecną pozycję zawdzięcza Zdrojowi, z którym tworzy
dziś jedną, nierozerwalną strukturę.
Miejsca, które warto zobaczyć
Zwiedzanie Buska należy rozpocząć
od rynku (pl. Zwycięstwa), którego
dominantą jest niewielki park zaprojektowany w XIX w. przez zdrojowego
ogrodnika Ignacego Hanusza. Jest to
dość sympatyczne miejsce, pośrodku
którego stoi ładna fontanna.
Buski rynek otacza zabudowa powstała w większości po wielkim pożarze (1820). Ciekawą historię ma dość
spory, narożny dom (pl. Zwycięstwa
17), w którym Feliks Rzewuski urządził pierwszy w mieście pensjonat oraz
Trasa 1
Jeszcze nie tak dawno na środku parku – tam, gdzie dziś stoi fontanna – wznosił się pomnik
Wdzięczności (Zwycięstwa) – oczywiście Armii Czerwonej. Choć takich pomników w całej Polsce
w minionym okresie było mnóstwo – ten buski był specyficzny. Zbudowany bardzo wcześnie, bo
już w 1945 r., przez żołnierzy sowieckich z tzw. strojbatalionu zdobny był w dwie tablice (po polsku
i rosyjsku) o dość kuriozalnej treści: „Ku wieczystej chwale bohaterów poległych w bitwach za honor i niepodległość radzieckiej ojczyzny”. Choć w mogile przy pomniku pochowani byli (do 1947 r.)
tylko żołnierze Armii Czerwonej, widocznie budowniczowie monumentu święcie wierzyli, iż umarli
walczyli za „radziecką ojczyznę” – Polską Socjalistyczną Republikę Radziecką. Te śmiałe „plany polityczne” ekipy budowlanej nie spełniły się, a sam pomnik został na szczęście rozebrany 8 maja 1990 r.
– dokładnie w Dzień Zwycięstwa. Drugim równie kuriozalnym – tym razem w sensie pozytywnym
– pomnikiem buskiego rynku jest „pomnik energetyki”, będący nieczynną już stacją transformatorową wybudowaną w 1928 r. Jest to egzemplarz pojedynczy, niespotykany w kraju i dobrze, że
w dalszym ciągu jest obecny w pejzażu „buskiej starówki”.
zakład kąpielowy. Do dnia dzisiejszego
zachowały się od strony al. Mickiewicza niewielkie wejścia do piwnic, gdzie
w czasach Rzewuskiego ulokowane
były wanny kąpielowe. Wodę siarczkową przywożono ze źródeł zdrojowych
beczkami, ścieki zaś odprowadzano
Busko-Zdrój
Historia dwóch pomników
z piwnic drewnianymi rurami. Południową pierzeję rynku od drugiej strony flankuje budynek dawnej poczty
zbudowany w latach 20. XX w. w stylu eklektycznym, z charakterystyczną
wieżyczką narożną. Wśród zabudowy
północnej pierzei na uwagę zasługuje
49
Rynek w Busku (pocz. XX w.)
Trasa 1
Busko-Zdrój
Dawny klasztor Norbertanek w Busku, rys. Z. Polak
50
klasycystyczny budynek dawnej apteki (pl. Zwycięstwa 27) pochodzący
z poł. XIX w.
W pobliżu rynku znajduje się najstarszy zabytek miasta – dawny klasztor Norbertanek. Zespół klasztorny
tworzą: kościół pw. Niepokalanego
Poczęcia Najświętszej Marii Panny,
dawny budynek klasztorny oraz wolno
stojąca dzwonnica. Kościół poklasztorny (obecnie parafialny) swój współczesny wygląd zawdzięcza gruntownej przebudowie, jaką przeszedł po
pożarze z 1820 r. Wówczas to zamieniono dawne prezbiterium na nawę,
dobudowując od wschodu barokowoklasycystyczną fasadę. Wskutek tego
zabiegu obecna nawa świątyni jest nieco węższa od prezbiterium, zaś ołtarz
główny zwrócony jest – wbrew średniowiecznym nakazom – na zachód.
Warto zwrócić uwagę, iż pierwotne
prezbiterium (obecnie nawa) jest dość
długie, gdyż oprócz ołtarza musiało
pomieścić rząd stall przeznaczonych
dla konwentu Norbertanek. Pierwotny
kościół powstał w XII w., kolejny zbudowano w 1470 r., lecz w 1590 r. uległ
on pożarowi, po którym został odbudowany w latach 1592–1621. Z tego
okresu pochodzi kaplica św. Anny,
obecnie Matki Boskiej Częstochowskiej, zbudowana na planie kwadratu,
nakryta kopułą zwieńczoną latarnią. Je-
Trasa 1
cjuszy, którzy na miejscu mogli skorzystać z leczniczych kąpieli. Wodę
siarczkową – podobnie jak w pensjonacie na rynku – przywożono ze źródeł zdrojowych beczkami. Rzewuscy
w pobliżu dawnego klasztoru zbudowali niewielki pałacyk (obecnie przebudowana kamienica na rogu ulic Bohaterów Warszawy i Staszica). Warto
zwrócić uwagę na niewielką, wmurowaną w zewnętrzną ścianę północnego skrzydła klasztornego, pochodzącą
z pocz. XVII w. tablicę wymieniającą
fundatora klasztoru – rycerza Dzierżka
ze zmyślonymi godnościami palatyna
sandomierskiego i kasztela­na krakowskiego. To „niewinne kłamstwo” sióstr
Norbertanek możemy tłumaczyć chęcią wywyższenia swojego fundatora,
a co za tym idzie nadaniu jego fundacji
większego splendoru i dostojeństwa.
Całości założenia dopełnia dzwonnica zbudowana w końcu XIX w. oraz
ciekawa figura Najświętszej Marii
Panny Niepokalanego Poczęcia pochodząca z 1738 r. Drugą świątynią
miasta jest niezwykle malowniczy
drewniany kościół pw. św. Leonarda (klu­cze znajdują się u pani Justyny
Nurek, tel.: 041 3784080; dodatkowo
co miesiąc organizowane jest zwiedzanie świątyni – ogłoszenia w sanatoriach) – stojący nieco na uboczu,
w otoczeniu starego cmentarza ma unikalny klimat. Według tradycji kościół
został zbudowany w czasach przedlokacyjnych (XII w.) jako parafialny.
Istnienie parafii przy kościele wydaje
się być wielce prawdopodobne, gdyż
Busko-Zdrój
dyną pamiątką po gotyckiej przeszłości
budowli jest jej zachodnia fasada z zamurowanym, ostrołukowym portalem,
służącym pierwotnie jako główne wejście do świątyni. Wnętrze kościoła na
wskutek wspomnianych kataklizmów
pozbawione jest średniowiecznych detali. Z czasów nowożytnych zachowało
się do dnia dzisiejszego kilka epitafiów,
wśród których na szczególną uwagę zasługują znajdujące się w kaplicy Matki
Boskiej: epitafium starościny sandomierskiej Anny z Korycińskich Kowalkowskiej (zm. 1606) oraz, obecnie
niestety zakryta ołtarzem, manierystyczna tablica fundacyjna kaplicy
wymieniająca jako jej fundatora Zygmunta Urbańskiego. W ołtarzu głównym świątyni, pochodzącym z 1804 r.,
znajduje się obraz Matki Boskiej przypisywany Franciszkowi Smuglewiczowi.
Obecny budynek klasztoru został zbudowany przez znanego XVIII-wiecznego architekta Kacpra Bażankę w latach
1720–30 na miejscu wcześniejszego,
drewnianego dzięki fundacji biskupa
krakowskiego Felicjana Szaniawskiego
oraz kanonika krakowskiego Dominika
Lochmana. Zakonnice zostały usunięte
z klasztoru po jego kasacie (1819). Po
pożarze (1820) pozostały jedynie dwa
skrzydła klasztorne – wschodnie (połączone pierwotnie z kościołem) oraz
północne, do którego przylega budynek gospodarczy z bramą wiodącą
pierwotnie do klasztornego folwarku.
Odbudowane przez Feliksa Rzewuskiego zabudowania klasztorne zostały
zaadaptowane na pensjonat dla kura-
51
Trasa 1
Busko-Zdrój
52
w większości miast i osad kościelnych
ludność miejscowa nie miała codziennego wstępu do kościoła klasztornego.
Aby zapewnić należyty kult w mieście
dane zgromadzenie budowało odrębną
świątynię dla świeckich, obsługiwaną
przez księży związanych z klasztorem.
Taki układ, gdzie obok klasztoru wznosi się drewniany kościół parafialny,
możemy spotkać m.in. w kra­kowskiej
Mogile czy też przy klasztorze Norbertanek na Zwierzyńcu. Obecny kościół
o konstrukcji zrębowej został zbudowany w 1699 r. Jest to budowla jednonawowa z węższym, zamkniętym
wielobocznie prezbiterium, z kruchtą
od zachodu oraz niewielką zakrystią
dobudowaną od północy. Kościół posiada gontowy dach oraz oszalowane
ściany, w ostatnich latach przeszedł
kapital­ny remont. We wnętrzu świątyni warto zwrócić uwagę na ciekawą belkę tęczową z zachowaną fragmentarycznie polichromią oraz grupą
Ukrzyżowania. Resztki późnobarokowej polichromii możemy także zobaczyć na stropie prezbiterium. Ołtarz
główny świątyni nosi cechy sztuki
późnobarokowej. Na cmentarzu przykościelnym, obecnie niegrzebalnym,
zachowało się kilka XIX-wiecznych
nagrobków, wśród których warto zwrócić uwagę na dwa stojące w pobliżu
wschodniej ściany prezbiterium. Okazalszy należy do rodziny Rzewuskich,
pochowani są tu Jan i Elżbieta Rzewuscy oraz ich synowie – Feliks (założyciel uzdrowiska), Fortunat oraz Jan.
Pomnik ten został po latach niebytu
zrekonstruowany w 1990 r. staraniem
ówczesnego Państwowego Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Busko-Solec.
W jego sąsiedztwie znajduje się mogiła Ignacego Popiela – „byłego majora byłych wojsk polskich”. Idąc na
wschód od rynku ul. Partyzantów, natrafimy na budynek dawnej synagogi
wzniesionej w tym miejscu w 1927 r.
Istnienie gminy żydowskiej w Busku
notowane jest dopiero od 1862 r., gdyż
wcześniej Żydzi nie mogli osiedlać się
w mieście będącym własnością klasztoru. Początkowo buska gmina posiadała drewnianą synagogę przy ul. Kilińskiego, która jednakże z biegiem
czasu stawała się niewystarczająca.
Wówczas zbudowano obecną bożnicę, która służyła celom modlitewnym
zaledwie 15 lat. Po wojnie był tam
magazyn, a następnie dom handlowy,
pod koniec lat 80. XX w. zamieniony na luksusową, dewizową Baltonę.
Obecnie w synagodze znów mieści się
sklep, który niezbyt pasuje do dużych
przestrzeni budowli. Synagoga ma,
obecnie wtórnie zabudowaną, emporę
– babiniec. Śladem obecności społeczności żydowskiej w przedwojennym
Busku jest zachowany w szczątkowej
formie kirkut, oddalony od synagogi
o ok. 1 km (ul. Widuchowska).
Zwiedzanie uzdrowiskowej części
miasta warto rozpocząć także od buskiego rynku. Wspomniana wyżej narożna kamienica, w której Feliks Rzewuski urządził pierwszy w mieście
pensjonat oraz zakład kąpielowy, jest
wspaniałym historycznym łącznikiem
Trasa 1
swoją kwaterę gen. Stanisław Szeptycki, który umieścił tu także swój sztab.
Willa przypomina niewielki zameczek,
otoczony suchą fosą, do którego możliwe jest dojście jedynie po dość wysokim kamiennym moście. Nad wejściem, na balkonie możemy zobaczyć
postać rycerza z halabardą, który według pomysłodawcy, kolejnego właściciela pensjonatu, Leona Sulmierskiego
miał przedstawiać rycerza Dzierżka
– XII-wiecznego właściciela Buska
i fundatora klasztoru Norbertanek.
Choć nasz XII-wieczny Dzierżko występuje tu w XVI-wiecznej zbroi, bynajmniej nie ujmuje mu to uroku,
wręcz przeciwnie. Idąc dalej, miniemy
po lewej stronie niezabudowaną, niewielką górkę zwaną przez buszczan
Byczą Górą – zimą zajętą przez małych saneczkarzy, latem przez opalających się kuracjuszy. W pobliżu bramy
parkowej wznosi się ciekawy budynek willi Bristol. Ten narożny gmach
z charakterystyczną kopułą zakończoną
iglicą powstał pod koniec XIX w. i był
własnością żydowskiej rodziny Cukiermanów, którzy w XX-leciu międzywojennym wynajmowali go Ministerstwu
Spraw Wojskowych. Do niedawna mieściło się w nim sanatorium Bristol.
Naprzeciw willi Bristol wznosi się
główna brama prowadząca do parku
Zdrojowego. Założony w XIX w. przez
ogrodnika Ignacego Hanusza składa
się generalnie z dwóch części o odmiennym charakterze i drzewostanie.
Jego główna część, położona w bezpośrednim sąsiedztwie i zależności ar-
Busko-Zdrój
pomiędzy miastem a kurortem. Ulicą
faktycznie łączącą Busko ze Zdrojem
jest odchodząca od rynku przy wspomnianej kamienicy al. Mickiewicza –
kasztanowa promenada, schodząca po
zboczu Garbu Pińczowskiego, wytyczona w linii prostej pomiędzy rynkiem
a główną bramą parkową i zdrojowymi
Łazienkami. Zawsze pełna kuracjuszy,
uczniów i zwykłych mieszkańców, najpiękniej wygląda „tuż przed maturą”,
kiedy kwitną kasztany, a także wtedy,
kiedy drzewa zrzucają listowie, ścieląc ją różnokolorowym kobiercem.
Nim ruszymy aleją do Zdroju warto
zwrócić uwagę na interesującą, drewnianą willę Polonia. Zbudowana na
początku XX w. w stylu „szwajcarskim” przez lekarza zdrojowego dra
Juliana Majkowskiego, ma charakterystyczną facjatkę z werandą zwieńczoną trójkątnym dachem. Obecnie
w willi mieszczą się Muzeum Ziemi Buskiej (otwarte: wt.–czw. 11.00–
14.00, śr.–pt. 14.00–17.00) oraz Galeria Sztuki BWA Zielona (otwarta:
wt.–sb. 11.00–17.00, nd. 11.00–15.00).
Idąc w dół al. Mickiewicza, mijamy po
lewej stronie niski budynek dawnego
szpitala rosyjskiej Straży Pogranicznej (XIX w.). Kontynuując wędrówkę
w dół al. Mickiewicza, mijamy różnego rodzaju gmachy użyteczności publicznej: szkoły, urzędy, policję, aby
po przecięciu z ul. Uchnasta trafić na
niezwykle malowniczą willę Dersław
zbudowaną w latach 1911–15 przez
lekarza uzdrowiskowego, Rosjanina
Wasyla Jakobsa. W 1915 r. w willi miał
53
Trasa 1
Busko-Zdrój
Główna brama parku zdrojowego (pocz. XX w.)
54
chitektonicznej Łazienek, ma charakter
regularnego ogrodu francuskiego zaprojektowanego pod względem układu
przez architekta Henryka Marconiego.
Otacza ją z trzech stron ogród angielski, o krętych, chaotycznych dróżkach
i różnorakim poszyciu, którego jedynym regularnym elementem jest biegnąca od Łazienek do bramy parkowej główną linią ogrodu francuskiego,
szeroka aleja Marzeń, której przedłużeniem jest aleja kasztanowa (al. Mickiewicza), kończąca się w miejskim
parku usytuowanym na buskim rynku.
Tak pomyślany układ zieleni przetrwał
w prawie niezmienionej formie do dziś.
Najczęściej występującymi drzewami
w parku są kasztany, klony, jesiony,
graby, wiązy oraz lipy. Spotkać tutaj
można także modrzewie, czeremchy,
platany. W sąsiedztwie starego parku rośnie zupełnie młodziutki nowy
park Zdrojowy, który wraz z Małpim
Gajem – laskiem sosnowo-olszowym
położonym na niewielkim wzgórzu –
Sole – w przyszłości znacznie poszerzy park zdrojowy. Idąc w głąb parku
wspomnianą aleją Marzeń, dojdziemy do ogrodu francuskiego z fontanną, muszlą koncertową i nieco ukrytą
lożą widokową. Jest to bez wątpienia
serce uzdrowiska, gdzie czas płynie
znacznie leniwiej, a słońce mocniej
świeci. Kuracjusze spacerują powoli
między klombami, przesiadują długie
godziny na parkowych ławkach bądź
w ogródkach kawiarnianych. Wokół
unosi się charakterystyczna woń siarki. Słychać szum fontanny i śpiew ptaków. Nad całym tym idyllicznym krajobrazem dominuje bryła najbardziej
reprezentacyjnej budowli buskiego
Zdroju – Łazienek noszących obecnie nazwę sanatorium Marconi od na-
Trasa 1
(uwaga: lepiej zacząć od małego łyku,
aby uniknąć przykrego zaskoczenia).
Z pijalni możemy wejść do pięknej sali
koncertowej, która łączy w sobie arystokratyczny przepych z klasycystycznym
ascetyzmem. Pomieszczenie to pierwotnie posiadało funkcję „kuracyjnej
agory”, gdzie spotykano się na niezobowiązujących rozmowach, a czas płynął
na obserwacji współkuracjuszy czekających na kąpiel (w miejscach, w których
obecnie znajdują się lustra, były wejścia do kabin kąpielowych). Wieczorem
„agora” przeistaczała się w salę balową,
w której bawiono się do późnych godzin
nocnych. Podczas, gdy Łazienki służyły
ciału, dla ducha zbudowano niewielką
kaplicę zdrojową pw. św. Anny. Stojąca na niewielkim wzniesieniu góruje
nad francuskim ogrodem. Zbudowana
ze składek kuracjuszy w 1888 r. w stylu
Busko-Zdrój
zwiska ich twórcy – architekta Henryka Marconiego. Zbudowane w 1836 r.
w stylu klasycystycznym składają
się z wysokiego korpusu głównego i dwóch pierwotnie parterowych,
ozdobionych kolumnadami skrzydeł
bocznych zakończonych piętrowymi oficynami. Wspaniałą, wręcz monumentalną główną fasadę Łazienek
tworzy ryzalit z otwartym portykiem
arkadowym, wspartym na kolumnach
w stylu korynckim. Pierwsza sala Łazienek to wspaniała pijalnia.
Serwowane tu wody buskiego Zdroju
(które nie mają nic wspólnego z popularną „Buskowianką”) nie są produktem,
który można spożywać w nieograniczonych ilościach. Ich skład chemicz­ny,
a także niesamowity smak sprawiają,
iż bez zalecenia lekarza można jedynie
popróbować miejscowych specjałów
55
Sala balowa (obecnie koncertowa) buskich Łazienek (pocz. XX w.)
Trasa 1
Busko-Zdrój
56
Buska Rabka
Dzieje Szpitala Dziecięcego Górka rozpoczynają się w 1917 r., kiedy to do Buska przyjechał dr
Szymon Starkiewicz. Dzięki jego inicjatywie zawiązano Komitet Budowy Kolonii Leczniczej dla
Dzieci, który wykupił tereny Żwirowej Góry. Pierwszymi budowlami „na Górce” były pawilony
zbudowane według projektu Jana Koszyca-Witkiewicza na potrzeby kolonii sezonowej dla dzieci
z Zagłębia Dąbrowskiego. W latach 1922–27 zbudowano szpital Górka i utworzono w jego sąsiedztwie parko-las. W okresie XX-lecia międzywojennego park „na Górce” był terenem zabaw
i rehabilitacji małych pacjentów. Zbudowano na jego terenie otwarty basen dla dzieci napełniony
wodą siarczkowo-słoną. Również z myślą o małych pacjentach – na potrzeby ich zabaw o ukrytym charakterze edukacyjnym – zbudowano w parku dużych rozmiarów mapę plastyczną Polski.
W 1945 r. mapa została zniszczona – władza ludowa nie mogła sobie pozwolić na tolerowanie
sanacyjnego placu zabaw. Również założyciel szpitala, dr Starkiewicz, w czasach stalinowskich
nie był mile traktowany przez ówczesną dyrekcję uzdrowiska. Jednak główne jego dzieło – Szpital Dziecięcy – przetrwało i służy kolejnym pokoleniom małych pacjentów.
neogotyckim, jest budowlą jednonawową o charakterystycznej wieżyczce na
sygnaturkę. Za Łazienkami znajdują się
zakłady przyrodolecznicze, przychodnia uzdrowiskowa, a jeszcze dalej dawna rozlewnia wody mineralnej – popularnej „Buskowianki”, która obecnie
mieści się w miejscowości Wełecz koło
Buska. Ulica Rzewuskiego, mająca swój
początek przy niewielkim parkingu, jest
częściowo zamieniona w de­ptak i łączy
park zdrojowy z nowsz­ymi sanatoriami
i szpitalami uzdrowiskowymi. Pierwszym z nich jest Szpital Uzdrowiskowy
Krystyna powstały wskutek połączenia dwóch przedwojennych wilii: Zofii
i Krystyny, oraz dobudowania rozległego korpusu szpitalnego. Pierwotna willa
Krystyna została tak nazwana przez ówczesnego właścici­ela Juliana Gołębiowskiego na cześć jego wnuczki Krystyny
Jamroz – wybitnej śpiewaczki operowej
zmarłej w 1986 r. Za Krystyną wznoszą
się budynki sanatorium „Nida-Zdrój”. Po
przeciwnej stronie ulicy usytuowany jest
21. Wojskowy Szpital UzdrowiskowoRehabilitacyjny zbudowany w latach
30. XX w. Obiekt otacza wydzielony,
niewielki park, na skraju którego (przy
ul. Rzewuskiego) wznosi się bud­ynek
dawnej pijalni wód (obecnie sklep). Po
drugiej stronie ul. S. Starkiewicza rozciąga się na wpół dziki parko-las – położony na zboczu wzniesienia, na szczycie
którego w latach 1922–27 zbudowano
Szpital Dziecięcy Górka.
Wracając na początek ul. Rzewuskiego, warto przyjrzeć się stojącej w pobliżu stylowej willi Zielona. Obiekt
ten w całości odbudowany w latach
90. XX w. (pierwotną willę rozebrano
w 1989 r.) stanowi bardzo dobry przykład profesjonalizmu w odtwarzaniu
dawnej zabudowy uzdrowiskowej. Willa Zielona rozpoczyna ciąg budynków
zdrojowych stojących przy głównym
deptaku części uzdrowiskowej miasta
(ul. 1 Maja, przed wojną – Zakładowa),
będącym w okresie XX-lecia międzywojennego prawdziwym zdrojowym
Trasa 1
rzyska i intelektualna Krakowa. Pensjonat swym charakterem i jakością
usług dorównywał modnym wówczas
obiektom sanatoryjnym Krynicy. Kolejnym obiektem godnym uwagi jest
willa Oblęgorek zbudowana w 1903 r.
przez rodzinę Honowskich. W latach
30. XX w. posiadała 25 komfortowo
urządzonych pokoi, w pobliżu znajdowała się cukiernia, sklep z pamiątkami
oraz restauracja. Obecnie w Oblęgorku
mieści się Szpital Uzdrowiskowy ze
specjalizacją dermatologiczną. Jedyną zachowaną drewnianą budowlą buskiego corso jest willa Mała Bagatela
zbudowana w 2. poł. XIX w., nazwana
tak dla odróżnienia od zbudowanej pod
koniec XIX w. murowanej willi Bagatela (obecnie internat) wznoszącej się
po drugiej stronie ul. Słonecznej. Właścicielem obu willi był Józef Tomasiewicz. Warto wspomnieć, iż przed II
Busko-Zdrój
corso. Podobną historię co Zielona ma
willa Słowacki; zbudowana pierwotnie na początku XX w. była własnością m.in. W. Sobowskiego. W latach
90. uległa rozbiórce, a następnie została z godną pochwały starannością
odbudowana. Willa ma neogotycką
formę, a niewielka wieża upodabnia
ją do zameczku. Idąc dalej ul. 1 Maja, natrafimy na dość spory budynek
przedwojennego pensjonatu Sanato.
Wybudowany w 1929 r. był własnością Ireny i Eugeniusza Budzyńskich.
Warto zaznaczyć, iż dr Budzyński był
do 1939 r. naczelnym lekarzem Uzdrowiska Busko i w 1940 r. został zamordowany w Katyniu przez NKWD. Zbudowany w modnym, modernistycznym
stylu pensjonat był w okresie XX-lecia
międzywojennego najbardziej ekskluzywnym spośród buskich hoteli. Do
Sanato przyjeżdżała śmietanka towa-
57
Ulica 1 Maja - dawna ulica Zakładowa (pocz. XX w.)
Trasa 1
Busko-Zdrój
Willa Wiślica w Busku – niezachowana perła „szwajcarskiej” architektury (pocz. XX w.)
58
wojną światową przy murowanej willi
funkcjonowała bardzo modna wśród
kuracjuszy kawiarnia Bagatela (na jej
miejscu postawiono w latach 70. XX w.
stołówkę internatu). Ulica 1 Maja zamyka wzgórze wspomnianej wyżej
Byczej Góry, na którym wznoszą się
zabudowania sanatorium Mikołaj.
Zbudowane dzięki fundacji cara Mikołaja I w 1837 r. według projektu Jakuba
Gaya jako szpital dla ubogich pw. św.
Mikołaja (na cześć fundatora), składało
się pierwotnie z dwóch budynków – jeden przeznaczony był dla chrześcijan,
drugi dla Żydów. Naprzeciw wjazdu do
Mikołaja, w sąsiedztwie parku, wznosi się dawny zbiornik słodkiej wody,
który w 2. poł. XX w. został zaadaptowany na sklep. Jest to budowla powstała na planie koła, z charakterystycznym
dla tej części Zdroju czubatym dachem.
Dla pełnego obrazu przedwojennego
buskiego corso należy wymienić dwie
nieistniejące już wille stojące niegdyś
przy deptaku (rozebrane stosunkowo
niedawno) – Brzozówkę oraz Wiślicę. Szczególnie ta druga, zbudowana
w 2. poł. XIX w., była wspaniałym,
drewnianym pensjonatem niezwykłej
urody i powinna jak najszybciej powrócić do zdrojowego krajobrazu.
Charakterystyka uzdrowiska
Busko-Zdrój jest obok Solca jedynym uzdrowis­kiem
w Polsce, które leczy kuracjuszy w zakresie chorób narządów ruchu, obwodowego układu nerwowego, reumatoidalnych zapaleń stawów, choroby Bechterewa,
zwyrodnień stawów, osteoporozy i innych schorzeń
związanych z układem kostnym.
Podstawową formą kuracji jest kąpiel siarczkowa, która oprócz wspomnianych wyżej schorzeń
leczy także stany pourazowe stawów i kości, dyskopatie, nerwobóle i inne. Wyniki badań naukowych
podkreślają zalety wód siarczkowych Buska-Zdroju
i stawiają ten kurort na czele uzdrowisk światowych.
Z najnowszych badań przeprowadzonych w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, iż woda siarczkowa stosowana w kuracji pitnej
bardzo korzystnie wpływa na zaburzenia gospodarki
tłuszczowej. Zabiegiem niejako uzupełniającym kąpiele są zawijania borowinowe stosowane w leczeniu stanów zapalnych układu kostno-stawo-
Sanatoria
Większość sanatoriów pozostaje w gestii spółki
Uzdrowisko Busko-Zdrój S.A., ul. Rzewuskiego
1, tel.: 041 3703200, http://www.uzdrowiskobusko.pl, e-mail: [email protected]. Centralna rezerwacja, sanatorium Marconi, park Zdrojowy, tel.:
041 3703152, faks: 041 3703050 e-mail: [email protected]. Spółka oferuje noclegi w obiektach
sanatoryjnych w cenie: dla 1 osoby w sezonie
(15 IV–14 X) – 145–195 zł (jedynka z łazienką), 130–
185 zł (dwójka z łazienką), 116–118 zł (pokój wieloosobowy z łazienką); poza sezonem (15 X–14 IV)
analogicznie – 120–159 zł (jedynka z łazienką),
116–159 zł (dwójka z łazienką), 105–118 zł (wieloosobowy z łazienką). Cena obejmuje oprócz zakwaterowania także pełne wyżywienie, opiekę lekarską
i pielęgniarską, 3 zabiegi przyrodolecznicze dziennie
i gimnastykę leczniczą. Uzdrowisko prowadzi także leczenie ambulatoryjne (bez zakwaterowania).
Trasa 1
Pacjenci korzystający z ambulatoryjnego pełnopłatnego leczenia zobowiązani są do wykupienia wizyty
lekarskiej w cenie 30 zł oraz zaordynowanych przez
lekarza zabiegów. Uzdrowisko Busko-Zdrój S.A. posiada następujące obiekty:
Sanatorium Marconi, park Zdrojowy, tel.: 041
3703000; sanatorium Mikołaj I, ul. 1 Maja 4, tel.:
041 3703226; sanatorium Mikołaj II, ul. 12 Stycznia
2, tel.: 041 3782566, 3783913; Szpital Uzdrowiskowy
Krystyna, ul. Rzewuskiego 3, tel.: 041 3703200; Szpital Uzdrowiskowy Oblęgorek, ul. 1 Maja 19, tel.: 041
3703332; Specjalistyczny Szpital Kompleksowej
Rehabilitacji i Ortopedii Dziecięcej Górka, ul. Starkiewicza 1, tel.: 041 3703400, 3784018, http://www.
szpitalgorka.pl; sanatorium Willa Zielona, ul. 1 Maja
39, tel.: 041 3703273.
Inne sanatoria
Uwaga: podana cena obejmuje zakwaterowanie
w dwójce z łazienką, z pełnym wyżywieniem oraz
leczeniem sanatoryjnym.
Sanatorium Włókniarz, ul. Rokosza 1, tel.: 041
3707000 (centrala), 3707070 (rezerwacja), faks:
041 3781018, http://www.wlokniarz.pl, e-mail:
[email protected], [email protected],
cena: 130–185 zł od osoby; w sanatorium Aqua Salon odnowa biologiczna, Centrum Krioterapii, groty
solno-jodowe, Kapsuła Młodości SPA i SLIM POWER
– Studio Pięknego Ciała i Sylwetki.
Sanatorium Nida-Zdrój, ul. Rzewuskiego 9, tel.:
041 3782491 do 3, tel./faks: 041 3783772, http://
www.sanatorium-nida.pl, e-mail: nida@sanatoria.
com.pl, cena: 140 zł od osoby.
21. Wojskowy Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny, ul. Rzewuskiego 8, tel.: 041 3780385,
http://www.21wszur.pl, e-mail: rezerwacja@21wszur.
pl, cena: 160–195 zł od osoby.
Sanatorium Rafał, ul. Topolowa 2, tel.: 041
3783968, http://www.rafal.busko.com.pl, cena:
135–145 zł od osoby.
Sanatorium Słowacki SPA, ul. 1 Maja 33, tel.:
041 3787879, http://www.slowacki.busko.pl, cena:
150 zł od osoby.
Sanatorium Astoria SPA, ul. Starkiewicza 19,
tel.: 041 3788067, http://www.astoria.tbu.pl, cena:
140 – 150 zł od osoby.
Zakład Leczniczo-Rehabilitacyjny Natura,
ul. Chopina 9, tel.: 041 3787056, faks: 041 3447069,
http://www.natura.med.pl, e-mail: natura@natura.
med.pl, cena: 130 zł (bez wyżywienia).
Busko-Zdrój
wego, zapaleniach okołostawowych, nerwobólach
oraz zespołach bólowych kręgosłupa. Borowina jest
rodzajem torfu leczniczego o specyficznych właściwościach fizykochemicznych, powodującego rozluźnienie mięśni oraz zwiększenie ukrwienia. Kąpiel
jodkowo-bromkowa stosowana jest w niektórych
chorobach układu krążenia oraz układu wegetatywnego. Selen zawarty w tej wodzie jest niezbędny dla
zdrowia mię­śnia sercowego i naczyń krwionośnych,
przeciwdziała powstawaniu nowotworów i powoduje wzrost odporności organizmu. Kąpiel kwasowęglowa działa uspakajająco i kojąco. Stosowana jest
w chorobach serca w okresie wyrównanego krążenia, miażdżycy tętnic dolnych, nerwicach i otyłości.
Oprócz ww. w Busku wykonuje się szereg zabiegów
z zakresu fizjoterapii oraz hydroterapii.
Hitem ostatniego sezonu stała się Jaskinia Solna. Kuracja w niej jest najnowszą, oryginalną metodą zastosowania soli morskiej w celach leczniczych
i rekreacyjnych. Wypełniająca jaskinię naturalna sól
morska zawiera wszystkie mikroelementy niezbędne
do stworzenia unikalnego mikroklimatu morskiego,
który korzystnie wpływa na samopoczucie i działa
relaksująco. Czyste zjonizowane powietrze w Jaskini
Solnej korzystnie wpływa na choroby płuc i oskrzeli,
niedoczynność tarczycy, dolegliwości uczuleniowe,
schorzenia dermatologiczne, nerwice. Do nowości
w zakresie leczenia uzdrowiskowego należy także
zaliczyć relaksacyjne seanse muzykoterapii.
59
Trasa 1
Busko-Zdrój
Wydarzenia
Najdonioślejszą i najbardziej prestiżową imprezą
organizowaną w Busku-Zdroju jest bez wątpienia
Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz (lipiec),
podczas którego na różnorodnych scenach występują cenieni w kraju oraz za granicą artyści. Imprezie towarzyszą zazwyczaj ciekawe i różnorodne spotkania
ze znanymi ludźmi sztuki i kultury. Festiwalem posiadającym już wieloletnie tradycje są Buskie Spotkania
z Folklorem (koniec maja) prezentujące zespoły ludowe zarówno z samego Ponidzia, jak i z innych regionów
Polski i Europy. Busko, jak przystało na wzięty kurort,
ma dość bogatą ofertę koncertów, spotkań autorskich
oraz występów satyrycznych.
Ważnym wydarzeniem jest również Ogólnopolski Festiwal im. Wojtka Belona „Niechaj zabrzmi
Bukowina” (koniec maja). Artyści wykonują szeroko rozumianą „piosenkę z klimatem”. Obok młodych
adeptów sztuki estradowej publiczność ma również
możliwość spotkania na koncertach mistrzów gatunku z „Krainy Łagodności”. Główną nagrodą konkursu
jest – odlana z brązu – statuetka „Wiecznego wędrowca” przedstawiająca postać patrona Festiwalu
– Wojtka Belona.
Informacja turystyczna
Centrum Informacji Turystycznej, ul. Mickiewicza 22, tel.: 041 3782319.
Centrum Informacji Turystycznej Ponidzia,
ul. Waryńskiego 38, tel.: 041 3708650.
Biuro Usług Turystycznych i Ubezpieczeniowych,
ul. Waryńskiego 4a, tel.: 041 3784883, 0694168197,
http://www.it.tbu.pl, e-mail: [email protected]
Dojazd, połączenia, orientacja
60
Busko-Zdrój ma połączenia autobusowe z wieloma miastami w Polsce: Kielcami (29 kursów dziennie), Krakowem (12 kursów dziennie), Warszawą
(6 kursów dziennie), Katowicami (3 kursy dziennie),
Sosnowcem (2 kursy dziennie), Tarnowem (5 kursów
dziennie), Łodzią (4 kursy dziennie), Lublinem (2 kursy dziennie), Wrocławiem (2 kursy dziennie), Jasłem
(1 kurs dziennie), Krosnem (3 kursy dziennie), Żywcem
(1 kurs dziennie), Muszyną (1 kurs dziennie), Jelenią
Górą (1 kurs dziennie), Karpaczem (1 kurs dziennie),
Opolem (1 kurs dziennie), Radomiem (6 kursów dziennie) oraz ponidziańskimi miejscowościami: Pińczowem
(11 kursów dziennie), Stopnicą (34 kursy dziennie), Solcem-Zdrojem (10 kursów dziennie), Wiślicą (12 kursów
dziennie), Jędrzejowem (1 kurs dziennie), Chotlem
Czerwonym (3 kursy dziennie), Szańcem (6 kursów
dziennie), Zagością (5 kursów dziennie). Ponadto
Busko ma połączenia busowe z Kielcami, Pińczowem,
Solcem-Zdrojem i Nowym Korczynem, Warszawą, Katowicami, Krakowem.
Centrum miasta stanowi jego rynek (pl. Zwycięstwa),
w pobliżu którego znajduje się przystanek autobusowy.
Dworzec autobusowy położony jest w części uzdrowiskowej miasta (ul. Waryńskiego). Część uzdrowiskową
z miastem łączy deptak (al. Mickiewicza) oraz przeznaczona dla ruchu samochodowego ul. Kopernika.
Hotele
Hotel Gromada, ul. Waryńskiego 10, tel./faks: 041
3783001, http://www.hotelgromada.busko.com.pl,
e-mail: [email protected], cena: dwójka z łazienką 240 zł (ze śniadaniem).
Pensjonat Sanato, ul. 1 Maja 29, tel./faks: 041
3781948, 3781951, http://www.sanato.com.pl, e-mail:
[email protected], cena: dwójka z łazienką
210 zł (ze śniadaniem).
Hotel Pod Świerkiem, ul. Waryńskiego 38, tel.:
041 3782854, 3781464, http://www.hotelura.realnet.pl, e-mail: [email protected], cena: dwójka 170–190 zł (ze śniadaniem), apartament 235 zł.
Pensjonaty
Willa Gosia, ul. 1 Maja 23a, tel.: 041 3781630,
http://www.willa.gosia.prv.pl, cena: dwójka z łazienką 70 zł; willa Marcel, ul. Słoneczna 23, tel.: 041
3783789, 0 601504704, http://www.willamarcel.pl,
e-mail: [email protected], cena: dwójka z łazienką 70 zł; pensjonat Milenium, ul. Waryńskiego
15, tel./faks: 041 3784373, http://www.milenium.
busko.net.pl, e-mail: kontakt@pensjonatmilenium.
pl, cena: dwójki z łazienką 100 zł; pensjonat Zamek
Dersława, ul. Mickiewicza 18, tel.: 041 3788547,
http://www.derslaw.busko.com.pl, e-mail: derslaw@
busko.com.pl, cena: dwójka z łazienką 95–150 zł (ze
śniadaniem); hotelik Golden Sun, ul. Bajkowa 9,
tel.: 041 3784571, http://www. goldensun.busko.
com.pl, e-mail: [email protected], cena:
dwójki z łazienką 80–130 zł; willa Zbyszko, ul. 12-go
Stycznia 2, tel.: 041 3782566, cena: dwójka z łazienką
100 zł; willa Zacisze, ul. 1 Maja 25, tel.: 041 3782650,
cena: dwójka z łazienką 70 zł; willa Ryś, ul. Kusocińskiego 8, tel.: 041 3783719, http://www.busko-zdroj.
com/rys, cena: dwójka z łazienką 60 zł; willa Bole-
Agroturystyka
Damian Galus, Peczelice 20, tel.: 0600884958,
http://www.agro.galus.busko.pl, e-mail: agro.galus@
op.pl, miejsca noclegowe: 2 jedynki, 1 dwójka, 1 trójka,
łazienka, wyżywienie: kuchnia do dyspozycji; atrakcje:
grill, ognisko, przydomowy ogródek warzywny, rowery,
basen letni, plac zabaw dla dzieci z piaskownicą i huśtawką, parking utwardzony, drobny sprzęt sportowy,
zimą – kuligi; ceny noclegów z wyżywieniem: 80 zł.
Barbara Kapusta, ul. Piotrowskiego 41, 28-130
Stopnica, tel.: 041 3779409, 0509527677.
Grażyna Korepta, Siesławice 193, tel.: 041 3784768,
e-mail: [email protected], miejsca noclegowe:
3 jedynki, 1 dwójka, łazienka i ubikacja, wyżywienie do
uzgodnienia, własne produkty, owoce, orzechy; atrakcje: dowóz do uzdrowiska (2 km), wycieczki rowerowe,
stadnina koni (1 km), ogniska, grill, kąpielisko (4 km); ceny
noclegów z wyżywieniem 80 zł.
Renata i Robert Marzec, Wolica 23, tel.: 041
3787467, http://www.ranchowolica.yoyo.pl, e-mail:
[email protected], miejsca noclegowe: 2 dwójki, łazienka i ubikacja, wyżywienie do uzgodnienia,
atrakcje: hipoterapia specjalistyczna, stadnina koni,
nauka jazdy konnej pod okiem instruktora, przejażdżki
bryczką, dowóz do uzdrowiska (godz. jazdy – 20 zł,
dla grup – 12 zł).
Leszek Pośpiech, Kotki – Budy 125, tel.: 041
3531775, miejsca noclegowe: dom wolnostojący –
4 miejsca, łazienka, wyżywienie do uzgodnienia;
atrakcje: pole namiotowe, las (50 m od domu), staw
(50 m od domu), rowery górskie, jazda konna, dowóz
do uzdrowiska, zwierzęta mile widziane.
Małgorzata i Wojciech Grochowina, Widuchowa 6, tel.: 041 3762101, http://agroturystyka.pl/fundusze/, e-mail: [email protected], miejsca nocle-
Trasa 1
gowe: 2 dwójki, 1 czwórka, łazienka, wyżywienie: aneks
kuchenny do dyspozycji; atrakcje: las, jagody, grzyby, rowery, wędkowanie, jazda konna, ogród, grill, ognisko.
Zofia Guz, Niziny 159, tel.: 041 3533191, 0606708377,
http://www.dworekstaropolski.pl, staropolski dworek
w lesie z dala od ruchliwych tras, miejsca noclegowe:
5 dwójek, łazienka i ubikacja, wyżywienie do uzgodnienia, kuchnia staropolska lub kontynentalna; atrakcje:
wędkowanie (karpie, pstrągi, okonie, szczupaki, liny), las,
grzyby, ogniska, grill, kuligi, biegi na nartach, przejażdżki konne, ścieżki rowerowe, wycieczki nad zalew Hańcza i Golejów, dowóz do uzdrowiska; ceny noclegów:
80–100 zł z wyżywieniem/doba.
Michał Grzegorczyk, Widuchowa 25, tel.:
0602710622, miejsca noclegowe: 4 dwójki, 1 trójka,
pokoje z łazienkami, przystosowane dla osób niepełnosprawnych, wyżywienie do uzgodnienia; atrakcje:
basen, siłownia, grill, ognisko, plac zabaw.
Busko-Zdrój
sław, ul. 12 Stycznia 9, tel.: 041 3782397, cena dwójki
z łazienką 60 zł; willa Honoratka, ul. Słoneczna 10,
tel.: 041 3783373, http://www.willahonoratka.tbu.
pl, e-mail: [email protected], cena: dwójka z łazienką 60–80 zł; willa Anna i Margaretka,
ul. Bajkowa 12, tel.: 041 3783557, http://www.straub.
tbu.pl, e-mail: [email protected], cena: dwójka z łazienką 75 zł; willa Ula, ul. Kusocińskiego 16, tel.: 041
3783211, cena: dwójka 60–70 zł; willa Ewa, ul. Kusocińskiego 4a, tel.: 041 3781473, http://www. willaewa.eu, e-mail: [email protected], cena: dwójkia
z łazienką 66–120 zł; willa Paulinka, ul. Bajkowa 6,
tel.: 041 3782969, cena: dwójka 50 zł.
Wyżywienie
Najwięcej sklepów spożywczych usytuowanych jest
w centrum miasta (pl. Zwycięstwa). Targ owocowowarzywny (pn.–sb.) znajduje się na wschód od rynku
(pl. Targowy). W środy odbywa się tradycyjny duży
targ (ul. Stawowa).
Restauracje, bary
Victoria, park Zdrojowy, atrakcyjnie położona w centrum parku z tarasem, oferuje pełne menu (specjalność
zakładu: polędwiczki cielęce w sosie rydzowym), dansingi; Gościniec Dersława, ul. Mickiewicza 18, restauracja w „lochach zamczyska”, regionalne ponidziańskie
potrawy o charakterystycznym smaku (fasolaki, naleśniki Jasiaka); VIP CLUB, ul. Partyzantów 27, wyszukane menu, wieczorki taneczne; Słowacki, ul. 1 Maja 31, kuchnia polska i europejska, wieczorki taneczne;
Astoria, ul. Starkiewicza 19, bogate menu; Victoria II,
ul. Waryńskiego 10, mieszczący się w hotelu Gromada; U Macieja, ul. Słoneczna 15, dania kuchni polskiej
i europejskiej, specjalność zakładu: placki po węgiersku; Parkowa, ul. Waryńskiego 1, na obrzeżach parku,
z ogródkiem, oferuje dania obiadowe (m.in. pierogi); Pod
Świerkiem, ul. Waryńskiego 38, dania kuchni polskiej;
Klub Piwniczka, ul. Rzewuskiego 9, wieczorki taneczne;
Pizzeria Corleone, ul. Mickiewicza 9, poleca 36 rodzajów pizzy oraz dania kuchni polskiej i europejskiej (m.in.
pierogi oraz placki po węgiersku); Karczma U Chłopa,
ul. Kościuszki 34, dania kuchni polskiej; Karczma Pod
Strzechą, ul. Kilińskiego, dania kuchni polskiej; Bar Bistro
61
Trasa 1
Zbyszko, ul. Mickiewicza 4, Restauracja Retro, ul. Kościuszki 60, dania kuchni staropolskiej i kontynentalnej;
Restauracja Pod Flagami, ul. 12-go Stycznia 9, oferuje dania domowe.
Busko-Zdrój
Kawiarnie, puby
Gelateria Dolce Vita, Bohaterów Warszawy, szeroki wybór deserów; Café Cukiernia, Banatkiewicz,
ul. Mickiewicza 9a, duży wybór ciast; Cukiernia,
pl. Zwycięstwa 24, najlepsze pączki w mieście; Sanato,
ul. 1 Maja 29, stylowy ogródek; Świat Kawy i Herbaty,
ul. Waryńskiego 10, położony w pobliżu hotelu Gromada oferuje szeroki wybór kaw i herbat z całego świata;
Scalar Club, pl. Zwycięstwa, najlepszy klub w mieście;
105, pl. Zwycięstwa 8, bardzo popularny wśród buskiej
młodzieży, oferuje pizzę i dania gorące; Amnezja, ul. Kilińskiego 3, równie popularny, najdłużej otwarty w mieście pub położony w centrum; Viva, ul. Langiewicza 14,
pub z dyskoteką.
Informator
62
Kino Zdrój ma swoją siedzibę w budynku Buskiego
Samorządowego Centrum Kultury, ul. Mickiewicza 22,
http://www.bsck.busko.pl.
Poczta znajduje się przy ul. Mickiewicza, ul. 1 Maja
oraz na os. Sikorskiego.
Café internet odnajdziemy przy ul. Kościuszki,
ul. Pocztowej, pl. Zwycięstwa oraz ul. Partyzantów.
Bankomaty znajdują się przy pl. Zwycięstwa, al.
Mickiewicza, ul. Rzewuskiego, ul. Partyzantów, ul. Stefana Batorego, ul. Rokosza.
Kantory znajdziemy przy pl. Zwycięstwa.
Szpital Rejonowy znajduje się przy ul. Bohaterów Warszawy 67.
Apteki – ul. 1 Maja, ul. Rzewuskiego, ul. Batorego,
ul. Staszica, ul. Bohaterów Warszawy, ul. Kościuszki,
os. Sikorskiego, os. Świerczewskiego, pl. Zwycięstwa,
ul. Kilińskiego, ul. Targowa.
Jaskinie solne i groty solno-jodowe: sanatorium
Włókniarz, ul. Rokosza 1 (2 groty).
Muzykoterapia: Szpital Uzdrowiskowy Krystyna,
ul. Rzewuskiego 1 (godz. 8.30–14.30 co godzinę)
Wypożyczalnie rowerów: Uzdrowisko Busko-Zdrój S.A., ul. Rzewuskiego 1, tel.: 041 3703281, Sanatorium Włókniarz, ul. Rokosza 1, tel.: 041 3788494.
Sporty wodne można uprawiać w sezonie letnim na kąpielisku w Radzanowie (3 km od Buska).
Na miejscu do dyspozycji turystów wypożyczalnia
sprzętu wodnego.
Jeździecki Ośrodek Hipoterapii Rancho, Wolica 23, tel.: 041 3787467.
Pływalnia miejska, ul. J.W. Grotta 3a, tel.: 041
3788549, 3788539, otwarte: codz. 8.00–21.00.
Hala sportowa i stadion, ul. Kusocińskiego 3.
Korty tenisowe znajdują się w parku Zdrojowym,
w sąsiedztwie stadionu miejskiego, przy sanatoriach:
Włókniarz oraz Nida-Zdrój.
Tężnia solankowa: sanatorium Marconi, park Zdrojowy, otwarte: codz. 7.30–14.30; 15.30–17.30, sb. i nd.
od godz. 15.30–17.30.
Okolice Buska-Zdroju
Na teren projektowanego rezerwatu „Zimne Wody” położonego 2 km
na północny wschód od buskiego rynku możemy dojść, idąc ulicami Wojska
Polskiego i Stawową. Przekraczamy
drogę Kielce – Tarnów i przez tereny
Nadola – pierwotnie oddzielnej wioski –
dochodzimy do końca drogi asfaltowej.
Kontynuujemy marsz drogą gruntową,
wspinając się na niewielkie wzgórze,
z którego roztaczają się ciekawe widoki. Schodząc ze wzgórza, skręcamy
w prawo, idąc trawersem do niewielGruziński epizod
Dobra widuchowskie wraz z pałacem nabył
książę gruziński Dawid Wachwawidze. Jego
syn zamieszkał na stałe w Widuchowej, jednakże w czasie wojny domowej w Rosji zginął, walcząc w armii Denikina. Jego żona wraz z synkiem
po długich staraniach i wielu perypetiach zdołała wrócić do Polski.Wówczas widuchowski dwór
stał się ośrodkiem życia towarzyskiego gruzińskich emigrantów. Bywał tu m.in. ojciec znanego amerykańskiego generała – Johna Szalikaszwili. Przyciśnięta biedą księżna Ksenia sprzedała
dwór w 1937 r. oficerowi wojska polskiego – kapitanowi Bolesławowi Makowskiemu.
Trasa 1
sieni umieszczona jest tablica fundacyjna z datą powstania budowli – 1620.
W sieni zachowały się: sklepienie ze
zwornikami w kształcie renesansowych
rozet oraz późnorenesansowe odrzwia
z nadprożem. Nieopodal dworu wznosi
się na dość stromym wzgórzu niewielki
kościół pw. Najświętszej Maryi Panny
zbudowany w 1791 r. Jest to budowla
późnobarokowa składająca się z prostokątnej nawy oraz węższego prezbiterium
z dobudowaną od południa zakrystią.
Wnętrze nawy nakryte jest sufitem, natomiast prezbiterium przykrywa sklepienie kolebkowe. Skromny barokowy ołtarz główny pochodzi z 2. poł. XVIII w.
i ozdobiony jest obrazem Matki Boskiej
z Dzieciątkiem.
Tereny położone na południe od Buska
są niezwykle atrakcyjne krajoznawczo
i przyrodniczo. Główną atrakcją jest bez
wątpienia rezerwat „Skorocice”. W jego
pobliżu położony jest także interesujący
rezerwat „Winiary Zagojskie”. Do Skorocic wiedzie nas droga przez Chotelek
Zielony, gdzie zachował się niewielki,
jednakże górujący nad najbliższą okolicą
drewniany XVI-wieczny kościółek.
Z Buska-Zdroju wyjeżdżamy drogą
prowadzącą w kierunku Wiślicy, aby
po 1 km skręcić w prawo w kierunku nieodległego Chotelka Zielonego. Jest to niewielka, dość przyjemna
wieś, w której zachował się, stojący na
niewielkim aczkolwiek dość stromym
wzgórzu, kościółek drewniany pw.
św. Stanisława z 1527 r. Jest to świątynia zbudowana na rzucie prostokąta z niewyodrębnionym, zamkniętym
Busko-Zdrój
kiego strumyka, w pobliżu którego (po
prawej) znajduje się źródło położone
u podnóża gipsowych skałek.
Na całym obszarze nazywanym przez
miejscowych Zimnymi Wodami występują pokłady grubokrystalicznego gipsu,
który tworzy tu liczne szczeliny i kanały. Projektowany rezerwat pokrywają
murawy kserotermiczne, występują tu
m.in. miłek wiosenny, dziewięćsił bezłodygowy czy mikołajek płaskolistny.
„Zimne Wody” są idealnym miejscem do
odwiedzenia przez turystów i kuracjuszy
przebywających w Busku, a niemających
czasu na penetrację innych ponidziańskich rezerwatów.
Położona na północny wschód od Buska-Zdroju Widuchowa słynie z niezwykle ciekawego i cennego późnorenesansowego dworu zbudowanego w 1620 r.
przez ówczesnego właściciela majątku
– Mikołaja Krupko. W XVIII w. dwór
wraz z majątkiem nabył biskup krakowski Konstanty Szaniawski, który w 1725 r.
przeznaczył je na uposażenie seminarium
kieleckiego. Po powstaniu styczniowym
władze carskie skonfiskowały majątek
– za działalność wywrotową – i wystawiły go na licytację. I tak się zaczyna
niemal orientalny epizod w dziejach widuchowskiego dworu (zob. ramka Gruziński epizod).
Otoczony pozostałościami ogrodu krajobrazowego dwór wzniesiono na planie
kwadratu. Jest to budowla jednopiętrowa,
mająca niezwykle harmonijną elewację
frontową, której głównym elementem
są pięcioarkadowe podcienia oparte na
jońskich kolumnach. Nad wejściem do
63
Trasa 1
Busko-Zdrój
64
wielobocznie prezbiterium oraz niewielką, dobudowaną w późniejszym
okresie od południa kruchtą. Kościół
ma charakterystyczny spadzisty, czterospadowy, gontowy dach, na którym
umieszczona jest niewielka wieżyczka
na sygnaturkę. W kruchcie świątyni
położona jest wtórnie kamienna płyta
nagrobna Anny Gniewoszowej (zm.
1630). Z kruchty do nawy wchodzimy
przez drzwi ujęte w obramienie z widocznym zaznaczeniem oślego grzbietu. Wnętrze świątyni nakrywa strop
belkowany, na którym zachowała się
XVI-wieczna polichromia w kształcie
kasetonów z rozetami. Według ostatnich badań strop ten może pochodzić
z innej świątyni i został tu wtórnie założony. W ołtarzu głównym z 2. poł.
XVII w. widzimy obraz przedstawiający grupę Ukrzyżowania, na zasuwie
którego przedstawiono postać patrona świątyni – św. Stanisława biskupa.
Spod chotelskiego kościółka wjeżdżamy w drogę boczną po prawej, która doprowadza nas na skraj Siesławic,
gdzie skręcamy w lewo w kierunku
Skorocic.
Ta niewielka wieś słynie przede
wszystkim z położonego „po sąsiedzku”, po lewej stronie drogi, rezerwatu. Rezerwat „Skorocice” zajmuje
powierzchnię 7,7 ha i, jako rezerwat
przyrody nieożywionej oraz florystyczny, zajmuje honorowe miejsce wśród
ponidziańskich obszarów chronionych.
Teren rezerwatu obejmuje wąwóz gipsowy o charakterze krasowym podzielony na dwie części ryglem skalnym,
tzw. Wysoką Drogą. Dnem wąwozu
płynie Potok Skorocicki, często ginący w podziemnych korytarzach i grotach krasowych. Dolina ta ma bardzo
bogatą rzeźbę, powstałą na skutek procesów krasowych. Środkowa część
wą­wozu obfituje w wychodnie gipsu
w formie ścian, ambon, grzęd, zapadlisk krasowych, jaskiń, wertepów, ponorów, leji i lejków krasowych. Prawdziwą osobliwością jest most skalny,
którym można przejść nad zapadliskiem krasowym i grotą. Na dobrze
nasłonecznionych, suchych zboczach
wąwozu występują ciepłolubne murawy o charakterze stepowym, w których
składzie można znaleźć wiele gatunków chronionych czy rzadkich, są to
np.: sierpik różolistny, jaskier iliryjski,
gęsiówka uszkowata, stulisz miotłowy,
przetacznik wczesny i zwodny oraz rezeda mała. Na dnie wąwozu natomiast
spotkać można: miłka wiosennego, ostnicę włosowatą, ostnicę Jana, zawilca
wielkokwiatowego, pierwiosnkę lekarską, ożotę zwyczajną i inne. Największą osobliwością tutejszej fauny
jest ryjkowiec (Omias globulus), ale
warto też wspomnieć o stonce tarczyk
i dwóch gatunkach motyli z rodziny
modraszków: modraszku gniadym i lazurku. Uwaga: wejście do jaskiń jest
wysoce niebezpieczne.
Na północny zachód od Skorocic
położony jest zupełnie nieznany rezerwat florystyczny „Winiary Zagojskie” (dojście od rezerwatu „Skorocice” szlakiem niebieskim, ostatnie 20 m
bez znaków.
Agroturystyka
Gospodarstwo Agroturystyczne Jadwiga
i Edward Braciszewicz, Śladków Mały 99, tel.:
041 3543930, http://www.sladkow.agrowczasy.
com/99.htm; gospodarstwo skategoryzowane przez
Trasa 1
Polską Federację Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria 2).
Gospodarstwo Agroturystyczne Agnieszka
i Rafał Gawlik, Śladków Mały 99a, tel.: 041 3543930,
0692 695070, http://www.sladkow.agrowczasy.com/99a.htm, e-mail: rafał[email protected]; gospodarstwo skategoryzowane przez Polską Federację Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria 1).
Gospodarstwo Agroturystyczne Elżbieta i Henryk Kuza, Śladków Mały 88 a, tel.: 0605245654,
grzecz. 041 3543114, http://www.sladkow.agrowczasy.com/88a.htm; gospodarstwo skategoryzowane
przez Polską Federacje Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria 1).
Gospodarstwo Agroturystyczne Iwona i Marek
Kwiecień, Śladków Mały 25, tel./faks: 041 3542778,
0506 633879, http://www.sladkow.agrowczasy.com/25.htm; gospodarstwo skategoryzowane przez
Polską Federację Turystyki Wiejskiej w Warszawie
(kategoria 1).
Gospodarstwo Agroturystyczne Wiesława i Marian Styczeń, Śladków Mały 104, tel.: 041
3542946, 0603709114, http://www.sladkow.agrowczasy.com/104; gospodarstwo skategoryzowane
przez Polską Federację Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria 1).
Gospodarstwo Agroturystyczne Iwona i Krzysztof Janasz, Śladków Mały 5, tel.: 041 3543955, http://
www.sladkow.agrowczasy.com/5.htm; gospodarstwo
skategoryzowane przez Polską Federację Turystyki Wiejskiej w Warszawie (kategoria standard).
Gospodarstwo Agroturystyczne Kazimiera i Wiesław Bucki, Śladków Mały 113, tel.: 041
3542237.
Gospodarstwo Agroturystyczne Alina i Mieczysław Dąbrowski, Śladków Mały 17, tel.: 041
3542157.
Gospodarstwo Agroturystyczne Wanda i Zdzisław Janasz, Śladków Mały 32, tel.: 041 3543992,
http://www.sladkow.agrowczasy.com/32.
Gospodarstwo Agroturystyczne Wiesława i Jan
Maj, Śladków Mały 106, tel.: 041 3542869.
Gospodarstwo Agroturystyczne Jolanta i Roman Lichosik, Śladków Mały 58, tel.: 0604 098232,
http://www.sladkow.agrowczasy.com/58.
Gospodarstwo Agroturystyczne Dorota i Kazimierz Pająk, Śladków Mały 112, tel.: 041 3542270.
Gospodarstwo Agroturystyczne Bronisława
i Adam Pietrzyk, Śladków Mały 77, tel.: 041 3544637,
Busko-Zdrój
Rezerwat „Winiary Zagojskie”,
rozłożony na powierzchni 4,81 ha porastają ciepłolubne murawy o charakterze
stepowym. Bogata jest tu flora kserotermiczna roślin naczyniowych. Całkowicie chronione gatunki występujące
na tym terenie to: len włochaty, miłek
wiosenny, ostrożeń pannoński, wężymord stepowy, ostnica włosowata, ożota zwyczajna. Częściowo chronione są:
pierwiosnka lekarska, wilżyna ciernista.
Znajdziemy tu też inne gatunki kserotermiczne, które współtworzą piękne różnobarwne murawy kwietnego stepu łąkowego, m.in.: chaber nadreński, oman
wąskolistny, pszeniec różowy. Ze zwierząt tu występujących wymienić należy
motyla modraszka gniadego, ciepłolubnego pająka poskocza krasnego oraz pasikonika stepiarka.
Śladków Mały to – zgodnie z nazwą
– dość mała wieś położona na północ
od Buska przy ruchliwej trasie Kielce
– Tarnów. To niekoniecznie najlepsze
położenie nie zraziło miejscowych gospodarzy, którzy uczynili ze wsi prawdziwą „Mekkę agroturystyki”, tworząc
na dużą skalę potrzebną infrastrukturę
turystyczną i promując wieś w całej Polsce. Śladków Mały może stać się idealnym wzorem dla innych wsi – niejednokrotnie położonych w znacznie bardziej
atrakcyjnej okolicy – mogących swoją
przyszłość związać z agroturystyką.
65
Trasa 1
Szczaworyż | Zborów
0691860663, http://www.sladkow.agrowczasy.com/77.htm, e-mail: [email protected].
Gospodarstwo Agroturystyczne Jadwiga
i Krzysztof Podsiedlik, Śladków Mały 81, tel.: 041
3543228.
Gospodarstwo Agroturystyczne Irena i Józef
Stachowicz, Śladków Mały 39, tel.: 0600233877,
0505 333234.
Gospodarstwo Agroturystyczne Mirosława
i Edward Stępień, Śladków Mały, tel.: 041 3542373.
Wyruszając w dalszą drogę, z Buska
wyjeżdżamy, kierując się drogą nr 73
w kierunku Tarnowa.
Szczaworyż
66
To niewielka wieś, w której znajduje się malowniczy, stojący na niewielkim wzgórzu kościół pw. św. Jakuba
Starszego. Świątynia została wzniesiona w 1630 r. na miejscu wcześniejszej
z XV w. Z pierwotnego, gotyckiego
kościoła zachowało się prezbiterium;
obecny posiada cechy architektury
manierystycznej. Jest to dość niezwykła budowla mająca nieregularne prezbiterium, krótką nawę z dodanymi
w XVIII w. po obu jej stronach kaplicami oraz wyniosłą wieżę poprzedzoną nowszą kruchtą. Całość zbudowana
jest planie krzyża greckiego. Osobliwością szczaworyskiego kościoła jest
fakt przykrycia prezbiterium świątyni
kopułą zakończoną manierystyczną latarnią, wzniesioną ok. 1630 r. w miejsce pierwotnego sklepienia, tworzącą
mylne wrażenie późnorenesansowej
kaplicy. Warto zwrócić uwagę na ciekawą, późnorenesansową dekorację
stiukową nawy, charakterystyczną dla
manieryzmu lubelskiego. Późnorenesansowe motywy dekoracyjne możemy spo­tkać także w obramieniach
okien wieży oraz w portalu wiodącym
z kruchty do nawy. W kruchcie umieszczono też ciekawe, marmurowe epitafium Jakuba i Barbary z Balic Kosteckich (zm. ok. 1580) wykonane w stylu
barokowym w 1634 r. W ciekawym,
rokokowym ołtarzu głównym świątyni możemy zobaczyć XVI-wieczny
obraz przedstawiający Matkę Boską
Szczaworyską w XVIII-wiecznych
sukienkach, na zasuwie którego wyobrażono patrona świątyni – św. Jakuba Starszego. Również ambona oraz
chór muzyczny posiadają cechy rokoko. Na parapecie chóru umieszczono ładny – również rokokowy – kartusz z herbami Ogończyk i Śreniawa.
Na północnej ścianie prezbiterium zachowały się fragmenty XVI-wiecznej polichromii. Naprzeciw wejścia
do kościoła wznosi się budynek dawnej plebani zbudowany w 1660 r. Na
jego pię­trze, nadbudowanym w 1904
r., znajduje się kaplica Najświętszej
Marii Panny Niepokalanego Poczęcia. Około 1 km na południe od wsi
znajduje się wczesnośredniowieczne grodzisko o kształcie zbliżonym
do trapezu. Prowadzo­ne w tym miejscu badania archeologiczne wykazały dwa etapy osadnictwa na terenie
grodu: starszy datowany na VII–VIII/
IX w. oraz młodszy z IX/X–XI w. Gród
w Szczaworyżu w przeciwieństwie do
analogicznego założenia w Stradowie
Trasa 1
Solec-Zdrój
Widok pałacu w Zborowie (1859)
nie był nigdy silnie zasiedlony i prawdopodobnie pełnił funkcję refugialną.
Koniec funkcjonowania grodu niewątpliwie wiąże się z akcją ostatecznego
włączenia Małopolski w obręb monarchii piastowskiej (koniec X w.).
Zborów
Był w XVI w. gniazdem rodowym,
możnej i głośnej w całej Rzeczypospoli­
tej rodziny Zborowskich. Wcześniej
(XV w.) należał do uposażenia benedyktyńskiego klasztoru świętokrzyskiego.
Pod koniec XVI w. majątek przeszedł w ręce Tarnowskich, którzy wybudowali tu okazały dwór. Pamiątką
po dawnych właścicielach jest okazały pałac przebudowany w 1803 r. Jest
to klasycystyczna, dwupiętrowa budowla, w której przyziemiu i częściowo na parterze zachowały się pozostałości pierwotnego, XVI-wiecznego
dworu. Całości założenia pałacowego
dopełniają niewielki park krajobrazowy oraz zespół budynków gospodar-
czych, do którego prowadzi zbudowana na pocz. XIX w. brama wjazdowa.
Z dawnego pałacowego folwarku zachował się budynek dawnej gorzelni
(XVIII w.) oraz spichlerz (XVIII w.),
na którego zachodniej ścianie znajduje
się tarcza kamienna z herbem Leliwa
należącym do właścicieli Zborowa –
Tarnowskich.
Solec-Zdrój
To jeden z najspokojniejszych polskich kurortów. Kto pragnie zaznać
prawdziwej ciszy i spokoju, rozkoszować się czystym powietrzem i śpiewem ptaków, ten powinien tu koniecznie przyjechać. Pierwsze wzmianki
o osadzie pochodzą z końca XIV w.
Istniał tu wówczas drewniany kościół
parafialny. W XV w. zbudowano nową, murowaną świątynię, osada miała
także karczmę. Solec w 2. poł. XV w.
należał do tarnowskiej linii Lelewitów. W XVI w. osada przeszła w ręce
67
Trasa 1
Solec-Zdrój
Zborowskich, do Tarnowskich wróciła pod koniec tego stulecia. Podobnie
jak w Busku, w XVIII w. rozpoczęto
w Solcu ważenie soli. W 1815 r. dzięki
inicjatywie Stanisława Staszica wykonano w okolicy kilka odwiertów. Pracami kierował radca górniczy Królestwa Polskiego – Becker. Rezultatem
jego działalności było wybudowanie
w Solcu szybu, który w 1826 r. znacznie rozbudowano i pogłębiono. Choć
podobnie jak w Busku soli tam nie
odkryto, wypływająca w szybu solanka stała się podstawą dalszego rozwoju osady. Wkrótce po uruchomieniu
buskiego Zdroju w ślad za Feliksem
Rzewuskim poszedł ówczesny właściciel Solca, hrabia Karol Godefroy,
który w 1837 r. wybudował tu pierwsze
drewniane Łazienki. Kuracjusze mieli wówczas do swojej dyspozycji pensjonat i pijalnię wód wraz z niewielką
częścią kąpielową.
W 1875 r. powstała spółka zarządzająca uzdrowiskiem, której dziełem
było wybudowanie kolejnych obiektów zdrojowych. W 1897 r. udziałowcami spółki stali się bracia Romuald
oraz Włodzimierz Daniewscy, którzy
w 1907 r. wykupili udziały innych
osób, stając się jedynymi właścicielami soleckiego Zdroju. W 1900 r. pożar
zniszczył Łazienki, które wkrótce odbudowano w modnym wówczas stylu
zakopiańskim. Po kolejnym pożarze
(1921) wybudowano obecny gmach
Łazienek. W 1951 r. nastąpiła nacjonalizacja uzdrowiska, które połączono
administracyjne z buskim, tworząc Państwowe Przedsiębiorstwo Uzdrowisko
Busko-Solec. W latach 90. XX w. solecki Zdrój powrócił do prawowitych
właścicieli.
Miejsca, które warto zobaczyć
Niewielka dzielnica uzdrowiskowa
Solca skupia się przy głównej bramie prowadzącej do soleckiego parku. Głównym obiektem hotelowym
soleckiego Zdroju jest dość rozległe
68
Widok Solca (1859)
Trasa 1
tycznego II Rzeczypospolitej. W jego
pobliżu znajdują się: sanatorium Ja­
sna z 1910 r. oraz stojący na niewielkim wzniesieniu kościół pw. św. Mikołaja zbudowany w 1937 r. według
projektu Franciszka Mączyńskiego na
miejscu wcześniejszej świątyni. Jest
to dość ciekawa, modernistyczna budowla architektonicznie nawiązująca
Solec-Zdrój
sanatorium Świt zbudowane w obecnym kształcie w 1918 r., którego charakterystycznym elementem architektonicznym jest nieco odmienny
stylo­wo korpus dawnej sali balowej
i teatralnej mający kamienną, smukłą wieżyczkę. W okresie międzywojennym w Świcie goszczono znane
osobistości życia kulturalnego i poli-
Busko Zdrój, Stopnica
1
Cicha
3
5
4
Ko
œciu
szk
i
Dan
Leœ
na
tów
iew
Part
y
skic
h
7
a
Sandomierz
6
Kr
ak
ow
sk
2
Janów
Koœcie
lna
zan
Cicha
icza
Sienkiew
Piasek Wielki
lna
1. Maja
S³oneczn
a
Szko
r
Pop
zec
zna
8
Park
Zdrojowy
Solec Zdrój
9
0
100 m
N
E
W
S
Oprac. B. Cisowski, A. Drapich
Nowy Korczyn, Kraków
Informacja turystyczna
Przystanek autobusowy
Poczta
Apteka
Bankomat
Kąpielisko
Kino
Kościół św. Mikołaja
Ośrodek wypoczynkowo-kolonijny
SYRENKA
1 Restauracja MAGNOLIA
2 Pub Vinci
3 Sanatorium ŚWIT
5 Sanatorium JASNA
6 MALINOWY ZDRÓJ
SOLEC SPA
Muzeum „Plotka”
4 Dawna portiernia
7 Willa PRUS
8 Willa IRENA
9 Łazienki
69
Trasa 1
Solec-Zdrój
Widok Łazienek w Solcu (1859)
do rzymskich bazylik. W jej wnętrzu
zachowała się niewielka część wyposażenia poprzedniego kościoła. Na
uwagę zasługują epitafia właścicieli
soleckiego Zdroju – jego założyciela hrabiego Karola Godefroy (zm.
1874 r.), Ludwika Walchnowskiego
oraz rodziny Daniewskich. Najcenniejszy jednakże element dawnego
wyposażenia kościoła umieszczony
jest obecnie na jego zewnętrznej ścianie. Jest to część pięknego, manierystycznego nagrobka (2. poł. XVI w.)
przedstawiająca leżącą postać rycerza.
Zmarły, zgodnie w XVI-wiecznym
zwyczajem, wydaje się jakby tylko
na krótką chwilę przysnął, wsparłszy
się na jednej ręce. Rzeźbę wykonano
bardzo starannie, z dbałością o szczegóły. Rycerz ubrany jest w paradną
zbroję, którą dopełnia leżący przy jego nogach hełm z piórami oraz miecz
i buzdygan. Na piersi leżącego widać
okazały łańcuch. Według tradycji rycerzem tym jest Samuel Zborowski,
o którym pod koniec XVI w. mówiła
cała Rzeczypospolita.
Ulica Kościuszki pierwotnie zabudowana była niewielkimi, drewnianymi
pensjonatami, które w sezonie letnim
przyjmowały letników i kuracjuszy. Tego typu budowlą jest niewielka Plotka,
w której możemy zobaczyć ciekawy
zbiór rycin i fotografii obrazujących
dzieje soleckiego Zdroju oraz życie codzienne przedwojennych mieszkańców
Solca (otwarte: wt., pt. 15.00–17.00).
Przy wejściu do zdrojowego parku
wznosi się niewielki budynek dawnej portierni z 1910 r. (obecnie Biuro
Obsługi Klienta). Główną oś parku
Zdrojowego tworzy aleja Daniewskich
(przedwojenna Zakładowa), pierwotnie
Samko Zborowski
70
Głośno było o braciach Zborowskich w Rzeczypospolitej za czasów panowania Stefana Batorego, jednakże szczególną sławą cieszył się Samuel. Odsunięta od łask familia Zborowskich
zawistnie patrzyła na hetmana i kanclerza wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego, który
u boku króla z roku na rok potężniał. Samuel dwa razy bywał na „Niżu”, gdzie wraz z Kozakami odbywał śmiałe pochody na Dzikie Pola, które okryły go nieśmiertelną sławą „syna stepu”.
Samko po cichu pragnął tronu mołdawskiego, uczestniczył także w wyprawach moskiewskich
Batorego. Zborowski po drugiej bytności na „Niżu” namawiał Olbrachta Łaskiego – równego
sobie zawadiakę – do zamachu na życie Batorego. Król ostrzeżony przez Łaskiego zbył przestrogę, jednakże Zamoyski nie przepuścił okazji. Przy pomocy młodego wówczas Stanisława
Żółkiewskiego pochwycił bandytę i jako infamisa kazał ściąć na dziedzińcu wawelskim (26 maja
1584 r.). Samuel Zborowski jest jedną z wielu barwnych postaci szlacheckiej Rzeczypospolitej,
które nie wahały się własnej prywaty przedkładać nad dobro Ojczyzny.
Charakterystyka uzdrowiska
Solec-Zdrój jest obok Buska jedynym uzdrowiskiem
w Polsce, które leczy kuracjuszy w zakresie chorób narządów ruchu, obwodowego układu nerwowego, reumatoidalnych zapaleń stawów, choroby Bechterewa,
zwyrodnień stawów, osteoporozy i innych schorzeń
związanych z układem kostnym. Podstawową formą
kuracji jest kąpiel siarczkowa, która oprócz wspomnianych wyżej schorzeń leczy także stany pourazowe stawów i kości, dyskopatie, nerwobóle i inne. Pod
nazwą wody siarczkowej kryje się solanka chlorkowojodkowo-sodowo-bromkowo-siarczkowa, której głównym składnikiem terapeutycznym jest siarkowodór oraz
siarczki i wodorosiarczki soli alkalicznych. Solecka solanka jest najsilniejszą dostępną wodą leczniczą w Polsce
kierowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia oraz
prywatnych. Uzdrowisko prowadzi również turnusy rehabilitacyjne z dofinansowaniem ze środków
PFRON. Kuracjusze leczeni w systemie sanatoryjnym
mają zapewnioną całodobową opiekę lekarsko-pielęgniarską. Informacje i rezerwacje pobytu: tel.: 041
3776061, 3776017. Wiele informacji o uzdrowisku,
w tym historia, opisy zabiegów, szczegóły oferty i aktualny cennik znajdują się na stronie http://www.
uzdrowiskosolec.pl.
Malinowy Zdrój – Solec Spa, ul. Leśna 7, tel.: 041
3704001, 3704004, [email protected], nowoczesny
obiekt mający kryty basen, zespół saun, restaurację, kawiarnię, Night Club, kręgle, bilard, grotę solno-jodową, halę sportową, sale konferencyjne, korty tenisowe, mini golf,
tory do Boule i Bocce; wszystkie pokoje klimatyzowane
Trasa 1
Solec-Zdrój
zabudowana stylowymi willami, z któ- oraz jedną z najlepszych w Europie, co spowodowane
jest stężeniem związków siarki dwuwartościowej wynorych zachowały się: willa Prus wznie- szącym około 103 mg w jednym litrze wody oraz wysiona w 1918 r. oraz ciekawa w swej soką mineralizacją. Warto dodać, iż przed Solcem stoją
bryle willa Irena – przedwojenne do- duże możliwości rozwoju, gdyż drugie soleckie źródło,
my właścicieli soleckiego Zdroju – ro- to unikalne w świecie ujęcie wód siarkowych, już wykorzystywane przez Malinowy Zdrój – Solec SPA. Sodzin Daniewskich i Dzianottów. Ozdobą lanka ta zawiera ośmiokrotnie więcej siarkowodoru niż
soleckiego parku jest malowniczy staw dotychczas eksploatowane źródła (910 mg HS w jedo nieregularnym kształcie oraz neokla- nym litrze). Zabiegiem niejako uzupełniającym kąpiele są zawijania borowinowe stosowane w leczeniu
sycystyczne Łazienki.
stanów zapalnych układu kostno-stawowego, zapaGłówny hol soleckich Łazienek leniach okołostawowych, nerwobólach oraz zespołach
ozdobiony jest – podobnie jak w okre- bólowych kręgosłupa. Borowina jest rodzajem torfu
sie międzywojennym – cyklem ob- leczniczego o specyficznych właściwościach fizykorazów Cztery pory roku autorstwa chemicznych, powodującego rozluźnienie mięśni oraz
zwiększenie ukrwienia. Kolejnym zabiegiem wykonyK. Lasockiego. Park Zdrojowy – ostoja wanym w Solcu jest kąpiel kwasowęglowa działająniczym niezmąconej ciszy i spokoju – ca uspakajająco i kojąca. Stosowana w chorobach serprzylega bezpośrednio do kompleksu ca w okresie wyrównanego krążenia, miażdżycy tętnic
lasu sosnowego oraz ośrodka rekre- dolnych, nerwicach i otyłości. Oprócz ww. zabiegów
uzdrowisko w Solcu wykonuje zabiegi z zakresu fizjoacyjnego wzniesionego w ostatnich terapii oraz hydroterapii.
latach na nowo utworzonym zalewie
– sztucznym zbiorniku wybudowanym Sanatoria
Firmą kontynuującą 170-letnie tradycje zorganina niewielkiej rzeczce Rzosce.
zowanej działalności uzdrowiskowej w Solcu-Zdroju
Z Solca-Zdroju możemy pojechać jest Uzdrowisko Solec-Zdrój spółka z o.o. W opardo Świniar, gdzie znajduje się drew- ciu o zabytkowe (systematycznie modernizowane)
niany kościół pw. św. Stanisława obiekty wymienione powyżej, w opisie Solca-Zdroju,
wzniesiony w 2. poł. XVII w., rozbu- realizowane są kuracje w systemie sanatoryjnym (zabiegi, zakwaterowanie i wyżywienie) oraz w systemie
dowany w XVIII i XIX w.
ambulatoryjnym (wyłącznie zabiegi) dla kuracjuszy
71
Trasa 1
z dostępem do Internetu i telefonu (od 179 zł za osobę za
dobę – w cenie nocleg, 3 posiłki dziennie, 4 zabiegi lecznicze dziennie, konsultacje lekarskie, dostępne różnego
rodzaju pakiety promocyjne).
Solec-Zdrój
Wydarzenia
W 1. poł. lipca na terenie ośrodka rekreacyjnego organizowane jest Soleckie Lato nad Zalewem.
Informacja turystyczna
Punkt informacji turystycznej znajduje się w Gminnym
Ośrodku Kultury, ul. Partyzantów 8a, tel.: 041 3776049,
otwarte: pn. 8.00–16.00, wt.–pt. 8.00–18.00, sb. 9.00–
13.30.
Dojazd, połączenia orientacja
Solec-Zdrój ma połączenia autobusowe z Kielcami,
Krakowem, Ostrowcem Świętokrzyskim, Sandomierzem,
Staszowem oraz Tarnowem.Autobusy oraz busy relacji Busko-Zdrój – Solec-Zdrój – Busko-Zdrój zapewniają dogodną
łączność między kurortami. Główne ulice Solca (Kościuszki
oraz 1 Maja) łączą się ze sobą przy bramie parku Zdrojowego,
który rozciąga się na południe od miasteczka.
Noclegi
72
Pensjonat Syrenka, ul. Sienkiewicza 5, tel.: 041
3776068, oferuje dwójki, trójki, czwórki. Łazienki w pokojach lub na korytarzu. Cena za 1 os. do 15
zł (dla grup zorganizowanych możliwość negocjacji
cen).; hotel Malinowy Zdrój, ul. Leśna 7, tel./faks:
012 6429700, e-mail: [email protected]; pensjonat Uzdrowiskowy Solanna, ul. Targowa 2, tel./
faks: 3776180, 3776319, 0609734999, http://www.
solanna.com.pl, e-mail: [email protected]; pokoje Gościnne Cyrla Podsiadło, ul. Krakowska 9, tel.:
041 3776053, 041 3776482, http://www.republika.pl/
soleczdroj/, e-mail: [email protected]; Ośrodek
Rehabilitacyjno-Wypoczynkowy Krystyna, Patrycja Szlosek, ul. Krakowska 7, tel.: 041 3776145, tel./
faks: 041 3776940, http://www.krystyna.solec-zdroj.
com, e-mail: [email protected].
W Solcu istnieje bogata oferta kwater prywatnych:
Stowarzyszenie Agroturystyczne Gminy Solec-Zdrój
„Źródło Zdrowia”, ul. Partyzantów 8a; pokoje Gościnne Henryk Banaszek, ul. Sienkiewicza 13a, tel.: 041
3776261; pensjonat i gospodarstwo agroturystyczne
U Henryka, Barbara Boduszek, ul. Szkolna 12, tel./faks:
041 3776159, 0698 944324, http://www.uhenryka.
com, e-mail: [email protected]; pokoje gościnne Aga-
wa, Tamara Czerwiec, ul. Kościuszki 6a tel.: 041 3776083,
http://www.agawasz.republika.pl, e-mail: aga wasz@
poczta.onet.pl; pokoje gościnne Stanisław Gałgan,
ul. Żeromskiego 7, tel.: 041 3799618; pokoje gościnne
Krystyna Gąsior, ul. Kościuszki 13, tel.: 041 3776079; pokoje gościnne Stanisława Gwóźdź, ul. Słoneczna 9, tel.:
041 3776162, e-mail: [email protected]; pokoje gościnne
Anna Hernik, ul. Kościuszki 14a, tel.: 041 3776108; pokoje gościnne Krystyna Kaczor, ul. Słoneczna 17, tel.:
041 3776236; pokoje gościnne Czesława Kamińska,
ul. Kościuszki 3b, tel.: 041 3776118; pokoje gościnne
Willa Natalia, Romualda Kobos, ul. Kościuszki 3, tel.:
041 3776149, 0608 862607; pokoje gościnne Anna
Lasak ul. Szkolna 4, tel.: 041 3776185, 0606 971194,
e-mail: [email protected]; pokoje gościnne U Danusi,
ul. Słoneczna 15, tel.: 041 3776110, http://www.udanusi.prv.pl, e-mail: pech [email protected]; pokoje gościnne
Grażyna Radosz, ul. Szkolna 2, tel.: 041 3776116; pokoje
gościnne Agata Rajczak, ul. 1 Maja 12, tel.: 041 3776704;
pokoje gościnne Marian Rokita, ul. Słoneczna 14, tel.:
041 3776250; pokoje gościnne U Cecyli, Cecylia Sosin,
ul. Żeromskiego 10, tel.: 041 3799613, e-mail: sosin1962@
o2.pl; Krzysztof Suder, Zagajów 36, tel.: 041 3776042;
pokoje gościnne Lucjan Swatek, ul. Słoneczna 16, tel.:
041 3776094; pokoje gościnne Willa Alina, ul. 1 Maja 5,
tel.: 041 3776222, http://www.willa-alina.of.pl, e-mail:
[email protected]; Renata i Zdzisław Szczepanek,
Zagórzany 40, tel.: 041 3771382, 0604 185114, http://
www.ucypisa.pl, e-mail: [email protected]; willa Kalina, pokoje do wynajęcia, Anna Wiśniewska, ul. Słoneczna 11, tel.: 041 3776519, http://www.kalina.soleczdroj.com; pokoje gościnne Maria Zychowicz, ul. Krakowska 3a, Tel.: 041 3776063, 0606 554636;
Wyżywienie i gastronomia
Sklepy spożywcze znajdują się przy ulicach Kościuszki oraz 1 Maja.
Restauracja Magnolia, ul. 1 Maja, w pobliżu Świtu, restauracja poleca kotlety po cygańsku oraz pierogi z mięsem.
Informator
Przy ul. 1 Maja znajdują się: apteka, bankomat,
posterunek policji oraz wypożyczalnia rowerów,
tel.: 041 3776118. Poczta położona jest przy ul. Kościelnej. W funkcjonującym nad zalewem ośrodku rekreacyjnym – plaża, mała gastronomia (dojazd ulicami
Kościelną i Leśną) – istnieje możliwość wypożyczenia
kajaków oraz rowerów wodnych.
Ponidzie od czasów powstania
państwa polskiego było dynamicznie
rozwijającym się terenem osadniczym. Wiślica, należąca do głównych
ośrodków miejskich Polski wczesnośredniowiecznej, stymulowała rozwój
całego regionu. Powstałe w XII w.
romańskie świąty­nie – I kolegiata wiślicka oraz klasztor Joannitów
w Zagości były fundacjami książęcymi o bardzo wysokim poziomie
artystycznym. W okresie rozbicia
dzielnicowego na Ponidziu zbudowano pierwszy kościół w Korczy­nie
(Starym), kolegiatę w Skalbmierzu,
klasztor Franciszkanów w Nowym
Mieście Korczynie, klasztor Norbertanek w Bu­sku oraz II kolegiatę wiślicką. Czasy panowania Kazimierza
Wielkiego przyniosły nowe wspaniałe
fundacje zarówno kościelne (III kolegiata w Wiślicy, fara w Stopnicy,
kościoły w Starym Korczynie i Zagości), jak i świeckie (niezachowane
zamki w Nowym Mieście Korczynie
i Wiślicy). W XIV–XV w. wraz z królewskimi powstają fundacje prywatne (kościoły w Strożyskach, Piasku
Trasa 2
Stopnica – Dobrowoda – Piasek Wielki
– Strożyska – Wiślica – Gorysławice
– Chotel Czerwony – Zagość –
Chroberz – Dzierążnia – Działoszyce
– Skalbmierz – Kazimierza Wielka
– Bejsce – Opatowiec – Stary Korczyn
– Nowy Korczyn
Wielkim, Chotlu Czerwonym, Bejscach) oraz biskupie (kościoły w Dobrowodzie i Szańcu). W XVI w. powstają na Ponidziu ostatnie gotyckie
kościółki (Gorysławice, Chroberz),
w których gotyk powoli zostaje wypierany przez sztukę renesansu. Ponidziańskie kościoły gotyckie – zarówno
te małe, stojące wśród morza łąk i pól,
jak i te większe, na czele z ich „matką” kolegiatą wiślicką – są w skali
Polski zjawiskiem niezwykłym. Ich
liczba, gę­stość występowania i niezwykła malowniczość sprawiają, iż są
one nieodłącznym elementem nadnidziańskiego krajobrazu – tak jak Nida, miłek wiosenny i jesienne mgły.
Stopnica
Trasa 2
Szlak Gotycki
Stopnica
Nasz szlak rozpoczyna się w Stopnicy położonej przy drodze nr 73 (Kielce
– Tarnów). Stopnica to obecnie nieduże,
senne miasteczko, w którym wielka historia powiedziała już to, co miała powiedzieć. Patrząc z pobliskich wzgórz na
wspaniałą panoramę miasta, w tle którego majaczą Góry Świętokrzyskie, łatwo
można ulec melancholii. Całkowicie
dominująca nad małomiasteczkową zabudową fara przypomina czasy największej świetności Stopnicy (bądź Stobnicy
– pierwotna nazwa osady) – ulubionego miasta Kazimierza Wielkiego. Rozwijająca się od wczesnego średniowiecza osada została w 1362 r. wyniesiona
przez tego władcę do rangi miasta królewskiego. Kazimierz otoczył je murami
obronnymi, ufundował farę oraz szpital
73
Trasa 2
Stopnica
74
Jan ze Stobnicy
Urodzony ok. 1470 r. był jednym z największych luminarzy nauki polskiej. Zapisany na Akademię Krakowską w 1490 r., bakałarzem został w 1494 r., a magistrem w 1498 r. Przez długie
lata działał na wydziale sztuk wyzwolonych krakowskiej wszechnicy, wykładając różne przedmioty: logikę, etykę, filozofię, przyrodę, gramatykę, astronomię, geografię, matematykę oraz
muzykę. Żyjący na przełomie dwóch wielkich epok kulturalnych i naukowych – scholastyki
i humanizmu – miał zrozumienie dla obu, wykładając zarówno mistrzów scholastycznych, jak
i autorów klasycznych. Będąc autorem wielu skryptów akademickich z zakresu filozofii, dał
się poznać jako zwolennik skotyzmu. Był także autorem cenionego w Polsce i w Europie podręcznika do nauki przyrody oraz kompendium etycznego. W 1512 r. wydał traktat geograficzny (Introductio in Ptolomei cosmographiam), do którego dołączył mapy półkul ziemskich, na
których występuje nazwa „Ameryka”. Dwa lata później (1514) porzucił karierę uniwersytecką
i wstąpił do zakonu bernardynów. Zmarł w Poznaniu w 1530 r.
dla ubogich. Jeszcze przed lokacją (ok.
1350) król zbudował tu niewielki zamek,
w którym często przebywał, podróżując
z Krakowa w kierunku Sandomierza.
Stopnica, będąc siedzibą starosty, szybko
się rozwijała, stając się w XV w. równorzędnym ośrodkiem miejskim porównywalnym z innymi ponidziańskimi miastami królewskimi – Wiślicą oraz Nowym
Miastem Korczynem.
Kolejni polscy królowie (Aleksander
Jagiellończyk, Zygmunt Stary, Jan Kazimierz) potwierdzali miejskie przywileje.
Kres świetności miasta przyniósł potop
szwedzki oraz związana z nim wyprawa
księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego, którego wojska doszczętnie splądrowały wielkie połacie kraju – w tym
i Stopnicę. Dzieła zniszczenia dopełniła
zaraza (1662). Powolna odbudowa miasta została zahamowana przez wielki pożar (1795), który ponownie zniszczył całą osadę. W tym samym roku, na skutek
III rozbioru, Stopnica znalazła się w granicach Austrii. Po włączeniu północnej
Małopolski do Księstwa Warszawskiego (1809) Stopnica stała się miastem
powiatowym. Rangę tę utrzymała po
1815 r., kiedy to znalazła się w granicach Królestwa Polskiego pozostającego pod zaborem rosyjskim. Pierwsza
poł. XIX w. była dla Stopnicy okresem
pomyślnego rozwoju – w 1820 r. miasto liczyło przeszło 1000 mieszkańców,
z czego prawie połowa była pochodzenia
żydowskiego, 7 lat później liczba ludności wzrosła do 2000. Spowodowana represjami popowstaniowymi utrata praw
miejskich (1869) nie zahamowała dalszego rozwoju osady, która pozostała
siedzibą powiatu. Dopiero w 1915 r. austriackie władze okupacyjne przeniosły
siedzibę władz powiatowych do Buska.
Krok ten miał doniosłe znaczenie dla
Buska, Stopnicę zaś strącił do roli małej osady. Od sierpnia 1944 do stycznia
1945 r. miasto znajdowało się w strefie
przyfrontowej, w pobliżu bardzo ważnego strategicznie przyczółku baranow­
sko-sandomierskiego Armii Czerwonej.
Niemieckie działania prowadzące do
wzmocnienia obrony zagrożonego odcinka frontu oraz kilkudniowe artyleryjskie przygotowanie natarcia sowieckiego spowodowały, iż miasto niemalże
przestało istnieć. Stopnica to obecnie
niewielkie miasteczko gminne, położone na pograniczu Ponidzia i regionu
staszowsko-szydłowskiego. Jej przyszłość wiąże się z intensyfikacją ruchu
turystycznego.
Trasa 2
Król Kazimierz Wielki jest powszechnie znany jako wielki budowniczy państwa polskiego. Dzięki jego inicjatywie zbudowano szereg kościołów, zamków, miasta królewskie otoczono murami
obronnymi. Z tej imponującej grupy królewskich fundacji wyróżnia się tzw. seria baryczkowska, na
którą składają się fundacje trzech kościołów pokutnych. Historia tych fundacji wiąże się z osobą
ówczesnego biskupa krakowskiego Bodzanty, który od początku swoich rządów w krakowskiej
diecezji nie był przychylny Kazimierzowi. Również król nie był rad biskupowi, który załatwił sobie biskupstwo w Awinionie niejako za plecami Kazimierza. W niespełna półtora roku po objęciu
urzędu biskup Bodzanta rzucił na króla ekskomunikę. Kozłem ofiarnym zatargu pomiędzy królem
a biskupem stał się wikariusz katedralny Marcin Baryczka, który ośmielił się doręczyć biskupią
ekskomunikę królowi. Wikariusz za swój czyn został uwięziony, a następnie utopiony w Wiśle.
Sprawa otarła się o papieża. Król, dla którego poparcie papieskie było wówczas niezbędne, bez
oporu poddał się karom kościelnym. Za przyrzeczenie ufundowania szeregu kościołów uzyskał
absolucję papieską. Choć Jan Długosz wymienia sześć kościołów serii baryczkowskiej, zbudowanych w Szydłowie, Wiślicy, Sandomierzu, Stopnicy, Kargowie oraz Zagości (wszystkie na terenie ziemi sandomierskiej, obecnie województwa świętokrzyskiego), to jednak należy zwrócić
uwagę przede wszystkim na fundacje: szydłowską, wiślicką oraz stopnicką, które jako najbardziej reprezentatywne dla tej grupy stanowią jej główny człon. Wszystkie te trzy kościoły zostały
zbudowane w miastach królewskich, które król Kazimierz otoczył szczególną opieką, fundując
w ich obrębie również zamki oraz (w Szydłowie i Wiślicy) mury miejskie. To, co wyróżnia tę grupę
od pozostałych fundacji, to układ architektoniczny wnętrza oparty we wszystkich trzech przypadkach na bardzo rzadko spotykanym na ziemiach polskich pseudodwunawowym korpusie
nawy, do którego przylega niższe i węższe prezbiterium. Z tej grupy wyraźnie (pod względem
wielkości budowli) wybija się kolegiata w Wiślicy, która, ma od XII w. duży prestiż w polskim Kościele, zasługiwała na okazalszą od innych fundację. Bezcennym dla heraldyków elementem wystroju kościołów serii baryczkowskiej są umieszczone na zwornikach sklepienia płaskorzeźbione
herby tworzące spójny program heraldyczny przedstawiający herby ziemskie Korony Królestwa
Polskiego. Zachowane w kościołach także inne elementy gotyckiej kamieniarki (antepedia, sakramentaria, wnęki na oleje święte, wsporniki, żebra) sprawiają, iż seria baryczkowska stanowi
grupę bezcenną dla sztuki polskiej doby Kazimierza Wielkiego.
Stopnica
Seria baryczkowska
Miejsca, które warto zobaczyć
Wspaniałym i najcenniejszym zabytkiem Stopnicy jest jej fara – kościół
pw. św.św. Piotra i Pawła – usytuowana na zachód od rynku, od zachodu
ograniczona wyniosłą skarpą. Świątynia została zbudowana w 1362 r. dzięki
fundacji Kazimierza Wielkiego. Jest to
jedna z trzech świątyń pokutnych zbudowanych przez tego króla, należących
do tzw. serii baryczkowskiej.
75
Trasa 2
Stopnica
Stopnicka fara pw. św.św. Piotra i Pawła, rys. Z. Polak
76
Stopnicka fara jest budowlą pseudodwunawową mającą węższe i niższe od nawy, zamknięte wielobocznie
prezbiterium, do którego od północnej strony przylega zakrystia. Od zachodu do kościoła przylega gotycka
kruchta. Z przełomu XV/XVI w. pochodzi dobudowana od południa do
nawy późnogotycka, wzniesiona na
planie prostoką­ta kaplica św. Anny.
W XVII w. świątynia została rozbudowana o północną kruchtę oraz południową wczesnobarokową kaplicę
Matki Boskiej Różańcowej, zwaną
także od nazwiska jej fundatora – Adama Hinka – Hinkową (1645), nakrytą
eliptyczną kopułą ze smukłą latarnią.
Działania wojenne (1944–45) spowodowały w 80% zniszczenie tego cenneego zabytku. Odbudowana po wojnie
stopnicka fara, a szczególnie jej wspaniałe wnętrze, robi nadal niesamowite
wrażenie. Najcenniejszym elementem
wnętrza świątyni jest jej sklepienie
(w prezbiterium krzyżowo-żebrowe,
w opartej o dwa masywne filary nawie
– o schemacie trójdzielnym) z zachowanymi, oryginalnymi kamiennymi
zwornikami, wspornikami oraz żebrami. Na szczególną uwagę zasługuje
zwornik pierwszego przęsła prezbiterium z wyobrażeniem głowy fundatora
kościoła – Kazimierza Wielkiego. Jest
to wspaniały przykład rzeźby portretowej, który możemy porównać jedynie
z analogicznym zwornikiem znajdującym się na sklepieniu kamienicy Hetmańskiej w Krakowie. Na zwornikach
nawy możemy zobaczyć m.in. herby
ziemskie (ziem: krakowskiej, kaliskiej,
Trasa 2
wa, jedynie jej grube mury oraz za­
chowany od frontu niewielki ganek
kolumnowy świadczą o wspaniałej
historii.
Kontynuując spacer, ul. Kazimierza
Wielkiego dojdziemy do niewielkiego
skrzyżowania (w pobliżu szkoły), na
którym należy skręcić w prawo (droga w kierunku Kołaczkowic), aby po
200 m dojść pod bramę dawnego klasztoru Reformatów (obecnie użytkowanego przez Zgromadzenie Księży Sercanów). Klasztor Reformatów został
wzniesiony w 1639 r. dzięki fundacji
Krzysztofa Ossolińskiego wojewody
sandomierskiego i jego żony Zofii.
Klasztor według tradycji bohatersko
obronił się przed wojskami szwedzkimi w czasie potopu. W 1672 r. w murach jego świątyni spoczęła matka Jana Chryzostoma Paska – właściciela
pobliskiego Smogorzowa. Również
sam pamiętnikarz prawdopodobnie
został pochowany na terenie stopnickiego kompleksu (1701). Klasztor jako jeden z niewielu nie uległ kasacie
w okresie zaborów. Jego koniec nastąpił 7 listopada 1944 r., kiedy to Niemcy
– oczysz­czając przedpole do obrony –
wysadzili cały kompleks w ­powietrze.
Odbudowane po wojnie zabudowania
klasztorne służą obecnie sercanom jako
nowicjat. Do wnętrza otoczonego wysokim, kamiennym murem kompleksu
klasztornego wiedzie niewielka brama zbudowana w stylu barokowym.
Dziedziniec klasztorny ogranicza od
wschodu mur, w który zostały wtórnie wmurowane epitafia pochodzące
Stopnica
sieradzkiej, dobrzyńskiej), herby prywatne (Poraj, Leliwa, Bogoria) oraz ornamentykę roślinną i zwierzęcą. Warto
także zwrócić uwagę na wspaniałe gotyckie antepedium z umieszczonymi
na jego boku herbami: ziemi dobrzyńskiej (głowa króla Kazimierza), Wieniawą oraz Porajem. Równie ciekawie
jak korpus główny prezentuje się kaplica św. Anny. Jej sklepienie, oparte
również na układzie krzyżowo-żebrowym, ma ciekawe zworniki ozdobione płaskorzeźbionymi herbami, wśród
których na szczególną uwagę zasługuje herb królewskiego miasta Stopnicy
przedstawiający klucz. W pobliżu fary
w 1983 r. zbudowano dzwonnicę, na
ścianie której możemy zobaczyć niewykorzystane w trakcie rekonstrukcji
elementy pierwotnej kamieniarki.
Biegnąca u stóp kościelnego wzgórza ul. Kazimierza Wielkiego doprowadzi nas pod położony obecnie na
zakręcie drogi budynek stanowiący
pozostałości zamku królewskiego.
Przy drodze – pomiędzy farą a zamkiem – stoi ciekawa, XVIII-wieczna
kamienna rzeźba św. Jana Nepomucena. Sam zamek królewski wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego
ok. 1350 r. został po potopie szwedzkim (1661) przebudowany przez ówczesnego starostę stopnickiego Jana
Klemensa Branickiego. Ponownie
przebudowany i odnowiony w 1783 r.
przez starostę stopnickiego Eliasza
Wodzickiego, w 1787 r. gościł króla
Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Obecnie jest to budowla bezstylo-
77
Trasa 2
Dobrowoda
78
z dawnego kościoła klasztornego. Na
szczególną uwagę zasługują epitafia:
Józefa Sołtyka (zm. 1786), jego żony
Katarzyny z Lipowskich (zm. 1797)
oraz Antoniego Rawicz Dembińskiego (zm. 1730) chorążego ziemi krakowskiej. Za wspomnianym murem
widoczne są pozostałości kościoła
klasztornego pw. św.św. Marii Magdaleny i Franciszka (arkada kaplicy
bocznej). Obecny kościół został utworzony dzięki przebudowie jednego ze
skrzydeł klasztornych. Sam klasztor
ma kształt zbliżony do „przewróconej”
litery „C” (zwiedzanie: nd. od 15.00,
w dni powszednie na życzenie – dzwonić na furcie).
Na południe od stopnickiego rynku
znajduje się tzw. stary cmentarz niemal całkowicie zniszczony w 1945 r.
Utworzony w 1786 r. z inicjatywy
sufragana krakowskiego Józefa Olechowskiego, był jednym z pierwszych
w Polsce cmentarzy poza miastem
(pierwotnie cmentarze zakładane były
przy kościołach). Zachowało się kilka
ciekawych klasycystycznych nagrobków pochodzących z XIX w. Z terenu
dawnego cmentarza rozciąga się interesujący widok na miasto z dominującą
w jego krajobrazie stopnicką farą.
Ze Stopnicy wyjeżdżamy drogą nr
73 w kierunku Kielc. W Busku-Zdroju
skręcamy na drogę nr 973 w kierunku
Nowego Korczyna. Za Buskiem położona jest wieś Radzanów, w której znajduje się niewielki dworek szlachecki
zbudowany pod koniec XVIII w.
Dobrowoda
Położone w północnej Małopolsce
olbrzymie dobra biskupie, rozciągające się pomiędzy Kielcami, Bodzentynem a Iłżą, stanowiły fundament po­tęgi
materialnej krakowskiego biskupstwa.
Na początku XIV w. ówczesny biskup
krakowski Jan Muskata planował
stworzyć na tym terenie władztwo terytorialne o randze księstwa. Ponidzie
miało zupełnie odmienny charakter.
Głównym posiadaczem ziemi był tu
król, który swoją domenę podzielił na
starostwa: stopnickie oraz nowokorczyńskie (nowomiejskie). Własność
rycerska zajmowała ziemie środkowej Nidy i oddzielała wspomniane
starostwa od potężnego starostwa chęcińskiego graniczącego z dobrami biskupimi. W czasach pa­nowania Kazimierza Wielkiego biskupi krakowscy
chcąc – przy zachowaniu niezależności – być możliwie blisko dworu,
musieli Dobrowodę – jedyną bogatą
włość biskupią na Ponidziu – obrać za
swoją siedzibę. Zbudowano tu w tym
czasie niewielką rezydencję, w której
krakowscy hierarchowie kościelni zatrzymywali się na kilka dni, jadąc od
swych bodzentyńsko-iłżeckich dóbr
do króla przebywającego często w tym
rejonie. Choć po dworze biskupim nie
pozostał dziś ślad, zabytkiem godnym
zobaczenia jest kościół pw. św. Marii Magdaleny zbudowany w 2. poł.
XIV w. dzięki fundacji biskupa krakowskiego Floriana pochodzącego
Trasa 2
ściół w Dobrowodzie. Jest to świątynia jednonawowa z węższym i niższym
prezbiterium, do którego od północy
przylega niewielka zakrystia. Dość
specyficzną budowlą, powstałą zapewne w czasie XVI-wiecznej przebudowy, jest kaplica Matki Boskiej, która,
przylegając od północy równolegle do
nawy głównej, tworzy niejako nawę
boczną kościoła. Charakterystycznym
elementem architektonicznym zachodniej fasady świątyni jest dobudowana
do niej niewielka, okrągła wieżyczka
przykryta stożkowym daszkiem, będąca zewnętrzną klatką schodową prowadzącą na chór muzyczny i strych oraz
ciekawy portal o gotycko-renesansowym kształcie oflankowany wazonami,
w którym znajduje się zdewastowany
Dobrowoda
z nadnidziańskiego Mokrska. W XV w.
świątynia została nieco rozbudowana.
Jej obecną ciekawą bryłę zawdzięczamy dokonanej w latach 1524–25 przebudowie, dzięki której świątynia nabrała cech późnogotyckich. W czasach
kiedy, najpierw na dworze królewskim
a następnie wśród magnatów, „karierę”
zaczęła robić zhumanizowana sztuka
renesansu, na małopolskiej prowincji
kwitł w dalszym ciągu średniowieczny gotyk. Jego XVI-wieczna odmiana – charakterystyczna dla wiejskich
fundacji Małopolski – traci stopniowo charakterystyczne dla swego stylu cechy, widoczne jest – najczęściej
w detalu – powolne odchodzenie od
strzeli­stych form. Dobrym przykładem obrazującym ten proces jest ko-
79
Kościół pw. św. Marii Magdaleny w Dobrowodzie, rys. Z. Polak
Trasa 2
Piasek Wielki
80
herb Łodzia. W sąsiedztwie neogotyckiej kruchty dobudowanej na pocz.
XX w. po południowej stronie świątyni zachowały się interesujące fragmenty gotyckiej inskrypcji (XVI w.),
w pobliżu których widoczne są ślady
zamurowanego wejścia bocznego.
Wnętrze świątyni zdominowane jest
przez wspaniałe siecio­we sklepienie
nawy, którego zworniki ozdobione są
płaskorzeźbionymi herbami: Łodzia,
Doliwa, Jastrzębiec, Dębno oraz Ślepowron. Sklepienie prezbiterium jest
nieco uboższe w formie: krzyżowożebrowe o zachowanych ciekawych
wspornikach dźwigających żebra. Warto również zwrócić uwagę na interesujący parapet chóru muzycznego, na
którym umieszczono płaskorzeźbione
kartusze z herbami: Łodzia (z infułą i pastorałem, otoczony wazonami,
z inicjałami PT – biskupa krakowskiego Piotra Tomickiego), Poraj oraz Warnia. Ciekawy, wczesnorenesansowy
portal, prowadzący z prezbiterium do
zakrystii, zbudowany zo­stał w czasie
przeprowadzonej w latach 20. XVI w.
przebudowy świątyni. W ołtarzu głównym, pochodzącym z XVIII w., widzimy obraz Ukrzyżowanie. W nawie
pod amboną położona jest wspaniała,
renesansowa płyta nagrobna Jana
Boboli (zm. 1605). Zrobiona z marmuru ma na owalnym kartuszu herby
Leliwa oraz Ostoja. Rów­nie wspaniałym renesansowym zabytkiem sztuki
nagrobnej jest epitafium tegoż Jana
Boboli z popiersiem zmarłego, wmurowane w filar oddzielający nawę od
ka­plicy bocznej. W sąsiedztwie kościoła znajduje się niezwykle malownicza drewniana dzwonnica pochodząca z XVIII w. Stojąca obok niej figura
św. Jana Nepomucena dopełnia „wystroju” wzgórza kościelnego oddzielonego od drogi sporych rozmiarów kamiennym murem ze szkarpami. Poza
obrębem muru – na zachód od kościoła
– stoi niezwykle masywna kapliczka
zbudowana w 1610 r.
Piasek Wielki
Ta obecnie senna wieś przez krótki okres otarła się o wielką historię.
W 1439 r. zebrały się w niej oddziały
stronników Spytka z Melsztyna – zwolennika husytyzmu, zagorzałego przeciwnika kardynała Zbi­gniewa Oleśnickiego.
Kardynał, który z ramienia małoletniego króla Władysława (Warneńczyka)
sprawował de facto rządy w Królestwie,
przebywał wówczas wraz z królem i jego matką w nowokorczyńskim zamku.
Spytek pragnął odsunąć Oleśnickiego
od sterów państwowych oraz popchnąć
młodego króla do sojuszu z czeskimi husytami, którzy zagrożeni ze strony cesarstwa i nominalnego króla czeskiego Albrechta Habsburga, widzieli Władysława,
bądź jego młodszego brata Kazimierza,
na tronie czeskim. Gdy oddziały Spytka
wyruszyły z Piaska w kierunku Nowego Korczyna, drogę odcięły im wojska
królewskie dowodzone przez kardynała.
Stoczona wówczas bitwa pod Grotnikami
(położonymi na północny wschód od Nowego Korczyna) zakończyła się zwycię-
Strożyska
Pierwsza wzmianka o osadzie pochodzi z XIV w. W tym okresie
Strożyska były własnością rycerską.
W 1370 r. panem i dziedzicem wsi był
Michał ze Strożysk. W XV w. osada
powróciła do dóbr monarszych i jako
wieś królewska weszła w skład starostwa korczyńskiego.
Pamiątką po dawnym właścicielu
Strożysk jest stojący w centrum wsi
kościół pw. Wszystkich Świętych
zbudowany w 1378 r. dzięki fundacji
wspomnianego Michała ze Strożysk.
Przeprowadzona w latach 1895–96
rozbudowa świątyni doprowadziła do
zdominowania jej bryły neogotyckimi
przybudówkami. W obecnym kształcie świątynia składa się z bardzo ciekawej pod względem architektonicznym części XIV-wiecznej – nawy, do
której od zachodu przylega kwadratowa, czterokondygnacyjna wieża – oraz
nieciekawej części XIX-wiecznej, do
której oprócz prezbiterium należą dość
kuriozalne, położone po obu stronach
świątyni, nadnaturalnej wielkości kaplice tworzące rodzaj transeptu. Wieża świątyni, której obecny kształt pochodzi z XVI w., pełniła pierwotnie
funkcję obronną (zachowane otwory strzelnicze). Do wnętrza kościo-
Trasa 2
Z Piasku Wielkiego jedziemy dalej
w kierunku Nowego Korczyna, aby na
skraju wsi Strożyska skręcić w prawo
na drogę boczną (nr 771) prowadzącą
w kierunku Wiślicy.
Strożyska
stwem Oleśnickiego i śmiercią Spytka.
W centrum wsi wznosi się kościół pw.
św. Katarzy­ny zbudowany ok. 1340 r.
dzięki fundacji kasztelana krakowskiego
Spicymira. W 1558 r. kościół – jak wiele
innych świątyń na Ponidziu – został zamieniony w zbór, początkowo kalwiński,
następnie ariański, po 1590 r. oddano go
Kościołowi i powtórnie konsekrowano (1595), w XIX w. popadł w ruinę.
Obecny swój wygląd zawdzięcza dokonanej w latach 1898–1902 odbudowie,
w trakcie której świątynię rozbudowano
i nadano jej neogotycki kształt (zachodnia fasada). Jest to budowla jednonawowa z węższym i niższym prezbiterium
zamkniętym wielobocznie, z dobudowaną od północy zakrystią. Na południowej ścianie świą­tyni zachował się
ostrołukowy, gotycki portal. Znacznie
ciekawszym elementem dekoracyjnym
świątyni jest kamienny portal o gotycko-renesansowym kształcie, prowadzący
z prezbiterium do zakrystii. Warto zwrócić uwagę na umieszczone na nim herby
Jastrzębiec i Warnia oraz datę „1521”,
która wskazuje na czas powstania obiektu. Herb Warnia należał do ówczesnego
dziedzica Piasku – Mikołaja Gnoińskiego, który prawdopodobnie wykorzystał
obecność biskupiego warsztatu kamieniarskiego pracującego przy rozbudowie
kościoła w Dobrowodzie i zamówił wykonanie tego elementu w nowym – dopiero „wchodzącym” do Polski – stylu.
Wyposażenie kościoła jest dość ubogie,
ołtarz główny pochodzi z 1. poł. XIX w.
i został tu przeniesiony z kieleckiego kościoła pw. św. Wojciecha.
81
Trasa 2
Wiślica
ła wiodą ostrołukowe portale, nad
północnym widnieje herb Półkozic.
Wewnątrz wieży zachowała się XIVwieczna tablica erekcyjna.
Najciekawszym elementem świątyni jest jej XIV-wieczna nawa mająca
unikalny pseudodwunawowy układ,
w którym stojący pośrodku masywny
filar podtrzymujący sklepienie krzyżowo-żebrowe dzieli nawę na dwie części –
owe pseudonawy. Tego typu rozwiązanie
architektoniczne, unikalne na skalę Polski – charakterystyczne jest dla tzw. kościołów pokutnych wzniesionych przez
Kazimierza Wielkiego (Wiślica, Stopnica, Szydłów). Zastosowanie tego typu
układu w architekturze kościoła w Strożyskach świadczy o niewątpliwym wpływie wiślickiej kolegiaty na tutejszych budowniczych. Zworniki sklepienia zdobią
rzeźbione wyobrażenia gwiazd, róży,
głowy męskiej oraz słońca.
Wiślica
82
Miłkiem wyzłocony kraj, wstęgą Nidy przekreślony
Na szlak wzywa, wzywa nas dźwiękiem wiślickiego dzwonu
Niebo przesłonięte trzcin tańcem
wiatrem zarzeczonym
W niebie – kolegiaty klin dzieli świat
na cztery strony
Dyptam chwyta ptasi krzyk babie lato wiążąc w sieci
Snuje się po polach dyn nadnidziański sen o lecie
Wojtek Belon, Ponidzie
W każdej krainie jest miejsce szczególne – miejsce bardziej naznaczone
przez historię, miejsce, gdzie sztuka
wypowiedziała się najpełniej, miejsce, które po dziś dzień żyje przeszłością – na Ponidziu tym miejscem jest
Wiślica.
Historia
Niewiele w Polsce jest ośrodków
miejskich, w historii których – jak ma
to miejsce w Wiślicy – więcej jest znaków zapytania niż niepodważalnych
faktów. Uwaga ta szczególnie odnosi się do okresu wczesnego średniowiecza. Rozwiązywanie wątpliwości
historycznych związanych z dziejami Wiślicy generuje pytania bardziej
ogólne – metodologiczne – dotyczące
prawdy w historii – czy jest możliwa,
a jeżeli tak to w jakim zakresie?
Mroki dziejów rozstępują się dopiero pod koniec X w., kiedy to Małopolska wraz z Wiślicą weszła w skład
władztwa pierwszych Piastów. Wiślica stanowiąca w okresie plemiennym
dość znaczący ośrodek gospodarczy, a być może także polityczny, była w monarchii piastowskiej jednym
z trzech – obok Krakowa i Sandomierza – małopolskich ośrodków administracyjnych młodego państwa. Być
może już za czasów Mieszka I bądź na
początku panowania jego syna Bolesława Chrobrego wznoszone są w Wiślicy pierwsze kamienne budowle – na 2.
połowę X w. lub pocz. XI w. datuje się
budowę kościoła grodowego. W niewielkiej odległości od rozwijającej
Trasa 2
podobnie wraz z kasztelanią wiślicką
– otrzymał od kolejnego seniora, Bolesława Kędzierzawego, jego brat –
książę Henryk, który zgodnie z wolą
ojca miał władać tą dzielnicą jedynie
dożywotnio (bez prawa do dysponowania patrymonium). Po śmierci Henryka
(1166) książę-senior Bolesław Kędzierzawy podzielił jego dzielnicę na trzy
części – część największą przeznaczył
dla siebie, do czego miał prawo według postanowień ustawy sukcesyjnej, mniejszą przeznaczył na oprawę
wianną dla swojej żony, a najmniejszą
część – kasztelanię wiślicką otrzymał
najmłodszy z Bolesławców – książę
Kazimierz Sprawiedliwy. Podział ten
według najnowszej historiografii nie
utrzymał się długo, gdyż już w 1168 r.
senior musiał zmienić swoją decyzję.
W tym to roku, na wiecu zwołanym
w Jędrzejowie zawiązała się opozycja
przeciwko Bolesławowi kierowana
przez jego młodszych braci – księcia
wielkopolskiego Mieszka III Starego
oraz księcia Kazimierza Sprawiedliwego. Senior Bolesław Kędzierzawy
przystał na żądania jędrzejowskiego
wiecu i przekazał całą ziemię sandomierską księciu Kazimierzowi.
Już za czasów panowania księcia
Henryka Sandomierskiego Wiślica zaczęła ponownie urastać do rangi jednego z najważniejszych ośrodków miejskich w Małopolsce. Z osobą księcia
Henryka wiąże się fundacja zgromadzenia kanoników i budowa pierwszej kolegiaty ukończonej już zapewne przez jego brata. Ten sam książę
Wiślica
się osady targowej Bolesław Chrobry
wzniósł na początku XI w. gród o charakterystycznym dla okresu wczesnopiastowskiego układzie, który miał na
celu podkreślenie władzy księcia piastowskiego nad Małopolską oraz skuteczne zabezpieczenie przeprawy przez
Dolinę Nidy. Przeprawa ta stanowiła
część bardzo ważnego gospodarczo
szlaku handlowego łączącego Pragę
poprzez Kraków i Sandomierz z Kijowem. Stacjonująca w grodzie drużyna
książęca była istotnym czynnikiem stabilizującym region i niewątpliwie przyczyniała się do rozwoju całej osady.
Prawdopodobnie w tym samym okresie zbudowano gród na wyspie miejskiej zwanej Regią, w obrębie którego
wzniesiono rotundę z konchami. Tak
więc XI-wieczna Wiślica składała się
z dwóch umocnionych grodów – jednego o wyraźnej funkcji militarnej – pomiędzy nimi ulokowała się wokół kościoła grodowego luźna osada targowa,
która, pomimo iż gród wiślicki uległ
spaleniu w 2. poł. XI w. nadal prężnie
się rozwijała. W 1135 r. nastąpiło chwilowe załamanie tego trendu związane
z napaścią na osadę wojsk księcia węgierskiego Borysa. Śmierć Bolesława
Krzywoustego i związana z tym faktem
ustawa sukcesyjna (1138) rozpoczeła
nowy okres w dziejach Polski – rozbicia dzielnicowego. Na mocy ustawy
Wiślica wraz z całą kasztelanią została
włączona do dzielnicy senioralnej, którą odziedziczył po ojcu książę-senior
Władysław. Po jego wygnaniu z Polski
(1146) ziemię sandomierską – prawdo-
83
Trasa 2
Wiślica
sprowadził z Jerozolimy do pobliskiej
Zagości Zakon Szpitalników św. Jana,
który także wpływał na podniesienie
prestiżu wiślickiego grodu. Złote czasy dla Wiślicy nastały wraz z objęciem
władzy przez księcia Kazimierza Sprawiedliwego. Rozpoczął on swoje rządy
w kasztelanii od sprawienia okazałego
pogrzebu swojemu bratu Henrykowi,
którego pochowano w ukończonej już
nawie kolegiaty. Pomimo iż dwa lata
później Kazimierz objął władzę nad
całą dzielnicą sandomierską, to właśnie
swoje pierwsze władztwo – Wiślicę –
naznaczył na główną siedzibę dworu
książęcego, budując na Regii okazały,
wręcz monumentalny, kompleks rezydencjonalny, składający się z dwóch
pallatiów, które – wzorowane na budownictwie ottońskim – połączone były
z kaplicami o kształcie rotundy. Całość
założenia została umocniona wałem.
Z obecnością dworu książęcego możemy wiązać także odbudowę grodu położonego na wschód od osady. Książę
Kazimierz wraz ze swoją żoną Heleną
i dworzanami uczynił wiślicki dworzec
promieniującym na całą Polskę centrum
życia umysłowego i artystycznego.
Z tego okresu pochodzi bezcenna posadzka krypty wiślickiej kolegiaty; także na książęcym dworze powstał, znany
w późniejszym okresie we wszystkich
księstwach piastowskich, romans rycerski opiewający dzieje Waltera, Wisława
i Helgundy.
Postmodernizm a „pogański książę silny wielce”
84
Legenda panońska mówiąca o „pogańskim księciu silnym wielce siedzącym w Wiślech” pobudziła rzeszę historyków, archeologów i pasjonatów do szukania namacalnych dowodów istnienia
władztwa Wielkich Moraw w Małopolsce. „Wiślech” utożsamiano z Wiślicą, szukając w ziemi potwierdzenia tych teorii. Odkopana misa chrzcielna zdawała się być już wyraźną jaskółką wróżącą
świt wielkomorawskiej przeszłości. Minęły lata – pytań jest coraz więcej, a odpowiedzi ciągle brak.
Misa chrzcielna czy tylko misa do zaprawy wapna? Pierwszy gród na Regii należy datować na IX
czy na XI w.? A co począć z kościółkiem św. Mikołaja – wczesnoromański on ci czy późnoromański? Bez wątpienia nauka odpowie jeszcze na kilka pytań, ale czy dotrze do jedynej niezaprzeczalnej prawdy? Raczej nie. Obecny w metodologii historii już od wielu lat postmodernizm kusi
nas, historyków,„drogą na skróty” – zakłada, iż prawdy w historii nie da się odkryć, gdyż zawsze
pojawią się różnego rodzaju przeszkody, takie jak np. brak źródeł czy uwarunkowania kulturowe
interpretatora.Według teorii postmodernistycznej każdy historyk tworzy własną historię, która jest
równie prawdopodobna jak ta stworzona przez kogoś innego. Wiślica – z jej naukowymi problemami – może stać się metodologiczną lekcją poglądową tego trendu, nie wierzącego już tradycyjnemu warsztatowi historyka. W ostatnich latach najnowsza historiografia poczyniła znaczny
krok do przodu, odrzucając definitywnie tezę dotyczącą obecności Wielkich Moraw na terenie
Małopolski w IX w. Ponad wszelką wątpliwość stwierdzono stołeczną rolę Krakowa w państwie
Wiślan. A co z Wiślicą? Sen o potędze być może już mija, ale dzięki mądrym ludziom, udostępniona
wreszcie turystom posadzka wiślicka, będzie mówiła o prawdziwych czasach wiślickich gigantów
– czasach, których żaden postmodernizm nie jest już w stanie zakwestionować.
Epicka opowieść o Walterze i Helgundzie, do której dodano miejscową legendę o Wisławie
Pięknym, powstała zapewne w Wiślicy na tamtejszym dworze księcia Henryka lub jego następcy Kazimierza Sprawiedliwego. Utwór znany jest jedynie z przekazu zapisanego w Kronice wielkopolskiej. Bohaterami owej epopei rycerskiej byli: pan na Wiślicy zwany Wisławem,
wywodzący się z rodu Pompiliusza, wielki pan z Tyńca pod Krakowem Walter Mocny oraz jego żona księżniczka francuska Helgunda, zaręczona niegdyś z rycerzem niemieckim, uprowadzona następnie do Polski przez dzielnego Waltera. Walter z Tyńca wystąpił pewnego razu
przeciwko Wisławowi i postanowił go ukarać za wyrządzone mu krzywdy. Udało mu się pokonać Wisława i uwięzić w swym zamku. Po odniesionym zwycięstwie udał się na wyprawę
wojenną do odległych krajów, a pozostała w zamku małżonka Helgunda zainteresowała się
pięknym więźniem. Przy pomocy służącej uwolniła go z wieży i uciekła z nim do Wiślicy. Gdy
Walter powrócił z wojny, szukał w Wiślicy zemsty. Tu, zdradzony drugi raz przez wiarołomną
żonę, stał się więźniem zdradzieckiej pary. Dopiero siostra Wisława okazała mu litość i uwolniła z więzów. Uwolniony Walter dokonał krwawej zemsty – zabił żonę oraz jej kochanka. Grób
owej Helgundy miał przez wieki znajdować się w Wiślicy.
Trasa 2
Wiślica
O Wisławie z rodu Pompiliusza, Walterze Mocnym
i niewiernej Helgundzie
Legenda o Walterze znana była w kręgach rycerskich w Europie już w IX w. W późniejszym
okresie wątek Waltera zwanego Hunem zawędrował do Francji, gdzie zyskał znaczną popularność zwłaszcza w czasach wypraw krzyżowych. Zapewne książę Henryk usłyszał ją podczas
II krucjaty, w której uczestniczył, jednakże dojrzała forma legendy, która połączyła zromanizowaną wersję niemieckiego eposu z lokalną tradycją, powstała prawdopodobnie w kręgu
dworu jego brata – księcia Kazimierza.
Kres świetności miasta przynósł najazd Mongołów (1241), którzy zdobyli
i doszczętnie zniszczyli Wiślicę. Strategiczne położenie – w połowie drogi
pomiędzy Krakowem a Sandomierzem
– sprawiło, iż rozwijające się miasto
stało się przedmiotem sporu pomiędzy
Piastami rywalizującymi o krakowski
stolec. O Wiślicę toczył długoletni
spór książę-senior Mieszko III Sta­ry
z synami Kazimierza Sprawiedliwego – Leszkiem i Konradem. W latach
1242–46 wiślicki gród pozostawał we
władaniu syna księcia mazowieckiego Konrada – Bolesława, natomiast
w latach 1288–90 miasto wraz z ca-
łą kasztelanią znalazło się pod rządami księcia śląskiego Henryka IV Prawego. Po jego śmierci Wiślicę zajął
w 1291 r. Władysław Łokietek, który
tym samym rozpoczął walkę o tron
krakowski. Po jego wygnaniu (1292)
przez Wacława II miasto znalazło się
w obrębie polskiego królestwa Przemyślidów. W tym okresie, zbudowana na początku XIII w., II kolegiata
wiślicka została inkastelowana przez
gorącego stronnika Przemyślidów biskupa krakowskiego Jana Muskatę,
który przekształcił świątynię w umocnione dormitorium z masywną wieżą.
Ambitny Łokietek nie zrezygnował
85
Trasa 2
Wiślica
Wiślica – widok na kolegiatę i Dom Długosza (poł. XX w.)
86
z korony polskiej i w 1304 r. na czele
posiłków węgierskich opanował Wiślicę, co pozwoliło mu następ­nie zająć
całą ziemię sandomierską. Wiślica, jako najdalej na zachód wysunięty punkt
władztwa łokietkowego, stała się bazą
wypadową do operacji wojskowych
zmierzających do zajęcia Krakowa po
śmierci króla Wacława II i jego syna
Wacława III (1306). Poparcie wiśliczan w decydującym dla króla-zjednoczyciela okresie zostało w późniejszym czasie sowicie wynagrodzone
zarówno przez samego Władysława,
jak i jego syna – Kazimierza Wielkiego. Wiślica, która prawa miejskie
otrzymała przed 1326 r., w monarchii
ostatnich Piastów sprawowała funkcję ośrodka, w którym odbywały się
zjazdy rycerstwa małopolskiego bądź
ogólnopolskiego. Według Jana Długosza na jednym z takich zjazdów, odby-
tym w 1347 r., zostały zatwierdzone
Statuty wiślickie, jednakże współczesna historiografia przesuwa tę datę na
lata 60. XIV w. Król Kazimierz opasał miasto murami miejskimi o trzech
bramach (Krakowskiej, Buskiej i Zamkowej), wzniósł niewielki zamek oraz
ufundował jedną z najpiękniejszych
świątyń swojego Królestwa – zachowaną do dziś III kolegiatę wiślicką.
W okresie bezkrólewia po śmierci
króla Ludwika Węgierskiego w Wiślicy odbył się zjazd rycerstwa małopolskiego (1382), na którym doszło do
ważnego spotkania panów małopolskich z poselstwem węgierskim, które
w imieniu królowej-wdowy Elżbiety
Bośniaczki wyraziło podziękowanie
za wierność okazaną córce króla Ludwika. W okresie rządów królowej Jadwigi oraz króla Władysława Jagiełły
Wiślica pozostawała miejscem stacji
pary monarszej, w którym były sprawowane sądy królewskie. Częsta obecność majestatu królewskiego sprawiła,
iż w XV w. w dalszym ciągu w Wiślicy (lub Nowym Mieście Korczynie)
odbywały się zjazdy rycerstwa. Wiek
XVI był okresem gospodarczej prosperity dla miasta, w którym istniało
wówczas 12 cechów, a w 1528 r. król
Zygmunt I zezwolił na budowę wodociągów. Choć od XVI w. do Wiślicy coraz rzadziej zaglądali monarchowie, to jednak wielka historia nie
ominęła miasta. W 1587 r. odbył się
pod jego murami zjazd szlachty, która obradowała nad podwójną elekcją.
Sama Wiślica została wówczas niespodziewanie zajęta przez żołnierzy
austriackich Krzysztofa Zborowskiego
– zwolennika kandydatury arcyksięcia
Maksymiliana Habsburga na tron polski. Przy poparciu przybyłego do Wiślicy hetmana i kanclerza wielkiego
koronnego Jana Zamoyskiego zjazd
potwierdził jednakże elekcję Zygmunta Wazy. Kolejny zjazd wiślicki
odbył się w 1606 r., w czasie rokoszu
Zebrzydowskiego, i zgromadził zwo-
lenników króla, którzy wypracowali
program kompromisowy – co i tak nie
powstrzymało rozlewu krwi. Wiślica
w okresie potopu dzieliła los innych
nadnidziańskich miast, stając się łatwym łupem dla wojsk księcia siedmiogrodzkiego Jerzego II Rakoczego
(1657). Od tego czasu miasto wegetowało. W 1766 r. król Stanisław August
Poniatowski pozwolił Stanisławowi
Lubomirskiemu rozebrać mury zamkowe, po 1820 r. rozebrano kościoły Św.
Ducha oraz św. Marcina. Po powstaniu styczniowym Wiślica – podobnie
jak większość miast regionu – straciła prawa miejskie. Pod koniec XIX w.
rozebrano mury miejskie. Poważnemu
zniszczeniu uległa Wiślica w czasie I
wojny światowej – wówczas to została częściowo zrujnowana kolegiata,
którą w latach 20. XX w. odrestaurował Adolf Szyszko-Bohusz. O Wiślicy stało się znów głośno po II wojnie
światowej – dzięki archeologom, którzy, prowadząc od 1958 r. na terenie
osady szereg badań, odkryli ponownie
dla współczesnych wspaniałe zabytki
sztuki romańskiej – przede wszystkim
Trasa 2
Jednym z dzieł króla Kazimierza, jakie pozostawił po sobie potomnym, była przeprowadzona etapami kodyfikacja prawa polskiego, która gwarantowała stabilizację systemu prawnego
odrodzonego Królestwa. Jednym z jej etapów było wydanie w latach 60. XIV w. Statutów wiślickich, które powstały po ogłoszeniu Statutów wielkopolskich (2. poł. lat 50. XIV w.). Zawierały one 25 artykułów dotyczących prawa zwyczajowego i stanowiły podstawę do dalszych
prac nad ogólnopolskim zbiorem prawa ziemskiego. Uzupełnione w późniejszym okresie o 10
artykułów Statuty kazimierzowskie wraz z dopisywanymi z czasem ekstrawagantami (pojedyncze normy ustawowe) i prejudykatami (precedensy prawne) stanowiły do XVIII w. obowiązujące w Polsce prawo.
Wiślica
Statuty wiślickie
87
Trasa 2
Wiślica
88
piękną i unikatową na skalę Polski tzw.
posadzkę wiślicką. Ponadto 8 września
2005 r. przepiękna III kolegiata wiślicka została podniesiona do rangi bazyliki mniejszej.
Miejsca, które warto zobaczyć
Uwaga: aby dostać się do wszystkich interesujących zabytków Wiślicy, należy swe pierwsze kroki skierować do Muzeum Regionalnego
(Dom Długosza), tel.: 041 3792164,
otwarte śr.–nd. 10.00–18.00 (prosimy o wcześniejsze zgłaszanie wieloosobowych, zorganizowanych wycieczek), bi­let: 10 zł zwykły, 5 zł ulgowy
– w cenie zwiedzanie bazyliki mniejszej i jej podziemi (dwa kościoły,
pierwszy z XII, drugi z XIII w., płyta
orantów), pawilonu archeologicznego
(kościół św. Mikołaja i misa chrzcielna) oraz Domu Długosza (Muzeum
Regionalne).
Najcenniejszym i najpiękniejszym
zabytkiem starej Wiślicy jest wspaniała bazylika mniejsza pw. Narodzenia
Najświętszej Maryi Panny. Spoglądając od strony nadnidziańskich łąk
na panoramę miasteczka, trudno nie
ulec wrażeniu, iż czasy budowy gotyckiej świątyni – tak bardzo górującej
nad współczesną zabudową – musiały
być dla Wiślicy okresem szczególnym.
Wiślicka kolegiata – symbol wielkiego
majestatu króla Kazimierza, splendoru
Korony Królestwa Polskiego oraz bogactwa królewskiego miasta – po dziś
dzień jest niemym, aczkolwiek bardzo
wymownym świadkiem czasów pano-
wania wielkiego króla-budowniczego.
Kunszt strzechy realizującej zamówienie króla Kazimierza sprawia, iż
kolegiata w Wiślicy należy do grupy
najciekawszych na ziemiach polskich
za­bytków XIV-wiecznej architektury
gotyckiej. Świątynia kazimie­rzowska
jest już trzecim z kolei wiślickim kościołem kolegiackim. Pozostałości
dwóch wcześniejszych założeń za­
chowały się w podziemiach współczesnego kościoła. Fundacja zgromadzenia kanoników w Wiślicy wiąże
się z osobą księcia Henryka Sandomierskiego, który rozpoczął budowę
I kolegiaty ukończonej przez jego brata księcia Kazimierza Sprawiedliwego (2. poł. XII w.). Była to niewielka
świątynia jednonawowa, z węższym
Król Kazimierz – fundator wiślickiej kolegiaty,
fot. M. Jurecki
Trasa 2
Wiślica
Oprac. B. Cisowski, A. Drapich
i niższym prezbiterium zakończo­nym
nie­wielką absydą. Pod prezbiterium
znajdowała się krypta, którą możemy
obecnie oglądać w podziemiach współczesnej świątyni. Druga kolegiata wiślicka powstała na początku XIII w.
i była budowlą bazylikową, trójnawową z dwuwieżową fasadą zachodnią.
Obecna – III kolegiata wiślicka – została ufundowana przez króla Kazimierza
Wielkiego ok. poł. XIV w. i należy do
tzw. serii baryczkowskiej. Prace wykończeniowe trwały do XV w. Świątynia została parokrotnie poddana odnowie, po zniszczeniach wojennych
(1915) częściowo odbudowa­na według
projektów znanego architekta i konserwatora Szyszko-Bohusza. Kolegiata architektonicznie jest świątynią pseudodwunawową z węższym, zamkniętym
wielobocznie prezbiterium, do którego od północy przylega przybudówka
(2. poł. XVII w.) mieszcząca zakrystię
oraz skarbiec. Obecna, bardzo uboga
w formie, pseudogotycka fasada zachodnia kościoła (widoczna od strony
rynku) jest rezultatem XX-wiecznej
odbudowy. Główne wejście do wnętrza świątyni znajduje się – podobnie
jak w wielu innych średniowiecznych
kościołach – od południowej strony.
Nad gotyckim ostrołukowym portalem
z pięknymi drzwiami okutymi w skośną kratę z antabą ozdobioną gotycką
rozetą (XV w.) umiesz­czono w 1464 r.
wspaniałą tablicę pamiątkową z płaskorzeźbionym przedstawieniem fundatora, króla Kazimierza, który klęcząc
przed tronującą Madonną z Dzieciątkiem ofiarowuje jej model świątyni.
Za królem widzimy postać biskupa
krakowskiego Bodzanty – wieloletniego antagonisty monarchy. Całości
dekoracji tablicy dopełnia herb Korony
Królestwa Polskiego – Orzeł Piastowski – oraz interesująca inskrypcja poświęcona dziejom budowy wiślickiej
kolegiaty. Nie mniej ciekawy od po-
89
Trasa 2
Wiślica
90
łudniowego jest – obecnie zamurowany – północny portal świątyni (2. poł.
XIV w.), nad którym widnieją: tarcza
z godłem króla, Królestwa Polskiego i ziemi krakowskiej (Orzeł Biały),
zwieńczona hełmem z klejnotem, powtarzającym orła, oraz hełm z klejnotem wyobrażającym Turzą Głowę, która stanowiła jednocześnie znak ziemi
kaliskiej. W sąsiedztwie portalu możemy zauważyć niewielkie zamurowane
okno, przez które według tradycji miano ogłosić Statuty wiślickie.
Wchodząc do wnętrza świątyni, trafiamy do zupełnie innego świata, którego wszechogarniającą dominantą jest
wspaniałe sklepienie nawy o schemacie trójdzielnym, częściowo gwiaździstym, wsparte na trzech smukłych
filarach, które dają wrażenie lekkości
i zarazem dostojeństwa. Dopełnieniem
tego swoistego „kamiennego parasola”
przykrywającego nawę jest krzyżowo-żebrowe sklepienie prezbiterium.
Podczas zwiedzania świątyni warto zaopatrzyć się w lornetkę, aby uważniej
móc zaobserwować wspaniały program heraldyczny przedstawiony na
zwornikach sklepienia. Podobnie jak
w innych fundacjach królewskich serii baryczkowskiej (patrz: ramka Seria
baryczkowska) widzimy tam dojrzały
program reprezentujący ideę Korony
Królestwa Polskiego – przedstawiający herby ziem wchodzących w skład
odrodzonego państwa: w prezbiterium
widzimy Orła Białego pełniącego tu
potrójną funkcję herbu polskiego króla, Królestwa Polskiego jako suweren-
nego państwa oraz ziemi krakowskiej,
Turzą Głowę będącą herbem ziemi kaliskiej, herb ziemi dobrzyńskiej (głowa króla Kazimierza), jedynego terytorium odzyskanego przez Kazimierza
Wielkiego z rąk zakonu krzyżackiego,
stąd też silnie eksponowanego przez
tego władcę oraz Lwa – herb Rusi.
W nawie zaś zachował się herb ziemski
przedstawiający pół Orła, pół Lwa będący herbem Kujaw, ziemi sieradzkiej
lub ziemi łęczyckiej. Dopełnieniem
programu są występujące w nawie
godła herbowe (Leliwa, Rawa, Gryf,
Szeliga) należące do ówczesnej, lokalnej elity małopolskiego rycerstwa,
symbole czterech ewangelistów, zwornik z motywami roślinnymi, oraz dwa
inne z wyobrażeniami masek.
Najpiękniejszą częścią świątyni jest
niewątpliwie jej prezbiterium, w którym „króluje” wczesnogotycka rzeźba
Matki Boskiej Łokietkowej (ok. 1300),
która według tradycji miała wspomóc Władysława Łokietka w walce
o zjednoczenie kraju. Warto tu także
zwrócić uwagę na zachowane ciekawe gotyckie sakramentarium (na
północno-wschodniej ścianie) z trójkątnym zwieńczeniem wypełnionym
maswerkiem oraz wnękę na oleje
święte (na północnej ścianie). Prezbiterium wiślickiej kolegiaty wypełniają
pozostałości wspaniałej bizantyjsko-ruskiej polichromii wykonanej w latach 1397–1400 prawdopodobnie przy
udziale popa przemyskiego Hayla.
Wśród zachowanych scen możemy
zobaczyć na południowej ścianie: Ofia-
Trasa 2
1617). Okazałe stalle projektu Adolfa
Szyszko-Bohusza pochodzą z XX w.
Elementem barokowym prezbiterium
jest ciekawy marmurowy portal prowadzący do zakrystii fundacji kantora
wiślickiego Andrzeja Milerskiego. Nad
nawą świątyni dominuje monumentalna, późnobarokowa belka tęczowa
(XVIII w.) z krucyfiksem i kartuszem
z napisem dewocyjnym. Warto zwrócić uwagę na usytuowane po obu stronach tęczy (na wschodniej ścianie nawy) gotyckie, kamienne antepedia (2.
poł. XIV w.), z których jedno (po lewej
stronie) zdobi herb Jastrzębiec, a także
na znajdujące się na południowej ścianie nawy: późnorenesansowy nagrobek Anny z Krzepickich Stawiskiej
(zm. 1617) z płaskorzeźbioną leżącą
Wiślica
rowanie w Świątyni, Zaśnięcie Matki
Boskiej, Pogrzeb Matki Boskiej, Zdjęcie z krzyża oraz postacie świętych.
Na północnej ścianie widzimy sceny: Zwiastowanie, Boże Narodzenie,
Ostatnia Wieczerza, Biczowanie oraz
Ukrzyżowanie. Tak dobrana ikonografia ukazuje nam dramat Matki, która
przeżywa śmierć swego jedynego Syna, jednocząc się z nim w Jego męce.
Kolejnym – obok gotyckiego i bizantyjskiego – elementem wystroju prezbiterium są elementy późnorenesansowe: interesujące epitafia kanoników
wiślickich – scholastyka Jakuba Vegriniusa (zm. 1611), kanonika Wojciecha Chotelskiego (zm. 1616) oraz proboszcza wiślickiego, kustosza skarbu
koronnego Piotra Waligórskiego (zm.
Bizantyjsko-ruskie freski wiślickiej kolegiaty
To unikatowe na skalę światową połączenie sztuki prawosławnego Wschodu z zachodnioeuropejską sztuką gotycką nie byłoby możliwe bez osobistej inicjatywy króla Władysława Jagiełły,
który, wychowany w kulturze prawosławnego Wschodu, pragnął przenieść jej najwspanialsze elementy do kultury polskiej. Obok Wiślicy król ufundował podobne freski jedynie w miejscach szczególnie dla niego ważnych – w kaplicy zamkowej na zamku lubelskim, w kolegiacie
w Sandomierzu (zachowane) oraz w komnatach wawelskich, w kaplicach Mariackiej i Świętej
Trójcy w katedrze wawelskiej, prezbiterium archikatedry gnieźnieńskiej oraz w klasztorze benedyktyńskim na Świętym Krzyżu (niezachowane). Jego syn – król Kazimierz Jagiellończyk –
kontynuował dzieło ojca, ozdabiając freskami ruskimi kaplicę Świętego Krzyża przy katedrze
wawelskiej (zachowane). Dość rzadko w sztuce europejskiej mamy do czynienia – przed erą
uniwersalnego baroku – z tego typu połączeniami dwóch odmiennych stylowo i ideologicznie
stylów. Realizacja ruskich fresków wpisanych w gotycką architekturę jest w pewien sposób
manifestem, symbolem różnorodności kulturowej i religijnej państwa polsko-litewskiego powstałego wskutek unii personalnej pod koniec XIV w. Po okresie ściśle „zachodnim” w kulturze
i sztuce polskiej wraz z nastaniem w Krakowie dynastii Jagiellonów państwo zaczęło ciążyć wyraźnie na Wschód – czego dobitnym dowodem są te oto freski. Warto dodać, iż profesjonalnie
przeprowadzona restauracja wiślickich fresków dała nam obraz oryginalny, niezniekształcony
przez kolejne przemalowania (tak jak miało to miejsce w Sandomierzu, gdzie przeprowadzona
w XIX w. „restauracja” w praktyce zniszczyła autentyczność fresków).
91
Trasa 2
Wiślica
Kazimierz – syn
ks. Kazimierza
Sprawiedliwego
inskrypcja
książę Henryk
Sandomierski
Gedko biskup
krakowski
Helena
żona
ks. Kazimierza
książę wiślicko-sandomierski
Kazimierz
Sprawiedliwy
92
Bolesław syn ks. Kazimierza Sprawiewdliwego
Posadzka krypty pierwszej kolegiaty wiślickiej
Trasa 2
analogię do wiślickiej posadzki można zobaczyć w pochodzącym z połowy XII w. kościele Benedyktynów
w Helmstedt. Kompozycja rysunkowa posadzki składa się z dwóch pól
o dekoracji figuralnej oddzielonych
pasami bordiury. Dekoracja figuralna
przedstawia scenę modlitwy sześciu
osób. W dolnym polu, z uniesionymi do góry rękami stoją na czubkach
palców młodzieniec, mężczyzna i kobieta. W górnym polu przedstawiono
młodzieńca w pozie oranta oraz kapłana i starca. Nad górną sceną figuralną znajduje się słabo widoczny napis
„Ci pragną być deptani, aby mogli się
wznieść ku gwiazdom”. Według hipotetycznej identyfikacji przyjmuje się,
iż dekoracja figuralna przedstawia zarówno żywych, jak i umarłych w akcie
wiecznej adoracji. W górnym polu został wyobrażony książę Henryk Sandomierski w otoczeniu biskupa krakowskiego Gedki oraz pierworodnego syna
Kazimierza Sprawiedliwego, noszącego imię po ojcu, natomiast w dolnym
jego brat – książę Kazimierz Sprawiedliwy z żoną Heleną i synem Bolesławem. W Kazimierzu Sprawiedliwym
badacze upatrują fundatora posadzki.
Umieszczenie jej w krypcie sugeruje, iż książę stworzył tu mauzoleum-nekropolię domu Piastów. Pierwotne
przeznaczenie krypty, która jest starsza
od posadzki było zapewne inne. Być
może zostały tu złożone jakieś cenne
relikwie przywiezione przez księcia
Henryka z Ziemi Świętej. W nawie kolegiaty przed kryptą spoczęło zapewne
Wiślica
postacią zmarłej oraz klasycystyczne
epitafium archidiakona wiślickiego
Józefa Ptaszyńskiego (zm. 1806) z zachowanym portretem zmarłego malowanym na miedzi.
Po zwiedzeniu kolegiaty koniecznie
należy się udać do jej podziemi, gdzie
został utworzony niezwykle interesujący rezerwat archeologiczny. Podziemia kolegiaty ukazują plon badań
archeologicznych prowadzonych tu
od 1958 r. pod kierunkiem naukowym
Zofii Wartołowskiej oraz Andrzeja Tomaszewskiego. W przedsionku (pierwsza sala) rezerwatu możemy zobaczyć
wmurowane wtórnie detale rzeźbiarskie pochodzące z II kolegiaty wiślickiej (pocz. XIII w.). Nad samym
wejściem do podziemi umieszczono
XIII-wieczną płaskorzeźbę przedstawiającą dwa gryfy, pomiędzy którymi widzimy piękną rozetę z krzyżem.
Wchodząc do właściwego pomieszczenia, znajdziemy się w podziemiach kościoła pomiędzy jego korpusem nawowym a prezbiterium – w pobliżu łuku
tęczowego. To właśnie w tym miejscu
archeolodzy natrafili na pozostałości I kolegiaty wiślickiej – unikatową
posadzkę wiślicką, która pierwotnie
znajdowała się w będącej częścią kolegiaty krypcie ufundowanej przez księcia Henryka Sandomierskiego. Sama
posadzka została wykonana z masy
gipsowej. Na jej powierzchni wyryto
wspaniałą dekorację zabarwioną na
czarno smołą lub węglem drzewnym.
Podobną techniką dekorowano posadzki w Dolnej Saksonii. Najbliższą
93
Trasa 2
Wiślica
94
ciało Henryka, który w 1166 r. zginął
podczas wyprawy krzyżowej do Prus
zorganizowanej przez księcia-seniora
Bolesława Kędzierzawego. W kilkanaście lat po śmierci księcia z woli Kazimierza Sprawiedliwego przeprowadzono obok grobu jego brata nowe zejście
do krypty, której posadzkę ozdobiono scenami figuralnymi wykonanymi w technice dotąd w Polsce nieznanej. Prawdopodobnie fundator polecił
umieścić również wzmiankowany napis. Całą kompozycję bardzo skromną
techniką wykonał zapewne miejscowy
artysta. Głębokie treści ideowe wyrażone za pomocą prostego rysunku wystawiają mu dobre świadectwo. Dekoracja
figuralna posadzki wiślickiej należy do
pierwszego przedstawienia w sztuce
polskiej, które w jednej scenie ukazuje nam zmarłych i żywych przedstawicieli dynastii piastowskiej. W posadzce
zachowały się bazy kolumn pierwotnie
dźwigających sklepienie krypty, w absydzie wschodniej widoczna jest także
mensa ołtarzowa. Będąc w rezerwacie,
warto zwrócić uwagę na znajdujące się
po prawej stronie I kolegiaty pozostałości dormitorium zbudowanego na
początku XIV w. przez biskupa krakowskiego Muskatę. Zachodnią część
rezerwatu wypełniają relikty II kolegiaty wiślickiej (pocz. XIII w.) z zachowa­
ną częściowo pierwotną XIII-wieczną
posadzką świątyni. Kto interesuje się
zabytkami gnomoniki, ten powinien
zobaczyć niewielki zegar słoneczny
umieszczony na jednej z południowych
szkarp prezbiterium.
W sąsiedztwie kolegiaty wznosi
się piękny gotycki dom przeznaczony pierwotnie dla wikariuszy kolegiaty, ufundowany w 1460 r. przez Jana
Długosza pełniącego w Wiślicy funkcję kustosza – przez co został nazwany Domem Długosza. W budynku
mieściły się mieszkania dla 12 kanoników i tyluż wikariuszy. Znajdowały
się tu także trzy sale, sześć izb, biblioteka z kominkiem, kuchnia, łaźnia oraz
ustęp. Przy domu założono ogród ze
studnią. Architektonicznie jest to budowla piętrowa, murowana z cegły na
rzucie wydłużonego prostokąta. Warto zwrócić uwagę na zachowane na
jej szczytach kamienne tarcze z herbem Wieniawa. Taki sam herb odnajdziemy na zachowanym nad wejściem
głównym (na piętrze) oryginalnym
obramieniu okiennym. Wchodząc do
wnętrza domu przez gotycki portal,
znajdziemy się we wspaniałej sieni nakrytej stropem belkowanym, w której
częściowo zachowały się oryginalne
ostrołukowe portale. Po prawej stronie
(pierwsze drzwi od wejścia) znajduje
się wejście do sali zajmowanej przez
Muzeum Regionalne (otwarte śr.–nd.
9.00–16.00) utworzonej poprzez usunięcie ścianek działowych (pierwotnie
pomieszczenie to było podzielone na
cztery izby). Sala muzealna zachowała – w zachodniej części – oryginalny
XV-wieczny modrzewiowy strop belkowany polichromowany, z wyobrażeniem herbu Wieniawa należącego do
fundatora domu – Jana Długosza. Jeszcze bar­dziej ciekawie prezentuje się za-
Trasa 2
ka znajduje się słynna wiślicka misa
chrzcielna o bardzo problematycznej
datacji (patrz: ramka Postmodernizm
a „pogański książę silny wielce”).
Bez wątpienia misa jest starsza od kościoła, może pochodzić z poł. X w.
i wiązać się z opanowaniem ziemi
Wiślan przez czeskich Przemyślidów
(ok. 936–945).
Pawilon archeologiczny usytuowany jest przy rozległym Dużym Rynku
Solnym, który od połowy XIV w. stanowił prawdziwe centrum miasta. Król
Kazimierz Wielki w latach 1343–45
nadał mieszczanom wiślickim bardzo
istotny przywilej składu soli wiezionej
tranzytem z salin bocheńskich na północ. Przywilej ten potwierdzili kolejni królowie polscy. Zygmunt August
w swym przywileju wymienił 20 miast,
które miały nakaz zaopatrywania się
w sól w wiślickim składzie – były to
m.in. Warszawa, Grudziądz, Warka,
Nowe Miasto Korczyn, Jędrzejów,
Chęciny. Idąc z Dużego Rynku Solnego na wschód w kierunku grodziska,
przejdziemy przez Mały Rynek Solny, gdzie stoi dość masywna kapliczka, i dojdziemy do miejsca, które nosi
nazwę Psia Górka.
Z Psiej Górki już tylko 200 m dzieli
nas od wału grodziska zbudowanego
na początku XI w., następnie znacznie
rozbudowanego w 2. poł. XII w. Jako o ciekawostce należy wspomnieć,
iż drugi gród był otoczony ponad
400-metrowym murem kamiennym.
Przyjmuje się, iż gród ten dotrwał do
najazdu Mongołów w 1241 r., którzy
Wiślica
chowana w tej części sali XV-wieczna
późnogotycka polichromia (na ścianie południowej) ukazująca Chrystusa
Zmartwychwstałego, przed którym klęczy prawdopodobnie sam Jan Długosz
w towarzystwie zapewne św. Doroty.
Wiślicki kompleks kolegiacki dopełnia monumentalna dzwonnica wzniesiona w latach 1460–70 dzięki fundacji
Jana Długosza. W 1858 r. uległa pożarowi, w 1872 r. została odrestaurowana z dodaniem widocznego na starych
fotografiach neogotyckiego hełmu. Po
zniszczeniach spowodowanych działaniami wojennymi (1915) naprawiono
ją po 1919 r. – wówczas to zlikwidowano XIX-wieczny hełm. Jest to budowla wzniesiona na planie kwadratu, o czterech kondygnacjach. Warto
zwrócić uwagę na – częściowo zrekonstruowany – fryz wypełniony herbami:
Korony, Litwy, Wieniawa (Długosza),
Dębno (kardynała Zbigniewa Oleśnickiego), Nałęcz, Poraj, Rawicz, Grzymała, Ogończyk oraz Pilawa.
Kolejny rezerwat archeologiczny
położony jest na wschód od kolegiaty, w sąsiedztwie pl. Solnego. W niewielkim pawilonie znajdują się relikty
kościoła grodowego pw. św. Mikołaja zbudowanego prawdopodobnie pod
koniec X w. lub w XI w. Jest to niewielka, jednonawowa budowla z absydą, do której w XI w. dobudowano
od południa prostokątną kaplicą grobową. Warto zwrócić uwagę na widoczny
w zachodniej ścianie murów świątyni
wątek wykonany techniką opus spicatum. Przy północnej ścianie kościół-
95
Trasa 2
Gorysławice
„Zełgałem jak pies”
Z Psią Górka wiąże się historia skandalu, jaki
wybuchł w 1389 r. Niejaki Gniewosz z Dalewic
oskarżył wówczas publicznie królową Jadwigę o niewierność względem swego znacznie
starszego małżonka – króla Władysława Jagiełły. Na życzenie królowej odbyła się rozprawa sądowa w Wiślicy, która wykazała niewinność Jadwigi. Plotkarza Gniewosza skazano
na grzywnę i publiczne odszczekanie kłamstwa. Chcąc nie chcąc, winny wszedł pod ławę i z tego miejsca odwołał potwarz słowami
„Zełgałem jak pies”, po czym miał kilka razy
szczeknąć. Od tego czasu miejsce, gdzie odbył się sąd i zapadł ten kuriozalny wyrok, nazywane jest Psią Górką.
go zniszczyli. W zachodniej części
wałów grodziska znajduje się ciekawa
skała gipsowa o oryginalnym kształcie. Z jej szczytu rozciąga się imponujący widok na nadnidziańskie morze
łąk, pośród których wyrasta niczym
średniowieczny statek o czerwonych
żaglach Wiślica – nieprzerwanie płynąca wolnym nurtem historii ku swemu przeznaczeniu.
Informator
96
Wiślica ma połączenia autobusowe i busowe z Kielcami, Krakowem, Pińczowem, Buskiem-Zdrojem i Nowym Korczynem.
Zajazd Kasztelański, Gorysławice 98: tradycyjna kuchnia polska, specjalnością zakładu jest kotlet
kasztelański; restauracja Ponidzie, proponuje polską
kuchnię po przystępnych cenach; restauracja Cezar,
Łatanice 48: duży wybór dań obiadowych, szef kuchni
poleca polędwicę a’ la Cezar w cenie 16 zł.
Na południe od miasteczka, nad Nidą jest niewielkie
pole biwakowe (możliwość rozłożenia namiotu). Apteki usytuowane są obok siebie na pl. Solnym. Poczta
jest przy Rynku.
W czerwcu organizowane są Dni Wiślicy, w sierpniu dożynki, a we wrześniu Święto Państwa WIślan –
imprezy z wieloma atrakcjami dla ciała i dla ducha.
Z Wiślicy wyjeżdżamy drogą prowadzącą w kierunku Buska-Zdroju
(nr 776). Tuż za miasteczkiem położona jest wioska Gorysławice, w centrum której znajduje się niezwykle
malowniczy, niewielki gotycki kościółek z XVI w.
Gorysławice
Wieś pierwotnie pełniła funkcję
przedmieścia Wiślicy. Gościniec prowadzący od Bramy Buskiej biegł tędy
w kierunku Stopnicy i Buska. Występująca w źródłach alternatywna na­zwa
dawnego przedmieścia – Borysławice
– ma podobno pochodzić od Bory­sa
syna króla węgierskiego Kolomana,
któremu książę Bolesław Krzywousty przekazał na oprawę kasztelanię
wiślicką.
Pierwotny kościół pw. św. Wawrzyńca został zbudowany w 1430 r.
Miejscowy proboszcz ks. Józef Dałowicz wzniósł w 1535 r. na jego miejscu obecną świątynię. W 1676 r. dzięki
fundacji Wojciecha i Anny Żelazowskich dobudowano od zachodu do jej
nawy barokową kaplicę, dodając w ten
sposób świątyni niepowtarzalnego
uroku. Kościół uszkodzony w okresie
I wojny światowej został następnie
odrestaurowany. Do 1810 r. miał status kościoła parafialnego, obecnie jest
filią parafii wiślickiej.
Trasa 2
Gorysławice
Kościół pw. św. Wawrzyńca w Gorysławicach, rys. Z. Polak
Jest to kamienna budowla mająca nawę
na planie zbliżonym do kwadratu, nieco
węższe od niej prezbiterium z dobudowaną od północy zakrystią oraz wspomnianą
wyżej kwadratową kaplicę przykrytą kopułą z latarnią. Umiejscowienie kaplicy na
osi kościoła (a nie z boku) jest zjawiskiem
dość rzadko spotykanym w polskiej architekturze sakralnej XVI i XVII w.
Pewną analogię możemy zaobserwować
w kościele w Szczaworyżu (patrz: Szlak
Uzdrowiskowy), którego prezbiterium
nakry­te jest również kopułą z latarnią. Na
skutek zniszczeń nawa świątyni obecnie
nakryta jest sufitem.
W prezbiterium zachowało się pierwotne sklepienie sieciowe o żebrach
spływających na profilowane wsporniki. Warto zwrócić uwagę na zachowane w świątyni fragmenty gotyckiej
polichromii. Ciekawie prezentuje się
także gotycko-renesansowy portal
(ok. 1535) prowadzący z prezbiterium do zakrystii. We wczesnobarokowym ołtarzu głównym (poł. XVII w.)
znajduje się obraz św.św. Szczepana
i Wawrzyńca z widoczną postacią fundatora – Jakuba Gromeckiego, kanonika wiślickiego. Warto również zwrócić
uwagę na ciekawą XVI-wieczną belkę
tęczową, na której umieszczono barokowy krucyfiks oraz późnogotyckie
rzeźby Matki Boskiej Bolesnej oraz św.
Jana pochodzące z 1. poł. XVI w. Znaj-
97
Trasa 2
Chotel Czerwony
dujące się przy tęczy barokowe ołtarze
boczne pochodzą z poł. XVII w. W jednym z nich umieszczono późnogotycką
rzeźbę Matki Boskiej z Dzieciątkiem
(1. poł. XVI w.). Wśród zachowanych
w kościele epitafiów na uwagę zasługują: epitafium Stanisława Żelazowskiego (zm. 1664) profesora Akademii
Krakowskiej oraz Józefa Baczyńskiego (zm. 1847) oficera wojsk Księstwa
Warszawskiego i burmistrza Wiślicy.
Wnętrze tego niewielkiego kościółka
robi niesamowite wrażenie – szkoda
iż jest on otwierany jedynie sporadycznie. Przy kościele jest niewielki, zaniedbany cmentarz, na którym
zachowało się kilka XIX-wiecznych
nagrobków.
Kierując się drogą w kierunku Buska-Zdroju (nr 776), w niewielkim lesie skręcamy w prawo ku wsi Chotel
Czerwony. Po dojechaniu do jej pierwszych zabudowań skręcamy w lewo,
a po ok. 200 m w prawo. Po przejechaniu niewielkiego mostku należy
ponownie skręcić w lewo, aby dotrzeć
w pobliże kościelnego wzgórza (niewielki parking).
Chotel Czerwony
98
Położona niedaleko od Wiślicy wieś
stanowiła przez wieki uposażenie kapituły wiślickiej. W Chotlu znajduje
się wspaniały kościół pw. św. Bartłomieja ufundowany w latach 1440–50
przez Jana Długosza, kanonika krakowskiego, sandomierskiego, kielec-
kiego i gnieźnieńskiego oraz kustosza
wiślickiego, nauczyciela synów królewskich, wielkiego dziejopisa, autora
m.in. monumentalnego 12-tomowego
dzieła Roczniki, czyli kroniki sławnego
Królestwa Polskiego. Długosz dał się
także poznać jako wielki fundator kościołów w swoich kanonikatach (Chotel Czerwony – Wiślica, Raciborowice
– Kraków, Odanchów – Sandomierz).
Ufundował także kościół w Szczepanowie, sprowadził paulinów na Skałkę
na Kazimierzu, zbudował okazałe domy przeznaczone dla wikariuszy (Wiślica, Sandomierz). Kościół w Chotlu
o nienagannych proporcjach stanowi
perłę tej grupy; usytuowany niezwykle
malowniczo na wyspie gipsowej, jest
jednym z symboli Ponidzia. Świątynia
architektonicznie składa się z kwadratowej nawy, do której przylegają kruchty – od południa gotycka, od zachodu
neogotycka, piętrowa (1850) – oraz
niewielkiego prezbiterium z dobudowaną od północy zakrystią.
Wchodząc do południowej kruchty
kościoła, warto zwrócić uwagę na znajdujący się na jej zewnętrznej ścianie,
„działający”, ciekawy zegar słoneczny.
Już w kruchcie możemy poznać niezwykły kunszt budowniczych chotelskiej
świątyni. Nad portalem prowadzącym
do nawy widzimy wspaniałą gotycką
tablicę erekcyjną (1450) przedstawiającą płaskorzeźbione postacie Matki Boskiej z Dzieciątkiem oraz św.św.
Stefana i Hieronima, ujęte w obramienie
inskrypcyjne. Sama kruchta ma sklepienie sieciowe, które spaja zwornik
Trasa 2
Najwspanialszym elementem pierwotnego wyposażenia świątyni jest piękny
gotycki krucyfiks wykonany ok. 1400 r.,
umieszczony na północnej ścianie nawy.
W późnobarokowym ołtarzu głównym
kościoła, pochodzącym z poł. XVIII w.,
znajduje się kolejny gotycki krucyfiks
(koniec XV w.) oraz rzeźby Matki Boskiej Bolesnej (gotycka – 1. poł. XV w.)
i św. Jana (barokowa). Ciekawie przedstawia się także gotycki portal prowadzący
z prezbiterium do zakrystii, ozdobiony polichromią (XVI w.), nad którym umieszczono niedużą płaskorzeźbę św. Stefana
(poł. XV w.). Kościelne wzgórze otacza
niewielki kamienny mur, zaopatrzony od
południa w kamienną bramkę.
Chotel Czerwony
z płaskorzeźbionym herbem Wieniawa
należącym do Jana Długosza.
Nawa i prezbiterium kościoła mają
także wspaniałe sklepienie sieciowe ze
zwornikami, na których wyraźnie widoczny jest ciekawy program heraldyczny, który tworzą: w prezbiterium –
Orzeł Polski, w nawie – herby Wieniawa
(Jana Długosza) oraz Dębno (kardynała
Zbigniewa Oleśnickiego – mecenasa
i opiekuna fundatora). Zachowanym elementem gotyckiej kamieniarki jest także
– schowane nieco za obecnym ołtarzem
głównym – sakramentarium z maswerkowym baldachimem zwieńczonym pinaklami i kwiatonami, zamknięte starą
kratą z rozetkami.
99
Kościół pw. św. Bartłomieja w Chotlu Czerwonym, rys. Z. Polak
Trasa 2
Chotel Czerwony
Chotelski krucyfiks, fot. M. Jurecki
100
Dopełnieniem wspaniałej świątyni
jest otaczająca ją przyroda. Samo wzgórze kościelne zdobne jest u swej podstawy – widoczne od zachodniej strony
– w piękne, kilkumetrowej wysokości
kryształy gipsu, niektóre zabliźniaczone w tzw. „jaskółczy ogon”. Wśród nich
znajduje się wejście do 20-metrowego,
częściowo zawalonego korytarza nazywanego przez tutejszą ludność „kuchnią
proboszczów”.
W sąsiedztwie wsi – na wschód od kościoła – znajdują się także ciekawe rezerwaty przyrody. Położony ok. 300 m od
kościoła rezerwat florystyczny „Przęślin” zajmuje niewielki wzgórek, na
którego południowym zboczu oraz u
podnóża jego gipsowych ścianek zachowały się kserotermiczne murawy
o charakterze stepowym. Znajdziemy
tu szereg roślin chronionych, takich jak:
len włochaty, miłek wiosenny, zawilec
wielkokwiatowy, wężymord stepowy
czy ostnicę włosowatą. Na szczególną
uwagę zasługuje gęsiówka uszkowata,
roślina bardzo rzadka, zagrożona wyginięciem i znana tylko z dwu stanowisk
w Polsce, które znajdują się właśnie na
Ponidziu. Na terenie rezerwatu występuje także unikatowy w skali świata ryjkowiec (Donus nidensis), a także inne ryjkowce (Omias globulus i Trachyphloeus
heymesi), które w Polsce znane są tylko
z tego stanowiska. Nieco dalej od chotelskiej świątyni (ok. 1 km na południowy
wschód) położony jest wspaniały rezerwat stepowy „Góry Wschodnie”, który swym zasięgiem obejmuje fragment
rozległego wzniesienia, zbudowanego
z wielkokrystalicznych gipsów trzeciorzędowych (były one tu dawniej eksploatowane). Na jego obszarze występuje
ok. 150 gatunków flory, rosną tu m.in.
gatunki umieszczone na liście roślin zagrożonych w Polsce: sesleria błotna oraz
chaber pannoński. W rezerwacie zobaczymy także miłka wiosennego, ostrołódkę kosmatą, ostnicę włosowatą oraz
ożotę zwyczajną. Na szczególną uwagę
zasługuje stulisz miotłowy, który to gatunek jest charakterystyczny dla Ponidzia, a nie występuje w ogóle na innych
terenach Polski.
Chotel Czerwony, wraz ze swoją
przepiękną świątynią i nie mniej wspaniałymi rezerwatami, jest jakby „Ponidziem w pigułce” – gdzie pośród nadnidziańskiego stepu wyrasta – niczym
żaglowiec – bryła strzelistej świątyni.
Miłek wiosenny i długoszowski go-
Z Chotla Czerwonego wracamy do
skrzyżowania z drogą Wiślica – Busko,
gdzie skręcamy w lewo (w kierunku Wiślicy), aby następnie skręcić w drogę
boczną na prawo prowadzącą w kierunku Kobylnik, którą dojedziemy do
następnego punktu na Gotyckim Szlaku – Zagości.
Zagość
Historia tej niewielkiej wsi położonej na skraju nadnidziańskich stepów sięga XII w. Wówczas to na
gruntach wsi książęcej władca dzielnicy sandomierskiej – książę Henryk – ufundował w 1166 r. klasztor
przeznaczony dla sprowadzonych
z Ziemi Świętej Szpitalników Zakonu św. Jana zwanych w Polsce joannitami. Książę Henryk – jeden
z młodszych synów Bolesława Krzywoustego – jako prawdziwie chrześcijański rycerz wziął udział w II krucja­
cie, gdzie zetknął się ze szpitalnikami,
którzy dopiero co otrzymali od papieża Eugeniusza III regułę (1153).
Sprowadzając rycerzy-zakonników
do księstwa, Henryk liczył przede
wszystkim na wzrost prestiżu swego
władztwa. Jego następca, książę Kazimierz Sprawiedliwy, potwierdził
w latach 1170–75 nadania brata oraz
rozpoczął budowę kościoła klasztor-
Trasa 2
nego. Strzecha budowniczych, którzy
pracowali przy wznoszeniu świątyni,
została sprowadzona z północnej Italii
przez przybyłego wówczas do Polski
pierwszego przeora joannitów – ojca Bernarda. Zadaniem szpitalników
w Polsce nie była walka z poganami,
lecz prowadzenie szpitali i do­mów dla
pielgrzymów. Tego typu zadania powodowały, iż wszystkie powstałe na ziemiach polskich komandorie Zakonu
lokowane były w sąsiedztwie znacznych ośrodków miejskich – tak też
było w przypadku Zagości położonej
w bliskiej odle­głości od przeżywającej
wówczas swoje „złote czasy” Wiślicy.
Joannici mieli prawo do kwestowania na rzecz ubogich – zapewne część
środków przesyłali do centrali zgromadzenia w Jerozolimie. Zakonnicy
zostali usunięci z Zagości w XIV w. –
wówczas to wieś powróciła do domeny królewskiej.
Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w swej obecnej gotyckiej formie
wzniósł w 1353 r. król Kazimierz Wielki, wykorzystując zachowane fragmenty romańskiej świątyni. Po zniszczeniach spowodowanych „potopem”
kościół w 1667 r. został odrestaurowany. Na początku XX w. rozbudowano
go, wznosząc zachodnią część nawy.
Obecnie jest to świątynia jednonawowa z węższym i niższym prezbiterium,
do którego od północy przylega zakrystia. Wchodząc do wnętrza świątyni,
bardzo łatwo możemy zorientować się
w kolejnych fazach budowy. Część zachodnia nawy (otynkowana) pochodzi
Zagość
tyk są na Ponidziu elementami równorzędnymi – tak samo rozpoznawalnymi i charakterystycznymi dla tego
regionu.
101
Trasa 2
Dzierążnia
102
z początku XX w., go­tycka wschodnia
część nawy oraz wieloboczna absyda
zamykająca prezbiterium zostały zbudowane w XIV w., natomiast ściany
boczne prezbiterium zachowały XIIwieczny, romański wątek muru.
Wspaniale prezentuje się romańsko-gotyckie prezbiterium, gdzie zachowały się charakterystyczne dla stylu romańskiego wąskie okna boczne,
w naturalny sposób łączące się z gotyckim wystrojem wnętrza, na który składają się: sklepienie krzyżowo-żebrowe
z zachowanym (pierw­szym od ołtarza)
zwornikiem z przedstawieniem Orła
Piastowskiego oraz ciekawymi wspornikami (jeden o formie ludzkiej głowy),
regularne wnęki arkadowe, piękne tabernakulum, portal wiodący do zakrystii
oraz wąskie okna absydy wschodniej.
Całość tworzy niezapomniane wrażenie
pełne harmonii i dostojeństwa. Nawa
nie prezentuje się tak ciekawie – nakryta
płaskim sufitem, znacznie przedłużona
ku zachodowi – utraciła pierwotną proporcję i nastrój. Warto jednakże zwrócić
uwagę na zachowane po bokach łuku
tęczowego polichromowane inskrypcje
mówiące o przeprowadzonej w XVII w.
restauracji świątyni.
Najciekawszym – unikatowym na
skalę polską – zachowanym elementem pierwotnego wystroju XII-wiecznej
świątyni jest wspaniały fryz arkadowy
znajdujący się obecnie w zakrystii (wejście od prezbiterium, widoczny także
od zewnątrz przez szybę umieszczoną
w łączniku pomiędzy prezbiterium a zakrystią), a pierwotnie będący zewnętrz-
ną dekoracją północno-wschodniej ściany nawy. Widoczne na całej wysokości
zachowanej ściany podziały lizenowe
oraz wypełniające arkady płaskorzeźby
syrenek nawiązują do architektury Lombardii – ­kraju, z którego prawdopodobnie pochodziła strzecha budowniczych
zagojskej świątyni. Podobny motyw syrenek występuje m.in. we fryzie arkadowym XII-wiecznej katedry parmeńskiej. Zagojskie syrenki – jedyne takie
na ziemiach polskich – weszły na stałe
do kanonu polskiej sztuki romańskiej,
a dla Ponidzia są jednym z symboli bogatej historii tej krainy.
Od Zagości droga biegnie w kierunku Gacek, mijając po prawej zakłady
gipsowe. Na skrzyżowaniu w Gackach
skręcamy w lewo, aby po minięciu nadnidziańskich łąk i mostu na Nidzie dojechać do Chrobrza (patrz: Szlak Ordynacji Pińczowskiej), gdzie na drodze
głównej skręcamy na prawo, w kierunku Pińczowa. Na skrzyżowaniu dróg
u stóp Byczowskiej Góry (z jej szczytu
rozpościerają się rozległe widoki na
Dolinę Nidy i pobliskie Młodzawy)
skręcamy w lewo, w kierunku Kozubowa, który przejeżdżamy, aby poprzez
wspaniały kompleks leśny należący do
Kozubowskiego Parku Krajobrazowego dotrzeć do Dzierążni.
Dzierążnia
To dość sporych rozmiarów wieś
mająca długą historię, sięgającą wczesnego średniowiecza. Wioska była
Trasa 2
tem wewnętrznego wystroju kościoła
jest podziemna kaplica Grobu Bożego z 1646 r., dostępna z prezbiterium
przez schody kamienne. Warto także
zwrócić uwagę na interesujący barokowy portal prowadzący z prezbiterium
do dawnej zakrystii przebudowanej
w 1901 r. na kruchtę. Późnobarokowe
wyposażenie kościoła pochodzi z 1
poł. XVIII w.
Dość oryginalną budowlą stojącą
w pobliżu świątyni, przylegającą do
kościelnego muru, jest wzniesiona
w połowie XVII w. na rzucie ośmioboku barokowa kaplica grobowa zwana „Innocentium”, nakryta spłaszczoną
kopułą z kamienną latarnią.
Działoszyce
przez wieki własnością Kościoła krakowskiego, dochody z tutejszego majątku przeznaczono na uposażenie kapituły krakowskiej.
Pierwotny kościół pw. św. ­Marii
Magdaleny został wzniesiony ok.
1220 r. dzięki fundacji biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża. Na jego
miejscu w ok. 1440 r. staraniem kanonika krakowskiego Pawła z Zatora
wniesiono nową, murowaną, gotycką
świątynię, z której do dnia dzisiejszego
zachowała się masywna wieża. Kościół
był kilkakrotnie przebudowywany,
przez co w jego obecnej formie trudno doszukać się gotyckich proporcji.
Wschodnia część prezbiterium wraz
z przylegającym do jej południowej
ściany skarbcem (obecnie zakrystią)
została wzniesiona w 1847 r. i pod
względem staranności przewyższa zachodnią część prezbiterium oraz nawę
wzniesione w poł. XVII w., a następnie
silnie przebudowane w XIX i XX w.
Elementem świątyni wartym obejrzenia jest jej zachodnia, gotycka
wieża, jedyna pozostałość po gotyckim kościele. Jest to monumentalna,
kamienna budowla na rzucie kwadratu, podtrzymywana od zachodu przez
charakterystyczne, potężne szkarpy,
mająca dwa gotyckie portale prowadzące do kruchty. Pamiątką po gotyckiej świątyni jest również kamienny
herb Dębno (poł. XV w.) do kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, wtórnie
wmurowany w zewnętrzną, wschodnią
ścianę dawnego skarbca (obecnej zakrystii). Charakterystycznym elemen-
Działoszyce
Wiele jest miast i miasteczek w południowej Polsce, które poprzez stosunkowo dobrze zachowaną, charakterystyczną architekturę domów i kamienic
przywołują pamięć o ich przedwojennych mieszkańcach – Żydach. Do takich należą także Działoszyce, jednakże
tu to wspomnienie jest nadzwyczaj silne. przyczynia się do tego zachowany,
niezwykle intrygujący krajobraz kulturowy miasteczka na który, obok położonego na wzgórzu kościoła parafialnego, składają się ruiny synagogi i domu
kahalnego, kirkut, a przede wszystkim
charakterystyczne kamienice i domy
wypełniające pierzeje rynku oraz przyległych ulic. Patrząc na w większości
piętrowe domy o szerokich bramach,
w których niegdyś parter zarezerwo-
103
Trasa 2
Działoszyce
104
wany był na dość sporych rozmiarów
sklep, natomiast piętro, często z balkonem o ozdobnych barierkach, służyło
za wygodne mieszkanie nawet dla dużej
rodziny, można łatwo dojść do przekonania, iż Działoszyce były przed kataklizmem wojny miastem znacznie ludniejszym oraz znacznie zamożniejszym.
Nie był to klasyczny sztetl, choć i tu
nigdy nie brakowało żydowskiej biedoty, jednakże to nie ona nadawała ton
życiu miasteczka, w którym w XIX w.
handlowano bydłem, zbożem, a nawet
wysokiej klasy biżuterią. Działoszyce słynęły wówczas z kapeluszników
i modniarek, a w tutejszych gospodach
zamawiano astrachański kawior i francuski koniak.
Na tak, nieco kuriozalny jak na polskie warunki, dynamiczny rozwój Działoszyc w XIX w. wpłynął prosty fakt,
iż w ich pobliżu przebiegała wówczas
granica pomiędzy Imperium Rosyjskim
a Cesarstwem Austriackim i Rzeczpospolitą Krakowską. Dawało to możliwość zakrojonego na niebywałą skalę,
niezwykle opłacalnego szmuglu różnego rodzaju towarów. W tych czasach
działoszycki rynek stał się miejscem,
gdzie można było obok języka polskiego i jidysz usłyszeć także niemiecki czy
rosyjski. Po przemycane z Krakowa
korale kupcy zjeżdżali do Działoszyc
nawet z Syberii. Rozwoju miasta nie
zahamował nawet wielki pożar (1902).
Po nim Działoszyce zyskały zachowaną do dziś zabudowę, której nie powstydziłoby się wówczas nawet miasto
gubernialne.
Historia
Początki osady, pierwotnie zwanej
Zalesice, sięgają wczesnego średniowiecza. W 1220 r. ówczesny biskup
krakowski Iwo Odrowąż ufundował
w tym miejscu pierwszy kościół pw.
św. Floriana. Obecna nazwa miasteczka pochodzi zapewne od imienia jego
legendarnego założyciela – rycerza
Działosza. Około 1320 r. osada została przekształcona w rycerską wieś prywatną. Jeden z jej właścicieli, kasztelan
lubelski Michał Bogumiłow uzyskał
prawo lokacji miasta na prawie magdeburskim, co zostało potwierdzone przywilejem wydanym w Nowym
Korczynie w 1409 r. przez Władysława
Jagiełłę. Król zezwolił także na cotygodniowe targi, co potwierdzili później także Zygmunt Stary, Zygmunt III
Waza, Michał Korybut Wiśniowiecki
oraz Stanisław August Poniatowski.
Po lokacji Michał Bogumiłow przeDomy przy rynku w Działoszycach, budował kościół i zmienił jego patrona
fot. M. Jurecki (Trójcy Świętej).
Miejsca, które warto zobaczyć
Namacanym śladem po żydowskiej
społeczności miasteczka są ruiny synagogi wzniesionej w 1852 r. przez Felicjana Frankowskiego. Jest to budowla
na rzucie prostokąta, z salą mężczyzn
w kształcie sześcianu. Nad przedsionkiem znajdował się, nieistniejący już,
Trasa 2
babiniec. Elewacje boczne budynku,
zwieńczone trójkątnymi szczytami, podzielone są klasycyzującymi pilastrami
dźwigającymi belkowanie. Wewnątrz
zwracał niegdyś uwagę aron ha-kodesz
ufundowany w 1880 r. przez Binema
Moszkowskiego ze Stępocic i wykonany przez rzemieślników warszawskich.
Z tego samego okresu pochodzą, sąsiadujące z synagogą, ruiny domu kahalnego. Warto udać się na dawny kirkut
(ul. Skalbmierska), miejsce kaźni działoszyckich Żydów.
Główną świątynią miasta jest stojący
na wyniosłym wzgórzu kościół Trójcy Świętej wzniesiony w obecnej formie w XV w., a następnie kilkakrotnie
przebudowany w XVII w. i znacząco
rozbudowany w XIX w. Pierwotny,
gotycki charakter zachowało jedynie
zamknięte wielobocznie prezbiterium
świątyni o szkarpach zwieńczonych
pinaklami z dekoracją roślinną, z dobudowaną od północy zakrystią, do
której z kolei w XIX w. dostawiono
niewielką kruchtę.
Nawa kościoła została w 1897 r. znacznie przedłużona i zakończona wieżą projektu Władysława Pietrzykowskiego.
Po bokach nawy w XVII w. dobudowano kaplice: od północy prostokątną św.
Anny z dostawionym w XIX w. przedsionkiem i składzikiem, od południa
ośmioboczną Matki Boskiej Różańcowej
przykrytą kopułą z kamienną latarnią.
Jednolite, barokowe wyposażenie świątyni pochodzi z początku XVIII w.
Najcenniejszym, wręcz unikatowym
elementem wyposażenia działoszyckiej
Działoszyce
Żydzi osiedlali się w Działoszycach
już od czasów panowania Kazimierza
Wielkiego, korzystając z faktu, iż jego
właściciele wspierali tego typu działania. W tym samym czasie w królewskich miastach, których w regionie
była większość, obowiązywał przywilej de non tolerandis iudeis. Największa fala osadnicza datowana jest
na wiek XVII.
Po 1918 r. z przyczyn naturalnych
zakończył się opłacalny przemyt,
a Działoszyce powoli zaczęły się
upodabniać do innych, zubożałych
sztetli. Okres II wojny światowej był
dla miasta datą prawdziwie graniczną. W ciągu pierwszych trzech dni
wrześniowych roku 1942 r. liczba jego mieszkańców spadła z 10 tys. do
2 tys. Większość działoszyckich Żydów została wywieziona przez hitlerowców do obozu zagłady w Bełżcu,
gdzie ich zamordowano, pozostała
część, w większości dzieci oraz osoby starsze i chore, rozstrzelano na
miejscowym żydowskim cmentarzu.
Obecnie Działoszyce odzyskują swoją pamięć i tożsamość, co w dłuższej
perspektywie może być także szansą
dla rozwoju turystyki.
105
Trasa 2
Działoszyce
Kościól w Działoszycach, fot. M. Jurecki
106
świątyni są zachowane w dobrym stanie
gotyckie freski zdobiące północną ścianę prezbiterium. Jest to jedyne w Polsce
i bardzo rzadkie w Europie przedstawienie malarskie tzw. Credo Apostolorum
z 2. poł. XV w. Twórca działoszyckiej
polichromii wzorował się na monachijskim Symbolum Apostolarium (1440–50).
Przestrzeń malowidła została podzielona
na kwatery, w których nieznany artysta
umieścił wyobrażenia dwunastu scen odpowiadających dwunastu wersom Credo:
Boga w Trójcy Jedynego (zachowana
fragmentarycznie), Stworzenia (widoczne postacie Adama i Ewy), Bożego Narodzenia (zachowana fragmentarycznie),
Złożenia do grobu (nakryte płótnem ciało
Chrystusa oraz postać kobieca w białym
welonie), Zstąpienia do otchłani (Chrystus trzyma chorągiew z drzewcem za-
kończonym krzyżem) i Zmartwychwstania (Chrystus wstaje z sarkofagu, dwa
palce prawej dłoni wznosi ku górze, lewą
dłonią podtrzymuje chorągiew), Wniebowstąpienia (Chrystus w aureoli otoczonej potrójnymi promieniami glorii, na
dole apostołowie z Matką Boską), Sądu
Ostatecznego (Chrystus na łuku tęczy),
Zesłania Ducha Świętego (apostołowie,
w centrum Matka Boska, nad jej głową
gołębica), Kościoła powszechnego (św.
Piotr w tiarze okolonej nimbem) i Świętych obcowania (Chrystus w koronie
cierniowej w otoczeniu czterech świętych), Grzechów odpuszczania (pierwsze w malarstwie polskim przedstawienie spowiedzi słuchanej przez kapłana),
Ciała zmartwychwstania (archaniołowie
dmą w trąby, w centrum kompozycji kościół) oraz Żywota wiecznego (kompo-
Droga nr 768 łączy Działoszyce ze
Skalbmierzem.
SKALBMIERZ
Choć pierwsza pisana wzmianka
o Skalbmierzu pochodzi z 1217 r., można z całą pewnością przyjąć, iż historia
miasta zaczęła się we wczesnym średniowieczu. Świadczy o tym choćby
sama nazwa miejscowości, która dowodzi, iż prawdopodobnie osada ta została założona przez Skarbimira z rodu
Awdańców, potężnego palatyna, zaufanego księcia Bolesława Krzywoustego.
Jego błyskotliwa kariera została nagle
Trasa 2
przerwana w 1117 r., kiedy to stanąwszy
na czele buntu skierowanego przeciw
księciu, został na jego rozkaz oślepiony.
Po stłumieniu buntu Skarbimira została
przeprowadzona konfiskata jego dóbr,
co doprowadziło do przejścia Skalbmierza w ręce biskupów krakowskich.
Na 1. poł. XII w. datuje się fundacja
miejscowego zgromadzenia kanoników.
Wzniesiona pod koniec XII w. romańska kolegiata w 1234 r. została inkastelowana przez księcia Konrada Mazowieckiego. Ten sam książę w 1242 r.
zwołał do Skalbmierza wiec, na którym,
chcąc rozprawić się z opozycją, uwięził
przedstawicieli niechętnych mu rodów
małopolskich – Gryfitów, Odrowążów,
Awdańców oraz Starżów.
W 1252 r. zgromadzenie kanoników
w Skalbmierzu otrzymało od księcia
Bolesława Wstydliwego immunitet
zwalniający ich dobra od ciężarów prawa książęcego. Potwierdzeniem dużego
znaczenia szybko rozwijającej się osady
było nadanie jej w 1342 r. przez Kazimierza Wielkiego praw miejskich.
Pomimo iż zarówno sam prepozyt,
jak i kapituła dbali o dalszy rozwój
Skalbmierza, ława miejska w 1412 r.
zainicjowała walkę o ograniczenie praw
kolegiaty w stosunku do miasta. Zabiegi te nie przyniosły żadnych rezultatów.
W 2. poł. XVI w. na mocy przywileju
wydanego przez Zygmunta Augusta
prepozytura skalbmierska została włączona do uposażenia krakowskiej kapituły katedralnej, która od tej chwili miała także prawo mianowania prepozytów.
Stan ten został potwierdzony w 1578 r.
Skalbmierz
zycja dwóch okręgów – symbol nieba,
w centrum Chrystus na tronie, po prawej
stronie Matka Boska, na górze jedenaście barwnych lamp – symbol wiecznego życia, w okręgu orszak świętych
w modlitewnych pozach, w czterech narożnikach symbole ewangelistów). Na
wschodniej ścianie prezbiterium zachowała się także kompozycja obrazująca
Drzewo Jessego.
Warto też zwrócić uwagę na stiukową dekorację z medalionami podniebia
kaplicy Matki Boskiej Różańcowej oraz
znajdującą się pod nią kaplicę Grobu
Chrystusowego. Równie interesująco
prezentuje się dekoracja stiukowa o motywach listwowo-geometrycznych i roślinnych z kartuszami kaplicy św. Anny,
w której zachował się XIX-wieczny obraz przedstawiający św. Annę z Matką
Boską, gruntownie odnowiony w 1916 r.
przez Wojciecha Kossaka.
107
Trasa 2
Skalbmierz
przez Stefana Batorego oraz biskupa
krakowskiego Piotra Myszkowskiego.
Dla samego Skalbmierza oznaczało to
powolny regres, przyspieszony nawiedzającymi miasto w XVII w. klęskami
pożarów.
W 1781 r. król Stanisław August
Poniatowski potwierdził dotychczasowe przywileje miasta do organizowania targów oraz trzynastu jarmarków rocznie. Była to próba ożywienia
gospodarczego Skalbmierza, która nie
powiodła się w związku z rozbiorami, stratami poniesionymi w okresie
insurekcji kościuszkowskiej oraz katastrofalnym pożarem, jaki nawiedził
miasto w 1807 r. W 1819 r. kolegiata
skalbmierska uległa kasacie.
Symbolicznym potwierdzeniem pauperyzacji Skalbmierza w XIX w. było
odebranie mu, w wyniku represji popowstaniowych w 1869 r. praw miejskich. Na coraz groźniejszą konkurentkę
Skalbmierza wyrastała w XIX w., dynamicznie rozwijająca się dzięki cukrowni, Kazimierza Wielka, która ostatecznie w XX w. przejęła funkcję głównego
ośrodka miejskiego regionu. Skalbmierz,
choć w 1927 r. odzyskał prawa miejskie,
pozostał niewielkim miasteczkiem, dzięki czemu do dnia dzisiejszego zachował
wiele dawnego uroku.
Realizacja ta była przeprowadzona
etapami. W 1. poł. XV w. wzniesiono nawę, aby dopiero pod koniec tego stulecia
ukończyć prezbiterium. Przeprowadzone
w 2. poł. XIX w. oraz w latach 50. XX w.
prace restauracyjne doprowadziły do
znacznego zniekształcenia zewnętrznej
bryły korpusu nawowego, która w przeciwieństwie do wież, prezbiterium oraz
zachodniej kruchty wzniesionych z regularnego ciosu, została wyłożona nieregularnym kamieniem.
Pozostałością pierwotnego, romańskiego kościoła jest dolna część południowej ściany prezbiterium oraz dostawione do jego zachodniej części dwie
wieże, nieco podwyższone w 2. poł.
XIX w., stanowiące najbardziej malowniczy element architektoniczny świątyni.
Miejsca, które warto zobaczyć
108
Kolegiata pw. św. Jana Chrzciciela
w swej obecnej, gotyckiej formie została wzniesiona w XV w. z zachowaniem
romańskich pozostałości XII-wiecznej
świątyni.
Kolegiata w Skalbmierzu, fot. M. Jurecki
Trasa 2
Wnętrze świątyni, pomimo silnej barokizacji, nie zatraciło charakteru gotyckiego podkreślonego poprzez trzy
pary ciosowych arkad ostrołukowych
otwierających nawy boczne do nawy
głównej, wspartych na wielobocznych
filarach ze służkami od strony nawy
głównej i szkarpami od strony naw
bocznych. Również pierwotnie gotyckie zachowało się sklepienie krzyżowo-żebrowe prezbiterium mające
wieloboczne, profilowane wsporniki
oraz dwa rzeźbione zworniki, na których ukazane są głowa Chrystusa oraz
infuła biskupia. Warto także zwrócić
uwagę na interesujący, gotycki portal
prowadzący z północnej kruchty do nawy bocznej. Niezwykle strojne, barokowe wyposażenie kolegiaty w bardzo
Skalbmierz
Konstrukcyjnie jest to budowla trójnawowa, o układzie bazylikowym mająca
korpus nawowy wzniesiony na rzucie
kwadratu, do którego przylega silnie wydłużone, znacznie niższe, zamknięte wielobocznie prezbiterium. W 1. poł. XVI w.
do jego północnej ściany dobudowano
ceglaną przybudówkę mieszczącą wysoką zakrystię, skarbczyk, pełniący niegdyś
funkcję dawnej zakrystii kapitulnej, oraz
znajdujący się nad nim dawny kapitularz.
Do korpusu nawowego przylegają: od zachodu piętrowa kruchta z 1. poł. XVII w.
ozdobiona fragmentami rzeźbiarskimi
późnorenesansowego nagrobka wtórnie
umieszczonymi nad wejściem, tożsama
stylowo z wczesnobarokowym szczytem, od północy wieloboczna kruchta
dobudowana w 1853 r.
Stanisław ze Skalbmierza
Urodził się w ok. 1365 r. jako syn Jana, skalbmierskiego mieszczanina. Pragnąc studiować, udał
się do Pragi, gdzie zapisał się na fakultet sztuk wyzwolonych i pod kierunkiem mistrza Konrada z Wormacji w 1382 r. uzyskał stopień bakałarza, a po trzech latach magisterium. W 1389 r.
rozpoczął studiowanie prawa kanonicznego. Przed wpisaniem się do metryki praskiego uniwersytetu prawniczego zdecydował się na przyjęcie święceń kapłańskich w diecezji krakowskiej. W 1396 r. został wypromowany na doktora prawa kanonicznego. Jeszcze w okresie studiów praskich związał się ze środowiskiem krakowskim oraz dworem Jadwigi Andegaweńskiej.
W ostatnich latach życia królowej był niewątpliwie jej spowiednikiem oraz kaznodzieją dworskim. Po śmierci królowej czynnie zaangażował się w dzieło odnowy krakowskiej Wszechnicy,
współpracując w tym przedsięwzięciu z królem Władysławem Jagiełłą, biskupem krakowskim
Piotrem Wyszem oraz kasztelanem krakowskim Janem Tęczyńskim. Stanisław ze Skalbmierza
został pierwszym rektorem odnowionej Akademii. Jego wielką zasługą było skompletowanie
zespołów profesorów oraz pozyskanie sporej grupy studentów. Po raz drugi rektorem został
w 1413 r., pracując jednocześnie stale w katedrze prawa kanonicznego. W 1422 r. powołano go
na pełnomocnika króla polskiego w procesie rzymskim w sprawie sporu polsko-krzyżackiego.
Jego najbardziej znane dzieło powstało w 1. poł. 1410 r. w związku z wielkim konfliktem z zakonem krzyżackim. Jest to kazanie-traktat O wojnie sprawiedliwej i niesprawiedliwej definiujące
pojęcie prawne agresora i defensora, które na stałe weszło do kanonu prawa międzynarodowego. Zmarł w 1431 r.
109
Trasa 2
Skalbmierz
110
harmonijny sposób współgra z surową
gotycką przestrzenią świątyni.
Elementem wyposażenia wyraźnie
dominującym nad nawą główną jest
wspaniała, drewniana, barokowa obudowa gotyckiego łuku tęczowego pochodząca z końca XVII w. Jej głównym
elementem jest monumentalny, dwustronny krucyfiks otoczony aniołkami
oraz rzeźbami Matki Boskiej Bolesnej
i św. Jana. Warto zwrócić uwagę na zawieszony na drzewcu krzyża portret
trumienny nieznanego szlachcica, pochodzący z XVIII w. Niezwykle interesująco prezentują się zachowane w prezbiterium, wspaniałe, wczesnobarokowe
stalle kanonickie pochodzące z połowy
XVII w., posiadające na zapleckach obrazy przedstawiające sceny z życia patrona świątyni, św. Jana Chrzciciela. Ich
baldachimy zostały ozdobione puttami
oraz kartuszami z wizerunkami Ojców
Kościoła. Niezwykłym zabytkiem znajdującym się przy południowej ścianie
prezbiterium, pomiędzy stallami a ołtarzem głównym, jest renesansowa ława
prepozyta wykonana w 1592 r. przez
Bartłomieja Wachowskiego. Po bokach
neobarokowego ołtarza głównego wykonanego w 1908 r. zachowała się barokowa boazeria z końca XVII w.
Warto zwrócić uwagę na interesujący, wykonany z marmuru wczesnobarokowy portal z 1. poł. XVII w.,
w sąsiedztwie którego znajduje się
późnorenesansowe epitafium Jana
Krzeckiego z Rosiejowa, sekretarza
królewskiego (1599), fundowane przez
jego żonę Annę z Chłapowskich.
W nawie głównej zachowało się
równie interesujące, późnobarokowe
epitafium Antoniego Stanczlewicza,
proboszcza skalbmierskiego i kanonika wiślickiego, wykonane z marmuru dębnickiego w 1758 r. W 1900 r.
w płaszczyznę jednego z filarów nawy
głównej wmurowano neogotyckie epitafium poświęcone pamięci Stanisława ze Skalbmierza, z jego popiersiem
dłuta Piusa Welońskiego.
Znajdujący się w korpusie nawowym zespół ośmiu późnobarokowych
ołtarzy został wykonany w XVIII w.
Na zakończenie zwiedzania skalbmierskiej świątyni warto poświęcić kilka
minut najcenniejszemu elementowi
wyposażenia świątyni, znajdującemu
się na ścianie nawy południowej, obrazowi Pokłon Trzech Króli autorstwa
Jakuba Jordaensa (1593–1678), działającego w Antwerpii wybitnego przedstawiciela flamandzkiego malarstwa
doby baroku. Ten niezwykły zabytek trafił do skalbmierskiej kolegiaty
w 1903 r., prosto z Petersburga.
W Skalbmierzu zachowała się w formie szczątkowej małomiasteczkowa
zabudowa najlepiej widoczna w okolicach rynku, a przede wszystkim w sąsiadujących z nim uliczkach. Niestety nie
przetrwała urokliwa, drewniana zabudowa skalbmierskiego rynku, która do
niedawna stanowiła o jego dużej wartości. Jedyną pozostałością po niej jest
samotny drewniany dom (ul. Reja 11,
łącząca rynek z kolegiatą), który przypomina o dawnym, utraconym już charakterze małopolskiego miasteczka.
Kazimierza Wielka
Jest jednym z tych polskich miasteczek, które swoje dzieje i rozwój w nierozerwalny sposób wiążą z istnieniem
miejscowego przemysłu. W przypadku
Kazimierzy jest to cukrownia „Łubna”, zajmująca również pod względem
urbanistycznym centralne miejsce na
mapie miasta.
To, co jednak zdecydowanie odróżnia Kazimierzę od innych, powstałych na ziemiach polskich najczęściej
w XIX w. ośrodków przemysłowych,
to fakt istnienia tu również, posiadającego długie tradycje, elementu ziemiańsko-szlacheckiego, który, po wybudowaniu cukrowni, w harmonijny
sposób uzupełniał przestrzeń kulturową miasteczka. Pamiątką po tej interesującej symbiozie jest zachowany do
dnia dzisiejszego układ miejscowości,
który w naturalny sposób godzi funkcję
osiedla przemysłowego z elementami
wiejskiej rezydencji szlacheckiej.
Historia
Pierwszym problemem nasuwającym się badaczom zajmującym się
dziejami miasta jest kwestia intrygującej nazwy miejscowości, niemalże
automatycznie nasuwającej skojarzenia z osobą króla Kazimierza Wielkiego. Wszakże to ten władca założył
bezpośrednio w sąsiedztwie stołecznego Krakowa nowe miasto, które – aby
upamiętnić swoją fundację, a przede
wszystkim własną osobę – nazwał Kazimierzem. Historycy odrzucają jednak
tę tezę wskazując na innego Piastowicza, księcia Kazimierza Sprawiedliwego. W ten sposób Kazimierzę Wielką
łączy wspólna historia powstania z Kazimierzem Dolnym nad Wisłą, który
swoją nazwę również zawdzięcza temu
władcy. Prawdopodobnie na lata jego
panowania na tronie, początkowo wiślickim, a następnie krakowskim, przypada również fundacja w Kazimierzy
kościoła parafialnego, który w 1326 r.
po raz pierwszy został wymieniony
w źródle pisanym.
Fundatorami pierwotnej, drewnianej
świątyni byli prawdopodobnie pierwsi
prywatni właściciele osady, pieczętujący
się herbem Dębno. Od połowy XIV w.
Kazimierza przeszła w ręce rodu Odrowążów, którzy następnie sprzedali ją
(1. poł. XV w.) nobilitowanemu mieszczaninowi krakowskiemu, Łukaszowi
Waldorffowi herbu Nabram. Jako osada pozostająca w rękach prywatnych,
bardzo często zmieniała właścicieli, była zastawiana lub dzierżawiona.
W XVI w. stała się m.in. własnością propagatora reformacji, Jana Oleśnickiego,
który miejscowy kościół przekształcił
w główny zbór okręgu krakowskiego.
Jego syn, Mikołaj Oleśnicki, wojewoda
lubelski, fundator kaplicy przy klasztorze na Świętym Krzyżu, dokonał likwidacji zboru i restauracji katolickiej parafii. Po jego śmierci Kazimierza przeszła
Trasa 2
W Skalbmierzu we wrześniu odbywa się Marchewkowe Święto, a w sierpniu organizowane jest
Skalbmierskie Babie Lato.
Kazimierza Wielka
Wydarzenia
111
Trasa 2
Kazimierza Wielka
Busko-Zdrój
Bejsce
Oprac. T. Zając
13
112
w ręce Lubomirskich, którzy sprzedali ją
następnie kasztelanowi krakowskiemu
Stanisławowi Warszyckiemu, człowiekowi niepospolitemu, barwnej postaci
Rzeczypospolitej epoki Wazów. Kazimierza Wielka zawdzięcza mu fundację
nowego, murowanego kościoła. Przez
następne stulecia osada przechodziła
często z rąk do rąk (m.in. Łętowskich,
Miłkowskich), aby na początku XIX w.
ostatecznie stać się własnością Łubieńskich. Skupione przez nich dobra ziem-
skie zostały w Królestwie Polskim zorganizowane prawnie w formie ordynacji
(podobnie jak Ordynacja Pińczowska
Wielopolskich).
Datą niezwykle ważną dla dalszego
rozwoju osady jest rok 1845, w którym
kolejny jej właściciel, Kazimierz Łubieński wzniósł tu cukrownię, nazwaną na cześć jego rodu „Łubna”. Decyzja ta wpłynęła w sposób zasadniczy
na dalsze losy Kazimierzy, która z biegiem lat przekształciła się w niewielkie
Miejsca, które warto zobaczyć
Pomimo licznych przekształceń
urbanistycznych, Kazimierza Wielka
zachowała dużo z klimatu prowincjonalnego miasteczka przemysłowego
o ciekawym planie, jaki rozwijającej
się osadzie nadał pod koniec XIX w.
znany krakowski architekt Tadeusz
Stryjeński.
Wyrosłe wokół cukrowni miasto zostało wówczas podzielone na kilka części o odmiennym charakterze i funkcjonalności. Na wschód od zakładu
Trasa 2
zbudowano wówczas niewielką dzielnicę fabryczną skupioną wokół tzw.
„rynku” (obecnie ulica Piłsudskiego).
Do dziś na ulicach Nowa Wieś, Wesoła czy Łabądź zachowały się charakterystyczne, ceglane domy dawnych
pracowników cukrowni.
Dzielnica fabryczna sąsiadowała
z pierwotną osadą skupioną wokół kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Św.,
wzniesionego w 1663 r. przez kasztelana krakowskiego Stanisława Warszyckiego. Jego obecny, nieco bezstylowy
kształt zawdzięczamy przeprowadzonej w latach 1894–95 rozbudowie, która doprowadziła do rozbudowy nawy
świątyni oraz wzniesienia przylegającej do niej od północy kaplicy św. Rodziny oraz od południa kruchty. Wyposażenia barokowe świątyni pochodzi
Kazimierza Wielka
miasteczko przemysłowe, do którego
zaczęli napływać robotnicy szukający
pracy i lepszego życia. Obecnie przed
miastem, jako siedzibą powiatu otwierają się nowe perspektywy zrównoważonego rozwoju.
Tadeusz Stryjeński – architekt i urbanista
Urodził się 1849 r. w Szwajcarii, gdzie następnie w latach 1868–72 studiował architekturę na
politechnice w Zurychu. W 1877 r. uzupełnił swoje studia w Ecole des Beaux-Arts w Paryżu.
W latach 1874–77 pracował jako architekt rządowy w Limie w Peru. W 1879 r. otworzył w Krakowie własną firmę projektowo-budowlaną. Był członkiem Komisji Historii Sztuki Akademii
Umiejętności. W latach 1906–10 był dyrektorem Muzeum Techniczno-Przemysłowego, w 1913 r.
wraz z Franciszkiem Mączyńskim zaprojektował dla niego nową siedzibę przy ul. Smoleńsk 13.
Jako pierwszy w Polsce architekt stosował konstrukcje żelbetowe. Jego krakowskimi dziełami
są m.in. pałacyk Straszewskich przy ul. Podzamcze 10 (1885), własny dom „Pod Stańczykiem”
przy ul. Batorego 12 (1882–83), pałac Wołodkowiczów przy ul. Lubicz 4 (obecnie budynek
poczty); wspólnie z Władysławem Ekielskim wzniósł Schronisko Fundacji im. Aleksandra Lubomirskiego przy ul. Rakowickiej 10 (obecnie główny gmach Akademii Ekonomicznej), wspólnie
z Karolem Knausem zaprojektował gmach Poczty Głównej przy ul. Westerplatte, wraz z Franciszkiem Mączyńskim wzniósł budynek Izby Przemysłowo-Handlowej znany jako dom Pod
Globusem, przebudował także fasadę budynku Teatru Starego. Jako konserwator prowadził
prace w kościele Mariackim oraz Św. Krzyża, odrestaurował też willę Decjusza oraz zaprojektował stolarkę i meble do gmachu Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1910 r.
był jednym z projektantów i współtwórcą planów urbanistycznych Wielkiego Krakowa. Zmarł
w swym ukochanym mieście w 1943 r.
113
Trasa 2
Kazimierza Wielka
114
w większości z XVIII–XIX w. Warto
zwrócić uwagę na znajdujący się w ołtarzu głównym obraz przedstawiający
scenę Ukrzyżowania przypisywany
Franciszkowi Smuglewiczowi.
W pobliżu kościoła do dnia dzisiejszego zachował się zespół skromnych
domów wzniesionych w tradycyjnym
stylu nawiązującym, poprzez zastosowanie drewnianych altan wejściowych,
do polskiego budownictwa dworkowego. Jest to pozostałość po dzielnicy urzędniczej zamieszkałej przez
różnego rodzaju specjalistów pracujących w cukrowni na odpowiedzialnych stanowiskach. Charakter wykonywanej przez nich pracy łączył ich
personalnie zarówno z właścicielami
i akcjonariuszami, jak i załogą fabryki, co zostało także zaakcentowane
w centralnym położeniu tej dzielnicy, sąsiadującej poprzez romantyczną wieżę z przestrzenią zajmowaną
przez właścicieli miejscowości oraz
fabryki. Sama wieża, będąca obecnie
najbardziej rozpoznawalnym symbolem Kazimierzy, wzniesiona została
w 1900 r. przez Tadeusza Stryjeńskiego
i początkowo pełniła funkcję gazowni.
Jest to budowla pseudomanierystycz-
Cukrownia „Łubna” (1902)
na, swym charakterem nawiązująca do
romantycznego nurtu w architekturze
polskiej przełomu XIX i XX w.
Obecnie w jej murach mieści się
niewielkie muzeum (czynne: wt.–śr.,
sb.–nd. 14.00–19.00, pt. 15.00–19.00,
bezpł.). Warto wspiąć się na jej szczyt,
aby z góry zobaczyć najważniejsze elementy miejskiego krajobrazu Kazimierzy – fabrykę, kościół oraz staw. W jej
sąsiedztwie stał, nieistniejący już, budynek poczty.
Dość interesujące zabudowania przemysłowe cukrowni „Łubna” zostały
wzniesione 2. poł. XIX w. przez sprowadzonego przez Łubieńskich z Węgier Karola Czekaya. Klasycyzujące
elewacje fabryki, nieco zniekształcone poprzez XX-wieczną nadbudowę,
są dziełem Tadeusza Stryjeńskiego. Za
mostem na Małoszówce rozpościera
się dawna przestrzeń administracyjnowłaścicielska o całkowicie odmiennym
charakterze. Okazałe, reprezentacyjne
budowle miasta sąsiadowały tu niegdyś
z wytwornymi parkami, ogrodami. Szlachecki rodowód właścicieli cukrowni
kazał im oddzielić się nieco od strefy
przemysłowej, dlatego też w Kazimierzy nie zobaczymy, powszechnego np.
w fabrycznej Łodzi modelu rezydencji
Ulica 1 Maja – wieża projektu Stryjeńskiego właściciela, fizycznie połączonej z za-
Trasa 2
Pałac Lacon
Kazimierza Wielka
budowaniami fabrycznymi. Niezachowany dwór pierwszych właścicieli cukrowni – Łubieńskich, stał w pewnej
odległości od fabryki, zwrócony frontem
do parku krajobrazowego. Dopiero kolejny współwłaściciel zakładu, Edward
Tołłoczko, bardziej przemysłowiec niż
szlachcic wybudował swoją rezydencję
zdecydowanie bliżej cukrowni, oddzielając ją jednakże od fabryki modnym
wówczas założeniem ogrodowym, po
którym zachowała się jedynie nieczynna fontanna.
Wzniesiony przez Stryjeńskiego dla
Tołłoczki w 1890 r. pałac Lacon reprezentuje swoją bryłą modny wówczas
w architekturze polskiej nurt historyzmu.
Zastosowanie w fasadzie głównej piętrowej loggi nawiązuje do krakowskiego pałacu Decjusza, renesansowej rezydencji odnawianej w latach 80. XIX w.
przez tego samego architekta. Naprzeciw
pałacu i dawnego ogrodu, wznosi się
kolejna realizacja Stryjeńskiego z tego
okresu, budynek zarządu cukrowni
w bezpośredni sposób nawiązujący architektonicznie do schematu dworku
szlacheckiego. Stojący przy ulicy Kościuszki współczesny dom mieszczący obecnie m.in. aptekę, wznosi się na
miejscu dawnego dworu Łubieńskich.
Pozostałością po interesującym zespole rezydencjonalnym jest obecnie romantyczny park położony na zboczu
wzgórza z zachowaną naturalną altanką
i resztkami kamiennego stołu. Znacznie
poszerzony w 2. poł. XX w., sięgający
obecnie do stawu, jest doskonałym miejscem na krótki odpoczynek.
Wydarzenia
Największą tutejszą imprezą odbywającą się co
roku we wrześniu są Międzynarodowe Dni Kazimierzy Wielkiej. W lipcu na ulicach miasta rozgrywany jest wyścig kolarski o puchar starosty
kazimierskiego.
Dojazd, połączenia
Kazimierza Wielka ma dogodne połączenia zarówno autobusowe, jak i busowe z Krakowem, Buskiem-Zdrojem, Wiślicą, a także Skalbmierzem oraz Miechowem i regionem śląskim.
Noclegi
Pokoje gościnne proponuje Dworek Niedzieli,
ul. 1 Maja 13, tel.: 041 3524048, oraz Bursa Międzyszkolna, ul. Partyzantów 29, tel.: 041 3521701.
W okolicy Kazimierzy możemy zatrzymać się w zajeździe Grelland w Paśmiechach, tel.: 600088285.
Wyżywienie
W Kazimierzy nie brakuje lokali gastronomicznych. Pizzeria U Kargula, ul. 1 Maja 13, mieszcząca
się w Dworku Niedzieli oferuje dania kuchni polskiej
i włoskiej; pizzeria Pasja, al. Parkowa, oferuje duży
wybór pizz; położona w parku miejskim restauracja Parkowa, ul. Parkowa 4, to doskonałe miejsce na
zjedzenie obiadu bądź napicie się kawy lub piwa; bar
Fuks, ul. Armii Krajowej 3, może się poszczycić najbardziej klimatycznym wnętrzem z kominkiem ozdobionym zdjęciami starej Kazimierzy, oferuje dania barowe, pizze, piwo; pub Chicago, ul. Armii Krajowej 5c,
popularny wśród młodzieży; cukiernia, ul. Armii Krajowej, naprzeciw dworca autobusowego, doskonały wybór ciast.
115
Bejsce
Trasa 2
Informator
Kazimierski Ośrodek Sportowy, ul. Kościuszki 13,
http://www.kazimierzakos.pl, dysponuje halą sportową oraz krytą pływalnią (6–8 zł/godz.). Kazimierski Ośrodek Kultury ma swoją siedzibę przy ul. 1
Maja 16. Szpital Rejonowy znajduje się przy ulicy Kościuszki. Apteki w Kazimierzy Wielkiej: ul. Kościuszki,
ul. Armii Krajowej, ul. Partyzantów. Bankomaty znajdziemy przy ul. 1 Maja i Kolejowej. Kawiarenki internetowe mieszczą się przy ul. Partyzantów i Kolejowej.
Poczta ma swoją siedzibę przy ul. Reja 17.
Okolice
116
Będąc w Kazimierzy Wielkiej, warto wybrać się na krótką wycieczkę do
pobliskich Cudzynowic i Gorzkowa
gdzie zachowały się interesujące drewniane kościoły. Cudzynowska świątynia pw. Wszystkich Świętych została
wzniesiona w 1757 r. kosztem kasztelanowej sandomierskiej, Teresy z Morsztynów Ossolińskiej. Jest to budowla
z zamkniętym wielobocznie prezbiterium, do którego przylegają zakrystia
od północy, ogrójec od wschodu, a takżenawy z kruchtami dostawionymi od
zachodniej i południowej strony.
Warto zwrócić uwagę na zachowaną, interesującą belkę tęczową kościoła z gotyckim krucyfiksem pochodzącym z 1. poł. XV w. Rokokowe
wyposażenie świątyni zostało wykonane w 2. poł. XVIII w. W ołtarzu
bocznym umieszczonym w prezbiterium zachowały się gotyckie rzeźby św. Katarzyny oraz św. Doroty
z 2. poł. XV w.
Kościół pw. św. Małgorzaty w Gorzkowie został wzniesiony w 1758 r.
dzięki fundacji burgrabiego krakowskiego Józefa Mieroszewskiego. Jest
to budowla składająca się nawę, do
której dobudowano kruchty oraz węższego i niższego prezbiterium z przylegającymi zakrystią oraz skarbczykiem.
Barokowe wyposażenie świątyni pochodzi z XVII–XVIII w.
Z Kazimierzy Wielkiej kierujemy się
drogą boczną biegnącą przez Wojciechów i Kazimierzę Małą do Bejsc.
BEJSCE
W tej niewielkiej wsi gminnej położonej na uboczu współczesnych szlaków komunikacyjnych zachowały się
dwa niezwykle cenne zabytki, z których jeden swoim wysokim poziomem
dorównuje europejskim dziełom sztuki najwyższego lotu. Jest nim gotycki
kościół św. Mikołaja wraz z manierystyczną kaplicą Firlejów. Świątynia w Bejscach została wzniesiona
w XIV w., prawdopodobnie dzięki fundacji podstolego krakowskiego Eustachego herbu Lewart. Jest to budowla
ceglana, mająca pierwotnie charakterystyczny dla regionu Ponidzia układ
pseudodwunawowy, obecnie jednonawowa z węższym i niższym, zamkniętym wielobocznie prezbiterium, do
którego od północy przylega gotycka
zakrystia zamknięta od wschodu dwoma bokami sześcioboku.
Do północnej ściany nawy przylega
prostokątna, barokowa kaplica św. Anny, wzniesiona w 1649 r. dzięki fundacji kanonika wiślickiego i proboszcza
bejskiego Jana Bartłomieja Robakow-
Trasa 2
Bejsce
Kościół w Bejscach, fot. M. Jurecki
skiego, sąsiadująca z gotycką, czworoboczną wieżyczką kryjącą schody na
strych i ambonę.
Najcenniejszy element architektoniczny świątyni to bezsprzecznie
manierystyczna kaplica Firlejów pw.
Matki Boskiej, ufundowana w latach
1594–1600 przez wojewodę krakowskiego Mikołaja Firleja jako kaplica
grobowa jego i jego żony Elżbiety
z Ligęzów. Jest to budowla wzniesiona
na planie kwadratu, nakryta eliptyczną kopułą stojącą na pendentywach,
zwieńczoną wspaniałą, kamienną latarnią opiętą rzeźbionymi hermami,
ozdobioną główkami aniołków i rozetami. Elementami dekorującymi zewnętrzną, dość skromną, gładką bryłę
kaplicy są również jej kamienne detale – fryz tryglifowy z rozetami, obramienia okienne z umieszczonymi
na przemian rozetami oraz główkami
aniołków oraz pełnoplastyczne posągi
Judyty i Dawida.
Bezpośrednio do zachodniej ściany kaplicy przylega skromna kruchta,
która skrywa niezwykle interesujący,
manierystyczny portal wykonany
ok. 1600 r., uszaty, ozdobiony ornamentem plecionkowym na węgarach,
rolwerkowymi kartuszami oraz popiersiem patrona świątyni, św. Mikołaja.
Już przy zachodnim wejściu do kościoła, w otwartym przedsionku, można napotkać kunsztowne dzieło manierystycznej kamieniarki, wspaniałą
kropielnicę ozdobioną maszkaronami
oraz herbem Lewart Firlejów. Nawa
świątyni ma sklepienie neogotyckie
w przeciwieństwie do wspaniałego
prezbiterium nakrytego pierwotnym
sklepieniem krzyżowo-żebrowym ze
117
Trasa 2
Bejsce
118
zwornikami ozdobionymi wyobrażeniem Baranka z krzyżykiem oraz
nieczytelnym herbem, zakończonym
interesującymi, rzeźbionymi wspornikami o ornamentyce maswerkoworoślinnej. Dodatkowo, we wschodnich
narożach prezbiterium zachowały się
dwie gotyckie konsole z motywem
maski.
Najcenniejszym jednakże elementem wystroju prezbiterium jest gotycka polichromia pochodząca z lat
1370–80, na którą składają się wspaniałe, wręcz monumentalne sceny oraz
postacie świętych. Na północnej ścianie, w sąsiedztwie gotyckiego portalu prowadzącego do zakrystii można
zobaczyć olbrzymią postać św. Krzyszofa trzymającego małego Jezusa,
interesujące sceny takie jak: Wjazd do
Jerozolimy, Ostatnia Wieczerza, Modlitwa w Ogrójcu, jak również sugestywne przedstawienie siedmiu grzechów
głównych oraz grupę świętych niewiast. Wschodnia ściana prezbiterium
zarezerwowana jest na scenę ukazującą Chrystusa jako Pantokratora w otoczeniu Matki Boskiej, św. Jana oraz
aniołów. W jego sąsiedztwie widnieje
charakterystyczna dla sztuki gotyckiej kompozycja ukazująca Chrystusa
Odkupiciela z arma passionis (narzędziami męki).
Południową ścianę prezbiterium wypełniają: Zwiastowanie, Hołd Trzech
Króli, Biczowanie oraz grupa Ukrzyżowania. Polichromia jako całość
prezentuje się wspaniale, jej wyraźnie
ludowy charakter, nieraz dość naiwny
sposób przedstawienia postaci oraz poszczególnych scen, sprawiają, iż jest to
unikatowy zabytek gotyckiego malarstwa polskiego.
Część gotyckich fresków została zniszczona poprzez budowę przed
1589 r. równie interesującego, renesansowego nagrobka Elżbiety Firlejówny ufundowanego przez jej brata,
kasztelana bieckiego, późniejszego
wojewodę krakowskiego Mikołaja
Firleja, dzieła krakowskiego warsztatu
Hieronima Canavesiego. Zabytek ten
zgodnie z renesansową manierą przedstawia zmarłą w pozycji wpółleżącej,
z kwiatem w ręku, symbolem przedwcześnie zgasłego życia.
Warto także zwrócić uwagę na znajdującą się pod tęczą, manierystyczną
chrzcielnicę wykonaną z alabastru
w latach 1594–97, wspartą na orlich
szponach, ozdobioną głowami baranimi na nodusie oraz rozetami i uskrzydlonymi główkami na czarze. Nad wejściem do północnej kaplicy św. Anny
wisi barokowy obraz ukazujący św.
Marcina z żebrakiem, przedstawionyPrzedstawienie arma passionis, fot. M. Jurecki mi na tle sceny batalistycznej, praw-
Trasa 2
Bejsce
119
Kaplica Firlejów w kościele w Bejscach, fot. M. Jurecki
Trasa 2
Bejsce
dopodobnie bitwy pod Chocimiem lub
Wiedniem, z portretem konnym Jana III Sobieskiego, wykonany zapewne
w warsztacie Marcina Altomonte.
Położona po przeciwnej stronie nawy kaplica Firlejów to prawdziwe
arcydzieło polskiego manieryzmu. Na
linii rozwojowej, rozpoczętej przez
kaplicę Zygmuntowską na Wawelu, zajmuje miejsce zarówno wybitne, jak i odrębne. Ostateczną granicę
przepychu dekoracyjnego w manierystycznej rzeźbie polskiej osiągnął
znajdujący się na jej zachodniej ścianie nagrobek Firlejów, wykonany ok.
1600 r. prawdopodobnie w warsztacie
pińczowskim Tomasza Nikla. Zmarli Mikołaj Firlej i jego żona Elżbieta z Ligęzów zostali przedstawieni
w pozie klęczącej po obu stronach
krucyfiksu na sarkofagu, w oprawie
architektonicznej wieloczłonowej,
lecz łatwo czytelnej. Natomiast dekoracja, na którą złożyły się motywy
roślinne przechodzące w fantastyczne ciała zwierzęce, skrzydlate smoki
i jaszczury flankujące boki oraz gibkie szyje smocze wychylające się zza
gzymsu tympanonu, wprowadziła niepokój i dynamikę, rozsadzające wnętrze kaplicy. Nagrobek Firlejów stał
się sumą manierystycznych dążeń do
efektów wizualnych, poza które dalej już wyjść nie było można, horror
vacui (lęk przed pustą przestrzenią)
ostatecznie zwyciężył.
Na przeciwległej ścianie kaplicy
umieszczono również manierystyczny ołtarz, wykonany z marmuru, piaskowca i alabastru w 1600 r. W jego
środkowym polu umieszczono scenę
wniebowzięcia Matki Boskiej, w polach bocznych postacie św. Stanisława oraz św. Mikołaja, w zwieńczeniu
120
Pałac w Bejscach – elewacja ogrodowa, fot. M. Jurecki
Z Bejsc szlak podąża drogą boczną
przez Piotrkowice do Rogowa osiągając tam drogę nr 79, na której skręca
w lewo, w kierunku Sandomierza.
Trasa 2
salonu o wysokości obu kondygnacji,
znajdującego się za głównym hollem,
gdzie zachowały się malowidła w stiukowych obramieniach, owalne medaliony z postaciami muz, ujęte górą
i dołem w groteski. Obecnie w pałacu
mieści się dom opieki społecznej.
Opatowiec
przedstawiono Ukrzyżowanie, ponad
którą widnieje postać Chrystusa Zmartwychwstałego. Pięknie prezentuje się
także podniebie kopuły zdobione kasetonami z rozetami oraz umieszczone
w pendentywach rolwerkowe kartusze
z herbami Lewart, Półkozic, Bonarowa
oraz Pilawa.
W kaplicy Firlejów już w XIX w.
umieszczono także klasycystyczne
epitafium marmurowe oraz metalową
urnę z sercem Marcina Badeniego, ówczesnego właściciela Bejsc, pełniącego
urząd ministra sprawiedliwości z rządzie Królestwa Polskiego (zm. 1824).
To dla niego wzniesiono w 1802 r.
w Bejscach okazały, klasycystyczny
pałac w parku krajobrazowym, naprzeciw kościoła.
Jest to niezwykle szlachetna budowla, odpowiadająca najlepszym wzorcom architektonicznym swojej epoki.
Jej wysoki poziom artystyczny tłumaczy osoba architekta zatrudnionego
przez Badeniego do tej realizacji. Był
nim Jakub Kubicki, czołowy architekt polski przełomu XVIII i XIX w.,
twórca warszawskiego Belwederu.
Pałac, zwrócony frontem ku północy,
zbudowany na planie prostokąta ma
wspaniały portyk o czterech kolumnach doryckich zwieńczony trójkątnym frontonem. Elewacja ogrodowa
ma wyraźny ryzalit zwieńczony trójkątnym szczytem, w jego przyziemiu
znajduje się sztuczna grota wykonana
z kamieni narzutowych, element romantyczny w ściśle klasycystycznej
przestrzeni. Warto zajrzeć do kolistego
OPATOWIEC
Malowniczo położony u ujścia Dunajca do Wisły jest obecnie niewielkim
miasteczkiem, przez które co dzień
przejeżdżają tysiące samochodów
w kierunku Krakowa i Sandomierza.
Niewiele z nich zatrzymuje się na dużym opatowieckim rynku, a szkoda,
gdyż to niepozorne miejsce ma w sobie
ciekawą historię, a także kilka urokliwych zakątków.
Osada, która dała początek miasteczku istniała już w okresie wczesnego
średniowiecza. Położona na skrzyżowaniu bardzo ważnych szlaków handlowych – biegnącego na wschód
z Krakowa do Sandomierza i dalej do
Kijowa „szlaku ruskiego” oraz podążającego na południe, doliną Dunajca
i Popradu „szlaku węgierskiego”, była tradycyjnym miejscem targowym
i miejscem przeprawy przez Wisłę. To
właśnie „królowa polskich rzek” przez
wieki będąc wielkim szlakiem komunikacyjnym, zapewniała osadzie rozwój
121
Trasa 2
Opatowiec
122
i pomyślność. Opatowiec, podobnie jak
pobliski Nowy Korczyn, przez wieki
należał do wielkiego, bo rozciągającego się aż po Bałtyk, systemu ekonomiczno-kulturowego stworzonego
przez tę wielką rzekę.
Rozwijająca się pomyślnie osada
targowa została darowana w 2. poł.
XI w. przez króla Bolesława Szczodrego opactwu benedyktyńskiemu
w Tyńcu. W tym samym czasie prawdopodobnie została utworzona parafia. Własność opactwa wkrótce została nazwana Opatowcem. Od tej pory
mnisi z Tyńca dbali o dalszy rozwój
osady targowej. W 1271 r. ówczesny
opat Modlibóg uzyskał od księcia krakowskiego i sandomierskiego Bolesława Wstydliwego przywilej, na mocy
którego lokowano miasto na prawie
niemieckim. Potwierdzeniem miejskiego charakteru osady była fundacja w 1283 r. klasztoru Dominikanów,
zrealizowana przez opata tynieckiego
Tomasza, przy udziale księcia krakowskiego, sandomierskiego i sieradzkiego Leszka Czarnego.
Z biegiem wieków „szlak ruski”
stracił nieco na znaczeniu na korzyść
„szlaku węgierskiego”, którym sprowadzano do Polski miedź, żelazo oraz
wino, a także spławiano Dunajcem
drewno z karpackich lasów. Po unii
z Litwą w XIV w. ożywił się ponownie „trakt ruski” stając się najkrótszą
drogą łączącą Kraków z Litwą. Dzięki temu przez Opatowiec często przejeżdżały i zatrzymywały się w nim orszaki królewskie ostatniego z Piastów
oraz Jagiellonów. W 1474 r. w mieście miało miejsce spotkanie króla
Kazimierza Jagiellończyka z posłami
weneckimi oraz perskimi. W XVI w.
coraz większego znaczenia nabierał
handel zbożem spławianym Wisłą do
Gdańska, jednakże z racji szlacheckiego monopolu na tę gałąź handlu,
większe znaczenie dla miasta miał zawsze „szlak węgierski”, tym bardziej,
że rosło w Polsce zapotrzebowanie na
węgierskie wina.
W 1533 r. opat tyniecki Wojciech
Baranowski wydał ustawy dla założenia w Opatowcu wspólnego cechu dla
miejscowych rzemieślników. Warto
także odnotować fakt, iż w mieście
w 1500 r. zostało utworzone przez
kardynała Fryderyka Jagiellończyka
Bractwo Literackie zrzeszające mężczyzn umiejących czytać.
Klęską dla miasteczka, podobnie jak
w wielu innych przypadkach, okazały
się potop szwedzki oraz II wojna północna, które spowodowały całkowity
jego upadek. Po pierwszym rozbiorze
Polski (1772) Opatowiec stał się miastem nadgranicznym. W ten sposób stary
szlak węgierski został przecięty granicą.
Ten sam fakt sprawił, iż miasto przestało być własnością tynieckiego opactwa,
położonego po austriackiej stronie granicy i przeszło w ręce skarbu państwa. Po
zawaleniu się po 1780 r., wskutek podmywania przez Wisłę skarpy miejskiej,
kościoła parafialnego, jego funkcję przejęła świątynia Dominikanów, których
klasztor uległ kasacie w 1819 r. Upadek
gospodarczy miasteczka został przypie-
Kościół w Opatowcu, fot. M. Jurecki
czętowany w 1869 r., kiedy to w ramach
represji popowstaniowych władze carskie odebrały mu prawa miejskie.
Miejsca, które warto zobaczyć
Najważniejszym, a zarazem jedynym, zabytkiem miasta jest kościół podominikański pw. św. Jakuba wzniesiony w stylu gotyckim ok. 1470 r.,
a następnie gruntowanie przekształcony w 1. poł. XVII w. oraz w XIX
i XX w. Jest to budowla jednonawowa z węższym i niższym, krótkim,
prostokątnym prezbiterium. Do nawy
od południa przylega zakrystia z interesującym, trójbocznym, gotyckim
zamknięciem od strony wschodniej
oraz przedsionkiem dobudowanym
od zachodu. Architektoniczną domi-
Trasa 2
Opatowiec
nantą bryły świątyni jest dość masywna kaplica Różańcowa, wzniesiona
na rzucie kwadratu, nakryta kopułą
z latarnią, dobudowana do północnej
ściany nawy w 1677 r. dzięki fundacji
Wojciecha i Reginy Moszyńskich. Zachodnią fasadę świątyni zdobi dobudowaną w połowie XIX w. kruchta oraz
charakterystyczny, zazębiony szczyt
z figurą patrona świątyni.
Skromne wnętrze kościoła ze sklepieniem kolebkowym z lunetami, nieco
urozmaicają głowice pilastrów zdobne
w stiukowe symbole dominikańskie.
Barokowe oraz neobarokowe wyposażenie kościoła pochodzi w większości
z XVIII w. oraz połowy XIX w., jedynie ołtarz w kaplicy Różańcowej,
w którym umieszczono obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem z połowy
XVII w. oraz rzeźby świętych biskupów Wojciecha i Stanisława, ma cechy
wczesnobarokowe. W opatowieckiej
świątyni zachowały się dwa obrazy
przedstawiające św. Andrzeja Świerada, co potwierdza silny kult jego osoby
na tym terenie.
W sąsiedztwie kościoła, na dawnym
cmentarzu przykościelnym stoi interesująca XVIII-wieczna, późnobarokowa
figura św. Jana Nepomucena – patrona
przepraw rzecznych.
Areał kościelny zamyka ażurowa
dzwonnica wzniesiona w 1887 r. Na
północ od kościoła położony jest rynek
dawnego miasta znajduje sięniewielki
park. Pozostałości tradycyjnej architektury małomiasteczkowej zachowały się
jedynie szczątkowo.
123
Trasa 2
Opatowiec
Święty Andrzej Świerad
Znany także jako Andrzej Żurawek jest jednym z pierwszych kanonizowanych polskich świętych. Według tradycji urodził się w Opatowcu ok. 980 r. i tutaj założył swoją pierwszą pustelnię, gdzie czas spędzony na modlitwie urozmaicał sobie pracą przy wyrębie lasu. W celach
misyjnych wyruszył z Opatowca w górę biegu Dunajca, aby na jakiś czas osiąść w Tropiu,
gdzie założył kolejną pustelnię. Ta niewielka wieś, położona nad Jeziorem Czchowskim stanowi obecnie centrum jego kultu. Około 1022 r. udał się na Węgry, gdzie wstąpił do klasztoru
benedyktyńskiego św. Hipolita na górze Zobor koło Nitry. Mając pozwolenie opata na życie
pustelnicze w towarzystwie uczniów, stworzył nieopodal klasztoru własną pustelnię. Według
żywota spisanego ok. 1064 r. przez węgierskiego biskupa Maurusa, święty eremita zamiast
łoża miał pień dębowy, obwiedziony ostrym trzcinowym płotem. Nakładał także na głowę
koronę drewnianą, na którą zawieszał kamienie, aby go biły po głowie. Były to w tym okresie dość powszechne praktyki pokutne charakterystyczne dla wschodniego monastycyzmu.
Powodem śmierci świętego ok. 1030 r. stała się gangrena od pasa metalowego, który wżarł
się w ciało. Przychylając się do prośby króla węgierskiego Władysława, papież Grzegorz VII
wyraził zgodę na kanonizację Andrzeja Świerada, co nastąpiło w 1083 r. Jego relikwie spoczęły w katedrze w Nitrze.
Przy ulicy Nowokorczyńskiej znajduje się cmentarz wojenny z lat 1914–
15 na którym spoczywa 501 żołnierzy
armii austro-węgierskiej oraz 336 armii rosyjskiej. Z rynku koniecznie należy wybrać się na krótką wycieczkę
do przeprawy promowej. Wiedzie
do niej niezwykle malownicza uliczka, wyłożona kocimi łbami, biegnąca
w dół skarpy wiślanej wśród bujnej
zieleni. Wzdłuż wąwozu znajdowały
się niegdyś wyrzeźbione w lessie rozległe piwnice, które przez wieki były
wykorzystywane przez miejscowych
mieszczan na składy węgierskich win.
Z miejsca przeprawy doskonale widać
ujście Dunajca do Wisły, która staje
się od tej pory sporą rzeką.
Nad jej brzegiem, pod samą skarpą widać pomnik Józefa Piłsudskiego wystawiony w 1994 r. na pamiątkę
przeprawy przez Wisłę I Pułku Piechoty Legionów (wrzesień 1914).
Wydarzenia
Główną imprezą odbywającą się w Opatowcu jest Wojewódzki Championat Koni Małopolskich (lipiec).
124
Z Opatowca jedziemy dalej drogą nr 79 w kierunku Sandomierza,
aby we wsi Winiary skręcić w lewo,
Przeprawa promowa przez Wisłę pod w drogę boczną prowadzącą do StareOpatowcem, fot. M. Jurecki go Korczyna.
Trasa 2
Położony na prawym brzegu Nidy
swoją historią sięga początków państwa polskiego. Parafia korczyńska
powstała – jako jedna z pierwszych na
Ponidziu – prawdopodobnie w 2. poł.
XI lub na pocz. XII w.
Kościół w Starym Korczynie wymienia dokument (falsyfikat oparty
na XII-wiecznych zapiskach klasztornych) datowany na 1145 r., według
którego komes Wszebor nadaje go
klasztorowi w Trzemesznie. Nadanie
to za­twierdził książę Mieszko III Stary. Według źródeł pisanych na terenie
dzisiejszej wsi istniał w XIII w. dwór
książęcy. To tutaj w 1226 r. miał urodzić się syn księcia Leszka Białego –
Bolesław, który jako późniejszy książę ziemi krakowskiej i sandomierskiej
przyczynił się do degradacji osady, lokując nieopodal konkurencyjne Nowe
Miasto Korczyn (1258).
Stary Korczyn pozostał niewielką
miejscowością, będąc w XIV w. jedynie siedzibą dekanatu. Prestiż starokorczyńskiej parafii sprawił, iż Kazimierz Wielki ufundował tu nowy
murowany kościół pw. św. Mikołaja
ukończony w XV w. Stojąca na niewielkim wzgórzu świątynia składa
się obecnie z dwóch części – gotyckiej (prezbiterium, wschodnia część
nawy i – od północy – zakrystia oraz
kruchta) oraz neogotyckiej (zachodnia
część nawy wraz z zachodnią fasadą
o dwóch niskich wieżach, pomiędzy
którymi znajduje się niewielka kruchta i dobudowana od południa do nawy
kaplica).
Najstarszą częścią świątyni jest jej
kamienne prezbiterium pochodzące z XIV w. Zbudowane z kamienia
i cegły nawa oraz zakrystia pochodzą
z XV w.
Bardzo ciekawym i malowniczym
elementem architektonicznym świątyni, urozmaicającym jej zewnętrzną
południową ścianę jest niezwykła – bo
stojąca skosem pomiędzy prezbiterium
a nawą – czworoboczna wieżyczka
(XIV w.) ze szczelinowymi otworami strzelniczymi. Na, kryjącej klatkę
schodową prowadzącą na poddasze,
wieżyczce są widoczne ślady dawnego zegara słonecznego. Nieciekawa
część neogotyckiej świątyni pochodzi
z 2. poł. XIX w.
Warto zwrócić uwagę na wmurowaną w zewnętrzną, wschodnią ścianię
zakrystii płytę z nazwiskiem Jaku­ba
z Uścia (z 1641) – kanonika krakowskiego, profesora i rektora Akademii
Krakowskiej.
Nie jest to jedyna pamiątka odnosząca się do krakowskiej wszechnicy,
gdyż we wnętrzu świątyni, w prezbiterium znajduje się ciekawe marmurowe
epitafium Jana Józefa Rygalskiego
(zm. 1779) – również pro­fesora Akademii Krakowskiej, kustosza kolegiaty
św. Floriana na Kleparzu, proboszcza
korczyńskiego – które stanowi zwieńczenie barokowego, wykonanego
z czarnego marmuru porta­lu prowadzącego do zakrystii (2. poł. XVIII w.).
Stary Korczyn
Stary Korczyn
125
Trasa 2
Nowy Korczyn
126
Obecność tych pamiątek uniwersyteckich w starokorczyńskim kościele
tłumaczy fakt, iż od 1550 r. – zgodnie z postanowieniem króla Zygmunta Augusta – prawo do obsady tutejszego probostwa miał senat uczelni.
W pobliżu wspomnianego porta­l u
wmurowana jest płyta epitafijna Józefa Zabor­skiego (zm. 1811) stolnika sanockiego. W pierwotnej kruchcie, położonej za zakrystią, znajduje
się bardzo interesujące renesansowe
epitafium Antoniego Skorczyckiego
(zm. 1599) z rzeźbionym popiersiem
zmarłego, wyobrażonego z piórem
w ręku. Sklepienie kościoła pochodzi z czasów odbudowy dokonanej po
zniszczeniach wojennych spowodowanych I wojną światową. Z pierwotnego
sklepienia prezbiterium zachowały się
tylko wsporniki wypełnione ornamentyką roślinną.
Najcenniejszym elementem dawnego wyposażenia kościoła jest późnogotycki krucyfiks wykonany ok. 1500 r.,
pierwotnie znajdujący się w tęczy kościoła. W pobliżu świątyni stoi ciekawa ceglana dzwonnica.
Na wschód od kościoła położona jest
najstarsza część osady. Domy – niektóre o architekturze małomiasteczkowej
– tworzą rzadko spotykany w Małopolsce układ wrzecionowaty, który jest
bez wątpienia reliktem XIII-wiecznej
osady miejskiej.
Nowy Korczyn
Jadąc od strony Buska, już z daleka
możemy zobaczyć charakterystyczną panoramę miasta z dominującymi
nad okolicą, stojącymi właściwie po
sąsiedzku, dwoma wspaniałymi kościołami – najbardziej reprezentacyjnymi pamiątkami dawnej, niezwykle
ciekawej historii miasta. Położony nad
Nidą, w niewielkiej odległości od jej
ujścia do Wisły, Nowy Korczyn jest
miasteczkiem o wyraźnej osobowości
i klimacie. To tutaj najpełniej na Ponidziu zachowała się osobliwa małomiasteczkowa architektura, pośród której
niespodziewanie wyrasta wspaniała
nowokorczyńska fara. Leniwa Nida,
w pobliżu której usytuowany jest dawny klasztor Franciszkanów i synagoga,
oddziela miasto od Podzamcza – miejsca, gdzie przez wieki stał jeden z najważniejszych w Królestwie zamków
monarszych. Zatopiony w słońcu i melancholijnym spokoju nowokorczyńki
rynek, ożywający jedynie w dniu targu, sprawia, iż w Korczynie czas płynie wolniej i jedynie droga Kraków –
Sandomierz przypomina, że tuż obok
szybko toczy się życie. Nowy Korczyn
jest Mekką dla tych, którzy chcą o tym
na krótką chwilę zapomnieć.
Położenie na szlaku handlowym
biegnącym z Krakowa do Sandomierza i dalej w kierunku Rusi sprawiło,
Wracając do drogi głównej nr 79, iż pierwotna niewielka osada w krótskręcamy w lewo, aby w krótkim czasie kim czasie stała się ważnym ośrodkiem
handlowym. Rozlokowana dogodnie na
dotrzeć do Nowego Korczyna.
Trasa 2
Nowy Korczyn
Nowy Korczyn do dnia dzisiejszego zachował wiele z uroku prowincjonalnego miasteczka,
fot. M. Jurecki
dość wysokiej skarpie nadnidziańskiej,
w poł. XIII w. stała się silnym konkurentem dla Korczyna (Starego), położonego kilka kilometrów dalej w górę
rzeki. Wykorzystując te walory, książę
Bolesław Wstydliwy ok. 1258 r. lokował miasto, które – dla odróżnienia od
nieodległego Korczyna (Starego) – nazwano Nowym Miastem Korczynem.
Warto nadmienić, iż dokument lokacyjny Nowego Korczyna stał się lokalnym wzorem dla niektórych później
utworzonych miast m.in. Skaryszewa,
który lokowano na tzw. prawie korczyńskim (ius Corcinense). Rok wcześniej (1257) książę Bolesław oraz jego
żona Kinga ufundowali w pobliżu Nidy
klasztor Franciszkanów. Fundacja typowo miejskiego klasztoru w Nowym
Mieście świadczy, iż fundator widział
możliwość szybkiego rozwoju osady.
W tym czasie niemniej ważnym od starej „ruskiej drogi” traktem handlowym
biegnącym przez miasto stała się „droga
węgierska” prowadząca z węgierskich
Koszyc doliną Popradu i Dunajca do
Sandomierza. Choć w 1300 r. miasto
i klasztor zostały zniszczone przez wojska ruskie, nie zatrzymało to rozwoju
osady. „Złoty wiek” Nowego Korczyna
zaczął się wraz z wybudowaniem przez
Kazimierza Wielkiego na przeciwległym brzegu Nidy zamku królewskiego, który w krótkim czasie stał się jedną
z najważniejszych w Królestwie siedzib
monarszych. Miasto połączone z zamkiem mostem zwodzonym było naturalnym zapleczem gospodarczym dworu.
Król, jego stały dwór, goszczący na nim
rycerze, a także stacjonujący stale przy
dworze oddział straży przybocznej potrzebowali znacznej ilości produktów
127
Trasa 2
Nowy Korczyn
128
Nowokorczyńskie szkoły
Nowy Korczyn ma stare i bogate tradycje szkolne. Tutejsza szkoła parafialna powstała zapewne w 2. poł. XIII w. Jej rozkwit nastąpił w XV w., kiedy to stała się jedną z najlepszych w całej
Małopolsce. Jej uczniem był od początku lat 20. XV w. Jan Długosz, syn starosty nowokorczyńskiego, przyszły wybitny kronikarz. Szkoła nowokorczyńska dawała uczniom dobre przygotowanie edukacyjne, gdyż sporo jej absolwentów kontynuowało naukę na Akademii Krakowskiej.
Kilkunastu z nich uzyskało tam stopień bakałarza, dwóch ukończyło studia z tytułem magistra.
Poziom nowokorczyńskiej szkoły ugruntował się za czasów Stefana Batorego, który w 1585 r.
nakazał „przywołać” z Akademii nauczyciela, który za swoją pracę otrzymywał 10 gr tygodniowo płaconych z dochodów starostwa. Związki miasta z krakowską wszechnicą były bardzo
silne, gdyż profesorowie administrowali probostwem nowokorczyńskim. Na przełomie XVI
i XVII w. w mieście pojawili się jezuici, którzy planowali utworzyć tu swoje kolegium. Ich plany
zostały pokrzyżowane przez księdza Zygmunta Amanuszowskiego, kanonika wiślickiego oraz
proboszcza parafii w Piasku Wielkim, który w 1691 r. ufundował w mieście scholasterię, będącą
kolonią akademicką uczelni krakowskiej. Jezuici nie pogodzili się łatwo z tym stanem rzeczy,
zaskarżając fundację w krakowskim Sądzie Najwyższym Prawa Niemieckiego oraz – wobec
niekorzystnego wyroku – w Trybunale Koronnym. Spór ten ostatecznie rozwiązał król Jan III
Sobieski, który polecił jezuitom bezwzględnie zamknąć nowo otwartą szkołę. Król zatwierdził
jednocześnie fundację kolonii oraz wcześniejsze przywileje scholasterii. Formalnej erekcji szkoły
dokonał w 1694 r. biskup krakowski Jan Małachowski. Kolonia przejęła dawny budynek szkoły
parafialnej, w której mieściło się mieszkanie dla krakowskich profesorów – magistra i bakałarza. Wkrótce wybudowano nowy gmach na placu wyznaczonym przez króla Augusta II. Uniwersytecka kolonia nowokorczyńska – podobnie jak i inne tego typu szkoły w Polsce – była
pod ścisłą kuratelą krakowskiej wszechnicy. Rektor szkoły miał obowiązek składać co semestr
sprawozdanie z działalności i jej stanu władzom uczelni. Kolonia nowokorczyńska przetrwała
do końca istnienia Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
żywnościowych oraz piwa. Mieszczanie nowokorczyńscy szybko bogacili się
na dostawach do zamku. Nowokorczyńskie piwo znane było także powszechnie w Krakowie i podkrakowskim Kazimierzu. Król Kazimierz często bywał
w Nowym Korczynie, tutaj też znalazł
się kilka dni przed śmiercią (1370). Nowokorczyńska rezydencja monarsza
jeszcze bardziej zyskała na znaczeniu
w okresie panowania królowej Jadwigi
oraz króla Władysława Jagiełły. Królewska para podczas swego corocznego objazdu Królestwa zatrzymywała
się w Nowym Korczynie kilka razy do
roku na dość długo. Obecność dworu
monarszego spowodowała, iż Nowe
Miasto wyznaczono na miejsce zjazdów
rycerstwa i możnych, których celem było radzenie o bieżących sprawach Królestwa. W 1439 r. w bliskiej odległości
od miasta rozegrała się wspomniana
już bitwa pod Grotnikami. W XVI w.
miasto, pomimo dwóch pożarów, jakie
je nawiedziły, w dalszym ciągu znakomicie się rozwijało. Główną gałęzią
miejskiej gospodarki było w dalszym
ciągu piwowarstwo i związane z nim
Trasa 2
ratusz, zapewne murowany. Kres świetności miasta przyniósł potop szwedzki,
związane z nim grabieże wojsk różnego
autoramentu, w tym porównywany do
ataku szarańczy najazd księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego, którego
wojska splądrowały i podpaliły miasto.
Kolejne zniszczenia przyniosła II wojna północna – wraz z powtarzającą się
zarazą spowodowała całkowitą pauperyzację nowokorczyńskich mieszczan,
wśród których coraz znaczniejszą grupę stanowili Żydzi. Na początku maja
1794 r. Nowy Korczyn stał się widownią przemarszu wojsk powstańczych
dowodzonych przez naczelnika Tadeusza Kościuszkę, kierującego się – po
odpoczynku w obozie pod pobliskimi
Winiarami – traktem sandomierskim na
Połaniec. Po III rozbiorze miasto znalazło się w granicach Austrii, w latach
1809–15 wchodziło w skład Księstwa
Warszawskiego, aby po kongresie wiedeńskim być włączonym do Królestwa
Polskiego pozostającego pod zaborem
rosyjskim. Nowy Korczyn miał status
miasta rządowego. W 1869 r. na skutek represji popowstaniowych utracił
prawa miejskie. Jeszcze raz – we wrześniu 1914 r. – Nowy Korczyn zapisał się
w historii Polski, gdy w jego okolicach
prowadził działania wojenne przeciw
Rosjanom I Pułk Piechoty Legionów
Polskich dowodzony przez komendanta Józefa Piłsudskiego. W samym mieście mieściła się kwatera przyszłego
Marszałka Polski oraz stacjonował jego sztab. Po II wojnie światowej miasto
bardzo się zmieniło – zabrakło społecz-
Nowy Korczyn
młynarstwo. Nowy Korczyn miał wówczas własne wodociągi. Tradycja zjazdów rycerskich sprawiła, iż tutaj zlokalizowano obrady sejmiku generalnego
dla prowincji małopolskiej. Znów do
miasta na okres kilku tygodni – średnio raz na 2 lata – zjeżdżali posłowie
i senatorowie wszystkich województw
wchodzących w skład prowincji małopolskiej. Dla nowokorczyńskich mieszczan okres trwania sejmiku oznaczał
znaczny wzrost dochodu. Również odbywające się w mieście osiem razy do
roku wielkie jarmarki zbożowe gromadziły rzeszę kupców i pobliskich chłopów. Zakupione zboże transportowane
było Wisłą do Gdańska. Nowy Korczyn w ten sposób wchodził we wspaniale prosperujący przez półtora wieku
(XVI–poł. XVII w.) krwioobieg wiślanego handlu zbożowego, spajającego
w jeden system gospodarczy nadwiślańskie miasta na czele z Krakowem,
Sandomierzem, Kazimierzem Dolnym,
Warszawą, Płockiem, Toruniem i Grudziądzem, które prowadziły wymianę
towarową z emporium polskiego handlu
– Gdańskiem. Wzorem bogatszych konkurentów w Nowym Mieście zbudowano w tym czasie spichlerze zbożowe,
miasto miało także własną wagę, która
posiadała specjalną, uznawaną w całej Polsce tzw. nowokorczyńską miarę. Warto także wspomnieć, iż w Nowym Korczynie w okresie panowania
Zygmunta Augusta i Stefana Batorego
istniała wytwórnia rusznic, dział oraz
prochu. Symbolem zamożności miasta
był zbudowany w 1566 r. na jego rynku
129
Trasa 2
Nowy Korczyn
130
ności żydowskiej, która przed wojną
stanowiła większość jego mieszkańców.
Obecnie Nowy Korczyn to niewielkie
miasteczko gminne, przed którym rysują się duże możliwości rozwoju opartego na aktywnej turystyce.
Miejsca, które warto zobaczyć
Zwiedzanie miasta należy zacząć od
rynku, który zachował wiele z uroku prowincjonalnego miasteczka.
Wśród niskiej, tradycyjnej zabudowy
wyróżnia się, stojący w jego północno-wschodnim narożu XVI-wieczny
budynek Akademii, zwany także Domem Długosza, z zachowanymi sklepieniami kolebkowymi (w przyziemiu
i piwnicy). Również przy rynku wznosi się przebudowany w końcu XVIII w.
parterowy dom z pięterkiem na dachu,
w którym według tradycji mieściła się
w XVII w. szkoła jezuicka.
Po przeciwległej stronie rynku stoi
jest dość dużych rozmiarów dom (obecnie w stanie półruiny), w którym we
wrześniu 1914 r. mieściła się kwatera
Józefa Piłsudskiego. Jest to budynek,
którego parter zbudowano z kamieni,
piętro zaś jest drewniane. Od strony
ul. Józefa Piłsudskiego zachował się
ciekawy kamienny portal prowadzący
do wąskiej sieni przelotowej.
W północno-zachodnim narożniku
rynku stoi nowokorczyńska fara – kościół pw. Świętej Trójcy oraz św.św.
Wawrzyńca i Elżbiety – zbudowana
w XVI w. na miejscu pierwotnej, pochodzącej z XIV w. Jej obecny wygląd zawdzięczamy przeprowadzonej
ok. 1608 r. gruntownej przebudowie.
W tym okresie kościół należał do zakonu jezuitów, którzy planowali utworzyć tu własne kolegium. Architektonicznie jest to świątynia jednonawowa
zakończona dość długim, wielobocznie
zamkniętym prezbiterium z dobudowaną od północnej strony za­krystią,
mieszczącą na piętrze dawny skarbiec.
Charakterystycznym elementem architektonicznym kościoła, widocznym
od strony rynku, są dwa arkadowe
Ogrójce przylegające bezpośrednio
do prezbiterium. We wschodnim, położonym na osi kościoła, widzimy barokową rzeźbę Chrystusa. Wspaniale
prezentuje się sąsiadujący z nim wczesnobarokowy „bliź­niak”, na którego
szczycie umieszczono figurę św. Kingi.
Bardzo ciekawymi i proporcjonalnymi
budowlami są dwie, stylowo podobne do siebie, kaplice boczne nakryte
eliptycznymi kopułami zwieńczonymi
latarnią, wzniesione w 1. poł. XVII w.
po północnej i południowej stronie
fary. Do północnej kaplicy pw. Matki Boskiej Różańcowej dobudowana jest znacznie skromniejsza kaplica pw. św. Jana Kantego, wzniesiona
w XVIII w., połączona z niewielkim
przedsionkiem (1. poł. XVII w.) zakończonym od strony fasady zachodniej
ładnym, manierystycznym portalem.
Południowa kaplica pw. Pana Jezusa
złączona jest z niewielką przybudówką (dawną kruchtą). Nowokorczyńska
fara ze swoimi pięknymi kaplicami
i ciekawymi Ogrójcami jest świątynią
niezwykle malowniczą. Efekt ten pod-
Trasa 2
i wymaga dalszych badań. Wczesnobarokowa dekoracja stiukowa występuje także w kopułach kaplic bocznych: Matki Boskiej Różańcowej (po
lewej stronie) oraz Pana Jezusa (po
prawej stronie). Na pendentywach
tej ostatniej możemy zobaczyć herby Rawicz, Jastrzębiec, Prus III, Pobóg oraz inicjały WMZ – Wojciecha
Maksymiliana Żukowskiego podsędka
ziemskiego sandomierskiego – fundatora kaplicy. Barokowy ołtarz główny nowokorczyńskiej fary pochodzi
z 1692 r. Warto zwrócić uwagę na zachowany fragment późnogotyckiego
tryptyku przedstawiający opłakiwanie Chrystusa, zachowany w kaplicy
św. Jana Kantego. Budowa tej kaplicy
niewątpliwie związana była z utworzeniem w Nowym Korczynie w 1691 r.
kolonii akademickiej Akademii Krakowskiej. Zachowany w nowokorczyńskiej farze rokokowy relikwiarz
św. Jana Kantego – profesora wszechnicy krakowskiej – z uniwersyteckim
godłem, wskazuje na bogate kontakty
miasta z krakowską uczelnią. Kaplica
mogła powstać zapewne po wyroku
Trybunału Koronnego (patrz: ramka
Nowokorczyńskie szkoły), który położył kres obecności jezuitów przy nowokorczyńskiej farze. Pamiątką po
nich są zachowane w prezbiterium barokowe stalle (2. poł. XVII w.) zdobne w namalowane na zapleckach sceny
związane z historią i formacją jezuicką.
Jednolite stylowo, barokowe wyposażenie fary – ołtarze kaplic bocznych,
ambona, chrzcielnica, konfesjonały,
Nowy Korczyn
kreśla wspaniała manierystyczna fasada zachodnia zbudowana w 1630 r. Jej
dolna część wypełniona jest rzeźbami
św.św. Elżbiety, Mikołaja i Wawrzyńca oraz bardzo interesującymi płaskorzeźbionymi herbami Nowego Miasta Korczyna oraz – rzecz unikatowa
– Krakowa. Obecność krakowskiego
herbu na fasadzie nowokorczyńskiej
fary świadczy o bogatych kontaktach kulturalno-handlowych łączących oba miasta. Górna część fasady
ozdobiona jest figurą Matki Boskiej
z Dzieciątkiem oraz herbami Korab
i Syrokomla. Całości dekoracji dopełnia wspaniały, również manierystyczny portal wejściowy zbudowany
w 1634 r., zwieńczony orłem polskim
z herbem Wazów – Snopkiem (Wasa).
Wchodząc do wnętrza świątyni, warto zwrócić uwagę na zachwycające
sklepienie nawy i prezbiterium ozdobione niezwykle plastyczną dekoracją stiukową. W nawie obok herbów
prywatnych (Radwan, Prus II, Habdank, Syrokomla) znów powtarza się
herb Nowego Miasta Korczyna. Manierystyczne oraz wczesnobarokowe
stiuki nowokorczyńskiej fary wpisują ten obiekt do nadwiślańskiej tzw.
grupy lubelskiego manieryzmu. Na
Ponidziu podobną dekorację sklepień
spotkamy w pińczowskich kościołach: popaulińskim i Reformatów oraz
w kościołach w Szczaworyżu i Kijach.
Grupa ta jest zresztą znacznie większa (położone faktycznie poza regionem kaplice w Bejscach, Staszowie,
kościół pokamedulski w Rytwianach)
131
Trasa 2
Nowy Korczyn
132
Generał małopolski
Od czasów ukształtowania się w Rzeczypospolitej dojrzałej demokracji szlacheckiej, Nowy Korczyn był miejscem zwoływania
sejmiku generalnego małopolskiego zwanego także generałem
małopolskim. W sejmiku tym uczestniczyli posłowie i senatorowie wybrani na sejmikach ziemskich z całej, rozległej prowincji małopolskiej, na którą składały się od czasów unii lubelskiej
województwa: krakowskie, sandomierskie, lubelskie, podlaskie,
bełskie, ruskie, wołyńskie, podolskie, bracławskie, kijowskie oraz
księstwo oświęcimsko-zatorskie. Posłowie i senatorowie uzgadniali – o ile było to możliwe – wspólne stanowisko przed mającym się odbyć niebawem sejmem walnym. Głównymi tematami
obrad były sprawy podatkowe oraz sądowe. Generał odbywał
się na nowokorczyńskich błoniach, w czasie niepogody obrady
prowadzono w jednym z nowokorczyńskich kościołów. Zwyczajowo była to fara, jednakże w okresie, kiedy kościół ten należał
do jezuitów, sejmiki często odbywano w klasztorze Franciszkanów, w którym do dnia dzisiejszego
zachowała się ikonografia związana w postacią św. Stanisława – patrona Polski.
ławki – sprawia wrażenie harmonii
i doskonałości. Warto tu na chwilę
przysiąść i wyobrazić sobie to wnętrze wypełnione po brzegi przekrzykującym się wzajemnie tłumem „panów
braci” – posłów i senatorów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej – którzy w tej
świątyni zbierali się przez sejmem walnym na sejmiku generalnym.
W pobliżu fary, na dawnym przykościelnym cmentarzu możemy zobaczyć
XVIII-wieczną figurę św. Floriana.
Stojąca obok kościoła neogotycka
dzwonnica pochodzi z 1889 r.
Ulica Józefa Piłsudskiego prowadzi
nas od rynku w stronę nieodległego,
stojącego przy głównej „trasie sandomierskiej” dawnego klasztoru Franciszkanów ufundowanego przez księcia Bolesława Wstydliwego i jego żonę
Kingę w 1257 r. Wzniesiony z cegły
w 2. poł. XIII w. kościół klasztorny pw.
św. Stanisława został w poł. XIV w.
rozbudowany przez Kazimierza Wielkiego. Wystrój wnętrza świątyni pochodzi z czasów XVII- i XVIII-wiecznych
przebudów. Z okresu XIII-wiecznej
fundacji zachowało się prezbiterium
zamknięte – rzecz charakterystyczna – ścianą prostą. Tego typu układ
spotykamy w innych fundacjach tego okresu (klasztor Klarysek, później
Franciszkanów w Zawichoście). Nieco
szersza od prezbiterium nawa pochodzi z czasów XIV-wiecznej rozbudowy. Dobudowana do niej od południa
prostokątna wieżyczka, kryjąca klatkę
schodową prowadzącą na strych, urozmaica nieco bryłę świątyni. Dobudowana w XVIII w. do kościoła od północnego zachodu dzwonnica, poprzez
niewielki ganek (XX w.) jest połączona
Trasa 2
Kinga oraz Salomea. Na ścianach prezbiterium widnieją sceny z życia patrona świątyni – św. Stanisława biskupa
i męczennika: Św. Stanisław są­dzony
przez Bolesława Śmiałego, Zabójstwo
św. Stanisława, Uzdrowienie kardynała, Kanonizacja św. Stanisława, Wskrzeszony młodzieniec podczas kanonizacji.
Równie ciekawie prezentują się fragmenty wczesnogotyckiej polichromii
(koniec XIII w.) zachowane w górnej
części ściany tęczowej (widoczne od
strony nawy), obrazujące postacie apostołów. Elementem wyraźnie dominującym nad całą nawą jest wspaniała, barokowo wygięta belka tęczowa z grupą
Ukrzyżowania. W prezbiterium na uwagę zasługują barokowe klasztorne stalle
Nowy Korczyn
z zachodnią fasadą świątyni, którą
wieńczy barokowy szczyt (XIX w.)
o dość prostych kształtach. Wchodząc
do wnętrza świątyni, przenosimy się
nagle w inny, barokowy świat. A to za
sprawą pięknej późnobarokowej polichromii autorstwa Mateusza Rejchana
i Mikołaja Janowskiego, pochodzą­cej
z 1761 r. Zarówno „wąskie”, krzyżowo-żebrowe sklepienie prezbiterium
(XIII–XIV w.), jak i śmiało rozpostarte
nad nawą sklepienie kolebkowe z lunetami (XVII w.), toną w feerii barw i barokowych kształtów. W nawie widzimy
pełną iluzji przestrzennych kompozycję,
z której obok Świętej Trójcy i Matki
Boskiej występują święci: Michał Archanioł, Stanisław, Franciszek, Klara,
133
Dawny klasztor Franciszkanów w Nowym Korczynie, rys. Z. Polak
Trasa 2
Nowy Korczyn
(XVII w.) z namalowanymi na zapleckach przedstawieniami cudów św. Antoniego oraz popiersiami franciszkańskich
świętych i fundatorów klasztoru. W ołtarzu głównym wykonanym w 1761 r.
widzimy obraz autorstwa Mateusza Rejchana Wskrzeszenie Piotrowina (1763).
Wspaniałego wystroju wnętrza świątyni dopełnia sześć późnobarokowych,
XVIII-wiecznych ołtarzy bocznych,
które wraz z polichromią, belką tęczową
i amboną tworzą jedną, nierozerwalną
całość. Do prezbiterium kościoła przylega wschodnie, obecnie bezstylowe,
skrzydło dawnego klasztoru (teraz
plebania). Klasztor częściowo zniszczony przez pożar (1473) został odbudowany przez króla Jana Olbrachta po
1493 r. Pożary jakie nawiedziły klasztor
w XVIII w. przyczyniły się do znacznego zniszczenia jego zabudowań.
Z nowokorczyńskim klasztorem
i osobą jego dobrodziejki łączą się
usytuowane na skraju miejscowości,
na nadnidziańskich łąkach, kapliczka
i źródełko św. Kingi mające według
legendy moc uzdrawiającą. Sama kapliczka została wzniesiona w 1820 r.
Wielka historia w murach nowokorczyńskiego zamku
134
Zamek w Nowym Mieście Korczynie był w średniowieczu widownią wielu istotnych dla historii
Polski wydarzeń. W okresie panowania Władysława Jagiełły i jego synów, Władysława i Kazimierza, dogodnie położony, wygodny i bezpieczny kilka razy do roku gościł w swych murach
monarchów odbywających swoje tradycyjne objazdy królestwa. Reprezentacyjny zamek wykorzystywany był także jako miejsce spotkań „dyplomatycznych”, zaś bliskość bogatego miasta zapewniała stały dopływ niezbędnych prowiantów. Tak więc w 1403 r. Jagiełło przyjął tu
kilku książąt piastowskich, a rok później na zamku król wraz z żoną Anną przyjął posłów moskiewskich. W 1409 r. poselstwo krzyżackie doręczyło przebywającemu w Korczynie królowi
pisemne wypowiedzenie wojny. W 1438 r. królowa-wdowa Zofia przyjęła tu delegację czeskich
husytów, proponujących koronę czeską jej synowi – królewiczowi Kazimierzowi. Zjazd korczyński z 1446 r. przyjął oficjalnie wiadomość o śmierci Władysława Warneńczyka i obwołał na
króla jego brata – wspomnianego wyżej Kazimierza. W 1456 r. król Kazimierz podczas kolejnego zjazdu rycerstwa wydał na zamku przywilej korczyński uzupełniający wcześniejszy przywilej nieszawski. Przywilej ten wiązał się z rozpoczętą 2 lata wcześniej wojną trzynastoletnią
z Krzyżakami, której owocem była kolejna uroczystość mająca miejsce na nowokorczyńskim
zamku. 6 października 1479 r. w zamkowej izbie większej Wielki Mistrz Zakonu Marcin Truchses złożył hołd lenny królowi Kazimierzowi Jagiellończykowi. Na uroczystości tej byli obecni
także synowie królewscy – Kazimierz, Olbracht i Aleksander przebywający pod opieką swego
nauczyciela Jana Długosza, który tak opisywał to wydarzenie: Ja także czułem w duszy pociechę, żem był po dwakroć świadkiem zaprzysięgania tego hołdu, naprzód przez Ludwika
Erlichshausen, który pierwszy zawarł z królem Kazimierzem i Polską przymierze wieczystego
pokoju, a potem czwartego po nim mistrza, który to przymierze pogwałcił. Było to ostatnie
wielkie wydarzenie jakiego świadkiem był nowokorczyński zamek, który w XVI w., nie doczekawszy się przebudowy czyniącej go wygodną renesansową rezydencją, stał się już tylko
miejscem postoju królewskich orszaków.
Trasa 2
Analogiczną dekorację miały flankujące drzwi okna, pomiędzy którymi
umieszczono ozdobne, parzyste pilastry. Na wschodniej ścianie dużej sali
modlitewnej (dla mężczyzn) zachował
się klasycystyczny aron ha-kodesz
(miejsce w którym przechowywano
zwoje Tory). Synagoga czeka na pilną pomoc konserwatorską, bez której
wkrótce się zawali.
Patrząc od strony synagogi na drugi
brzeg Nidy, zobaczymy małe skupisko
domów oraz wiejskich zabudowań na
niewielkim wzgórzu. Jest to wieś Podzamcze położona dokładnie w miejscu,
gdzie do końca XVIII w. stał nowokorczyński zamek zbudowany w XIV w.
przez Kazimierza Wielkiego.
Wzniesiony pomiędzy Nidą a Wisłą zamek był otoczony fosą oraz dodatkowo sztucznym jeziorem zwanym
Czartoria. Po przeprowadzonej na początku XV w. przebudowie stał się
jedną z najbardziej reprezentacyjnych
twierdz Królestwa czasów pierwszych
Jagiellonów. Odnowiony za panowania Zygmunta Starego został w 1657 r.
zniszczony przez wojska księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego oraz
spalony w 1702 r. w czasie II wojny
północnej. Decyzją sejmu jego mury
zostały rozebrane w 1776 r. Ze średniowiecznej twierdzy zostały jedynie ślady fosy.
Nowy Korczyn zachował wiele uroku
prowincjonalnego miasteczka. Jego urzekająca małomiasteczkowa zabudowa –
zachowana częściowo niestety z stanie
półruiny – tworzy niepowtarzalny klimat.
Nowy Korczyn
Droga z klasztoru do źródełka biegnie
obok cmentarza ruskiego założonego w XVIII w., który pierwotnie dzielił się na trzy sektory, prawosławny,
katolicki oraz ogólnowojskowy, gdzie
spoczywają także Muzułmanie i Żydzi.
Na cmentarzu wznosi się też nieduża,
neogotycka kaplica grobowa Królikiewiczów, obok niej rośnie interesujące drzewo cierniowe.
Niewielką, początkowo biegnącą
wzdłuż klasztornego muru ul. Franciszkańską dojdziemy do ul. Krakowskiej wychodzącej z rynku w kierunku
nadnidziańskiej skarpy (ładny widok
na rzekę). Pierwotnie była to droga łącząca miasto z zamkiem znajdującym
się na przeciwległym brzegu rzeki. Nad
skarpą przerzucony był most zwodzony zwany Samborzem (o zamku patrz
niżej). Odchodząca od Krakowskiej
ul. Zaścianek (będąca przedłużeniem
Franciszkańskiej) doprowa­dzi nas do
znajdującej się w stanie ruiny nowokorczyńskiej synagogi. Na nadnidziańskiej skarpie została zbudowana
pod koniec XVIII w. w stylu klasycystycznym. Według miejscowej tradycji świątynia powstała z kamienia pochodzącego ze zburzonego w 1776 r.
zamku nowokorczyńskiego. Jest to
budowla wzniesiona na planie prostokąta, z ciekawą fasadą zachodnią
ozdobioną proporcjonalnym portykiem. Za rzędem kolumn widoczne jest
zwieńczone trójkątnym przyczółkiem
pierwotne wejście do babińca (schody, obecnie zniszczone, były schowane pomiędzy ścianą a portykiem).
135
Trasa 3
Szlak Ordynacji Pińczowskiej
Tonące w zieleni domy z drewnianymi
gankami, okiennicami, tajemniczymi
sieniami i mikroskopijnymi ogródkami,
charakterystyczne stodoły i lamusy tworzą nierozerwalną i harmonijną całość,
której niezmiennym od wieków tłem pozostają bryły nowokorczyńskich świątyń
– mimo znaczących różnic stylowych –
wzajemnie się dopełniające.
Informator
Nowy Korczyn dzięki swemu położeniu przy trasie
nr 79 Kraków – Sandomierz ma połączenia autobusowe m.in. z Krakowem, Ostrowcem Świętokrzyskim,
Staszowem, Sandomierzem oraz połączenia autobusowe i busowe z Kielcami, Buskiem-Zdrojem, Solcem-Zdrojem, Wiślicą.
Noclegi – agroturystyka: Lucyna i Longin Podkowa, Rzegocin, tel.: 041 3771341, cisza, hodowla kóz,
staw, zabytkowe dęby; Maria i Mieczysław Piskorscy, Kawęczyn, tel.: 041 3799108, w pobliżu jeziora,
możliwość dowozu na wędkowanie na Nidzie i Wiśle,
zwiedzanie okolicznych atrakcji.
Większość sklepów spożywczych znajduje się na
nowokorczyńskim rynku.
Gastronomia: klub Alternatywa, Rynek, mieści
się w XVI-wiecznym budynku dawnej Akademii, dania
barowe, kawa, piwo; zajazd Kinga, ul. Sandomierska,
dania kuchni polskiej, napoje.
Poczta mieści się przy ul. Rzeźniczej. Apteka jest
przy ul. Krakowskiej.
Trasa 3
Szlak Ordynacji Pińczowskiej
Pińczów – Młodzawy Małe –
Chroberz – Krzyżanowice – rezerwat
„Grabowiec” – Grochowiska –
Szaniec – Włochy – Pińczów
136
Instytucja ordynacji rodowej
przyszła do naszego kraju z Półwyspu Iberyjskiego, gdzie już na początku XVI w. miała ustalone normy
prawne. Pierwszą ordynację na zie-
miach polskich, zatwierdzoną przez
króla Stefana Batorego, stworzyli
trzej bracia Radziwiłłowie (1586),
za ich przyczyną następnie wyrosły
ordynacje: ołycka, nieświeska oraz
klecka. Niebawem w ich ślady poszli
Zamoyscy (1589). Trzecią powstałą
w Polsce ordynacją była Ordynacja
Pińczowska utworzona przez Myszkowskich w 1601 r.
Do końca istnienia I Rzeczypospolitej
jeszcze jedynie dwóm rodom pozwolono
na założenie tego typu instytucji (Ostrogskim w 1609 r. i Sułkowskim w 1783 r.),
zadecydował o tym niechętny stosunek
sejmów i ogółu szlacheckiego do tego
typu przedsięwzięć. W XIX w. liczba ordynacji rodowych na ziemiach polskich
znacznie wzrosła. W zaborze pruskim
powstały ordynacje: smogulecka (Czapskich), gołuchowska (Czartoryskich),
w Galicji: przeworska i łańcucka (Potockich), w zaborze rosyjskim: opinogórska
(Krasińskich) oraz birżańska (Tyszkiewiczów). Instytucja ordynacji rodowej zabezpieczała majątek przed podziałami
spadkowymi, gdyż jego status był od tej
chwili niepodzielny i niezbywalny. Ordynacje polskie objęte były zazwyczaj
prawem dziedziczenia opartym na zasadzie primogenitury (dziedziczenie według
bliższości pokrewieństwa i starszeństwa
linii). Generalnie można stwierdzić, iż
ordynacje rodowe były instytucjami dobrymi na czasy prosperity – gwarantowały mocną pozycję oraz prestiż rodu,
jednakże w długotrwałych czasach kryzysu ordynacja stawała się przysłowiową
„kulą u nogi” ordynatów. Sytuacja ekonomiczna dóbr stanowiących ordynację, a także osobista pozycja majątkowa
ordynata były mniej korzystne od położenia innych majątków i ich właścicieli.
Ordynat nie mógł swobodnie zaciągać
Trasa 3
Szlak Ordynacji Pińczowskiej
Herb Ordynatów Pińczowskich Gonzaga-Myszkowskich, fot. M. Jurecki
kredytu zabezpieczonego na dobrach
ordynackich, napotykał także trudności
przy zaopatrzeniu majątkowym młodszego potomstwa. Ordynacja Pińczowska została utworzona w 1601 r. dzięki
staraniom braci Myszkowskich – Zygmunta oraz Piotra. Terytorialnie ziemie
ordynacji obejmowały dobra skupione
w latach 80. XVI w. przez ich stryja biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego, który w 1580 r. nabył dobra chroberskie, w dwa lata później Książ Wielki,
a w 1586 r. Pińczów.
Po okresie świetności Ordynacja Pińczowska na pocz. XVIII w. zaczęła podupadać. Sytuację tę pogłębiła śmierć
ostatniego z Myszkowskich – Józefa
Władysława (1727). Pretensje do sukcesji zgłosili Jordanowie oraz Wielopolscy.
Poczet ordynatów Myszkowskich
Zygmunt Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (ok. 1562–1615) marszałek wielki
koronny, starosta piotrkowski, kasztelan wojnicki, starosta nowokorczyński i wiślicki, starosta
solecki, starosta grodecki.
Jan Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (zm. przed marcem 1620) łożniczy królewski, starosta nowokorczyński.
Ferdynand Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (zm. 1647) dworzanin królewski,
starosta grodecki.
Władysław Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (zm. 1658) starosta grodecki,
starosta medycki, starosta drahimski, starosta mościcki, wojewoda bracławski, wojewoda
sandomierski, wojewoda krakowski.
Franciszek Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (zm. 1669) starosta korytnicki,
kasztelan sochaczewski, kasztelan bełski.
Jan Aleksander Myszkowski z Mirowa (zm. 1687) rotmistrz królewski, starosta tyszowiecki,
podkomorzy bełski, kasztelan bełski.
Stanisław Kazimierz Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (ok. 1660–85).
Józef Władysław Gonzaga-Myszkowski margrabia na Mirowie (zm. 1727) kasztelan sandomierski, starosta lanckoroński, ostatni z rodu.
137
Trasa 3
Pińczów
138
Trybunał Koronny rozstrzygnął spór na
korzyść tych ostatnich, nowym ordynatem został Franciszek Wielopolski. Nowi właściciele z reguły nie byli dobrymi gospodarzami – statuty ordynacji
jedynie przeszkadzały im w wyzbyciu
się części majątku. W 1792 r. Józef Jan
Nepomucen Wielopolski zwrócił się, za
pośrednictwem Ignacego Potockiego,
z propozycją, aby sejm zniósł Ordynację
Pińczowską jako instytucję nie odpowiadającą zasadom równości obywatelskiej.
Ordynatowi chodziło przede wszystkim
o możliwość spieniężenia części dóbr
w celu pokrycia ciążących na majątkach olbrzymich długów. Targowica oraz
II rozbiór Polski zahamowały jednak dalsze pertraktacje i ordynacja przetrwała
kryzys, z którego miał ją wyprowadzić
dopiero Aleksander Wielopolski. W początkach XIX w. Ordynacja Pińczowska
podzielona była na 12 kluczy (chroberski, kępski, kozubowski, małoksiąski,
marcinkowski, michałowski, olszowski,
pińczowski, przyłęcki, rogowski, szaniecki, wielkoksiąski). W 1813 r. nastąpił jej
podział na dwie części. Wielopolscy zatrzymali trzy znaczniejsze majątki (klucz
chroberski, kozubowski i wielkoksiąski)
reszta zaś została sprzedana, aby zaspokoić roszczenia finansowe licznych wierzycieli. W 1839 r. ordynaci Wielopolscy
odkupi­li swój rodowy Pińczów. Zubożałą
ordynację restaurował Aleksander Wielopolski (poł. XIX w.), który walnie przyczynił się do reorganizacji gospodarki folwarcznej w swoich dobrach. Ordynację
Pińczowską – tak jak i pozostałe ordynacje – zniosła ustawa z 1939 r.
Pińczów
Nad brzegiem Nidy pięknie położony
– jak pisał w XVII w. Wespazjan Kochowski – pomiędzy Garbem Pińczowskim a Nidą jest miejscem niezwykłym. Będący przez wieki niczym Arka
przystanią biskupów, kardynałów, margrabiów, ordynatów, paulinów, kamieniarzy, kalwinów, Włochów, nowinkarzy, posłów, heretyków, Żydów,
królów, Szkotów, arian, reformatów –
zachował swój specyficzny charakter,
do którego naginał kolejnych swych
mieszkańców. Pamiątki i symbole
przeszłości – łaźnia, gimnazjum, kaplica, synagoga, fontanna, most, pałac – to wszystko przez wieki tworzyło i tworzy jednolitą a zarazem jakże
różnorodną całość – ów pińczowski
genius loci przemawiający zarówno
kunsztem renesansowych sztukaterii,
jak i prozą małomiasteczkowej zabudowy, ­unikatowością żydowskiej polichromii czy też zaklętą w kamieniu
surową malowniczością mirowskich
zaułków.
Historia
Początki Pińczowa związane są
z funkcjonującym tu od XII w. kamieniołomem. Samego złoża oraz
osady górników pracujących przy jego eksploracji strzegł niewielki gród
zniszczony zapewne przez Tatarów
w 1241 r. Na jego miejscu w 1. poł.
XIV w. został zbudowany gotycki zameczek, u stóp którego zaczęła się
Trasa 3
Pińczów
Widok Pińczowa – sztych E. Dahlbergha (1657)
rozwijać osada nazwana pierwotnie
Piandziczowem. Nie mamy pewnych
wiadomości dotyczących pierwszych
właścicieli Pińczowa, pewne natomiast
jest to, iż w ok. 1424 r. osada przeszła w ręce rodu Oleśnickich, którzy
wchodzili wówczas w okres szczytu
swojego bogactwa i prestiżu. Na czele rodu stali dwaj bracia – niezwykle
wpływowy biskup krakowski, następnie kardynał, Zbigniew Oleśnicki oraz
wojewoda sando­mierski Jan, zwany
Głowaczem. Oleśniccy uczynili z Pińczowa godną wielkiego rodu siedzibę
– na Górze Zamkowej zbudowali z rozmachem nową rezydencję, w mieście
ufundowali klasztor Paulinów. Dzięki
ich zabiegom król Władysław Jagiełło nadał w 1428 r. Pińczowowi prawa
miejskie.
Mieszczanie pińczowscy zajmowali się w większości rolnictwem, uprawą winnej latorośli, sadownictwem
oraz hodowlą bydła. W 1. poł. XVI w.
miasto zostało wydzierżawione na pewien okres burgrabiemu krakowskiemu Janowi Tęczyńskiemu. W 1546 r.
powróciło do Oleśnickich. Jego właścicielem był wówczas Mikołaj Oleśnicki
– człowiek nieprzeciętny, któremu Pińczów zawdzięcza cza­sy największego
rozkwitu intelektualnego. Za jego rządów pińczowski zamek stał się niemalże „Mekką” wszelkiego rodzaju nowinkarzy religijnych, którzy korzystając
z protekcji magnata mogli tu w spokoju żyć i pracować. Jednym z nich był
Włoch Franciszek Stankar – profesor
Akademii Krakowskiej, więzień biskupa krakowskiego szczęśliwie uwolniony z lipowieckiego zamku przez grupę szlachty. Mieszczanie pińczowscy
mogli w tym cza­sie zobaczyć wiele.
Pierwszym „widowiskiem” było zapewne wypędzenie z miasta paulinów
(1550–51). W kościele powstał wówczas zbór kalwiński, a w budynkach
poklasztornych założono słynące na
całą protestancką Europę gimnazjum
nazwane z czasem „sarmac­kimi Atenami”. Już ok. 1555 r. szkoła skupiała
dużą liczbę uczniów podzielonych na
klasy, co powodowało konieczność zatrudnienia nowych nauczycieli. Dzięki
139
Trasa 3
Pińczów
Herb Dębno kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, fot. M. Jurecki
140
pomocy Jana Kalwina, do Pińczowa został skierowany młody i zdolny
Francuz, wychowanek kolegium w Lozannie, Piotr Statorius, który po dwóch
latach pobytu w Polsce, z inicjatywy
rektora pińczowskiej uczelni Grzegorza Orszaka, opracował i opublikował
szczegółowy program szkoły Urządzenie gimnazjum pińczowskiego, będący pierwszym tego typu dokumentem
w dziejach polskiej oświaty. W 1559 r.
doszło wśród grona pedagogicznego do
ostrego kryzysu związanego ze sporami dogmatycznymi na temat charakteru Trójcy Świętej. Grzegorz Orszak
opuścił wówczas Pińczów, a nowym
rektorem ariańskiego już gimnazjum
został wspomniany wyżej Statorius.
Ze środowiskiem pińczowskiej uczelni związana była inicjatywa tłumaczenia Biblii na język polski, finansowana przez Mikołaja Radziwiłła
Czarnego. Biblia wydana w Brześciu
w 1563 r. należy do najcenniejszych
pomników literatury polskiej doby renesansu. W latach 1558–62 w mieście
działała drukarnia prowadzona przez
Daniela z Łęczycy publikująca dzieła
myśli reformatorskiej. Jednym z autorów drukujących w Pińczowie był Andrzej Frycz Modrzewski. W tym czasie
do Pińczowa licznie zjeżdżali wybitni rzecznicy ruchu różnowierczego;
przebywał tu m.in. znany przywódca
reformacyjny Jan Łaski, który został
pochowany w prezbiterium pińczowskiego zboru. W mieście wielokrotnie
(22 razy) obradowały synody różnowiercze.
Te niespokojne, ale jakże barwne
czasy skończyły się wraz w wykupieniem miasta w 1586 r. przez biskupa
krakowskiego Piotra Myszkowskiego,
który rozpoczął gwałtowną rekatolizację Pińczowa – paulini powróci­li wówczas do swojego klasztoru, gimnazjum
przyjęło program szkoły parafialnej.
Tak zaczął się kolejny, ciekawy rozdział historii miasta, zdominowany
przez rodzinę jego właścicieli – Myszkowskich. Spadkobiercy biskupa Piotra – Zygmunt oraz Piotr Myszkowscy
– w krótkim czasie przekształcili swój
ród w jedną ze znaczniejszych rodzin
Rzeczypospolitej. Około 1597 r. uzyskali adopcję do książęcego rodu Gonzagów z Mantui, przyjmując ich herb
i nazwisko. Papież Klemens VII nadał
im tytuł margrabiów związany z zamkiem Mirów w Książu Wielkim, natomiast sejm Rzeczypospolitej w 1601 r.
wydał zgodę na utworzenie ordynacji rodowej. Margrabiowie Gonzaga-
Trasa 3
sną panoramę miasta oraz pińczowski
za­mek oddany z fotograficzną precyzją. W 1701 r. miasto obchodziło uroczyście 100-lecie istnienia Ordynacji
Pińczowskiej. Ordynat Józef Władysław Gonzaga-Myszkowski ufundował
wówczas w mieście kolonię akademicką pozostającą pod opieką i zarządem
Akademii Krakowskiej, do której
w latach 1757–61 uczęszczał Hugo
Kołłątaj. Rok później (1702) Pińczów
wraz z zamkiem zajął po zwycięskiej
bitwie pod Kliszowem król szwedzki
Karol XII, który na pewien czas urządził tu sobie kwaterę. Po śmierci margrabiego Józefa Władysława Pińczów
wraz z całą Ordynacją przeszedł w ręce
Wielopolskich. Nowi ordynaci okazali się nieudolni w zarządzaniu majątkiem. Mimo tego miasto rozwijało się
dość pomyślnie, coraz większy odsetek
mieszkańców sta­nowili Żydzi. Działania wojenne związane z insurekcją
Pińczów
Myszkowscy z Pińczowa rozbudowali
gotycki zamek Oleśnickich w okazałą
manierystyczną rezydencję ze słynną na całą Polskę łaźnią. Pińczowski
pałac ordynatów gościł w swoich murach wielu dostojnych gości. Było tu
poselstwo francuskie na czele z księciem Nevers Karolem Gonzagą, a także
poselstwa siedmiogrodzkie i tureckie.
W 1637 r. ordynat Ferdynand Myszkowski gościł tu zdążającą do Warszawy na ceremonię ślubną Cecylię
Renatę – przyszłą żonę króla Władysława IV Wazy. Dla podniesienia prestiżu familii Zygmunt Myszkowski
w 1592 r. założył w pobliżu Pińczowa nowe miasto nazwane Mirowem
(które już w XVII w. zostało włączone do Pińczowa). Sam Pińczów został
otoczony obwarowaniami drewnianoziemnymi z czterema bramami: Kielecką, Chęcińską, Nowokorczyńską
oraz Krakowską. Rezydencja ordynatów stała się w tym cza­sie swoistym
magnesem przyciągającym różnego
rodzaju nacje na czele z Włochami,
którzy w mieście prowadzili zakłady
kamieniarskie wykorzystujące prawdziwy skarb wydobywany w okolicy
– kamień pińczowski. Obok nich Pińczów zamieszkiwały wówczas także
grupy Szkotów, Francuzów, Niemców
oraz oczywiście Żydów. W 1657 r. miasto i zamek zostały zajęte przez wojska szwedzkie. Z tego też okresu pochodzą słynne dwa sztychy autorstwa
Eryka Jonsona Dahlbergha, podówczas generalnego kwatermistrza wojsk
szwedzkich, przedstawiające ówcze-
Pińczowska premiera
Na jednym z pińczowskich synodów był
obecny Mikołaj Rej z Nagłowic, który wówczas stał się świadkiem interesującego wydarzenia. Wówczas to w pińczowskim zborze (kościele popaulińskim) po raz pierwszy
publicznie odczytano wiersz Jana Kochanowskiego zaczynający się od słów: Czego chcesz od nas Panie za twe hojne dary?
Według legendy Rej po usłyszeniu utworu
miał przyznać poecie z Czarnolasu pierwszeństwo w poezji polskiej. Jako siedemnastolatek scenę tę widział późniejszy hetman i kanclerz wielki koronny Jan Zamoyski,
który po latach wspominał ową pińczowską
premierę.
141
Trasa 3
Pińczów
142
kościuszkowską spowodowały upadek i rujnację miasta, które na skutek
III rozbioru zajęli Austriacy. Po krótkim epizodzie Księstwa Warszawskiego miasto na mocy decyzji kongresu
wiedeńskiego (1815) zostało wcielone do Królestwa Polskiego. Jeszcze
wcześniej, bo w 1813 r., doszło do podziału Ordynacji Pińczowskiej. Miasto
zostało wówczas kupione przez znanego warszawskiego adwokata Jana
Olrycha Szanieckiego, który okazał
się świetnym gospodarzem i szczodrym mecenasem. W 1839 r. Pińczów
odkupili ordynaci Wielopolscy. W latach 20. XIX w. miasto liczyło przeszło
4 tys. mieszkańców, co stawiało je, pod
względem zaludnienia, na pierwszym
miejscu w guberni radomskiej. Zdecydowaną większość mieszkańców
stanowili Żydzi. Najbardziej charakterystyczną gałęzią dość prężnie rozwijającego się przemysłu miejskiego była
produkcja serów. Po upadku powstania
styczniowego, od 1867 r. Pińczów stał
się miastem powiatowym. Stacjonował
tu 14 Jamburgski Pułk Dragonów. Od
1906 r. w mieście wychodziła gazeta nosząca tytuł „Nida”. W czasach II
Rzeczypospolitej Pińczów był niewielkim powiatowym miasteczkiem, którego liczba mieszkańców nie przekraczała 10 tys. Niekorzystnie na rozwój
miasta wpłynęły przenosiny do Sandomierza stacjonującego tu 2 Pułku
Legionów. We wrześniu 1939 r. miasto zostało znacznie zniszczone przez
oddziały niemieckie. Jesienią 1942 r.
rozpoczęła się planowa zagłada spo-
łeczności żydowskiej. Latem 1944 r.
polskie oddziały partyzanckie współpracując ze sobą, wyzwoliły spod władzy Niemców obszar o powierzchni
1000 km² (od Pińczowa do Działoszyc
oraz od Nowego Brzeska do Nowego
Korczyna). Fakt ten przeszedł do polskiej historiografii jako Partyzancka
Republika Pińczowska. Obecnie Pińczów jest miastem powiatowym o dużych możliwościach rozwoju na polu
turystyki.
Miejsca, które warto zobaczyć
Stojący w północno-wschodnim
narożu rynku klasztor Paulinów ma
ciekawą – niekiedy dość dramatyczną
– historię, w której możemy zobaczyć
odbicie dziejów całego miasta. Zakon
paulinów sprowadził do Pińczowa
w 1449 r. biskup krakowski Zbigniew
Oleśnicki i wraz ze swoim bratem, Janem Głowaczem, bogato go uposażył. Oleśniccy swą fundacją chcieli
zapewne podnieść prestiż nowo powstałego miasta. Do obowiązków zakonników należało m.in. prowadzenie
szkoły oraz parafii miejskiej. Wkrótce
po przybyciu paulini rozpoczęli także
działalność gospodarczą – pierwszy
z przeorów, Mikołaj z Borzymowa,
założył na okolicznych wzgórzach
winnice oraz sady owocowe. Ta swoista idylla nie trwała długo, gdyż potomek fundatorów, Mikołaj Oleśnicki, w 1550 r. wygnał zakonników
z miasta, przekształcając ko­ściół w zbór
kalwiński. Zgodnie z doktryną nauk
Kalwina usunięto wówczas ze świątyni
Oprac. B. Cisowski
b
mleczny
143
Pińczów
Trasa 3
Trasa 3
Pińczów
całe jej pierwotne wyposażenie, zostawiając prawdopodobnie jedynie ambonę. Sprawa zagarnięcia kościoła przez
Oleśnickiego odbiła się szerokim echem
w Rzeczypospolitej, jednakże kiedy
winowajca pozwany został w tej sprawie przed sąd biskupi zjawił się z tak
licznym zbrojnym orszakiem szlacheckim, że administrator diecezji po
śmierci biskupa Maciejowskiego nie
odważył się na prowadzenie procesu.
Od tego czasu dawny klasztor pauliński stał się „gniazdem heretyków” czujących się bezpiecznie w cieniu zamku Oleśnickiego. W murach klasztoru
działało wówczas słynne na całą Polskę gimnazjum protestanckie, utworzone w 1551 r.
Postępek Mikołaja trafił rykoszetem w jego dzieci – Andrzeja i Jana.
Na mocy postanowienia Trybunału
Koronnego paulini zostali przywró-
ceni do swego majątku. Oleśniccy nie
mając pieniędzy na odszkodowania,
sprzedali Pińczów biskupowi krakowskiemu Piotrowi Myszkowskiemu,
który sprowadził mnichów z powrotem do tego miasta (1586). Pierwsze
lata po powrocie braciszkowie spożytkowali na procesy z mieszczanami
pińczowskimi o odszkodowania oraz
utracone w czasie reformacyjnej zawieruchy majątki. W latach 1647–50
przeorem w pińczowskim klasztorze
był ks. Augustyn Kordecki – późniejszy bohaterski obrońca Jasnej Góry. Prawie 200 lat paulini mieszkali
w Pińczowie – do czasu (1784) kiedy
to ordynat Franciszek Wielopolski ponownie wyrzucił ich z zajmowanych
budynków. Choć w 1800 r. powrócili,
to jednak na krótko, gdyż w 1819 r. nastąpiła kasata klasztoru, którego majątek przeszedł w ręce rządu Królestwa
144
Pińczowski rynek w okresie międzywojennym
Trasa 3
W kruchcie kościoła warto zwrócić
uwagę na położony na jej południowej ścianie arcyciekawy, późnorenesansowy nagrobek Anny z Łaszczów
Jakubczykowej (zm. 1618), mieszczki pińczowskiej, oraz jej synów Jana
i Jacka. W dwóch flankujących tablicę
inskrypcyjną scenach widzimy postacie zmarłych (po lewej postać matki,
po prawej postacie dzieci) klęczących
przed krucyfiksem. Pomiędzy nimi
znajduje się pole wypełnione wierszowaną polską inskrypcją.
Na przeciwległej ścianie kruchty
widzimy marmurowe epitafium Bazylego Kowalskiego (zm. 1838) paulina,
rektora szkół pińczowskich. Z kruchty
do nawy wiedzie nas ciekawy portal
gotycki. To co wyróżnia pińczowski
kościół popauliński, to jego urzekająca dekoracja stiukowa sklepień naw
i prezbiterium, która formalnie należy do grupy lubelskiego manieryzmu.
Podobną dekorację znajdziemy na
Ponidziu w pińczowskim klasztorze
Reformatów, nowokorczyńskiej farze oraz w kościo­łach w Szczaworyżu i Kijach. Szczególnie cenna i niezwykle plastyczna dekoracja ozdabia
nawy boczne mające sklepienia kolebkowo-krzyżowe. Pińczowska fara ma
zachowane w dużej mierze jednolite
stylowo późnobarokowe wyposażenie pochodzące z lat 40. XVIII w., na
które składają się: ołtarz główny, dziewięć ołtarzy bocznych, ambona, a także konfesjonały i ławki. Na szczególną uwagę zasługują znajdujące się
w prezbiterium piękne, wręcz maje-
Pińczów
Polskiego. Kościół popauliński pw.
św. Jana Ewangelisty jest zabytkiem
niezwykle ciekawym i cennym artystycznie. Po pierwot­nym gotyckim
kościele fundacji Oleśnickich pozostała kruchta zachodnia z zachowanym gotyckim sklepieniem krzyżowo-żebrowym spiętym zwornikiem
w płaskorzeźbionym herbem fundatorów – Dębno.
Obecna bryła świątyni pochodzi
z 1. poł. XVII w., kiedy to całe założenie klasztorne przebudowano w duchu
manieryzmu. Szczególnie efektownie
prezentuje się zachodnia fasada świątyni zwieńczona wczesnobarokowym
szczytem wykonanym ok. 1642 r.
Pińczowska fara architektonicznie
jest świątynią trójnawową o układzie bazylikowym, mającą zamknięte półkoliście, nieco węższe i niższe
prezbiterium, do którego od północy
przylega spora przybudówka mieszcząca zakrystię (na parterze), dawną
bibliotekę oraz oratorium zakonne
(na piętrze) połączone z budynkiem
klasztornym malowniczą przewiązką.
Bryłę kościoła urozmaica dobudowana w latach 1720–23 do południowej
nawy kwadratowa kaplica Aniołów
nakryta kopułą z latarnią oraz wspomniana wyżej gotycka kruchta zachodnia nadbudowana na początku
XVII w. To właśnie na jej zewnętrznej ścianie, powyżej gotyckiego portalu widnieje wspaniały płaskorzeźbiony herb Gonzaga Myszkowskich
należący do margrabiego Zygmunta
– marszałka wielkiego koronnego.
145
Trasa 3
Pińczów
146
statyczne stalle popaulińskie wykonane w poł. XVII w. Piękna snycerska
robota ozdobiona jest rzeźbami Chrystusa, Maryi, apostołów i świętych,
w zapleckach umieszczono obrazy
ze scenami z życia świętych. pustelników. Równie ciekawie prezentują
się wspaniałe organy wykonane po
1757 r. przez organmistrza Wojciecha
Szyplewskiego z Krakowa.
W pobliżu kościoła, od strony rynku, wznosi się efektowna barokowa dzwonnica zbudowana w latach
1685–91, pierwotnie służąca także jako
brama wejściowa na teren przykościelnego cmentarza (grzebalnego do końca XVIII w.). Warto wspomnieć, iż do
dnia dzisiejszego zachowały się na niej
trzy gotyckie dzwony – w tym jeden
fundacji kardynała i biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego.
Kościół połączony jest wspomnianą wyżej przewiązką z budynkiem
klasztornym powstałym – podobnie
jak obecny kościół – w 1. poł. XVII w.
Jest to masywna piętrowa budowla
wzniesiona na planie prostokąta. Dawne skrzydła klasztorne kryją wewnątrz
rozległy dziedziniec-wirydarz. Klasztor zachował dużo pierwotnych, manierystycznych detali rzeźbiarskich,
takich jak okna czy też ciekawy portal wejściowy zwieńczony trójkątnym przyczółkiem wypełnionym kartuszem z herbem Dębno należącym
do fundatora klasztoru – kardynała
i biskupa krakowskiego Zbigniewa
Oleśnickiego. Herb Dębno powtarza
się wielokrotnie także na pięknym
fryzie sgraffitowym obiegającym od
zewnątrz budynek klasztorny, wypełnionym ornamentyką roślinną oraz postaciami aniołów. Wchodząc do środka
możemy przejść sienią do wirydarza,
gdzie widoczny jest, usytuowany na
północnym skrzydle, ciekawy zegar słoneczny pochodzący z 1723 r.
Obecnie w budynkach poklasztornych ma swoją siedzibę Pińczowskie
Samorządowe Centrum Kultury, kino
Belweder oraz Muzeum Regionalne
(czynne: X–IV wt., pt. 8.00–15.00,
śr., czw. 8.00–16.00, sb., nd. 10.00–
15.00; V–IX: pn. 9.00–15.00, wt., pt.
8.00–15.00, śr., czw. 8.00–16.30, sb.,
nd. 10.00–16.30) prezentujące ciekawą ekspozycję dotyczącą historii
i kultury regionu Ponidzia, podzieloną
na kilka działów. Wśród eksponatów
warto zwrócić szczególną uwagę na
bardzo interesującą manierystyczną
marmurową fontannę stojącą pierwotnie na pińczowskim rynku, wzniesioną w 1593 r. przez warsztat Santi
Gucciego dzięki fundacji margrabiego Zygmunta Myszkowskiego, odnowioną staraniem ordynata Franciszka
Wielopolskiego w1787 r. Na fontannie
zachowały się dwie inskrypcje – fundacyjna oraz restauracyjna. Równie interesująco prezentują się zgromadzone w muzeum płaskorzeźbione detale
pochodzące z pińczowskiego zamku
– m.in. wizerunek maszkarona oraz
kartusz Myszkowskich pochodzący –
według tradycji – ze słynnej zamkowej łaźni. Trasa zwiedzania muzeum
wiedzie nas także do sklepionych ko-
lebkowo gotyckich piwnic. Osobny
dział muzeum poświęcony jest życiu
i twórczości Adolfa Dygasińskiego
(patrz: Szlak Literacki).
Idąc w górę ul. Marszałka Piłsudskiego, natrafimy (po lewej stronie) na
dość interesujący piętrowy dom zbudowany na przełomie XVIII i XIX w.,
który od frontu ozdobiony jest marmurowym wczesnobarokowym por-
talem (ok. 1630) z herbem Myszkowskich – Jastrzębcem – pochodzą­cym
z dawnego zamku pińczowskiego. Na
jego nadprożu umieszczono łacińską
inskrypcję: „Ferdynand margrabia na
Mirowie starosta grodecki”. Budynek
ten wchodził pierwotnie w zespół zabudowań pałacu Wielopolskich i pełnił różne funkcje, m.in. mieściła się
w nim apteka.
Pińczów
Pierwsze castrum na Zamkowej Górze stanęło w XIII w. – w swoim czasie była to własność
arcybiskupa gnieźnieńskiego Mikołaja Kurowskiego. Po jego śmierci rodzina sprzedała Pińczów wraz z zamkiem biskupowi krakowskiemu Zbigniewowi Oleśnickiemu, który wzniósł
nową, okazałą – adekwatną dla swojego dostojeństwa – budowlę. Gotycka rezydencja
w końcu XVI w. okazała się za mała i niewygodna. Kolejni właściciele miasta i zamku – Myszkowscy, rozpoczęli prace nad wspaniałą manierystyczną rezydencją, która miała przyćmić
wszystkie inne małopolskie gniazda rodowe. Margrabia Zygmunt Myszkowski do prac budowlanych zatrudnił wybitnego florenckiego artystę Santi Gucciego, wówczas królewskiego
architekta i rzeźbiarza. Pińczowski zamek miał być dobitnym symbolem wielkiego splendoru
domu Ordynatów. Słynną na całą Polskę częścią rezydencji Myszkowskich była wspaniała łaźnia pełna marmurowych posągów ludzi i zwierząt, które były automatami. Z piersi marmurowej damy płynęło mleko, druga trzymała psa, który uderzony wył i szczekał, ptaki śpiewały
i machały skrzydłami, inne zwierzęta trzymały miednice z wodą ciepłą lub zimną i polewały
nią w zależności od potrzeby. Były też takie, które trzymały flaszki z winem, miodem bądź
piwem, któremi żądających same częstowały. Susząc głowę przy piecyku – dla zabicia nudy – można było obserwować szklany ul. W skład pińczowskiej rezydencji wchodziły także:
obszerny zwierzyniec oraz ogród włoski ozdobiony narożnymi pawilonami (częściowo zachowanymi). Również stojąca na sąsiednim
wzgórzu kaplica św. Anny wchodziła w skład
rezydencji – z zamku prowadził do niej most
śmiało przerzucony nad wąwozem. Kolejni właściciele Ordynacji – Wielopolscy nie
dbali o naprawę podupadającego zamku,
który ostatecznie rozebrano na przełomie
XVIII/XIX w. Podobno jego dokładną rozbiórkę zarządziła margrabina Wielopolska,
spodziewająca się znaleźć skarb ukryty tu
przez króla Karola XII w. Skarbu rzecz jasna
Zamek w Pińczowie
nie znaleziono, a po pińczowskim zamku nie
– sztych E. Dahlbergha (1657)
ostał się prawie żaden kamień.
Trasa 3
Cuda i dziwy pińczowskiego gniazda ordynatów
147
Trasa 3
Pińczów
Pińczów – Synagoga Stara (1915)
148
Idąc ul. Piłsudskiego, dojdziemy
do klasycystycznego pałacu Wielopolskich, zbudowanego ok. 1789 r.
prawdopodobnie przez wziętego wówczas architekta Franciszka Naxa. Jest
to budowla piętrowa wzniesiona na
rzucie prostokąta ze skrzydłem przy
narożu północnym. Fasadę główną
pałacu ozdabiają wykonane w stiuku
płaskorzeźbione sceny mitologiczne,
umieszczony nad wejściem orzeł oraz
znajdu­jący się w tympanonie herb margrabiego Franciszka Wielopolskiego.
Należy ubolewać, iż pierwotne założenie parkowe zachowało się w postaci
szczątkowej na skutek budowy kompleksu liceum.
W południowej części przypałacowego parku wznosi się interesujący pawilon ogrodowy zbudowany w końcu
XVI w. zapewne przez Santi Gucciego.
Jest to niewielka, manierystyczna budowla wzniesiona na planie pięcioboku
o kształcie malowniczej baszty. Warto
zwrócić uwagę na zachowany na nadprożu górnego portalu (pierwotnie balkonowego) herb Jastrzębiec Myszkowskich. Według pierwotnego założenia
pawilony te (było ich cztery – zachowany fragment drugiego wmurowany
jest w zachodnią ścianę pałacu) usytuowane były na narożach geometrycznego ogrodu włoskiego należącego do
kompleksu pińczowskiego zamku.
Wracając na pińczowski rynek,
skręcamy w ul. Klasztorną stanowiącą część dawnej dzielnicy żydowskiej, po której pozostała najcenniejsza i najciekawsza na Ponidziu
Synagoga Stara, pierwotnie stojąca
Trasa 3
Pińczów
Pińczów – ulica Klasztorna (pocz. XX w.)
na nieistniejącym już pl. Bożniczym
(aby ją zwiedzić należy zgłosić się
do Muzeum Regionalnego). Najstarsza wzmianka źródłowa, z której dowiadujemy się o obecności Żydów
w Pińczowie, pochodzi z 1576 r. Właściciele Pińczowa dbali o rozwój tutejszej gminy – margrabia Zygmunt
Myszkowski wydał w 1594 r. przywilej pozwalający starozakonnym wystawić bożnicę. Budowlę ukończo­no
do 1609 r. W tym też roku Szabtaj syn
Awrahama ukończył dekorację malarską świątyni, którą należy uznać
za jedną z najstarszych zachowanych
w Polsce, nowsze malowidła pochodzą
w lat 40. XVIII w. Przez dobudowaną od północy w późniejszym okresie
sionkę wchodzimy do wnętrza świątyni. Jej pierwszym pomieszczeniem
jest obszerny, prostokątny przedsionek (pułesz), który pełnił także funkcję sali modlitewnej dla bractw religijnych, był miejscem obrad zarządu
gminy oraz posiedzeń sądu. Salę ozdabia wspaniała polichromia, na którą
składają się teksty modlitw, różnego
rodzaju inskrypcje fundacyjne oraz
motywy roślinne. Na sklepieniu sali
wi­doczny jest wizerunek dwugłowego
orła, ponad nim korona. Wokół niego,
w splotach wici roślinnej umieszczone są różnego rodzaju zwierzęta: jeleń,
królik, jednorożec, bocian z wężem
w dziobie, inne ptaki oraz prawdopodobnie niedźwiedź. Do przedsionka
od wschodu przylega niewielka sala kahalna z zachowaną fragmentarycznie dekoracją malarską, na którą
składa się m.in. interesująca inskryp-
149
Trasa 3
Pińczów
150
cja zawierająca przepisy dotyczące
sprawiedliwości, gdzie czytamy: Nie
będziesz brał łapówki, Nie będziesz
czynił w sądzie krzywdy, Nie będziesz
biedakowi dawał pierwszeństwa w niesłusznej sprawie, Nie będziesz miał
względów dla bogatego, Sprawiedliwie sądzić będziesz bliźniego swego.
Okazały manierystyczny portal wiedzie nas z przedsionka do monumentalnej, prawie kwadratowej sali męskiej,
w której zachował się manierystyczny
aron ha-kodesz (miejsce, w którym
przechowywano zwoje Tory). Należy
ubolewać, że zniszczeniu uległa renesansowa bima – znana obecnie jedynie
dzięki starym fotografiom. W sali męskiej również zachowała się we fragmentach polichromia w formie tablic
inskrypcyjnych. Sklepienie sali zdobi
dekoracyjna, geometryczna sieć stiukowych listew. Powyżej przedsionka
i sali kahalnej znajduje się babiniec
otwarty do sali męskiej jedynie trzema
wąskimi otworami okiennymi. Wejście
do niego znajdowało się na zewnątrz,
w nieistniejącej już dzisiaj przybudówce. Teren wokół synagogi otoczony jest
nowym murem, w którego wewnętrzną
ścianę wbudowano fragmenty starych
macew. Mur ten spełnia rolę pomnika Pamięci o Holocauście pińczowskich Żydów.
Z Pińczowa do Mirowa prowadzi
nas malownicza ul. Bednarska, na
której zachowała się – niestety już
„wymierająca” – zabytkowa zabudowa
małomiasteczkowa. Specyficzne, niewielkie domy wznoszone były tu nie
z drewna, lecz z najłatwiej dostępnego budulca w okolicy – kamienia pińczowskiego. Ulica Bednarska pomi­
mo bliskiego sąsiedztwa z przelotową
ul. Batalionów Chłopskich zachowała
dawny urok małomiasteczkowego mikoroświata.
Stojący w pobliżu mirowskiego rynku klasztor Reformatów, w porównaniu z kompleksem popaulińskim,
zachował nastrój modlitewnego skupienia i ciszy. Wysokie klasztorne mury chronią zakonników i przybywających tu pielgrzymów przed zgiełkiem
dnia powszedniego. Pierwotny kościół na Mirowie został ufundowany
w 1587 r. przez biskupa krakowskiego
Piotra Myszkowskiego z przeznaczeniem na kolegiatę. Bratanek biskupa
Pińczów – ulica Bednarska, rys. Z. Polak
Trasa 3
Pińczów
Fasada zachodnia kościoła Reformatów w Pińczowie, rys. Z. Polak
– margrabia Zygmunt Myszkowski
zmienił przeznaczenie fundacji, sprowadzając w 1605 r. do Mirowa z Rzymu zreformowany zakon franciszkanów obserwantów zwanych w Polsce
reformatami. Na skutek interwencji
wrogich im bernardynów, w 1610 r.
braciszkowie musieli opuścić Mirów
i udać się na Morawy. Budowę kościoła mirowskiego ponownie przeznaczonego na kolegiatę, rozpoczął
wspomniany margrabia Zygmunt,
a zakończył ją jego następca – margrabia Ferdynand (1619). Świątynia
przez pewien czas stała pusta i dopiero w 1683 r. margrabia Stanisław
Kazimierz Myszkowski ponownie
sprowadził do Mirowa reformatów
i ufundował dla nich klasztor. Po upadku powstania styczniowego klasztor
został zamieniony na etatowy. Ostat-
ni zakonnik zmarł w 1910 r. Zabudowania klasztorne przeznaczono wówczas na szpital miejski. Klasztor został
w 1928 r. reaktywowany i od tej pory
nieprzerwane służy mieszkańcom Pińczowa i przybywającym do niego pielgrzymom. Wchodząc na teren klasztoru, znajdziemy się na zacisznym
i zadrzewionym dziedzińcu otoczonym wysokim murem (XVII/XVIII w.)
ze stacjami Męki Pańskiej ukrytymi
w krużgankach. Późnorenesansowy
kościół klasztorny pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny jest
budowlą jednonawową zamkniętą od
wschodu analogicznym wielkościowo prezbiterium. Dobudowane po obu
stronach nawy kwadratowe kaplice
nakryte niewielkimi kopułami z latarniami – od północy św. Jana Nepomucena, od południa św. Anny (obecnie
151
Trasa 3
Pińczów
152
Pana Jezusa) – tworzą charakterystyczny pseudotransept. Ciekawie pre­
zentuje się fasada zachodnia świątyni z przylegającą do niej kwadratową
kruchtą (dobudowaną w 1701 r.). Jej
dominantą jest bardzo charakterystyczne bliźnie, dwuarkadowe okno
ozdobione wspaniałą dekoracją rozetowo-roślinną oraz rozbudowanym
kartuszem herbowym z Jastrzębcem
– herbem fundatorów. Skromne wnętrze nawy i sklepione kolebkowo prezbiterium z lunetami jest ozdobione
dość prostą w strukturze dekoracją
stiukową powstałą w latach 1630–40.
Zarówno w nawie, jak i w prezbiterium możemy zauważyć dużą liczbę
przedstawień herbu Jastrzębiec. Warto
zwrócić uwagę, iż za barokowym ołtarzem głównym (2. poł. XVII w.) znajduje się oratorium zakonne. Jednolite
stylowo, dość skromne, późnobarokowe wyposażenie kościoła (ołtarze
boczne, ambona) pochodzi z 1. poł.
XVIII w. W jedynym bocznym ołtarzu
(na lewo od łuku tęczowego) znajduje
się cudowny obraz Matki Boskiej Mirowskiej (2. poł. XVII w.) początkowo przechowywany w kaplicy zamku
pińczowskiego. Choć według tradycji obraz ten miał kupić w Rzymie
i przywieźć do Pińczowa margrabia
Zygmunt Myszkowski, to jednak nie
wyklucza się, że powstał on w krakowskim warsztacie Tomasza Dolabelli. Na uwagę zasługują także interesujące XVIII- i XIX-wieczne nagrobki
i epitafia. Z kościoła na krużganki
klasztoru wychodzimy przez drzwi
okolone wczesnobarokowym portalem
z umieszczonym na nadprożu herbem
Jastrzębiec. Budynek klasztorny został
wzniesiony w latach 1686–1706 dzięki fundacji margrabiego Józefa Władysława Myszkowskiego i składa się
z trzech skrzydeł połączonych ze sobą
krużgankami.
Wychodząc z klasztoru, idziemy
wzdłuż murów klasztornych, skręcając w prawo w niewielką ul. Mirowską. Zaułkiem mirowskim, skąd
roztacza się piękny widok na klasztor, dotrzemy wkrótce na mirowski
rynek obecnie zniekształcony poprowadzoną przezeń drogą w kierunku Buska. Reprezentacyjną budowlą
zarówno samego rynku, jak i całego
Mirowa jest stojący w jego południowo-wschodnim narożniku renesansowy Dom Ariański, zwany także
Drukarnią Ariańską. Wzniesiono go
na przełomie XVI i XVII w. prawdopodobnie z przeznaczeniem na łaźnię
miejską. Obecnie budynek ten zajmuje pińczowski oddział Archiwum Państwowego w Kielcach. Warto zwrócić
uwagę na zachowane, interesujące obramienia okienne z łacińskimi dewizami. Cała elewacja kamienicy pokryta
jest dekoracją rustykalną, co sprawia,
iż budynek prezentuje się nadzwyczaj
okazale. Najbardziej zwracającym
uwagę detalem architektonicznym kamienicy jest jej portal, również ozdobiony sentencję łacińską.
Z mirowskiego rynku kierujemy
się malowniczymi uliczkami i zaułkami starego Mirowa w kierunku
Trasa 3
i 9 niemieckiej – żniwo nadnidziańskigo frontu z lat 1914–15.
Kierując się wzdłuż zachodniego
muru cmentarnego prosto pod górę,
po 5 minutach wspinaczki dojdziemy
do górującej nad Pińczowem i okolicą manierystycznej kaplicy św. Anny.
Ta charakterystyczna dla krajobrazu
miasta budowla powstała na pamiątkę
roku jubileuszowego 1600 dzięki fundacji margrabiego Zygmunta Myszkowskiego a staraniem miejscowego
Bractwa św. Anny. Autorem projektu kaplicy był zapewne Santi Gucci,
którego warsztat wzniósł pierwszą
w Polsce wolnostojącą świątynię kopułową o przeznaczeniu wyłącznie
kultowym.
Architektonicznie jest to budowla
na planie kwadratu, nakryta kopułą
z latarnią. Jej bryłę znacznie urozmaica niewielka, aczkolwiek bardzo
malownicza kruchta również nakryta
– zdecydowanie mniejszą – kopułą
z latarnią. Wnętrze świątyni udostęp-
Pińczów
cmentarza parafialnego usytuowanego u podnóża Góry św. Anny. Warto
nie spieszyć się i „pomyszkować” po
wąskich uliczkach mirowskiej starówki, gdzie czas nieco zwolnił swój
bieg. Kamienne, niskie domki, kocie
łby, wąskie, na wpół dzikie przecznice
– to wszystko składa się na mirowski
klimat bardzo kruchy i chyba należący
do świata skazanego na zagładę przez
nowoczesność.
Cmentarz parafialny w Pińczowie
może „pochwalić” się zespołem najstarszych zachowanych na Ponidziu
nagrobków (pocz. XIX w.) znajdujących się na tzw. Starym Cmentarzu.
Obecnie ta część cmentarza (odgrodzona metalową siatką od reszty nagrobków) została przekształcona w ciekawe (dla zainteresowanych) lapidarium
rzeźby nagrobnej. Na wschód od
cmentarza parafialnego znajduje się
cmentarz wojenny 1914–18, gdzie
pochowanych jest 497 żołnierzy armii rosyjskiej, 432 austro-węgierskiej
Włoska kolonia artystów
Nadworny architekt królewski Santi Gucci – autor m.in. nagrobków króla Zygmunta Augusta
oraz Anny Jagiellonki znajdujących się w kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu – przybywszy
na dwór Myszkowskich szybko docenił uroki Pińczowa i osiadł tu ok. 1568 r. na stałe. Tego
wspaniałego artystę pochodzącego z Florencji nie skusiło piękno ponidziańskiego krajo­brazu
czy nawet bogactwa Myszkowskich, ale wydobywany w okolicy łatwy w obróbce kamień
pińczowski. Artysta założył w Pińczowie wielkie przedsiębiorstwo kamieniarskie produkujące masowo różnego rodzaje detale architektoniczne – portale drzwiowe i okienne, epitafia,
chrzcielnice, kartusze, figury oraz elementy dekoracyjne. Oprócz florentczyka pracowali tutaj
także inni italscy artyści – m.in. Andrzej i Jachym Bocci, Błażej Gocman, Tomasz Nikiel czy Benedykt Bonanona. Choć sam mistrz Santi Gucci zmarł w 1600 r. prawdopodobnie w Mirowie,
to jednak jego szkoła przetrwała dość długo, a jej dzieła możemy podziwiać na całym obszarze dawnej Rzeczypospolitej.
153
Trasa 3
Pińczów
niane jest wiernym w dniach 18–26 Dojazd, połączenia, orientacja
Pińczów ma dogodne połączenia autobusowe
lipca, kiedy to odbywają się nowenz dużymi polskimi miastami: Katowicami (3 kursy),
ny. Pierwotnie kaplica była otoczona Krakowem (4 kursy), Sosnowcem (1 kurs), Wrocłafortyfikacjami bastionowymi, których wiem (1 kurs), Kielcami (16 kursów) oraz mniejszymi
pozostałości są widoczne do dziś, miastami regionu: Buskiem-Zdrojem (26 kursów),
i stanowiła jeden z elementów sys- Jędrzejowem (10 kursów), a także Wiślicą (14 kursów), Gackami (8 kursów), Imielnem (3 kursy).
temu fortyfikacyjnego stojącego na Oprócz komunikacji PKS Pińczów ma połączenia
sąsiednim wzgórzu zamku pińczow- busowe z Kielcami (14 kursów) i Buskiem-Zdrojem
skiego. Wspaniały, rozległy widok na (13 kursów). Historycznie Pińczów dzieli się na dwa
Dolinę Nidy ze Wzgórza św. Anny na- miasta – właściwy Pińczów, będący centrum, oraz
Mirów położony na wschód od Pińczowa. Z kolei na
leży do najbardziej znanych widoków wschód od Mirowa rozciąga się dość spore osiedle
tej krainy. W dole skąpany w historii Grodzisko – sypialnia dla miasta. Dworzec autobuPińczów wraz z klasztorem Paulinów, sowy oraz Zalew znajdują się na południe od centrum miasta, które tworzy pińczowski rynek.
nieco w lewo rozłożysty klasztor Reformatów, a za nim złocista wstęga Noclegi
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, ul. Pałęrzeki. Patrząc na ten krajobraz, trudno
nie docenić położenia Pińczowa – je- ki 26, tel.: 041 3572044, 200 m od centrum miasta,
niedaleko dworca PKS, ma dom wycieczkowy kat.
dynego w swoim rodzaju miasta rzeź- II, 60 miejsc noclegowych, z okien rozciąga się wibiarzy, ordynatów i heretyków.
dok na zalew. W hotelowej restauracji można zaWydarzenia i festiwale
W miesiącach letnich Pińczów zachęca turystów do
przyjazdu cyklem imprez. Najważniejsze z nich to Międzynarodowe Spotkania Chóralne z Pieśnią Maryjną „Ad Gloriam Dei” (maj), Spotkania z Kulturą
Żydowską (czerwiec), Dni Ponidzia – święto regionu
(czerwiec), koncert w synagodze w ramach Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Krystyny
Jamroz (lipiec), Koncert pamięci Jana Góreckiego
(lipiec), popołudniowe koncerty w parku, Zamkowe
Spotkania z Muzyką (sierpień), festyn Pożegnanie
Wakacji (koniec sierpnia), Zaduszki Jazzowe (wrzesień/październik).
Informacja turystyczna
154
Informacja Turystyczna, ul. Piłsudskiego 2a
(w Muzeum Regionalnym w Pińczowie), tel.: 041
3572472, otwarte: X–IV wt., pt. 8.00–15.00, śr., czw.
8.00–16.00, sb., nd. 10.00–15.00, V–IX: pn. 9.00–
15.00, wt., pt. 8.00–15.00, śr., czw. 8.00–16.30, sb.,
nd. 10.00–16.30, http://www.muzeumitpinczow.eu,
e-mail: [email protected].
Strony internetowe Pińczowa: http://www.pinczow.com, http://www.pinczow.com.pl.
mówić całodzienne wyżywienie. W przypadku grup
zorganizowanych ceny do negocjacji. W pobliżu
domu wypoczynkowego znajduje się osiedle domków turystycznych kat. III – 60 miejsc noclegowych
w domkach murowanych 2- i 3-os., pole namiotowe
z podłączeniami do wody i energii; Bursa szkolna,
ul. Żwirki i Wigury 40, 041 3573575, 96 miejsc w pokojach 1 i 2 osobowych, Ośrodek SzkoleniowoWypoczynkowy Zacisze, Krzyżanowice 13, tel.:
041 3571882, obiekt bezpośrednio nad Nidą w podworskim parku. Parterowy, nowocześnie wyposażony budynek dysponuje 34 miejscami w jedynkach,
dwójkach, trójkach oraz dwoma apartamentami.
Pokoje wyposażone są w telefony, kolorowe telewizory, łazienki z natryskami. Istnieje również możliwość skorzystania z sauny. Sala konferencyjna może
pomieścić przy „okrągłym stole” 31 osób. Stołówka
dysponuje 64 miejscami. 1 dwójka przystosowana
jest do potrzeb osób niepełnosprawnych. Ceny do
negocjacji; pole kempingowe Loch Ness, Gacki,
tel.: 041 3575889, kemping z możliwością rezerwacji łowisk, palenisk na organizowanie ognisk, grilla
zadaszonego lub przenośnego, boiska do siatkówki plażowej. Pobyt jednej osoby 4 zł, namiot 1–2-os.
5 zł, namiot 3–6-os. 6 zł, przyczepa kempingowa jed-
Wyżywienie
W Pińczowie nie brakuje sklepów spożywczych. Co
tydzień we wtorki i piątki odbywa się tradycyjny targ
(ul. II Republiki Pińczowskiej). Pozostałe pińczowskie
targowiska ulokowane są przy ul. Armii Ludowej oraz
przy ul. Legionistów.
Cukiernie
Pińczowskie cukiernie będące równocześnie niewielkimi kawiarenkami znajdują się przy pl. Wolności
10 oraz na ul. Zacisze 1. Wyroby cukiernicze możemy
także nabyć w cukierniach przy ul. 1 Maja 17, Plac Wolności 12 (Barańskich) oraz w piekarni Ponidzie ul. Batalionów Chłopskich 22.
Restauracje, bary
Restauracja Manhattan, ul. Krótka 3, e-mail:
www.manhattan.com.pl, ogródek, kuchnia domowa
(polecane: kotlet Manhattan, placki po węgiersku,
befsztyk tatarski) piwo, drinki; restauracja Tawerna, ul. Piłsudskiego 8, ogródek, bilard, rożen, kuchnia
polska i europejska (polecane: pieprzny stek z polędwicy, chińskie szaszłyczki w słodko-pikantnym sosie
Trasa 3
chili, sznycel po cygańsku), piwo, drinki; pizzeria Piwniczka, ul. Legionistów 20, poleca 21 rodzajów pizzy,
pizza na telefon: 041 3573044 (na terenie Pińczowa);
restauracja Piramida, ul. Dygasińskiego 5, wyszynk
i napoje; karczma U Chłopa, ul. Pałęki 26, tradycyjna
kuchnia polska; bar U Michała, ul. Kościuszki 1, ogródek, oferuje dania tradycyjnej kuchni polskiej (pierogi,
golonka, kotlet świętokrzyski), no i oczywiście różnego
rodzaju trunki; restauracja Kwadrans, pl. Wolności 4,
kuchnia domowa, codzienny zestaw obiadowy, kebab,
gyros oraz piwo; bar Arkadia, ul. 7 Źródeł 8, oferuje
proste dania barowe oraz napoje, w tym piwo; Café
bar Laguna, ul. Pałęki 24, ogródek, bilard, napoje alkoholowe i bezalkoholowe; Mała gastronomia, pl. Wolności 16, zapiekanki z pieca, hamburgery (tanio).
Pińczów
noosiowa 7 zł, przyczepa kempingowa dwuosiowa 9
zł, możliwość korzystania z przyłącza elektrycznego.
Wynajem domku turystycznego 2-os. 27–32 zł. Kwatery prywatne: ul. Podemłynie 18, tel.: 041 3572463
lub 0605208905, 35 miejsc noclegowych, dwójki,
trójki, ceny 18–20 zł od osoby. Przy grupach zorganizowanych cena do negocjacji; Agnieszka i Witold
Kordyl, Młodzawy Duże 47a, tel.: 041 3579148, 2 trójki oraz 2 dwójki, nocleg 30 zł od osoby, wyżywienie
całodzienne 25 zł, dzieci do lat 3 bezpłatnie, od 3 do
6 – 50% zniżki; Monika i Rafał Stolarscy, Młodzawy
Duże 23, tel.: 041 3579263, 1 trójka, 2 czwórki, nocleg
z wyżywieniem 42 zł, bez wyżywienia 19 zł od osoby,
dzieci do 3 lat bezpłatnie, od 3 do 7 lat – 50% zniżki; Renata i Mirosław Wojciechowscy, Młodzawy
Małe 70, tel.: 041 3579271, 2 dwójki, 1 trójka, nocleg
z wyżywieniem 60 zł, bez wyżywienia 25 zł od osoby, dzieci do lat 3 bezpłatnie, od 3 do 10 lat – 70%
zniżki; Mirosława Durlej, Krzyżanowice Średnie 39,
tel.: 0692971496, 1 dwójka, 2 trójki, nocleg 55-60 zł
z wyżywieniem dzieci do 3 lat bezpłatnie, od 3 do 6
– 40% zniżki; Mider Barbara Skowronno Górne 31,
041 3575201, 606351207; Napora Tomasz Skowronno Górne 32, 661833574; Wach Grażyna i Zenon
Chrabków 11, 605441829
Informator
Pińczów oferuje szereg atrakcji związanych z aktywnym wypoczynkiem. Miejski Ośrodek Sportu
i Rekreacji, ul. Pałęki 26, tel.: 041 3572044, nad Zalewem Pińczowskim, kort tenisowy, wypożyczalnia
kajaków i rowerów wodnych, plaża z kąpieliskiem
strzeżonym, lodowisko, stadion LA, boiska (piłka
ręczna, piłka siatkowa, plażowa piłka siatkowa, piłka
nożna), kajaki, rowery wodne, siłownia, świetlica,
plaża z kąpieliskiem strzeżonym. MOSiR organizuje
także naukę jazdy konnej i spływy kajakowe Nidą;
Ludowy Klub Jeździecki Ponidzie, ul. Armii Ludowej 1, tel.: 041 3572447, organizuje rekreacyjne
jazdy konne, rajdy konne (wzdłuż Nidy do Sobkowa,
na Grochowiska), wczasy w siodle, hipoterapię, naukę jazdy konnej, przejażdżki pojazdami konnymi po
atrakcjach parków krajobrazowych Ponidzia.
Niezwykłą atrakcją Pińczowa jest możliwość przejażdżki Ciuchcią Ponidzie (szczegóły – patrz rozdział:
„Ciuchcia Express Ponidzie”)
Szpital Powiatowy znajduje się przy ul. Armii
Krajowej 22. Apteki w Pińczowie: pl. Wolności (dwie),
ul. Batalionów Chłposkich 2, ul. 7 Źródeł 8 oraz ul. Dygasińskiego 2, ul. 3. Maja 7. Bankomaty znajdziemy
na pl. Wolności, przy ul. Klasztornej oraz ul. 3 Maja.
Kantor znajduje się przy ul. Klasztornej i ul. Legionistów, poczta zaś przy ul. Batalionów Chłopskich 14.
Kawiarenka internetowa mieści się przy ul. Piłsudskiego (Pińczowskie Samorządowe Centrum Kultury). Muzeum Regionalne znajduje się w budynku
poklasztornym przy ul. Piłsudskiego. W tym samym
budynku mieści się także Pińczowskie Samorządowe Centrum Kultury.
155
Trasa 3
Młodzawy Małe
156
Nasz objazd majątków Ordynacji
rozpoczynamy, wyjeżdżając z Pińczowa w kierunku Wiślicy/Działoszyc. Na
rozstajach w Skrzypiowie (opis patrz:
Szlak Literacki) skręcamy w lewo, aby
przez dość rozległy las dotrzeć do Młodzaw. Kto pragnie zobaczyć pobliską
stadninę koni w Michałowie ten powinien skręcić w prawo (opis patrz:
Szlak Ariański).
tablica fundacyjna umieszczona nad
wejściem od wewnętrznej strony dziedzińca kościelnego.
Fasada główna młodzawskiej świątyni na każdym musi wywrzeć silne
wrażenie. Na samym jej szczycie widzimy figurę Chrystusa Salwatora, którego flankują stojące nieco niżej figury
św. Jana Kantego (po lewej) oraz św.
Floriana (po prawej), jeszcze niżej widzimy postacie św. Wojciecha (po lewej) oraz św. Stanisława (po prawej).
Młodzawy Małe
Ponidziańska Częstochowa, Poniżej rzeźby Chrystusa umieszczono
kartusz z inskrypcją i datą 1720. Donekropolia ordynatów
minantą dolnej części fasady są monupińczowskich
mentalne drzwi żelazne (główne oraz
para bocznych) okute w skośną kratę.
Czym Rzym dla Europy, Częstochowa Warto zwrócić uwagę na zachowane na
dla Polski, tym Młodzawy dla Ponidzia. zewnętrznych murach świątyni wyryte
Adolf Dygasiński
napisy, najczęściej zawierające nazwisko pielgrzyma i datę. Najstarszy z nich
Młodzawy Małe to dość specyficzna wieś ukryta nieco pod zboczem
niewielkiego wzgórza, na którym stoi
monumentalna, późnobarokowa świątynia – kościół pw. Świętego Ducha
i Matki Boskiej Bolesnej zbudowany
prawdopodobnie według projektu Kacpra Bażanki w latach 1716–20 dzięki
fundacji Michała Kępskiego podczaszego bracławskiego oraz jego żony
Teresy. Wykończony po 1740 r. został odnowiony w latach 70. XVIII w.
oraz dwukrotnie w XIX w. Na teren
kościelny, ograniczony murem ze stacjami drogi krzyżowej, wchodzimy
przez barokową bramę-dzwonnicę
wzniesioną staraniem księdza Adama
Fasada główna kościoła w Młodzawach,
Brachmana w 1779 r., co potwierdza
rys. R. Piwowarczyk
Trasa 3
wa – Wacława Beranka. Umieszczono w nich cenne artystycznie obrazy
autorstwa Andrzeja Radwańskiego –
czynnego wówczas przy opactwie Cystersów w Jędrzejowie (przemalowane
w XX w.). Późnobarokowe, jednolite
stylowo wnętrze świątyni uzupełniają pochodzące z 1. poł. XVIII w. okazałe ­kamienne posągi apostołów oraz
św.św. Pawła Pustelnika i Jana Chrzciciela, a także ambona, stalle, konfesjonały oraz ławki. Na wschodniej ścianie południowego ramienia transeptu
znajduje się okazałe epitafium kilku
pokoleń Wielopolskich, którzy choć
nie byli fundatorami kościoła, to właśnie młodzawską świątynię wybrali na
początku XIX w. (po wydzierżawieniu
Pińczowa i Szańca Janowi Olrychowi
Szanieckiemu) na swoją nekropolię
rodową.
Młodzawy Małe
– znajdujący się na południowej ścianie zakrystii pochodzi z 1724 r. Dość
jednolita, zewnętrzna bryła świątyni
o kształcie prostokąta kryje w sobie
wspaniałe wnętrze bazylikowe, trójnawowe z transeptem, nieco węższym
prezbiterium flankowanym przez symetryczne dobudówki mieszczące
w przyziemiu zakrystię, na piętrze zaś
dawne skarbce. Nawa główna oraz prezbiterium ozdobione rzędami smukłych
pilastrów mają sklepienie kolebkowe
z lunetami. Pierwotnie bryła świątyni
była jeszcze bardziej monumentalna,
gdyż miała na skrzyżowaniu naw potężną kopułę rozebraną w latach 30.
XIX w. Nawy boczne kościoła utworzone zostały z połączenia w jeden ciąg
komunikacyjny trzech kaplic nakrytych eliptycznymi kopułkami. W późnobarokowym ołtarzu głównym wykonanym w 1745 r. w Krakowie przez
warsztat Macieja Kruszyny znajduje
się uznany w 1680 r. za cudowny obraz
Matki Boskiej Młodzawskiej (1. poł.
XVII w.) w srebrnej sukience wykonanej w 1750 r. przez krakowskiego
złotnika Jana Wrońskiego. Słynący łaskami obraz był przez stulecia celem
pielgrzymek mieszkańców Ponidzia,
którzy przychodzili tu zanieść prośby
i podziękowania Młodzawskiej Pani. Dwa równie monumentalne ołtarze boczne, usytuowane w ramionach
transeptu, pochodzą również z 1745 r.
W kaplicach tworzących nawy boczne
znajduje się sześć ołtarzy, wykonanych
w tym samym roku co duże ołtarze,
przez majstra snycerskiego z Pińczo-
157
Sarkofag J. W. Myszkowskiego w podziemiach
młodzawskiej świątyni, fot. M. Jurecki
Trasa 3
Młodzawy Małe
158
Znajdujące się pod prezbiterium
i transeptem krypty grobowe kryją
trumny m.in. Wielopolskich: Franciszka (zm. 1809), Józefa Stanisława (zm.
1815), Alfreda (zm. 1831) oraz Leony
z Dembińskich (zm. 1824). W głównej
krypcie pod prezbiterium, znajduje się,
pośrodku, wspaniały późnobarokowy
sarkofag Józefa Władysława Myszkowskiego kasztelana sandomierskiego (zm. 1727) przeniesiony tu z nieistniejącego klasztoru Kamedułów,
fundowanego przez zmarłego w 1726 r.
na gruntach obecnej wsi Kameduły.
Margrabia Wielopolski
Margrabia Aleksander Wielopolski odegrał bardzo istotną rolę w historii Królestwa Polskiego poł.
XIX w. Od początku swej kariery politycznej był przekonany, że Rosja jest jedyną siłą w tej części
Europy zdolną uratować szlachtę przed radykalnymi poczynaniami rewolucjonistów. Swoje poglądy zawarł w wydanym anonimowo Liście szlachcica o rzezi galicyjskiej do księcia Metternicha.
W marcu 1861 r. został mianowanym dyrektorem przywróconej wówczas do życia Komisji Wyznań
i Oświecenia Publicznego. Z jego inicjatywy przyspieszono proces repolonizacji stanowisk biurokratycznych. Margrabia poprawił także jakość pracy wykonywanej przez urzędników, zwracał
uwagę na fachowość i wykształcenie, tępił nadużycia władzy. Wielopolski nie był człowiekiem
Moskwy czy tym bardziej jej agentem, jak nieraz próbowano go przedstawiać. Miał własną koncepcję polityczną i talent, by ją realizować. Według niego niepodległość była w obecnej sytuacji
tylko niebezpiecznym marzeniem, dlatego swoje wysiłki poświęcił temu, aby zostały przywrócone
prawa jakie posiadało Królestwo w 1815 r. Rozgorączkowane społeczeństwo nie rozumiało intencji
margrabiego, a cząstkowe ustępstwa z jego strony na rzecz Rosji oceniało jako zdradę interesów
narodowych. Wielopolski zresztą nie szukał kompromisu z polskimi warstwami oświeconymi, co
stało się jednym ze źródeł jego porażki. W czerwcu 1862 r. został mianowany naczelnikiem rządu
cywilnego, czyli prezesem rady ministrów. Ukończył wówczas repolonizację aparatu administracyjnego oraz przeprowadził bardzo ważną reformę szkolnictwa. Działania Wielopolskiego przyjęte
zostały przez część elit pozytywnie – jesienią 1862 r. pojawiło się nieformalne stronnictwo zwane
wielopolczykami – jednakże stronnictwo „czerwonych” parło już coraz mocniej w kierunku powstania narodowego. Margrabia był poinformowany o przygotowaniach powstańczych. Z jego inicjatywy 6 października 1862 r. ogłoszono zapowiedź poboru do wojska według specjalnie
sporządzonych list. Branka miała spowodować, iż albo powstańcy wystąpią nieprzygotowani,
w rezultacie czego szybko zostaną rozproszeni i wyłapani, albo w ogóle nie wystąpią. W ten oto
sposób znienawidzony przez patriotów margrabia przyczynił się do przedwczesnego wybuchu
powstania styczniowego, które zamiast na wiosnę rozpoczęło się w środku zimy. Wielopolskiemu
nie ufali rzecz jasna powstańcy, przestawali mu ufać także Rosjanie, oskarżając go o wallenrodyzm.
W czerwcu 1863 r. złożył podanie o dwumiesięczny urlop i już do pracy nie powrócił. Aleksander
Wielopolski zmarł na obczyźnie w 1877 r., jego zwłoki sprowadzone do kraju spoczęły w podziemiach młodzawskiej świątyni. Różnie można oceniać działalność margrabiego – szczególnie
w Polsce, która bardziej kocha romantycznych samobójców niż pragmatycznych budowniczych.
Niewątpliwie był Wielopolski postacią nietuzinkową, jasno dążącą do określonego celu. Zdrajcą
nie był, nie był też bohaterem, choć może w innym kraju mógłby nim zostać...
Kontynuując podróż – po opuszczeniu Młodzaw zbliżymy się do podnóża
Byczowskiej Góry (ze szczytu rozległe
widoki), gdzie na skrzyżowaniu skręcamy na lewo, w kierunku Wiślicy.
Myszkowscy nabyli chroberskie dobra w 1580 r. Po utworzeniu Ordynacji
Pińczowskiej okoliczne włości zostały zorganizowane w klucz chroberski.
Kiedy w 1813 r. nastąpił podział podupadającej Ordynacji na dwie części,
Chroberz stał się główną siedzibą ordynatów Wielopolskich. 17 marca 1863 r.
na północ od miejscowości (właściwie
na obszarze obecnych Gacek) rozegrała się niewielka potyczka między
oddziałami powstańczymi dyktatora
Mariana Langiewicza a wojskami rosyjskimi dowodzonymi przez pułkownika Ksawerego Czengierego. Był to
niejako wstęp do mającej się odbyć
następnego dnia bitwy pod Grochowiskami. W czasie bytności wojsk
powstańczych w Chrobrzu, sztab dyk-
Trasa 3
Chroberz
gniazdo Wielopolskich
Chroberz
W tym samym pomieszczeniu, z boku
przy ścianie znajduje się trumna margrabiego Aleksandra Wielopolskiego,
którego marmurowy nagrobek zobaczymy jest w kościele pomiędzy prezbiterium a północnym ramieniem transeptu.
W jego górnej części widzimy medalion
z płaskorzeźbionym popiersiem zmarłego, poniżej pola inskrypcyjnego znajduje się ciekawy kompozycyjnie kartusz
z herbem Wielopolskich – Stary Koń.
Ze wzgórza kościelnego rozciąga się
wspaniały widok na Garb Wodzisławski z charakterystycznym „wałem” Byczowskiej Góry oraz na Dolinę Nidy.
Okolice Młodzaw należą do najpiękniejszych na Ponidziu. Warto udać się
przez pola w kierunku południowym,
aby zobaczyć najpiękniejszą na Ponidziu późnobarokową grupę figur przydrożnych (1735) stojącą przy starej
drodze do Młodzaw w pobliżu imponującego lessowego wąwozu. Widok wyniosłego krucyfiksu, po bokach którego
w znacznej od siebie odległości „stoją”
święci Janowie – Kanty i Nepomucen,
ma pewniej urok – oto genius loci ponidziańskiej krainy. Schodząc z kościelnego wzgórza w dół, warto zatrzymać
się w pięknym Ogrodzie Na Rozstajach – prywatnym ogrodzie botanicznym (sb., nd. i święta, 9.00–19.00, bilety: 5 zł, ulg. 3 zł).
159
Herb Stary Koń ordynatów Wielopolskich,
fot. M. Jurecki
Trasa 3
Chroberz
160
tatora rozlokował się w chroberskim
pałacu należącym wówczas do jednego z głównych antagonistów dzieła powstańczego – margrabiego Aleksandra
Wielopolskiego (patrz: Młodzawy).
Margrabia wzniósł ów późnoklasycystyczny pałac w 1859 r. według planów
Henryka Marconiego na miejscu dawnego dworu Tarnowskich i Myszkowskich. Pałac usytuowany w ciekawym
parku krajobrazowym opadającym
w kierunku Nidy ma charakterystyczną fasadę główną ze środkowym ryzalitem z kolumnami zwieńczonym
attyką z posągami, ozdobioną herbami
ordynatów Wielopolskich (Stary Koń)
oraz Myszkowskich (Jastrzębiec). Jego wnętrza kryją dawne sale – balową,
myśliwską, jadalnię, dawną kaplicę,
a także rozległą bibliotekę. Obecnie
w chroberskim pałacu funkcjonuje
Samorządowy Ośrodek Dziedzictwa Kulturowego Ponidzia (otwarty
śr.–nd. 9.00–16.00, wstęp: 2 zł).
Na wschód od pałacu, na niewielkim wzgórzu położonym nad Nidą,
stoi wspaniały, gotycko-renesansowy
kościół pw. Wniebowzięcia Matki
Boskiej i św. Jana Kantego. Jego dość
zwykła bryła kryje w sobie prawdziwy
skarb. Ale po kolei – kościół powstał
ok. 1550 r. dzięki fundacji ówczesnego dziedzica Chrobrza, kasztelana zawichojskiego oraz późniejszego wojewody sandomierskiego Stanisława
Tarnowskiego. Jest to dość skromna
budowla składająca się z jednonawowego korpusu oraz wielobocznie zamkniętego prezbiterium z dobudowaną
od północy zakrystią, nad którą wznosi się niewielki skarbiec. Dobudowana
w XVII w. od północy wzdłuż korpusu
kaplica św. Jana Kantego tworzy nawę boczną, od południa zaś do nawy
przylega ­kaplica Matki Boskiej Różańcowej pochodząca z 1899 r. Na sklepienie kolebkowe z lunetami świątyni
­nałożono żebra w nawie o układzie sieciowym, w prezbiterium zaś o układzie
krzyżowym. Na zwornikach sklepienia znajdują się płaskorzeźbione herby – w prezbiterium: Leliwa fundatora
Tarnowskiego oraz Ciołek jego żony
Barbary Drzewickiej, w nawie: Stary
Koń Wielopolskich, Odrowąż Szydłowieckich, Półkozic Ligęzów, Dębno,
Nieczuja oraz Korczak z literami Zbigniewa Ziółkowskiego kanonika krakowskiego. Najcenniejszymi, wręcz
przytłaczającymi wnętrze świątyni,
elementami są dwa wspaniałe, renesansowe nagrobki: fundatora Stanisława Tarnowskiego (zm. 1568) oraz
tutejszego proboszcza, wspomnianego
Zbigniewa Ziółkowskiego (zm. 1553)
– oba autorstwa czołowego polskiego rzeźbiarza doby Renesansu – Jana
Michałowicza z Urzędowa. Znajdujący się w nawie nagrobek Tarnowskiego, ufundowany przez jego żonę
Barbarę, zgodnie z renesansową manierą ukazuje „śpiącą” postać zmarłego, poniżej którego znajduje się tablica epitafijna. Nagrobek wieńczy
płaskorzeźba Zmartwychwstania oraz
anioł dmący w trąbę. Znajdujący się
w prezbiterium nagrobek proboszcza
przedstawia płaskorzeźbioną postać
Okolice
Bawiąc w Chrobrzu, warto wybrać się
drogą na południe na ciekawą wycieczkę, aby zobaczyć rozległy kompleks lasów chroberskich wchodzących obecnie
w skład Kozubowskiego Parku Krajobrazowego. Pomiędzy lasami kompleksami położona jest jedna z najbardziej
malowniczych wsi na Ponidziu – Wola
Chroberska. Warto się tu zatrzymać,
aby wdrapać się na górujące nad wsią
wzgórze z drewnianym krzyżem.
Okolice Woli Chroberskiej i sąsiedniej Zawarży obfitują w piękne, lessowe wąwozy ukryte w gęstwinie drzew
i krzewów. Ten niczym nieskażony krajobraz jest jednym z największych skarbów nadnidziańskiej krainy.
Trasa 3
Równie interesująco prezentuje się
niewielka wieś Stradów malowniczo
położona na Garbie Wodzisławskim,
w okolicy poprzecinanej lessowymi
wąwozami, która słynie ze wspaniałego, największego w Polsce grodziska
rozłożonego na północ od zabudowań.
Grodzisko właściwe o powierzchni
ok. 1,5 ha, lokalnie zwane Zamczyskiem, otacza potężny wał o obwodzie
ok. 500 m i maksymalnej wysokości
12 m, na ogół dość dobrze zachowany, jedynie od strony południowo-zachodniej uszkodzony przez wykop dla
szybszego spływu deszczówki. W narożach północnych są w wałach występy, pomiędzy którymi znajduje się
przejście zwane Bramą. Jest to jednak
wykop nowożytny, ułatwiający dostęp
do wnętrza grodu, co potwierdziły badania archeologiczne. Grodzisko od
północy, wschodu i południa otaczają trzy podgrodzia o miejscowych nazwach: Waliki, Mieścisko i Barzyńskie
o łącznej powierzchni ok. 25 ha oraz
wały o skomplikowanym systemie,
które sięgają 2 m wysokości i prawie
wszystkie noszą ślady przepalenia.
Wnętrze grodu było prawdopodobnie
zabudowane równoległymi rzędami
chat, biegnącymi prostopadle i równolegle do wałów, wzdłuż osi południowy
wschód – północny zachód. Zabudowę
mieszkalną Stradowa stanowiły chaty półziemiankowe z paleniskami lub
piecami kopułkowymi, natomiast chaty z fazy młodszej miały konstrukcję
zrębową, paleniska wewnątrz lub na
zewnątrz budynku przy jednej ze ścian
Chroberz
zmarłego leżącego na cokole z herbem
Korczak. Monumentalizm nagrobków
sprawia, iż możemy odnieść wrażenie,
że oto nie znajdujemy się w kościele
parafialnym, tylko w kaplicy grobowej. Całości późnorenesansowej dekoracji świątyni dopełniają ciekawe
portale oraz znajdujący się w zakrystii manierystyczny lawetarz – dzieło
warsztatu pińczowskiego. Warto także
zwrócić uwagę na zachowany zespół
barokowych marmurowych epitafiów. Przy kościele stoi drewniana
dzwonnica nakryta gontowym dachem. W chroberskim kościele toczyła
się akcja Przygód małego Ancykrysta
– powieści urodzonego w Chrobrzu
współczesnego pisarza Józefa Mortona, pochowanego na tutejszym cmentarzu (zm. 1994).
161
Trasa 3
Krzyżanowice
oraz przedsionki. Ten potężny gród nie
jest wspomniany w żadnych źródłach
pisanych, co tłumaczyć należy faktem,
iż uległ on gwałtownemu zniszczeniu
w początkach XI w. Z wałów grodziska rozpościera się wspaniały widok
na fantastycznie wijące się lessowe
wąwozy.
Przy głównej drodze w centrum wsi
stoi drewniany kościół pw. św. Bartłomieja wzniesiony po 1656 r. dzięki fundacji margrabiego Władysława
Myszkowskiego wojewody krakowskiego, rozebrany w 1983 r. i ponownie postawiony po wymianie zużytych
elementów. Ma on jednolite stylowo,
późnobarokowe wyposażenie.
Z Chrobrza kierujemy się drogą
w kierunku Gacek, przejeżdżając most
na Nidzie. Na skrzyżowaniu w Gackach skręcamy w lewo, w kierunku
Krzyżanowic.
Krzyżanowice
162
Ta niewielka wieś położona w Dolinie Nidy słynie z dwóch atrakcji –
interesującego, klasycystycznego kościoła parafialnego oraz położonego
nad nim rezerwatu. Obecny kościół
pw. św. Tekli został wzniesiony na
miejscu poprzedniego norbertańskiego, w latach 1786–89 według projektu Stanisława Zawadzkiego, dzięki
fundacji tutejszego proboszcza Hugona Kołłątaja. Świątynia jest jedną
z najpiękniejszych w Polsce klasycystycznych budowli sakralnych. Jej
wspaniałą fasadę zachodnią ozdobioną czterema kolumnami stojącymi
w wielkim porządku wieńczy rzeźbiona para aniołów trzymających krzyż,
poniżej której na attyce umieszczono
napis fundacyjny z 1789 r. Ascetyczne
wnętrze świątyni odpowiada duchowi klasycyzmu. Jego dominantą jest
wspaniały ołtarz główny z obrazem
Stworzenie świata. Według tradycji
autorowi obrazu, znanemu malarzowi Franciszkowi Smuglewiczowi,
za model nagiego Adama służył sam
światły i światowy ksiądz dobrodziej
Hugo. W równie ciekawych dwóch
ołtarzach bocznych także są obrazy
autorstwa Smuglewicza, które wraz
z obrazem głównym mają przemyślną
wymowę, koncept Kołłątaja, ukazującą trzy wcielenia Boga – stwarzającego, nauczającego i nagradzającego. Warto zwrócić uwagę na wtórnie
wmurowane w północną ścianę kościoła późnorenesansowe epitafium
Jana Charczowskiego podstarościego ziemi dobrzyńskiej (zm. 1611),
ukazujące płaskorzeźbione postacie
zmarłego i jego żony klęczących pod
krzyżem – pochodzące z wcześniejszej świątyni.
Na północ od kościoła wznosi się
strome wzgórze Garbu Krzyżanowickiego, należącego do rozpoczynającej
się tu kuesty gipsowej, na którego południowym zboczu utworzono piękny
rezerwat florystyczny „Krzyżanowice”. Wzgórze, na którym znajduje
się rezerwat, utworzono z margli, wapieni i gipsów. Ma płaski wierzchołek
Wracając do skrzyżowania w Gackach, skręcamy w lewo, w kierunku
Bogucic. Droga prowadzi na kulminację kuesty gipsowej (po prawej zakłady gipsowe) i dociera do rosnącego
po jej lewej stronie w pewnej odległości lasu.
Jego część stanowi wielce interesujący rezerwat leśno-florystyczny
„Grabowiec”. Jest on jedynym w Polsce przykładem lasu dębowo-grabowego wykształconego na płytkich rędzinach gipsowych. Występuje tu wiele
chronionych gatunków roślin: wisienka stepowa, obuwik pospolity, lilia złotogłów, ożota zwyczajna, len włochaty,
miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy i dziewięćsił bezłodygowy. Na
terenach nieosłoniętych i na polanach
rosną nieobjęte ochroną prawną gatunki roślin ciepłolubnych. Dużą atrakcją
tego rezerwatu jest występowanie na
jego terenie dyptamu jesionolistnego,
zwanego „gorejącym krzewem Mojżesza”. ­Innym ważnym gatunkiem,
który możemy tu znaleźć, jest wpisany do Czerwonej Księgi kruszczyk
drobnolistny z rodziny storczykowatych. Na murawach kserotermicznych
bogato występują gatunki pontyjskie
owadów, np. motyle: modraszek gniady i paź królowej oraz trzmiel ziemny.
Siedlisko grądu z kolei sprzyja występowaniu licznych chrząszczy, m.in.
chronionych biegacza złocistego i granulowanego.
Na skrzyżowaniu w Bogucicach jedziemy prosto drogą w kierunku Grochowisk. Wkrótce skręca ona w prawo
w las (uwaga na nawierzchnię) i doprowadza nas do niewielkiej polany
na skraju wsi Grochowiska.
Trasa 3
Rezerwat „Grabowiec”
Rezerwat „Grabowiec”
oraz strome zbocza opadające w kierunku Doliny Nidy. W obrębie wierzchowiny znajdują się liczne niewielkie zagłębienia – lejki i zapadliska
krasowe. Jest to największy rezerwat
kserotermiczny Ponidzia. Porasta go
dobrze zachowana ciepłolubna murawa o charakterze stepowym. Obszar
ten cechuje duża bioróżnorodność,
a ogromna liczba gatunków kserotermicznych tworzy tu pięć dobrze wyodrębnionych zespołów roślinnych,
w obrębie których występują gatunki objęte całkowitą ochroną prawną:
len włochaty, miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy, sasanka łąkowa, dziewięćsił bezłodygowy, ożota
zwyczajna, storczyk krwisty i ostnica
włosowata. Tu też występują ciepłolubne zwierzęta bezkręgowe, często
o charakterze reliktowym. Przykładem mogą być rzadko występujące
pająki: gryziel i poskocz krasny oraz
narażona na wyginięcie cykada podolska, jak również motyl modraszka
gniadego czy pasikonik (jedyne stanowisko w kraju). Ze szczytu wzgórza rozciąga się urzekający widok na
Dolinę Nidy, młodzawskie stawy oraz
na położoną poniżej „perłę klasycyzmu” – krzyżanowicki kościół.
163
Trasa 3
Grochowiska | Szaniec
Grochowiska
Ta niewielka wieś była świadkiem jednej z największych bitew
powstania styczniowego, rozegranej 18 ­marca 1863 r. między oddziałami dyktatora powstania Mariana
Langiewicza a czterema kolumnami
wojska rosyjskiego. Była to jedna
z najkrwawszych bitew 1863 r.: padło
w niej ok. 600 osób, po połowie Polaków i Rosjan. Pamiątką po niej jest
znajdujący się na zachodnim skraju
wsi, nad brzegiem strumienia zbiorowy grób powstańców. Co roku
w rocznicę bitwy urządzany jest rajd
z Pińczowa i Buska-Zdroju na Grochowiska, gdzie organizowana manifestacja patriotyczna przypomina te
heroiczne czasy.
Przecinając tory kolejowe, droga
prowadzi nas skrajem niewielkiego
lasu, po czym skręca w lewo, docierając wkrótce do pierwszych zabudowań
wsi Kameduły, gdzie margrabia Józef Władysław Myszkowski ufundował
w 1726 r. drewniany klasztor Kamedułów, rozebrany na początku XIX w. Na
jego miejscu stoi obecnie kamienny
krzyż znaczący mogiłę powstańców
styczniowych. Z Kameduł asfaltowa
droga biegnie na północ przez Galów
do nieodległego Szańca.
Uwaga: na odcinku Grochowiska –
Kameduły droga gruntowa.
Szaniec
Kto ma Pińczów, Książ i Szaniec może iść z królową w taniec.
Szaniec był jedną z najważniejszych
włości Ordynacji Pińczowskiej. Nabyty przez Myszkowskich przeszedł
wraz z Ordynacją w ręce Wielopolskich, którzy w 1813 r. podzielili majątek, sprzedając Pińczów i Szaniec
warszawskiemu adwokatowi Janowi
Olrychtowi, który od nazwy miejscowości przyjął nazwisko Szaniecki. Po
jego śmierci właścicielami Szańca
Żuawi śmierci
164
W bitwie pod Grochowiskami, tak jak i w poprzedzającej ją potyczce pod Chrobrzem, dużą rolę
odegrał oddział dowodzony przez ochotnika przybyłego z Francji – François de Rochebrune –
nazywany żuawami śmierci. Była to jedna z niewielu dobrze przeszkolonych formacji, która na
widok zbliżającego się wroga nie wpadała w panikę. Żuawi kierowani byli przez Langiewicza
do najtrudniejszych zadań – osłaniali przeprawę powstańców pod Chrobrzem, w czasie bitwy
pod Grochowiskami powstrzymywali wojska rosyjskie od strony Galowa, zdobywając armaty wroga. Należy wyrazić żal, iż tak niewiele było w powstaniu równie dobrze wyszkolonych
oddziałów. Kupy ochotników – gorących patriotów, ale wojskowych amatorów – z reguły nie
umiały dać sobie rady z dobrze wyszkolonymi oddziałami rosyjskimi. François de Rochebrune
pokazał Polakom jak można patriotyczny zapał łączyć z profesjonalizmem wojskowym i zwykłym-niezwykłym bohaterstwem.
Trasa 3
tafijne zawierające najczęściej nazwisko oraz datę. Między nimi możemy
znaleźć np. takie: „Z KOZAKAMI PILAWIECKA 1648” czy też „KOZACY RABOWALI 1657” – związane
z burzliwymi dziejami Rzeczypospolitej poł. XVII w. Również na zewnątrz,
na ścianie południowej kościoła znajduje się interesujący zegar słoneczny
pochodzący być może z XVI w.
W niewielkiej odległości od kościoła, na krańcu wzgórza opadającego ku
południowi wznosi się ­ciekawy renesansowy kasztel zbudowany w latach
1580–1609 z fundacji Padniewskich,
z wykorzystaniem fragmentów pierwotnego, gotyckiego budynku. Wie­lo­
krotnie restaurowany, został ok. 1815 r.
spustoszony. Obecnie jest własnością
prywatną.
Włochy
byli Bocheńscy, Rayscy oraz Nowakowscy. Najcenniejszym zabytkiem
Szańca jest gotycki kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wzniesiony do 1499 r. dzięki fundacji biskupa kujawskiego i kanclerza
wielkiego koronnego Krzesława z Kurozwęk. Jest to budowla składająca się
z prostokątnego pseudodwunawowego
korpusu, do którego od północy przylega gotycka kaplica, oraz zamkniętego wielobocznie prezbiterium, do którego również od północy dobudowana
jest XVI-wieczna zakrystia złączona
ze skarbczykiem. Budowa korpusu nawowego, którego krzyżowe sklepienie wsparte jest na dwóch smukłych
filarach, nawiązuje do XIV-wiecznych
fundacji Kazimierza Wielkiego należących do tzw. serii baryczkowskiej
(Stopnica, Wiślica, Szydłów). Zastosowana w szanieckiej świątyni recepcja rzadkiego w architekturze polskiej
układu pseudodwunawowego włącza
ten kościół do grupy świątyń, do której na terenie Ponidzia należy również
kościół w Strożyskach. Również prezbiterium oraz północna kaplica sklepione są krzyżowo ze zwornikami, na
których umieszczono herby Poraj oraz
Łabędź. W ołtarzu bocznym znajduje
się obraz św. Stanisława autorstwa
Franciszka Smuglewicza. Warto zwrócić uwagę na zachowany w kościele
witrażyk późnogotycki (ok. 1500)
również z wizerunkiem św. Stanisława. Na ścianach zewnętrznych świątyni znajdują się rozliczne, wyryte
w murze napisy pamiątkowe i epi-
Wracając do Galowa, skręcamy
w boczną drogę w prawo (uwaga na
nawierzchnię!), aby przez Chrabków
dojechać do Szarbkowa. W centrum
wsi na skrzyżowaniu skręcamy w lewo,
w kierunku Pińczowa.
Włochy
Ta niewielka wieś położona w sąsiedztwie Pińczowa ma dość ciekawą
historię. To tutaj właśnie najliczniej
mieszkali Włosi, którzy pracowali w warsztacie kamieniarskim Santi
Gucciego. W XVIII w. wnukowie dawnych mistrzów kamieniarskich stali się
chłopami zajmującymi się odtąd głównie rolnictwem.
165
Włochy
Trasa 3
Wiersz Włochy do czytelnika
166
Oto uwspółcześniona wersja wierszowanej inskrypcji znajdującej się na pomniku
we Włochach:
Wiersz Włochy do czytelnika
Chcesz wiedzieć kto mnie z gruntu w tym
miejscu fundował
I tak zacnym porządkiem prędko pobudował
Jaśnie Wielmożny Zygmunt margrabią
nazwany
Z Mirowa w zacnych Myszkowskich domu urodzony
Wielkim marszałkiem Polskiej Korony wybrany
I na znacznych godnościach różnych posadzony
Ten sobie sługę znalazł wiernie życzliwego
O pańską cześć i grunty silnie troskliwego
Walenty Kącki rzeczony herb jego Dołęga
Który szlachetnym urodzeniem zacnej krwi
dosięga
W powiecie sochaczewskim ten mąż urodzony
Od natury dzielnością znacznie opatrzony
Przez jego myśli pracą tu mnie postanowił
Ludem dobytkiem sprzętem statecznie
sadowił
I szczęśliwie mnie zamknął w kwietniu dnia
pierwszego
Po tysięcznym sześćsetnym roku dziewiątego
Zażywajże mnie długo mój dziedziczny Panie
Pamiętając na tego sługi rzecz i staranie
Pomnij też i we Włochach na twoje poddane
Zupełnym sercem tobie i z pracą oddane
Nie dopuszczaj im krzywdy od nikogo
działać
A swoją zwykłą łaską racz ich opatrywać
A ty cny Czytelniku jedź z Bogiem ode
mnie
Ozdobę z cnotą sławiąc któreś widział
we mnie
Włochy – pomnik ku czci ordynata Zygmunta
Gonzagi-Myszkowskiego
Bardzo interesującym zabytkiem
znajdującym się we wsi po prawej stonie drogi jest monumentalny pomnik
wystawiony w 1609 r. przez dworzanina ordynata Zygmunta Myszkowskiego – Walentego Kąckiego herbu
Dołęga – ku czci swego pana. Jest to
okazały czworoboczny słup, na boku
którego umieszczono wierszowaną
inskrypcję w języku polskim z niezachowanym herbem – zapewne Dołęgą. Górną część monumentu wypełnia
wspaniała tarcza herbowa z herbem
Ordynatów Pińczowskich, panów
na Książu, Pińczowie i Chrobrzu,
margrabiów na Mirowie: Gonzagów
Myszkowskich.
Bracia polscy zwani nie do końca słusznie arianami wyodrębnili się
z Kościoła ewangelicko-reformowanego (kalwińskiego) w latach 1562–
65 jako tzw. zbór mniejszy, tworząc
najbardziej radykalny odłam reformacji w Polsce.
W ukształtowaniu się tego odłamu znaczną rolę odegrali uchodźcy
z zachodniej i południowej Europy,
zwłaszcza antytrynitarze włoscy, którzy chronili się w Polsce przed prześladowaniami ze strony Inkwizycji
lub teologów ewangelickich.
Aktywność zboru ariańskiego
w Polsce trwała prawie stulecie, do
czasu, kiedy to uchwała sejmu walnego (1658) nakazała wszystkim braciom polskim przejść na katolicyzm
lub opuścić Rzeczypospolitą. Tak
kategoryczne postawienie sprawy
spowodowane było ich proszwedzką
polityką, którą prowadzili w okresie
potopu szwedzkiego. Wygnani arianie
znaleźli swoją drugą ojczyznę w Siedmiogrodzie oraz w Holandii.
Arianie dla celów religijnych budowali swoje świątynie – zbory. Jeżeli
pan danego majątku był równocześnie kolatorem pobliskiego kościoła,
Trasa 4
Czarkowy – Kolosy – Czarnocin
– Cieszkowy – Sancygniów
– Węchadłów – Góry - Michałów
– Pińczów
sprawa stawała się prosta – wyrzucano księdza, jeżeli już wcześniej nie
przeszedł na nowe wyznanie, palono
dawne wyposażenie, zostawiając jedynie ambonę-kazalnicę, gdyż Słowo
było dla braci najważniejsze. Oburzeni katoliccy publicyści ze zgrozą pisali:
heretycy kościół złupili i obdarli tak,
że jak stajnie pustkami stoi. Z czasem
zbory te z powrotem rekatolicyzowano,
wypełniając je najczęściej nowym, barokowym wyposażeniem. W Małopolsce, która przodowała w przejmowaniu
nowego wyzwania, bardzo wcześnie –
bo już w poł. XVI w. – zaistniała potrzeba budowy nowych świątyń. I znowuż
w okresie kontrreformacji wiele pierwotnych zborów zostało przekształconych na kościoły parafialne (na obszarze Ponidzia są to obiekty w Oksie
i Sobkowie). Jednakże istnieje niewielka grupa budowli, które zbudowane jako zbory po wypędzeniu arian nie zostały zaadaptowane dla potrzeb kultu
katolickiego przez następne stulecia.
Stojąc pustką, zachowały pierwotny
kształt a czasem także dekorację. Prawie wszystkie tego typu budowle znajdują się na Ponidziu lub w jego najbliższej okolicy.
Obecnie większość z nich czeka na
szybką interwencję konserwatora. Bezczynność w tym zakresie spowoduje, iż
za 20 lat szlak ten nie będzie miał racji
bytu, gdyż nie ostanie się prawie żaden
obiekt. Pamiątki ariańskie traktowane
są w Polsce trochę jako rzecz obca,
importowana – nic bardziej mylnego
– zabytki te mają charakter wybitnie
Szlak Ariański
Trasa 4
Szlak Ariański
167
Trasa 4
Czarkowy
168
polski, wyrosły one z polskiej kultury,
W 1642 r. odbył się pierwszy w Czarpolskiej umysłowości i religijności, kowych synod ariański, kolejne odbywasą unikalne i potrzebują obecnie na- ły się regularnie w latach 50. XVII w.
szej pomocy.
W 1654 r. obradujący tu synod powierzył stanowisko ministra czarkowskieCzarkowy
go zboru Stanisławowi Lubienieckiemu, który przywiózł do Czarkowych
Nasz szlak rozpoczynamy w Czar- ­odziedziczoną po ojcu i dziadku wspakowych – malowniczej wsi położonej niałą bibliotekę. Sam minister rzadko
na prawym, wysokim brzegu Nidy. przebywał w Czarkowych, gdyż wciąU schyłku XVI w. czarkowski majątek gnęła go – na jego zgubę – wielka postał się własnością Hieronima Mosko- lityka. Lubieniecki widział przyszłość
rzewskiego – wybitnego pisarza i dzia- braci polskich związaną z protestanckim
łacza ariańskiego. ­Hieronim w drukowa- tronem. Po najeździe króla szwedzkienych w Rakowie artykułach prowadził go Karola Gustawa jawnie opowiedział
polemiczne dyskusje na tematy teolo- się za nim, stając się w oczach Polaków
giczne z czołowymi jezuickimi kazno- wiernych królowi Janowi Kazimierzowi
dziejami Piotrem Skargą i Marcinem zdrajcą. W tym czasie często wyprawiał
Śmigleckim. Rola czarkowskiej siedzi- się do Siedmiogrodu, zachęcając księcia
by znacznie wzrosła po 1638 r., kiedy to Jerzego II Rakoczego do włączenia się
z inicjatywy biskupa krakowskiego Ja- w bieg wydarzeń. Lubieniecki doprokuba Zadzika odbył się sąd nad ariana- wadził do podpisania 6 grudnia 1656 r.
mi, zakończony wygnaniem ich z Rako- układu w Radnot między Szwecją, Pruwa i rozwiązaniem słynnej Akademii.
sami, księciem Bogusławem Radziwiłłem, hetmanem Bogdanem Chmielnickim oraz księciem Siedmiogrodu, który
był w zasadzie pierwszym rozbiorem
Polski. Wyprawa Rakoczego do Polski
zakończyła się niesamowitym zniszczeniem kraju, a sam książę powróciwszy
w niesławie zwyciężonego do Siedmiogrodu, wkrótce został przez Turków obalony i zabity. Aktywność Lubienieckiego nie uszła uwadze wojsk królewskich,
które, przechodząc w pobliżu Czarkowych, spaliły doszczętnie majątek wraz
ze słynną biblioteką. Już po wygnaniu
Sąd nad arianami. Plafon w pałacu braci polskich z kraju w 1659 r. odbył
biskupim w Kielcach, warsztat T. Dolabelli się w Czarkowych ostatni, potajemny
Trasa 4
cej obecnie żadnej funkcji – nie jest to
już ani park dworski ani, rzecz jasna,
park miejski. Obecnie ten na półdziki,
wspaniały zabytek sztuki ogrodowej
jest miejscem wypasu krów. Na skraju
parku stoi okazały budynek gospodarczy (XVIII/XIX w.), należący niegdyś
do tutejszego folwarku.
Na południe od parku wznosi się usypany w 1910 r. kopiec Grunwaldzki,
z którego podziwiać można rozległy
widok. Od kopca polna droga skręcająca
w lewo prowadzi nas do cmentarza żołnierzy polskich poległych w obu wojnach światowych. W 1928 r. na cmentarzu ustawiono pomnik „ku chwale
pierwszych bojów Józefa Piłsudskiego
o niepodległość Polski”. Pomnik został
w 1945 r. zdewastowany przez żołnierzy
radzieckich, a po odzyskaniu wolności
– odbudowany (1992).
Kolosy
synod. W 1661 r. majątek czarkowski
przeszedł w ręce rodziny Morsztynów,
którzy przeszło 100 lat później wznieśli tu słynący z urody późnobarokowy
pałac (1773–75) autorstwa wziętego
wówczas architekta Ferdynanda Naxa. Goście czarkowskiej rezydencji to
m.in. król Stanisław August Poniatowski, Tadeusz Kościuszko, Julian Ursyn
Niemcewicz. Kolejnymi właścicielami
Czarkowych byli Radziwiłłowie oraz
Pusłowscy, za których rządów czarkowski pałac znów stał się promieniującym na cały kraj ośrodkiem kultury.
Zygmunt Pusłowski zgromadził tu niezwykle cenną kolekcję starych mebli,
gobelinów, dywanów, makat, a także
rękopisów i starodruków. W czarkowskim pałacu gościli wówczas m.in. Jacek Malczewski i Józef Mehoffer. Kres
istnienia tej „perły Ponidzia” przyniosła
I wojna światowa. We wrześniu 1914 r.
w okolicy Czarkowych chrzest bojowy
przeszedł I Pułk Piechoty Legionów
Polskich dowodzony przez komendanta Józefa Piłsudskiego. Wówczas to
w odwecie za poniesioną tutaj porażkę
Rosjanie spalili doszczętnie pałac, niszcząc tym samym bezcenne skarby kultury polskiej. Niemym świadkiem tych
wydarzeń jest szczęśliwie zachowany
do dnia dzisiejszego zabytkowy park
podworski, którego uroda nie ma sobie
równych na całym Ponidziu. Spacerując
po jego niegdysiejszych alejkach, wśród
rozłożystych kasztanów, jesionów, buków i platanów łatwo ulec magii tego
miejsca. Czarkowski park jest dobrym
przykładem przestrzeni nieposiadają-
Z Czarkowych kierujemy się w stronę Koniecmostów, aby w centrum wsi
skręcić w lewo, w drogę prowadzącą
do Kazimierzy Wielkiej i Krakowa. Po
przejechaniu Stawiszyc droga wspina
się na garb i osiąga niewielkie skrzyżowanie, na którym skręcamy w lewo,
w kierunku wsi Kolosy.
Kolosy
To dość spora wieś z cegielnią z początku XX w. W centrum, w pobliżu
figury św. Jana Nepomucena (1790),
znajduje się niewielkie skrzyżowanie,
na którym skręcamy na prawo w drogę
boczną gruntową.
169
Kolosy
Trasa 4
Należy żałować, iż nie ­zachował
się stojący nieopodal drewniany dwór
z pocz. XIX w., który wraz z parkiem i zborem tworzył swoistą eku­menę.
Herb Śreniawa ze zboru w Kolosach,
fot. M. Jurecki
170
Po przejechaniu 200 m znajdziemy
się na terenie dawnego majątku, którego granice wyznaczają resztki parku podworskiego. Jedynym zachowanym do dziś zabytkiem należącym
pierwotnie do zespołu dworskiego
jest niewielki, aczkolwiek niezwykle
ciekawy dawny zbór ariański zbudowany w 1654 r. przez ówczesnych
właścicieli wsi, Rupniewskich, później zamieniony na lamus dworski.
Jest to budowla wzniesiona na planie
zbliżonym do kwadratu ze współczesnym dachem (który zastąpił pierwotny gontowy). Do wnętrza świątyni
prowadzi interesujący barokowy portal z zachowanymi starymi drzwiami
żelaznymi okutymi w skośną kratę.
Nad nim zachowała się kamienna tablica z herbem Śreniawa, inicjałami
fundatorów, braci Krzysztofa Mikołaja i Wojciecha Rupniewskich oraz
datą 1654. Jednoizbowe wnętrze zboru z zachowaną częściowo pierwotną
posadzką nakrywa sklepienie kolebkowe z lunetami.
Z Kolosów wracamy do pierwszych
zabudowań wsi Stawiszyce, gdzie
na skrzyżowaniu skręcamy w lewo,
w drogę boczną prowadzącą do Probołowic, gdzie zachował się stojący w sąsiedztwie cmentarza na niewielkim wzgórzu drewniany kościół
pw. św. Jakuba Starszego wzniesiony
w 1759 r. staraniem księdza Jacka
Kowalskiego. Wyposażenie kościoła
jest przeważnie rokokowe oraz późnobarokowe.
Na skrzyżowaniu w centrum wsi
skręcamy w prawo, aby po przejechaniu ok. 1 km skręcić ponownie w prawo, w kierunku Pełczysk, gdzie na
wyniosłym wzgórzu stoi kościół pw.
św. Wojciecha wzniesiony przed poł.
XVIII w., mający ciekawe, jednolite stylowo, rokokowe wyposażenie (ołtarze,
ambona, prospekt organowy, ławki). Są
tu też interesujące XIX-wieczne epitafia. W niedalekim sąsiedztwie świątyni, na szczycie góry Zawinicy, zwanej
też Olbrychtem, zachowały się pozostałości wału i fosy dawnego zamku
wzniesionego przez Władysława Łokietka w okresie walk o tron krakowski, zniszczonego w okresie potopu
szwedzkiego; można z niej podziwiać
rozległą panoramę okolicy. Wracając
do Probołowic, jedziemy się w kierunku Czarnocina.
rze świątyni przypomina wmurowany
w północną ścianę nawy herb Lis pochodzący z połowy XIV w. W sąsiedzW pobliżu kościoła (po lewej stronie twie kościoła stoi ciekawa, drewniana
drogi) wznosi się stromy kopiec niewia- dzwonnica zbudowana w okresie XIdomego pochodzenia, który według tra- X-wiecznej przebudowy.
dycji ma być mogiłą ariańską. Obecnie na tym interesującym obiekcie stoi
Z Czarnocina wyjeżdżamy, kierując
malowniczo komponująca się z otocze- się drogą nr 770 w kierunku Krzyża, aby
niem barokowa rzeźba św. Jana Nepo- niebawem skręcić w lewo, w drogę boczmucena wzniesiona w 1761 r.
ną prowadzącą do wsi Cieszkowy.
Sam kościół pw. Wniebowzięcia
Cieszkowy
Matki Boskiej został zbudowany
w stylu gotyckim ok. 1360 r. dzięki
To dość spora wieś, w której w pofundacji kanclerza wielkopolskiego
Ottona z Mstyczowa herbu Lis. Jest bliżu szkoły zachował się wspaniały,
to budowla mająca od zachodu cha- choć bardzo zdewastowany, budynek
rakterystyczną smukłą, czworoboczną dawnego zboru ariańskiego wzniewieżę z zachowanymi otworami strzel- sionego w XVII, a przekształconego
niczymi, której ostatnia kondygnacja na przełomie XVIII/XIX w. Budynek
wraz z niewielką latarnią została do- ten pełnił funkcję zboru dość długo
budowana w latach 80. XIX w. Z tego – bo na pewno do XVIII w., później
samego okresu pochodzi dobudowana został przekształcony w lamus i spiod północy do prezbiterium zakrystia chlerz dworski. Jest to piętrowa buoraz niewielka kruchta przylegająca od dowla wzniesiona na rzucie prostokąta.
południa do jednonawowego korpusu. Stare żelazne drzwi bronią dostępu do
Zamknięte wielobocznie prezbiterium położonej na osi świątyni niewielkiej
ma gotyckie sklepienie krzyżowo-że- sionki sklepionej spłaszczoną kolebką,
browe ze zwornikami, w przeciwień- która dzieli przestrzeń budowli na dwie
stwie do nawy przykrytej wtórnym
stropem. Również w prezbiterium
zachowało się sakramentarium z kamienia, wczesnorenesansowym obramienim oraz wnęka na oleje święte.
Kościół posiada jednolite wyposażenie rokokowe pochodzące z połowy
XVIII w. Warto zwrócić uwagę na późnobarokową belkę ozdobioną krucyfikMalowane sentencje z Ewangelii
w cieszkowskim zborze, fot. M. Jurecki
sem w otoczeniu aniołów. O fundato-
Czarnocin | Cieszkowy
Trasa 4
Czarnocin
171
Trasa 4
Sancygniów
obszerne izby sklepione kolebkowokrzyżowo. Zarówno w znajdującej się
w sionce niewielkiej wnęce, jak i nad
odrzwiami dwóch izb zachowały się
fragmentarycznie unikatowe malowane sentencje zaczerpnięte z Ewangelii
(zapisane zarówno w języku łacińskim,
jak i polskim).
Niezachowane zewnętrzne, drewniane schody oraz ganek prowadziły
niegdyś do mieszkania ministra. Budynek ma ładny łamany dach, profilowane gzymsy oraz kunsztowną
kamieniarkę okienną. Podobnie jak
w Kolosach, tu także nie zachował
się stojący w sąsiedztwie zboru XIXwieczny dwór zrujnowany przez powojennych właścicieli. Cieszkowski zbór,
jeden z najcenniejszych w Polsce, woła
od lat o ratunek – dach w każdej chwili może runąć.
Wracamy do Czarnocina i jedziemy
drogą nr 770, która doprowadzi nas do
skrzyżowania z drogą nr 768. Kierujemy się na Jędrzejów, aby przez Działoszyce (patrz: Szlak Gotycki) dojechać
do Sancygniowa.
Sancygniów
172
Poprzez swoje malownicze położenie, w sąsiedztwie dużego stawu,
w którym od wieków „przeglądają się”
zarówno niezwykle intrygujący pałac,
jak i kościół kryjący w swoim wnętrzu
prawdziwe skarby, Sancygniów należy
do najbardziej malowniczych miejsc
na Ponidziu.
Zbór oraz neorenesansowa brama,
fot. M. Jurecki
Imponujących rozmiarów zespół
pałacowy usytuowany nad stawem
utworzonym poprzez spiętrzenie niewielkiej rzeczki Sancygniówki, ma
dość zawiłą historię, która pozostawiła swój ślad w postaci wielu budowli
składających się obecnie na ten ciekawy kompleks. Pierwotna, skromna renesansowa rezydencja, obecnie nieco
w głębi założenia, powstała w 2. poł.
XVI w. staraniem starosty szydłowskiego Jakuba Sancygniowskiego, który poprzez tę budowę chciał zaznaczyć
coraz większe wpływy swojego rodu
stojącego wówczas u progu dużej, aczkolwiek dość krótkiej kariery. Wzniesiony na planie kwadratu piętrowy
dwór kryty gontem bardziej przypomina średniowieczną wieżę mieszkalną
niż wygodną, nowożytną rezydencję.
Jedynie kunsztowna kamieniarka okien
zdradza renesansowy rodowód budowli. Zadziwiający jest fakt, iż dwór
kryje w swoim wnętrzu jedynie jedną
komnatę na parterze oraz kolejną na
piętrze, do której dostęp był możliwy
tylko poprzez niezachowane do dnia
dzisiejszego zewnętrzne drewniane
Trasa 4
nic. Po likwidacji zboru budynek pełnił funkcję dworskiego lamusa oraz
zbrojowni. W 1917 r. ówczesna właścicielka Sancygniowa, Zofia Deskur,
urządziła w jego wnętrzu muzeum.
Po II wojnie światowej niewłaściwie
użytkowany został w dużej mierze
zdewastowany.
Po wymarciu rodu Sancygniowskich
nowymi właścicielami miejscowych
dóbr zostali Firlejowie, którzy, nie zamierzając się tutaj sprowadzać na stałe,
rozpoczęli budowę skromnego dworu
pełniącego jedynie funkcje administracyjno-gospodarcze. Jego pozostałością
jest zachowany do dnia dzisiejszego bu-
Sancygniów
schody. W początkach XVII w., wraz
z wymarciem rodu Sancygniowskich,
ich rezydencja została przekształcona
na zbór ariański.
Wnętrze budowli kryje wiele interesujących obiektów. Na kolebkowym
sklepieniu izby parteru zachowały się
resztki polichromii w formie pasów
i kartuszy z herbami Jelita i Pilawa.
Warto także zwrócić uwagę na renesansowy portal wejściowy zwieńczony
tarczą z herbem Pilawa. Górna izba ma
strop belkowy. Od południa do budowli przylega mała przybudówka z barokowym szczytem, powstała w 2. poł.
XVIII w., osłaniająca wejście do piwZ Sancygniowa do Watykanu
Taką, dość nietypową drogę przebył urodzony w sancygniowskim pałacu w 1924 r. Andrzej Maria
Deskur, syn Andrzeja Ludwika i Stanisławy z Kosseckich. Po studiach prawniczych odbytych w okresie II wojny światowej w ramach tajnego nauczania na Uniwersytecie Jagiellońskim, wstąpił do
krakowskiego Seminarium Duchownego, gdzie rozpoczął studia teologiczne. Doktorat z zakresu
teologii moralnej obronił na Uniwersytecie Katolickim w szwajcarskim Fryburgu. W 1950 r. przyjął
święcenia kapłańskie, a następnie rozpoczął pracę duszpasterską we Francji i Szwajcarii. W 1952 r.
rozpoczął swoją służbę w Watykanie w charakterze referenta, a następnie podsekretarza. Brał
udział w pracach przygotowawczych przed Soborem Watykańskim II w trakcie którego został
jednym z jego ekspertów w zakresie opracowania dokumentu o środkach masowego przekazu. W 1966 r. został sekretarzem, aby w 1973 r. otrzymać godność prezydenta Papieskiej Komisji
ds. Środków Społecznego Przekazu. W tym czasie posiadał już tytuły honorowego szambelana
papieskiego oraz prałata domowego. W 1974 r. został mianowany biskupem tytularnym Tene,
sakry biskupiej udzielił mu w Watykanie papież Paweł VI. W 1980 r. został promowany do rangi
arcybiskupa tytularnego, w 1984 r. przeszedł na emeryturę. W 1985 r. papież Jan Paweł II wyniósł
go do godności kardynalskiej nadając diakonię S. Cesareo in Palatio (wcześniej był to kościół tytularny kardynała Karola Wojtyły). Od 1987 r. kardynał Deskur pełni funkcję prezydenta Papieskiej
Akademii Niepokalanego Poczęcia, w 1996 r. został podniesiony do godności kardynała-prezbitera, zachował diakonię S. Cesareo in Palatio w charakterze tytułu prezbiterskiego na zasadzie pro
hac vice. Był wieloletnim przyjacielem papieża Jana Pawła II. W czasie konklawe, które wybrało
Karola Wojtyłę na papieża, biskup Deskur przebywał po ciężkim udarze mózgu w klinice Gemelli;
nowy papież odwiedził go w szpitalu krótko po elekcji. Od czasu tej choroby Deskur porusza się
na wózku inwalidzkim. Po ukończeniu 80. roku życia (2004) utracił prawo udziału w konklawe.
W 2006 r. został odznaczony przez prezydenta RP Orderem Orła Białego.
173
Trasa 4
Sancygniów
174
dynek wartowni, wzniesiony na planie
kwadratu w XVII w. nieco bliżej rzeki.
Przylega do niego niezwykle malownicza, parawanowa brama wjazdowa
zbudowana w końcu XVI w. w stylu
późnorenesansowym, zwieńczona attyką. Najprawdopodobniej budowla ta
wchodziła w skład pierwotnego zespołu rezydencjonalnego Sancygniowskich
i jest dziełem warsztatu pińczowskiego
związanego z Santi Guccim.
Bezpośrednio do bramy przylega
neorenesansowy, obszerny pałac wzniesiony w 1882 r. według planów Adama
Oczkowskiego dla ówczesnego właściciela Sancygniowa, Andrzeja Deskura,
uczestnika powstania styczniowego, sybiraka oraz znanego społecznika. Znany ze swoich patriotycznych przekonań
dziedzic, kazał ozdobić swoją nową rezydencję widocznymi z daleka posągami i popiersiami wybitnych Polaków:
królów, hetmanów i wieszczów. Przy
wejściu do pałacu obok tablicy erekcyjnej umieszczono także drugą, niezapisaną tablicę, na której, w zamierzeniu
właściciela, miano w przyszłości upamiętnić datę wskrzeszenia Polski.
Droga do pałcacu prowadziła reprezentacyjną groblą, obsadzoną szpalerami lip. Całości założenia pałacowego dopełnia neorenesansowa brama
wzniesiona w tym samym okresie co
pałac, nieopodal pierwotnej rezydencji Sancygniowskich (późniejszego
zboru) oraz rozległy park krajobrazowy, w którym zachowały się pozostałości XVI-wiecznego założenia
obronnego.
Obecnie cały zespół pałacowy czeka na pilny remont, który przywróci
mu utraconą w czasach komunizmu
świetność.
W bezpośrednim sąsiedztwie bramy
wjazdowej do pałacu stoi niezwykle
monumentalna figura św. Floriana
wzniesiona w tym miejscu w 1785 r.
dzięki fundacji kasztelana czchowskiego Stefana i Ewy z Tarłów Dembowskich, ówczesnych właścicieli
Sancygniowa. Warto zwrócić uwagę
na znajdujący się na późnobarokowym postumencie bardzo plastyczny
herb margrabiów Wielopolskich. Obok
zboru interesującą pamiątką obecności arian w Sancygniowie jest również
fragment XVII-wiecznego pomnika
nagrobnego w formie ośmiobocznego słupa ze stylizowaną głowicą kompozytową, pokrytego ornamentami
roślinnymi.
Nieopodal zespołu pałacowego, na
niewielkim wzgórzu wznosi się kościół św.św. Piotra i Pawła powstały w 1400 r. dzięki fundacji sędziego
sandomierskiego Piotra Sancygniowskiego. Swój obecny, dość eklektyczny
kształt zawdzięcza przebudowom dokonanym ok. 1600 r. (nadbudowa wieży), w 1783 r. (dobudowa południowej
kruchty), a przede wszystkim w latach
1838–40 i 1897 r. (wprowadzenie elementów neogotyckich). Jest to budowla
jednonawowa z węższym, zamkniętym
wielobocznie prezbiterium, do którego
od północy przylega zakrystia. Od zachodu do korpusu nawowego przylega
czworoboczna wieża z kruchtą w przy-
ziemiu. Pierwotny, gotycki charakter
zachowało oszkarpowane prezbiterium
mające pierwotne sklepienia krzyżowożebrowe z XIX-wiecznymi wspornikami
w kształcie tarcz z herbami Sancygniowskich, Deskurów oraz prowadzącego
w 1897 r. prace restauracyjne księdza
Piotra Waśkiewicza. Z czasów barokowej przebudowy pochodzi sklepienie
kolebkowe z lunetami korpusu nawowego, krytego pierwotnie stropem. Wnętrze sancygniowskiego kościoła zdobią
prawdziwe skarby polskiego manieryzmu. Już w neogotyckiej kruchcie południowej zobaczymy wspaniały, piętrowy,
późnorenesansowy nagrobek Jakuba
i Anny Sancygniowskich wzniesiony
pod koniec XVI w. dla budowniczego
pierwotnej renesansowej rezydencji sancygniowskiej.
Małżonkowie spoczywają w tradycyjnej dla epoki Renesansu pozie
wywołującej wrażenie krótkiego snu.
Wysoki poziom artystyczny zespołu,
wierność w odtworzeniu rysów twarzy, detali zbroi, a także motywów roślinnych każe szukać autora nagrobka
w kręgu pińczowskiego warsztatu Santi
Trasa 4
Sancygniów
Fragment nagrobka Jakuba i Anny
Sancygniowskich, fot. M. Jurecki
Gucciego. Również z tego samego źródła pochodzi zachowane na południowej ścianie nawy dawne sakramentarium wykonane przez pińczowski
warsztat w 1590 r. Ujęte w kolumienki oplecione winoroślą ma na swym
zwieńczeniu alegoryczne figurki symbolizujące Wiarę i Nadzieję oraz karmiącego pelikana. U dołu można zobaczyć kartusz z herbem Mora Anny
Sancygniowskiej. Niecodzienne usytuowanie nagrobka zarówno Sancygniowskich, jak i fundowanego również
w tym samym czasie sakramentarium
każe przypuszczać, iż oba te obiekty
zostały wtórnie umieszczone na swoich
obecnych miejscach w trakcie prowadzonych w XIX w. prac budowlanych.
Również z końca XIX w. pochodzi neogotycka nadbudowa średniowiecznego
portalu prowadzącego z południowej
kruchty do nawy. Najpiękniejszym elementem wystroju kościoła jest jednakże inny, tym razem późnorenesansowy
portal – prowadzący z prezbiterium do
zakrystii. Wykonany pod koniec XVI w.
w warsztacie Santi Gucciego charakteryzuje się wspaniałym zwieńczeniem
zakończonym figurką putta oraz płomienistymi wazonami, w którym umieszczono kartusz z herbem Jelita oraz inicjałami starosty szydłowskiego Jakuba
Sancygniowskiego. Ostatnim dziełem
pińczowskiego artysty jest wspaniała
chrzcielnica wykonana również pod
koniec XVI w., ozdobiona, podobnie
jak portal, herbem Jelita oraz inicjałami Jakuba Sancygniowskiego. Jej barokowa, drewniana pokrywa pochodzi
175
Trasa 4
Węchadłów | Góry
z XVIII w., podobnie jak całość rokokowego wyposażenia świątyni fundowanego w 1763 r. przez podczaszego
zatorskiego Antoniego Grodzickiego.
Warto również zwrócić uwagę na zachowany w nawie klasycystyczny nagrobek kasztelana czchowskiego Stefana
Dembowskiego i jego żony Ewy z Tarłów, właścicieli Sancygniowa, wykonany z czarnego marmuru w 1804 r.
lebkowo-krzyżowym, a jedno nakryte
nowym stropem belkowanym. Boniowanie na elewacjach budowli pochodzi z XIX w. Warto zwrócić uwagę na
zachowaną w elewacji południowej
płytę kamienną z herbem Odrowąż
należącym do Górskich oraz datą 1559
i datami przebudów. W pobliżu zboru
zachował się skromny dwór, w zasadniczej części parterowy, ozdobiony jedynie ładnym portykiem, flankowany
Węchadłów
przez piętowe skrzydła. Przy jednym
z nich w 1927 r. dobudowana została
W tej niewielkiej wsi położonej na kaplica Serca Jezusowego, która służyzachodnim skłonie Garbu Wodzisław- ła ówczesnemu gospodarzowi obiektu
skiego znajduje się kolejny dawny – sierocińcowi.
zbór ariański wzniesiony w 1559 r.
Góry
przez rodzinę Górskich.
W późniejszym okresie użytkowaZ tą niewielką wsią położoną w many jako lamus dworski został w 1860 r.
przebudowany, a w 1922 r. odnowiony, lowniczej okolicy związana jest poprzez co jego stan jest relatywnie dość stać generała Henryka Dembińskiego
zadawalający. Jest to budowla wznie- – uczestnika kampanii napoleońskich
siona na planie prostokąta, mająca trzy z lat 1809, 1812 oraz 1813, zastępcy
pomieszczenia – dwa o sklepieniu ko- wodza naczelnego w powstaniu listo-
176
Zbór w Węchadłowie, fot. M. Jurecki
Trasa 4
Konie ze stadniny w Michałowie,
fot. M. Jurecki
Michałów
padowym, dowódcy armii węgierskiej
w okresie Wiosny Ludów – który spędził tu pierwsze lata życia, mieszkając
z liczną rodziną u swoich dziadków.
Wieś już od XVII w. należała do rodziny Dembińskich, którzy byli jej dziedzicami do czasu II wojny światowej.
Po dawnych właścicielach zachowały się: usytuowany w pięknym parku
krajobrazowym dość skromny architektonicznie pałac (XIX/XX w.) będący obecnie w stanie zabezpieczonej
ruiny, znajdująca się na miejscowym
cmentarzu kaplica grobowa rodziny
Dembińskich (1839) oraz stojący na
wzgórzu kościół pw. Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny ufundowany w 1764 r. przez Arnolda Dembińskiego podczaszego krakowskiego
i jego żonę Kunegundę z Aksaków,
silnie przekształcony i rozbudowany
w latach 1912–13. Świątynia prawdopodobnie powstała na wskutek przekształcenia pierwotnego XVII-wiecznego zboru kalwińskiego. Warto w tym
miejscu dodać, iż z Gór pochodził znany kalwiński pisarz Daniel Klementynus. Wnętrze świątyni kryje wykonane
z czarnego marmuru epitafium Ignacego Dembińskiego chorążego krakowskiego (zm. 1799).
Jest to największa w Polsce oraz jedna w większych w Europie i na świecie
stadnina koni tej rasy. Obecnie stadnina
ma 382 konie czystej krwi arabskiej,
w tym 110 klaczy matek należących
do 10 rodzin żeńskich: GAZELLA,
MLECHA, SAHARA, MILORDKA,
UKRAINKA, SZWEJKOWSKA,
WOŁOSZKA, SELMA, RODANIA
oraz SEMRIE, których udokumentowana historia zaczęła się ponad 200 lat
temu. Stadnina prowadzi także hodowlę koni małopolskich rzadkiej maści tarantowatej – ma 4 ogiery czołowe oraz
8 klaczy. Konie tej maści rozeszły się
po całej Polsce, kilkanaście sprzedano
za granicę. W filmie Jerzego Hoffmana
Ogniem i mieczem ogiera DRAGON
dosiadał książę Jeremi Wiśniowiecki (Andrzej Seweryn), a LEOPARD
Michałów
Ta raczej niewielka wieś gminna
położona w dolinie Mierzawy słynie
przede wszystkim ze wspaniałej Stadniny Koni Michałów, która już od 50 lat
hoduje konie c­ zystej krwi arabskiej.
177
Piętno Stadniny Koni Michałów
Szlak Literacki
Trasa 5
Koński biznes
Od początku istnienia stadniny wyeksportowano na cały świat przeszło 1000 koni. Za
niektóre z nich uzyskano rekordowe ceny:
DIANA – 1 200 000 USD, DEFICYT – 609
000 USD, DRUID – 500 000 USD.
Michałowskie konie w gonitwach na torze
wyścigowym wygrały: DERBY – 9 razy, Nagrodę GAZELLI, MLECHY i SAHARY „OAKS”
– 16 razy, Nagrodę Porównawczą – 16 razy.
Bardzo szczęśliwy był dla Stadniny rok 2000,
kiedy to trzy konie tej hodowli zdobyły tytuł
championa świata: EMMONA, ZAGROBLA
oraz EKSTERN, który zdobył także tytuł konia
roku – Europa 2000. Przypieczętowaniem
tych sukcesów było zdobycie w Aachen
Pucharu Narodów i Pucharu Hodowców
w 2001 r. Na wielki sukces michałowskiej
stadniny pracowało i nadal pracuje wiele
osób – by chociaż wymienić długoletniego
dyrektora stadniny Ignacego Jaworowskiego
czy obecnych gospodarzy: Urszulę Laufersweiler-Białobok oraz Jerzego Białoboka.
dzielnie nosił „skrzydlatego” dowódcę husarii. Wielką atrakcją stadniny
są również hodowane w Michałowie
kuce szetlandzkie (poniżej 100 cm
w kłębie). Stado pięknie się prezentuje, szczególnie, że kuce są różnych
maści od izabelowatej, kasztanowatej,
gniadej, ­karej i tarantowatej do różnych
srokatości. W należącym do stadniny
Gospodarstwie Lubcza prowadzona
jest także hodowla krów mlecznych
rasy Jersey i czarno-białej z dużym
dolewem holsztyno-fryza.
178
Szlak Ariański kończy się w Pińczowie – „Atenach Polskich” doby
Reformacji.
Trasa 5
Szlak Literacki
Busko-Zdrój – Skrzypiów – Pińczów
– Kopernia – Skowronno Dolne
– Imielno – Jędrzejów – Mnichów
– Nagłowice – Oksa
Z Ponidziem związanych jest wielu wybitnych ludzi, którzy na stałe
weszli do historii literatury polskiej.
Takie nazwiska jak Mikołaj Rej, Jan
Chryzostom Pasek, Adolf Dygasiński mówią same za siebie. Do tego
grona wypada zaliczyć także mistrza Wincentego Kadłubka, biskupa
krakowskiego, jednego z najwybitniejszych polskich kronikarzy, który na kartach swego dzieła udowodnił również przedni talent literacki,
kwieciście opisując dzieje Wandy, co
nie chciała Niemca, i inne podania
przedstawiające dzieje Polski przedhistorycznej. Choć Feliks i Tadeusz
Przypkowscy pisarzami nie byli, to
jednak byli wirtuozami w dziedzinie,
którą pokochali i zajmują tu miejsce
honorowe. Szlak Literacki ma na celu przybliżenie tych postaci oraz pokazanie pamiątek z nimi związanych.
Na trasie szlaku odnajdziemy także
piękno nadnidziańskiej przyrody, zabytki sztuki romańskiej (Imielno, Jędrzejów) oraz „tonący w czasie” Jędrzejów. Szlak Literacki rozpoczyna
się w Busku-Zdroju, mieście na stałe
związanym z bardem Ponidzia – Wojtkiem Belonem.
Trasa 5
Busko-Zdrój | Skrzypiów
Wojtek Belon – bard Ponidzia
Busko-Zdrój
cmentarnej starego cmentarza (należy
skręcić w lewo i pójść dróżką biegnąBusko-Zdrój na stałe związane jest cą wzdłuż muru ok. 100 m).
z osobą Wojtka Belona, który tutaj jaSkrzypiów
ko młody chłopak mieszkał, chodził
do szkoły, tu też pierwszy raz wystąpił
To dość spora wieś położona na popublicznie z własnymi piosenkami. O
Busku i jego mieszkańcach Wojtek na- łudniowo-wschodnich obrzeżach Pińpisał kilka pieśni (Sad, Bez słów, Balla- czowa. Według tradycji wysoko ponad
da o Cześku Piekarzu). Bywał w wielu Doliną Nidy, pod lasem, w pobliżu rozmiejscach, kochał góry a w szczegól- widlenia dróg prowadzących do Miności Bieszczady, wraz z rodziną chałowa i Młodzaw stał skrzypiowski
mieszkał na krakowskim Kazimie- dwór. W latach 1671–76 mieszkał tu
rzu, ale zawsze Busko i Ponidzie były wraz z rodziną Jan Chryzostom Pasek
dla niego bardzo ważne. Ponidziań- – dzierżawca majątku z rąk ordynata
skie krajobrazy uwiecznił w swoich pińczowskiego, margrabiego Jana Alekpięknych wierszach (Nuta z Ponidzia, sandra Myszkowskiego. Jan – nim osiadł
Ponidzie). Tu też, na buskim cmenta- w Skrzypiowie – prowadził dość aktywrzu został pochowany 8 maja 1985 r. ne i barwne życie.
Urodził się prawdopodobnie w 1636 r.
W jego pogrzebie uczestniczyło przeszło tysiąc osób. Grób barda Ponidzia w Gosławicach (dawne województwo
znajduje się blisko głównej bramy łęczyckie). Rodzice wysłali go do kole-
179
Trasa 5
Skrzypiów
180
gium jezuickiego do Rawy, którego nie
skończył, gdyż zaciągnął się w 1655 r.
do wojska. W czasie „potopu” szwedzkiego służył pod Stefanem Czarnieckim
w chorągwi pancernej Stanisława Widlicy Domaszewskiego. W 1657 r. brał
udział w kampanii przeciw wojskom
siedmiogrodzkim księcia Jerzego II Rakoczego, zaś w roku następnym pociągnął z Czarnieckim do Jutlandii, gdzie
uczestniczył w zdobywaniu wyspy Als
i twierdzy w Koldyndze. Po powrocie
do kraju (1659) walczył w kolejnej wojnie, jaką Rzeczypospolita musiała prowadzić w obronie swych granic. Wraz
w ukochanym wodzem – Czarnieckim
– wyruszył na Moskala, mężnie stając
pod Połonką. Na polecenie Czarnieckiego Pasek sprawował funkcję przystawa przy poselstwie moskiewskim
(1661/1662). Funkcja ta okazała się być
wielce lukratywna.
Jeszcze w 1663 r. nasz wojak wziął
udział w wyprawie króla Jana Kazimierza na Moskala, a w latach 1665–
66 uczestniczył po stronie królewskiej
w wojnie z rokoszem Lubomirskiego,
aby w 1667 r. ostatecznie rozstać się
z wojskiem. W tym samym roku – za
namową przyjaciół – ożenił się z Anną
z Remiszowskich, wdową z sześciorgiem dzieci, mającą dożywocie po mężu we wsi Smogorzów pod Stopnicą.
Jednakże, jak wspomina Pasek, Anna
nie chciała tam mieszkać z przyczyny że
to tam – powiadali – miejsce nieszczęśliwe, że panowie albo panie umierali.
Jednakże nasz Jan był sceptykiem, gdyż
dalej pisze: przecięm ja tam jedna czę-
sto przemięszkiwał, a Pan Bóg mię zachował, choć tam byłem panem 20 lat.
Żona jednakże namówić się nie dała,
więc Jan wydzierżawił od wspomnianego margrabiego Myszkowskiego Skrzypiów, zapłaciwszy za niego i za Zakrzów
10 tys. florenów.
Lata pobytu w skrzypiowskim dworze
Pasek wspomina mile, pisząc: w Skrzypiowie dobrze mi się powodziło i byłem kontent z tej dzierżawy. Pasek był
dość dobrym gospodarzem, znanym jako niezwykły hodowca i obłaskawiacz
dzikich zwierząt – udało mu się oswoić
m.in. wydrę, którą następnie podarował
królowi Sobieskiemu. Jego życie wypełniły wyjazdy ze zbożem do Gdańska
i niekończące się, niezliczone procesy
z sąsiadami. A sądził się o wszystko:
o dzierżawioną wieś, o krowę swojego
poddanego, o pobicie bez przyczyny
niejakiego Ajchingera, o zajazd sąsiedniego dworu, wreszcie sądził się nasz
Pasek także z margrabią Myszkowskim
w sprawie o pobicie poddanych ordynata.
Trybunał Koronny za to ostatnie przewinienie i za ubliżanie margrabiemu skazał
Jana na tydzień wieży, którą to karę odbył
na nowokorczyńskim zamku.
W latach 70. Pasek przystąpił do pisania swego Pamiętnika – był doskonałym
narratorem, swoje liczne przygody opisywał w sposób bezpośredni, tak jakby
opowiadał je swoim sąsiadom. Pamiętnik
daje nam wierny obraz szlachcica doby
Sarmatyzmu – walecznego, skłonnego
do bitki i wypitki, powierzchownie wykształconego, wychwalającego zdobycze
„złotej wolności”, znającego się jako ta-
Pińczów
Z Pińczowem był przez wiele lat
związany powieściopisarz i publicysta,
wybitny piewca Ponidzia – Adolf Dygasiński. Urodził się w 1839 r. w Niegosławicach niedaleko Pińczowa, w rodzinie
drobnego oficjalisty dworskiego. W Pińczowie uczęszczał do szkoły powiatowej, następnie uczył się w kieleckim
Trasa 5
gimnazjum. W 1862 r. ­rozpoczął studia
na wydziale historyczno-filologicznym
Szkoły Głównej w Warszawie. Niedługo
potem wziął udział w powstaniu styczniowym, za co był przez pół roku więziony w Szczekocinach i Olkuszu. Po
powstaniu Dygasiński kontynuował naukę w Szkole Głównej, a w 1868 r. wyjechał do Pragi, gdzie odbył roczne studia
na Uniwersytecie Karola. Po powrocie
do kraju (1869) przyjął posadę guwernera w majątku należącym do Feliksa Karczewskiego, miał tam pod swoją opieką
m.in. późniejszego ­wybitnego ­malarza
Jacka Malczewskiego, z którym utrzymywał kontakt do końca życia.
W 1871 r. wyjechał na kilka lat do
Krakowa, gdzie założył instytut wychowawczy dla Królewiaków. W tym
też okresie ożenił się Dygasiński z Natalią Wyszkowską. W 1877 r. zamieszkał
w Warszawie i podjął pracę jako nauczyciel. W 1883 r. nastąpił jego późny debiut pisarski – „Przegląd Tygodniowy”
drukuje jego nowelkę Za krowę, opisującą piękno nadnidziańskiej krainy. Od
tego momentu Dygasiński coraz intensywniej zajmuje się pisarstwem, wydając sukcesywnie kolejne zbiory nowel
i opowiadań (m.in. Na pańskim dworze,
Głód i miłość, Na warszawskim bruku,
Z siół, pól i lasów, Beldonek). W 1891 r.
udał się w podróż do Brazylii, podczas
której w cyklu Listy z Brazylii opisał fatalną sytuację polskich emigrantów. Po
przyjeździe z Ameryki znalazł pracę jako guwerner najpierw w Młynowie na
Wołyniu u Chodkiewiczów, następnie
w Massalanach na Grodzieńszczyźnie.
Pińczów
ko na polityce, katolika na swój sposób
religijnego, w gruncie rzecz powierzchownie pojmującego zasady swojego
wyznania. ­Pasek był niewątpliwie gorącym patriotą gotowym przelewać krew
za ojczyznę, lojalnym wobec swojego
wodza głosicielem sławy narodu polskiego. Uwielbiał Czarnieckiego, szanował
Jana Kazimierza, Korybuta Wiśniowieckiego, Jana III, nienawidził królowej Ludwiki Marii. Pamiętnik wydany dopiero
w 1836 r. zdobył wkrótce wielką popularność wśród czytelników – swoisty
kunszt autora sprawiał, iż niektórzy podejrzewali, że jest to dzieło współczesne,
a Pasek nigdy nie istniał. Wysoko cenili
Paskowy Pamiętnik Adam Mickiewicz,
Zygmunt Krasiński czy też Juliusz Słowacki, który wprowadził postać Paska
do dramatu Mazepa. Pod silnym wrażeniem Pamiętnika był także Henryk Sienkiewicz, ­który w okresie pisania Trylogii
nie rozstawał się z egzemplarzem tego
dzieła. Jan Chryzostom choć pod koniec
życia ściągnął na siebie banicję, to jednak
umarł w spokoju w 1701 r. i został pochowany prawdopodobnie w klasztorze
Reformatów w Stopnicy.
181
Trasa 5
Skowronno Dolne
182
Pod koniec życia Dygasiński osiadł
na stałe w Warszawie, umarł w 1902 r.,
pochowany został na Powązkach. Po podróżach po kraju i Europie Dygasiński
wielokrotnie wracał do krainy swojego
dzieciństwa – na Ponidzie. Jeżdżąc po
miasteczkach i wsiach nadnidziańskich,
pisał listy do przyjaciół, w których opisywał zastaną rzeczywistość.
Informator
Kogo zainteresowała postać Dygasińskiego, powinien koniecznie zobaczyć stałą wystawę poświęconą
jego życiu i twórczości, znajdującą się w Muzeum Regionalnym w Pińczowie, ul. Piłsudskiego 2a, otwarta:
wt., pt. 9.00–15.00, śr., czw. 10.00–16.00 (w okresie
V–IX: 9.00–17.00), sb., nd. 10.00–15.00. Możemy tam
zobaczyć rzeczy osobiste pisarza, zdjęcia, rękopisy
utworów literackich, notatki, listy, kopie obrazów autorstwa ucznia Dygasińskiego – Jacka Malczewskiego.
Szczególne miejsce wśród pamiątek zajmują rzemienne troki podróżne z metalową plakietką, na której wygrawerowano „A. Dygasiński” – niejako symbol tułaczego życia pisarza.
Z Pińczowa wyjeżdżamy ul. 3 Maja,
kierując się na Skowronno, Imielno, Jędrzejów. Po drodze mijamy Kopernię niewielką wioskę położoną nad Nidą, w niedalekim sąsiedztwie ostatnich zabudowań
Pińczowa. Zachowała ona jeszcze wiele
uroku tradycyjnej wsi nadnidziańskiej.
Charakterystycznym elementem w krajobrazie wioski są niewielkie kamienne
murki bielone co roku na Wielkanoc.
W centrum osady, w pobliżu remizy strażackiej stoi odsłonięty, w czerwcu 2007 r.
skromny obelisk upamiętniający 750-lecie lokacji Krakowa (1257) ogłoszonej
w Koperni przez księcia Bolesława Wstydliwego. Bliskość Nidy i jej starorzecza,
zielonych Koperskich Gór, harmonijność
wiejskiej zabudowy – to wszystko sprawia, iż tę wieś należy odwiedzić.
Skowronno Dolne
Pod Białą Górą, wśród łąk i wikliny
– widać Skowronno, rankiem i wieczorami mgły je okrywają, słyszysz tylko
zgiełk czajek, buczenie bąków i na wyścigi wrzeszczące derkacze, którym po
skrajach łąki wtórują przepiórki albo
na górze warknie przelotna kaczka.
Adolf Dygasiński, Za krowę
Położona w malowniczej okolicy, wciśnięta pomiędzy Góry Pińczowskie a Nidę wieś, słynie ze znajdującego się w jej
pobliżu rezerwatu na górze Okrąglicy,
z której rozpościera się imponujący widok na Deltę Środkowej Nidy. Historia
osady sięga XII w., kiedy to jej właściciel arcybiskup gnieźnieński Jan Gryfita
przekazał ją na własność fundowanemu
przez siebie klasztorowi Cystersów w Jędrzejowie. Mnisi, korzystając z bogactw
naturalnych regionu, rozpoczęli wydobycie wapienia zwanego kamieniem pińczowskim z kamieniołomu położonego
na Okrąglicy. Materiał ten posłużył im
do budowy jędrzejowskiego klasztoru.
Również inne budowle romańskie stawiane na Ponidziu zbudowane są z tutejszego materiału. Do takich należy m.in.
znajdujący się na naszym szlaku kościół
w Imielnie. Na zachodnim skraju wsi stał
barokowy dwór, po którym zachowały
się jedynie piwnice. W latach 1914–15
Skowronno znajdowało się na linii frontu. Z okopów na wzgórzu Rosjanie łatwo
Trasa 5
Skowronno Dolne
Dzieci nad Nidą (1910)
mogli odpierać natarcia nieprzyjaciela. Rezerwat „Skowronno”
Położony na zboczu Okrąglicy – góry
Od marca do maja 1915 r. stała nad Nidą
I Brygada Legionów dowodzona przez Jó- stanowiącej imponujący koniec niewielzefa Piłsudskiego, która po wycofaniu się kiego pasma Gór Pińczowskich – rezerwat florystyczny, porastają ciepłolubne
Rosjan sforsowała rzekę i zajęła wieś.
zbiorowiska murawowe o charakterze
Literackie tropy
stepowym. Występują tu gatunki roślin
Adolf Dygasiński: Jako ta wieś stoi kserotermicznych, które rosną głównie
cała na wodach, wierzba, topola tam w okolicach Morza Czarnego oraz na
rośnie; więc białe ćmy, chruściki, ko- terenach Azji Centralnej (Mongolia),
mary różne latają tak gęsto o zmroku, m.in.: miłek wiosenny, dziewięćsił poże człowiek gęby otworzyć nie może płocholistny, chaber pannoński czy ost– zaraz co wpadnie. Piewca Ponidzia nica włosowata. Można zaobserwować
umieścił w Skowronnie akcję swej no- tu także ostnicę Jana – chroniony gatuweli Za krowę, a także pewne partie nek zagrożony w Polsce wyginięciem.
Beldonka. Skowronno Dolne najpraw- Inną rośliną podlegającą ochronie prawdopodobniej jest także pierwowzorem nej jest bardzo rzadki wężymord stepoPajęczyna Dolnego znanego z kart Sy- wy. Należy też wymienić chronione:
zyfowych prac S. Żeromskiego. To tutaj zawilca wielkokwiatowego, pierwiosnmiał się urodzić Andrzej Radek – boha- ki lekarskiej i wilżyny ciernistej. Żyją
ter tej powieści. W tutejszym dworze tu także niewielkie chrząszcze: tutkarz
miał mieszkać guwerner Paluszkiewicz, (Rhynchites aethiops) oraz stonka (Lonzwany Kawką, który poznał się na ta- gitarsus minimus). Na terenie rezerwatu
lencie chłopskiego dziecka.
znajdują się pozostałości po wspomnia-
183
Trasa 5
Imielno | Jędrzejów
nym wyżej kamieniołomie cysterskim.
Od strony południowej, na stromym
zboczu wzniesienia usytuowana jest figura św. Agaty, wykonana oczywiście
z kamienia pińczowskiego w XVIII w.
Rozpościerający się z Okrąglicy widok
na Deltę Środkowej Nidy należy do najpiękniejszych na całym Ponidziu.
Bezpośrednio za wsią skręcamy w drogę na lewo, prowadzącą w kierunku
Imielna przez most na Nidzie, skąd można oglądać ładne widoki na rzekę.
Imielno
184
To obecnie wieś gminna, w której
znajduje się niezwykle ciekawy kościół
romański pw. św. Mikołaja. Świątynia została wzniesiona w 1. poł. XIII w.
i w swej formie zachowała charakter
romański widoczny przede wszystkim w jej prostokątnym prezbiterium
zbudowanym z ciosu pińczowskiego.
Kościół ma bazylikowy układ korpusu
nawowego, co oznacza, iż składa się
z nawy głównej oraz dwóch naw bocznych. Zachodnia część korpusu pochodzi z czasów XVII-wiecznej przebudowy. W tym też okresie powstały dwie
kaplice boczne dobudowane do naw
bocznych od północnej i południowej
strony oraz zakrystia przylegająca od
północy do prezbiterium. Wchodzących
do wnętrza świątyni uderza specyficzna proporcja pomiędzy nawą główną
a niesamowicie wąskimi i jednocześnie dość wysokimi nawami bocznymi.
Nawa główna oraz prezbiterium mają
sklepienia kolebkowo-krzyżowe, nawy boczne zakryte są prostą kolebką.
Warto zwrócić uwagę na zachowane
w prezbiterium architektoniczne detale romańskie w postaci kolumienek
umieszczonych w narożach filarów
przyściennych oraz dwóch wąskich
okien znajdujących się na północnej
ścianie. W prezbiterium warto także
zwrócić uwagę na zamurowany późnogotycki portal długoszowy prowadzący pierwotnie do zakrystii oraz obecnie
spełniający tę funkcję barokowy portal wykonany z marmuru, zwieńczony
epitafium Ewy i Jacka Pawłowskich
(1690). Pomimo swego niewielkiego
rozmiaru i obecnego znaczenia kościół
zaskakuje i zachwyca przybyszów bogactwem marmurowych epitafiów
pochodzących z XVI–XIX w., wśród
których odnajdziemy m.in. epitafium
Mikołaja Mokrskiego (zm. 1591), Zofii z Ligęzów Jasieńskiej (zm. 1599)
czy Piotra Tęgoborskiego starosty opoczyńskiego (zm. 1633). Połączenie romańskiego, ascetycznego prezbiterium
z bogactwem marmurowych epitafiów
tworzy niezapomniane wrażenie.
Jędrzejów
Czas w Jędrzejowie jest rzeczą obłaskawioną – można by powiedzieć
– ujarzmioną. Wszędzie – na rynku,
na kościele, w klasztorze, w parku –
patrzą na nas zegary słoneczne – wytwory geniuszu dwóch pokoleń Przypkowskich. Ów unikalny genius loci
Historia
Historia Jędrzejowa rozpoczyna się
w 1140 r., kiedy to ówczesny właściciel
osady Janik Jaksa Gryfita, późniejszy
biskup wrocławski i arcybiskup gnieźnieński, wspólnie z bratem Klemensem
palatynem krakowskim ufundował na
gruntach wsi Brzeźnica klasztor Cystersów. Miejsce lokacji klasztoru wybrano wybornie, gdyż była to wówczas
okolica słabo zamieszkała, otoczona lasami i bagnistymi terenami. Tego typu
lokalizacja spełniała wymogi Kapituły
Generalnej Zakonu, który nie widział
Trasa 5
dla siebie miejsca w miastach. Dodatkowym argumentem przemawiającym
za tą fundacją był fakt, iż istniał tu już
od początku XII w. niewielki rodowy
kościół pw. św. Wojciecha wzniesiony przez ród Jaksów – Gryfitów, z którego pochodził arcybiskup-fundator.
W 1140 r. przybył tu z Francji z opactwa burgundzkiego Morimond konwent cystersów pod przewodnictwem
ojca Mikołaja.
Jędrzejowski klasztor był 21. filią
Morimondu – na ziemiach polskich
w XII w. ufundowano jeszcze trzy „córy” tego opactwa, wszystkie w północnej Małopolsce (Wąchock, Koprzywnica, Jędrzejów). W 1149 r. podniesiono
jędrzejowskie zgromadzenie do rangi
opactwa. Jest to data ostatecznej fundacji klasztoru, któremu książę-senior
Bolesław Kędzierzawy nadał przywi-
Jędrzejów
związany ze zjawiskiem czasu istniał
w Jędrzejowie chyba już wcześniej
– przed Przypkowskimi, skoro „wywiózł” go ze sobą do Szwajcarii miejscowy aptekarz Patek – współtwórca
renomowanej wytwórni zegarów.
185
Jędrzejów – panorama miasta w dwudziestoleciu międzywojennym
Trasa 5
Jędrzejów
Godło zakonu cystersów
lej fundacyjny wraz z immunitetem
gospodarczym. Konsekracja nowo
zbudowanego kościoła (przełom 1166
i 1167 r.) była okazją do wielkiego
zjazdu możnowładców ze wszystkich
dzielnic Polski na czele z książętami
Mieszkiem III Starym oraz Kazimierzem Sprawiedliwym. Cystersi jędrzejowscy jako gorący zwolennicy reform
w Kościele poparli arcybiskupa gnieźnieńskiego Henryka Kietlicza w sporze
z księciem Władysławem Laskonogim
o inwestyturę. W 1210 r. ukończono budowę murowanego klasztoru i kościoła.
Świątynię konsekrował biskup krakowski Wincenty Kadłubek, który po złożeniu stolca biskupiego (1218) wstąpił
do jędrzejowskiego klasztoru. W czasie
wojen o tron krakowski klasztor został
zajęty przez wojska Konrada Mazowieckiego, co doprowadziło gospodarstwo klasztorne do upadku, z którego
podniósł je nowymi nadaniami książę
Bolesław Wstydliwy. W 1235 r. wojewoda krakowski Teodor z rodu Gryfitów ufundował klasztor Cystersów
w Ludźmierzu na Podhalu, dokąd powołał mnichów z Jędrzejowa. Filia jędrzejowskiego opactwa nie utrzymała
się w Ludźmierzu i została przeniesiona do położonego niedaleko Krakowa
Szczyrzyca. Do XV w. prawie wszy-
186
Jędrzejów – klasztor Cystersów w dwudziestoleciu międzywojennym
Trasa 5
Szlak handlowy biegnący z Krakowa do
Prus przyczynił się do zwiększenia bogactwa jędrzejowskich mieszczan. Od
1581 r. istniała w mieście apteka, co było wówczas zjawiskiem dość rzadkim.
W XVI w. dobra jędrzejowskie, niczym
wyspa na wzburzonym morzu oparły
się reformacji „zalewającej” region ze
wszystkich stron.
W styczniu 1576 r. w Jędrzejowie
obradował zjazd szlachty zwołany
przez zwolenników elekcji księcia
Siedmiogrodu Stefana Batorego na
tron polski – Mikołaja Sienickiego
i Jana Zamoyskiego. Zjazd jędrzejowski obradujący pod laską marszałka
nadwornego Andrzeja Zborowskiego
zakończył się całkowitym triumfem
stronnictwa batoriańskiego. Kolejny zjazd szlachty w Jędrzejowie miał
miejsce w 1592 r., kiedy to wyszła na
jaw sprawa knowań króla Zygmunta III
Wazy z Habsburgami. Zjazd zażądał
wówczas „inkwizycji” – śledztwa,
a sprawa oparła się o sejm walny zwany inkwizycyjnym. Pod Jędrzejowem
zebrali się także w 1607 r. rokoszanie
Zebrzydowskiego, którzy niedługo
później zostali pokonani pod Guzowem przez wojska królewskie.
W 2. poł. XVII w. nasilił się kult
Wincentego Kadłubka. Jego grób
stał się celem odwiedzin Jędrzejowa
dla królów Jana Kazimierza i Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Potop
szwedzki oraz II wojna północna zrujnowały gospodarczo zarówno opactwo,
jak i samo miasto. Opactwo zostało
odbudowane za rządów przeora Woj-
Jędrzejów
scy jego opaci pochodzili z konwentu
jędrzejowskiego. Kolejną filią jędrzejowskiego opactwa został ufundowany
przez księcia opolskiego Władysława
konwent w Rudach (1252).
W dość sporej odległości od murów
klasztornych rozwijała się osada targowa, która pełniła rolę służebną względem klasztoru. Dzięki wstawiennictwu
opata Jana II Jędrzejów uzyskał prawa
miejskie oparte o prawo średzkie na
podstawie wydanego w 1271 r. przez
księcia Bolesława Wstydliwego aktu
lokacyjnego. Miasto położone na szlaku handlowym wiodącym z Krakowa na
Mazowsze odgrywało znaczącą rolę pośrednika. Cystersi dbali o ekonomiczny
rozwój Jędrzejowa, rozciągając na miasto różnego rodzaju przywileje klasztorne. W 1399 r. w Jędrzejowie gościł
król Władysław Jagiełło, który nadał
opactwu kolejny przywilej. Ten sam
król w 1425 r. zatwierdził przywileje
zabezpieczające rozwój miasta.
Czasy rządów opata Mikołaja Odrowąża z Rembieszyc to okres wielkiej akcji budowlanej w Jędrzejowie
– przebudowano wówczas klasztor
oraz wzniesiono nowy kościół parafialny w obrębie miasta, który zastąpił zniszczony XII-wieczny kościółek.
W 1453 r. zatrzymał się w opactwie
król Kazimierz Jagiellończyk, który
nadał miastu prawo do wielkiego targu. Przywileje Jędzrzejowa potwierdzali kolejno królowie Jan Olbracht,
Zygmunt I Stary oraz Zygmunt August.
Czasy ostatnich Jagiellonów były dla
miasta okresem największego rozkwitu.
187
Trasa 5
Jędrzejów
188
ciecha Ziemnickiego, który gruntownie przebudował klasztor, nadając mu
styl dojrzałego baroku, a także przeorganizował i doprowadził do rozkwitu
gospodarkę klasztorną. Już jako opat
Ziemnicki wzniósł na jędrzejowskim
rynku okazały barokowy ratusz (niezachowany) oraz przebudował kościół
parafialny. W 1764 r. nastąpiła beatyfikacja Wincentego Kadłubka. Cystersi poparli finansowo insurekcję kościuszkowską, a w maju 1794 r. miał
tu swoją kwaterę główną sam Tadeusz
Kościuszko, który spotkał się w niej
z księciem Józefem Poniatowskim.
Kres świetności opactwa położył pożar z 1800 r., który okazał się być preludium do dokonanej w 1819 r. kasaty
klasztoru. Pomimo pozbawienia zakonników podstaw materialnych, cystersi
utrzymali się w Jędrzejowie do 1855 r.
W latach 1856–70 w klasztorze mieszkali reformaci. Kasata opactwa zakończyła trwającą prawie 700 lat wspólną
historię klasztoru i miasta, które potem
stało się własnością rządową.
Na skutek represji popowstaniowych
Jędrzejów utracił w 1869 r. prawa miejskie i znacznie podupadł. Impulsem do
ożywienia gospodarczego miasta stała
się budowa w latach 80. XIX w. linii
kolejowej iwanogrodzko-dąbrowskiej.
Powstały wówczas: fabryka narzędzi
rolniczych z własną odlewnią żeliwa,
dwa tartaki oraz browar. Po II wojnie
światowej Jędrzejów odzyskał ­prawa
miejskie, powrócili doń także cystersi.
Obecnie miasto pełni funkcję siedziby
powiatu.
Miejsca, które warto zobaczyć
Zwiedzanie Jędrzejowa należy zacząć
od najważniejszego jego zabytku – usytuowanego względnie blisko dworców
autobusowego i kolejowego – klasztoru Cystersów. Zespół klasztorny tworzy nierozerwalną, harmonijną całość
– jednolitą tak pod względem stylu, jak
i klimatu. Wchodząc przez późnobarokową bramę, zbudowaną w 1738 r.,
zwieńczoną posągami św.św. Wojciecha,
Bernarda oraz Wincentego, widz wkracza do innego, pełnego ciszy i skupienia świata, nad którym panuje posępna
późnobarokowa bryła kościoła klasztornego. Kościół, brama oraz znajdująca
się w jej pobliżu dzwonnica powstały
w okresie rządów wspomnianego wyżej
odnowiciela jędrzejowskiego opactwa –
Wojciecha Ziemnickiego. Patrząc od tej
strony (północnej) na bryłę wspaniałego
kościoła pw. św. Wojciecha, możemy
ulec złudzeniu, iż widzimy jego fasadę
główną. Efekt ten potęguje ślepe wejście umieszczone w centralnym punkcie
tej „barokowej imaginacji”. To co widzimy to jedynie (lub aż) jednolita stylowo
północna elewacja kościoła z dominującym skrzydłem transeptu zwieńczonym
ciekawym szczytem, pomiędzy którym
umieszczono dwie dość podobnie do siebie kwadratowe kaplice.
Obchodząc bryłę kościoła, trafimy
wreszcie na jego wspaniałą późnobarokową fasadę główną, która bynajmniej nie prowadzi do wnętrza świątyni, gdyż jest niejako dostawiona do
wschodniej ściany prezbiterium. Właściwej fasady zachodniej kościół nie
Oprac. B. Cisowski
189
Jędrzejów
Trasa 5
Trasa 5
Jędrzejów
190
ma, gdyż od tamtej strony dobudowano w XVIII w. skrzydło klasztorne.
Powoduje to, iż główne wejście do
świątyni umiejscowione jest na południowej ścianie w pobliżu widocznych
pozostałości romańskiego kapitularza ostatecznie rozebranego na początku XX w. Niezachowane skrzydło
wschodnie cysterskiego klasztoru pełniło najważniejsze funkcje – tu znajdował się wspomniany kapitularz, sala
opacka, fraternia, na piętrze dormitorium. Taki układ, zgodny z założeniami i pismami św. Bernarda z Clair­
vaux, był powielany we wszystkich
cysterskich klasztorach w całej Europie – usytuowany po wschodniej stronie kapitularz już od wczesnych godzin
rannych był nasycony światłem słonecznym. Budowniczym klasztoru był
brat Achardus przybyły ze wspomnianego Clairvaux, któremu pomagali bracia konwersi, budowniczowie z Morimondu. Za datę ukończenia klasztoru
uważa się 1210 r. Zarówno zabudowania klasztorne, jak i sam kościół został
wzniesiony z kamienia pińczowskiego
wydobywanego przez ojców w kamieniołomie w Skowronnie.
Niezachowany kapitularz był jedną
z najwcześniejszych budowli zbudowanych przez Achardusa w Jędrzejowie. Było to pomieszczenie wzniesione na rzucie zbliżonym do ­kwadratu,
wsparte na 4 kolumnach dźwigających sklepienie krzyżowo-żebrowe.
Choć pomieszczenie to przetrwało
pożar z 1800 r., który zniszczył niemal
w całości skrzydło wschodnie, to jed-
nak zabrakło funduszy na jego zabezpieczenie. Po kasacie opactwa władze
carskie nie zezwoliły na remont zniszczonej części klasztoru, która, w dalszym ciągu ulegając dewastacji, została
rozebrana w 1873 r. Ten sam los spotkał w 1912 r. pozostałą, „ślepą” ścianę kapitularza. W ten sposób dzieło
Achardusa z Clairvaux po prawie 800
latach przestało istnieć. Zachowały się
jedynie resztki przęseł oraz rzeźbiony
wspornik.
Nieco więcej kamieniarki romańskiej zachowało się w kościele, do którego wchodzimy od strony południowej
krużgankiem klasztornym. Znajdujemy
się w południowym ramieniu transeptu, do którego przylegają od wschodu
dwie niewielkie romańskie kaplice
bliźniacze z zachowanymi pięknie rzeźbionymi wspornikami wypełnionymi
ornamentacją roślinną (pocz. XIII w.),
podtrzymującymi pierwotne sklepienie
krzyżowe. Warto także zwrócić uwagę
na znajdującą się w południowej kaplicy, otoczoną kratą wczesnogotycką płytę nagrobną Pakosława z Mstyczowa
kasztelana krakowskiego, dobrodzieja
klasztoru (zm. 1319), na ­której wyobrażono zmarłego rycerza wyposażonego
w wielki miecz i małą tarczę z herbem
Lis, wokół płyty umieszczono napis
epitafijny. Jest to niewątpliwie jeden
z najstarszych zachowanych w Polsce nagrobków rycerskich. W drugiej
z bliźniaczych kaplic znajduje się ciekawe epitafium Adama Mąkowskiego
kanonika wrocławskiego (zm. 1623).
Przechodząc do nawy głównej, może-
Trasa 5
Przed wejściem do kaplicy w posadzce nawy znajduje się brązowa płyta,
przykrywająca wejście do krypty, z herbem Złota Wolność opata Ziemnickiego.
W centrum kaplicy znajduje się ołtarz
grobowy bł. mistrza Wincentego wykonany ok. 1764 r. przez krakowskiego snycerza Wojciecha Rojowskiego.
W tym roku złożono na nim trumienkę
z relikwiami błogosławionego. Uwagę
zwraca jego wizerunek zakryty prawie
w całości srebrną sukienką. Sklepienie
kaplicy pokrywają freski wykonane
w latach 1742–48 przez Andrzeja Radwańskiego ukazujące sceny z życia
bł. Kadłubka.
Zachodnią perspektywę nawy głównej zamyka niebieskozielony wspaniały prospekt organowy o wczesnorokokowych kształtach wykonany w latach
1745–60 przez organmistrza Józefa Sitarskiego. Snycerka prospektu powstała
w krakowskim warsztacie Jakuba Korneckiego. Jest to duży instrument posiadający 42 głosy oraz 4 manuały i pedał, w tym pozytyw (małe organy mają
9 głosów) służący do automatycznego
transponowania dźwięku o pół tonu
wyżej. U podstawy pozytywu widzimy
orła z uniesionymi skrzydłami, po bokach umieszczono rzeźby króla Dawida z harfą (po lewej) oraz św. Cecylii
(po prawej) – patronki Świętej Muzyki Kościelnej. Rzeźbiony chór anielski
wspomagają tu: Murzyn grający na fagocie (z lewej) oraz niewiasta grająca na
cynku (z prawej). Patrząc od strony zachodniej w kierunku prezbiterium, łatwo
możemy objąć wzrokiem późnobaro-
Jędrzejów
my z łatwością zorientować się w pierwotnym układzie cysterskiej świątyni,
której model – niezmienny przez wieki
– był powielany we wszystkich opactwach. Jest to więc świątynia trójnawowa o układzie bazylikowym z transeptem, do którego po obu stronach
dobudowane zostały pary niewielkich
kaplic. Zmianie polegającej na wydłużeniu uległo jedynie prezbiterium,
­które pierwotnie tylko nieznacznie
wychodziło poza ­wspomniane kaplice. Z XVIII w. ­pochodzą ­dobudowane
od północy do kościoła kwadratowe
kaplice Matki Boskiej Jasnogórskiej
oraz błogosławionego Wincentego Kadłubka. W prezbiterium uwagę zwracają piękne stalle zakonne wykonane
w 1731 r. przez snycerza zakonnego
– ojca Benedykta oraz ołtarz główny
wzorowany na słynnym ołtarzu z kościoła benedyktyńskiego w Maria-Zell
w Styrii, wykonany do 1731 r. przez
warsztat Antoniego Frączkiewicza,
w którym widzimy rzeźby obrazujące
scenę wniebowzięcia Matki Boskiej
oraz ­wizerunki św.św. Piotra i Pawła,
a nad nimi Trójcę Świętą. Ciekawie
prezentuje się także klasycystyczne tabernakulum wykonane w Augsburgu
przez Kaspra Stipeldeya. Przechodząc
do północnego ramienia transeptu, widzimy drugą parę bliźniaczych kaplic
przebudowanych w związku ze wznoszeniem (1742) kaplicy MB Jasnogórskiej. Idąc północną nawą świątyni, trafimy do dobudowanej w 1733 r. kaplicy
bł. Wincentego Kadłubka oddzielonej
od nawy ozdobną kratą.
191
Jędrzejów
Trasa 5
Mistrz Wincenty
192
Wincenty Kadłubek urodził się ok. 1150 r. w rodzinie rycerskiej w miejscowości Kargów, położonej niedaleko
Stopnicy. Wincenty pobierał nauki prawdopodobnie
w krakowskiej szkole katedralnej, następnie podjął studia
prawnicze na jednym z uniwersytetów europejskich. Po
śmierci biskupa Pełki w 1207 r. książę Leszek Biały wysunął jego kandydaturę na krakowski tron biskupi. Wybrany kanonicznie na ten urząd, objął go w 1208 r. Biskup
Wincenty był zwolennikiem reform w Kościele, których
głównym animatorem był arcybiskup gnieźnieński Henryk Kietlicz. W 1215 r. Kadłubek uczestniczył w obradach
IV Soboru Laterańskiego. W 1218 r. zrezygnował ze stolca
biskupiego i wstąpił do zakonu cystersów w Jędrzejowie,
gdzie 8 marca 1223 r. zmarł i został pochowany. W 1764 r.
beatyfikowano go. Dziełem życia Mistrza Wincentego
była Kronika polska powstała z polecenia księcia Kazimierza Sprawiedliwego w latach 1189–1223, która jest
prawdziwym popisem kunsztu literackiego i ogromnej erudycji autora. Pisana jest językiem
kwiecistym, pełnym alegorii i metafor, stylem obfitującym w liczne zwroty retoryczne, wierszowane fragmenty, bajki, przypowieści. Kadłubek w znacznej części swojego dzieła świadomie tworzy literacką wizję odległych dziejów Polski, w której jest miejsce także dla Aleksandra
Wielkiego, Juliusza Cezara i wawelskiego smoka.
kową polichromię wykonaną w latach
1734–39 przez Andrzeja Radwańskiego.
W nawie głównej widzimy wyobrażenia czterech najstarszych filii pierwszego cysterskiego opactwa w Cîteaux. Na
skrzyżowaniu nawy z transeptem malarz wyobraził alegorię Matki Boskiej
i Chrystusa jako źródeł łask dla zakonu, w ramionach transeptu widzimy zaś
sceny obrazujące działalność cystersów
w czterech częściach świata. W prezbiterium artysta umieścił sceny Adoracji
Matki Boskiej przez cystersów, Chwałę
św. Wojciecha oraz czterech Doktorów
Kościoła. Całości wystroju świątyni
dopełniają jednolite stylowo, późnobarokowe ołtarze boczne oraz ambona
wykonane w latach 30. XVIII w. w okresie przebudowy kościoła. Wracając do
klasztoru, możemy zobaczyć północny krużganek przylegający do kościoła
z zachowanymi fragmentami fresków
A. Radwańskiego (XVIII w.). Obecny
klasztor przypomina kształtem literę C,
brak wschodniego skrzydła powoduje,
iż pierwotny wirydarz nie spełnia już
swej funkcji miejsca odosobnionego,
cichego, służącemu kontemplacji.
Z klasztoru na jędrzejowski rynek
wiedzie nas długa, bo dwukilometrowa, ul. 11 Listopada.
Jędrzejowski rynek ma dość harmonijną zabudowę, wśród której wybijają się dwie kamienice stojące obok
Trasa 5
druków przez rodzinę Przypkowskich.
Twórcą tego imponującego zbioru był
Feliks Przypkowski (1872–1951). Od
wczesnej młodości interesował się
astronomią i gnomoniką. Przez blisko 50 lat praktykował w Jędrzejowie
jako lekarz, pozostając jednak wierny swym zamiłowaniom. Studiując
dawne dzieła gnomoniczne, konstruował na podstawie zawartych w nich
opisów modele zegarów słonecznych,
których wykonał ponad 50. Przez całe życie sprowadzał z Europy różnego
rodzaju eksponaty i książki, zbudował
także na swoim domu obserwatorium
astronomiczne. Od 1909 r. jego zbiory zostały udostępnione publiczności.
Kontynuatorem dzieła Feliksa był jego syn Tadeusz (1905–77), który, choć
z wykształcenia historyk sztuki, żywo
Jędrzejów
siebie na południowej pierzei. Jedna
z nich to kamienica Przypkowskich
zbudowana w 1906 r., ma charakterystyczną kopułę obserwatorium astronomicznego, druga zaś – z mansardowym
dachem – to dawna apteka wzniesiona w XVIII w., przebudowana w XIX
i XX w. Obecnie w obu tych budynkach mieści się unikatowe Muzeum
im. Przypkowskich – otwarte w godz.
8.00–17.00 (sezon letni), 8.00–16.00
(sezon zimowy), wejście co pół godziny, ostatnie wejście godz. przed
zamknięciem, bilety: normalny 10 zł,
ulgowy 7 zł – miejsce, które każdy powinien zobaczyć.
Muzeum to powstało dzięki ofiarowaniu Państwu w 1962 r. kolekcji
zegarów słonecznych, przyrządów
astronomicznych oraz biblioteki staro-
193
Targ w Jędrzejowie (pocz. XX w.)
Trasa 5
Jędrzejów
Jędrzejów – Muzeum Przypkowskich, gabinet lekarski F. Przypkowskiego,
zasoby fot. gminy Jędrzejów
194
interesował się gnomoniką. Był bibliofilem, uznanym fotografikiem, miłośnikiem heraldyki, a przede wszystkim
wybitnym znawcą i wykonawcą zegarów słonecznych, posiadłszy trudną
sztukę obliczania i wykreślania zegarów ściennych. Jego prace możemy
podziwiać w Krakowie (na kościele
Mariackim), Warszawie (na Zamku
Królewskim) czy w Sandomierzu (na
ratuszu). Najważniejszym dziełem Tadeusza było wykonanie zespołu siedmiu zegarów słonecznych na budynku obserwatorium astronomicznego
w Greenwich.
Muzeum składa się z kilku części. Pierwsza z nich to dom rodzinny Przypkowskich z zachowanym
całościowym wyposażeniem pochodzącym z początków XX w.: gabinet lekarski Feliksa Przypkowskiego,
biblioteka, salon, sypialnia, jadalnia
oraz kuchnia. Druga część to właściwa kolekcja zegarów słonecznych,
której ozdobę stanowią: zegar słoneczny wykonany w XVI w. przez
Erazma Habermela, zegar słoneczny
z armatką strzelającą w południe wykonany w Paryżu dla króla Stanisława Leszczyńskiego oraz pochodząca
z Sycylii XVII-wieczna majolikowa
klepsydra wodna. Muzeum zajmuje również sąsiedni dom, w którym
mieściła się apteka sięgająca swymi początkami XVI w. Obecny budynek został wzniesiony w 1712 r.,
po pożarze, dzięki fundacji opata jędrzejowskiego Augustyna Wessela.
W 1. poł. XIX w. aptekarzem był tu
Damazy Patek. Jego krewny Antoni
po upadku powstania listopadowego
zmuszony opuścić Polskę, udał się do
Trasa 5
boczne, oraz z prezbiterium z zakrystią od strony północnej. Zapewne
w XVI w. do prezbiterium została dobudowana, stojąca ukosem, kaplica
św. Floriana, która obecnie urozmaica bryłę świątyni. Na skutek XVIII-wiecznej przebudowy powstały nawy boczne, będące przedłużeniem
kaplic. Ostatnia faza rozbudowy (XIX–XX w.) polegała na przedłużeniu
nawy w kierunku zachodnim oraz dobudowie południowej kruchty. Przed
wejściem do kościoła warto zwrócić
uwagę na wmurowane w zewnętrzną ścianę południowej kaplicy (nawy
bocznej) fragmenty tablicy fundacyjnej z herbem Odrowąż opata jędrzejowskiego Mikołaja z Rembieszyc
(1475). Najcenniejszą częścią świątyni jest jej południowa kaplica boczna – obecnie tworząca nawę boczną,
wzniesiona w 1479 r., z zachowanym
wspaniałym sklepieniem siatkowym,
ozdobiona interesującą późnorenesansową polichromią pochodzącą
z końca XVI w. Centralną część układu tworzą przedstawienia znajdujące
się na południowej ścianie kaplicy,
ukazujące sceny Biczowania, Koronowania cierniem oraz Ecce Homo.
XVI-wieczna polichromia zachowała
się także w arkadzie oddzielającej kaplicę południową od nawy (popiersia
ojców ­Kościoła, wyobrażenie aniołów
z symbolami Męki Pańskiej), w analogicznej arkadzie północnej (wyobrażenie aniołów ­grających na instrumentach, wić roślinna) oraz na arkadzie
tęczowej (wyobrażenie apostołów).
Jędrzejów
Szwajcarii, gdzie został współzałożycielem słynnej w świecie firmy zegarmistrzowskiej „Patek-Philipe”. O tradycjach aptekarskich domu świadczy
wystawa zorganizowana w piwnicach,
prezentująca oryginalne wyposażenie
apteki. Piętro tego domu zajmuje ciekawy zespół wnętrz o zabytkowym
wyposażeniu pochodzącym przeważnie z XVII–XVIII w. (meble, tkaniny,
obrazy, rokokowe kurdybany). Uroku muzeum dodają różnego rodzaju
przedmioty o przeróżnym przeznaczeniu, takie jak: prototyp lodówki,
pomysłowa łapka na muchy czy też
puchar do chłodzenia szampana. W roku 2006, dzięki współpracy muzeum
ze Starostwem Powiatowym w Jędrzejowie, przeprowadzono kapitalny
remont i modernizację pawilonu wystawowego (największą inwestycję od
lat 80.), co pozwoliło na zwiększenie
oferty muzeum o wystawy malarstwa
i fotografii oraz koncerty fortepianowe
na odrestaurowanych zabytkowych instrumentach. Muzeum Przypkowskich
po prostu trzeba zobaczyć! W głębi
podwórza muzealnego znajduje się
niezwykły ogród czasu wymagający
obecnie pilnego remontu.
Na północ od rynku położony
jest kościół parafialny pw. Świętej
Trójcy zbudowany w 1. poł. XV w.,
rozbudowany w XV–XVI w. Jest to
gmach gotycki dość znacznie przekształcony w XVIII–XIX w. XVwieczna świątynia gotycka składała
się z dwuprzęsłowej nawy, do której
przylegały po obu stronach kaplice
195
Trasa 5
Jędrzejów
196
Z gotyckiego wyposażenia świątyni
zachowały się: interesująca brązowa
chrzcielnica (poł. XV w.), krucyfiks
(pocz. XV w.) oraz portal o wykroju długoszowym (1480) prowadzący
z prezbiterium do zakrystii. Sklepienie
nawy, prezbiterium oraz kaplicy północnej jest wtórne i pochodzi z czasów
XVII- i XVIII-wiecznej przebudowy.
W prezbiterium znacząco wybija się
monumentalny portal prowadzący
do kaplicy św. Floriana, zbudowany
w 1600 r. W nawie oraz kaplicy północnej zachowała się późnobarokowa
polichromia iluzjonistyczna wykonana w latach 1754–62 przedstawiająca
Wniebowstąpienie (nawa) oraz Ofiarowanie w świątyni (kaplica). Warto
również zwrócić uwagę na znajdujące
się na ścianie północnej nawy bocznej późnorenesansowe marmurowe
epitafium Hieronima Łuczyckiego
z żoną (1. poł. XVII w.) na który ukazano zmarłych małżonków klęczących pod krucyfiksem w otoczeniu
herbów Nowina, Gryf (podwójnie),
Rawicz, Ogończyk (podwójnie), Łabędź oraz Habdank. Na zakończenie
zwiedzania kościoła warto zobaczyć
znajdujący się na zewnętrznej ścianie
kaplicy św. Floriana zegar słoneczny
wykonany przez Feliksa Przypkowskiego w 1904 r. Jego historię opisuje
inskrypcja umieszczona na fryzie kaplicy, z której wynika, iż wcześniejszy zegar słoneczny wykonany w tym
miejscu był wadliwy, co zachęciło naszego „mistrza czasu” do zainteresowania się gnomoniką. Tak więc wa-
dliwe urządzenie stało się impulsem
dla Przypkowskiego do poświęcenia
całego życia idei czasu mierzonego
przez promienie słoneczne.
Wydarzenia i festiwale
W czasie jednego z pierwszych weekendów
czerwca organizowane są Dni Jędrzejowa. W miesiącach lipiec–wrzesień w kościele klasztornym o.o.
Cystersów organizowane są koncerty muzyki organowej w ramach Międzynarodowego Festiwalu
Organowego. Wspaniała barwa organów jędrzejowskich – zaliczanych do jednych z najciekawszych tego
typu instrumentów w Polsce – tworzy w cysterskiej
świątyni niezapomnianą atmosferę.
Informacja turystyczna
Urząd Miejski w Jędrzejowie, tel.: 041
3861010 wew. 37, w godz. 7.30–15.30, e-mail: [email protected].
Strony internetowe dotyczące okolicy: http://
www.jedrzejow.home.pl, http://www.jedrzejow.pl,
http://jedrzejow.net.
Dojazd, połączenia, orientacja
Jędrzejów, dogodnie położony przy trasie E77 oraz
linii kolejowej Kielce – Kraków, ma liczne połączenia
w wieloma większymi miastami: Kielcami (19 kursów
dziennie), Krakowem (9 kursów dziennie), Wrocławiem (2 kursy dziennie), Włocławkiem/Łodzią (1 kurs
dziennie), Łodzią (1 kurs dziennie), Rzeszowem (1 kurs
dziennie), Sosnowcem (1 kurs dziennie), Bielsko-Białą (1 kurs dziennie), Częstochową (2 kursy dziennie)
oraz lokalnymi ośrodkami: Pińczowem (7 kursów
dziennie), Buskiem-Zdrojem (4 kursy dziennie),
Nagłowicami/Oksą (2 kursy dziennie), Sobkowem
(2 kursy dziennie), Imielnem (8 kursów dziennie).
Połączenia kolejowe ma Jędrzejów z Kielcami (19
kursów dziennie), Krakowem (12 kursów dziennie),
Warszawą (7 kursów dziennie), Katowicami (2 kursy dziennie), Gdańskiem (2 kursy dziennie), Lublinem
(2 kursy dziennie), Olsztynem (1 kurs dziennie) oraz
Zakopanem (3 kursy dziennie).
Dworce kolejowy i autobusowy znajdują się na
końcu ul. Przypkowskiego, która wiedzie w stronę jędrzejowskiego rynku (pl. Kościuszki). Ulica 11 Listopada
łączy rynek z klasztorem Cystersów.
Wyżywienie i gastronomia
W Jędrzejowie nie brakuje sklepów spożywczych.
Plac targowy znajduje się na ul. Głowackiego (targi w czwartki). Mały targ owocowo-warzywny jest
przy ul. Kościelnej.
Restauracje, kawiarnie, bary
Restauracja Centrum, ul. Kościelna 2, oferuje dania kuchni polskiej i europejskiej; restauracja Relaks,
ul. Parkowa, bogate menu; pizzeria Marco, ul. 11 Listopada, poleca pizzę i inne dania kuchni włoskiej;
pizzeria U Wojtka, ul. Przypkowskiego, kilkadziesiąt
rodzajów pizzy; pizzeria Złoty Bażant, ul. 11 Listopada, pizza, kebab; kawiarnia Cichy Kącik, ul. Okrzei;
Café Cukiernia, pl. Kościuszki, dobra kawa i ciasta;
Cukiernia, ul. 11 Listopada, w lecie stylowy ogródek,
dobre wypieki; pub Pod Zegarem, pl. Kościuszki; Mini
Bar Kuba, pl. Kościuszki.
Informator
Szpital znajduje się przy ul. Małogoskiej 25.
Pogotowie ratunkowe ma swoją siedzibę przy
ul. 11 Litopada 26.
Apteki znajdują się przy pl. Kościuszki (rynek),
ul. Przypkowskiego, ul. 3 Maja, ul. Małogoskiej, ul. 11
Listopada, ul. Bolesława Chrobrego.
Bankomaty: pl. Kościuszki, ul. 11 Listopada, ul. Bolesława Chrobrego, ul. Partyzantów.
Kantor: pl. Kościuszki.
Poczta: ul. Okrzei, ul. Reymonta.
Café internet: al. Piłsudskiego.
Kino znajduje się w budynku Domu Kultury, al. Piłsudskiego 3.
Pływalnia miejska, ul. Przypkowskiego 43.
Mnichów
Będąc w Jędrzejowie, warto zboczyć
nieco ze szlaku, aby zwiedzić unikatowy kościół drewniany zachowany w oddalonym o 7 km od miasta Mnichowie.
Wieś położona jest przy ruchliwej tra-
sie E77 pomiędzy Jędrzejowem a Chęcinami. Stojąca wśród drzew po prawej
stronie drogi świątynia, w wielkim pędzie mijana przez mknące samochody,
jest zabytkiem, który warto zwiedzić,
gdyż podobnej budowli nie znajdziemy w całej szeroko pojętej północnej
Małopolsce. Drewniany kościół pw.
św. Stefana został wzniesiony w latach
1765–70 dzięki fundacji Macieja Józefa Łubieńskiego archidiakona krakowskiego. Jest to świątynia jednonawowa
z transeptem, na skrzyżowaniu których
wznosi się masywna kopuła umieszczona na ośmiobocznym bębnie. Po obu
stronach nawy znajdują się dość specyficzne kruchty (obecnie północna służy
jako zakrystia). Prezbiterium flankuje od
północy pierwotna zakrystia a od południa niewielka kaplica pw. św. Stanisława Kostki. Wspaniale prezentuje się monumentalna fasada zachodnia kościoła,
którą flankują dwie kwadratowe wieże.
Rokokowe wnętrze świątyni jest jednolite stylowo. Na szczególną uwagę zasługują: dwa konfesjonały o wysokich
zapleckach, chrzcielnica oraz ambona
ustawione w czterech ściętych narożnikach skrzyżowania naw. Bardzo specyficzny zabytek znajduje się w południowej kruchcie świątyni – jest to niewielka
ławka kolatorska (pierwotnie mająca
swoje miejsce w prezbiterium) przeznaczona dla fundatora oraz jego spadkobierców – dobrodziejów kościoła. Całości wystroju dopełniają ołtarze (główny
i dwa boczne) oraz ciekawy prospekt
organowy. Kościół, stojący w otoczeniu starych drzew, od zachodu sąsiadu-
Trasa 5
Hotel Zacisze, al. Piłsudskiego 4, tel. 041 3861825,
3863013, znajdują się pomiędzy rynkiem a klasztorem,
cena jedynki: 45 zł; dwójki: 50 zł; trójki: 70 zł.
Mnichów
Noclegi
197
Trasa 5
Nagłowice i Oksa
Kościół pw. św. Stefana w Mnichowie, fot. M. Jurecki
je ze zbudowaną na jego osi drewnianą
dzwonnicą, pochodzącą z tego samego
okresu. Monumentalizm założenia (fasada zachodnia, kopuła) oraz zachowane w dobrym stanie jednolite wyposażenie wnętrza sprawiają, iż świątynia
mnichowska – choć nieco zapomniana
– należy do jednego z najcenniejszych
w Polsce przykładów drewnianej architektury sakralnej doby rokoko.
Kontynuując podróż szlakiem literackim, wyjeżdżamy w Jędrzejowa
drogą nr 78 w kierunku Zawiercie/
Szczekocin, aby po 15 km dojechać do
Nagłowic.
Nagłowice i Oksa
198
Nagłowice to obecnie niewielka wieś gminna, która słynie oczywiście ze swego wybitnego właściciela
– Mikołaja Reja. Urodzony w 1505 r.
w Żurawnie na Rusi, Rej był synem
Stanisława i jego drugiej żony Barbary z Herburtów. W wieku 13 lat zapisał
się na Akademię Krakowską (1518),
aby po roku nauk powrócić do Żurawna. Właściwa edukacja Mikołaja
rozpoczęła się z chwilą wstąpienia na
służbę do wojewody sandomierskiego Andrzeja Tęczyńskiego. W 1531 r.
ożenił się z Zofią Kosnówną i dzięki
protekcji Tęczyńskich rozpoczął karierę polityczną. Na sejmie piotrkowskim
(1542) został wybrany do deputacji mającej przedłożyć królowi Zygmuntowi I
Staremu postulaty programu reform.
Do najwcześniejszych znanych nam
utworów Reja należą: datowany na lata
1538–39 dialog Kostyra z Pijanicą oraz
dialog Gęś z Kurem. W 1543 r. wydał
słynną Krótką rozprawę między trzema
osobami, Panem, Wójtem a Plebanem.
Trasa 5
szlachty różnowierczej, domagającej
się swobody wyznaniowej i zawieszenia jurysdykcji biskupiej w sprawach
wiary. W tym samym roku wziął udział
w synodzie kalwińskiego Kościoła małopolskiego w Seceminie, w 1559 r. brał
także udział w synodzie pińczowskim.
W 1557 r. wydał popularny zbiór kazań Postylla Pańska, a w 1562 r. zbiór
ośmiowersowych epigramatów pt.
Źwierzyniec, który został napisany pod
wpływem pism Erazma z Rotterdamu.
W swoich dobrach Rej rozwijał gospodarkę rybną, browarnictwo i hodowlę. Ponad 10 lat walczył z jędrzejowskimi cystersami o sporne stawy
rybne. Na przełomie lat 1567/68 wy-
Nagłowice i Oksa
W tym samym roku powstał dedykowany królowej Bonie katechizm, stanowiący parafrazę luterańskiego Katechizmu
Rhegiusa. Prawdopodobnie nieco wcześniej Mikołaj wydał dedykowany królowi Zygmuntowi I przekład Psałterza
Dawidów. Wygnanej z Siedmiogrodu
królowej Izabeli Jagiellonce dedykował
wydany w 1545 r. dramat Żywot Józefa
z pokolenia żydowskiego, syna Jakubowego, rozdzielony w rozmowach person.
Rej znany był w kręgach szlacheckich
jako dobry mówca. W 1550 r. w obecności króla bronił Mikołaja Oleśnickiego oskarżonego o wygnanie Paulinów
z Pińczowa, w 1556 r. jako poseł bronił na sejmie warszawskim postulatów
199
Przypowieść o fałszywych prorokach, drzeworyt w Postylli (1557)
Trasa 5
Nagłowice i Oksa
Portret Mikołaja Reja, drzeworyt w Źwierciadle
200
dał dzieło swojego życia – Źwierciadło albo Kształt, w którym każdy stan
snadnie się może swym sprawam jako
we zwierciadle przypatrzyć – zaliczane do najpiękniejszych przykładów
polskiej typografii. Było ono w zamyśle autora niejako testamentem, jaki
chciał zostawić „zacnemu narodowi
polskiemu”. Wśród zamieszczonych
tam utworów znalazł się prozatorski
Żywot człowieka poczciwego, wyrażający poglądy Reja na życie gospodarskie, dworskie i publiczne, zaczerpnięte z własnego doświadczenia. Mikołaj
Rej zmarł w 1569 r. i został pochowany w założonej przez siebie Oksie. Był
człowiekiem obytym, wielokrotnym
posłem, dworzaninem królewskim,
pijanicą i moralizatorem. Jan Kochanowski uważał się za jego następcę,
zasługi Reja dla języka polskiego widzieli wszyscy – zarówno ci związani
z obozem reformatorskim, jak i ci pochodzący ze sfer katolickich.
Ów „hetman pocztu polskich poetów” doczekał się w Nagłowicach –
w czterechsetletnią rocznicę śmierci
– muzeum, które przybliża odwiedzającym osobę tego wielkiego pisarza.
Muzeum Dworek Mikołaja Reja
(otwarte: pn.–sb. 8.00–16.00, ostatnie
wejście 15.30; w sezonie letnim, tj.
V–IX, czynne także w niedziele 9.00–
17.00, ostatnie wejście godz. 16.30;
bilety: ulgowe – 1,50 zł, normalne –
2 zł) znajduje się w niewielkim dworze
zbudowanym ok. 1800 r. przez Kacpra
Walewskiego, silnie przekształconym
po 1878 r. W jego sąsiedztwie książę
Janusz Radziwiłł wzniósł w dwudziestoleciu międzywojennym pałac zbudowany w stylu neoklasycystycznym.
Całości założenia dopełnia piękny
park krajobrazowy (2. poł. XIX–XX
w.) o mieszanym drzewostanie. Na
jego skraju stoi się neogotycki kościół pw. Matki Boskiej Różańcowej wzniesiony w latach 1908–14 według projektu Marcelego Plebińskiego.
W jego głównym ołtarzu umieszczono
obraz Matki Boskiej pochodzący z 2.
poł. XVII w.
Nasze odwiedziny u nagłowickiego
„rymarza” nie byłyby pełne bez odwiedzenia Oksy położonej na północ
od Nagłowic. Miasto leżące w pobliżu
Białej Nidy, zostało założone przez Mikołaja Reja w 1554 r., kiedy to uzyskał
on w Wilnie przywilej lokacyjny. Było
Trasa 5
Nagłowice i Oksa
to już drugie miasto (po Rejowcu) lo- Informacja turystyczna
Punkt Informacji Turystycznej – Dworek Mikowane przez Mikołaja, który skupił
kołaja Reja, ul. Kacpra Walewskiego 7, Nagłowice,
okoliczne wsie (Powęzów, Blogoszów, tel./faks: 041 3814570, http://www.naglowice.glt.pl,
Łęczki i Tworów), aby na „gruncie e-mail: [email protected].
tworowskim” utworzyć Oksę – nazwaną tak od herbu rodziny Rejów. Obecna Noclegi
Dworek Mikołaja Reja, tel.: 041 3814570, oferuje
wieś do tej pory zachowała pierwotny noclegi: cena apartamentu 50 zł, cena pokoju standarukład urbanistyczny z wielkim ryn- dowego 30 zł + 7% VAT.
Schronisko młodzieżowe, tel.: 041 3814518,
kiem charakterystycznym dla nowo3814382, dysponuje 3 pokojami wieloosobowymi,
żytnych lokacji miejskich.
w których cena za nocleg wynosi 12 zł (uczniowie)
Pamiątką po Mikołaju i jego po- oraz 14 zł (pozostali), 3 dwójkami, 1 piątką w cenie
tomkach jest dawny zbór kalwiński 16 zł (uczniowie) i 18 zł (pozostali). Wyżywienie ca– obecnie kościół pw. Niepokalanego łodzienne: 16 zł. Za pościel należy zapłacić dodatkowo 3 zł.
Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
Zajazd u Reja, tel.: 041 3814788, oferuje 11 pokoi
i św. Mikołaja. Zbór został ufundo- z łazienkami w cenie 60 zł za nocleg
Restauracja Staropolska, tel.: 041 3814579, wławany w 1570 r. przez syna Mikołaja
– Andrzeja Reja, dziedzica Nagłowic, ściciele proponują 4 dwójki w cenie 130 zł za pokój.
Ślęczyna i Oksy. Z tutejszej kazalnicy Agroturystyka
przemawiali wybitni kaznodzieje KoJanina Maślarz, Rejowiec 11, tel.: 0692150304, gościoła reformowanego Albert Rzeczycki spodarstwo, znajdujące się w pobliżu lasu proponuje
(1566) oraz Franciszek Stankar (1596). 2 dwójki w cenie 20 zł od osoby oraz możliwość korzystania z kuchni z pełnym wyposażeniem, oferW 1678 r. przekazany został katolikom, ta letnia
którzy w latach 1762–63 poddali go
Małgorzata i Zdzisław Bałowie, Nagłowice
gruntownej restauracji. Jest to świątynia 18a, tel.: 0508668166, właściciele proponują 5 miejsc
zbudowana na planie krzyża greckiego, noclegowych w pokoju z kuchnią i oddzielną łazienką (cały parter domu do dyspozycji gości) oraz
na który składają się jednoprzęsłowe: ogród z placem zabaw, miejsce na ognisko i grilla,
nawa, prezbiterium oraz kaplice bocz- oferta całoroczna
Anna i Marian Gajosowie, Nowa Wieś 20, tel.:
ne. Do kościoła przylegają: od zachodu
kruchta z nadbudowaną drewnianą wie- 041 3814391, gospodarze oferują 5 miejsc noclegowych z pełnym wyżywieniem, wokół domu
żą z nadwieszoną izbicą oraz od wscho- ogródek, a w nim pergola do nastrojowych kolacji,
du zakrystia. Na fasadzie kościoła wi- oferta letnia
Małgorzata i Waldemar Miśtowie, Nowa Wieś
doczny jest kamienny kartusz z herbem
Rejów – Okszą. Wyposażenie świątyni 114, tel.: 041 3814457, 7 miejsc noclegowych, pełne wyżywienie, w tym potrawy kuchni regionalnej,
w większości pochodzi z XVIII w., je- oferta letnia.
dynie usytuowana w narożniku muroDanuta Bała, Ślęcin 91a, 041 3814745, gospodarwana ambona pamięta czasy zboru. stwo proponuje 4 dwójki, do dyspozycji gości świetliCenną pamiątką jest także marmurowe ca, kuchnia, pełne wyżywienie (też wegetariańskie),
oferta letnia.
epitafium fundatora zboru – Andrzeja
Helena i Jan Mierzwińscy, Cierno-ŻabieReja (zm. 1601).
niec 125, tel.: 0504689578, gospodarze oferują
201
Trasa 6
Kije
5 miejsc noclegowych z wyżywieniem, możliwość
wypożyczenia rowerów, namiotu, łóżeczka dziecięcego, oferta letnia.
Mirosław i Grażyna Radziejewscy, ul. Leśna 22,
Oksa, tel.: 041 3808206, łazienka, posiłki, świeże warzywa i owoce, stawy rybne obok, kąpielisko 5 km,
wędkowanie w gospodarstwie, las obok, przystanek
PKS 4 km, możliwość przywiezienia zwierząt domowych oraz rozbicia namiotu.
Bożena i Stanisław Wnuk, ul. Leśna 2, Oksa, tel.:
041 3808027, łazienka, bez posiłków, obok stawy rybne właścicieli gospodarstwa, kąpielisko 3 km, wędkowanie w stawie właścicieli, obok las, przystanek PKS
1,5 km, istnieje możliwość rozbicia namiotu.
Zbigniew i Małgorzata Równiccy, Popowice
61, tel.: 041 3808186, łazienka, posiłki, świeże warzywa i owoce, kąpielisko 4 km, wędkowanie 2 km,
las 200 m, przystanek Popowice, istnieje możliwość
rozbicia namiotu.
Wyżywienie i gastronomia
Zajazd u Reja oferuje potrawy przygotowywane
na bazie produktów z własnego gospodarstwa. Cena obiadu waha się w granicach 15–20 zł; restauracja Staropolska, w jej menu znajdziemy duży wybór
dań rybnych. Cena obiadu to 25–30 zł; Barbarówka,
Cierno-Żabieniec; cena obiadu 20 zł; Hubertus, Jaronowice, cena obiadu 20-30 zł.
Trasa 6
Szlak Nadnidziańskich Zamków
Pińczów – Kije – Kliszów – Sobków
– Mokrsko Dolne – Mokrsko Górne
–Tokarnia – Podzamcze Chęcińskie
– Starochęciny – Chęciny
202
Wznoszone w przeciągu kilku stuleci nadnidziańskie zamki w większości nie zachowały się do naszych
czasów w nienaruszonym stanie. Nikłe ślady pozostały po wspaniałych
rezydencjach w Pińczowie i Nowym
Korczynie. Również wiślicki zamek
królewski nie przetrwał do naszych
czasów. Straty te próbują powetować nam zachowane obiekty – wspaniały, wręcz monumentalny zamek
chęciński oraz zdecydowanie mniej
obronne zamki w Mokrsku (ruina)
i Sobkowie. Na szczególną uwagę
zasługuje ten ostatni, zbudowany
w formie nowożytnego fortalicjum
charakterystycznego bardziej dla
kresowych ziem ruskich Korony niż
dla spokojnego (chociażby w założeniu) dawnego województwa sandomierskiego.
Z Pińczowa wyjeżdżamy drogą nr
766 w kierunku Kielc.
Kije
W pobliżu głównego skrzyżowania dróg stoi interesujący kościół pw.
św.św. Piotra i Pawła, którego XVIIwieczna wczesnobarokowa bryła kryje
w sobie pozostałości pierwotnego romańskiego kościółka zbudowanego ok.
poł. XII w. Architektonicznie świątynia
składa się z zamkniętego półkoliście
prezbiterium z dobudowaną od północy zakrystią oraz wyższej i szerszej
nawy, do której z obu stron przylegają
niemalże bliźniacze kaplice boczne (od
północy św. Józefa z 1733 r. fundacji
Józefa Antoniego Dembińskiego chorążego bracławskiego, od południa św.
Rodziny z 1776 r.).
Z pierwotnej świątyni romańskiej
do naszych czasów przetrwały ściany
boczne prezbiterium (od północy zachowało się niewielkie okienko). Warto
zwrócić uwagę na ciekawy, wczesnobarokowy portal umieszczony na fasadzie zachodniej kościoła, ozdobionej kamiennymi posągami patronów
kościoła św.św. Piotra i Pawła. Bardzo
interesująco przedstawia się sklepienie
kijskiego kościoła (w nawie kolebkowe
z lunetami, w prezbiterium kolebkowokrzyżowe) ozdobione dekoracją stiukową (2. ćwierć XVII w.) analogiczną
do innych tego typu zabytków zachowanych na Ponidziu (Pińczów, Szczaworyż, Nowy Korczyn). W prezbiterium
warto zwrócić uwagę na zachowany na
południowej ścianie portal romański
z wyrytą na prawym węgarze gotycką tarczą z herbem Strzemię. Po przeciwległej stronie widzimy marmurowy
portal prowadzący do zakrystii z zachowaną na nadprożu inskrypcją, datą
1702 oraz herbem Nieczuja fundatora
obiektu – księdza Stefana Dembińskiego, kanonika krakowskiego i proboszcza kijskiego. Niemalże jednolite stylowo, rokokowe wyposażenie kościoła
pochodzi z czasów proboszcza Ignacego Bieńkowskiego (2. poł. XVIII w.).
Kliszów
Przez wiele stuleci w kijskim kościele przechowywano rzecz niezwykłą. Był to wielce ozdobny ornat z dużym czarnym krzyżem, którego niezwykła historia rozpoczyna się na polach
grunwaldzkich w 1410 r. Przedmiot ten był pierwotnie płaszczem rycerskim (łac. paludamentum). Należał on do Wielkiego Mistrza Zakonu Szpitalników Najświętszej Maryi Panny
Domu Niemieckiego – Ulryka von Jungingen, który na grunwaldzkim polu dokonał ziemskiego żywota. Jego pogromcą był prawdopodobnie rycerz sandomierski Mszczuj ze Skrzynna,
który według prawa rycerskiego zabrał wszystkie rzeczy należące do pokonanego – w tym
jego płaszcz, który następnie przekazał kościołowi w Kijach. Z tak cennego daru odpruto
godło Zakonu, a samą tkaninę przerobiono na wspaniały ornat, który niestety nie zachował
się do dnia dzisiejszego – chyba że może na strychu...
Trasa 6
Paludamentum Ulryka von Jungingena
W kijskiej świątyni jest także interesujący zbiór marmurowych, barokowych
epitafiów, wśród których na szczególną
uwagę zasługuje epitafium Zofii z Janowic Krasuskiej (zm. 1639) z płaskorzeźbą zmarłej modlącej się przed krzyżem,
z herbami Janina, Rogala, Doliwa, Nowina oraz Nieczuja.
W pobliżu kościoła stoi okazała barokowa dzwonnica wystawiona
w 1789 r. staraniem proboszcza Ignacego Bieńkowskiego, nakryta namiotowym dachem łamanym będącym charakterystycznym elementem kijskiego
krajobrazu.
W centrum wsi na skrzyżowaniu
skręcamy w lewo, w kierunku Jędrzejowa, a następnie przy końcu zabudowań – w prawo, w drogę boczną prowadzącą w kierunku Kliszowa.
Kliszów
Ta niewielka nadnidziańska wieś była światkiem wielkiej bitwy stoczonej
19 lipca 1702 r. w okresie II wojny pół-
203
Trasa 6
Kliszów
nocnej między wojskami saskimi i koronnymi a armią szwedzką. Oddziałami saskimi dowodził sam król polski
a zarazem elektor saski August II Sas,
natomiast wspomagający go oddział
jazdy koronnej prowadził hetman wielki koronny Stanisław Hieronim Lubomirski. Armią szwedzką dowodził
młody, aczkolwiek niezwykle wojowniczy król szwedzki Karol XII – godny następca Gustawa Adolfa. Kliszów
widział wówczas ostatnią w dziejach
Rzeczypospolitej szarżę husarii, która
jednakże załamała się, co namacalnie
wróżyło koniec świetności Polski –
owego kolosa na glinianych nogach.
Hetman Lubomirski, widząc porażkę
swych oddziałów, samowolnie oddalił
się z wojskiem koronnym z pola bitwy,
pozostawiając osamotnione oddziały
saskie, które w starciu ze świetnie wyszkolonym wojskiem szwedzkim nie
miały szans na zwycięstwo. Postępek
hetmana można po części zrozumieć
– Polska awantury z Karolem XII nie
chciała, to chorobliwie ambitny August II, zawierając sojusz antyszwedzki
z carem Rosji Piotrem I, obudził drzemiącego lwa. Wojska szwedzkie niczym szarańcza przeszły przez polskie
ziemie, niszcząc i rabując wszystko, co
miało jakąś wartość. To, czego wcześniej nie zniszczył potop szwedzki,
unicestwiła trwająca kilkanaście lat II
wojna północna. Łąki i pola, gdzie stoczono ów bój, nazwano „trupieńcem”.
204
Plan bitwy pod Kliszowem z 1. poł. XVIII w.
Kontynuując podróż drogą boczną
na północ, mijamy nieodległy Rębów,
gdzie został pochowany śmiertelnie
ranny pod Kliszowem szwagier króla
Karola II – książę Fryderyk Holstain--Gottorp i docieramy do Korytnicy, gdzie stoi zbudowany w 1645 r.
kościół pw. św. Floriana. Skręcając
tam w prawo, dojedziemy do niewielkiej wsi Chomentów, w której
znajduje się kościół drewniany pw.
Świętego Krzyża zbudowany przed
1744 r. W centrum wsi na skrzyżowaniu należy skręcić w lewo, w kierunku Sobkowa.
Sobków i Mokrsko
– dwa nadnidziańskie zamczyska
Sobków to obecnie niewielkie miasteczko z okazałym rynkiem, które zostało założone na gruntach wsi Nida
Trasa 6
w 1563 r. przez ówczesnego dziedzica
Stanisława Sobka z Sulejowa kasztelana bieckiego, starostę małogoskiego
oraz podskarbiego wielkiego koronnego. W późniejszym okresie Sobków był własnością Drohojowskich,
Wielowiejskich, Sarbiewskich, Myszkowskich a od 1725 r. Szaniawskich.
W 1869 r. Sobków utracił prawa miejskie. Miasteczko szczególnie ucierpiało w czasie I wojny światowej (1915),
kiedy to zostało doszczętnie spalone.
Na wschodnich obrzeżach Sobkowa
stoi dość ciekawy kościół pw. św.
Stanisława. Świątynię przeznaczoną
na zbór ariański wzniósł założyciel
miasta Stanisław Sobek ok. 1560 r.
W latach 1561–66 kaznodzieją tutaj
był Jan Pokrzywnica. Już dziesięć lat
później (1570) syn Sobka – również
Stanisław – przekazał budowlę Kościołowi rzymskokatolickiemu. Jest to
świątynia zbudowana na planie krzyża
złożonego z nawy, do której przylegają
dwie symetryczne kaplice, oraz równego korpusowi szerokością prezbiterium. Większość powierzchni kościoła
nakryta jest sufitem, jedynie w kaplicy
południowej znajduje się sklepienie
kolebkowo-krzyżowe. Ołtarz główny pochodzi z 2. poł. XVII w. Warto
zwrócić uwagę na umieszczony na parapecie chóru późnobarokowy kartusz
(2. ćwierć XVIII w.) z herbami Topór
oraz Junosza należącymi do Anny
z Ossolińskich Szaniawskiej podstoliny koronnej. W świątyni zachowało
się epitafium jej męża – Józefata Szaniawskiego, podstolego koronnego,
Sobków i Mokrsko
Ks. Siarkowski – historyk, archeolog
i etnograf, proboszcz pobliskich Kijów
– podał, iż na skraju wsi stał drewniany dworek, który w przeciągu zaledwie
jednej godziny gościł trzech monarchów: Augusta II, Karola XII oraz Stanisława Leszczyńskiego (miał wkrótce
zostać władcą). Zwycięscy Szwedzi
zdobyli pod Kliszowem 48 dział saskich i polskich, cały obóz saski, osobiste bagaże Augusta II, 36 chorągwi
i sztandarów, zapasy prochu, amunicji
i sprzętu wojskowego. Kliszowskie łąki budziły i wciąż budzą emocje wśród
poszukiwaczy skarbów szukających tu
broni i precjozów.
205
Trasa 6
Sobków i Mokrsko
Brama wjazdowa do fortali sobkowskiej, zasoby fot. gminy Sobków
206
starosty chęcińskiego i małogoskiego
(zm. 1740) w kształcie barokowego
kartusza wykonanego z czarnego marmuru z herbem Junosza.
Na południe od cmentarza parafialnego (dojazd ul. Krzywą) zachowały
się pozostałości kirkutu założonego
w 2. poł. XVIII w. Ostatni pochówek
pochodzi z lat 40. XX w.
Kilometr na zachód od rynku wznoszą się mury położonej na lewym brzegu Nidy fortalicji sobkowskiej wzniesionej przez Stanisława Sobka w latach
1560–70.
Jej kształt i charakter nie mają odpowiednika we współczesnej Polsce.
Zbudowana na planie nieregularnego
prostokąta z niewielkimi basztami na
narożach, ma obszerny majdan, pośrodku którego stał pierwotny dwór
Sobkowskich. Do murów obwodo-
wych przylegają zabudowania gospodarcze, brama wjazdowa znajduje się
w najlepiej zachowanym południowowschodnim skrzydle. Pierwotny dwór
Sobkowskich został w 1767 r. zastąpiony współczesnym wczesnoklasycystycznym pałacem wzniesionym przez
XVIII-wiecznych właścicieli Sobkowa
– Szaniawskich, według planów architekta królewskiego Francesca Placidiego. Obecnie pozostaje w stanie ruiny.
Jego dość dobrze zachowana fasada
główna, zwrócona ku rzece, ozdobiona jest czterema jońskimi kolumnami.
Pochodząca z ok. 1800 r. południowo-wschodnia elewacja boczna dawnej rezydencji ma ryzalit zwieńczony
półkolistym tympanonem, w którym
znajduje się kartusz stiukowy z rogami obfitości i girlandami oraz inicjały
Stanisława Szaniawskiego krajczego
Trasa 6
w 1. poł. XIX w. Pierwotny kościółek
romański stanowi obecnie prezbiterium i schowek współczesnej świątyni. Kwadratowy schowek (pierwotne
prezbiterium) ma sklepienie krzyżowe
wsparte od wschodu na dwóch późnoromańskich kolumienkach narożnikowych o kapitelkach rzeźbionych
w motywy geometryczno-roślinne.
Na jego wschodniej ścianie zachowała się ciekawa renesansowa polichromia (XVI w.) o motywie bujnej
wici roślinnej ze stojącą postacią św.
Wojciecha. Szersze i wyższe od niego kwadratowe prezbiterium świątyni
(pierwotna nawa) zostało wtórnie zasklepione w XVII w. kolebką z lunetami. W przylegającej do niego barokowej zakrystii (XVII w.) zachował się
romański uskokowy portal przerabiany
w późniejszym okresie.
Sobków i Mokrsko
koronnego oraz jego żony Anny z Kluszewskich. Warto na chwilę wyjść poza
mury fortyfikacji i skierować się nad
Nidę, będącą w tym miejscu jeszcze
„młodą rzeką” płynącą na południe ku
swemu przeznaczeniu.
I my podążymy z jej nurtem – komu
niestraszne pokonywanie rzeki w bród,
może przejść jej prawym brzegiem
do mokrskiego zamczyska położonego wśród nadnidziańskich stepów ok.
2 km w dół rzeki. Kto jednakże drogę
tę pragnie pokonać samochodem, musi cofnąć się do centrum miasteczka
i skręcić w prawo w kierunku Jędrzejowa. Po przejechaniu mostu na Nidzie
znajdziemy się w Mokrsku Dolnym,
gdzie warto zobaczyć kościół pw.
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny wzniesiony ok. poł. XIII w.,
znacznie rozbudowany w 1676 r. oraz
207
Ruiny zamku w Mokrsku Górnym, fot. M. Jurecki
Trasa 6
Sobków i Mokrsko
208
Na skrzyżowaniu w centrum wsi skręcamy w prawo w kierunku Woli Kawęckiej, aby wkrótce dotrzeć do Mokrska
Górnego. Za domem nr 35 odchodzi
w prawo niewielka droga gruntowa
(mała tabliczka) prowadząca do malowniczych ruin zamku Kmitów znajdujących się na sztucznym wzniesieniu
otoczonym fosą, wśród podmokłych nadnidziańskich łąk.
Pierwotny, gotycki zamek zbudował
na tym miejscu w końcu XIV w. ród
Jelitczyków – kasztelan radomski Klemens z Mokrska oraz jego syn ­podstoli
krakowski Florian. W XVI w. mokrski
zamek przeszedł w ręce rodu Kmitów.
W 1535 r. został znacznie rozbudowany
przez potężnego marszałka wielkiego koronnego oraz wojewodę sandomierskiego Piotra Kmitę, który prawdopodobnie zatrudnił przy budowie kamieniarzy
wawelskich. Powstała wówczas okazała renesansowa rezydencja przetrwała
do początków XIX w. Jest to budowla
wzniesiona na planie prostokąta, z której zachowały się ruiny trzech skrzydeł
mieszkalnych oraz muru parawanowego.
O kunszcie pracujących nad rozbudową
kamieniarzy może świadczyć zachowane
renesansowe obramienie dużego okna.
W przyziemiu ruin możemy dopatrzyć
się gotyckich pozostałości pierwotnego założenia.
Dwa nadnidziańskie zamki – Sobków i Mokrsko – niemalże „patrzące na
siebie” z obu brzegów rzeki są przykładami dwóch odmiennych stylów i funkcji – renesansowa rezydencja zausznika
królowej Bony sąsiaduje tu z „kresową”
fortalicją, w której praktyczność góruje
nad ozdobnością i splendorem.
Informator
Sobków ma połączenia autobusowe z Jędrzejowem (5 kursów dziennie), Kielcami przez Chęciny (4
kursy dziennie). Dodatkowo na trasie Kielce – Sobków
– Kielce kursują busy (9 kursów dziennie).
Noclegi: Zamek Rycerski, ul. S. Sobka 15, tel./
faks.: 041 3871136, jedyna na Ponidziu okazja noclegu
w zamku – w fortalicji Sobkowskich, dwójka z łazienką 220 zł ze śniadaniem, trójka z łazienką 290 zł ze
śniadaniem, czwórka z łazienką 360 zł ze śniadaniem;
specjalny pokój dla nowożeńców, akceptacja zwierząt,
restauracja, sala konferencyjna, wypożyczalnia kajaków i gondol, konie, kąpielisko nad Nidą, możliwość
rozbicia namiotu; Gospodarstwo Rolno-Hodowlane Stajnia, ul. Kielecka, tel.: 041 3871019, pokoje z łazienką – 60 zł/os. (cena obejmuje także całodniowe
wyżywienie oraz godzinę jazdy konnej), akceptacja
zwierząt, konie, możliwość rozbicia namiotu.
Sklepy spożywcze znajdziemy w okolicy rynku
(pl. Wolności) i ul. Kieleckiej. Restauracja zamkowa Pod Zakutym Łbem znajduje się w jednym ze
skrzydeł sobkowskiej fortecy, oferuje dania kuchni
polskiej; Bar, ul. S. Sobka, klasyczny bar piwny, który
spragnionych podróżnych wita napisem „Zapraszamy na kufelek”.
Sobków jest idealnym miejscem do spędzenia wczasów w siodle: Zamek Rycerski oferuje przejażdżki
bryczką (75 zł/godz.) oraz jazdę w siodle (30 zł/godz.);
Gospodarstwo Rolno-Hodowlane Stajnia oferuje
przejażdżki bryczką (35 zł/godz.), jazda w siodle na miejscu (25 zł/godz.), w terenie (28 zł/godz.). Zamek Rycerski posiada również wypożyczalnię kajaków i gondol
– cena 7 zł/15 min. Apteka znajduje się na ul. Kieleckiej.
Poczta położona jest przy rynku (pl. Wolności).
Z Sobkowa kierujemy się drogą przebiegającą w pobliżu fortalicji w kierunku Chęcin. Na skrzyżowaniu z drogą
E 77 skręcamy w prawo, w ­kierunku
Kielc. W odległości 1 km od skrzyżowania w kierunku północno-zachodnim
Biała i Czarna Nida łączą się ze sobą
tworząc, właściwą Nidę.
Trasa 6
Na samym początku wsi, po lewej
stronie (łatwo przejechać) znajduje się
niezwykle ciekawy Park Etnograficzny
pozostający w gestii Muzeum Wsi Kieleckiej. Skansen (otwarty w sezonie letnim,
tj. IV–X: wt.–nd. 10.00–17.00, w sezonie
zimowym, tj. XI–III: pn.–pt. 9.00–14.00,
czas zwiedzania ok. 1,5 godz., bilety:
zwykły 10 zł, ulgowy 5 zł) rozciągający
się na blisko 70-hektarowej powierzchni obejmuje rozległe wzniesienie leżące
w zakolu Czarnej Nidy. Od 2. poł. lat 70.
XX w. przeniesiono na teren muzeum
najcenniejsze i najciekawsze zabytki
tradycyjnej architektury wiejskiej z terenu całego ­regionu ­świętokrzyskiego.
Skansen podzielony jest na pięć nieco
oddalonych od siebie sektorów reprezentujących poszczególne grupy budowli –
od budownictwa małomiasteczkowego
(I), poprzez budownictwo wyżynne (II),
sektor dworsko-folwarczny (III), budownictwo świętokrzyskie (IV) do budownictwa terenów lessowych (V). Obiekty
przeniesione z terenu Ponidzia występują w sektorach I, III oraz V. Warto dodać,
iż docelowe plany muzeum obejmują
udostępnienie 80 obiektów (dotychczas
udostępniono 30). Kto pragnie szczegółowo zapoznać się ze wszystkimi obiektami oraz dowiedzieć się, jakie są plany
rozbudowy skansenu, tego odsyłam do
niezwykle ciekawego i profesjonalnego informatora turystycznego autorstwa
Tomasza Dzikowskiego Park Etnograficzny w Tokarni.
W pierwszym sektorze budownictwa małomiasteczkowego odtworzono
zabudowę jakże charakterystycznych
dla Ponidzia i Gór Świętokrzyskich
małych miasteczek. W domu organisty z Bielin (1. poł. XIX w.) możemy
zobaczyć dawne wyposażenie pracowni
krawieckiej, sklepiku oraz apteki (przeniesione z Buska-Zdroju). Obok organistówki stoi interesujący kościół drewniany pw. Matki Bożej Pocieszenia
przeniesiony tu z Rogowa. Świątynię
tę wzniósł w 1763 r. Michał Wodzicki, podkanclerzy wielki koronny oraz
późniejszy biskup przemyski. Architektonicznie jest to budowla jednonawowa z zamkniętym trójbocznie węższym prezbiterium, z dobudowaną od
południa niewielką kruchtą. Stromy,
gontowy dach świątyni zdobi smukła
wieża na sygnaturkę. Ciekawie także
prezentuje się wnętrze kościoła ozdobione polichromowanym pseudosklepieniem. Barokowe ołtarze oraz ambona pochodzą z końca XVIII w., a zdobią
je starsze, bo XVII-wieczne obrazy. Kolejnym obiektem w sektorze jest dom
szewca z Daleszyc (1892), w którym
możemy zobaczyć pełne wyposażenie
warsztatu szewskiego. Sektor budownictwa wyżynnego obejmuje zagrodę
z Bukowskiej Woli, chałupę z Rokitna,
zagrodę ze Ślęzan oraz kuźnię kurną
z Radoski. Na szczególną uwagę zasługuje chałupa z Bukowskiej Woli,
w której zabudowaniach możemy zobaczyć niezwykle interesującą ekspozycję
Ocalić od zapomnienia. Jan Bernasiewicz – twórca ogrodu rzeźb, na którą
Tokarnia
Tokarnia
209
Trasa 6
Podzamcze Chęcińskie
210
składają się dziesiątki rzeźb wykonanych przez mieszkającego w JaworzniGniewcach artystę (zm. w 1984), który
w swym sadzie stworzył niesamowite
muzeum na wolnym powietrzu. Pan
Jan w 60. roku życia porzucił rolnictwo i podjął misję „ubogacenia rzeźbami Ojczyzny”. Ze wszystkich zakamarków zagrody patrzą na nas postaci
wielkich Polaków, legendarnych bohaterów czy też zwykłych mieszkańców
Kielecczyzny – znajomych i bliskich
rzeźbiarza. Sektor dworsko-folwarczny zdominowany jest krajobrazowo
przez wiatrak rolkowy z Grzmucina.
Aleja lipowa doprowadzi nas do dworu drobno­szlacheckiego z Suchedniowa zbudowanego prawdopodobnie ok.
1812 r. przez Ignacego Strądałłę. Wnętrza (salon, sypialnia, bawialnia, gabinet, jadalnia, kuchnia, spiżarnia, pokój
służby) wypełnia wyposażenie pochodzące przeważnie z 2. poł. XIX w., jakie
zazwyczaj znajdowało się w tego typu
niewielkich dworkach. Ozdobą skansenu w Tokarni jest stojący na tyłach
pałacu przepiękny spichlerz zbożowy
z Rogowa wzniesiony w tamtejszym
porcie wiślanym w 1719 r. przez Eliasza Wodzickiego. Po likwidacji portu
w 2. poł. XIX w. obiekt został przeniesiony do Złotej Pińczowskiej. Spichlerz
ten należy do najciekawszych tego typu obiektów w Polsce. W skład sektora budownictwa świętokrzyskiego
wchodzą: zagroda z Sukowa, okolna
zagroda z Radkowic, zagroda z Bielin
oraz chałupa zielarki z Bronkowic. Sektor budownictwa terenów lessowych
obejmuje studnię dworską z kieratem
przeniesioną tu z Gór Pińczowskich,
wybudowaną ok. 1868 r., chałupę
z Chrobrza oraz chałupę ze Świątnik
wzniesioną w 1758 r. prawdopodobnie
przez rodzinę Draganów. W skansenie
możemy także obejrzeć rekonstrukcję
XV-wiecznego stanowiska hutniczego
do wytopu ołowiu. Corocznie w czerwcu (w pierwszą niedzielę) organizowany jest tu festiwal „Wytopki Ołowiu”,
podczas którego prezentowana jest
dawna „polska metoda” wytopu ołowiu. Pokazom tym towarzyszy folklorystyczny festyn w „miasteczku”. Imprezą
będącą festynowym zakończeniem sezonu letniego jest „Niedziela w skansenie” (połowa września) z kiermaszami
sztuki i rękodzielnictwa, występami zespołów folklorystycznych oraz prezentacją rzemiosł. Po zwiedzeniu skansenu
warto „przycupnąć” w znajdującej się
w pobliżu wejścia karczmie Zapiecek
(menu staropolskie), zajmującej chałupę z Siekierna zbudowaną w 1887 r.
Ze skansenu jedziemy w dalszym ciągu drogą E 77 w kierunku Kielc. Przejeżdżamy mostem nad Czarną Nidą
i docieramy do Podzamcza.
Podzamcze Chęcińskie
Na prawo od głównej drogi wznoszą się niezwykle ciekawe zabudowania kompleksu dworu starościańskiego znajdującego się obecnie dość
nieszczęśliwie w najbliższym sąsiedztwie zespołu szkół. Dawny dwór sta-
Trasa 6
Starochęciny
rościński został wzniesiony zapewne
z fundacji Jana Branickiego, starosty
chęcińskiego w latach 1630–57. W latach 20. XX w. oraz w okresie II wojny światowej przeszedł dość gruntowną przebudowę. Przez długi okres
mieściło się w nim Technikum Rolnicze. Dwór usytuowany w sąsiedztwie dawnych stawów, na niewielkim tarasie opadającym dość stromo
w stronę dawnego parku, składa się
z dwóch oddzielnie stojących budynków (mniejszy całkowicie odbudowany w XX w.) prostopadłych do siebie
i połączonych w XX w. nadwieszonym przejściem korytarzowym. Warto
zwrócić uwagę na zachowane w większym budynku na piętrze wczesnobarokowe obramienie okienne (poł.
XVII w.) z herbem Gryf Branickich.
Większy budynek ma także oddaloną
nieco od korpusu „wieżę” połączoną
z nim przy pomocy przewiązki. Idąc
od dziedzińca dworskiego w stronę
parku, przechodzimy pod dwiema
arkadami-bramami przewiązek, pomiędzy którymi znajduje się niezamknięty, aczkolwiek dość kameralny
taras. Dawny park dworski został
w dużym stopniu zdewastowany podczas budowy urządzeń sportowych
szkoły. Jedynym zachowanym elementem dawnego założenia jest dość
dobrze utrzymana aleja kasztanowa
prowadząca do najpiękniejszego zabytku kompleksu – wspaniałej, wręcz
nierzeczywistej, barokowej bramy
triumfalnej wzniesionej w końcu
XVII w. dzięki fundacji Stefana Bi-
Podzamcze Chęcińskie – brama triumfalna
dzińskiego starosty chęcińskiego na
cześć króla Jana III Sobieskiego –
pogromcy Turków pod Chocimiem,
Wiedniem i Parkanami.
Zwrócona frontem w stronę dworu,
wolno stojąca brama wydaje się być
obiektem przez pomyłkę tu postawionym, egzystującym w zapomnieniu. Jej
kunszt, poziom artystyczny, proporcje,
jakich nie powstydziłby się żaden kompleks pałacowy w Polsce – to wszystko
sprawia, iż obiekt ten należy do najcenniejszych zabytków sztuki barokowej
w województwie świętokrzyskim. Za
bramą widzimy piękną aleję lipową
(niektóre drzewa są naprawdę potężne,
o wspaniałych kształtach) prowadzącą
w kierunku Leśnej Góry.
Starochęciny
W położonej w nieco spokojniejszej
okolicy (1 km na prawo od głównej
drogi) wsi znajduje się niezwykle inte-
211
Trasa 6
Chęciny
212
resujący, barokowy kościół pw. św. Stanisława wzniesiony w latach 1680–90
dzięki fundacji Stefana Bidzińskiego
starosty chęcińskiego, być może według
projektu wybitnego architekta doby baroku – Tylmana z Gameren. Świątynia
wykończona przed 1718 r. usytuowana
jest pośrodku regularnego, ośmiobocznego dawnego cmentarza obwiedzionego starym murem z wejściem na osi
i dwiema kwadratowymi dzwonnicami ustawionymi symetrycznie po bokach kościoła.
Sama świątynia ma założenie centralne, na planie krzyża greckiego
z dobudowanymi po obu stronach prezbiterium nowszymi przybudówkami:
zakrystią (od południa) oraz skarbczykiem (od północy).
Wnętrze kościoła nakryte jest na
skrzyżowaniu naw dość obszerną kopułą z latarnią usytuowaną na ośmiobocznym bębnie. Na uwagę zasługuje przebogata, barokowa dekoracja
stiukowa kopuły pochodząca z końca
XVII w. Nad arkadą tęczową możemy
zobaczyć postacie aniołów podtrzymujących tarczę z herbem Janina starosty
Bidzińskiego. Warto także zwrócić
uwagę na prawy ołtarz barokowy (koniec XVII w.) z obrazem ukazującym
scenę adoracji Matki Boskiej z Dzieciątkiem przez grupę biskupów oraz
królów z dynastii Waza.
Chęciny
Położone u stóp Góry Zamkowej
Chęciny są tak charakterystyczne,
iż nie można ich pomylić z żadnym
innym miastem. Nie pozwala na to
chociażby majestatyczna bryła chęcińskiego zamku widocznego, wręcz
przytłaczającego, z każdego punktu miasta.
Malownicze uliczki, na których
w wielu miejscach zachował się pierwotny bruk, wspaniałe zabytki pamiętające czasy górniczej świetności miasta, XIX-wieczna małomiasteczkowa
zabudowa, pośród której co rusz możemy dostrzec pozostałości XVI-wiecznych detali – to wszystko sprawia, iż
Chęciny koniecznie należy odwiedzić.
Miasteczko można porównać z Kazimierzem Dolnym – tu też zachowała
się przepiękna linia urbanistyczna, na
którą składają się, schodzące w dół,
zamek, fara oraz ratusz.
Warto pomyszkować po zakamarkach miasta, po owych licznych wąskich przecznicach prowadzących
donikąd, po wzgórzu zamkowym
z ukrytym kirkutem, wreszcie po najbliższej okolicy, która wabi nas unikatową jaskinią „Raj” czy też niezwykłej
urody Górą Zelejową.
Historia
Najstarszą poświadczoną w źróZe Starochęcin wracamy do głównej
drogi E 77, gdzie skręcamy w prawo, aby dłach wzmiankę dotyczącą Chęcin
następnie na skrzyżowaniu z drogą nr odnajdziemy w dokumencie z 1275 r.
763 skręcić w lewo w kierunku Chęcin. wydanym przez kancelarię księcia Bo-
Trasa 6
owanej pomiędzy Małopolską a Wielkopolską. Bliskość zamku gwarantującego poczucie bezpieczeństwa, a także
korzystnie wpływającego na rozwój
gospodarczy sprawiła, iż nowe Chęciny w krótkim czasie otrzymały prawa miejskie (przed 1325 r.) i stały się
siedzibą powiatu chęcińskiego. Zjawisko sprzężenia gospodarczego miasta
z zamkiem, które nieco później stanie
się udziałem Nowego Miasta Korczyna, w 1. poł. XIV w. obserwowano
także w Chęcinach. Zamek królewski
– bezapelacyjnie najważniejsza i najpotężniejsza twierdza w państwie Władysława Łokietka, położona praktycznie na granicy dwóch najważniejszych
prowincji Królestwa, Małopolski oraz
Wielkopolski – często gościł w swych
murach dwór królewski. Król, jego
stały dwór, przebywający na nim rycerze, a także stacjonujący stale przy
dworze oddział straży przybocznej,
Chęciny
lesława Wstydliwego. Była to wówczas wieś rycerska (obecnie Starochęciny) należąca do Mikuły. Nieopodal
niej, na szczycie Góry Zamkowej, na
przełomie XIII i XIV w. powstał silnie
umocniony zamek, wzniesiony prawdopodobnie przez króla Wacława II
Czeskiego. Położone poniżej podgrodzie z czasem przejęło funkcje miejskie. W okresie walki o tron krakowski
status własnościowy chęcińskiej twierdzy był przez pewien okres nieuregulowany (1306–07). Chcąc zapewnić
sobie poparcie Kościoła krakowskiego, Władysław Łokietek obiecał darować chęcińskie włości biskupowi krakowskiemu Janowi Muskacie, który
w ten sposób znacząco powiększyłby
obszar swojego rozległego latyfundium kielecko-bodzentyńsko-iłżeckiego. Na obietnicach jednakże się
skończyło, gdyż Łokietek nie chciał
utracić tak potężnej twierdzy usytu-
213
Chęciny – widok miasta i zamku (drzeworyt wg obrazu J. Szermentowskiego, „Kłosy” 1879 r.)
Trasa 6
Chęciny
214
potrzebowali znacznych ilości produktów żywnościowych. Częsta obecność
dworu oraz dogodne położenie sprawiły, iż na chęcińskim zamku odbywały
się wówczas liczne roki sądowe oraz
zjazdy rycerstwa, co wpływnęło niezwykle korzystnie na dalszy rozwój
miasta. Chęciny położone przy dość
znaczącym szlaku handlowym wiodącym z Krakowa przez Mazowsze
na Pomorze odgrywały także znaczącą rolę pośrednika. Na skutek reformy administracyjnej Królestwa przeprowadzonej przez króla Kazimierza
Wielkiego chęciński zamek stał się
siedzibą starosty grodowego oraz powiatu sądowego (1363). Ten wielki
król-budowniczy także w Chęcinach
pozostawił „pamiątki” swojego panowania. Dzięki jego fundacji wzniesiono wówczas dwa kościoły – farny
oraz Franciszkański. W 1465 r. wielki
pożar nawiedził miasto, które jednakże dość szybko zostało odbudowane.
W 1475 r. król Kazimierz Jagiellończyk nadał na nowokorczyńskim zamku przywilej dla Chęcin na jarmark
mający się odbywać w dzień św. Jadwigi. Ten sam król wydanym przez
siebie w Krakowie przywilejem (1481)
nadał chęcińskim mieszczanom prawo
do budowy nowych kopalni pobliskich
złóż rud miedzi i ołowiu (były one
eksploatowane prawdopodobnie już
od XIII w.). Od tego czasu zaczął się
wspaniały rozkwit miasta, które, podobnie jak Olkusz, stało się znaczącym ośrodkiem górnictwa w Polsce.
Chęciny były siedzibą władz górni-
czych na czele z żupnikiem reprezentującym władzę królewską. Początkowo urząd ten był wspólny dla Chęcin
i Olkusza, jednakże już w 1487 r. występuje w dokumentach samodzielny
żupnik chęciński, którym wówczas
był tutejszy mieszczanin Jan Karaś.
Dalsze, nowe przywileje nadał gwarkom chęcińskim w 1494 r. król Jan
Olbracht, potwierdzając wyłączenie
ich spod władzy sądowniczej starostów. W 1527 r. król Zygmunt Stary
wydał ordynację górniczą dla Chęcin
i ustanowił tu urząd podkomorzego
górniczego. Urząd żupnika krakowskiego w XVI w. sprawowali ludzie
o dość dużym znaczeniu i wpływach,
byli to m.in. Jan i Seweryn Bonerowie czy też Just Ludwik Decjusz.
Możliwość szybkiego wzbogacenia
się przyciągała do miasta liczne grupy górników, skalników, a także rzemieślników i kupców – również cudzoziemców – Niemców, Szkotów
a także Żydów. W tym okresie chęcińscy gwarkowie posiadali w okolicy miasta ponad 30 kopalni. W 1608 r.
została zatwierdzona nowa, chęcińska
ordynacja górnicza, której autorem był
ówczesny żupnik chęciński Jan Płaza
z Mstyczowa. Ordynacja w szczegółowy sposób normowała sprawy autonomii sądownictwa górniczego, udzielania pozwoleń na kopanie kruszców,
nadawania gwarectwa oraz gospodarowania kopalniami, organizacji pracy
i handlu. Obok górnictwa rud miedzi
i ołowiu Chęciny stały się także ważnym ośrodkiem górnictwa skalnego.
Miejsca, które warto zobaczyć
Wędrówkę po starych Chęcinach najlepiej rozpocząć na Górnym Rynku
(obecnie pl. 2 Czerwca), skąd rozpościera się wspaniały widok na górujący nad
miastem zamek królewski. Zabudowa
rynku pochodzi generalnie z XIX w.,
niewielkie domy zbudowane zostały na
dawnych piwnicach. Jak przystało na
miasto, w rynku dominuje bryła ratusza,
wzniesionego w 1837 r., z charakterystycznym zegarem. Warto także zwrócić
uwagę na stojący u wylotu ul. Jędrzejowskiej budynek dawnego zajazdu
Pod Srebrną Górą wzniesionego na
przełomie XVIII/XIX w. O przeznaczeniu tej dość dużej kamienicy świadczy
zachowana nad bramą wjazdową kamienna tablica z godłem oberży. Znajdująca się obok niej inna tablica miała
charakter szyldu reklamowego informującego, iż w zajeździe jest dostępny bilard. Według legendy z atrakcji tej miał
skorzystać bawiący w Chęcinach król
Stanisław August Poniatowski. Należy
żałować, iż na chęcińskim rynku nie zachował się pierwotny bruk.
Za ratuszem, na zboczu Góry Zamkowej wznosi się chęcińska, gotycka fara
pw. św. Bartłomieja powstała dzięki
fundacji króla Kazimierza Wielkiego
(poł. XIV w.). W latach ok. 1570–97
pełniła funkcję zboru kalwińskiego,
w 1. poł. XVII w. została przekształcona i rozbudowana. Architektonicznie jest
Trasa 6
Świętokrzyskimi a Ponidziem – mogą
stać się zwornikiem tych dwóch turystycznych krain.
Chęciny
Wydobywane w okolicy Czerwonej
Góry tzw. „marmury chęcińskie” zdobiły pałace w całej Rzeczypospolitej.
Również z tego budulca została wykonana pierwsza kolumna króla Zygmunta III Wazy. Dostępność surowca
sprawiła, iż w mieście – podobnie jak
w Pińczowie – osiedlili się włoscy
mistrzowie. Chęcińskim Santi Guccim okazał się Kacper Fodyga znany
z wielu małopolskich realizacji. Potop położył kres świetności miasta.
W 1655 r. szwedzkie wojska Karola
Gustawa, w 1657 r. siedmiogrodzkie
wojska księcia Jerzego II Rakoczego
niczym szarańcza przeszły przez okolicę, obracając Chęciny w perzynę.
W czasie II wojny północnej (1715)
w okolicy miasta stacjonowały skonfederowane oddziały wojska polskiego.
Kolejni królowie polscy, chcąc dopomóc mieszczanom w odbudowie Chęcin, potwierdzali stare i nadawali nowe
przywileje. Król Stanisław August Poniatowski planował podźwignąć chęcińskie górnictwo, jednakże zabiegi
te przerwał upadek Rzeczypospolitej.
Przeniesienie w 1796 r. siedziby władz
powiatu do Kielc spowodowało dalszy
regre Chęcin. W XIX w. społeczność
miasta zdominowali Żydzi obecni
w Chęcinach co najmniej od XVI w.
Ten ważny rozdział w historii miasta ostatecznie zakończył się podczas
II wojny światowej. Obecnie Chęciny
stoją przed dużą szansą rozwoju związaną z „przemysłem XXI w.” – turystyką. W dalszym ciągu dogodnie położone – tym razem pomiędzy Górami
215
Trasa 6
Chęciny
216
to świątynia trójnawowa o rzadko spotykanym w Małopolsce układzie halowym
z zamkniętym wielobocznie prezbiterium, do którego przylega od północy
gotycka zakrystia oraz mały skarbczyk.
W dość niezwykłym miejscu, bo na przedłużeniu nawy południowej, przy prezbiterium wznosi się zbudowana w 1614 r.
późnorenesansowa kaplica Trzech Króli.
Od północy przy nawie widzimy wczesnobarokową kruchtę (1. poł. XVII w.)
sąsiadującą z niewielką kwadratową kaplicą (XVII–XVIII w.), natomiast od
Oprac. B. Cisowski
gastronomia
gastronomia
zachodu, na osi kościoła, stoi niewielka
wieża mająca kruchtę w przyziemiu, zbudowana w latach 1830–40. Wchodząc do
kościoła kruchtą północną, warto zwrócić uwagę na wmurowane w zewnętrzną
ścianę północnej kaplicy niewykończone epitafium Mikołaja Monwida wojewody połockiego pochodzące z 1. poł.
XVII w. Korpus nawowy oraz prezbiterium nakryte są pochodzącym z XVII w.
sklepieniem kolebkowo-krzyżowym
ozdobionym dekoracyjnymi żebrami
stiukowymi. Wczesnobarokowy ołtarz
Mistrz Kacper
Fundator tej wspaniałej kaplicy przybył do
Chęcin z północnowłoskiego miasteczka Mesocco w 2. poł. XVI w. Skusiła go do zamieszkania tu bliskość kamieniołomów, w których
wybierano tzw. chęciński marmur. Fodyga
był niezwykle uzdolnionym architektem. Na
terenie Małopolski wzniósł kaplice: przy kościele w Pilicy oraz przy klasztorze chęcińskim
Franciszkanów. Jego najwybitniejszą realizacją jest, przepięknie do tej pory wyglądający,
manierystyczny ratusz w Szydłowcu. Kacper
Fodyga swój kapitał ulokował w przemyśle
górniczym, stając się z czasem zamożnym
gwarkiem. Ukoronowaniem kariery mistrza
Kacpra było objęcie stanowiska wójta chęcińskiego. Mistrz Fodyga zmarł ok. 1626 r.
Trasa 6
czone są niskie drzwi prowadzące do
krypty grobowej. Zbudowana na planie
kwadratu kaplica nakryta jest ciekawą
kopułą z latarnią. Na obiegającym kaplicę marmurowym fryzie umieszczono
inskrypcję dotyczącą fundacji ­kaplicy.
Warto zwrócić uwagę na zdobiące żagielki kopuły stiukowe kartusze z gmerkami
Fodygi i herbami jego żony. Znajdujący
się w kaplicy późnorenesansowy ołtarz
pochodzi z ok. 1614 r. i został wykonany
z „chęcińskiego marmuru” oraz białego
wapienia. Widzimy w nim ciekawy krucyfiks, powyżej którego znajdują się figury alegoryczne. Poniżej krzyża umieszczono płaskorzeźbioną scenę Hołdu
Trzech Króli. Równie ciekawie prezentuje się manierystyczne epitafium Kaspra i Zuzanny Fodygów umieszczone
na północnej ścianie kaplicy.
Z fary kierujemy się ul. Radkowską
w kierunku niewielkiego, wykładanego „kocimi łbami” placu targowego,
gdzie czas chyba zatrzymał się w miejscu. W jego pobliżu znajduje się dawna synagoga wzniesiona w 1638 r. na
mocy przywileju wydanego przez króla
Władysława IV Wazę. W 1657 r. bożnicę zniszczyły wojska siedmiogrodzkie.
W 1668 r. ówczesny starosta chęciński,
Stefan Bidziński, wydał przywilej potwierdzony w rok później przez króla
Michała Korybuta Wiśniowieckiego, zezwalający na jej odbudowanie. Synagoga
składa się z dość rozległej sali głównej
(męskiej) poprzedzonej od południa pułeszem (przedsionkiem) oraz niewielką
izbą (być może salą kahalną), nad którymi wznosi się babiniec. W XIX w. dobu-
Chęciny
główny chęcińskiej fary pochodzi z 1.
poł. XVII w. Warto zwrócić uwagę na
wspaniałe, późnorenesansowe stalle (1.
poł. XVII w.) znajdujące się w prezbiterium oraz na zachodnich ścianach naw
bocznych, z zachowanymi na zapleckach
obrazami z życia św. Franciszka. Ta tematyka wskazuje, iż prawdopodobnie
mamy do czynienia ze stallami klasztornymi przeniesionymi tu z kościoła
Franciszkanów. Najcenniejszym elementem chęcińskiej fary jest kaplica Trzech
Króli, zwana także kaplicą Fodygów,
wzniesiona w 1614 r. przez mistrza chęcińskiego Kacpra Fodygę z przeznaczeniem na kaplicę grobową dla niego i jego
żony – Zuzanny z Grodzanowic. Jest to
bodaj jedyna w Polsce manierystyczna
kaplica grobowa, którą własnoręcznie
wzniósł dla siebie fundator.
Do kaplicy wchodzimy po kamiennych schodach, z boku których umiesz-
217
Trasa 6
Chęciny
dowano do bożnicy od północnej strony
dwukondygnacyjną salę dla kobiet (drugi babiniec). Po II wojnie światowej synagoga pozostawała w ruinie, w 1958 r.
odbudowano ją z przeznaczeniem na siedzibę Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury. Uwagę zwracają zachowane, późnorenesansowe obramienia kamienne okien
oraz drzwi wejściowych. W sali głównej
nakrytej sklepieniem nieckowym z lunetami (2. poł. XVII w.) zachował się późnorenesansowy aron ha-kodesz (miejsce,
w którym przechowywano zwoje Tory)
wykonany z czarnego marmuru, intarsjowany „marmurem chęcińskim”, częściowo polichromowany i zwieńczony
kartuszem z koroną.
Klucząc ulicami Krzywą, Spokojną i Kielecką, dojdziemy do wydłużonego, częściowo pokrytego „marmurowym” brukiem Nowego Rynku
(obecnie pl. Żeromskiego) powstał w 2.
poł. XVI w. podczas akcji poszerzania
granic miasta. To tutaj miały miejsce
słynne jarmarki na św. Jadwigę. Architektoniczną dominantą placu jest dość
obszerny budynek dawnego zajazdu
(1826) zajmujący niemalże całą zachodnią pierzeję. Na jego fasadzie zachowała się kamienna tablica z datą założenia
„domu zajezdnego”.
W północno-zachodnim kwartale
chęcińskiej starówki wznosi się rozległy
kompleks klasztorny Franciszkanów,
którego dzieje są dość niezwykłe.
Franciszkanie przybyli do Chęcin
w 1368 r. – wówczas to król Kazimierz
Wielki dla podniesienia splendoru miasta ufundował kościół i klasztor, które
do dnia dzisiejszego zachowały charakter gotycki. W 1580 r. zakonnicy zostali
wyrzuceni, a kościół zamieniono na zbór.
W 1605 r. ojcowie odzyskali klasztorne
budynki i rozpoczyęli proces restauracji
218
Chęciny – ulica Łokietka (1912)
Trasa 6
przyszły po przejęciu władzy przez komunistów. W klasztorze umieszczono
wówczas szkołę kamieniarską (1945–
48), natomiast ­kościół zamieniono na
skład kości i odpadów z Zakładów Mięsnych. Od 1949 r. cały kompleks przejęła
masarnia (do 1961 r.). Wydawałoby się,
że już nic nie może zdziwić, patrzących
na to wszystko ze zgrozą mieszkańców
Chęcin, a jednak... Po opuszczeniu budynków przez masarnię komunistyczne
władze przeznaczyły kompleks na cele
turystyczne. Usunięto wówczas z kościoła i klasztoru resztki przedmiotów i urządzeń sakralnych oraz dokonano ogromnym kosztem adaptacji pomieszczeń do
nowych celów. W klasztorze urządzono
pokoje hotelowe, natomiast kościół zamieniono na modną restaurację, która
szczyciła się otrzymaniem „srebrnej patelni”. Nie dość na tym – w kaplicy św.
Leonarda urządzono dla wygody gości
hotelowych coctail-bar.
W ten oto sposób polscy komunistyczni decydenci doścignęli „starszych braci”
sowietów. W 1991 r. klasztor powrócił do
swych prawowitych właścicieli – franciszkanów, którzy rozpoczęli żmudne,
trwające do dziś prace restauracyjne.
Wchodząc przez XVII-wieczną bramę w obręb klasztoru, znajdziemy się
nagle w miejscu niezwykle cichym
i skłaniającym do refleksji. Klasztor
otoczony wysokimi murami zupełnie
jest odseparowany od głośnej współczesności. Patrząc na dzieło odbudowy
ostatnich lat, z trudem już możemy sobie wyobrazić wspomniane wyżej czasy
profanacji. Ojcowie franciszkanie swo-
Chęciny
kompleksu. Pomaga im w tym dziele
ówczesny starosta chęciński Stanisław
Branicki, dzięki któremu ostatecznie
w 1628 r. klasztor powrócił do swej
świetności. Trudy zakonników i ich dobrodzieja zniweczyła plaga rabujących
wszystko, co się da, wojsk siedmiogrodzkich księcia Jerzego II Rakoczego, które w 1657 r. najechały klasztor, rujnując
go i zabijając trzech mnichów. Obiekty
klasztorne odbudowano w latach 1668–
85 dzięki wsparciu ówczesnego starosty chęcińskiego Stefana Bidzińskiego.
Wiek XVIII był dla zakonników okresem
względnego spokoju, po którym nastąpiła kasata klasztoru (1817) zarządzona przez władze Królestwa Polskiego.
Od tego czasu aż do 1927 r. kompleks
klasztorny pełnił funkcję ciężkiego więzienia. To m.in. tutaj więziono powstańców listopadowych i styczniowych, stąd
wywożono ich etapami w głąb Imperium Rosyjskiego. Kościół podzielono
wówczas na dwie kondygnacje, urządzając tam drewniane tzw. „klatki” dla
więźniów. Otuchy i nadziei więźniom
dodawały msze święte odprawiane
w kaplicy św. Leonarda – ich patrona.
Po zlikwidowaniu w 1927 r. więzienia
władze II Rzeczypospolitej umieściły
w zabudowaniach klasztornych szkołę
powszechną oraz sąd. Kościół klasztorny, wymagający dużych nakładów
pieniężnych na usunięcie urządzeń więziennych, stał pustką i czekał lepszych
czasów. W okresie II wojny światowej
kaplica św. Leonarda służyła stacjonującym w klasztorze żołnierzom Luftwaffe.
Ciężkie czasy dla chęcińskiego klasztoru
219
Trasa 6
Chęciny
220
ją pracą i modlitwą odtworzyli sacrum
klasztoru. Stojący nieco z boku gotycki
kościół klasztorny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ma
dość charakterystyczną fasadę zachodnią z zachowanym gotyckim portalem
prowadzącym do wnętrza świątyni. Architektonicznie kościół klasztorny jest
skromną budowlą jednonawową z wielobocznie zamkniętym, węższym, ale
wydłużonym prezbiterium. Kolebkowo-krzyżowe sklepienie świątyni pochodzi z okresu XVII-wiecznej restauracji. Warto zwrócić uwagę na zachowane
w nawie, w sąsiedztwie łuku tęczowego pozostałości gotyckiej polichromii
wykonanej w 2. poł. XV w. przez brata
Anioła. Z kościoła możemy wejść na
krużganki klasztorne tworzące czworobok budynków z prostokątnym wirydarzem, gdzie zachowała się studnia.
W północno-wschodnim narożniku
klasztoru znajduje się ciekawa kaplica św. Leonarda powstała ok. 1640 r.
dzięki fundacji starosty chęcińskiego Jana Branickiego. Jest to budowla
wzniesiona na planie kwadratu z niską
absydą wschodnią, nakryta ciekawą kopułą z latarnią. Warto zwrócić uwagę
na szczęśliwie zachowaną późnorenesansową stiukową dekorację kopuły
z umieszczonymi na jej dwóch żagielkach manierystycznymi kartuszami
z herbami: Gryf – Jana Branickiego oraz
Nieczuja – żony fundatora Anny Beaty
z Wapowskich. Wychodząc z klasztoru,
warto zwrócić uwagę na dekorację zewnętrzną latarni kopuły z rzeźbionymi
główkami aniołków.
Na północ od klasztoru wznosi się
przylegający do muru budynek pochodzący z 1. poł. XVII w. pełniący pierwotnie funkcję „domu gwardiana”. Na
jego fasadzie, nad wejściem umieszczono stiukowy kartusz z godłem zakonu
datowany na pocz. XVIII w.
W niewielkiej odległości od klasztoru Franciszkanów wznosi się kolejny
chęciński klasztor pierwotnie należący do „duchowych sióstr” zakonników
– franciszkańskiego zakonu klarysek,
obecnie zaś użytkowany przez siostry
bernardynki. Klasztor Klarysek został
założony w 1643 r. Przybyłe z Gniezna
zakonnice przejęły zbudowany za pieniądze burmistrza i rady miasta ok. poł.
XVI w. kościółek pw. św. Marii Magdaleny, który następnie znacznie rozbudowały (po 1673 r.) dzięki wsparciu starosty
chęcińskiego Stefana Bidzińskiego, którego córka była w tutejszym klasztorze
ksienią. Stojące wzdłuż ulicy budynki
klasztorne powstawały etapami. Pierwotną siedzibą zakonnic był piętrowy dom
wzniesiony przez wójta Chęcin Kacpra
Fodygę, który po bezpotomnej śmierci,
zgodnie z testamentem przekazał go „na
cele pobożne”. W końcu XVII w. nastąpiła rozbudowa klasztoru – powstał wówczas obszerny kompleks klasztorny, który
w XIX w. uległ gruntownej przebudowie.
Na początku XX w. klaryski wyjechały
z Chęcin, opustoszałe zaś budynki przejęły w 1931 r. siostry bernardynki, które
do dzisiejszego dnia są gospodyniami
klasztoru. Wczesnobarokowy kościół
klasztorny pw. św. Józefa składa się
z niewielkiej nawy zamkniętej półko-
listą absydą oraz ciekawego wczesnobarokowego chóru zakonnego mieszczącego się na piętrze zachodniej części
świątyni. Kościół ma jednolite stylowo,
barokowe wyposażenie (ołtarz główny,
ołtarze boczne). Na uwagę zasługuje
ciekawe epitafium Marianny z Łukowa
Wilczewskiej cześnikowej drohiczyńskiej (zm. 1683) z polską, wierszowaną
inskrypcją.
Wracając w stronę rynku ul. Małogoską, mijamy bardzo ciekawą, renesansową kamienicę wzniesioną w 1570 r.
przez Walentego i Annę z Niemczów
Wrześniów, zwaną potocznie Niemczówką. Warto zajrzeć do znajdującej
się pośrodku przyziemia przejazdowej
sieni, w której zachowały się renesansowe odrzwia prowadzące do poszczególnych pomieszczeń kamienicy. Na
pierwszych po prawej stronie znajduje
się kartusz z datą 1570 oraz inskrypcją
wymieniającą właścicieli kamienicy –
Walentego i Annę. Dobudowana od po-
dwórza wielka izba ma XVII-wieczny
strop modrzewiowy oraz interesujące
potrójne okno rozdzielone renesansowymi kamiennymi kolumnami.
Chęciński zamek królewski – to kolejny warty zobaczenia obiekt. Z miasta
do zamku prowadzą dwie drogi – jedna
łagodniejsza wiedzie ul. Jędrzejowską
na parking przy zamku, stamtąd znaki skierują nas do zachodniej bramy
zamkowej, druga jest nieco trudniejsza
i biegnie prosto z chęcińskiego rynku,
obok fary w górę (dość stromo) – zamek
jest otwarty dla zwiedzających w godz.
9.00–17.00, bilety: zwykły 3 zł, ulgowy
(dzieci do lat 15) 2 zł.
Nie mamy dokładnych informacji,
kto wzniósł chęcińską twierdzę. Pewne natomiast jest to, iż zbudowano ją
na przełomie XIII i XIV w. Ta datacja pozwala przypuszczać, iż chęciński
zamek wzniósł król czeski Wacław II,
który w 1300 r. koronował się na króla
Polski. Budowę warowni zlecił zapew-
Chęciny
Mieszkańcy Chęcin mieli okazję być w 1968 r. świadkami szturmu wojsk tureckich na twierdzę
w Kamieńcu Podolskim mężnie bronioną przez pułkownika dragonów Michała Jerzego Wołodyjowskiego. Wszystko to za sprawą filmowców Jerzego Hoffmana, którzy wybrali wschodnią
część Zamkowej Góry na miejsce, w którym stanęła, zbudowana z drewna i dykty, kamieniecka forteca. Kto był w Kamieńcu Podolskim ten wie, iż owa makieta nie odpowiadała w żaden
sposób pierwowzorowi. Do dnia dzisiejszego zachowana twierdza kamieniecka składa się nie
tylko z potężnego kompleksu zamkowego, ale także z niesamowicie rozbudowanych fortyfikacji miejskich połączonych z zamkiem potężnym mostem poprowadzonym pomiędzy jarami
Smotrycza. Ale cóż – w owych czasach zdjęć w prawdziwym Kamieńcu robić się pewnie nie
dało – zresztą wszędobylskie druty i inne zdobycze modernizacji niewątpliwie przeszkadzałyby filmowcom. I tak oto widzom oglądającym w filmie Pan Wołodyjowski szturm na Kamieniec w oddali jaśnieją charakterystyczne wzgórza świętokrzyskie – aż korci, aby kamera lekko
skręciła w lewo i pokazała cementownię w Nowinach.
Trasa 6
Filmowa kariera Chęcin
221
polską był miejscem zjazdów rycerstwa
polskiego. Na jednym z nich, odbytym
w 1331 r. ustalono ostatecznie sprawę
dziedziczenia korony Królestwa Polskiego na rzecz Łokietkowego syna – Kazimierza. Powzięte wówczas decyzje były niebywale istotne, gdyż sędziwy król
wyruszał na wojnę z zakonem.
W okresie panowania Kazimierza
Wielkiego nastąpiła przebudowa zamku – to tutaj przez pewien okres przebywała Adelajda – niechciana druga żona naszego wielkiego króla. Po śmierci
Kazimierza Wielkiego chęciński zamek
obrała sobie na siedzibę królowa węgierska Elżbieta Łokietkówna – siostra
Kazimierza, matka króla Ludwika Węgierskiego, z ramienia którego sprawowała rządy namiestnicze w Polsce. Chęcińska forteca przez długi czas pełniła
m.in. funkcję więzienia stanu. Od 1386 r.
przez trzy lata przetrzymywano tu księcia Andrzeja – przyrodniego brata króla
Władysława Jagiełły, skazanego za bunt
przeciwko władcy. W 1408 r. więziony
Oprac. B. Cisowski
Trasa 6
Chęciny
222
ne swojemu wiernemu zausznikowi biskupowi krakowskiemu Janowi Muskacie. Po śmierci syna Wacława II panem
całej Małopolski stał się ambitny książę
Władysław Łokietek, który chcąc uzyskać poparcie ze strony tak wpływowego człowieka, jakim był biskup Muskata,
darował mu zamek chęciński w 1306 r.
Bynajmniej nie odmieniło to zapatrywań biskupa, również sam książę nie
chciał się pogodzić ze stratą tak ważnej
fortecy, przez co unieważnił darowiznę
w 1307 r.
Od tego czasu książęca, a z czasem
królewska, posiadłość w Chęcinach stała się jedną z kluczowych twierdz w odrodzonym Królestwie Polskim. Jej niedostępność i wybitne walory obronne
sprawiły, iż w 1318 r. zdeponowano tu
skarbiec arcybiskupstwa gnieźnieńskiego wraz z regaliami królewskimi, stale
zagrożonymi możliwymi wyprawami
wojennymi Krzyżaków lub Brandenburczyków. Chęciński zamek wzniesiony
w pobliżu granicy Małopolski z Wielko-
Trasa 6
Chęciny
był tu także Warcisław z Gortadowic za
oddanie Krzyżakom bez walki zamku
w Bobrownikach. W Chęcinach oczekiwali na wykup wzięci do niewoli po
bitwie pod Grunwaldem dostojnicy Zakonu. Po bitwie pod Koronowem więźniem chęcińskiej strażnicy został również
sam Wielki Mistrz Michał Küchmeister
von Sternberg. W 1425 r. w jej murach
schroniła się przed zarazą królowa Zofia
z królewiczem Władysławem.
W XVI w. chęciński zamek stracił swe
walory obronne na skutek wprowadzenia
w użycie ciężkiej broni armatniej i stał
się jedynie reprezentacyjną siedzibą starosty. W 1607 r. ten łatwy do zdobycia
cel zajęli rokoszanie Zebrzydowskiego,
którzy następnie go podpalili. W 1610 r.
starosta chęciński Stanisław Branicki odbudował i odnowił fortecę. Niestety „szarańcza” Rakoczego w 1657 r. zniszczyła
zamek, który z trudem odbudowany stał
się ofiarą II wojny północnej. Zniszczony przez Szwedów w 1707 r. nie został
już ­odnowiony, stając się z czasem malowniczą ruiną. Niewielkie prace rekonstrukcyjne rozpoczęto przy zamku już
w XIX w., jednakże dopiero ostatnie lata
przyniosły kompleksowe zabezpieczenie
zamkowych murów.
Położony na skalistej grzędzie Góry
Zamkowej (360 m n.p.m.) chęciński zamek składa się z pierwotnego Górnego
Zamku oraz dobudowanego do niego od
zachodu w XV w. Zamku Dolnego.
Obecna brama wejściowa usytuowana jest w zachodnim murze ­Zamku
Dolnego. W jej sąsiedztwie wzniesiono czworoboczną basztę połączoną
Stołp zamku królewskiego w Chęcinach,
fot. M. Jurecki
pierwotnie z furtą ciągiem zabudowań.
Pośrodku majdanu Dolnego ­Zamku
­widzimy ślady wykutej w XVI w. głębokiej na ok. 100 m studni.
Nad Dolnym Zamkiem góruje baszta zachodnia Zamku Górnego, która pełniła funkcję stołpu – miejsca
­ostatecznej obrony. Na Zamku Górnym ­zachowały się pozostałości okazałego niegdyś budynku mieszkalnego, przylegającego do północnego
fragmentu muru. Nieopodal wznosi
się wschodnia baszta bramna chęcińskiej twierdzy, chroniąca pierwotnie
wjazd na teren zamku. U jej podnóża
(po północno-wschodniej stronie) zachowała się główna brama wjazdowa,
w sąsiedztwie której widzimy pozostałości budynku ­przeznaczonego dla
zamkowej straży. Od południowo-
223
Trasa 6
Chęciny
224
wschodniej strony do baszty przylega pierwotna kaplica zamkowa pw.
10 tysięcy świętych żołnierzy męczenników mieszcząca także w swych
murach skarbiec.
Niewątpliwie największą atrakcją
zamku jest możliwość wejścia krętymi schodami na szczyt wschodniej
baszty bramnej, skąd rozpościera się
wspaniały widok na miasto oraz Góry
Świętokrzyskie i Dolinę Czarnej Nidy.
Patrząc stąd na królewskie Chęciny,
na pierwszym planie zobaczymy farę,
która swą bryłą przysłania nieco Górny
Rynek. Po lewej stronie bieleje bryła
klasztoru Klarysek, natomiast w głębi
dostrzeżemy obszerny kompleks klasztoru Franciszkanów. Na prawo od fary możemy dostrzec charakterystyczny dach łamany chęcińskiej synagogi.
Z wieży dostrzeżemy także południowo-zachodnie pasma Gór Świętokrzyskich. Warto poprosić obsługę zamku
o otworzenie głównej bramy, aby móc
zobaczyć wspaniałą bryłę twierdzy od
wschodu z dominującą basztą bramną
oraz masywną sylwetką kaplicy. Pierwotnie wjazdu na zamek bronił także most zwodzony, przerzucony nad
sztuczną fosą, przebudowany później
na stały.
Idąc wierzchołkiem Zamkowej Góry
na wschód, dotrzemy do znajdującego
się na zboczu góry (po lewej stronie)
kirkutu założonego w 1669 r., gdzie
zachowało się kilka interesujących macew pochodzących z XVIII w. Zwiedzanie Chęcin najlepiej zakończyć na
tutejszym rynku, aby zobaczyć spacerującego po zamkowych murach ducha białej damy. Zjawa ta ukazuje
się zawsze o pełnej godzinie pomiędzy
21.00 a 24.00 (VII–VIII).
Informator
Do Chęcin najdogodniej jest dojechać z Kielc
(21 kursów dziennie). Miasto ma także połączenia autobusowe m.in. z Jędrzejowem (11 kursów dziennie),
Sobkowem (3 kursy dziennie) oraz Oksą. Dodatkowo
(średnio co 0,5 godz. w dni robocze, w weekendy zdecydowanie rzadziej) na trasie Kielce – Chęciny – Kielce
kursuje autobus kieleckiej komunikacji miejskiej (linia
nr 31). Na tej trasie kursują także bardzo często busy.
Przystanek autobusów i busów usytuowany jest na
chęcińskim rynku (pl. 2 Czerwca).
Noclegi: Szkolne Schronisko Młodzieżowe,
ul. Białego Zagłębia 1, tel.: 041 3152654, oferuje nocleg w dwójkach, trójkach, czwórkach, cena od osoby:
nauczyciele, uczniowie: 15 zł, pozostali 17 zł, dodatkowo jednorazowa opłata za pościel 6,50 zł. Zajazd Raj,
Dobrzączka, tel.: 041 3465127, 5 km od Chęcin w pobliżu jaskini Raj, restauracja, cena dwójki z łazienką
130 zł. Pole biwakowe, tel.: 041 3151257, u stóp Góry
Zamkowej, w pobliżu parkingu po południowej stronie góry (rozbicie namiotu i ustawienie samochodu:
10 zł od osoby).
Sklepy spożywcze znajdziemy w całym mieście. Niewielki plac targowy położony jest pomiędzy ul. Radkowską a Długą. Restauracja Pod Zamkiem, ul. Armii
Krajowej 1, poleca dania kuchni polskiej, specjalność
zakładu – żur w chlebie; bar Rondo, pl. 2 Czerwca, wewnętrzny ogródek, popularny wśród młodzieży, piwo;
mała Gastronomia, pl. Żeromskiego, dania barowe;
mała Gastronomia, pl. 2 Czerwca, fast-food; cukiernia,
ul. Władysława Łokietka, niewielki budynek z kamiennym
obramieniem okiennym, duży wybór ciast. Poczta i apteka znajdują się przy ul. Małogoskiej.
Szlaki piesze
Na obszarze Ponidzia istnieją trzy
znakowane szlaki piesze (czerwony, niebieski oraz zielony). Niestety, co do ich
przebiegu można mieć pewne zastrzeżenia. Szczególnie fatalnym okazuje się
szlak zielony tzw. okrężny, który omija
Busko-Zdrój (choć przechodzi w jego
pobliżu). Również interesujący szlak niebieski omija uzdrowisko, przebiega przez
nie jedynie szlak czerwony prowadzący
do Solca-Zdroju. Podczas opracowania
niniejszego rozdziału przyświecała nam
myśl stworzenia propozycji wycieczek
pieszych po Ponidziu, przede wszystkim
praktycznych, o różnej długości i zróżnicowanym stopniu trudności – zarówno
tras spacerowych, jak i prawdziwych
całodniowych „wyryp”. Opisane trasy
przebiegają przez najciekawsze tereny
regionu, korzystając w miarę możliwości ze znakowanych szlaków, jednakże
kurczowo ich się nie trzymają.
Wszystkie trasy zostały zebrane w trzy
grupy, o różnej skali trudności. Trasy
spacerowe (oznaczone literą A) to niedługie wycieczki, każdą można przejść
w 1–4 godz., niezależnie od kondycji turysty, wszystkie mają charakter okrężny,
zaczynają się i kończą w Busku-Zdroju.
Trasy popularne (oznaczone literą B)
to propozycje półdniowych, ale niezbyt
męczących wycieczek, również mających swój początek i koniec w Bu-
sku-Zdroju, w przeciwieństwie do tras
zaawanso­wanych (oznaczonych literą C) będących całodniowymi wyprawami z punktu A do punku B. Proponowana
trasa C3 to prawdziwa, dwudniowa, ponidziańska „wyrypa” o długości 65 km,
którą jednakże można podzielić na
mniejsze odcinki.
Podczas wędrówek opisanymi poniżej szlakami niezbędna będzie mapa
Ponidzie (skala 1:75 000) wydana
przez wydawnictwo Compass.
3
Szlaki piesze
Rozdział III
Szlaki piesze i rowerowe
Trasy spacerowe
Trasa A1
Zimne Wody
bez znaków
Jednogodzinny spacer z centrum miasta do
projektowanego rezerwatu „Zimne Wody”,
idealny na słoneczne popołudnia.
Na teren projektowanego rezerwatu, położonego 2 km na północny wschód od buskiego
rynku, możemy dojść, idąc ulicami Wojska
Polskiego i Stawową. Przekraczamy drogę
Kielce – Tarnów i przez tereny Nadola – pierwotnie oddzielnej wioski – dochodzimy do
końca drogi asfaltowej. Kontynuujemy marsz
drogą gruntową, wspinając się na niewielkie
wzgórze, z którego roztaczają się ciekawe
widoki w kierunku Szańca. Schodząc ze wzgórza, skręcamy w prawo, idąc trawersem do
niewielkiego strumyka, w pobliżu którego (po
prawej stronie) znajduje się źródło położone
u podnóża gipsowych skałek.
225
225
Szlaki piesze
3
Na całym obszarze nazywanym przez miejscowych Zimnymi Wodami, występują pokłady
grubokrystalicznego gipsu, który tworzy tu
liczne szczeliny i kanały. Projektowany rezerwat
pokrywają murawy kserotermiczne, występują tu
m.in. miłek wiosenny, dziewięćsił bezłodygowy czy
mikołajek płaskolistny. Powrót tą samą drogą.
Trasa A2
Busko-Zdrój – Radzanów
– Owczary – Busko-Zdrój
bez znaków
nostrzyk ząbkowany, turzyca odległokłosowa
oraz komornica skrzydlastostrąkowa. Rezerwat
nadal skupia bogatą florę halofilną, mimo znacznej
degradacji szaty roślinnej, która wynikała z wadliwie przeprowadzonej melioracji i zaczopowania
jednego z dwóch słonych źródeł.
Po dotarciu do wsi Owczary, idąc wśród gęstej
zabudowy, dotrzemy do ul. Długiej biegnącej na
północny zachód w kierunku Buska.
Trasa A3
(Szlak drewnianego budownictwa
sakralnego wzdłuż Maskalisu)
Dwugodzinny spacer z parku Zdrojowego Busko-Zdrój – Chotelek Zielony –
do sztucznego zalewu w Radzanowie oraz Busko-Zdrój
rezerwatu w Owczarach
znaki zielone
Wychodzimy z uzdrowiska ulicą 1 Maja, a następnie skręcamy w ulicę Korczyńską, biegnącą jak
sama nazwa wskazuje w kierunku Nowego Korczyna. Bezpośrednio za ostatnimi zabudowaniami
Buska rozpoczynają się Zbludowice, gdzie ma
swój początek wygodna, biegnąca wzdłuż drogi,
ścieżka rowerowa, którą dojdziemy do pierwszych
zabudowań Radzanowa, oraz drogi boczne, tuż
za niewielkim laskiem skręcające wyraźnie w lewo,
w kierunku Owczar. Nasza trasa (wraz ze ścieżką
rowerową) prowadzi dalej wąską, asfaltową
dróżką rozpoczynającą się także na tym skrzyżowaniu i biegnącą na wschód. W miejscu, gdzie
wspomniana dróżka wyraźnie skręca w lewo,
należy ją opuścić i (wraz ze ścieżką rowerową)
wspiąć się na widoczny wał radzanowskiego
zbiornika, którym dojdziemy do kąpieliska.
226
226
Wracając do wspomnianego wyżej skrzyżowania,
skręcamy w kierunku Owczar. Nasza droga mija po
prawej stronie rezerwat „Owczary”, położony
wśród pól uprawnych, w niewielkim obniżeniu
terenu. Jego środkową część stanowi rozległa
kotlinka z niedużym ciekiem wodnym, który zasilany jest przez słone siarczano-chlorkowe źródło.
To zadecydowało o rozwoju siedliska roślinności
słonolubnej.W najwilgotniejszych miejscach rosną:
łoboda oszczepowata, mannica odstająca, sitowiec nadmorski i muchotrzew solniskowy. Miejsca
oddalone od cieku porastają: kończyna rozdęta,
Trzygodzinny spacer nowo utworzonym
szlakiem drewnianego budownictwa sakralnego biegnącego wzdłuż Maskalisu, łączącym drewniane świątynie Buska i Chotelka.
Szlak rozpoczyna się przy kościele św. Leonarda
(zob. s. 51) i prowadzi w dół ulicą Siesławską, która
niebawem się kończy. Idąc dalej polną ścieżką,
dojdziemy do ulicy Witosa i pobliskiego skrzyżowania, na którym skręcamy w prawo. Na kolejnym
rozwidleniu dróg skręcamy w lewo, dochodząc
do wsi Siesławice. Kierując się na południe,
dojdziemy na skraj wsi, do wiaty z miejscem do
grillowania. Dochodząc do drogi biegnącej z Buska
do Skorocic, skręcamy w prawo, a następnie po
50 m – w lewo na drogę boczną wiodącą do
Chotelka. Zielonego.
Teren rozłożony po obu stronach drogi to znane
wśród miejscowej ludności Karabosy, gdzie
możemy zaobserwować interesujące zjawiska
krasu gipsowego.
Droga doprowadza nas do kościółka w Chotelku Zielonym (zob. s. 63). Po zwiedzeniu
świątyni udajemy się w lewo asfaltową drogą,
a następnie skręcamy w lewo na szutrową
drogę. Za ostatnimi zabudowaniami skręcamy
w prawo, kierując się ku widocznej oczyszczalni
ścieków. Wyraźna ścieżka biegnąca na północ
Oprac. A. Drapich
(początkowo wzdłuż ogrodzenia oczyszczalni)
doprowadzi nas do ulicy Świętokrzyskiej, którą
przecinamy idąc, dalej polną ścieżką, aby po
kilkunastu metrach skręcić w lewo w kolejną
ścieżkę biegnącą do ulicy Rokosza. Skręcając
w prawo, dojdziemy do parku zdrojowego.
Trasy popularne
Trasa B1
Busko-Zdrój – Grochowiska – Wełecz
– Busko-Zdrój
bez znaków, znaki niebieskie
„Klasyczna” trasa turystyczna biegnąca
w większości przez las, łącząca Busko z Grochowiskami, świadkiem jednej z największych
bitew powstania styczniowego. Powrót
Z Buska wychodzimy ulicą Langiewicza prowadzącą w kierunku Lasu Wełeckiego. Za
ostatnimi zabudowaniami kończy się asfalt,
natomiast droga w dalszym ciągu prowadzi
prosto na zachód, przechodząc przez Łowiska,
gdzie znajdował cmentarz choleryczny czynny
w latach 1882–94, po którym dziś nie ma śladu.
Polną drogą dochodzimy do skraju lasu, kontynuując wędrówkę prosto. Idąc przez las wyraźną
ścieżką prosto na zachód, przechodzimy pod
linią wysokiego napięcia, osiągając rozstaje dróg,
gdzie skręcamy w prawo. Po wyjściu na skraj lasu
skręcamy w wyraźną ścieżkę w lewo, aby – idąc
dalej prosto otwartym polem – dojść do drogi
asfaltowej, którą przecinamy. Wędrując dalej
ścieżką wzdłuż brzegu lasu, dojdziemy do drogi
gruntowej, która wkrótce doprowadzi nas do
torów kolejowych i pierwszych zabudowań Grochowisk, niewielkiej wioski, w której zachowały
się relikty tradycyjnej architektury wiejskiej Ponidzia, przede wszystkim wzniesione z kamienia
lamusy służące przez wieki do suszenia tytoniu.
Te niewielkie budowle są jednym z najbardziej
charakterystycznych elementów krajobrazu
kulturowego Ponidzia.
Idąc drogą wśród zabudowań w dół, dojdziemy
na skraj wsi, gdzie wznosi się mogiła powstańców styczniowych (zob. s. 164). Nieopodal,
na skraju lasu znajduje się drewniana wiata,
dogodne miejsce biwakowe. Po odpoczynku
wracamy tą samą drogą przez wieś do torów
kolejowych, aby za niebieskimi znakami skręcić
w prawo i iść na południe wzdłuż nasypu.
Następnie skręcamy w lewo i osiągamy drogę
asfaltową, którą przecinamy, aby dalej za niebieskimi znakami przecinką Lasu Wełeckiego dojść
do wyraźnej drogi gruntowej, która wyprowadzi
nas z lasu na drogę asfaltową biegnącą z Buska
do Pińczowa. Aby zobaczyć unikatową sosnę
pospolitą należy skręcić w lewo, a niebawem,
za znakami, skręcić ponownie w lewo, w drogę
gruntową. Rosnąca na skraju Lasu Wełeckiego
3
Szlaki piesze
z możliwością zobaczenia wspaniałego
pomnika przyrody, jakim jest rosnąca na skraju
Lasu Wełeckiego unikatowa sosna pospolita.
227
227
Oprac. A. Drapich
Szlaki piesze
3
sosna pospolita ma nietypowy pokrój, imponujący rozmiar oraz kształt odsłoniętego systemu
korzeniowego, który zawdzięcza jedynie działaniom sił przyrody.
Opuszczamy niebieskie znaki, kierując się na
wschód drogą boczną biegnącą przez Wełecz.
Droga kończy się na zboczu góry Kwiatowej, gdzie
skręcamy w lewo, aby niebawem osiągnąć drogę
asfaltową i pierwsze zabudowania Buska.
228
228
Trasa B2
Busko-Zdrój – Grochowiska – Szaniec
– Busko-Zdrój
bez znaków, znaki zielone
Drugi wariant trasy biegnącej przez Grochowiska. W drodze powrotnej wspaniałe
widoki z krawędzi progu Płaskowyżu
Szanieckiego oraz interesujące zabytki
Szańca.
Opis dojścia do Grochowisk (zob. trasa B1).
Po odpoczynku w drewnianej wiacie, przy głazie
pamiątkowym w sąsiedztwie pomnika przyrody
(poskręcane sosny), skręcamy za znakami
zielonymi z asfaltowej drogi w prawo w drogę
gruntową biegnącą skrajem lasu, aż do przejazdu
kolejowego usytuowanego na skraju Kameduł.
Szlak zielony odchodzi w lewo, a my przechodzimy tory i drogą asfaltową kierujemy się na
wschód. Wieś Kameduły (zob. s. 164), podobnie
jak Grochowiska zachowała wiele elementów
dawnej, przeważnie kamiennej zabudowy.
Na granicy pomiędzy wsiami Kameduły i Nowy
Folwark, przy drewnianym krzyżu, skręcamy
Znaki zielone prowadzą dalej, obok budynku
szkoły, na wschodni skraj wsi, gdzie skręcamy
wraz z asfaltową drogą w prawo, aby następnie
skręcić w gruntową drogę odbijającą w lewo. Za
gospodarstwem rolnym idziemy ścieżką w kierunku
wschodnim i osiągamy skarpę wielkiego progu
Płaskowyżu Szanieckiego, skąd roztacza się piękny
widok na okolicę Buska. Odchodząc następnie od
krawędzi progu, dotrzemy do zabudowań wioski
Wymysłów, gdzie skręcamy w prawo, w dół do
drogi gruntowej biegnącej na południe w kierunku
Mikułowic. Osiągnąwszy jej zabudowania oraz
drogę asfaltową, skręcamy w lewo, aby na skrzyżowaniu dróg skręcić w boczną drogę asfaltową
w prawo biegnącą w kierunku Buska, którą
dotrzemy do ulicy Langiewicza.
Trasa B3
Busko-Zdrój – Owczary –
Pęczelice – Szczaworyż – Żerniki
Górne – Łagiewniki – Zimne Wody –
Busko-Zdrój
znaki czerwone, znaki zielone, bez
znaków
Trasa interesująca, aczkolwiek nieco wymagająca. Po drodze możliwość zobaczenia
ruin zboru ariańskiego, potężnego grodziska oraz interesującego kościoła w Szczaworyżu. Na trasie rozległe widoki na Góry
Świętokrzyskie.
Trasa, która początkowo biegnie razem z czerwonymi znakami szlaku uzdrowiskowego,
rozpoczyna się przy willi Oblęgorek i prowadzi
ul. 1 Maja i Ceglaną w kierunku wsi Owczary. Na
skrzyżowaniu we wsi szlak skręca w lewo, a po
jej opuszczeniu skręca w prawo, w drogę prowadzącą do Pęczelic.Aby zobaczyć ruiny dawnego
zboru ariańskiego należy w centrum miejscowości, obok wiejskiej świetlicy skręcić w prawo, a po
przejściu 100 m skręcić w lewo.
Ten nieco zapomniany, intrygujący zabytek
stoi na podwórzu gospodarstwa rolnego. Zbór
został zbudowany przez Stanisława Gnoińskiego w 2. poł. XVI w., zamieniony następnie na
spichlerz, a na początku XX w. przebudowany.
Jest to budynek parterowy, murowany, bezstylowy. O jego dawnym przeznaczeniu świadczy
jedynie zachowane niewielkie, manierystyczne
obramienie okienne.
3
Szlaki piesze
w drogę boczną w lewo biegnącą prosto wśród
pól, z pięknym widokiem na Szaniec. Po dojściu
do miejsca, gdzie asfaltowa droga boczna odchodzi w lewo, skręcamy w polną drogę w prawo,
aby polami dojść do kolejnej drogi asfaltowej, na
której skręcamy w lewo, aby po krótkim marszu
osiągnąć zabudowania Szańca (zob. s. 164).
Idąc dalej drogą asfaltową na wschód, osiągniemy
skraj wsi, gdzie przy rozstajach dróg zachowała
się niezwykle urokliwa figura Chrystusa Miłosiernego wykonana w początku XIX w.
Na rozstajach idziemy prosto, wchodząc za czerwonymi znakami na gruntową drogę, którą dojdziemy
do drogi asfaltowej biegnącej ze Szczaworyża do
Skotnik. Przy niewielkim stawie szlak czerwony
skręca z drogi asfaltowej w prawo, w boczną drogę
gruntową biegnącą dalej w sąsiedztwie ujęcia wody
pitnej i dochodzi do bramy kolejnego ujęcia. Skręcamy przy niej w lewo, aby słabo widoczną ścieżką
wspiąć się stromo na krawędź Kapturowej Góry
(widok w kierunku Buska).
Przez szpaler krzaków wejdziemy na obszar
grodziska (zob. s. 66). Słabo widoczną ścieżką
przechodzimy przez jego środek, aby następnie pokonać dwa pierścienie wałów i skręcić
ostro w prawo, aby wyraźną drogą gruntową
łagodnie zejść trawersem prosto do pierwszych
zabudowań Skotnik Małych.
Opuszczając szlak uzdrowiskowy, skręcamy
w prawo i wracamy drogą asfaltową do mijanego wcześniej stawu, a następnie idziemy prosto do pierwszych zabudowań Szczaworyża.
Przecina drogę Kielce – Tarnów, aby osiągnąć
wzgórze kościelne (zob. s. 66). Przechodzimy
obok kościoła oraz sąsiadującego z nim ośrodka
zdrowa i razem z zielonymi znakami skręcamy
w prawo, w drogę bitą. Idziemy następnie obok
229
229
Szlaki piesze
3
domu (nr 55), w którym w 1906 r. urodził się
Feliks Rączkowski (zm. 1989), światowej sławy
organista, twórca Apelu Jasnogórskiego.
Po opuszczeniu Szczaworyża szlak wspina się
lekko w górę, aby na kulminacji wzniesienia
osiągnąć rozstaje dróg, gdzie skręcamy w lewo
i schodzimy w dół do Żernik (malowniczy
widok na pobliskie kurhany). Po dojściu do drogi
asfaltowej skręcamy w prawo, po 20 m w lewo,
w drogę boczną, aby przy ostrym skręcie znów
w lewo opuścić ją. Idziemy prosto drogą gruntową, która po prawej omija wieś. Po ponownym
dojściu do drogi asfaltowej skręcamy w lewo.
Bezpośrednio za wsią wchodzimy na kulminację
Garbu Pińczowskiego (rozległy widok na Góry
Świętokrzyskie).
Na kulminacji garbu, po lewej stronie, w odległości 100 m od drogi znajduje się kurhan
zwany Mogiłką. Niecałe 200 m od kulminacji
skręcamy w lewo w drogę polną, którą osiągamy
ścianę dębowego lasu. Na jego skraju skręcamy
w prawo, aby dojść do wyraźnej drogi leśnej, na
której skręcamy w lewo. Idąc w dół, dotrzemy
do drogi asfaltowej biegnącej z Broniny do
Widuchowej. Skręcamy na niej w lewo, aby za
przystankiem autobusowym skręcić w ścieżkę
boczną w prawo, która prowadzi pod górę
(rozległe widoki na Busko) skrajem lasu. Szlak
skręcając w prawo, wchodzi do lasu, aby gwałtownie zejść w dół.
230
230
skręca w lewo, dochodząc do zabudowań
Nadola, dzielnicy Buska.
Trasy zaawansowane
Trasa C1
Busko-Zdrój – Skorocice – Wiślica
bez znaków, znaki niebieskie
Niezwykle interesująca trasa będąca najszybszym wariantem dojścia z Buska do Doliny
Nidy. Na trasie ciekawe rezerwaty „Skorocice”
i „Przęślin” oraz wspaniałe gotyckie kościoły
w Chotlu Czerwonym i Gorysławicach.
Opis dojścia do Chotelka Zielonego (zob. trasa A3)
Spod kościółka w Chotelku Zielonym idziemy
w prawo przez wieś, aby następnie skręcić znów
w prawo, w wyraźną drogę biegnącą do Skorocic.
Po dojściu do drogi Busko – Skorocice skręcamy
w lewo, aby niebawem wejść na szlak niebieski,
który w tym miejscu przekracza drogę, kierując się
w stronę rezerwatu „Skorocice” (zob. s. 64).
Bezpośrednio po zejściu z garbu opuszczamy
zielony szlak, skręcając na zachód, w wyraźną
ścieżkę w lewo, która doprowadzi nas na
skraj Broniny. Na skrzyżowaniu dróg położonym w pobliżu dyskoteki „Imperium” skręcamy w prawo, aby po 50 m skręcić w w lewo,
w boczną drogę, która biegnie do Łagiewnik.
Dochodząc do skrzyżowania w centrum wsi,
skręcamy w lewo, a następnie w prawo w gruntową dróżkę (drogowskaz: Zimne Wody).
Ze Skorocic szlak niebieski biegnie prosto na
południe, osiągając wieś Aleksandrów. Idąc
drogą na południowy wschód, wychodzimy ze
wsi, aby wierzchowiną zaczynającej się tu kuesty
gipsowej dotrzeć do drogi prowadzącej z Buska do
Wiśłicy. Skręcamy na niej w prawo, aby następnie
przy przystanku autobusowym o nazwie Chochół
skręcić w lewo, w drogę boczną prowadzącą do
starego, drewnianego młyna położonego nad
Maskalisem. Szlak przechodzi groblą nad rzeczką
i dociera do pierwszych zabudowań Chotla
Czerwonego. Skręcając na drodze asfaltowej
w prawo, dojdziemy do stojącego na wyspie
gipsowej kościoła oraz pobliskiego rezerwatu
„Przęślin” (zob. s. 100).
Idziemy wśród sadów i pól (rozległy widok w kierunku Szańca), osiągając areał projektowanego
rezerwatu „Zimne Wody” (zob. s. 62). Przechodząc obok źródła, wchodzimy na ostatnią
kulminację gipsowych wzgórz, gdzie ścieżka
Szlak niebieski kieruje się następnie poprzez pola
na południowy zachód, osiągając mur cmentarza,
a następnie dochodzi do drogi Busko – Wiślica.
Przez Gorysławice (zob. s. 96) dotrzemy do
wiślickiego rynku.
Oprac. T. Kropornicki
Szlaki piesze
3
Trasa C2
Busko-Zdrój – Grochowiska – Pińczów
bez znaków, znaki niebieskie
Trasa o wyraźnie leśnym charakterze łącząca
dwa najważniejsze miasta Ponidzia.
dochodzi do lasu, w którym po 300 m skręcamy
w lewo, w wyraźną drogę prowadzącą na zachód.
Na skraju lasu szlak skręca lekko w prawo, aby
następnie poprowadzić polami w kierunku widocznej kaplicy św. Anny w Pińczowie (zob. s. 138).
Opis dojścia do Grochowisk (zob. trasa B1).
Choć znaki prowadzą nas do miasta, warto
w tym miejscu pożegnać się ze szlakiem i dojść
pod kaplicę, skąd rozpościera się wspaniały
widok na miasto i rozległą Dolinę Nidy.
Od mogiły powstańczej znaki niebieskie prowadzą
nas lasem, drogą bitą w kierunku Bogucic, aby
następnie skręcić w prawo w drogę leśną prowadzącą w kierunku północno-zachodnim. Po wyjściu
z lasu idziemy początkowo jego skrajem, a następnie skręcamy w lewo na drogę biegnącą wśród pól
i zagród należących do przysiółka Parcele. Po lewej
mijamy nieczynny kamieniołom. Na końcu wsi
w pobliżu stawu szlak skręca w prawo i przez pola
Trasa C3
Busko-Zdrój – Owczary – Góra Kapturowa – Sułkowice – Piasek Mały
– Zborów – Solec-Zdrój – Strożyska
– Sępichów – Nowy Korczyn – Czarkowy – Wiślica
znaki czerwone, znaki zielone
231
231
Szlaki piesze
3
Główny szlak Ponidzia (dwudniowy), długości 65 km, wraz z trasą C1 o charakterze
okrężnym. Można go podzielić na mniejsze
odcinki. Łączy Busko z Solcem, Nowym
Korczynem oraz Wiślicą, ukazując najbardziej charakterystyczne formy krajobrazu
regionu oraz jego najcenniejsze zabytki.
ostatnimi zabudowaniami wiejskimi wchodzimy
w boczną dróżkę po lewej prowadzącą do
Rzegocina. Za wiejskim sklepem szlak skręca
w prawo, prowadząc prosto na zachód przez las
do Badrzychowic. Dochodząc do drogi BuskoZdrój – Nowy Korczyn, skręcamy w polną drogę
prowadzącą w kierunku nieodległego kościoła
w Strożyskach (zob. s. 81).
Opis dojścia do Skotnik Małych (zob. trasa B3)
Od kościoła kierujemy się drogą asfaltową
w lewo – w kierunku wschodnim – aby na
drugim zakręcie zejść z niej na drogę boczną
prowadzącą na południe przez przysiółek Przymiarki do Sępichowa. Od wsi szlak prowadzi
nas łąkami na południe, następnie na wschód
i zbliża się do Nidy. Kierując się dalej na wschód,
dojdziemy do pierwszych zabudowań Nowego
Korczyna (zob. s. 126).
Po zejściu z Góry Kapturowej idziemy za znakami czerwonymi do centrum Skotnik, gdzie
koło młyna skręcamy w lewo w drogę biegnącą
nieznacznie pod górę. Idąc po otwartym terenie, przecinamy drogę Szczaworyż – Zborów
i dochodzimy do pierwszych zabudowań wsi
Konary, gdzie skręcamy w prawo, w drogę
wiodącą na pobliskie wzniesienie, skąd roztacza się piękny widok na Nieckę Solecką. Za tą
kulminacją na skrzyżowaniu skręcamy w lewo
i dochodzimy do zabudowań Sułkowic.
W miejscu, gdzie droga skręca w prawo, szlak
opuszcza ją, kierując się prosto pod górę. Biegnąc
po otwartym terenie, mija po lewej kamieniołom
i wyprowadza nas na grzbiet, skąd rozciąga się
rozległy widok na Nieckę. Za grzbietem schodzimy do średniowiecznego gościńca prowadzącego pierwotnie z Wiślicy do Stopnicy, którym
idziemy ok. 1 km w kierunku południowym,
przecinając drogę Szczaworyż – Zborów.
Za przysiółkiem o nazwie Zakamieniec szlak
skręca lewo i polną drogą doprowadza nas do
Piasku Małego. Idziemy początkowo drogą na
południowy wschód w kierunku Solca, aby za niewielkim laskiem skręcić w boczną drogę na lewo,
którą docieramy do wsi Żuków, a następnie do
Zborowa (zob. s. 67).
232
232
Od zespołu pałacowego idziemy główną drogą
na południe w kierunku Solca-Zdroju, aby po
ok. 300 m – w miejscu, w którym droga skręca
w prawo – zejść z niej i pójść prosto. Szlak wiedzie
łąkami wprost do Solca Zdroju (zob. s. 67).
W parku Zdrojowym napotkamy szlak zielony,
którym wędrujemy dalej, początkowo przez
sam park, następnie las do wsi Chinków. Za
Z rynku nowokorczyńskiego kierujemy się
w stronę klasztoru Franciszkanów i mostu
na Nidzie, za nim szlak wiedzie nas w stronę
wału wiślanego, idziemy nim do Winiar, gdzie
znajduje się stojący na nadwiślańskiej skarpie
dwór z XIX w. (obecnie teren prywatny). Warto
zatrzymać się także na chwilę przy malowniczych
lawendowych polach, rozciągających się
nieopodal dworu. Przecinamy drogę Kraków –
Sandomierz i idziemy boczną drogą prowadzącą
do Domu Dziecka w Winiarach. Obiekt wzniesiono w latach 30. XX w. z przeznaczeniem na
Szkołę Powszechną i Zawodową im. Marszałka
Piłsudskiego. Planom tym przeszkodził wybuch
wojny. Mijając placówkę, skręcamy następnie
w prawo i dochodzimy do zabudowań Starego
Korczyna (zob. s. 125).
Ze wsi trasa biegnie polami w kierunku północno-zachodnim, po prawej mijamy wieś
Żukowice, następnie widzimy (także po prawej)
zabudowania wsi Czarkowy (zob. s. 168), do
której skręcamy. Ze wsi szlak prowadzi okrężną
i niezbyt ciekawą trasą do Koniecmostów – my
możemy odcinek ten przebyć znacznie szybciej,
idąc drogą główną przez wsie Ostrów i Kuchary.
W Koniecmostach skręcamy w prawo w kierunku widocznej kolegiaty wiślickiej, do której
dotrzemy, przechodząc przez most na Nidzie.
Znakowane szlaki rowerowe:
Busko-Zdrój – Radzanów
Szlak łączy Busko-Zdrój z ciekawymi terenami rekreacyjnymi położonymi nad zalewem
w Radzanowie.
Większa część szlaku prowadzi specjalnie zbudowaną w tym celu asfaltową dróżką, która, biegnąc równolegle do drogi Busko-Zdrój – Nowy
Korczyn, kończy się przy zabudowaniach wsi.
Pogórze Pińczowskie
Szlak o charakterze okrężnym, za­­czyna się
i kończy we wsi Młodzawy Duże. Ma na celu
zaznajomienie turysty z walorami krajoznawczymi Kozubowskiego Parku Krajobrazowego.
brązowy: Młodzawy Duże – Polana Polichno –
Sadek – Orkanów – Zawarża – Kozubów – Młodzawy Małe – Młodzawy Duże.
Przygotowano także warianty krótsze dla
mniej wprawnych rowerzystów:
żółty: Młodzawy Duże – Polana Polichno –
Bugaj – Młodzawy Małe – Młodzawy Duże,
zielony: Młodzawy Duże – Polana Polichno –
Sadek – Orkanów – Kozubów – Młodzawy Małe
– Młodzawy Duże.
Busko – Wełecz – Kameduły
Szlak rozpoczyna się i kończy, tworząc pętlę
u zbiegu ul. Langiewicza i ul. Szanieckiej w BuskuZdroju. Trasa przebiega przez malownicze tereny
Szanieckiego, Nadnidziańskiego i Solecko-Pacanowskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.Od zachodu
zamyka ją granica administracyjna gminy Busko-Zdrój. Na północy ścieżka zbliża się do miejscowości
Kameduły, Nowy Folwark Mikułowie. Od południa
trasa nie przekracza drogi Busko-Zdrój – Pińczów. Na
wschodzie ścieżka wchodzi w obręb miasta przekraczając drogę Busko-Zdrój – Nowy Folwark.
Na trasie ścieżki zlokalizowano cztery zadaszone miejsca odpoczynku. W bezpośrednim
sąsiedztwie ścieżki znajdują się dwa pomniki
przyrody – sosna pospolita w Wełczu oraz trzy
dęby szypułkowe w Kamedułach.
Szlaki rowerowe Ponidzia
Szlak A1 (25 km)
Busko-Zdrój – Zbludowice – Kawczyce
– Hołudza (połączenie ze szlakiem A2)
– Bilczów – Budzyń – Piasek Wielki –
Zagajów – Chinków – Solec-Zdrój
3
Szlaki rowerowe
Szlaki rowerowe
Szlak łączący ponidziańskie uzdrowiska, na trasie zabytkowy kościół w Piasku Wielkim.
Szlak A2 (24,5 km)
Busko-Zdrój – Chotelek – Skorocice
(połączenie ze szlakiem B3) – Łatanice
– Hołudza (połączenie ze szlakiem A1)
– Bilczów – rezerwat „Góry Wschodnie”
– rezerwat „Przęślin” – Chotel Czerwony
– Gorysławice – Wiślica
Bardzo atrakcyjny krajobrazowo szlak łączący
Busko z Doliną Nidy. Wraz ze szlakiem A1 może
tworzyć ewentualny szlak okrężny wokół Buska,
w połączeniu ze szlakiem B3 tworzy południowy
wariant łączący Busko-Zdrój z Pińczowem, na
trasie: drewniany kościółek w Chotelku, rezerwaty: „Winiary Zagojskie”, „Skorocice”, „Góry
Wschodnie” oraz „Przęślin”, gotyckie kościoły
w Chotlu Czerwonym i Gorysławicach.
Szlak B1 (23 km)
Solec-Zdrój – Włosnowice – Świniary –
Trzebica – Parchocin – Błotnowola – Brzostków – Grotniki Małe – Nowy Korczyn
Szlak łączący Solec-Zdrój z Doliną Nidy, na trasie
drewniany kościół w Świniarach.
Szlak B2 (14 km)
Nowy Korczyn – Sępichów – Szczytniki
– Szczerbaków – Wiślica
233
233
Szlaki rowerowe
3
Szlak łączący dwa historyczne miasta biegnie
Doliną Nidy.
„Skowronno”, stadnina koni w Michałowie oraz
niezapomniany widok na Dolinę Nidy ze szczytu
Gór Pińczowskich.
Szlak B3 (21 km)
Skorocice (połączenie ze szlakiem A2)
– Zagość (połączenie ze szlakiem C2)
– Gacki – Krzyżanowice – Kowala
– Pasturka – Pińczów
Szlak C3 (28 km)
Pińczów – Kopernia – Skowronno –
Sobowice – Imielno – Stawy – Motkowice – Stara Wieś – Rębów – Korytnica
Szlak łączący – poprzez szlak A2 – Busko-Zdrój – Sobków
(południowy wariant) oraz Wiślicę z Pińczowem,
na trasie rezerwaty „Skorocice” i „Krzyżanowice”,
romańsko-gotycki kościół z Zagości.
Interesujący krajobrazowo szlak biegnący
granicą Delty Środkowej Nidy, na trasie:
malownicza nadnidziańska Kopernia, rezerwat
„Skowronno”, kościół romański w Imielnie.
Szlak C1 (20 km)
Pińczów – Grochowiska (połączenie ze
szlakiem C2) – Kameduły – Mikułowice
– Busko-Zdrój
Szlak D1 (21,5 km)
Sobków – Łukowa – Tokarnia – Podzamcze – Chęciny
Północny wariant – przeważnie leśny – łączący
Busko-Zdrój z Pińczowem, na trasie miejsce
bitwy pod Grochowiskami.
Ostatni odcinek głównego szlaku regionalnego,
na trasie: skansen w Tokarni oraz założenie
parkowe w odzamczu Chęcińskim.
Szlak C2 (11 km)
Grochowiska – Las Winiarski – Gaik
– Winiary – Skotniki Górne – Skotniki
Dolne – Zagość
Szlak D2 (38,5 km)
Sobków – Mokrsko Dolne/Górne –
Mnichów – skrzyżowanie w lesie (połączenie ze szlakiem D3) – Rembieszyce
Szlak łącznikowy pomiędzy szlakami B3 (Sko- – Bocheniec – Mosty – Podzamcze
rocice – Pińczów) i C1 (Pińczów – Busko-Zdrój), – Chęciny
na trasie rezerwat „Skotniki Górne”.
234
234
Szlak O5 (32,5 km)
Pińczów – Skrzypiów – Zakrzów – Młodzawy Duże – Młodzawy Małe – Kolonia – Betlejem – Michałów – Pawłowice
– Busina – Kwasków – Skowronno
Dolne – Skowronno Górne – Góry Pińczowskie – Pińczów
Wariant okrężny biegnący w pobliżu Białej
i Czarnej Nidy, obiegający od południa Grzywy
Korzeckowskie, na trasie: romański kościółek
w Mokrsku Dolnym, ruiny zamku w Mokrsku
Górnym, unikatowy kościół drewniany w Mnichowie, założenie parkowe w Podzamczu
Chęcińskim.
Szlak D3 (9,5 km)
Skrzyżowanie w lesie (szlak D3) –
Interesujący krajoznawczo szlak okrężny wokół Lasków – rezerwat „Gaj” – Jędrzejów
Pińczowa, na trasie: kościół barokowy w Młodzawach Małych, rezerwaty „Polana Polichno” oraz
Szlak poprzez połączenie ze szlakiem D2 łączy
Jędrzejów z Doliną Nidy, na trasie rezerwat „Gaj”.
Proponowane szlaki samochodowe,
rowerowe czy piesze to nie jedyne
sposoby poznania Ponidzia. Dla osób
szukających bezpośredniego kontaktu
z przyrodą, ciszy i harmonii, niezapomnianym przeżyciem może okazać
się spływ Nidą kajakiem. Zupełnie
inne wrażenia – choć również niezapomniane – zabierze ze sobą ten, kto
skusi się na przejażdżkę wąskotorową
„Ciuchcią Ponidzie”.
„Ciuchcia Express Ponidzie”
Ponidzie, tak różnorodne i ciekawe
pod względem przyrodniczym i zabytkowym, można zwiedzić w nadzwyczaj
zajmujący sposób – wąskotorowym
pociągiem turystycznym „Ciuchcia
Express Ponidzie”. Siedząc w wagonie w stylu retro, możemy podziwiać
piękne krajobrazy, uprawne pola, łąki,
rozlewiska Nidy, Góry Pińczowskie czy
krainę lessu pociętą wąwozami. Pociąg
pokonuje trasę z Jędrzejowa do Pińczowa, na której nikt nie powinien się
nudzić. Na pierwszym etapie podróży
trasa przecina nieskażone cywilizacją
obszary Płaskowyżu Jędrzejowskiego,
pełne różnokolorowych kwiatów łąki,
niewielkie zagajniki, pola i pastwiska.
Jadąc w kierunku wschodnim, ciuchcia
na wysokości Jasionnej skręca – najpierw delikatnie na północ, następnie
na południowy wschód – i zjeżdża
stromo z Płaskowyżu Jędrzejowskiego
w Dolinę Nidy, którą pokonuje za
Stawami. Wówczas rozpoczyna się
najwspanialsza część przejażdżki.
Naszym oczom ukaże się morze traw,
mnogość niewielkich cieków i oczek
wodnych – przedziwne połączenie
„pontyjskiego stepu” z Deltą Środkowej Nidy. Pomimo iż ciuchcia to przecież „ekspres”, jednak z jej pokładu
wprawne oko dostrzeże najmniejszy
nawet kwiatek. Od wczesnej już
wiosny wśród porastających Ponidzie
muraw zobaczyć można zespół omanu
wąskolistnego, tchnący świeżością
dzięki przewadze białych kwiatów
zawilca i żółtych miłka wiosennego.
Latem dominują ciemnożółte barwy
kwitnącego omanu, jesienią natomiast
tereny stepowe pokrywają się ciepłymi
kolorami różowo-fioletowych kwiatów
wilżyny ciernistej i ostnicy gawędki.
Nie tylko przyroda przygląda się naszej
ciuchci, ale również wszędobylskie
przydrożne świątki – Frasobliwe Chrystusy, Nepomuceny, Floriany – zdają
się pełnić funkcję „zawiadowców”
niedostrzegalnych, zatopionych w zieleni stacji. Ostatnie kilometry trasy
ciuchci są najwspanialsze – pociąg
z mozołem pokonuje ostry „wiraż”
pod Skowronnem, przeciskając się
4
„Ciuchcia Express Ponidzie”
Rozdział IV
Alternatywne formy poznania
Ponidzia
235
235
„Ciuchcia Express Ponidzie”
4
236
236
pomiędzy dnem Doliny Nidy a Górami
Pińczowskimi.
Skąd wziął się pomysł „Ciuchci
Ponidzie”? Pierwotnie kolej ta nie była
tylko atrakcją turystyczną, a historia
jej powstania sięga I wojny światowej.
W lutym 1915 r. wojska austriackie
dla potrzeb militarnych wybudowały pierwszy odcinek polowej linii
wąskotorowej o prześwicie 600 mm
od Jędrzejowa do Motkowic, która
nazwana została Koleją Jędrzejowską.
Po cofnięciu się frontu austriackorosyjskiego rozpoczęto budowę dalszego odcinka linii do Hajdaszka,
Sędziejowic i Chmielnika, a następnie
przez Raków Opatowski do Bogorii.
Łączna jej długość wynosiła wtedy
86 km. W 1917 r. władze austriackie
wybudowały drugą linię wąskotorową z Posądzy do Kocmyrzowa,
gdzie łączyła się ona z normalnotorową koleją lokalną. Równocześnie
w tym rejonie wybudowano trzecią
linię wąskotorową o długości 38 km,
wiodącą z Miechowa do Działoszyc.
W 1924 r. starostwo pińczowskie podjęło decyzję o budowie odcinka linii od
Pińczowa do Hajdaszka oraz o postawieniu w Pińczowie parowozowni.
Zarząd Pińczowskiej Kolei Wąskotorowej rozpoczął prace przy budowie
linii od Pińczowa przez Wiślicę do
Kazimierzy Wielkiej, gdzie znajdowała
się Cukrownia Łubna i duża Cegielnia
Odonów. Później zbudowano linię od
Kazimierzy Wielkiej do Posądzy i od
Kazimierzy Wielkiej do Działoszyc.
W obliczu kryzysu gospodarczego
1 stycznia 1930 r. nastąpiło przejęcie
całej kolei wąskotorowej przez Zarząd
Kolei Państwowych. Łączna długość
wszystkich linii wynosiła ówcześnie
308 km, a nad całością czuwał zarząd
z siedzibą w Jędrzejowie.
W okresie międzywojennym unowocześniono infrastrukturę ­techniczną
kolei, budując parowozownie w Jędrzejowie, Kazimierzy Wielkiej i Bogorii.
Zasadniczym celem i przeznaczeniem połączonych kolei był przewóz
płodów rolnych, buraków, cukru,
węgla, gipsu, drewna z wyrębu lasów,
obsługa młynów, tartaków, gorzelni,
kamieniołomów i lokalnych cegielni.
Koniecznością był także przewóz pasażerów pomiędzy wioskami i miastami
wynikający z braku w tym regionie
dróg bitych. ­Znaczenie przewozów
pasażerskich wzrosło jeszcze bardziej w czasie okupacji ­niemieckiej,
ponieważ na kolejach wąskotorowych
nie obowiązywały takie ograniczenia jak na kolei normalnotorowej.
Z przejazdów koleją korzystały w
dużej mierze grupy organizacji podziemnych, działających na terenie
Kielecczyzny, dzięki współpracy ze
służbą liniową kolei, która składała
się wyłącznie z polskiego ­personelu.
W latach 1950–51 zaczęto przekuwanie całej sieci torów kolei z szerokości
600 mm na 750 mm, co wiązało się
z sukcesywnym otrzymywaniem
nowego taboru przystosowanego do
większej szerokości toru. W 1951 r.
wprowadzono parowozy Px48 i Px49
produkcji polskiej oraz wagony w/t
A gdy kogoś naprawdę zachwyci
ciuchcia, powinien koniecznie skontaktować się z innymi jej wielbicielami ze
Stowarzyszenia Sympatyków Zabytkowej Jędrzejowskiej Kolei Dojazdowej.
Informator
Siedziba stowarzyszenia znajduje się w Jędrzejowie,
przy ul. Dojazd 1, tel. 041 3862255, edward.choroszyń[email protected], [email protected].
Obecnie „Ciuchcia Express Ponidzie” kursuje na
trasie Jędrzejów – Pińczów – Jędrzejów w każdą niedzielę w okresie od 1 maja do 31 września. Odjazd z Jędrzejowa – 9.40; odjazd z Pińczowa – 14.35. Cena biletu na trasie Jędrzejów – Pińczów – Jędrzejów: tylko
20 zł, ulgowy – 12 zł.
Postój w Pińczowie (ok. 3 godz.) można przeznaczyć
oczywiście na zwiedzenie tego wspaniałego miasta.
Dogodną alternatywą dla turystów i kuracjuszy z Buska Zdroju jest krótka wycieczka ciuchcią na trasie Pińczów – Umianowice – Pińczów; odjazd z Pińczowa –12.05,
powrót – 14.20, cena biletu – 10 zł. Ciuchcię można także
wynająć prywatnie – wówczas godzina odjazdu, pora
dnia czy nocy zależą tylko od naszej fantazji. Jazda z parowozem i inne dodatkowe atrakcje do uzgodnienia.
4
Szlak kajakowy Nidy
o ładowności do 17 ton. Na przełomie
lat 60. i 70. wprowadzono do eksploatacji importowane z Rumunii lokomotywy spalinowe z serii Lxd2, a w latach
70. – transportery do przewozu na
nich wagonów normalnotorowych.
Największe nasilenie przewozów
pasażerskich i towarowych zanotowano w 1966 r., później następował
jego systematyczny spadek. W miarę
zmniejszania się zapotrzebowania na
przewozy pasażerskie i towarowe,
następowało sukcesywne zawieszanie
kursowania pociągów pasażerskich
oraz ograniczenie ruchu towarowego,
by z dniem 1 lutego 1993 r. zawiesić
ruch całkowicie. Ostatni pociąg pasażerski został zlikwidowany w 1997 r.
Wtedy, by uratować ciuchcię, powstał
pomysł wykorzystania jej do celów
turystycznych i tak też powstała
„Ciuchcia Express Ponidzie”, którą
dziś można odbyć wyjątkową podróż
po tych pięknych terenach. Jednak nie
tylko okolica, ale również sam pociąg
jest nie lada atrakcją, tym bardziej, że
istnieje możliwość zastosowania różnego składu pociągu. Wybierać można
pomiędzy: zabytkową lokomotywą
parową serii Px48-1724 a lokomotywą
spalinową Lxd2, wagonami pasażerskimi w stylu „retro”, wagonem
„plenerowym”, a także letnim (bez
dachu). Dodatkowo do dyspozycji jest
także wagon konsumpcyjny „Bufet”,
a cały pociąg jest zradiofonizowany.
Można również skorzystać z oferty
przewodnika, który urozmaici podróż
opowiadaniem o regionie.
Szlak kajakowy Nidy
Choć Nida nie jest tak znaną rzeką jak
Drwęca czy też Czarna Hańcza, to jednak również zasługuje na uwagę kajakarzy – ci, którzy odkryli jej walory wracają tu co roku. Niezliczone meandry,
niczym nieskażony ­krajobraz, bogactwo
przyrody, atrakcyjne miejscowości
– to wszystko sprawia, iż kilkudniowy
spływ może okazać się przygodą roku.
Spływ najlepiej rozpocząć w Sobkowie
lub Motkowicach.
Opis szlaku wg przewodników Ponidzie M. i P. Pilichów oraz Ponidzie.
Przewodnik turystyczny L. Cmocha.
Trasa 3-4-dniowa. Oznaczenia: (l.) –
– po lewej, (p.) – po prawej
237
237
Szlak kajakowy Nidy
4
238
238
0,0 km (p.) Motkowice, dogodne
miejsce na wodowanie poniżej
mostu;
0,5 km rozwidlenie rzeki, płyniemy
prawym, głównym nurtem;
0,9 km stumetrowe zwężenie Nidy,
odcinek dość niebezpieczny, ale
niezwykle malowniczy – Nida ­płynie
miejscami tunelem utworzonym
z drzew;
1,0 km most Linii Hutniczo-Siarkowej;
2,3 km (l.) niewielka wyspa – dawny
przysiółek Antoniów i grodzisko
Stawy;
3,0 km most wąskotorowej „Ciuchci
Ponidzie”;
4,0 km (p.) Olszyny;
4,1 km (l.) wpływa Stara Nida;
6,7 km (p.) Sobowice, od marca do
października 1915 r. stanowiska bojowe
zajmowali tu żołnierze I Brygady
Legionów dowodzonej przez Józefa Piłsudskiego, (l.) widoczne Góry Pińczowskie, na kulminacji których znajduje się
rezerwat „Skowronno”;
8,2 km most drogi Pińczów –
Imielno;
9,9 km (p.) przysiółek Szczery Bór,
ujście Kruczki;
10,1 km (p.) przysiółek Kwasków, (l.)
przysiółek Zalesie, Nida meandrującym
łukiem opływa Koperskie Góry (l.);
13,7 km (p.) ujście Mierzawy;
14,9 km (l.) Kopernia;
16,7 km rozwidlenie rzeki: na lewo
starorzecze, na którym powstał pińczowski Zalew, na prawo nowe koryto Nidy;
18,6 km most, Pińczów;
24,2 km (l.) Pasturka;
27,2 km (l.) Kowala;
33,2 km (l.) Krzyżanowice;
34,2 km (p.) stawy rybne, w dali
kościół w Młodzawach Małych;
38,7 km (p.) Chroberz;
41,7 km (p.) Rudawa;
45,2 km (p.) Nieprowice;
46,2 km (p.) Niegosławice;
48,5 km (l.) Kobylniki, uwaga!
w nurcie rzeki liczne głazy i płycizny,
przy niskich stanach wody kajak przeprowadzamy, idąc lewym brzegiem;
51,3 km (p.) Jurków;
53,7 km most (l.) Wiślica, (p.)
Koniecmosty;
54,4 km (l.) dogodne miejsce do
lądowania i na biwak;
55,7 km (p.) Kuchary;
58,7 km (l.) Szczytniki;
61,7 km, most, (p.) Czarkowy, (l.)
przed mostem wygodne miejsce na
postój,Nida zwalnia i rozlewa się szeroko, piaszczyste płycizny;
66,2 km (p.) Stary Korczyn;
67,0 km (p.) wysepka, koryto
wąskie kamienie, płyniemy po lewej
stronie;
71,9 km (l.) drewniany budynek
stanicy wodnej PTTK z Buska-Zdroju,
dobre miejsce na biwak;
72,2 km most, (l.) Nowy Korczyn;
72,6 km (l.) Nowy Korczyn miejsce
do lądowania, (p.) Podzamcze;
76,7 km (p.) Podraje;
79,7 km (l.) Raj;
80,0 km ujście Nidy do Wisły.
Wybór literatury











































Adolf Dygasiński człowiek z Ponidzia, Pińczów 1999
A. Bata, H. Lawera, J. Banasik, Powiat Buski, Krosno 2000
A. Bienias, S. Przybyszewski, Czarnocin. Kartki z przeszłości, Kielce 1998
A. Bienias, S. Przybyszewski, Nowy Korczyn przez stulecia, Kielce 2001
A. Bienias, S. Przybyszewski, Skalbmierz, Kielce 1999
„Buskie Źródła. Kwartalnik Kulturalny”
L. Cmoch, Ponidzie. Przewodnik turystyczny, Busko Zdrój 1996
M. Cukierska, Rezerwaty przyrody Parków Krajobrazowych Gór Świętokrzyskich
i Ponidzia, Kielce 2001
W. Drelicharz, Kolegiata wiślicka jako miejsce wizualnego dialogu monarchy ze społeczeństwem w XIV-XV wieku [w:] Przeszłość jest czasem narodzin. Z dziejów Wiślicy i jej
związków z Krakowem, Kraków 2006
A. Dudek, Jędrzejów. Archiopactwo cystersów, Warszawa 1991
T. Dzikowski, Park etnograficzny w Tokarni, Kielce 1999
A. Dziubiński, Myszkowscy herbu Jastrzębiec udostojniony – ordynaci pińczowscy
w latach 1601-1727 [w:] Pińczowskie Spotkania Historyczne, z. 2, Pińczów 1998
A. Dziubiński, Pińczów i okolice, Kielce 1997
A. Dziubiński, Historyczna ścieżka dydaktyczna. Stradów pradziejowy i wczesnośrednio
wieczny w Kozubowskim Parku Krajobrazowym, Kielce 2000
A. Dziubiński, Przechadzka po Pińczowie i okolicach, Pińczów 1999
A. Dziubiński, J. Znojek, Żydzi i Synagoga Stara w Pińczowie, Pińczów 2002
T. Ginalska, Nowy Korczyn. Gmina u zbiegu Wisły i Nidy, Krosno 1999
Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. III województwo kieleckie, red. J.Z. Łozińskiego
i B. Wolff (wybrane zeszyty)
L. Karłowicz, Powrócili po latach..., Kraków 1997
J. Korzeniak, K. i T. Zając, Historia i charakterystyka rozlewisk środkowej Nidy, Kielce 1996
A. Kowalik, Gmina Nowy Korczyn, Krosno 2002
J. Kwietniewska, Flora Parków Krajobrazowych Ponidzia, Kielce 2000
H. Lawera, A. Bata, Kazimierza Wielka, Krosno 1999
B. i J. Łuszczyńscy, Nadnidziański Park Krajobrazowy, Kielce 2000
B. i J. Łuszczyńscy, A. Pełka, Szaniecki Park Krajobrazowy, Kielce 2001
L. Marciniec, Buska starówka, Busko Zdrój 2000
L. Marciniec, Buska starówka zdrojowa, Busko Zdrój 2002
M. Paszkowski, Chęciny i okolice, Kielce 2003
M. i P. Pilichowie, Ponidzie. Szlaki turystyczne, Warszawa 1985
R. Płaski, Kozubowski Park Krajobrazowy, Kielce 2002
J. Podlecki, Franciszkańskie Sanktuaria. Kazimierz Dolny-Pińczów-Wieliczka, Kraków 2000
S. Przybyszewski, Kazimierza Wielka, Kazimierza Wielka 2005
S. Przybyszewski, A. Bienias, S. Łukasik, Opatowiec. Tysiąc lat dziejów, Kielce 2000
P. M. Przypkowski, Muzeum Przypkowskich w Jędrzejowie, Kielce
F. Rusak, Buskie legendy, Busko Zdrój 2003
A. Sabor, Sztetl. Śladami żydowskich miasteczek, Kraków 2005
A. Sznajderski, Działoszyce 2000, Tuchów 2004
Z. Świechowski, Sztuka polska. Romanizm, Warszawa 2004
A. Trzciński, M. Wodziński, Wystój malarski synagogi w Pinczowie, „Studia Judaica 2”,
nr 1 1999
W królewskich Chęcinach, red. E. Kosika, i R. Nadgowskiego, Kielce 1996
Wiślica. Nowe badania i interpretacje, red. A. Grzybkowskiego, Warszawa 1997
K. i T. Zając, Fauna Parków Krajobrazowych Ponidzia, Kielce 2002
K. i T. Zając, Zespół Parków Krajobrazowych Ponidzia, Kielce 2001
239
Indeks nazw geograficznych
B
C
D
G
I
J
K
M
N
240
O
Bejsce 116
Busko-Zdrój 44, 179
Chęciny 212
Chomentów 205
Chotel Czerwony 98
Chotelek Zielony 63
Chroberz 102, 159
Cudzynowice 116
Cieszkowy 171
Czarkowy 168
Czarnocin 171
P
R
Dobrowoda 78
Działoszyce 103
Dzierążnia 102
Gorysławice 96
Gorzków 116
Góry 176
Grochowiska 164
S
Imielno 184
Jędrzejów 184
Kameduły 164
Kazimierza Wielka 111
Kije 202
Kliszów 203
Kolosy 169
Kopernia 182
Korytnica 205
Krzyżanowice 162
Michałów 177
Mirów 150
Młodzawy Małe 156
Mnichów 197
Mokrsko Dolne 207
Mokrsko Górne 208
Nagłowice 198
Nowy Korczyn 126
Oksa 200
Opatowiec 121
Ś
T
Pełczyska 170
Piasek Wielki 80
Pińczów 138, 181
Podzamcze 135
Podzamcze Chęcińskie 210
Probołowice 170
Radzanów 78
Rezerwat „Grabowiec” 163
Rezerwat „Skorocice” 64
Rezerwat „Skowronno” 183
Rezerwat „Winiary Zagojskie” 65
Rezerwat „Zimne Wody” 62
Rezerwat florystyczny „Krzyżanowice” 162
Rezerwat florystyczny „Przęślin” 100
Rezerwat stepowy „Góry Wschodnie” 100
Rębów 205
Sancygniów 172
Skalbmierz 107
Skorocice 64
Skowronno Dolne 182
Skrzypiów 179
Sobków 205
Solec-Zdrój 67
Starochęciny 211
Stary Korczyn 125
Stopnica 73
Stradów 161
Strożyska 81
Szaniec 164
Szczaworyż 66
Śladków Mały 65
Świniary 71
Tokarnia 209
W
Węchadłów 176
Widuchowa 63
Wiślica 82
Włochy 165
Wola Chroberska 161
Z
Zagość 101
Zawarża 161
Zborów 67

Podobne dokumenty