numer 20 - Królówka
Transkrypt
numer 20 - Królówka
nr XX (listopad 2011r.) Gazeta Królewska Gazeta II Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Świętej Królowej Jadwigi w Siedlcach W NUMERZE : 11 listopada – wywieś flagę! Tylko u nas! Wywiad na gorąco z nowym prezydentem szkoły Pauliną Grabowską. Str. 2 Są już pełnoprawnymi obywatelami Królówki… - otrzęsiny po królewsku. Str. 3 Mam 91 lat, moje kolana mają 16 lat, serce 20, a nerki 14 lat. Mam pięciu prapraprawnuków, a moje dzieci harują na medykamenty sztucznie przedłużające mi życie… - czyli krótka rozprawa o nachalnym rozciąganiu ziemskiego żywota. Str. 4 Zabobon czy piękna tradycja? - o Dniu Wszystkich Świętych i Zaduszkach. Str. 5 Kalendarz drugiego semestru roku szkolnego 2011/2012. Str. 6 Kolejne przygody Wacława Dzikiego… str. 8 Ślubowanie „pierwszaków” Z ŻYCIA SZKOŁY Gazeta Królewska nr XX ROZMOWA NA GORĄCO Z NOWYM PREZYDENTEM SZKOŁY - PAULINĄ GRABOWSKĄ - Serdecznie gratulujemy wygranej. Jak czujesz się dzień po wyborach? Dziękuję, jestem bardzo szczęśliwa. W sumie jeszcze to do mnie nie dotarło. - Czy czułaś, że to właśnie Ty zostaniesz nowym prezydentem szkoły? W żadnym wypadku. Naprawdę nie spodziewałam się wygranej. Po debacie, a nawet w jej trakcie zakładałam się z Danielem Mnichem, że to Kasia Rumik zwycięży. Jednak wyborcy zadecydowali inaczej. - Dlaczego zdecydowałaś się startować w wyborach? To była spontaniczna decyzja. Chciałabym, aby Królówka była dobrze wspominana przez absolwentów, a także by uczniowie chcieli uczęszczać do tej szkoły, nie tylko z powodu wysokiego poziomu nauczania i zdawalności matur, ale również przyjaznej atmosfery i tętniącego optymizmem życia „królówkowego”. - Czy mogłabyś jeszcze raz przypomnieć swój plan wyborczy? Mam wiele pomysłów, m.in.: dzień dresa (dobrze znany z ubiegłych lat), dzień z ulubionej kreskówki, dzień z lat 70. (Hipisi), „Mam talent”, karaoke. Będę starała się o pozyskanie zniżek do kina/pizzerii. Nadal będzie również obowiązywał, tak lubiany przez uczniów, Szczęśliwy Numerek. Oczywiście to tylko część moich pomysłów. Jestem też otwarta na nowe propozycje. Mam również nadzieję na owocną współpracę z Kasią Rumik - zastępcą prezydenta. - Program jest obiecujący, ale czy realny? Ze szczyptą szczęścia, napotkaną życzliwością i masą czasu poświęconego ciężkiej pracy uważam, że jest to realne! - Jedno zdanie o sobie? Jestem osobą uśmiechniętą, otwartą na ludzi. Mam bardzo dużo energii, którą zamierzam w pełni wykorzystać do działania w szkolnym samorządzie. - Czy chciałabyś wprowadzić w naszej szkole dodatkowe koła zainteresowań? Razem z Kasią Rumik, która ma wiele pomysłów, myślimy o wprowadzeniu nowych kół zainteresowań oraz pomocy na tle uczeń-uczeń. - Życzymy w takim razie sukcesów i owocnej pracy. Dziękuję. Tylko u nas! Maciej Borkowski, były prezydent (w roku szkolnym 2010/2011) opowiada o swojej rocznej kadencji i wyborze Pauliny Grabowskiej na swojego następcę! - Czy udało Ci się zrealizować postawione sobie cele? Myślę, że to co zaplanowaliśmy, w większości zostało zrealizowane. Staraliśmy się wykonywać nasze obowiązki jak najlepiej i osobiście jestem zadowolony z pracy mojego samorządu. - Jak oceniasz wybór nowego prezydenta szkoły i jego plan wyborczy? Uważam, że wybór Pauliny Grabowskiej to najlepsza decyzja, jaką mogli podjąć uczniowie. Jest bardzo miłą oraz kontaktową osobą. Bardzo się cieszę, że to właśnie ona jest moim następcą. Co do programu, uważam, że jest ciekawy. Z całego serca kibicuję Paulinie, aby udało jej się wszystko zrealizować i mogę obiecać, że zawsze będę starał się jej pomóc. Wywiady specjalnie dla was przeprowadziły: Aleksandra Michalik i Karolina Radomyska. STRONA 2 Z ŻYCIA SZKOŁY Gazeta Królewska nr XX ALEKSANDRA BENTKOWSKA - SĄ JUŻ PEŁNOPRAWNYMI OBYWATELAMI KRÓLÓWKI… Już od najdawniejszych czasów istniały różne formy inicjacji. Obecnie wiele z nich bardzo nas bawi lub szokuje, jednak w przeszłości takie rytuały traktowano bardzo poważnie i każdy obywatel musiał przez nie przejść. Najstarsze wzmianki dotyczą starożytnej Krety, gdzie młodzi mężczyźni po osiągnięciu dojrzałości mieli m.in. wystąpić nago w „festiwalu obnażenia”. Z całą pewnością nie czuli się komfortowo, a zaistniała sytuacja była dla nich dużym stresem. W starożytnej Sparcie młodzież musiała okradać oraz łupić Helotów (niewolników, mieszkańców podbitej Mesenii i Lakonii), a po ukończeniu osiemnastego roku życia przejść przez rytuał przy ołtarzu Artemidy. Obrzęd ten polegał na próbie kradzieży sera przez część chłopców, podczas gdy druga grupa biła batami „złodziei sera”. Na szczęście czasy prymitywnych i bardzo brutalnych otrzęsin minęły, choć oczywiście znajdziemy wyjątki. W Rosji występuje zorganizowany i rytualny system znęcania się nad żołnierzami młodszych roczników - Diedowszczyna. W jej wyniku w 2006 roku zginęło co najmniej 292 ludzi, z czego większość to samobójstwa poniżanych rekrutów. Rosyjscy rodzice robią wszystko, aby ich synowie uniknęli poboru (dlatego liczba zdolnych do walki wynosi około 9%). W przeciwieństwie do innych krajów, w Rosji fala ta odbywa się za przyzwoleniem oficerów. Przetrwanie służby wojskowej wiąże się zazwyczaj z upokorzeniem i urazami fizycznymi. Jak to dobrze, że w naszej szkole, jak w wielu innych, otrzęsiny występują tylko w charakterze oficjalnym. Mają one na celu potwierdzić status „obywatela Królówki”, polepszyć integrację wewnątrzszkolną, a także zapewnić rozrywkę pierwszakom ( jak również starszym rocznikom). W tym roku otrzęsiny zostały zorganizowane przez uczniów klasy II g z pomocą pani Moniki Kamont. Na początku imprezy pierwszoklasiści w obecności dyrekcji, wychowawców i nauczycieli, złożyli uroczystą przysięgę. Po niej, starsi uczniowie przygotowali dla młodszych kolegów dużo ciekawych zadań, wzorując się na programach telewizyjnych. Wszystkim najbardziej spodobała się konkurencja „Kuchenne rewolucje”, która polegała na ubiciu białek przez przedstawiciela każdej klasy pierwszej. Poza sprawnością, uczniowie wykazali się także wielką pomysłowością i wyobraźnią, przedstawiając różne postaci w kalamburach. Zmagania pierwszoklasistów oceniało jury w składzie: pani Sylwia Lubelska, pani Monika Kamont, Igor Leonik oraz Justyna Chromińska. Po zakończeniu rywalizacji punkty zostały zliczone, a zwycięzcą otrzęsin została klasa I g - akademicka, która w przyszłym roku będzie organizować podobną imprezę dla swych następców. Drugie miejsce zajęła klasa I i - politechniczna, a trzecie miejsce klasa I a - matematyczno - fizyczna. fot. pan G. Łagodzin i A. Bentkowska UWAGA!!! Masz problem, z którym nie możesz się uporać? Napisz do nas, wrzuć anonimowy list do szkolnej skrzynki (przy sekretariacie szkoły), a my - z pomocą profesjonalistów - pomożemy Ci go rozwiązać. Już w następnym numerze pojawi się w „Gazecie Królewskiej” KĄCIK PORAD! Pamiętaj, że z problemami nie musisz zostawać sam… STRONA 3 CO O TYM SĄDZIĆ? Gazeta Królewska nr XX KATARZYNA RUMIK - PRZEDŁUŻAJĄC ŻYCIE… Mam 91 lat, moje kolana mają 16 lat, serce 20, a nerki 14 lat. Mam pięciu prapraprawnuków, a moje dzieci harują na medykamenty sztucznie przedłużające mi życie… - czyli krótka rozprawa o nachalnym rozciąganiu ziemskiego żywota. Kultura masowa pochłonięta jest ideą zachowania młodości, co ma odbicie w świecie filmu, modzie, w literaturze. Branża zajmująca się wytwarzaniem środków zapobiegających starzeniu oferuje niezliczone produkty oraz usługi, które mają umożliwić klientom skorzystanie z ulotnego źródła młodości. Wykorzystuje ona wielu natarczywych sprzedawców żerujących na naszych marzeniach („Pozna Pan swoich prawnuków”, „Będziesz miał czas na realizację swoich przedsięwzięć”, „W końcu złapiesz Boga za nogi”). Zapomnieliśmy, że starzenie nie jest chorobą, ale normalnym etapem rozwoju człowieka. To smutne, bo właśnie uległa destrukcji część naszego, tak już rozkompletowanego, człowieczeństwa. Przedłużanie życia wywołuje i wciąż będzie powodować masę problemów ekonomicznych, moralnych i kulturowych. Tyle tylko, że się o tym nie mówi. Nie opłaca się psuć humoru. Ani sobie, ani Państwu, ani komukolwiek innemu. Pojecie skończonego, podzielonego na etapy cyklu życia odgrywa kluczową rolę w sposobie odczuwania naszego człowieczeństwa. Zakłócenie naturalnego rytmu życia lub uczynienie go nieskończonym może prowadzić do odczłowieczania ludzi. Staniemy się „wiecznie działającymi maszynami”. To tylko jedna z kwestii. Dochodzi do tego skomplikowanie więzi rodzinnych (praprawnuczek opiekujący się babcią, prababcią i praprababcią czy wymiana prezentów pod choinką pomiędzy stulatkami) i zakłócenie funkcjonowania wielu instytucji społecznych („Dzień dobry. Chciałbym dostać kredyt na mieszkanie. Spłacę go w ciągu najbliższych 300 lat“). To także źródło niesprawiedliwości społecznej - najmniej wydajna grupa zużywa ogromną część zasobów zdrowotnych i emerytalnych w stosunku nieproporcjonalnym do pozostałej (pracującej) populacji. („Słuchaj Kochanie, wrócę późno. Mam jeszcze 80 pacjentów. „Staruszkowie” potrzebują liftingu. A my potrzebujemy pieniędzy. Nie czekaj. Dobranoc“). Tak naprawdę paraliżująca jest wyłącznie jedna kwestia - nierówny dostęp do technologii przedłużających życie. W całym spektrum społeczno -gospodarczym wywoła to prawdopodobnie niepokoje natury moralnej, zwłaszcza w przypadku pojawienia się wąskiej uprzywilejowanej elity, dla której długowieczność będzie dostępnym dla niej towarem luksusowym. Zapowiedzi pół żartem, pół serio. No i doczekaliśmy się! 10 listopada zostanie uroczyście otwarta długo wyczekiwana nasza nowa piękna hala sportowa! Na dzień 17 listopada zaplanowana jest rzeź. Ofiarami będziemy my uczniowie. Tego dnia bowiem odbędzie się wywiadówka. Osobom ze słabymi ocenami polecam zacząć budować fortyfikacje obronne, by móc się uchronić przed gniewem rodziców. 19 listopada odbędzie się półmetek. Jest to impreza klas drugich, organizowana podobnie jak w zeszłym roku, w hotelu Janusz. Dla wszystkich chętnych 22 listopada odbędzie się konkurs „Szkolny mistrz ortografii”. Osoby piszące niekoniecznie poprawnie też są mile widziane. Przynajmniej będzie wesoło. Na przełomie listopada i grudnia obędą się w naszej szkole matury próbne. Będzie to dzień wolny od zajęć. Już 12 grudnia nasi rodzice zostaną poinformowani o możliwych ocenach niedostatecznych na koniec semestru. Fortyfikacje obronne jeszcze nie raz się przydadzą - wiem to z własnego doświadczenia, NIE BURZCIE ICH! Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, które tak naprawdę powinnam zadać na samym Od 23 grudnia do 2 stycznia możemy początku - Czy możemy pozwolić sobie na dożywanie sędziwego wieku? Odpowiedź jest banalna. oddać się błogiemu nic nie robieniu Oczywiście, że nie. Państwa nie będzie stać na utrzymanie stabilności finansowania opieki i czytaniu kolejnego numeru „Gazety długoterminowej. Nie ma co się dziwić, skoro nie potrafi obecnie uporać się nawet 60-letnim emerytem. Królewskiej”, który ukaże się już Problemem będą również niewystarczające środki na domy spokojnej starości (które to usługi i tak niedługo będą poza zasięgiem ludzi ubogich). Pociągnie to ze sobą kryzys z ubezpieczeniem do odpowiedzialności cywilnej (obniżenie systemu sądowniczego, kwestia mieszkań). Przede wszystkim przedłużenie życia to zagadnienie definitywnie dezorganizujące życie rodzinne. Aby zapewnić opiekę starszemu członkowi trzeba będzie podjąć wyrzeczenia osobiste i finansowe, a także zmierzyć się z napięciem fizycznym i emocjonalnym („Nie, nie mogę dzisiaj wyjść na randkę bo zajmuję się moim praprapradziadkiem” lub „Synku, nie możemy kupić ci roweru. Potrzebujemy pieniędzy na leki, dzięki którym będziemy mogli żyć następne 50 lat’). Chyba że wiek emerytalny wzrośnie do 100, a potem 200 lat (zapewne polscy politycy nie mieliby nic przeciwko). Nie wiem czy poświęcanie życia wieczności w perspektywie ziemskiej jest ekscytujące. Osobiście nie pociąga mnie wizja dwustuletniej egzystencji dzięki medykamentom. STRONA 4 WAŻNE TEMATY Gazeta Królewska nr XX DANIEL MNICH - KILKA SŁÓW O WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH. Wszystkich Świętych, święto zmarłych, czy też dzień po Halloween. Tak inaczej określa się dzień 1 listopada. Czymże jest tak naprawdę owe święto? Skąd się wywodzi? A najważniejsze: czemu służy? Czy w naszym świece jest miejsce na „zabobony religijne” rodem ze średniowiecza? Zastanawiałem się, czy Wszystkich Świętych, podobnie jak Wielkanoc, wywodzi się z tradycji pogańskiej, ale po dokładnym zwiedzeniu mrocznych piwnic internetu dowiedziałem się, iż nie. Jest to święto, które wywodzi się z oddania czci męczennikom chrześcijańskim. Mógłbym teraz wkleić wycinek z Wikipedii, ale jestem świadomy, że większość ludzi posiada mózg i jeżeli się zainteresuje choć odrobinę tym tematem, to przeczyta sobie, który papież co zrobił, po co i dlaczego. Jedynie ograniczam się do zarysów. Mianowicie: na początku istnienia tego święta, było ono obchodzone 13 maja. Datę zmieniono, zapewniam, że nie ma to nic wspólnego z pechową trzynastką (aczkolwiek mam nadzieję, że czytając to odniesiecie wrażenie, że właśnie ma to coś wspólnego z pechem). Tyle o pochodzeniu, teraz przejdę do tego, czym jest 1 listopada. To święto oddawania czci męczennikom. Cóż to mogłoby znaczyć? Wbrew pozorom, nie zachęca się nikogo do publicznego biczowania się. Również obchodząc to święto, nie musisz padać krzyżem przy najbliższym obrazku jakiegoś błogosławionego. Jak zatem świętować? Przede wszystkim cicho i skromnie. Dlaczego? Nie mam czerwonego w niebieskie paski (zielony jest przereklamowany) pojęcia. Jednak uważam, że jeżeli opiszemy niebo jako duże państwo z duszami zmarłych nad nami (z każdego punktu widzenia jest to rzecz bardzo mało realna), to taki przykładowy Szczepan Brzęczyszczykiewicz (który zmarł na skutek uderzenia o blat stołu z powyłamywanymi nogami), patrząc na swoją rodzinkę kłócącą się, czy postawić przy jego grobie pięć świeczek fioletowych, czy lepiej jeden porządny znicz z Hannah Montaną, nie będzie może specjalnie zły, lecz na pewno zawiedziony, niepocieszony, smutny. Sprawa następna: w tym dniu ważniejsza jest pamięć, zwykłe wspomnienie zmarłej osoby, niż bezmyślne przejście się na cmentarz z przymusu czy też „bo tak trzeba”, ze słuchawkami na uszach, bądź będąc pogrążonym w rozmyślaniach nad bytem własnego od-bytu. Cóż jeszcze? Na pewno nie wymienię wszystkich aspektów wartych uwagi, lecz na pewno, niezbyt przychylnie będą patrzeć na ciebie, jeżeli zaczniesz publicznie, albo i nie publicznie, wytykać innym, że są pomiotami szatana, antychrystami, wzbogacone o parę mocniejszych przymiotników określających genitalia lub kobiety lekkich obyczajów tylko dlatego, że owi „inni” nie poszli do kościoła lub/i na cmentarz. Poruszę jeszcze jedną rzecz. Otóż, przyuczono nas, że na cmentarz idzie się smutnym. Najlepiej, by był jeszcze deszcz, wiatr, około 7-12 stopni na dworze i błoto, bo taka pogoda jest smutna. A według mnie lepiej jest się cieszyć, gdyż przykładowo dziewięćdziesięcioletni Fred jest już w raju i rozmyśla razem z Husem, Lutrem i Jezusem, jak Kościół powinien wyglądać. Ten staruszek jest już samym duchem w czystej postaci i ma może nawet lepszy byt, niż ostatnie jego lata na ziemi, kiedy to cierpiał ciężko umierając na raka, aż się śmierć nad nim zlitowała. Teraz jest on szczęśliwy i jego rodzina też powinna się cieszyć w ten dzień, a nie spuszczać głowy, ubrać się na szaro lub czarno i przybrać miny, na widok których samemu chce się płakać Co się zaś tyczy miejsca Wszystkich Świętych w naszym czasie, to trudno odpowiedzieć na to pytanie, dlatego że... No właśnie, dlaczego? Co jest trudnego w prostym pytaniu, które sugeruje mi tylko dwie możliwe odpowiedzi. Odpowiedź twierdzącą i przeczącą. Należałoby tylko wybrać jedną. Cóż jednak jest za przyjemność, napisać treściwe, krótkie sensowne „nie” lub „tak”? To nie sprawia radości, zatem poargumentuję trochę swoją przyszłą wypowiedź, żeby była ładnym, logicznym zwieńczeniem tego oto artykułu. Zacznę od początku. Święto już jest stare, zakorzenione w tradycji. Idzie za tym fakt, że nawet jakby ktoś chciał (ktoś komu przeszkadza dzień wolny od pracy. Są tacy obecni?) wykorzenić to z naszej kultury, to mu się to raczej nie uda. Secundo: może to takie mało nowoczesne i niemodne, ale uważam, że czasami warto sobie wspomnieć przykładowego Staszka, Bogdana, Irenę czy Wiktora, bo kiedyś żyli, byli dobrymi ludźmi, może niekoniecznie w stosunku do nas, ale zawsze. No i bądź co bądź należy tym samym okazać „szacunek” (możliwe, że to nie do końca właściwe słowo) śmierci, bo po nas też przyjdzie, prędzej czy… jeszcze prędzej. STRONA 5 KALENDARZ Gazeta Królewska nr XX Data 7 lutego (wtorek) luty 21 marca (środa) 23 marca (piątek) 26 marca (poniedziałek) kwiecieo Impreza / uroczystość / wydarzenie w II semestrze roku szkolnego 2011/2012 Zebrania rodziców klas 1 - 3 IV Międzyszkolny Festiwal Piosenki Miłosnej pod patronatem Prezydenta Miasta Siedlce III Królewski Turniej Sportowo-Rekreacyjny o Puchar Dyrektora Szkoły Termin poinformowania uczniów klas trzecich o przewidywanych koocoworocznych ocenach niedostatecznych Termin poinformowania rodziców/prawnych opiekunów uczniów klas trzecich o przewidywanych koocoworocznych ocenach niedostatecznych Rekolekcje wielkopostne 2 kwietnia (poniedziałek) Rocznica śmierci Jana Pawła II 5 – 10 kwietnia Wiosenna przerwa świąteczna 10 kwietnia (wtorek) 13 kwietnia (piątek) 14 kwietnia (sobota) 16 kwietnia (poniedziałek) 19-22 kwietnia 23 kwietnia (poniedziałek) 27 kwietnia (piątek) 1 maja-3 maja 4 maja-10 maja Rocznica Katastrofy Smoleoskiej Wystawienie koocoworocznych ocen klasyfikacyjnych uczniom klas trzecich Dzieo Otwarty Szkoły Zebrania z rodzicami uczniów klas 1 – 3: poinformowanie rodziców/prawnych opiekunów o koocoworocznych ocenach klasyfikacyjnych (możliwości wystąpienia nieklasyfikowania) z zajęd edukacyjnych; organizacja i przebieg egzaminu maturalnego Zawody finałowe XXXVIII Olimpiady Geograficznej 19 IV (czwartek), 20 IV (piątek) – dni wolne od zajęd dydaktycznych Zebranie klasyfikacyjne (klas trzecich) Rady Pedagogicznej Rocznica Uchwalenia Konstytucji 3 Maja Uroczystości szkolne Zakooczenie roku szkolnego dla uczniów klas trzecich Dni wolne od zajęd Egzamin maturalne Dni wolne od zajęd dydaktycznych IV Szkolny Festiwal Kultury czerwiec Koncert „Dla Ciebie Gramy”- poświęcony Pamięci Pani Dyrektor Jolanty Bieniek 7 czerwca (czwartek) 8 czerwca (piątek) 15 czerwca (piątek) 18 czerwca (poniedziałek) 29 czerwca (piątek) Boże Ciało – dzieo ustawowo wolny od zajęd Święto Szkoły – Dzieo Patronki Wystawienie koocoworocznych ocen klasyfikacyjnych Poinformowanie rodziców/prawnych opiekunów o koocoworocznych ocenach klasyfikacyjnych (możliwości wystąpienia nieklasyfikowania) z zajęd edukacyjnych Zakooczenie rocznych zajęd dydaktyczno-wychowawczych STRONA 6 SPORT Gazeta Królewska nr XX KAROLINA RADOMYSKA - CO NOWEGO W SPORCIE? Szkolna Liga Lekkoatletyki Nasze osiągnięcia DZIEWCZĘTA 100m Monika Świniarska - I miejsce, Andżelika Paciorek - II miejsce 400m Katarzyna Jaszczuk - II miejsce Sztafeta 4x100m - VI miejsce Skok w dal Marta Mamcarz - III miejsce, Marta Paprocka - X miejsce CHŁOPCY 100m Damian Starczewski - VII miejsce 400m Piotr Sierant - X miejsce 1500m Marek Szymański - IV miejsce, Daniel Chojecki - VII miejsce Sztafeta 4X100 - IV miejsce Skok w dal Łukasz Grochowski - III miejsce Pchnięcie kulą Kamil Sawicki - II miejsce Międzypowiatowa Licealiada w Sztafetowych Biegach Przełajowych Reprezentacja dziewcząt - VIII miejsce Reprezentacja chłopców - IX miejsce Opiekun p. Ewa Kujawa Odbyły się również liczne sparingi m.in. z: ZSP4, PG1, ZSP1, „Ekonomikiem” zarówno w koszykówkę, jak i piłkę nożną. „Siedlce - miasto kultury” 18 września CHEERLEADERS z naszej szkoły pięknie zaprezentowały się podczas promocji Siedlec w dziedzinie kultury. Trzeba również dodać, że był to pierwszy ich występ w nowym składzie. Na czele z p. Jolantą Kalinowską, zapraszają wszystkich chętnych do wstąpienia do szkolnego koła cheerleaders. W myśl dwóch aforyzmów: „w zdrowym ciele zdrowy duch” oraz „sport to zdrowie” zapraszamy do uczestnictwa w pozalekcyjnych zajęciach sportowych: KOŁO STRZELECKIE PIŁKA NOŻNA DZIEWCZĄT I CHŁOPCÓW KOŁO TANECZNE CHEERLEADERS I JOGA SEKCJA LEKKOATLETYCZNA I SEKCJA PŁYWACKA SIATKÓWKA DZIEWCZĄT I CHŁOPCÓW KOSZYKÓWKA DZIEWCZĄT I CHŁOPCÓW PIŁKA RĘCZNA DZIEWCZĄT I CHŁOPCÓW I TENIS STOŁOWY STRONA 7 p. Aleksander Dolecki p. Krzysztof Duda p. Anna Jaroszyńska p. Jolanta Kalinowska p. Ewa Kujawa p. Jolanta Olszewska p. Artur Prekurat p. Andrzej Sobieszuk OPOWIADANIE Gazeta Królewska nr XX DANIEL MNICH - WACŁAW I ŚWIĘTO ZMARŁYCH. Z CYKLU: PRZYGODY WACŁAWA DZIKIEGO. Pewnego pochmurnego październikowego dnia, na środku ulicy pokrytej gustownymi kałużami, spotkało się dwóch dobrych znajomych. Minęło kilka lat, odkąd widzieli się po raz ostatni, a że nie wypada mówić o byle czym po tak długim czasie, Staszek zagadał do Wacka następująco: - Jak się masz Wacku? - Dobrze. A co u ciebie? - Też dobrze... Nastał moment bardzo komfortowej ciszy, tak komfortowej, że żaden z przyjaciół nie chciał, czy też nie mógł jej przerwać. Kiedy tak stali, na nowiutką kurtkę Staszka poleciało ptasie guano. Jak to Polak prawdziwy, wyzwał on wszystkie ptaki od ladacznic, jawnogrzesznic, bękartów, podzielił się również domysłami, co do ich pochodzenia od psów: - ..., teraz nie będę się miał w co ubrać na święta! - Rzeczywiście, już zapomniałem, że za parę dni jest Wszystkich Świętych. - A właściwie co znaczą te słowa: „Wszystkich Świętych”? Czemu nie wymieniono tych świętych? Czy było ich za dużo, czy może mieli szpetne imiona? - Naprawdę cię to obchodzi? Dla mnie liczy się to, że mogę posiedzieć w ten dzień z rodziną w domu. Wtedy wszyscy mamy wolne, jest spokojnie i spędzamy ten czas razem. - Ale przecież istotą tego święta jest odwiedzanie grobów bliskich i pamięć o nich, czyż nie? - Staszku, ja mam ciężką pracę, jedyne co dla mnie jest ważne w ten dzień, to się wyspać, pomóc trochę żonie i ewentualnie pójść z córką po domach, bo ona sama boi się cukierki zbierać. - Lepiej byś na cmentarz poszedł, a nie tak jak małpy po domach łazić i cukierki zbierać. Patrzcie jaki nowoczesny się znalazł! - Tak?! Przynajmniej nie chodzę jak opętany i nie nawracam wszystkich, biczując się przy okazji regularnie! - Szatan tobą pomiata, jak ci nie wstyd, do kościoła byś poszedł, a nie po domach się snujesz. O jaki mądry się znalazł?! - Spadaj! - Co? Zatkało? Ja wiem, że ty i tak pójdziesz czcić ze swoją córką szatana i przebierać się będziesz w te stroje! Już ja cię znam! - O ty stary pierniku! - Do mnie mówisz proamerykańcu jeden? - Tak, do ciebie ty tępa, konserwatywna istoto, niegodna mojej uwagi! - Osz ty! Ja ci rękę podawałem, a ty do mnie z takimi słowami? Niech cię szlag trafi! Ehm, chciałem powiedzieć, gniew boży cię dopadnie! Zupełnie niechcący tę przepiękną wymianę zdań na najwyższym poziomie intelektualnym usłyszała mała cyganka. Zafascynowana umiejętnościami werbalnymi tych dwóch, podeszła bliżej, potem jeszcze bliżej, aż na tyle blisko, że dyszała Staszkowi w plecy. - Czemu panowie się kłócą? - Chodzi o to dziewczynko, że... - Daj spokój Wacku. Przegoń cygankę, bo pewnie śmierdzi i chce coś od nas wyciągnąć. - Ale ona chyba nie śmierdzi. - Jak to nie śmierdzi?! To cyganka, musi śmierdzieć. - Przepraszam, Panowie tu o mnie rozmawiają w mojej obecności?! - Czego chcesz? - Dlaczego się kłócicie? - Bo to... W sumie to nie wiem, a ty Staszku? - Chyba poszło o to, że nie chciałeś iść na cmentarz. - Zaczęło się od rozważania na temat, czym jest Wszystkich Świętych. - No właśnie, czym ono jest Wacku? Masz pomysł? - Zapytaj się dziewczynki. Odwrócili się w stronę dziewczynki, której już nie było. Zastanawiali się jeszcze długo nad świętem, po czym postanowili odwiedzić groby starych znajomych, ale też przy możliwości i okazji pomóc w domu. Swoje postanowienia poszli przypieczętować w barze. - Wiesz co Staszek? Dobrze się stało, że spotkaliśmy tą cygankę. - Dlaczego tak uważasz? - Dzięki niej zaprzestaliśmy się kłócić o byle co, porozmawialiśmy w końcu o święcie i przestaliśmy się wyzywać nawzajem. - W sumie masz rację. A może ona była Posłańcem Bożym? - Może... A wiedziałeś, że Wszystkich Świętych było kiedyś w maju? - W maju? A którego? W sumie to piękny miesiąc. W ładną pogodę łatwiej iść na cmentarz. - Trzynastego maja. - Brzydka data. - Możliwe, ale wracając do pogody, to ja osobiście wolę tak jak jest: mroczny klimacik, mgła, deszcz, wiatr, ponurość i szarość. Wszystko to tworzy taką szczególną atmosferę. - No może i racja. Długo by tak jeszcze rozmawiali, gdyby nie fakt, iż należało wracać do domów. Staszek okazał chęć zapłacenia, lecz okazało się, że nie miał portfela. Wacek wyrozumiale wziął koszt na siebie... Redaktor naczelny: p. Anna Jaroszyńska Epilog: Głos z boku: - Zamknąć się i zmywać! Chciało się pić za darmo, to teraz do roboty! Redaktorzy: Aleksandra Bentkowska, Aleksandra Michalik, Daniel Mnich, Karolina Radomyska, Katarzyna Rumik Korekta: Marlena Pietrzak Skład i grafika: Joanna Zawadzka STRONA 8