numer 20 - Królówka

Transkrypt

numer 20 - Królówka
nr XX (listopad 2011r.)
Gazeta Królewska
Gazeta II Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi
im. Świętej Królowej Jadwigi w Siedlcach
W
NUMERZE :
11 listopada – wywieś flagę!
Tylko u nas! Wywiad na
gorąco z nowym
prezydentem szkoły Pauliną Grabowską.
Str. 2
Są już pełnoprawnymi
obywatelami Królówki…
- otrzęsiny po królewsku.
Str. 3
Mam 91 lat, moje kolana
mają 16 lat, serce 20,
a nerki 14 lat. Mam
pięciu prapraprawnuków,
a moje dzieci harują na
medykamenty sztucznie
przedłużające mi życie…
- czyli krótka rozprawa o
nachalnym rozciąganiu
ziemskiego żywota.
Str. 4
Zabobon czy piękna
tradycja?
- o Dniu Wszystkich
Świętych i Zaduszkach.
Str. 5
Kalendarz
drugiego semestru roku
szkolnego 2011/2012.
Str. 6
Kolejne przygody
Wacława Dzikiego…
str. 8
Ślubowanie „pierwszaków”
Z ŻYCIA SZKOŁY
Gazeta Królewska nr XX
ROZMOWA NA GORĄCO Z NOWYM PREZYDENTEM SZKOŁY - PAULINĄ GRABOWSKĄ
- Serdecznie gratulujemy wygranej. Jak czujesz się dzień po wyborach?
Dziękuję, jestem bardzo szczęśliwa. W sumie jeszcze to do mnie nie dotarło.
- Czy czułaś, że to właśnie Ty zostaniesz nowym prezydentem szkoły?
W żadnym wypadku. Naprawdę nie spodziewałam się wygranej. Po debacie, a nawet w jej trakcie
zakładałam się z Danielem Mnichem, że to Kasia Rumik zwycięży. Jednak wyborcy zadecydowali
inaczej.
- Dlaczego zdecydowałaś się startować w wyborach?
To była spontaniczna decyzja. Chciałabym, aby Królówka była dobrze wspominana przez
absolwentów, a także by uczniowie chcieli uczęszczać do tej szkoły, nie tylko z powodu wysokiego
poziomu nauczania i zdawalności matur, ale również przyjaznej atmosfery i tętniącego optymizmem
życia „królówkowego”.
- Czy mogłabyś jeszcze raz przypomnieć swój plan wyborczy?
Mam wiele pomysłów, m.in.: dzień dresa (dobrze znany z ubiegłych lat), dzień z ulubionej kreskówki,
dzień z lat 70. (Hipisi), „Mam talent”, karaoke. Będę starała się o pozyskanie zniżek do kina/pizzerii.
Nadal będzie również obowiązywał, tak lubiany przez uczniów, Szczęśliwy Numerek. Oczywiście to
tylko część moich pomysłów. Jestem też otwarta na nowe propozycje. Mam również nadzieję na
owocną współpracę z Kasią Rumik - zastępcą prezydenta.
- Program jest obiecujący, ale czy realny?
Ze szczyptą szczęścia, napotkaną życzliwością i masą czasu poświęconego ciężkiej pracy uważam, że jest to realne!
- Jedno zdanie o sobie?
Jestem osobą uśmiechniętą, otwartą na ludzi. Mam bardzo dużo energii, którą zamierzam w pełni wykorzystać do działania w szkolnym
samorządzie.
- Czy chciałabyś wprowadzić w naszej szkole dodatkowe koła zainteresowań?
Razem z Kasią Rumik, która ma wiele pomysłów, myślimy o wprowadzeniu nowych kół zainteresowań oraz pomocy na tle uczeń-uczeń.
- Życzymy w takim razie sukcesów i owocnej pracy.
Dziękuję.
Tylko u nas! Maciej Borkowski, były prezydent (w roku szkolnym 2010/2011) opowiada o swojej rocznej kadencji i wyborze
Pauliny Grabowskiej na swojego następcę!
- Czy udało Ci się zrealizować postawione sobie cele?
Myślę, że to co zaplanowaliśmy, w większości zostało zrealizowane. Staraliśmy się wykonywać
nasze obowiązki jak najlepiej i osobiście jestem zadowolony z pracy mojego samorządu.
- Jak oceniasz wybór nowego prezydenta szkoły i jego plan wyborczy?
Uważam, że wybór Pauliny Grabowskiej to najlepsza decyzja, jaką mogli podjąć uczniowie. Jest
bardzo miłą oraz kontaktową osobą. Bardzo się cieszę, że to właśnie ona jest moim następcą. Co
do programu, uważam, że jest ciekawy. Z całego serca kibicuję Paulinie, aby udało jej się wszystko
zrealizować i mogę obiecać, że zawsze będę starał się jej pomóc.
Wywiady specjalnie dla was przeprowadziły: Aleksandra Michalik i Karolina Radomyska.
STRONA 2
Z ŻYCIA SZKOŁY
Gazeta Królewska nr XX
ALEKSANDRA BENTKOWSKA - SĄ JUŻ PEŁNOPRAWNYMI OBYWATELAMI KRÓLÓWKI…
Już od najdawniejszych czasów istniały różne formy inicjacji. Obecnie wiele z nich bardzo nas bawi lub szokuje, jednak w
przeszłości takie rytuały traktowano bardzo poważnie i każdy obywatel musiał przez nie przejść.
Najstarsze wzmianki dotyczą starożytnej Krety, gdzie młodzi mężczyźni po osiągnięciu dojrzałości mieli m.in. wystąpić nago w
„festiwalu obnażenia”. Z całą pewnością nie czuli się komfortowo, a zaistniała sytuacja
była dla nich dużym stresem. W starożytnej Sparcie młodzież musiała okradać oraz łupić
Helotów (niewolników, mieszkańców podbitej Mesenii i Lakonii), a po ukończeniu
osiemnastego roku życia przejść przez rytuał przy ołtarzu Artemidy. Obrzęd ten polegał
na próbie kradzieży sera przez część chłopców, podczas gdy druga grupa biła batami
„złodziei sera”.
Na szczęście czasy
prymitywnych i bardzo brutalnych
otrzęsin minęły, choć oczywiście
znajdziemy wyjątki. W Rosji
występuje
zorganizowany
i
rytualny system znęcania się nad żołnierzami młodszych roczników - Diedowszczyna. W jej
wyniku w 2006 roku zginęło co najmniej 292 ludzi, z czego większość to samobójstwa
poniżanych rekrutów. Rosyjscy rodzice robią wszystko, aby ich synowie uniknęli poboru
(dlatego liczba zdolnych do walki wynosi około 9%). W przeciwieństwie do innych krajów, w
Rosji fala ta odbywa się za przyzwoleniem oficerów. Przetrwanie służby wojskowej wiąże
się zazwyczaj z upokorzeniem i urazami fizycznymi.
Jak to dobrze, że w naszej szkole, jak w wielu innych, otrzęsiny występują tylko w charakterze oficjalnym. Mają one na celu potwierdzić
status „obywatela Królówki”, polepszyć integrację wewnątrzszkolną, a także
zapewnić rozrywkę pierwszakom ( jak również starszym rocznikom).
W
tym
roku
otrzęsiny zostały
zorganizowane przez uczniów klasy II g z pomocą
pani Moniki Kamont. Na początku imprezy
pierwszoklasiści
w
obecności
dyrekcji,
wychowawców i nauczycieli, złożyli uroczystą
przysięgę. Po niej, starsi uczniowie przygotowali dla
młodszych kolegów dużo ciekawych zadań,
wzorując się na programach telewizyjnych.
Wszystkim najbardziej spodobała się konkurencja
„Kuchenne rewolucje”, która polegała na ubiciu
białek przez przedstawiciela każdej klasy pierwszej. Poza sprawnością, uczniowie wykazali się także wielką
pomysłowością i wyobraźnią, przedstawiając różne postaci w kalamburach. Zmagania pierwszoklasistów oceniało
jury w składzie: pani Sylwia Lubelska, pani Monika Kamont, Igor Leonik oraz Justyna Chromińska.
Po zakończeniu rywalizacji punkty zostały zliczone, a zwycięzcą otrzęsin została klasa
I g - akademicka, która w przyszłym roku będzie organizować podobną imprezę dla swych następców. Drugie
miejsce zajęła klasa I i - politechniczna, a trzecie miejsce klasa I a - matematyczno - fizyczna.
fot. pan G. Łagodzin i A. Bentkowska
UWAGA!!!
Masz problem, z którym nie możesz się uporać?
Napisz do nas, wrzuć anonimowy list do szkolnej skrzynki (przy sekretariacie szkoły),
a my - z pomocą profesjonalistów - pomożemy Ci go rozwiązać.
Już w następnym numerze pojawi się w „Gazecie Królewskiej” KĄCIK PORAD!
Pamiętaj, że z problemami nie musisz zostawać sam…
STRONA 3
CO O TYM SĄDZIĆ?
Gazeta Królewska nr XX
KATARZYNA RUMIK - PRZEDŁUŻAJĄC ŻYCIE…
Mam 91 lat, moje kolana mają 16 lat, serce 20, a nerki 14 lat. Mam pięciu
prapraprawnuków, a moje dzieci harują na medykamenty sztucznie przedłużające mi życie…
- czyli krótka rozprawa o nachalnym rozciąganiu ziemskiego żywota.
Kultura masowa pochłonięta jest ideą zachowania młodości, co ma odbicie w świecie filmu,
modzie, w literaturze. Branża zajmująca się wytwarzaniem środków zapobiegających starzeniu oferuje
niezliczone produkty oraz usługi, które mają umożliwić klientom skorzystanie z ulotnego źródła
młodości. Wykorzystuje ona wielu natarczywych sprzedawców żerujących na naszych marzeniach
(„Pozna Pan swoich prawnuków”, „Będziesz miał czas na realizację swoich przedsięwzięć”, „W końcu
złapiesz Boga za nogi”). Zapomnieliśmy, że starzenie nie jest chorobą, ale normalnym etapem
rozwoju człowieka. To smutne, bo właśnie uległa destrukcji część naszego, tak już
rozkompletowanego, człowieczeństwa.
Przedłużanie życia wywołuje i wciąż będzie powodować masę problemów ekonomicznych,
moralnych i kulturowych. Tyle tylko, że się o tym nie mówi. Nie opłaca się psuć humoru. Ani sobie, ani
Państwu, ani komukolwiek innemu.
Pojecie skończonego, podzielonego na
etapy cyklu życia odgrywa kluczową rolę w sposobie
odczuwania naszego człowieczeństwa. Zakłócenie
naturalnego rytmu życia lub uczynienie go
nieskończonym
może
prowadzić
do
odczłowieczania ludzi. Staniemy się „wiecznie
działającymi maszynami”. To tylko jedna z kwestii.
Dochodzi do tego skomplikowanie więzi rodzinnych
(praprawnuczek opiekujący się babcią, prababcią i
praprababcią czy wymiana prezentów pod choinką pomiędzy stulatkami) i zakłócenie funkcjonowania
wielu instytucji społecznych („Dzień dobry. Chciałbym dostać kredyt na mieszkanie. Spłacę go w ciągu
najbliższych 300 lat“). To także źródło niesprawiedliwości społecznej - najmniej wydajna grupa zużywa
ogromną część zasobów zdrowotnych i emerytalnych w stosunku nieproporcjonalnym do pozostałej
(pracującej) populacji. („Słuchaj Kochanie, wrócę późno. Mam jeszcze 80 pacjentów. „Staruszkowie”
potrzebują liftingu. A my potrzebujemy pieniędzy. Nie czekaj. Dobranoc“). Tak naprawdę paraliżująca
jest wyłącznie jedna kwestia - nierówny dostęp do technologii przedłużających życie. W całym
spektrum społeczno -gospodarczym wywoła to prawdopodobnie niepokoje natury moralnej, zwłaszcza
w przypadku pojawienia się wąskiej uprzywilejowanej elity, dla której długowieczność będzie
dostępnym dla niej towarem luksusowym.
Zapowiedzi
pół żartem, pół serio.
No i doczekaliśmy się! 10 listopada
zostanie uroczyście otwarta długo
wyczekiwana nasza nowa piękna
hala sportowa!
Na dzień 17 listopada zaplanowana
jest rzeź. Ofiarami będziemy my uczniowie. Tego dnia bowiem
odbędzie się wywiadówka. Osobom
ze słabymi ocenami polecam zacząć
budować fortyfikacje obronne, by móc
się uchronić przed gniewem rodziców.
19 listopada odbędzie się półmetek.
Jest to impreza klas drugich,
organizowana podobnie jak w
zeszłym roku, w hotelu Janusz.
Dla wszystkich chętnych 22 listopada
odbędzie się konkurs „Szkolny mistrz
ortografii”. Osoby piszące niekoniecznie
poprawnie też są mile widziane.
Przynajmniej będzie wesoło.
Na przełomie listopada i grudnia
obędą się w naszej szkole matury
próbne. Będzie to dzień wolny od
zajęć.
Już 12 grudnia nasi rodzice zostaną
poinformowani o możliwych ocenach
niedostatecznych na koniec
semestru. Fortyfikacje obronne
jeszcze nie raz się przydadzą - wiem
to z własnego doświadczenia, NIE
BURZCIE ICH!
Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, które tak naprawdę powinnam zadać na samym
Od 23 grudnia do 2 stycznia możemy
początku - Czy możemy pozwolić sobie na dożywanie sędziwego wieku? Odpowiedź jest banalna.
oddać się błogiemu nic nie robieniu
Oczywiście, że nie. Państwa nie będzie stać na utrzymanie stabilności finansowania opieki
i czytaniu kolejnego numeru „Gazety
długoterminowej. Nie ma co się dziwić, skoro nie potrafi obecnie uporać się nawet 60-letnim emerytem.
Królewskiej”, który ukaże się już
Problemem będą również niewystarczające środki na domy spokojnej starości (które to usługi i tak
niedługo 
będą poza zasięgiem ludzi ubogich). Pociągnie to ze sobą kryzys z ubezpieczeniem do
odpowiedzialności cywilnej (obniżenie systemu sądowniczego, kwestia mieszkań). Przede wszystkim przedłużenie życia to zagadnienie
definitywnie dezorganizujące życie rodzinne. Aby zapewnić opiekę starszemu członkowi trzeba będzie podjąć wyrzeczenia osobiste i finansowe, a
także zmierzyć się z napięciem fizycznym i emocjonalnym („Nie, nie mogę dzisiaj wyjść na randkę bo zajmuję się moim praprapradziadkiem” lub
„Synku, nie możemy kupić ci roweru. Potrzebujemy pieniędzy na leki, dzięki którym będziemy mogli żyć następne 50 lat’). Chyba że wiek emerytalny
wzrośnie do 100, a potem 200 lat (zapewne polscy politycy nie mieliby nic przeciwko).
Nie wiem czy poświęcanie życia wieczności w perspektywie ziemskiej jest ekscytujące. Osobiście nie pociąga mnie wizja
dwustuletniej egzystencji dzięki medykamentom.
STRONA 4
WAŻNE TEMATY
Gazeta Królewska nr XX
DANIEL MNICH - KILKA SŁÓW O WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH.
Wszystkich Świętych, święto zmarłych, czy też dzień po Halloween. Tak inaczej określa się dzień 1 listopada. Czymże jest tak
naprawdę owe święto? Skąd się wywodzi? A najważniejsze: czemu służy? Czy w naszym świece jest miejsce na „zabobony religijne”
rodem ze średniowiecza?
Zastanawiałem się, czy Wszystkich Świętych, podobnie jak Wielkanoc, wywodzi się z tradycji pogańskiej, ale po dokładnym
zwiedzeniu mrocznych piwnic internetu dowiedziałem się, iż nie. Jest to święto, które wywodzi się z oddania czci męczennikom
chrześcijańskim. Mógłbym teraz wkleić wycinek z Wikipedii, ale jestem świadomy, że większość ludzi posiada mózg i jeżeli się zainteresuje
choć odrobinę tym tematem, to przeczyta sobie, który papież co zrobił, po co i dlaczego. Jedynie ograniczam się do zarysów. Mianowicie: na
początku istnienia tego święta, było ono obchodzone 13 maja. Datę zmieniono, zapewniam, że nie ma to nic wspólnego z pechową trzynastką
(aczkolwiek mam nadzieję, że czytając to odniesiecie wrażenie, że właśnie ma to coś wspólnego z pechem).
Tyle o pochodzeniu, teraz przejdę do tego, czym jest 1 listopada. To
święto oddawania czci męczennikom. Cóż to mogłoby znaczyć? Wbrew
pozorom, nie zachęca się nikogo do publicznego biczowania się. Również
obchodząc to święto, nie musisz padać krzyżem przy najbliższym obrazku
jakiegoś błogosławionego. Jak zatem świętować? Przede wszystkim cicho i
skromnie. Dlaczego? Nie mam czerwonego w niebieskie paski (zielony jest
przereklamowany) pojęcia. Jednak uważam, że jeżeli opiszemy niebo jako
duże państwo z duszami zmarłych nad nami (z każdego punktu widzenia jest
to rzecz bardzo mało realna), to taki przykładowy Szczepan
Brzęczyszczykiewicz (który zmarł na skutek uderzenia o blat stołu z
powyłamywanymi nogami), patrząc na swoją rodzinkę kłócącą się, czy
postawić przy jego grobie pięć świeczek fioletowych, czy lepiej jeden
porządny znicz z Hannah Montaną, nie będzie może specjalnie zły, lecz na
pewno zawiedziony, niepocieszony, smutny. Sprawa następna: w tym dniu
ważniejsza jest pamięć, zwykłe wspomnienie zmarłej osoby, niż bezmyślne
przejście się na cmentarz z przymusu czy też „bo tak trzeba”, ze słuchawkami na uszach, bądź będąc pogrążonym w rozmyślaniach nad bytem
własnego od-bytu. Cóż jeszcze? Na pewno nie wymienię wszystkich aspektów wartych uwagi, lecz na pewno, niezbyt przychylnie będą patrzeć
na ciebie, jeżeli zaczniesz publicznie, albo i nie publicznie, wytykać innym, że są pomiotami szatana, antychrystami, wzbogacone o parę
mocniejszych przymiotników określających genitalia lub kobiety lekkich obyczajów tylko dlatego, że owi „inni” nie poszli do kościoła lub/i na
cmentarz. Poruszę jeszcze jedną rzecz. Otóż, przyuczono nas, że na cmentarz idzie się smutnym. Najlepiej, by był jeszcze deszcz, wiatr,
około 7-12 stopni na dworze i błoto, bo taka pogoda jest smutna. A według mnie lepiej jest się cieszyć, gdyż przykładowo
dziewięćdziesięcioletni Fred jest już w raju i rozmyśla razem z Husem, Lutrem i Jezusem, jak Kościół powinien wyglądać. Ten staruszek jest już
samym duchem w czystej postaci i ma może nawet lepszy byt, niż ostatnie jego lata na ziemi, kiedy to cierpiał ciężko umierając na raka, aż się
śmierć nad nim zlitowała. Teraz jest on szczęśliwy i jego rodzina też powinna się cieszyć w ten dzień, a nie spuszczać głowy, ubrać się na szaro
lub czarno i przybrać miny, na widok których samemu chce się płakać
Co się zaś tyczy miejsca Wszystkich Świętych w naszym czasie, to trudno odpowiedzieć na to pytanie, dlatego że... No właśnie,
dlaczego? Co jest trudnego w prostym pytaniu, które sugeruje mi tylko dwie możliwe odpowiedzi. Odpowiedź twierdzącą i przeczącą.
Należałoby tylko wybrać jedną. Cóż jednak jest za przyjemność, napisać treściwe, krótkie sensowne „nie” lub „tak”? To nie sprawia radości,
zatem poargumentuję trochę swoją przyszłą wypowiedź, żeby była ładnym, logicznym zwieńczeniem tego oto artykułu. Zacznę od początku.
Święto już jest stare, zakorzenione w tradycji. Idzie za tym fakt, że nawet jakby ktoś chciał (ktoś komu przeszkadza dzień wolny od pracy. Są
tacy obecni?) wykorzenić to z naszej kultury, to mu się to raczej nie uda. Secundo: może to takie mało nowoczesne i niemodne, ale uważam, że
czasami warto sobie wspomnieć przykładowego Staszka, Bogdana, Irenę czy Wiktora, bo kiedyś żyli, byli dobrymi ludźmi, może
niekoniecznie w stosunku do nas, ale zawsze. No i bądź co bądź należy tym samym okazać „szacunek” (możliwe, że to nie do końca
właściwe słowo) śmierci, bo po nas też przyjdzie, prędzej czy… jeszcze prędzej.
STRONA 5
KALENDARZ
Gazeta Królewska nr XX
Data
7 lutego
(wtorek)
luty
21 marca
(środa)
23 marca
(piątek)
26 marca
(poniedziałek)
kwiecieo
Impreza / uroczystość / wydarzenie w II semestrze roku szkolnego 2011/2012
Zebrania rodziców klas 1 - 3
IV Międzyszkolny Festiwal Piosenki Miłosnej pod patronatem Prezydenta Miasta Siedlce
III Królewski Turniej Sportowo-Rekreacyjny o Puchar Dyrektora Szkoły
Termin poinformowania uczniów klas trzecich o przewidywanych koocoworocznych ocenach
niedostatecznych
Termin poinformowania rodziców/prawnych opiekunów uczniów klas trzecich o przewidywanych
koocoworocznych ocenach niedostatecznych
Rekolekcje wielkopostne
2 kwietnia
(poniedziałek)
Rocznica śmierci Jana Pawła II
5 – 10 kwietnia
Wiosenna przerwa świąteczna
10 kwietnia
(wtorek)
13 kwietnia
(piątek)
14 kwietnia
(sobota)
16 kwietnia
(poniedziałek)
19-22 kwietnia
23 kwietnia
(poniedziałek)
27 kwietnia
(piątek)
1 maja-3 maja
4 maja-10 maja
Rocznica Katastrofy Smoleoskiej
Wystawienie koocoworocznych ocen klasyfikacyjnych uczniom klas trzecich
Dzieo Otwarty Szkoły
Zebrania z rodzicami uczniów klas 1 – 3:
 poinformowanie rodziców/prawnych opiekunów o koocoworocznych ocenach
klasyfikacyjnych (możliwości wystąpienia nieklasyfikowania) z zajęd edukacyjnych;
 organizacja i przebieg egzaminu maturalnego
Zawody finałowe XXXVIII Olimpiady Geograficznej
19 IV (czwartek), 20 IV (piątek) – dni wolne od zajęd dydaktycznych
Zebranie klasyfikacyjne (klas trzecich) Rady Pedagogicznej
Rocznica Uchwalenia Konstytucji 3 Maja
Uroczystości szkolne
Zakooczenie roku szkolnego dla uczniów klas trzecich
Dni wolne od zajęd
Egzamin maturalne
Dni wolne od zajęd dydaktycznych
IV Szkolny Festiwal Kultury
czerwiec
Koncert „Dla Ciebie Gramy”- poświęcony Pamięci Pani Dyrektor Jolanty Bieniek
7 czerwca
(czwartek)
8 czerwca
(piątek)
15 czerwca
(piątek)
18 czerwca
(poniedziałek)
29 czerwca
(piątek)
Boże Ciało – dzieo ustawowo wolny od zajęd
Święto Szkoły – Dzieo Patronki
Wystawienie koocoworocznych ocen klasyfikacyjnych
Poinformowanie rodziców/prawnych opiekunów o koocoworocznych ocenach klasyfikacyjnych
(możliwości wystąpienia nieklasyfikowania) z zajęd edukacyjnych
Zakooczenie rocznych zajęd dydaktyczno-wychowawczych
STRONA 6
SPORT
Gazeta Królewska nr XX
KAROLINA RADOMYSKA - CO NOWEGO W SPORCIE?
Szkolna Liga Lekkoatletyki
Nasze osiągnięcia
DZIEWCZĘTA
100m Monika Świniarska - I miejsce, Andżelika Paciorek - II miejsce
400m Katarzyna Jaszczuk - II miejsce
Sztafeta 4x100m - VI miejsce
Skok w dal Marta Mamcarz - III miejsce, Marta Paprocka - X miejsce
CHŁOPCY
100m Damian Starczewski - VII miejsce
400m Piotr Sierant - X miejsce
1500m Marek Szymański - IV miejsce, Daniel Chojecki - VII miejsce
Sztafeta 4X100 - IV miejsce
Skok w dal Łukasz Grochowski - III miejsce
Pchnięcie kulą Kamil Sawicki - II miejsce
Międzypowiatowa Licealiada w Sztafetowych Biegach Przełajowych
Reprezentacja dziewcząt - VIII miejsce
Reprezentacja chłopców - IX miejsce
Opiekun p. Ewa Kujawa
Odbyły się również liczne sparingi m.in. z: ZSP4, PG1, ZSP1, „Ekonomikiem” zarówno w koszykówkę, jak i piłkę nożną.
„Siedlce - miasto kultury”
18 września CHEERLEADERS z naszej szkoły pięknie
zaprezentowały się podczas promocji Siedlec w dziedzinie kultury.
Trzeba również dodać, że był to pierwszy ich występ w nowym
składzie. Na czele z p. Jolantą Kalinowską, zapraszają wszystkich
chętnych do wstąpienia do szkolnego koła cheerleaders.
W myśl dwóch aforyzmów: „w zdrowym ciele zdrowy duch” oraz „sport to zdrowie” zapraszamy do uczestnictwa w
pozalekcyjnych zajęciach sportowych:
KOŁO STRZELECKIE
PIŁKA NOŻNA DZIEWCZĄT I CHŁOPCÓW
KOŁO TANECZNE
CHEERLEADERS I JOGA
SEKCJA LEKKOATLETYCZNA I SEKCJA PŁYWACKA
SIATKÓWKA DZIEWCZĄT I CHŁOPCÓW
KOSZYKÓWKA DZIEWCZĄT I CHŁOPCÓW
PIŁKA RĘCZNA DZIEWCZĄT I CHŁOPCÓW I TENIS STOŁOWY
STRONA 7
p. Aleksander Dolecki
p. Krzysztof Duda
p. Anna Jaroszyńska
p. Jolanta Kalinowska
p. Ewa Kujawa
p. Jolanta Olszewska
p. Artur Prekurat
p. Andrzej Sobieszuk
OPOWIADANIE
Gazeta Królewska nr XX
DANIEL MNICH - WACŁAW I ŚWIĘTO ZMARŁYCH. Z CYKLU: PRZYGODY WACŁAWA DZIKIEGO.
Pewnego pochmurnego październikowego dnia, na środku ulicy pokrytej gustownymi kałużami, spotkało się dwóch dobrych znajomych. Minęło
kilka lat, odkąd widzieli się po raz ostatni, a że nie wypada mówić o byle czym po tak długim czasie, Staszek zagadał do Wacka następująco:
- Jak się masz Wacku?
- Dobrze. A co u ciebie?
- Też dobrze...
Nastał moment bardzo komfortowej ciszy, tak komfortowej, że żaden z przyjaciół nie chciał, czy też nie mógł jej przerwać. Kiedy tak stali, na
nowiutką kurtkę Staszka poleciało ptasie guano. Jak to Polak prawdziwy, wyzwał on wszystkie ptaki od ladacznic, jawnogrzesznic, bękartów,
podzielił się również domysłami, co do ich pochodzenia od psów:
- ..., teraz nie będę się miał w co ubrać na święta!
- Rzeczywiście, już zapomniałem, że za parę dni jest Wszystkich Świętych.
- A właściwie co znaczą te słowa: „Wszystkich Świętych”? Czemu nie wymieniono tych świętych? Czy było ich za dużo, czy może mieli szpetne imiona?
- Naprawdę cię to obchodzi? Dla mnie liczy się to, że mogę posiedzieć w ten dzień z rodziną w domu. Wtedy wszyscy mamy wolne, jest
spokojnie i spędzamy ten czas razem.
- Ale przecież istotą tego święta jest odwiedzanie grobów bliskich i pamięć o nich, czyż nie?
- Staszku, ja mam ciężką pracę, jedyne co dla mnie jest ważne w ten dzień, to się wyspać, pomóc trochę żonie i ewentualnie pójść z córką po
domach, bo ona sama boi się cukierki zbierać.
- Lepiej byś na cmentarz poszedł, a nie tak jak małpy po domach łazić i cukierki zbierać. Patrzcie jaki nowoczesny się znalazł!
- Tak?! Przynajmniej nie chodzę jak opętany i nie nawracam wszystkich, biczując się przy okazji regularnie!
- Szatan tobą pomiata, jak ci nie wstyd, do kościoła byś poszedł, a nie po domach się snujesz. O jaki mądry się znalazł?!
- Spadaj!
- Co? Zatkało? Ja wiem, że ty i tak pójdziesz czcić ze swoją córką szatana i przebierać się będziesz w te stroje! Już ja cię znam!
- O ty stary pierniku!
- Do mnie mówisz proamerykańcu jeden?
- Tak, do ciebie ty tępa, konserwatywna istoto, niegodna mojej uwagi!
- Osz ty! Ja ci rękę podawałem, a ty do mnie z takimi słowami? Niech cię szlag trafi! Ehm, chciałem powiedzieć, gniew boży cię dopadnie!
Zupełnie niechcący tę przepiękną wymianę zdań na najwyższym poziomie intelektualnym usłyszała mała cyganka. Zafascynowana
umiejętnościami werbalnymi tych dwóch, podeszła bliżej, potem jeszcze bliżej, aż na tyle blisko, że dyszała Staszkowi w plecy.
- Czemu panowie się kłócą?
- Chodzi o to dziewczynko, że...
- Daj spokój Wacku. Przegoń cygankę, bo pewnie śmierdzi i chce coś od nas wyciągnąć.
- Ale ona chyba nie śmierdzi.
- Jak to nie śmierdzi?! To cyganka, musi śmierdzieć.
- Przepraszam, Panowie tu o mnie rozmawiają w mojej obecności?!
- Czego chcesz?
- Dlaczego się kłócicie?
- Bo to... W sumie to nie wiem, a ty Staszku?
- Chyba poszło o to, że nie chciałeś iść na cmentarz.
- Zaczęło się od rozważania na temat, czym jest Wszystkich Świętych.
- No właśnie, czym ono jest Wacku? Masz pomysł?
- Zapytaj się dziewczynki.
Odwrócili się w stronę dziewczynki, której już nie było. Zastanawiali się jeszcze długo nad świętem, po czym postanowili odwiedzić groby
starych znajomych, ale też przy możliwości i okazji pomóc w domu. Swoje postanowienia poszli przypieczętować w barze.
- Wiesz co Staszek? Dobrze się stało, że spotkaliśmy tą cygankę.
- Dlaczego tak uważasz?
- Dzięki niej zaprzestaliśmy się kłócić o byle co, porozmawialiśmy w końcu o święcie i przestaliśmy się wyzywać nawzajem.
- W sumie masz rację. A może ona była Posłańcem Bożym?
- Może... A wiedziałeś, że Wszystkich Świętych było kiedyś w maju?
- W maju? A którego? W sumie to piękny miesiąc. W ładną pogodę łatwiej iść na cmentarz.
- Trzynastego maja.
- Brzydka data.
- Możliwe, ale wracając do pogody, to ja osobiście wolę tak jak jest: mroczny klimacik, mgła, deszcz, wiatr, ponurość i szarość. Wszystko to
tworzy taką szczególną atmosferę.
- No może i racja.
Długo by tak jeszcze rozmawiali, gdyby nie fakt, iż należało wracać do domów. Staszek okazał chęć zapłacenia, lecz okazało się, że nie miał
portfela. Wacek wyrozumiale wziął koszt na siebie...
Redaktor naczelny: p. Anna Jaroszyńska
Epilog:
Głos z boku:
- Zamknąć się i zmywać! Chciało się pić za darmo, to teraz do roboty!
Redaktorzy: Aleksandra Bentkowska, Aleksandra Michalik, Daniel Mnich,
Karolina Radomyska, Katarzyna Rumik
Korekta: Marlena Pietrzak
Skład i grafika: Joanna Zawadzka
STRONA 8

Podobne dokumenty