Pobierz pełny raport Interaktywnie.com: Domeny i hosting

Transkrypt

Pobierz pełny raport Interaktywnie.com: Domeny i hosting
STYCZEŃ 2013
LUTY 2013
MARZEC 2013
KWIECIEŃ 2013
MAJ 2013
CZERWIEC 2013
LIPIEC 2013
SIERPIEŃ 2013
WRZESIEŃ 2013
PAŹDZIERNIK 2013
LISTOPAD 2013
GRUDZIEŃ 2013
DOMENY
I HOSTING
www.interaktywnie.com/biznes/raporty
Partner złoty
Partnerzy
Wydawca
Dał nam przykład Bonaparte, a hosting idzie w chmury
Nadzieje były wielkie, ale wbrew oczekiwaniom optymistów liczba domen z końcówką .pl nie przekroczyła w ubiegłym roku
granicy 2,5 miliona. Tym samym polski internet nie zdołał pokonać na tym polu włoskiego i co gorsza spadł o jedno oczko
w dół w europejskim rankingu.
Przyczynili się do tego walnie Francuzi, którzy nie dość, że mają prawie dwa razy niższe koszty utrzymania domeny niż my,
to jeszcze udostępnili rejestrację podmiotom z większości krajów europejskich. Dzięki temu kraj nad Sekwaną przeskoczył
w rankingu Polskę oraz Włochy i może się jeszcze pochwalić rekordową dynamiką przyrostu nowych adresów.
Mimo tego, po pierwszym kwartale widać w Polsce już pewien wzrost i gdyby kolejne miesiące były równie dobre - to na
koniec 2013 r. dobijemy do pułapu 2,5 mln domen .pl. Ciekawsze jest jednak to, co dzieje się w dziedzinie hostingu. Cloud
computing, który staje się coraz bardziej wszędobylski, zdaje się otwierać nowe możliwości także i na hostingowym poletku.
Eksperci z branży, z którymi rozmawiamy w tym raporcie mówią jasno: w chmurze obliczeniowej użytkownik ma swój wirtualny
serwer, swoją moc obliczeniową, swój ram, swoje dyski. To jednak jeszcze nic nadzwyczajnego - istotniejsze jest, że może
dowolnie nim zarządzać, konfigurować je oraz skalować ich wydajność. I najważniejsze na koniec - nie musi podpisywać
terminowych umów, a płaci tylko i wyłącznie za to, z czego skorzysta. Prosty i klarowny układ, w którym klient nie marnuje
pieniędzy na zbędną moc i powierzchnię serwerową.
Podziel się raportem:
Czy taka będzie przyszłość hostingu? Bardzo możliwe, ale zanim ją poznamy warto też, wiedzieć jak wybrać tradycyjną ofertę
i jak bezpiecznie zdobyć i utrzymać domenę. O tym wszystkim piszemy w tej publikacji. Zapraszam do lektury!
Bartosz Wawryszuk, redaktor Interaktywnie.com
02
06
14
21
25
32
36
42
49
53
60
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Osiem znaków i kropka. Polski rynek domen w liczbach
Bartłomiej Dwornik
Porządny hosting się ceni
Kaja Grzybowska
Rynek shared hostingu wczoraj i dziś
MATERIAŁ SPONSOROWANY
Tak bezpiecznie kupisz domenę
Anna Jaskółka
Domeny pod obserwacją
MATERIAŁ SPONSOROWANY
Określ potrzeby, optymalizuj i nie przepłacaj
Robert Ocetkiewicz
Hosting w obłokach. Niebiański serwis?
Bartosz Wawryszuk
Edukacja wyzwaniem dla branży
Rozmowa z Danielem Lisowskim, dyrektorem działu rozwoju produktów w nazwa.pl
Domain is not a king. Zmiany polityki Google wobec domen
Marta Smaga
Giełdowa spółka z branży: Domenomania SA
Maciej Rynkiewicz
03
nazwa.pl
Adres
ul. Cystersów 20a
31-516 Kraków
Dane kontaktowe
[email protected]
www.nazwa.pl
+48 801 33 22 33, +48 12 297 88 10
Opis działalności
nazwa.pl od 16 lat tworzy i dostarcza kompleksowe usługi, dzięki którym już ponad
pół miliona użytkowników zaistniało w sieci. Klienci nazwa.pl zarejestrowali już ponad
600 000 domen. Firma jest jednym z liderów branży hostingowej w Europie
Środkowo-Wschodniej.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
04
Michau Enterprises LTD
Adres
Chytron 26, Office 21
1075 Nicosia, Cyprus
Dane kontaktowe
www.aftermarket.pl
Opis działalności
AfterMarket.pl - największa giełda domen internetowych a jednocześnie czwarty co do
wielkości rejestrator domen w Polsce.
AfterMarket.pl nie tylko zapewnia najkorzystniejsze warunki utrzymywania domen, ale
również kompletne rozwiązania hostingowe dla firm.
SuperHost.pl Sp. z o.o.
Adres
ul. Śląska 9/1
81-319 Gdynia
Dane kontaktowe
[email protected]
www.superhost.pl
+48 801 080 396
Opis działalności
SuperHost już od 10 lat jest jednym z liderów usług hostingowych w Polsce. Dzięki własnej
serwerowni w Gdańsku zapewnia ponad 10 tysiącom klientów szeroką ofertę bezpiecznych
i funkcjonalnych usług hostingu stron www, poczty e-mail, serwerów dedykowanych
i wirtualnych, a także domen internetowych.
Klienci
Golden Submarine, KFC, Polskapresse, Reader's Digest, RED 8 Digital, Cezary Pazura,
Kalicińscy.com, Inetmedia, Profi-Lingua, insERT
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
05
OSIEM ZNAKÓW
I KROPKA. POLSKI
RYNEK DOMEN
W LICZBACH
Przyszłość rynku domen i hostingu to nowy, niemal nieograniczony
zasób adresów IP i kryptografia w ramach rozwiązania DNSSEC.
W branży działo się jednak ostatnio znacznie więcej. Być może to już
czas zweryfikować kilka powszechnych dotąd opinii na jej temat?
1
Według NASK, na koniec 2012 roku mieliśmy nieco
ponad 2,4 miliona aktywnych domen .pl. W ciągu
roku przybyło ich niecałe 130 tysięcy. To najniższy
przyrost od 2006 roku i bodaj najsłabsza dynamika
w historii, a od stycznia do kwietnia tego roku
przybyło tylko 30 tysięcy aktywnych domen.
Liczba aktywnych domen .pl
Bartłomiej Dwornik
redaktor Interaktywnie.com
[email protected]
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
2000
88 958
2001
134 721
2002
159 509
2003
195 842
2004
276 687
2005
443 249
2006
557 091
2007
762 656
2008
1 323 454
2009
1 629 929
2010
1 994 120
2011
2 278 722
2012
2 402 107
2013
2 435 678
źródło: NASK, stan za rok 2012 na dzień 7 kwietnia
Spadliśmy przez to o jedną pozycję - z szóstej na
piątą - w europejskim rankingu. Czy to znaczy, że
rynek domenowy w Polsce zbliża się maksimum
nasycenia? Daniel Lisowski, dyrektor działu
rozwoju produktów w nazwa.pl nie zgadza się
z takim stawianiem sprawy.
07
- Liczba domen zarejestrowanych w 2012 roku wyniosła 1 058 479 nazw, co
stanowi jeden z najwyższych wyników w historii rejestru. Lepszy wynik został
osiągnięty tylko w 2011 roku - podkreśla Daniel Lisowski. - Zajęcie niższej
pozycji w rankingu rejestrów europejskich nie oznacza, że rynek domen .pl
stoi w miejscu. Wiąże się to z dynamicznym wzrostem rejestru francuskiego,
po likwidacji pod koniec 2011 roku restrykcji obowiązujących przy
rejestrowaniu domen .fr.
Liczba domen narodowych krajów UE
2012
2011
2010
1
.de
15 283 827
14 740 329
14 042 292
2
.uk
10 306 877
9 841 776
8 966 685
3
.nl
5 113 732
4 799 349
4 193 230
4
.fr
2 510 298
2 190 214
1 898 367
5
.it
2 487 865
2 314 358
2 047 437
6
.pl
2 402 107
2 278 722
1 994 120
7
.es
1 613 266
1 458 371
1 247 978
8
.be
1 345 818
1 219 941
1 101 569
9
.se
1 262 224
1 224 391
1 058 548
10
.dk
1 206 880
1 156 327
1 095 384
Francuzi, u których dynamika przyrostu nowych adresów sięga rekordowych
poziomów, przeskoczyli i nas i Włochów, z którymi od kilku lat rywalizujemy.
Jednak w ciągu minionego roku nie dość, że Włoch nie wyprzedziliśmy, to
dystans nas dzielący, dotąd z roku na rok topniejący, tym razem nieznacznie
się powiększył.
- Główną przyczyną tak szybkiego przyrostu liczby nazw domeny .fr są
kilkuletnie starania AFNIC o uproszczenie procedur rejestracyjnych.
Rok 2012 był pierwszym, w którym odnotowano mniejszą liczbę
rejestracji domen .pl, niż w roku poprzednim (spadek o 2,7 proc.).
Wpływ na mniejszą dynamikę nowych rejestracji ma przede wszystkim
słabnąca koniunktura gospodarcza. Tym niemniej, rynek domen
w Polsce wciąż charakteryzuje się dużym potencjałem wzrostowym.
Zauważmy, że blisko 70 procent podmiotów, które zakupiły domenę,
w praktyce ma tylko jeden adres. Rejestracja atrakcyjnej, generycznej
nazwy jest dziś już praktycznie niemożliwa, a samo poszukiwanie
domeny stało się procesem czasochłonnym, wymagającym od
użytkownika określonego zasobu wiedzy.
Dariusz Kowalski
product manager ds. rozwoju produktu domeny
Home.pl
źródło: NASK, EURid
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
09
Przyniosło to efekt i Francja udostępniła możliwość rejestracji podmiotom
z większości krajów europejskich oraz rejestrację nazw ze znakami
diakrytycznymi. Ważny jest tu również niski koszt utrzymania domeny .fr,
który wynosi około 7 euro - tłumaczy Patryk Sudnik, project manager
w firmie SuperHost.pl. - W Polsce koszty odnowienia domeny są około dwa
razy wyższe niż we Francji. Potwierdza to fakt, że około 40 procent domen .pl
w 2012 roku nie zostało odnowionych. W mojej opinii sytuacja ta jest
spowodowana licznymi promocjami, głównie dotyczącymi bezpłatnej
rejestracji dużej liczby domen, co powoduje dysonans pomiędzy kosztem
rejestracji a odnowienia - tlumaczy.
Oczywiście, nie istnieje prosta zależność „im krócej, tym lepiej”. - Nawet dobra
nazwa dziesięcioznakowa może być znacznie lepsza od kiepskiej
„trzyliterówki”, jednak statystycznie rzecz biorąc zwięzłe adresy są bardziej
wartościowe od wieloznakowych fraz. Fakt większej popularności domen
ośmioznakowych jest spowodowany większą liczbą dostępnych kombinacji
niż w przypadku nazw cztero- czy pięcioliterowych - dodaje Litawiński.
- Krótkie nazwy domen wydają się bardziej atrakcyjne, głównie w przypadku
dużej rozpoznawalności marki, do której się odnoszą. Przykładem tutaj mogą
być takie firmy jak chociażby nike.pl . Jednak krótsza domena powoduje
również problemy z uwagi na liczbę firm, do których może się odnosić, tak
Krótkie domeny? Już niekoniecznie
Z ostatniego raportu NASK można dowiedzieć się również, że średnia liczba
znaków używanych w nazwach domeny .pl na koniec 2012 roku wynosiła
10,83. Zdarzają się - NASK odnotował trzy takie przypadki - maksymalne,
63-znakowe adresy. Jednak największą popularnością wśród rejestrujących
cieszyły się nazwy ośmioznakowe, w rejestrze było ich 217 840. Czy w tym
kontekście można uznać za obalony mit, że w przypadku domen im krócej
tym lepiej?
- Stwierdzenie, że krótka nazwa bardziej nadaje się na brand niż długa,
wydaje się oczywistością - zatem nie jest to stereotyp, który może zostać
obalony. O przewadze krótkich domen decydują względy funkcjonalne,
estetyczne i psychologiczne. Takie nazwy łatwiej zapadają w pamięć, często
lepiej brzmią i lepiej wyglądają, a ponadto są łatwiejsze do wpisania w pasek
adresu lub w wyszukiwarkę - uważa Dariusz Litawiński, key relationship
manager firmy Michau Enterprises LTD.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Głównym motorem rozwoju IPv6 jest udostępnienie tego protokołu
użytkownikom końcowym. Sieci dostępowe, czyli sieci kablowe
i telekomunikacyjne, powinny jak najszybciej wdrożyć i udostępnić ten
protokół swoim klientom. Dopiero takie działania spowodują
intensywniejszy rozwój tej technologii i wymuszą niejako na
usługodawcach wprowadzenie jej już komercyjnie. Dopóki klienci są
odcięci od IPv6, niezmiernie ciężko będzie oczekiwać od dawców
kontentu inwestowania i wprowadzania powszechnie tego standardu.
Aleksander Mach
prezes
SuperHost.pl
10
jak - dla przykładu - domena matbud.pl - dodaje Filip Tomasik, zastępca
kierownika działu obsługi klienta SuperHost.pl. - Dodatkowy czynnik niskiego
zainteresowania krótkimi nazwami to wysoka liczba zajętych 4i 5-znakowych domen. Średnia liczba znaków w zamawianych, nowych
domenach jest większa głównie z powodu składania takich zamówień przez
dopiero powstające firmy, których czynnik rozpoznawalności jest znikomy.
Stąd konieczność uściślenia chociażby branży w domenie, na przykład
buty-sport.pl. Istotna w tym wypadku nie jest długość domeny, lecz stopień
jej rozpoznawalności i zapamiętywalności.
IDN-ów wymaga jednak czasu. To rozwiązanie nie zostało wdrożone z wizją
dużego komercyjnego sukcesu - a raczej jako pewne udogodnienie dla
internautów - więc nie towarzyszyła mu kampania marketingowa,
zwiększająca zainteresowanie tą usługą - tłumaczy Dariusz Litawiński.
- Trzeba też przyznać, że wielu przedsiębiorców traktuje IDN-y jako
obciążenie finansowe, bo czuje się zmuszonych do rejestracji i przedłużania
„narodowych” wariantów swoich adresów z obawy przed cybersquatterami.
Podobne niepokoje dotyczą nowych rozszerzeń domenowych, co jednak nie
powinno nam przysłaniać korzyści wynikających z ich wprowadzenia do
użytku - dodaje.
Polskie znaki wciąż mało popularne
Od września 2003 roku możliwe jest rejestrowanie domen ze znakami
diakrytycznymi. Jednak - jak pokazują statystyki - zainteresowanie nimi jest,
delikatnie mówiąc, umiarkowane. W ostatnim roku przybyło ich niecałe dwa
tysiące. Warto zaznaczyć, że przez pierwszą połowę ubiegłego roku domen
takich ubywało. Pod koniec czerwca było ich niecałe 61 tysięcy. Dziś takich
adresów jest nieco ponad 65 tysięcy.
Liczba aktywnych domen .pl ze znakami diakrytycznymi
2010
53 071
2011
63 969
2012
65 942
źródło: NASK
Liczba domen zarejestrowanych w 2012 roku wyniosła 1 058 479 nazw,
co stanowi jeden z najwyższych wyników w historii rejestru. Lepszy
wynik został osiągnięty tylko w 2011 roku. Zajęcie niższej pozycji
w rankingu rejestrów europejskich nie oznacza, że rynek domen .pl stoi
w miejscu. Wiąże się to z dynamicznym wzrostem rejestru francuskiego,
po likwidacji pod koniec 2011 roku restrykcji obowiązujących przy
rejestrowaniu domen .fr.
Daniel Lisowski
dyrektor działu rozwoju produktów
nazwa.pl
- Znaki narodowe są wprowadzane w wielu rejestrach na świecie, więc
w pewnym sensie taki krok był nieuchronny również w Polsce. Popularyzacja
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
11
- Domeny IDN faktycznie są dostępne już od kilku lat, ale dopiero od
niedawna nie ma problemu z ich obsługą w przeglądarkach. Rośnie również,
dotychczas niska, świadomość możliwości zarejestrowania np.
rodziceradzą.pl obok rodziceradza.pl. Na pewno na ich niekorzyść działa fakt,
iż domeny takie nie są obsługiwane przez systemy pocztowe, zatem klient
nie może łatwo posługiwać się taką domeną - argumentuje Daniel Lisowski.
- Co więcej, porównanie domeny IDN z ilością non-IDN nie powinno
odbywać się w tak prosty sposób, jak wprost liczba pierwszych do drugich,
ponieważ nie każda non-IDN ma odpowiednik IDN.
nieznacznie się powiększył, ale bardziej znaczący jest fakt, że cała pierwsza
trójka zestawienia nieco straciła. NASK nadal nie podaje też statystyk
niemieckiego 1and1, który nie zgadza się na publikowanie swoich danych
w tym rankingu. Do firm, które nie ujawniają swojej rynkowej pozycji należy
dziś co piąta domena z rozszerzeniem .pl.
Nieco inaczej wygląda podział sił na rynku hostingowym. Jak podaje
aktualizowane na bieżąco zestawienie TOP100 firm hostingowych,
prowadzone przez serwis WebHostingTalk.pl największym graczem jest tutaj
AZ.pl. Liderzy "domenowi" zajmują dwa pozostałe miejsca na podium.
Kto rozdaje karty?
Największe firmy hostingowe w Polsce (udział w rynku)
Jeśli chodzi o podział rynku, od kilku lat panuje status quo. Pod względem
liczby obsługiwanych domen prym wiedzie Home.pl, nieznacznie
wyprzedzając nazwa.pl. Co prawda w minionym roku dystans między liderami
Najwięksi gracze pod względem liczby obsługiwanych domen .pl
2012
2011
2010
Home.pl
20,6 proc.
20,8 proc.
22,9 proc.
nazwa.pl
18,4 proc.
20,4 proc.
22,3 proc.
AZ.pl
10,8 proc.
12,9 proc.
11,2 proc.
Michau Enterprises
9,6 proc.
9,1 proc.
7,8 proc.
Consulting Service
9,2 proc.
8,8 proc.
8,3 proc.
źródło: NASK, dane na koniec IV kwartału 2012
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
AZ.pl
17,3 proc.
nazwa.pl
10,1 proc.
Home.pl
9,3 proc.
Linuxpl.com
7,7 proc.
Aftermarket.pl
3,3 proc.
źródło: Ranking TOP100 WebHostingTalk.pl
Ubiegły rok - jeśli chodzi rynkowe przetasowania w domenach i hostingu
- nie obfitował więc w spektakularne wydarzenia. Podobnie jak rynek wtórny
domen, gdzie tym razem również próżno było szukać głośnych transakcji, jak
choćby Play.pl czy Opony.pl, które w ostatnich latach elektryzowały branżę
astronomicznymi nierzadko kwotami.
12
- Po gorączce sprzedażowo-inwestycyjnej wcześniejszych lat mieliśmy do
czynienia z pewną korektą na rynku. Ceny transakcji nieco się obniżyły, za to
ich liczba wygląda całkiem obiecująco. Rośnie świadomość rynku wtórnego
domen wśród przedsiębiorców, którzy coraz szybciej migrują do sieci ocenia Dariusz Litawiński z Michau Enterprises LTD, do którego należy znana
giełda domen Aftermarket.pl. - Z pewnością jest to ważny proces, z którego
intensyfikacją będziemy mieć do czynienia w kolejnych latach. Ważnym, być
może najważniejszym wydarzeniem ostatnich lat, jest decyzja ICANN o
dopuszczeniu do użytku nowych domen globalnych. I znowu: jest to proces
obliczony na dłuższy czas, ale z pewnością w sposób istotny, choć nie
skokowy, zmieni on „kształt” Internetu - ocenia.
Ważne wydarzenia: IPv6 i DNSSEC
Nie oznacza to jednak, że rok w branży minął spokojnie. Wręcz przeciwnie.
Mieliśmy przynajmniej dwa wydarzenia, które zasługują na odnotowanie
i które rzutować będą na przyszłość całego internetu.
Wszyscy pamiętamy krzykliwe nagłówki o kończących się zasobach
adresowych adresów IP. Głośno było więc o dniu 6 czerwca 2012. Wówczas
zorganizowany został World IPv6 Launch, czyli oficjalne włączenie obsługi
nowego protokołu IPv6, którego zasoby adresowe wydają się być
niewyczerpalne. Tego dnia - jak podaje Wikipedia, która sama przełączyła się
na nowy system - ruch IPv6 w Internet Exchange Point Amsterdam wzrósł
o 50 procent, z 2 do 3 Gbps.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Jak w Polsce dało się odczuć oficjalne wprowadzenie standardu IPv6? Czy
niecały rok po World IPv6 Launch i ponad dwa lata po World IPv6 Day,
w którym brali udział najwięksi gracze światowej sieci, można już
wyciągać wnioski?
- W Polsce, niestety, wolumen ruchu IPv6 rośnie poniżej oczekiwań. Dawcy
kontentu, jak firmy hostingowe, przeróżne serwisy internetowe dość
sprawnie wdrażają IPv6, jednakże w dużej mierze te działania są prowadzone
raczej w celach promowania IPv6, niż w celu zaspokojenia oczekiwań rynku
- uważa Aleksander Mach, prezes SuperHost.pl.
Miniony rok na rynku domenowym to jeszcze jedno istotne wydarzenie.
W czerwcu NASK uruchomił rozwiązanie DNSSEC, zwiększające
bezpieczeństwo systemu DNS. Polega na uwierzytelnianiu serwerów DNS
za pomocą kryptografii i podpisów cyfrowych. NASK chwali się, że
zainteresowanie rozwiązaniem DNSSEC ciągle rośnie. Na koniec 2012 roku
takich domen było ich około 4,5 tysiąca. Jakie faktyczne korzyści daje
DNSSEC? Czy to będzie przyszłość branży?
- Korzyść jest trudna do przecenienia: dużo większe bezpieczeństwo.
DNSSEC jest "mało namacalne" dla klientów - odpowiada Daniel Lisowski.
- To sytuacja przypominająca tę znaną z rynku certyfikatów SSL. Świadomość
potencjalnych odbiorców jest wciąż niska, jej budowanie jest jednym
z wyzwań naszej branży na najbliższy czas - uważa Lisowski.
13
PORZĄDNY
HOSTING SIĘ CENI
Dobry gospodarz powinien zapewnić swoim gościom
bezpieczeństwo i pełen komfort. Jeśli natomiast ogranicza się do
podstawiania wiadra, w momencie gdy zaczyna kapać im na głowę,
czas poszukać czegoś innego. Na polskim rynku jest kilkadziesiąt
firm zapewniających kompleksową obsługę hostingową, co
klientom bez elementarnej wiedzy informatycznej, nie ułatwia
podjęcia właściwej decyzji. Jak więc wybrać najlepszego dostawcę
hostingu tak, by nie tracić czasu, nerwów i pieniędzy na późniejsze
naprawianie błędów?
2
Specjaliści działający w branży, oprócz wielu
czynników, na które należy zwrócić uwagę,
szczególnie podkreślają ten, który zdecydowanie
nie powinien stać się kluczowy, jeśli o e-biznesie
myślimy długofalowo. Bez względu na to, czy
będzie to strona naszej firmy, blog czy serwis
z materiałami wideo.
- Jest to zdecydowanie cena. Wielu klientów
niestety nadal szuka zamiast najlepszej - najtańszej
oferty, wpadając dodatkowo w liczne pułapki
promocji, gdzie za pierwszy rok płacimy o wiele
mniej niż za kolejne lata - mówi Tomasz Fiedoruk,
CMO Zenbox.
Kaja Grzybowska
redaktor Interaktywnie.com
[email protected]
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Jakość kosztuje
Utrzymanie wydajnej, bezawaryjnej i bezpiecznej
infrastruktury serwerowej oraz zapewnienie
pełnego wsparcia technicznego musi kosztować
i warto mieć świadomość, że decydując się na
najtańszą ofertę zwykle rezygnujemy z któregoś
z tych elementów. Profesjonalne firmy hostingowe
dbają o bezpieczeństwo serwerów, umieszczając
je w specjalnie do tego przeznaczonych centrach
danych. Są to pomieszczenia monitorowane,
wyposażone w odpowiednie zabezpieczenia
przeciwpożarowe, z ograniczonym dostępem
oraz gwarantowaną ciągłością zasilania.
- Globalni dostawcy usług hostingowych
dysponują również dedykowanym zespołem ds.
bezpieczeństwa, który 24 godziny 7 dni w tygodniu
monitoruje funkcjonowanie serwerów. Sprawne
działanie zespołu zapewnia bezpieczeństwo nie tylko
właścicielom serwisu, ale również odwiedzających
go użytkowników - mówi Richard Stevenson,
szef PR, hostingu i e-biznesu w 1&1 Internet.
15
Nie brakuje jednak amatorskich rozwiązań, w których o bezpieczeństwo dba
się mocno ściskając kciuki. Niska cena usługi hostingowej powinna więc
automatycznie doprowadzić do pytań o stosowane fizyczne
i programistyczne zabezpieczenia serwerów, na których ulokowane zostną
dane. Profesjonalne firmy zwykle nie szczędzą informacji na ten temat.
- Przy hostingu współdzielonym istnieje ryzyko, że poszczególne usługi będą
miały wpływ na pozostałe, na przykład jeśli w danym momencie jedna z nich
wykorzysta moc procesora w większym stopniu, niż było to zakładane
- dodaje Augustyn.
Jaki model usługi wybrać?
Nie znaczy to jednak, że tylko najdroższe oferty warte są naszej uwagi.
Decyzję o wyborze hostingu powinna poprzedzać przede wszystkim
wnikliwa analiza potrzeb, umożliwiająca optymalny wybór modelu,
w którym świadczona będzie usługa.
- Wśród ofert usług hostingowych znaleźć można rozwiązania dedykowane
odbiorcom o zróżnicowanych oczekiwaniach i budżetach. Dla tych, którym
zależy przede wszystkim na zaznaczeniu swojej obecności w internecie, czyli
osób prywatnych oraz małych i średnich przedsiębiorstw, najlepszym
rozwiązaniem jest hosting współdzielony, polegający na korzystaniu
z zasobów serwera wraz z innymi klientami - precyzuje Szczepan Augustyn,
specjalista ds. marketingu w Kei.pl.
Koszty utrzymania współdzielonego serwera rozłożone są wtedy na większą
liczbę użytkowników, a więc jednostkowa cena, którą płaci każdy z nich jest
stosunkowo niska. Model ten ma jednak pewną wadę, bowiem
„współlokatorzy”, a na jednym serwerze może być nawet kilkuset klientów,
czasem bywają kłopotliwi.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Serwery wirtualne oferują wydajność dedykowanych rozwiązań
w przystępnej cenie. Jednak w takim przypadku pełna moc fizycznego
serwera podzielona jest między kilku użytkowników, których serwisy
korzystają z zasobów serwera w tej samej chwili. W przypadku
najbardziej zaawansowanych serwisów internetowych powinno się
rozważyć zakup dynamicznego cloud serwera. Pozwala on na dobór
parametrów pod kątem wymagań użytkownika, który jednocześnie
płaci tylko za te ustawienia, z których rzeczywiście korzysta. Hosting
współdzielony jest dedykowany mniejszym projektom - np. niewielkiej,
firmowej stronie interntowej, korespondencji mailowej albo np. także
jako małe środowiska testowe dla deweloperów.
Richard Stevenson
szef PR, hostingu i e-biznesu
1&1 Internet
16
REKLAMA
- Hosting współdzielony będzie dobrym rozwiązaniem dla
dziewięćdziesięciu procent użytkowników, którzy chcą tylko korzystać
z usług hostingowych i nie mają potrzeby ani ambicji, by się w nie zagłębiać
- potwierdza Jarosław Domińczak, kierownik działu IT w spółce Makolab.
- Jeżeli zaistnieje już potrzeba większego panowania nad usługami
W przypadku firm hostingowych stawiających na jakość usług typowe
awarie sprzętowe są rzadkością, najgorszą bolączką są ataki DDoS
(Distributed Denial of Service, atak na system komputerowy lub usługę
sieciową w celu uniemożliwienia działania przez zajęcie wszystkich
wolnych zasobów, przeprowadzany równocześnie z wielu komputerów
- przyp. red.) na klientów i nieustająca walka z hakerami. Obecnie ataki
DDoS są plagą branży, nie da im się całkowicie przeciwdziałać i firmy
mogą jedynie reagować, gdy już do nich dojdzie. Ważne są tutaj takie
aspekty jak czas reakcji i wyfiltrowania ataku oraz podejście firmy do
klienta, będącego celem ataku. Część budżetowych firm, albo wyłącza
klientom usługę bądź też wypowiada umowę. Te najlepsze pomagają
klientom i opiekują się nimi, mimo zwiększonych kosztów takiego
podejścia.
Tomasz Fiedoruk
CMO
Zenbox.pl
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
09
hostingowymi, wybór powinien paść na VPS lub serwer dedykowany, gdzie
otrzymujemy pełną władzę nad przydzielonymi zasobami. Decyzja zwykle
jest podyktowana wymaganiami wydajnościowymi i bezpieczeństwem
- dodaje.
VPS (Virtual Private Server) to rozwiązanie pośrednie pomiędzy hostingiem
współdzielonym a dedykowanym. Usługodawca udostępnia jednemu
użytkownikowi określoną część zasobów serwera, wyposażoną
w autonomiczny system operacyjny. W tym wypadku działania jednego
użytkownika, nie wpływają na stabilność całej usługi. Serwer dedykowany
daje natomiast pełną moc obliczeniową oraz całkowitą elastyczność
konfiguracji.
- Rozwiązaniem znacznie bardziej zaawansowanym w porównaniu do
VPS-ów są serwery dedykowane, czyli inaczej mówiąc dzierżawa całego
serwera fizycznego. Taka usługa, przeznaczona dla najbardziej
wymagających klientów, nie należy do najtańszych, ale daje pełną gamę
możliwości - mówi Szczepan Augustyn. - Całkowicie odrębne
i spersonalizowane środowisko, wysokie SLA (Service Level Agreement,
umowa określająca poziom usług - przyp. red.), wykorzystywanie
stuprocentowej mocy obliczeniowej procesora i innych zasobów serwera na
wyłączność pozwala na hostowanie dużych sklepów internetowych,
serwisów informacyjnych oraz zróżnicowanych portali o dużym zasięgu
- dodaje.
Grupa wsparcia
powierzchnia serwera, transfer oraz przepustowość łącza, przestają bowiem
mieć znaczenie, gdy strona nieustannie znika z sieci.
- Niestety usługodawcy, który zapewni stuprocentowe bezpieczeństwo, nie
ma. Każdy z dostawców dąży do tej wartości, ale graniczną staje się „six nines”
– 99,9999 procent dostępności. Nie chodzi tu już tylko o czynniki stricte
techniczne. Zawsze gdzieś przeplata się element najbardziej zawodny, czyli
człowiek i najwięcej problemów jest generowanych przez to ogniwo
- umieszczone między klawiaturą a fotelem - mówi Jarosław Domińczak.
- Nie ma rozwiązań idealnych, można jedynie szukać firm, które minimalizują
ryzyko, stosując najlepsze, ale i najdroższe rozwiązania, zapewniające
klientom bezpieczeństwo, jak wysoka dostępność albo częste backupy
danych. Im wydajniejsze serwery ma dana firma i im lepiej zarządza kontami
W Europie nie ma większego znaczenia lokalizacja usługodawcy, o ile
świadczy usługi wsparcia w dostępnym dla nas języku - sieci
szkieletowe operatorów gwarantują szybkie działanie usług w każdym
rejonie Starego Kontynentu.
Jarosław Domińczak
kierownik działu IT
Makolab
Kluczową kwestią dla każdego użytkownika poszukującego odpowiedniej
dla siebie oferty powinna być ciągłość usług. Parametry takie jak
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
18
klientów na nich, tym większa pewność stabilności usługi dla użytkownika
końcowego - dodaje Tomasz Fiedoruk.
Świadomość tego, że awaria jest właściwie tylko kwestią czasu, każe zwrócić
szczególną uwagę na jakość oferowanego wsparcia technicznego. Obecnie
standardem jest usługa 24/7/365, ważne jednak, byśmy w razie problemów
mogli skontaktować się bezpośrednio z administratorem, a nie przypadkową
osobą z infolinii. Przekierowywanie informacji niepotrzebnie wydłuża
bowiem czas reakcji, narażając nas na straty, w najlepszym razie
wizerunkowe, w najgorszym - finansowe. Wsparcie 24/7/365 może
tymczasem oznaczać jedynie tyle, że nasza wiadomość - mailowa lub
telefoniczna - zostanie odebrana.
- Dlatego też warto sprawdzić, czy w regulaminie danej usługi znajduje się
informacja o maksymalnym czasie, w jakim nasz problem powinien zostać
rozwiązany. Należy także zwrócić uwagę na to, czy w ustaleniach jest
określony zakres pomocy technicznej. U niektórych dostawców usług
hostingowych zdarza się bowiem, że pomocą objęte są tylko podstawowe
rzeczy, a za resztę klient musi dopłacać - mówi Szczepan Augustyn.
- Dobrą praktyką jest udostępnienie klientowi panelu webowego, gdzie
może zgłosić swoje problemy i śledzić działania mające na celu ich
rozwiązanie. Miłym zaskoczeniem jest sytuacja, w której wsparcie techniczne
działa nie tylko na poziome skryptu i dokumentacji (how to), ale jest w stanie
aktywnie sugerować pewne rozwiązania, które na przyszłość pozwolą
uniknąć problemów - dodaje Jarosław Domińczak.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Bez ograniczeń
Poszczególne parametry przestają mieć decydujące znaczenie również
dlatego, że w ostatnim czasie wielu usługodawców kusi ofertami „bez
limitów”, które jednak - biorąc pod uwagę ograniczone przecież miejsce na
serwerze i jego moc obliczeniową - mogą się wydawać niezbyt wiarygodne.
Specjaliści podkreślają, że „brak limitów” to zwykle chwyt marketingowy
- usługodawcy stosują go, wiedząc, że dana wartość nigdy nie zostanie
przekroczona, co pozwala im wywindować cenę.
Stu procent bezpieczeństwa i niezawodności nie daje żaden dostawca
usług hostingowych. Zdublowanie krytycznych elementów
infrastruktury lub eliminowanie tzw. single point of failure znacząco
zmniejsza możliwość wystąpienia awarii, ale jej nie wyklucza. Jest
jednak wiele czynników, które pozwalają na zminimalizowanie tego
ryzyka. Stabilne działanie usług jest w stanie zapewnić doświadczony
dostawca, który istnieje na rynku od dłuższego czasu, ma szereg
odpowiednich rozwiązań technologicznych i zdaje sobie sprawę z tego,
jak istotne jest systematyczne wykonywanie testów i przeglądy
kluczowych elementów infrastruktury.
Szczepan Augustyn
specjalista ds. marketingu
Kei.pl
19
- Brak limitów w przypadku niektórych parametrów wcale nie świadczy
o tym, że dana oferta będzie dla nas korzystniejsza, nawet z finansowego
punktu widzenia. Wiąże się to z tym, że niektórzy dostawcy, oferując np.
powierzchnię bez limitu - która w innych firmach nawet z limitem jest tak
duża, że w większości przypadków nie jest wykorzystywana nawet
w połowie - kompensują sobie ten koszt obniżając inne parametry danej
usługi - ostrzega Szczepan Augustyn.
Przed podjęciem decyzji o wyborze usługi hostingowej warto również
poszukać opinii o samej firmie. Niezadowoleni klienci rzadko zachowują
dyskrecję i chętnie dzielą się doświadczeniami choćby na internetowych
forach. Każdą opinię należy jednak skonfrontować z zapisami w regulaminie
oferty, tylko on jest bowiem wiążącym dokumentem. Przemyślana decyzja
na początku, może uchronić nas od późniejszych problemów. Tym
większych, im większy biznes planujemy.
Oferty nielimitowane szczególnie dla projektów, które dopiero startują
w sieci, mogą jednak okazać się dobrym rozwiązaniem. Na początku nie
zawsze bowiem łatwo oszacować, które parametry będą miały znaczenie.
- Zmiana dostawcy usług to proces, który może trwać moment lub ciągnąć
się dni i tygodnie - wszystko zależy od stopnia zaawansowania usług, ich
skali oraz potrzeby utrzymania pełnej dostępności - mówi Jarosław
Domińczak. - W skrajnie zaawansowanym modelu, gdy usługi hostingowe
stanowią trzon biznesu i niezbędnym jest ich funkcjonowanie w internecie
bez przerw, taki proces dzielony jest zwykle na etapy, w których
przenoszone są poszczególne usługi, a co za tym idzie - jest on bardziej
kosztowny - podsumowuje.
- Najlepiej wybrać firmę, gdzie te parametry będą albo bardzo duże lub też
nielimitowane w pewnym zakresie. Nie ma tu uniwersalnej formuły, małe
strony mogą generować dużo transferu, duże - zajmować małą
powierzchnię. Nie da się przeliczyć jednego unikalnego odwiedzającego na
konkretną wartość ruchu. W tym zakresie wybierajmy więc oferty elastyczne
- radzi Tomasz Fiedoruk.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
20
RYNEK SHARED
HOSTINGU WCZORAJ
I DZIŚ
MATERIAŁ SPONSOROWANY
Wczoraj
3
W ostatnich latach na polskim rynku
hostingowym zaszły ogromne zmiany. Jeszcze
niedawno klienci mieli łatwy wybór: firmy
oferowały najczęściej dwa pakiety shared
hostingowe. Nie różniły się one praktycznie
niczym poza powierzchnią dyskową. Pozostałe
parametry były identyczne. Oczywiście, jeśli
pamiętamy puste półki w PRL-owskich sklepach,
trudno uznać taki łatwy wybór za zaletę.
Tomasz Zawada
menedżer ds. public relations
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
W ostatnich latach rynek mocno się rozwinął.
Wzrosły również oczekiwania odbiorców.
Upowszechnienie internetu sprawiło, że
zmniejszył się znacząco próg wejścia dla
użytkowników, którzy chcą zaistnieć w sieci.
Bezpośrednią konsekwencją tego zjawiska
stało się bardzo mocne zróżnicowanie potrzeb
odbiorców.
Użytkownikami hostingu są z jednej strony
przedstawiciele mikroprzedsiębiorstw, które
odkryły, że klient coraz częściej szuka usług
i usługodawców przez internet i zaczęły tworzyć
wirtualne wizytówki swojej firmy, które obecnie
stały się ważniejsze od tych tradycyjnych.
Z drugiej strony, mamy coraz liczniejszą rzeszę
przedsiębiorstw, w których sieć jest absolutną
podstawą, naturalnym środowiskiem biznesu.
Zaliczamy do nich na przykład sklepy, które odkryły,
że – parafrazując klasyka „pieniądze leżą w sieci
– trzeba tylko schylić się, aby je podnieść”. Sprzedaż
przez internet szybko przestała być po prostu
modnym trendem, a stała się głównym źródłem
22
MATERIAŁ SPONSOROWANY
dochodów. Takie stricte internetowe firmy, generujące duży ruch na stronie
potrzebują już potężnych zasobów, a często także bardziej zaawansowanych
narzędzi czy dodatków.
Nowa oferta hostingowa nazwa.pl została zaprezentowana w grudniu 2012
roku. Między innymi dzięki niej rynek polski mógł nadrobić dystans, który
dzielił go od rynków zachodnich.
Dziś
Cała oferta została zaprojektowana w ten sposób, aby klient wraz z rozwojem
swojego biznesu, a tym samym wraz ze wzrostem potrzeb, mógł przejść na
wyższy pakiet, który daje więcej możliwości. Dla mniej zaawansowanych
klientów przygotowano Kreator Stron WWW, który pozwala samodzielnie
„wyklikać” sobie stronę. Zawiera także 1 GB przestrzeni dyskowej,
z wykorzystaniem np. na niewielki serwer FTP. W pakiecie są również dwa
konta e-mail. Jest on dostępny w dwóch wersjach: tańszej i lżejszej, dla tych,
którzy zaczynają dopiero przygodę z biznesem w sieci i szukają niedrogich
rozwiązań. Cena tego pakietu to jedyne 12,5 zł miesięcznie, co jest ułamkiem
kosztów np. abonamentu telefonicznego. W swojej wyższej wersji
(maxiKreator) oferuje już 5 GB przestrzeni dyskowej i możliwość stworzenia
witryny z 50 podstronami.
Jak powstawała nowa oferta nazwa.pl?
We współczesne trendy wpisała się nowa oferta nazwa.pl. Powstała ona
dzięki dogłębnej analizie rynków zagranicznych, a także na bazie statystyk
mówiących, w jaki sposób i w jakim stopniu klienci nazwa.pl wykorzystują
serwery. Poddane badaniom zostały również serwisy, które są na nich
utrzymywane oraz informacje od Biura Obsługi Klientów, które zbiera uwagi
i propozycje od użytkowników. Wszystkie te czynniki pozwoliły nam
skutecznie zweryfikować potrzeby rynku.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Zamiast drogiego produktu o ogromnych parametrach, których większość
osób i tak nie wykorzysta, nazwa.pl zaoferowała o wiele tańszą usługę, która
wielu klientom w zupełności wystarczy.
Propozycje dla zaawansowanych użytkowników
W nowej ofercie nazwa.pl znalazły się trzy pakiety hostingowe serii Active dla
bardziej zaawansowanych użytkowników. Jako pierwsza rzuca się w oczy
23
MATERIAŁ SPONSOROWANY
powierzchnia dyskowa: 50 GB, 100 GB i bez limitu w wersji Max. Z każdym
następnym pakietem wrasta również ilość funkcjonalności i dodatków. W
pakiecie Active Pro pojawiają się repozytoria GIT i SVN, pozwalające na
śledzenie wszystkich zmian dokonywanych na plikach, umożliwiając
przywołanie ich dowolnej wcześniejszej wersji. To niezbędne narzędzie dla
programistów, grafików i projektantów serwisów WWW, pozwalające na
koordynację prac nad jednym projektem przez
wiele osób.
Użytecznym dodatkiem do hostingu jest również Autoinstalator aplikacji.
Pozwala on na łatwe zainstalowanie na serwerze wielu popularnych aplikacji
(WordPress, Joomla, PhpBB 3, Drupal, MyBB, SugarCRM, MediaWiki) bez
konieczności pobierania aplikacji przez autora, wgrywania jej na serwer
i dodatkowo tworzenia wymaganej przez aplikację bazy danych. W ramach
Autoinstalatora możliwe jest także przypisanie dla aplikacji konkretnej
domeny przekierowanej na serwer, jak również katalogu w strukturze tej
domeny, gdzie ma zostać umieszczona nowa witryna. Duża część
użytkowników ucieszy się też z SSH, które pozwoli na wykonywanie operacji
bezpośrednio na konsoli serwera.
Oprócz tego do dyspozycji klientów są nielimitowana ilość kont pocztowych
i baz danych. Już w tym momencie wielu klientów sygnalizuje, że to oferta,
która spełnia ich oczekiwania. A Ci, którym czegoś w ofercie brakuje mogą
zgłaszać swoje propozycje zmian na specjalnie stworzonej do tego stronie:
pomysły.nazwa.pl. Dzięki niej klienci mogą stać się współtwórcami usług
nazwa.pl.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
24
TAK BEZPIECZNIE
KUPISZ DOMENĘ
Jeżeli odkupujemy domenę, musimy zadbać o bezpieczeństwo.
Transakcja escrow lub dobrze skonstruowana umowa to podstawa.
A później, pozostaje nam podjąć kroki, żeby nazwa została naszą
własnością. Bo stracić możemy ją nawet przez drobne zaniedbanie.
4
Zanim przystąpimy do odkupowania domeny,
koniecznie musimy potwierdzić, czy osoba, z którą
się kontaktujemy, rzeczywiście jest jej
właścicielem, abonentem. Informacji powinniśmy
szukać w bazach WHOIS. W rejestrach tych
możemy również znaleźć między innymi dane
teleadresowe abonenta, datę zakończenia jego
okresu rozliczeniowego, a również to, czy ktoś
wykupił już opcję na tę nazwę (czyli, czy nie czeka
na to, aż nazwa się zwolni, a do tego jest pierwszy
w kolejce).
Anna Jaskółka
[email protected]
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
W przypadku polskich domen informacje te
zobaczymy pod adresem
http://www.dns.pl/cgi-bin/whois.pl.
- Trzeba pamiętać, że dane właściciela
zarejestrowanej na osobę fizyczną domeny
polskiej będą niedostępne. Chroni je bowiem
ustawa z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych
osobowych - tłumaczy Sylwia Zawadzka, kierownik
działu domen AZ.pl.
Właściciela domen globalnych znajdziemy pod
adresem whois.net, a europejskich na stronie
http://www.eurid.eu/en/whois-search.
- W przypadku rejestrowanych na osobę fizyczną
domen .eu, sprawdzimy tylko takie dane jak: język
oraz adres e-mail abonenta. Pozostałe informacje
o nim będą niedostępne - wyjaśnia Sylwia
Zawadzka. - Dane abonentów domen
rejestrowanych na firmę, są zazwyczaj jawne, choć
niektóre rejestry zezwalają na tzw. privacy protect,
czyli ochronę prywatności - dodaje.
26
Sytuacja może się nieco bardziej zagmatwać, kiedy oprócz nazwy
internetowej chcemy odkupić też e-biznes, projekt na której jest on
zbudowany. Zazwyczaj w takich przypadkach właściciel jest ten sam, ale są
też wyjątki od tej reguły.
sprzedający w ogóle nie odpowiadał na kontakt po wygraniu przeze mnie
licytacji i prośbie o podanie konta do wpłaty. Z drugiej strony, jako
sprzedający miałem też nieopłacone faktury oraz umowy, które po długich
negocjacjach co do treści nie były ostatecznie podpisane - tłumaczy.
- W skomplikowanej sytuacji własnościowej rekomendujemy klientom
porozumienie się między właścicielami różnych aktywów e-biznesu
i ustalenie wspólnych intencji - tłumaczy Robert Sosnowski, managing
director agencji Biuro Podróży Reklamy, właściciel platformy BazarStron.pl,
która pośredniczy w sprzedaży i zakupie e-biznesów. - Jednak takie sytuacje
są rzadkie, ponieważ na ogół właściciele projektów internetowych dbają o to,
żeby rozwijać e-biznes na domenie zarejestrowanej na swoją firmę lub
osobę fizyczną - dodaje Sosnowski.
Dlatego popularnością cieszą się giełdy domen. - Nawet jeśli cena została
uzgodniona mailowo lub telefonicznie, warto sprzedać domenę korzystając
z oferowanej przez giełdy transakcji escrow. Dzięki niej obie strony zyskują
pewność prawidłowej finalizacji transakcji - dodaje Przemysław Bojczuk.
Najbezpieczniej przez escrow
Kiedy już mamy wszystkie niezbędne informacje, możemy udać się do
abonenta domeny z zapytaniem o możliwość jej odsprzedaży. Eksperci
jednak podkreślają, że w tym momencie powinniśmy być ostrożni.
- Kupowanie domeny bezpośrednio od abonenta jest złym pomysłem.
Niezależnie od tego, czy odbywa się to przez mail, popularną platformę
aukcyjną, czy inne kanały niezapewniające żadnego zabezpieczenia dla
domeny i pieniędzy - twierdzi stanowczo Przemysław Bojczuk, właściciel
Premium.pl. - Uczestniczyłem już w „transakcjach”, gdzie mimo wpłaty nie
otrzymałem domeny i musiałem dochodzić zwrotu przez policję, czy też
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
W świetle polskich przepisów sama rejestracja konkretnej nazwy
domeny nie przyznaje nam praw na wyłączność do użytkowania jej
elementów (np. konkretnych słów). Jeżeli zależy nam jednak na tym,
aby nikt inny nie wykorzystywał naszej nazwy lub jej części, warto
zarejestrować ją jako znak towarowy - takie posunięcie pozwoli nam na
lepsze zabezpieczenie praw do domeny.
Szczepan Augustyn
specjalista ds. marketingu
Kei.pl
27
W escrow, giełda (lub inny podmiot), przyjmuję rolę neutralnego powiernika,
który pośredniczy w finansowej części transakcji. Do tego nadzoruje on jej
przebieg i rozstrzyga ewentualne spory. Warto zorientować się, które firmy
oferują ten sposób przeprowadzania transakcji.
Jaką umowę podpisać?
Jeżeli zdecydujemy się jednak na bezpośredni kontakt z dotychczasowym
abonentem, koniecznie musimy zwrócić uwagę na najważniejsze warunki
formalne.
Umowa może być zawarta w formie ustnej - będzie wiążąca, jednak
w przypadku ewentualnych sporów trudno będzie nam uzasadnić swoje
racje. Wystarczająca jest forma elektroniczna, a jeszcze lepsza - pisemna.
Natomiast w przypadku dużych transakcji najlepiej wybrać się do notariusza.
Eksperci zaznaczają, że ważny jest tytuł samej umowy. - Wprowadzanie nazw
typu umowa o dzieło, zlecenia, sprzedaży itd. może wywoływać wątpliwości
co do tego, jak należy interpretować postanowienia umowy - wyjaśnia
Izabela Nowacka z działu prawnego nazwa.pl.
Najlepiej, jeśli tytuł będzie skrótowo opisywał charakter umowy, może
brzmieć przykładowo „Umowa o przeniesienie praw do domeny”.
- Warto pamiętać o tym, że aby móc faktycznie dysponować prawem do
domeny nie wystarczy zawarcie samej umowy między dotychczasowym
a nowym abonentem - zaznacza Izabela Nowacka. - Konieczne jest
dopełnienie dodatkowych formalności przed rejestratorem, takich jak
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
28
złożenie wniosku (w postaci elektronicznej lub pisemnej) o cesję oraz
potwierdzenie dokonania transakcji przez obydwie strony umowy - wyjaśnia.
Sprawa wygląda inaczej, kiedy kupujemy prosperującą już domenę, razem
z całym projektem. - W umowie powinny być szczegółowo opisane aktywa,
które są przedmiotem zbycia. Może należeć do nich domena, majątkowe
prawa autorskie do grafiki, kodu, sloganów i wcześniej opublikowanych
treści, a także baza subskrybentów, klientów -wylicza Robert Sosnowski.
Uważaj na cybersquatting i domain hijacking
Łatwo możemy stracić domenę. Wystarczy, że w czasie rejestracji podamy
nieprawdziwe dane. Musimy też pamiętać, żeby w razie konieczności
aktualizować adres e-mail i telefon, aby trafiły do nas przypomnienia
o wygaśnięciu abonamentu. W odpowiednim czasie musimy go przedłużyć.
W sieci czyhają też poważniejsze zagrożenia dla naszej domeny. Pierwszym
jest cybersquatting, kiedy ktoś rejestruje domenę z elementami nazwy
naszej firmy, a następnie próbuje sprzedać ją po znacznie zawyżonej cenie.
- Najlepszym rozwiązaniem jest zainwestowanie w pakiet domen z kilkoma
konfiguracjami nazw istotnych dla naszego biznesu wraz
z najpopularniejszymi rozszerzeniami - radzi Szczepan Augustyn, specjalista
ds. marketingu, Kei.pl.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Aby uchronić się przed utratą domeny przede wszystkim należy
pamiętać o aktualizacji danych abonenta, takich jak adres e-mail oraz
telefon. Jeśli o tym zapomnimy, pozbawimy się powiadomienia
o wygaśnięciu domeny, a także uniemożliwimy rejestratorowi kontakt
drogą telefoniczną. Bardzo złym pomysłem jest rejestracja domen na
fałszywe dane - w takim przypadku nawet drukowana proforma za
przedłużenie nie dojdzie pod właściwy adres, zaś NASK może ją
skasować, jeśli wykryje, że dane są nieprawdziwe. Lepiej skorzystać
z usługi ukrycia danych kontaktowych, którą niektórzy rejestratorzy
oferują bez dodatkowych opłat.
Warto też pamiętać o odnawianiu domeny z dużym zapasem, np.
1-2 miesiące przed wygaśnięciem, dzięki czemu zyskamy pewność, że
nie wygaśnie, gdy będziemy na urlopie lub przez dłuższy czas
pozbawieni internetu. Dobrze jest również zawczasu zapewnić dostęp
do panelu administracyjnego przynajmniej jednej zaufanej osobie,
która mogłaby w razie potrzeby przejąć zarządzanie domeną.
Przemysław Bojczuk
właściciel
Premium.pl
29
Niebezpieczny jest też reverse domain hijacking, czyli gdy ktoś próbuje
środkami prawnymi wyłudzić naszą domenę. Może się tak zdarzyć
przykładowo wtedy, gdy centrum sprzedaży mebli „Stolarz” chce przejąć
domenę od stolarza, który zarejestrował nazwę z zawodem, który wykonuje.
Najskuteczniejszą ochroną nazwy internetowej jest zarejestrowanie jej
w charakterze znaku towarowego.
Żeby odkupić domenę, na której nam zależy, w pierwszej kolejności
możemy spróbować skontaktować się bezpośrednio z abonentem. Jego
dane kontaktowe możemy uzyskać za pośrednictwem ogólnodostępnej
bazy WHOIS, jednak w przypadku gdy jest to osoba fizyczna, dane
mogą nie być widoczne (szczególnie dla domen polskich). Możemy
również podjąć próbę kontaktu za pośrednictwem giełdy domen
danego rejestratora. Tego typu platformy zazwyczaj oferują opcję
wysłania wiadomości do abonenta, nawet w sytuacji gdy domena nie
jest wystawiona na sprzedaż. Wtedy też dysponent może zdecydować,
czy utworzy ofertę sprzedaży danej nazwy. Jeśli natomiast domena jest
już wystawiona na giełdzie domen, pozostaje nam negocjować cenę
i liczyć, że nasza oferta będzie satysfakcjonująca dla sprzedającego.
Małgorzata Kulka
młodszy menedżer ds. public relations
nazwa.pl
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
- W Polsce istnieje taka możliwość w Urzędzie Patentowym RP. Możemy także
dokonać rejestracji znaku w tzw. systemie madryckim, służącym do rejestracji
międzynarodowych znaków towarowych - radzi Sylwia Zawadzka. Na razie
niewiele firm decyduje się na ten krok. A przecież warto.
Podczas wyceny projektu, który chcemy kupić, ważne są następujące
elementy:
wielkość i jakość ruchu (głębokość wizyt, lojalność, źródła ruchu,
grupa docelowa, itp.)
domena - jej historia, pagerank
baza klientów, subskrybentów (jej wielkość i jakość, wiek, ilość
danych dla każdej pozycji)
aplikacja webowa
dodatki: wielkość i jakość profili w mediach społecznościowych
wielkość i struktura przychodu
wyniki finansowe projektu w kolejnych latach, prognozy na
nadchodzące lata
Robert Sosnowski
managing director
Biuro Podróży Reklamy, właściciel BazarStron.pl
30
Niestety zgłoszenie nazwy domeny jako znaku towarowego, jest
prawem, a nie obowiązkiem przedsiębiorcy i firmy rzadko z tej
możliwości korzystają. Szkoda, ponieważ dzięki opatentowaniu nazwy,
firma zyskuje monopol na jej używanie, a to z kolei może stać się
podstawą do zbudowania znaczącej przewagi konkurencyjnej.
Uprawniony z tytułu prawa do domeny zarejestrowanej w charakterze
znaku towarowego, może prawnie sprzeciwiać się używaniu przez
nieuprawnione osoby, znaków identycznych lub podobnych do jego
znaku dla towarów, usług identycznych albo podobnych do tych, dla
których został zarejestrowany znak, w przypadku gdy zachodzi
niebezpieczeństwo wprowadzenia odbiorców w błąd. Celowe lub
nierozważne umieszczenie znaku towarowego innego podmiotu
w nazwie domeny internetowej może rodzić odpowiedzialność
odszkodowawczą.
Sylwia Zawadzka
kierownik działu domen
AZ.pl
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
31
DOMENY POD
OBSERWACJĄ
Domeny bywają nazywane wirtualnymi nieruchomościami. Jednak
w odróżnieniu od konstrukcji z pustaków adresy internetowe mogą
pojawiać się i znikać, nie mają też właścicieli, tylko abonentów,
którzy często się zmieniają. Jak śledzić dynamiczny „żywot” nazwy,
która wzbudziła nasze zainteresowanie? Najłatwiej – korzystając
z usługi monitorowania domen
MATERIAŁ SPONSOROWANY
5
Monitorowanie domen to usługa umożliwiająca
śledzenie „funkcji życiowych” domeny. Pozwala
ona uzyskać informacje na temat dokonanych na
niej modyfikacji, takich jak przedłużenie,
założenie opcji, wygaśnięcie, zmiana IP,
rejestratora bądź abonenta czy wystawienie jej
na sprzedaż. Dla laików – zainteresowanych
zazwyczaj wyłącznie tym, czy domena jest wolna
czy zajęta – tego typu dane w większości
przypadków nie mają istotnego znaczenia.
Jednak dla domainerów są źródłem cennej
wiedzy, którą można... spieniężyć.
Powrót do bazy
Dariusz Litawiński
konsultant Michau Enterprises LTD
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Przypomnijmy: adresy www dostępne są w trybie
„wynajmu” – nie przysługują nikomu na własność,
ponieważ stanowią usługę. Po opłaceniu
abonamentu można zapewnić sobie na nią
wyłączność na dany rok. Potem usługę można
przedłużyć lub z niej zrezygnować. Wielu
internautów wybiera ten drugi wariant świadomie,
niechcąc ponosić kosztów przedłużenia w sytuacji,
gdy domena nie jest im potrzebna do
konkretnego przedsięwzięcia. Część traci nazwę
w wyniku zaniedbania. Tak czy owak, jeśli aboinent
nie dokona przedłużenia w odpowiednim
terminie, jego prawo do wyłącznego
dysponowania adresem wygasa, a domena
ponownie dostępna jest do rejestracji. Wiele
spadających, czyli wracających do rejestru nazw to
łakome kąski dla domainerów. Ale również dla
osób niezajmujących się inwestowaniem
w domeny, a jedynie poszukujących dobrego
adresu pod serwis. Gwarancję przejęcia domeny,
w razie jej nieprzedłużenia przez
33
MATERIAŁ SPONSOROWANY
dotychczasowego abonenta, daje tzw. opcja. Jednak jej założenie kosztuje.
W Aftermarket.pl – 40 zł za trzy lata. Ten wydatek opłaca się w sytuacji, gdy
wartość rynkowa domeny znacząco przewyższa tę cenę,
a prawdopodobieństwo nieprzedłużenia adresu jest wysokie. Jeśli domena
jest mniej wartościowa, można zaryzykować bezpłatną próbę jej przejęcia
– dodanie do przechwycenia. Opłata (w wysokości 30 lub 60 zł w przypadku
priorytetu) obowiązuje dopiero w momencie, gdy przechwycenie okaże się
skuteczne. Szkopuł w tym, że jeśli znajdzie się więcej zainteresowanych daną
nazwą, zostanie ona wystawiona na aukcję. A podczas licytacji cena może
poszybować...
Usługi dostępne w ramach monitorowania domen:
monitoring zmian w bazie Whois,
monitoring zmian statusu,
monitoring zmian adresu IP przypisanego do domeny,
powiadomienia o wystawieniu na sprzedaż lub zmianie ceny adresu,
automatyczne dodanie domeny do przechwycenia, gdy zacznie
ona wygasać.
Zabawa w detektywa
Przed podjęciem decyzji o założeniu opcji bądź ograniczeniu się do próby
przechwycenia domeny warto ocenić, na ile prawdopodobne jest, że dany
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
adres zostanie zwolniony. Jeśli na domenie funkcjonuje rozbudowany
i często aktualizowany serwis, szansa na łatwą zdobycz jest znikoma. Większe
nadzieje „rokują” domeny zaparkowane lub takie, na których działają
prowizoryczne strony ze szczątkową treścią. Wiele zajętych adresów nie jest
w ogóle widocznych w sieci. Czasem dlatego, że „prace developerskie” wciąż
trwają, czasem dlatego, że ich abonent... nie ma czasu poświęcać im uwagi
lub zwyczajnie o nich zapomniał. Zawartość (lub jej brak) strony powiązanej
z danym adresem to nie jedyna wskazówka na temat prawdopodobnej
przyszłości domeny. Całkiem sporo można wywnioskować z danych
dostępnych w bazie Whois, zawierającej podstawowe informacje na temat
adresów www, jak data ich rejestracji, wygaśnięcia czy ostatniej modyfikacji.
Jeśli domena zmieniła niedawno abonenta lub została przedłużona, nie ma
sensu liczyć na jej rychłe przejęcie dzięki opcji lub usłudze przechwytywania
– choć może to być realne w perspektywie dwóch, trzech lat. I odwrotnie
– jeśli w bazie Whois nie widać śladów aktywności związanej z adresem,
istnieje szansa, że w najbliższym czasie domena będzie „do wzięcia”.
Jak dodać domeny do monitorowania?
W panelu użytkownika w serwisie Aftermarket.pl należy przejść do
zakładki Przechwytuj domeny > Monitorowane domeny (odnośnik)
i kliknąć „Dodaj domeny” w górnej belce. Na stronie wpisz nazwy
domen *.pl, które chcesz monitorować, wskaż wybrane kryteria
monitorowania i kliknij przycisk „Dodaj domeny”.
34
MATERIAŁ SPONSOROWANY
Darmowa setka
Po co więc korzystać z usługi monitoringu domen, skoro wystarczy zajrzeć
do bazy Whois? To proste – manualne sprawdzanie adresu jest
czasochłonne. Wymaga wejścia na stronę Krajowego Rejestru Domen
www.dns.pl i wpisania kodu CAPTCHA dla każdego sprawdzanego adresu
z osobna. Przy jednorazowym sprawdzeniu danych takie rozwiązanie ma
sens. Jeśli jednak chcemy śledzić aktywność związaną z konkretnym
adresem, każdorazowe kontrole w bazie Whois będą uciążliwe. Szczególnie
w sytuacji, gdy interesuje nas więcej nazw i zależy nam na szybkich
powiadomieniach na temat ich modyfikacji. O zmianach na domenie
użytkownicy informowani są przez e-mail, a cała usługa jest bajecznie tania:
monitorowanie pierwszych 100 domen w serwisie Aftermarket.pl jest
bezpłatne, a za kolejne 100 płaci się jedynie... 1 grosz dziennie.
Prawie za darmo!
Monitorowanie pierwszych 100 domen w serwisie Aftermarket.pl
jest bezpłatne. Monitorowanie kolejnych 100 domen kosztuje
1 gr dziennie.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
35
OKREŚL POTRZEBY,
OPTYMALIZUJ
I NIE PRZEPŁACAJ
Startując z nowym projektem w sieci, obojętnie czy to będzie sklep,
czy też prosta wizytówka firmy, należy dokładnie przyjrzeć się
ofercie firm hostingowych. Obecnie nie działają one na zasadzie
- „jeśli chcesz napić się mleka, musisz kupić całą krowę”. Co za tym
idzie, nie warto od razu inwestować w najdroższy serwer, bo może
się okazać, że są to pieniądze wyrzucone w błoto. Na co zatem
zwracać uwagę, aby skutecznie obniżyć koszty hostingu
i utrzymania strony na serwerze?
6
Przede wszystkim na początku należy określić
potrzeby, jakie ma e-biznes. - Jeszcze kilka lat temu
dostawcy oferowali najczęściej dwa pakiety
hostingowe, mocno zróżnicowane cenowo
a mniej parametrami. Poza powierzchnią dyskową
były one bardzo podobne, dlatego klienci często
nie wykorzystywali nawet połowy możliwości
zakupionej usługi. Obecnie jest inaczej. Można
chociażby przechodzić na kolejne, wyższe pakiety
wraz z rozwojem biznesu w sieci, a tym samym na
optymalizację kosztów - tłumaczy Łukasz Gawior,
menedżer produktu w nazwa.pl.
Robert Ocetkiewicz
redaktor Interaktywnie.com
[email protected]
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Naturalnie pierwszym i najbardziej oczywistym
aspektem kontroli kosztów jest wybór oferty
hostingodawcy z najodpowiedniejszym
stosunkiem ceny do jakości. Tutaj podobnie jak
w innych branżach, tani niekoniecznie musi być
dobry. - Tanie serwery oznaczać mogą usługę niskiej
jakości: zawodny serwer i oprogramowanie,
niewystarczające parametry maszyny, brak kopii
zapasowych oraz pomocy technicznej. Większość firm
hostingowych oferuje serwery w gotowych
konfiguracjach, dopasowanych do potrzeb różnych
klientów: od „ekonomicznych” dla bardzo małych
stron i „wizytówek”, po serwery dedykowane dla
najbardziej obszernych i złożonych serwisów.
Kluczem jest realne określenie swoich potrzeb
i wybranie usługi, która te potrzeby zaspokoi - radzi
Wojciech Kułakowski, właściciel Levitah Design Studio
Interaktywne. Kupowanie serwera, z którego zasobów
nie będziemy w stanie skorzystać w najbliższym
czasie to marnotrawstwo pieniędzy chyba, że
w perspektywie mamy wykorzystanie jego zasobów
w całości, a do tego czasu wynajmiemy odpłatnie
nadwyżkę jego przestrzeni i mocy innej firmie.
37
Prosty sposób na proste potrzeby
Do obsługi małej strony, która posłuży na początku jako wizytówka firmy,
wystarczy w zupełności hosting współdzielony. W skrócie tego rodzaju opcja
polega na przyznaniu właścicielowi konkretnej ilości miejsca na dysku
serwera, z którego będziemy korzystać. - W tym przypadku liczyć się trzeba
z faktem, że jeśli strona innego klienta hostowana na „naszym” serwerze zbyt
mocno wykorzystuje jego zasoby, może mieć to wpływ na szybkość
działania naszego serwisu. W sytuacji, kiedy to nasza strona zaczyna się
rozbudowywać i coraz mocniej z tych zasobów korzystać spowalniając pracę
pozostałych „stron-sąsiadów”, hostingodawca może nam podziękować za
współpracę, lub - co raczej bardziej prawdopodobne - zaproponować nam
serwer VPS lub serwer dedykowany - wyjaśnia Wojciech Kułakowski. - Jeśli
więc nie chcemy inwestować w serwery VPS lub dedykowane - bo mogą
zapewniać zasoby znacznie przekraczające nasze realne potrzeby, a przez to
zbędnie generować koszty, warto zadbać o optymalizację strony (ilość
zapytań do baz danych, skrypty, kod itd.) tak, by nie „rozpychała” się na
serwerze - radzi ekspert.
Jeśli strona jest większa, warto zastanowić się na serwerem typu VPS. Łączy
on zalety serwera współdzielonego i dedykowanego.
Jaka jest jednak różnica pomiędzy VPS a hostingiem współdzielonym? Otóż
serwer współdzielony daje określoną ilość miejsca na dysku, ale o moc trzeba
walczyć. - VPS oprócz przestrzeni dyskowej, gwarantuje także zasoby
obliczeniowe serwera. Dzięki temu mamy pewność, że nasza witryna nie
będzie spowalniała pracy innych stron, a także one nie będą miały wpływu
na sprawne działanie naszej. Jest to rozwiązanie świetne np. dla różnego
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
rodzaju platform oraz sklepów internetowych (oczywiście nie tak potężnych
jak np. Allegro, czy Merlin), które mocno korzystają z zasobów procesora
(spory ruch, przetwarzanie baz danych), ale nie są tak duże, by wymagały
osobnej maszyny, czyli serwera dedykowanego - tłumaczy Kułakowski.
Co ciekawe, jeśli okaże się, że mamy przy okazji tej usługi nadwyżki zasobów,
to można je bez problemu odsprzedać, czyli podzielić serwer z inną firmą.
A to prowadzi do dużych oszczędności.
Ktoś, kto rozpoczyna swoją przygodę z siecią, może skorzystać
z niewielkiego pakietu Kreator Stron WWW, wraz z którym oprócz
samego narzędzia służącego do stworzenia własnej witryny
internetowej, otrzyma także zasoby hostingowe wystarczające do
podstawowych działań. Wiadomo jednak, że apetyt wzrasta w miarę
jedzenia. Nasza firma ma na przykład ofertę dla wymagających - linię
serwerów Active. Oprócz dużej powierzchni dyskowej, nielimitowanych
kont pocztowych i baz danych, zawierają one szereg funkcjonalności,
których liczba wzrasta z każdym kolejnym pakietem: repozytoria GIT
oraz SVN, autoinstalator popularnych aplikacji (np. WordPress,
Joomla), SSH. Wzrastają też zasoby serwerowe aż po hosting bez
limitów.
Łukasz Gawior
menedżer produktu
nazwa.pl
39
Rozwiązanie dla wymagających
Jeśli w planach twój serwis ma zawierać ogromną ilość danych, to tutaj nie
możesz inwestować w półśrodki. Najlepszym rozwiązaniem jest wtedy
serwer dedykowany, gdzie do dyspozycji jest cały komputer z jego mocą
obliczeniową. - To rozwiązanie najbardziej przydaje się przy dużych
Swego czasu jeden z klientów, narzekał na swojego pracownika IT, że
ten wykupił serwer z bazą danych MySQL, z którego przecież ich
wizytówka nie korzystała. Wraz z rosnącą popularnością stron
stawianych na CMS, dostęp do baz danych stał się swego rodzaju
standardem i w ciągu kilku tygodni sytuacja owego IT zmieniła się
diametralnie, gdy okazało się, że trzeba uruchomić serwis, którym firma
będzie mogła zarządzać we własnym zakresie. Sporą wygodą jest także
fakt, że w każdym momencie możemy „powiększyć” usługę i zamienić ją
na bardziej dopasowaną do naszych rosnących potrzeb. W ten sposób
nie musimy kupować „za dużych” serwerów, a zmieniać usługi wraz ze
wzrostem naszej witryny. Jeśli korzystamy z dużych lub największych
oferowanych usług, większość firm zapewnia też indywidualne
podejście do klienta i oferowana usługa jest dokładnie dopasowywana
do wymagań jego przedsięwzięcia.
Wojciech Kułakowski
właściciel
Levitah Design Studio Interaktywne
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
i popularnych sklepach i platformach, a także, jeśli potrzebujemy mocy
obliczeniowej do obsługi dużego projektu (np. praca grupowa w chmurze)
i nie chcemy inwestować we własne serwery - radzi właściciel Levitah Design
Studio Interaktywne. Chcąc ograniczyć koszty utrzymania serwera
dedykowanego, można zastanowić się nad odpłatnym udostępnieniem
Czy zawsze potrzebujemy wszystkiego, co oferują hostingodawcy? To
zależy od wielkości biznesu. Większość prostych stron firmowych nie
potrzebuje 50 GB na serwerze i wielkiego transferu. Dostawcy hostingu
współdzielonego o tym wiedzą, dlatego mogą sobie pozwalać na
reklamowanie usług za pomocą wyolbrzymionych parametrów.
Zalecałbym precyzyjne zdefiniowanie swoich potrzeb i szukanie
rozwiązań szytych bardziej na miarę małych firm. Jeśli chodzi o VPS czy
serwery dedykowane, czyli sytuację odwrotną - kiedy naprawdę
potrzebujemy zasobów - dostawcy dają nam zazwyczaj mniej, niż de
facto potrzebujemy. Innymi słowy - łatwo jest rodzimym dostawcom
sprzedawać nadmiar, kiedy jest on zbędny, a trudno czasem
zaoferować prawdziwą moc obliczeniową, gdy jest ona bardzo
potrzebna. W zasadzie tylko chmura obliczeniowa znosi ograniczenia
tradycyjnych rozwiązań, dając zawsze takie zasoby, jakie są nam de
facto potrzebne.
Dariusz Nawojczyk
dyrektor marketingu & PR
Oktawave
40
miejsca na nim innym firmom, jeśli oczywiście na ruch taki możemy sobie
pozwolić. Trzeba jednak pamiętać, że każda taka operacja wiąże się
z ograniczeniem mocy procesora dla naszych potrzeb.
W klasycznych i nieskalowalnych rozwiązaniach, np. hostingu
współdzielonym, VPS czy przy serwerze dedykowanym, mamy tak naprawdę
bardzo niewielkie, a większości wypadków wręcz zerowe możliwości
obniżania kosztów. - Dzieje się tak dlatego, że usługodawcy dają nam
określone i skończone zasoby za stałą cenę. Nie ma więc żadnego znaczenia,
czy wykorzystujemy 5 czy 10 proc. takiej usługi - zawsze zapłacimy za 100
proc. Dostawcy hostingu współdzielonego czy VPS-ów często opowiadają
o wielkich przestrzeniach dyskowych i nielimitowanych transferach, ale jeśli
tylko ktoś spróbuje przekroczyć zapisane w regulaminach ograniczenia
- blokują skrypty lub wyłączają całe usługi - zauważa Dariusz Nawojczyk,
dyrektor marketingu & PR w Oktawave. Co wtedy? Ekspert twierdzi, że
dobrym rozwiązaniem jest chmura obliczeniowa.
- Po pierwsze, w chmurze działa autoskaler, który dodaje lub odejmuje
zasoby w postaci RAM-u i procesorów automatycznie, jeśli zajdzie taka
potrzeba. To oznacza, że nasza infrastruktura jest zawsze dopasowana do
wielkości naszego serwisu, a rozliczanie w cyklach godzinowych sprawia, że
zawsze płacimy z dużą precyzją - argumentuje Nawojczyk. - Po drugie,
w chmurze nie ma pakietów cenowych - osobno rozlicza się RAM i procesor,
osobno dyski, osobno transfer, osobno liczbę operacji na dyskach itd. Co
więcej, wszystkie te zasoby są gwarantowane, to znaczy, że chmura nie
nakłada limitów - dodaje.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
41
HARMONOGRAM RAPORTÓW
INTERAKTYWNIE.COM
Luty
Kwiecień
Czerwiec
Sierpień
Badania w internecie
Domeny i hosting
Wideo w Internecie
E-mail marketing
Polski internet 2012
i prognoza na 2013
Produkty finansowe
w internecie
Smartfony - ranking,
testy, testimoniale
Tablety - ranking,
testy, testimoniale
Październik
Internet Software House
Grudzień
Użyteczność w internecie
Agencje SEO SEM
Styczeń
Marzec
Maj
Lipiec
Wrzesień
Listopad
Agencje Interaktywne
Bezpieczeństwo w internecie
Marketing mobilny
Agencje Social Media
Marketing mobilny
Aplikacje mobilne
Agencje reklamowe
i domy mediowe
Jak stworzyć stronę
www (poradnik)
Polski internet w pierwszej
połowie 2013 r.
Rezerwacja powierzchni reklamowej
[email protected]
+48 661 878 882, +48 697 395 858
Reklama w Internecie
E-commerce
HOSTING
W OBŁOKACH.
NIEBIAŃSKI SERWIS?
Skalowalność i możliwość samodzielnego zarządzania parametrami
wirtualnych serwerów - to chyba najistotniejsze elementy cloud
hostingu, czyli nowego trendu, który pojawił się w ofertach firm.
Dzięki takiemu podejściu zyskują klienci, którzy nie potrzebując
z góry określonych zasobów, płacą tylko za to, co wykorzystają - nie
są już obciążani stałymi opłatami.
7
Większość firm hostingowych w Polsce od 15 lat
oferuje mniej więcej te same usługi: domeny,
współdzielone zasoby www i pocztę
elektroniczną. - Nie sądzę, by typowi dostawcy
tych tradycyjnych usług chcieli coś zmieniać - te
produkty przynoszą firmom bardzo pokaźne
zyski, a klienci są w stanie zaakceptować
ograniczenia w zamian za stosunkowo niewielką
cenę i wsparcie techniczne - mówi Dariusz
Nawojczyk, dyrektor marketingu & PR
w Oktawave.
Bartosz Wawryszuk
redaktor Interaktywnie.com
[email protected]
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Jako nowe można natomiast określić próby
dostarczania klientom usług prekonfigurowanych
lub dodatkowych. I tak w ofertach hosterów
znajdujemy gotowe do uruchomienia systemy
CMS lub sklepy internetowe. - Najsprytniejsi
próbują dosprzedawać usługi partnerów
- pozycjonowanie, a nawet programy
antywirusowe. To pokazuje, że firmy hostingowe
przestają być organizacjami technologicznymi
- stają się strukturami sprzedającymi, które
wykorzystują siłę marki i poziom dotarcia do
swojej bazy klienckiej - komentuje Nawojczyk
Tymczasem rośnie znaczenia chmur
obliczeniowych, które stają się interesującą
alternatywą także na polu hostingu.
- Usługi chmurowe są coraz mocniej promowane.
Ich rosnąca skalowalność, elastyczność,
bezpieczeństwo oraz coraz to niższe ceny
powodują spory wzrost zainteresowania. Ich
gradacja pod względem zakresu i możliwości
(Platform as a Service, Infrastructure as a Service,
Software as a Service), przekłada się na
odpowiednie postrzeganie i adaptowanie do
43
naszych potrzeb - uważa Jarosław Domińczak, kierownik działu IT w Makolab.
Eksperci zwracają też uwagę na coraz częstszy zwyczaj zdejmowania limitów
z oferowanych, klasycznych usług hostingowych. W ten nurt wpisują się
także łączenie usług, promocje w postaci gratisowej rejestracji szeregu
domen, no i rzecz jasna niższe ceny.
- Może się wydawać, że sama usługa hostingu niewiele się zmieniła na
przestrzeni lat. Jednak główni dostawcy usług dbają o to, żeby
dostosowywać ofertę do zmieniającego się rynku - przekonuje Sławomir
Gwizdek z AZ.pl.
Panele zarządzania są wciąż ulepszane do tego stopnia, że osoba bez
znajomości tej dziedziny będzie potrafiła z łatwością stworzyć firmowe
skrzynki e-mail dla pracowników. Zmieniają się również parametry samej
usługi - dostępna jest coraz większa powierzchnia na dyskach i większą ilość
transferu do wykorzystania.
- Ponadto dostawcy świadczą usługi dodatkowe - tak jak np. kreatory stron
internetowych, dzięki którym możemy stworzyć samodzielnie stronę według
swoich założeń w kilkanaście minut. Dzięki takim narzędziom
i wykorzystywanych w nich widgetach można łatwo dzielić się treściami
w mediach społecznościowych takich jak Facebook czy Twitter - dodaje
Sławomir Gwizdek. Jego zdaniem za kilka lat usługa hostingu na pewno
będzie istniała, bo to prosty i wygodny produkt, który wystarcza sporej części
firm i użytkowników. - Zmiany będą dotyczyć raczej otoczenia
i wspomnianych usług dodatkowych niż samego hostingu - prognozuje.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Ideał dla serwisów celowych
Na czym polega więc istota atrakcyjności cloud hostingu? Specjaliści z branży
wskazują, że w chmurze obliczeniowej każdy użytkownik ma swój wirtualny
serwer, a co za tym idzie również: swoją moc obliczeniową, swój ram, swoje
dyski.
- I może dowolnie nim zarządzać, konfigurować oraz skalować ich wydajność.
Nie podpisuje terminowych umów, płaci na zasadzie prepaid i tylko za
wykorzystane zasoby - tłumaczy Rafał Roszak z marketingu e24cloud.
Chmura w ostatnim czasie jest na pewno modnym określeniem. Warto
podkreślić, że nie jest to usługa dla każdego. Jeśli ktoś szuka miejsca na
swoją stronę firmową i skrzynki e-mail - wybranie usługi hostingu
będzie z pewnością lepszym rozwiązaniem. Jeśli zaś mamy średniej
wielkości sklep internetowy lub stronę internetową z ciekawymi
materiałami odwiedzaną przez kilka tysięcy osób dziennie, to warto
pomyśleć o usłudze w chmurze.
Sławomir Gwizdek
AZ.pl
44
Utrzymanie serwisów w chmurze jest więc idealne wtedy, gdy trudno
oszacować potrzebne zasoby. Problem ten dotyczyć może firm
rozpoczynających swoją działalności oraz serwisów, które cieszą się
okresowym zainteresowaniem. - Przykładem zastosowania mogą być serwisy
celowe, tworzone dla akcji promocyjnych. Takim serwisem jest choćby
www.godzinadlaziemi.pl stworzony dla projektu WWF „Godzina dla Ziemi”
albo witryna „Nie dla ACTA” - Roszak podaje przykłady.
Potwierdza to Jarosław Domińczak z Makolab, który podkreśla, że usługi
w chmurze mogą być dobre dla wszystkich, lecz szczególnie korzystne
przedstawiają się dla nowopowstałych biznesów ukorzenionych
w internecie, z tendencją do szybkiego wzrostu, gdzie istnieje potrzeba
ciągłego skalowania usług - bez obawy o brak zasobów na nie.
Usługa hostingu w chmurze wydaje się wypierać z rynku inny produkt
- serwer dedykowany.
- W obu przypadkach trzeba pamiętać o tym, że będziemy potrzebować
administratora ze specjalistyczną wiedzą i w zdecydowanej większości
przypadków nie będziemy mieli dostępu do wygodnego panelu zarządzania
usługami. Co ważne, we własnym zakresie musimy dbać o kopie
bezpieczeństwa i monitorować stan wykorzystania zasobów naszej usługi
- uważa z kolei Sławomir Gwizdek.
Co skrywa chmura?
Prowadzi to do sytuacji, w których de facto nie są oni faktycznie dostawcą
chmury, ani tym bardziej infrastruktury jako usługi.
- Wiele firm wykorzystuje ten marketingowy moment, by przypisać swoją
ofertę do pola znaczeniowego cloud computingu, niektórzy nazywają nawet
internet chmurą - wszystko po to, by odwrócić uwagę od istoty zmiany
- przestrzega Dariusz Nawojczyk. Według niego, jedną z istotniejszych zalet
cloud hostingu jest autoskalowalność, która polega na tym, że infrastruktura
serwerowa samoczynnie dopasowuje się do wielkości naszych
Trendem, dominującym we wszystkich obszarach rynku, więc
widocznym też wśród usługodawców ICT, jest koncentracja na wartości
dostarczonej klientowi. W tym zakresie cloud computing pozostaje
najciekawszym z punktu widzenia biznesowego. W odróżnieniu od
dotychczasowych rozwiązań, które obligowały klienta do czasowych
umów i stałych opłat, skalowalność i brak zobowiązań oferowane przez
chmury obliczeniowe jest wyjściem naprzeciw oczekiwaniom. Odbiorca
poszukuje możliwości optymalizacji kosztów swojej działalności
i elastyczności dopasowanej do zmieniających się warunków rynkowych,
a utrzymanie serwisów w chmurze obliczeniowej mu to daje.
Rafał Roszak
e24cloud
Pojęcie chmury obliczeniowej jest obecnie w Polsce tak nośne, że wielu
usługodawców zaczyna wykorzystywać ten fakt i traktuje je bardzo szeroko.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
45
potrzeb. - Serwery automatycznie zmieniają swoje parametry w zależności
od natężenia ruchu (obniżają je lub podwyższają), a jeśli zajdzie taka
potrzeba, uruchamiają się dodatkowe serwery i następuje rozłożenie ruchu
na poszczególne maszyny. To wszystko dzieje się bez konieczności ingerencji
administratora - wyjaśnia Nawojczyk.
Marketingowo - hosting w chmurze jest dobry na wszystko. Realnie ma
ogromy potencjał i pozwala prawie na nieograniczoną skalowalność,
podnosi bezpieczeństwo i gwarantuje ciągłość świadczenia usług.
Podział usług chmurowych na PaaS, IaaS oraz SaaS dodatkowo
umożliwia dobranie poziomu zaawansowania usługi odpowiadającej
potrzebom. Nie bez znaczenia jest czynnik kosztowy. Po pierwsze w pełni
eliminuje koszty CAPEX’owe przenosząc wszystko do bieżących kosztów
utrzymania. Po drugie - dobrze skonstruowana usługa umożliwia bardzo
precyzyjne oszacowanie aktualnych kosztów użytkowania oraz pozwala
na łatwą wycenę jej rozszerzania.
Jarosław Domińczak
kierownik działu IT
Makolab
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Kolejną ważną cechą jest dostępność na żądanie. W praktyce sprowadza się
ona do tego, że dowolnie dużą infrastrukturę - jeden, pięćdziesiąt albo
nawet 500 serwerów - można uruchomić w kilka minut. - Nie musimy czekać
na działanie usługodawcy, gdzie w tradycyjnym modelu trwa to kilka dni,
a czasem nawet dłużej. To użytkownik samodzielnie w panelu
Cloud hosting odróżnia się od tradycyjnego przede wszystkim tym, że
chmura obliczeniowa to gwarancja zasobów, autoskalowalność,
dostępność na żądanie i transparentne rozliczanie w cyklu godzinowym
za każdy element infrastruktury.
Gwarancja zasobów to jedna z najważniejszych różnic - chmura
obliczeniowa oferuje zwirtualizowane środowisko, ale w nim wszystkie
parametry są zagwarantowane - liczba rdzeni i ich moc, ilość RAM, czas
dostępu pamięci masowych oraz liczba operacji na dyskach. Nie musimy
się martwić tym, że inny użytkownik skonsumuje zasoby danego
serwera, co odbije się na naszej usłudze.
Dariusz Nawojczyk
dyrektor marketingu & PR
Oktawave
46
administracyjnym chmury włącza lub wyłącza maszyny - mówi
przedstawiciel Oktawave.
Analizując cechy cloud hostingu nie sposób pominąć rozliczania w cyklu
godzinowym za każdy element (moc serwera, łącze, operacje na dysku).
Taki model sprawia, że klient zawsze płaci tylko i wyłącznie za to, z czego
korzysta. - Usługodawca nie może już ukrywać marży w rozliczeniu
pakietowym, a jeśli zechcemy, w każdej chwili możemy wyłączyć
infrastrukturę i przestać za nią płacić - przekonuje Nawojczyk i dodaje, że
to są właśnie wyznaczniki prawdziwej chmury (Infrastructure as a Service)
i w taki sposób robią ją np. Amazon oraz Rackspace.
- Chmura jest dla każdej firmy, która chce mieć dostęp do potężnych
zasobów infrastruktury, których samodzielne zbudowanie pochłonęłoby
ogromne koszty, dla firm, które szukają elastyczności i kontroli
- podsumowuje Nawojczyk.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
47
EDUKACJA
WYZWANIEM
DLA BRANŻY
Zaryzykuję tezę, że rynek domen mobilnych w „klasycznym
rozumieniu” - czyli domen .mobi - zwłaszcza w naszym kraju - nie
istnieje. Największe portale wyznaczające trendy w budowie
serwisów mobilnych o dużym ruchu, poszły w inną stronę.
Stworzyły niezależne serwisy mobilne na „zwykłych” domenach,
ewentualnie w subdomenach, które ładowane są po rozpoznaniu
łączącej się z serwerem przeglądarki użytkownika - mówi
w wywiadzie Daniel Lisowski z nazwa.pl.
Robert Ocetkiewicz, Interaktywnie.com: Co
zmieniło się po tym, gdy wprowadzone
zostały domeny z polskimi znakami? Widać
duże zainteresowanie nimi?
Daniel Lisowski, dyrektor działu rozwoju
produktów w nazwa.pl: W polskim rejestrze
domeny IDN można rejestrować od września
2003 roku, czyli już prawie 10 lat. Początkowo ich
liczba była bardzo mała. Rejestrowali je w zasadzie
chyba wyłącznie fascynaci nowinek, bowiem
wszystkie dostępne wówczas przeglądarki miały
problemy z ich obsługą (domena IDN to de facto
specjalnie zakodowana „normalna” nazwa:
bliżejdomen.pl to xn--bliejdomen-kjc.pl).
Obecnie sytuacja jest diametralnie inna:
większość przeglądarek poprawnie obsługuje
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
8
domeny IDN, świadomość istnienia takich domen
wśród agencji interaktywnych/reklamowych oraz
marketerów staje się coraz większa, stąd liczba
aktywnych IDN .pl to około 66 tysięcy. Wydawać
by się mogło, iż - w porównaniu do 2,4 mln
wszystkich domen .pl - liczba ta jest bardzo mała,
należy jednak pamiętać, że przecież nie każda
domena „zwykła” ma swój odpowiednik IDN.
Moja rada: w przypadku budowania marki na
słowie z „polskim znakiem” i chęci rejestracji
odpowiadającej jej domeny, należy zarejestrować
oba typy domen: zwykłą oraz IDN.
Jak wygląda polski rynek domen w
porównaniu z zagranicą?
To zależy do jakich rynków chcemy się
porównywać - na tle rynków europejskich rejestr
Daniel Lisowski
dyrektor działu rozwoju produktów w nazwa.pl
50
polski jest wciąż w czołówce, stabilnie zajmując szóste miejsce pod
względem liczby zarejestrowanych nazw i na razie nic nie zapowiada zmian
ani w jedną, ani w drugą stronę, mimo lekkiego wyhamowania dynamiki
wzrostu w ostatnich kwartałach.
Co jest największą bolączką branży domen i hostingu?
Nie lubię mówić o problemach, powiem więc o wyzwaniach, które według
mnie są najważniejsze dla rynku. W tej chwili to przede wszystkim szeroko
pojęta edukacja związana z bezpieczeństwem serwisów, sklepów
internetowych oraz danych użytkowników. O ile jesteśmy w stanie w dość
prosty sposób wytłumaczyć czym jest domena oraz strona www, o tyle
w przypadku np. certyfikatów SSL jest to już trudniejsze. Nie jest to nic
„namacalnego”, co klient może zobaczyć, dlatego jest podświadomie
bagatelizowane. Podobnie w przypadku administracji serwisem - wiele osób
nie zdaje sobie sprawy, jak ważny jest monitoring i aktualizacja skryptów,
często nie jest do tego wyznaczona żadna osoba, a potem okazuje się, że
oprogramowanie jest kolokwialnie mówiąc „dziurawe”. To z kolei może
prowadzić do poważnych konsekwencji dla firmy - prawnych (związanych
np. z wyciekiem danych osobowych), finansowych i wizerunkowych. Naszą
rolą jako firm hostingowych jest edukacja klientów i uświadamianie im
najważniejszych kwestii związanych z bezpieczeństwem ich biznesu w sieci.
Jak rozwija się rynek domen mobilnych? Czym się charakteryzuje i czy
jest duże zainteresowanie takimi domenami?
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Zaryzykuję tezę, iż rynek domen mobilnych w „klasycznym rozumieniu” (czyli
domeny .mobi) - zwłaszcza w naszym kraju - nie istnieje. Największe portale,
czyli podmioty notujące największy ruch w sieci (vide: raporty Gemiusa),
a tym samym niejako tworzące trendy w budowie serwisów mobilnych
o dużym ruchu, poszły w nieco inną stronę, a mianowicie niezależnych
serwisów mobilnych na „zwykłych” domenach, ewentualnie w subdomenach,
które ładowane są po rozpoznaniu łączącej się z serwerem przeglądarki
użytkownika.
I tak, wpisując adres onet.pl lub gazeta.pl w telefonie, zobaczymy serwis w
subdomenie m.onet.pl albo m.gazeta.pl. Dzięki temu nie ma konieczności
pamiętania innego adresu, niż ten, którym posługujemy się na komputerze.
Dodatkowo zjawiskiem marginalizującym „mobilne” domeny było skierowanie
się w stronę budowania dedykowanych aplikacji na telefony i tablety np. do
obsługi wiadomości oraz informacji biznesowych.
Według Pana oceny, ile jest w Polsce domen wystawionych na sprzedaż,
których właściciele czekają na kupca? To powszechne zjawisko?
To trudne pytanie i obawiam się, że jedynie można to oszacować. Pewne
przybliżenie dają statystyki publikowane przez platformy giełd domen,
niemniej jednak wciąż spora liczba abonentów domen nie ma świadomości
istnienia takich platform i może mieć domeny, które nie kierują na żadną
stronę (nie są używane) i nie są wystawione na sprzedaż. Według informacji
publikowanych przez platformy giełd domen, aktualnie jest na nich ponad
400 tysięcy ofert sprzedaży domen.
51
Dzisiaj można cały czas zarobić na sprzedaży domeny? Wydaje się, że
większość najciekawszych jest już zarezerwowana.
Tak, wciąż można zarobić na sprzedaży domen i to całkiem spore kwoty,
ale oczywiście trzeba mieć już więcej szczęścia i większe wyczucie niż kilka
lata temu.
Po pierwsze wciąż można zarejestrować ciekawą nazwę, niekoniecznie
generyczną, którą ktoś kiedyś może być zainteresowany. Po drugie, można
sprzedać już istniejącą nazwę - czy to posiadaną od dłuższego czasu, czy
kupioną niedawno od innej osoby w celu odsprzedaży. Tak działają
domainerzy, czyli inwestorzy domenowi, traktujący domeny jak coś w
rodzaju wirtualnych nieruchomości, używając do tego celu platform
giełdowych, takich jak Giełda Domen w nazwa.pl.
Jak obniżyć koszty hostingu i utrzymania strony www na serwerze?
Zawsze potrzebujemy wszystkiego, co oferują dostawcy?
Zawsze musimy sobie odpowiedzieć na pytanie do czego wykorzystujemy
usługę i jakie są nasze potrzeby. Każda z topowych firm hostingowych
oferuje usługi odpowiadające różnym potrzebom użytkowników. Jeśli
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
- przykładowo - ktoś ma stronę internetową firmy, korzysta z poczty
elektronicznej i zamierza uruchomić sklep internetowy, w wielu
przypadkach wraz ze sklepem otrzyma również część hostingową, gdzie
może przenieść zawartość poprzednio utrzymywanego serwera, a tym
samym optymalizować koszty działalności w sieci. Warto również śledzić
oferty specjalne, publikowane przez firmy takie jak nazwa.pl - to również
pozwala korzystać z najnowocześniejszych usług w bardzo korzystnych
cenach.
Jakie są nowe trendy na rynku usług hostingowym? Patrząc na branżę
wydaje się, że niewiele się zmieniło przez ostatnie lata.
Firmy hostingowe koncentrują się - oprócz obserwacji rynków i zbieraniu
potrzeb swoich użytkowników - na ciągłym rozwoju infrastruktury
i oferowanej technologii. Czasem jest więc tak, że zmiany widać, a czasem
ma się wrażenie, że nic się nie dzieje, podczas gdy po stronie „wnętrzności”
zmienia się bardzo dużo, co wpływa na komfort korzystania z danych
rozwiązań technologicznych. Mam wrażenie, że obecnie na rynku mamy
okres wzmożonej aktywności w tym drugim obszarze, czyli
przebudowywaniu technologii, dzięki czemu zarówno wydajność, jak
i komfort użytkowania będą większe.
52
DOMAIN IS NOT
A KING. ZMIANY
POLITYKI GOOGLE
WOBEC DOMEN
Dobre domeny generyczne, z takimi frazami, które są często
wyszukiwane i do tego mają potencjał e-commerce, od dawna są
już zajęte. Na rynku wtórnym kwitnie handel nimi, a kwoty transakcji
są niemałe. Czy obecnie warto inwestować w takie domeny i czy
mimo zapewnień Google o zmniejszeniu ich znaczenia, można
jeszcze liczyć na bonus? Jakie ryzyko wiąże się z przejęciem
używanej wcześniej domeny?
9
W przeszłości istotny wpływ na wyniki
wyszukiwania miały czynniki związane z domeną.
W ostatnich latach to się zmienia. Google
informuje, że zmiany algorytmu idą w kierunku
premiowania witryn mających unikalne, dobrej
jakości treści. „Content is king”, a czynniki związane
z domeną mają zejść na dalszy plan.
Marta Smaga
kierownik do spraw rozwoju Money.pl,
publicystka Interaktywnie.com
[email protected]
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Zgodnie z zapewnieniami Google, szczególnie
zmniejsza się znaczenie występowania w domenie
słów kluczowych, których poszukują internauci.
Takie domeny, określane jako generyczne, do
niedawna miały istotny wpływ na
pozycjonowanie. Warto było ich szukać i kupować,
bo serwis uruchomiony pod takim adresem tylko
dzięki swej nazwie miał przewagę nad
konkurencją.
Generyczne nie znaczą najlepsze
Kierunek polityki Google jest więc jak najbardziej
słuszny. Dariusz Szpak, prezes agencji kreatywnej OX
Media zwraca uwagę, że bywały sytuacje, gdy
pozycjonerzy dzięki domenom skorelowanym
z odpowiednim słowem kluczowym obsadzali nawet
kilka spośród dziesięciu pierwszych pozycji
w wynikach wyszukiwania, choć kryły się za nimi
serwisy o niskiej wartości dla użytkowników.
Zmiany algorytmu Google mają charakter
ewolucyjny, spadek wartości domen generycznych
nie nastąpił z dnia na dzień. Zdaniem Zbigniewa
Nowickiego, managing directora agencji Bluerank,
występowanie słowa kluczowego w domenie nadal
jest istotnym czynnikiem w pozycjonowaniu.
54
Możemy przekonać się o tym wpisując do wyszukiwarki bardzo
konkurencyjne frazy, na przykład te z branży finansowej. Dzieje się tak
między innymi dlatego, że linki prowadzące do danego serwisu
zamieszczone w taki sposób, że podlinkowany jest adres URL, przy domenie
generycznej siłą rzeczy zawierają słowo kluczowe, a to ma duże przełożenie
na pozycjonowanie. Ekspert zwraca jednak uwagę, że wpływ na wyniki ma
nie tylko występowanie słów kluczowych w adresie, ale także ich
adekwatność do treści serwisu.
Z domeną generyczną można jednak przedobrzyć. Sławomir Borowy,
koordynator działu pozycjonowania w 4People twierdzi, że domeny długie,
złożone z wielu słów kluczowych, nie tylko nie dają już SEO-wego bonusu,
ale niekiedy mogą nawet zaszkodzić. Takie adresy wyglądają nienaturalnie
i mogą przyczynić się do uznania domeny za "przeoptymalizowaną", czyli
taką, która jest przesadnie dopasowana do określonych słów kluczowych.
A obecnie jest to jedna z praktyk, których Google nie pochwala.
- Domeny w dalszym ciągu wpływają na wyniki wyszukiwania, ale obecnie
Google bierze pod uwagę większą niż wcześniej liczbę związanych z nimi
Wybór domeny z frazą kluczową w treści może znacznie ograniczać
zawartość serwisu i utrudnia budowanie wizerunku marki. Taka
strategia sprawdza się jedynie przy pozycjonowaniu domeny na
określony i wąski zakres fraz kluczowych.
Zupełnie odmienną kwestią jest pozyskanie domeny dla nowo
budowanej świadomości marki lub produktu. W takim wypadku warto
zadbać o znaczeniowe dopasowanie brzmienia rejestrowanej lub
kupowanej domeny, ale jest to kwestia promocji i marketingu, a nie
technikali związanych z Google.
Zbigniew Nowicki
managing director
Bluerank
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Aktualny wpływ domeny na pozycję jest coraz słabszy. Pozycjonerzy
przez zbyt intensywne wykorzystywanie domen w procesie
pozycjonowania doprowadzili do sytuacji, w której pod wieloma
frazami kluczowymi w top 10 wyników wyszukiwania pojawiało się
kilka domen w których nazwa była skorelowana ze słowem kluczowym.
Domeny te częstokroć miały bardzo niską wartość dla użytkowników,
a wyszukanie interesujących informacji zmuszało internautów do
przeglądania drugiej lub trzeciej podstrony w celu znalezienia
wartościowych wyników.
Dariusz Szpak
Prezes
OX Media
56
czynników - twierdzi Mirosław Małyniak, główny analityk SeoPilot.pl. Oprócz
obecności słów kluczowych są to także: wiek domeny, strefa domenowa,
wiek samego serwisu znajdującego się pod danym adresem, tagi, zgodność
treści strony z domeną, a także ich zgodność z przychodzącymi
i wychodzącymi linkami.
w nazwie nie wywinduje strony w wynikach wyszukiwania, ale internauci
prawdopodobnie chętniej będą klikać w te wyniki, które w adresach mają
szukane przez nich frazy.
Zdaniem Małyniaka znaczenie ma także rozszerzenie domeny. W wersji
anglojęzycznej Google wyraźnie woli domeny „.com” i ”.org”,
w polskojęzycznej - „.pl”, a nawet domeny regionalne, tam gdzie to może
mieć znaczenie.
Eksperci nie polecają domen z polskimi znakami. Są zgodni, że nie mają one
wpływu na pozycjonowanie - są przez Google traktowane tak samo jak ich
odpowiedniki pozbawione polskich liter. Za to generują szereg problemów.
Paweł Sośnicki, programista firmy Michau Enterprises LTD, zwraca uwagę na
aspekt klikalności. Jego zdaniem samo występowanie słowa kluczowego
Wiele testów udowodniło, że nazwa domeny nie ma wpływu na
skuteczność pozycjonowania strony. Sam adres, bez wsparcia SEO, nie
pomoże serwisowi w osiągnięciu wyższych pozycji w wynikach
wyszukiwania. Na pewno jednak może zapewnić większe CTR
w wynikach Google. Internauci chętniej klikną w dany link, jeżeli
zauważą interesujące ich słowo lub frazę w nazwie domeny.
Paweł Sośnicki
programista
Michau Enterprises LTD
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Problemy z ogonkami
- Domenę z „ogonkami” może być trudno dodać do niektórych katalogów
stron, które bazują na starych skryptach - mówi Sławomir Borowy.
I podpowiada, by takie domeny rejestrować jako dodatkowe, a następnie
ustawiać na nich przekierowanie na właściwy adres. To dobre rozwiązanie na
przykład dla firm, które w swojej nazwie mają polskie znaki - wówczas mogą
zamieszczać taki „spolszczony” adres www w drukowanych materiałach
promocyjnych. Będzie to bardziej czytelne, a użytkownik i tak finalnie trafi
w odpowiednie miejsce.
Takie rozwiązanie poleca także Mirosław Małyniak. Jego zdaniem
uruchomienie w serwisu w domenie z polskimi znakami mogłoby mieć złe
konsekwencje. - Nie da się ukryć, że strony bez polskich znaków mimo
wszystko są dla Google bardziej naturalne, gdyż adaptacja algorytmów
wyszukiwania pod inne języki niż angielski, to właściwie „nadbudówka”
- wyjaśnia ekspert. - Niewątpliwie ma to wpływ na pozycjonowanie. Co
więcej, siła przyzwyczajenia internautów jest duża i mimo upływu lat od
wprowadzenia możliwości tworzenia domen z polskimi znakami w dalszym
ciągu więcej wejść „z palca” notują strony bez polskich znaków - dodaje.
57
Domena z drugiej ręki? Bądź ostrożny
Kupując domenę na rynku wtórnym powinniśmy być świadomi tego, że
przejmiemy ją z całym dobrodziejstwem pageranku, linków przychodzących,
historii. Jeśli Google wysoko ocenia domenę, dostajemy dodatkowy bonus.
Możliwa jest też odwrotna sytuacja, gdy będziemy odpowiadać za złe
praktyki SEO naszego poprzednika.
Pagerank domeny jest ściśle związany z liczbą linków prowadzących do niej.
Czy warto szukać domen, które mają wysoką wartość tego wskaźnika? Tu
opinie ekspertów nie są jednoznaczne. Zbigniew Nowicki jest zdania, że tak,
bo nowy serwis będzie od samego początku istnienia czerpał moc
Potrzeba jeszcze paru lat, aby wzrosła świadomość internautów
z zakresie istnienia domen z polskimi znakami. Niemniej jednak warto
zainwestować w taką domenę już teraz. Dzięki niej może zwiększyć się
ruch na naszej stronie i pozytywny odbiór naszego serwisu przez
odwiedzających. Jak wiadomo, są to czynniki istotne dla Google
w procesie tworzenia rankingu stron.
Mirosław Małyniak
główny analityk
SeoPilot.pl
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
z istniejącego zaplecza linków zewnętrznych. Dzięki temu możemy
zaoszczędzić sporo pracy z zakresu link buildingu.
Natomiast Sławomir Borowy tłumaczy, że choć zmiana treści strony po
przejęciu domeny nie powinna mieć wpływu na zmianę pageranku, to
ubywanie linków przychodzących już tak. A tego możemy spodziewać się
kupując domenę z drugiej ręki. Prawdopodobnie poprzedni właściciel
pozdejmuje linki, którymi pozycjonował swoją stronę, bo ich utrzymanie
wiązałoby się z kosztami. Nie możemy także być pewni utrzymania linków
naturalnych. Jeśli zmieni się treść serwisu, możliwe jest, że niektórzy
użytkownicy przestaną do niego linkować. Borowy podkreśla też, że
domeny o wysokim pageranku są często droższe, bo sprzedawca traktuje
to jako atut. I odradza inwestowanie w takie domeny. Zdaniem eksperta
może mieć to sens wyłącznie wtedy, gdy kupujemy je w celu zastosowania
SEO-wego tricku, czyli przekierowania silnej domeny na adres naszego
serwisu, co dodatkowo wzmacnia jego moc, choć możliwe, że tylko na
krótki czas.
Pytanie o dziedziczenie pageranku to w istocie pytanie o to, ile możemy
zyskać przejmując silną domenę. Inną, jeszcze ważniejszą kwestią jest to, ile
możemy stracić, gdy kupimy domenę karaną przez Google za stosowanie
niedozwolonych praktyk pozycjonerskich.
Sytuacja domeny z filtrem lub banem nie jest beznadziejna. Paweł Sośnicki
twierdzi, że jeśli uruchomimy w niej serwis zgodny z regulaminem Google
i zgłosimy go do ponownego rozpatrzenia, szanse na zdjęcie kary są spore.
Szczególnie jeśli niedawno zmienił się wpis w WHOIS, co dla Google też jest
sygnałem, że domeną zarządza nowy właściciel.
58
Eksperci radzą podłączyć przejętą domenę do Google Webmaster Tools. Tą
drogą możemy zdiagnozować ewentualne problemy, a także zgłosić adres
do ponownego przeindeksowania. Sławomir Borowy podpowiada też, że
Google udostępnił niedawno nowe narzędzie DisavovTool, które pozwala
deaktywować moc złych linków. Przyda się wtedy, gdy kupimy domenę
ukaraną przez Google za agresywne linkowanie zewnętrzne.
Zbigniew Nowicki uczula, żeby przy transakcjach na rynku wtórnym
sprawdzać domenę szerzej niż tylko przez pryzmat posiadania lub nie kary
od Google. Istotne jest sprawdzenie jej historii oraz określenie rejestru linków
zwrotnych. Dlaczego? Jeżeli dotychczasowy właściciel stosował nieuczciwe
praktyki SEO, to nawet jeżeli Google jeszcze nie nałożył na domenę kary,
może się to stać także już po uruchomieniu nowego serwisu.
Kary, zależnie od skali problemu i ogólnej oceny wartości domeny przez
Google mogą zostać zdjęte po kilku dniach, lub po długich miesiącach.
Dlatego też przejmując domenę o nieznanej historii trzeba mieć na
względzie ryzyko możliwych problemów i nie planować całej strategii
obecności w wyszukiwarce Google tylko w oparciu o taką odkupioną
domenę.
Sławomir Borowy
koordynator działu pozycjonowania
4People
Mirosław Małyniak zwraca też uwagę na ryzyko związane z domeną, która
w momencie transakcji nie jest zafiltrowana, ale była karana w przeszłości.
- Jak pokazuje praktyka, karalność starego serwisu na ogół wpływa na jego
następcę, gdyż raz ukarana domena długo znajduje się na liście
podejrzanych stron Google. W związku z powyższym, do odkupywania
używanych domen trzeba podchodzić bardzo ostrożnie i najlepiej przed
takim zakupem skonsultować się ze specjalistą - tłumaczy Małyniak.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
59
GIEŁDOWA SPÓŁKA
Z BRANŻY:
DOMENOMANIA SA
Rosnące z roku na rok przychody i równocześnie malejące zyski to
obraz działalności giełdowej spółki Domenomania. Firma sporo
inwestuje. Kiedy pieniądze zaczną się zwracać?
10
Dlaczego Domenomania? Ponieważ to w zasadzie
jedyna spółka na polskiej giełdzie, której główna
działalność polega na hostingu i sprzedawaniu
domen dla osób prywatnych i firm. Od 2011 roku
firma notowania jest na NewConnect. Oczywiście
w branży są też inni i w dodatku znacznie więksi,
jak choćby notowany w WIG20 krajowy gigant
Asseco Poland. Usługi data center to jednak tylko
skrawek działalności blue chipa, w dodatku bardzo
wyspecjalizowany i szyty na miarę największego
klienta.
Maciej Rynkiewicz
redaktor Interaktywnie.com
[email protected]
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Domenomania nie jest największym graczem na
polskim rynku usług hostingowych. Wręcz
przeciwnie, do krajowych liderów spółkę dzieli
przepaść. Według najnowszych danych
WebHostingTalk, Domenomania obsługuje ponad
4,8 tysiąca domen, co daje jej udział w rynku na
poziomie 0,26 procent. Dla porównania, lider
rankingu Az.pl obsługuje ponad 320 tysięcy adresów,
nazwa.pl ponad 190 tysięcy, a trzeci w zestawieniu
Home.pl 175 tysięcy domen. Żadna z nich nie jest
jednak notowana na warszawskim parkiecie.
Z danych WebHostingTalk w dodatku wynika, że
liczba domen rejestrowanych przez Domenomanię
od czerwca 2012 roku konsekwentnie spada.
W szczytowym momencie było ich ponad pięć
tysięcy. Do chwili publikacji raportu nie otrzymaliśmy
jednak odpowiedzi ze spółki w sprawie
podstawowych wyników jej działalności.
Spółka działa od 2007 roku, wcześniej pod nazwą
Prociv Investment. Domenomania weszła na
NewConnect 14 kwietnia 2011 roku przy cenie 2,4 zł
za akcję. W sumie z prywatnej emisji pozyskała prawie
1,7 mln zł. W czasie pierwszej sesji papiery kosztowały
61
nawet 2,86 zł, jednak ostatecznie dzień debiutu zamknął się na poziomie
2,2 zł. Cena Domenomanii nigdy potem nie wróciła do wyjściowego
poziomu. Obecnie za walor spółki trzeba zapłacić 55 groszy, czyli 81 procent
mniej, niż wynosiła historyczna cena maksymalna.
Firma kieruje ofertę przede wszystkim do średnich i małych firm oraz osób
fizycznych. Znajdują się w niej się szeroko rozumiane usługi hostingowe,
domeny internetowe, a także usługi takie jak pozycjonowanie stron
internetowych oraz kreacja stron WWW.
Struktura akcjonariatu Domenomania SA
Akcjonariusze
Liczba akcji
Udział w liczbie głosów na WZ
2 900 000
60,80%
497 709
10,43%
Pozostali
1 372 291
28,77%
Razem
4 770 000
100%
Apicus Investments Limited
Aleksander Chomicz
źródło: Raport spółki za czwarty kwartał 2012 roku
Spółka pozycję na rynku buduje wciąż poszerzając zakres swoich usług oraz
dzięki przejęciom kolejnych podmiotów powiązanych. Od ponad 5 lat
współpracuje zarówno z małymi podmiotami jak i z największymi agencjami
oferując profesjonalne usługi internetowe. W naszej ofercie znajdują się szeroko
rozumiane usługi hostingowe, domeny internetowe, a także usługi takie jak
pozycjonowanie stron internetowych oraz kreacja stron WWW
- czytamy w oficjalnych materiałach Domenomanii.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Za główny cel firma obrała sobie dalszy rozwój usług hostingowych
i umacnianie swojej pozycji na krajowym rynku. W tym celu spółka prowadzi
działania marketingowe, które w największym stopniu mają doprowadzić do
wypromowania marki. Oprócz tego, Domenomania realizuje strategię
przejęć - ostatnio pozyskała serwisy sprzedażowe Gamepad.pl oraz
Whiterabbit.pl, jedne z pierwszych seriwisów hostingów gier w Polsce, wraz
z ich domenami, bazami danych i serwerami.
W IV kwartale 2012 roku Spółka skupiła się głównie na realizacji wcześniej
obranej strategii mającej na celu pozyskiwanie kolejnych klientów
abonamentowych, a także finalizacji prac związanych z uruchomieniem
innowacyjnej platformy dla projektu GamePad.pl, której uruchomienie
przesunięto na drugi kwartał bieżącego roku z uwagi na chęć rozszerzenia
platformy o dodatkowe funkcjonalności, które wcześniej nie były przewidziane
w projekcie - czytamy w raporcie za czwarty kwartał.
Mimo spadku wartości ceny, Domenomania od 2010, roku z roku na rok
sprzedaje coraz więcej. W 2010 roku przychody spółki zamknęły się na
poziomie ponad 2,8 miliona złotych, rok później było to już około 4,6 miliona
złotych. W 2012 r., po czterech kwartałach narastający przychód ze sprzedaży
wyniósł prawie 5,3 miliona złotych, czyli o 14,5 proc. więcej niż rok wcześniej.
Tylko w czwartym kwartale 2012 roku Domenomania osiągnęła przychody
na poziomie ponad 1,78 mln złotych, co stanowi wzrost w wysokości 29,6
procent względem analogicznego okresu poprzedniego roku.
Wzrost przychodów miał bezpośredni związek z realizacją strategii spółki,
polegającej na intensyfikacji działań w podstawowym zakresie, to jest rynku
rejestracji domen internetowych oraz usług hostingowych, a także na
62
pozyskiwaniu nowych klientów abonamentowych oraz klientów dla usług
świadczonych przez markę Web8 - czytamy w uzasadnieniu.
Już nieco inaczej wygląda kwestia z zyskami spółki - zarówno na poziomie
EBIT - czyli zysku operacyjnego i wyniku finansowego. W 2010 roku EBIT
zamknął się na poziomie 709 tys. zł, by rok później wynieść 415 tys. zł.
Wzrosły w tym czasie koszty związane z zakupem usług obcych
i amortyzacją, co spółka tłumaczy poczynionymi nakładami inwestycyjnymi.
Podobnie było w 2012 roku, strata na działalności zamknęła się na poziomie
około 84 tys. zł. Ostatecznie wynik finansowy w latach 2010 do 2012 wyniósł
w odpowiednio 568, 512 i 75 tys. złotych.
Spadek zysku ze sprzedaży ma bezpośredni związek ze zwiększonymi nakładami
finansowymi spółki. Związane są one z rozpoczęciem prac nad stworzeniem i
wdrożeniem nowej wersji systemu sprzedażowego Domenomania.pl wraz z
panelem do zarządzania usługami oraz chęcią dodatkowej rozbudowy
tworzonej platformy dla projektu Gamepad.pl. Działania te wymagają
znacznych nakładów finansowych w celu przystosowania obecnej oraz
stworzenia dodatkowej infrastruktury serwerowej, która zagwarantuje
nienaganne działanie serwisu sprzedażowego Domenomania.pl oraz
innowacyjnej platformy dla projektu Gamepad.pl - czytamy w uzasadnieniu do
wyników za czwarty kwartał 2012 r.
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
Domenomania podaje również, że na wzrost kosztów wpływ miały rozwój
platformy dla projektu Gamepad.pl oraz zapoczątkowanie prac rozwojowych
dotyczących infrastruktury serwerowej, które spowodowane były wzrostem
liczby klientów abonamentowych. Ostateczny raport za cały 2012 rok
Domenomania opublikuje pod koniec maja.
Ostatnie doniesienia ze spółki są pozytywne - miesiąc temu okazało się, że
otrzyma dofinansowanie na realizację projektu „Opracowanie i wdrożenie
systemu B2B integrującego systemy informatyczne spółki Domenomania.pl
i jej parterów” w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka
Działanie 8.2 realizowanego w latach 2007-2013.
Przedmiotem projektu jest zaprojektowanie, zakup licencji i wdrożenie do
działalności Emitenta dedykowanego systemu informatycznego
wspomagającego procesy biznesowe między spółką i jej partnerami
biznesowymi. Całkowita wartość projektu wynosi ponad 2,4 miliona zł,
z czego kwota dofinansowania wynosi 1,4 miliona zł.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien
być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów
wartościowych.
63
Redaktorzy
Reklama
Tomasz Bonek
Prezes Zarządu i Redaktor Naczelny
+48 71 33 74 260
[email protected]
Maciej Rynkiewicz
Dziennikarz
+48 71 33 74 260
[email protected]
Robert Ocetkiewicz
Redaktor Prowadzący - Serwis Informacyjny
+48 661 878 881
[email protected]
Marta Smaga
Publicystka Działu Wydań Specjalnych
+48 71 33 74 287
[email protected]
Bartłomiej Dwornik
Redaktor Działu Wydań Specjalnych
+48 71 33 74 677
[email protected]
Bartosz Wawryszuk
Redaktor Działu Wydań Specjalnych
+48 71 73 42 540
[email protected]
Kaja Grzybowska
Redaktor
+48 71 734 25 39
[email protected]
Iwona Bodziony
Dyrektor sprzedaży
+48 661 878 882
[email protected]
Kaja Kawulok
Specjalistą ds. sprzedaży
+48 697 395 858
[email protected]
Paweł Wencel
Dyrektor zarządzający
+48 71 337 45 25
[email protected]
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
64
Interaktywnie.com jest częścią Grupy
Adres i siedziba redakcji
Interaktywnie.com Sp. z o.o.
Plac Grunwaldzki 23
50-365 Wrocław
[email protected]
NIP: 898-215-19-79
REGON: 020896541
Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej we
Wrocławiu VI Wydział Gospodarczy Krajowego
Rejestru Sądowego KRS 0000322917
Interaktywnie.com to specjalistyczny magazyn dla wszystkich
pracujących w branży internetowej oraz tych, którzy się nią pasjonują.
Serwis zintegrował także społeczność, klika tysięcy osób, które
wymieniają się tu doświadczeniami, doradzają sobie, piszą blogi,
rozmawiają o najnowszych rozwiązaniach.
Interaktywnie.com istnieje od 2006 roku, na początku był branżowym blogiem. W ciągu trzech pierwszych lat
znacząco poszerzył się zarówno zakres tematyczny jaki i liczba autorów, którzy w nim publikują. Zostało to docenione
przez jury WebstarFestival i uhonorowane statuetką Webstara Akademii Internetu. Oprócz tego wortal jest laureatem
Grand Webstara 2008 dla strony roku.
Dziś Interaktywnie.com to nowoczesne internetowe medium tematyczne z codziennie nowymi newsami z rynku
polskiego i międzynarodowego, artykułami, wywiadami oraz omówieniami najciekawszych stron internetowych.
Jego redakcja przygotowuje też cykliczne, obszerne raporty branżowe, dystrybuowane do najlepszej grupy
odbiorców. Wśród nich są specjaliści zarejestrowani w Interaktywnie.com. Są to szczegółowe opracowania dotyczące
poszczególnych segmentów rynku internetowegoi zmian, które na nim zachodzą.
Raporty promowane są także każdorazowo tuż po publikacji w największym polskim portalu finansowym – Money.pl.
Od stycznia 2009 Interaktywnie.com jest bowiem częścią Grupy Kapitałowej Money.pl.
Kapitał zakładowy 6 000,00 zł
Więcej raportów: www.interaktywnie.com/biznes/raporty
Raporty interaktywnie.com - Domeny i hosting
65

Podobne dokumenty

Gospodarka przenosi się do sieci

Gospodarka przenosi się do sieci Po co płacić za domenę cztero- czy pięciocyfrowe kwoty, skoro można ją zarejestrować za zaledwie dziesięć złotych? Szczególnie że końcówek alternatywnych dla .pl czy .com nie brakuje, a nowych wcią...

Bardziej szczegółowo