Strona Urzędu Miasta i Gminy Piwniczna

Transkrypt

Strona Urzędu Miasta i Gminy Piwniczna
AKTUALNOŚCI
Esemesik z kurnej chaty
15/01/2003
Ludwika Nowakowa nigdy nie miała telefonu. Jeśli była taka potrzeba, dzwoniła z domu
najbliższych sąsiadów, którzy mieszkają pół godziny drogi od jej domu. Do nich też
babcia zachodzi od czasu do czasu, by obejrzeć telewizję. "Królową Gór" odwiedzają
najbliżsi. Wychowała pięcioro dzieci, dochowała się 13 wnucząt i 10 prawnucząt. Często
zaglądają do niej sąsiedzi i turyści, przemierzający tamtejsze szlaki. Z gośćmi lubi
pogawędzić o miłości do gór, których nie opuszczała od urodzenia. Zna tam każdy
kamień i każdą ścieżkę. Sama hoduje krowę Krasulę, a latem uprawia warzywa.
Towarzyszy jej pies Misiek. Kondycji fizycznej i sprawności umysłowej można jej tylko
pozazdrościć. Zdrowie jej dopisuje. Jeszcze nigdy nie była w szpitalu. Zakupy przynosi jej
rodzina Wielochów z Rytra. Komórkę "Nokia" z zestawem 5 kart po 100 złotych każda
ufundował jej operator sieci GSM. Postarała się o to Marta Puchała, dyrektor MiejskoGminnego Ośrodka Kultury w Piwnicznej-Zdroju. Babcia Nowakowa nie kryła wzruszenia
odbierając prezent. Prezentu gratulowali jej znani dziennikarze Leszek Mazan i
Mieczysław Czuma, którzy prowadzili owsiakowe imprezy w Piwnicznej. (MIGA) Halo,
halo tu Niemcowa z Ludwiką Nowakową rozmawia Iga Michalec - Halo! Dzień dobry,
dodzwoniłam się na Niemcową do babci Nowakowej? - Halo, halo tu Niemcowa. Tu
babcia Nowakowa, słucham. Kto mówi? Proszę głośniej. A, pani z gazety. - Pani Ludwiko,
ma Pani pierwszy w swoim życiu aparat telefoniczny i to od razu "komórkę"... - To
prawda, nigdy nie miałam wcześniej telefonu. Teraz człowiek będzie musiał do tej
nowoczesności przyzwyczaić. Mam to małe cacko dopiero od kilku dni i muszę się
nauczyć je obsługiwać. Tyle tych przycisków, tu coś się wyświetla. Powolutku
zapamiętam, który guziczek przycisnąć, aby odebrać rozmowę, a który wcisnąć, by ją
zakończyć. Jak posługiwać się telefonem uczą mnie sąsiedzi - rodzina Wielochów z Rytra.
Dotychczas, jeśli musiałam, dzwoniłam od nich, albo od innych sąsiadów. Prezent sprawił
mi wiele radości. - Kto zadzwonił pierwszy do domu na Niemcowej? - W niedzielę, gdy
przyszłam z prezentem z rynku, zatelefonowała Marta Puchała, dyrektorka MiejskoGminnego Ośrodka Kultury w Piwnicznej i pytała, czy szczęśliwie doszłyśmy z sąsiadką
na górę. Ale zaraz, gdy dostałam komórkę, rozmawiałam z burmistrzem Piwnicznej. - A
Pani zatelefonowała już do kogoś? - Połączyłam się z moim synem mieszkającym w
województwie opolskim. Chwilę porozmawialiśmy. Troszeczkę pomogła mi w tym
sąsiadka. Artykuł z Dziennika Polskiego z dn. 15-03-2003