Dawniej studniówki odbywały się wyłącznie w

Dawniej studniówki odbywały się wyłącznie w szkołach na salach gimnastycznych. Często ich organizacja wymagała zezwolenia dyrekcji. Nie było
mowy o makijażu, biżuterii i szykownych kreacjach. W czasie studniówki
chłopców obowiązywały mundurki albo białe koszule, granatowe lub czarne
spodnie. Dziewczęta przychodziły natomiast w białych bluzkach i granatowych spódniczkach. Nie było również mowy o zaproszeniu osób towarzyszących. Wszyscy bawili się we własnym gronie. Klasy maturalne specjalnie na tą
okazję przygotowywały dużo wcześniej program artystyczny i dekoracje
utrzymane w stylu wybranej epoki. Wszystkie potrzebne ozdoby wykonywali
własnoręcznie. Sami przygotowywali również kostiumy potrzebne do inscenizacji. W programach artystycznych przeważały głównie skecze, kabarety i
fragmenty sztuk teatralnych, podczas których mogli bezkarnie wytknąć wady i
mankamenty uczniów, nauczycieli oraz szkoły. Dbano jednak przede wszystkim o to, by nie były one obraźliwe czy zbyt uszczypliwe. Oczywiście nie mogło zabraknąć tez poloneza, który inaugurował mniej oficjalną część balu.
Podczas niej uczniowie tańczyli mazury, polki i walce. Nasi pradziadkowie,
dziadkowie i rodzice najczęściej kończyli zabawę studniówkową równo z wybiciem północy.
ZWYCZAJE I PRZESĄDY STUDNIÓWKOWE
Czerwona bielizna
Czerwona bielizna założona na studniówkę ma stać się swoistym amuletem na
maturze.
Od wielu lat dziewczęta (a obecnie nawet i chłopcy) ubierają czerwone majtki,
by użyć ich ponownie na egzaminie maturalnym. Przesąd mówi, że na studniówkę czerwone majtki powinny być założone na lewą stronę. Siła amuletu
wzmaga się, jeśli nieprane odczekają
do matury, a na egzaminy włoży się je ponownie już prawidłowo, na prawą
stronę.
Czerwona podwiązka
Czerwona podwiązka od kilku lat zastępuje czerwone majteczki. Przesąd mówi, że każda dziewczyna
powinna przez całą studniówkę ją nosić a następnie
założyć podczas egzaminów dojrzałości. Chłopcom
większe szczęście przynosi podejrzenie podwiązki u
koleżanki lub sympatii. Trzeba więc się liczyć, że dołożą starań i znajdą sposób, by na nią zerknąć lub desperacko poproszą o jej pokazanie pod groźbą oblania matury.