strona 6 - Ziemia Piotrkowska

Transkrypt

strona 6 - Ziemia Piotrkowska
6 nasze sprawy
Utworzenie poradni strzałem w dziesiątkę
1 2 g r u d n i a 2 0 1 3 r.
Z i e m i a Pi o t r kow s k a
Bliżej dzieci, rodziców i szkoły - taki był cel jaki
postawiły władze powiatu piotrkowskiego
przed utworzoną, z początkiem roku, Powiatową Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną w
Piotrkowie Trybunalskim.
Efektem tej decyzji są liczby.W ciągu ostatnich 10.
miesięcy ze specjalistycznej pomocy poradni, w
zakresie diagnostyki i terapii, skorzystało ponad
1200. uczniów. Jednocześnie zgodnie z misją placówki - służenia rozwojowi dzieci – uruchomiono 4
punkty konsultacyjne w Moszczenicy (teren działania: Moszczenica, Wolbórz, Czarnocin), w Rozprzy (teren działania Rozprza, Gorzkowice, Łęki
Szlacheckie), w Sulejowie (teren działania Sulejów, Aleksandrów, Ręczno) i w Woli Krzysztoporskiej. Jedynie z uwagi na dogodne połączenie komunikacyjne z gminą Grabica, jej mieszkańcy korzystają z pomocy psychologów, logopedów i pedagogów, w siedzibie poradni przy ul. Sieniewicza
16 A.
Tak rozbudowana struktura organizacyjna placówki pozwoliła skrócić czas oczekiwania na wizy-
tę u specjalisty z 10. w 2012 roku do 4. tygodni w
bieżącym roku. Mając na uwadze jak najwyższą
jakość świadczonych usług i skuteczność wykorzystywanych do pracy z dziećmi metod terapeutycznych, powiat piotrkowski pozyskał pieniądze
na doposażenie poradni w niezbędne narzędzia
dydaktyczne i sprzęt komputerowy. Oficjalne przekazanie nowo zakupionych pomocy nastąpiło w
trakcie ostatniej wizyty starosty powiatu piotrkowskiego Stanisława Cubały w siedzibie placówki. Nie tylko moim marzeniem jest, aby ten czas oczekiwania dziecka na pomoc w poradni skrócić do
jednego dnia, dlatego wierzę, że w przyszłym roku
uda się to osiągnąć, przy jeszcze większym
wsparciu ze strony władz powiatu - podkreślił starosta w obecności pracowników i dyrektora poradni Marka Stanika, dodając – dobro dziecka jest
dla nas najważniejsze i będziemy czynić wszystko,
aby sprostać wszelkim potrzebom najmłodszych
mieszkańców ziemi piotrkowskiej.
Zakupione pomoce to: 9 laptopów, 4 drukarki oraz
pomoce edukacyjne do pracy z dziećmi, m.in.: testy psychologiczne, logopedyczne i pedagogiczne
programy, teczki logopedyczne oraz wiele innych
materiałów do prowadzenia terapii zajęciowej.
Łączny koszt doposażenia to 54 tysiące złotych,
które powiat piotrkowski pozyskał z rezerwy subwencji oświatowej Ministerstwa Edukacji Narodowej na rok 2
Warszyc
Gdyby karp umiał mówić
Trzepnicy, by na miejscu, przy stawie,
kupić pyszną rybę.
Skąd się bierze pyszny smak pana ryby? Na tak postawione pytanie Krzysztof Adamus odpowiada wprost: z moich
umiejętności i wiedzy, jaką wcześniej
przekazał mi ojciec oraz warunków, w
jakich hoduje swoje ryby!
A wszystko zaczęło się przed laty, kiedy
I nie byłoby w tej wypowiedzi karpia… w nowej rzeczywistości pojawiła się
ani słowa przesady. Bo prawda jest ta- szansa nabycia – jeszcze – państwoka, że choć Krzysztof Adamus nie ma w wego gospodarstwa rybackiego.
Piotrkowie Trybunalskim swojego skle- Krzysztof Adamus, pracownik wspopu firmowego, to za jego karpiami „uga- mnianego gospodarstwa, się wahał. Po
niają” się gospodynie przed świętami radę poszedł do swego kolegi, obecneBożego Narodzenia po piotrkowskich go wójta, Wojciecha Błaszczyka. –
targowiskach. Także wielu z mieszkań- Znasz się na hodowli ryb, zaryzykuj, na
ców stolicy województwa jedzie do pewni się uda doradził Błaszczyk. I tak
też się stało.
Z hodowlą, jak z życiem.
Raz z górki, innym razem
trzeba się wspinać na
szczyt. Pomińmy trudności, z jakimi musiał się borykać nasz hodowca. Faktem jest, że z biegiem lat
hodowla się rozwijała,
przybywało akwenów wodnych i dziś gospodarstwo
rybackie Krzysztofa Adamusa jest znacznym producentem ryb słodkowodnych. I to nie tylko karpi, ale
także amura, tołpygi czy
Krzysztof Adamus (po lewej) oraz Wojciech Błasz- sandacza. Pod potrzeby
czyk podczas spotkania nad stawem hodowlanym w gospodarstwa rybackiego
ustawiona jest produkcja
Trzepnicy
Bez karpia na Wigilijnym stole? Nie,
to niemożliwe! Ale jakiego i skąd
zjeść karpia? Gdyby karp umiał mówić na pewno by powiedział: najlepsze karpie są to karpie królewskie i
pochodzące z gospodarstwa rybackiego Krzysztofa Adamusa z Trzepnicy(gmina Łęki Szlacheckie).
Spółdzielnia Kółek Rolniczych
w Aleksandrowie z/s w Dąbrowie N.Czarną
w Likwidacji
Ogłasza przetarg
na następujący sprzęt:
wartość szacunk.
szt. 2
od 3.000 do 3.500
1. Ciągniki C-360 (niekompletne)
szt. 1
1600
2.Tokarka
3. Beczka asenizacyjna
szt. 1
2000
4. Kopaczka Z-609
szt. 1
700
5. Wyposażenie warsztatu
(stoły monterskie, szafki, części silników SW=400-bloki)
Szczegółowy wykaz z cenami szacunkowymi znajduje się na tablicy
ogłoszeń w biurze Spółdzielni.
Poza tym będzie prowadzona wyprzedaż części zamiennych będących na
stanie magazynowym Spółdzielni.
Przetarg odbędzie się w dniu 20 grudnia 2013 r. o godz. 10.00
w siedzibie SKR w Dąbrowie N.Czarną.
Informację można uzyskać w biurze SKR lub tel. 44 756 90 53
we własnym gospodarstwie rolnym.
Zboża służące do hodowli ryb pochodzą z własnego pola. – Tak na dobrą
sprawę, mówi Adamus, jesteśmy samowystarczalni.Kupujemy tylko witaminy i lekarstwa dla naszych ryb.
Ot i znamy już jedną z tajemnic dotyczącą smaku wigilijnego karpia. Jest
jeszcze jedna.Krzysztof Adamus wykorzystuje znakomite warunki terenowe,
jakie dała mu w darze natura.W końcowym etapie, ryby są hodowane i przygotowywane do sprzedaży w czystej
wodzie, w jaką systematycznie i stale,
zasila staw hodowlany rzeka Luciąża.
Ponieważ sam hodowca oczyszcza
stawy ze szlamu zaś przepływająca Luciąża dotlenia wodę, wszystko to sprawia, że ryba jest smaczna i nie czuć jej –
choćby – szlamem.
Częstym gościem gospodarstwa rybackiego jest Wojciech Błaszczyk. Ten
sam, który ładnych parę lat temu doradził naszemu hodowcy „wzięcie sprawy
w swoje ręce”.Ba, w chwili obecnej obaj
panowie działają wspólnie na rzecz dobra lokalnej społeczności. Błaszczyk
jest wójtem gminy, a Adamus reprezentuje Trzepnicę i pobliskie Bęczkowice w
Radzie Gminy. Jest, więc okazja, aby
się – spoglądając na stawy hodowlane
– zapytać się radnego jak sprawuje się
wójt.
- Super, mówi śmiejąc się Krzysztof
Adamus. Proszę spojrzeć choćby tu ( w
tym momencie Adamus pokazuje na
budująca się w pobliżu szkołę podsta-
– wyklęty bohater
wową w Trzepnicy). To tylko jeden z widomych znaków zmieniającej się, dzięki wizji Wojciecha, rzeczywistości. Ale
nie tylko chodzi o szkołę, kontynuuje.
Przez ten okres, kiedy Błaszczyk jest
wójtem bardzo na korzyść zmieniła się
cała nasza gmina.Przybyło asfaltowych
dróg, kolorowych chodników, Dzięki
przydomowym oczyszczalniom ścieków nasze naturalne środowisko jest
bardziej czyste. Co mnie, jako hodowcę
ryb bardzo interesuje oraz ma dla mojej
produkcji decydujące znaczenie, zakończył już na poważnie Krzysztof Adamus.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia.
Na wielu naszych stołach pojawią się
karpie z Trzepnicy „od Krzysztofa Adamusa”.Na pewno będą smaczne i przyrządzone zgodnie z naszą staropolską
tradycją. I nikt nie będzie wiedział, że
aby pojawiły się na naszych stołach, panu Krzysztofowi pomogli w ich hodowli i
dostarczeniu synowie:Adrian i Dawid.A
istotny wkład w to, że się w ogóle pojawiły się miał Wojciech Błaszczyk, człowiek, który namówił Krzysztofa Adamusa do wzięcia udziału w przetargu i kupienia podupadającego wówczas gospodarstwa rybackiego. A informacje te
podajemy ku historycznej prawdzie.
(Wuka)
P.S. Kto z naszych czytelników chciałby
się wybrać do Trzepnicy po zakup karpi
na wigilijny stół musi najpierw się umówić telefonując pod numer 695 590
500.
Na rynku wydawniczym ukazała się kolejna książka dotycząca dramatu podziemia niepodległościowego. Wydana nakładem łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej książka „Warszyc.Wyklęty bohater” autorstwa dr.Tomasza Toborka to biografia dowódcy
Konspiracyjnego Wojska Polskiego
Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca”.
W mojej ocenie autor idealizuje postać
swojego bohatera. Ale nie jest to zarzut,
bo ta „idealizacja” została świetnie udokumentowana – na przykład przez cytaty z pism „Warszyca” do dowództwa Armii Krajowej, gdy AK oficjalnie składała
broń.
Biografia przedstawia „Warszyca” jako
ideowca, który – owszem – nie złożył
broni, ale nie był bandytą, co przypisały
Sojczyńskiemu powojenne władze Polski Ludowej, a opinię tą przez lata powielały kolejne władze PRL-u.
Sojczyński zdawał sobie sprawę z beznadziejności podejmowanych działań,
ale nawoływał jednocześnie do pracy
na rzecz Polski, do tych, którzy z podziemia wyszli. Akcje likwidacyjne organizował przeciw tym, którzy postępowali bestialsko wobec swoich rodaków.
„Warszyc” otaczał się tymi, którzy też
nie godzili się na tworzoną rzeczywistość, ale – niestety – jego podkomendni wykraczali często poza przyjęte zasady.
Walka KWP skazana była na niepowodzenie lecz Sojczyński liczył, że zostanie ona dostrzeżona przez kraje Zachodu. Jak się stało? To dziś wiemy...
Publikacja dr. Tomasza Toborka to obraz nadziei i beznadziei walki podziemia
niepodległościowego. Dla historyków
dziejów powojennych to lektura obowiązkowa, dla uczących się historii
świetny materiał, by zrozumieć dylematy tych, dla których słowo Polska nie potrzebowało dodatku: Ludowa.
Jacek Stępnicki