Prof. Jonathan L. Entin – Case Western Reserve University, Ohio
Transkrypt
Prof. Jonathan L. Entin – Case Western Reserve University, Ohio
Prof. Jonathan L. Entin – Case Western Reserve University, Ohio, USA Prawne i polityczne mechanizmy kontroli działań administracji W społeczeństwach demokratycznych rząd musi utrzymywać równowagę pomiędzy dwiema podstawowymi wartościami: efektywnością (skutecznością) i wolnością. Powinien on być dostatecznie silny, aby wykonywać swoje funkcje efektywnie, jednak w sposób ograniczony, tak, aby nie naruszać praw obywateli. Jedną z metod kontroli działań administracji jest rozwój kodeksów etycznych i sankcji karnych za niewłaściwe zachowania. Inną metodę stanowi opracowanie zbioru reguł proceduralnych, na podstawie których urzędnicy rządowi podejmują decyzje. Procedury takie niekoniecznie mają określać sposób podejmowania konkretnych decyzji, mogą raczej stanowić mechanizm upewniający, że urzędnicy działają przy wykorzystaniu odpowiednich środków i nie pozwalają, aby niewłaściwe uwarunkowania miały wpływ na ich decyzje. W niniejszym opracowaniu podejmuję próbę przedstawienia procedur administracyjnych w USA, w celu zobrazowania metod procesowych ustanowionych do kontroli administracji publicznej. Omówię w nim metody gwarantujące zgodność z wymaganymi procedurami, również sądową kontrolę działań administracji, przedstawię propozycje ograniczeń tej metody prawnej oraz sposoby, poprzez które politycznie odpowiedzialne organy władzy wykonawczej i ustawodawczej starają się kontrolować dyskretne i władcze posunięcia urzędników administracji. l. Procedury administracyjne: tworzenie prawa i orzekanie Działania administracji możemy podzielić na dwie podstawowe kategorie. Tworzenie prawa - obejmuje zagadnienia ogólnego zastosowania, które mogą wywierać wpływ na większą niż określona liczbę osób. Orzekanie - zwykle wykorzystuje się je wtedy, gdy decyzja wywiera wpływ tylko na określoną osobę czy grupę osób. Podstawowa różnica pomiędzy tymi procedurami polega na tym, że przy orzekaniu osoby, na które dana decyzja wpływa, mają określone uprawnienie do przedstawienia swoich racji, zanim organ administracyjny podejmie decyzję, natomiast przy tworzeniu prawa nie ma takiej możliwości. Różnicę tę możemy zobrazować za pomocą dwóch przykładów dotyczących podatków majątkowych pobieranych przez samorząd lokalny. Po pierwsze, przypuśćmy, że miasto wybrukowało ulicę przed każdym z domów, a następnie nałożyło specjalny podatek, który właściciele mają zapłacić za to ulepszenie. Przypuśćmy, że jeden z właścicieli uważa, iż miasto obciążyło go nadmiernie wysokim kosztem za poprawę stanu drogi, prawdopodobnie dlatego, że nieproporcjonalnie rozdzielono wydatki poniesione na jej wybrukowanie. W takim wypadku niezadowolony właściciel nieruchomości będzie miał prawo, aby organ wysłuchał wyjaśnień dotyczących jego szczególnej sytuacji oraz spróbuje przekonać organ podatkowy, by naprawił swoją domniemaną pomyłkę. Po drugie, załóżmy, że na skutek działania miejskiego organu podatkowego do spraw nieruchomości, wartość każdej działki ziemskiej położonej w tej miejscowości wzrosłaby o jedną trzecią. Przypuszczalnie takie działanie zostało wywołane zmianą podstawy wymiaru podatku w odniesieniu do danej nieruchomości z 60 % jej wartości rynkowej do 80 %. W takiej sytuacji żaden indywidualny właściciel nieruchomości nie miałby możliwości zaskarżenia wymiaru podatku, ponieważ dokonano ogólnie obowiązującej zmiany, dotyczącej każdej nieruchomości w społeczności, a nie tylko niewielkiej, określonej ich liczby. Standardowe wyjaśnienie powyższych wniosków zawarte zostało w „Sprawiedliwości" Olivera Wendella Holmesa: „Tam, gdzie zasada postępowania obowiązuje więcej niż kilka osób, niepraktyczne byłoby, gdyby każdy mógł bezpośrednio wpływać na jej obowiązywanie. (...) Jeżeli rząd ma działać, muszą istnieć ograniczenia indywidualnych skarg, dotyczących wybranych zagadnień" . Wyznaczenie ścisłej granicy pomiędzy relatywnie małą liczbą osób obciążanych podatkami, którzy mają prawo do odwołania się od decyzji i ogromną liczbą tych, którzy działać nie mogą, nastręcza trudności. Jednak, dla naszych celów, powyższe przykłady w prosty sposób ilustrują różnicę pomiędzy prawotwórstwem a orzekaniem w administracji. Urzędy generalnie są uprawnione do podejmowania polityki w każdym z tych typów działania administracyjnego oraz zwykle posiadają szeroki zakres uznania w wyborze sposobu postępowania, zarówno w procesie tworzenia prawa, jak i orzekania. W tym rozdziale zaprezentuję główne cechy tych dwóch form aktywności administracyjnej. A. Tworzenie prawa Prawotwórstwo jest administracyjnym odpowiednikiem ustawodawstwa. Tak jak w procesie legislacyjnym, jest ono mniej sformalizowane niż orzekanie, stanowiące administracyjny odpowiednik procedury sądowej. Urząd rozpoczyna proces tworzenia prawa poprzez publikację obwieszczenia o swoich projektach, aby osoby zainteresowane lub te, na których prawa dana propozycja będzie oddziaływała, miały możliwość wpływu na treść danej regulacji lub też, aby nie została ona wcale wprowadzona w życie. Następnie strony zainteresowane mają możliwość przedstawienia swoich poglądów przed urzędem, chociaż nie dopuszcza się do żadnego rodzaju sporu czy wystąpień, prezentujących odmienne poglądy pracowników danego organu czy też osób zainteresowanych. Mając na uwadze zdanie obywateli, urząd podejmuje rozstrzygnięcie i dokonuje publikacji regulacji prawnej w przyjętej wersji oraz wyjaśnienia przepisów i uzasadnienia, zanim wejdzie ona w życie. Istnieją pewne wyjątki od powyżej opisanej procedury. Po pierwsze, ogólne reguły porządkowe (takie jak zasady procedur rządzenia, wewnętrzna organizacja urzędu, ogólne założenia polityki czy reguły wykładni, za pomocą których wyjaśniane są obowiązujące przepisy, ale nie mogą powstawać żadne nowe obowiązki prawne) nie mogą być dostosowywane w odniesieniu do wyżej określonych wymogów proceduralnych. Po drugie, czasami Kongres czy legislatura państwowa wyszczególnia, które urzędy działają na podstawie bardziej formalnych procedur (jak na przykład, bardziej szczegółowe uzasadnienie celów proponowanej regulacji w przypadku wstępnego obwieszczenia ogłaszanego przez dany urząd, konsultacja ze ściśle określonymi grupami interesu lub ich udział w tworzeniu danej regulacji, przesłuchanie publiczne, konfrontacje), bądź w ogóle, bądź przy wprowadzaniu regulacji dotyczących określonych sfer. B. Orzekanie Jak już wspomniałem, orzekanie stanowi administracyjny odpowiednik procedur sądowych. Urzędy przeprowadzają przesłuchania, w których zainteresowane strony mogą uczestniczyć bezpośrednio, dostarczając pisemne lub ustne dowody, konfrontując świadków i uzyskując pisemną decyzję wydaną przez bezstronny organ rozstrzygający. Na poziomie państwowym czy narodowym (ale niekoniecznie na poziomie lokalnym), organ posługuj e się wydelegowanym do przesłuchania urzędnikiem czy sędzią administracyjnym, aby kierować przesłuchaniem i podjąć decyzję wstępną. Decyzja sędziego administracyjnego jest następnie przedstawiana do kontroli przewodniczącemu organu (lub w przypadku organów wieloosobowych pełnemu składowi członków). Pod tym pozornie prostym rozwiązaniem kryje się wiele problemów. Być może najistotniejszym jest ten, że urzędy wydają się przejmować funkcje legislatora, prokuratora, sędziego, z trudem doprowadzając sprawę do stadium egzekucji administracyjnej. Urzędy często wydawałyby regulacje stanowiące podstawę wszczęcia procedur egzekucyjnych, używałyby własnego personelu do przeprowadzania dochodzenia w sprawie i rozstrzygały, czy zostało naruszone prawo. Nawet jeśli sędzia administracyjny przeprowadza przesłuchanie, jego rozstrzygniecie jest przedstawiane przewodniczącemu organu - osobie lub kolegium, które mogłoby wprowadzić w życie odpowiednią regulację. Jednym ze sposobów ograniczenia (ale nie wyeliminowania) tego problemu jest oddzielenie funkcji śledczych i orzekających organu administracji. W szczególności, sędzia administracyjny przewodniczący przesłuchaniu jest odseparowany od tej części personelu urzędu, która odpowiada za dochodzenie i egzekucję, nie może być zaangażowany w ex parte kontakty odnoszące się do jakichkolwiek faktów w sprawach proceduralnych. Innym problemem jest to, iż większość orzeczeń administracyjnych podejmowanych jest w sposób mniej formalny. Weźmy na przykład pod uwagę osobę, która ubiega się o świadczenie publiczne, jak np. ubezpieczenie zdrowotne czy zasiłek na dożywianie, lub miasto, które występuje do rządu o finansowe wsparcie budowy drogi czy linii kolejowej. Ani podmiot indywidualny, ani też instytucjonalny nie jest uprawniony do przesłuchania, a organ rozstrzygający o przyznaniu zasiłku lub dofinansowania musi koniecznie sprawdzić, czy osoba lub miasto spełniają wymogi do otrzymania pomocy i jakie są kwalifikacje ubiegającego się o wsparcie, w porównaniu do innych uprawnionych do takiej samej dotacji. Teoretycznie, wsparcie ze strony sądowej kontroli pozwoli organom administracji na podejmowanie decyzji opartych zwłaszcza na kryteriach odpowiadających prawu. Jak będziemy mogli zauważyć z treści następnego rozdziału, zarówno proceduralne, jak i merytoryczne czynniki mogą czynić sądy nieodpowiedzialnym strażnikiem interesu publicznego w tego typu sytuacjach. 2. Sądowa kontrola działań administracji Sądy, przynajmniej teoretycznie, uprawnione są do kontrolowania nadużyć w zakresie uznaniowego orzekania urzędów. Celowość nadzoru sądowego może rozszerzać się na wiele instancji, jednak istnienie ograniczeń proceduralnych i prawnych powstrzymuje strony poszkodowane przed kierowaniem skarg do sądu. Nawet, jeśli pokonają one te wszystkie bariery prawne, sąd w przypadku wątpliwości może równie dobrze wstrzymać decyzję urzędu do czasu, aż swoim zakresem nie będzie naruszała prawa. A. Dostęp do sądu W Stanach Zjednoczonych istnieją ograniczenia sadowej kontroli działań administracji. Sądy nie mają uprawnienia do wyrokowania w określonych rodzajach spraw. Nawet, jeśli istnieje ogólne prawo do wysłuchania w takiej sprawie, inne wymagania proceduralne mogą ściśle określać, jakie podmioty mogą pozywać urząd do sądu i w jakich warunkach takie pozwanie może mieć miejsce. W niniejszym rozdziale postaram się podsumować zakres tego typu ograniczeń. l) Wyłączenie nadzoru sądowego Istnieją takie sytuacje, gdy z mocy prawa sądy nie mogą kontrolować określonego typu decyzji administracyjnych. Weźmy np. pod uwagę sprawę zasiłków dla weteranów w USA, wobec której Kongres jednocześnie postanowił, że decyzje administracyjne dotyczące „jakiegokolwiek zagadnienia prawnego czy faktu" w zakresie przyznawania zasiłków dla weteranów „będą ostateczne i rozstrzygające, więc jako takie nie podlegają zaskarżeniu do sądu". Prawo to zostało ustanowione na podstawie przekonania, że sądy, w porównaniu do urzędów administracyjnych, mają zbyt małe rozeznanie w zakresie interesów i potrzeb weteranów, aby móc podejmować odpowiednie rozstrzygnięcia odnośnie do przyznawania tych zasiłków. W międzyczasie Kongres postanowił, że weterani stracą posiadane uprawnienia w określonym zakresie, jeżeli popełnią „zawinione przewinienie". Po tym fakcie, urzędy do spraw zasiłków dla weteranów przyjęły rozstrzygnięcie, że alkoholizm stanowi formę „zawinionego przewinienia". Weterani alkoholicy zostali przez tę regulację pozbawieni prawa do zasiłków". Amerykańskie sądy zostały zobowiązane, aby ograniczenia sądowej kontroli działań administracji wynikające z ustawy stosować w literalnym brzmieniu, przy wykorzystaniu ścisłej wykładni językowej. W opisanej wyżej sprawie, na przykład. Sąd Najwyższy orzekł, że przedmiotem uwagi sądu nie były indywidualne uprawnienia weterana do zasiłku, lecz zagadnienie prawne, przedstawione do rozstrzygnięcia w wyniku nadzoru sądowego, dotyczące ważności decyzji administracyjnej, uznającej alkoholizm za przypadek zawinionego przewinienia, skutkującego pozbawienie uprawnień. W tym samym czasie sądy w USA musiały we własnym zakresie decydować, czy posiadają uprawnienia do kontroli danej decyzji administracyjnej, zwłaszcza w przypadkach, w których szczególną rolę wydawała się odgrywać niepodważalność decyzji oraz perspektywa sprzecznych rozstrzygnięć sądów położonych w różnych częściach kraju, co mogło powodować problemy. Najmniej skrajne rozwiązanie, odpowiadające zwłaszcza zachowaniu zasady niepodważalności decyzji, wiąże się z ograniczeniami czasowymi i miejscowymi nadzoru sądowego. Weźmy pod uwagę przepis, który wymaga, by jakikolwiek sprzeciw przeciwko ważności decyzji odnośnie do określonego środowiska naturalnego został przedłożony sądowi federalnemu w Waszyngtonie w ciągu 60 dni od daty publikacji orzeczenia. Sądy generalnie utrzymują tego typu ograniczenia, częściowo z uwagi na konieczność, aby zasady kreowane przez orzeczenia były spójne, co pozwala na lepszą znajomość kwestii merytorycznych danego zagadnienia, lecz równocześnie pogłębia trudności spowodowane coraz mniejszym dostosowaniem danej regulacji do stanów faktycznych, z uwagi na upływ czasu od jej wejścia w życie, ale również ze względu na brak bezstronności w odniesieniu do tych sądów, które wybierają przestrzeganie danej zasady w jej pierwotnym kształcie i skupiają się na trwałym, rozciągniętym w czasie przygotowaniu, przedstawionym przez zainteresowane strony. Jednocześnie, sprawy wymagające rozstrzygnięcia co do określonych prawem terminów i środków zawęziły interpretację tego rodzaju przepisów merytorycznych, dla których owe ograniczenia zostały wprowadzone. A zatem, amerykańskie sądy mają do czynienia z określonego typu decyzjami, opierającymi się na rozeznaniu organów administracyjnych i nie stanowi to przedmiotu kontroli sądowej. Główny przykład dotyczy działania administracji nie wywołującego egzekucji. Przypuśćmy, że jakiś samorządowy inspektor nadzoru budowlanego otrzymuje skargę dotyczącą uszkodzonych schodów przy wejściu do apartamentowca, ale odmawia ukarania właściciela budynku za złamanie przepisów dotyczących bezpieczeństwa. Jeżeli najemca któregoś apartamentu będzie poszukiwał sądowej sprawiedliwości za brak ukarania właściciela, który naruszył zasady bezpieczeństwa, sąd odmówi wszczęcia procesu, gdyż kodeks zasad bezpieczeństwa nie przewiduje sadowej kontroli decyzji wydanych na jego podstawie. Zwyczajowe wytłumaczenie takiego rozwiązania polega na przyjęciu, że rozstrzygnięcie, czy dana decyzja jest zaskarżalna, powinno opierać się na spójnej równowadze wielu czynników, w zależności od wagi problemu, odstraszającej funkcji przypuszczalnych sankcji, przewidzianych za dane naruszenie prawa, priorytetów wykonawczych przyjętych przez dany urząd oraz trudności w udowodnieniu naruszenia. Jednocześnie, jeżeli najemca mógłby udowodnić, że inspektor nadzoru budowlanego przyjął, że obowiązuje go generalny nakaz odmowy egzekwowania zasad bezpieczeństwa lub odmówił podjęcia działań na podstawie błędnego przekonania, że nie jest uprawniony do wszczynania postępowania z powodu nie zabezpieczonego wejścia do budynku, być może sąd wszcząłby postępowanie w sprawie takiej odmowy podjęcia działania przez organ. 2) Występowanie w procesie sądowym Jakkolwiek kontrola sądowa z zasady jest dopuszczalna, to tylko w określonych wypadkach podmioty poszkodowane mogą dochodzić bezpośrednio przed sądem sprawdzenia legalności działań administracji. W zależności od podmiotu, który może inicjować proces nadzoru sądowego, powstaje problem występowania na drogę sądową. Teoria ta powstała na bazie poglądu, że władza sądownicza swoją mocą obejmuje jedynie bieżące sprawy i kontrowersje. Amerykańskie sądy nie mogą wydawać opinii doradczych. Podstawowe założenie, na którym opiera się doktryna występowania przed sądem, stanowi, że strona, która domaga się odwołania do sądu, posiada interes prawny w rozstrzygnięciu danej sprawy, a nie jedynie czysto abstrakcyjne zainteresowanie, ponieważ tylko taka strona, której istotnych kwestii dotyczy sprawa, będzie posiadała motywację do zaprezentowania wszelkich uzasadnionych argumentów prawnych. Teoria postuluje, że bez pierwotnej obecności stron przeciwnych w procesie, istnieje ryzyko „ukartowania" procesu. Aby zobrazować ideę udziału w procesie sądowym, rozważmy przykład, w którym samorząd miejski decyduje się na wydanie uprawnienia jakiemuś prywatnemu przedsiębiorstwu na inwestowanie w ośrodek narciarski na stoku położonym ponad tym miastem, zamiast wyboru opcji słusznej ekologicznie, przez wykorzystanie pobliskiego terenu podmokłego jako obszaru przeznaczonego na trwałe składowanie odpadów. Przypuśćmy, że silna organizacja ekologiczna stara się zaskarżyć decyzję organów miejskich do sądu. Organizacja nie posiada członków w społeczności miejskiej ani też żaden z jej członków nawet nie widział przedmiotowej góry ani też tego terenu podmokłego. Jedyną podstawą udziału grupy w procesie sądowym jest zainteresowanie ochroną środowiska naturalnego. Nawet jeśli ogromnie silne zainteresowanie organizacji w rozstrzygnięciu tej sprawy pozwala przypuszczać, że procesowałaby się ona z zaangażowaniem i skutecznością, amerykańskie sądy nie mogłyby dopuścić jej do udziału w sprawie w charakterze strony, ponieważ interes grupowy jest traktowany jako całkowicie abstrakcyjny. Jedynie ktoś, kto podróżuje, obserwuje czy w jakikolwiek sposób wykorzystuje przedmiotowe miejsca, mógłby zostać uznany za osobę, która odniosła prawnie wymierną takiego rodzaju szkodę, która pozwala na wy stąpienie do sądu. Grupa ekologiczna mogłaby zostać dopuszczona do udziału w sprawie jako amicus cyriae bądź jako czynnik społeczny, ale nie mogłaby być formalną stroną w procesie, nie posiadając prawa do występowania przed sądem. Doktryna występowania w procesie sądowym stanowi materię niezmiernie złożoną i niespójną. Szczegóły techniczne odgrywają o wiele mniejszą rolę w odniesieniu do obecnych celów niż napięcia związane z ewolucją tego pojęcia. Podstawowe pytanie pojawiające się w tej sferze wiąże się z kwestią, jakie interesy są prawnie uzasadnione, ponieważ jedynie strony posiadające prawnie uzasadnione racje mają uprawnienie do zaskarżania działań administracji. Z tradycyjnego punktu widzenia, ci, którzy stanowią podmiot danego działania organu - jak, na przykład, przedsiębiorca inwestujący w ośrodek narciarski - posiadają uprawnienie do występowania w sądzie, ponieważ wykonywanie władzy przez rządzących, uniemożliwiające im prowadzenie działalności gospodarczej, wywoła dotkliwe dla nich ujemne skutki ekonomiczne. Jednak, jeżeli pod uwagę będą brane jedynie interesy stron odczuwających ujemne następstwa ekonomiczne działań rządzących, proces administrowania mógłby być nadmiernie dostosowywany do interesów gospodarczych. Przede wszystkim, większość ludzi (również urzędników publicznych) nie lubi być pozywana i może, przynajmniej podświadomie, kierować politykę swojego działania w stronę tych, którzy mogliby ich pozwać za decyzję im przeciwną. To z kolei mogłoby sprawić, że kierownicy urzędów nie reagowaliby odpowiednio szybko w tych sferach działania, gdzie ścisły nadzór administracyjny spowodowałby niezadowolenie społeczności jako całości. Propozycja związana z ośrodkiem narciarskim zwraca uwagę na problem: inwestor może wykorzystać stratę ekonomiczną, jeśli samorząd miejski odmówi pozwolenia na realizację projektu, ale społeczność lokalna i turyści, którzy korzystali z uroków nie zniszczonej natury i czystego środowiska, mogliby ponieść stratę, jeśliby ośrodek został wybudowany. Doktryna występowania na drodze sądowej poruszyła problem, że niektóre szkody niewymierne ekonomicznie (jak straty ekologiczne) należy uznać za prawnie uzasadnione, przynajmniej wówczas, gdy strona doświadczająca straty może wykazać bezpośredni związek przyczynowy pomiędzy szkodą a konkretną działalnością organu, co daje prawo do sądowej kontroli danej decyzji administracyjnej. 3) Czasowość kontroli sądowej: gotowość i wyczerpanie Nawet jeżeli, jak zwykle ma to miejsce, sądowa kontrola jest dopuszczalna i strona posiadająca zdolność prawną inicjuje proces, ciągle pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia, kiedy uprawniona strona może wystąpić do sądu. Istnieją dwa podstawowe poglądy dotyczące czasu do nadzoru sądowego. Zagadnienie gotowości do przedstawienia sprawy w sądzie pojawia się wtedy, gdy urząd ogłasza kierunek przyjętej przez siebie polityki, ale nie podejmuje żadnych kroków formalnych w celu wprowadzenia jej w życie. Wyczerpanie środków administracyjnych może nastręczać trudności, jeśli urząd podjął pewne kroki w celu wprowadzenia w życie przyjętej przez siebie polityki, ale ciągle istnieją dodatkowe procedury, dostępne dla niezadowolonych stron, które uważają, że rozstrzygnięcie organu jest niewłaściwe. Sądy na ogół odmawiają wszczynania procesów przeciwko decyzjom administracyjnym, jeżeli spór nie dojrzał do tego etapu lub kiedy skarżący nie wykorzystał lub nie wyczerpał środków proceduralnych dostępnych w bezpośrednim postępowaniu administracyjnym przed organem. Pojęcie gotowości zobrazuję za pomocą dobrze znanych przykładów amerykańskich. Przypuśćmy, że rządowe jednostki odpowiedzialne za służbę zdrowotną wydają przepisy wymagające umieszczania ogólnych nazw leków obok nazw handlowych na wszystkich lekach, na receptach, ulotkach i opakowaniach dotyczących leków. Zakłady wytwarzające leki, posiadające dla nich własne nazwy, zaczynają protestować przeciwko wykorzystywaniu nazw ogólnych, (co jest zrozumiałe z uwagi na zwykle niższy koszt leków występujących pod ogólnymi nazwami niż leków opatrzonych zastrzeżoną nazwą własną), pozywają więc do sądu organ do spraw ochrony zdrowia, zaskarżając nowe przepisy, niemożliwe do zastosowania przez wytwórców leków, podnosząc, że organ nie posiadał prawnego umocowania do wydania takiej regulacji. Nawet jeżeli działanie organu nie było wymierzone przeciwko konkretnemu wytwórcy leków, sąd uzna, że spór dojrzał do stadium kontroli sądowej. Zakres zaskarżenia jest oczywisty: czy organ posiadał prawne umocowanie do wydania tego typu regulacji. Żadne fakty dotyczące konkretnego wytwórcy leków nie mają znaczenia w tego typu sprawie. Co więcej, stawia to przedsiębiorstwa przed kosztownym dylematem wyboru pomiędzy wydatkiem na przedrukowanie wszystkich napisów i ogłoszeń wyjaśniających nowe zasady a ponoszeniem kosztów ewentualnych grzywien związanych z łamaniem prawa do czasu, gdyby organ podjął działanie przeciwko nim. Inny przykład pokazuje sytuację, w której zaskarżono działania organu, jednak sąd nie znalazł prawnych podstaw do sądowej kontroli decyzji. On również opiera się na skardze, w której zarzucono brak umocowania prawnego organu do wydania określonych przepisów, w tym wypadku rozstrzygnięcia, czy organ posiadał uprawnienie do pozwolenia na stosowanie pewnych barwników do żywności czy leków, jeżeli producent nie udostępnił inspektorom nadzoru swobodnego dostępu do wytwarzanych roślin oraz odmówił informacji na temat procesu produkcji czy składników wykorzystywanych jako dodatek. Ponieważ nie zostało jasno określone, w jaki sposób organ zamierzał wprowadzić przepis w życie i z uwagi na fakt, że egzekucja przepisu mogła być różnorodna, w zależności od odmiennych warunków faktycznych, sądy powinny były poczekać na uruchomienie procedur administracyjnych przez indywidualne podmioty zanim wystosowano czysto prawne pytanie, dotyczące ważności wydanej regulacji. Problem wyczerpania środków pojawia się w różnych sytuacjach. Wskażę dwie najpowszechniejsze. Po pierwsze, przypuśćmy, że producent samochodów jest celem postępowania administracyjnego, gdyż jego samochody - nawet fabrycznie nowe emitują zbyt wiele zanieczyszczeń. Idąc dalej, producent ten zaskarża decyzję organu, ale sędzia na podstawie prawa administracyjnego odrzuca jego argumenty. Teraz, zamiast zaskarżenia decyzji do organu nadrzędnego, producent zwraca się do sądu o zmianę orzeczenia sędziego administracyjnego. Sąd odmówi merytorycznego rozpoznania tak wniesionej skargi, ponieważ przedsiębiorstwo nie wykorzystało możliwości zaskarżenia decyzji na podstawie procedury administracyjnej. Alternatywnie, przypuśćmy, że osoba, która poniosła szkodę w związku z wykonywaną pracą ubiega się o odszkodowanie przed odpowiednim organem. Odnośne przepisy stanowią, że program odszkodowań z tytułu wypadków przy pracy dotyczy jedynie przedsiębiorstw, które zatrudniają przynajmniej dziesięć osób, a przedmiotowy pracodawca zatrudnia jedynie dziewięć. Zgodnie z tym, przedsiębiorstwo uznaje, iż organ nie posiada prawnego umocowania do zajmowania się daną sprawą i odmawia uczestniczenia w postępowaniu administracyjnym. W rezultacie, organ nakazuje pracodawcy wypłatę odszkodowania pokrzywdzonemu pracownikowi ze środków własnych. Zamiast wykonania tej decyzji, przedsiębiorstwo zaskarża rozstrzygnięcie do sądu. W takiej sytuacji sąd prawdopodobnie przyjmie, że pracodawca odstępuje od sporu poprzez niewykorzystanie przysługujących mu środków administracyjnych. W tym przykładzie przedsiębiorstwo w rzeczywistości nigdy nie przedstawiło swoich argumentów przed organem administracji. Podstawę teorii gotowości i wyczerpania środków administracyjnych stanowią dwa czynniki: respektowanie roli organów administracyjnych i ekonomia procesowa. Zasada gotowości nakazuje niezadowolonym stronom czekać, aż organ zastosuje wydawane przez siebie regulacje w konkretnej sytuacji. Uprawnia to urzędników administracji do opracowywania szczegółów polityki ich działań, bez nadmiernej ingerencji sądowej w sprawy codziennego administrowania. Podobnie, wymóg, aby niezadowolone strony poszukiwały zaspokojenia na drodze postępowania administracyjnego, pozwala organom na poprawianie ich własnych błędów, bez angażowania sądu w odpowiedzialność za nadzorowanie każdego etapu postępowania administracyjnego. Ponadto, pozwolenie stronom na wszczynanie procedury nadzoru sądowego przed wyczerpaniem przez nie środków administracyjnych mogłoby powodować chęć unikania kontaktów z organami administracji, co z kolei skutkowałoby zaangażowanie sądów w spory, które mogłyby być rozstrzygane w innym miejscu oraz podważałoby instytucjonalny autorytet organów administracji, stanowiący tradycyjne uzasadnienie dla tworzenia organów do pierwszego kontaktu w sprawach obywatelskich. B. Zakres kontroli Mając na uwadze fakt, że omówione zostały proceduralne i prawne ograniczenia kontroli sądowej, zastanówmy się, co się dzieje, gdy skarga przeciwko organowi trafia do sądu? W jakim zakresie sąd powinien opierać się na ustaleniach organu administracji? Odpowiedź na te pytania zależy od tego, czy zarzut opiera się na podstawach faktycznych, czy prawnych, jak również, czy decyzja organu ma charakter prawotwórczy, czy orzekający. l) Kontrola ustaleń faktycznych Sąd odwoławczy opiera się zwykle na ustaleniach faktycznych organu, zwłaszcza wówczas, gdy zostały one poczynione w procesie orzekania, co wiąże się z dokonaniem formalnych przesłuchań przed urzędnikiem administracji lub organem nadrzędnym. Postawa taka jest zrozumiała, gdyż ustalenia faktyczne często zależą od wiarygodnej oceny dowodów. Organ, przed którym dowody dotyczące określonych faktów przedstawiane są bezpośrednio, posiada lepszą pozycję do wiarygodnej oceny świadka niż sąd odwoławczy. Stwierdzenie to odnosi się nie tylko do sądowej kontroli administracji, lecz również do postępowania odwoławczego w sądownictwie powszechnym. Teoria stoi na stanowisku, że w pierwszej instancji istnieje możliwość bezpośredniej obserwacji świadków i dokładnego ustalenia, którzy są najbardziej wiarygodni. W procesie administracyjnym istnieją dodatkowe powody przemawiające za uznawaniem faktycznych ustaleń organu. Urzędnicy administracji, jak sędziowie sadów powszechnych czy ławnicy, wybierani spośród osób reprezentujących przekrój społeczeństwa, powinni być ekspertami w swojej dziedzinie. Nadaje to szczególną wagę ustaleniom faktycznym poczynionym przez organ. Ale szczególna waga nie oznacza ślepego zaufania. Sądy amerykańskie z reguły wymagają, aby protokół, na którym oparto orzeczenie administracyjne, zawierał „istotne dowody" na poparcie ustaleń faktycznych organu. Oznacza to, że organ nie może ignorować dowodów przeciwnych. Jeżeli decyzja administracyjna przedstawia, że wszystkie główne środki dowodowe strony przeciwnej zostały przynajmniej dokładnie rozważone, sąd odwoławczy utrzyma jaw mocy, nawet jeśli mógłby dokonać odmiennej oceny zebranego materiału dowodowego. Jednak organy administracji dokonują ustaleń faktycznych nie tylko w przypadkach względnie formalnych orzeczeń. Jak zauważyłem wcześniej, większość orzeczeń administracyjnych zapada przy wykorzystaniu mniej szczegółowych procedur. Wróćmy do przykładu obywateli ubiegających się o pomoc medyczną czy dofinansowanie żywieniowe, albo do samorządu miejskiego wnioskującego o dotację na budowę drogi lub linii kolejowej. Dyspozycja takiego wniosku stawia przed organem niezbędny wymóg, aby ustalił fakty dotyczące sytuacji ubiegającego się, czy kwalifikuje się on do udzielenia wsparcia, a jeśli tak, to w jaki sposób zaszeregować wnioskodawcę, jeśli posiadane fundusze są niewystarczające, a dostępne dla każdego, spełniającego określone prawem wymogi do otrzymania dofinansowania. Ponadto, niepraktyczne ze strony organu byłoby przeprowadzanie szczegółowych ustaleń faktycznych odnośnie do każdego wniosku i amerykańskie prawo nie wymaga tak wnikliwego opracowania. Jednak rozczarowani wnioskodawcy zwykle posiadaj ą prawo do odwołania się do sądu, tak więc organ musi drobiazgowo wyjaśnić swoją decyzję, aby sąd odwoławczy mógł stwierdzić, czy opinia organu jest uzasadniona. Przedmiot badania stanowi fakt, czy protokół organu, jakkolwiek ograniczony, przedstawia, że decyzja została oparta na czynnikach odpowiadających prawu i nie została wydana pod wpływem elementów prawnie nieodpowiednich. Nie istnieje prosty przepis na dokonanie takiej konstatacji, ale organ, który jednostronnie przedkłada jeden cel nad inne - na przykład, urząd do spraw budowy autostrad decyduje się na budowę drogi przez park, mimo że właściwa ustawa wymaga powstrzymywania się od takich rozwiązań, chyba że nie ma alternatywy - prawdopodobnie zdobędzie mniej uznania ze strony sądu dla dokonanych ustaleń faktycznych niż organ, który wydaje się poważnie traktować argumenty przeciwnika. Ponadto, organy w procesie tworzenia prawa, tak jak przy orzekaniu, również dokonują ustaleń faktycznych. Przypomnijmy, że organ musi opublikować podstawy regulacji w chwili jej ogłoszenia. Proces prawotwórstwa wymaga od administracji wysłuchania opinii zainteresowanych stron przed ogłoszeniem regulacji i wyjaśnienia, które z przeciwstawnych metod zostały wybrane i dlaczego. Sądy zwykle wymagają od organów przedstawienia, że przyjęta regulacja opiera się na czynnikach odpowiadających prawu i nie została wydana pod wpływem elementów prawnie nieodpowiednich, lecz również wymagają, aby organ rozważył wszystkie istotne aspekty danego problemu. Ogólnie mówiąc, rozstrzygnięcia organów są dużo częściej obalane, jeśli niewłaściwie zostanie określona główna kwestia niż kiedy faktyczne aspekty danego problemu zostaną ocenione w sposób wątpliwy. 2) Kontrola prawna Jakkolwiek istnieją powody, na podstawie których można oczekiwać od sądów odwoławczych, że będą przyjmowały ustalenia faktyczne dokonane przez organ administracji, jeszcze mniej takich przesłanek możemy się doszukać oczekując od sądu uznawania administracyjnie dokonanej kwalifikacji prawnej. Sądy, przede wszystkim, kreują prawo i w związku z tym można od nich oczekiwać, aby rozstrzygały kwestie prawne bez zwracania uwagi na poglądy organów administracji w tym zakresie. Dzieje się jednak tak, że czasami sądy utrzymują decyzje administracyjne w ich prawnym kształcie, a czasami ignorują kwalifikację prawną dokonaną przez organy. Współczesna doktryna stanowi, że sądy powinny utrzymywać administracyjną interpretację danej ustawy, jeżeli istnieje dokładne orzecznictwo dotyczące jednoznacznej wykładni przepisu prawa, a urząd administracyjny właściwie uzasadnił zastosowany przez siebie sposób wykładni w przypadku pojęć wieloznacznych. Uzasadnieniem takiego poglądu wydaje się być profesjonalizm administracji, spójność i jednoznaczność wykładni oraz zdolność administracji do dostosowania. Ponieważ organ administracyjny ponosi pierwotną odpowiedzialność za prawidłowe wykonywanie ustaw, ma większą możliwość właściwego rozumienia zawiłości prawnych na ich styku z rzeczywistością niż sąd, szczególnie wówczas, gdy interpretacja dokonana przez ten organ może być przedmiotem zaskarżenia do różnych miejscowo sądów, gdzie w danej sprawie może orzekać sędzia, który nigdy wcześniej nie miał do czynienia z taką ustawą, zawierającą specyficzne przepisy. Niezgodne z prawdą byłoby stwierdzenie, że sądy amerykańskie z urzędu utrzymują przyjętą przez organ wykładnię ustawy. Jeżeli brzmienie aktu prawnego jest wieloznaczne, pojawiają się problemy. Członkowie sądów odwoławczych, włączając w to Sąd Najwyższy, często nie mają zgodnych opinii, czy konkretny przepis ustawy jest jasny. W przypadku, gdy konkretny przepis prawa zawiera sformułowania niejednoznaczne, mają miejsce intensywne dyskusje, czy przyjęta administracyjna wykładnia jest uzasadniona. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy organy prezentują odmienny pogląd dotyczący znaczenia normy prawnej w różnych sytuacjach. Niekonsekwencja administracji pozwala przypuszczać, że prezentowany pogląd interpretacyjny nie wywodzi się z jakiegoś szczególnego umocowania, co daje sądom powód do dokonywania własnej wykładni przepisów ustaw. C. Ponowne rozważenie pojęcia kontroli sądowej Z poprzednich argumentów wynika, że kontrola prawna, włączając w to nadzór sądowy, posiada ograniczoną wartość jako mechanizm sprawdzający działania administracji. Liczne wymagania proceduralne stawiane przed organami mają w rzeczywistości dużo mniejsze znaczenie niż mogłoby się wydawać na podstawie teorii. Co więcej, sądy nie zawsze mogą pociągać organy administracji do odpowiedzialności. Istni ej ą istotne ograniczenia kontroli sądowej: nie tylko występują takie rodzaje decyzji administracyjnych, które są wyłączone z orzecznictwa sądowego, ale również zasady występowania przed sądem ograniczają grupę stron uprawnionych do zaskarżania decyzji administracyjnych, czy też czasowe ograniczenia, jak gotowość i wymagalność, mogą także opóźniać lub nawet wyłączać nadzór sądowy w znaczny sposób. Nawet w przypadku, gdy skarżący zdoła spełnić wszystkie powyższe przesłanki i sprawa trafi do sądu, zdarza się, że ciągle nie ma pewności, że sad podzieli zdanie niezadowolonej strony. W sądownictwie decyzje administracyjne są często utrzymywane, zarówno pod względem ustaleń faktycznych, jak i prawnych. Moim zdaniem, nie znaczy to, iż kontrola sądowa jest niecelowa, chciałbym jedynie zauważyć, że mechanizm kontrolowania procesu administracyjnego z trudem działa w sposób dostatecznie skuteczny. Powinno poszukiwać się alternatywnych mechanizmów. Najbardziej obiecujący z nich wiąże się z kontrolą polityczną. 3. Polityczna kontrola działań administracji Ograniczenia nadzoru sądowego powodują, że do kontrolowania orzeczeń administracyjnych powinno się wykorzystywać mechanizmy polityczne. W rozumieniu teorii demokracji, idea ta wydaje się niepodważalna. Przede wszystkim rola rządu w społeczeństwie demokratycznym stanowi kwintesencję zakresu debaty publicznej. Proces polityczny powinien promować jawne podejmowanie decyzji. Właściwy rząd opiera swoją legitymację do rządzenia na aprobacie tych, którym przewodzi, a wybierani przedstawiciele powinni reprezentować wolę społeczeństwa. Zgodnie z tym, proces polityczny wydaje się być obiecującym mechanizmem promowania rozsądnej administracji. Jednak jest to również mechanizm niedoskonały. Niniejsze opracowanie opiera się jednak na doświadczeniach amerykańskich. Polityka amerykańska i struktura rządowa, zarówno na poziomie narodowym, jak i lokalnym znacznie różni się od struktur europejskich. Szczególnie w USA egzystują odrębne organy wykonawcze i legislacyjne. Nie wszystkie kraje europejskie, w których wy stępuj ą różne odmiany systemu parlamentarnego, posiadaj ą takie odrębności. Mimo to, niektóre rozwiązania amerykańskie mogą okazać się warte uwagi z punktu widzenia krajów europejskich. A. Kontrola ustawodawcza Zakres władzy administracji zależy głównie od podstaw prawnych. Departamenty rządu powoływane są zwykle na podstawie ustaw lub przynajmniej do ich powstania wymagane są działania ustawodawcy. Na przykład, ustawodawca musi przeznaczyć środki finansowe na pensje dla urzędników i inne wydatki administracyjne. Możliwości działania organu zależą od udostępnionej kwoty. Ale zakres władzy ustawodawczej swobodnie rozszerza się poza jedynie zasoby finansowe. W procesie akceptacji budżetu organu, ustawodawca określa priorytety alokacji określonych funduszy, przeznaczając określone kwoty na konkretne cele. Budżety i zestawienia wydatków mogą zawierać regulacje zakazujące urzędom podejmowania określonych działań (np. żadne środki przeznaczone na działalność organu nie mogą być przeznaczone na badanie sprzedaży używanych pojazdów) lub podejmowania innych form działalności w określonym zakresie. Ustawodawca posiada, poza budżetem, inne możliwości kontroli działań administracji. Może tworzyć urzędy lub je eliminować, rozszerzać lub zwężać sfery ich działania. Procedury tego typu mogą być wykorzystywane w celu wyegzekwowania większej odpowiedzialności organów wobec legislatury. Na przykład, niektóre decyzje administracyjne, jak ogłaszanie regulacji, na różne sposoby mogą być ograniczane. Może zostać określone, że organy posiadają jedynie uprawnienie do rekomendacji podejmowanych regulacji; ustawodawca działałby poprzez takie rekomendacje. Alternatywnie, proponowana regulacja może być poddawana nadzorowi legislacyjnemu w systemie raport-i-oczekiwanie. W takim układzie podjęta regulacja administracyjna nie zostaje wykonywana przez określony czas, w którym ustawodawca może zagłosować wobec jej przyjęcia; wywołuje ona skutki prawne tylko wówczas, gdy w tym konkretnym okresie nie zostanie zgłoszony wobec niej sprzeciw. Ponadto, mogą istnieć wymagania wobec organów, aby przeprowadzać konsultacje z ustawodawcą bądź z odnośnymi komisjami legislacyjnymi przed wprowadzeniem danej regulacji. Ustawodawca może ponadto wpływać na działania administracji w procesie nadzoru. Może to przybierać postać formalnego wysłuchania, zapytań prawnych, oświadczeń publicznych, składanych w trakcie formalnych sesji ustawodawczych czy też sformalizowanych lub bezpośrednich kontaktów z organami administracji dla dobra wyborców. Czasami bezpośredni kontakt ze strony ustawodawcy pozwala na otrzymanie przez administrację subtelnych, ale jasnych informacji. B. Kontrola wykonawcza Nawet we współcześnie działających urzędach, gdzie większość personelu cieszy się określonymi formami ochrony służby cywilnej, która dokonywana jest poprzez selekcję merytoryczną oraz zabezpieczenie przed samowolną dymisją, władza wykonawcza może kształtować proces administrowania i podejmować przynajmniej skromny nadzór nad działaniami administracji. Każdy urząd posiada dyrektora lub wieloosobową radę, która nadzoruje wykonywanie polityki i działania podejmowane z dnia na dzień. Władza wykonawcza posiada prawo do powoływania i odwoływania kierowników urzędów, co potencjalnie stanowi silny mechanizm kontrolny. Zakres tych uprawnień może być na wiele sposobów ograniczany. Na przykład, Konstytucja Stanów Zjednoczonych wymaga, aby Senat zatwierdził nominacje prezydenckie na szefów urzędów centralnych, natomiast w systemie parlamentarnym organ ustawodawczy musi wyrazić wotum zaufania dla rządu po tym jak premier sformułuje gabinet. Ponadto, władza wykonawcza nie musi posiadać nieograniczonych uprawnień do odwoływania kierowników urzędów. Zagadnienie to przez wiele lat było przedmiotem ożywionej debaty w Stanach Zjednoczonych. Nawet jeżeli egzekutywa posiadałaby uprawnienia do jednostronnego odwoływania kierowników urzędów w dowolnym czasie, to działanie takie pociągałoby za sobą określone koszty polityczne. Niektórzy urzędnicy wysokiego szczebla rozwijają niezależne kręgi własnych wyborców, w których ich odwołanie odbiłoby się negatywnym echem. Formalne zasady powoływania i odwoływania urzędników w wąskim zakresie wyczerpują możliwości egzekutywy do wywierania wpływu na proces administrowania. Władza wykonawcza zwykle proponuje jednolity budżet, przedstawiany rządowi. Jakkolwiek aprobata legislacyjna dla planu wydatków stanowi warunek ostateczny, to uprawnienia władzy wykonawczej do przedstawiania propozycji budżetu pozwalają na wpływanie (jeśli nie kierowanie) na priorytety działań organów. Kontakt władzy wykonawczej z kadrą kierowniczą w administracji nie ogranicza się do przygotowywania budżetu. Egzekutywa może udzielać konsultacji administracji na ogólnych zasadach, zarówno osobiście, jak i poprzez różne formy wsparcia oraz może wydawać wyjaśnienia do decyzji dotyczących konkretnej polityki. W rzeczywistości władza wykonawcza może również nakazywać urzędom stosowanie określonej polityki w ich działaniu, tworzenie polityki na podstawie poszczególnych postępowań w procesie podejmowania decyzji (np. analiza zysków i wydatków przy podejmowaniu określonych regulacji) lub powstrzymywać od podejmowania określonych działań. Niewątpliwie istni ej ą limity uprawnień władzy wykonawczej: właściwe procedury powinny zapobiegać nadużywaniu przez egzekutywę możliwości wpływania na orzecznictwo administracyjne, a regulacje podejmowane przez urzędy nie powinny być uzasadniane przed sądem w ten sposób, że wprowadzono w życie konkretny przepis ze względu na odnośny nakaz władzy wykonawczej. C. Wymogi jawności publicznej Należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden, ostateczny element sprawdzający działania administracji: ludzi. W celu promowania świadomości i zaangażowania publicznego wiele systemów prawnych wprowadziło przepisy wymagające jawnego odbywania publicznych zebrań przez przedstawicieli rządu i udostępniania oficjalnych protokołów do publicznej akceptacji. Zasada jawnych zebrań dotyczy zwykle ciała ustawodawczego i organów wieloosobowych, ale ogólna zasada jawności odnosi się również do innych aspektów procedury administracyjnej. Na przykład, zwracałem już uwagę na ograniczenia kontaktu ex parte przy orzekaniu administracyjnym i obowiązek składania przez urzędy uzasadnień do regulacji, którą podejmują oraz do decyzji, które wydano w procesie orzekania administracyjnego, a które mogą być przedmiotem kontroli sądowej. Teoria, stanowiąca podstawę prawa otwartych zebrań, twierdzi, że publiczne zaufanie do rządu powinno być umacniane poprzez świadomość, że urzędnicy podejmują decyzje pod bezpośrednim nadzorem obywateli. Istnieją jeszcze inne zalety takiej otwartości, podnoszone przez zwolenników „rządzenia w pełnym słońcu". Jawność może pokazać wyborcom, w jaki sposób są podejmowane decyzje, powstrzymywać korupcję i inne nieetyczne zachowania urzędników oraz pozwala zwykłym obywatelom na przedstawianie przydatnych informacji, które mogą wpływać na kształt i kierunek polityki publicznej. Podobne założenia leżą u podstaw prawa do publicznego udostępniania urzędowych protokołów. Zasada wolności informacji pozwala obywatelom uzyskać wiadomości na temat polityki rządzenia, powstrzymywać niewłaściwe czy nieuczciwe zachowania urzędników oraz rozwiać podejrzenia wobec urzędników publicznych. Główną trudność związaną ze stosowaniem tego prawa stanowią liczne wyłączenia, często zawierane w przepisach, bądź możliwości stosunkowo łatwego uchylania się od ich respektowania. Prawo otwartych zebrań funkcjonuje tylko wtedy, gdy większość lub quo-rum wieloosobowego ciała zbierze się osobiście (lub może przy wykorzystaniu telekonferencji). Istnieje możliwość obejścia prawa, jeżeli członkowie będą głosowali stopniowo, na przykład poprzez memorandum. Nawet jeśli zebranie w końcu dojdzie do skutku, ustawy pozwalają na przeprowadzanie obrad na niektóre tematy przy zamkniętych drzwiach. Analogiczne wyłączenia, wynikające z prawa do jawności protokołów urzędowych, powodują, że obywatele nie mogą później otrzymać dokumentacji dotyczącej zagadnień stanowiących przedmiot obrad za zamkniętymi drzwiami. Ponadto, urzędy okresowo opóźniają rozpatrzenie skargi dotyczącej wniosku o udostępnienie protokołów i zmuszają obywateli do uczestniczenia w przewlekłych, skomplikowanych i kosztownych sporach prawnych. 4. Wnioski Z niniejszego opracowania wynika, że nie istnieje prosty sposób, pozwalający na uzyskanie pewnej i pełnej kontroli czy odpowiedzialności administracji. Próbujemy promować administrację etyczną poprzez określenie kilku głównych zasad proceduralnych, które powstrzymują nadużycia władzy oraz możemy przedstawić mechanizmy działania sądów, wybieranych urzędników i obywateli, którzy mogą wpływać na kształtowanie i prowadzenie polityki publicznej. Wszystkie te metody posiadają ograniczenia, ale każda przyczynia się, na swój sposób, do poprawy jakości podejmowania decyzji. Możliwe, że ostateczny wniosek jest taki, że administracja, powinna przywiązywać jednakową wagę do sposobu postępowania i jego wyników.