Pobierz cały numer w wersji PDF.
Transkrypt
Pobierz cały numer w wersji PDF.
U N I W E R S Y T E T S Z C Z E C I Ń S K I PRZEGLĄD ZACHODNIOPOMORSKI K W A SZCZECIN 2011 R – T A L ROCZNIK XXVI (LV) N – I K ZESZYT 4 Komitet Redakcyjny Tadeusz Białecki (Szczecin, redaktor naczelny) Roman Drozd (Słupsk), Radosław Gaziński (Szczecin), Danuta Kopycińska (Szczecin) Kazimierz Kozłowski (Szczecin) Radosław Skrycki (Szczecin, sekretarz redakcji) Józef Stanielewicz (Szczecin), Eugeniusz Z. Zdrojewski (Koszalin) Redaktor Wydawnictwa Krzysztof Gołda Korektor Małgorzata Szczęsna Okładkę projektował Ludwik Piosicki Skład komputerowy Ewa Radzikowska-Król © Copyright by Uniwersytet Szczeciński, Szczecin 2011 ISSN 0552-4245 Adres redakcji: 71–101 Szczecin, ul. A. Mickiewicza 66 tel. (91) 444 20 12 e-mail: [email protected] WYDAWNICTWO NAUKOWE UNIWERSYTETU SZCZECIŃSKIEGO Ark. wyd. 12,0. Ark. druk. 14,2. Format B5. Nakład 120 egz. Cena zł 21 (w tym 5% VAT) SPIS TREŚCI ROZPRAWY I STUDIA GRZEGORZ JACEK BRZUSTOWICZ – Pomorsko-brandenburski spór sądowy dotyczący przynależności państwowej Granowa. Część II ................... 5 EUGENIUSZ Z. ZDROJEWSKI – Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem ...................................................................................................... 35 ROMAN LEWANDOWSKI – Urząd Zatrudnienia w Szczecinie i jego funkcjonowanie na terenie województwa szczecińskiego w latach 1945–1950. Raport z badań ....................................................................................... 59 URSZULA KOZŁOWSKA – Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945– 1949 w dokumentach Państwowego Urzędu Repatriacyjnego i Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego ............................................................. 91 ARKADIUSZ MAŁECKI – Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej w Pyrzycach w latach 1945–1972 .......................... 103 MAŁGORZATA KAMOLA-CIEŚLIK – Programy gospodarcze kandydatów na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin w 2010 roku .................................. 127 TADEUSZ BIAŁECKI – Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego .......................................................................................... 153 MICHAŁ ROMAŃCZUK – Współcześni ułani ...................................................... 173 KRONIKA ZBIGNIEW SZAFKOWSKI – Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 ....... 183 RECENZJE ∗ OMÓWIENIA ∗ POLEMIKI MARIA ORZECHOWSKA, MARCIN ORZECHOWSKI – Андрей Карбовский, „По линии Одер-Нейсе...”. Русские, поляки и немцы в Щецине (Штеттине) в 1945–1956 гг. [„Po linii Odra-Nysa...”. Rosjanie, Polacy oraz Niemcy w Szczecinie (Stettinie) w latach 1945–1956], Москва 2007 ........................................................................................................ 221 4 INHALT ABHANDLUNGEN UND STUDIEN GRZEGORZ JACEK BRZUSTOWICZ – Der pommersch-brandenburgische Gerichtsstreit um die Staatszugehörigkeit von Granow. Teil II .......................... 5 EUGENIUSZ Z. ZDROJEWSKI – Preliminary Stage of Regional Research in the Koszalin Voivodeship ........................................................................... 35 ROMAN LEWANDOWSKI – Das Beschäftigungsamt in Stettin und seine Tätigkeit auf dem Gebiet der Woiwodschaft Stettin in den Jahren 1945–1950. Forschungsbericht .................................................................................. 59 URSZULA KOZŁOWSKA – Malaria in West Pomerania in the Years 1945–1949 in the Files of the State Repatriation Department and Szczecin Regional Office ............................................................................................... 91 ARKADIUSZ MAŁECKI – Verhältnis örtlicher Behörden zur mittelalterlichen Denkmalssubstanz in Pyritz in den Jahren 1945–1972 ........................ 103 MAŁGORZATA KAMOLA-CIEŚLIK – The Economic Policies of Candidates Running for the Office of the Mayor of Szczecin in 2010 .......................... 127 TADEUSZ BIAŁECKI – Entwurf für ein geografisch-historisches Wörterbuch Pommerns ............................................................................................. 153 MICHAŁ ROMAŃCZUK – The Present-day’s Uhlans .......................................... 173 CHRONIK ZBIGNIEW SZAFKOWSKI – Die Sportchronik Stettins. Teil XV: 2010 ............... 183 REZENSIONEN ∗ BESPRECHUNGEN ∗ POLEMIKEN MARIA ORZECHOWSKA, MARCIN ORZECHOWSKI – АНДРЕЙ КАРБОВСКИЙ, „ПО ЛИНИИ ОДЕР-НЕЙСЕ...”. РУССКИЕ, ПОЛЯКИ И НЕМЦЫ В ЩЕЦИНЕ (ШТЕТТИНЕ) В 1945–1956 ГГ. [„AN DER ODER-NEISSE-LINIE ENTLANG...”. RUSSEN, DEUTSCHE UND POLEN IN SZCZECIN (STETTIN) IN DEN JAHREN 1945–1956], МОСКВА 2007 ........................................................................................ 221 P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4 R O Z P R A W Y I S T U D I A GRZEGORZ JACEK BRZUSTOWICZ Granowo POMORSKO-BRANDENBURSKI SPÓR SĄDOWY DOTYCZĄCY PRZYNALEŻNOŚCI PAŃSTWOWEJ GRANOWA CZĘŚĆ II W 1510 r. doszło do kolejnego procesu sądowego między Pomorzem a Brandenburgią o Granowo. Został on zakwalifikowany do grupy spraw dotyczących regulacji granic państwa pomorskiego. Do procesu – prowadzonego z ramienia księcia Bogusława X i elektora Joachima I – skierowano najważniejszych współpracowników obu władców. 5 lipca 1510 r. podczas sądowego posiedzenia w Granowie zapadł wyrok potwierdzający podział obszaru wsi na dwie części – szczecińską i brandenburską1. Strona brandenburska złożyła apelację. 22 sierpnia 1510 r. strona pomorska ponownie powołała skład sędziowski. Sędziowie otrzymali kopię pisma dotyczącego sporu, z zadaniem osobistego wysłuchania sprawy i właściwego jej rozwiązania, aby możliwe było jej zakończenie przez Jego Książęcą Łaskawość Bogusława X. Sędziowie mieli się zapoznać z kwestiami dotyczącymi wszystkich dworów [szlacheckich] i dóbr wsi Granowo oraz rozstrzygać je według porządku prawa. Sędziowie powinni zawezwać do siebie tych świadków, którzy mieli być przesłuchani w sprawie, odebrać od nich przyrzeczenie mówienia prawdy podczas przesłuchania. Zwrócono uwagę, aby w czasie przesłuchań wziąć pod uwagę dowody strony przeciwnej i uwzględnić nowe dowody w sprawie2. 1 Archiwum Państwowe w Szczecinie (dalej APS), Archiwum Książąt Szczecińskich (dalej AKS), Pars I, nr 1113, s. 14–15. 2 Tamże, s. 7–8. 6 Grzegorz Jacek Brzustowicz Procesem mieli kierować sędziowie określeni jako „specjalni”. Byli to: biskup kamieński Martin Karith oraz Jerzy von Schlaberendorff, baliw zakonu joannitów na Pomorze i Marchię Brandenburską, ustanowieni i zaaprobowani przez obydwie strony konfliktu, z prawem stanowienia innych komisarzy w sprawie rozpatrzenia wszelkich nieporozumień dotyczących wsi Granowo3. Biskup kamieński skorzystał z tego prawa i w swoim imieniu mianował na sędziego doktora Johanna Swawego, który miał podczas procesu współdziałać z kanonikiem myśliborskim Benedyktem Sydowem 4. 30 sierpnia 1510 r. elektor brandenburski Joachim wspomniał o upoważnieniu dla swego sędziego, któremu dał całkowite pełnomocnictwo, a zwłaszcza takie uprawnienia, jak wnoszenie procesów, proszenie o dowody i czynienie tego wszystkiego, co się należy zgodnie z najwyższym dobrem kraju i doznaną szkodą. Również to, o co wspomniany adwokat w związku z tym będzie prosił lub czynił, ma być uznane za nasz rozkaz i wolę i całkowicie respektowane, tak samo, jakbyśmy czynili to i działali osobiście5. Elektor wytypował adwokata Michaela Uckerowa, który reprezentował go już wcześniej – 4 i 5 lipca 1510 r. podczas posiedzenia w Granowie. W trakcie powtórnego powoływania składu sędziowskiego elektor wspominał, że czyni to w związku z powstałymi nieporozumieniami sądowymi i w celu przyjrzenia się im. Władca Brandenburgii w swoim sierpniowym piśmie domagał się od swego adwokata, aby tenże wspierał elektorskie wnioski, artykuły wnoszone przez adwokatów wspomnianego naszego umiłowanego wuja, a także jego ludzi, na bieżąco rozpatrywał oraz rozważał ich wycofanie, ponieważ wpierw były one powtarzane, mnożone i teraz też często czyni się to samo wobec wszystkich innych, które są podnoszone przez księcia Bogusława, jak chociażby co do rejestru chłopów pańszczyźnianych, co też może być często robione. Elektorski adwokat miał zawiadamiać o wszelkich brakach oraz protestować przeciwko piętrzeniu przesłuchań i mnożeniu zbiorów pytań i pod każdym względem, a w szczególności aż do rozstrzygnięcia spraw, prowadzić należyte postępowanie oraz prosić o rzetelne i całkowite rozpoznanie i wysłuchanie, a przede wszystkim wyjaśnić wszystko, co tutaj w naszym [jest interesie?] i co w związku z tym zostanie zdziałane i uczynione w tej sprawie przez naszego adwokata [...]. Na koniec elektor 3 Tamże. 4 Tamże, s. 10–11. 5 Tamże, s. 12–13. Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 7 podkreślił główne zadanie adwokata: aby w sprawie rozeznał wszystko wiernie i wiarygodnie6. Z kolei książę Bogusław X ponownie zaaprobował i uprawomocnił 30 sierpnia 1510 r. na sędziów: doktora i vicedominusa Johanna Swawego oraz Benedykta Sydowa, kanonika myśliborskiego, aby w związku z istniejącymi nieporozumieniami co do tej właśnie wsi Granowo obustronnie wzywali naszych świadków w celu przedłożenia dowodów, a także rzetelnie z nimi procesowali. Książę jednakże powołał jeszcze do pomocy radcę i doktora prawa Andreasa Beckera, pryncypała Johanna Ottona oraz doktora zakonnego i archidiakona słupskiego Kaspara von Güntersberga, którzy otrzymali uprawnienia do reprezentowania księcia oraz do tego, by przeprowadzali rozmowy oraz przedsiębrali wszystko to, co się należy, słuchali i przesłuchiwali, i czynili wszystko także w związku z główną sprawą, dokonując w naszym imieniu przesłuchań naocznych świadków, tak jak to się należy w państwie elektorskim i zgodnie z prawem7. Wytypowanych adwokatów zaprzysiężono, po czym skierowano wezwania na przesłuchanie do wskazanych przez stronę pomorską 25 świadków8. Adwokatom elektora brandenburskiego dano czas do 21 września 1510 r. na ewentualne wniesienie nowych dowodów w sprawie. Zaznaczono, iż należy tego dokonać specjalnym pismem, dostarczonym do Chojny przez wójta Nowej Marchii9. Protokolant w tej sprawie sądowej – Konrad von Kremptzow, kleryk kolegiaty kamieńskiej i sekretarz księcia Bogusława X – poinformował, że wielu spośród świadków strony pomorskiej zostało przesłuchanych w ostatnim czasie10. 6 Tamże, s. 16–18. 7 Tamże, s. 14–15. Wyznaczono: burmistrza Stargardu Bartłomieja Borcka, Mikołaja Petzena, Jurgena Külena, Richarda Brederlowa ze Stargardu, Achima Billerbecka, Hansa von Billerbecka z Warnic, Henninga Koldenbecka z Żabowa, Petera von der Leinego, Henninga von Hindenburga, Jurgena Billerbecka z Pyrzyc, Henninga von Schöninga z Lipian, Hansa von Kremzowa, Achima von Kremzowa z Sądowa, Achima von Wedla z Morzycy, Vickego von Hindenburga ze Skalina, Josta von Küssowa z Mechowa, Achima von Rungena, Wernera von Rungena, Jurgena von Steinwehra z Dobropola, Baltesa Angelkena, Asmusa Angelkena, Walentina Wegenera, Jasp(er)a Wegenera, Hansa Wegenera i Petera Fischera ze Stargardu i Przekolna. Tamże, s. 18–19. 8 9 Tamże, s. 20. Byli to: Achim von Wedel z Krępcewa, burmistrz Pyrzyc Jürgen Billerbeck, Henning Koldenbeck z Żabowa, Jobst von Küssow z Mechowa (28 sierpnia 1510 r.), a także Peter von der Leine i Achim Billerbeck (w piątek 1 września); jeszcze trzech Marchijczyków, a wśród nich Thomas von Brederlow (w niedzielę 3 września); burmistrz Lipian Henning von Schöning, Werner von Runge i Achim von Runge (w poniedziałek 4 września); a także Jurgen Külen, Jasp(er) Wegener, Hans Wegener, Peter Fischer, Mattias Dreger, Hinrick Kole, Hans i Achim von Kremptzowowie, Heinrich von Hindenburg i George von Steinwehr, Vicke von Hindenburg, burmistrz Stargardu 10 8 Grzegorz Jacek Brzustowicz Następnie kanonik myśliborski Benedykt Sydow i doktor Johannes Swawe z polecenia baliwa Jerzego von Schlaberendorffa i biskupa kamieńskiego Marcina wnieśli wniosek o wezwanie świadków strony marchijskiej11. Świadkowie wezwani przez stronę pomorską wskazywali, że podział Granowa nie był ewenementem, istniały przecież inne wioski podzielone pomiędzy Pomorze i Marchię, na przykład Mielno (Groten Mellen), Nowielin (Neulin) koło Pyrzyc i Bytowo (Butow)12. Mielno znajdowało się w ziemi lipiańskiej i w 1337 r. obszar tej wsi liczył 64 łany, z czego 30 należało do księcia szczecińskiego, a reszta do margrabiów brandenburskich13. Jeden ze świadków, Hans von Billerbeck z Jagowa, w 1510 r. zeznał, że nocował kiedyś z Peterem Rungenem u Dusera Wreecha w Mielnie i pytali go, czy Mielno jest w całości przynależne do Marchii. Wtedy ten odpowiedział, że jest ono również przynależne do Szczecina i poszedł z nimi na pole i łąki, i powiedział, że te jego są szczecińskie, a co do innych [...] nie ma wiedzy14. Podobnie w ziemi lipiańskiej znajdował się Nowielin, którego obszar w 1337 r. obliczano na 64 łany, z których 20 należało do księcia szczecińskiego15. Burmistrz i sędzia dworski w Lipianach, Henning von Schönning, zeznał w 1510 r., że słyszał od Gerta vom Hagena w jego zamku warownym w Nowielinie, że [Nowielin] jest marchijski i szczeciński i podobnie jest w Mielnie i BytoBartłomiej von Borcke, Mikołaj Petzen, [...] Brederlow, Assmus i Baltes Engelke oraz Walentyn Wegener (we wtorek 5 września). Tamże, s. 21–22. 11 Wśród nich mieli się znajdować: Klaus von Sanitz z Wilanowa, Otto von Sanitz z Sokolińca, Burchard von Schöning z Lubicza, Klaus von Bornstedt z Lipich Gór, Klaus von Rostin i Henryk von Rostin, obaj z Lipich Gór, Marten von Rohwedel z Krzęcina, Henning von der Golze z Korytowa, Joachim von der Golze z Korytowa, Joachim von Rohwedel z Krzęcina, Kerstian von Brederlow z Granowa, Mark Geil i Gors z Choszczna, Otto Rorbek z Choszczna, Hans Sordern z Choszczna, Hans von Bojtyn z Krzęcina, Marten Smith, Laurentz Schulze, Albrecht Haueman, Georg Wobermyn mieszczanin z Choszczna, Hans Smeth ze Strzelec, Hans Warschin z Choszczna, Hans Olde z Granowa, Krystian Vochenn z Choszczna, Clawes Mywe z Granowa, Matheus i Drewes Wilke z Granowa. APS, AKS I, nr 1113, s. 22–23. 12 Tamże, s. 26–29. L. Gollmert, Das Neumärkische Landbuch Markgraf Ludwigs des Älteren vom Jahre 1337 (dalej NLb.), Berlin 1862, s. 18. W 1628 r. pomorska część Mielna liczyła 13 łanów. R. Klempin, G. Kratz, Matrikel und Verzeichnisse der pommerschen Ritterschaft vom XIV. bis in das XVIII. Jahrhundert, Berlin 1863, s. 249. 13 14 APS, AKS I, nr 1113, s. 88. NLb, s. 19. W 1628 r. do Pomorza należało w Nowielinie 17 łanów. W 1628 r. pomorska część Mielna liczyła 13 łanów. R. Klempin, G. Kratz, Matrikel und Verzeichnisse..., s. 247. 15 9 Obszar Granowa w 1564 r. Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 10 Grzegorz Jacek Brzustowicz wie16. W tym samym tonie Merten von Runge z Dzikowa stwierdził przed sądem, iż słyszał od zacnych ludzi zamieszkałych w Nowielinie i Mielnie, że Nowielin i Mielno są przynależne do Marchii i Szczecina17. Joachim von Runge z Jesionowa zeznał, że słyszał o tym, iż niektóre warownie w Nowielinie miały być marchijskie, a niektóre szczecińskie. O Mielnie słyszał także, że niektóre z nich miały także być warowniami szczecińskimi18. Taki podział pomiędzy dwa państwa potwierdzali także Joachim Billerbeck ze Stargardu, Jost von Küssow z Mechowa, Richard von Brederlow ze Stargardu, Henning von Koldenbeck z Żabowa, Peter von der Leine z Liń i Tomasz von Brederlow z Granowa19. Wszyscy świadkowie, którzy informowali o Mielnie i Nowielinie, przyznawali, że o Bytowie nie mają informacji. Wiadomo jednak z innych źródeł, że wioska Bytowo, położona na północ od Recza, w 1337 r. była zaliczana do ziemi choszczeńskiej20. W 1295 r. granica Księstwa Pomorskiego oparta była na wschodzie o Inę21, co pozwala na stwierdzenie, iż rzeka ta dzieliła obszar wsi na dwie części, należące do Pomorza i Brandenburgii. Podział Bytowa na dwie części wspomniano w 1503 i 1564 r.22 W sprawie Granowa świadkowie pomorscy zeznali, że połowę wsi z wszelkimi zabudowaniami otrzymali w lenno od księcia pomorskiego Henryk von Brederlow i Jakub von Billerbeck oraz ich przodkowie23. Świętej pamięci Henryk Brederlow lenno miał od nikogo innego, jak od księcia szczecińskiego, potem syn Henryka von Brederlowa Tomasz w spadku po ojcu otrzymał drugą połowę wsi od księcia pomorskiego i wobec tego władcy wykonywał obowiązek lenny24. Zarówno Henryk von Brederlow, jak i Jakub von Billerbeck z dóbr lennych połowy wspomnianej wsi służyli księciu szczecińskiemu etc. jak należało i jak tego wymagano, wykonując wraz z innymi zacnymi ludźmi obowiązki ziemskie i inne 16 APS, AKS I, nr 1113, s. 90. 17 Tamże, s. 91–92. 18 Tamże, s. 93. 19 Tamże, s. 96, 102, 105, 114, 116–117, 121. 20 NLb, s. 24. 21 Pommersches Urkundenbuch (dalej PUB), Bd. II, hg. v. R. Prümers, Stettin 1881, nr 1295. Codex diplomaticus Brandenburgensis (dalej CDB), hg. v. A.F. Riedel, Berlin 1838–1869, seria A, Bd. XVIII, s. 199; XXIV, Berlin 1860, s. 299–300. 22 23 APS, AKS I, nr 1113, s. 30. 24 Tamże, s. 30–31. Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 11 obowiązki lenne na tych ziemiach oraz oddając księciu szczecińskiemu zapłatę25, co potwierdzał niegdyś wójt Nowej Marchii Henryk von Borcke, już w trakcie procesu nieżyjący, a który chciał ponoć wieś dla siebie. Z kolei burmistrz Choszczna Asmus von Beneckendorff, też już wówczas nieżyjący, miał Borckowi odpowiedzieć, iż nie jest to słuszne, że Granowo w połowie należy do Nowej Marchii i w połowie do ziemi szczecińskiej, ale tak powinno pozostać26. Pomorscy świadkowie podnosili sprawę nieprawnego przejęcia dóbr po zmarłym Jakubie von Billerbecku przez radę miejską z Choszczna. Stwierdzono, że nie zważając na prawa [...], po śmierci świętej pamięci Jakuba Billerbecka rada z Choszczna osiadła niesłusznie na pozostawionych przez niego i opróżnionych dobrach lennych [...], gdzie także jeszcze teraz rzeczywiście i ze szkodliwym skutkiem ma ona je posiadać i zajmować [...]27. Liczne wypowiedzi świadków podkreślają, iż na Granowo miała się rozciągać ziemia pełczycka, na której dominował nad ludźmi amtmann z Pełczyc28. Przy doszukiwaniu się początków tej zależności wskazywano jednoznacznie na czasy wojen i sporów, które tam były i we wsi Granowo, a więc pomiędzy sobą walczyli ludzie dwóch władców. Miało to miejsce w drugiej połowie XV w., podczas wojen brandenbursko-pomorskich. Ten burzliwy czas przeciwstawiano okresowi od ok. 1482 r., kiedy uważano, że było w tych okolicach spokojniej (było tutaj mniej niebezpiecznie)29. Strona pomorska opierała swoje roszczenia do części Granowa jedynie na zeznaniach świadków i nie przedstawiła żadnych dokumentów wskazujących chociażby pośrednio na jej prawa do części Granowa. Twierdzono, że wszelkie dowody dotyczące Granowa znajdowały się na zamku w Pełczycach30. Ten zaś, jak wiadomo, kilka razy w czasie wojen zmieniał swoją przynależność państwową. Jak wspomniano wcześniej, reakcja strony brandenburskiej na orzeczenie sądu o podziale wsi na dwie części była stanowcza. Brandenburczycy uznali wyrok za nieobiektywny oraz przegłosowany i wskutek spisku mający być ogłoszonym. W związku z tym decyzję należało ponownie rozważyć, gdy zostaną 25 Tamże, s. 31. 26 Tamże, s. 32. 27 Tamże, s. 33. 28 Tamże, s. 32. 29 Tamże. 30 Tamże. 12 Grzegorz Jacek Brzustowicz pisemnie i ustnie zgłoszone skargi, ale poproszono o czas konieczny do tego, aby wprowadzić korekty co do liczby i wyboru do przesłuchań Marchijczyków oraz innych świadków31. Strona marchijska zaskarżyła wyrok przed baliwem joannickim i biskupem kamieńskim. Ci wystosowali specjalny reces, w którym pisali, iż wszelkie doniesienia sprawiły, że zażalenia [...] księcia elektora [...] zostały tutaj wysłuchane i artykuły sporządzone przez samych podkomisarzy, zgodnie z prawdą, a przesłuchania powinny były zostać zakończone, jednak nie zważając na to, obrońca Jaśnie Oświeconego Wielmożnego Księcia i Pana Bogusława [...] na odbytym niedawno, wyznaczonym w dniu św. Bartłomieja [czyli 24 sierpnia 1510 r.] posiedzeniu złożył u czcigodnego kanonika w Myśliborzu, Benedykta Sydowa, długie i niestanowiące koniecznej potrzeby pismo, które ponadto było nieadekwatne do rzeczy i przyczyny. Dlatego rzecznik najjaśniej oświeconego Wielmożnego Księcia i Pana Joachima [...] obecnie ma wgląd w to pismo32. Strona pomorska, nie czując się silna w sprawie z powodu braku dokumentów, złożyła jakiś bliżej nieznany protest pisemny. Ale, jak stwierdzili sędziowie, do pisma musiał się najpierw ustosunkować elektor brandenburski. Elektor zaś po zapoznaniu się z zeznaniami strony pomorskiej ostro zaprotestował przeciwko nieznającym się na rzeczy i zaraz potem zaznaczył, iż czeka, kiedy rzecznik Jego Książęcej Łaskawości zamierza przedstawić i wnieść wszystkie domniemane dowody i zaświadczenia. On tymczasem przekazał zbiór pytań do przesłuchań, którymi to pytaniami chce on przesłuchać i podważyć wszystkie ogólne i szczegółowe przypuszczalne poświadczenia strony przeciwnej33. Ponadto rzecznik elektorski prosił, aby każde przypuszczalne poświadczenie, jakie będzie przedstawiane przez stronę przeciwną, dokładnie przedtem zaprzysiąc oraz związać dokonaną przysięgą, ostrzec przed unikami i rozpoznać rzetelnie stan tych, które wskazują na nieprawdę [...]34. Adwokatom elektora brandenburskiego dano czas na wniesienie nowych dowodów do 21 września 1510 r.35, kiedy to sąd zebrał się na swoim kolejnym posiedzeniu w Chojnie. Przesłuchania świadków prowadzili vicedominus kamieński doktor Johann Swawe i kanonik myśliborski Benedykt Sydow, a także elektorski 31 Tamże, s. 34–35. 32 Tamże, s. 35. 33 Tamże, s. 36. 34 Tamże, s. 37. 35 Tamże, s. 20. Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 13 kastner w Kostrzynie Simon Tempelhof, pisarz miejski Chojny Johann Grave oraz Kaspar Grapow, burmistrz z Choszczna, który miał prawa do archiwum i zawartych w nim wszystkich ksiąg i listów lennych oraz rejestrów związanych z tą sprawą36. Dalej wymieniono udostępnione, zapewne przez wspomnianych wyżej urzędników brandenburskich, pisemne dowody, takie jak Liber de transoderanis partibus margrabiego Ludwika, odpisy dokumentów, rejestrów lennych z XIV, XV i początków XVI w.37 Zaprezentowane wówczas świadectwa pisane jednoznacznie stwierdzały przynależność Granowa do Brandenburgii. Jednakże strona brandenburska za pośrednictwem joannickiego baliwa Jerzego von Schlabarendorffa skierowała do strony przeciwnej list, aby ona także przedstawiła świadectwa pisane do najbliższego dnia św. Jana Chrzciciela (24 czerwca 1511 r.)38. Prokuratorzy marchijscy wyrazili zgodę na składanie zeznań przez Valentina Wegenera i Angelkena, mieszczan stargardzkich, ale jednocześnie zażądali, aby strona pomorska dostarczyła w jak najszybszym czasie odpis przysięgi złożonej przez świadków, jeżeli mają być od nich odebrane zeznania39. Pisarz kolegiaty kamieńskiej Konrad von Kremptzow złożył niebawem w Chojnie osiem zeznań świadków i listy lenne dostarczone przez Clementa Ludwicha oraz burmistrza choszczeńskiego Kaspara Grapowa. Prokuratorzy skierowali wówczas pozwy do kandydatów na świadków, m.in. do braci Klausa i Bartela von Rostinów z Lipich Gór koło Strzelec, Burcharda von Schöninga ze Strzelec, Petera Bardenicka i burmistrza Hansa Hoffa, niegdyś służących na zamku w Pełczycach, a także do Nicklasa i Martena Appelmannów oraz do księdza Petera Blockhagena z Choszczna, by stawili się na przesłuchanie do Chojny40. Posiedzenie sądu odbyło się 18 listopada 1510 r. w Chojnie na rynku. Doktor Johannes Swawe, kanonik myśliborski Bartłomiej Sydow oraz doktor i prokurator księcia pomorskiego Kaspar von Güntersberg ponownie przesłuchiwali świadków, których już przesłuchano wcześniej, 7 lipca, według listy przygotowanej przez Kaspara von Güntersberga41. Z zachowanego protokołu dowiadujemy 36 Tamże, s. 253 (138), 254. 37 Tamże, s. 254, 255–268. 38 Tamże, s. 270. 39 Tamże, s. 273, 274. 40 Tamże, s. 275–278. 41 Tamże, s. 51–53. 14 Grzegorz Jacek Brzustowicz się, że zaraz na początku posiedzenia wezwano świadków i upomniano ich co do przysięgi, a potem ich samych rzetelnie przesłuchano i utrwalono pisemnie, potwierdzał to zaś swoim podpisem Jurgen Angelken42. Przesłuchano 22 świadków pochodzących z Pomorza43. Na podstawie listy wezwań można stwierdzić, że nie stawili się na ponowne przesłuchania: Achim von Wedel z Morzycy i Krępcewa, Hans von Billerbeck z Warnic, Achim von Kremptzow z Sądowa, Vicke von Hindenburg ze Skalina, Jürgen (George) Steinwehr z Dobropola, Walentin Wegener i kilku innych. W sumie nie przesłuchano ze strony pomorskiej ośmiu świadków, którzy nie pojawili się przed sądem, może z powodu „choroby”. Jednak na ich wcześniejsze zeznania lub informacje powoływali się inni świadkowie. Kolejne posiedzenie sądu wyznaczono na środę 23 listopada 1510 r. w Granowie. Na tym posiedzeniu podjęto decyzję o wysłaniu wezwań do świadków na termin po Bożym Narodzeniu 1510 r.44 Komisja sędziowska, która zamierzała zebrać się w końcu 1510 r., miała według pisma biskupa kamieńskiego i baliwa joannickiego wedle możliwości [...] rozpoznać prawdę i czynić zgodnie ze świadectwami prawa. Przekazano jej wymienione niżej artykuły dla przeprowadzenia postępowania i rzetelnych uregulowań [...] dotyczących poruszanych spraw oraz dla oddalenia wszelkich teraźniejszych domniemanych roszczeń adwokatów Jego Łaskawości Jaśnie Oświeconego 42 Tamże, s. 11. Byli to mieszkańcy Stargardu: burmistrz tego miasta Bartłomiej von Borcke, podskarbi miejski Klaus Petzen oraz mieszczanie: Jochim Billerbeck, Baltes i Asmus Engelke, a także Richard von Brederlow z okolic Stargardu. Dalej wśród świadków znajdowali się: burmistrz i sędzia dworski w Lipianach Henningk von Schönning, Jürgen Billerbeck z Pyrzyc, Jost von Küssow z Mechowa, Henningk von Koldenbeck z Żabowa i Peter von der Leinne z Liń. Najwięcej było lenników z ziemi pełczyckiej, z którą sąsiadowało Granowo: Henryk von Kühle z Nadarzyna, Peter Wischer (Fischer) z Przekolna, Jasper Wegner z Przekolna, Hans Wegner z Przekolna, Hans von Kremzow z Sądowa, Jürgen von Kühle z Boguszyn, Hans von Billerbeck z Jagowa i Hennning (albo Henryk) Hindenburg z Brzeziny. Zeznawali także lennicy dwóch władców, zarówno księcia Bogusława, jak i elektora: Merten von Runge z Dzikowa, Joachim von Runge z Jesionowa i Tomasz von Brederlow z Gardźca i Granowa. 43 Wśród wezwanych mieszkających w Nowej Marchii znaleźli się m.in.: Klaus von Sanitz z Wilanowa k. Strzelec, Otto von Sanitz z Sokólska, Burchard von Schöning z Lubicza, Klaus von Bornsted z Bronowic, Klaus Vosan i Henning Vosan z Lipich Gór, Marten von Rohwedel z Krzęcina, Henning von der Goltz z Korytowa, Jochim von der Goltz z Korytowa, Jochim von Rohwedel z Krzęcina, Kerstian von Brederlow z Granowa, Marten Geil mieszczanina z Choszczna, Otton Rorbeck z Choszczna, Hans Gordenn z Choszczna, Hans von Bojtyn z Krzęcina, Marten Smith, Laurent Schulze, Albrecht Hauvemann, Georg Wobbermyn mieszczanina z Choszczna, Hans Sunnich ze Strzelec, Hans Warschin z Choszczna, Hans von Brederlow z Granowa, Kerstian Vodeniher z Choszczna i Klaus von Bojtyn z Granowa. APS, AKS I, nr 1113, s. 126–127. 44 Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 15 Wielmożnego Księcia i Pana, Pana Bogusława księcia w Szczecinie i na Pomorzu [...] i poproszono najgoręcej, aby tychże właśnie świadków w zgodny ze stosowanym prawem i zwyczajem sposób przesłuchać i przepytać w tej sprawie, ażeby wspomniany adwokat, będąc reprezentantem Jego Łaskawości Księcia z jednej strony, nie przedstawiał zbytecznych dowodów poza tym, co może publicznie wykazać. Komisja otrzymała nowe artykuły strony marchijskiej, które mieli zaprzysiąc świadkowie strony brandenburskiej45. Prokurator i adwokat księcia Bogusława X przygotował także pytania dodatkowe dla komisarzy przeprowadzających przesłuchania w sprawie sporu dotyczącego wsi Granowo, ale zwrócił się do biskupa kamieńskiego i baliwa joannickiego, aby świadków marchijskich niezwłocznie przepytać i ich odpowiedzi zapisać, a także, aby nakazali zapisać i poświadczyć sądownie o nadaniu lenna przez ich książąt i jakimi świadectwami to będzie udowodnione46. Poniżej prokurator pouczał co do przesłuchań świadków marchijskich. Adwokat pomorski chciał, by przy składaniu zeznań nikt nie pominął zwyczajnych i niezbędnych pytań co do dawnego stanu dóbr i ksiąg gruntowych, a także, aby następnie w sprawie zapytać każdego jednego o złożoną przez niego przysięgę, czy została ona złożona lub zapisana, gdzie i w czyjej obecności, oraz czy posiadacze majątków z tymi ludźmi są, czy nie są spokrewnieni. Potem przesłuchiwany powinien odpowiedzieć na pytanie, czy w związku z tym procesem był już wzywany do sądu. Miano także zapytać, czy świadek rozmawiał, ostrzegał lub porozumiewał się z innymi co do uzgodnień, z tymi, którzy mieli być przesłuchiwani, i czy się umawiali, co i jak mają świadczyć lub mówić, oraz czy byli pytani, co mogą w tej sprawie poświadczyć. A gdyby potwierdzili, że tak, należy zapytać, przez kogo i gdzie byli pytani. Podobnie, czy zeznaje z wolnej woli, czy z powodu, że tak chciał jego łaskawy pan i książę ze Szczecina i Pomorza. Wreszcie zwracano uwagę na to, aby świadek zaprzysiągł to, co będzie potwierdzał, oraz aby odpowiedział, czy też władca brandenburski także z nimi rozmawiał lub kazał rozmawiać w sprawie tychże poświadczeń i gdzie te poświadczenia były przedstawiane, oraz czy byli oni między sobą instruowani, co mają mówić [...], lub czy ich do tego zachęcano i namawiano, albo też czy przysięgali, że to uczynią, i w jaki sposób ich nagabywano lub kto to czynił, ażeby 45 Tamże, s. 128–133. 46 Tamże, s. 134–135. 16 Grzegorz Jacek Brzustowicz świadczyli oni w tych sprawach, oraz czy mieli oni przedstawiać swoje zeznania i komu musieli je przedstawiać oraz podawać na piśmie. Adwokat pomorski stworzył nawet specjalną instrukcję zawierającą dodatkowe pytania do brandenburskich artykułów47, w której zalecał co do każdej odpowiedzi jak największą skrupulatność oraz należną dociekliwość, aby to, co następuje, pod każdym względem zostało rozpatrzone. Mając wzgląd na wszelką oraz obecną wiedzę i słuszną potrzebę, aby ponownie sprawdzić tychże świadków oraz zeznania, a także księgi i inne dokumenty, jakie zostały przez niego przedstawione48. Jednak do przesłuchania świadków strony marchijskiej nie doszło szybko. 26 listopada 1511 r. w chojeńskim ratuszu zebrał się sąd w celu odebrania zeznań od Drewesa Angelkena i Valentina Wegenera, które już oprotestował prokurator Uckerow. Na jego protesty odpowiedział z kolei doktor Güntersberg. Zeznania te wzbudzały emocje, ponieważ świadkowie potwierdzali istnienie granicy pomorsko-marchijskiej w Granowie, biegnącej przez środek wsi49. 1 grudnia 1511 r. w ratuszu chojeńskim przesłuchano świadków strony marchijskiej, czyli Klausa von Rostina, Bartłomieja von Rostina, Steffena Berkholta i Petera Vertego, oraz zapoznano się z zeznaniami Petera Bardenicka i Hansa Golzena, przy protestach strony pomorskiej. Tego dnia złożono kolejne zeznania o podziale Granowa pomiędzy Pomorze i Marchię50. O podziale obszaru Granowa wspominali kilkakrotnie pomorscy świadkowie. Już w 1510 r. Baltes Engelke, mieszczanin osiadły w Stargardzie, zeznał, iż kiedyś rycerze z Granowa, z którymi się spotkał w Pełczycach podczas wojen, mówili o granicach, że wypływający z Cychry [Shiher] strumień51, przechodzący przez wioskę Granowo, miał stanowić granicę pomiędzy obydwoma władcami. [...] następnie słyszał on, że po stronie w kierunku Pełczyc od strumienia miały 47 Tamże, s. 126–147. 48 Tamże, s. 146–147. 49 Tamże, s. 281–291. 50 Tamże, s. 292–294. Cychra (niem. Zichergraben z zapisem nazwy w 1830 i 1937 r.; Zicher Fliess), strumień mający źródła w rozlewisku po dawnym jeziorze, nazywanym Zicherbruch (1830, 1933, 1937) lub Zicher Bruch (1890). Miejsce to położone jest na południe od wsi Granowo (2,5 km), na skraju lasu. Rzeczka dzisiaj bierze początek koło Przybysławia i płynie na północ, przez wieś Granowo, pomiędzy kościołem a pałacem i dalej do Małej Iny. 51 Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 17 być warownie [Vesten] ziemi szczecińskiej, a po tamtej drugiej stronie – marchijskie52. W tym samym roku w pytaniach przygotowanych przez marchijskich prokuratorów dla pomorskich świadków zawarto punkt trzeci: gdzie [świadek] miał to słyszeć oraz czy nie wie albo nie słyszał, że połowa albo część tej właśnie wsi Granowo była w lennie od księcia szczecińskiego etc. i gdzie to miałoby być poświadczone, oraz że granica idzie od trzęsawisk, które prowadzą do Granowa do środka wsi strumieniem, do dworu, a następnie do gospodarstwa [na podwórzec] w tej wsi i do zagajnika porośniętego osikami, a stamtąd, za około pół mili do Iny53. W 1511 r. składał zeznania Drewes Engelke, mieszczanin w Stargardzie, mający sześćdziesiąt sześć lat (ur. 1445), który twierdził, że przyszedł mieszkać w Granowie około czterdziestu siedmiu lat temu [1464] i wziął stamtąd żonę, i że część wsi Granowo należy do ziemi szczecińskiej, i opisuje to miejsce, a więc, że jest tam rzeczka, i idzie w pobliżu dworu Henryka von Brederlowa i dalej w dół pastwisk, dalej koło ośmiu wierzb i tam dalej, jest także dwór, stały tam przed nim dwie lipy, mieszkał w nim na strychu Hans Piper i miał tego świadka siostrę wcześniej za żonę, i mówi, że w rzeczywistości przepływa od frontu tego domu i idzie dalej naprzód przez drogę, przez [...] oraz koło miejsca, gdzie mieszkał Bodeke, i idzie dalej na otwarte trzęsawiska w kierunku Wężnika i część w kierunku Choszczna, po tamtej stronie, gdzie rzeczka jest częścią marchijską, i tam jest większa część, a co jest położone po stronie rzeczki w kierunku ziemi szczecińskiej – jest szczecińskie. To świadek ten słyszał od starszych ludzi, którzy mieszkali w Granowie, [...] mianowicie od Berendta Pipera, starszego Hansa Pipera, Vossberga, Clawosa Tappena sołtysa w Granowie, którzy wtedy utrzymywali, że granica zaczyna się przy rzeczce, jak zostało wspomniane wcześniej54. Ten sam świadek stwierdził, że Henryk von Brederlow po „pierwszej wojnie”, czyli po 1472 r., powiedział o granicy w Granowie, że biegnie pomiędzy obydwiema, ziemią marchijską i szczecińską, tuż przy jego domu, i stało tam w tym czasie drzewo zwane topolą, miało ono tam stanowić drzewo graniczne, oraz osiem wierzb, będących tuż obok dworu synów Henryka von Brederlowa, tam dociera też linia rzeczki i ma ona także być granicą, i ta właśnie granica idzie dalej przez pobocze drogi, ukosem przez podwórzec, gdzie mieszkał człowiek 52 APS, AKS I, nr 1131, s. 108. 53 Tamże, s. 137–138. 54 Tamże, s. 283–284. 18 Grzegorz Jacek Brzustowicz zwany Bodeker, i dalej miała iść poprzez trzęsawiska do moczarów porośniętych osikami i stamtąd [...] od miejsca zwanego Wężnikiem, do Małej Iny. Tak twierdzili dwaj najstarsi mieszkańcy wsi: Dobeler i Tappen. Oni także wskazywali, że strona od Granowa w kierunku Przekolna i Boguszyn miała być szczecińska, a od opuszczonego gospodarstwa, a także od domu syna Bodeke położona w kierunku Krzęcina, była od strony wsi uważanej za marchijską. Lecz większość łanów miała leżeć na ziemi szczecińskiej. Według świadków Henryk Brederlow miał wtedy powiedzieć, że granica pomiędzy obydwoma ziemiami była taka, jak przedtem55 – czyli taka, jak przed wojną? Sprzeczne z tymi zeznaniami były słowa burmistrza choszczeńskiego Petera Bardenicka, który także w 1511 r. wspominał, jak to kiedyś w związku z toczącym się sporem posłano po Henryka von Brederlowa, zamieszkałego w Granowie, i [ten] podał mu w obecności wspomnianych panów, a także wysłanników rady w Choszcznie, a oni, jako że Henryk von Brederlow był [już] starszym człowiekiem, zapytali go, czy nie słyszał, że władca szczeciński ma jakieś posiadłości w tejże wsi Granowo. Wtedy on odpowiedział, że nie jest mu o tym nic wiadomo. Następnie doktor Röhr zapytał go znowu: od kogo otrzymał swoje dziedzictwo i swoje lenno? Na to Henryk von Brederlow ponownie odpowiedział, że otrzymał je od władcy brandenburskiego i to samo słyszał od swojego ojca, że ma je od tego właśnie władcy, a także [...] miał je tak otrzymać jego dziadek. Takie właśnie oświadczenia świadek ten usłyszał w Granowie przed ostatnią wojną, przed dniem Świętego Michała, od opata, doktora Röhra, Henryka Slutera, Klausa Petzenna i Simona Tempelhofa i innych wysłanników z Choszczna. W dalszej części zeznania burmistrza choszczeńskiego czytamy o tym, że w obecności wspomnianych panów wszystko, co Henryk von Brederlow miał wtedy oświadczyć, że on i jego przodkowie swoje dziedzictwo i lenno w Granowie mieli otrzymać i zasłużyć na nie u władcy szczecińskiego, to nie jest mu wiadomym, i mówił także, że znał od wielu lat Henryka Brederlowa i wiele razy rozmawiał z nim i czasem o tym wspominał56. To zeznanie jest wyraźnym przykładem informacji, w której została pomieszana chronologia. Landwójt Röhr nie mógł wezwać przed sąd Henryka von Brederlowa, gdyż ten najprawdopodobniej już nie żył w czasach, kiedy landwójtem Nowej Marchii był Bernd von Röhr. Zapewne takie pomyłki osłabiały siłę zeznań strony marchijskiej. 55 Tamże, s. 286–288. 56 Tamże, s. 312–314. Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 19 Po przesłuchaniach w 1511 r. elektor Joachim I przyjął wyrok sądu dworskiego57, który był teraz dla niego korzystny, lecz proces sądowy zamarł na dłuższy czas. Sędziowie zebrali się ponownie we wtorek 16 września 1516 r. w Chojnie w siedzibie rady miasta tamże się znajdującej przy rynku. Ponownie byli to: Johann Swawe – doktor vicedominus w Kamieniu i Benedykt Sydow – kanonik myśliborski, mianowani przez biskupa kamieńskiego Marcina i Jerzego von Schlaberendorffa, mistrza joannitów na Marchię i Pomorze, aby przesłuchali kilku świadków w sprawie. Byli to adwokaci obu książąt i zatwierdzeni sędziowie polubowni, specjalnie oddelegowani do dalszych posiedzeń komisji i tu przysłani, z których po pierwsze czcigodny i wielce uczony magister Michael Uckerow, prokurator wspomnianego poprzednio Księcia i Pana Joachima, margrabiego i księcia elektora etc., w obecności czcigodnego i wielce uczonego doktora Kaspara von Güntersberga, prokuratora wspomnianego powyżej Księcia i Pana Bogusława, księcia w Szczecinie. Zaraz na początku Michael Uckerow podał kilka nowych artykułów dodatkowych, według których mieli przeprowadzać przesłuchania świadków, a których doktor Kaspar von Güntersberg, prokurator strony przeciwnej, nie uznał i sam złożył odmienne artykuły dodatkowe do przesłuchań, na jakie zezwala prawo, a zaprotestował prokurator margrabiego mgr Michael Uckerow, odpowiadając, że mają one na celu mnożenie oświadczeń, co do których to artykułów dodatkowych i protestów podkomisarze poprosili, aby najczcigodniejsi komisarze i arbitrzy je dopuścili. Następnie prokurator Uckerow ponownie złożył pozew przeciwko kilku zeznaniom świadków i w obecności prokuratora strony przeciwnej zażądał, aby zostali wezwani i przedstawieni inni świadkowie58. Przy tym prokurator Uckerow prosił i zażądał w imieniu swojego najłaskawszego pana, [...] aby dopuścić tych świadków, odebrać od nich przysięgę mówienia prawdy, dopuścić złożenie przez nich zeznań i oświadczeń co do wspomnianych artykułów. Podkomisarze w obecności doktora Kaspara von Güntersberga, prokuratora strony przeciwnej, dopuścili tych świadków i kazali zaprzysiąc i odebrać od wszystkich i każdego 57 Tamże, s. 318–319. Między innymi byli świadkami: burmistrz Strzelec Krajeńskich Hans Smith, Henning von Rostin ze Strzelc i Lipich Gór, Otto von Sanitz, Klaus von Sanitz z Wilanowa, Henning von der Goltz z Korytowa, Joachim i Merten von Rowedel z Krzęcina i Klukomia, Paweł Dyster rajca w Choszcznie, mieszczannie choszczeńscy: Klaus Gleser, Hans Jorden, Jurgen Wobermynn, Albrecht Haüeman, Otton Rorbek, Laurentz Schülte, Marten Geil, Kersten von Brederlow oraz Hans i Henning Bojtin, Dames Piper, Mattis Dreger i Hans von Brederlow. Tamże, nr 1113, s. 149–154. 58 20 Grzegorz Jacek Brzustowicz z osobna przysięgę, że będą mówić i poświadczać prawdę. Doktor Kaspar von Güntersberg złożył przy tym protest, że przesłuchano świadków bez zadania im jego pytań. Wtedy Uckerow zażądał, aby zawezwać pisarza miejskiego z Chojny, kastnera z Kostrzyna i Kaspara Grapowa z Choszczna, aby zapytać ich o kilka ksiąg i rejestrów tam się znajdujących, czy je mają, i co się tyczy tej sprawy, przedłożyć [jako] dowody. Wtedy Kaspar von Güntersberg również i tym razem wystąpił przeciwko, aby komisja na to nie pozwoliła, i chciał prosić komisję, aby do tego nie dopuściła, i doprowadził do przełożenia posiedzenia sądu na następny czwartek (27 września), aby przez prokuratorów obu wspomnianych powyżej stron przedstawić przed podkomisarzami ze wspomnianych wcześniej stron te sprawy. Ponadto Güntersberg zażądał wypisów z ksiąg, pism i rejestrów oraz podobnych dokumentów, które Michael Ukerow, prokurator strony przeciwnej, kazał przedstawić, na co ten nie chciał się zgodzić, lecz [...] chciał, [...] aby zezwolić na zeznania i poświadczenia. Kaspar von Güntersberg oświadczył, iż jako że według prawa ponowne zeznania nie były wymagane, lecz zgodnie z prawem należało przedstawić wypisy, jednakże tym razem dla ukontentowania księcia elektora brandenburskiego Joachima [...] chciano zgodzić się na zeznania, z racji jednak należytej dbałości o prawo zaprotestował wobec komisji i podkomisarzy, że z uwagi na księcia szczecińskiego należy zawezwać przed sąd wysokich komisarzy i świadków, którzy się rozchorowali, oraz przedstawić kilka przysiąg i ksiąg dotyczących tych spraw. Wtedy zaprotestował na takie wzywanie chorych świadków także Michael Uckerow, prokurator strony przeciwnej, wypowiadając się również przeciwko pisemnym sprawozdaniom księcia szczecińskiego, i tego samego dnia, w święto Podniesienia Krzyża [...], w obecności prokuratora strony przeciwnej, przed tego samego komisarza doprowadził i przedstawił dwóch świadków, mianowicie Klausa Petzena i Simona Tempelhauena, co do których chciał, aby pozwolić im powiedzieć prawdę i przesłuchać ich, tak jak to zostało wskazane w artykułach dodatkowych, uznanych ostatnio, i dopuścić do złożenia przez nich zeznań i poświadczeń, co też uczyniono59. 59 Tamże, s. 149–154. Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 21 Strona brandenburska wykazywała w zeznaniach swoich świadków, że Granowo leży w Nowej Marchii i pamięcią odwoływano się w tej kwestii do 1470 r.60 W 1510 r. podkreślano, że również wszyscy posiadający lenno i wszyscy mieszkańcy wspomnianej wsi Granowo trzymali się przy margrabiach brandenburskich i posiadaczach Nowej Marchii wraz ze wszystkim, co przysługuje władzy zwierzchniej jako ich panującym władcom i dziedzicznym panom lennym, i wciąż jeszcze się trzymają61. W 1511 r. stwierdzano, że nie słyszano inaczej od Marchijczyków, niż że Granowo miało należeć w całości do Marchii62. Pomorzanie trzymali się podziału wsi na dwie części. Podczas rozprawy sądowej w 1516 r. przedłożono dokumenty i poświadczone odpisy z ksiąg. Dokumenty wpisano do protokołu najprawdopodobniej w układzie chronologicznym, ale część zachowanego materiału źródłowego uległa silnemu zniszczeniu i nieczytelne są fragmenty tekstu, które wspominały czas powstania tych dokumentów, lub też został on określony tylko przez podanie władcy, za którego panowania zapis powstał. Jeżeli są to wypisy ze spisów hołdowniczych, to wiemy, że były one składane przeważnie podczas wstępowania na tron. I tą przesłanką będziemy się także kierować przy ustalaniu przybliżonej chronologii powstania tych zapisów. Pierwszy dokument z tej grupy o nieokreślonym czasie powstania to rejestr szlachty Nowej Marchii, w którym wspomniani zostali: Lüdicke, Tide, Betke i Jaspar von Brederlow z Derczewa oraz Klaus von Billerbeck. Tutaj z dużą pewnością można stwierdzić, iż zapis odnosi się do hołdu lennego rycerstwa Nowej Marchii z 1455 r., złożonego elektorowi brandenburskiemu Fryderykowi II Żelaznemu zaraz po zakupieniu Nowej Marchii od Krzyżaków (1454)63. Wspomniani tutaj Brederlowowie składali hołd z Derczewa, a Klaus von Billerbeck – z Lichenia i Granowa64. Dodajmy na marginesie, że zwierzchnictwo elektora uznały wówczas liczne miasta Nowej Marchii, w tym Choszczno, Myślibórz, Barlinek65, ale nie Pełczyce. 60 Tamże, s. 211. 61 Tamże, s. 129. 62 Tamże, nr 1131, s. 303. 63 CDB XXIV, s. 161–162. E. Rymar, Nabycie Nowej Marchii przez Fryderyka II elektora brandenburskiego (1454 –1455), „Przegląd Zachodniopomorski” 1995, z. 3, s. 40. 64 65 CDB XXIV, s. 161–162. 22 Grzegorz Jacek Brzustowicz Kolejny dokument to rejestr szlachty Nowej Marchii i innych ziem, w którym wspomniani zostali: Henning, Hans, Nickel, Jaspar i Henryk von Brederlowowie oraz Klaus von Billerbeck. To spis lenników w odniesieniu do Granowa, który mógł pochodzić z 1470 r., kiedy władzę elektorską w Brandenburgii przejął Albrecht Achilles (20 czerwca)66. W początkach kwietnia 1470 r. elektor Fryderyk II zrezygnował z funkcji na rzecz swego brata Albrechta i przeprowadził się do swoich dóbr we Frankonii. Interesujący nas tutaj wykaz lenników pochodził najprawdopodobniej z ok. 15 lipca 1470 r., kiedy hołd lenny składali prałaci, stany, mannowie i miasta Nowej Marchii67, chociaż nie jest też wykluczona druga połowa grudnia 1470 r.68 Spis posiadaczy lenn z czasów margrabiego Albrechta Achillesa, ale sporządzony zapewne za rządów w jego imieniu syna, margrabiego Jana, wspomina Henninga, Hansa, Nickela, Jaspara i Henryka von Brederlowów oraz Klausa von Billerbecka. Ten spis mógł pochodzić z 30 sierpnia 1476 r.69 Dodatkowo małą odległość czasową w stosunku do powstania poprzedniego spisu potwierdzają podobne imiona lenników z rodów Brederlowów i Billerbecków. Wspomniane wyżej hołdy lenne z lat 1470 i 1476 zostały złożone przez panów z prawami do Granowa. Z czasów margrabiego Jana Cicero, czyli prawdopodobnie dotyczący hołdu z 1486 roku70, mógł pochodzić wyciąg ze spisu składających hołd lenny w Choszcznie, w tym trzech lenników z Granowa i przedstawicieli trzech mieszkających tam rodów: Brederlowów, Bojtynów i Billerbecków. 66 Regesta Historiae Neomarchicae (dalej ReHN), hg. v. K. Kletke, Abt. II, „Märkische Forschungen” 11 (1876), s. 275. CDB, C I, s. 533, 536; ReHN II, s. 276; D. Markgraf, Register 90 bisher ungedruckte Urkunden, die Geschichte der Stadt Landsberg a.d.W. betreffend, „Jahresbericht des Historisch-Statistischen Vereins zu Frankfurt a.O.” 3 (1863), nr 58. 67 ReHN II, s. 277. Istnieje ślad nadań i potwierdzeń wystawionych dla szlachty z ziemi choszczeńskiej przez elektora Fryderyka II. W 1470 r. potwierdził on Hansowi von Rolederowi z Krzęcina jego dwór z ziemią w Choszcznie. CDB, C I, s. 544; K. Berg, Arnswalde im 16. Jahrhundert, Bd. I, „Schriften des Vereins für Geschichte der Neumark” 13 (1902), s. 128. 68 69 ReHN II, s. 293. K. Berg, Arnswalde unter dem Deutschen Orden und den ersten Hohenzollern, Arnswalde 1923, s. 132. 70 Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II Rodzaj dokumentu lub wypisu przedłożonego przed sądem Liber de transoderanis partibus 23 Znany lub przypuszczalny Przypuszczalny rok wystawienia czas wystawienia dokumentu. dokumentu, sporzą- Władca, któremu składano hołd dzenia spisu 1337 Ludwik Wittelsbach Dokument z fundacji Hanninga von Scrimargrabia brandenburski versdorfa z Granowa dla kościoła parafial- 1 stycznia 1360 r. Ludwik Rzymski z bratem nego w Choszcznie Ottonem Rejestr szlachty Nowej Marchii, która złożyła hołd lenny margrabiemu brandenburskiemu 1455 Fryderyk II Żelazny (*1413 –†1471) elektor brandenburski 1440–1470 Rejestr szlachty Nowej Marchii i innych ziem, w którym wspomniano hołd lenny złożony margrabiom 1470? elektor brandenburski Albrecht Achilles (1470–†1486) Spis wszystkich dziedzicznych rycerzy, którym nadał lenno margrabia Albrecht książę elektor 1476? elektor brandenburski Albrecht Achilles (1470–†1486). „Spis wszystkich dziedzicznych rycerzy, którzy złożyli hołd najłaskawszemu panu margrabiemu Johannesowi, księciu elektorowi” 1486? Jan Cicero (*1455–†1499), elektor brandenburski 1486–1499 „Rejestr lenników, sporządzony według hołdu złożonego margrabiemu Joachimowi księciu elektorowi i margrabiemu Albrechtowi z Brandenburgii” 1499 elektor brandenburski Joachim I Nestor (*1484, el. 1499 –†1535), z bratem, margrabią Albrechtem Dokument lenny dla Brederlowów z Granowa 18 marca 1499 r. Dokument lenny dla Bojtynów z Granowa Wyciąg z rejestru opłat lennych z wykazem chłopów w części Brederlowów w Granowie 12 marca 1499 r. elektor brandenburski Joachim I Nestor (*1484, el. 1499–†1535) 1503 elektor brandenburski Joachim I Wyciąg z wykazu opłat pobieranych z ma- 1504, 1505, 1506, elektor brandenburski Joachim I jątków szlacheckich w Granowie 1507, 1508 Dokumenty przedstawione na procesie przez stronę brandenburską wyraźnie wzmacniały prawa elektora brandenburskiego Joachima I do Granowa. Jednak w całym zgromadzonym tutaj zestawie zwraca uwagę brak kilku dokumentów, a zwłaszcza pochodzącego z 1406 r., wspominającego lenna von Brederlowów 24 Grzegorz Jacek Brzustowicz w Żeńsku i Granowie z nadania Krzyżaków, wówczas władających Nową Marchią71, oraz dokumentów z przełomu XV i XVI w. Strona pomorska podczas całego procesu sądowego nie przedstawiła żadnego dokumentu. W dodatku prokurator pomorski Kaspar von Güntersberg oprotestował przedłożone przez Marchijczyków księgi i dokumenty72. Już w 1510 r. mocno powątpiewano w to, czy panowie szczecińscy mają księgi co do granic73. Ich brak najczęściej tłumaczono tym, że dowody dotyczące Granowa znajdowały się na zamku w Pełczycach i uległy zniszczeniu podczas wojen74. Dlatego, według Pomorzan, ważnym uzupełnieniem dokumentów pisanych, w celu ukazania pomorskich praw do Granowa, były zeznania świadków. Zeznania te w większym stopniu niż dokumenty niosły zagrożenie ze strony subiektywnych relacji. Dowody tego znajdujemy w aktach procesowych. W związku z procesem dotyczącym Granowa w 1511 r. Łaskawy Pan Książę Elektor kazał napisać do tych z Choszczna, że mają przesłuchać ludzi na ziemiach Jego Łaskawości, czy byłby ktokolwiek, kto miałby wiedzę o wsi Granowo. Toteż [sędziowie] pytali świadka o to, kto im o tym powiedział, ile jest mu wiadomo i czy nie był pouczany, co do treści zeznania75. Świadkowie składający zeznania w tym procesie i wspomniani w latach 1510–1516 byli ostrzegani przez sąd przed złamaniem przysięgi i składaniem fałszywych zeznań, za co groziła kara finansowa. Była ona jednak różna w zależności zarówno od stanu, jak i przynależności państwowej. Dla świadków z Pomorza rozpiętość przewidzianych kar finansowych wyglądała w 1510 r. następująco: dla chłopów – do 90 guldenów, dla mieszczan 100–200 guldenów i dla szlachty 300–1500 guldenów. Z kolei dla Marchijczyków w 1516 r. przewidywano kary: dla chłopów do 90 grzywien denarów lekkich, dla mieszczan 20–200 guldenów, a dla szlachty aż 800–3000 guldenów. Po złożeniu przysięgi świadkowie udzielali odpowiedzi na kilka pytań. Po objętości odpowiedzi widać, kto był głównym świadkiem każdej ze stron. Myślę, że tak należy traktować chociażby Jobsta von Küssowa z Mechowa dla strony pomorskiej i Henninga von der Goltza z Korytowa dla strony marchijskiej. Ten wniosek wspierają nie tylko zeznania, lecz także suma kary finansowej 71 CDB, A XXIV, s. 121. 72 APS, AKS I, nr 1131, s. 267–268. 73 Tamże, nr 1113, s. 168. 74 Tamże, s. 32. 75 Tamże, s. 294. Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 25 za ewentualne ich fałszywe zeznania – dla świadka pomorskiego 1500, a dla marchijskiego aż 3000 guldenów. Taka ewentualna kara podkreślała wagę tych zeznań, które wspierały oczywiście odmienne stanowiska co do przynależności lenn rycerskich w Granowie. Dodajmy, że Küssow składał zeznanie w 1510 r. i wyznaczenie wysokiej kary dla świadka strony przeciwnej w 1516 r. miało z pewnością duży wpływ psychiczny. Kolejni świadkowie obu stron udzielali już mniej informacji. Bywali i tacy, którzy na większość pytań odpowiadali negatywnie, niewiele wnosząc do przesłuchania poza odpowiedziami na jedno lub dwa pytania. Rodzi to obawy, czy rzeczywiście mieli oni kontakt z przytaczanymi wydarzeniami, czy też może tylko powtarzali rzeczy znane im tylko ze słyszenia. Najczęściej świadkowie przypominali sobie hołdy lenne z końca XV w. oraz dwie ostatnie wojny pomorsko-brandenburskie z drugiej połowy tego stulecia. Były jednak przypadki sięgania pamięcią w historię końca panowania krzyżackiego w Nowej Marchii, dzięki czemu możemy odtworzyć początki sporu o Granowo. Niemal wszyscy świadkowie wykazywali się dobrą znajomością przedmiotu sporu. Wiedzieli, gdzie znajduje się Granowo, rozpoznawali inne miejscowości na pograniczu, a nawet potrafili określić odległości. Oczywiście stosowana przez nich miara „mili” miała w rzeczywistości różne wielkości. Niemniej orientacja geograficzna istniała, co nie dziwi z racji zamieszkiwania świadków w bliższej lub nieco dalszej odległości od granicy. Byli i tacy, którzy mieszkali przez jakiś czas w Granowie lub odwiedzali je przy różnych okazjach, jak chociażby Henning von Schöning, burmistrz i sędzia dworski w Lipianach, który przejeżdżał tamtędy dwa razy konno podczas wojny76. Podobnie wiedział, gdzie leży Granowo i przejeżdżał tamtędy konno Marten von Runge z Dzikowa77. Niektórzy świadkowie znali osobiście właścicieli Granowa – jak Asmus Engelke ze Stargardu, który powoływał się na znajomość z Jakubem von Billerbeckiem z Granowa, Hansem von Brederlowem z Przekolna i Henrykiem von Brederlowem z Granowa78. Generalnie świadkowie wypowiadali się co do swej wiedzy na temat podziału wsi pomiędzy elektora i księcia pomorskiego oraz o tym, czy miejscowa szlachta wypełniała obowiązki lenne. Wielu z nich zeznawało, powołując się na wiadomości zasłyszane, rzadziej będąc uczestnikami wydarzeń. Dlatego tak 76 Tamże, s. 89, 93. 77 Tamże, s. 91. 78 Tamże, s. 111–112. 26 Grzegorz Jacek Brzustowicz cenne i ważne były zeznania Küssowa i Goltza, którzy razem z rycerstwem z Granowa uczestniczyli w wyprawach wojennych i uroczystościach. Jobst von Küssow z Mechowa uważał, że Granowo było podzielone na dwie części, pomorską i marchijską. Kühlow z Boguszyn zeznał, iż do ziemi szczecińskiej należała trzecia część wsi Granowo79. W 1511 r. zaznaczono, że większa część wsi Granowo jest położona w Nowej Marchii, a jedna część także na ziemi szczecińskiej oraz podkreślono, iż dana część każdemu z książąt przypada z osobna oraz co do podziału i granic, na podstawie prawa80. Wielu pomorskich świadków wspominało o podziale wsi, ale bliżej się w nim nie orientowano. I tutaj należy się zgodzić z Kühlowem z Boguszyn, który powiedział przed sądem, że co do granic i podziałów w Granowie, istniały nieporozumienia i nie potrafi [o nich bliżej] powiedzieć, ponieważ sprawy były pogmatwane81. W 1500 r. przed sądem zeznano, iż granica przechodziła przez wieś Granowo82. Wtedy strona pomorska opowiadała, że granica dochodziła aż do zamku, z czym wysłannicy margrabiego w ogóle się nie zgadzali. Domagali się, aby jasno wyrazić, które domostwa i łany zostały wyszczególnione, wtedy ludzie margrabiego chcieliby przedstawić odmienną opinię. Na to wysłannicy szczecińscy odpowiedzieli, że wyrażona przez nich mowa była wystarczająco jasna, gdyż powiedzieli, że wskazali, ile ze wsi wciągnięto na listę, tj. że trzecia część wsi i to co przynależało do trzeciej części, nie wyłączając niczego z gospodarstw, łanów i łąk. Na to ze strony [sędziów] marchijskich ponownie zostało wskazane, że mowa ich w trakcie obrad jeszcze była niejasna. Tak więc mówili chyba o trzeciej części im przypadającej, ale nie powiedzieli, ile gospodarstw, albo włók, miało być szczecińskich, albo też którą trzecią część mieli na myśli. Ponieważ marchijczycy nie byli w stanie od razu przedstawić odpowiedzi, Pomorzanie zakończyli dyskusję stwierdzeniem, że ich ustalenia były wystarczająco jasne83. Hans Wegener wspominał w 1503 r. o tym, jak sprzedał w czasie ostatniej wojny konia Henningowi Billerebeckowi, który mieszkał w Granowie po tamtej stronie, nie po stronie kościoła, a Henryk Brederlow mieszkał po tej stronie w Granowie, która miała być szczecińska, a o losie trzeciej części rycerskiej wsi 79 Tamże, s. 71, 83–85. 80 Tamże, s. 298. 81 Tamże, s. 83–85. 82 Tamże, s. 244. 83 Tamże, s. 247–248. Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 27 (von Bojtynów?) słyszał, że miała udział po stronie ziemi szczecińskiej84. Ta informacja pozwala zauważyć, jak przebiegał podział własnościowy wsi w drugiej połowie XV w. Baltes Engelke ze Stargardu poinformował w 1510 r. o podziale wsi dosyć dokładnie, twierdząc, że od Mertena von Brederlowa z Granowa słyszał, iż granicę stanowił wypływający z Cychry [Shiher] strumień, przechodzący przez wioskę Granowo. Dlatego potem strona brandenburska we wskazówkach do pierwszego artykułu, który miał być zadawany w formie pytania przesłuchiwanym, poruszała sprawę podziału Granowa na dwie części: pomorską i brandenburską. Kazano wówczas pytać, czy świadek wie, że granica idzie od trzęsawiska [moczarów], które prowadzi do Granowa do środka wsi nad strumieniem, do dworu, a następnie na podwórzec w tej wsi i do zagajnika porośniętego osikami, a stamtąd, za około pół mili, do Iny85. Wspominana w zeznaniach rzeczka Cychra, która do dzisiaj płynie przez środek Granowa, pomiędzy kościołem a dworem szlacheckim, stała się granicą pomorsko-brandenburską w 1469 r. i była nią do 1478 r.86 W początkach XVI w. główny o tym informator – Marten von Brederlow z Granowa – już nie żył, trudno więc było znaleźć kogoś, kto znałby dokładny przebieg granicy pomorsko-marchijskiej w Granowie87. Świadkowie potwierdzali podczas procesu w 1511 r., że słyszeli, iż granica miała przechodzić przez część wsi Granowo. Ile jednak z tego miało przypadać każdemu panu, nie byli w stanie bliżej określić88. Burmistrz Choszczna w latach 1466–148389, Vicke von Beneckendorff, mówił podobno w 1491 r., że granica między Pomorzem a Nową Marchią biegła wzdłuż strumienia Marckscheide, pomiędzy Przekolnem a Granowem, gdzie część puszczy jest tam położona nad strumieniem, który idzie do mokradeł w Lesie Boguszyńskim. Tam miały się zaczynać granice pomiędzy Marchią a ziemią szczecińską. Liczną grupę stanowili świadkowie twierdzący, iż nic nie wiedzą o takim przebiegu granicy. 84 Tamże, s. 77. 85 Tamże, s. 137–138. 86 Tamże, s. 77. 87 Tamże, s. 110. 88 Tamże, s. 295. 89 CDB, A XIX, s. 493, 497; K. Berg, Arnswalde unter dem Deutschen Orden..., s. 147. 28 Grzegorz Jacek Brzustowicz Oprócz informacji dotyczących granicy obie strony przytaczały przed sądem różne argumenty świadczące za podziałem wsi na części pomorską (szczecińską) i brandenburską lub zaprzeczające temu podziałowi. Pierwszym z takich argumentów były świadczone na rzecz władców daniny i opłaty lenne. W 1510 r. podkreślano, że w przeszłości panowie z Granowa, von Brederlowowie i von Billerbeckowie, oraz ich ludzie ze wszystkich dóbr w Granowie dawali księciu elektorowi, jako Jego Książęcej Łaskawości poddani, bedę oraz opłatę hołdowniczą i jeszcze w tym czasie, teraz, z roku na rok dają swoją część90. Niektórzy świadkowie zeznawali, iż wszyscy wieśniacy w Granowie musieli dawać opłatę lenną margrabiemu brandenburskiemu91, w związku z czym opłata lenna od chłopów była płacona w Choszcznie przez burmistrza Grapowa, podobnie jak przez panów von Brederlowów i von Bojtynów92. Byli też i tacy świadkowie, którzy twierdzili, iż Granowo opowiadało się za margrabim i broniło przed obowiązkiem służby lennej w Pełczycach, w czasie, kiedy były one szczecińskie93, co jednak potwierdzało roszczenia pomorskie do posiadłości w Granowie. Zeznający ze strony marchijskiej nie negowali takich stwierdzeń do końca, ale mówili wtedy, że słyszeli o tym, jak władca szczeciński miał pozbyć się kilku posiadłości w Granowie94. Kolejnym argumentem miało być nadanie miejscowości przez książąt szczecińskich przodkom mieszkającej tutaj szlachty. Podczas rozprawy sądowej w 1510 r. stwierdzono, że połowę wspomnianej wsi mieli zacni Henryk von Brederlow i Jakub von Billerbeck oraz ich przodkowie od księcia szczecińskiego w lennie. Oni więc otrzymali także od niego przywileje. Wspomniano także o tym, jak przez cały czas i przez wszystkie lata Henryk von Brederlow świętej pamięci, co do darowizn wspomnianego swego łaskawego pana we wsi Granowo [...] miał w lennie, od nikogo innego, jak od księcia szczecińskiego. Dlatego Henryk von Brederlow i Jakub von Billerbeck z dóbr lennych połowy wspomnianej wsi służyli księciu szczecińskiemu [...] jak należało i jak tego wymagano, wykonując wraz z innymi zacnymi ludźmi obowiązki ziemskie i inne obowiązki lenne na tych ziemiach oraz oddając księciu szczecińskiemu zapłatę95. 90 APS, AKS I, nr 1113, s. 133. 91 Tamże, s. 191. 92 Tamże, nr 1131, s. 311. 93 Tamże, nr 1113, s. 200. 94 Tamże, s. 158. 95 Tamże, s. 30, 31, 44. Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 29 Wreszcie przypominano różne wydarzenia, które związane były z historią wioski, a potwierdzały jej podział pomiędzy obydwa państwa. Na przykład to, że podczas wojen i sporów w drugiej połowie XV w. obaj książęta, brandenburski i szczeciński, ponieśli szkody w Granowie96. Trudnym momentem był czas, kiedy poddani księcia Bogusława X zjednoczyli się z władcą brandenburskim i dlatego traktowali ludność niełaskawie97. To chyba odwołanie do wypadków po roku 1478. Wiemy też, że wcześniej panowie z Granowa brali udział w walkach98. Szlachta z Granowa uczestniczyła w obronie Pełczyc, dlatego była za to później srogo rozliczana przed sądem. Po jakimś czasie stanęła ugoda między księciem elektorem brandenburskim i księciem szczecińskim, kiedy Ich Łaskawości się porozumiały, że mieszkańcy z Granowa nie powinni służyć przeciwko Pełczycom99. Przywoływano także stanowisko landwójta Nowej Marchii Henryka von Borcka, który chciał nawet wyłączyć Granowo z Nowej Marchii, ale burmistrz choszczeński na to nie pozwolił100. Podczas „pierwszej wojny” landwójt stwierdził, że wieś Granowo należała całkowicie do ziemi szczecińskiej i chciał ją odłączyć. Gdy ta wiadomość dotarła do burmistrza Choszczna Vickego von Beneckendorffa, udał się on do landwójta i zgłosił sprzeciw, ponieważ należąca do miasta połowa wsi Granowo przynależy do dóbr Marchii Brandenburskiej, a druga połowa przynależy do dóbr szczecińskich. Burmistrz podkreślił, że jedna połowa wsi należała zawsze do rady miejskiej i podlegała Choszcznu, a druga była jedynie zastawem posiadłości dziedzicznej i podlegała Pełczycom101. W świetle zachowanego materiału źródłowego można powiedzieć, iż proces sądowy zakończył pomorskie roszczenia w roku 1516 i ustalił przynależność całej wsi Granowo do Nowej Marchii. Stronie pomorskiej nie udało się potwierdzić swych praw do części Granowa z powodu braku dokumentów. Nie rezygnowano jednak z dochodzenia praw na podstawie zeznań i przedłużano spór na wszystkie możliwe sposoby, tym bardziej że nadal w tym czasie, pomimo że od wojny upłynęło wiele lat, duża część pogranicza pomorsko-marchijskiego, a zwłaszcza w okolicach Pełczyc, miała płynną przynależność państwową i była obiektem roszczeń i zatargów. W 1499 r. hołdu lennego elektorowi nie składali von Wal96 Tamże, s. 89, 93. 97 Tamże, s. 33. 98 Tamże, s. 47. 99 Tamże, s. 48. 100 Tamże, s. 86. 101 Tamże, s. 59. 30 Grzegorz Jacek Brzustowicz dowowie z Pełczyc, jednak zarządzali swymi posiadłościami w Nowej Marchii. 4 maja 1511 r. Kaspar von Waldow z Pełczyc zapisał sumę jednego guldena renty dla Kościoła Najświętszej Marii Panny w Stargardzie, pobieraną z gospodarstwa Jakuba Kreigena, chłopa z Żeńska, czego świadkami byli Kaspar von Wedel z Krępcewa i Dinnius von Blanckensee ze Sławęcina102. Dopiero 29 września 1515 r. elektor brandenburski Joachim I potwierdził zamek z „otwartym” miasteczkiem w Pełczycach Hansowi von Waldowowi i jego bratankom Mathiasowi i Kasparowi von Waldowom103. Niektóre zatargi na granicy dotyczyły handlu. W 1520 r. w jednym z artykułów dotyczących handlu pomiędzy Brandenburgią a Pomorzem wspomniano, że handel w rejonie Pełczyc został powstrzymany z powodu Sumariusza lenn pomorskich i połowicznych umów. Z tego powodu w 1521 r. umowy te zostały przedstawione zwyczajowo na sejmie Rzeszy w Wormacji, gdzie wspominano o tym, jak zamek Pełczyce został podbity przez margrabiego Albrechta104. Przypomnienie o zajęciu zamku pełczyckiego siłą, co miało przecież miejsce ponad czterdzieści lat wcześniej, świadczy może o roszczeniach podnoszonych jeszcze przez księcia pomorskiego. Pełczyce wymieniane były przez elektora pośród podlegających mu lenn pomorskich w 1520 r.105 W grudniu 1545 r. podczas układów pomorsko-brandenburskich strona brandenburska skarżyła się, że książę pomorski założył w Przekolnie nową komorę celną i ściąga cło od koni kupionych na Pomorzu oraz od krów, świń i owiec pędzonych z Nowej Marchii na Pomorze106. Do Przekolna na Pomorzu droga z Nowej Marchii wiodła przez Granowo. Roszczenia pomorskie doprowadziły do podziału ziemi pełczyckiej pomiędzy dwa państwa. Pomorska matrykuła wojskowa z 1523 r. wymienia w składzie księstwa szczecińskiego rody rycerskie z Pełczyc, Dobropola, Warszyna, Boguszyn, Jagowa, Nadarzyna, Brzeziny, Lubiany, Chrapowa, Laskowa i Jarosławska, a pośród rodów rycerskich – Brederlowów, w tym dzieci Tomasza Brederlowa z Gardźca (tho Garze) wraz z Achimem Brederlowem z Warszyna107. W tym obo102 Protokolle der Pommerschen Korchenvisitationen 1535–1539, bearb. v. H. Heyden, Bd. I, Köln–Graz 1961, s. 215. 103 CDB, A XVIII, s. 92. 104 Tamże, C II, s. 261. 105 Tamże, s. 260–261. 106 E. Rymar, Burzliwe dzieje ziemi pełczyckiej, „Zeszyty Pyrzyckie” 6 (1974), s. 172. 107 R. Klempin, G. Kratz, Matrikel und Verzeichnisse..., s. 178. Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II 31 wiązku znajdowały się wszystkie lenna Brederlowów z Gardźca, nie wydzielono jednak osobno Przekolna czy Granowa. Sytuacja na pograniczu uspokoiła się, gdy 26 sierpnia 1529 r. zawarto pomorsko-brandenburski układ pokojowy w Grimmem, a w 1530 r. ostatecznie zakończono działania nieprzyjacielskie108. Nadal jednak żywo dyskutowano o podziale okręgu pełczyckiego. Z rozmów prowadzonych w latach 1543–1549 w Prenzlau wynika, że pomorskie były wioski: Boguszyny, Jagów, Bolewice i Chrapowo109. Z kolei Pełczyce z Sarnikiem, Płonnem i Równem włączono do Brandenburgii, do powiatu choszczeńskiego110. W latach 1553–1554 stosunki pomorsko-brandenburskie się zaostrzyły111, ale w 1554 r. doszło do zawarcia porozumienia pomiędzy obiema stronami112, co poparto 9–12 kwietnia tegoż roku recesem granicznym dotyczącym także odcinka nowomarchijsko-pomorskiego113. Może potem, w 1555 r., zakończono spór o Granowo?114 Dokładny przebieg granicy pomorsko-nowomarchijskiej, wytyczonej w terenie, w tym także na ziemi pełczyckiej, znalazł się dopiero w układzie pomorsko-brandenburskim z 5 września 1564 r.115 Na interesującym nas odcinku pomorsko-nowomarchijskim cała granica była odpowiednio oznaczona. Pomiędzy Jarosławskiem a polami Pluskocina (die Feldmarck Freydenburg), należącego do rady miejskiej Choszczna i do Marchii Brandenburskiej, znajdował się punkt graniczny przy wyrytym znaku, nazywanym „słoniem” (?), a dalej do kamienia nazywanego Hübel, następnie pomiędzy trzema dużymi kamieniami znajdującymi się na wschodzie obszaru po opustoszałej wsi Blockhagen. Stąd granica biegła dalej na północ, pomiędzy Przekolnem i Granowem. Obie miejscowości rozgraniczały także inne ustalone znaki graniczne116. K. Berg, Arnswalde unter dem Deutschen Orden..., s. 134, przyp. 1; G. Plenske, Aus Gerzlows Gründungszeit, „Schriften für Geschichte der Neumark” 1921, H. 1, s. 4. 108 109 G. Wrede, Grezen der Neumark 1319–1817, Greifswald 1935, s. 29, 32. H.G. Ost, Die Zweite deutsche Ostsiedlung im Drage- und Küdow-Gebiet (Grenzmark Posen-Westpreußen), „Deutschland und der Osten. Quellen und Forschungen zur Geschichte ihrer Beziehungen” 14 (1939), s. 104–115. 110 111 APS, AKS I, nr 277–278, s. 475; nr 281–285, s. 308. 112 Tamże, nr 1128, s. 1–485. Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz Berlin-Dahlem, I. Haupteilung, Rep. 78a, nr 1, Teil 2/1, s. 10–12, 18–21. 113 114 APS, AKS I, nr 1113, karta tytułowa. 115 Tamże, nr 1134, s. 41–68; CDB, A XXIV, s. 193–299. 116 CDB, A XXIV, s. 298. 32 Grzegorz Jacek Brzustowicz Koło Granowa granica biegła w kierunku północno-zachodnim do lasu. Tutaj od znaku do znaku, którymi były „zaciosane dęby” oraz dwa dęby obłożone kamieniami przy Bukwickich Łąkach [Buch-Holztischen Kafelen]. Stąd od dębu do dębu i od znaku do znaku, aż do strumienia zwanego Marchschieide, stamtąd wzdłuż strumienia aż do Lasu Boguszyńskiego, który należał do Nowej Marchii i był własnością Mathiasa von Waldowa. Tutaj na granicy z Przekolnem znajdował się znak graniczny. Stąd granica biegła do miejsca, gdzie kończy się Las Boguszyński i widać Bolewice z Przekolnem117. Dalej granica ziemska oznaczona była od stawu Bieberteich do Lasu Boguszyńskiego [...] i pomiędzy Lasem Boguszyńskim oraz wsią Boguszyny, a także następnie zaznaczona pomiędzy Lasem Boguszyńskim i zagajnikiem należącym do von Wedlów, aż [do miejsca, z którego] będzie widać wieś Granowo. Las Wedlów znajdował się na granicy i tutaj był znak graniczny. Dalej granice idą spomiędzy Granowa i lasku należącego do von Wedlów, od tego wskazanego znaku granicznego prosto, od znaku do znaku, jak zostały na nowo usypane, aż do końca lasu Wedlów, do miejsca, gdzie zaczyna się las von Kühlowów [Kühlen Holzer] na granicy z Granowem. Tam także jest zrobiony znak graniczny. Od tego wspomnianego tu znaku granicznego granicę ziemską stanowi Cychra [Sickerflies], aż do miejsca, gdzie zaczynają się pola uprawne należące do Kühlowa i zaraz dalej, pomiędzy polami tych z Granowa i Kühlowa, w kierunku Małej Iny, gdzie usypano znak graniczny. I w tym właśnie miejscu kończy się Granowo i widać wieś Żeńsko, która należy do rady miejskiej w Choszcznie118. Wyznaczona wówczas granica międzypaństwowa w Granowie nie biegła przez środek wsi ani wzdłuż całego koryta rzeczki Cychry. Dochodziła do rzeczki dopiero w jej dolnym biegu, na odcinku około kilometra do ujścia do Małej Iny. 117 Tamże. APS, AKS I, nr 1134: Grenz Matrikel zwischen Pommern und der Newenmark, Datum Königsberg 5. Septembris Anno 1564; CDB, A XXIV, s. 298–299. 118 Pomorsko-brandenburski spór sądowy... Cz. II DER 33 POMMERSCH-BRANDENBURGISCHE UM DIE STAATSZUGEHÖRIGKEIT TEIL II GERICHTSSTREIT VON GRANOW ZUSAMMENFASSUNG Im zweiten Teil des Artikels beschäftigt sich der Autor mit den Prozessen aus den Jahren 1510 und 1516, die für den lang andauernden Streit um Granow (Granow bei Arnswalde) entscheidend waren. Am 5. Juli 1510 wurde auf der Sitzung in Granow ein Urteil gefällt, das die Aufteilung des Dorfgebiets in den brandenburgischen und den pommerschen Teil bestätigt hatte. Infolge der durch Kurfürst von Brandenburg eingereichten Appellation kam es aber zu einem weiteren Prozess, in dem die Ansprüche des Pommernherzogs widerlegt wurden. In diesem Teil des Artikels beschreibt der Autor das Gerichtsverfahren, nach dem die Zeugen vorgeladen sowie Richter bestellt wurden. Dargestellt wurde ebenfalls der Fragenbereich, laut dessen die Zeugen verhört wurden. Hinsichtlich des Streitgegenstands weist der Autor auf die Belege hin, die mit der Teilung des Dorfes in den pommerschen und den brandenburgischen Teil im Zusammenhang standen. Außer Zeugenaussagen lieferte die pommersche Seite im Prozess kein anderes Beweismaterial. Die Brandenburger verfügten hingegen über das neumärkische Landbuch Markgraf Ludwigs aus dem Jahre 1337, in dem sich die älteste urkundliche Erwähnung Granows befand. Sie brachten darüber hinaus Urkunden aus den Jahren 1360, 1445, 1470, 1486 sowie 1499–1510 vor, welche von den Markgrafen ausgestellt worden waren. Auf der Sitzung am 23. November 1510 erhielt das Gericht neue Artikel, nach denen die Zeugen der brandenburgischen Seite hatten verhört werden sollen. Das Verhör kam jedoch nicht zustande. Eine wiederholte Zusammenkunft fand im November 1511 im Rathaus in Königsberg statt, wo einige neue Zeugen verhört wurden. Ihre Aussagen, in denen sie das Bestehen der pommersch-brandenburgischen Grenze in Granow bestätigt hatten, erweckten viel Emotion. Aufgrund des überlieferten Quellenmaterials wurde dem Streit erst im Jahre 1516 ein Ende gesetzt, als der Prozess abgeschlossen und das ganze Dorf als neumärkischer Besitz anerkannt worden war. Der Pommernherzog hatte sein Recht auf den von ihm beanspruchten Teil Granows wegen Mangel an Dokumenten nicht behaupten können. 34 Grzegorz Jacek Brzustowicz Die Grenze zwischen Pommern und der Neumark wurde erst in dem pommerschbrandenburgischen Grenzabkommen vom 5. September 1564 genau festgesetzt und dementsprechend im Gelände gekennzeichnet. Gemäß diesem Abkommen verlief sie an der westlichen Grenze des Dorfgebiets entlang und so ist es über Jahrhunderte hinweg geblieben. Übersetzt von Danuta Krasowska P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4 R O Z P R A W Y I S T U D I A EUGENIUSZ Z. ZDROJEWSKI Koszalin WSTĘPNY ETAP BADAŃ REGIONALNYCH W KOSZALIŃSKIEM Wstęp Dawne województwo koszalińskie miało opóźniony start w różnych dziedzinach życia społeczno-gospodarczego – nie tylko w odniesieniu do przemysłu, gospodarki morskiej, ale i w podejmowaniu prac badawczych. Znaczniejsze ożywienie w gospodarce młodego (utworzonego w 1950 r.) województwa zaznaczyło się dopiero w drugiej połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Koszalińskie nie miało tradycji w zakresie życia naukowego. W okresie panowania niemieckiego terytorium to pozbawione było szkół wyższych i liczących się placówek naukowo-badawczych. Tym bardziej godny podkreślenia jest fakt, iż ambicje takie pojawiły się wkrótce po zakończeniu drugiej wojny światowej. Był to jednak społeczny ruch naukowy, a przejawiane inicjatywy podejmowały najczęściej pojedyncze osoby lub niewielkie ich grupki. Inicjatywy te miały w dodatku zasięg lokalny i dość krótkotrwałe cezury czasowe. Podejmowali je pracownicy różnych zakładów i instytucji, dla których działalność naukowo-badawcza była dodatkowym zajęciem. Ich analizy i dociekania miały często dość ograniczony zakres tematyczny i charakter utylitarny, służyły bowiem określonym podmiotom i nielicznym zespołom specjalistów. Szerszy zakres miały zazwyczaj badania podejmowane przez osoby i zespoły badawcze z sąsiednich ośrodków naukowych, najczęściej z Poznania, Gdańska, Torunia i Szczecina, rzadziej z innych, np. z Warszawy. 36 Eugeniusz Z. Zdrojewski Do pewnego stopnia momentem przełomowym było utworzenie w 1965 r. Ośrodka Badań Naukowych (OBN) w organizacyjnych ramach Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego (KTSK). Dał on początek planowym, bardziej systematycznym badaniom prowadzonym przez miejscowych specjalistów z określonych dziedzin. Nie oznacza to jednak, iż wcześniej nic lub niewiele się działo. Była to jednak niewątpliwie inna jakość. Zanim ukażemy okoliczności utworzenia OBN, jego cele, zadania oraz etapy rozwoju, warto nieco uwagi poświęcić wcześniejszym poczynaniom prowadzącym do powstania placówki badawczej, której głównym celem był rozwój badań regionalnych w szerszym tego słowa znaczeniu i z przewagą problematyki współczesnej. Działania poprzedzające utworzenie OBN Społeczny ruch naukowy zrodził się w regionie wkrótce po ustaniu działań wojennych. Ośrodkiem, który odegrał w tym względzie rolę pionierską, był Słupsk1. W mieście tym, stosunkowo mało zniszczonym, skupiła się dość liczna grupa inteligencji humanistycznej i technicznej, która niemal niezwłocznie włączyła się w nurt życia kulturalno-oświatowego. Jeszcze w 1945 r. utworzono tam Miejską Radę Kultury, w ramach której powołano Komisję Badań Słowiańskich, poszukującą śladów słowiańskiej i polskiej przeszłości w Słupsku i najbliższych okolicach. Była to więc głównie problematyka historyczna. W lutym 1946 r., również w Słupsku, założono Polskie Towarzystwo Naukowe (PTN), w którym początkowo istniały cztery sekcje: prawniczo-ekonomiczna, humanistyczna, przyrodnicza i lekarska. Nieco później zorganizowano jeszcze dwie następne, a mianowicie niemcoznawczą i studiów marksistowskich. Członkowie i sympatycy PTN zapoczątkowali więc badania nad dość różnorodną problematyką Słupska i okolic. Działalność ta miała przede wszystkim charakter lokalny i była krótkotrwała (do 1949 r.). Wzbudziła jednak zainteresowanie w kilku innych ośrodkach naukowych, głównie województw toruńskiego, poznańskiego i gdańskiego. Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że już w latach 1945–1946 stworzono zalążki pierwszych placówek naukowo-badawczych. Był to obecny 1 E.Z. Zdrojewski, Rola i zadania Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w zakresie badań i działalności wydawniczej, „Kultura i Społeczeństwo” 1972 nr 2; tenże, Sprawozdanie z działalności Ośrodka Badań Naukowych w Koszalinie za lata 1965–1971 oraz program na lata 1972–1975, OBN, 1972; Osiągnięcia i potrzeby badawcze w województwie koszalińskim, red. E.Z. Zdrojewski, Koszalin 1974. Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem 37 oddział Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (dawny PIHM) w Słupsku oraz oddział Morskiego Instytutu Rybackiego w Kołobrzegu. Ze względu na ogólnoekonomiczny charakter regionu wiele uwagi już wówczas poświęcano sprawom rolnictwa. Wyrazem tego było m.in. utworzenie kilku placówek o charakterze badawczym. Należy tu wymienić Stację Doświadczalną Oceny Odmian, powołaną w 1952 r. w Płocku koło Miastka, Zakład Doświadczalno-Sadowniczy w Dworku (1953), Zakład Higieny Weterynaryjnej w Słupsku (1953). W Cecenowie, Karznicy, Kisielicach, Słupsku i Wyczechach powołano ogniwa terenowe Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian. Nieco później nastąpił rozwój tego typu jednostek, które odegrały dość istotną rolę w intensyfikacji produkcji rolniczej i leśnej. Były to: Biuro Urządzeń Lasu i Geodezji Leśnej w Szczecinku (1956), Stacja Oceny Sprzętu Rolniczego w Świdwinie (1957), Pomorska Stacja Doświadczalna Krajowych Włókien Naturalnych w Bukówce koło Słupska (1958), Wojewódzka Stacja Oceny Zwierząt (1958), Rolniczy Rejonowy Zakład Doświadczalny w Grzmiącej (1959), Stacja Chemiczno-Rolnicza w Koszalinie (1961) i inne. Tak stosunkowo gęsta sieć różnorodnych placówek nauko-badawczych i doświadczalnych może powodować złudzenie, iż życie naukowe kwitło i w pełni zaspokajało zapotrzebowanie społeczne. Tak jednak nie było. W sumie lata czterdzieste i pięćdziesiąte ubiegłego wieku nie przyniosły w dziedzinie badań naukowych większych rezultatów, zwłaszcza w zakresie problematyki regionalnej. Spowodowane to było głównie dwiema przyczynami. Po pierwsze wiele tych analiz i dociekań miało charakter lokalny. Nierzadko były one dokonywane jedynie na konkretne potrzeby pojedynczych jednostek. Po drugie trzeba tu dodać, że często wyniki tych doświadczeń i analiz miały charakter poufny i nie mogły ujrzeć światła dziennego. Ja sam jeszcze w latach sześćdziesiątych wykonywałem wiele analiz i ocen, które były przeznaczone jedynie do użytku służbowego. Bez pewnych ogólnie dostępnych publikacji miały one dość ograniczoną wartość. Samo ukazanie sieci placówek badawczych i doświadczalnych wskazuje przede wszystkim na ich powiązanie z rolnictwem. Tylko niektóre z nich wykazywały związek z leśnictwem czy rybołówstwem morskim. Nie oznacza to bynajmniej, iż zaniedbywano w tamtym czasie sprawy zaplecza badawczego innych dziedzin życia społeczno-gospodarczego. W 1969 r. utworzono w Koszalinie Ośrodek Naukowo-Produkcyjny Materiałów Półprzewodnikowych. Nieco później uruchomiono w tymże mieście oddział Instytutu Kształcenia Nauczycieli 38 Eugeniusz Z. Zdrojewski i Badań Oświatowych (1973), oddział Instytutu Morskiego w Słupsku (1978) i inne. Jednakże najlepszą bazą źródłową, stworzoną stosunkowo wcześnie, dysponowali humaniści. Stanowiły ją (i nadal stanowią): dział archeologii w Muzeum Okręgowym w Koszalinie (od 1956 r.), Stacja Naukowa Polskiego Towarzystwa Historycznego (PTH) w Słupsku (1958), Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Koszalinie (1961). To właśnie z nimi, głównie z Muzeum i Stacją Naukową PTH, należy łączyć początki własnych zorganizowanych prac naukowo-badawczych na Pomorzu Środkowym. Pewną rolę w inspirowaniu i prowadzeniu badań odegrały niektóre towarzystwa naukowe oraz instytucje i zakłady pracy. Już 19 grudnia 1953 r. powstał w Słupsku Oddział PTH, wspierany przez miejscowe muzeum oraz Zarząd Główny w Warszawie i istniejący wcześniej oddział w Toruniu2. Inicjatywy i działalność oddziału słupskiego PTH zasługują na szczególne uznanie. Jego bardzo ożywiona działalność i rozliczne kontakty z innymi ośrodkami doprowadziły do powstania innych oddziałów i kół towarzystwa, Stacji Naukowej w Słupsku (1958) oraz zapoczątkowały tak pożądaną działalność wydawniczą. Kontakty ze środowiskami złotowskim i szczecineckim przyczyniły się do powstania w 1957 r. oddziału PTH w Złotowie i Szczecinku. Od 1956 r. istniało w Koszalinie Koło PTH, merytorycznie i organizacyjnie podległe oddziałowi w Słupsku, które w 1958 r. przekształcono w samodzielny oddział. Kilka lat później (w 1962 r.) zorganizowano też koło PTH w Sławnie. Nad ogniwami terenowymi PTH działającymi w regionach pozbawionych wyższych uczelni patronat sprawował oddział w Poznaniu. To właśnie na spotkaniu delegatów oddziałów PTH w Poznaniu w 1957 r. ustalono, że w Słupsku należy zapoczątkować druk dwóch serii, tj. „Biblioteki Słupskiej” i „Zapisków Koszalińskich” jako publikacji PTH. Ich pierwsze edycje ukazały się już w roku następnym. „Zapiski Koszalińskie” od 1959 r. wydawano wspólnie z Towarzystwem Rozwoju Ziem Zachodnich (TRZZ), a od następnego roku – wspólnie z PTH, TRZZ i Koszalińskim Towarzystwem Przyjaciół Nauk (KTPN). Po wydaniu siedmiu numerów, poświęconych głównie problematyce historycznej, „Zapiski” 2 T. Machura, Sprawozdanie z działalności PTH w Słupsku, Koszalinie, Szczecinku, Złotowie i Świdwinie, „Rocznik Koszaliński” 1 (1965); tejże, Sprawozdania z działalności Stacji Naukowej PTH w Słupsku, tamże. Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem 39 przejęło KTPN, już jako wydawnictwo uwzględniające głównie tematykę współczesną. Poszczególne tomy „Biblioteki Słupskiej” zawierały obszerniejsze studia poświęcone różnym częściom regionu lub wybranym zagadnieniom dotyczącym życia społecznego, szkolnictwa itp. W tej serii wydano m.in. monograficzne opracowania: Z dziejów Słupska i Ustki (1958), Szkice słupskie (1960), Z dziejów Koszalina (1963), Z dziejów Świdwina (1963), Dzieje Kołobrzegu (1960), Z dziejów ziemi człuchowskiej (1967), Z najnowszych dziejów Słupska i ziemi słupskiej (1969). Oddzielne tomy „Biblioteki Słupskiej” poświęcono też takim zagadnieniom, jak: Kultura ziemi złotowskiej (1959), Pamiętniki nauczycieli złotowskich (1964), Ruch hitlerowski na Pomorzu Zachodnim (1969), Szkolnictwo koszalińskie w latach 1945–1965 (1970), Społeczno-kulturowe mechanizmy i kierunki awansu młodego pokolenia na przykładzie województwa koszalińskiego (1970). Na tle wręcz imponującego dorobku Stacji Naukowej PTH w Słupsku raczej skromny wkład w rozbudzanie zainteresowań badawczych i działalności wydawniczej wniosły inne towarzystwa naukowe o specjalistycznym profilu działań. Już w latach czterdziestych ubiegłego wieku grupa geografów brała udział w pracach szczecińskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Geograficznego (PTG). W 1947 r. odbył się w Toruniu i Szczecinie zjazd PTG. W jego obradach i wycieczkach, które objęły również późniejsze terytorium województwa koszalińskiego, brali udział reprezentanci Koszalina. Ich zainteresowania badawcze ograniczały się do wybranych zagadnień Wybrzeża, jeziora Jamno i Wzgórz Chełmskich. Jednak w tej i następnej dekadzie efektem ich działalności były nieliczne odczyty i artykuły w niektórych czasopismach. W 1963 r. powstało w Koszalinie Koło PTG, podległe oddziałowi w Gdańsku. Kilka lat później (w 1967 r.) było ono współorganizatorem ogólnokrajowego zjazdu w Koszalinie, w całości poświęconego różnorodnej problematyce województwa koszalińskiego. Autorami siedmiu spośród ośmiu referatów i komunikatów byli miejscowi autorzy. Wszystkie materiały zostały opublikowane i był to pierwszy większy zbiór stanowiący wkład w dzieło popularyzacji regionu. Obradujące podczas zjazdu walne zgromadzenie delegatów podjęło m.in. uchwałę w sprawie utworzenia oddziału z siedzibą w Koszalinie, podlegającego bezpośrednio Zarządowi Głównemu PTG. Nieco później utworzono w Słupsku Koło PTG. Odtąd geografowie koszalińscy coraz aktywniej i coraz liczniej uczestniczyli w prowadzonych badaniach i przygotowywali artykuły do różnych 40 Eugeniusz Z. Zdrojewski czasopism i prac zbiorowych, takich jak Przyroda i krajobraz ziemi koszalińskiej (1970), monografie powiatów i województwa. Sporo uwagi poświęcono sprawom turystyki, czego potwierdzeniem są takie publikacje, jak Informator o ośrodkach turystycznych województwa koszalińskiego (1971), Słupsk i okolice (1971), Szczecinek i okolice (1973) oraz inne. W podobny sposób jak PTG rozpoczynało działalność w Koszalińskiem Polskie Towarzystwo Ekonomiczne (PTE). Początki jego zorganizowanego działania przypadają na koniec lat pięćdziesiątych, kiedy to w Koszalinie powstała delegatura szczecińskiego Oddziału PTE. Jak wiele innych towarzystw, również PTE zaczęło swoją działalność od zebrań, dyskusji, szkolenia. Dopiero w 1964 r. utworzono w Koszalinie samodzielny Oddział Wojewódzki. Odtąd obserwowano stały rozwój liczebny oraz rozszerzanie form działania. W połowie lat siedemdziesiątych oddział liczył już ponad 1100 członków zwyczajnych, zrzeszonych w 65 kołach terenowych i zakładowych. W 1965 r. powstało koło w Szczecinku. W Słupsku powołano w 1967 r. Oddział Regionalny, a w Koszalinie i Wałczu utworzono specjalne rady koordynujące działalność kół. W 1966 r. przy Oddziale Wojewódzkim zorganizowano Ośrodek Szkolenia Ekonomicznego, który z początkiem 1972 r. przekształcono w Dyrekcję Szkolenia Ekonomicznego. Oprócz wielu kursów i odczytów zorganizowano też sporo konferencji. Niestety, rozwój organizacyjny i doskonalenie form pracy PTE nie znalazły odzwierciedlenia w bardziej liczących się publikacjach. Zasadniczo ważniejsze prace powstały w latach późniejszych we współpracy OBN i Koszalińskiego Ośrodka Naukowo-Badawczego. Dość liczne opracowania, nawet analityczno-badawcze, wykonywano jedynie na użytek władz terenowych i konkretnych zakładów pracy. Trwałym dorobkiem badawczym i wydawniczym nie zapisały się też inne stowarzyszenia, które rozwijały głównie działalność odczytową. W okresie od 1957 r. do początku lat siedemdziesiątych ożywioną działalność prowadziło wspomniane już Towarzystwo Rozwoju Ziem Zachodnich. Organizowało ono liczne spotkania, dyskusje i konferencje na różne tematy (historyczne, polityczne, demograficzne i gospodarcze), ale nie pozostawiło w regionie znaczących publikacji. Początki zorganizowanej działalności Towarzystwa Urbanistów Polskich (TUP) przypadają na rok 1967, kiedy to powstało w Koszalinie Koło TUP. Jeszcze wcześniej utworzono zakładowe i terenowe ogniwa organizacji zrzeszonych w Naczelnej Organizacji Technicznej. Podejmowały one liczne inicjatywy i pra- Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem 41 ce o charakterze twórczym, jednakże rezultaty ich działalności służyły przede wszystkim wewnętrznym potrzebom tych organizacji lub określonym instytucjom i zakładom. W specyficznych warunkach dawnego województwa koszalińskiego, przez wiele powojennych lat pozbawionego wyższych uczelni i znaczących placówek badawczych, określone miejsce dla siebie znalazły niektóre instytucje i zakłady pracy. Zatrudnione w nich kadry próbowały wypełniać istniejące luki, zaspokajając przynajmniej częściowo zapotrzebowanie społeczne w tym zakresie. Konkretne inicjatywy i poczynania tylko częściowo wynikały z obowiązków służbowych, częściej natomiast ich podłożem była inwencja twórcza kierowników tych jednostek lub większych kolektywów ludzi aktywnych, zaangażowanych, łączących własne dobrze pojęte ambicje ze społecznymi potrzebami regionu. Takie korzystne zjawiska i kojarzenie obowiązków służbowych z głębokimi zainteresowaniami sporej grupy pracowników o wysokich kwalifikacjach zawodowych i ogólnych obserwowano od pewnego czasu w dawnym Oddziale Wojewódzkim Narodowego Banku Polskiego, Wojewódzkim Urzędzie Statystycznym, w jednostkach planistycznych, np. w Wojewódzkiej Komisji Planowania Gospodarczego, Wojewódzkiej Pracowni Planów Regionalnych, Wojewódzkiej Pracowni Urbanistycznej. Pracownicy tych instytucji, oprócz swoich podstawowych funkcji, wykonywali również wiele analiz i ocen różnych zjawisk, ułatwiających podejmowanie prawidłowych decyzji. W pracach tego typu dominowała problematyka ekonomiczna, dotycząca przemysłu, rolnictwa, gospodarki morskiej. Niestety, opracowania te, mające często charakter prac badawczych, przedkładane organom władzy i określonym jednostkom, służyły jedynie potrzebom doraźnym. Relatywnie największą wartość miały zdecydowanie publikacje Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego. Oprócz stałej serii roczników statystycznych urząd ten co roku wydawał kilka publikacji o dużych walorach poznawczych, dotyczących różnorodnej tematyki. Poza problematyką gospodarczą prezentowane w nich były pogłębione analizy i studia dotyczące zagadnień demograficznych, szkolnictwa, ochrony zdrowia, turystyki i inne. Właściwe zrozumienie roli nauki i potrzeb badawczych wykazywały też niektóre zakłady pracy. Na przykład stocznia w Ustce, przedsiębiorstwa połowów i usług rybackich w Kołobrzegu i Darłowie, niemające rozbudowanego zaplecza naukowo-badawczego, nawiązywały kontakty z wieloma placówkami, popierały i finansowały niezbędne badania. 42 Eugeniusz Z. Zdrojewski Trzeba wspomnieć, że dla powstawania i aktywizacji lokalnego oraz regionalnego ruchu społeczno-kulturalnego i naukowego korzystna była druga połowa lat pięćdziesiątych. Popaździernikowe zmiany dały impuls do rozwoju tego ruchu i podejmowania określonych inicjatyw. Powstały wówczas liczne kluby inteligencji, m.in. w Wałczu, Słupsku, Człuchowie, Bytowie, Białogardzie. Niestety, nie wszystkie wykazały się większymi, liczącymi się dokonaniami. Większe oczekiwania wiązano z powstałym w październiku 1959 r. Koszalińskim Towarzystwem Przyjaciół Nauk. Było to ważne wydarzenie w życiu intelektualnym regionu. Miejscowe środowisko dopiero się rodziło. KTPN, nawiązując w swojej działalności do dorobku Polskiego Towarzystwa Naukowego, Oddziału i Stacji Naukowej PTH w Słupsku, stawiało sobie za cel rozwijanie prac naukowo-badawczych i działalności wydawniczej. Miało więc ambicje stworzenia zalążka środowiska naukowego w Koszalinie o stosunkowo szerokim profilu badawczym. Członkowie KTPN zgodnie ze swoimi zainteresowaniami mogli brać udział w pracach czterech wydziałów: historyczno-społecznego, prawno-ekonomicznego, rolniczo-leśnego i matematyczno-przyrodniczego. W okresie do 1964 r. towarzystwo to zorganizowało szereg konferencji i seminariów, których planem były publikacje z zakresu problematyki demograficznej, gospodarczej, geograficznej i in. Ukazały się m.in. takie wydawnictwa, jak Biuletyn informacyjny opublikowany w 1959 r., Rocznik KTPN (1959/1960), Problemy nadzoru i kontroli w radach narodowych, Z dziejów PPR na ziemi koszalińskiej. Rozwijając działalność wydawniczą, w 1960 r. KTPN przejęło wydawane dotychczas nieregularnie od 1958 r. przez Oddział PTH w Słupsku „Zapiski Koszalińskie” i przekształciło je w kwartalnik. Ukazywał się on do końca 1968 r., a łącznie wydano 36 numerów. Stawiane sobie cele i zadania KTPN zrealizowało tylko częściowo. Towarzystwo od samego początku borykało się z rozlicznymi trudnościami, zwłaszcza finansowymi. Skupiało ono stosunkowo niewielu członków. Najpierw liczyło ich osiemnastu, a na początku 1964 r., tj. na krótko przed jego rozwiązaniem, KTPN zrzeszało 44 osoby3. Tak więc i pod względem liczby członków organizacja ta nie należała do najmocniejszych. Dwa spośród czterech wydziałów właściwie nie zapoczątkowały działalności. W marcu 1964 r. KTPN uległo likwidacji. 3 E. Buczak, Sprawozdanie z działalności KTPN w latach 1959–1964, „Rocznik Koszaliński” 1 (1965); E.Z. Zdrojewski, Rola i zadania...; tenże, Sprawozdanie z działalności... Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem 43 Utworzenie Ośrodka Badań Naukowych Jeszcze w tym samym miesiącu 1964 r. powołano do życia Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, które przyjęło znacznie szerszy zakres działania, a ówczesne Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej (PWRN) przyznało mu w określonej wysokości dotację. Pierwszym prezesem Zarządu Głównego KTSK został inż. Zdzisław Tomal, ówczesny przewodniczący PWRN, późniejszy wicepremier rządu PRL. W następnych latach funkcje tę pełnili: mgr Janusz Przewoźny, mgr Klemens Cieślak, mgr Jan Urbanowicz, dr Zbigniew Głowacki, mgr Henryk Kruszyński. Dokonano też wyboru sekretarza generalnego Zarządu Głównego KTSK, do którego obowiązków należało kierowanie bieżącymi sprawami towarzystwa. Jako pierwszemu funkcję tę powierzono mgr. Józefowi Narkowiczowi. Później obowiązki te przejmowali kolejno: mgr Jerzy Szwej, dr Andrzej Czarnik, mgr Eugeniusz Zdzisław Zdrojewski, mgr Jerzy Rudzik, mgr Stefan Napierała Celowość utworzenia KTSK uzasadniano różnorodnymi potrzebami województwa. Żadne z istniejących dotychczas stowarzyszeń nie było w stanie podjąć tak szerokiego programu działania, jaki nakreślono przed nowo powołanym do życia towarzystwem. Do ważniejszych zadań KTSK należały m.in.: inspirowanie i prowadzenie badań naukowych nad problematyką regionalną, popularyzowanie wiedzy o województwie koszalińskim, przygotowywanie i publikowanie prac naukowych oraz popularnonaukowych, udzielanie pomocy osobom podejmującym prace badawcze, współdziałanie w przygotowywaniu kadr naukowych dla przyszłych uczelni i placówek naukowo-badawczych w regionie. W rzeczywistości przynajmniej przez jakiś czas przeważała działalność kulturalno-oświatowa. W warunkach województwa koszalińskiego, w którym brak było wówczas wyższych uczelni i liczących się placówek naukowo-badawczych, KTSK wysunęło na pierwszy plan te zadania, które w innych regionach podejmowały właśnie szkoły wyższe, instytuty naukowo-badawcze oraz przedsiębiorstwa wydawnicze. Do realizacji celów i zadań towarzystwa jeszcze w 1964 r. powołano sekcje: Naukowo-Badawczą i Popularyzacji Wiedzy, Wydawniczą oraz Upowszechniania Kultury i Sztuki. Interesuje nas tu przede wszystkim działalność dwóch pierwszych sekcji. Ich prace zapoczątkowali zasadniczo dawni członkowie KTPN. Towarzystwo uzyskało niezbędne dotacje z PWRN, co umożliwiło rozwinięcie wielokierunkowej działalności. Działalność tę prowadzono jednak nadal na zasa- 44 Eugeniusz Z. Zdrojewski dach społecznych, opierając się na poszerzonym gronie osób współpracujących, ale dość luźno związanych z KTSK. W tej sytuacji początkowo na plan pierwszy wysunęła się na działalność kulturalno-oświatowa. Dużą wagę przywiązywano do rozwoju organizacyjnego i popularyzacji idei KTSK, tworząc liczne jego oddziały i kluby. Pierwsze trzy oddziały towarzystwa (w Kołobrzegu, Słupsku i Złotowie) powstały jeszcze w 1964 r., a nieco później w Połczynie, Drawsku Pomorskim, Świdwinie i Miastku. Kluby KTSK rozpoczęły działalność w Darłowie, Krajence, Ustce, a później także w Czaplinku, Karlinie, Sianowie i innych miastach. Wszystkie ogniwa terenowe towarzystwa podjęły szeroko zakrojone prace na rzecz aktywizacji kulturalnej oraz integracji społecznej poszczególnych środowisk. Najpowszechniej występujące formy pracy to spotkania, prelekcje i dyskusje, często łączone z wystawami, pokazami przeźroczy i innych materiałów ilustracyjnych. Swoją dzielność KTSK rozwijało w ścisłej współpracy z instytucjami kulturalnymi, różnymi związkami twórczymi i organizacjami społecznym. Oddział KTSK w Słupsku wspólnie z Filharmonią im. Stanisława Moniuszki w Koszalinie organizował doroczne imprezy, jakimi były festiwale pianistyki polskiej w Słupsku. Oddział w Kołobrzegu był współorganizatorem festiwali piosenki żołnierskiej. Połczyńskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne pełniło funkcję głównego organizatora festiwali zespołów artystycznych Wojska Polskiego. KTSK ściśle współpracowało ze Związkiem Polskich Artystów Plastyków w organizacji dorocznych plenerów plastycznych w Osiekach. Towarzystwo miało także swój udział w umacnianiu miejscowego środowiska literackiego, popularyzacji instytucji i stowarzyszeń muzycznych, dorobku Bałtyckiego Teatru Dramatycznego itp. Na trwałych podstawach oparta była współpraca z domami kultury, bibliotekami, muzeami, klubami książki i prasy. Dobrze układała się współpraca ze związkami zawodowymi i organizacjami młodzieżowymi. Ze zrozumiałych powodów zakres prac badawczych był początkowo bardzo wąski i właściwie ograniczał się niemal wyłącznie do problematyki historycznej. Na znacznie mniejszą skalę podejmowano niektóre zagadnienia związane z rozwojem życia kulturalno-oświatowego, a nieco później z zakresu demografii, turystki i innych. Przedstawione skrótowo ważniejsze inicjatywy i przedsięwzięcia są jedynie ilustracją całokształtu podejmowanych prac, zmierzających do aktywizacji społecznej poszczególnych środowisk, do upowszechniania dóbr kulturalnych Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem 45 wśród społeczeństwa. Sprzyjało to również rozbudzeniu zainteresowań i potrzeb badawczych. Jako były członek KTPN i członek założyciel KTSK już na pierwszym zjeździe postulowałem m.in. konieczność utworzenia odpowiedniej placówki badawczej. Do pewnego stopnia przełom w życiu naukowym regionu zarysował się już w roku 1965, kiedy to we wrześniu jako agendę KTSK utworzono Ośrodek Badań Naukowych. Wstępny projekt organizacyjny został opracowany przez dr Bożennę Chmielewską oraz mgr. Józefa Narkowicza i rozpatrzony przez Prezydium KTSK w grudniu 1964 r. Decyzję o powołaniu ośrodka przy KTSK prezydium towarzystwa podjęło 24 maja 1965 r. Ośrodek Badań Naukowych rozpoczął działalność we wrześniu tego roku. Jego organizatorem i pierwszym kierownikiem była dr Bożenna Chmielewska. W latach 1968–1969 kierował nim dr Andrzej Czarnik, a od początku 1970 r. do połowy 1972 r. dr Eugeniusz Zdzisław Zdrojewski. Ośrodek przejął więc funkcję działającej dotychczas Sekcji Naukowo-Badawczej i Popularyzacji Wiedzy KTSK. Rozwój działalności badawczej Początkowo OBN skoncentrował swoją uwagę na problematyce historycznej i socjologicznej. W celu realizacji zadań naukowych utworzono dwie pracownie: Socjologii, którą kierowała dr Bożenna Chmielewska, i Historii, powierzając funkcję kierownika dr. Hieronimowi Rybickiemu (w wymiarze pół etatu). Obsługę administracyjną zapewniało Biuro Zarządu Głównego KTSK. Dopiero w grudniu 1965 r. zatrudniono w ośrodku trzecią osobę na stanowisku pracownika administracyjno-technicznego. Przejściowo, w latach 1966–1967, w Pracowni Socjologii zatrudnieni byli mgr Edward Manikowski i Zbigniew Piotrowski, a 1967 r. zatrudniono mgr Jadwigę Rupińską (Wojciechowską) na stanowisku asystenta w Pracowni Historii oraz w niepełnym wymiarze pracy – kierowników dwóch nowych pracowni. Ponieważ ośrodek rozwijał swą działalność w organizacyjnych ramach KTSK, miał z nim wspólny budżet. Podstawowe cele i zadania określone były w statucie i regulaminie uchwalonych przez KTSK oraz w bieżących wytycznych prezydium towarzystwa. Bardziej szczegółowe zadania na poszczególne lata ustalała Rada Naukowa, w której skład od grudnia 1965 r. do końca 1967 r. wchodziło 16 osób, w latach 1968 –1970 przeszło dwukrotnie więcej, bo 33 osoby, a w okresie kolejnych trzech lat – 25 osób. Byli to głównie przedstawiciele środowisk naukowych w Gdań- 46 Eugeniusz Z. Zdrojewski sku, Poznaniu, Szczecinie i Warszawie oraz grupa działaczy kulturalno-oświatowych, a później i pracowników naukowo-dydaktycznych. Radzie przewodniczył od samego początku prof. dr Władysław Markiewicz, dyrektor Instytutu Zachodniego w Poznaniu, późniejszy sekretarz naukowy Wydziału I Nauk Społecznych i wiceprezes Polskiej Akademii Nauk. Funkcję wiceprzewodniczących pełnili: doc. dr Andrzej Czarnik, już jako prorektor Wyższej Szkoły Nauczycielskiej w Słupsku, i doc. dr Jerzy Szukalski – dyrektor Instytutu Geografii Uniwersytetu Gdańskiego. Ponadto sprawozdania z działalności i zamierzenia badawcze na lata następne rozpatrywała Komisja Koordynacyjna Instytutów Ziem Zachodnich. Proces badawczy polegał na planowej realizacji tematów wynikających z zapotrzebowania społecznego, ale i z możliwości realizacyjnych. Prowadzili je zgodnie z planem nieliczni pracownicy OBN. Inspirowali oni i wspierali zarazem badania podejmowane przez liczne osoby spoza ośrodka, przygotowując prace promocyjne (magisterskie, doktorskie) i inne. Z tego grona poszczególne pracownie werbowały licznych współpracowników. Wprawdzie podlegali oni wstępnej weryfikacji, a dla podkreślenia ich roli i rangi listę osób współpracujących zatwierdzała Rada Naukowa, jednakże nie zawsze i nie wszyscy wywiązywali się z przyjętych zobowiązań. Kierownicy pracowni mieli więc do pokonania rozliczne trudności, jednakże ten system pracy okazał się dość efektywny. Ze względu na skromną liczbę pracowników etatowych, OBN od samego początku pracował w specyficznych warunkach. W początkowym okresie liczba współpracowników przekraczała nieznacznie 40 osób. Pracownia Historyczna (tak początkowo ją nazywano) skupiała 12 osób. Wśród nich było dziesięciu magistrów historii i dwóch studentów Wyższej Szkoły Nauk Społecznych (WSNS) w Warszawie. Z Pracownią Socjologiczną kontakt nawiązało około trzydziestu osób. W tej grupie było tylko czterech socjologów, a większość stanowili geografowie, ekonomiści, studenci WSNS i inni. Mimo istniejących ograniczeń i trudności, dzięki sprawnemu kierowaniu działalnością pracowni i dużemu zaangażowaniu się współpracowników – udało się zrealizować wiele tematów badawczych. Trudno je tutaj prezentować choćby wybiórczo. Niżej przedstawiono skrótowo ważniejsze zagadnienia (lub grupy tematów) realizowane przez poszczególne pracownie. Pracownia Historii podjęła badania nad: − dziejami Pomorza Zachodniego w XIX i na początku XX w., − różnymi aspektami ruchu hitlerowskiego na Pomorzu Zachodnim, Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem 47 − sytuacją ludności rodzimej, robotników przymusowych i jeńców wojennych na ziemi koszalińskiej, − zbrodniami hitlerowskimi na Pomorzu Zachodnim, − historią walk o wyzwolenie (zdobywanie) ważniejszych miejscowości w regionie, − organizacją ogniw administracji polskiej na ziemi koszalińskiej, − działalnością partii i stronnictw politycznych w pierwszych latach powojennych, − historią wojskowości, − historią związków zawodowych i organizacji młodzieżowych, − działalnością organizacji polonijnych na obszarze dawnego Pogranicza i na Kaszubach, − organizacją i funkcjami prasy w III Rzeszy, − działalnością kulturalną i teatralną w obozach polskich jeńców wojennych w Niemczech, − rolą radia i telewizji w systemie propagandy hitlerowskiej, − rozwojem kultury fizycznej pod znakiem Rodła, − rozwojem szkolnictwa na ziemi koszalińskiej, − odbudową i rozwojem przemysłu, − przygotowaniem do druku monografii większości powiatów województwa koszalińskiego oraz wybranych miast (np. Kołobrzegu, Koszalina, Krajenki) i wsi (np. Zakrzewa). Ponadto grupa współpracowników po raz pierwszy zajęła się na szerszą skalę problematyką średniowiecza na Pomorzu Zachodnim. Do podejmowania szeroko zakrojonych badań wielu autorów zachęcała możliwość publikowania swoich opracowań w periodykach, wydawnictwach seryjnych („Zapiski Koszalińskie”, „Rocznik Koszaliński”, „Biblioteka Słupska”) oraz w wielu monografiach i innych pracach zwartych. Wykorzystując wyniki swoich analiz i studiów, historycy organizowali liczne konferencje i seminaria na różne tematy. Pracownia Socjologii zajęła się przede wszystkim: − społeczno-ekonomicznymi problemami rybaków morskich, − społecznymi i ekonomicznymi problemami państwowych gospodarstw rolnych, − różnorodną problematyką młodzieży, − procesem stabilizacji mieszkańców Koszalina, 48 − − − − − Eugeniusz Z. Zdrojewski rolą instytucji i zakładów pracy w rozwoju życia kulturalnego, działalnością samorządu mieszkańców Koszalina, społecznymi uwarunkowaniami wyboru zawodu, procesem adaptacji i integracji społecznej w regionie, procesem adaptacji absolwentów wyższych uczelni w województwie koszalińskim, − różnymi aspektami życia kulturalnego w regionie, czytelnictwem książek itp., − społeczno-ekonomicznymi problemami indywidualnych gospodarstw rolnych, − socjologią pracy, społecznymi oczekiwaniami wzrostu wydajności pracy, − wpływem literatury na kształtowanie osobowości dzieci i młodzieży, − przyczynami niepowodzeń dzieci w nauce, − uwarunkowaniami przestępczości nieletnich, − społecznymi problemami rolniczych gospodarstw podupadłych i gospodarstw bez następców, − twórczością teatralną młodzieży szkół średnich, − problemami lingwistycznymi Krainy Złotowskiej, − przeobrażeniami kulturowymi na wsi pod wpływem wczasów i turystyki, − przemianami obrzędowości weselnej na terenie województwa, − problemami kobiet pracujących, − warunkami socjalno-bytowymi robotników leśnych oraz wieloma innymi, bardziej szczegółowymi zagadnieniami. Koszalińscy socjolodzy i współpracujące z nimi osoby włączyli się do badań prowadzonych na terenie całego kraju przez Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk. Dotyczyło to trzech następujących tematów: 1) społecznych i gospodarczych spraw rolników, 2) działalności radnych Wojewódzkiej Rady Narodowej, 3) zmian społeczno-zawodowych pokolenia wychowanego w warunkach Polski Ludowej. Socjolodzy, podobnie jak historycy, organizowali liczne spotkania i dyskusje, seminaria i konferencje naukowe. Uczestniczyli też w licznych konferencjach organizowanych w różnych ośrodkach naukowych w kraju, wygłaszając referaty bądź komunikaty. Od chwili utworzenia Ośrodka Badań Naukowych KTSK w późniejszych latach zachodziły liczne zmiany w organizacji i obsadzie personalnej. Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem 49 W listopadzie 1967 r. na skutek zapotrzebowania społecznego utworzono kolejne dwie pracownie: Ekonomiki Rolnej i Geograficzno-Ekonomiczną. Ich kierownikami zostali: mgr inż. Stanisław Królikowski i mgr Eugeniusz Zdzisław Zdrojewski, zatrudnieni w niepełnym wymiarze godzin. Niezwłocznie przystąpiono do kompletowania grup współpracowników i ustalania planów pracy. Prawdziwy entuzjazm nie trwał jednak długo. Wkrótce dyrektor OBN zażądał kategorycznie naszego przejścia na pełne etaty, zastrzegając, że w przeciwnym wypadku pracownie zostaną zlikwidowane. Obydwaj pracowaliśmy wówczas w Wojewódzkiej Pracowni Planów Regionalnych, pełniąc funkcje kierowników zespołów (odpowiednik wydziałów). Ponieważ S. Królikowski odmówił, Pracownia Ekonomiki Rolnictwa po kilku miesiącach rzeczywiście została rozwiązana. Proponowałem kilka innych osób na to stanowisko, ale wszystkie kandydatury zostały odrzucone. Szkoda mi było rezygnować z opracowanego planu pracy i sprawić zawód licznej grupie osób deklarujących współpracę. Ostatecznie więc, tracąc ok. 2800 zł, zdecydowałem się na zmianę miejsca pracy i z początkiem maja 1969 r. zostałem zatrudniony na stanowisku starszego asystenta. Miałem wówczas rozpoczęty przewód doktorski na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i sądziłem, że przy tym charakterze pracy będę mógł przyśpieszyć przygotowanie rozprawy doktorskiej. Tak wysoką stratę finansową zamierzałem przynajmniej częściowo sobie zrekompensować, publikując więcej artykułów, za które wtedy wypłacano honoraria. Chociaż nadzieje te spełniły się tylko częściowo, energicznie przystąpiłem do realizacji zamierzeń badawczych. Były one dość różnorodne i rozległe, obejmowały wybrane zagadnienia z zakresu ekonomii, demografii i geografii, a także problematyki rolniczej. Pracownia Geografii i Ekonomii zajęła się więc: − analizą warunków naturalnych z punktu widzenia potrzeb rolnictwa, przemysłu, turystyki, − różnorodną problematyką ochrony środowiska geograficznego, − różnymi aspektami migracji ludności w regionie, − przemianami liczbowymi i strukturalnymi mieszkańców województwa, − wybranymi zagadnieniami z zakresu osadnictwa (układy pól i wsi, ich funkcje), − problemami odbudowy i rozwoju przemysłu, − głównymi czynnikami rozwoju rolnictwa, 50 Eugeniusz Z. Zdrojewski − uwarunkowaniami rozwoju innych dziedzin gospodarki (budownictwa, komunikacji, gospodarki morskiej, obrotu towarowego, gospodarki komunalnej i mieszkaniowej), − badaniami monograficznymi miast i powiatów, − różnymi aspektami rozwoju turystyki. Wiele tematów i opracowań ośrodek podjął i wykonał na zlecenie różnych podmiotów. Spośród nich wymienić należy: Wojewódzkie Zjednoczenie Państwowych Gospodarstw Rolnych, przedsiębiorstwa rybołówstwa morskiego, Wojewódzki Komitet Kultury Fizycznej i Turystyki, prezydia miejskich rad narodowych w Koszalinie i Słupsku, prezydia powiatowych rad narodowych w Białogardzie, Drawsku Pomorskim, Miastku, Szczecinku, Świdwinie, Wałczu i Złotowie. Koszty prowadzonych badań, a zwłaszcza druku wielu prac, sfinansowało Wydawnictwo Poznańskie, jedynie przy pokryciu deficytu publikowania książek nisko nakładowych (np. monografii powiatów). Koszty druku niektórych opracowań pokrywały inne oficyny wydawnicze (Wydawnictwo Morskie, PWN – Oddział w Poznaniu, WAG) lub inne instytucje, np. Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich, Stacja Naukowa PTH w Słupsku, Liga Ochrony Przyrody. Z innych zmian, które nastąpiły stosunkowo szybko po uruchomieniu ośrodka, należy wymienić połączenie funkcji sekretarza generalnego Zarządu Głównego KTSK i dyrektora OBN. Funkcje te na początku 1968 r. objął dr Andrzej Czernik. We wrześniu tegoż roku dr Hieronim Rybicki przejął obowiązki redaktora wydawnictw KTSK, a na stanowisku kierownika Pracowni Historii zatrudniony została mgr Tadeusz Gasztold. Z początkiem maja 1969 r. pracę na pełnym etacie podjął Eugeniusz Zdzisław Zdrojewski, któremu po odejściu dr. A. Czarnika, w styczniu 1970 r., powierzono funkcję sekretarza generalnego Zarządu Głównego KTSK i dyrektora OBN. Funkcję tę pełniłem do końca istnienia OBN, tj. do połowy 1972 r., czyli do wydzielenia go z KTSK. Wkrótce po objęciu tych funkcji dowiedziałem się, że OBN działa nielegalnie i zatrudnia pracowników naukowo-badawczych niezgodnie z prawem. Oprócz znacznie niższych poborów było to drugie poważne rozczarowanie, jakie spotkało mnie po zmianie miejsca pracy. Towarzyszyło temu poczucie odpowiedzialności i ogromne przerażenie, ponieważ na szefów tego typu placówek w innych regionach zostały nałożone wysokie grzywny. Zdenerwowanie było Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem 51 tym większe, że nikt nie potrafił mi doradzić, jak, gdzie i z kim można te sprawy załatwić. Rzeczywiście mogłem liczyć tylko na siebie. Wybrałem się więc anonimowo na rekonesans do Warszawy. Nie będę tu bardziej szczegółowo opisywał kłopotów związanych z załatwieniem tej sprawy. Okazało się, że ani Prezydium KTSK, ani PWRN nie miały prawa tworzyć tego typu placówek bez zgody ówczesnego Komitetu Nauki i Techniki w Warszawie. Należało więc pospiesznie uzyskać afiliację tej instytucji. Warunków do spełnienia – trudnych i pracochłonnych – było sporo. Spróbowałem im jednak sprostać, nie mając znikąd pomocy. Starania zakończyły się sukcesem. Na mocy zarządzania nr 30 przewodniczącego Komitetu Nauki i Techniki z 1 lipca 1971 r. uzyskałem zgodę na zatrudnianie pracowników naukowo-badawczych. Decyzja ta ułatwiła też późniejsze starania o usamodzielnienie OBN. Na stanowisko kierownika Pracowni Geografii i Ekonomii w kwietniu 1970 r. przyjęta została mgr Maria Stachowska. Po odejściu z końcem sierpnia 1970 r. dr Bożenny Chmielewskiej na kierownika Pracowni Socjologii z dniem 1 listopada tegoż roku powołano mgr Elżbietę Piotrowską. Nieco wcześniej odszedł z pracy w OBN dr Hieronim Rybicki. Utworzono wówczas stanowisko (pełny etat) redaktora wydawnictwa KTSK, które objęła mgr Jadwiga Wojciechowska, będąca wcześniej asystentem w Pracowni Historii. W OBN zatrudnionych wówczas było łącznie pięć osób (razem z dyrektorem), obsługę administracją zapewniało Biuro Zarządu Głównego KTSK (Urszula Szymanowska), a planowania i realizacji wspólnego preliminarza pilnował Marek Horowicz – główny księgowy, zatrudniony na pół etatu. Nadal więc w działalności OBN istotną rolę odgrywali współpracownicy. Ich liczba uległa zwiększeniu po utworzeniu Instytutu Ziemniaka w Boninie (1966), Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Koszalinie (1968) i Wyższej Szkoły Nauczycielskiej w Słupsku (1969). W 1970 r. na terenie województwa, głównie w Koszalinie i Słupsku, pracowało: dwóch profesorów, 15 docentów i ok. 50 doktorów. Około czterdziestoosobowa grupa uczestniczyła w seminariach doktoranckich, w tym ośmiu współpracowników Pracowni Historii, siedmiu – Pracowni Socjologii i ośmiu – Pracowni Geografii i Ekonomii. Warto tu wspomnieć, że z inicjatywy ówczesnego dyrektora ośrodka (choć wbrew Radzie Naukowej) w marcu 1972 r. zorganizowano w OBN pierwszą seminaryjną grupę doktorancką z zakresu geografii pod kierunkiem doc. dr. Jerzego Szukalskiego z Uniwersytetu Gdańskiego. Mając na uwadze potrzeby kadrowe regionu, nie- 52 Eugeniusz Z. Zdrojewski co później zorganizowano grupy doktoranckie z zakresu ekonomii, ekonomiki rolnictwa, historii i socjologii. Pojawienie się w regionie wyższych uczelni i innych placówek naukowych (m.in. wspomnianego Instytutu Ziemniaka) spowodowało wzrost liczby współpracowników OBN. Już w 1971 r. ich ogólna liczba zwiększyła się do 110 osób, w tym 30 współdziałających z Pracownią Socjologii i po 40 – z Pracownią Historii oraz Pracownią Geografii i Ekonomii. Wśród nich było kilkunastu doktorów i kilku docentów. Działalność wydawnicza OBN W wyniku prowadzonych badań przygotowywano do druku wiele pozycji książkowych oraz po kilkadziesiąt artykułów publikowanych w czasopismach. Początkowo prace przygotowywała do druku Sekcja Wydawnicza KTSK, a później funkcję tę przejął Dział Wydawniczy. Prace te były dość zróżnicowane. Inny był tryb przygotowywania do druku prac zleconych oficynom wydawniczym (Wydawnictwo Poznańskie, Wydawnictwo Morskie, PWN, WAG), inny w wypadku periodyków, a jeszcze inny w odniesieniu do prac zwartych wydawanych nakładem własnym KTSK. Wstępne przygotowywanie prac dla przedsiębiorstw wydawniczych tu pominiemy, bo to one określały podstawowe wymogi, kierowały prace do recenzji, poddawały obróbce redakcyjnej itd. Książki wydawane nakładem własnym KTSK (prace pojedynczych autorów lub zbiory pod czyjąś redakcją) były wstępnie opiniowane przez Sekcję Wydawniczą (a później Dział Wydawniczy), często uzgadniane z władzami wojewódzkimi, a następnie kwalifikowane przez Radę Naukową OBN. Tak przygotowany projekt planu wydawniczego na dany rok kalendarzowy kierowano do Naczelnego Zarządu Wydawnictw w Warszawie do zatwierdzenia. Nie zawsze wszystkie proponowane tytuły były przez tę instytucję akceptowane. Na te, które uzyskały zgodę, przydzielano niezbędną pulę odpowiedniej kategorii papieru, określając przy tym ich objętość i wielkość nakładu. Te ustalenia, oprócz wymogów merytorycznych, egzekwował z całą stanowczością cenzor. Corocznie nakładem OBN KTSK ukazywało się od kilku do kilkunastu pozycji zwartych. Ich kolportażem zajmowały się Dom Książki oraz Przedsiębiorstwo Upowszechniania Prasy i Książki „Ruch” na podstawie zawartych umów. Trudno tu prezentować choćby tylko wybrane publikacje. Przedstawiono je jedynie w ujęciu ilościowym. 53 Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem Wydawnictwa OBN KTSK w latach 1965–1972 Rok Liczba woluminów 1965 W tym periodyki Objętość w ark. wydawniczych Nakład w tys. egz. – 5 57,0 10,0 7 2 5 92,2 14,4 6 1 5 71,0 11,8 8 3 5 124,2 14,8 wydawnictwa zwarte 5 1966 1967 1968 1969 3 2 1 48,3 4,3 1970 14 14 – 164,4 27,5 1971 13 12 1 160,5 31,8 1972 19 17 2 224,0 26,2 Źródło: sprawozdania OBN KTS-K za lata 1965–1972. Oprócz prac zwartych wydawano kilka serii i periodyków. Od 1958 r. Oddział PTH w Słupsku był wydawcą publikowanego nieregularnie czasopisma pt. „Zapiski Koszalińskie”. Później ich druk przejęło KTPN, a następnie KTSK. Odtąd „Zapiski” jako kwartalnik ukazywały się do 1968 r. Łącznie wydano 36 numerów. Oprócz nich wydano dwa następujące numery specjalne: Koszalin literacki, KTSK, 1966 (141 s., nakład 1500 egz.), Koszalin artystyczny, 1970 (117 s., nakład 800 egz.). Od następnego roku (tj. 1969) niektóre funkcje „Zapisków” przejął miesięcznik „Pobrzeże” jako pismo KTSK, finansowane przez Robotniczą Spółdzielnię Wydawniczą „Prasa”. Profil tego czasopisma nie pozwalał jednak na druk nieco obszerniejszych artykułów popularnonaukowych. Od 1965 r. jako organ OBN KTSK ukazywał się „Rocznik Koszaliński”. Pracownicy, współpracownicy (a nawet osoby z zewnątrz) mogli w nim publikować opracowania popularnonaukowe. Spełniał on oczekiwania wszystkich zainteresowanych, lecz też nie zaspokajał stale narastających potrzeb. W tej sytuacji w 1970 r. zapoczątkowano druk nowej serii pt. „Koszalińskie Studia i Materiały”. Jeszcze w tym samym roku ukazały się cztery zeszyty. Pierwszy zeszyt, inaugurujący serię KTSK, oraz czwarty – zawierały odpowiednią liczbę artykułów przygotowanych do druku przez kolegium redakcyjne. Na drugi zeszyt złożyły się opracowania pod wspólnym tytułem Społeczne problemy Koszalina. Redaktorem tego zeszytu była Bożenna Chmielewska. Następ- 54 Eugeniusz Z. Zdrojewski ny zeszyt wypełniła rozprawa Jana Stępnia pt. Gospodarka i szkolnictwo w podregionie słupskim. W 1971 r. opublikowano kolejne trzy zeszyty, do druku złożono dwa następne, a przygotowane były trzy dalsze. Były one zróżnicowane tematycznie, na co wskazują tematy: Społeczne i ekonomiczne problemy PGR (red. B. Chmielewska); Podstawowe problemy rozwoju powiatu koszalińskiego (red. E.Z. Zdrojewski); Z dziejów ziemi koszalińskiej w XIX i XX wieku (red. A Czechowicz); Wybrane problemy ekonomiczne województwa koszalińskiego (red. E. Szymański i E.Z. Zdrojewski); Z badań nad rybakami kutrowymi (red. B. Chmielewska); Rozwój działalności kulturalno-oświatowej (red. E. Piotrowska); Zmiany struktury zawodowej ludności województwa koszalińskiego (red. E.Z. Zdrojewski); Z najnowszych dziejów ziemi koszalińskiej (red. T. Gasztold). W tym samym roku podjęto usilne starania o przekształcenie nieregularnie ukazujących się „Koszalińskich Studiów i Materiałów” w kwartalnik pod tym samym tytułem. Był to szczególnie niesprzyjający okres dla tego typu inicjatyw, gdyż świeżo ukazało się zarządzenie wicepremiera (Alojzego Karkoszki), zalecające weryfikację ukazujących się czasopism i oszczędną gospodarkę papierem. Po przedstawieniu tej propozycji do zaopiniowania władzom wojewódzkim zwołano m.in. ogólnowojewódzką naradę aktywu kulturalno-oświatowego. Prezentującemu koncepcję kwartalnika dyrektorowi OBN nieźle się oberwało. Najgłośniejszy był wówczas działacz partyjny z Kołobrzegu, który wezwał do „ozłocenia głów pracowników OBN”. Nie mógł zrozumieć, czego oni jeszcze chcą, skoro mają do dyspozycji „Głos Koszaliński” i „Pobrzeże”. W tej sytuacji istna batalia o uruchomienie kwartalnika przeciągała się w czasie. Smutne było to, że biorący udział we wspomnianej naradzie dziennikarze i pracownicy naukowi, zainteresowani wydawaniem kwartalnika, w ogóle się nie odezwali. Nie miejsce tu na opisywanie dalszych starań podjętych na szczeblu centralnym. Ostatecznie udało się uzyskać zgodę na druk kwartalnika z początkiem 1973 r., ale już pod szyldem Koszalińskiego Ośrodka Naukowo-Badawczego. Kiedy po podjęciu pozytywnej decyzji w tej sprawie poprosiłem sceptyków o pokazanie obiecanych kaktusów na dłoniach, nabrali wody w usta. Inną inicjatywą zmierzającą do wzbogacenia rynku wydawniczego była zapoczątkowana przez KTSK w 1970 r. „Biblioteka Popularnonaukowa”. Serię tę zapoczątkowały następujące prace: A. Czechowicz, „Głos Pogranicza” i „Głos Pogranicza i Kaszub” (1970); Z. Głowacki, Z lat 1945–1955. Szkice o sytuacji Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem 55 politycznej na Pomorzu Zachodnim (1971), J. Miller, PPR w Koszalinie 1945 –1948 (1972); T. Szrubka, Działacze polonijni z Bytowskiego i Złotowskiego. Owocna była też współpraca KTSK z PTH w Słupsku. Wiele prac opublikowano na łamach „Biblioteki Słupskiej”. W tej serii ukazały się m.in.: H. Rybicki, Partie i stronnictwa polityczne na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1947 (t. 18, 1967); A. Czarnik, Ruch hitlerowski na Pomorzu zachodnim 1933–1939 (t. 22, 1969); B. Chmielewska, Społeczno-kulturowe mechanizmy i kierunki awansu młodego pokolenia na przykładzie województwa koszalińskiego (t. 23, 1970); T. Szrubka, Szkolnictwo koszalińskie w latach 1945–1968 (t. 24, 1970). Należy tu dodać, iż pracownicy OBN publikowali swoje artykuły również w licznych czasopismach poza województwem koszalińskim. Wymienić tu trzeba „Przegląd Zachodni”, „Przegląd Zachodniopomorski”, „Kulturę i Społeczeństwo”, „Archeion”, „Biuletyn Informacyjny GKKFiT”, „Czasopismo Geograficzne”, „Życie Szkoły Wyższej”. Publikacje stanowiły mocną stronę w działalności OBN KTSK. Zachęciły one wiele osób do współpracy i ułatwiały kontakty z innymi placówkami naukowymi w kraju. Działalność popularyzatorska Tworząc w marcu 1964 r. KTSK, powołano m.in. Sekcję Popularyzacji Wiedzy oraz Sekcję Upowszechniania Kultury i Sztuki. Ich działalność ułatwiały liczne oddziały i kluby KTSK, współpracujące m.in. z bibliotekami, Klubami Międzynarodowej Prasy i Książki (KMPiK). Do tej działalności chętnie włączali się wszyscy pracownicy i większość współpracowników OBN, a także członkowie KTSK. Temu nurtowi działalności służyły przede wszystkim publikacje, które wysyłano do ogniw terenowych KTSK, bibliotek i innych placówek kulturalno-oświatowych. Przeważnie były one omawiane w miejscowej prasie i rozmaitych czasopismach. Najbardziej rozpowszechnioną formą propagowania wyników działalności naukowej oraz popularyzacji różnorodnej problematyki regionalnej w województwie były liczne spotkania i dyskusje z pracownikami naukowymi i działaczami kulturalno-oświatowymi. Organizowano je w oddziałach i klubach KTSK, a często za ich pośrednictwem w bibliotekach powiatowych, domach kultury, placówkach KMPiK, ośrodkach wczasowych i wielu zakładach pracy. Korzyści 56 Eugeniusz Z. Zdrojewski były najczęściej dwustronne – uczestnicy spotkań dowiadywali się o różnorakich sprawach, zjawiskach i procesach, a organizatorzy i prelegenci nierzadko zdobywali nowe inspiracje do badań i działalności wydawniczej. Ponadto wielu uczestników tych spotkań chętnie brało później udział w badaniach terenowych (np. ankietowych). Organizowaniu takich spotkań i dyskusji służyły też specjalnie opracowane przez pracowników OBN cykle tematyczne. Zwłaszcza dwa następujące cieszyły się dużym powodzeniem: Studium Wiedzy o Regionie oraz Koszalińskie Czwartki. Niektórzy członkowie zarządu KTSK (np. J. Majkowski) przez dłuższy czas zajmowali się ich planowaniem i koordynacją. Inną formą tego typu działalności były liczne seminaria i konferencje naukowe, niektóre o zasięgu ogólnokrajowym. Ich organizatorami były w większości poszczególne pracownie OBN. Średnio co roku każda z nich organizowała od pięciu do kilkunastu takich imprez. Często tym seminariom i konferencjom towarzyszyły wystawy (połączone ze sprzedażą) wydawnictw OBN KTSK. Trzeba dodać, że takie prezentacje wydawnictw, połączone ze sprzedażą, organizowano też podczas niektórych dorocznych Dni Książki i Prasy. Dużą rangę miała wystawa zorganizowana w 1972 r. w Warszawie – w Ośrodku Rozpowszechniania Wydawnictw Naukowych Polskiej Akademii Nauk, również połączona ze sprzedażą. Z tej okazji wydano specjalnie przygotowany katalog, który został rozesłany do placówek naukowo-badawczych w kraju, a także do kilku placówek zagranicznych. Obie te inicjatywy miały przede wszystkim charakter informacyjno-propagandowy, cieszyły jednakże się dużym zainteresowaniem i przyniosły spore efekty finansowe. Na koniec warto wspomnieć, iż OBN KTSK swoją różnorodną działalnością zyskał sobie uznanie w regionie i był pozytywnie oceniany przez różne środowiska i władze wojewódzkie. Ośrodek w miarę swoich możliwości podejmował prace badawcze o szerszym, ponadregionalnym zasięgu i znaczeniu, włączając się tym samym do realizacji zadań ogólnokrajowych, stawianych przez naukę polską. Prawdą jest również i to, że w miarę rozwoju OBN rosły także oczekiwania i postulaty różnych środowisk zawodowych i władz regionalnych. Dotyczyły one w szczególności rozszerzenia profilu badawczego o różną problematykę współczesną, na którą z każdym rokiem rosło zapotrzebowanie. Wstępny etap badań regionalnych w Koszalińskiem 57 Realizacja stawianych zadań wymagała podniesienia rangi i umocnienia samego ośrodka. Dotychczasowa struktura organizacyjna i działalność prowadzona w ramach stowarzyszenia społeczno-kulturalnego nie odpowiadała już ówczesnym, a zwłaszcza przyszłościowym potrzebom. W tej sytuacji na przełomie lat 1971 i 1972 podjęto starania o usamodzielnienie ośrodka na prawach jednostki budżetowej dotowanej przez PWRN. Rozszerzenie profilu badawczego na współczesną problematykę gospodarczą i demograficzną, wymagającą stosowania bardziej nowoczesnych metod badawczych, zwłaszcza ilościowych, wymagało nie tylko wzmocnienia kadrowego, lecz i wyposażenia w odpowiedni sprzęt oraz poprawy warunków lokalowych. Oczekiwane decyzje zapadły w trzecim kwartale 1972 r. Na wniosek Rady Naukowej OBN po zasięgnięciu opinii Wydziału I Nauk Społecznych Polskiej Akademii Nauk i Ministerstwa Finansów oraz za zgodą Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki – PWRN 12 lipca podjęto uchwałę nr 102/933/72 o wydzieleniu ośrodka z KTSK i utworzeniu z dniem 1 października Koszalińskiego Ośrodka Naukowo-Badawczego. Został on podporządkowany PWRN w Koszalinie i Wydziałowi I Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Otwierał dział „nauka” w zbiorczym budżecie województwa. Niezbędne środki na jego działalność przydzielało Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Ze względu na wspólny budżet, wspólne pomieszczenia i obsługę biurową faktyczne rozpoczęcie samodzielnego bytu Koszalińskiego Ośrodka Naukowo-Badawczego nastąpiło z początkiem 1973 r. Ale to już zupełnie inna historia. Literatura Buczak E., Sprawozdanie z działalności KTPN w latach 1959–1964, „Rocznik Koszaliński” 1 (1965). Chmielewska B., Rok działalności Ośrodka Badań Naukowych w Koszalinie, „Rocznik Koszaliński” 3 (1967). Machura T., Sprawozdanie z działalności PTH w Słupsku, Koszalinie, Szczecinku, Złotowie i Świdwinie, „Rocznik Koszaliński” 1 (1965). Machura T., Sprawozdania z działalności Stacji Naukowej PTH w Słupsku, „Rocznik Koszaliński” 1 (1965). Narkowicz J., Z doświadczeń Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, „Kultura i Społeczeństwo” 1966, nr 2. Osiągnięcia i potrzeby badawcze w województwie koszalińskim, red. E.Z. Zdrojewski, Koszalin 1974. 58 Eugeniusz Z. Zdrojewski Piotrowski Z., Ośrodek Badań Naukowych w Koszalinie, „Przegląd Zachodni” 1966, nr 2. Rupińska J., Działalność Ośrodka Badań Naukowych w Koszalinie w 1967 r., „Rocznik Koszaliński” 1969, nr 4. Zdrojewski E.Z., Dorobek i zadania Ośrodka Badań Naukowych w Koszalinie, „Przegląd Zachodni” 1971, nr 5–6. Zdrojewski E.Z., Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, w: Słownik polskich towarzystw naukowych, t. III: Towarzystwa upowszechniające naukę działające obecnie w Polsce, red. nauk. L. Łoś, Wrocław [etc.] 1982. Zdrojewski E.Z., Rola i zadania Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w zakresie badań i działalności wydawniczej, „Kultura i Społeczeństwo” 1972, nr 2. Zdrojewski E.Z., Sprawozdanie z działalności Ośrodka Badań Naukowych w Koszalinie za lata 1965–1971 oraz program na lata 1972–1975, OBN, 1972. PRELIMINARY STAGE OF REGIONAL RESEARCH IN THE KOSZALIN VOIVODESHIP SUMMARY This elaboration covers the subject of Scientific Research Centre (SRC) activities within a period 1965–1972. Achievements preceding the creation of SRC are presented here, as well as its subsequent search results, publications and popularizations. Eugeniusz E. Zdrojewski P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4 R O Z P R A W Y I S T U D I A ROMAN LEWANDOWSKI Szczecin URZĄD ZATRUDNIENIA W SZCZECINIE I JEGO FUNKCJONOWANIE NA TERENIE WOJEWÓDZTWA SZCZECIŃSKIEGO W LATACH 1945–1950 RAPORT Z BADAŃ Wstęp Współcześnie, gdy w Polsce funkcjonuje gospodarka wolnorynkowa, a w jej obrębie również rynek pracy i mamy do czynienia z okrzepłymi w działaniu powiatowymi urzędami pracy, postanowiłem zbadać, jak funkcjonował urząd tego typu w okresie bezpośrednio po drugiej wojnie światowej. W tym celu rozpocząłem badania dotyczące historii, ówczesnych uwarunkowań rynkowych i zadań takiego urzędu w Szczecinie w okresie powojennym na podstawie dokumentów Archiwum Państwowego w Szczecinie, tj. inwentarza zespołu akt nr 347, dotyczących Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie w latach 1945–1950. Inwentarz został opracowany przez mgr. Jerzego Podralskiego (12 maja 1970 r.) i dr. Bogdana Frankiewicza (luty 1972 r.), a wstęp do niego zawiera informacje o tworzeniu i pracy tego urzędu. Cenne dane pozyskałem, analizując dokumenty zawierające statystki i sprawozdania dotyczące ludności i zatrudnienia. W wyniku wielokrotnego sprawdzania za pomocą programu komputerowego Excel okazało się, że niektóre zestawienia liczbowe zawierają błędy w podsumowaniu. Jednak ze względu na to, że pomyłki te nie mają istotnego znaczenia, w tym raporcie podałem liczby zgodne z dokumentami źródłowymi. W zdecydowanej większo- 60 Roman Lewandowski ści zbiory dokumentów nie są paginowane, w przypisach podaję więc numerację stron według własnego liczenia, podaję też numery dokumentów. Opracowanie składa się z czterech rozdziałów. W pierwszym – Początki funkcjonowania Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie – opisuję historię urzędu i jego strukturę. Rozdział drugi – Charakterystyka rynku pracy województwa szczecińskiego – zawiera informacje o obszarze województwa, terenach rolniczych, przemyśle i ludności. W kolejnym rozdziale, zatytułowanym Zatrudnienie i bezrobocie w województwie szczecińskim, ukazuję poziom zatrudnienia i liczbę bezrobotnych na tle stanu ludności, a w rozdziale ostatnim – Realizacja zadań urzędu zatrudnienia – przedstawione są zagadnienia dotyczące wspierania w zatrudnieniu, szkolenia kobiet, prac interwencyjnych i pracochłonnych oraz niektóre problemy pojawiające się przy zatrudnianiu. Praca ta jest próbą zapisania historii Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie, ukazania jego działań i tym samym dania możliwości porównania ich z funkcjonowaniem współczesnych urzędów pracy. Początki funkcjonowania Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie Historia powstania urzędu Sprawy zatrudnienia na terenie Szczecina podjęto zaraz po zakończeniu działań drugiej wojny światowej. 5 maja 1945 r. przy Zarządzie Miejskim w Szczecinie został utworzony Wydział Pracy (Biuro Pracy)1. W początkowym okresie funkcjonowania w wydziale tym było zatrudnionych 51 pracowników, w tym jedenastu Niemców. Działania wydziału dotyczyły pośrednictwa pracy dla przybywających tu osadników oraz ewidencji zdolnych do pracy Niemców, których kierowano do robót porządkowych2. Wiosną 1945 r. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej wysłało do Koszalina swojego delegata, którego zadaniem było zorganizowanie urzędu zatrudnienia. Delegat, pełniąc obowiązki naczelnika urzędu, wystąpił do ministerstwa z propozycją utworzenia Urzędu Zatrudnienia w Koszalinie, a w Szczecinie – oddziału tego urzędu. Jednak ze względu na to, że urząd Pełnomocnika na Okręg Pomorze Zachodnie został przeniesiony do Szczecina, Ministerstwo 1 J. Podralski, B. Frankiewicz, Inwentarz zespołu akt Urząd Zatrudnienia w Szczecinie z lat 1945–1950, Archiwum Państwowe w Szczecinie. 2 Tamże, wstęp, s. 3. Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 61 Pracy i Opieki Społecznej decyzją z 1 marca 1946 r. powołało Urząd Zatrudnienia w Szczecinie. Urząd ten przejął agendy, lokal i wyposażenie biurowe Wydziału Pracy przy Zarządzie Miejskim w Szczecinie. Terenem działania nowo powołanego urzędu było całe województwo szczecińskie. W urzędzie tym pracowało 7 osób. Od chwili powołania urząd rozpoczął działania związane z prowadzeniem polityki zatrudnienia oraz koordynowaniem jej całokształtu i zajął się kierowaniem do pracy osób poszukujących zatrudnienia według posiadanych kwalifikacji oraz werbowaniem robotników o wysokich kwalifikacjach zawodowych w ramach tzw. clearingu pracy z województw centralnych. Zadania te były realizowane także przez tzw. instytucje zastępcze, które powołano przy zarządach miejskich w miastach powiatowych3. Do 31 lipca 1947 r. na terenie województwa działały 23 instytucje zastępcze, z których dziesięć zlikwidowano z dniem 1 lipca tegoż roku. Od 1 sierpnia 1947 r. instytucje zastępcze Urzędu Zatrudnienia działały w następujących miastach: Białogardzie, Człuchowie, Dębnie, Gryficach, Koszalinie, Myśliborzu, Słupsku, Stargardzie Szczecińskim, Świnoujściu, Szczecinku i Wałczu. 1 października 1947 r. Instytucja Zastępcza w Słupsku została przeniesiona do Oddziału Urzędu Zatrudnienia. Według stanu na 31 grudnia 1947 r. Urząd Zatrudnienia w Szczecinie liczył czterdzieścioro pracowników – 11 kobiet i 29 mężczyzn. Z wyższym wykształceniem było 14%, ze średnim – 31% i określonym jako niższe – 55%4. W lutym 1948 r. dokonano kolejnej reorganizacji urzędów zatrudnienia w Koszalinie, Słupsku, Stargardzie oraz Szczecinie i przemianowano je na oddziały Urzędu Zatrudnienia5. Kompetencje oddziałów obejmowały ewidencję pracowników poszukujących zatrudnienia i kierowanie ich do pracy. W celu realizacji tych zadań urząd w Szczecinie prowadził działania nazywane akcjami – np. akcję rolną, żniwną, budowlaną i ceglaną. Organizował werbunek do przemysłu węglowego, roboty interwencyjne, które były finansowane przez Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej, 3 Do kwietnia 1948 r. urząd mieścił się przy ul. Kaszubskiej 52. 9 kwietnia 1948 r. rozpoczęto przenoszenie urzędu do siedziby przy ul. Vasco de Gamy (róg ul. Klasztornej 4). Adres urzędu to ul. Klasztorna 4. Archiwum Państwowe w Szczecinie, Urząd Zatrudnienia w Szczecinie (dalej APS, UZS), wol. 7, Oddział Administracyjny, Sekretariat Urzędu, Zarządzenia wewnętrzne 1948–49, pismo naczelnika Urzędu Zatrudnienia H. Majewskiego z 9 kwietnia 1948 r., dotyczące przeniesienia biur urzędu i pismo tegoż naczelnika z 31 grudnia 1948 r. Do 31 lipca 1947 r. na terenie województwa działały 23 instytucje zastępcze, z których 10 z dniem 1 lipca 1947 r. uległo likwidacji (tamże, wol. 36, s. 93). 4 Tamże, wol. 36, Sprawozdanie Opisowo-statystyczne Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie za rok 1947, s. 95. 5 J. Podralski, B. Frankiewicz, Inwentarz..., wstęp, s. 4. 62 Roman Lewandowski np. dla robotników portowych w przedsiębiorstwie „Hartwig”6, oraz zajmował się organizowaniem spółdzielni pracy w ramach tzw. aktywizacji zawodowej7. W 1950 r. oddziały Urzędu Zatrudnienia przemianowano na obwodowe urzędy zatrudnienia, a w lipcu tegoż roku ich działalność została przejęta przez Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej – Wydział Opieki Społecznej, który w późniejszym okresie został przekształcony w Samodzielny Oddział Zatrudnienia8. Struktura Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie W 1949 r. strukturę urzędu tworzyły następujące oddziały9: − Oddział Administracyjny, który zajmował się organizacją urzędu, zaopatrzeniem i remontami, hotelami migracyjnymi, sprawami budżetowo-finansowymi; − Oddział Pracy, do którego zadań należały: prowadzenie statystyki zatrudnionych, rejestracja zgłoszeń wolnych miejsc, analiza rynku pracy, nadzór nad zakładami pracy pod względem zatrudnienia; − Oddział Akcji Specjalnych, który organizował akcję robót interwencyjnych i akcję produktywizacji kobiet (w ramach aktywizacji zawodowej); − Referat Szkoleniowy (referat taki znajdował się w każdym oddziale); − Wydział Werbunku i Pośrednictwa Pracy, który prowadził sprawy związane z clearingiem, sprawy werbunku pracowników do gospodarki rolnej, górnictwa i leśnictwa oraz wszystkie sprawy interwencyjne dotyczące pracy i pracowników; − Oddział Pracy Portowej, do którego zadań należało kierowanie rekrutacją pracowników portowych i ich kwalifikacją. Biuro Zatrudnienia na Miasto Szczecin, które po 1949 r. przekształciło się w Oddział Urzędu Zatrudnienia, zajmowało się m.in.: − prowadzeniem spraw związanych z zatrudnianiem „przez akceptację” – tzn. przedsiębiorstwa i instytucje w Szczecinie same mogły dokonywać rekrutacji pracowników, a Urząd Zatrudnienia tylko akceptował nowo przyjętych do pracy i prowadził ich ewidencję; APS, UZS, Wydział Akcji Specjalnych, wol. 43, protokół konferencji z 2 września 1949 r., odbytej w Urzędzie Zatrudnienia w Szczecinie, s. 13. 6 7 J. Podralski, B. Frankiewicz, Inwentarz..., wstęp, s. 4. 8 Tamże. 9 Tamże, s. 5. Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 63 − kierowaniem do pracy inwalidów i młodocianych, pracowników umysłowych i rzemieślników. Z zamówienia z 3 marca 1950 r., złożonego przez Okręgowy Urząd Zatrudnienia w Szczecinie do Szczecińskich Zakładów Graficznych, a dotyczącego wykonania napisów na tablicę informacyjną tego urzędu, i z załącznika z 27 marca 1950 r. do tegoż zamówienia wynika, że struktura Okręgowego Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie kształtowała się w tym czasie następująco10: 1. Dyrektor urzędu. 2. Kancelaria Ogólna: a) Sekretariat, b) Inspektor Okręgowego Urzędu Zatrudnienia, c) Referat Personalny. 2. Naczelnik Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego: a) Referat Rachuby, b) Referat Gospodarczy, c) Hala Maszyn. 3. Naczelnik Wydziału Werbunku i Pośrednictwa a) Referat Produktywizacji Kobiet i Szkolenia, b) Referat Spraw Zasiłkowych. 4. Naczelnik Wydziału Akcji Specjalnych: a) Referat Robót Interwencyjnych, b) Referat Akcji Robót Rozbiórkowych, c) Referat Sprawozdawczości i Statystyki. 5. Obwodowy Urząd Zatrudnienia. 6. Naczelnik Obwodowego Urzędu Zatrudnienia. 7. Sekretariat. 8. Kierownik Oddziału Pośrednictwa Pracy. 9. Inspektor Obwodowego Urzędu Zatrudnienia. 10. Sekretariat. 11. Biuro Zgłoszeń Wolnych Miejsc Pracy. 12. Clearing Pracy i Referat Rolny. 13. Referat Pracowników Umysłowych. 14. Referat Rzemieślników. 10 APS, UZS, wol. 7, Oddział Administracyjny, Sekretariat Urzędu, Zarządzenia wewnętrzne 1948–49, pismo naczelnika Wydziału Ogólnego z 3 marca 1950 r., dotyczące zamówienia napisów do tablicy orientacyjnej. 64 Roman Lewandowski 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. Referat Kontroli Zakładów Pracy. Referat Kobiet Niewykwalifikowanych. Referat Robotników Niewykwalifikowanych. Referat Młodocianych, Inwalidów i Podopiecznych. Referat Robotników Portowych. Referat Spraw Mieszkaniowych i Meblowych. Woźny. Magazyn. W tamtym czasie obowiązywał wzorcowy schemat organizacji okręgowych urzędów zatrudnienia, który przedstawiono w tabeli 1. Tabela 1 Wzorcowy schemat organizacji okręgowych urzędów zatrudnienia Lp. Wydziały Referaty 1. Organizacyjno-Administracyjny 1. 2. 3. Organizacyjny Sprawozdawczości i Statystyki Rachunkowo-Gospodarczy 2. Werbunku i Pośrednictwa 1. 2. Pośrednictwa Pracy Werbunku i Clearingu Pracy 3. Akcji Specjalnych 1. 2. Produktywizacji Kobiet Robót Interwencyjnych Źródło: APS, UZS, wol. 5, Dział Administracyjny, Statystyki, Sprawy organizacji wewnętrznej Urzędu Zatrudnienia 1947–1948, Schemat wzorcowy organizacji Okręgowych Urzędów Zatrudnienia. Kancelaria urzędu łącznie ze sprawami personalnymi podlegała bezpośrednio dyrektorowi urzędu. Według stanu zatrudnienia pracowników Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie na 12 grudnia 1947 r. urząd ten liczył 32 pracowników stałych, w tym Oddział Administracyjny – 20 osób, Oddział Pracy Portowej – osiem, Oddział w Słupsku – cztery osoby11. 11 nie. Z tego zestawienia wynika, że Słupsk podlegał wówczas Urzędowi Zatrudnienia w Szczeci- Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 65 Charakterystyka rynku pracy województwa szczecińskiego Tereny rolnicze Według dokumentu charakteryzującego stan ludności i obszar województwa szczecińskiego na 1 maja 1949 r. powierzchnia województwa wynosiła ogółem 30 096,1 km2, a jego charakter określono jako rolniczo-leśny. Województwo liczyło 225 gmin wiejskich i 69 gmin miejskich12. Rolnictwo: − ziemia orna – 1 385 056 ha, − lasy – 801 048 ha, − sady i ogrody –17 013 ha, − nieużytki rolne – 274 820 ha. Gospodarstwa wiejskie – osadnicze: − od 1 do 5 ha – ok. 6615, − od 5 do 10 ha – ok. 36 126, − od 10 do 25 ha – ok. 49 856, − powyżej 25 ha – ok. 3042, − majątki państwowe podlegające Państwowym Nieruchomościom Ziemskim – 958, − gospodarstwa rolne obsadzone – 95 639, − gospodarstwa rolne do obsadzenia – 10 041. Liczbę osób utrzymujących się z rolnictwa określono na 116 241, robotników rolnych – na 33 869, robotników leśnych (drwali tartacznych, służba leśna) – na 7791 i osób trudniących się rybołówstwem – na 1562. Przemysł Na terenie województwa funkcjonowało 1398 zakładów przemysłowych, w tym 1267 zakładów zatrudniających do 50 pracowników i 131 zakładów zatrudniających powyżej 50 pracowników. Zakładów rzemieślniczych było 4892, centrali spółdzielczo-państwowych – 5, hurtowni spółdzielczych – 100, sklepów detalicznych spółdzielczych – 1384, przedsiębiorstw spółdzielczych, usługowych – 59, przemysłu spożywczego – 30213. W tabeli 2 przedstawiono największe pod 12 APS, UZS, wol. 34, dok. 22. 13 Tamże, s. 25 (dane na 1 maja 1949 r.). 66 Roman Lewandowski względem liczby zatrudnionych zakłady przemysłowe z sektora uspołecznionego. Tabela 2 Wykaz największych zakładów województwa szczecińskiego Stan na 1 maja 1949 r. Lp. 1. Nazwa zakładu Liczba zatrudnionych Huta „Szczecin” 976 2. Fabryka Superfosfatu „Stołczyn” 352 3. Stocznia „Odra” 500 4. Państwowy Zakład Przemysłu Konfekcyjnego „Szczecin” 5. Fabryka Maszyn Rolniczych „Słupsk” 2293 420 6. Fabryka Mebli nr 1, 2, 3, 4 „Słupsk” 600 7. Fabryka Kapeluszy nr 9 „Dębno” 233 8. Państwowy Zakład Przemysłu Włókienniczego „Choszczno” 118 9. Zakłady Ceramiczne w Złocieńcu 115 10. Fabryka Włókiennicza w Złocieńcu 135 11. Gryfice Cukrownia 1198 (w sezonie) 12. Państwowy Zakład Suchej Destylacji Drewna 294 13. Państwowa Fabryka Zapałek w Sianowie 590 14. Państwowy Zakład Przeróbki Lnu w Koszalinie 154 15. Fabryka Maszyn Rolniczych w Resku 180 16. Państwowe Zakłady Przetwórstwa Ziemnego „Łobez” 207 17. Fabryka Pługów „Barlinek” 128 18. Tartak Państwowy „Goleniów” 221 19. Państwowa Wytwórnia Płatków Ziemniaczanych 164 20. Cukrownia w Kluczewie 21. Młyn Stargard 22. PKP (warsztaty kolejowe w starostwach) 23. Fabryka Tektury „Tarnówko” Źródło: APS, UZS, wol. 34, dok. 24. 1542 (w sezonie) 112 1050 138 Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 67 Charakterystyka ludności Okres bezpośrednio powojenny charakteryzował się w województwie szczecińskim dużym napływem i odpływem ludności. W ciągu jednego tylko roku 1947 wyjechało 189 359 Niemców, a w tym samym czasie przybyły 332 723 osoby wyszczególnione w ewidencji jako reemigranci i repatrianci14. Wyjazd Niemców stwarzał warunki do osiedlania ludności z innych terenów Polski, co było na bieżąco monitorowane. Świadczy o tym m.in. informacja z maja 1949 r.: Województwo może osiedlić obecnie na swoim terenie około 24 162 rodziny osadnicze15. W styczniu 1947 r. na terenie województwa przebywało ogółem 919 623 osób, w tym 222 387 Niemców, a w ostatnim dniu grudnia tego samego roku – 912 768, w tym 33 028 Niemców. W 1948 r. było już ponad milion ludności (zob. tab. 3). Według stanu na 31 marca 1949 r. na terenie województwa szczecińskiego zaludnienie ogółem wynosiło 1 042 906 osób, w tym 1 010 336 Polaków, 31 179 Niemców i 1391 osób zakwalifikowanych do „innej narodowości”16. W miastach przebywało ogółem 485 323 osób, w tym 479 062 Polaków, 5501 Niemców, 631 osób innej narodowości, na wsi natomiast było ogółem 557 583 osób, w tym 531 274 Polaków, 25 678 Niemców, 631 osób innej narodowości. W Szczecinie na dzień 31 marca 1949 r. liczba ludności wynosiła 181 449 osób. Przyrost ludności w pierwszym kwartale 1949 r. wyniósł 6400 osób. Według zestawienia na 1 maja 1949 r. w liczbie ludności wyszczególniono17: − przybyłych ze Wschodu – 234 629 (22,3%), − przybyłych z Zachodu – 55 483 (5,3%), − przybyłych z Polski centralnej – 691 610 (66,3%), − autochtonów – 18 463 (1,7%). Pod względem przynależności klasowej ludność podzielono na grupy według pochodzenia: − robotniczego – 212 266 osób (23,5%), − chłopskiego – 630 886 osób (60,4%), − inteligencji pracującej – 138 753 osób (13,3%). Tamże, wol. 36, Sprawozdanie Opisowo-statystyczne Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie za rok 1947, s. 103. 14 15 Tamże, wol. 34, dok. 22. 16 Tamże, pismo zatytułowane Stan zaludnienia na terenie województwa szczecińskiego. 17 Tamże, dok. 22. 68 Roman Lewandowski W 1955 r. liczba mieszkańców miast województwa szczecińskiego wzrosła do 760 tys.; na wsi ludności było mniej i liczyła ona 640 tys. osób (zob. tab. 4). Tabela 3 Stan ludności w województwie szczecińskim w latach 1947–1949 i 1955 18 Stan ludności Lp. Powiat 1 stycznia 1947 31 grudnia 1947 ogółem Niemcy ogółem Niemcy 1. Białogardzki 57 084 13 242 inni 321 55 392 2 910 inni 165 2. Bytowski 16 442 2 799 97 17 544 180 3. Chojeński 28 018 1 452 29 529 185 4. Choszczeński 21 326 2 398 22 748 180 5. Człuchowski 28 654 10 302 143 31 105 859 6. Drawski 26 436 6 514 45 24 241 7. Gryficki 26 312 3 096 38 30 068 8. Gryfiński 23 819 1 633 55 29 514 9. Kamieński 1948 1949 1955 ogółem ogółem ogółem 56 886 59 480 71 500 18 18 311 18 717 21 500 65 31 469 34 159 47 000 24 345 26 783 36 000 50 32 261 33 452 39 000 401 34 25 067 26 831 37 000 666 46 31 911 32 996 38 000 23 28 23 366 22 403 31 000 15 595 2 300 18 389 22 15 20 899 22 579 31 500 10. Kołobrzeski 36 708 9 658 48 34 731 2 679 14 35 685 38 012 55 500 11. Koszaliński 47 305 9 101 167 48 777 4 107 165 49 397 51 446 67 000 34 29 390 31 001 37 000 20 853 21 588 27 000 32 032 34 169 37 500 12. Łobeski 24 807 3 729 40 27 494 1 468 13. Miastecki 27 624 15 567 109 0 0 14. Myśliborski 28 567 4 336 88 29 664 293 15. Nowogardzki 28 408 2 108 17 31 714 150 11 35 397 37 152 46 000 16. Pyrzycki 20 835 799 96 28 403 81 56 32 155 34 162 42 000 17. Sławieński 25 53 393 28 837 37 41 919 4 620 14 45 895 49 701 61 000 119 399 65 540 423 80 532 8 023 86 88 834 51 135 57 000 19. Stargardzki 30 934 597 41 829 25 74 47 285 51 590 66 000 20. Szczecinecki 54 651 9 652 50 54 337 1 674 13 59 526 57 520 63 000 21. Szczecin pow. 6 655 5 395 17 11 586 132 7 12 829 12 133 152 000 120 323 11 593 60 142 243 3 996 66 167 511 186 536 356 264 23. Wałecki 35 074 3 684 40 098 173 28 45 385 44 453 54 000 24. Woliński 12 928 5 525 11 285 112 11 12 224 16 385 34 500 25. Złotowski 28 326 2 530 29 626 69 7 30 140 31 403 35 000 919 623 222 387 1982 912 768 33 028 18. Słupski 22. Szczecin m. Ogółem 66 65 1032 1 005 973 1 065 318 1 400 000 Źródło: APS, UZS, wol. 34 (zaludnienie na 1.01.1947 i 31.12.1947 – wol. 36, Załącznik nr 3, s. 83). 18 Dane te traktowano jako „poufne”. 69 Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... Tabela 4 Stan ludności (miasto – wieś) w województwie szczecińskim w latach 1949 i 1955 Lp. Miasto 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. 23. 24. 25. 1949 Białogard 23 220 Bytów 5 112 Chojna 13 802 Choszczno 8 657 Człuchów 8 676 Drawsko 9 795 Gryfice 13 965 Gryfino 3 160 Kamień 2 874 Kołobrzeg 8 303 Koszalin 22 547 Łobez 8 906 Miastko 3 277 Myślibórz 12 032 Nowogard 14 212 Pyrzyce 5 718 Sławno 12 385 Słupsk 4 035 Stargard 29 612 Szczecinek 21 107 Szczecin pow. 2 632 Szczecin m. 186 536 Wałcz 16 364 Wolin 11 220 Złotów 8 515 Ogółem 495 590 Źródło: APS, UZS, wol. 34, s. 27–29. Stan ludności wieś 1955 1949 31 500 36 260 7 000 13 605 20 500 20 357 11 000 18 726 12 500 24 776 17 000 17 036 17 000 19 031 8 000 19 243 8 500 19 705 22 000 33 500 34 000 28 899 12 000 22 095 5 000 18 311 13 500 22 137 18 000 22 940 9 000 28 444 20 000 37 316 9 000 47 100 40 000 21 978 26 000 36 413 60 000 9 501 300 000 24 000 28 089 28 500 5 169 10 000 22 888 760 000 569 728 Razem wieś 1955 40 000 14 500 26 500 25 000 26 500 20 000 21 000 23 000 23 000 33 500 33 000 25 000 22 200 24 000 28 000 33 000 41 000 48 000 26 000 37 000 92 000 56 274 30 000 6 000 25 000 640 000 1949 1955 59 480 71 500 18 717 21 500 34 159 47 000 26 783 36 000 33 452 39 000 26 831 37 000 32 996 38 000 22 403 31 000 22 579 31 500 38 012 55 500 51 446 67 000 31 001 37 000 21 588 27 000 34 169 37 500 37 152 46 000 34 162 42 000 49 701 61 000 51 135 57 000 51 590 66 000 57 520 63 000 12 133 152 000 186 536 356 264 44 453 54 000 16 385 34 500 31 403 35 000 1 065 318 1 400 000 Zatrudnienie i bezrobocie w województwie szczecińskim Stan zatrudnienia Według stanu na 31 grudnia 1947 r. w województwie szczecińskim było zatrudnionych ogółem 150 498 osób, tj. 16,45% ogółu mieszkańców województwa, które liczyło 912 768 ludności. W grudniu 1948 r. przy liczbie ludności ogółem 1 005 973 zatrudnionych było 162 898 osób, co stanowiło 16,19% (tab. 5). 70 Roman Lewandowski Tabela 5 Zatrudnienie w województwie szczecińskim na 31 grudnia 1947 r. i grudzień 1948 r. Lp. Powiat Stan ludności na 31 grudnia 1947 r. Stan zatrudnienia na 31 grudnia 1947 r. Stan ludności na grudzień 1948 r.** 56 886 Stan zatrudnienia na grudzień 1948 r.** 1. Białogardzki 55 392 8 654 6 148 2. Bytowski 17 544 2 126 18 311 1 598 3. Chojeński 29 529 671 31 469 3 322 4. Choszczeński 22 748 1 915 24 345 3 073 5. Człuchowski 31 105 2 681 32 261 3 242 6. Drawski 24 241 3 059 25 067 4 027 7. Gryficki 30 068 2 454 31 911 4 927 8. Gryfiński 29 514 2 976 23 366 4 407 9. Kamieński 18 389 1 781 20 899 3 121 10. Kołobrzeski 34 731 3 340 35 685 3 259 11. Koszaliński 48 777 6 424 49 397 6 018 12. Łobeski 27 494 2 799 29 390 3 908 13. Miastecki 2 845 20 853 2 208 14. Myśliborski 29 664 3 086 32 032 4 398 15. Nowogardzki 31 714 2 163 35 397 3 662 16. Pyrzycki 28 403 1 906 32 155 3 716 17. Sławieński 41 919 3 500 45 895 3 258 18. Słupski 80 532 17 242 88 834 12 504 19. Stargardzki 41 829 3 681 47 285 6 523 20. Szczecinecki 54 337 3 836 59 526 5 679 21. Szczecin pow. 11 586 20 745 12 829 1 435 22. Szczecin m. 142 243 21 066 167 511 62 036 23. Wałecki 40 098 3 716 45 385 5 596 24. Woliński 11 285 1 049 12 224 1 782 25. Złotowski 29 626 2 960 30 140 3 053 Prac. publ. – pr. etat. 4 966 56 886 6 148 Prac. publ. kontr. 18 857 18 311 1 598 150 498 1 005 973 162 898 Ogółem 912 768 Źródło: APS, UZS, wol. 34, Oddział Pracy ref. Statystyki, Stan zatrudnienia w województwie szczecińskim (statystyki) 1948–1950, Załącznik nr 4 wg danych z Ubezpieczalni Społecznej (zaludnienie na 31.12.1947 – wol. 36, Załącznik nr 3, s. 83; zaludnienie i zatrudnienie na grudzień 1948 r. – wol. 34, Stan ludnościowy i zatrudnienie w woj. szczecińskim za m-c sierpień 1948 r.). Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 71 Zapotrzebowanie na zatrudnienie dotyczyło zarówno Polaków, jak i Niemców. Przykładem jest złożone przez Zarząd Okręgowy Państwowych Nieruchomości Ziemskich w Koszalinie zapotrzebowanie na pracowników sezonowych. Zarząd w dokumencie zatytułowanym Wykaz zapotrzebowań robotników sezonowych podał liczbę robotników potrzebnych do pracy, wyszczególniając rubryki: „z Niemcami” i „bez Niemców”. Przykładowo, dla powiatu białogardzkiego zapotrzebowanie „z Niemcami” wynosiło 645 osób, a „bez Niemców” – 1160 osób19. Bezrobotni W aktach archiwalnych Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie, w dokumentach na temat stanu zatrudnienia, znajdują się wykazy z 1948 r. dotyczące ówczesnego województwa szczecińskiego, uwzględniające stan ludności i stan bezrobotnych. Świadczy to o tym, że w owym czasie urząd miał do czynienia z ludźmi bez pracy, co jest oczywiste ze względu na ówczesną sytuację. Informują o tym dokumenty ewidencjonujące stan liczbowy ludności, zatrudnienie i bezrobotnych w rozbiciu na powiaty w sierpniu, wrześniu, październiku, listopadzie i grudniu (zob. tab. 6 i 7). Według tych dokumentów w 1948 r. wykazano następującą liczbę bezrobotnych w poszczególnych miesiącach; sierpień – 1999 osób, co stanowi 1,38% zatrudnionych, wrzesień – 2220 (1,48%), październik – 2025, (1,28%), listopad – 2620, (1,65%), grudzień – 2736 (1,68%). Należy zaznaczyć, że stosunek procentowy zatrudnionych do stanu ludności w przytoczonych miesiącach był niski, i tak: w sierpniu wynosił 16,56%, we wrześniu – 16,56%, w październiku – 15,79%, w listopadzie – 15,83% i w grudniu – 16,19%. Wynika z tego, iż ok. 84% ludności nie miało zatrudnienia. Dane te mogą także dowodzić, że być może urząd nie dysponował pełną informacją o rzeczywistym stanie zatrudnienia lub należy przypuszczać, iż ewidencja stanu zatrudnienia prowadzona przez urząd dotyczyła tylko osób skierowanych do pracy za jego pośrednictwem. Ponadto, porównując stan zatrudnienia z 31 grudnia 1947 r. – 150 498 osób (tab. 5) – z zatrudnieniem w roku 1948, należy stwierdzić, że poziom z roku 1947 został przekroczony pod koniec 1948 r., bo dopiero w październiku (158 803 osób), i wzrastał w listopadzie oraz grudniu (tab. 6 i 7). Informacje te pośrednio wskazują na dużą ruchliwość ludności i warunki, w jakich urząd zatrudnienia działał w tym czasie. 19 APS, UZS, wol. 34, Oddział Pracy ref. Statystyki, Stan zatrudnienia w województwie szczecińskim (statystyka) 1948–1950, Wykaz zapotrzebowań robotników sezonowych, s. 1–3. Określenia: „z Niemcami” i „bez Niemców” nie są jednoznacznie zrozumiałe. 72 Roman Lewandowski Tabela 6 Powiat 1. Białogardzki 2. Bytowski 3. Chojeński 4. Choszczeński 22 748 5. Człuchowski 31 105 6. Drawski 24 241 7. Gryficki 8. 9. Stan Stan Stan zatrudludności zapoś. nienia sierpień 1948 r. 55 392 6 012 116 17 544 1 538 29 529 2 807 wrzesień 1948 r. 2 55 392 – – 49 87 3 307 16 – 22 748 3 307 2 691 63 31 31 105 2 691 3 891 – – 24 241 3 891 – 30 068 3 679 121 30 068 3 679 149 Gryfiński 29 514 4 356 – – 29 514 4 356 – Kamieński 18 389 2 653 – – 18 389 2 653 – 10. Kołobrzeski 34 731 3 106 – – 34 731 3 106 – 11. Koszaliński 48 777 5 521 327 59 48 777 5 521 12. Łobeski 27 494 3 995 – – 27 494 3 995 3 6 012 122 17 544 1 538 – 29 529 2 807 13. Miastecki 27 624 1 651 – – 27 624 1 651 14. Myśliborski 29 664 4 174 46 44 29 664 4 174 15. Nowogardzki 31 714 3 261 20 2 31 714 3 261 16. Pyrzycki 28 403 2 991 – – 28 403 2 991 17. Sławieński 41 910 3 299 – – 41 910 664 76 – 21 6 31 911 4 094 – – 23 366 4 251 – – – 20 899 2 860 – – – 35 685 3 233 – – 306 88 49 397 5 334 311 86 – – 29 390 4 330 – – – – 20 853 1 859 – – 4 453 53 18 – – 35 397 3 357 – – – – 32 155 4 073 – – 3 299 – – 45 895 3 151 – – 80 532 11 599 1070 663 88 834 12 274 872 520 41 829 6 020 218 69 47 285 6 540 441 47 5 596 64 29 54 337 5 596 1 582 – – 11 586 1 582 – 142 243 56 274 5439 765 142 243 56 274 5760 29 626 12 095 116 7471 6 27 32 032 50 11 586 904 383 149 743 – – 54 337 Ogółem – – 21. Szczecin pow. 25. Złotowski 54 4 122 20. Szczecinecki – – 59 25 067 439 100 – 3 103 – 691 4 755 1 507 – 6 020 1 767 18 311 65 31 469 – 11 599 11 285 5 3 224 41 829 40 098 – 3 426 80 532 24. Woliński – 5 845 24 345 18. Słupski 23. Wałecki październik 1948 r. 5 56 886 21 32 261 88 19. Stargardzki 22. Szczecin m. Stan Stan Stan zatrudludności zapoś. nienia Stan bezrobotnych. Lp. Stan zapoś. Stan bezrobotnych Stan Stan zatrudludności nienia Stan bezrobotnych Stan ludności, zatrudnionych i bezrobotnych (sierpień–październik 1948 r.) 29 40 098 4 755 – 11 285 1 767 – 29 626 3 218 1999 904 383 149 743 78 93 – – 8010 91 59 526 5 691 50 111 – 12 829 1 663 – – 1151 167 511 59 803 83 1118 34 45 385 5 345 6166 39 – 12 224 2 170 – – – 30 140 3 095 – – 2220 1 009 053 158 803 8035 2025 Źródło: APS, UZS, wol. 34, Oddział Pracy ref. Statystyki, Stan zatrudnienia w województwie szczecińskim (statystyki) 1948–1950, Stan ludnościowy i zatrudnienie w woj. Szczecińskim za m-c sierpień 1948 r. 73 Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... Tabela 7 Stan ludności, zatrudnionych i bezrobotnych (listopad, grudzień 1948 r.) Lp. Powiat Stan Stan Stan za- Stan bezStan za- Stan bezStan ludności Stan ludności trudnienia zapoś. robottrudnienia zapoś. robotnych nych listopad 1948 r. grudzień 1948 r. 1. Białogardzki 56 886 6 119 201 – 56 886 6 148 – – 2. Bytowski 18 311 1 543 – – 18 311 1 598 – – 3. Chojeński 31 469 3 103 4. Choszczeński 24 345 3 426 5. Człuchowski 32 261 3 337 6. Drawski 25 067 4 122 – 7. Gryficki 31 911 4 094 314 35 8. Gryfiński 23 366 4 251 – – 9. Kamieński 20 899 2 860 – – 10. Kołobrzeski 35 685 3 455 – 89 – 34 55 31 469 3 322 19 73 – 24 345 3 073 – – 29 32 261 3 242 47 39 – 25 067 4 027 – – 31 911 4 927 108 12 23 366 4 407 – – 20 899 3 121 – – – 35 685 3 259 – – 11. Koszaliński 49 397 5 605 497 142 49 397 6 018 204 152 12. Łobeski 29 390 4 330 – – 29 390 3 908 – – 13. Miastecki 20 853 1 956 – – 20 853 2 208 – – 14. Myśliborski 32 032 4 453 58 32 032 4 398 36 55 15. Nowogardzki 35 397 3 357 – – 35 397 3 662 – – 16. Pyrzycki 32 155 4 073 – – 32 155 3 716 – – 17. Sławieński 45 895 3 066 – – 45 895 3 258 – – 18. Słupski 88 834 11 943 987 981 88 834 12 504 834 1100 19. Stargardzki 47 285 6 540 508 26 47 285 6 523 240 13 20. Szczecinecki 59 526 5 691 90 98 59 526 5 679 30 112 21. Szczecin pow. 12 829 1 663 – 12 829 1 435 – – 167 511 59 803 167 511 62 036 4054 1115 22. Szczecin m. 46 – 5050 1155 23. Wałecki 45 385 5 345 123 41 45 385 5 596 65 64 24. Woliński 12 224 2 170 – – 12 224 1 782 – – 25. Złotowski 30 140 2 956 – – 30 140 3 053 – – 1009 053 159 261 1 009 053 162 898 5637 2736 Ogółem Źródło: jak w tab. 8. 7939 2620 74 Roman Lewandowski Potwierdzeniem występowania osób bezrobotnych jest także dokument zatytułowany Szacunkowe bezrobocie na terenie województwa szczecińskiego, wzór nr 2 (zob. tab. 8). Załącznik ten jest częścią pisma skierowanego przez Urząd Zatrudnienia w Szczecinie do Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, Departament Zatrudnienia w Warszawie. Pismo jest oznakowane Pr. ST. 6485/49 i datowane na 16 lipca 1949 r. W dokumencie tym podano oddziały Urzędu Zatrudnienia, stan zarejestrowanych poszukujących pracy w rozbiciu na płeć (1551 kobiet i 885 mężczyzn) oraz przytoczono szacunkowe bezrobocie nierejestrowanych w urzędach zatrudnienia, szacując je w skali dwunastu miast na ok. 28 tys. osób20. Tabela 8 Szacunkowe bezrobocie w województwie szczecińskim na 16 lipca 1949 r. Oddziały Urzędu Zatrudnienia i instytucje zastępcze Nazwa miasta Stan zarejestrowanych poszukujących pracy mężczyźni kobiety Oddział UZ Słupsk 346 500 Oddział UZ Koszalin 102 98 Oddział Stargard 23 87 Instytucja Zastępcza UZ Białogard 68 77 Instytucja Zastępcza UZ Człuchów 19 10 Instytucja Zastępcza UZ Dębno 13 97 Instytucja Zastępcza UZ Gryfice 41 33 4 3 Instytucja Zastępcza UZ Świnoujście 38 26 Instytucja Zastępcza UZ Szczecinek 149 122 Instytucja Zastępcza UZ Wałcz 11 22 Szczecin miasto 71 476 885 1551 Instytucja Zastępcza UZ Myślibórz Razem Szacunkowe bezrobocie nierejestrowanych w urzędach zatrudnienia ok. 28 000 Źródło: APS, UZS, wol. 34, Oddział Pracy ref. Statystyki, Stan zatrudnienia w województwie szczecińskim (statystyka) 1948–1950, dok. pt. Szacunkowe bezrobocie. 20 W uwadze pod tabelą zaznaczono, że w wyniku braku danych z pozostałych miast województwa urząd nie jest w stanie określić szacunkowego bezrobocia. 75 Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... Zawarte w przytoczonym dokumencie informacje świadczą o tym, iż przywiązywano wagę do bezrobocia i starano się je oszacować. Dokument ten także dowodzi, że informacje z tego zakresu były przekazywane do Departamentu Zatrudnienia w Warszawie. Innym dokumentem potwierdzającym występowanie bezrobotnych jest załącznik nr 1 zatytułowany Orientacyjny bilans sił roboczych poza rolnictwem dla województwa szczecińskiego w wieku od 18–59 lat21. W dokumencie tym podano liczbę ludności w rolnictwie ogółem, w rozbiciu na lata 1949 i 1950. W roku 1949 w rolnictwie wykazano liczbę 570 tys. ludności, w tym w wieku produkcyjnym (18–59 lat) 345 tys., zatrudnionych – 328 tys. i niezatrudnionych – 15 tys. Dane za rok 1950 pokazują, że ogół ludności w rolnictwie kształtował się na poziomie 640 tys., w tym w wieku produkcyjnym (18 –59 lat) 385 tys., zatrudnionych – 366 tys., a niezatrudnionych – 19 tys. osób, mimo że istniało zapotrzebowanie na robotników rolnych (tab. 9). Tabela 9 Rzemieślnicy Ordynariusze Rybacy Razem OZ Szczecin Północ i Południe – 1055 2330 4290 13 312 – – 20 987 OZ PGR Koszalin – 120 568 1387 1 051 68 5 3 199 OZ PGR Szczecinek – 233 711 1778 1 616 111 – 4 449 OZ PGR Słupsk 79 70 179 – 811 24 3 1 166 Razem 79 1478 3788 7455 17 790 203 8 29 801 DniówSezonowi kowi Traktorzyści Nazwa zarządu okręgowego Pracownicy umysłowi Zapotrzebowanie na robotników rolnych (plan na 1950 r.) Źródło: APS, UZS, wol. 36, s. 53, pismo z 16 marca 1950 r. do naczelnika Wydziału Pracy Okręgowego Urzędu Zatrudnienia. 21 APS, UZS, wol. 34, Oddział Pracy ref. Statystyki, Stan zatrudnienia w województwie szczecińskim (statystyka) 1948–1950. 76 Roman Lewandowski Zatrudnianie poszukujących pracy było poważnym problemem dla urzędu. Wskazuje na to ewidencja poszukujących zatrudnienia i wolnych miejsc pracy (zob. tab. 10–12). Przykładem może być liczba poszukujących pracy i nauki zawodu w styczniu 1949 r. Bez zatrudnienia było 1756 mężczyzn i 1971 kobiet, przy pozostałych na nowy okres wolnych miejscach pracy i nauki zawodu w liczbie 1469 dla mężczyzn i 397 dla kobiet. W grudniu tegoż roku w ewidencji urzędu jako poszukujący zatrudnienia i nauki zawodu figurowało 739 mężczyzn i 1015 kobiet, przy wolnych miejscach pracy i nauki zawodu, odpowiednio: 2986 dla mężczyzn i 901 dla kobiet. Sytuacja nie poprawiła się także w 1950 r., gdyż w maju zarejestrowano 604 mężczyzn i 812 kobiet bez pracy, przy 6634 wolnych miejscach pracy dla mężczyzn i 1463 dla kobiet (tab. 10). Problem występował w zasadzie w każdym z powiatów województwa, a najwyraźniej widoczny był w Szczecinie, gdzie w maju 1950 r. poszukujących zatrudnienia było 141 mężczyzn i 290 kobiet przy wolnych miejscach pracy, odpowiednio: 3836 i 772. W mniejszej skali ten sam problem występował w Słupsku, Stargardzie, Koszalinie, Szczecinku i Białogardzie (tab. 11). Analiza pod względem zawodów pokazuje, że problem dotyczył metalowców, budowlańców, spożywców, odzieżowców, pracowników technicznych, biurowych, handlowców, robotników rolnych oraz – w największej skali – robotników niewykwalifikowanych (tab. 12). m m k m 0 40 3 40 566 1228 7061 4167 7627 5395 6841 4100 6348 786 1295 7360 3940 8146 5235 7469 4162 6818 677 1073 6088 3487 6765 4560 5954 3510 5505 811 1050 4267 2812 5078 3862 4339 2847 3976 739 1015 6737 3886 7476 4901 6727 3818 6364 749 1183 6656 3742 7405 4925 6337 3429 6011 1068 1496 7446 4400 8514 5896 7616 4670 7146 898 1226 6553 3702 7451 4928 6781 3991 6383 670 Wrzesień Październik Listopad Grudzień Styczeń Luty Marzec Kwiecień Maj Źródło: APS, UZS, wol. 37. 937 6378 3734 7048 4671 6444 3859 6102 835 1490 6823 3023 7658 4513 7092 3285 6591 Sierpień 3117 7469 4668 6634 3178 6179 1097 1741 6495 2315 7592 4056 6707 2505 6290 Czerwiec 883 1551 6586 1416 1657 7677 2846 9093 4503 7996 2762 7190 Maj Lipiec 1835 1900 6941 3226 8776 5126 6949 3089 6195 1827 2037 7467 2665 9294 4702 7878 3045 6870 Kwiecień 8011 4466 6176 2566 5364 0 4 0 Marzec 1756 1971 6255 2495 3 Luty 26 43 1 inwalidzi 17 0 zdemobilizowani k 1258 1478 6788 3061 8046 4539 6290 2568 5931 k m k m ogółem 1949 m k pozostało na nowy okres m 0 3 0 1 0 3983 3457 3426 m k m k ogółem m k w tym przez pośredniczenie m 3 0 40 0 3 0 40 3 40 3 0 0 0 880 899 847 765 313 0 0 0 397 880 7822 3206 10097 4086 6561 2949 6176 2710 3446 1137 899 6695 2014 8887 2913 6702 2033 6290 1723 2185 847 7924 2513 9963 3360 7771 2461 7190 2400 2192 765 7800 2962 9942 3727 7903 2880 6870 2632 2039 313 7509 3217 9853 3530 7711 2765 6195 2534 2142 174 6397 2063 7866 2237 5522 1924 5364 1877 2344 40 0 k pozostało na nowy okres 739 1015 3506 811 1050 4240 677 1073 5726 749 1183 2896 844 901 650 852 874 604 670 812 6032 881 881 7636 4072 13668 4953 7034 3490 6102 3457 6634 1463 937 5873 1512 7407 3040 13280 4552 7248 3671 6383 3426 6032 898 1226 4033 1124 9362 4698 13395 5822 7522 4310 7146 3983 5873 1512 844 8269 3456 11153 4300 7120 3176 6011 2984 4033 1124 901 7050 3538 10036 4439 7152 3595 6364 3221 2884 650 4784 2705 8290 3355 5304 2454 3976 2289 2986 852 5644 3149 9884 4001 6378 3351 5505 2892 3506 874 6447 3697 12173 4571 7933 3719 6818 3593 4240 786 1295 4240 1557 8466 3601 12706 5158 6980 4284 6348 3245 5726 2984 1068 1496 2884 3221 k razem 223 6085 2429 8779 2652 7310 2255 5931 2359 1469 m nowo zarejestrowane 566 1228 3446 1137 7625 3499 1171 4636 6831 3079 6591 2889 4240 1557 835 1490 2185 883 1551 2192 1950 2289 2892 3593 3245 2889 2710 1723 2400 1097 1741 2039 2632 1416 1657 2142 2534 1827 2037 2344 1877 1835 1900 1469 3 0 k pozostało z poprzedniego miesiąca 2359 1756 1971 2694 k w tym przez pośredniczenie ubyło razem ubyło nowo zarejestrowani pozostało z poprzedniego miesiąca w tym: Styczeń ogółem Miesiąc Wolne miejsca pracy i nauki zawodu Poszukujący pracy i nauki zawodu Stan ewidencyjny poszukujących pracy i wolnych miejsc pracy w województwie szczecińskim (1949–1950) Tabela 10 Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 77 Kołobrzeg 13. 1 11 7 81 18 226 61 4 66 6 168 Źródło: jak w tab. 10. 59 nie ma 7 21 141 11 92 83 9 64 nie ma 158 25 670 Dębno Gryfice Koszalin Myślibórz Słupsk Stargard Świnoujście Szczecinek Wałcz Szczecin miasto 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 11 79 1. Białogard 2. Człuchów 3. Dębno 4. Gryfice 5. Koszalin 6. Myślibórz 7. Słupsk 8. Stargard 9. Świnoujście 10. Szczecinek 11. Wałcz 12. Szczecin miasto 13. Kołobrzeg Ogółem Człuchów 2. 739 Białogard 1. m 336 555 207 74 99 513 1209 486 122 171 3479 126 6278 242 7 937 2242 70 3734 72 136 28 34 173 7 116 138 14 100 79 3886 36 6737 40 301 45 508 260 52 110 9 2496 472 115 1198 421 170 196 22 3944 94 51 14 k 59 46 m nowo zarejestrowani 78 1015 40 4 91 8 191 84 1 86 3 348 10 149 k pozostało z poprzedniego miesiąca Ogółem Nazwa oddziału lub instytucji zastępczej UZ Lp. 24 149 k 35 m 13 k ogółem 40 70 34 160 100 100 34 509 515 7 671 1265 345 487 88 124 199 171 157 607 195 87 106 408 72 120 3637 2484 3496 2194 151 77 126 70 7048 4671 6444 3859 143 21 654 11 1301 569 131 235 195 7476 4901 6727 3818 95 70 91 54 49 6 4 553 392 443 280 133 53 116 40 1424 699 1202 403 482 344 380 250 174 53 170 14 262 196 154 91 28 12 24 4 4112 2844 4079 2540 57 79 m razem 54 35 3389 110 6082 1133 485 124 132 515 96 98 6364 70 392 116 971 378 170 148 24 4006 m m 1975 62 3457 508 195 87 82 408 72 68 3221 17 214 38 274 238 14 79 4 2293 37 35 141 25 604 43 21 139 11 36 82 7 64 maj 749 25 16 7 110 17 222 102 4 108 4 33 22 290 7 812 28 34 101 7 64 150 1 93 37 1183 6 42 4 112 13 296 94 39 105 8 304 11 149 k pozostało na nowy okres styczeń 79 13 k w tym przez pośredniczenie ubyło Poszukujących pracy i nauki zawodu 3487 96 6032 197 295 55 709 886 245 226 336 2896 31 198 14 825 180 456 55 59 938 120 110 m 349 20 881 21 97 26 99 36 139 42 52 901 8 85 3 83 47 189 16 4 429 18 19 k pozostało z poprzedniego miesiąca 4454 110 7636 1414 428 148 409 489 96 88 7050 37 31 19 k 54 35 m 37 13 k ogółem 137 43 70 34 573 235 479 214 140 41 116 38 2168 390 1557 317 663 305 411 242 520 203 170 14 261 105 158 79 59 4 56 4 5179 3026 4046 2603 54 172 110 m razem 96 197 784 26 2123 814 393 635 424 515 96 111 704 1311 254 510 240 124 142 152 72 21 499 153 526 197 87 82 408 72 68 2411 7941 2760 4105 1988 62 206 82 110 62 4072 13668 4953 7034 3490 402 55 605 218 101 100 72 101 3538 10036 4439 7152 3595 35 2597 4241 106 150 38 307 258 14 89 37 13 k 375 126 1343 483 64 206 54 52 m nowo zarejestrowane 3389 110 6102 1133 483 124 152 515 96 98 6364 70 392 116 971 378 170 148 24 4006 54 35 m 1975 62 3457 508 195 87 82 408 72 68 3221 17 214 38 274 238 14 79 4 2293 37 13 k w tym przez pośredniczenie ubyło Wolne miejsca pracy i nauki zawodu Stan ewidencyjny poszukujących pracy i wolnych miejsc pracy w województwie szczecińskim Wykaz według oddziałów i instytucji zstępczych UZ (styczeń–maj 1950 r.) 21 91 26 178 57 153 60 85 844 9 423 21 3 73 63 189 26 18 19 k 3836 772 96 20 6634 1463 197 269 55 812 304 269 483 313 2884 67 94 24 611 252 350 103 3 1133 137 110 m pozostało na nowy okres Tabela 11 78 Roman Lewandowski 2 Robotnicy wykwalifikowani 1 A. 9. 1 2 2 2 8 2 k 4 1 23 17. inni transport i komunikacja inni 1. 2. 57 72 43 15. odzieżowi 16. budowlani b) poza przemysłem 133 57 14. spożywczy 34 16 21 1 88 13. zabawkarze 8 włókniarze 8. 20 chemicy 7. 4 11. skórzani optycy precyzyjni 6. 18 73 12. drzewni elektrotechnicy 5. 1 metalowcy 4. 2 1 2 3 hutnicy 3. 3 m go miesiąca papiernicy mineralni 2. nowo 1 k 11 20 6 2 2 2 5 204 120 3 2 1 2 5 150 555 7 m 44 182 42 485 254 0 65 17 101 19 528 185 312 242 0 2 0 0 0 51 0 0 35 0 445 227 0 0 0 0 1 19 2 22 8 k razem 265 206 353 4 184 112 1 1 132 482 5 m wani z poprzednie- zarejestro- 10. poligraficy górnicy 1. a) w przemyśle Nazwa zawodu Lp. pozostało 1 75 168 22 514 186 240 5 194 104 2 2 5 144 483 9 m 37 24 200 135 16 20 10 k ogółem 75 168 22 493 186 231 5 181 104 2 5 144 481 1 11 m 6 0 10 16 1 0 1 2 0 6 72 2 1 2 13 m 37 26 86 0 10 43 14 14 0 0 11 0 200 56 245 92 0 0 0 0 1 3 2 2 0 2 0 0 0 14 k okres na nowy pozostało 120 113 12 k czenie zapośredni- w tym przez ubyło Poszukujących pracy i nauki zawodu 4 8 16 186 8 21 231 1 2 1 29 170 2 15 m 4 276 5 198 1 103 2 5 210 418 1 17 m 21 71 160 6 619 k 5 429 104 2 2 0 1 5 239 588 2 1 0 19 m 16 10 75 168 0 22 805 184 194 2 1 21 m 2 1 5 5 22 37 75 0 168 0 10 0 463 210 194 157 262 0 0 216 1 104 0 0 6 0 0 0 181 2 5 144 481 1 23 m 37 10 75 168 22 493 37 10 210 186 200 126 231 120 5 181 6 24 k czenie pośredni- w tym przez 1 104 6 22 k ogółem 0 476 0 0 0 20 k razem 153 297 6 18 wani zarejestro- ubyło Wolne miejsca pracy i nauki zawodu nowo 26 186 16 k miesiąca niego z poprzed- pozostało 0 0 0 0 342 0 35 0 213 0 2 0 0 0 0 58 112 0 0 0 25 m 0 0 0 0 0 0 31 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 0 26 k okres na nowy pozostało Stan ewidencyjny poszukujących pracy i wolnych miejsc pracy z terenu województwa szczecińskiego w rozbiciu na zawody – styczeń 1949 r. Tabela 12 Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 79 2 5 6 7 1 59 40 6 137 304 5 20 35 156 2 0 83 43 0 79 12 128 72 15 90 294 181 320 46 82 103 191 186 596 335 931 64 Źródło: jak w tab. 10. 26 3 0 0 1 43 17 inwalidzi zdemobilizowani 8 9 10 11 12 13 14 15 16 240 0 83 18 328 639 0 40 176 50 285 64 72 95 633 61 2 14 181 80 14 193 343 12 176 50 80 64 72 95 630 61 0 0 22 0 0 28 12 175 52 14 193 40 35 0 15 56 2 59 0 3 4 91 135 312 298 296 12 176 14 6 20 27 68 745 6 687 3411 1508 3611 2195 2861 1086 2781 1070 750 1109 1129 4 0 4 0 40 3 40 3 0 3 0 0 1 0 1258 1478 6788 3061 8046 4539 6290 2568 5931 2359 1756 1971 2694 18 26 33 46 83 335 19 2 200 3 w tym: Ogółem poszukujący miejsca nauki inni 4. 2. techniczni 3. poszukujący pracy handlowi 2. Pracownicy młodociani biurowi 1. F. Pracownicy umysłowi E. 1. Służba domowa Robotnicy rolni niewykwalifiko- C. wani Robotnicy D. B. 1 17 40 87 88 160 192 637 35 19 20 21 22 23 24 15 181 54 13 215 395 207 0 43 0 60 15 54 17 87 181 0 94 180 219 224 705 432 0 780 6 238 20 61 12 176 52 14 50 14 80 175 80 108 95 203 52 14 50 12 80 175 64 72 95 193 630 416 630 312 735 3 176 980 3765 1021 3319 1009 2781 1040 18 4 7 0 14 72 124 75 0 45 3 446 25 3 6 0 8 1 21 16 0 23 62 12 26 40 3 0 40 0 0 3 0 40 3 40 3 0 0 0 0 0 0 223 6085 2429 8779 2652 7310 2255 5931 2359 1469 397 2 6 2 9 37 43 31 41 2636 16 80 Roman Lewandowski Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 81 Realizacja zadań urzędu na rzecz zatrudnienia Akcja gospodarczego usamodzielnienia niezatrudnionych Aby realizować zadania z zakresu pośrednictwa pracy i bieżących potrzeb, w ramach Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie przeprowadzano różnorodne akcje, np. rolną, żniwną, werbunek do przemysłu węglowego czy akcję ceglaną. Według sprawozdania z 10 sierpnia 1948 r., dotyczącego akcji żniwnej za okres od 15 lipca do 10 sierpnia 1948 r., ogółem do pracy skierowano 2131 osób, w tym 1277 osób z transportów, 525 osób z hufców „Świt,” 262 osoby z okręgu koszalińskiego i 67 osób z Pośrednictwa Miejskiego22. Ponadto organizowano prace interwencyjne, kursy, szkolenia, np. kurs szkolenia zimowego kadr budowlanych w okresie 1949/195023, szkolenia dla kobiet i różnego rodzaju prace, np. rozbiórkowe. Organizowano także szkolenia i kursy doszkalające dla kobiet, np. kurs maszynistek, który dotyczył kobiet mających wykształcenie co najmniej 7 klas szkoły podstawowej. Kurs dotyczył dziesięciopalcowego systemu pisania i zawierał takie przedmioty teoretyczne, jak maszynoznawstwo, stylistyka, ortografia, a także zagadnienia społeczne: naukę o Polsce i świecie współczesnym, naukę o społeczeństwie, ustawodawstwo pracy i zajęcia praktyczne24. Oprócz tych i innych szkoleń zorganizowano akcję gospodarczego usamodzielnienia niezatrudnionych, którą oznaczono jako „AZ”. Akcję regulowała Instrukcja Ministra Pracy i Opieki Społecznej z 28 sierpnia 1948 r., w której czytamy: 1. Akcja gospodarczego usamodzielnienia niezatrudnionych polega na organizowaniu zatrudnienia dla pewnych kategorii osób poszukujących pracy w drodze tworzenia lub przekształcania spółdzielni pracy i zespołów pracy przy pomocy finansowej Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej. Akcję tę w skrócie oznacza się jako „akcję AZ”. 2. Organizowanie i przekształcanie spółdzielni pracy i zespołów pracy z mocy osobnego aktu jest powierzone Centrali Spółdzielni Pracy, która zajmuje się również, jeżeli chodzi o spółdzielnie, zaopatrzeniem ich w surowce oraz zbytem wyprodukowanych artykułów. 22 Tamże, k. 4 do s. 7. 23 Tamże, wol. 44, Wydział Akcji Specjalnych, s. 67. 24 Tamże, s. 78. 82 Roman Lewandowski 3. Udzielenie pomocy finansowej w ramach akcji AZ odbywa się ze środków finansowych ubezpieczenia na wypadek braku pracy pracowników umysłowych i zabezpieczenia robotników na wypadek bezrobocia. 4. Udzielana pomoc finansowa ma charakter: a) długoterminowych bezprocentowych pożyczek (do 25 lat) przeznaczonych wyłącznie na remonty i instalacje zasadnicze, jak przygotowanie lokalu, nabycie narzędzi i maszyn oraz urządzeń wewnętrznych spółdzielczego warsztatu pracy, b) krótkoterminowych bezprocentowych pożyczek (do 18 miesięcy) przeznaczonych na cele obrotowe spółdzielni pracy lub zespołu pracy, c) dotacji bezzwrotnych, przeznaczonych na administrację spółdzielni pracy lub zespołu pracy, a mianowicie na 3-miesięczne pobory pracowników oraz na pokrycie wszystkich wydatków organizacyjnych i rzeczowo-biurowych [...]25. W paragrafie szóstym instrukcji jest mowa m.in. o zatrudnianiu kobiet, którym oddział Ligi Kobiet ma organizować odpowiednie szkolenia we współpracy z urzędem pracy, który został do niej zobowiązany. W sprawie spółdzielni pracy organizowanych w ramach akcji gospodarczego usamodzielnienia kobiet Departament Zatrudnienia w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej pismem okólnym z 28 lutego 1950 r. informował, że akcją tą mogą być objęte kobiety, które spełniają określone kryteria, np. ze względu na wiek, kwalifikacje czy stan zdrowia: Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej – Departament zatrudnienia przypomina, że akcja usamodzielnienia gospodarczego ma na celu przygotowanie zawodowe i zatrudnienie nie wszystkich poszukujących pracy kobiet zarejestrowanych w urzędach zatrudnienia, ale jedynie tych spośród nich, które: 1. mają przekroczony 35. rok życia i nie posiadają odpowiednich kwalifikacji niezbędnych dla uzyskania pracy w przemyśle, lub: 2. z uwagi na zły stan zdrowia nie mogą być zatrudnione w istniejących na tutejszym terenie zakładach pracy. 3. w związku z brakiem na tutejszym terenie zakładów pracy sektora uspołecznionego nie mogą pracy uzyskać. 4. z uwagi na warunki rodzinne (wielodzietność) nie mogą przenieść się na teren innych miejscowości26. 25 Tamże, s. 92. 26 Tamże, s. 143. Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 83 Szkolenie kobiet Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej 4 lipca 1949 r. rozesłało wytyczne w zakresie szkolenia kobiet dla robotniczych spółdzielni pracy, organizowanych przez Centralę Spółdzielni Pracy w celu produktywizacji niezatrudnionych – według planu na 1949 r.27 W wytycznych do tego dokumentu podano liczbę 9000 kobiet planowanych do zatrudnienia w roku 1949 w spółdzielniach pracy na terenie całego państwa. Liga Kobiet we współpracy z urzędami zatrudnienia została zobowiązana do przedstawienia planu szkoleń dla kobiet – kandydatek do zatrudnienia w tych spółdzielniach w ramach „akcji AZ”. Wojewódzki Zarząd Ligi Kobiet w Szczecinie informował Urząd Zatrudnienia w Szczecinie o terminach zorganizowanych kursów i liczbie przeszkolonych kobiet28: 1) kurs kroju i szycia, 6 lipca – 6 października 1948 r. – 58 osób, 2) kurs bieliźniarstwa, 18 października – 18 grudnia 1948 r. – 16 osób, 3) kurs koszykarski, 6 grudnia 1948 r. – 6 lutego 1949 r. – 25 osób, 4) kurs galanterii ze skóry rybiej, 15 września – 18 grudnia 1948 r. – 30 osób, 5) kurs dziewiarski, 20 lipca – 20 grudnia 1948 r. – 20 osób, 6) kurs pamiątkarstwa w Świnoujściu, 2–17 grudnia 1948 r. – 25 osób, 7) kurs dla przyszłych pracownic stołówek spółdzielczych w Słupsku, 20 listopada – 23 grudnia 1948 r. – 25 osób, 8) kurs maszynopisania, 1 września – 15 grudnia 1948 r. – 30 osób. 9) kurs księgowości, 2 września – 30 grudnia 1948 r. – 30 osób. Na rok 1949 zaplanowano przeszkolenie 820 osób na takich kursach, jak29: − miesięczny kurs dla krojczyń w Szczecinie – 20 osób, − kurs w zakresie rękawicznictwa – 25 osób, − kurs czapniczy – 25 osób, − kurs robienia kołder – 25 osób, − kurs produkcji konfekcji ciężkiej – 70 osób, − kurs konfekcyjno-bieliźniarski (w Szczecinie, Szczecinku, Wałczu, Słupsku, Koszalinie, Białogardzie), − kurs konfekcyjno-przeróbkowy w Szczecinie, − kurs cholewkarski, − kurs kuśnierski, 27 Tamże, wol. 41, Oddział Administracyjny w Szczecinie, s. 1. 28 Tamże, s. 5. 29 Tamże, s. 37. 84 Roman Lewandowski − kurs pończoszniczo-trykotarski, − kurs wyprawy zwierząt futerkowych, − kurs administracyjno-gospodarczy dla kierowniczek spółdzielczych stołówek, − kurs dla pracownic stołówek, − kurs artystycznej galanterii i zabawkarstwa, − kurs introligatorsko-złotniczy, − kurs dla sekretarek i maszynistek, − kurs pomocy buchalteryjnej, − kurs dla personelu wczasów i uzdrowisk w Połczynie-Zdroju, − kurs zielarski. Prace interwencyjne i „roboty pracochłonne” Organizowano także prace interwencyjne, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. W Świnoujściu organizowano tzw. roboty pracochłonne dla kobiet, remonty mieszkań dla reemigrantów i roboty interwencyjne zastępcze w okresie zastoju30. Podczas mrozów nie wykonywano robót budowlanych i zgłaszano, ile osób może być z tego powodu bez pracy. Przykładowo, przedstawiciel firmy „Hydrotrest” poinformował, że liczba bezrobotnych może wynieść ok. 250 osób, w tym ok. 50 kobiet. Prace interwencyjne mogły być przerwane, a zatrudnieni w ich ramach pracownicy – skierowani do innych regionów kraju. Takie zdarzenie miało miejsce w 1949 r. w związku z dużym zapotrzebowaniem na robotników do przemysłu budowlanego. Robotników, którzy nie chcieli wyjechać do pracy, polecano zwolnić po dwutygodniowym okresie wypowiedzenia. Świadczy to o tym, że w pewnych okolicznościach traktowano ludzi instrumentalnie, stawiając na pierwszym miejscu ogólnopolskie zadania inwestycyjne. Zdarzenie dokumentuje pismo Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z 20 sierpnia 1949 r., L.dz. Zin. 14650/49, skierowane do wszystkich urzędów zatrudnienia: W związku z dużym zapotrzebowaniem na robotników wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych do przemysłu budowlanego – niezbędnych dla wykonania planu inwestycyjnego w roku 1949 w całym kraju, a w szczególności w województwach krakowskim, śląskim, gdańskim, Warszawie, Łodzi i Częstochowie oraz w związku z zarządzonym werbunkiem robotników budowlanych – Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej zarządza: 30 Tamże, wol. 44, Wydział Akcji Specjalnych, s. 41, spisany 13 października 1949 r. w Świnoujściu protokół z konferencji z udziałem starosty i przedstawicieli firm. Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 85 1. natychmiastowe przerwanie robót interwencyjnych; 2. a gdzie to ze względów technicznych lub z uwagi na stan zaawansowania robót będzie niemożliwe – ograniczenie do niezbędnego minimum tych robót; 3. skierowanie zwolnionych z robót interwencyjnych robotników do przemysłu budowlanego. Zamknięcie robót interwencyjnych nie dotyczy robót pracochłonnych dla kobiet. […] Robotników, którzy nie zechcą wyjechać zaraz do pracy, należy po dwutygodniowym okresie wypowiedzenia zwolnić. Robotników, którzy wyjechali do robót w budownictwie należy po powrocie zatrudnić w pierwszej kolejności31. Organizacja prac dla kobiet nie zawsze przebiegała bezproblemowo, niekiedy pojawiały się protesty ze strony kobiet. Taka sytuacja miała miejsce przy kierowaniu kobiet do „robót pracochłonnych” organizowanych na podstawie zarządzenia Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej z 7 czerwca 1949 r., nr Zin. 9487/49. Bezrobotne kobiety nie chciały się zobowiązać do przejścia w razie potrzeby na roboty w państwowych gospodarstwach rolnych32. Na realizację tych prac przeznaczono dla całego województwa szczecińskiego kwotę kredytu w wysokości 6 930 tys. zł, w ramach którego planowano zatrudnić co najmniej 110 kobiet w okresie od 15 czerwca do 15 listopada 1949 r., i zobowiązano urzędy zatrudnienia, aby kierowały do prac interwencyjnych w pierwszej kolejności żywicielki rodzin, co zapisano w punkcie 7 tego dokumentu. Oto niektóre wybrane punkty zarządzenia, przybliżające jego charakter: 1. Urzędy zatrudnienia winny wezwać zarządy tych miast, w których należy uruchomić roboty dla kobiet, do złożenia wniosków wraz z kosztorysem. Wniosek winien zawierać: a. określenie zamierzonej roboty, b. koszt roboty, c. wysokość żądanego zasiłku, d. liczbę kobiet, która ma być zatrudniona i ilości robotniko-dniówek. 31 Tamże, s. 21. 32 Tamże, s. 15. 86 Roman Lewandowski Kosztorys powinien zawierać oprócz wskazania roboty ilość jednostek do wykonania (przedmiary) oraz czas w godzinach potrzebny na wykonanie jednostki. 2. Z kredytów tych powinny być finansowane roboty zmierzające przede wszystkim do podniesienia zdrowotności i uporządkowania dzielnic robotniczych, a w szczególności: a. czyszczenie terenów i zakładanie zieleńców, b. przygotowanie i zakładanie ogródków jordanowskich, c. przygotowanie terenów sportowych (boisk), d. zadrzewienie terenów. Ponadto mogą być prowadzone w wyjątkowych przypadkach prace wykopaliskowe. Zasiłki mogą być wydatkowane na pokrycie kosztów: robocizny i świadczeń socjalnych, narzędzi pracy, kosztów transportu i materiałów, oraz koszty administracyjne. Zasiłek ustala się na 600 zł za jedną robotniko-dniówkę. [...] 7. Do robót mogą być przyjmowane wyłącznie kobiety skierowane przez Urząd Zatrudnienia. Urząd Zatrudnienia powinien kierować do pracy w pierwszej kolejności żywicielki rodzin. [...] 10. Kobiety ubiegające się o pracę w ramach niniejszych robót interwencyjnych powinny złożyć w urzędzie zatrudnienia 2 podania, jedno z prośbą o przyjęcie na roboty interwencyjne dla kobiet, a drugie z prośbą o skierowanie na roboty rolne w P.G.R na okres 6-ciu tygodni 33. 9 czerwca 1949 r. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej wystosowało do naczelnika Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie pismo sygnowane jako poufne – wyjaśniające pkt 10 pisma nr Zin. 9487/49 z 7 czerwca 1949 r. Stwierdza się w nim, że składanie dwóch podań o pracę przez kobiety ubiegające się o zatrudnienie na robotach interwencyjnych ma na celu ułatwienie Urzędowi Zatrudnienia dokonania ewidencji tych kobiet, które będą gotowe do wyjazdu na roboty w państwowych gospodarstwach rolnych. W piśmie podpisanym przez dyrektora Departamentu Zatrudnienia (Romana Szyszkę) czytamy: Podania kobiet należy uważać za zobowiązanie do wyjazdu na roboty rolne w Państwowych Gospodarstwach Rolnych oraz do pracy na robotach interwencyjnych. W związku z powyższym wyjaśnieniem należy pouczyć ustnie wyżej wymienione robotnice, że nie będą miały prawa odmówić Urzędowi Zatrudnienia skierowania ich z robót interwencyjnych na roboty w rolnictwie, przy jednoczesnym udzieleniu im bezpłatnego urlopu z prac interwencyjnych. Należy ponadto przestrzec, 33 Tamże, s. 9. Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 87 że każda odmowa wyjazdu na roboty w Państwowych Gospodarstwach Rolnych pociągnie za sobą zwolnienie z pracy na robotach interwencyjnych34. 5 sierpnia 1949 r. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej pismem nr Zin. 11731/49 wydało polecenie zobowiązujące Urząd Zatrudnienia w Szczecinie do uruchomienia dodatkowych robót interwencyjnych dla kobiet w okresie od 16 sierpnia do 15 listopada 1949 r. i na ten cel przydzieliło kredyt w wysokości 7 536 tys. zł35. W piśmie tym zawarto informację, że w odniesieniu do tych dodatkowych prac obowiązują w całości przepisy zawarte w piśmie ministerstwa z 7 czerwca 1949 r., nr Zin. 9487/49, tj. złożenie dwóch podań – jednego dotyczącego pracy w ramach robót interwencyjnych i drugiego zawierającego zgodę na wyjazd na roboty w państwowych gospodarstwach rolnych. Problemy w zatrudnianiu Realizacja zadań Urzędu Zatrudnienia w Szczecinie nie zawsze przebiegała bezproblemowo, ale trudności ze skierowanymi do pracy miewał nie tylko urząd, ale i zakłady, do których kierowano pracowników. Świadczy o tym pismo nr 818/49 z 1 września 1949 r. skierowane przez PKP, Odcinek Drogowy 2, Szczecin Port, do Oddziału Drogowego – Szczecin Towarowy, a dotyczące robotników z firmy „Hartwig” (niewykonanie prac). Zawiadowca Odcinka Drogowego 2 informował w tym piśmie (pisownia oryginalna): Tutejszy odcinek donosi, że przydzieleni robotnicy z firmy Hartwig nie są chętni do pracy, wykonują od 8% do 50% normy D 27, a tym samym demoralizują robotników kolejowych zatrudnionych w pracy, w ciągu 8 godzin pracy tj. od 700 do 1500 żądają przerwy płatnej 0,5 godziny, gdyż mają to w umowie zbiorowej, z pracy odchodzą 20 minut wcześniej twierdząc że tak stale w firmie robią, na zwrócenie im uwagi przez DZ i DT odzywają się ujemnie z dodatkiem, że są tylko tymczasowo, że się nie przyszli narobić tylko kontrolki potwierdzić36. 34 Tamże, s. 13. 35 Tamże, s. 19. 36 Tamże, wol. 43, s. 31. 88 Roman Lewandowski Zakończenie Zaprezentowany materiał pokazuje, że Urząd Zatrudnienia w Szczecinie w latach 1945–1950 działał w specyficznych warunkach wynikających z wyjątkowej sytuacji, jaką narzucał zarówno okres bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych, jak i problemy związane z osadnictwem i odpływem ludności na terenie województwa szczecińskiego, zaliczanego do tzw. ziem odzyskanych. Swój udział w pracy urzędu mieli także Niemcy, którzy byli w nim zatrudnieni jako urzędnicy w początkowym okresie jego działalności. Urząd borykał się z problemami w pośrednictwie pracy i z bezrobotnymi, których w tym czasie ewidencjonowano i prognozowano ich liczbę. Problem bezrobocia nie był nagłaśniany, a ówczesne władze informacje na ten temat traktowały jako poufne. Urządzano różnorodne akcje na rzecz zatrudnienia i organizowano szkolenia, nie zawsze jednak kierując się dobrem bezpośrednio zainteresowanych, lecz traktując ich instrumentalnie, co było w tamtym okresie charakterystyczne. Do przejawów takiego działania należało przerywanie organizowanych lokalnie prac interwencyjnych w celu kierowania do robót w innych regionach kraju. Mimo wielorakich trudności urząd starał się wywiązać z nałożonych nań zadań, a zaprezentowany obraz jego pracy pod wieloma względami jest analogiczny do współczesnego funkcjonowania urzędów pracy i problemów, z którymi mają one do czynienia. Ma to odzwierciedlenie w działaniach na rzecz zatrudnienia odpowiadającego kwalifikacjom bezrobotnych figurujących w ewidencji urzędu oraz zmobilizowania uchylających się od pracy, którzy występowali także w tamtym czasie. Urząd Zatrudnienia w Szczecinie... 89 DAS BESCHÄFTIGUNGSAMT IN STETTIN UND SEINE TÄTIGKEIT AUF DEM GEBIET DER WOIWODSCHAFT STETTIN IN DEN JAHREN 1945–1950 FORSCHUNGSBERICHT ZUSAMMENFASSUNG Der Artikel ist ein Bericht von den Forschungen, die in dem Staatsarchiv Stettin durchgeführt worden sind. Das Ziel der Forschungen war es, die Tätigkeit und Funktionieren des Beschäftigungsamtes Stettin (Urząd Zatrudnienia w Szczecinie) nach dem Abschluss des Zweiten Weltkrieges vorzustellen. Das gesammelte und bearbeitete Material zeigt die Entstehungsgesichte des Beschäftigungsamtes und seine Tätigkeit vor dem Hintergrund des damaligen Arbeitsmarktes und des Beschäftigungstandes in der Woiwodschaft Stettin sowie die Realisierung von Aufgaben, die das Amt zu erfüllen hatte. Im Artikel wurden auch organisatorische Veränderungen des Beschäftigungsamtes und seine Personalstruktur sichtbar gemacht, die auch die dort beschäftigten Deutschen berücksichtigte. Durch die Präsentation der Bevölkerungsbewegung, die in dieser Zeit sowohl für Polen als auch für Deutsche sehr intensiv war, wurden auch die Bedingungen gezeigt, in welchen das Beschäftigungsamt arbeitete. Übersetzt von Alicja Lewandowska P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4 R O Z P R A W Y I S T U D I A URSZULA KOZŁOWSKA Szczecin MALARIA W POMORZU ZACHODNIM W LATACH 1945–1949 DOKUMENTACH PAŃSTWOWEGO URZĘDU REPATRIACYJNEGO I URZĘDU WOJEWÓDZKIEGO SZCZECIŃSKIEGO NA Wstęp Ekstremalne sytuacje zwiększają podatność ludności na występowanie różnorodnych chorób zakaźnych. Z warunkami tego rodzaju mieliśmy do czynienia m.in. po drugiej wojnie światowej. Zniszczenia wojenne, demoralizacja części społeczeństwa, masowe migracje ludności, braki kadrowe służby zdrowia, niedobory materiałów opatrunkowych i leków stwarzały podatny grunt do szerzenia się zachorowań wśród ludności, grożąc rozpowszechnieniem się chorób zakaźnych na cały kraj. Jedną z pierwszych instytucji zapewniających opiekę zdrowotną ludności były placówki służby zdrowia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego (PUR). Został on utworzony 7 października 1944 r. dekretem Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Artykuł drugi tego aktu prawnego określał zakres działania PUR, do którego zaliczono m.in. organizację repatriacji ludności z obszarów innych państw na terytorium państwa polskiego, regulację ich napływu, opiekę sanitarno-żywnościową podczas repatriacji, planowe rozmieszczanie repatriantów, organizację ich osadnictwa, prowadzenie akcji pomocy repatriantom w zakresie gospodarczym1. Stwierdzenie, że podczas repatriacji należy zapewnić opiekę sanitarno-żywnościową repatriowanym, było podstawą prawną do 1 Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego o utworzeniu Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, „Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej” 1944, nr 7, poz. 32 i 33. 92 Urszula Kozłowska stworzenia aparatu sanitarnego, który obsługiwałby ruchy migracyjne ludności2. W tym celu w strukturze organizacyjnej PUR wydzielono wydział zdrowia. Według tymczasowej instrukcji Zarządu Centralnego Państwowego Urzędu Repatriacyjnego z 15 maja 1945 r., dotyczącej organizacji i podziału pracy, wydział zdrowia dzielił się na trzy oddziały: organizacji służby zdrowia, zaopatrzenia sanitarnego oraz inspekcji sanitarnej i walki z epidemiami3. Wydziałowi zdrowia PUR w 1946 r. podlegało 14 działów zdrowia zlokalizowanych przy wojewódzkich oddziałach PUR, stanowiących jego organ wykonawczy. Im zaś podporządkowane były referaty zdrowia powiatowych oddziałów PUR, będące ostatnim elementem w organizacji placówek służby tej instytucji4. Ich ważnym elementem były punkty etapowe świadczące pomoc medyczną i opiekę potrzebującym w ambulatoriach oraz izbach chorych. Praca na etapie była regulowana przez różne instrukcje, takie jak Instrukcja dla lekarzy Punktu Etapowego czy Instrukcja dla lekarzy oddziałowych5. W połowie 1945 r. nastąpił rozwój placówek sanitarno-leczniczych Państwowego Urzędu Repatriacyjnego. Zorganizowano punkty dworcowe pierwszej pomocy sanitarnej, ambulatoria, izby chorobowe, które znajdowały się przy punktach etapowych. Placówki sanitarne PUR w powiatach obejmowały punkty dworcowe pierwszej pomocy sanitarnej w postaci ambulatorium świadczącego doraźną pomoc lekarską oraz z zakresu tzw. małej chirurgii, izby chorych, izolatki, kąpieliska i odwszalnie, izby matki i dziecka6. Państwowy Urząd Repatriacyjny utworzył przy swoich oddziałach i punktach etapowych cały szereg placówek służby zdrowia świadczących usługi sanitarno-lecznicze swoim odbiorcom. Okólnik Ministra Zdrowia nr 11 ze stycznia 1946 r. precyzował, kto może korzystać z placówek medycznych Państwowego Urzędu Repatriacyjnego. Do podopiecznych PUR zaliczono repatriantów7 w drodze do kraju, od graniE. Więckowska, Organizacja, cele i zadania służby zdrowia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego w latach 1944–1950, „Przegląd Epidemiologiczny” 2001, nr 3, s. 371. 2 3 Archiwum Akt Nowych w Warszawie (dalej AAN), Państwowy Urząd Repatriacyjny (dalej PUR), sygn. X/2, k. 52 i n. 4 E. Więckowska, Organizacja, cele i zadania służby zdrowia..., s. 373. Szczegółowe informacje na ten temat: PUR Oddział Wojewódzki w Szczecinie (dalej OWS), sygn. 518. 5 6 E. Więckowska, Organizacja, cele i zadania służby zdrowia..., s. 374–375. W literaturze coraz częściej spotyka się stanowisko, że osób, które zostały przesiedlone „zza Buga”, nie powinno nazywać się repatriantami, ponieważ one faktycznie pozostały w kraju. Szerzej na ten m.in. K. Kozłowski, Pomorze Zachodnie w sześćdziesięcioleciu (1945–2005). Społeczeństwo 7 Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949... 93 cy Polski do miejsca osiedlenia, zatrudnienia lub otrzymania działki8. Natomiast czas udzielania im opieki lekarskiej na koszt PUR uzależniony był od zróżnicowania zachorowań na ostre lub przewlekłe. Szczegółowo regulowała to Instrukcja dla Lekarzy Oddziałowych PUR-u9. Opieka lekarska Państwowego Urzędu Repatriacyjnego odznaczała się szerokim zakresem. Obejmowała nie tylko szczepienia czy leczenie w izbach chorych lub – w uzasadnionych przypadkach – w szpitalach. Dzięki jej działalności repatrianci mogli także skorzystać z leczenia uzdrowiskowego czy sanatoryjnego. W pierwszych miesiącach 1945 r. placówki medyczne PUR sprawowały opiekę nad niemal całą ludnością ziem zachodnich, gdyż na terenach tych służba zdrowia nie była jeszcze zorganizowana. Aby zwiększyć efektywność działań mających na celu ograniczanie masowości zachorowań na choroby zakaźne, czynności podejmowane przez placówki zdrowia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego były regulowane poprzez różne okólniki i zarządzenia. W jednym z nich, powołując się na ustawę z 21 lutego 1935 r. dotyczącą zapobiegania chorobom zakaźnymi i ich zwalczania, przypomina się o obowiązku zgłaszania przez lekarzy, felczerów, pielęgniarki, położne chorób zakaźnych. Podlegała temu m.in. także malaria10. Nazwa tej choroby pochodzi z języka włoskiego i oznacza „złe powietrze”. Po raz pierwszy użył jej w latach 1712–1718 profesor medycyny z Bolonii, Francesco Torti. W Polsce posługiwano się nazwą rodzimą – zimnica, wywodząc ją od cech charakterystycznych napadu choroby11. W artykule posłużono się zarówno terminem malaria, jak i zimnica. Ta ostatnia nazwa występuje przede wszystkim w dokumentach archiwalnych, których przytaczany zapis jest zgodny z brzmieniem oryginału. Specyfika przebiegu malarii na Pomorzu Zachodnim nie odbiegała od tej charakterystycznej dla klimatu umiarkowanego. Można jednak wskazać pewne okoliczności, które stwarzały podatny grunt do szerzenia się choroby. Ważnym czynnikiem wpływającym na dynamikę zachorowań była migracja ludności. Jej – władza – gospodarka – kultura, Szczecin 2007, s. 40–45. W dalszej części artykułu dla kategorii osób pochodzących z terenów wschodnich II RP będzie stosowana nazwa wysiedleńcy. 8 PUR OWS, sygn. 518, k. 151. 9 Tamże, k. 162. 10 AAN, PUR, sygn. X/24, k. 250–251. J.P. Knap, P. Myjak, Malaria w Polsce i na świecie – wczoraj i dziś, Bielsko-Biała 2009, s. 46–51. 11 94 Urszula Kozłowska nasilenie, o czym niżej, przypadło na rok 1946. W tym też czasie obserwujemy największe natężenie zachorowań, które następnie stopniowo malało. Grupą szczególnego ryzyka byli m.in. osadnicy, wysiedleńcy pochodzący z byłych terenów wschodnich II RP, przybywający na dane terytorium, którzy „przywlekli” pasożyta choroby. Również podmokłe, bagniste tereny niektórych powiatów Pomorza Zachodniego stwarzały dogodne warunki do rozwoju komara odpowiedzialnego za przenoszenie malarii i stanowiły jeden z istotniejszych czynników wpływających na dynamikę zachorowań. Interesujący pod tym względem wydaje się m.in. Wałcz, miejscowość o malarycznej historii w okresie przedwojennym, gdzie choroba występowała, ale została opanowana. Wskutek akcji osiedlania, szczególnie wysiedleńców pochodzących z głębi ZSRR, w Wałczu i okolicznych terenach, obszar ten znowu należało traktować jako zagrożony pod względem malarycznym. Nie bez znaczenia były także dokonane przez wycofujących się Niemców zniszczenia urządzeń melioracyjnych, które osuszały tereny bagniste będące głównym rezerwuarem komara. Zdewastowane, niedziałające urządzenia wodno-kanalizacyjne w miastach, brak leków antymalarycznych oraz przemarsz wojsk z różnych stron świata również stanowiły istotne czynniki szerzenia się malarii wśród ludności12. Możliwość dokonania analizy dynamiki zachorowań na malarię w latach 1945–1949 uzyskano dzięki materiałom archiwalnym znajdującym się w zasobach Archiwum Akt Nowych w Warszawie oraz Archiwum Państwowego w Szczecinie. W przypadku tego pierwszego korzystano głównie z dokumentów Państwowego Urzędu Repatriacyjnego Zarząd Centralny, a bazę źródłową Archiwum Państwowego w Szczecinie stanowiły dokumenty Państwowego Urzędu Repatriacyjnego Oddział Wojewódzki oraz Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego, zwłaszcza raporty przygotowywane przez Naczelny Nadzwyczajny Komisariat do Walki z Epidemiami na województwo szczecińskie. Są to głównie różnego rodzaju sprawozdania, raporty, statystyki. Słabą stroną tych materiałów jest to, że są one często niekompletne, wypełnione w sposób dowolny, niejednokrotnie brakuje im określonego formalnego wzoru. W niektórych z nich dominuje także subiektywny pogląd twórcy, często związany z jego osobistym doświadczeniem zawodowym, bez poparcia dowodem empirycznym. Materia- 12 W. Bincer, Malariological Problems in Poland, „Bulletin of the Institute of Marine and Tropical Medicine of the Medical Academy in Gdańsk” 1 (1948), s. 60–62. Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949... 95 ły te przedstawiają często dane szacunkowe dotyczące danego zjawiska13. Nie zmienia to jednak faktu, że są cenne poznawczo. Innym źródłem, które wykorzystano w analizie zagadnienia, są publikacje fachowe w postaci czasopism i książek. Pośród tych pierwszych na uwagę zasługują m.in. „Polski Tygodnik Lekarski”, „Przegląd Epidemiologiczny” i „British Medical Journal”. Jeżeli zaś chodzi o pozycje książkowe, są to monografie dotyczące samego zjawiska (J.P. Knap, P. Myjak, Malaria w Polsce i na świecie – wczoraj i dziś, Bielsko-Biała 2009) i publikacja z 1964 r. pod redakcją Jana Kostrzewskiego, traktująca o różnych chorobach zakaźnych, w tym o malarii, zatytułowana Choroby zakaźne w Polsce i ich zwalczanie w latach 1919–1962. Obraz zachorowań na malarię na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949 W pierwszych latach powojennych także Pomorze Zachodnie, podobnie jak pozostałe części kraju, stanęło przed problemem malarii. Pierwsze zachorowania stwierdzono już w 1945 r. W tym czasie w Gryfinie zanotowano 12 przypadków tej choroby. Specyficzne położenie miasta, tuż nad Odrą, północna jego część o bagnistym podłożu, a także zniszczenie stacji pomp osuszających teren, znaczna liczba rowów melioracyjnych wypełnionych wodą, niektóre tereny całkowicie zalane, inne zamienione w bagna – stwarzały dogodne warunki do rozwoju komarów. Wszyscy chorzy na malarię stanowili element napływowy. Pochodzili przeważnie z różnych części kraju, niektórzy z nich powrócili z Rzeszy14. Jednak okresem znacznego wzrostu liczby zachorowań na malarię był rok 1946. Na tę sytuację miał wpływ przede wszystkim nasilony ruch migracyjny na Pomorzu Zachodnim. Według Tadeusza Białeckiego to właśnie w 1946 r. osiedliło się tutaj najwięcej ludności – 353 tys.15 Walkę z chorobą prowadziły zarówno placówki służby zdrowia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, jak i Nadzwyczajny Komisariat do Walki z Epidemiami na województwo szczecińskie. Według danych komisarza Naczelnego 13 Szczególnie sprawozdania opisowe personelu fachowego PUR, pochodzące z punktów etapowych. 14 W. Goździk, Zimnica w Polsce w 1945 roku, „Polski Tygodnik Lekarski” 1947, nr 4, s. 115 –116. 15 T. Białecki, Struktura demograficzna ludności polskiej Pomorza Zachodniego w świetle spisu ludnościowego z dnia 31 XII 1948 r., „Przegląd Zachodniopomorski” 1968, z. 1, s. 49. 96 Urszula Kozłowska Komisariatu w 1946 r. zanotowano 945 przypadków malarii16. W czerwcu tego samego roku na terenie miasta Szczecina oraz okręgu działała Radziecka Kolumna Przeciwepidemiczna Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. Prowadziła ona swe czynności na stacjach kolejowych wśród przybywających osadników. W trakcie tych działań przebadano 8214 osób, wśród których chorych na zimnicę było 433, a z formą ostrą – 23617. Na przedstawionym poniżej wykresie zaprezentowano liczbę zachorowań na malarię w latach 1946–1949. Jak można zauważyć, liczba zachorowań w 1946 r. jest znaczna – szczególnie lato odznacza się szczytowym nasileniem choroby18. W tym okresie stwierdzono 1007 przypadków, w 1947 r. – 473, w 1948 r. – 192, a w 1949 r. zanotowano 72 schorzenia19. Zachorowania na malarię w województwie szczecińskim w latach 1946–1949 w dokumentach Państwowego Urzędu Repatriacyjnego 1200 1000 800 600 IloƑđ 400 200 0 1946 1947 1948 1949 Źródło: opracowanie własne na podst. danych z AAN, PUR, sygn. X/22. J. Markowicz, J. Golba, Rozwój służby sanitarno-epidemiologicznej w województwie szczecińskim, w: Dwudziestolecie medycyny polskiej na Pomorzu Szczecińskim, red. H. Lesiński, E. Gorzowski, Szczecin 1968, s. 69. 16 Archiwum Państwowe w Szczecinie (dalej APS), Urząd Wojewódzki Szczeciński (dalej UWS), sygn. 4646. 17 18 W. Pogorzelski, Służba zdrowia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego 1945–1948 rok, Łódź 1948, s. 48. 19 AAN, PUR, sygn. X/22, k. 1–40. Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949... 97 Biorąc po uwagę uzyskane wyniki, należy zaznaczyć, że w poszczególnych latach wzrost malarii przypadał w miesiącach letnich. Od maja do sierpnia notowano największe zachorowania, które stopniowo malały w miesiącach jesiennych. Taki sposób przebiegu choroby jest typowy dla malarii występującej w strefie klimatu umiarkowanego20. Malaria była poważnym problemem zwłaszcza wśród wysiedleńców przybywających na te tereny. Sprawozdania opisowe nadsyłane z punktów etapowych w powiatach dawały obraz stanu higieniczno-zdrowotnego tej kategorii społecznej. Duża część tych ludzi pochodziła z terenów Związku Radzieckiego. Według sprawozdań nadsyłanych m.in. przez oddział w Wałczu problem malarii stanowił poważne wyzwanie z kilku powodów. Jak już wspomniano, przed drugą wojną światową Wałcz był miejscowością malaryczną, gdzie epidemia choroby została opanowana. Położenie miejscowości wśród licznych rezerwuarów wodnych stanowiło poważną przyczynę rozprzestrzeniania się komarów odpowiedzialnych za przenoszenie się choroby. W związku z tym należało jak najszybciej podjąć akcję epidemiologiczną celem wyrwania chorych na chroniczną malarię ze zdrowego otoczenia. Według sprawozdań z Wałcza w maju było tam dziesięciu chorych na malarię. Z przeprowadzonych wywiadów wynikało, że w dziewięciu przypadkach została ona „zawleczona” przez wysiedleńców, którzy przybyli w transporcie z głębi ZSRR (Kraj Ałtajski i syberyjska tajga). Osoby z tego transportu rozmieszczono w trzech miastach: Wałczu, Tucznie i Mirosławcu, które należy traktować jako podejrzane pod względem zakażenia malarycznego21. Już miesiąc później, w czerwcu, z pomocy lekarskiej w punkcie etapowym w Wałczu korzystało 287 tzw. repatriantów, a wśród 52 z nich stwierdzono malarię22. Brak odpowiednio funkcjonującej sprawozdawczości powodował, że bardzo często dysponowano szacunkowymi danymi dotyczącymi malarii. W wielu sprawozdaniach nadsyłanych z punktów etapowych spotkać można opisowe informacje, iż na danym obszarze występuje dużo zachorowań na malarię. Bardzo często dane pochodzące z różnych instytucji zawierały wiele nieścisłości. W lipcu 1946 r. w powiecie nowogardzkim w związku z przybyciem transportu wysiedleńców z Kazachstanu tamtejszy lekarz szacował wzrost zachorowania na malarię o 1000%. W powiecie myśliborskim od kwietnia do lipca 1946 r. od20 Z. Dymowska, Zimnica, w: Choroby zakaźne w Polsce i ich zwalczanie w latach 1919–1962, red. J. Kostrzewski, Warszawa 1964, s. 429. 21 APS, Oddział Wojewódzki PUR w Szczecinie (dalej OW PUR), sygn. 521. 22 Tamże. 98 Urszula Kozłowska notowano 800 przypadków tej choroby. Natomiast według danych z tamtejszego referatu zdrowia przez cały rok 1946 przypadków takich było tylko piętnaście, chociaż spośród przybyłych przesiedleńców pochodzących z głębi Rosji ok. 50% miało cierpieć na malarię23. Bardzo wielu osadników nie otrzymywało właściwej pomocy medycznej. Związane to było przede wszystkim z brakiem leków przeciwmalarycznych. Według lekarza PUR Etapu I w Szczecinie, dr Marii Kołakowskiej, bywają transporty z południowych i północnych części Rosji, gdzie zachorowalność [na malarię] dochodzi do 60%24. Brak koordynacji działań pomiędzy władzami kolejowymi a PUR również powodował trudności związane z rejestracją malarii. Bardzo często osoby chore, nierejestrowane i nieleczone przejeżdżały dalej, co sprzyjało rozprzestrzenianiu się choroby. W związku ze wzrostem liczby zachorowań na malarię w 1946 r. podjęto działania w kierunku ograniczenia jej występowania. Naczelny Nadzwyczajny Komisariat do Walki z Epidemiami na województwo szczecińskie przystąpił do opracowania planu walki z chorobą. Jedną z akcji było rozpoczęcie oczyszczania basenów przeciwpożarowych na terenie Szczecina. Wyczyszczono i zachlorowano cztery z siedemdziesięciu basenów znajdujących się na terenie miasta. W ramach dalszej akcji przeciwmalarycznej przystąpiono w Szczecinie do organizacji Wojewódzkiej Stacji Przeciwmalarycznej. Na jej kierownika została wyznaczona dr Elżbieta Buk25. Działalność stacji obejmowała przede wszystkim wykrywanie i bezpłatne leczenie chorych. Podejmowała ona również działania profilaktyczne skierowane do osób, które w przeszłości przechodziły malarię, a polegające na podawaniu im zapobiegawczo leków przeciwmalarycznych w okresie wiosenno-letnim26. Trzeba zaznaczyć, że Naczelny Komisariat do Walki z Epidemiami opracował regulacje dotyczące zwalczania malarii. W 1947 r. przygotowano plan zwalczania tej choroby. Obejmował on różne działania mające na celu niedopuszczenie do jej rozwoju w danym okresie. Plan ten zakładał, że podstawowym krokiem jest przede wszystkim bezpłatne, ambulatoryjne, masowe leczenie wszystkich chorych i chorujących w poprzednim sezonie na zimnicę za pośrednicE. Dorsz-Szteke, K. Maciejewska-Dorsz, Choroby zakaźne na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1946, „Annales Academiae Medicae Lodziensis” 20 (1981), supl. 22, s. 107. 23 24 APS, OW PUR, sygn. 521. 25 APS, UWS, sygn. 4646. 26 J. Markowicz, J. Golba, Rozwój służby sanitarno-epidemiologicznej..., s. 69. Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949... 99 twem istniejących na terenie zorganizowanych służb zdrowia jak: ośrodki zdrowia, lekarze okręgowi lekarze fabryczni, PCK, PUR, Ubezpieczalni Społecznej itp.27 W założeniach planu czytamy dalej, że lekarze mają obowiązek zgłaszania zachorowań. Należy także wydać obwieszczenie dotyczące leczenia chorych na czynną zimnicę oraz tych, którzy chorowali w 1946 r. Mają się oni zgłaszać do określonych punktów, gdzie otrzymają bezpłatne leczenie atebryną28 według określonego schematu. Lekarze powiatowi powinni zorganizować akcję leczniczo-zapobiegawczą, której celem jest leczenie czynnej zimnicy, zapobiegawcze stosowanie leków antymalarycznych, szczególnie w okresie przed wylęganiem się komarów, czyli od 1 maja do 1 czerwca, u tych chorych, którzy chorowali w 1946 r. Od osób, które przebyły chorobę w 1945 r. lub wcześniej i zgłoszą się do punktów wyznaczonych w obwieszczeniu, należy pobrać krew do badania. W wypadku dodatniego wyniku trzeba skierować na leczenie, a przy ujemnym dokonać jego rejestracji przez odpowiedniego lekarza powiatowego. U wszystkich osób, które zgłoszą się na podstawie obwieszczenia, należy przeprowadzić wywiad epidemiologiczny i badanie kliniczne w celu potwierdzenia rozpoznania przez badanie laboratoryjne. Wszystkie przypadki zimnicy powinny być w ciągu dwóch miesięcy po przeprowadzonej kuracji ponownie skontrolowane na ewentualne nosicielstwo przez powtórne badanie krwi29. Działania mające na celu zwalczanie malarii w województwie szczecińskim w 1947 r. były prowadzone według planu Ministerstwa Zdrowia, o którym wspomniano wyżej. Ze względu na wysoki koszt nie podjęto akcji zwalczania komarów, skupiono się natomiast na człowieku chorym. Według danych tutejszego Wojewódzkiego Wydziału Zdrowia w 1947 r. rozdano następujące ilości leków przeciwmalarycznych: atebryna w tabletkach – 32 tys. sztuk, w ampułkach 0,1 – 126 sztuk, plasmochina – 3690 tabletek30. W poniższej tabeli przedstawiono dane dotyczące zachorowań na malarię w latach 1946–1948 według Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego. 27 AAN, PUR, sygn. X/24, k. 250–251. Atebryna – lek syntetyczny o działaniu przeciwmalarycznym i przeciwpasożytniczym, podawany także w celach profilaktycznych, substytut chininy. Na temat leczenia malarii atebryną zob. szerzej: Treatment of Malaria under War Conditions, „British Medical Journal” 16 (1943), s. 75–76. 28 29 AAN, PUR, sygn. X/24, k. 250–251. 30 APS, UWS, sygn. 4944. 100 Urszula Kozłowska Zachorowania na malarię w województwie szczecińskim w latach 1946–1948 w dokumentach Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego Miesiąc 1946 1947 1948 Styczeń – 6 5 Luty – 3 3 Marzec 10 7 2 Kwiecień 1 38 24 53 115 33 361 115 33 Lipiec 267 105 41 Sierpień 148 43 14 Wrzesień 57 36 16 Październik 26 21 11 Maj Czerwiec Listopad 4 8 2 Grudzień 3 1 8 930 454 199 Razem Źródło: APS, UWS, sygn. 4944. Lata 1948 i 1949 to dalsze działania związane z prowadzeniem akcji przeciwmalarycznej według zasad podanych w planie trzyletnim. Działania te, podobnie jak w okresie poprzednim, obejmowały leczenie chorych, zapobieganie przyczynowe i przeciwnawrotowe, a także przeszkolenie personelu lekarskiego i pomocniczego w zakresie zwalczania malarii oraz zwalczanie komarów i jego larw. Podjęto również działania mające na celu uświadomienie społeczeństwu znaczenia tej choroby. Przyjęły one formę pogadanek, ulotek, informacji umieszczanych w prasie i podawanych przez radio. Akcja przeciwmalaryczna była prowadzona przez zorganizowane instytucje służby zdrowia: ośrodki zdrowia, placówki PUR i PCK, ubezpieczalnie społeczne, sezonowe placówki przeciwmalaryczne, lekarzy okręgowych, fabrycznych31. Okres ten to także czas powolnego wygaszania i zmniejszania się zachorowań na malarię, o czym świadczy m.in. malejąca liczba przypadków występowania tej choroby. 31 Ministerstwo Zdrowia, Departament Sanitarno-Epidemiologiczny, Stan sanitarno-epidemiologiczny w Polsce w 1948 roku, „Przegląd Epidemiologiczny” 1949, nr 1–2, s. 503–505. Malaria na Pomorzu Zachodnim w latach 1945–1949... 101 Próba oceny Masowe migracje ludności, przemarsze wojsk, zniszczenia wojenne nie były obojętne jako czynniki sprzyjające zachorowaniom na malarię. Grupę zwiększonego ryzyka stanowili szczególnie wysiedleńcy. Miejsce ich pochodzenia było istotną zmienną wyjaśniającą zachorowania na malarię. Statystyki dotyczące choroby wskazują, że to właśnie wśród tej kategorii występowało najwięcej przypadków zachorowań. Ludność ta masowo osiedlała się na tzw. Ziemiach Odzyskanych. W latach największego nasilenia się epidemii, tj. 1946–1949, na obszarze tym zarejestrowano dwie trzecie wszystkich zachorowań na malarię w całym kraju. Zjawisko to znajduje wyjaśnienie m.in. w masowym osiedlaniu się ludności polskiej ze Wschodu na tym obszarze32. Szacuje się, że około jednej trzeciej osadników, którzy przybyli na teren Pomorza Zachodniego, pochodziło z byłych ziem wschodnich II RP, które po zakończeniu drugiej wojny światowej znalazły się w granicach Związku Radzieckiego. Była to druga pod względem liczebności kategoria nowych mieszkańców tego regionu, oprócz przesiedleńców z Polski centralnej, reemigrantów i autochtonów. Dobór wykorzystanych tu źródeł, szczególnie materiałów archiwalnych, nie był przypadkowy. Jak wspomniano wcześniej, są to dokumenty Państwowego Urzędu Repatriacyjnego oraz Naczelnego Nadzwyczajnego Komisarza do Walki z Epidemiami. Pierwsza z tych instytucji została programowo powołana do zajmowania się migrującymi ludźmi i jako pierwsza dysponowała zorganizowanymi placówkami służby zdrowia, świadczącymi usługi medyczne i zaspokajającymi potrzeby zdrowotne mieszkańców tzw. Ziem Odzyskanych. Drugą zaś utworzono celowo do organizacji i zwalczania chorób zakaźnych. Dysponowała ona różnymi środkami, np. kolumnami przeciwepidemicznymi, które do tego celu zostały powołane. Oczywiście źródła te nie wyczerpują zagadnienia dynamiki zachorowań na malarię w analizowanym okresie, stanowią jednak dobry punkt wyjścia do dalszych eksploracji badawczych, których uzupełnieniem mogą być m.in. materiały prasowe, wspomnienia i pamiętniki. 32 M. Janicki, Z. Dymowska, J. Łukasiak, Zimnica w Polsce w latach 1945–1955 ze szczególnym uwzględnieniem jej przebiegu w Warszawie, „Przegląd Epidemiologiczny” 1957, nr 2, s. 111–112. 102 Urszula Kozłowska MALARIA IN WEST POMERANIA IN THE YEARS 1945–1949 IN THE FILES OF THE STATE REPATRIATION DEPARTMENT AND SZCZECIN REGIONAL OFFICE SUMMARY The epidemiological situation after the Second World War created conditions for various infectious and epidemic diseases to spread in West Pomerania. The aim of the article has been to show the malaria dynamics in the years of 1945–1949 in West Pomerania, to specify the cause of its appearance, as well as the course and the organization of the fight with the disease. The group of special risk for the spread of the disease were the settlers, particularly repatriates who came from the former eastern territories of the Second Polish Republic to West Pomerania. Urszula Kozłowska P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4 R O Z P R A W Y I S T U D I A ARKADIUSZ MAŁECKI Pyrzyce STOSUNEK LOKALNYCH WŁADZ DO ŚREDNIOWIECZNEJ SUBSTANCJI ZABYTKOWEJ W PYRZYCACH W LATACH 1945–1972 Celem niniejszego opracowania jest ukazanie stosunku lokalnych władz do problemu zabezpieczenia i odbudowy średniowiecznej substancji zabytkowej w Pyrzycach w latach 1945–1972. Postawa lokalnej społeczności i administracji w ciągu blisko dwudziestu siedmiu lat uległa zasadniczym zmianom. W latach 1945–1970 trwał proces powstawania nowego społeczeństwa na tzw. Ziemiach Odzyskanych, w tym okresie wytwarzają się więzi społeczne i historyczne z regionem, na którym osadnicy zamieszkali. Według słownika ochrony zabytków opracowanego przez Mieczysława Kurzątkowskiego substancja zabytkowa to ukształtowane przez artystę, rzemieślnika, robotnika lub maszynę tworzywo, z którego wykonany jest zabytek1. Znaczenie ochrony zabytków często nie było rozumiane ani przez ludność, ani przez przedstawicieli władz. Kiedy do starostwa w Pyrzycach wpłynęło pismo Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego z 19 czerwca 1948 r., dotyczące rejestracji budynków zabytkowych w powiecie, wicestarosta Zdzisław Szczawiński odpo1 W substancji zabytkowej zawarty jest autentyzm zabytku. Ubytki substancji zabytków architektury, oryginalnych dzieł sztuki, oraz przedprzemysłowych zabytków kultury materialnej są stratami nieodwracalnymi. Zasady konserwatorskie dopuszczają zastępowanie nowym materiałem składników, które ze swej natury są wymienialne (np. pokrycie dachowe). W zabytkach kultury materialnej pochodzenia przemysłowego ubytki substancji zabytkowej nie są nieodwracalne, jeżeli brakujące składniki zostaną zastąpione oryginalnymi częściami zamiennymi lub podzespołami. M. Kurzątkowski, Mały słownik ochrony zabytków, Warszawa 1989, http://www.tnn.pl/tekst.php?idt=1034 (luty 2011 r.). 104 Arkadiusz Małecki wiedział kategorycznie, że budynków o charakterze zabytkowym w powiecie nie ma. Nie wiadomo, czy z braku kompetencji urzędników administracji powiatowej, czy też rozmyślnie, kościołów i innych obiektów sakralnych nie zaliczono do obiektów zabytkowych2. Pierwsza inwentaryzacja murów obronnych w Pyrzycach została przeprowadzona na zlecenie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie przez Zakład Historii Architektury Polskiej Politechniki Gdańskiej. Oprócz inwentaryzacji opracowano także w skali 1 : 50 dokumentację techniczną. Wykonane w 1955 r. prace obejmowały pomiar 42 baszt i czatowni, a także elewacji murów między basztami. Zapewne były potrzebne do wpisu w rejestr zabytków3. W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku widoczny jest jeszcze brak więzi historycznej społeczności pyrzyckiej z poniemieckim dziedzictwem miasta, który przyczynił się do dewastacji krajobrazu kulturowego. W miarę integracji przybyszów z różnych regionów Polski z ziemiami zachodnimi wieź z wolna się kształtowała i stawała się mocniejsza. Inicjatywa ochrony i odnowy zabytków początkowo wychodziła od władz administracyjnych, lecz tylko z trudem pozyskiwano lokalną społeczność do odbudowy zabytków miasta. W późniejszym okresie, od lat siedemdziesiątych, role te się odwróciły – to społeczność lokalna zaczęła się domagać od administracji terenowej, aby otoczyła ona opieką dziedzictwo historyczne miasta. Proces odbudowy średniowiecznej substancji zabytkowej w Pyrzycach faktycznie rozpoczął się dopiero w latach sześćdziesiątych XX w. i nie został zakończony do dziś. Poniższe opracowanie składa się z czterech części. W pierwszej ukazuję podstawę źródłową, a w kolejnych omawiam zaangażowanie administracji wojewódzkiej w odbudowę i zabezpieczenie dziedzictwa historycznego miasta, stosunek lokalnych władz do średniowiecznych zabytków, udział inicjatyw społecznych i szkolnych w ochronie dziedzictwa kulturowego Pyrzyc. Przyjęte tu ramy chronologiczne nie wymagają szerszego uzasadnienia. Obejmują one okres od przejęcia miasta przez administrację polską w 1945 r. 2 Archiwum Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie (dalej AZWKZ Szczecin), pismo Starostwa Powiatowego Pyrzyckiego do Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego, 19.06.1948. 3 Tamże, sygn. II/ 210, Umowa w sprawie inwentaryzacji murów obronnych w Pyrzycach, 13.12.1954. Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 105 do 1972 r., kiedy to weszła w życie ustawa likwidująca gromady jako jednostkę administracji terenowej, a powołująca na ich miejsce gminy4. Wiele znaczących opracowań dotyczących pyrzyckich zabytków ukazało się przed 1945 r. Do najbardziej wartościowych należy obszerna charakterystyka stanu średniowiecznej substancji zabytkowej w Pyrzycach, którą zamieścił w swej szczegółowej publikacji Hugo Lemcke (Die Bau- und Kunstdenkmäler des Riegierungbezirks Stettin, Heft VII: Der Kreis Pyritz, Stettin 1906). Na większą uwagę zasługuje również praca Ernsta Gaedkego pt. Pyritz, ein Musterbild mittelalterlicher Befestigungskunst (Pyritz 1930), poświęcona pyrzyckiemu zespołowi obronnemu. Autor wnikliwie opisał historię i stan miejskiego systemu obronnego. Dotychczasowe badania nad stosunkiem władz lokalnych na ziemiach zachodnich i północnych Polski do średniowiecznej substancji zabytkowej są skromne. Ogólne problemy związane z dziedzictwem poniemieckim omówiono w pracy zbiorowej pod redakcją Zbigniewa Mazura Wokół niemieckiego dziedzictwa kulturowego na Ziemiach Zachodnich i Północnych (Poznań 1997). Kolejne opracowania, które częściowo dotyczą stosunku władz lokalnych do średniowiecznej substancji zabytkowej na Pomorzu Zachodnim, to opublikowane również pod redakcją Zbigniewa Mazura Wspólne dziedzictwo? Ze studiów nad stosunkiem do spuścizny kulturowej na Ziemiach Zachodnich i Północnych (Poznań 2000) oraz Marka Zybury Pomniki niemieckiej przeszłości: dziedzictwo kultury niemieckiej na Ziemiach Zachodnich i Północnych Polski (Warszawa 1999). I Podstawę źródłową niniejszego opracowania stanowią materiały przechowywane w Archiwum Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie oraz w Archiwum Państwowym w Szczecinie Oddział w Stargardzie Szczecińskim. Niezwykle interesującym materiałem jest dokumentacja znajdująca w zasobie pierwszego z tych archiwów, a konkretnie w grupach rzeczowych o nazwach: „Spis akt z lat 1947–1990” oraz „Spis akt z lat 1928–1980”. W pierwszej grupie istotne są akta zawierające korespondencję między urzędem Konserwatora Zabytków w Szczecinie a Wojewódzką Radą Narodową 4 Ustawa z dnia 29 listopada 1972 r. o utworzeniu gmin i zmianie ustawy o radach narodowych, „Dziennik Ustaw” 1972, nr 49, poz. 312. 106 Arkadiusz Małecki w Szczecinie, Powiatową Radą Narodową w Pyrzycach i Miejską Radą Narodową w Pyrzycach oraz prezydiami tych rad. Materiały te w sposób informacyjny przedstawiają stanowisko władz konserwatorskich wobec kwestii związanych z ochroną dziedzictwa kulturowego miasta. Omawiane akta odzwierciedlają problematykę dotyczącą zarówno stanu prawnego zabytków, sytuacji finansowej, jak i zakresu funkcjonowania urzędu konserwatorskiego. Bardzo ważnym materiałem są wytyczne konserwatorskie, pozwalające określić stopień ochrony substancji zabytkowej. Najciekawszy materiał dotyczący zabytków Pyrzyc znajduje się w grupie rzeczowej „Spis akt z lat 1928–1980”. Grupa ta zawiera najwięcej dokumentów odnoszących się do średniowiecznej substancji zabytkowej. Jest to przede wszystkim korespondencja, wytyczne władz konserwatorskich w sprawach planu zagospodarowania przestrzennego miasta, a także decyzje dotyczące zabytków Pyrzyc z lat 1945–1980. Zasadnicze materiały tej grupy rzeczowej to: 1. Zabytki nieruchome – Pyrzyce, Powiat Pyrzycki. Są tu zawarte protokoły, notatki służbowe pracowników Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, umowy, kosztorysy, rachunki, a także korespondencja. Wymienione tu materiały obejmują lata 1946–1979, stanowiąc najbardziej wartościową dokumentację odnoszącą się do pyrzyckich zabytków (sygn. II/210). 2. Zabytki nieruchome – Pyrzyce 1954–1973. Znajdują się tu protokoły, wytyczne konserwatorskie do planu zagospodarowania przestrzennego miasta oraz decyzje Głównej Komisji Konserwatorskiej co do zabytków Pyrzyc (sygn. II/208). 3. Zabytki nieruchome – Pyrzyce. Baszta Sowia, mury obronne 1961–1968. Są tu akta dotyczące odrestaurowania obwarowań miejskich oraz Baszty Sowiej, w tym umowy, rachunki, protokoły (sygn. II/209). Z tej grupy rzeczowej na uwagę zasługuje sygnatura II/160, pod którą znajduje się raport Najwyższej Izby Kontroli o stanie substancji zabytkowej w Polsce oraz lista zabytków z powiatu pyrzyckiego przeznaczonych do odbudowy bądź do rozbiórki, będąca następstwem wspomnianego raportu. Raport ten spowodował przyśpieszenie inwestycji lokalnych władz w nieruchomości zabytkowe, celem ich zagospodarowania. Wymieniona wyżej dokumentacja ma duże znaczenie dla poznania stosunku władz lokalnych do średniowiecznych zabytków w Pyrzycach w interesującym nas okresie. Dokumentacja aktowa znajdująca się w zasobie Archiwum Państwowego w Szczecinie (Oddział w Stargardzie Szczecińskim) jest skromna pod względem interesującego nas zagadnienia. Występują w niej tylko cząstko- Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 107 we informacje dotyczące średniowiecznej substancji zabytkowej Pyrzyc, które należy zestawić z materiałem aktowym znajdującym się w zasobie Archiwum Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Warte odnotowania są dwa zespoły: – nr 84, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach w latach 1950 –1975, – nr 96, Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach w latach 1950 –1972. Do wartościowych materiałów można zaliczyć akta znajdujące się w zespole 84, opatrzone sygnaturą 1017, Sprawy ewidencji sal widowiskowych i zabytków 1956, dotyczące samowolnych wypadków niszczenia zabytków w województwie szczecińskim. Do ciekawych materiałów znajdujących się w zespole 96 należą następujące dokumenty: – protokół 6/58 z 31 października 1958 r. (sygn. 14, Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1958), w którym podjęto uchwałę o inwestycjach na rok 1959 oraz przewidziano naprawę Baszty Sowiej i kaplicy św. Ducha; – protokół VII/60 z 25 października 1960 r. oraz uchwała Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach nr VII/25/60 z 22 października 1960 r. (sygn. 16, Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1960) – w planach Miejskiej Rady Narodowej zostało ujęte na rok 1961 przekształcenie kaplicy św. Ducha na Muzeum Regionalne; – protokół IV/62 z 3 września 1962 r. (sygn. 18, Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1962), w którym przedstawiono sytuację związaną z remontem Baszty Sowiej; – protokół XX/67 z 27 maja 1967 r. – propozycje Komisji Oświaty i Spraw Socjalnych Miejskiej Rady Narodowej, dotyczące zabytków miejskich; – protokół XXIV/67 z 12 października 1967 r., przedstawiający interwencję architekta powiatowego w związku ze zniwelowaniem wałów obronnych wskutek prac prowadzonych przy ogradzaniu ogródków działkowych znajdujących się w fosie miejskiej. Bardzo duża część akt Starostwa Powiatowego Pyrzyckiego z siedzibą w Lipianach z lat 1945–1950 oraz akt Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach z lat 1950–1955 nie zachowała się. Z materiałów archiwalnych wytworzonych przez Starostwo Powiatowe Pyrzyckie w latach lat 1945–1950 zachowanych jest ok. 40–50%. 108 Arkadiusz Małecki Po likwidacji Starostwa Powiatowego Pyrzyckiego dokumentacja aktowa tego urzędu została przejęta przez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach. Pierwszy zachowany protokół z kontroli składnicy akt tego prezydium, przeprowadzonej przez pracowników państwowej służby archiwalnej, pochodzi z 24 listopada 1952 r. Stwierdzono w nim, iż składnica akt ulokowana jest w małym, bardzo zawilgoconym piwnicznym pomieszczeniu. Ze względu na niewielką powierzchnię tylko część akt ułożono na regałach. Pozostałe materiały archiwalne leżały na podłodze. Akta Referatu Osiedleńczego były w stanie rozsypu, porozrzucane po całej piwnicy. Protokół z kolejnej kontroli (3 kwietnia 1954 r.) potwierdza fakt nieuporządkowania akt, nic nie mówi o uporządkowaniu czy ewentualnym zebraniu akt Referatu Osiedleńczego. Z kolei protokoły sesji Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach z lat 1950–1955 są niekompletne, szczególnie z pierwszego okresu działalności rady. Brakuje protokołów z 1952 r. II Zespół obronny murów miejskich Pyrzyc należał do 1945 r. do najlepiej zachowanych na Pomorzu Zachodnim5. Po ustaniu funkcji obronnej mury adaptowano na cele mieszkalne – pełniły one funkcję tylnich ścian budynków mieszkalnych. Modyfikacje te zniszczyły całkowicie korony murów. W drugiej połowie XIX w. postępujący rozwój szlaków komunikacyjnych wraz z rozbudową przedmieść przyczyniły się do demontażu istniejących przed obydwiema bramami barbakanów. W tym samym okresie nastąpiło zniwelowanie fos, które w poważnej części zamieniono w działki ogrodnicze. W latach 1934–1945 pyrzyckie fortyfikacje odgrywały rolę atrakcji turystycznych. Brama Szczecińska została przystosowana do zwiedzania, pełniąc funkcję wieży widokowej. Średniowieczna substancja zabytkowa w Pyrzycach poniosła bardzo duże straty w wyniku działań pod koniec drugiej wojny światowej. W pierwszym dwudziestoleciu po wojnie inicjatywa w kwestii zabezpieczenia średniowiecznych zabytków należała do władz wojewódzkich. W pierwszych latach powojennych Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego skierował wiele pism do Pełnomocnika Rządu RP na Obwód Perzyce6, dotyczących substancji 5 E. Lukas, Średniowieczne mury miejskie na Pomorzu Zachodnim, Poznań 1975, s. 41. Nazwa Perzyce obowiązywała według dokumentów do lipca 1946 r., później została zmieniona na obecną – Pyrzyce. Archiwum Państwowe w Szczecinie Oddział w Stargardzie Szczecińskim (dalej APS Oddział Stargard), zespół 4, Starostwo Powiatowe Pyrzyckie z siedzibą w Lipianach 6 Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 109 zabytkowej. W piśmie z 9 kwietnia 1946 r. do Wydziału Kultury i Sztuki pełnomocnik rządu zobowiązywał się zdobyć dane zabytków malarstwa ściennego znajdującego się na terenie powiatu oraz poczynić wszelkie starania w celu odpowiedniego ich zabezpieczenia7. W lipcu 1946 r. starosta powiatu perzyckiego sporządził wykaz zabytków nieruchomych dla miasta Perzyce i oszacował straty. W wykazie znalazły się średniowieczne mury i baszty obronne oraz pochodzący z 1824 r. pomnik św. Ottona. Nie było tam natomiast kościołów i kaplic pochodzących z epoki średniowiecza8. Kolejną inicjatywą władz wojewódzkich było wyłączenie w trybie regulacji – parcelacji grodzisk prehistorycznych znajdujących się w powiecie pyrzyckim9. W marcu 1949 r. zostały one wpisane do ewidencji zabytków. Były to grodziska w Babinie, Moskorzynie, Koszewku, Turzu, Gardźcu, Starym Przylepie, Pasie, Witkowie, Kurcewie, Przydarłowie oraz Sądowie. W uzasadnieniu przedstawiono, że są to grodziska obronne Słowian i dlatego podlegają ochronie konserwatorskiej. Był to pierwszy wpis do ewidencji zabytków średniowiecznej substancji zabytkowej mieszczącej się w granicach powiatu10. Na początku lat pięćdziesiątych przystąpiono do prac nad projektem przestrzennego zagospodarowania miasta oraz rolą w tym układzie średniowiecznych zabytków, jakkolwiek pierwszy projekt, autorstwa inż. Bronisława Procnera, powstał już w 1947 r.11 W czerwcu 1951 r. Wydział Odbudowy Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie zwrócił się do Miastoprojektu Północ w Szczecinie o przeprowadzenie studiów analogicznych niezniszczonych zespołów urbanistycznych w województwie szczecińskim, które mają średniowieczną zabudowę12. Celem tych studiów było wypracowanie właściwej skali dla zabu1945–1950, Sprawozdania sytuacyjne za miesiąc lipiec 1946 r. oraz za miesiąc sierpień 1946 r.; Ziemia ojców, „Wiadomości Szczecińskie” nr 13, 21.08.1945 r., s. 2. 7 AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Pełnomocnika Rządu na Obwód Perzyce do Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego, 9.04.1946. 8 Tamże, pismo z 26 lipca 1946 r. Tamże, Spis akt z lat 1947–1990, sygn. 1305, Materiały dotyczące badań wykopaliskowych w Powiecie Pyrzyckim z lat 1948–1949. 9 Zapewne na podstawie opracowania wyników prac wykopaliskowych przeprowadzonych w powiecie pyrzyckim w latach 30. minionego wieku, opisanych w: G. Dorka, Urgeschichte des Weizacker-Kreises Pyritz, Stettin 1939. 10 AZWKZ Szczecin, grupa rzeczowa Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/208, Charakterystyka zabytkowego planu miasta – projekt zagospodarowania przestrzennego, 7.06.1956. 11 12 Tamże, sygn. II/210, pismo Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie do Miastoprojektu Północ w Szczecinie, 22.06.1951. 110 Arkadiusz Małecki dowy Pyrzyc. Zajmujący się tym planem inż. Henryk Okrój musiał się zapoznać z miejscowościami Moryń, Mieszkowice, Trzcińsko-Zdrój, Myślibórz, gdzie zachowały się podobne zespoły urbanistyczne wraz z średniowieczną zabudową. Taki projekt wymagał również akceptacji ze strony Pracowni Konserwacji Zabytków w Warszawie. Na podstawie koncepcji opracowanej przez inż. Brabandera, który uprzednio zapoznał się ze rzeczywistym stanem miasta13, Komisja Konserwatorska Ministerstwa Kultury i Sztuki w Warszawie 12 sierpnia 1952 r. zatwierdziła wytyczne do projektu zagospodarowania przestrzennego Pyrzyc zawierające następujące zalecenia: 1. Sieć ulic powinna być przedstawiona w pełnym zakresie zgodnie z historycznymi danymi. 2. Wobec braku dokładnych pomiarów dotyczących charakteru zabudowy działek, plan nie powinien precyzować w obecnym stadium lokalizacji zabudowanej a jedynie granice bloków. 3. Wzdłuż głównych ulic należy zachować zabudowanie zwarte. 4. Ulice wzdłuż murów obronnych powinny być obustronnie zabudowane, przy czym od strony muru sposobem luźnym lub grupowym. Unikać lokowania budynków na wprost wylotów ulic bocznych, aby o ile to możliwe nie zamykać widoków na mury i baszty. 5. W związku z motywami podanymi w punkcie 4 – należy przekomponować lokalizacje budynków użyteczności publicznej. 6. Ratusz ustawić przy jednej połaci rynku, a nie na jego środku ze względu na małą powierzchnię rynku. 7. Dom Towarowy należy lokować raczej przy wschodniej połaci rynku. 8. Projekt uzgodnić z konserwatorem Wojewódzkim, należy wykonać: a) Pomiary i badania w terenie, odgruzować dzielnicę zabytkową. b) Urządzić zieleńce w dawnych fosach i wałach, a z związku z tym zlikwidować ogródki działkowe w fosach. c) Całkowicie odrestaurować mury obronne14. W dalszym ciągu trwały prace nad planem zagospodarowania przestrzennego. Wytyczne Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do planu 13 Tamże, pismo Pracowni Konserwacji Zabytków w Warszawie do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 29.09.1951. Tamże, Protokół z posiedzenia Komisji Konserwatorskiej Ministerstwa Kultury i Sztuki w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dzielnicy Staromiejskiej w Pyrzycach, 18.08.1952. We wszystkich cytowanych dokumentach zachowano oryginalną pisownię i interpunkcję. 14 Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 111 ogólnego odbudowy Pyrzyc, które uzgodniono 14 stycznia 1954 r., zawierały następujące zalecania: 1. Zachowanie w planie ogólnym murów jest słuszne, ze względu na dobry stan ich zachowania i możliwości konserwatorskie. 2. Mury, wały i fosa ( zewnętrzne) – pozostawić, jako teren parkowy z ciągami spacerowymi. 3. W całości zachować na terenie starego miasta strefę II, budynki tylko 3 kondygnacyjne. Ciągi na wschód i zachód od kościoła św. Maurycego, jako ciągi piesze. Pozostawić dawne ulice. 4. Pas spacerowy od wewnętrznej strony murów, jego szerokość musi być zachowana i umożliwiać pewne widoki perspektywiczne. 5. Kościół św. Maurycego pozostaje miejscem kultu, styl: Ratusz po rekonstrukcji na siedzibę MRN. Kaplica św. Ducha na świetlicę. Budynek klasztorny pofranciszkański na cele muzeum. Teren grodziska na południe od miasta należy przewidzieć, jako park. Kościół (Mariacki) poza murami obecnie zniszczony należy zachować w terenach zielonych15. Autorką wytycznych była komisja w składzie: Henryk Okrój – projektant, Stanisław Latour – kierownik Pracowni Konserwacji Zabytków w Szczecinie, Henryk Dziurla – wojewódzki konserwator zabytków w Szczecinie. Ze wszystkich projektów i wytycznych konserwatorskich jednoznacznie wynika, jak dużą wagę przykładano do odtworzenia historycznego, dosłownie średniowiecznego zarysu miasta. Szczególną uwagę zwrócono na zachowanie średniowiecznych zabytków. Nadzór nad nimi nie należał do kompetencji lokalnych władz, lecz instytucji wyższego szczebla, tj. Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie oraz Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie. Ważną cezurą jest 30 lipca 1955 r., w tym bowiem dniu pyrzyckie zabytki zostały wpisane do rejestru zabytków, co oznaczało ochronę prawną dla ocalałej substancji zabytkowej. Do rejestru zabytków z dniem 30 lipca 1955 r. wpisano następujące obiekty16: 1) obwarowania miejskie z XIV i XV w. z Bramą Bańską i fragmentami Bramy Szczecińskiej oraz baszty: Sowią, Lodową, Prochową i Więzienną. Właściciel: Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach, nr 54; 15 Tamże, sygn. II/208, Protokół z uzgodnionego planu ogólnego odbudowy Pyrzyc z wytycznymi Konserwatorskimi, 14.01.1954. 16 Tamże, karty inwentarzowe zabytków miasta Pyrzyce. 112 Arkadiusz Małecki 2) kościół św. Ducha z końca XIII w. Właściciel: Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach, nr 45; 3) kościół św. Maurycego z XIV–XV w. Właściciel: Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach, nr 65; 4) teren Starego Miasta. Właściciel: Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach, nr 38. W charakterystyce zabytkowego planu miasta z 7 lipca 1956 r. do projektu zagospodarowania przestrzennego przewidziane było całkowite wyburzenie kaplicy św. Ducha. Projektanci stwierdzili ograniczenie widoczności wąskich przelotów przy Bramie Bańskiej i Baszcie Sowiej. Autorzy projektu zasugerowali ograniczenie prędkości. Wskazano zarazem na możliwość poszerzenia wjazdu do miasta przez luki w murach miejskich (w tym okresie powstaje projekt nowej magistrali tranzytowej Poznań–Szczecin, omijającej miasto po stronie zachodniej). Do tego projektu Wojewódzki Konserwator Zabytków zaznaczył swoje wytyczne: 1. Cały plan miasta średniowiecznego należy zachować w jego dotychczasowym układzie, nie naprostowując krzywizn i deformacji, lecz właśnie przez odpowiednie zgrupowanie zabudowy, podkreślić ich walory plastyczne jak i charakter historyczny. 2. Kościół św. Maurycego wciągnięty w zespół odbudowy centrum wymaga opieki konserwatorskiej w celu jego zabezpieczenia i ewentualnej rekonstrukcji. 3. Kościół św. Ducha (kaplica) wymaga opieki konserwatorskiej, zabezpieczenia dachu i wzmocnienia ścian. Obiekt może być świetlicą lub kinem. 4. Brama Bańska wymaga zabezpieczenia ścian żelaznymi ściągami oraz uzupełnienia brakujących części17. W 1956 r. na terenie województwa szczecińskiego doszło do samowolnego niszczenia opuszczonych obiektów sakralnych. Po wypadkach, jakie miały miejsce w Ustowie i Warzymicach w powiecie szczecińskim, gdzie rozebrano dwa późnoromańskie kościoły granitowe pochodzące z końca XIII w., Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie w piśmie z 10 lipca 1956 r. zaleciło zbadanie stanu akcji rozbiórkowych w powiecie pyrzyckim przez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej18. Podobny wypadek wydarzył się bowiem Tamże, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/208, Charakterystyka zabytkowego planu miasta. Projekt zagospodarowania przestrzennego, 7.06.1956. 17 18 APS Oddział Stargard, zespół 84, sygn. 1017, Sprawy ewidencji sal widowiskowych i zabytków 1956, pismo przewodniczącego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 113 w Pyrzycach – Wojewódzki Konserwator Zabytków w czasie inspekcji przeprowadzonej 7 lipca 1956 r. stwierdził zniszczenie (rozebranie?) ruin zabytkowego klasztoru Franciszkanów19. Zgodnie z zaleceniami Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w razie stwierdzenia samowolnej rozbiórki obiektów zabytkowych, nie wyłączając obiektów sakralnych, należy prace natychmiast przerwać i powiadomić Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach na polecenie Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie zorganizowało 17–25 września 1956 r. tydzień opieki nad zabytkami powiatu20. Pomimo tak szlachetnej akcji doszło w powiecie pyrzyckim do rozbiórki trzynastowiecznego kościoła granitowego w Kosinie (gromada Przelewice). Zdarzenie zostało zauważone 20 października 1956 r. przez sekretarza Wojewódzkiej Rady Narodowej Jana Zbicińskiego21. Zastanawia brak znajomości przepisów prawa w radach narodowych niższego szczebla. W tym okresie dochodziło do dewastacji krajobrazu kulturowego na ziemiach zachodnich i północnych, sytuacja w powiecie pyrzyckim nie odbiegała od tego, co się działo w innych powiatach i województwach, np. w Nysie na Dolnym Śląsku czy w powiecie szczecińskim. Sprzyjało tym incydentom nastawienie lokalnej społeczności do mienia poniemieckiego – ludzie nie czuli z nim więzi społecznych ani historycznych. Przykładem są poniemieckie cmentarze, które uległy dewastacji. W sprawie zatwierdzenia planu zagospodarowania przestrzennego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie 15 lutego 1957 r. podjęło uchwałę, która akceptowała (z małymi wyjątkami) wytyczne Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków22. Sprawę ewentualnego pozostawienia zabytkowej kaStanisława Gałki do przewodniczącego Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach, 10.07.1956. 19 AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach, 10.07.1956 r. 20 APS Oddział Stargard, zespół 84, sygn. 1017, Sprawy ewidencji sal widowiskowych i zabytków 1956, pismo Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie do Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach, 6.09.1956. 21 AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie do Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach, 23.10.1956. 22 Tamże, sygn. II/208, Uchwała Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie nr VI/51 z dnia 15 II 1957 r. w sprawie zatwierdzenia planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego i planu etapowego. 114 Arkadiusz Małecki plicy św. Ducha, znajdującej się przy wylocie ze Starego Miasta, rozstrzygnąć miała komisja złożona z przedstawicieli Komitetu ds. Urbanistyki Architektury oraz Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. 12 września 1958 r. kolejny obiekt średniowieczny doczekał się wpisu do rejestru zabytków, mianowicie ruiny kościoła poaugustiańskiego (decyzją Kl-V-0/112/58, nr 349)23. Wszelkie zmiany dotyczące ruchu tranzytowego przez teren wpisany do rejestru zabytków, w tym wypadku tzw. Stare Miasto w Pyrzycach, musiały być zaakceptowane przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, a ściślej – przez Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków w Warszawie. Dlatego wiosną 1960 r. pracownik tego zarządu mgr P. Gartkiewicz przeprowadził inspekcję konserwatorską w Pyrzycach24. W jej wyniku ministerstwo wydało zarządzenie w sprawie ruchu tranzytowego przez Pyrzyce oraz zabezpieczenia Baszty Sowiej. Negatywnie oceniono poprzednie koncepcje dotyczące ruchu tranzytowego przez Stare Miasto w Pyrzycach, opracowane przez Wydział Architektury i Nadzoru Budowlanego w Szczecinie. Zalecono projektantom rozpatrzenie możliwości przeprowadzenia ruchu tranzytowego drugą równoległą ulicą, tj. ul. Kilińskiego (dawna Stettinerstrasse, która była do 1945 r. główną ulicą Pyrzyc). We wrześniu 1961 r. Wydział Kultury i Sztuki Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie i Wojewódzki Konserwator Zabytków w Szczecinie podpisali umowę o nadzorze konserwatorskim, kończąc zarazem urzędowe formalności dotyczące zabezpieczenia baszty25. W latach 1962–1964 przeprowadzono prace remontowe zabezpieczające Basztę Sowią przed dalszymi zniszczeniami26. Wykonawcą była Pracownia Konserwacji Zabytków w Szczecinie, a prace finansował w całości Wojewódzki 23 Tamże, Spis akt za lata 1947–1990, sygn. 803, odpis orzeczenia o uznaniu za zabytek, 12.09.1958 (zgodność potwierdził Wojewódzki Konserwator Zabytków w Szczecinie). Tamże, pismo Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków w Warszawie do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie, Wydział Kultury, 20.05.1960. 24 25 Tamże, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/209, Zabytki nieruchome – Baszta Sowia, mury obronne 1961–1968, umowa o nadzór konserwatorski przy odbudowie Baszty Sowiej, 26.09.1961. 26 E. Lukas, Pyrzyckie obwarowania miejskie. Źródła do dziejów fortyfikacji miejskich Pyrzyc, „Zeszyty Pyrzyckie” 2 (1969), red. K. Golczewski, H. Lesiński, Poznań–Szczecin 1970, s. 160. Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 115 Konserwator Zabytków27. Cegłę gotycką potrzebną do odbudowy baszty odzyskiwano z południowej części murów miejskich28. Po trzech latach prac nad dokumentacją, zarówno techniczną, jak i historyczną, 3 września 1963 r. zatwierdzono wniosek o przekazanie kaplicy św. Ducha na potrzeby Muzeum Regionalnego. Autorem dokumentacji historycznej był dr Stanisław Żaryn, jeden z twórców odbudowy zabytków Warszawy29. W grudniu 1968 r. do rejestru zabytków zostały wpisane wczesnośredniowieczne grodziska w Babinie, Parsowie, Moskorzynie, Starym Przylepie oraz w Brodach. Na podstawie wykopalisk archeologicznych przeprowadzonych w kwietniu tego samego roku dokonano weryfikacji poprzednich wpisów w rejestrze zabytków z 1949 r. W grudniu 1969 r. do rejestru zabytków wpisano następne wczesnośredniowieczne grodziska znajdujące się w powiecie pyrzyckim, tj. w Przywodziu, Dolicach, Pyrzycach i Lipianach. III Administracja lokalna w pierwszych latach powojennych nie przejawiała zainteresowania kwestią zabytków. Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach nie dysponowało środkami finansowymi na ten cel (budżet gminy za pierwsze półrocze 1950 r. wykonano następująco: dochody osiągnięto tylko w 40%, a wydatki sięgnęły 36%)30. Nie było również wykwalifikowanych robotników do prac przy renowacji zabytków. W samych Pyrzycach istniał jeden zakład państwowy i dwa rzemieślnicze zajmujące się pracami budowlanymi31. W piśmie z 15 lutego 1946 r. do Urzędu Pełnomocnika Rządu RP na Okręg Pomorze Zachodnie, a konkretnie do Wydziału Kultury i Sztuki, zastępca PełnoAZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/209, pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do Pracowni Konserwacji Zabytków w Szczecinie, 28.08.1961; E. Lukas, Pyrzyckie obwarowania miejskie..., s. 160. 27 28 AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/209, pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do Pracowni Konserwacji Zabytków w Szczecinie, 28.08.1961. 29 Tamże, sygn. II/210, pismo Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków w Warszawie do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 26.07.1963. APS Oddział Stargard, zespół 96, Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach, sygn. 8, Protokoły sesji Miejskiej Rady Narodowej 1950–1951, protokół II/50 z 19 sierpnia 1950 r. 30 Ibidem, zespół 20, Zarząd Miejski i Miejska Rada Narodowa w Pyrzycach 1945–1950, sygn. 8, Raporty sytuacyjne dotyczące ludności i gospodarki rolnej, wykaz zakładów rzemieślniczych, 8.04.1947; tamże, zespół 96, Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach, sygn. 8, Protokoły sesji Miejskiej Rady Narodowej 1950–1951, protokół III/50 z 10 listopada 1950 r. 31 116 Arkadiusz Małecki mocnika Rządu RP na Obwód Perzyce informował, że Zarząd Miejski nie jest w stanie zabezpieczyć miasta przed „szabrem”32. Chodziło przede wszystkim o kradzież cegieł z murów miejskich. W tym samym dokumencie pojawia się również zamysł wykorzystania zabytkowych murów miejskich jako tylnych ścian budynków mieszkalnych. W lipcu 1947 r. architekt powiatowy inż. Willa złożył w Wydziale Odbudowy Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego kosztorysy dotyczące zabezpieczenia średniowiecznych kościołów. W kosztorysach tych przedstawiono plan wykonania prac porządkowo-rozbiórkowych przy dwóch średniowiecznych kościołach33. Starostwo Powiatowe Pyrzyckie otrzymało kredyt na zabezpieczenie kościoła św. Maurycego (w aktach zwanego często katedrą) w dwóch ratach. Pierwsza, w wysokości 200 tys. zł, wpłynęła 14 lutego 1948 r., druga, w wysokości 1 210 tys. zł – 3 marca tegoż roku. Był to kredyt na rok 1947. Uzyskano go z funduszy Ministerstwa Kultury i Sztuki na wniosek Komisji Konserwatorskiej w Szczecinie34. Bardzo ciekawe jest rozliczenie kredytu na prace porządkowe przy kościele św. Maurycego, sporządzone 27 października 1948 r., a ułożone następująco: Rozchód 1. Zarząd Miejski – Roboty rozbiórki porządkowej 86 953 zł – Narutowicza 20 36 771 zł – Lewandowski (Stolarnia) 18 902 zł – Odbudowa Pyrzyc 9 878 zł Razem 152 504 zł 2. Starostwo ref. Odbudowy – Kościuszki 31 45 339 zł – Narutowicza 13 30 781 zł – Akcja „W” 45 120 zł – Budowa Starostwa 340 696 zł Razem 461 936 zł AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, Zabytki nieruchome – Powiat Pyrzycki (protokoły, notatki, umowy, korespondencja, kosztorysy i rachunki) 1946–1979, pismo Pełnomocnika Rządu na Obwód Perzyce do Urzędu Pełnomocnika Rządu na Okręg Pomorze Zachodnie, 15.02.1946 (było ono odpowiedzią na pismo z 12 grudnia 1945 r.). 32 33 Tamże. W kosztorysach przedstawiano plan wykonania prac zabezpieczających przy kościele św. Maurycego oraz kaplicy św. Ducha – pismo architekta powiatowego do Wydziału Odbudowy Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego, 27.07.1947. 34 APS, Zespół 317, Urząd Wojewódzki Szczeciński 1945–1950, sygn. 5090, Protokoły Komisji Konserwatorskiej w sprawie zabytków Szczecina 1946–1947, protokół zebrania Komisji Konserwatorskiej w Szczecinie, 14.01.1948. Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 117 3. Katedra – Personel biura 21 875 zł – Zwózka szyn 33 628 zł – Zwózka materiałów odbudowy Pyrzyc 28 116 zł – Delegacja Kędziory 5 980 zł – Dyr. Lasów Państwowych 400 000 zł – Ubezpieczenia społeczne 154 426 zł – Korzeniowski 19 967 zł – Katedra 35 225 zł – Personel biura 13 130 zł – Katedra 50 919 zł – Kędziora nadgodziny 397.50 zł Razem 763 663 zł, nie wykorzystano w 1947 r. sumy 31 846 zł35 Kredyt nie został więc wykorzystany na remont kościoła, ale na bieżące potrzeby zarówno starostwa, jak i Zarządu Miejskiego. W latach 1951–1953 rozpoczęły się pierwsze prace konserwacyjno-zabezpieczające przy Bramie Bańskiej i Baszcie Sowiej, przeprowadzone przez Budowlane Przedsiębiorstwo Powiatowe w Pyrzycach. Druga połowa lat pięćdziesiątych przyniosła niewielką poprawę zainteresowania lokalnych władz kwestią ochrony zabytków. W tym okresie trwały prace nad planem zagospodarowania przestrzennego Pyrzyc, w szczególności nad projektem urbanistycznym tzw. Starego Miasta. W 1956 r. przystąpiono do pierwszych prac zabezpieczających przy Bramie Bańskiej36. Na sesji w dniu 31 października 1958 r. podjęto uchwałę o inwestycjach na rok 1959, w której przewidziano w porozumieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków naprawę Baszty Sowiej i kaplicy św. Ducha37. W odpowiedzi na pismo Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach z 12 listopada 1958 r., dotyczące oględzin baszty i kaplicy św. Ducha38, Wojewódzki Konserwator Zabytków 35 AZWKZ Szczecin, spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, rozliczenie z kredytów na katedrę za 1947 r. z 28 października 1948 r., sporządzone przez Starostwo Powiatowe Pyrzyckie, podpisane przez architekta powiatowego (podpis nieczytelny), zapewne Bernarda Maciejewskiego, który w tym okresie sprawował tę funkcję. 36 E. Lukas, Pyrzyckie obwarowania miejskie..., s. 160. APS Oddział Stargard, zespół 96, sygn. 14, Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1958, protokół 6/58 z 31 października 1958 r. 37 38 AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, protokół z oględzin baszty i kościółka przy bramie wyjazdowej w kierunku Gorzowa, 12.11.1958. 118 Arkadiusz Małecki w Szczecinie zalecił podjęcie prac zabezpieczających oraz jednoznacznie stwierdził, że obowiązek remontu spoczywa na gospodarzu miasta zgodnie z art. 16 Rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 6 marca 1928 r. o opiece nad zabytkami39. Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 11 stycznia 1960 r. zwróciło się z prośbą do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie o zabezpieczenie Baszty Sowiej40. Obiekt groził zawaleniem. W tym samym roku rozpoczęły się prace nad opracowaniem dokumentacji Muzeum Regionalnego w Pyrzycach, którego siedzibą miała być kaplica św. Ducha41. Wymagało to zarówno zmian w projekcie przestrzennego zagospodarowania miasta, jak i decyzji Głównej Komisji Konserwatorskiej Ministerstwa Kultury i Sztuki, która postanowiła pozostawić budynek bez zniekształceń42. Z kolei sprawa zabezpieczenia Baszty Sowiej stanęła w martwym punkcie aż do ukazania się w „Głosie Szczecińskim” artykułu pt. Baszta Sowia runie43. Pierwszy na ten artykuł zareagował architekt powiatowy Tadeusz Blicharski. 16 lutego 1961 r. zwrócił się on z prośbą do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie o zabezpieczenie Baszty Sowiej oraz pozostałych baszt: Mnisiej, Prochowej, Zegarowej, Lodowej oraz Pijackiej44. Bardzo ciekawie umotywował swoją prośbę, stwierdzając, że wyżej wspomniane obiekty leżą na trasie Szczecin–Poznań, są częstymi przedmiotami zainteresowań turystów. Jest to pierwsza po 1945 r. wzmianka o ruchu turystycznym w powiecie pyrzyckim. Wojewódzki Konserwator Zabytków w piśmie do redakcji „Głosu Szczecińskiego” tłumaczył się zbyt małą kwotą (100 tys. zł) przyznaną na remont baszty przez Wydział Kultury Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie oraz liczył na dodatkowe kredyty na ten cel45. Tamże, pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do Prezydium Miejskiej Rady Narodowej Pyrzycach, 20.11.1958; „Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej” 1928, nr 29, poz. 265. 39 40 AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 11.01.1960. 41 Tamże, sygn. II/208, pismo Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie, Wydział Architektury i Nadzoru Budowlanego, do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 4.07.1960. 42 Tamże, pismo Ministerstwa Kultury i Sztuki, Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków w Warszawie, do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie, 14.12.1960. 43 „Głos Szczeciński”, 11–12.02.1961. AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo architekta powiatowego do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 16.02.1961. 44 45 Tamże, pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie do redakcji „Głosu Szczecińskiego”, 21.03.1961. Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 119 W tym samym roku Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport o stanie substancji zabytkowej w Polsce46. W dokumencie stwierdzono niewykorzystanie środków przeznaczonych na odbudowę lub rozbiórkę. Z łącznej kwoty 180 mln zł przyznanej na ten cel na terenie całego kraju wykorzystano zaledwie 76 mln zł. Winą za taki stan rzeczy obarczono inwestorów, czyli lokalne samorządy uchylające się od ciążącego na nich obowiązku inwestycji w nieruchomości zabytkowe. Raport zobowiązywał prezydia wojewódzkich rad narodowych do usprawnienia i zaktywizowania prezydiów niższych rad narodowych w zakresie ochrony zabytków poprzez ich zagospodarowanie na cele użytkowe w trybie postanowień uchwały. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach sporządziło wykaz zabytków znajdujących się na terenie powiatu, przeznaczonych do odbudowy bądź rozbiórki. Został on przesłany do zatwierdzenia przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie oraz do decyzji co dalszych działań. W dokumencie tym wymienione zostały następujące obiekty: 1. Pyrzyce – kaplica św. Ducha, zawęża wyjazd z Pyrzyc w kierunku Lipian. Koszt odbudowy 1 mln zł, koszt rozbiórki 50 tys. zł. 2. Stare Chrapowo – ruiny kościoła w 80% zniszczone. Obiekt bez zabezpieczeń i uporządkowanego stanu zagrożenia dla otoczenia oraz mało estetyczny wygląd jak na trasę turystyczną. Koszt rozbiórki 80 tys. zł. 3. Łozice – ruiny kościoła, mury zewnętrzne zniszczone w 40%. Przedstawia małe walory zabytkowe, przemawia za rozbiórką. Koszt rozbiórki 40 tys. zł. 4. Morzyca – ruiny zamku, mury zewnętrzne zniszczone w 50%, można odbudować Wieżę Stary Piotr natomiast reszta przemawia za rozbiórką. 5. Morzyca – ruiny kościoła, mury z kamienia zniszczone w 40%. Nie uzasadnia celowości zachowania tych ruin. 6. Obryta – ruiny kościoła, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej otrzymało zgodę na rozbiórkę od Wydziału do Spraw Wyznań. Decyzję podtrzymujemy. 7. Pomietów – ruiny kościoła, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej otrzymało zgodę na rozbiórkę od Wydziału do Spraw Wyznań. Decyzję podtrzymujemy. 8. Ryszewo – ruiny kościoła, mury zewnętrzne zachowane w 90%. Koszt 40 tys. zł, nasza propozycja wykorzystania po odbudowie na magazyn, garaż Kółka Rolniczego, względnie świetlica. 9. Rzepniewo – ruiny kościoła, zniszczony w 75%, nie przedstawia naszym zdaniem wartości zabytkowej, proponujemy rozebranie. 46 Tamże, sygn. II/160, Raport NIK o stanie substancji zabytkowej w Polsce. 120 Arkadiusz Małecki 10. Lipka – ruiny kościoła, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej otrzymało zgodę na rozbiórkę od Wydziału do Spraw Wyznań. Decyzję podtrzymujemy. 11. Rokity – ruiny kościoła, zniszczone w 60%, przemawia za rozbiórką. Przedstawia małe walory zabytkowe47. Warto się przyjrzeć temu wykazowi wyliczającemu średniowieczne i renesansowe zabytki. Oprócz jednego zamku zawiera on tylko obiekty sakralne. Pyrzyckie władze lokalne podjęły decyzję odnośnie do lokalizacji w kaplicy św. Ducha Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej – zamiast Muzeum Regionalnego48. Już we wrześniu 1966 r. sporządzono kwestionariusz dotyczący usytuowania biblioteki w kaplicy. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach postanowiło całą inwestycję finansować wspólnie z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków w Szczecinie49. W tym samym roku, a dokładnie od 12 kwietnia do 30 września, trwał remont kapitalny murów między ulicami 1 Maja i Kilińskiego50. Bardzo dobrym przykładem jest współdziałanie lokalnych rad narodowych przy odbudowie miejscowych zabytków. Uznano bowiem, że łatwiej będzie pozyskać fundusze, jeżeli każda z rad będzie miała inny obiekt zabytkowy do odremontowania. Rozpoczął się kolejny etap odbudowy murów miejskich. Rozpoczęto go 29 maja, trwał do 27 sierpnia 1967 r.51 i polegał na zabezpieczeniu ruin Bramy Szczecińskiej. We wrześniu 1967 r. odnotowano przypadek niwelowania fragmentu wałów obronnych wskutek prac prowadzonych przy ogradzaniu ogródków działkowych znajdujących się w fosie miejskiej. W wyniku interwencji architekta powiatowego, który nakazał przerwanie prac, nie zniszczono dawnego systemu obronny miasta52. W 1968 r. prowadzono prace przy odbudowie kaplicy św. Ducha, z przeznaczeniem na Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną w Pyrzycach. Koszt tych robót przewidywano na sumę 47 Ibidem, pismo Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 1.12.1965. 48 Tamże, sygn. II/208, Kwestionariusz na Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną, 20.09.1966. Tamże, pismo Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 27.09.1966. 49 50 Tamże, sygn. II/209, Protokół w sprawie odbioru końcowego i przekazania do użytku kapitalnego murów obronnych między ulicami 1-maja a Kilińskiego w Pyrzycach, 4.10.1966. Tamże, pismo Pracowni Konserwacji Zabytków w Szczecinie do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 27.05.1967. 51 52 APS Oddział Stargard, zespół 96, sygn. 24, Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1967, protokół XXII/67 z 14 września 1967 r. Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 121 800 tys. zł53. 17 maja 1969 r. nastąpiło długo oczekiwane przeniesienie biblioteki do odbudowanej kaplicy przy ul. Zabytkowej54. Rozwiązano problem lokalowy biblioteki pyrzyckiej, a przy tym odbudowano, a raczej ocalono, ten cenny dla miasta zabytek. Na podstawie zachowanych dokumentów z lat 1945–1956 trudno stwierdzić, jaki był stosunek administracji powiatowej do średniowiecznych zabytków. Najogólniej działania jej ograniczały się do ingerencji architekta powiatowego, nie zawsze zresztą respektowanych przez Miejską Radę Narodową, przy wydawaniu pozwoleń na rozpoczęcie prac remontowych. Referat Kultury i Sztuki działający przy Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach zajmował się przede wszystkim oświatą, organizowaniem i zaopatrzeniem bibliotek, tworzeniem nowych świetlic55. Na sesji Miejskiej Rady Narodowej 16 listopada 1956 r. uczestniczący w obradach przewodniczący Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach Władysław Janowski powiedział: Rady Narodowe nie były gospodarzem na swoim terenie, ponieważ budżety Miejskich i Powiatowych Rad były narzucone od władz zwierzchnich56. Rady narodowe w tym okresie nie miały żadnych uprawnień w planowaniu gospodarczym na swoim terenie, ograniczały się tylko do składania wniosków w sprawach dotyczących miasta lub powiatu. Plany regionalnej polityki gospodarczej uchwalała Wojewódzka Rada Narodowa, musiały być one zaopiniowane przez Centralny Urząd Planowania w Warszawie, a następnie przedłożone do uchwalenia radom narodowym niższego szczebla57. Z akt wynika, że odbudowa zabytków w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku wynikała raczej z inicjatywy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz władz wojewódzkich. Największy rozwój przestrzenny miasta przypada właśnie na lata 1960–1969 i związany jest z powstaniem nowych osiedli mieszkalnych na terenie tzw. Starego Miasta. Odbudowę zabytków moim zdaniem 53 AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/208, pismo Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pyrzycach do Wojewódzkiego konserwatora Zabytków w Szczecinie, 25.03.1968; tamże, Spis akt z lat 1947–1990, sygn. 802, Pyrzyce – Kościół św. Ducha 1960–1966, 1968, wniosek o dofinansowanie, dokumentacja kosztorysowa. 54 Kronika Pyrzyckiej Biblioteki Publicznej. APS Oddział Stargard, zespół 20, Zarząd Miejski i Miejska Rada Narodowa w Pyrzycach 1945–1950; tamże, zespół 96, Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach w latach 1950 –1973. 55 Tamże, zespół 96, Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach w latach 1950–1973, sygn. 12, Protokoły sesji Miejskiej Rady Narodowej 1956, protokół 8/56 z 16 listopada 1956 r. 56 57 R. Sudziński, Organizacja i funkcjonowanie Rad Narodowych w Województwie Pomorskim 1945–1950, Warszawa–Poznań–Toruń 1981, s. 128–129. 122 Arkadiusz Małecki wymusił właśnie rozwój przestrzenny miasta, ale także miał w niej swój udział raport Najwyższej Izby Kontroli. IV Inicjatywy społeczne i szkolne nie miały dużego udziału w odbudowie i zabezpieczeniu dziedzictwa historycznego miasta – poza jednym wyjątkiem dotyczącym działalności Parafialnego Komitetu Odbudowy Zabytkowej Katedry w Pyrzycach. Pierwsze prace społeczne zostały podjęte 3 października 1948 r. przez młodzież ze stargardzkiego gimnazjum, pod przewodnictwem wiceprezesa PTK Kropelnickiego i Szymańskiego z Referatu Odbudowy. Młodzież podniosła leżący przy studzience św. Ottona krzyż granitowy, znajdujący się w wodzie zapewne od czasu walk o Pyrzyce58. Ponadto zwiedziła kościół św. Maurycego oraz ruiny średniowiecznego klasztoru Franciszkanów. Właśnie przy ruinach klasztoru, który przed wojną był siedzibą muzeum regionalnego, uczniowie gimnazjum odkopali kilka eksponatów pochodzących z epoki neolitycznej i średniowiecza. Społeczność lokalna miała duży udział w odbudowie kościoła św. Maurycego w Pyrzycach (obecnie pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny). 27 marca 1957 r. Urząd ds. Wyznań wydał okólnik nr 3 (W sprawie budownictwa obiektów sakralnych i kościelnych oraz zaopatrzenia tych obiektów w materiały budowlane), na którego podstawie można było podjąć starania nie tylko o przekazanie kościoła, ale także o materiały budowlane, tak trudno dostępne w Polsce Ludowej. Kuria biskupia w Gorzowie Wielkopolskim 9 października 1957 r. wystąpiła do Wydziału ds. Wyznań w Szczecinie z wnioskiem o przekazanie poewangelickiego kościoła św. Maurycego parafii św. Ottona w Pyrzycach w celu odbudowy59. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie zasięgnęło w tej sprawie opinii Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Zdaniem władz konserwatorskich przekazanie kościoła było zgodne z założeniami planu zagospodarowania przestrzennego, a ten charakterystyczny zabytek sakral- AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Starostwa Powiatowego Pyrzyckiego do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 3.10.1948. 58 59 Tamże, wniosek kurii biskupiej o przekazanie do odbudowy ruin poewangelickiego kościoła św. Maurycego w Pyrzycach. Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 123 ny jako miejsce kultu wpłynie pozytywnie na ożywienie miasta60. 24 stycznia 1958 r. nastąpiło oficjalne przekazanie ruin kościoła św. Maurycego pyrzyckiej parafii św. Ottona61. W tym okresie powstał Komitet Parafialny Odbudowy Zabytkowej Katedry w Pyrzycach, w skład którego weszło 24 członków. Według kroniki parafialnej komitet ten wybudował polową cegielnię, która zaspokajała potrzeby związane z odbudową kościoła62. Ksiądz Stefan Kaczmarek, który przewodniczył komitetowi, zwrócił się 18 maja 1960 r. do prezesa Zarządu Wojewódzkiego Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich i posła na Sejm PRL, prof. Mariana Lityńskiego, z prośbą o pomoc przy odbudowie świątyni. Przedstawił sytuację finansową, w jakiej znalazł się Komitet Odbudowy Zabytkowej Katedry w Pyrzycach, który w październiku 1958 r. przejął dalsze prace związane z odbudową. Społeczeństwo pyrzyckie nie było w stanie podołać tak olbrzymim obowiązkom. Liczba parafian wynosiła około sześciu tysięcy, a według dokumentacji na doprowadzenie budynku do stanu surowego potrzebna była kwota 3,5 mln zł. Z własnych środków Komitet Parafialny Odbudowy Zabytkowej Katedry zbudował w 1962 r. nowe sklepienie. Dzięki pomocy finansowej parafian naprawiono mury i filary, zbudowano dach, oszklono okna, wstawiono służki okienne i filarowe, położono posadzkę, wstawiono drzwi oraz witraż w oknie głównym o powierzchni 36 m2, wybudowano nowy ołtarz z uzupełnieniem czterech rzeźb i zakonserwowano tryptyk, doprowadzono też energię elektryczną. Poświęcenie kościoła nastąpiło 15 czerwca 1969 r., a odbudowę zakończono 20 grudnia 1970 r. wmurowaniem ostatniej płyty przy wejściu głównym63. W latach sześćdziesiątych pojawiła się nowa funkcja związana ze społeczną ochroną zabytków – „społeczny opiekun zabytków”. Pierwszym społecznym opiekunem zabytków w Pyrzycach został Edward Rymar64. W kwietniu 1965 r. zatwierdzono jego wybór jako korespondenta z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków w Szczecinie, zajmującego się kaplicą św. Ducha i Bramą Bańską. Edward Rymar był radnym IV kadencji (w latach 1965–1969) Miejskiej Rady 60 Tamże, opinia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie co do przekazania do odbudowy ruin kościoła św. Maurycego w Pyrzycach. Kronika parafii św. Ottona w Pyrzycach, rok 1958; J. Konieczny, 50 lat pracy duszpasterskiej księży Chrystusowców w parafii p.w. św. Ottona w Pyrzycach, Pyrzyce 1995, s. 10, 15. 61 62 J. Konieczny, 50 lat pracy duszpasterskiej..., s. 15. 63 Tamże, s. 24. 64 AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/98, decyzja z 12 kwietnia 1965 r. 124 Arkadiusz Małecki Narodowej65. To przede wszystkim dzięki jego staraniom Miejska Rada Narodowa zwróciła uwagę na zabytki Pyrzyc. W listopadzie 1969 r. 58. Drużyna Młodszoharcerska „Czerwone Berety” ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Pyrzycach wystąpiła do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie z prośbą o przekazanie jej do zagospodarowania na harcówkę baszty Pachołek (Prochowej) przy ul. Szkolnej66. W styczniu 1970 r. Szczep Starszoharcerski przy Liceum Ogólnokształcącym im. Aleksandra Zawadzkiego zwrócił się z prośbą o zagospodarowanie Baszty Sowiej. Zastanawia, czy harcerze brali pod uwagę tylko zagospodarowanie tych obiektów na własne potrzeby, czy może również pomoc w postaci prac społecznych przy remontach. W marcu 1970 r. został zatwierdzony drugi i ostatni społeczny opiekun zabytków, a był nim Kazimierz Zapolski z komendy harcerskiej przy liceum ogólnokształcącym, jako korespondent zajmujący się Bramą Bańską67. Z niniejszego opracowania wynika, że stosunek władz lokalnych do średniowiecznej substancji zabytkowej w Pyrzycach był w dużym stopniu zależny od władz wojewódzkich i konserwatorskich. Władza przez długi czas narzucała społeczeństwu na tzw. Ziemiach Odzyskanych ochronę zabytków. Z czasem te role się wyrównały, a nawet zaczęły się odwracać. Odnosi się to do szerszego problemu, jakim jest stosunek przybyszów z Polski do poniemieckiego dziedzictwa kulturowego. W latach 1945–1970 trwał proces tworzenia się nowego społeczeństwa na ziemiach zachodnich i północnych. Dotyczy to również mieszkańców Pyrzyc. Właśnie w tym okresie wytwarzają się więzi społeczne i historyczne z regionem. W miarę integracji ludności napływowej z regionem zamieszkania więź ta z wolna się formowała i umacniała. Miało to istotny wpływ na stosunek do poniemieckiego dziedzictwa kultury. Początkowo dość powszechnym zjawiskiem była dewastacja zastanego krajobrazu kulturowego. Lokalne władze nie były w stanie poradzić sobie z ochroną zabytków; możliwe też, że ich funkcjonariusze nie rozumieli problemu. APS Oddział Stargard, zespół 96, sygn. 22: Protokoły sesji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach 1965, protokół I/65 z 26 lutego 1965 r. 65 66 AZWKZ Szczecin, Spis akt za lata 1928–1980, sygn. II/210, pismo Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Pyrzycach do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, 10.11.1969. 67 Tamże, sygn. II/98, decyzja z 23 marca 1970 r. Stosunek lokalnych władz do średniowiecznej substancji zabytkowej... 125 W zachowanych aktach wyraźny jest brak zainteresowania substancją zabytkową, jednakże spora część akt z tamtego okresu się nie zachowała. Bardzo istotne były plany odbudowy miasta, które przecież w 90% uległo zniszczeniu. Prace nad planem zagospodarowania przestrzennego trwały kilka lat. Przy projektowaniu w szerokim zakresie uwzględnione zostało zachowanie substancji zabytkowej, w tym średniowiecznego układu miasta. Zmieniający się stosunek władz lokalnych do ochrony zabytków w opisanym okresie zależał od kilku czynników. Do najważniejszych należał problem finansowy, który był i jest utrapieniem wszystkich władz miejskich. Lokalna administracja w Pyrzycach odbudowywała i zagospodarowywała średniowieczne zabytki w miarę w swoich możliwości finansowych. Ważnym czynnikiem był również osobisty stosunek przedstawicieli lokalnych władz wobec zabytków miejskich. Stosunek ten wyraźnie się poprawiał już od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to wkładano coraz więcej starań w ich odbudowę. Zaczęto dostrzegać i rozumieć problem zabytków jako dziedzictwa historycznego i kulturowego Pyrzyc. Opisany okres należy ocenić pozytywnie, jakkolwiek zdarzały się przypadki niedoceniania historycznej wartości zabytków. VERHÄLTNIS ÖRTLICHER ZUR MITTELALTERLICHEN IN DEN BEHÖRDEN DENKMALSSUBSTANZ IN PYRITZ JAHREN 1945–1972 ZUSAMMENFASSUNG Der vorliegende Artikel wurde bearbeitet auf Grund der Dokumentation, die sich im Archivbestand des Westpommerschen Woiwodschaftskonservators der Kunstdenkmäler in Stettin befindet, und konkret in den Sachgruppen Aktenverzeichnis der Jahre 1947 –1990 und Aktenverzeichnis der Jahre 1928–1980. Diese Akten zeigen nicht nur den Verlauf der satzungsgemäßen Tätigkeit der genannten Institution, sie enthalten auch Korrespondenz des Woiwodschaftskonservators mit den Regionalorganen der Verwaltung. Auf diesem Grund kann man ein gründliches Wissen vom Verhältnis der örtlichen Behörden zur hiesigen Denkmalssubstanz gewinnen. Der Autor versucht zu zeigen, wie sich das Verhältnis der örtlichen Behörden zum mittelalterlichen Kulturerbe in Pyritz in den Jahren 1945–1972 geändert hat. Das ist ein unterschiedlicher Zeitraum. Nach der Anfangszeit der Improvisation hat sich die zentrale 126 Arkadiusz Małecki Gewalt bemüht, ein Gefühl der Stabilität unter die Bewohner der West- und Nordgebiete Polens zu bringen. Die Denkmalsubstanzpflege wurde von oben organisiert. Die örtliche Verwaltung war nicht imstande, das Problem des Denkmalschutzes zu lösen, und es ist auch möglich, dass die Angestellten dieses Problem nicht verstanden, genauso wie die Mehrheit der Einwohner. In der Bearbeitung von Bebauungsplänen für die Stadt, vorbereitet von oben, wurde nach der Berücksichtigung des Schutzes von mittelalterlichen architektonischen Objekten sowie nach der Aufbewahrung der geschichtlichen und räumlichen Struktur der Stadt gestrebt. Schwacher Ausbildungsstand hiesiger Beamten war die Ursache für solchen Sachverhalt. Auf Grund von Akten kann man feststellen, dass die Angestellten (von Präsidium?) des Städtischen Nationalrates in Pyritz ein ungenügendes Wissen vom Verwaltungsverfahren besaßen. Erst ab den 1960er Jahren hat sich der Standpunkt der örtlichen Gewalt zu den städtischen Sehenswürdigkeiten deutlich verbessert. Man hat sich immer mehr Mühe gegeben, um die Objekte aufzubauen und zu sichern. Die mittelalterlichen Denkmäler wurden nach Finanzmöglichkeit der Stadt wiederaufgebaut und eingerichtet. In den sechziger Jahren des vergangenen Jahrhunderts hat man die meisten Denkmäler in Pyritz restauriert. Die erste Etappe dauerte von 1962 bis 1964. In diesem Zeitraum wurden der Eulenturm und ein Teil der anliegenden Stadtbefestigungen gesichert. Die nächste Phase der Arbeiten begann im Jahre 1966. Die Befestigungen am Eulenturm als auch die Stadtmauer wurden an der Strecke nicht länger als 300 m renoviert. Parallel zur Renovierung der Stadtbefestigungen dauerte der Wiederaufbau der ehemaligen St.-Moritz-Kirche. Der Wiederaufbau der Kirche wurde nach der Kirchenquelle überwiegend von der Bischofskurie und der Stadtgemeinschaft finanziert. Einen winzigen Teil steuerte der Staat dazu. In den Denkmalpflegerakten kann man jedoch vom positiven Standpunkt der Woiwodschafts- und Lokalverwaltung zu dieser Initiative lesen. Übersetzt von Ewelina Kaczmarek P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4 R O Z P R A W Y I S T U D I A MAŁGORZATA KAMOLA-CIEŚLIK Szczecin NA PROGRAMY GOSPODARCZE KANDYDATÓW URZĄD PREZYDENTA MIASTA SZCZECIN W 2010 ROKU 15 września 2010 r. prezes Rady Ministrów Donald Tusk ogłosił datę wyborów samorządowych. Wybory na prezydentów miast, burmistrzów i wójtów oraz do rad gmin, rad powiatowych i sejmików województw zaplanowano na 21 listopada1. Druga tura wyborów miała się odbyć dwa tygodnie później2. Terminy czynności wyborczych określono w kalendarzu wyborczym opublikowanym w załączniku do rozporządzenia premiera w sprawie wyborów3. Donald Tusk, ogłaszając termin wyborów samorządowych, powiedział, iż frekwencja w tych wyborach nie będzie mniejsza niż w ostatnich wyborach czy to prezydenckich, czy to parlamentarnych. Biorąc pod uwagę autorytet, jakim cieszą się przynajmniej niektórzy samorządowcy, wyniki, jakie otrzymują niektórzy prezydenci, wójtowie 1 Prezes RM, zgodnie z ordynacją wyborczą do rad gmin, powiatów i sejmików województw, wyznacza datę wyborów samorządowych nie później niż na 30 dni przed upływem kadencji rad. Data wyborów zostaje wyznaczona na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 60 dni po upływie kadencji rad. Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 28 sierpnia 2003 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy – Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw, zał. do „Dziennik Ustaw” (dalej DzU) 2003, nr 159, poz. 1547; „Dziennik Gazeta Prawna”, 16.09.2010. 2 DzU 2003, nr 159, poz. 1547. Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 17 września 2010 r. w sprawie zarządzenia wyborów do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw, Rady m. st. Warszawy i rad dzielnic m. st. Warszawy oraz wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, zał. DzU 2010, nr 171, poz. 1151. 3 128 Małgorzata Kamola-Cieślik pokazują, że zaufanie do polityki stosunkowo najłatwiej zbudować na poziomie samorządu w Polsce4. Celem niniejszego artykułu jest ukazanie założeń programów gospodarczych kandydatów na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin w 2010 r. Przedstawiono różnice i podobieństwa programów gospodarczych kandydatów. Starano się odpowiedzieć na pytanie, które z założeń programowych w zakresie polityki gospodarczej kandydatów były priorytetowe i czy mogły się przyczynić do zwiększenia ich elektoratu. W badaniach zastosowano metodę komparatywną, która pozwoliła ukazać podobieństwa i różnice w programach pretendentów do stanowiska prezydenta miasta Szczecin. Zgodnie z kalendarzem wyborczym o północy 27 października 2010 r. upływał termin zgłaszania gminnym komisjom wyborczym kandydatów na prezydentów miast, wójtów i burmistrzów5. Miejska Komisja Wyborcza w Szczecinie zrejestrowała siedmiu kandydatów na prezydenta Szczecina6. Jako pierwsza na liście znajdowała się bezpartyjna Małgorzata Jacyna-Witt (lat 54) – ekonomistka, absolwentka Politechniki Szczecińskiej, prowadząca firmę7. W latach 2002–2006 była radną Szczecina, reprezentując Klub „Od Nowa”. W roku 2006 została wybrana z listy Prawa i Sprawiedliwości (PiS)8 do sejmiku wojewódzkiego. W trakcie pełnienia obowiązków radnej była krytyczna wobec prezydentów Szczecina – Mariana Jurczyka i Piotra Krzystka, oraz marszałka województwa Władysława Husejki. W roku 2010 wzięła udział w wyborach na prezydenta z własnego komitetu wyborczego. Jej hasło brzmiało: Prezydent dla ludzi. Podczas konferencji prasowej Jacyna-Witt oświadczyła, że będzie prezydentem uczciwym, pracowitym i lojalnym w stosunku do mieszkańców 4 http://wiadomości.wp.pl/htm?wid=12670227... (26.12.2010). 5 „Kurier Szczeciński”, 14.09.2006. „Głos Szczeciński”, 28.10.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 29.10.2010; http://bip. um.szczecin.pl/umszczecinbip/chapter_50576.asp?soid=772F685C4866489... (31.12.2010). 6 7 W latach 90. była menedżerem w dużych firmach, a następnie współzałożycielką spółek budowlanych. http://www.jacyna-witt.pl/index.php?m=blog&bm=8&bpm=0&blog=4521g=1... (31.12.2010). 8 M. Jacyna-Witt nie należała do PiS, ale w 2010 r. w wyborach na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin starała się uzyskać poparcie tego ugrupowania. Brak porozumienia kandydatki z liderem PiS w regionie, Joachimem Brudzińskim, spowodował, iż partia ta w wyborach prezydenckich poparła Krzysztofa Zarembę. Przyczyną braku współpracy między M. Jacyną-Witt a PiS była idea stworzenia przez kandydatkę komitetu wyborczego, który byłby reprezentowany przez ludzi niezależnych, pochodzących ze środowisk lokalnych, a nie związanych z PiS. „Głos Szczeciński”, 29.10.2010. Programy gospodarcze kandydatów... 129 [...]. Dosyć afer! Dosyć powiązań polityków z cwaniakami! [...] Jestem w takiej sytuacji życiowej i materialnej, która nie zmusza mnie do szukania w polityce źródeł utrzymania. Margaret Thatcher powiedziała: „Państwo powinno być sługą, a nie panem”. Dla mnie polityka to służenie ludziom, a nie pomysł na wygodne życie9. Znakiem rozpoznawczym jej kampanii był kolor magenta, widoczny na bilbordach i ulotkach10. Kandydatka, chcąc zwrócić na siebie uwagę wyborców, występowała również w szaliku w tym kolorze. 11 października Małgorzata Jacyna-Witt przedstawiła program wyborczy pod nazwą Program dla Szczecina. Został on podzielony na trzy części. Pierwszą zatytułowano Praca dla mieszkańców, drugą – Miasto dla ludzi, a ostatnią – Metropolia Szczecin11. Celem realizacji postulatów programowych było stworzenie warunków do rozwoju gospodarczego miasta. Zdaniem niezależnej kandydatki brak efektywnej polityki ekonomicznej dotychczasowych prezydentów Szczecina był zasadniczą przyczyną jego wyludnienia. Zjawisko migracji dotyka ludzi młodych, którzy wyjeżdżają z miasta w poszukiwaniu zatrudnienia12. Stąd program gospodarczy był kluczowy dla programu wyborczego Jacyny-Witt. Jego podstawowym założeniem było aktywne wspieranie tworzenia i utrzymania miejsc pracy w produkcji, usługach i turystyce. Realizacja tego zadania – według Jacyny-Witt – wymusza aktywną postawę prezydenta miasta, który powinien pozyskiwać obcy kapitał do odbudowy przemysłu na terenach portu i nadbrzeżach, wspierając m.in. powstawanie zakładów o charakterze montowni, składni lub chłodni13. Innym rozwiązaniem mającym na celu pozyskanie miejsc pracy było stworzenie punktów handlowych na placach Orła Białego oraz Katedralnym i wsparcie lokalnych przedsiębiorców. Jacyna-Witt w swoim programie wyborczym poparła ideę Komitetu Społecznego Żeglarski Szczecin14. „Aleja żeglarzy” 9 Tamże, 8.10.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 8.10.2010. 10 „Kurier Szczeciński”, 12.11.2010. 11 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 12.10.2010. 12 Tamże. 13 Tamże, 19.11.2011; http://www.Jacyna-witt.pl/index.php?m=13&1g=1... (20.12.2010). W roku 2009 Komitet Społeczny Żeglarski Szczecin zainicjował działania zmierzające do powstania projektu „alei żeglarzy”. Komitet zlecił architektom wykonanie wizualizacji alei, która miała zostać zlokalizowana w górnej części Wałów Chrobrego i w dolnej ich części bezpośrednio przylegającej do nabrzeża Kapitańskiego. W górnej części tarasów planowano powstanie deptaku, na którym miały się znaleźć posągi sławnych szczecińskich żeglarzy (m.in. Konstantego Maciejewicza), a także tablice opisujące rejsy oraz miniatury jachtów. Pomiędzy rotundami – przed Muzeum Narodowym – zaprojektowano ciąg niewielkich fontann. Przebudowa podnóża Wałów Chrobrego miała polegać na powstaniu wejścia do łodzi i jachtów cumujących przy nabrze14 130 Małgorzata Kamola-Cieślik na Wałach Chrobrego oraz Muzeum Morskie na Łasztowi miałyby służyć jako miejsca rekreacyjne dla mieszkańców i turystów. Zmiana wizerunku Szczecina obejmowała przede wszystkim rozwój Śródodrza – budowę na tym terenie centrum konferencyjno-wystawienniczego. Realizacja tego projektu dałaby możliwość rozwoju prywatnych firm z branż gastronomicznej, hotelarskiej, turystycznej, poligraficznej. W opinii niezależnej kandydatki takie centrum sprowadzi do nas bogatych ludzi, którzy będą zostawiali w Szczecinie pieniądze15. Jacyna-Witt planowała cykliczne organizowanie regat żeglarskich, nie rezygnując ze starań o organizację The Tall Ships’ Races, oraz wybudowanie miejskiego portu jachtowego na Wyspie Grodzkiej czy przystani wodnych na Odrze i Międzyodrzu16. W ramach postulatu Miasto dla ludzi program Jacyny-Witt zakładał m.in. poprawę nawierzchni dróg, budowę kolei miejskiej, ograniczenie Strefy Płatnego Parkowania (SPP) do niezbędnego minimum, dostosowanie połączeń komunikacyjnych do potrzeb mieszkańców, wsparcie finansowe i organizacyjne remontów kamienic, wzniesienie nowego stadionu piłkarskiego, przyspieszenie sprzedaży mieszkań i lokali dotychczasowym najemcom oraz przekształcanie użytkowania wieczystego we własność17. W ostatniej części programu, Metropolia Szczecin, zostały wymienione zadania mające służyć promocji miasta jako silnego ośrodka w regionie. Do najważniejszych zaliczono współpracę inwestycyjną między Szczecinem a Berlinem oraz umiejętne wykorzystanie środków unijnych18. Program wyborczy Małgorzaty Jacyny-Witt obejmował 62 postulaty, których realizacja w istotny sposób przyczyniłaby się do rozwoju miasta. W trakcie kampanii wyborczej kandydatka starała się zaprezentować wyborcom sposób wdrażania ich w życie. Zwracała uwagę na morski charakter miasta, który powinien być wykorzystywany przez prezydenta. Zdaniem Jacyny-Witt należy żu. Komitet Społeczny Żeglarski Szczecin, skupiający środowisko żeglarzy, był również twórcą idei Muzeum Morskiego na Łasztowi. W lutym 2010 r. została podpisana umowa przedwstępna przekazania marszałkowi województwa zachodniopomorskiego przez prezydenta miasta Szczecin w dzierżawę działki pod budowę Muzeum Morskiego na Łasztowi. http://www.naszemiasto.stetinum.pl/pl/druk/wiadomosci/nasze_miasto_/Muzeum_M... (21.12.2010). 15 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 6–7.11.2010. 16 Tamże, 13–14.11.2010. 17 http://www.jacyna-witt.pl/index.php?m=13&1g=1... (20.12.2010). 18 Tamże. Programy gospodarcze kandydatów... 131 Szczecinowi przywrócić status miasta produkcyjnego, a nie tylko usługowego19. Rozwój i aktywność rosyjskich i ukraińskich przedsiębiorstw działających na terenie Szczecina należy wykorzystać jako pomost między wschodnią a zachodnią Europą. W ocenie niezależnej kandydatki pozyskanie zagranicznych i polskich inwestorów byłoby możliwe dzięki wydzierżawieniu terenów Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o. oraz portu firmom zajmującym się m.in. składowaniem, logistyką, przeładunkiem. Szczecińska radna zobowiązała się, że jeśli zostanie prezydentem, zmieni wygląd miejskich ulic i placów. Skrytykowała prezydenturę Piotra Krzystka, w trakcie której nie podjęto działań służących poprawie stanu nawierzchni ulic. Za zdewastowane kamienice w centrum miasta obwiniła Szczecińskie Centrum Renowacji (SCR). Z tego też powodu opowiedziała się za likwidacją SCR i sprzedażą mieszkań, które mu podlegają. Na spotkaniu z dziennikarzami, które odbyło się na tle zniszczonych kamienic, kandydatka, oceniając działalność SCR, powiedziała: Wygląda to jak po bombie atomowej. A przecież to ścisłe centrum Szczecina. Ten przykry widok jest efektem działalności Szczecińskiego Centrum Renowacji. [...] Jeśli przejdziemy się po mieście, zobaczymy wiele pięknych kamienic odnowionych przez wspólnoty mieszkaniowe. Coś, co potrafią zrobić zwykli mieszkańcy, nie wychodzi urzędnikom20. Kandydatem, który miał szanse wygrać wybory prezydenckie w Szczecinie, był urzędujący prezydent miasta, Piotr Krzystek (lat 37) – radca prawny, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego (US). Od maja do grudnia 1998 r. pełnił funkcję zastępcy dyrektora Wydziału Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie. W latach 1999–2002 był dyrektorem generalnym Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego21. W roku 2002 objął stanowisko zastępcy prezydenta Szczecina i pozostawał na nim przez dwa lata. Do jego obowiązków należało prowadzenie polityki mieszkaniowej oraz gospodarowanie mieniem komunalnym. W roku 2006, popierany przez Platformę Oby- 19 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 12.10.2010. 20 „Kurier Szczeciński”, 29.10.2010. Pełniąc tę funkcję, przyczynił się do uzyskania przez Urząd Wojewódzki wyróżnienia w konkursie „Najbardziej przyjazny urząd administracji rządowej w roku 2001”. W tym samym czasie koordynował prace związane z realizacją Programu rozwoju instytucjonalnego w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim. http://piotrkrzystek.com/index.php?option=com_content&view =category&layout=blo (15.12.2010). 21 132 Małgorzata Kamola-Cieślik watelską (PO), został wybrany na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin22. Miesiąc po wyborach wstąpił do partii23. We wrześniu 2010 r. Rada Regionu Zachodniopomorskiego PO podjęła decyzję, iż w wyborach prezydenckich nie udzieli poparcia obecnemu prezydentowi miasta24. Kandydatem PO został Arkadiusz Litwiński. W wyborach samorządowych w 2010 r. Piotr Krzystek ubiegał się o reelekcję z własnego komitetu wyborczego25, zawieszając członkostwo w partii, a następnie z niego zrezygnował. Kandydat prowadził kampanię pod hasłem Szczecin dla pokoleń26. Rozwój gospodarczy miasta był kluczowym postulatem programu wyborczego Kontrakt dla Szczecina. Zgodnie z tym dokumentem zadaniami prezydenta miały być wspieranie rozwoju oraz inspirowanie nowej siły gospodarczej Szczecina27. Piotr Krzystek przedstawił wyborcom program, w którym zajął się następującymi punktami: więcej inwestycji i inwestorów, rewitalizacja miasta, kultura, M. Kamola-Cieślik, Aspekt ekonomiczny w programach wyborczych kandydatów na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin w 2006 roku, „Przegląd Zachodniopomorski” 2008, z. 1, s. 7. 22 23 „Głos Szczeciński”, 5.11.2010. P. Krzystek oraz A. Litwiński zabiegali o uzyskanie rekomendacji PO w wyborach samorządowych. W lipcu 2010 r. odbyły się prawybory partii, w wyniku których wyłoniono kandydata na prezydenta Szczecina. W wyborach uczestniczyli poseł A. Litwiński oraz radna Urszula Pańka. Litwiński uzyskał 164 głosy, kontrkandydatkę poparło 62 członków szczecińskiej PO. Krzystek zrezygnował z uczestnictwa w partyjnych prawyborach, zwycięstwo w nich nie oznaczało bowiem rekomendacji partii w wyborach. Kandydata na prezydenta Szczecina musiały zaakceptować władze powiatowe, a następnie regionalne partii. Zgodnie z decyzją Rady Regionu Zachodniopomorskiego innym sposobem wyłonienia kandydata partii na prezydenta Szczecina było zgłoszenie go przez co najmniej stu członków szczecińskiej PO. Z tej możliwości skorzystał P. Krzystek. Kilka dni przed spotkaniem rady część członków partii wycofała jednak swoje poparcie dla niego. Byli to m.in. Renata Zaremba, Jan Posłuszny, Paweł Gzyl. Tym samym Krzystek stracił wymagane przez partyjny regulamin głosy poparcia. Zdaniem szefa zachodniopomorskiej PO Stanisława Gawłowskiego brak poparcia dla Krzystka wynikał z braku współpracy między dotychczasowym prezydentem Szczecina a partią. 18 września 2010 r. Rada Regionu poparła kandydaturę Litwińskiego na prezydenta miasta. Stanowisko PO w sprawie wyboru kandydata na prezydenta Szczecina P. Krzystek skomentował następująco: Polityka kieruje się swoimi prawami i tylko w takich kategoriach chcę to odczytywać. Platforma Obywatelska nie miała szansy zapoznać się z moim programem. [...] Jestem otwarty na każdą formę współpracy, moja kolejna kadencja powinna być przykładem lepszej kooperacji pomiędzy siłami politycznymi i społecznymi. Cyt. za: „Kurier Szczeciński”, 14.07 i 20.09.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 18–19, 21, 24.09.2010. 24 25 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 23.09.2010. 26 „Kurier Szczeciński”, 30.09.2010. http://www.krzystek.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=359&Itemi... (17.12.2012). 27 Programy gospodarcze kandydatów... 133 turystyka i sport, ekologiczne miasto oraz współpraca transgraniczna28. Stanowiły one kontynuację decyzji podjętych przez prezydenta w kończącej się kadencji. Do każdego punktu dołączony był spis zadań, jakie planowano zrealizować w kolejnej kadencji. Z uwagi na funkcję pełnioną przez Krzystka niektóre z nich były wdrażane w życie – np. opracowanie planów zagospodarowania przestrzennego, rozwój zaplecza naukowego, pozyskanie oraz stworzenie warunków do podejmowania działalności przez firmy. Urzędujący prezydent stwierdził, że przez cztery lata trwania jego kadencji stworzone zostały podstawy do przyciągnięcia dużej liczby inwestorów oraz rozwoju turystyki29. Czynnikami wpływającymi na rozwój konkurencyjności miasta były kadra, czysta sytuacja finansowa, plany zagospodarowania30. Piotr Krzystek w programie gospodarczym zakładał rozwój infrastruktury drogowej. Realizacja tego postulatu miała polegać m.in. na ewentualnym usuwaniu ruchu tranzytowego z miasta, wymianie nawierzchni dróg i ich przebudowie31, stworzeniu dodatkowych miejsc parkingowych32 i „buspasów” (pasów przeznaczonych wyłącznie dla autobusów), budowie ścieżek rowerowych, modernizacji dotychczasowych połączeń komunikacji tramwajowej i autobusowej, dokończeniu budowy obwodnicy śródmiejskiej. W programie wyborczym przewidywano również stworzenie warunków do rozwoju przedsiębiorczości lokalnej oraz pozyskiwania polskich i zagranicznych inwestorów. Realizacja tego postulatu miała polegać na lepszej współpracy ze szczecińskimi przedsiębiorcami i ich organizacjami oraz z Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów (COIiE), Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ). Kontrakt dla Szczecina przewidywał również rewitalizację miasta przez odnowę fasad, elewacji budynków, które miały pełnić funkcje kulturalne i rekreacyjne, co było kontynuacją inwestycji podjętych już wcześniej przez Krzystka. W programie zostały wymienione zmodernizowane ulice, place i nowe obiekty, dzięki którym wizerunek miasta w ostatnich czterech latach uległ zmianie. Na liście tej znalazły 28 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 20.09.2010. 29 Tamże. 30 „Kurier Szczeciński”, 20.09.2010. Rozwój infrastruktury drogowej dotyczył ulic: Struga, Arkońskiej, Niemierzyńskiej. http:// www.krzystek.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=359&Itemi... (17.12.2010). 31 32 Przebudowany miał zostać m.in. system parkingowy przy szpitalach na ulicach: Lubelskiej, Strzałkowskiej, Arkońskiej. Tamże. 134 Małgorzata Kamola-Cieślik się: skwer Janiny Szczerskiej przy pl. Kościuszki, basen olimpijski, nowa siedziba Teatru Lalek Pleciuga, Muzeum Techniki i Komunikacji, biurowiec Oxygen. W programie wyborczym Piotra Krzystka zwrócono uwagę na zależności istniejące między działalnością kulturalną, turystyczną i sportową a stanem rozwoju gospodarczego miasta33. Rozwój wymienionych dziedzin spowodowałby zwiększenie popytu na usługi m.in. w handlu, gastronomi, transporcie. Plan gospodarczy Szczecina przedstawiony przez Krzystka przewidywał więc budowę nowej filharmonii, muzeum sztuki współczesnej, basenów dla dzieci i młodzieży, rozwój infrastruktury żeglarskiej na Śródodrzu (Łasztownia, Wyspa Grodzka) oraz modernizację kąpieliska Arkonka i stadionu piłkarskiego przy ul. Twardowskiego. Urzędujący prezydent zobowiązał się do partycypowania w opracowywaniu planów nowego stadionu piłkarskiego po zakończeniu budowy innych obiektów sportowych34. Krzystek stwierdził: Nie stać Szczecina, aby równolegle budować kilka dużych i drogich obiektów sportowych. Dlatego teraz powinniśmy dokonać niezbędnej modernizacji stadionu przy ul. Twardowskiego, a do budowy nowego przystąpić wtedy, gdy miasto będzie na ten projekt stać35. Istotna dla rozwoju gospodarczego Szczecina miała być współpraca z innymi miastami, m.in. z Malmö i Ystad. Szczecin miał się stać największym miastem portowym na polskim wybrzeżu, co nie byłoby bez znaczenia dla obywateli państw skandynawskich36. Program wyborczy Krzystka w zakresie gospodarczym nawiązywał do decyzji, jakie zostały przez niego podjęte w ostatnich czterech latach i potrzeby ich kontynuowania. Rada Regionu Zachodniopomorskiego PO dość długo nie mogła podjąć decyzji o wyborze kandydata na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin. Ostatecznie kandydatem partii został Arkadiusz Litwiński (40 lat) – prawnik, absolwent US oraz studium podyplomowego w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu i Fachhochschule Dortmund37, założyciel Stowarzyszenia Absolwentów Uniwersytetu Szczecińskiego, Stowarzyszenia Orkiestra Jazzowa, Stowarzyszenia na rzecz Rewitalizacji Zabytków Sakralnych KATEDRA38. W latach 1998–2002 33 Tamże. 34 Dotyczyło to hali widowiskowo-sportowej czy aquaparku. Tamże. 35 „Głos Szczeciński”, 5.11.2010. 36 Tamże, 30.10–1.11.2010. 37 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 8.10.2010. http://www.litwinski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&I... (18.12.2010). 38 Programy gospodarcze kandydatów... 135 był radnym Rady Miasta Szczecin, pełniąc jednocześnie funkcję jej wiceprzewodniczącego oraz przewodniczącego Klubu Radnych PO. W następnej kadencji przewodniczył Klubowi Radnych PO i PiS39. Poseł na Sejm RP V i VI kadencji. Od roku 2007 wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych i Leśnych oraz członek Sejmowej Komisji Infrastruktury40. W roku 2010 ubiegał się o Urząd Prezydenta Miasta Szczecin pod hasłem Praca dla Szczecinian41. Zapewnienie miejsc pracy mieszkańcom Szczecina oraz gmin ościennych było priorytetowym celem programu gospodarczego kandydata PO. W związku z tym planowano pozyskać nowych inwestorów, a także powołać Agencję Rozwoju Metropolitalnego (ARM)42. Jej zadaniem miało być przygotowywanie kompleksowych ofert inwestycyjnych, współpraca z uczelniami, szkołami zawodowymi, w tym kreowanie odpowiednich kierunków uczelni pod konkretnych inwestorów bądź branż. Agencja będzie się także zajmowała wieloletnią opieką nad inwestorami po zakończeniu inwestycji po to, aby stworzyć im odpowiednie warunki do dalszego rozwoju i rozbudowy43. Założono również uruchomienie w Urzędzie Miasta Szczecin Biura Obsługi Biznesu (BOB), które miałoby monitorować sprawy przedsiębiorców w magistracie. W celu zachęcenia inwestorów do tworzenia nowych miejsc pracy planowano zapewnić jasność i przejrzystość procedur sprzedaży i dzierżawy gruntów oraz przygotować plany zagospodarowania przestrzennego. Poseł na Sejm RP Arkadiusz Litwiński, obiecując wyborcom miejsca pracy, zarzucił urzędującemu prezydentowi lekceważenie inwestorów oraz brak działań m.in. w zakresie wykorzystania terenów po Fabryce Kabli Załom44. Jednocześnie odniósł się krytycznie do braku współpracy ze strony Piotra Krzystka z mieszkańcami Szczecina. Litwiński zadeklarował, iż jeśli zostanie prezydentem, będzie się spotykał z mieszkańcami Szczecina na osiedlowych dyżurach prezydenckich. Prezydent jest pracownikiem wszystkich Szczecinian, niezależnie od ich światopoglądu, poglądów politycznych i statusu materialnego. Będę na bieżąco konsultował społeczne swoje plany i ich realizację. W tym celu 39 Tamże. 40 Tamże. 41 „Głos Szczeciński’, 15.10.2010. 42 Tamże, 5.11.2010. http://www.litwinski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=94&I... (19.12.2010). 43 44 „Głos Szczeciński”, 15.10 i 5.11.2010. 136 Małgorzata Kamola-Cieślik wspólnie ze szczecińskimi uczelniami wyższymi uruchomimy Barometr Opinii Szczecinian. Będzie on służył do poznawania opinii mieszkańców o problemach miasta oraz będzie badał ocenę sposobu ich rozwiązywania45. Kandydat PO dużo uwagi poświęcił nie tylko rynkowi pracy, ale również problemom komunikacyjnym miasta. Zapowiedział, że do roku 2015 zwiększy o 30% udział transportu zbiorowego w przewozach miejskich. Przedstawił priorytetowe inwestycje w zakresie infrastruktury drogowej, które zamierzał zrealizować podczas swojej prezydentury. Zaliczył do nich m.in. uruchomienie szybkiej kolei miejskiej46 na trasie Prawobrzeże–Police, budowę zachodniej obwodnicy Szczecina wraz z przeprawą przez Odrę, obwodnicy śródmiejskiej i dworca autobusowego z centrum handlowo-usługowym, rozbudowę sieci komunikacji tramwajowej, poprawę nawierzchni drogowych. W programie wyborczym uwzględniono również ograniczenie zasięgu SPP oraz wprowadzenie w niej darmowego kwadransa postoju47. Zapowiedziana przez Litwińskiego inwestycja dotycząca infrastruktury drogowej nie była jedyną, jaką zamierzał zrealizować w trakcie swojej prezydentury. W swoim programie zakładał również wybudowanie stadionu piłkarskiego o wielofunkcyjnym charakterze48. W listopadzie 2010 r., podczas spotkania z kibicami Morskiego Klubu Sportowego Pogoń Szczecin, podpisał deklarację następującej treści: Ja niżej podpisany, Arkadiusz Litwiński, uroczyście oświadczam wszystkim tym, których marzeniem jest nowy piłkarki stadion w Szczecinie, że jeśli zostanę wybrany na urząd prezydenta Szczecina, doprowadzę do realizacji lub co najmniej znacznego zaawansowania budowy tego projektu w czasie mojej kadencji. Jednocześnie brak powodzenia w tym dziele skutkować będzie moją nieodwołalną decyzją o rezygnacji z kandydowania na urząd prezydenta Szcze- 45 Tamże, 16–17.10.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 16–17.10.2010. Szybka kolej miejska miała powstać na bazie dotychczasowych instytucji, bez nakładów inwestycyjnych w tabor, przy istniejącej linii kolejowej do północnych dzielnic miasta. W opinii A. Litwińskiego nakłady na uruchomienie kolei miały być związane z modernizacją linii kolejowej i peronów. Realizacja tego projektu była możliwa dzięki współpracy prezydenta miasta z Samorządem Województwa Zachodniopomorskiego oraz spółką Przewozy Regionalne. „Kurier Szczeciński”, 4.11.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 12.11.2010. 46 47 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 21.10.2010. http://www.litwinski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=94&I... (18.12.2010). 48 Programy gospodarcze kandydatów... 137 cina podczas następnych wyborów49. Jednocześnie skrytykował urzędującego prezydenta Szczecina za brak decyzji, a tym samym – niedotrzymanie obietnicy wyborczej z 2006 r., dotyczącej budowy stadionu50. Podczas kampanii wyborczej Litwiński podkreślał istotną rolę w rozwoju regionu przedsiębiorstw państwowych związanych z gospodarką morską. Obiecał pomoc Zarządowi Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA (ZMPSiŚ) w sprawie likwidacji odpadów cynkowych, a także pogłębienia toru wodnego Szczecin–Świnoujście51. W trakcie kampanii interweniował u premiera rządu Donalda Tuska w sprawie przekształcenia Polskiej Żeglugi Morskiej (PŻM)52 w spółkę prawa handlowego. Prezes ZMPSiŚ Jarosław Siergiej i dyrektor PŻM Paweł Szynkaruk ocenili współpracę z A. Litwińskim jako korzystną dla rozwoju szczecińskiego portu i armatora. P. Szynkaruk stwierdził: Zawsze mogliśmy liczyć na pomoc i wsparcie Arkadiusza Litwińskiego. Wierzę, że będzie tak samo, gdy zostanie prezydentem Szczecina53. Podobnie wypowiadał się o kandydacie na prezydenta J. Siergiej54. W trakcie kampanii Litwiński wykazywał duże zaangażowanie w sprawy społeczne, na co zwrócili uwagę nie tylko prezes ZMPSiŚ i dyrektor PŻM, ale także politycy PO, którzy udzielili mu poparcia. Byli to m.in. marszałek Sejmu RP Grzegorz Schetyna55, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski56. 49 Stadion piłkarski miał pomieścić ok. 30 tys. kibiców i być przystosowany do rozgrywania meczów i organizowania imprez masowych o charakterze kulturalnym, rekreacyjnym. Tamże (29.11.2010). 50 „Głos Szczeciński”, 29.10.2010. 51 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 27.10.2010. 2 listopada 2010 r. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień przez ministra skarbu. Dokument ten przewidywał m.in. likwidację PŻM, gdyby do 1 stycznia 2013 r. przedsiębiorstwo nie zostało skomercjalizowane. Rada pracownicza oraz związki zawodowe polskiego armatora uważały, iż przyjęcie przez parlament rządowego projektu ustawy może doprowadzić do zagrożenia utraty 4000 miejsc pracy w przedsiębiorstwie oraz kilkunastu tysięcy miejsc pracy u kontrahentów. Podobne stanowisko w tej sprawie reprezentował poseł na Sejm RP A. Litwiński. W listopadzie 2010 r. napisał on list do premiera Tuska w sprawie podważenia zasadności projektu ustawy nakładającej obowiązek przekształcenia PŻM w spółkę prawa handlowego. „Dziennik Bałtycki”, 25.11.2010. 52 http://www.litwinski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=179:d... (15.12.2010). 53 54 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 27.10.2010. 55 Tamże, 15.11.2010. 56 „Głos Szczeciński”, 8.11.2010. 138 Małgorzata Kamola-Cieślik Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) w wyborach na prezydenta Szczecina poparło Annę Nowak (61 lat), mimo że nie należała do tej partii. Nigdy wcześniej nie była także z nią związana57. Bezpartyjna kandydatka jest doktorem socjologii oraz dyrektorem Instytutu Socjologii Wyższej Szkoły Humanistycznej. W latach 2002–2006 – za rządów prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka – pełniła funkcję jego zastępcy do spraw społecznych, zdrowia, oświaty i kultury58. Anna Nowak – po ogłoszeniu decyzji prezydium zarządu miejskiego PSL w sprawie udzielenia jej poparcia w wyborach na prezydenta Szczecina – stwierdziła: [...] mam odpowiednie doświadczenie do zarządzania miastem. [...] Razem z PSL-em chcę realizować program dla miasta. To najbardziej stabilna partia, z najdłuższą tradycją, jestem jej sympatykiem59. Kandydatka ludowców prowadziła kampanię pod hasłem Praca i rodzina; problemy społeczne były priorytetowym elementem jej kampanii. Program wyborczy został podzielony na trzy części: praca, rodzina i społeczeństwo, studenci. Zagadnienia gospodarcze zostały zaprezentowane w pierwszej części i zawierały ogólne założenia. Do najistotniejszych zaliczono rozwój gospodarczy miasta – pozyskiwanie inwestorów, promocję lokalnego biznesu, wsparcie dla regionalnych przedsiębiorców60, a także kontynuację realizacji inwestycji, m.in. budowy hali widowiskowo-sportowej, nowej siedziby filharmonii, miejskich marin, przebudowę ul. Struga, autostrady poznańskiej, budowę obwodnicy śródmiejskiej61. W ramach programu inwestycyjnego Nowak przewidziała budowę stadionu piłkarskiego w miejscu o dobrej lokalizacji z uwagi na istniejące połączenia komunikacji miejskiej62. Kwestie gospodarcze były przedmiotem rozmów kandydatki PSL z wyborcami oraz dziennikarzami. 21 października 2010 r., podczas konferencji prasowej, zapowiedziała, że jeżeli wygra wybory, to jednym z jej priorytetów będzie stworzenie biura handlowego Szczecina (BH), w którym byłyby zatrudnione osoby 57 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 5.08.2010. 58 Tamże, 8.09.2010. 59 Tamże, 5.08.2010. 60 http://www.psl.szczecin.pl/program-wyborczy.html (23.11.2010). 61 Tamże. Projekt ten miał zostać zrealizowany ze środków pozyskanych w wyniku sprzedaży terenów Morskiego Klubu Sportowego Pogoń Szczecin, a także terenu w Dąbiu, który od lat był przeznaczony na budowę stadionu. „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 19.11.2010. 62 Programy gospodarcze kandydatów... 139 o wszechstronnych umiejętnościach63. Zadaniem nowo powstałej instytucji miało być szukanie inwestorów oraz przygotowywanie dla nich ofert. Innym pomysłem kandydatki było czerpanie wzorów ze Szwecji, np. w zakresie zagospodarowania nabrzeży, oraz wzmocnienie współpracy gospodarczej i kulturalnej. Kandydatka ludowców planowała poszerzyć kompetencje rad osiedli tak, by mogły one uczestniczyć w podejmowaniu decyzji istotnych dla miejsc, które reprezentują. W jej opinii rady osiedla były marginalizowane przez urzędującego prezydenta i radnych. Kandydatka PSL stwierdziła: Przy uchwalaniu budżetu, planowaniu remontów dróg, budowie placów zabaw i zieleńców radni i prezydent powinni uważniej niż dotąd wsłuchiwać się w opinie rad osiedli. [...] Między radnymi a radami osiedli konieczna jest ściślejsza współpraca, a członkowie osiedla powinni być ważnym partnerem w zarządzaniu miastem. Tworzą bowiem lokalne wspólnoty i najlepiej wiedzą, jakie są potrzeby na danej przestrzeni64. W trakcie swojej kampanii wyborczej Anna Nowak była wspierana przez polityków należących do PSL. Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak oceniła jej program jako prospołeczny, z ambitnymi zadaniami gospodarczymi, którego realizacja mogłaby przynieść wiele korzyści Szczecinowi. Podobnego zdania był poseł na Sejm RP Eugeniusz Kłopotek, który zaznaczył, że jednym z celów kandydatki, jak również PSL, jest ścisła współpraca ze środowiskiem morskim na rzecz rozwoju portu i żeglugi65. Kolejną osobą ubiegającą się o Urząd Prezydenta Miasta Szczecin był niezależny kandydat Bartłomiej Sochański (55 lat) – adwokat, absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu66. W latach 1983–1987 pełnił funkcję zastępcy dziekana Okręgowej Izby Radców Prawnych w Szczecinie. Od roku 1991 należał do Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Trzy lata później związał się z Unią Wolności. W latach 1990 i 1998 został wybrany do Rady Miasta Szczecin, a w latach 1994–1998 był prezydentem miasta. Od 2001 r. bezpartyjny67. W tymże roku został konsulem honorowym Republiki Federalnej Niemiec. Bez sukcesu ubiegał się w 2004 r. o mandat do Parlamentu Europejskiego. Obecnie prowadzi kancelarię adwokacką. 63 http://www.psl.szczecin.pl/program-wyborczy.html (23.11.2010). 64 Tamże. 65 Tamże. 66 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 6.10.2010. 67 http://www.sochanski.eu/o-mnie.html (11.12.2010). 140 Małgorzata Kamola-Cieślik W roku 2010 Bartłomiej Sochański kandydował z niezależnego obywatelskiego komitetu wyborczego „Obudźmy Szczecin!”68. Nazwa komitetu była zarazem hasłem wyborczym niezależnego kandydata, adresowanym do wszystkich obywateli. Sochański starał się pokazać, iż o sprawach miasta decydują działacze partyjni, a nie jego mieszkańcy. Jego zdaniem partie polityczne były odpowiedzialne za sytuację gospodarczą miasta69, a także wycofanie się z życia publicznego lokalnych elit. Należało więc obudzić szczecinian, by zagłosowali na bezpartyjnego kandydata – Bartłomieja Sochańskiego. Podkreślał on, że sukces w zarządzaniu miastem jest możliwy dzięki społecznemu porozumieniu, a nie partyjnym układom. Starał się pozyskać elektorat, przypominając zmiany, jakie zaszły w Szczecinie podczas jego prezydentury, planował odbudować zaufanie do miejskich władz, pracując przejrzyście, unikając obietnic bez pokrycia, sprawiedliwie i rozsądnie tworząc oraz dzieląc miejski budżet, roztropnie współpracując z sąsiadami i mądrze zabiegając o pozycję Szczecina w regionie, w kraju i zagranicą. Wszystko to w oparciu o ludzi niezależnych, uczciwych i kompetentnych70. Na ulotkach Sochańskiego oprócz deklaracji wyborczej została zamieszczona lista jego osiągnięć z lat 1994–199871. Program wyborczy niezależnego kandydata składał się z jedenastu bardzo ogólnych założeń. Kwestie gospodarcze stanowiły jeden z jego elementów. Sochański m.in. obiecał sprawiedliwy budżet (mniej pieniędzy dzielonych w urzędzie, więcej w dzielnicach), pomaganie lokalnym przedsiębiorcom w rozwoju i tworzeniu nowych miejsc pracy, pozyskiwanie nowych inwestorów, zabieganie o sprawną komunikację drogową, kolejową, wodną i lotniczą Szczecina ze światem. Do priorytetowych inwestycji zaliczył budowę nowego lub przebudowę istniejącego przy ul. Twardowskiego stadionu piłkarskiego z uwagi na to, że Szczecin jest jedynym spośród dużych miast, który nie ma nowoczesnego, a zarazem bezpiecznego stadionu piłkarskiego. Za niezbędne uznał również rewitalizację kamienic oraz uruchomienie szybkiego tramwaju72. Krytycznie oceniał 68 „Kurier Szczeciński”, 10.09.2010. 69 „Głos Szczeciński”, 10.09.2010. 70 http://www.sochanski.eu/o-mnie.html (11.12.2010). B. Sochański do osiągnięć swojej prezydentury zaliczył m.in. rozpoczęcie budowy mostu im. Pionierów Miasta Szczecina, dokończenie budowy Trasy Zamkowej, uruchomienie procedury przekształcania prawa wieczystego użytkowania gruntu w prawo własności, powstanie idei Biura Obsługi Interesantów, utworzenie Miejskiej Biblioteki Publicznej, otwarcie Domu Pomocy Publicznej. Ulotka wyborcza B. Sochańskiego, kandydata na prezydenta Szczecina. 71 72 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 5.11.2010. Programy gospodarcze kandydatów... 141 dotychczasowe działania władz miasta w zakresie rewitalizacji kamienic w centrum Szczecina. Zaproponował opracowanie systemu rewitalizacji w formie projektu biznesowego, przy którym władze miasta współpracowałyby z prywatnymi przedsiębiorcami73. Uznał także, że realizacja programu rewitalizacji wymaga czasu zdecydowanie dłuższego niż cztery lata. W trakcie kampanii niezależny kandydat prezentował swój program, a jednocześnie starał się poznać oczekiwania mieszkańców Szczecina. Spotkania z wyborcami odbywały się w specjalnie zaadoptowanym kontenerze, który nosił nazwę „Kontener zmian dla Szczecina”74. Innym oryginalnym elementem kampanii wyborczej Sochańskiego był przedwyborczy bieg-symbol75, który miał obudzić Szczecin. Zgodnie z oczekiwaniami przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej (SLD) Grzegorza Napieralskiego oraz zarządu miejskiego i wojewódzkiego SLD kandydatem partii na prezydenta miasta Szczecina miał być poseł na Sejm RP Bartosz Arłukowicz76. Zgodnie z przedwyborczymi sondażami miał on duże szanse przejścia do drugiej tury wyborów prezydenckich. Był rozpoznawalnym politykiem lewicy, dzięki pracy w sejmowej komisji śledczej do spraw afery hazardowej. Arłukowicz długo odkładał podjęcie decyzji o pretendowaniu na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin. Swoje stanowisko uzależnił od zakończenia prac sejmowej komisji śledczej, której był wiceprzewodniczącym77. Dopiero 11 sierpnia 2010 r. ogłosił, iż w nadchodzących wyborach samorządowych nie zamierza ubiegać się o stanowisko prezydenta Szczecina: Staram się zawsze do końca i rzetelnie realizować zadania, które przede mną postawili wyborcy. Mieszkańcy Szczecina i regionu w 2007 r. podjęli decyzję, że powinienem reprezentować Szczecin w polskim parlamencie78. W tej sytuacji kandydatem SLD został Jędrzej Wijas (33 lata) – absolwent filologii polskiej na US, pracownik Książnicy Pomorskiej, w latach 2002–2010 radny Szczecina, od 2005 r. prze73 Tamże, 28.10.2010. 74 Tamże, 15.10.2010. 75 „Głos Szczeciński”, 18.10.2010. W lipcu 2010 r. działacze szczecińskiego SLD zaapelowali do B. Arłukowicza o udział w wyborach na prezydenta Szczecina. „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 11.08.2010. 76 77 Na początku sierpnia zarząd szczecińskiego SLD wezwał B. Arłukowicza do pojęcia decyzji w sprawie kandydowania na stanowisko prezydenta Szczecina. Tamże. 78 B. Arłukowicz podał do publicznej wiadomości, że decyzję o niekandydowaniu w wyborach samorządowych na prezydenta Szczecina podjął po konsultacjach z rodziną, kolegami z partii oraz przewodniczącym SLD G. Napieralskim. „Głos Szczeciński”, 10.09.2010. 142 Małgorzata Kamola-Cieślik wodniczący Klubu Radnych SLD79. Był członkiem komisji do spraw: kultury i edukacji oraz zdrowia i opieki społecznej. Założyciel organizacji pozarządowych, m.in. Stowarzyszenia Orkiestra Jazzowa i Stowarzyszenia Zachęty Sztuki Współczesnej w Szczecinie. Jędrzej Wijas kampanię wyborczą prowadził pod hasłem Czas na Szczecin! W swoim programie wyborczym przedstawił kierunki rozwoju gospodarczego miasta. W celu pozyskania nowych miejsc pracy zaproponował przywrócenie produkcji na terenach po Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o., poprawę warunków rozwoju firm produkcyjnych przez inwestycje infrastrukturalne (uzbrajanie terenów, lepsze połączenia drogowe, pociągowe, samolotowe) i społeczne (m.in. kształcenie kadry na potrzeby rynku pracy, rozwój żłobków i przedszkoli)80. Innym sposobem zmniejszenia stopy bezrobocia w Szczecinie miało być stworzenie klastrów, czyli grup przedsiębiorstw działających w jednej branży81. Konkurujące dotychczas ze sobą firmy (m.in. transportowe, związane z przemysłem ciężkim) miały się razem specjalizować i wspólnie uczestniczyć w przetargach. W opinii lewicowego polityka działające grupy przedsiębiorstw dałyby możliwość powstania dziesięciu tysięcy miejsc pracy w okresie sześciu lat. Rozwój firm był możliwy również dzięki wspieraniu i promowaniu podmiotów gospodarczych odnoszących sukcesy lub mających szansę je odnieść. Program gospodarczy kandydata przewidywał powołanie pod auspicjami prezydenta miasta forum na rzecz rozwoju Szczecina, które miało reprezentować środowiska biznesu, samorządu, uczelni wyższych, szkół zawodowych. Jego zadaniem miało być prowadzenie dialogu służącego kształtowaniu spójnej polityki edukacyjnej, zgodnej z oczekiwaniami pracodawców, oraz umożliwienie współpracy środowiska akademickiego z biznesem. W trakcie kampanii Wijas zwrócił uwagę na problemy finansowe przedsiębiorstw państwowych związanych z gospodarką morską, które od czasów powojennych miały istotny wpływ na rozwój miasta. Kandydat zapowiedział, że jako prezydent zadba o odbudowę i rozwój gospodarki morskiej, m.in. pogłębienie toru wodnego, zmniejszenie stawki za użytkowanie wieczyste w portach miej- 79 http://www.jendrzej.wijas.net/index.php?option=com_content&view=article&id=46&I... (19.11.2010). 80 http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/2029020,34959,8545846.html?sms_code... (19.11.2010). 81 „Głos Szczeciński”, 3.11.2011. Programy gospodarcze kandydatów... 143 skich z 3% do 0,3%82. Skrytykował obecne władze miasta za zbyt małe zaangażowanie przy ratowaniu upadającej Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o. Podobnie ocenił działania prezydenta Szczecina Piotra Krzystka w związku ze sprzedażą terenu po Szpitalu Miejskim diecezji szczecińsko-kamieńskej. Lewicowy kandydat był przeciwny likwidacji Szpitala Wojskowego. Stwierdził: Jeżeli zostanę prezydentem, to będę rozmawiał z MON o pozostawieniu w mieście szpitala. [...] Można z resortem negocjować na temat długów placówki, by MON wziął je na siebie. Resort nie wyklucza rozmów na temat długów, tym bardziej że szpital już długów nie generuje. Ale jeżeli będzie trzeba, miasto powinno wyłożyć środki na jego utrzymanie. To mógłby być nowy szpital miejski83. W ramach polityki inwestycyjnej Wijas planował wprowadzenie sprawnego systemu transportowego miasta, składającego się w wielu elementów. Jednym z nich miało być uruchomienie szybkiej kolei miejskiej przez wykorzystanie obwodnicy kolejowej, łączącej części północną i prawobrzeżną Szczecina z centrum miasta. W związku z tym przewidziano budowę kolejowej obwodnicy śródmiejskiej, która docelowo miała usprawnić poruszanie się samochodem po Szczecinie84. Realizacja tego projektu miała polegać na zmodernizowaniu linii kolejowych i wyremontowaniu nieczynnych miejskich dworców. Planowana przez kandydata SLD inwestycja była bardziej realna i tańsza niż uruchomienie linii szybkiego tramwaju, która rozwiązywała tylko problem połączenia centrum miasta z jego prawobrzeżną częścią. Obwodnica śródmiejska miała natomiast łączyć centrum miasta z dzielnicami, a także z portem lotniczym w Goleniowie. Inną inwestycją, którą przewidywał Wijas, była modernizacja istniejącego stadionu piłkarskiego. Zdaniem polityka stan budżetu miasta nie pozwalał na budowę nowego obiektu piłkarskiego. Proponowane przez kandydata zmiany miały objąć SPP85. Zapowiedział on jej zlikwidowanie w tych miejscach, gdzie jest strefa zamieszkania, a zostawić tam, gdzie znajdują się urzędy, instytucje publiczne oraz dominuje funkcja usługowo-handlowa. Ta strefa będzie droższa. Taniej parkować będzie można tam, gdzie handel będzie „mieszał się” z zabudową mieszkaniową. Będę także zabie82 J. Wijas zapowiedział, iż w kwestiach dotyczących gospodarki morskiej będzie korzystał z opinii eksperta w tej dziedzinie, europosła Bogusława Liberadzkiego. http://wybory.wp.pl/title,Jako-prezydent-Szczecina-zadbam-o-rozwój-gospodarki-mo..., (25.10.2010). 83 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 16.12.2010. 84 Tamże, 13.10.2010. 85 „Kurier Szczeciński”, 20.10.2010. 144 Małgorzata Kamola-Cieślik gał o to, żeby kierowcy w ogóle nie płacili za pierwszych 10 minut postoju86. Wpływy uzyskane z działalności SPP Wijas planował przeznaczyć na budowę wielopoziomowych parkingów. Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich w Szczecinie został bezpartyjny senator Krzysztof Zaremba (38 lat) – politolog, absolwent US87, w latach 1998–2001 radny w Radzie Miasta Szczecin z listy Akcji Wyborczej Solidarność, od 2000 r. członek obserwator Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W 2001 r. wstąpił do PO i współtworzył zachodniopomorskie struktury partii88. W latach 2001–2006 pełnił funkcję przewodniczącego PO w regionie zachodniopomorskim. Był posłem na Sejm RP IV i V kadencji. W roku 2007 został senatorem. W kwietniu 2009 r. złożył rezygnację z członkostwa w PO jako protest przeciwko biernej polityce polskiego rządu, która doprowadziła do likwidacji polskich stoczni89. W 2009 r. bez powodzenia ubiegał się o mandat do Parlamentu Europejskiego z listy Libertasu. W lipcu 2010 r. został członkiem klubu parlamentarnego PiS90. Krzysztof Zaremba prowadził swoją kampanię wyborczą pod hasłem Zrobię porządek w Szczecinie, a jego program wyborczy zakładał rozwiązanie najistotniejszych problemów miasta. Jednym z nich był brak miejsc pracy, szczególnie widoczny w ostatnich miesiącach w wyniku likwidacji Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o. i braku rentowności Zakładów Chemicznych „Police” SA. W programie gospodarczym określono działania, jakie należało podjąć, by zmniejszyć stopę bezrobocia. Do priorytetowych zaliczono: zagospodarowanie i uzbrojenie terenów w celu pozyskania dużych inwestorów, uregulowanie statusu prawnego nieruchomości, objęcie nowym planem zagospodarowania przestrzennego całej powierzchni miasta, podjęcie współpracy z lokalnymi menedżerami, wspieranie szczecińskich przedsiębiorstw przez obniżenie podatków91. Kandydat PiS, obiecując poprawę sytuacji na rynku pracy, stwierdził: Prezydent powinien być komiwojażerem miasta. Powinien wziąć teczkę pod pachę i udać się do zagranicznych biznesmenów, szukać inwestorów, nawiązywać kontakty92. 86 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 20.10.2010. 87 http://www.zaremba.org.pl/page.php?d=zyciorys (20.12.2010). 88 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 6.09.2010. 89 Tamże, 8.10.2010. 90 Tamże, 6.09.2010. 91 http://www.zaremba.org.pl/page.php?d=new&n=56&t=1... (20.12.2010). 92 Tamże. Programy gospodarcze kandydatów... 145 Oprócz braku miejsc pracy innym problemem miasta, na który zwrócił uwagę Zaremba, był brak sprawnego węzła komunikacyjnego, który byłby przyjazny dla mieszkańców Szczecina i inwestorów93. W programie gospodarczym kandydata na prezydenta miasta założono więc rozpoczęcie inwestycji drogowych (budowę obwodnicy śródmiejskiej), przebudowę autostrady poznańskiej – łącznika miasta z nowo wybudowaną drogą ekspresową S-3, budowę zachodniego obejścia Szczecina, łączącego drogę krajową 6 (węzeł Goleniów) z autostradą A-6 w okolicach Kołbaskowa94. Inwestycje przewidziane przez kandydata dotyczyły również modernizacji kamienic w centrum miasta95. Teren z rewitalizowanymi kamienicami miał zostać zadaszony na kształt Galerii Wiktora Emanuela (mediolańskiego pasażu handlowego). Miało to być miejsce spotkań szczecinian i turystów, które nosiłoby nazwę „dachy Paryża”. Projekt ten miał być zrealizowany ze środków pochodzących z funduszu europejskiego Jessica, po uruchomieniu śródmiejskiej obwodnicy oraz likwidacji SCR. Likwidacja spółki – w opinii senatora – była uzasadniona, gdyż wyznaczone jej zadania pokrywały się z tymi realizowanymi przez Wydział Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Miasta Szczecin. Kandydat PiS w swoim programie inwestycyjnym nie przewidywał budowy stadionu piłkarskiego z uwagi na złą sytuację finansową miasta. W trakcie kampanii skrytykował plan budowy nowego stadionu zaproponowany przez Arkadiusza Litwińskiego, mówiąc, że jest to kiełbasa wyborcza. Jedyną realną i możliwą drogą jest modernizacja obiektu przy ul. Twardowskiego. Wszystkie inne to są obiecanki wyborcze, w połowie kadencji okaże się, że znowu nie wyszło96. Kandydat był również przeciwny SPP, wypowiedział się, że opłaty za korzystanie ze strefy w Szczecinie są najdroższe w Polsce97. Zaproponował przeprowadzenie referendum w sprawie zlikwidowania lub zmniejszenia obszaru SPP. Gospodarka morska była istotnym elementem programu wyborczego kandydata PiS, który obiecał, że jeżeli zostanie prezydentem Szczecina, to będzie się starał doprowadzić do wznowienia produkcji w stoczni. W jego opinii jedyną drogą do odbudowy przemysłu stoczniowego było reaktywowanie Stocz93 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 17.09.2010. 94 Tamże. Dotyczyło to kamienic zlokalizowanych przy ulicach: Jagiellońskiej, Bogusława X, Rayskiego i Monte Cassino. Tamże. 95 96 http://www.zaremba.org.pl/page.php?d=news&n=53... (20.12.2010). 97 Tamże. 146 Małgorzata Kamola-Cieślik ni Szczecińskiej Porta Holding SA98. Zadeklarował, że będzie się domagał od Agencji Rozwoju Przemysłu planu naprawczego dla Szczecińskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” SA99, której zagrażał stan upadłości, oraz opowiedział się za wprowadzeniem zerowej stawki VAT dla spółek portowych, co pozwoliłoby im konkurować z zagranicznymi portami100. W trakcie kampanii Krzysztof Zaremba był wspierany przez Jarosława Kaczyńskiego. Prezes partii, oceniając program wyborczy Zaremby, stwierdził: Musi być odbudowana gospodarka morska. Cieszę się, że nasz kandydat na prezydenta ma tu własne plany. Trzeba stoczyć ciężką walkę, by port w Szczecinie był największym na Bałtyku101. Polityka gospodarcza stanowiła jeden z najważniejszych elementów w programach wyborczych przedstawionych przez kandydatów na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin. Kandydaci zwracali uwagę na zadania, które powinny być realizowane w jej ramach. W tabeli 1 przedstawiono i porównano najważniejsze z nich. 98 15 listopada 2010 r. senator K. Zaremba wystąpił na konferencji prasowej razem z byłym prezesem Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA Krzysztofem Piotrowskim i jej wiceprezesem Andrzejem Strzebińskim. Zdaniem Zaremby oraz władz holdingu istniała podstawa prawna i finansowa, aby wznowić produkcję statków. Polityk i prezesi oświadczyli, iż reaktywacja stoczni była możliwa dzięki kapitałowi zgromadzonemu na koncie syndyka (ok. 500 mln zł), pochodzącemu ze sprzedaży jej majątku. Stocznia Szczecińska Porta Holding SA upadła 2002 r., w jej miejsce powstała Stocznia Szczecińska Nowa Sp. z o.o. Zarząd holdingu sprzedał Stocznię Szczecińską Nowa Sp. z o.o. za symboliczną złotówkę Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP). Zdaniem byłego prezesa holdingu K. Piotrowskiego transakcja była bezprawna. W czasie jej zawierania trwało postępowanie układowe holdingu z wierzycielami, na które nie było zgody komisarza, rady wierzycieli i walnego zgromadzenia akcjonariuszy. W opinii prezesa w trakcie postępowania nie można było niczego zbywać bez zgody władz holdingu. Syndyk Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA po dwóch latach od jej upadłości złożył wniosek do sądu okręgowego o uznanie transakcji za nieważną. Sąd nie podzielił racji syndyka. Władze holdingu zamierzały przygotować kolejny wniosek o otwarcie postępowania układowego w upadłości. „Głos Szczeciński”, 16.11 i 29.12.2010; „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 16.11.2010. 99 http://www.zaremba.org.pl/page.php?d=news&n=61... (20.12.2010). 100 Tamże. 101 „Kurier Szczeciński”, 25.10.2010. – likwidacja odpadów cynkowych w porcie w Szczecinie – pogłębienie toru wodnego Szczecin–Świnoujście – współpraca z przedsiębiorstwami – obniżenie stawki z tytułu wieczystego użytkowania na terenach portowych – budowa nowego stadionu piłkarskiego – remont kamienic – zwiększenie udziału transportu zbiorowego w centrum miasta w przewozach miejskich – uruchomienie szybkiej kolei miejskiej – budowa zachodniej obwodnicy Szczecina wraz z przeprawą przez Odrę, obwodnicy śródmiejskiej, dworca autobusowego – rozbudowa sieci komunikacji tramwajowej – rozwój infrastruktury drogowej – tworzenie miejsc pracy – powołanie ARM, BOB – pozyskanie inwestorów – modernizacja kąpieliska – współpraca z Malmö, Arkonka i stadionu piłkarYstad w celu stworzenia skiego w Szczecinie najwięk– dokończenie budowy: hali szego portu na polskim widowiskowo-sportowej, wybrzeżu aquaparku, filharmonii Arkadiusz Litwiński 6 gospodarka morska – budowa: centrum konfe- – wydzierżawienie terenów rencyjno-wystawiennistoczniowych i portu czego, portu jachtowego, firmom zajmującym się przystani wodnych, nowe- m.in. logistyką, przełago stadionu piłkarskiego dunkiem 5 budowa obiektów sportowo-kulturalnych – usunięcie ruchu tranzytowe- – remont kamienic go z miasta w centrum miasta – rozwój infrastruktury drogowej – powstanie nowych linii autobusowych – przebudowa pl. Tobruckiego – stworzenie warunków do rozwoju przedsiębiorczości lokalnej – pozyskanie polskich i zagranicznych inwestorów – współpraca z COIiE oraz PAIiIZ 4 rewitalizacja budynków mieszkalnych Piotr Krzystek 3 infrastruktura drogowa Założenia polityki gospodarczej – tworzenie miejsc pracy – dokończenie budowy obwod- – likwidacja SCR w produkcji, usługach, nicy śródmiejskiej – remont kamienic turystyce – rozwój infrastruktury drow centrum miasta – ochrona i wsparcie lokalgowej nych przedsiębiorców – budowa kolei miejskiej – ograniczenie do minimum SPP 2 rozwój gospodarczy miasta Małgorzata Jacyna-Witt 1 Kandydaci Polityka gospodarcza w programach wyborczych kandydatów na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin w 2010 r. Tabela 1 Programy gospodarcze kandydatów... 147 – modernizacja istniejącego – reaktywacja Stoczni stadionu piłkarskiego Szczecińskiej Porta Holding SA Źródło: opracowanie własne na podstawie: http:www.jacyna-witt.pl/index.php?m=13&1g=1... (5.01.2011); http://www.krzystek.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=359&Itemi...(11.01.2011); http://www.litwinski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&I... (17.01.2011); http://www.psl.szczecin.pl/program-wyborczy.html (23.11.2010); http://www.sochnski.eu/program.html... (17.02.2011); http://www.jendrzej.wijas.net/index.php?option=com_content&view=article&id=46&I... (19.11.2010); http://www.zaremba.org.pl/page.php?d=news&n=61 (20.02.2011). – remont kamienic w centrum miasta – realizacja projektu „dachy Paryża” – likwidacja SCR – kontynuowanie budowy – tworzenie miejsc pracy – pozyskiwanie inwestorów obwodnicy śródmiejskiej miasta – wspieranie regionalnych – przebudowa autostrady przedsiębiorców – współpraca z lokalnymi poznańskiej menedżerami Krzysztof Zaremba – budowa nowego stadionu brak piłkarskiego lub przebudowa istniejącego stadionu piłkarskiego – modernizacja istniejącego – zagospodarowanie terenów stadionu piłkarskiego postoczniowych – pogłębienie toru wodnego Szczecin–Świnoujście 6 – tworzenie miejsc pracy – uruchomienie szybkiej kolei – remont kamienic – poprawa warunków miejskiej w centrum miasta rozwoju firm – budowa kolejowej obwodni– kształcenie kadry cy śródmiejskiej na potrzeby rynku pracy – stworzenie klastrów – powołanie forum na rzecz rozwoju Szczecina 5 – dokończenie budowy: hali – rozwój współpracy widowiskowo-sportowej, polsko-szwedzkiej siedziby filharmonii, marin miejskich – budowa nowego stadionu Jędrzej Wijas 4 – ochrona i wsparcie lokal- – rozwój infrastruktury dro– remont kamienic nych przedsiębiorców gowej w centrum miasta – pozyskiwanie inwestorów – sprawna komunikacja kolejo– sprawiedliwy budżet wa, lotnicza, wodna 3 Bartłomiej Sochański 2 – tworzenie miejsc pracy – kontynuacja rozpoczętych brak – pozyskiwanie inwestorów inwestycji, m.in. obwodnicy – promocja lokalnego śródmiejskiej biznesu – wspieranie przedsiębiorców – powołanie BH 1 Anna Nowak 148 Małgorzata Kamola-Cieślik 149 Programy gospodarcze kandydatów... Sondaże przeprowadzone m.in. przez Pentor oraz PBS DGA dla „Gazety Wyborczej” wskazywały, iż największe szanse na zwycięstwo w wyborach na prezydenta Szczecina mieli Piotr Krzystek i Arkadiusz Litwiński. Do drugiej połowy listopada kandydat PO był liderem sondaży, z poparciem 22% głosów102. W tym samym czasie na niezależnego kandydata chciało głosować 12% osób deklarujących udział w wyborach103. Dwa tygodnie przed pierwszą turą wyborów nastąpiła zmiana preferencji. Krzystek mógł liczyć na 19% głosów, a kandydat PO – na 15% głosów poparcia104. W ostatnim sondażu przed drugą turą wyborów na Krzystka chciało zagłosować 49% wyborców, a na Litwińskiego – 38%. 21 listopada 2010 r. w wyborach na prezydenta Szczecina liczba uprawnionych do głosowania wyniosła 318 488. Frekwencja wyborcza – 37,47%105. Liczbę uzyskanych głosów przedstawiono w tabeli 2. Dwa tygodnie później odbyła się druga tura wyborów. W głosowaniu wzięło udział 82 242 osób, oddano 81 174 głosów ważnych. Frekwencja wyborcza wyniosła 25,83%. Piotr Krzystek uzyskał 49 857 głosów (61,42%), a Arkadiusz Litwiński – 31 317 głosów (38,58%). Tabela 2 Wyniki pierwszej tury wyborów na Urząd Prezydenta Miasta Szczecin 21 listopada 2010 r. Lp. Liczba głosów Procent głosów 1. Małgorzata Jacyna-Witt Imię i nazwisko 13 305 11,28 2. Piotr Krzystek 31 321 26,55 3. Arkadiusz Litwiński 25 066 21,25 4. Anna Nowak 2 113 1,79 5. Bartłomiej Sochański 13 740 11,65 6. Jędrzej Wijas 11 307 9,59 7. Krzysztof Zaremba 21 096 17,89 Źródło: http://bip.um.szczecin.pl/UMSzczecinBIP/charter_50576.asp... (15.12.2010). 102 „Gazeta Wyborcza. Szczecin”, 26.10 i 17.11.2010. 103 Tamże. 104 Tamże. 105 http://prezydent2010.pkw.gov.pl/PZT1/PL/WYN/W/index.htm (9.08.2010). 150 Małgorzata Kamola-Cieślik Programy gospodarcze kandydatów na prezydenta Szczecina ukazywały priorytetowe potrzeby miasta. Ich realizacja miała się przyczynić do jego rozwoju, a tym samym do zmiany wizerunku Szczecina na tle innych miast w Polsce. Założenia programowe kandydatów dotyczyły przede wszystkim rozwoju gospodarczego miasta, infrastruktury drogowej, rewitalizacji budynków mieszkalnych, budowy obiektów sportowo-kulturalnych oraz gospodarki morskiej. Oprócz Piotra Krzystka wszyscy kandydaci obiecali wyborcom zaangażowanie w tworzeniu nowych miejsc pracy, wskazując brak działań ze strony urzędującego prezydenta na rzecz zmniejszenia stopy bezrobocia. W programie wyborczym Krzystka priorytetowym założeniem było pozyskanie inwestorów w celu rozwoju gospodarczego miasta. Kwestie te były również przedmiotem założeń programowych innych pretendentów do Urzędu Prezydenta Miasta Szczecin. Inwestycje proponowane przez Krzystka stanowiły kontynuację programu, który był realizowany w trakcie jego prezydentury. W programie Anny Nowak zakładano wdrażanie projektów inwestycyjnych, które zostały już zapoczątkowane i wymagały dokończenia. Kandydatka niezależna Małgorzata Jacyna-Witt planowała z kolei budowę nowych obiektów, które miały podkreślić morski charakter miasta. W programach pozostałych kandydatów nie było postulatów dotyczących budowy obiektów sportowo-kulturalnych. Wyjątkiem był stadion piłkarski, który został włączony do założeń programów inwestycyjnych wszystkich kandydatów. Pretendenci do Urzędu Prezydenta Miasta Szczecin byli jednak podzieleni, jeśli chodzi o sposób realizacji tego projektu. Część opowiadała się za budową nowego stadionu, inni uważali, że ze względu na ograniczony budżet miasta należy zmodernizować stary obiekt sportowy. Brak podziałów między kandydatami był widoczny w kwestii rewitalizacji kamienic w śródmieściu Szczecina. Kandydat PiS planował zrealizować projekt „dachy Paryża”. Zdeklarował on również odbudowę przemysłu stoczniowego przez reaktywację Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA. W programach wyborczych innych kandydatów nie było takich obietnic. Zaremba chciał pozyskać elektorat, pokazując, że jego program różni się od tych, które zaproponowali pozostali kandydaci. Krzystek, chcąc umocnić swoją pozycję, akcentował zrealizowane przez siebie w trakcie kadencji inwestycje, które zmieniły wizerunek miasta. Przedstawione przez kandydata założenia programowe w zakresie polityki gospodarczej stanowiły kontynuację jego dotychczasowych działań. 151 Programy gospodarcze kandydatów... Postulaty wyborcze kandydata PO nie odróżniały się od innych propozycji. Większość założeń programu gospodarczego Litwińskiego było zbieżnych z ofertą przedstawioną przez Krzystka. Była to jedna z wielu przyczyn, które wpłynęły na wynik wyborów. RUNNING THE ECONOMIC POLICIES OF CANDIDATES FOR THE OFFICE OF THE MAYOR OF SZCZECIN IN 2010 SUMMARY The paper presents differences and similarities of the economic programmes presented by candidates running for the office of the Mayor of Szczecin in 2010. The study tries to answer the question which principles of the candidates’ economic policies were important and whether or not the principles could have increased the number of their voters. The economic programmes of the candidates running for the office of the mayor of Szczecin presented the city’s priorities and needs. The implementation of the programmes was supposed to be instrumental for the city’s development and therefore was supposed to change the image of Szczecin in comparison with other Polish towns. The candidates’ electoral programmes mostly concerned the economic development of the city, improving its road infrastructure, revitalising apartment blocks, building sports and cultural centres and sea economy. Piotr Krzystek, the incumbent mayor of Szczecin, was a candidate with a very realistic chance of winning. The electoral programme presented by the candidate and particularly its economic part was a continuation of his current policies. The most important elements of Piotr Krzystek’s economic programme were similar or close to those presented by his main rival, Arkadiusz Litwiński. This has greatly affected the final outcome of the election. Translated by Marek Stelmaszczyk P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4 R O Z P R A W Y I S T U D I A TADEUSZ BIAŁECKI Szczecin PROJEKT SŁOWNIKA GEOGRAFICZNO-HISTORYCZNEGO POMORZA ZACHODNIEGO*1 Koncepcja ogólna Słownik mieć będzie charakter encyklopedyczny. Poświęcony zostanie historii i geografii oraz walorom kulturowo-środowiskowym całego Pomorza Zachodniego w granicach dawnych województw koszalińskiego i szczecińskiego z lat 1950–1975, tj. obejmie obszar historyczny dawnego Księstwa Pomorskiego oraz ziem byłej Nowej Marchii położonych na północ od Warty–Noteci. Słownik obejmie wszystkie nazwy geograficzne występujące na tym obszarze, tj. nazwy miejscowe oraz wszelkie nazwy fizjograficzne (cieki wodne, jeziora, stawy, rzeki, kanały, wzniesienia/góry, lasy, bagna, doliny, wyspy, półwyspy itp.). Każdy obiekt zostanie opisany w ujęciu geograficzno-historycznym. Treść hasła poświęconego nazwie miejscowej sporządzona zostanie według poniższego schematu: 1. Położenie geograficzne osady, aktualna przynależność administracyjna. 2. Prehistoria (kultury pradziejowe) do okresu wczesnego średniowiecza (XII w.). Ważniejsze znaleziska. Grodziska. Tekst artykułu został po raz pierwszy wygłoszony na konferencji Obszar Dolnej Noteci w historycznej Nowej Marchii (Neumark) jako przedmiot badań naukowych: wczoraj, dzisiaj i jutro. Polsko-niemiecka konferencja in memoriam dra Stanisława Talarczyka (1922–2002). Drezdenko i Mierzęcin, 7 maja 2010, pod patronatem Burmistrza Miasta Drezdenka we współpracy z Nadnoteckim Towarzystwem Kultury w Drezdenku. Ukaże się również w tomie pokonferencyjnym pod takim samym tytułem w 2012 r. 1* 154 Tadeusz Białecki 3. Okres średniowiecza – czasy nowożytne i współczesne (XIII w. – 1945) – najważniejsze wydarzenia. Wyróżnić tu należy okresy: średniowiecze–1648 (księstwo), 1648–1720 (brandenbursko-szwedzki), 1720–1945 (prusko-niemiecki). WIEŚ. Pierwsza wzmianka źródłowa. Informacje dotyczące własności osiedla (indywidualna, książęca, kościelna, rycerska, miejska), areał ziemi uprawnej, przekształcenia własnościowe. Obiekty budowane w osiedlu (kościoły, klasztory; młyny, wiatraki; pałace, zamki). Obiekty przemysłowe od XIX w. Zaludnienie. Majątki junkierskie XVIII/XIX w. Ewentualne przysiółki i kolonie oraz części wsi. MIASTO. Najstarsze wzmianki źródłowe. Geneza miasta (gród, targ, na surowym korzeniu); – lokacja i prawo miejskie, przywileje; – kwestie własnościowe (miasto książęce, kościelne, rycerskie, samorządne); – ważniejsze fakty związane z przeszłością miasta. Budownictwo miejskie (mury, wały, fosy, ratusze, kościoły, szpitale, klasztory, zamki, pałace). Pożary; – gospodarka: rzemiosło, handel, cechy gildie. Hanza. Manufaktury. Przemysł od XIX w., gospodarka komunalna, zaopatrzenie, sieć komunikacyjna; – zaludnienie w poszczególnych latach. Zarazy dziesiątkujące ludność. Zmiany etniczne, germanizacja. Ludność żydowska; – samorząd, burmistrzowie. Sądownictwo miejskie, kolegia ławników. Obywatelstwo; – przynależność państwowa: Księstwo Pomorskie, Polska, zakon krzyżacki, Brandenburgia, Szwecja, Prusy, Niemcy; – wojskowość: garnizony od XVIII w., obrona (obowiązek); – pieczęć miejska, chorągiew; – obszar terytorialny starego miasta, powierzchnia w km2, przedmieścia; – Kościół i jego organizacja w mieście; – kultura, oświata, szkoły, tytuły czasopism wychodzących w mieście (od XIX w.), muzea, biblioteki, archiwa, muzea. 4. Okres polski od 1945 r. do czasów współczesnych – najważniejsze wydarzenia: – walki w 1945 r. i zdobycie osiedla przez wojska radzieckie lub polskie, zniszczenia; Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego – 155 osadnictwo polskie, odbudowa i rozbudowa powojenna: nowe obiekty przemysłowe i mieszkalne. Przeobrażenia po 1990 r., plusy i minusy (likwidacja przemysłu). Budownictwo mieszkaniowe po 1990 r. Zaludnienie. Przy charakterystyce osiedli wiejskich zwrócić dużą uwagę na PGR i ich rozwój gospodarczy po 1945 r. (rozbudowa, inwestycje rolne, uprawy, zatrudnienie), przyczyny upadku, stan obecny. Do wykorzystania kwestionariusz o współczesnym zagospodarowaniu wsi (powinien być rozprowadzony do wszystkich osiedli wiejskich). 5. Układ przestrzenny osady. Zabytki budownictwa (świeckie i sakralne), zabytki przyrody oraz ich walory. 6. Przynależność administracyjna od początku XIX w. do czasów współczesnych. 7. Geneza nazwy. W hasłach fizjograficznych główny nacisk położony zostanie na stronę przyrodniczą obiektu oraz jego walory krajoznawcze. N a z w y w o d n e (wszelkiego rodzaju): – jeziora: położenie geograficzne, przynależność do powiatu; bezodpływowe, odpływowe, powierzchnia w ha, głębokość maksymalna, ewentualnie rozmiary (długość i szerokość w km), dorzecze rzeki, dopływy, odpływy; typ jeziora. Linia brzegowa, wyspy. Walory przyrodnicze: flora i fauna. Zagospodarowanie brzegów: osady nad akwenami (bez opisu, będą w hasłach). Ewentualne dawne urządzenia przemysłowe (młyny wodne itp.). Wykorzystanie gospodarcze (rybołówstwo, połowy, wędkarstwo). Obiekty zabytkowe nad jeziorem, np. grodziska, zabytkowe ruiny itp. Czystość wód, ekologia. Pierwsze wzmianki źródłowe i geneza nazwy; – rzeki: dorzecze, źródła, ujście, dopływy, długość w km, głębokość, spadek nurtu, flora i fauna. Zagospodarowanie: rybołówstwo, miejscowości nad rzeką, obiekty historyczne, np. grodziska, ruiny. Czystość wód, ochrona. Pierwsze wzmianki źródłowe i geneza nazwy; – bagna, błota, moczary, łęgi, torfowiska, mokradła, łąki. Ich opis zależny będzie od posiadanych informacji. Zwrócić uwagę na walory flory i fauny. Wysychanie. Pierwsze wzmianki źródłowe. Podobnie opis stawów; – góry, wzniesienia: położenie geograficzne, wysokość w m n.p.m., opis obiektu, np. zalesienie, bezleśne. Geneza nazwy. Podobnie lasy. 156 Tadeusz Białecki Czas powstawania dzieła Do opracowania jest ok. 20 tys. nazw geograficznych. Z uwagi na ich wielość pracę należy zaplanować na co najmniej 5–6 lat. Hasła do słownika będą opracowywane systematycznie i w takiż sam sposób publikowane w samoistnych tomach. Przewiduje się, że całość dzieła zamknie się w dwunastu tomach formatu B5 i objętości 20 arkuszy wydawniczych każdy. Zakłada się druk poszczególnych tomów tzw. metodą holenderską: w każdym tomie hasła od litery A do Ż. Obejmą one zarówno nazwy miejscowe, jak i fizjograficzne w miarę ich opracowywania. Po wydaniu wszystkich tomów ostatni zawierać będzie szczegółowy indeks wszystkich nazw, odsyłający do poszczególnych tomów, gdzie znajdują się ich opisy. Hasła będą ilustrowane fotosami oraz zaopatrzone w mapki sytuacyjne. W chwili obecnej dysponujemy już zgromadzonym przez poszczególnych autorów takim zasobem opracowanego materiału, że możliwe jest w okresie jednego roku przygotowanie do druku jednego lub dwóch pełnych tomów do publikacji. Zespół autorski Słownik zostanie opracowany przez zespół autorów, którego trzon stanowić będą historycy (również sztuki), archeolodzy i geografowie z Uniwersytetu Szczecińskiego, Archiwum Państwowego i Muzeum Narodowego w Szczecinie oraz osoby ze stosownych placówek naukowych Koszalina, Słupska i innych miast. W wypadku zagwarantowania finansowego wsparcia publikacji opracowanych materiałów w Słowniku geograficzno-historycznym Pomorza Zachodniego ustalone terminy wykonania prac zostaną dotrzymane. Redaktor naczelny całości: Tadeusz Białecki. Uwagi bibliograficzne Oprócz istniejącej literatury szczególną uwagę należy zwrócić na następujące pozycje: Słownik starożytności słowiańskich (do XIII w.), Deutsches Städtebuch, dzieła Berghausa i Friedeborna, wszelkie tzw. Heimatbuchy i polskie monografie „ziem”, powiatów i miast oraz Landwirtschaftliches Adressbuch der Provinz Pommern 1939, Leipzig 1939 (majątki rolne powyżej 100 ha) oraz Die Bauund Kunstdenkmäler der Regierungsbezirk... Książka M. Bruhna Bürgermeister Pommerns in 700 Jahren (Hamburg–Lübeck 1981–1984) zawiera imienne wykazy wszystkich burmistrzów miast pomorskich od lokacji do 1945 r. Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego 157 Odbiorcy dzieła Z uwagi na przystępny charakter tekstów słownik będzie użyteczny dosłownie dla wszystkich (dorosłych, młodzieży) interesujących się przeszłością własnej miejscowości i jej okolic. Dzieło to będzie syntetycznym i zrazem jedynym informatorem dla wszystkich mieszkańców Pomorza Zachodniego o każdej jego miejscowości. Będzie to również pierwszy tego typu leksykon w Polsce i jeden z nielicznych w Europie. Przykłady haseł BAGNO PŁOŃSKIE (Ocean, Płoński Staw). Rozlewisko wód gruntowych w Płoni położone u zbiegu ulic: Kołbackiej, Uczniowskiej i Piasecznej. Powstało w wyniku rozmaitych prac melioracyjnych na okolicznych polach, obecnie przystosowywanych do celów budowlanych. Brzegi stawu częściowo pokryte trzciną, częściowo porosłe pięknym drzewostanem. Staw jest płytki, o czym świadczą wyrastające z wody kępki trzcinowisk. Może się stać atrakcyjnym miejscem do rekreacji i wypoczynku, ponieważ ma łagodne, w części porośnięte trawą brzegi, z ułatwionym dojściem do wody. W 2006–2007 znaczna część okolic B.P. została zagospod. na cele sport.-rekreac., powstał kompleks: boiska do siat. i koszyk., szachownica z metrowymi figurami, miejsce do grillowania z czterema stołami, 300-metrowa ścieżka pomiędzy kompleksem a samym stawem, zainstalowano parkowe latarnie. Na zagospod. czeka teraz sam staw. TB 158 Tadeusz Białecki BARNISŁAW. Wieś sołecka położona w sąsiedztwie granicy RP w gm. Kołbaskowo, ok. 11 km na płd. zach. od Szczecina, na terenie bezleśnym, lekko pofalowanym. W granicach B. odkryto 5 cmentarzysk z 1. okresu epoki brązu, 3 cmentarzyska kult. łuż., w tym jedno kurhanowe. Ponadto zarejestrowano tu w ramach AZP ok. 30 kolejnych stanowisk, datowanych od mezolitu aż po wczesne średniowiecze. DKo Była najstarszą posiadłością klasztoru cysterek w Szczecinie, w 1243 wzmianka o płaceniu dziesięciny. W 1255 doszła jeszcze dziesięcina dla biskupstwa w Kamieniu, potwierdzona przez książęta w 1334. W XIX w. stała się wsią samodzielną. W 1822 zwolniono od danin na rzecz fundacji 13 gospodarstw, później wykupiono ziemię na własność za 3500 talarów, pozostał jednakże obowiązek dawania podwód i posłańca w sprawach sądowych i administr., pomoc przy polowaniu na wilki, gaszenia pożaru w lasach. Młyn w B. od 1751 był w dzierżawie wieczystej, młynarz opłacał czynsz. W 1864 wieś składała się z 15 pełnych gospod. oraz gospod. sołtysiego. W 1864 ekonom Lorenz wykupił 100 mórg i założył obok B. gospod. pod nazwą Lepino (Leppin), doszła jeszcze druga budowa wzniesiona przez Draegera. W 1927 Lepino liczyło 322 ha, z tego 260 ha pól uprawnych i 58 ha łąk. Hodowano 32 konie, 15 szt. trzody chlewnej, 140 szt. bydła. Właścicielem był Kahlmann. Majątek liczył 94 mieszk. Reszta terenu pozostała przy wsi i stała się własnością mieszkańców. Było tu 13 gospod. pełnych, 32 domy, 43 zabudowania gospod., 1 wiatrak z dwoma ciągami, 372 mieszkańców w 71 rodzinach oraz 34 komorników, 3 krawców, piekarz, kowal, 2 sklepy z żywnością, szynk. Obszar całej wsi wynosił 2370 mórg, z tego 2100 pól uprawnych, 150 łąk, 130 pastwisk, reszta to zabudowania, ogrody, nieużytki. Gleba była gliniasta, także częściowo piaszczysta i dużo kamieni. Mieszkańcy zajmowali się uprawą pszenicy, żyta, fasoli, ziemniaków, rzepaku, koniczyny i tytoniu, także warzyw na własny użytek. Łąki średnio wydajne; 56 koni, 125 krów, 800 owiec, 30 kóz, czyniono próby uszlachetniania bydła. Rybołówstwo w pobliskim jeziorze. Drób sprzedawano na rynku w Szczecinie. Kościół parafialny – uposażony ziemią i łąkami – pobierał także dziesięciny z kościoła filialnego w Laddentin (obec. Niemcy). Szkoła jednoklasowa utrzymywana przez parafię. Przed 1939 mieszkało tu 233 mieszkańców. LTK B. zdobyły 25 IV 1945 wojska radz. 65 A 2 FB, przekazanie wsi administr. pol. 4 X 1945. W toku walk wieś nie poniosła większych strat w zabudowie, co ułatwiło organiz. pol. akcji osadniczej. W miejscowym majątku zorganizowano PGR. Bliskość granicy uwarunkowała powstanie tu placówki WOP. B. rozwijał Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego 159 się jako typowa wieś w ówczesnej strefie granicznej PRL. PGR istniał do 1992. Pomimo odejścia od roln. pewnej liczby ludności, w B. przeważa jednak nadal ten dział gospodarki. W 2001 na 275 mieszk. wsi ponad 50% nadal utrzymywało się z roln. (150 osób). Na ogólną liczbę 69 gospodarstw domowych, 32 stanowiły gosp. rolnicze. Pow. użytków rolnych 990 ha, zasiewów 360 ha, 4 zboża 330 ha, buraki 15 ha, rzepak 65 ha, inne 150 ha. Wielkość gosp. rolnych: od 10 do 5 ha, 8 od 5 do 10 ha, powyżej 15 ha 14. Wieś ma 34 budynki starej zabudowy, 6 nowych, sklep spoż.-przemysł., przystanek PKS, wodociąg. Zabudowa gospodarcza dawnego PGR wykorzystywana na składy i siedziby różnych firm usług.-prod.: „Agrozbyt Nord” Sp. z o.o., Hurtownia Środków Ochrony Roślin, magazyn zbożowy „Pal-Kom” PHP, Stacja Paliw CPN, warsztaty ślusarski i budowlany. Jest strażnica Straży Granicznej. TB Przypuszcza się, że pierwotnie była to wieś placowa, w XIX w. miała układ ulicowo-placowy, a obecnie układ zbliżony do widlicy. Zabudowa wsi luźna, murowana, częściowo przekształcona. W płd. części wsi zbudowano w latach 70. XX w. wielorodzinne bloki mieszkalne. Kościół fil. pw. św. Stanisława Kostki usytuowany w centrum wsi, got., zbud. w 2 poł. XIII w. z obrobionej kostki granitowej, na planie prostokąta, bez wieży, kryty dwuspadowym dachem ceramicznym. Szczyt wsch. z tryforyjnymi blendami, od zach. trójuskokowy portal. W 2 poł. XIX w. przeprowadzono remont połączony z częściową przebudową: wymieniono i uzupełniono cegłą koronę murów, zamurowano pierwotne otwory okienne i przebito nowe o obramieniach ceglanych, we wnętrzu wymieniono wyposażenie: stropy, posadzkę, emporę zach. i ławki. Lata 2 wojny świat. kościół przetrwał bez zniszczeń, przejęty przez kościół rzymskokatolicki i poświęcony w 1947. Teren cmentarza przykościelnego otacza późnogot. mur kamienno-ceglany z przeł. XV/XVI w. z bramką i furtką z 2 poł. XV w. Pałac usytuowany w płn.-wsch. części wsi, naprzeciw kościoła, wzniesiony w latach 30. XX w., murowany, po przebud. w 1957 na strażnicę WOP utracił walory zabytkowe. Pozostałe obiekty o walorach hist. i kult.: szkoła, obec. budynek mieszk. nr 9, murowany, zbud. na przeł. XIX/XX w., budynki mieszk.: nr 14, murowany z 2 poł. XIX w., nr 15, kamienno-ceglany z poł. XIX w.; zabudowania gosp.: budynek inwentarski nr 14, kamienno-ceglany z poł. XIX w., budynek inwentarski nr 15, kamienno-ceglany z poł. XIX w., budynek inwentarsko-stodolny, kamienno-ceglany z poł. XIX w. AMW 160 Tadeusz Białecki Przynależność admin.: 1816–1939 pow. Rędowa (Randow), 1939–1945 pow. Gryfino, 1945–1975 pow. Szczecin, 1975–1998 gm. Kołbaskowo, od 1999 pow. Police. Nazwa pol. od 1945 Barnisław – osobowa, nawiązuje do zachodniosłow. imienia Barnim (pol. Bronim, Bronisz) i końcówki słow. – sławny, sławiący, a więc sławiący Barnima, w obu wypadkach imię wywodzi się od wyrazu bronić. W źródłach z 1243 w formie Barnizlaf, później Berenslow, Bernslow, ostatecznie niem. nazwa: Barnimslow, jest formą zgermaniz. nazwy słow. Część obszaru B. nosiła też nazwę Pyarch, Piateck, czyli Piach, Piasek. TB DOLINA NIEMIERZYŃSKA. Szeroka i długa dolina środk. biegu rz. Osówki (częściowo w tym miejscu skanalizowanej) w dzielnicy Niemierzyn, częściowo Łękna i zach. Niebuszewa. Ciągnie się od jez. Rusałka do Syrenich Stawów i Lasku Arkońskiego w obrębie ulic: Arkońskiej, W. Pola, J. Kochanowskiego i Pawła VI. Od strony płn.-wsch. w rej. ul. Bułgarskiej uchodzi do Osówki, przepływającej środkiem D.N., potok Warszewiec (skanalizowany). Łagodne zbocza w cz. pokryte starodrzewem, w cz. zabudowa mieszk. i usług. Niegdyś dolina pokryta była rozległymi łąkami. Po skanalizowaniu w dolnym biegu Warszewca i częściowo w tym miejscu Osówki tereny stały się przedmiotem intensywnej zabud. Śladami dawnych łęgów są liczne zespoły zieleni w postaci parków. Powstały one na przeł. XIX/XX w.: po zach. stronie ciąg parków do dzisiaj zachowanych – od płd. Młodzieżowe Ogrody Ahrensa (Ahrens Jugend-Garten, obec. bez nazwy pol.), ogród botaniczny (Botanischer Schulgarten) i park Słowackiego z Syrenimi Stawami (Park des Arndt Stifts). W tej i płn. części założ. wiele obiektów i placów sport. dla dzieci, młodzieży i dorosłych oraz lokali gastron. Rozlewiska wodne Osówki i bagna w płn. cz. uregulowano w kształt stawów ogrodowych (obec. Syrenie Stawy). W cz. dennej D.N. jeszcze do dziś zachowały się duże przestrzenie łąk, jest też sporo ogrodów działkowych. Odkryte zostały ślady osadn. z okresu kultury łuż. We wcz. średn. powstała tutaj słow. wieś Niemierzyn, która w 1332 stała się własnością Szczecina. W 2 poł. XVI w. w płn. części D. (okolice dzisiejszej pętli tramwajowej) powstał folwark pańszczyźniany nastawiony na hodowlę owiec – Osowice (nazwa niem. Eckerberg), własność miasta. W XIX w. wkroczyła na te tereny zabud. mieszk.-usług. charakterystyczna dla ówczesnych stosunków kapitalist. Nazwa niem. Nemitzer Talgrund, topogr. Nazwa pol. jest kalką nazwy niem. TB Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego 161 GÓRA JANA. Wzniesienie zaleś. położ, między → Wielkim Jez. Myśliborskim a nieistniejącą os. → Dobiesław, tuż przy granicy pol.-niem., gm. → Nowe Warpno. Na mapach topogr. występuje w XIX w. Nazwa pol. po 1945, osob.-topogr., nieużywana, jest kalką n. niem. Johannis Berg, od Johann = Jan i Berg = góra. Okoliczności wprowadzenia n. nieznane. TB GUNICA. Niewielka rzeczka dł. ok. 32 km przepływająca przez obszary położ. na płn. granicy administr. Szczecina. Wypływa ze źródeł k. Lubieszyna pod nazwą → Mała Gunica, aby w rejonie Węgornika utworzyć główny nurt rzeki. Za pośrednictwem → Kanału Gunickiego ma połączenie z jez. Świdwie, nast. kierując się na wsch. przez miejsc.: Węgornik, Tanowo, Witorzę, Tatynię i Jasienicę, wpływa do ujściowego odcinka rz. Jasienicy, a z nią do Roztoki Odrzańskiej. Rzeka stanowi trasę kajakową o dł. ok. 20 km. Nazwa niem. Aalbach jest nazwą topogr. oznaczającą Węgorzy Potok, od Aal = węgorz i Bach = potok. Nazwa pol. nowa od 1945, jej znaczenie i okoliczności wprowadzenia nie są znane, ale mają niewątpliwy związek z nazwą osady Gunice, w jęz. niem. Günnitz. TB MIEDWIE (Madiza). Jez. rynnowe na Równinie Stargardzko-Pyrzyckiej, wśród morenowych wzgórz, w woj. szczec., 14 m n.p.m., pow. 3527 ha, dł. 15,5 km, szer. 3 km, maks. głęb. 44 m (kryptodepresja). Linia brzegowa słabo rozwinięta, brzegi niskie, a w cz. płd. podmokłe. Przez M. przepływa (11 km) rz. → Płonia łącząca je z jez. Płoń od płd.-wsch. strony, z jez. → Żelewko na zach. Od wsch. do M. uchodzą małe rzeczki: Gowienica i Strażna, od płn. → Miedwinka i Smogornica, od wsch. Ostrowica. Płn. cz. jez. (→ Morzyczyn) jest zagosp. turystycznie (plaża, kąpielisko, ośrodki wypoczynkowe, promenada, statek wycieczkowy, usługi hotel.-gastron.). Koło → Dębiny pomnik przyrody Miedwieński Kamień (głaz narzutowy o obwodzie 9 m, wys. 2,3 m). Na jez. M. znajduje się ujęcie wody pitnej dla Szczecina. W czasie 2 wojny świat. i po niej część wód jez. wykorzystywało wojsko do różnych ćwiczeń wojskowych (wodnosamoloty, skoki do wody ze spadochronem i in.). Nad brzegami M. powstało w różnych okresach wiele osad wiejskich, z większych można wymienić: → Morzyczyn, → Jęczydół, → Żelewo, Turze, Wierzbno, Koszewo, Koszewko, Wierzchląd, Kunowo. 162 Tadeusz Białecki W 1249 ks. → Barnim I nadał pobliskiemu klasztorowi cystersów w → Kołbaczu prawo połowu ryb na jez. za odstąpienie mu w lenno m. → Dąbia. W 1321 cz. ziem przylegających do ówczesnego m. Wierzbna cystersi odkupili od bpa kam., powiększając swoje dobra klasztorne. W średn. poziom jez. został znacznie podwyższony wskutek zbud. przez cystersów wielu młynów wodnych na Płoni i jej dopływach, spiętrzających poprzez liczne tamy poziom wód w zbiornikach. Zalane wówczas zostały duże tereny zach. brzegu jez. pomiędzy Żelewem i Ryszewkiem, pokryte dębowym lasem. Dopiero w 1752–1776, w celu osuszenia podmokłych łąk, przeprowadzono na tych terenach duże prace meliorac. Po uregulowaniu Płoni pomiędzy Miedwiem a jez. Dąbie oraz zburzeniu młynów wodnych pod → Kołbaczem i → Jezierzycami i opadnięciu wód z zalanego lasu odsłonięty został obszar ok. 6 km2 lądu, na którym pozostały ogromne ilości zwalonych, pokrytych torfem i sczerniałych pni dębowych. Obszar ten znany był już w średn. pn. Motans, Modanzig, faktycznie zaś chodziło o Miedwieniec (Kozierowski rekonstr. go jako Motaniec), dawny dębowy bór pochłonięty przez wodę w XII–XIII w. ER Nazwa pol. od 1945, topogr., jest rekonstr. n. słow., pochodzącej od wyrazu medu = miód, tj. jez. miodowe. Prawdopod. w średn. w okolicznych lasach musiały istnieć ogromne ilości barci pszczelich. Zapisy w źródłach w różnych formach: 1220 Medvi, 1248 Meduge, 1268 Meduwe, 1295 Medewy, 1304 Meduia, 1313 Meduve i podobne, stąd medved = niedźwiedź. Nazwa niem. Madü See jest formą zgermaniz. n. słow. z dod. See = jez. Po 1945 ta nazwa, spolonizowana przez mieszk. Stargardu jako Madiza, była w zwyczajowym użyciu przez wiele lat. TB MIEDWINKA. Potok, mały dopływ jez. → Miedwie od płn. między → Morzyczynem a → Kobylanką, mający źródła w rejonie → Reptowa. W średn. stanowił granicę dóbr klasztoru kołb. na płn. od → Płoni aż po pola Goleniowa i rz. Inę. Odpowiedni passus graniczny w dok. z 1220 brzmi: fossatum non longo, a Putczerlyn, videlicet Yenzidulgh, quod Wormgraue dicitur, et deinde fossatum prosequendo usgue in paludem Smogoliz, tj.: w górę [biegu Iny] rowu niedaleko Poczernina, mianowicie Jęczydół, zwany Wormgraue i idąc za tymże rowem aż do bagna Smogolice, dalej do jez.→ Miedwie. W dok. z 1226 granica ta z płn. biegła od Iny do rowu Yenzidol, zw. powszechnie Wormgraue, nast. do bagna Smogolitz i Miedwia. Być może, że Jęczydól/Warmgraue pierwotnie był dopływem Iny w rejonie Poczernina, ale ostatecznie nazwa ta w XIX w. przylgnęła do potoku Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego 163 zw. dziś Miedwinką, wpadającego od płn. do jez. Miedwie. Zwraca uwagę, że potok Jęczydół miał już w XIII w. niem. nazwę, co dowodzi rozwijania się w dobrach kołb. kolonizacji niem. Śladem po tej ciekawej nazwie jest nazwa dzisiejszej wsi → Jęczydół przy zach. brzegu jez. Miedwie, nadana jej w 1945. Nazwa niem. Wurm Graben od wyrazów Wurm = robak i Graben = rów. ER MORZYCZYN. Wieś położ. n. brzegiem jez. → Miedwie, 6 km na zach. od Stargardu Szczec, gm. → Kobylanka. Na gruntach M. zlokalizowano w wyniku AZP 13 stan. archeol. reprezentujących osadn. STAR z okresu mezeolitu i neolitu. Reprezentatywnym stanowiskiem staroż. w obrębie miejscowości był grobowiec megalityczny (zniszczony). Bogate ilościowo osadnictwo pradziejowe uzupełnia zbiór kilkudziesięciu zabytków kamiennych, reprezentowanych m.in. przez 9 siekierek kamiennych, 16 siekierek krzemiennych, 2 dłuta krzemienne, 6 toporków kamiennych, 3 płoszcza krzemienne oraz po jednym egz. maczugi i osełki kamiennej – odkrytych przed 1945. Brak śladów osadn. wczesno- i późnośredn. APo W 1752 powstała tu kolonia 24 kolonistów, założona między → Miedwinką i jez. → Miedwie. W XIX w. na płn. krańcach Miedwia wzniesiono karczmę przydrożną, potem drugą przy szosie do Stargardu oraz 2 wiatraki. Wieś rozwijała się szybko jako osiedle ryb.-roln., wkrótce było już 56 domów, 5 warsztatów rzemieśln., 1 komornik, 1 kowal; do wsi należały 2073 morgi ziemi, z tego pod uprawę 1558, łąk 238, pastwisk 109 mórg, mieszkańców 413. Parafia w → Bielkowie, kościół w → Kobylance. Centrum pierwotnej osady znajdowało się nieco bardziej na płn. od obecnego, w rejonie kościoła. Obszar pomiędzy dawną wsią a jez. → Dąbie jeszcze w 2 poł. XIX w. był podmokły, zalewany okresowo 164 Tadeusz Białecki przez wody jeziora. Dopiero osuszenie tego obszaru wskutek obniżenia się poziomu wód jeziora umożliwiło jego zagosp. Wzdłuż płn. cypla jez. zbudowano nową drogę, omijającą wieś, która stała się główną osią współcz. kształtu przestrzennego M. oraz częścią szlaku drożnego do Stargardu i Szczecina. Wpłynęło to sprzyjająco na rozwój wsi, do czego walnie przyczyniło się jej położenie nad jeziorem. W pocz. XX w., a szczególnie w okresie międzywojen., szybko rozwijał się ruch turyst.-wypoczynkowy. Morzyczyn położ. nad jez. → Miedwie stawał się miejscowością wypoczynkowo-rekreac. dla mieszk. Stargardu. Nad Miedwiem powstały liczne ośrodki wypoczynkowe i sport., lokale gastron. i rozrywkowe, a każdej niedzieli nad jez. ściągały tysiące mieszk. Stargardu. Przed 1939 M. liczył 440 mieszk., a w 1939 wraz z kilkoma pobliskimi małymi osadami 808 mieszk. LTK Wieś została zdobyta 6 III 1945 przez wojska radz. 61 A 1 FB, ulegając pewnemu zniszczeniu, ponieważ znajdowała się na gł. kierunku natarcia wojsk radz. na Szczecin. Zasiedlona w pierwszych latach powojennych przez osadników pol., miała charakter roln.-ryb., ponieważ nie było jeszcze w tym okresie sprzyjających warunków do rozwijania tu turystyki i rekreacji. Dopiero od lat 60. XX w. obserwuje się rozwój usług tej branży oraz rozkwit budown. letniskowego. Budowano głównie drewniane domki kempingowe, wznoszone przede wszystkich przez różne zakłady pracy ze Stargardu i Szczecina na obszarze pomiędzy jeziorem a faktyczną wsią. M. stał się szybko ośrodkiem wypoczynkowym i wczasów świątecznych dla mieszkańców Stargardu. Sukcesywnie powstawały przystanie żegl. i kajak. nad Miedwiem, wypożyczalnie sprzętu wodnego, sklepy, kioski, parkingi, uruchomiono plażę, molo z basenem pływackim, liczne punkty gastron. (bary, bufety, kawiarnie, szaszłykarnie); uruchomiono rest. „Miedwianka”, hotel „Polonus”; nad jez. powstały promenada, park z alejami, parkiety do tańca. Po 1990 wiele ośrodków wypoczynk. upadło wraz z upadkiem ich macierzystych zakładów, inne sprywatyzowano, powstały nowe, dynamicznie zaczęło rozwijać się indywid. budown. willowe, głównie mieszkańców Stargardu. Tendencja ta trwa nadal. Rozwój funkcji rekreacyjnych wyeliminował tradycyjne zajęcia roln., a osiedle nabrało cech miejscowości podmiejskiej. W 2004 funkcjonowały tu m.in. nast. firmy i ośrodki: „Auto-Service” Z. Ziemiński, Camping „Hannia”, Camping „Zygmunt”, Centrum Budowlane „Frambud”, Pozn. Zakł Zielarskie SA, „Herbapol”, „Liternictwo Kamieniarskie”, spółki z o.o.: „MDB-Inwest”, „Prodal”, Okna i Drzwi z PCV i Drewna „Framex”, „Wandalex” SA Oddz. Szczecin, Zakł. Prod. Zniczy i Lampionów B. Manteufel, Zakł. Wielobranżowy W. Fajfer, Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego 165 usługi: budowl. M. Ryziński, Motoryz. J. Chojnacki, transport. Z. Przech, ponadto dwie stacje paliw PKN „Orlen”, Ośrodek Wypoczynk. „Zacisze”, Regionalne Biuro Handlu Detal., Motel „Fenix”, Motel „Polonus”, „Mira-Mar”. Bistro „Pod Żaglami”. Działa ognisko Tow. Krzewienia Kult. Fiz., Ośrodek Wodny Młodzież. Domu Kult. Stargard. Łączność ze Szczecinem i Stargardem zapewniają PKS i PKP (przystanek w odl. 1,5 km w Miedwiecku). W 2004 M. liczył 375 mieszk. i jest jednym z większych ośrodków wypoczynkowych regionu szczec. (rocznie przebywa tu kilkadziesiąt tys. osób). TB Kościól pw. św. Dominika, należący do parafii w → Kobylance, zbud. w 1994 –1998 wg proj. inż. Walentego Zaborowskiego. Kościół na planie prostokąta z wyodrębnionym prezbiterium zamkniętym 3-bocznie. Od strony zach. wieżyczka wychodząca z połaci dachu oraz kruchta. Budowla ceglana, kryta dachem 2-spadowym. Wyświęcony 17 V 1998. RKo Przynależność admin.: 1816–1818 pow. Pyrzyce, 1818–1957 pow. Gryfino, 1958–1975 pow. Stargard, 1975–1998 gm. Kobylanka, od 1999 pow. Stargard. Nazwa pol. nowa od 1945, topogr., związana zapewne z wyrazem morze, ale być może jest częściowo kalką n. niem. Moritzfelde, osob.-topogr., od nazwiska ks. Anhalt-Dessau Maurycego i Feld = pole. Nazwisko Moritz, podobne do pol. morze, mogło sugerować nadającym nazwy pol. po 1945, że może tu chodzić o jakąś zgermaniz. n. słow. Należy jednak pamiętać, że M. jest wsią nowszą, bez tradycji średn., a co za tym idzie i słow. Płn. wsch. część M., mająca niegdyś przysiółek → Zagość, który stopił się obec. z zabudową M., z nieznanych powodów nazywana jest → Zieleniewem, miejscowość położ. 1,5 km na płn. od M. TB PARGOWO, gm. Kołbaskowo. Wieś położona po zach. stronie Odry w płd.-zach. narożu pogranicza pol.-niem., 1 km od zach. brzegu Odry Zach. Na gruntach P. odkryto ślady osadnictwa z mł. epoki kamienia i wczesnej epoki brązu, nieliczne ślady osadnictwa starożytnego z okresów późniejszych oraz osady i ślady osadnictwa wczesnośredn. z IX/X–XII w. Osadnictwo średn. reprezentuje jedna osada z XIII–XV w. APo Pierwsza wzmianka źródłowa z 1240 w formie Pyarch, kiedy ks. → Barnim I za zgodą bpa kamień. pobierał dziesięcinę z 1800 włók w zamian za odstąpioną biskupowi ziemię wokół Stargardu. Później połowa wsi należała do kościoła NMP w Szczecinie, potwierdzili to → Otto I w 1336, → Świętobór I i → Bogusław VII w XIV w. Druga część P. była w posiadaniu rodziny von Steinbeck 166 Tadeusz Białecki (wygasła w XVII w.). Część sprzedali w 1458 rodzinie von → Wussow. Jeszcze jedna część P. należała do rodziny Oldenflet-Altenfliess. W 1474 Wussow odkupił od nich kawałek ziemi za 400 reńskich. W 1631 Christoph von der Osten nabył na własność 30 włók w P. Duże zniszczenia w czasie wojny 30-letniej. W 1729 P. zostało sprzedane za długi senatorowi ze Szczecina Immanuelowi Wilichowi. Spadkobiercy Wilicha sprzedali prawo do majątku radcy domenialnemu Dawidowi Krausemu. W 1778 z części P. zrzekł się także von Wussow. Wieś otrzymał Bogusław Ludwig von Krause. Następcy Krausego sprzedali wieś Augustowi Karbemu. Z kolei majątek znalazł się w rodzinie Meyera, a w 1855 stał się własnością Fryderyka Engela, w 1892 nabył go Otto von Durow, a ostatnim właścicielem P. był Georg Nicolai (1928–1945). W końcu XIX w. miejscowość składała się z 12 domów, z których 8 wraz z pałacem należało do obszaru dworskiego. Oprócz tego przy cegielni stały 3 domy. Mieszkańców było 192 w 30 rodzinach. Obszar majątku wynosił 3053 morgi, z tego 2244 to pola uprawne, 415 łąki, 138 pastwiska, 159 lasy, reszta zabudowania i ogrody. Uprawiano pszenicę, żyto, owies, jęczmień, także fasolę i buraki cukrowe, ziemniaki. Łąki dobre, dawały 1000 fur siana rocznie. Hodowano 32 konie, 80 krów, 1700 owiec, 40 świń. Bydło rasy holenderskiej, owce rasy negretti. Przed 1939 P. liczyło 270 mieszk. Kościół parafialny z filią w Tantow. LTK P. zajęte 23 IV 1945 przez wojska radz. 65 AUd 2 FB, zostało przekazane Polsce 4 X 1945. W toku walk wieś znacznie ucierpiała, zniszczeniu uległ zabytkowy kościół got. Zaludnione następnie osadnikami pol., P. rozwijało się jako majątek PGR, który powstał na miejscu dawnego majątku junkierskiego. Bezpośrednia bliskość granicy państw. nie sprzyjała zbytnio rozwojowi wsi. Różne koleje gosp. przechodził PGR, rozwiązany ostatecznie w 1992. Fakt ten stał się przyczyną ostatecznej dewastacji zabudowy gosp. majątku i w konsekwencji rozbiórki ruin. W 2001 mieszkały tu tylko 94 osoby w 23 gosp. domowych. Z samego roln. utrzymywało się tylko 5 osób. Do wsi należało 396 ha użytków rolnych, o pow. zasiewów 168 ha, w tym 150 ha pod 4 zboża; istnieje tylko jedno gosp. rolne powyżej 15 ha. Z dawnej zabudowy mieszk. pozostało 8 budynków. Istnieje komunikacja PKS. TB Wieś o układzie ulicowo-placowym. Na placu w centr. części usytuowana ruina średn. kościoła. Po jego płn.-wsch. stronie rozciąga się teren dawnego zespołu dworskiego z pojedynczymi budynkami gosp. i ogrodzonym parkiem. Zabudowa wiejska w typie kolonii folwarcznej rozciąga się na płn. i płd. od kościoła. Kościół zbud. w XIII w., przebud. w XV, XVIII i XIX w., usytuowany w centr. Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego 167 wsi na sporym wzniesieniu terenu ogrodzonym kamiennym murem. Z pierwotnej kamiennej budowli wzniesionej z regularnych kwadr i otoczaków granitowych przetrwały mury obwodowe założone na planie prostokąta bez wydzielonego prezbiterium i bez wieży. Do elewacji płn. przylegają mury dawnej zakrystii bądź krypty o wnętrzu nakrytym kolebkowym sklepieniem. W elewacjach podłużnych zachowały się dwa kamienne portale, z których jeden w elewacji płd. umieszczony jest w trójlistnie zakończonej blendzie. Zachowały się również got., ostrołukowe okna o ościeżach przemurowanych w cegle i blendy na szczycie wsch.: dwie ostrołukowe i jedna kolista. Pod koniec XIX w. z inicjatywy ówczesnego właściciela majątku przy zach. elewacji kościoła wybudowano rodzinny pomnik nagrobny w formie fryzu arkadowego wzniesionego z bloków piaskowca. W centr. niszy, ujętej podwójnymi kolumnami korynckimi, zachowany jest herb rodziny. W ośmiu arkadach bocznych mieściły się płyty z inskrypcjami, obec. niezachowane. W 1945 wieś została częściowo zniszczona, spaliły się kościół oraz dwór i zabudowa folwarczna. Kościół przetrwał w formie ruiny, natomiast z zespołu podworskiego zachował się tylko park z kamiennym ogrodzeniem. KSK Przynależność admin.: 1816–1939 pow. Rędowa (Randow), 1939–1945 pow. Gryfino 1945–1975 pow. Szczecin, 1975–1998 gm. Kołbaskowo, od 1999 pow. Police. Nazwa pol. nowa od 1945 jest próbą rekonstrukcji starosłow. nazwy osob., wywodzącej się z dawnego Parchov(o), pol. Parchow, Parchovici, Parchowo, łuż. Porchow, od przezwiska Parch. Pierwsze wzmianki z XIII w.: Pyarch. Nazwa niem. Pargow jest formą zgermaniz. nazwy słow. TB PIEKIELNIK (Kocia Góra), g. 12 m wys. n.p.m., usytuowana 1,2 km na płn. wsch. od → Tanowa, po płd. stronie drogi → Witorza–Tanowo, gm. → Police, w bezleśnym krajobrazie. Była tu niegdyś kopalnia żwiru. Nazwa pol. po 1945, kult., jest kalką n. niem. Höllen Berg, kult.-topogr., od wyrazów Hölle = piekło i Berg = góra. Kocia Góra to n. przejściowa, zwyczajowa. Występuje na mapach topogr. od XIX w., o nieznanej genezie. TB PUSZCZA WKRZAŃSKA. Wielki kompleks lasów pomiędzy brzegami Zalewu Szczec., Szczecinem zach. i granicą państwa, dawna część puszczy, z której tylko 1/3 pow. (ok. 250 km2) znajduje się w granicach państwa pol. Nazwa wywodzi się od rz. Wkry (niem. Ücker) płynącej już w Niemczech oraz słow. 168 Tadeusz Białecki plemienia Wkrzan, którzy zamieszkiwali ten obszar we wcz. średn. Obejmuje tereny o pow. ok. 1500 km2, ciągnie się na przestrzeni ok. 50 km ze wsch. na zach. i 40 km z płn. na płd. Lasy w większości sosnowe, ale występuje też buk i dąb. Liczne pomniki przyrody (np. dęby Bogusława X). Wsch. rejony lasów wcinają się w formie parków do samego centrum Szczecina. Zaliczyć do nich należy park → Kasprowicza, położ. na płn. → Park Leśny Mścięcino oraz parki leśne → Arkoński i Głębokie. W puszczy występuje bogata fauna (w odleglejszych ostępach leśnych), m.in. jelenie, sarny, łasice, wiewiórki, tchórze, zające i króliki oraz 150 gat. ptactwa. Nazwa niem. Ückermünder Heide jest topogr., utworzoną od nazwy m. Ückermünde (w Niemczech) z rzecz. Heide = puszcza. Ückermünde jest hybrydą złożoną ze słow. wyrazu Wkra (nazwa rzeki i plemienia wieleckiego Wkrzan na zach. od Szczecina) i niem. Münde = ujście rzeki. Nazwa pol. jest kalką częściowo zniemcz. nazwy słow. TB STARE CZARNOWO (Czarnowo, Czarnów). wieś gminna, pow. Gryfino, położ. na trasie Szczecin–Pyrzyce, ok. 6–7 km od płd. granicy admin. → Szczecina-Śmierdnicy, na skraju → Kniei Bukowej i Kotliny Miedwieńskiej, 5 km na wsch. jez. → Miedwie. W granicach miejscowości zostało potwierdzone intensywne osadn. z różnych okresów pradziejów oraz z wczesnego i późnego średn. W ramach badań AZP zarejestrowano tu ponad 30 stanowisk archeol. Najstarsze źródła, związane z epoką kamienia, reprezentowane są przez zbiór surowca i drobne wytwory krzemienne oraz 2 topory kamienne i krzemienne dłuto. Kolejne interesujące Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego 169 znaleziska pochodzą z epoki brązu, są to: skarb ozdób z brązu, skarb 2 mieczy, fragmenty naramiennika i szpila z brązu. Listę godnych uwagi odkryć archeol. z tego rejonu uzupełnia denar z okresu wpływów rzym. DKS Osada z IX–XIII w. Cystersi z → Kołbacza w 1179/1181 otrzymali dziesięciny z nadania bpa Konrada I. Najdawniejsze nazwy: Cirnowe 1180, 1234, 1313, Chirmiva 1187, Schirnoue 1187, Cirnow 1240, 1242, 1274, Cyrnow 1235, Cirnowe 1235, Cyrnowe 1237, 1255, 1295, 1313, tyle co cierniowe od cierń (?). Wieś nadana cystersom przez → Świętobora syna → Kazimierza (I) Świętoborzyca z 1234, a przy opisie granic wymieniono przystań Jaśnicę (portus Jazniza, potem mowa o polach Jaceniz, w 1283 tylko o łące tej nazwy przy jez. → Żelewko). Cystersi podjęli tu, przy drodze z Pyrzyc do Szczecina, próbę zorganiz. miasta. Od 1255 wspomina się tu o wolnym targu (forum liberum) na prawie niem., sołtysa (Arnolda, zatem Niemca). Miejscowość nosi już nazwę Nowy Targ (Novum Forum, w 1274 klasztorowi potwierdzono opidum Cirnow zw. Nienmarkt, w którego granicach znalazła się wieś → Dobropole; potem do 1945: Neumark). Oppidum to nieobwarowane miasto, bez praw miejskich i fortyfikacji. Istnienie wolnego targu potwierdził → Bogusław IV w 1282, ale już w roku następnym polecił go zlikwidować, gdyż rozwój tego ośrodka godził w interesy Gryfina i Dąbia. Cystersi zdołali wznowić działalność „wolnego” targu, wspominanego w 1295 i 1313, 1345. Była też grangia w 1326 zniszczona przez najazd brand. W 1348 tu 31 łanów (średnich, po ok. 30 morgów), z czego 3 należały do parafii, 21 do cystersów, 2 do ich grangii, 3 do rajcy gryfiń. Mikołaja Popendicka i jego córki tytułem dożywocia, mieszkańcy opłacali podatek od działek budowlanych właściwy dla miast. W 1360 ks. → Barnim III zezwolił założyć tu nową grangię. Nadal istniało lenno rycerskie, bo w 1459 po śmierci Poppona v. Bökego Joachim v. Mellentin, faworyt książęcy z burmistrzowskiej rodziny szczec., otrzymał w lenno pobór bedy z „miasteczka” (Stedeken). Istniejący do XIX w. szpital św. Jerzego – zarazem przytułek dla ubogich i starców, zniszczony podczas wojny 30-letniej – to typowe średniowieczne urządzenie miejskie, połączone z kaplicą pod tym wezwaniem. Być może w ciągu XVI w. St. Cz. otrzymało prawa miej. Kościół paraf. z XIII w., spalony w 1531, w XVI w., stał się ośrodkiem luterańskiej prepozytury kołb. w XVIII w., podniesionej do rangi superintendentury. W 1628 do domeny należało 37 łanów chłopskich, 23 zagrodnicze, 3 łany karczmarzy, 4 – tkaczy, aż 25 – innych rzemieślników, 3 – pastuchów, 4 – owczarzy, po łanie kowala i młynarza, co daje 100 łanów, tj. o 30–40 więcej niż w zwykłej wsi koloniz. Miasteczkiem (Städtlein) zwane w 1647 i jeszcze na pocz. 170 Tadeusz Białecki XIX w. (Marktflecken), kiedy korzystało z prawa organizowania corocznie tygodniowych jarmarków w oktawie św. Marcina. Po zniszczeniach wojny 30-letniej w 1700 gospod. zasiedlonych: sołtysie, 12 chłopskich, 10 zagrodniczych, 21 komorniczych. W 1786 folwark z 854 morgami i 1060 morgami lasu, w którym pracują chłopi z → Dobropola, → Glinnej, → Nieznania, → Dębiny; młyn, dalej gospod. sołtysie, 12 chłopskich., 10 zagrodniczych, 20 chałupniczych, kuźnia, szkoła, karczma, wiatrak, przytułek dla wdów, razem 71 dymów. W 1868 szkoła, sołectwo, 12 gospod chłopskich, 10 zagrodn., 21 chałupniczych (rzem.), młyn, kuźnia, karczma, apteka, poczta, przytułek dla wdów, budynek byłego szpitala św. Jerzego, czyli urządzenia typowo miej., biuro poboru cła drogowego; 92 budynki mieszk., 113 gosp., gajówka Będgoszcz (wtedy Klausdamm i Sachshausen przy jez. Będgoszcz); 1033 mieszkańców. W 1939 liczyło 250 gospod. domowych, 918 mieszk. ER Zdobyte 6 III 1945 przez wojska radz. 47 A 1 FB, nie poniosło w czasie walk większych strat w zabudowie. Dosyć szybko zaludnione przez osadników pol. z uwagi na dogodne położ. komunik. na trasie Szczecin–Gorzów–Poznań, rozwijało się jako małe miasteczko. Większość ludności utrzymywała się wprawdzie z rolnictwa, ale z biegiem lat zaczęła się rozwijać sfera różnych usług i zajęć pozaroln. kosztem samego rolnictwa. Stopniowo powstawały: PKS, poczta, sezonowe schronisko szkolne, rest. „Sekwoja”, sklepy, kioski, stacja benzynowa, ośrodek zdrowia, szkoła podst., świetlica, biblioteka publ., posterunek MO (obec. policji), okresowo przystanek kolejowy. W latach 80. wokół wsi zbudowano obwodnicę drogową. Po 1990 zanotowano szczególnie szybkie tempo powstawania różnych firm pryw. i spółek. W 2003–2004 funkcjonowały tu: Bank Spółdzielczy, Firma Handl.-Usług.-Prod. „Consalt-Food”, Flokowanie. Laminowanie i Powiększanie Tkanin B. Ławecki, Prod.-Handl. SC W. Bielecki, Usługi Blacharstwa Samoch. J. Cyrankowski, Usługi Kamieniarskie, Zakł. Wyrobów Wędlin L. Lewandowska, spółki z o.o.: Hurtownia Leków Weteryn. „Prost-Medica”, „Krimto d’Oro”, „Madyz”, „Paan-bus”, „Terra Viva”, działa Pogotowie Ratunkowe, Gm. Spółdz. „Samopomoc Chłopska”, „Miedwie” Spółka Wodna, Spółdz. Kółek Roln., Stacja Paliw PKN „Orlen”, Sprzedaż Opału Cz. Nowak i in. drobne usługi. Wieś stanowi ulicówkę z domami ryglowymi, niektóre wąskofrontowe, przeważnie z XIX i XX w. TB St. Cz. jest parafią pw. Matki Boskiej Wspomożenia Wiernych. Kościół neogot. z cegły, zbud. w 1826 na miejscu pierwszej świątyni got. z XV w., na planie prostokąta, z drewnianą wieżą od zach. wychodzącą z połaci dachowej, na rzucie Projekt słownika geograficzno-historycznego Pomorza Zachodniego 171 kwadratu. Wieża 2-kondygnacyjna, deskowana, z hełmem o szpicu 8-bocznym, pokrytym blachą; kościół kryty dachówką, ściany i oba szczyty – otynkowane. Od wsch. dobud. prezbiterium z cegły, 3-bocznie zamknięte, ze szkarpami; zakrystia od strony płd. (obok prezbiterium) dobud. w tym samym okresie, również z cegły. We wnętrzu strop drewniany, empora chóralna. Kościół wyświęcono 25 III 1946. RKo Przynależność admin.: 1816–1818 pow. Pyrzyce, 1818–1975 pow. Gryfino, 1975–1998 gm., od 1999 pow. Gryfino. Nazwa pol. po 1945, topogr., jest rekonstr. n. słow. zapisanej w 1180 Cirnowe, 1187 Schirnoue, Chirniva, 1226 Cirnow, 1235 Cyrnowe, 1240 Cirnove, tj. Czarnów, od połab.-pom. wyrazu Čarne/y, tj. czarny = czarna ziemia lub od imienia Czarny. Są też próby wyprowadzenia n. od wyrazów cierń, ciernie. Nazwa niem. Neumark, kult., jest nazwą koloniz., nadaną w XIV w łac. brzmieniu Novo Foro (przy próbie lokacji miasta), w jęz. niem. Neu = nowy i Markt = targ. TB STAW KIEŁPIŃSKI. Sztuczny staw na podmokłych łąkach w dolinie → Niedźwiedzianki w → Uroku. Położony jest na płn. skraju Kniei Bukowej, na płd. wsch. od autostrady, przy drodze do Kołowa. Dł. 500 m, szer. 70–170 m. Przez staw przepływa Niedźwiedzianka. Otoczony lasami o dużych walorach krajoznawczych. Widoczny jest jednak stały proces obniżania się wód w stawie i zarastania jego brzegów trzciną. Nazwa niem. Celpin See lub Große, Kleine Kölpinsche Wiese jest nazwą topogr. oznaczającą jezioro Kiełpin lub Wielką, Małą Łąkę Kiełpińską. W nazwie niem. tkwi słow., kaszub. wyraz kiełp – łabędź. Nazwa pol. jest w części kalką nazwy zniemcz. TB Autorzy haseł AMW APo DKo DKS ER KSK LTK RKo TB – – – – – – – – – Anna Małgorzata-Walkiewicz Antoni Porzeziński Dorota Kozłowska Dorota Kozłowska-Skoczka Edward Rymar Kazimiera Skwirzyńska-Kalita Lucyna Turek-Kwiatkowska Roman Kostynowicz Tadeusz Białecki 172 ENTWURF Tadeusz Białecki FÜR EIN GEOGRAFISCH-HISTORISCHES WÖRTERBUCH POMMERNS ZUSAMMENFASSUNG Der Entwurf setzt die Erstellung eines geografisch-historischen Wörterbuchs für den westlichen Teil des polnischen Pommerns in seinen heutigen Verwaltungsgrenzen (Pomorze Zachodnie – „Westpommern“) voraus. Es wird geplant, die Geschichte aller in diesem Gebiet gelegenen Ortschaften zu bearbeiten, wobei für jede Ortschaft folgende Teilbereiche behandelt werden sollen: geografische Lage, Vorgeschichte bis zum Frühfeudalismus, Geschichte bis 1945, polnische Periode 1945–2010, Raumordnung, historische Denkmäler, Verwaltungszugehörigkeit, Herkunft des Namens. Im geplanten Wörterbuch werden auch physiografische Objekte: Flüsse, Seen, Geländeerhebungen (Berge), Wälder, Sümpfe, Teiche, Kanäle, Naturparks u. dgl. ihren Platz finden. Das Wörterbuch wird reich mit Lagekarten sowie aktuellen und alten Fotos bebildert sein. Übersetzt von Krzysztof Gołda P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4 R O Z P R A W Y I S T U D I A MICHAŁ ROMAŃCZUK Szczecin WSPÓŁCZEŚNI UŁANI Niedawno (5 lipca 2011 r.) minęła 66. rocznica przejęcia Szczecina przez polską administrację. Działania podjęte przez Polaków usankcjonowano następnie na konferencji w Poczdamie, kiedy to Wielka Trójka podjęła decyzję o przyznaniu Szczecina Polsce. Historia naszego miasta jest trudna i pełna zawirowań. Podczas drugiej wojny światowej zabudowa miasta została zniszczona w 60 –70%, port wraz z przyległościami – w 70–80%, a obiekty przemysłowe – niemal w 90%. Do Szczecina po 1945 r. przybyli ludzie z Kresów Wschodnich, Polski centralnej oraz repatrianci z ZSRR, którzy podjęli się odbudowy miasta ze zniszczeń wojennych. Razem z nimi do Szczecina „dotarły” ich, nierzadko tragiczne, doświadczenia. Przez lata osoby te nie mogły mówić o tragedii, która ich dotknęła, o utracie bliskich, o prześladowaniach czy zesłaniach. Obecnie nasze miasto jest obszarem działania wielu organizacji i stowarzyszeń, w których tradycje bohaterskiej walki Polaków są wciąż żywe i kultywowane do dziś. Wśród stowarzyszeń funkcjonujących na terenie Szczecina na szczególną uwagę zasługują dwa, które w ramach swojej działalności odwołują się do najlepszych tradycji Ułanów Podolskich. Są to: Koło Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich oraz Klub Kawaleryjski im. 12. Pułku Ułanów Podolskich. Pełne i rzetelne opisanie ich działalności, aktywności, jaką podejmują na rzecz społeczności lokalnej, nie jest możliwe bez poświęcenia chwili uwagi historii 12. Pułku Ułanów Podolskich. 174 Michał Romańczuk „Wśród ułanów z całej Polski, Nie ma pułku jak Podolski...” Stwierdzenie, iż Ułani Podolscy wyróżniali się na tle innych jednostek polskiej jazdy, nie jest czczą przechwałką ani tym bardziej przesadą. Ułani ci znani byli przede wszystkim ze swojego przywiązania do kresowych tradycji, wierności hasłom wypisanym na sztandarze, obowiązkowości, dumy, koleżeństwa pułkowego, jednocześnie także z dobrych obyczajów, zwartości, przywiązania do konia, świetnego wyszkolenia i nieskazitelnego wyglądu zewnętrznego. Podolacy czuli się powołani do reprezentowania i ochrony polskości na Kresach Wschodnich dawnej Rzeczypospolitej. Kolebką powstania opisywanej jednostki kawaleryjskiej jest Podole, z którym ściśle związana jest historia pułku1. Pierwsze wzmianki na jego temat pochodzą z okresu wojen napoleońskich. Już w 1809 r. w ramach armii francusko-galicyjskiej powstał pułk jazdy, który wszedł w skład wojsk Księstwa Warszawskiego i otrzymał numer „12”. Pułki ułanów, które powstały w późniejszym okresie, szczyciły się tymi tradycjami kawaleryjskimi i zachowały te same barwy wojskowe2. Jak każdy pułk jazdy, także 12. Pułk Ułanów miał swoje barwy. Kolory składające się na proporzec pułkowy to karmazynowy, biały i granatowy. Takie zestawienie nawiązuje bezpośrednio do okresu sformowania pułku – epoki na-poleońskiej i rewolucji francuskiej – oraz do wiary w cesarza Francji i związanej z tym nadziei na niepodległość3. Mundury 12. Pułku Ułanów od 1810 do 1813 roku miały następujące zestawienie kolorów: kołnierz karmazynowy, który zastępowano również amarantowym z białą wypustką, rabaty granatowe z białą wypustką, lampasy karmazynowe. Przed wskazanym okresem panowała wielka różnorodność i dowolność nie tylko pod względem kolorów, ale nawet krojów mundurów4. Pierwszym dowódcą i jednocześnie fundatorem pułku był płk Gabriel Rzyszczewski, który został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Legii Honorowej oraz orderem Virtuti Militari 3 klasy5. 1 Dzieje Pułku Ułanów Podolskich 1809–1947, red. W. Dziewicki, K. Grocholski, A. Hlawaty, F. Kalinowski, M. Mińkowski, B. Przyłuski, Londyn 1982, s. 325–328. 2 Tamże, s. 16. 3 http://klubkawaleryjski12pu.pl/historia.html (12.07.2011). B. Gembarzewski, Wojsko Polskie. Księstwo Warszawskie 1807–1814, Warszawa 1905, s. 172–173. 4 5 http://klubkawaleryjski12pu.pl/historia.html (12.07.2011). Współcześni ułani 175 W czasie powstania listopadowego pułk został odtworzony na terenie Żmudzi. W jego skład weszli wówczas powstańcy ochotnicy. Dowódcą był mjr Jan Józef Giedroyć6. Historia tego pułku nie jest co prawda ściśle związana z tradycją Ułanów Podolskich, jednakże przyjął on te same barwy i numer, przez co stał się niejako ich kontynuacją7. Następnie przez ponad sto lat znajdująca się pod trzema zaborami Polska nie miała własnej armii, dlatego też kolejny etap działalności Ułanów Podolskich rozpoczyna się podczas rewolucji październikowej w Rosji w 1917 r. Wtedy to zostają utworzone jednostki przyszłej Armii Polskiej8. Po raz trzeci w swojej historii pułk odradza się w II Rzeczypospolitej, początkowo jako oddział jazdy wydzielony 9 grudnia 1917 roku z 1. Pułku Kirasjerów Gwardii (zwanych Żółtymi)9. Numer przywrócono pułkowi w lutym 1919 r., a wraz z nim sztandar – 7 maja tego samego roku10. 25 października 1919 r. pułk uzyskał oficjalny tytuł – Ułanów Podolskich. Czas chwały dla ułanów przyszedł ponownie wraz z wybuchem drugiej wojny światowej. Podczas kampanii polskiej we wrześniu 1939 r. pułk walczył w ramach Armii „Łódź”11. W dniu 1 września 1939 r. Wojsko Polskie składało się z Naczelnego Dowództwa, piechoty, kawalerii i artylerii oraz z marynarki wojennej, w łącznej sile około miliona żołnierzy, przy czym 12. Pułk Ułanów Podolskich wchodził w skład Wołyńskiej Brygady Kawalerii pod dowództwem płk. dypl. Juliana Filipowicza12. Po wkroczeniu wojsk ZSRR do Polski pułk został zmuszony do zaprzestania walk i uległ rozproszeniu. Po agresji III Rzeszy na ZSRR i przystąpieniu Związku Radzieckiego do koalicji antyhitlerowskiej na mocy układu Sikorski-Majski powstały Polskie Siły Zbrojne w ZSRR, w skład których wchodzili zesłańcy oraz jeńcy wojenni. W ramach II Korpusu Polskiego, którym dowodził gen. Władysław Anders, odtworzono 12. Pułk Ułanów Podolskich jako jednostkę zmotoryzowaną. W latach 1944–1945 pułk wziął udział 6 http://kz12pu.pl/5043.html (12.07.2011). 7 Dzieje Pułku Ułanów Podolskich..., s. 14. 8 Tamże, s. 15. http://www.12pulkulanow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=54:historiapuku&catid=39:historia-puku&Itemid=60 (13.07.2011). 9 10 Dzieje Pułku Ułanów Podolskich..., s. 15. 11 Wysiłek zbrojny w II wojnie światowej, red. S. Biegański, A. Szkuta, Londyn 1988, s. 49. Z. Bielecki, W. Bigoszewska, A. Jońca, S. Komornicki, Wojsko Polskie 1939–1945. Barwa i broń, Warszawa 1990, s. 13 i 20. 12 176 Michał Romańczuk w kampanii włoskiej. Chlubną datą w jego historii jest 18 maja 1944 r., gdy partol 12. Płku Ułanów Podolskich jako pierwszy wkroczył do ruin klasztoru Monte Cassino i zawiesił tam pułkowy proporczyk13. W październiku 1945 r. statkiem z Neapolu pułk popłynął do Wielkiej Brytanii, gdzie polskie jednostki zostały podporządkowane Polskiemu Korpusowi Przysposobienia i Rozmieszczenia. 11 listopada 1946 r. odznaczono 12. Pułk Ułanów Podolskich Srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari w uznaniu za czyny niezwykłego męstwa w okresie drugiej wojny światowej. Z dniem 6 maja 1947 r. 12. Pułk Ułanów Podolskich został rozwiązany. Aż do odejścia ostatniego żołnierza pułkiem dowodził ppłk Leon Fudakowski14. Większość pułku pozostała na emigracji, tylko około jednej trzeciej żołnierzy wróciło do ojczyzny15. Tradycje pułku podtrzymano również podczas okupacji, tworząc dywizjon Armii Krajowej pod dowództwem rotmistrza C. Nowackiego. Dywizjon ten walczył w Powstaniu Warszawskim16. 25 kwietnia 1997 r. na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie londyńskie Koło Żołnierzy przekazało 12. Batalionowi Rozpoznawczemu i Klubowi Kawaleryjskiemu prawo używania nazwy „Ułanów Podolskich” oraz kontynuowania tradycji tego pułku. W ten sposób od 1997 r. sukcesorem 12. Pułku Ułanów Podolskich był stacjonujący w Szczecinie 12. Batalion Rozpoznawczy Ułanów Podolskich, a po jego rozwiązaniu (21 grudnia 2010 r.) tradycje te przejął 12. Batalion Dowodzenia Ułanów Podolskich17. Koło Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich Koło pułkowe ma długą tradycję, istniało bowiem pod różnymi nazwami i w różnych formach organizacyjnych już od 1918 r. Rotmistrz Antoni Szuszkiewicz zawiązał w tamtym okresie w Warszawie koło koleżeńskie, które miało na celu utrzymywanie kontaktu wśród żołnierzy 12. Pułku Ułanów. Następnie w niepodległym państwie polskim utworzono koło, którego głównym zadaniem miało być sprawowanie opieki nad żołnierzami w czasie działań wojennych 13 Dzieje Pułku Ułanów Podolskich..., s. 15. http://www.12pulkulanow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=54:historiapuku&catid=39:historia-puku&Itemid=60 (13.07.2011). 14 15 Dzieje Pułku Ułanów Podolskich..., s. 15. 16 http://kz12pu.pl/5043.html (14.07.2011). Biuletyn Informacyjny Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich „Podolak” 2007, nr 139/21, s. 11. 17 Współcześni ułani 177 1919–1920. Nie miało ono statutu, a w swej działalności kierowało się uczuciem, tradycją i dobrą wolą. Statut koła został sformułowany dopiero w 1936 r. przez por. Zygmunta Nadratowskiego. Próby utworzenia koła podjęto ponownie po kampanii polskiej w 1939 r., kiedy to część Podolaków przebywających we Francji postanowiła utworzyć Koło Ułanów Podolskich. Jego działalność miała na celu podtrzymywanie łączności i tradycji pułku w drodze do jego odtworzenia. Niestety wskutek kapitulacji Francji w 1940 r. nie udało się zrealizować tych planów18. Kolejną próbę odtworzenia koła podjęto w 1941 r. w Anglii. Tam z inicjatywy rotmistrza Karola Radziwiłła powstało Koło Ułanów Podolskich. Ostateczne powołanie koła, przyjęcie statutu i wybranie zarządu nastąpiły na zjeździe w Shobdon 7 maja 1947 r.19 W okresie powojennym krajowe koło pułkowe działało w konspiracji. Dopiero po transformacji politycznej w 1991 r. nastąpiło zacieśnienie więzów z emigracją. W 1997 r. prezes Koła Żołnierzy w Londynie – ppłk Władysław Dziewicki – przekazał kierowanie Podolakami na całym świecie ośrodkowi krajowemu. Rok 1997 był rokiem przełomowym. Wtedy to bowiem w porozumieniu z Ministerstwem Obrony Narodowej spadkobiercą nazwy, barw i tradycji 12. Pułku Ułanów Podolskich został, jak już wspomniano, 12. Batalion Rozpoznawczy Ułanów Podolskich, stacjonujący w Szczecinie20. Siedziba stowarzyszenia Koło Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich znajduje się w Szczecinie przy ul. Wawrzyniaka 5. Prezesem koła jest Ryszard Wietrzychowski, wiceprezesem – Zbigniew Jahnz21. Koło kultywuje i kontynuuje tradycje 12. Pułku Ułanów Podolskich oraz jazdy polskiej. Działa na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, jednakże jego siedzibą jest Szczecin, a dokładniej: Jednostka Wojskowa 102522. Koło Żołnierzy zrzesza ponad stu członków mieszkających m.in. w Australii, USA i Wielkiej Brytanii, którzy również rekonstruują działalność 12. Pułku Ułanów Podolskich jako części Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie oraz rozpowszechniają dzieje pułku poza granicami naszego kraju. W ramach Koła Żołnierzy działa Sekcja Historyczna, która popularyzuje dzieje i tradycje Ułanów Podolskich, prowadząc głównie działalność rekonstruk18 Dzieje Pułku Ułanów Podolskich..., s. 321. 19 Tamże, s. 322. 20 http://kz12pu.pl/5022.html (14.07.2011). 21 Tamże. 22 Statut Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich, Szczecin 2008, s. 1. 178 Michał Romańczuk cyjną, polegającą na odtwarzaniu mundurów i wyposażenia ze wszystkich okresów historii pułku. Koło organizuje wystąpienia o charakterze reprezentacyjnym, prowadzi działalność publicystyczną, organizuje wystawy, prelekcje, szkolenia i widowiska historyczne23. Na zjeździe członków Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich, który odbył się podczas obchodów święta pułkowego 7 maja 2005 r. w Trzebieży, podjęta została uchwała dotycząca ufundowania sztandaru dla stowarzyszenia24. W 2007 r. koło przyjęło replikę sztandaru pułkowego z 1939 r. Oryginalny sztandar pułkowy ufundował por. Michał Grocholski, natomiast aktu przekazania sztandaru pułkowi dokonał 2 lutego 1923 r. marszałek Józef Piłsudski. Sztandar został spalony 19 września 1939 r. pod Złoczowem25. Na sztandarze Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich umieszczono gwóźdź ocalony ze sztandaru wojennego. Gwóźdź ten został ufundowany przez korpus oficerski 12. Pułku Ułanów Podolskich. Chorąży Władysław Jankowski wziął go na pamiątkę i dzięki temu zachowywał się on do dziś. Jest jedynym ocalałym reliktem sztandaru pułkowego26. Ponadto sprowadzono do Polski z Wielkiej Brytanii ołtarz polowy 12. Pułku Ułanów Podolskich. W latach sześćdziesiątych XX w. ołtarz został zdeponowany u oo. Marianów w Fawley Court pod Londynem. Następnie w 2008 r. przewieziono go do Polski i umieszczono w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Ostatecznie, dzięki wysiłkom wielu osób, w tym zarządu Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich z p. Andrzejem Rychlickim na czele, ołtarz został umieszczony w Kościele Garnizonowym pw. św. Wojciecha w Szczecinie27. W 2008 r. odbyło się w Szczecinie święto Ułanów Podolskich. Obchody rozpoczęto mszą świętą w Kościele Garnizonowym pw. św. Wojciecha. Uroczystości były kontynuowanie w Klubie Garnizonowym, a uświetniły je pieśni ułańskie, odśpiewanie marsza 12. Pułku Ułanów Podolskich oraz wystawa fotografii. W uroczystości oprócz członków koła brali udział żołnierze szczecińskiego 12. Batalionu Dowodzenia Ułanów Podolskich oraz harcerze. Drugiego dnia 23 http://www.kz12pu.pl/5022.html (14.07.2011). Biuletyn Informacyjny Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich „Podolak” 2007, nr 139/21, s. 18. 24 25 K. Satora, Opowieści wrześniowych sztandarów, Warszawa 1990, s. 208–210. 26 http://www.kz12pu.pl/5022.html (15.07.2011). Biuletyn Informacyjny Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich „Podolak” 2008, nr 152/23, s. 19–20. 27 Współcześni ułani 179 grupy rekonstrukcyjne koła zaprezentowały stroje z okresu Księstwa Warszawskiego oraz kampanii włoskiej. Uroczystości zakończono złożeniem kwiatów pod tablicą pamiątkową na Zamku Książąt Pomorskich i pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego28. Z okazji 90. rocznicy odzyskania niepodległości Koło Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich zorganizowało inscenizację historyczną. Przedsięwzięcie było nawiązaniem do walk o Lwów w listopadzie 1918 r. między „Orlętami Lwowskimi” a ukraińskimi Strzelcami Siczowymi. Dla koła była to wyjątkowa uroczystość w związku z historią Kresów Wschodnich, z którymi związany jest pułk. Natomiast w 2010 r. z okazji Święta Niepodległości zaprezentowano inscenizację historyczną nawiązującą do okoliczności wybuchu powstania wielkopolskiego z 1918 r. Innym ważnym przedsięwzięciem było uczestniczenie w odtwarzaniu bitwy pod Mokrą – w tej rekonstrukcji koło wzięło udział po raz drugi29. Koło angażuje się także w inne wydarzania w regionie, m.in. 12 maja 2008 r. wzięło udział w festynie 12. Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie, 8 czerwca 2008 r. – w festynie organizacji pozarządowych „Pod Latarniami” na Jasnych Błoniach, gdzie prezentowano mundury z okresu bitwy pod Monte Cassino, oraz w Międzynarodowym Zlocie Historycznych Pojazdów Wojskowych w Darłowie, gdzie członkowie koła również byli ubrani w mundury 12. Pułku Ułanów Podolskich II Korpusu PSZ na Zachodzie30. W 2009 r. z okazji dwusetnej rocznicy istnienia pułku na mapie Szczecina pojawiło się rondo im. Ułanów Podolskich, na którym odsłonięty został pomnik poświęcony pamięci 12. Pułku Ułanów Podolskich. Pomnik ozdobiony jest tablicą, na której uwieczniono najsławniejsze bitwy z udziałem Podolaków, a kawaleryjski charakter podkreśla replika lancy ułańskiej z proporcem w barwach pułku31. Koło Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich współpracuje z 12. Dywizją Zmechanizowaną, a wielu żołnierzy jest zaangażowanych w działalność stowarzyszenia. Koło wydaje również biuletyn informacyjny „Podolak”, w którym publikowane są m.in. aktualne informacje o działalności koła, uchwały zarzą28 Ibidem, s. 16–17. 29 http://www.kz12pu.pl/5001.html (15.07.2011). Biuletyn Informacyjny Koła Żołnierzy 12. Pułku Ulanów Podolskich „Podolak” 2008, nr 152/23, s. 19–20. 30 31 http://www.kz12pu.pl/5022.html (18.07.2011). 180 Michał Romańczuk du, sprawozdania z uroczystości organizowanych przez stowarzyszenie. Celami koła, zapisanymi w statucie, są przede wszystkim: prowadzenie działalności wystawienniczej i kulturalnej, podnoszenie poziomu wiedzy historycznej, organizacja uroczystości o charakterze państwowym i wojskowym oraz propagowanie turystyki konnej i praktycznych umiejętności kawaleryjskich wśród członków koła32. Klub Kawaleryjski im. 12. Pułku Ułanów Podolskich Początki działalności Klubu Kawaleryjskiego przypadają na lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku, kiedy to grupa miłośników jazdy konnej organizowała wrześniowe rajdy konne. Inspiracją dla klubu była także grupa jeźdźców, która w umundurowaniu i wyposażeniu kawaleryjskim wzorowanym na regulaminie przedwojennym przemierzała corocznie trasę ze Szczecina do Poznania na tamtejsze obchody Dni Ułana. Z połączenia obu tych grup powstał Klub Kawaleryjski. Propozycja ze strony dowództwa 12. Batalionu Rozpoznawczego, przejmującego tradycje 12. Pułku Ułanów Podolskich, aby jeźdźcy ze Szczecina uczestniczyli w tej uroczystości, była bezpośrednim impulsem dla powołania stowarzyszenia. Klub został zarejestrowany 25 kwietnia 1997 r., a już 7 maja tegoż roku na uroczystości przekazania nazwy i tradycji Ułanów Podolskich 12. Batalionowi Rozpoznawczemu był reprezentowany przez piętnastu kawalerzystów w pełnym umundurowaniu. Na tej samej uroczystości klub uzyskał od prezesa londyńskiego Koła Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich pozwolenie na używanie nazwy „im. Ułanów Podolskich” i noszenie barw pułkowych. Na pierwszego prezesa klubu wybrano Marka Magowskiego. Klub bierze udział wraz z Wojskiem Polskim w defiladzie podczas święta pułkowego, kontynuuje organizację rajdów konnych, organizuje zawody „Militari” i wystawy o polskiej kawalerii. Nawiązał także współpracę zagraniczną z analogicznymi organizacjami kawaleryjskimi w Szwecji, Niemczech i Danii33. Obecnie klub zrzesza około pięćdziesięciu członków. Od 2009 r. prezesem jest ponownie Marek Magowski34. Klub działa na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Jego siedziba znajduje się w Szczecinie przy ul. Świerczewskiej 535. 32 Statut Koła Żołnierzy..., s. 2. 33 http://klubkawaleryjski12pu.pl/nasHistoria.html (22.06.2011). 34 Tamże. 35 Tamże. Współcześni ułani 181 Celem działania Klubu jest m.in. kontynuowanie i kultywowanie tradycji kawalerii polskiej, ze szczególnym uwzględnieniem tradycji 12. Pułku Ułanów Podolskich, krzewienie wartości patriotycznych i popularyzowanie wśród społeczeństwa polskiego, a zwłaszcza wśród młodzieży, historii kawalerii polskiej, historii 12. Pułku Ułanów Podolskich, a także promocja kultury i sztuki w aspekcie historii i kultywowania tradycji36. Działalność klubu jest prowadzona wielokierunkowo. Podstawowymi celami są szkolenie kawaleryjskie, udział w pokazach, defiladach, zawodach sportowych typu „Militari” (popularne obecnie zawody Wszechstronnego Konkursu Konia Wierzchowego są częścią tradycyjnych zawodów kawaleryjskich „Militari”), organizacja rajdów kawaleryjskich i ochrona przyrody. Klub jest członkiem Okręgowego Związku Jeździeckiego w Szczecinie, podpisał też porozumienie o współpracy z administracją Lasów Państwowych. Od czternastu lat klub organizuje rajdy kawaleryjskie (w sumie około pięćdziesięciu) na terenie województw zachodniopomorskiego, pomorskiego i wielkopolskiego. Klub prowadzi także aktywną działalność na rzecz społeczności lokalnej. Pomaga w organizowaniu odbywających się corocznie obchodów Święta 12. Pułku Ułanów Podolskich, organizuje rajdy konne, manewry kawaleryjskie, wigilię dla ułanów, prelekcje w szkołach oraz zawody sportowe37. Klub współpracuje z Wojskiem Polskim, Federacją Kawalerii Ochotniczej, Kołem Żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich, administracją Lasów Państwowych38. THE PRESENT-DAY’S UHLANS SUMMARY Today Szczecin is an area where operate many organizations and associations, in which there are still alive and cherished to this day the traditions of the heroic struggle of the Poles. Among the associations operating in Szczecin on two particularly noteworthy that in the course of his business links to the best traditions of Podolian Uhlans. These are: Koło Żołnierzy 12. Pułków Ułanów Podolskich and Klub Kawaleryjski im. 12. Pułku Ułanów Podolskich. Both organizations promote the tradition of cavalry and their aim 36 http://klubkawaleryjski12pu.pl/nasStatut.html (22.06.2011). 37 http://klubkawaleryjski12pu.pl/nasAktywnosc.html (23.06.2011). 38 Tamże. 182 Michał Romańczuk is to include continue and cultivate the Polish cavalry traditions, with particular emphasis on the tradition of Cavalry Club, promoting and popularizing patriotic values among the Polish society, especially among young people, the history of the Polish cavalry, and the promotion of culture and art in terms of history and traditions of the past. In 2009, in Szczecin appeared Rondo of Podolian Uhlans, which was unveiled a monument commemorating the 12. Pułk Ułanów Podolskich. Monument is decorated with an array, which captured the most famous battles involving Uhlans and emphasizes character replica cavalry lance pennants lose her old in the colors of the regiment. 12. Pułk Ułanów Podolskich is working with 12. Dywizja Zmechanizowana, and many soldiers are involved in the activities of the association. Circle also publishes Newsletter “Podolak”. However the Klub Kawaleryjski im. 12 Pułku Ułanów cavalry training leads and participates in shows, parades, sports competitions like “Militaria”. Translated by Michał Romańczuk P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4 K R O N I K A ZBIGNIEW SZAFKOWSKI Gorzów Wielkopolski KRONIKA SPORTOWA SZCZECINA CZĘŚĆ XV: 2010*1 Noworoczny bieg wokół Jeziora Głębokiego w Szczecinie (5,5 km, 320 uczestników) wygrał Bartosz Nowicki (były szczecinianin, obecnie zawodnik ŚLĄSKA Wrocław) przed Tomaszem Czajkowskim (Police) i Krzysztofem Sawickim (Szczecin). W gronie kobiet zwyciężyła Agnieszka Leszczyńska (Międzyzdroje) przed Klaudią Szych (Szczecin) i Agnieszką Pakiet (Police). 20 stycznia w hali na stadionie przy ul. Litewskiej odbyły się halowe mistrzostwa okręgu (223 zawodników), podczas których rozegrano biegi na 60 m i 60 m przez płotki, skoki w dal i wzwyż oraz trójskok. W większości startowali juniorzy. 24 stycznia zorganizowano w Spale halowe MP juniorów – Patrycja Charłamowicz z MKL zdobyła tam brązowy medal w pięcioboju, gromadząc 3081 pkt. 3 lutego w Warszawie nagrodzono Monikę Pyrek (trzecie miejsce wśród kobiet – „Złote Kolce”) oraz Marcina Lewandowskiego (12. wśród mężczyzn) za wyniki uzyskane w 2009 r. 7 lutego podczas halowych zawodów w Moskwie M. Pyrek z wynikiem 4,50 m zajęła piąte miejsce w skoku o tyczce. Parę dni później w Bydgoszczy (na nowej tyczce) Pyrek skoczyła 4,51 m. 14 lutego na mityngu w Sztokholmie M. Lewandowski zajął piąte miejsce w biegu na 800 m, uzyskując czas 1:47,44 min, czym uzyskał prawo startu na MŚ. 20 lutego w Birmingham (Anglia) Lewandowski wygrał bieg na 800 m na hali 1* Części I–XIV zob. „Przegląd Zachodniopomorski” 2002, z. 3 (tam wykaz skrótów), z. 4; 2004, z. 1; 2005, z. 1, 3, 4; 2006, z. 1, 2; 2007, z. 3; 2008, z. 1, 2; 2009, z. 2; 2010, z. 1, 2. 184 Zbigniew Szafkowski czasem 1:47,50 min, a Monika Pyrek zajęła tam szóste miejsce w skoku o tyczce, osiągając rezultat 4,60 m. Podczas halowych MP w Spale (1.03) Monika Pyrek zdobyła srebrny medal w skoku o tyczce, skacząc 4,40 m, a Przemysław Czerwiński uzyskał w skoku o tyczce 5,60 m i także zdobył srebrny medal. Na początku marca rozegrano przełajowe mistrzostwa Polic (260 biegaczy), które w gronie seniorów wygrali Paulina Nawrocka (Szczecin) i Artur Ostrowski z Poznania. Drugie miejsce w biegu seniorów zajął wychowanek ÓSEMKI Police Bartosz Nowicki (ŚLĄSK Wrocław). W marcu Rafał Wójcik z Międzyzdrojów – olimpijczyk z Sydney, długodystansowiec i przełajowiec – został zawodnikiem MKL Szczecin. 7 marca w Doniecku (Ukraina) Przemysław Czerwiński wygrał konkurs skoku o tyczce, ustanawiając rekord życiowy i rekord okręgu rezultatem 5,82 m, a Monika Pyrek skoczyła tam 4,60 m i zajęła trzecie miejsce. W tym samym czasie w Liévin (Francja) Marcin Lewandowski zajął szóste miejsce w biegu na 1500 m, ustanawiając swój halowy rekord życiowy czasem 3:40,56 min. 25 kwietnia zorganizowano w Szczecinie mityng otwarcia sezonu na stadionie im. Wiesława Maniaka. Podczas mityngu najwartościowszy rezultat uzyskał Michał Mikulicz, rzucając dyskiem na odległość 51,90 m. 17 maja M. Lewandowski ustanowił swój rekord życiowy w biegu na 600 m czasem 1:15,77 min. 25 maja niepełnosprawny zawodnik STARTU Szczecin Arkadiusz Skrzypiński zwyciężył w wyścigu na wózkach inwalidzkich w Mannheim (Niemcy). 26 maja odbyły się w Moskwie europejskie eliminacje do Igrzysk Olimpijskich Młodzieży w Singapurze, podczas których piąte miejsce w biegu na 400 m zajął Sebastian Wiszniewski (OLIMPIC Szczecin). 30 maja w czeskiej Ostrawie M. Lewandowski zajął trzecie miejsce w biegu na 800 m, osiągając rezultat 1:45,04 min, czym uzyskał minimum na letnie ME w Barcelonie. W tym czasie na stadionie przy ul. Litewskiej odbyły się zawody 15-latków. Wartościowe wyniki uzyskali: Adam Grela (KUSY Szczecin), który skoczył w dal 6,26 m i wygrał bieg na 100 m wynikiem 11,65 s, oraz Julia Kurowka (Police), która wygrała bieg na 100 m rezultatem 12,58 s. 5 czerwca podczas rozgrywek Diamentowej Ligi w Oslo Marcin Lewandowski ustanowił rekord okręgu w biegu na 800 m wynikiem 1:43,84 min, a tydzień później uzyskał wynik 1:44,56 min, czym potwierdził swoje wielkie możliwości biegowe. Przemysław Czerwiński zajął w Oslo szóste miejsce w skoku o tyczce, uzyskując rezultat 5,60 m. 7 lipca w Bydgoszczy M. Lewandowski przebiegł 800 m w czasie 1:47,95 min, P. Czerwiński uzyskał 5,65 m w skoku o tyczce, czym zdobył prawo startu na ME, a tydzień później podczas zawodów Dia- Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 185 mentowej Ligi skoczył 5,60 m, zajmując trzecie miejsce. 20 czerwca w Bergen (Nor-wegia) na zawodach o PE Marcin Lewandowski wywalczył trzecie miejsce w biegu na 800 m czasem 1:45,74 min. 28 czerwca w Danii Jarosław Janicki z Gryfina, reprezentujący Szczecin, zwyciężył w biegu maratońskim na plaży czasem 2:49,58 godz., a tydzień później wygrał również bieg na 100 km w Belgii. 28 czerwca w Białymstoku rozegrano MP junirów. Michał Mikulicz wywalczył tam złoty medal w rzucie dyskiem, a Katarzyna Korzeniowska – srebrny medal w chodzie na 10 km. Brązowy medal w skoku wzwyż zdobył Piotr Michalak z Polic. Z dniem 1 lipca Marcin Lewandowski, odbywający służbę wojskową, został członkiem WKS ZAWISZA Bydgoszcz. 8 lipca podczas MP w Bielsku Białej Monika Pyrek zdobyła kolejny złoty medal, tym razem słabym rezultatem 4,20 m. 18 lipca na mityngu Diamentowej Ligi w Paryżu Przemysław Czerwiński skoczył o tyczce 5,60 m, a M. Lewandowski (już jako reprezentant ZAWISZY) zajął drugie miejsce w biegu na 800 m, osiągając rezultat 1:44,40 min. Na przełomie lipca i sierpnia w Barcelonie (Hiszpania) odbyły się ME, na których Przemysław Czerwiński wywalczył brązowy medal, pokonując o tyczce wysokość 5,75 m, a wychowanek ÓSEMKI Police Marcin Lewandowski (ZAWISZA Bydgoszcz) zdobył złoty medal w biegu na 800 m czasem 1:47,07 min. Tydzień później zwyciężył on w biegu na 800 m podczas zawodów Diamentowej Ligi w Szwecji, osiągając rezultat 1:45,06 min. W tym czasie Monika Pyrek ponownie (na 4 lata) została wybrana do europejskiej Komisji Zawodniczej European Athletics. 15 sierpnia na pl. Lotników w Szczecinie odbyło się „Nocne skakanie o tyczce”, które wygrał Ukrainiec Maksym Mazuryk (5,60 m), a czwarte miejsce zajął P. Czerwiński (5,40 m). Tydzień później na zawodach Diamentowej Ligi w Londynie Czerwiński skoczył 5,51 m. 29 sierpnia w Szczecinie rozegrano Półmaraton Gryfa, w którym zwyciężył Kenijczyk Kyeva Cosmas czasem 1:04,17 godz. (rekord trasy). Szczecinianin Rafał Wójcik z MKL był trzeci (1:06,58 godz.), a wśród kobiet zwyciężyła Agata Kramarz z Sanoka, druga była Marta Franczek, a trzecia – Klaudia Szych (obie ze Szczecina). W biegu uczestniczyło 650 osób. Również 29 sierpnia Adrian Błocki z MKL wywalczył brązowy medal na młodzieżowych MP w chodzie na 20 km w Gdańsku, a Marcin Lewandowski zajął czwarte miejsce w biegu na 800 m podczas rozgrywek Diamentowej Ligi w Brukseli, osiągając czas 1:44,97 min. W połowie września został on wyróżniony nagrodą Europejskiego Stowarzyszenia Lekkoatletycznego za wyniki uzyskane w tym roku i zajął dziesiąte miejsce 186 Zbigniew Szafkowski na europejskiej liście najlepszych lekkoatletów w tym roku. 10 października rozegrano w Policach tzw. Ćwierćmaraton Gryfa (10 km). Zwyciężyli Piotr Grzegórzek (triatlonista ze Szczecina) oraz Ilona Barwanowa z Ukrainy. Na początku listopada w Nowym Jorku Arkadiusz Skrzypiński ze STARTU Szczecin zajął drugie miejsce w maratonie na wózkach, minimalnie przegrywając z Amerykaninem, a 21. był jego kolega klubowy Mariusz Gryglas. W listopadzie Monika Pyrek wystąpiła w konkursie „Tańca z gwiazdami”, który wygrała wraz ze swym partnerem Robertem Rewińskim i zdobyła Kryształową Kulę. 11 listopada zorganizowano w Goleniowie wojewódzkie Biegi Niepodległości, w których uczestniczyło około trzech tysięcy osób w różnych kategoriach wiekowych i na różnych dystansach. W listopadzie, w ramach obchodów 2500 lat bitwy pod Maratonem, rozegrano w Atenach biegi maratońskie. W biegu głównym triumfowali Kenijczycy, Polacy zostali sklasyfikowani zespołowo na piątym miejscu. W różnych kategoriach wystąpili też przedstawiciele Instytutu Kultury Fizycznej US – prof. Jan Jaszczanin przebiegł 5 km, dr Krzysztof Krupecki (trener wioślarzy) – 10 km, a Rafał i Maciej Borytowie przebiegli całą trasę z Maratonu do Aten. Pod koniec listopada Zarząd PZLA podjął uchwałę o organizacji 25 czerwca 2011 r. Memoriału Janusza Kusocińskiego w Szczecinie. Na początku grudnia na Osowie w Szczecinie rozegrano biegi przełajowe (70 osób), które wygrali Ewa Huryń (Szczecin) i Wiesław Kotarski (Police). W połowie grudnia w biegu wokół Arkonki (7,5 km) zwyciężyli Kamil Tarnowski, Radosław Flisik i Bogdan Marzec, a w gronie kobiet Helena Lebowska, Barbara Kosakowska i Sylwia Jankowska. Pod koniec grudnia redakcja „Kuriera Szczecińskiego” podała wyniki plebiscytu na najlepszego sportowca w okręgu w 2010 r. Zwyciężyła tyczkarka Monika Pyrek. Marcina Lewandowskiego nie klasyfikowano ze względu na jego odejście w połowie roku do Bydgoszczy. 20 stycznia na torze kolarskim w Wiedniu podczas Grand Prix Wiednia szczecińscy kolarze Damian Zieliński i Kamil Kuczyński wygrali sprint drużynowy. Kuczyński wygrał też wyścig na 1 km, a Zieliński był drugi w sprincie klasycznym. Kilka dni później w Pekinie podczas zawodów PŚ Zieliński zajął szóste miejsce w sprincie, Łukasz Kwiatkowski był trzynasty, a Maciej Bielecki – 33. na 53 zawodników (wszyscy z WLKS GRYF Szczecin). 24 marca na MŚ w Kopenhadze zespół narodowy z Damianem Zielińskim pobił rekord Polski w sprincie drużynowym (44,820 s), ale zajął dopiero dziewiąte miejsce. Małgorzata Wojtyra z BO-GO Szczecin w rywalizacji scratcha Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 187 była szósta, a na 3 km zajęła dwunaste miejsce. W sprincie D. Zieliński odpadł w eliminacjach. 25 kwietnia w wyścigu maratońskim rozegranym w Hamburgu Arkadiusz Skrzypiński zajął drugie miejsce na rowerach ręcznych (handbike), w tym samym czasie, co Niemiec Vico Merklein, ustanawiając rekord trasy 1:06,24 godz. W Krakowie rozegrano maraton Cracovii, w którym na wózkach inwalidzkich zwyciężył inny szczecinianin, Zbigniew Wandachowicz. W maju odbyły się w Puszczy Bukowej w Szczecinie wyścigi rowerów górskich (MTB), w których uczestniczyło ponad stu kolarzy. W gronie kobiet na 36 km zwyciężyła Natalia Jędrzejczyk ze Szczecina, a na dystansie 21 km Wioletta Murawska. W grupie panów szczecinianie byli na dalszych miejscach. W lipcu zorganizowano w Czechach zawody rowerowe sportowców niepełnosprawnych. W handbike Renata Kałuża zajęła dwa razy drugie miejsce, na krótszym i dłuższym dystansie. Arkadiusz Skrzypiński był trzeci w wyścigu na dystansie oraz czwarty w wyścigu na czas, a Zbigniew Wandachowicz zdobył odpowiednio piąte i szóste miejsce. Zwyciężyli niepełnosprawni kolarze z krajów arabskich. W wyścigach szosowych rozegranych w lipcu w okolicach Rewala i Kołobrzegu piąte miejsce zajęła Diana Szczuko z BO-GO, a szóste Magdalena Grzegorczyk. Podczas wyścigów rowerowych dla niepełnosprawnych na Słowacji A. Skrzypiński zajął miejsca trzecie i piąte w jeździe indywidualnej i w kryterium. Kilka dni później zawodnik ten zdobył mistrzostwo świata w Kopenhadze na wózkach inwalidzkich. We wrześniu na torowych MP w Pruszkowie złoty medal w wyścigu na 500 m zdobyła Małgorzata Wojtyra, a wraz z koleżanką klubową Dianą Szczuko zajęła drugie miejsce w sprincie drużynowym oraz wraz z D. Szczuko i Angeliką Kulisch zdobyła srebrny medal na 3 km (wszystkie z BO-GO Szczecin). Kamil Kuczyński w wyścigu na 1 km ze startu zatrzymanego zajął drugie miejsce, a w sprincie drużynowym Kuczyński, Damian Zieliński i Krzysztof Szymanek też sięgnęli po srebrny medal. W sprincie mężczyzn złoty medal wywalczył D. Zieliński, Małgorzata Wojtyra była druga w wyścigu punktowanym, a Rafał Ratajczyk zajął czwarte miejsce w wyścigu punktowanym. W wyścigu indywidualnym na dochodzenie Ratajczyk był trzeci, Zieliński drugi w keirinie, a trzecie miejsce wywalczył K. Kuczyński. Małgorzata Wojtyra zwyciężyła w keirinie, scratchu i omnium oraz zajęła drugie miejsce na dochodzenie. 25 października podczas Grand Prix w Wiedniu Damian Zieliński zwyciężył w sprincie klasycznym, bijąc rekord toru, oraz zdobył złoty medal w sprincie 188 Zbigniew Szafkowski drużynowym z kolegami z innych klubów. Rafał Ratajczyk wygrał omnium (wyścig na 1 km, na 4 km, wyścig punktowy i scratch). W dniach 5–7 listopada zorganizowano w Pruszkowie torowe ME. Damian Zieliński wygrał półfinał, ale został zdyskwalifikowany za rzekome zajeżdżanie toru. Rafał Ratajczyk i Małgorzata Wojtyra zdobyli brązowe medale w wieloboju (omnium). Ratajczyk zajął piąte miejsce na 250 m, był drugi w wyścigu na dochodzenie, dziewiąty w scratchu i szósty na 1 km; Wojtyra zwyciężyła na 250 m i na 500 m, słabiej pojechała w tzw. wyścigu australijskim i punktowym, a dobrze w scratchu. 8 grudnia powstała w Szczecinie nowa sekcja kolarstwa torowego w PIAŚCIE (wspólnie z sekcją siatkówki Marii Liktoras). Do nowej sekcji akces zgłosili: Damian Zieliński, Kamil Kuczyński (GRYF), Maciej Bielecki (Pruszków) oraz Krzysztof Szymanek (GRYF). Trenerem będzie były kolarz ARKONII Zygfryd Jarema. W połowie grudnia na PŚ rozegranym w Kolumbii D. Zieliński, K. Kuczyński i Maciej Bielecki uzyskali wartościowy wynik w sprincie drużynowym (44,741 s), ale zajęli dopiero czwarte miejsce. W finale sprintu Zieliński był dziewiąty, a Rafała Ratajczyka sklasyfikowano na szesnastym miejscu w wieloboju (omnium). Małgorzata Wojtyra z BO-GO zajęła ósme miejsce w omnium. Na dystansie 3 km drużynowo na dochodzenie Wojtyra wraz z zawodniczkami z innych klubów zajęła trzynaste miejsce – na pożyczonych rowerach, bo ich rowery zaginęły w transporcie. 31 stycznia rozegrano w Puławach pływackie MP 16-latków. Zawodnicy MKP Szczecin wywalczyli tam 16 medali, w tym cztery złote: Zuzanna Prasek na 100 m stylem grzbietowym, Agata Podlecka na 50 m stylem dowolnym oraz sztafety 4 x 100 m stylem dowolnym dziewcząt i 4 x 200 m stylem dowolnym chłopców. 15 marca podczas Grand Prix w Opolu Maciej Hreniak (MKP) wygrał wyścigi na 400 m (3:52,24 min) i 800 m (8:00,36 min), a na 200 m był drugi (1:51,44 min). Mateusz Matczak zwyciężył na dystansie 400 m stylem zmiennym (4:20,48), był drugi na 200 m stylem zmiennym (2:04,30 min) i trzeci na 200 m stylem klasycznym (2:17,81 min). W Szczecińskim Domu Sportu (SDS) organizowane są soboty pływackie, aby zachęcić dzieci do uprawiania pływania. W marcu w mistrzostwach szkół kształcenia sportowego reprezentacja Szczecina zajęła trzecie miejsce w kraju na 19 szkół gimnazjalnych i 5 podstawowych. Najlepszymi pływakami ze Szczecina byli: Agnieszka Podlecka, Zuzanna Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 189 Prosnek, Tomasz Zakościelny, Filip Zaborowski, Magda Piekarska i Marcela Kuligowska. W czerwcu rozegrano w Gorzowie Wielkopolskim MP osób niepełnosprawnych. Zawodnicy szczecińskiego STARTU wypadli następująco: Paulina Woźniak była pierwsza na 200 m stylem zmiennym i na 100 m stylem klasycznym, druga na 100 m stylem grzbietowym i pierwsza w punktacji ogólnej; Piotr Meisner – pierwszy na 100 m stylem dowolnym, na 200 m stylem zmiennym, na 100 m stylem klasycznym, na 100 m stylem grzbietowym i na 50 m stylem motylkowym – ogólnie pierwszy w swojej grupie inwalidztwa; Grzegorz Frankiewicz – trzeci na 200 m stylem zmiennym na 100 m stylem klasycznym, pierwszy na 100 m stylem motylkowym – ogólnie szósty; Patryk Karliński – szósty na 100 m stylem dowolnym na 200 m stylem zmiennym, ósmy na 50 m stylem dowolnym i czwarty na 400 m stylem dowolnym. Inni zawodnicy też pływali w finałach. Na początku czerwca podczas MP Przemysław Stańczyk wywalczył złoty medal na dystansie 1500 m (15:22,71 min), był pierwszy na 800 m (7:59,78 min), drugi na 400 m (3:53,61 min) oraz trzeci na 200 m (1:51,15 min). Maciej Hreniak wygrał wyścig na 400 m (3:53,12 min), Mateusz Matczak zwyciężył w wyścigu na 400 m stylem zmiennym (4:25,94 min), Mateusz Sawrymowicz był drugi na 800 m (8:02,45 min) i trzeci na 400 m (3:55,29 min). 20 czerwca seniorzy ARKONII przegrali mecz finałowy MP w piłce wodnej 5 : 6 z ŁSTW Łódź i zdobyli srebrny medal. W czerwcu M. Sawrymowicz wyjechał na dwa miesiące do USA, aby tam przygotowywać się do MŚ. Podczas zawodów w Los Angeles zajął on drugie miejsce na dystansie 1500 m w czasie 15:15,47 min. Podczas OOM w Zielonej Górze waterpoliści ARKONII (juniorzy) zdobyli srebrny medal. W sierpniu na ME w Budapeszcie Przemysław Stańczyk był ósmy na 1500 m (15:24,26 min), a M. Sawrymowicz zajął piątą lokatę (15:12,28 min). Pod koniec sierpnia na MŚ osób niepełnosprawnych w Holandii Piotr Meisner (START Szczecin) – junior – wywalczył cztery złote medale: na 100 m stylem klasycznym, na 200 m stylem zmiennym oraz w sztafetach 4 x 100 m stylem dowolnym i 4 x 100 m stylem zmiennym. Paulina Woźniak zdobyła srebrny medal na 50 m stylem motylkowym oraz była czwarta na 100 m stylem klasycznym i na 200 m stylem zmiennym. We wrześniu oddano w Szczecinie do użytku nowy, olimpijski basen, a 6 września odbyło się jego uroczyste otwarcie i zawody inauguracyjne oraz 190 Zbigniew Szafkowski mecze piłki wodnej, gdzie drużyna ARKONII przegrała mecz finałowy z ŁSTW Łódź 11 : 14. W listopadzie w Łodzi rozegrano Grand Prix Polski 15-latków. Dorota Kiljańska (MPK Szczecin) wygrała wyścigi na 400 m (4:11,12 min) i 800 m (8:36,83 – rekord Polski 15-latków). Na podium stanęli też Manuela Wikiel, Oskar Krupiński i Agnieszka Krzyżostoniak. W końcu listopada rozegrano w Mławie zimowe MP weteranów. Szczecinianie wywalczyli 11 medali, w tym Małgorzata Serbin sześć i Piotr Kowalczyk cztery. 1 grudnia odbyły się w Szczecinie MP na krótkim basenie (500 zawodników z 90 klubów). Przemysław Stańczyk wywalczył złoty medal na 400 m (3:47,87 min), a Maciej Hreniak – medal brązowy (3:48,19 min). Czwarte miejsce zajął M. Sawrymowicz, który wygrał dystans 800 m (7:52,01 min), a trzeci był w tym wyścigu P. Stańczyk (7:53,10 min). Na dystansie 1500 m triumfował M. Hreniak (14:59,85 min), trzeci był M. Sawrymowicz, a sztafeta 4 x 200 m zdobyła srebrny medal. Nikt z zawodników szczecińskich nie uzyskał minimum na MŚ do Dubaju. W 2011 r. mają się odbyć w Szczecinie ME i PŚ w pływaniu na krótkim (25 m) basenie. Na basenie w Szczecinie rozegrano zawody „smoczych łodzi”. W łodzi siedziało na przeciwko siebie po ośmiu zawodników, którzy starali się „przewiosłować” przeciwników z pagajami. Zwyciężyli „kajakarze” AMBERA Szczecin, drugie miejsce zajęły SMOKI Olsztyn, a trzecie SPÓJNIA Warszawa – w sumie w „wyścigach” uczestniczyło 14 ekip. Kilka dni później zawody te powtórzono na basenie w Goleniowie, gdzie ponownie wygrali kajakarze AMBERA Szczecin. W czerwcu Andrzej Zieliński ze Szczecina przejechał rowerem i przepłynął kajakiem Amerykę Południową. W tymże miesiącu rozegrano w Gorzowie Wielkopolskim długodystansowe MP w kajakarstwie. Na dystansie 10 tys. metrów trzecie miejsce zajęła szczecińska dwójka Kamil Pajor i Damian Uhle z WISKORDU, w K1-10 000 Hubert Błaszczyk był szesnasty, a w K2-10 000 seniorów na ósmym miejscu przypłynęli Karol i Wojciech Nestorowiczowie. W czerwcu szczeciński kajakarz Mirosław Olejnik, startując w osadzie SPÓJNI Warszawa, zdobył złoty medal MP „smoczych łodzi”. Polska reprezentacja tych łodzi (z pagajami) z M. Olejnikiem zdobyła we Włoszech złoty medal ME. Młodzi kajakarze WISKORDU Szczecin uczestniczyli w wielu zawodach kajakowych w kraju, ale nie zajmowali miejsc medalowych. Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 191 W lutym złota polska czwórka wioślarska (Korol, Jeliński, Kolbowicz i Wasielewski) przebywała na obozie w Hiszpanii. 30 maja w Bled (Słowenia) czwórka ta podczas PŚ zajęła trzecie miejsce. 1 czerwca na MP w Poznaniu szczecińska dwójka podwójna Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski zdobyła srebrny medal, a razem z Krzysztofem Młynnikiem i Bartoszem Jędrzejewskim wywalczyła złoty medal w czwórkach podwójnych. Dwójka bez sternika Łukasz Kardas i Dawid Pacześ zajęła drugie miejsce na MP, druga była też czwórka bez sternika wagi lekkiej (G. Mądry, Sz. Frankole, M. Trojan i K. Tarnowski) z AZS. AZS Szczecin zajął drużynowo trzecie miejsce w MP. W połowie czerwca na MP weteranów w Poznaniu czwórka bez sternika – J. Wróblewski, M. Kowalewski, J. Jelec i J. Sierżantowicz – zdobyła tytuł mistrzowski. Złoty medal przypadł też czwórce kombinowanej – S. Czerwiński, D. Stefański i dwaj wioślarze z Warszawy. Prócz tego szczecińskie ósemka i dwójka bez sternika wywalczyły medale srebrne. 20 czerwca podczas PŚ w Monachium polska czwórka reprezentacyjna popłynęła treningowo, zajmując szóste miejsce. Na rozgrywkach PŚ w Lucernie (Szwajcaria) polska czwórka bez kontuzjowanego Adama Korola (zastąpił go Piotr Licznerski) zajęła również szóste miejsce, czym bardzo zaniepokoiła kibiców wioślarskich. 12 września na ME w Portugalii mistrzowie olimpijscy – Adam Korol, Michał Jeliński, Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski – po raz pierwszy zdobyli złoty medal i tytuł mistrzów Europy, plasując się przed Chorwatami i Ukraińcami. Piotr Połomski z AZS Szczecin został długodystansowym mistrzem Polski w jedynkach. 12 grudnia w SDS rozegrano mistrzostwa okręgu na wioślarskim ergometrze. Odbyło się 14 wyścigów, a mistrzami okręgu zostali Anna Kępska i Bartosz Jędrzejewski. W połowie grudnia udostępniono ergometr wioślarski amatorom, a w zawodach wzięło udział ponad sto osób. W plebiscycie „Kuriera Szczecińskiego” na najlepszego sportowca w okręgu wioślarska czwórka podwójna – mistrzowie Europy: Adam Korol (AZS Gdańsk), Michał Jeliński (AZS Gorzów), Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski (obaj AZS Szczecin) – zajęła drugie miejsce za Moniką Pyrek. Szczeciński żeglarz Błażej Błażowski uprawia w zimie sport bojerowy, czyli żeglarstwo lodowe. W styczniu został w Warszawie mistrzem Polski juniorów, a w gronie seniorów zajął drugie miejsce w konkurencji course race. W slalomie był dziesiąty. W course race juniorów srebrny medal zdobył inny żeglarz szcze- 192 Zbigniew Szafkowski ciński, Jakub Skorupski, a medal brązowy przypadł Janowi Handkemu. W gronie kobiet dwa srebrne medale w course race i slalomie zdobyła Hanna Zarembska, a medal brązowy – Natalia Kasprzyk. W kwietniu odbyły się na Majorce regaty żeglarskie. W klasie Laser 32. miejsce zajął Konrad Porożyński, 50. był Michał Gryglewski, a 65. – Kacper Ziemiński. W klasie 470 Agnieszka Skrzypulec zajęła 27. miejsce. W klasie Radial Ewa Makowska była 23., a Anna Brzozowska – 45. (wszyscy z SEJK POGOŃ Szczecin). W maju otwarte mistrzostwa okręgu w windsurfingu wygrał Błażej Błażowski (CENTRUM ŻEGLARSKIE Szczecin), który kilka dni później zwyciężył też w podobnych regatach w Danii. Pod koniec maja w Szczecinie zebrały się żaglowce w celu uczestniczenia w Europejskich Dniach Morza. Pod koniec maja z przystani AZS wypłynął w rejs dookoła świata kpt. Marek Lewiński, podążając szlakiem Władysława Wagnera, który jako pierwszy Polak w latach 1932–1939 opłynął ziemię. W maju na jeziorze Dąbie zorganizowano PP na „optimistach”, mistrzostwa Polski na „omegach” i regaty kobiet. Wśród lekarzy najwięcej czołowych miejsc zajęli Paweł Rawski, Jarosław Gołębiewski i Marcin Śledź. Na „optimistach” w grupie A prym wiedli Adrian Reczkowski (Gdynia) i Damian Jaskólski (SEJK POGOŃ Szczecin). W grupie B pierwsze miejsce zajął Kacper Ludwiński (CENTRUM ŻEGLARSKIE Szczecin). W gronie kobiet pierwsza była Jolanta Andruszkiewicz, druga Magda Drabik, a trzecia Ola Witkowska – wszystkie ze Szczecina. W pierwszych dniach czerwca odbyła się w Szczecinie wielka parada żaglowców przybyłych z okazji Dni Morza. Pod koniec tego miesiąca Andrzej Armiński – szczeciński konstruktor i żeglarz – wygrał na katamaranie prestiżowe regaty wokół angielskiej wyspy White. W czerwcu odbyła się też wielka gala żeglarska z okazji 65-lecia żeglarstwa na Pomorzu Zachodnim. Uczestniczyli w niej znani szczecinianie – Henryk Nowosad, Ziemowit Ostrowski, Maciej Krzeptowski, Antoni Brancewicz, Mieczysław Dopierała, Zdzisław Paska, Cezary Pawłowski, Tadeusz Białecki, Lucjan Bombolewski, Lech Karwowski i inni. W czerwcu mistrzami Polski w regatach mieczowych zostali Jakub Dumora (SEJK POGOŃ) w klasie Finn i Michał Gryglewski w klasie Laser Radial (SEJK POGOŃ). Na początku lipca na Zalewie Kamieńskim rozegrano ME w klasie Optimist. Uczestniczyło w nich 250 żeglarzy z 43 krajów. Wśród kobiet zwyciężały Greczynki, wśród mężczyzn – Włosi. Ze szczecinian najlepiej wypadł Damian Jaskólski (SEJK POGOŃ). W lipcu żaglowiec „Fryderyk Chopin” popłynął Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 193 z załogą szkolną do Karlskrony w Szwecji, a później do Lubeki. Na jeziorze Dąbie i przy Wałach Chrobrego zorganizowano regaty żeglarskie, które wygrał Australijczyk David Champan, a na trzecim miejscu uplasował się Polak Przemysław Tarnacki. Natalia Kacprzyk z CENTRUM ŻEGLARSKIEGO w Szczecinie została mistrzynią Europy juniorek (16 lat) w klasie windsurfingowej RSX w Sopocie. W gronie juniorów (70 zawodników) dziesiąty był Jan Handke, 32. miejsce zajął Błażej Błażowski, 67. – Jakub Skorupski, a wśród juniorek trzynasta była Hanna Zembrzuska. Pod koniec lipca zorganizowano wielkie regaty morskie ze Świnoujścia do Kołobrzegu i z powrotem – UNITY LINE. Pierwsze miejsca w poszczególnych klasach zajęły jachty: „Trochus II” (kpt. Lesław Łobodziec), „Wallygator” (kpt. Walerian Lata), „Natali II” (kpt. Dariusz Sakowicz), „Enjoy” (kpt. Christian Braun), „Ocean 650” (kpt. Radosław Kowalczyk), „Bluefin” (kpt. Krzysztof Krygier) i „Polus” (kpt. Lech Łucki). Na Mazurach rozegrano długodystansowe MP w windsurfingu. Złoty medal zdobył Błażej Błażowski, srebrny – Hanna Zembrzuska, a brązowy – Natalia Kacprzyk. W październiku zorganizowano w Szczecinie konferencję poświęconą bezpieczeństwu w żeglarstwie. Okazało się, że najczęstszymi wypadkami w tym sporcie są kolizje między jachtami. W listopadzie po 25 latach reaktywowano w Szczecinie Klub Żeglarzy Samotników, założony w 1975 r. w ówczesnym Ośrodku Sportów Wodnych im. Adolfa Warskiego. Klub działał przez 10 lat, a na jego czele stał Janusz Charkiewicz. Zrzeszał on osiemnastu żeglarzy. Członkiem klubu mógł zostać każdy, kto przepłynął 500 Mm bez zawijania do portu lub brał udział w regatach samotników. 1 grudnia obradowali w Gdańsku członkowie Bractwa Wybrzeża, organizacji skupiającej żeglarzy. Nagrodę żeglarską Czerwonej Gwiazdy otrzymał Bohdan Ronin-Walknowski – szef Messy Szczecińskiej – za osiągnięcia sportowe: dowodzenie jachtem w rejsie za krąg polarny, a Topór Piracki otrzymał kpt. Tadeusz Siwiec ze Szczecina. W noworoczne południe rozegrano w Szczecinie na sztucznej trawie mecz piłki nożnej pomiędzy oldbojami POGONI a reprezentacją ZZPN, który zakończył się remisem 2 : 2. Bramki dla POGONI zdobyli Z. Danielewicz i A. Miązek, a dla ZZPN – M. Murawski i P. Zielonka. W tym czasie w Policach odbył się drugi mecz piłki nożnej – dla uczczenia pamięci tragicznie zmarłego piłkarza Sebastiana Mindziela. W meczu tym CHEMIK pokonał POGOŃ 4 : 2. W styczniu roze- 194 Zbigniew Szafkowski grano też turniej piłki nożnej, który wygrali piłkarze PIASTA Choszczno przed WYBRZEŻEM REWALSKIM Rewal i BŁĘKITNYMI Stargard (występowali zawodnicy III i IV ligi). Przeprowadzony w Szczecinie turniej halowy 11-latków o Puchar Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego wygrali zawodnicy ARKI Gdynia przed WARTĄ Poznań i SALOSEM Szczecin. W lutym piłkarze POGONI 04 sklasyfikowani byli na piątym miejscu w halowej piłce nożnej. Podczas zimy trwały rozgrywki halowej piłki nożnej w Szczecinie (I liga – 12 zespołów, II liga – 6 zespołów). Pod koniec lutego w hali przy ul. Świętoborzyców rozegrano turniej piłki nożnej 13-latków. Zwyciężyli młodzicy CHEMIKA Police przed BŁĘKITNYMI Stargard i ARKONIĄ Szczecin. W marcu do kadry Polski kobiet powołano trzy szczecinianki (do 19 lat): Jolantę Siwińską, Katarzynę Barlewicz i Emilię Zdunek. Polki przegrały mecz z Kanadą 0 : 3, wygrały 3 : 0 z reprezentantkami Cypru oraz pokonały Turczynki 5 : 2. W kadrze 17-latek grała Natalia Silkowska. Na turnieju piłki nożnej w Gorzowie Wielkopolskim młodzicy SALOSU Szczecin (do 9 lat) zajęli drugie miejsce, przegrywając mecz finałowy 1 : 2, po rzutach karnych. W marcu szczecińska POGOŃ pokonała w rozgrywkach PP ZAGŁĘBIE Lubin 3 : 0, następnie zremisowała z RUCHEM Chorzów 1 : 1, a u siebie 0 : 0 i awansowała do finału. Mecz finałowy w Bydgoszczy POGOŃ przegrała z JAGIELONIĄ Białystok 0 : 1, co i tak było dużym sukcesem. W marcu w eliminacjach do OOM w piłce nożnej piłkarki OLIMPII Szczecin zajęły pierwsze miejsce i awansowały do gier finałowych. W kwietniu MKS POGOŃ obchodził swoje 62. urodziny. Klub został założony w 1948 r., ale korzenie POGONI sięgają KOLEJARZA i SZTORMU Szczecin (1946). W maju POGOŃ sklasyfikowana była na piątym miejscu w I lidze (zaplecze ekstraklasy), POGOŃ 04 – na piątym w turniejach halowych (najwyżej w historii). W maju drużyna POGOŃ Women wygrała mecz z II zespołem MEDYKA Konin (5 : 1). Pod koniec maja reprezentacja Polski kobiet przegrała w Szczecinie z reprezentacją Włoch 1 : 5. Cały mecz rozegrała zawodniczka POGONI Jolanta Siwińska. Na koniec rundy wiosennej POGOŃ zajmowała w I lidze czwarte miejsce, CHEMIK był jedenasty w III lidze, HUTNIK – czwarty w IV lidze, VICTORIA Przecław – dziesiąta, a STAL – trzynasta. W rozegranym maju meczu rewanżowym drużyna POGOŃ Women pokonała MEDYKA Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 195 Konin 1 : 0 i awansowała do ekstraklasy. W rozgrywkach PP zawodniczki tej drużyny awansowały do półfinału. W czerwcu Jarosław Rynkiewicz został zaliczony przez PZPN do sędziów I ligi w piłce nożnej. W Policach rozegrano turniej piłki nożnej 15-latków o Puchar Jerzego Michałowicza, który zdobyli reprezentanci Zachodniopomorskiego. W meczu towarzyskim piłkarki POGONI Women 3 : 2 pokonały mistrzynię Polski, UNIĘ Racibórz. Niestety, mecz rewanżowy szczecińskie piłkarki przegrały aż 0 : 5. Pokonując koleżanki z Żywca 3 : 2, awansowały do finału PP, który przegrały jednak z UNIĄ Racibórz 1 : 7. Na inaugurację nowego sezonu w ekstraklasie pokonały UNIĘ 1 : 0. W sierpniu reprezentacja Polski przegrała w Szczecinie z Kamerunem 0 : 3. Także w sierpniu Maciej Stolarczyk zastąpił Piotra Mandrysza na stanowisku trenera POGONI. Reprezentacja województwa zachodniopomorskiego do lat dziesięciu zajęła na turnieju piłki nożnej w Kluczborku drugie miejsce. 25 sierpnia, na inaugurację PP, drużyna POGOŃ Women pokonała UNIĘ Swarzędz 4 : 0. Bramkarka POGONI Women Magdalena Jeż została powołana do kadry Polski na ME do lat dziewiętnastu. W połowie września dziewczęta z POGONI Women były wiceliderkami ekstraklasy kobiecej piłki nożnej, a zespół OLIMPII Szczecin znajdował się na siódmym miejscu w I lidze. W październiku do kadry narodowej kobiet powołano z POGONI Patrycję Balcerzak, Agnieszkę Szybińską, Monikę Kaźmierczak i Natalię Sikowską (do lat 17). W październiku POGOŃ Szczecin zajmowała ósme miejsce w I lidze (18 zespołów, zaplecze ekstraklasy). CHEMIK Police był na czternastym miejscu w III lidze, POGOŃ Women – na trzecim miejscu w ekstraklasie, a OLIMPIA – na siódmym w I lidze kobiet. W listopadzie Artur Płatek został nowym trenerem POGONI Szczecin. Wciąż grała halowa liga amatorska. POGOŃ 04 zajmowała siódme miejsce na 12 zespołów w halowej I lidze. W listopadzie powstała też Nowa Liga Halowej Piłki Nożnej w Szczecinie, pod nazwą NETTO. Na początku grudnia podczas halowych MP (do lat 19) drużyna POGOŃ Women zdobyła srebrny medal. W Tomaszowie Mazowieckim rozegrano MP w „siatkonodze”. Złoty medal wywalczyli Tomasz Ława, Arkadiusz Kondraciuk i Artur Andruszczak ze Szczecina, a medal srebrny – drugi zespół szczeciński: Olgierd Moskalewicz, Marian Tytutki i Grzegorz Niciński. W halowej lidze piłki nożnej w Szczecinie w I lidze grało 15 drużyn – prowadził UKS OHP Szczecin 196 Zbigniew Szafkowski przed POGONIĄ 04. W II lidze też było 15 zespołów. W halowej lidze HALPU I liga miała 12 drużyn, a w drugiej lidze były cztery grupy po osiem zespołów. 22 grudnia w turnieju halowym trampkarzy o Memoriał Andrzeja Ananicza w Pyrzycach zwyciężyli zawodnicy CHEMIKA Police przed trampkarzami POGONI I i POGONI II ze Szczecina. Piłkarki ręczne POGONI HANDBALL Szczecin występowały w I lidze (zaplecze ekstraklasy), a mężczyźni – w II lidze. 9 stycznia zmarł w Szczecinie Arkadiusz Tomczyk (78 lat), były zawodnik, trener i działacz piłki ręcznej. 27 stycznia zmarł w Szczecinie w wieku 81 lat Henryk Truszczyński – były piłkarz ręczny, trener, sędzia piłki ręcznej i działacz sportowy, dyrektor Wojewódzkiej Federacji Sportu, członek władz centralnych Związku Piłki Ręcznej. 15 lutego młodzicy KUSEGO wygrali turniej piłki ręcznej w Płocku, a w kwietniu zwyciężyli w podobnym turnieju w Buku koło Poznania. Również w kwietniu zespół męski POGONI HANDBALL po wygraniu meczów barażowych z drużyną AZS-AWF Warszawa uzyskał awans do I ligi – zaplecza ekstraklasy (trenerzy: Sławomir Fogtman i Rafał Biały). W maju odbyły się w Wągrowcu MP juniorów młodszych i młodzików. Juniorzy młodsi KUSEGO zdobyli tam brązowy medal, a młodzicy wywalczyli medal srebrny. Kilka dni później młodzicy KUSEGO (13 lat) zdobyli brązowy medal MP dzieci, a drużyna piłki ręcznej z SP 55 w Szczecinie na turnieju w Elblągu zajęła drugie miejsce. 23 czerwca oldboje ze Szczecina (powyżej 45 lat) na ME w Hiszpanii zajęli czwarte miejsce. Na początku września piłkarze POGONI HANDBALL zdobyli drugie miejsce na turnieju piłki ręcznej w Koszalinie. Byli oni w tym czasie na czwartym miejscu w I lidze. Na początku października zorganizowano w Kamieniu Pomorskim turniej piłki ręcznej oldbojów, w którym zwyciężyli dawni piłkarze ręczni szczecińskiej POGONI, przed zawodnikami z Koszalina i Kościana. Grało 15 drużyn. W grudniu zespół kobiecy POGONI HANDBALL plasował się na drugim miejscu w I lidze, a zespół męski zajmował trzecie miejsce – zaplecze ekstraklasy. Pod koniec grudnia szczecińskie drużyny starszych zawodników wzięły udział w międzynarodowym turnieju piłki ręcznej oldbojów w Berlinie, który wygrały zawodniczki dawnej POGONI, a drużyna męska zajęła tam drugie miejsce. Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 197 W styczniu 2010 r. siatkarze MORZA Szczecin zajmowali dziewiąte miejsce w I lidze (zaplecze ekstraklasy), a drużyna żeńska CHEMIKA Police była na czwartym miejscu w I lidze. Na przełomie stycznia i lutego nastąpił kryzys w zespole męskim – z powodu braku wypłat. Siatkarze przestali trenować. Zawodniczki CHEMIKA awansowały do czwórki playoffów w I lidze, która walczyła o awans do ekstraklasy, ale zajęły tam czwarte miejsce i nie awansowały. Na początku marca siatkarki UKS OSIEMNASTKA awansowały do półfinałów MP juniorów. W marcu Maria Liktoras – Litwinka o polskim rodowodzie, mistrzyni Europy z reprezentacji Polski – założyła w Szczecinie Stowarzyszenie Piłki Siatkowej Kobiet. Klub mieści się w Zespole Szkół przy ul. Hożej, a gra w sali SDS. Pod koniec marca siatkarki UKS OSIEMNASTKA podczas półfinałów MP juniorów we Wrocławiu zajęły drugie miejsce i awansowały do gier finałowych. Męski zespół MORZA Szczecin przegrał ostatni mecz ligowy w Suwałkach i spadł z I ligi. Podczas rozgrywek finałowych MP juniorów zespół UKS OSIEMNASTKA zajął ostatecznie czwarte miejsce. W czerwcu w Głuchołazach koło Opola zorganizowano MP sędziów w siatkówce, gdzie szczecińscy sędziowie zajęli ostatecznie czwarte miejsce na 16 ekip wojewódzkich. We wrześniu reaktywowano żeński zespół PIASTA, który na turnieju piłki siatkowej w Słupsku zajął trzecią lokatę. Drużyna rozpoczęła też występy w II lidze. Kobiety z CHEMIKA grały w I lidze (zaplecze ekstraklasy); w grudniu były tam na czwartym miejscu (11 zespołów). 3 stycznia 2010 r. zmarł w Szczecinie Ryszard Osuch – czołowy koszykarz szczeciński z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Zespół koszykarzy AZS RADEX Szczecin w nowym roku grał w II lidze. W marcu koszykarze WILKÓW MORSKICH ze Szczecina zdobyli srebrny medal MP juniorów starszych po przegranym meczu finałowym z POLONIĄ Warszawa. 18 maja AZS RADEX wygrał ostatni mecz ligowy z drużyną z Pleszewa (77 : 68) i awansował do I ligi. W sierpniu w reprezentacji Polski do lat 17 na turnieju w Hamburgu grał zawodnik AZS Tomasz Gielo. Pod koniec sierpnia koszykarze AZS RADEX zdobyli w Częstochowie złoty medal akademickich MP. W listopadzie zespół AZS był na czwartym miejscu w I lidze (16 zespołów). W grudniu koszykarki 198 Zbigniew Szafkowski SALOSU Szczecin wywalczyły awans do I ligi grupy B – trener: Jarosław Michalski. Na początku stycznia Marcin Matkowski (Szczecin) i Mariusz Fyrstenberg (Gdańsk) wygrali pierwszą grę z Hiszpanami na turnieju tenisowym w Doha (Katar), a potem przegrali z parą rosyjsko-ukraińską. W styczniu zorganizowano w Szczecinie turniej tenisowy juniorów Magnolia Cup, który zakończył się zwycięstwem Ukrainki Anny Szkudun i Niemca Constantina Christa. W tym czasie na turnieju tenisowym Australia Open M. Matkowski i M. Fyrstenberg odpadli w pierwszej rundzie. 14 lutego Rafał Gozdur (PROMASTERS Szczecin) i Mateusz Szmigiel (Bytom) na MP seniorów w Bydgoszczy w grze deblowej zdobyli srebrny medal, ulegając parze Błażej Koniusz i Bojan Szymański 5 : 7, 3 : 6. W połowie lutego odbyły się w Szczecinie MP juniorów, które wygrali Katarzyna Kaleta (Pabianice) i Bartosz Sawicki (Poznań). W grze deblowej juniorek złoty medal zdobyły Adrianna Rosik (PROMASTERS) i Paulina Czernik (Kraków). Na początku marca Roksana Łukasiak (PROMASTERS, 16 lat) wygrała turniej juniorek w Grodzisku Wielkopolskim. W tym czasie odbył się w Szczecinie tenisowy turniej dzieci, a wygrali go Daria Kuczer (11 lat) i Rafał Kłopot (14 lat) – oboje z SKT Szczecin. Na początku marca w zawodach o Puchar Davisa Polska przegrała z Finlandią 2 : 3 mecz, podczas którego M. Matkowski i M. Fyrstenberg zwyciężyli w grze deblowej. Rafał Gozdur (PROMASTERS) zdobył dwa złote medale młodzieżowych MP – w singlu i w grze deblowej z Mateuszem Majem. W połowie marca Tomasz Bednarek (SKT) i Mateusz Kowalczyk dotarli do ćwierćfinałów na turnieju tenisowym w Marrakeszu (Maroko). W tym czasie zorganizowano w Szczecinie tenisowy turniej młodzików, który wygrał Rafał Nowicki przed Łukaszem Krzystkiem. Obaj wygrali też grę deblową. W gronie dziewcząt najlepsza była Iza Nikolenko ze Szczecina. W połowie marca na turnieju w Miami (Floryda) Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg pokonali w pierwszej rundzie Niemca i Austriaka 2 : 1, a w drugiej zwyciężyli niepokonanych bliźniaków z USA – Boba i Mike’a Bryanów, też 2 : 1, ale w finale ulegli 0 : 2 parze hindusko-białoruskiej. Także w marcu Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk na turnieju w Casablance (Maroko) pokonali polsko-austriacką parę Łukasz Kubot – Oliver Marach, a potem przegrali z parą niemiecko-słowacką. Na turnieju tenisowym w Monte Carlo Matkowski i Fyrstenberg dotarli do trzeciej rundy. Bednarek i Kowalczyk wygrali turniej tenisowy Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 199 w Rzymie w grze deblowej. Magdalena Kiszczyńska (Szczecin) z Finką Emmą Laine wygrały grę deblową na turnieju tenisowym w Belgii. W kwietniu M. Matkowski i M. Fyrstenberg odpadli w półfinale gry deblowej w Barcelonie. W pierwszych dniach maja turniej tenisowy dzieci w Szczecinie wygrała Roksana Łukasik. Zajęła ona też pierwsze miejsce w grze mieszanej (mikst) z Michałem Stanoszem. W maju M. Matkowski i M. Fyrstenberg byli sklasyfikowani na dziewiątym miejscu na świecie, a T. Bednarek i M. Kowalczyk – na 51. miejscu. Indywidualnie Marcin Matkowski był sklasyfikowany na dziewiętnastym miejscu na świecie, a Tomasz Bednarek – na 84. miejscu (obaj z SKT Szczecin). 12 maja Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg wygrali turniej tenisowy w Madrycie. Na turnieju w Opalenicy (do 14 lat) Roksana Łukasik zajęła trzecie miejsce, a w kategorii skrzatów (12 lat) zwyciężył Michał Bareja. Podczas tenisowego turnieju juniorów, rozegranego w Zielonej Górze, Rafał Nowicki ze Szczecina zdobył brązowy medal. W maju Matkowski i Fyrstenberg awansowali na ósme miejsce na świecie w grze deblowej. Pod koniec maja zorganizowano w Szczecinie turniej tenisowy, w którym zwyciężył Dariusz Koch, a grę deblową wygrała szczecińska para Dariusz Adamczyk i Włodzimierz Bojułko. Pod koniec maja rozpoczął się w Paryżu turniej tenisowy Rolanda Garrosa, gdzie polski debel Matkowski – Fyrstenberg wygrał trzy gry, ale odpadł w ćwierćfinale. Na początku czerwca zorganizowano w Szczecinie turniej tenisowy kobiet, który wygrała Magdalena Linette z Poznania. Rafał Gozdur zwyciężył w grze singlowej na turnieju w Koszalinie. W czerwcu polski debel Matkowski – Fyrstenberg awansował na siódme miejsce na świecie. Na turnieju tenisowym w Wimbledonie Matkowski i Fyrstenberg wygrali mecz z parą niemiecką, ale przegrali w drugiej rundzie z parą hiszpańską. Tomasz Bednarek i Szwed Rasmus Lindstrom dotarli do ćwierćfinału na turnieju tenisowym w Szwecji. W czerwcu Bednarek był sklasyfikowany na osiemdziesiątym miejscu na świecie, a Marcin Matkowski – na miejscu czternastym. Turniej tenisowy młodzików (do 15 lat) w Puszczykowie koło Poznania wygrała Nikola Zagórska przed swoją siostrą Moniką (obie ze Szczecina). W kategorii chłopców zwyciężył szczecinianin Michał Kruk. Podczas młodzieżowych MP w Poznaniu Rafał Gozdur i Mateusz Szmigiel (Bytom) zdobyli srebrny medal w grze deblowej. Dwa złote medale wywalczyła szczecinianka Natalia Kozek – w grze singlowej i w deblu z koleżanką z Poznania. Podczas OOM w Zielonej Górze Adrianna Rosik (SKT) wywalczyła dwa srebrne medale – w singlu i w deblu z koleżanką klubową Kamilą Sasim. 200 Zbigniew Szafkowski W lipcu odbył się w Szczecinie tenisowy turniej kwalifikacyjny 14-latków. Wygrał go Robert Kłopot, a w parze z J. Szalatymem (Pobiedziska) zdobył srebrny medal, przegrywając z Maciejem Pirogiem (Szczecin) i P. Gonciarzem (Pobiedziska). 5 sierpnia Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg odpadli w pierwszej rundzie turnieju tenisowego w Waszyngtonie. Reprezentacja weteranów ze Szczecina pokonała w Berlinie 10 : 5 weteranów berlińskich. Roksana Łukasik ze Szczecina wygrała tenisowy turniej juniorek w Bytomiu. 23 sierpnia Rafał Gozdur zajął drugie miejsce na turnieju Warmia-Mazury, a Arkadiusz Kocyła (PROMASTERS Szczecin) wygrał grę deblową (z Niemcami) na turnieju tenisowym Mera Cup w Warszawie. Pod koniec sierpnia Gozdur w parze z Mateuszem Szmigielem zajął drugie miejsce na turnieju tenisowym w Poznaniu. Na początku września odbył się w Szczecinie turniej tenisowy seniorów, w którym zwyciężył Hiszpan Rafael Ruiz. W kategorii powyżej 65 lat najlepszy był Ryszard Śmigaj, powyżej 50 lat pierwsze miejsce zajął Jacek Maniocha, powyżej 35 lat na drugim miejscu uplasował się Marek Zaniewski. Grę deblową wygrała szczecińska para Chomik/Zaniewski, a miksta – Gilewicz/Maciocha. Na początku września Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg wystąpili w US Open w Nowym Yorku, gdzie dwie gry wygrali, a potem przegrali z braćmi Bryanami z USA. W tym czasie Rafał Gozdur i Mateusz Szmigiel wygrali grę deblową na turnieju w Bydgoszczy. Podczas drużynowych MP juniorów w Bytomiu zespół PROMASTERS Szczecin zajął czwarte miejsce (R. Łukasik, D. Olechowska, J. Rzyp, D. Kuczer i W. Czarnecka). Drużyna 12-latków uplasowała się na piątej pozycji. Szczecińska zawodniczka Roksana Łukasik zwyciężyła na turnieju w Łodzi, wygrywając pięć pojedynków bez straty seta. Natalia Kołat (Szczecin) i Olga Brzózka wygrały grę deblową na turnieju w Katowicach. We wrześniu odbył się także wielki międzynarodowy turniej tenisowy Pekao Open w Szczecinie, który zakończył się wygraną Urugwajczyka Pablo Cuevasa. Drugie miejsce zajął Rosjanin Igor Andriejew. 1 października Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg dotarli do finału turnieju tenisowego w Kuala Lumpur (Indonezja), gdzie przegrali finał z Czechem i Słowakiem. Następny finał gry deblowej w Pekinie Matkowski i Fyrstenberg przegrali z braćmi Bryanami z USA. W połowie października Rafał Gozdur dotarł do ćwierćfinału singla na turnieju tenisowym w Turcji. 17 października Matkowski i Fyrstenberg po raz trzeci dotarli do finału gry deblowej w Szanghaju, gdzie przegrali 1 : 2 z parą niemiecko-austriacką. Za te finały awansowano ich Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 201 na czwarte miejsce na świecie w grze deblowej. W drugiej połowie października polscy debliści wystąpili na turnieju w Paryżu, w hali Bercy. Wygrali tam dwie gry deblowe, ale w trzeciej rundzie odpadli. W Puszczykowie Natalia Kołat wygrała turniej tenisowy w singlu. W listopadzie Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg uczestniczyli w turnieju Masters w Londynie – osiem najlepszych par na świecie. W pierwszej rundzie pokonali czesko-hinduską parę Dlouhy/Paes (6 : 3, 7 : 6), a w drugiej niespodziewanie wygrali z najlepszą parą świata, braćmi Bryanami z USA (6 : 2, 6 : 7, 10 : 8). Następnie zwyciężyli Austriaka Melzera i Niemca Petzscha, ale w półfinale przegrali z hindusko-białoruską parą Bhupathi/Mirny (4 : 6, 4 : 6). Był to i tak największy sukces polskich deblistów, gdyż w efekcie zajęli bardzo wysokie czwarte miejsce na świecie. W grudniu podczas pierwszej rundy halowych MP juniorzy PROMASTERS Szczecin pokonali rywali ZTT Złotoryja 2 : 1, a punkty zdobyli Arkadiusz Kocyła i szczeciński debel Kocyła/Matejski. Turniej tenisowy dzieci do dwunastu lat wygrała w Warszawie Daria Kuczer. 15 lutego odbyły się w Policach indywidualne mistrzostwa okręgu w tenisie stołowym. Zwyciężyli w nim Sylwia i Jacek Wandachowiczowie (małżeństwo), a na trzecim miejscu uplasował się Rafał Janowicz z POGONI. W II lidze tenisa stołowego występował CHAMPION Police – będąc tam na drugim miejscu. Latem zorganizowano w Międzyzdrojach Grand Prix weteranów, w którym uczestniczyło ponad stu pingpongistów. Najstarszy był 77-letni Marcin Maślak z Wielkopolski. Jesienią odbyły się akademickie mistrzostwa Szczecina w tenisie stołowym. Wśród kobiet wygrała Marta Szymańska przed Elżbietą Raszkowską i Melanią Gerstenkorn. Grę deblową wygrały Szymańska i Raszkowska, a na drugim miejscu uplasowały się Gerstenkorn i Kornelia Olszówka. W gronie mężczyzn zwyciężył Mariusz Pogorzelski przed Arturem Szczurowskim i Arkadiuszem Jemerowiczem. Grę deblową wygrali Szczurowski i Jemerowicz. Zespołowo zwyciężyli tenisiści stołowi US, przed Zachodniopomorskim Uniwersytetem Technologicznym i Akademią Morską. MKS POGOŃ miała sekcję tenisa stołowego w III lidze. 202 Zbigniew Szafkowski W bokserskiej lidze niemieckiej (VBF Schwedt) występował szczecinianin Artur Gierczak – zawodnik OLIMPU Szczecin. 7 lutego w Berlinie szczecinianin Daniel Urbański znokautował w drugiej rundzie Niemca Markusa Senfa. W marcu odbył się w Szczecinie turniej bokserski im. prezesa SKORPIONA Szczecin Tadeusza Pliskiego (zawodnicy z 16 klubów). Zwycięzcami walk zostali: Damian Kozłowski, Dariusz Ziemczyk, Artur Brasek, Michał Stankiewicz, Damian Hińcz, Patryk Maciak, Damian Bulak, Krystian Bartosiewicz (wszyscy ze SKORPIONA), Sebastian Wiktorzak, Przemysław Malak, Bartek Przybylski, Damian Iwaniak, Mikołaj Sobaczewski, Jakub Sługocki, Daniel Król, Łukasz Sipowicz (wszyscy z OLIMPU Szczecin) i Dominik Mazur (SPARTAKUS Szczecin). 6 marca w Katowickim „Spodku” Daniel Urbański pokonał na punkty (8 rund) Syryjczyka Bakera Barakata. W marcu BKS OLIMP obchodził siedmiolecie działalności. Założony został w 2003 r. przez Sławomira Grzegorka, Edwarda Króla i Dariusza Zebraniaka. Klub szkoli chłopców i dziewczęta. W kwietniu rozegrano w Grudziądzu bokserskie MP kobiet. Drużynowo zwyciężyły zawodniczki SKORPIONA Szczecin. Indywidualnie złoty medal zdobyła Agnieszka Chuda, medale srebrne – Magdalena Kierszke i Natalia Hollińska, a medale brązowe – Kamila Komarnicka i Kamila Witwicka – wszystkie seniorki. Wśród kadetek złoty medal wywalczyła Aleksandra Trojanowska, a medale brązowe – Karolina Tkaczuk i Agnieszka Gulczyńska. W maju na OOM w boksie reprezentacja Szczecina zajęła czwarte miejsce. W sierpniu Paweł Głażewski ze Szczecina sięgnął w Międzyzdrojach po pas młodzieżowego mistrza Polski w wadze półciężkiej. We wrześniu rozegrano w Wałczu bokserski Memoriał Henryka Stasia. W punktacji zespołowej zwyciężyli bokserzy OLIMPU Szczecin, a najlepszy był Dawid Michalus (mistrz Polski juniorów, mistrz OOM). W Szczecinie odbył się bokserski turniej Gryfa. Najlepszymi zawodnikami byli: Rafał Sokołowski, Krystian Kawalerski, Paweł Nowak, Łukasz Sipowicz (wszyscy z OLIMPU – trener Edward Król), a R. Sokołowskiego uznano za najlepszego zawodnika turnieju. Również we wrześniu w gimnazjum przy ul. Mazurskiej w Szczecinie otwarto klasę szkolenia bokserskiego, którą prowadzili trenerzy ze SKORPIONA Szczecin. 26 października odbyła się w Łobzie Gala Walk. Bokser Krystian Kowalewski (OLIMP Szczecin) wygrał walkę z Rafałem Sokołowskim z Wałcza, a Łukasz Sipowicz przegrał z Sebastianem Zacharskim. Szczeciński bokser Daniel Urbański zwyciężył w Wieliczce Victora Dicka i zdobył pas WBC. Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 203 W połowie grudnia w sali SDS zorganizowano międzynarodowy turniej bokserski z udziałem pięściarzy polskich, ukraińskich, niemieckich i litewskich. Najlepszym bokserem został Wiktor Pietrow z Ukrainy, najlepszym technikiem – Patryk Przybyłowski (SKORPION Szczecin), a za najlepszego polskiego zawodnika uznano Bartosza Górniaka z Gorzowa Wielkopolskiego. Najlepszym zawodnikiem SKORPIONA został Dariusz Ziemczyk. W kwietniu odbyły się we Wrocławiu MP juniorów w judo. Srebrne medale wywalczyli tam Marek Lisowski i Kevin Kissk, a Joanna Tytonik zajęła czwarte miejsce – wszyscy z BUSHIDO MORUS Szczecin. Powstał też nowy klub judo – ORKAN Szczecin. W październiku zorganizowano w Niemczech turniej judo, na którym złote medale zdobyli szczecińscy judocy: Mateusz Górski, Łukasz Plufer, Kornel Tchórzewski, a srebrne – Tomasz Tyszkiewicz, Jan Isad, Daniel Dębiński, Gabriela Woroniak, Tomasz Biernat i Olek Koch. Medale brązowe przypadły Marcinowi Iżykowskiemu, Michałowi Stechowiczowi, Jakubowi Białasowi, Dawidowi Prusowi, Jakubowi Cebuli, Damianowi Karaczunowi, Dawidowi Kopanickiemu, Adrianowi Bakalarzowi, Kacprowi Grzance, Łukaszowi Lubieckiemu, Klaudii Bartold i Oliwii Nowak. Leszek Morus, trener judo BUSHIDO, twierdzi, iż przez ostatnie 14 lat przez jego klub przeszło ponad 3 tys. dzieci i młodzieży, próbujących uprawiać ten sport. Jednak nie wszyscy się do tego nadają. Ostatecznie w klubie trenuje stu zawodników w kilku grupach. Organizowane są walki pokazowe i turnieje z okazji świąt państwowych. W listopadzie w niemieckim Wolgast odbył się międzynarodowy turniej judo dzieci, gdzie judocy UKS 20 KODOKAN zdobyli 9 medali. Najlepiej zaprezentowali się Jakub Białas i Mateusz Semeniuk. W grudniu zorganizowano w Szczecinie turniej judo dla dzieci i młodzików, w którym zespołowo zwyciężyli zawodnicy UKS 47 JUDO BUSHIDO MORUS. 3 marca odbył się w Łodzi międzynarodowy turniej karate WKF (World Karate Federation) w formule Centralnej Ligi Europejskiej z udziałem ponad tysiąca zawodników. KK BODAIKAN Szczecin zajął tam drużynowo trzecie miejsce za zespołami Słowaków i Węgrów. Piotr Szumiło zdobył złoty medal w wadze do 84 kg i w kategorii open seniorów. Prócz niego złote medale wywalczyli: Maciej Boguszewski, Radomir Markunowicz, Magdalena Łuniewska i Jakub Szty- 204 Zbigniew Szafkowski ma – wszyscy z BODAIKANU. Złote medale zdobyli także karatecy w grupie 10 –13 lat z BODAIKANU i SAMURAJA Szczecin. 8 marca w Kowarach rozegrano MP w karate FSKA (Funakoshi Shotokan Karate Association; 380 zawodników z 33 klubów). Karatecy KK BUSHIKAN Szczecin wywalczyli 4 medale: Paweł Bombolewski – złoty w kumite (po raz 18.) i srebrny w kata, Kamila Matuszczak – srebrny w kata (do 9 lat) i Łukasz Struk – medal brązowy w kumite. 20 marca odbyły się w Poznaniu mistrzostwa makroregionu (35 klubów). Zespół szczeciński zajął tam drugie miejsce, a najlepszymi zawodnikami ze Szczecina byli Tomasz Siewierski (złoty medal) oraz Piotr Machciński i Norbert Korczyński, którzy zdobyli medale srebrne. Na początku kwietnia zorganizowano w Szczecinie sympozjum karate, na którym wystąpił mistrz świata i Europy Christophe Pinna. Były pokazy walk, chwytów i obrony. W kwietniu rozegrano w Bydgoszczy MP w karate WKF. Pierwsze miejsce zespołowo zajęli zawodnicy BODAIKANU Szczecin (trener Piotr Juszczak), którzy zdobyli 8 złotych medali – Piotr Szumiło (2), Marcin Antol (2), Dariusz Panasiuk, Justyna Paczkowska, Anna Magda i drużyna kobiet. Ponadto były medale srebrne i brązowe. Również w kwietniu rozegrano w Portugalii ME w karate WUKF (World Union of Karate-Do Federations; 450 zawodników z 23 krajów). Szczecińscy karatecy z KK BUSHIKAN Szczecin – Paweł Bombolewski, Adrian Fułek i Łukasz Mróz – wywalczyli złoty medal w drużynowym kumite. Podczas otwartych mistrzostw Niemiec w Berlinie złote medale zdobyli: Kamila Matuszak i Jakub Sztyma w kata, Łukasz Struk, Adrian Fułek i drużyna w kumite (A. Fułek, Ł. Struk, P. Bierżuński), a srebrne drużyna dzieci (K. Matuszak, J. Kata, Konrad Sielicki), wszyscy z BUSHIKANU. 25 kwietnia odbył się w Czechach PŚ w karate WKF (1050 zawodników z 22 krajów). Na tych zawodach Szymon Grzywacz (BODAIKAN Szczecin) wywalczył złoty medal w kumite, pokonując w finale Egipcjanina Mahomeda 5 : 1 (do 84 kg). Srebrne medale zdobyli Maciej Boguszewski i Paulina Góral (oboje z BODAIKANU), a medale brązowe – Anna Magda (2), Dariusz Panasiuk, Piotr Szumiło i Stanisław Korzel. We Wrocławiu zorganizowano mistrzostwa Śląska dzieci (18 klubów). Reprezentanci Szczecina wywalczyli 9 medali złotych – Maja Miazek (2), drużyna SAMURAJA oraz Jan Pokorski, Krystian Świrski i Paweł Kołodziński. Były też 4 medale srebrne i 3 brązowe. Na początku maja w Goleniowie odbyły się Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików, WKF, które zespołowo wygrali karatecy KK BODAIKAN Szczecin. W połowie maja w Teatrze Letnim w Szczecinie odbyła się gala walk Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 205 Iron Fist. Podczas niej Artur Mulinow (Szczecin) pokonał Jana Sałamachę, a Michał Gutowski zremisował z Danielem Omieleńczukiem z Warszawy. Mariusz Abramiuk (Szczecin) wygrał z Borysem Mańkowskim (Poznań), Dariusz Urbański pokonał Petra Durdika (Słowacja), Maciej Jewtuszko (Szczecin) zwyciężył Litwina Erikasa Petraitisa, a Marcin Parcheta (Szczecin) w walce o mistrzostwo Europy w pierwszej rundzie pokonał Francuza Nabila Boujenana. Były to różne walki – bokserskie, karate, wolnej amerykanki itp. 27 maja podczas MP AZS w karate WKF we Wrocławiu wystąpiły cztery osoby ze Szczecina, zdobywając 4 medale: Piotr Szumiło i Szymon Grzywacz – medale złote oraz Anna Magda i Marcin Antol – medale srebrne. Na początku września w Berlinie odbył się turniej karate Cup Open Bonsai (1000 zawodników z 30 państw). Szczecińscy karatecy wywalczyli 12 medali, w tym 4 złote, 2 srebrne i 6 brązowych. Justyna Paczkowska zdobyła medal złoty i dwa srebrne, złoto wywalczyli też Marcin Antol, Agata Andrzejewska i Piotr Szumiło. W połowie października w Cluj-Napoca (Rumunia) zorganizowano Europejski Puchar Mistrzów w Karate WUKF (zawodnicy z 12 krajów). Złoty medal w kumite open zdobył Paweł Bombolewski, a drużyna KK BUSHIKAN Szczecin (P. Bombolewski, A. Fułek i Ł. Struk) – medal brązowy. W tym czasie w Cieszynie odbywały się MP juniorów w karate (36 klubów). Justyna Paczkowska i Marcin Antol wywalczyli tam złote medale, Weronika Prządka i drużyna BODAIKANU medale srebrne w kumite. Na początku listopada rozegrano w Łodzi turniej Grand Prix w karate (45 klubów). SAMURAJ Szczecin zdobył cztery medale, a KUMITE Gryfino – trzy. Zespół SAMURAJA wystąpił w składzie: Krystian Świrski, Łukasz Socha, Paweł Kozioł, Bogna Bocheńska i Weronika Lisowska. W Szczecinie przeprowadzono Mikołajkowy Turniej Karate Dzieci – wystąpiło 12 klubów. W grudniu przyjechał do Szczecina włoski mistrz karate Giuseppe Begheto, aby przeprowadzić walki pokazowe i udzielić rad oraz wskazówek młodzieży szczecińskiej, która uprawia ten sport walki. Na koniec spotkania odbyły się egzaminy. Pierwszy dan otrzymali Tomasz Weczer, Kornel Andrzejewski i Stefan Pękala. Drugi dan przyznano Markowi Podkańskiemu, Krzysztofowi Wiśniewskiemu i Patrykowi Cynowskiemu. W marcu na rozegranych w Lizbonie ME w brazylijskim jujitsu Paweł Czekała ze Szczecina zdobył złoty medal (pasy niebieskie) i medal srebrny w kategorii 206 Zbigniew Szafkowski open. Piotr Bagiński wywalczył brązowy medal (pasy czarne), a Piotr Piotrowicz zdobył medal srebrny (pasy białe). Medale brązowe wywalczyli również: Robert Siedziako (pasy czarne), Artur Chachlica (pasy niebieskie), Stefan Osiński (pasy brązowe), Grzegorz Szatkowski (pasy brązowe), Grzegorz Czerwiński (pasy purpurowe) i Alicja Rybak (pasy purpurowe). 7 marca Marcin Anikij (Szczecin) zdobył srebrny medal MŚ juniorów (do 63 kg) w taekwondo, rozegranych w Meksyku (700 uczestników z 97 krajów), a na turnieju w Singapurze zajął piąte miejsce. 15 marca podczas zorganizowanych w Puławach MP w taekwondo Tang Soo Do (330 zawodników) Marek Pietrzyk z ALKONU Szczecin zdobył srebrny i brązowy medal, a Piotr Kłusek (CHOLEW-SPORT Police) – medal brązowy. W kwietniu odbyły się w Ząbkowicach Śląskich MP w taekwondo. Złote medale wywalczyli tam: Marek Pietrzyk (2), Norbert Olczyk, Rafał Zgorzelski – zawodnicy ALKONU oraz Michał Kacprzyk (CHOLEW-SPORT Police), a medale srebrne: Alicja Górska (2), Jakub Mielcarek (2), Andrzej Ślusarczyk, Rafał Zgorzelski i Patryk Mrówka. Na początku maja odbyły się w Szwecji ME w taekwondo (481 zawodników z 29 państw). W reprezentacji Polski wystąpiła szczecinianka Julia Sakowska, która w wadze do 70 kg wywalczyła złoty medal i tytuł mistrzyni Europy. Prócz tego zdobyła ona złoty medal w walkach drużynowych oraz dwa srebrne medale w walkach i testach siły. Polki zajęły drużynowo pierwsze miejsce. Pod koniec listopada rozegrano w Opolu PP w taekwondo. Złote medale zdobyli: Rafał Zgorzelski w semi-contact, Michał Kasprzyk i Kacper Narloch w light-contact, a medale brązowe: Sylwia Kowalska i Patryk Mrówka ze Szczecina. 28 marca rozegrano w Bangkoku MŚ w boksie tajskim (zawodnicy z 43 krajów). Marcin Parcheta (NAK MUAY Szczecin) zdobył tam złoty medal w klasie Pro-Am, pokonując w półfinale Francuza Nabila Boujenana, a w finale Ukraińca Dmytro Konstantinowa. We wrześniu w Świebodzicach przeprowadzono MP w boksie tajskim (43 kluby), na których Parcheta zdobył złoty medal w wadze do 71 kg. Wygrał on tam cztery walki przed czasem. 6 września podczas zawodów w boksie tajskim, rozegranych w SDS, Parcheta jednogłośnie pokonał na punkty Anglika Samuela Wilsona. Swoją walkę wygrał też Michał Gutowski ze Szczecina, przegrał natomiast Łukasz Skibski. Na początku czerwca odbył się we Włoszech PŚ w kick boxingu. W formule light contact Kacper Narloch wywalczył brązowy medal (57 kg). W połowie czerwca zorganizowano w Lesznie MP karateków w kick boxingu, na których Marek Pietrzyk z ALKONU Szczecin zdobył złoty medal w semi-contact i srebr- Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 207 ny w light-contact. Uznano go także za najlepszego zawodnika turnieju. W listopadzie odbył się w Szczecinie turniej kick boxingu. Swoje walki wygrali: Daniel Baroń, Rafał Zgorzelski i Kacper Narloch – wszyscy z ALKONU Szczecin, oraz Oskar Dąbek i Andrzej Bogacki z POMORZA Świnoujście. Podczas ferii zimowych KUSY Szczecin organizował turnieje szermiercze dla początkujących, aby zachęcić młodzież do tego sportu. Podczas turniejów kwalifikacyjnych Martyna Swatowska i Halina Ptak z KUSEGO zakwalifikowały się na ME juniorów w Atenach. W marcu na mistrzostwach tych Halina Ptak wywalczyła brązowy medal we florecie kadetek (do 18 lat), a jej koleżanka klubowa Martyna Swatowska zajęła czwarte miejsce w turnieju szpadowym. Prócz tego H. Ptak wraz z drużyną dziewcząt wywalczyła zespołowo brązowy medal. W maju na OOM zawodniczki KUSEGO pod opieką trenera Artura Starza wywalczyły złote medale szpadzistek, a KUSY został sklasyfikowany na piątym miejscu w kraju. Najlepszymi zawodniczkami są Halina Ptak we florecie oraz Martyna Swatowska w szpadzie – brązowy medal. Drużynowo szpadzistki wywalczyły złoty medal OOM w składzie: M. Swatowska, Magda Wasyluk, Ola Szklar, a brązowy medal – florecistki: Monika Laszkiewicz, Halina Ptak, Zuzanna Majewska i Sandra Maćkowiak. Podczas turnieju szermierczego w Niemczech (8–9 lat) Kacper Haraburda zajął drugie miejsce, Jakub Emilianowicz – trzecie, a Michał Durnaś – czwarte. Wśród dziewcząt Roksana Papużyńska była druga, a Kaja Jabłonowska – trzecia. W sierpniu Martyna Swatowska z KUSEGO sięgnęła po brązowy medal w szpadzie na I Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich w Singapurze; zdobyła też medal srebrny wraz z drużyną narodową. We wrześniu, podczas rozegranych we Wrocławiu MP juniorów, Martyna Swatowska wywalczyła srebrny medal w szpadzie, a Martyna Długosz medal brązowy we florecie. W tymże miesiącu rozegrano w Warszawie PP juniorów (do 20 lat), na którym 17-letnia Halina Ptak z KUSEGO zajęła trzecie miejsce (za wszystkie bronie). 20 października rozegrano w Heidenheim (Niemcy) PE, na którym kadetka KUSEGO M. Swatowska zajęła trzecie miejsce w szpadzie. Dobrze wypadły też florecistki Martyna Długosz i Alicja Wiaderek oraz Michał Hejny, którzy uplasowali się tuż za podium. 208 Zbigniew Szafkowski W grudniu odbył się w Szczecinie międzynarodowy młodzieżowy turniej floretowy Youngster Cup (6 klubów niemieckich i 3 polskie). Najlepszymi zawodnikami szczecińskiego KUSEGO byli Michał Durczak, Kuba Januszewski, Hania Dziwoń i Patrycja Schmidt. Po rozwiązaniu w 2008 r. sekcji ciężarowej CHEMIKA Police dyscyplina ta uprawiana jest jedynie w AKS PROMIEŃ w Szczecinie, raczej rekreacyjnie lub kulturystycznie. Natomiast sekcje zapaśnicze istnieją tylko w Pyrzycach, Białogardzie i Stargardzie Szczecińskim. W połowie lutego odbył się w Irlandii międzynarodowy turniej w gimnastyce artystycznej, na którym gimnastyczki z KUSEGO Szczecin – Weronika Woroniak, Marina Milona, Natalia Serafin i Rita Antoszewska – wywalczyły cztery medale złote, trzy srebrne i jeden brązowy. W turnieju uczestniczyły gimnastyczki z Polski, Ukrainy, Łotwy, Austrii i Irlandii. Trenerką szczecińskich zawodniczek jest Małgorzata Cieślak. W kwietniu odbywały się w Szczecinie zawody gimnastyki artystycznej Turniej Wiosny, ale zostały one przerwane z powodu katastrofy smoleńskiej. Skrócony turniej wygrała reprezentantka Izraela Ira Risenzon przed Rosjanką Janą Łukoniną i Białorusinką Haną Rabcową. Ze szczecinianek najwyżej sklasyfikowano Aleksandrę Metzę z KUSEGO – na szóstym miejscu. Pod koniec kwietnia w Birmingham (Anglia) rozegrano ME w gimnastyce sportowej. Zespołowo Polki zajęły tam dziesiąte miejsce, a w reprezentacji kraju startowała zawodniczka KUSEGO Marta Pihan-Kulesza. W maju na OOM w gimnastyce sportowej województwo zachodniopomorskie zajęło drugie miejsce za reprezentantkami Krakowa. Indywidualnie w klasie III w ćwiczeniach na drążku (do 13 lat) zwyciężył Piotr Sierpiński, a w ćwiczeniach na kółkach na drugim miejscu uplasował się Mikołaj Bujacz (obaj z KUSEGO). W klasie III do 15 lat w ćwiczeniach wolnych i w ćwiczeniach na drążku brązowe medale zdobył Damian Walczak, na koniu z łękami trzeci był Bartłomiej Adamczyk, a w ćwiczeniach na kółkach i w skokach dwa brązowe medale wywalczył Patryk Burczyński. Podczas OOM w gimnastyce artystycznej zawodniczki BŁĘKITNEJ Szczecin w punktacji województw zajęły drugie miejsce. W rywalizacji klubów BŁĘKITNA również wywalczyła srebrny medal. W zmaganiach juniorów młodszych (12 lat) Marta Nowacka indywidualnie zdobyła medal srebrny. Wśród młodziczek (10 lat) w ćwiczeniach ze skakanką Julia Kon- Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 209 dzioła była druga, a Małgorzata Romaniuk zajęła trzecie miejsce. W ćwiczeniach ze wstążką (do 12 lat) Karolina Woroniak zdobyła srebrny medal. Pod koniec maja Marta Pihan-Kulesza (KUSY) i jej mąż Roman Kulesza (AZS Biała Podlaska) wygrali MP w wielobojach w gimnastyce sportowej. Marta zdobyła cztery złote medale – za wielobój, poręcze, równoważnię i ćwiczenia wolne. Wśród juniorek Aleksander Monczka zdobył złoty medal w skoku, a jego koleżanka z KUSEGO Kinga Najmark wywalczyła dwa srebrne medale – w wieloboju i w ćwiczeniach wolnych. Na MP juniorów w gimnastyce artystycznej Aleksandra Metza (KUSY) zdobyła brązowy medal w wieloboju. 10 czerwca Marta Pihan-Kulesza i Roman Kulesza zwyciężyli w turnieju gimnastyki sportowej o Memoriał Stefanii i Antoniego Kołakowskich w Szczecinie (40 zawodników z 6 państw). Na początku października Marta Pihan-Kulesza wygrała zawody kontrolne kadry narodowej w gimnastyce sportowej, a potem zwyciężyła w Memoriale Witalija Szczerby na Białorusi. W połowie października w eliminacjach w wieloboju MŚ w Amsterdamie Pihan-Kulesza zajęła 22. miejsce i zakwalifikowała się do występów finałowych. Reprezentacja Polski zajęła siedemnaste miejsce (najlepsze od 50 lat). Pihan została skasyfikowana na czternastym miejscu w skoku i na równoważni. W listopadzie rozegrano w Łodzi MP w gimnastyce artystycznej w układach zbiorowych. Zawodniczki KUSEGO – Marina Milona, Natalia Serafin, Martyna Baumgartner, Dominika Gralewicz i Patrycja Gromek – wywalczyły tam złoty medal i tytuł mistrzowski. Trenerką zespołu jest Magdalena Łukaszewicz. Brązowy medal zdobyły ich koleżanki – juniorki młodsze: Magda Andrzejewska, Karolina Woroniak, Maja Górska, Katarzyna Iwanowska, Wiktoria Różańska i Joanna Jóźwiak. Indywidualnie srebrny medal zdobyła Aleksandra Metza (w seniorkach), a Marina Milona wywalczyła w juniorkach medal złoty. W punktacji klubów KUSY Szczecin zajął drugie miejsce, BŁĘKITNA Szczecin uplasowała się na trzeciej pozycji. W gronie młodziczek medal brązowy wywalczyła Julia Kondzioła, a Marta Nowicka zdobyła medal srebrny wśród juniorek młodszych. 20 października w finale MŚ w Rotterdamie Marta Pihan-Kulesza uplasowała się w wieloboju na wysokim dwudziestym miejscu (gimnastyka sportowa). 15 listopada rozegrano w Zabrzu drużynowe MP juniorek w gimnastyce sportowej. Zespół KUSEGO w składzie: Nikola Krężelok, Dagmara Snopek, Kinga Najmark i Aleksandra Łachut – wywalczył srebrny medal, plasując się 210 Zbigniew Szafkowski za ISKRĄ Zabrze. Indywidualnie K. Najmark była trzecia, a N. Krężelok – szósta. 22 listopada w Glasgow (Szkocja) odbył się PŚ w gimnastyce sportowej, na którym wystąpiła Marta Pihan-Kulesza. Po eliminacjach w ćwiczeniach finałowych na poręczach zajęła ona szóste miejsce, w ćwiczeniach wolnych była druga i ostatecznie zajęła trzecią lokatę w PŚ za cały 2010 r. w ćwiczeniach wolnych. W Nysie rozegrano PP młodziczek. Gimnastyczki KUSEGO – Weronika Fimińska, Wiktoria Grabowska, Gabriela Zielińska, Klaudia Ziętek i Oliwia Szymańska – wywalczyły zespołowo srebrny medal, plasując się za drużyną NTG Nysa. Indywidualnie srebrny medal zdobyła Gabriela Zielińska. 25 listopada gimnastyczki KUSEGO sięgnęły po złoty medal MP w gimnastyce artystycznej – Aleksandra Metza, Ewa Modzelewska i Klaudia Chmielewska w seniorkach, a juniorki zajęły trzecie miejsce – Marina Milona, Natalia Serafin i Martyna Baumgartner. Na rozegranej w Drzonkowie OOM w jeździectwie w kategorii kuców srebrny medal zdobyła Maria Januszewska z DRAGONA Nowielice jako reprezentantka województwa zachodniopomorskiego. W sierpniu Piotr Grzegórzek ze Szczecina zdobył złoty medal MP w triatlonie. Paulina Kotfica (Biuro Podróży AS) wraz z zespołem narodowym zdobyła mistrzostwo świata w triatlonie. Czołowymi postaciami w szczecińskim triatlonie są także Maria Cześnik (Biuro Podróży AS), Dariusz Czyżowicz (IRONMAN), Jolanta Maślanka, Adrian Szczepański, Marzena Małyszko, Alicja Sekuła, Kamila Tyczkowska, Michał Migała, Radosław Piwowarski, Katarzyna Gudaniec, Paweł Błażewicz, Robert Stępniak, Norbert Giecewicz, Jakub Piechocki, Patrycja Kronkowska, Łukasz Zdanowicz, Przemysław Burzych, Dariusz Saniewski, Hanna Matysik, Agata Barczewska, Agnieszka Jerzyk, Jakub Podróżny i inni. Działacz sekcji triatlonu i członek zarządu szczecińskiego triatlonu Andrzej Stec (były kolarz) jest prezesem Polskiego Związku Triatlonu. W maju rozegrano w Chojnicach rundę eliminacyjną okręgu zachodniego do MP w motocrossie (150 zawodników). Krzysztof Traczyński (Szczecin) zajął tam czwarte miejsce w swojej klasie. We wrześniu na torze motocrossowym w Rosówku rozegrano piątą eliminację MP w okręgu zachodnim. Wojciech Nowicki z KLUBU MOTOROWEGO Szczecin zajął tam czwarte miejsce, Janusz Puhlmann był ósmy, a Ryszard Karpik – jedenasty. We Wschowie w kolejnej rundzie eliminacyjnej strefy zachodniej w klasie młodzików Filip Królikowski zajął Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 211 piąte miejsce, a Lubomir Sobol – ósme. W klasie otwartej Krzysztof Traczyński był siódmy, ale w swojej klasie utrzymuje się wciąż na pierwszym miejscu. W październiku rozegrano w Mirocinie kolejną rundę zawodów motocrossowych do MP, którą wygrał Krzysztof Traczyński, a Marek Flasza zajął ósme miejsce w klasie otwartej. W klasie młodzików Filip Królikowski był piąty, a Lubomir Sobol – dziesiąty. W październiku Jakub Litwin z US został akademickim mistrzem okręgu w kartingu podczas zawodów kartingowych rozegranych przy al. Wojska Polskiego w Szczecinie. Zespołowo zwyciężyli zawodnicy US. 9 maja zorganizowano w Szczecinie na Odrze MŚ w sportach motorowodnych. W klasie T-400 złoty medal zdobył Fin Ville Mäkinen, szczecinianin Adrian Majewski był siódmy, a jego kolega klubowy ze ŚLIZGU Szczecin Jacek Kołpaczyński zajął ósmą lokatę. W eliminacjach motorowodnych do MP Marcin Zieliński z LOK Szczecin wygrał w klasie O-125, a Maksymilian Lewandowski był drugi w klasie JT-250. 22 maja odbyła się w Myśliborzu motorowodna eliminacja do ME. Wyścig w klasie OSY-400 wygrał Słowak Michał Kosut. Jednocześnie z ME odbyły się eliminacje do MP. W klasie JT-250 zwyciężył Maksymilian Lewandowski, a na trzecim miejscu zawody ukończył Michał Gajos (obaj ze ŚLIZGU Szczecin). W klasie O-125 zwyciężył Marcin Zieliński, a na trzecim miejscu znalazł się Daniel Pietrasik (obaj ŚLIZG). W klasie T-400 na trzeciej pozycji uplasował się Adrian Maniewski. Pod koniec maja przeprowadzono w Żninie piątą eliminację do MP. W klasie T-400 trzecie miejsce zajął Adrian Maniewski (ŚLIZG), w klasie O-125 wygrał Marcin Zieliński, a trzecie miejsce zajął Krzysztof Ey – obaj z LOK Szczecin. W klasie JT-250 zwyciężył Maksymilian Lewandowski, a na trzecim miejscu był Michał Gajos. W czerwcu odbyła się w Śremie szósta eliminacja do MP, gdzie Michał Gajos był czwarty w klasie T-250, a brązowy medal wywalczył Maksymilian Lewandowski. W klasie T-400 na czwartym miejscu zmagania zakończył szczecinianin Jacek Kołpaczyński. W lipcu na jeziorze Malta w Poznaniu rozegrano MP w narciarstwie wodnym. Srebrny medal w jeździe figurowej wywalczył Krzysztof Bernatowicz (SKI-LINE Szczecin), a wśród juniorów (17 lat) srebrny medal zdobył jego kolega klubowy Jakub Oronowicz. Podczas motorowodnych MP rozegranych w Szczecinku Krzysztof Bernatowicz był trzeci w kategorii open. W gronie kadetek Agata Smoleń także zajęła trzecie miejsce. Na PE w Szczecinku w trójkombi- 212 Zbigniew Szafkowski nacji (skoki, jazda figurowa i slalom) Smoleń uplasowała się na trzecim miejscu, a Bernatowicz wywalczył srebrny medal. 2 sierpnia rozegrano w Szczecinku konkurs skoków na nartach wodnych. Zwyciężył Rosjanin Władimir Riazin (59,60 m), a K. Bernatowicz zajął szóste miejsce z wynikiem 50,20 m (rekord życiowy: 54,50 m). Kamil Borysewicz ze Szczecina skoczył 37,40 m, zajmując jedenaste miejsce. W połowie sierpnia odbył się w Czechach finał PE w trójkombinacji. Bernatowicz wywalczył tam srebrny medal, wygrywając skoki, w slalomie był piąty i szósty w jeździe figurowej. W sierpniu rozegrano w Niemczech kolejną eliminację motorowodnych ME, w której uczestniczyło kilku zawodników szczecińskich. Najlepiej wypadł Daniel Pietrasik, zajmując jedenaste miejsce w klasie O-125. Na ME i świata w motorowodnej Formule Przyszłości, zorganizowanych w Liverpoolu (Anglia), w konkursie dzieci do dziewięciu lat brązowy medal wywalczyła Wiktoria Gajos z TKKF ŚLIZG Szczecin. Podczas rozegranych na Węgrzech motorowodnych MŚ czwarte miejsce w formule 4-S zajął Adrian Majewski (ŚLIZG Szczecin). Pod koniec sierpnia we Włoszech Daniel Pietrasik na ME zajął siódme miejsce w klasie O-125. 2 września rozegrano w Szczecinie na Odrze MP w narciarstwie wodnym. W skoku zwyciężył Krzysztof Bernatowicz (50 m). Wygrał on też zawody o Puchar Prezydenta Szczecina. Daniel Pietrasik zdobył brązowy medal MP w klasie O-125 oraz zajął ósme miejsce w tej klasie podczas ME. W klasie JT-250 srebrny medal wywalczył Maksymilian Lewandowski, a na trzecim uplasował się Michał Gajos. W połowie września w Lauffen (Niemcy) rozegrano finały ME w sportach motorowodnych, gdzie Adrian Maniewski zdobył srebrny medal w klasie T-400. 25 września w Szczytnie odbyły się MP w sportach motorowodnych. W skokach zwyciężył K. Bernatowicz, a drugie miejsce zajął jego brat Tomasz. W grupie do 17 lat brązowe medale zdobyli Ada Kusiak i Jakub Oronowicz. Generalnie szczeciński klub SKI-LINE zajął drugie miejsce, a w grupie do 14 lat – miejsce trzecie. Pod koniec września rozegrano w Szczecinku MP w skokach na nartach wodnych. Zwyciężył Krzysztof Bernatowicz, a w grupie juniorek Lidia Woźniak była trzecia. Krzysztof Bernatowicz ustanowił także rekord Polski w slalomie za wyciągiem, a Tomasz Bernatowicz – rekord Polski za łodzią holującą. Najlepszymi narciarzami wodnymi w Szczecinie są bracia Krzysztof i Tomasz Bernatowiczowie, Agata Smoleń, Ada Kusiak, Lidia Woźniak, Jacek Smoleń, Michał Flisiak, Mateusz Grzesiak i Jakub Oronowicz. Prezesem klubu SKI-LINE jest Jan Marcinkowski. Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 213 Na zawodach motorowodnych we Włoszech Daniel Pietrasik (LOK) zajął trzecie miejsce w klasie O-125, a w Niemczech miał groźny wypadek, po którym znalazł się w szpitalu. W październiku na MŚ narciarzy wodnych polska ekipa z Krzysztofem Bernatowiczem zdobyła srebrny medal, plasując się za Białorusinami, a indywidualnie K. Bernatowicz był jedenasty. Podczas ME Adrian Maniewski zdobył srebrny medal w klasie 4 S. Był on też czwarty na MŚ w tej klasie oraz ósmy w klasie T-400. Jacek Kołpaczewski na MŚ zajął dziewiąte miejsce w klasie T-400. W III lidze wojewódzkiej grały następujące kluby brydżowe ze Szczecina: AMATOR Szczecin, TRZYNASTKA Szczecin, HUTNIK-RYSIE Szczecin i STELKOM Police. W lidze okręgowej występowały: KS Police, ŚMIAŁY Police, SONOMETR Szczecin, POD WIEŻĄ Szczecin i PKP CARGO Szczecin. W marcu turniej brydżowy w Goleniowie wygrała para szczecińska Włodzimierz Buza i Władysław Tomasik. W kwietniu zorganizowano w Szczecinie finał eliminacji do brydżowych MP (28 par), który wygrała para koszalińska J. Chmielewski i J. Kullass przed parą szczecińską S. Nijako i P. Wasylko. Kolejny turniej brydżowy w Policach wygrała para szczecińska J. Ośmiański i T. Tyszkiewicz. Pod koniec kwietnia w turnieju mikstów w Świnoujściu zwyciężyła szczecińska dwójka Małgorzata i Zbigniew Sawiccy. W końcu maja Wojewódzki Zjazd ZOZ Brydża wybrał nowe władze. Prezesem został Wincenty Grela. Podczas zjazdu rozegrano też dwa turnieje brydżowe. W pierwszym zwyciężyła para S. Nijako i D. Ćwirko, a w drugim – T. Izydorczyk i W. Kuczenko. W Policach zorganizowano „środy brydżowe”, aby spopularyzować brydż wśród mieszkańców miasta i zachęcić do gry zarówno dorosłych, jak i młodzież. Turnieje brydżowe organizowano latem w Szczecinie – np. Szczeciński Mini Szlem lub Turniej Bursztynowy, w którym w październiku zagrało 150 par, a najlepsza okazała się Małgorzata Sawicka. W turnieju mikstów (66 par) kolejność była następująca: P. Klimecki i R. Sakowicz, A. Jeleniewski i J. Wachnowski oraz J. Szarch i Z. Ogrodnik. W turnieju IMP (International Match Points; 72 pary) zwyciężała para M. Siwy i P. Węgrzyn przed parami: M. Sawicka i J. Razik oraz M. Tomaszewska i A. Hiltert. W okresie letnim i jesiennym organizowano wiele turniejów brydżowych dla amatorów i zaawansowanych. Jesienią na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania US odbył się otwarty turniej brydżowy o Puchar Rektora (ponad sto osób), który wygrała 214 Zbigniew Szafkowski para Margareta Pasternak i Wiesław Szczepański. W grupie mikstów zwyciężyli M. Sawicka i W. Szczepański. W styczniu podczas turnieju MŚ w grze błyskawicznej w warcaby wybrano nowy Zarząd Światowej Federacji Warcabowej. W jego skład wszedł szczecinianin Jacek Pawlicki, który został dyrektorem turniejów warcabowych. W lutym zorganizowano szachowy turniej GRYFA w Szczecinie, który wygrał Bartosz Pułka ze Szczecina przed Andrzejem Maniochą (Police) i Marianem Gniazdowskim (GRYF Szczecin). W połowie lutego odbył się turniej w Gryfinie szachów błyskawicznych (5 minut na partię), w którym zwyciężył Andrzej Maniocha, zdobywając 13 punktów. Drugie miejsce zajął Adam Czuchnicki (PAŁAC MŁODZIEŻY), a trzecie – Bartosz Pułka (GRYF). Pod koniec lutego rozegrano w Szczecinie międzynarodowy turniej szachowy, który wygrał Adam Czuchnicki (PAŁAC MŁODZIEŻY), drugie miejsce zajął Andrzej Maniocha, a trzecie Bartosz Pułka. Na turnieju szachowym w Anglii zwyciężył Adrian Ociepka (Szczecin), a na trzecim miejscu uplasowała się Dominika Ociepka (oboje z GRYFA). W marcu Grand Prix Szczecina wygrał A. Czuchnicki, przed B. Pułką i A. Maniochą. Na przełomie marca i kwietnia zorganizowano wielki turniej szachowy o Memoriał Gabriela Bieńkowskiego (130 szachistów). Zwyciężył Michał Szczepiński z Koszalina, czwarte miejsce zajął A. Czuchnicki, a piąte A. Maniocha. W kwietniu turniej szachowy błyskawiczny w Szczecinie wygrał Adam Czuchnicki przed Markiem Soleckim (GRYF). W tymże miesiącu odbyły się w Karpaczu MP juniorów (do 18 lat). Szczecinianin Krystian Jacek zajął tam osiemnaste miejsce, a w grupie dziewcząt na czternastym miejscu uplasowała się jego siostra Roksana. W kwietniu zorganizowano też w Szczecinie szachowy Turniej Wiosny, a wygrał go Słowak Josef Franzen przed Krystianem Jackiem i Kamilem Soińskim (obaj z GRYFA Szczecin). W grupie B zwyciężył Michał Kowalczyk przed Pawłem Lisowskim, a w grupie C – Damian Dębski przed Kasprem Kwaśniakiem (PAŁAC MŁODZIEŻY). Kolejny turniej szachowy wygrał A. Maniocha. Pod koniec kwietnia w Dziwnowie odbyły się mistrzostwa okręgu juniorów w szachach. Zwyciężyli szachiści GRYFA Szczecin, a indywidualnie Krystian Jacek (I szachownica), na drugiej szachownicy zwyciężył Karol Minorowicz, a na trzeciej Michał Trzeciakiewicz. Kolejny turniej szachowy wygrał Adam Czuchnicki. On też zwyciężył w maju w Turnieju Gryfa, pokonując Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 215 A. Maniochę. W końcu maja następny turniej wygrał A. Maniocha przed A. Czuchnickim. 1 czerwca odbyły się w Szczecinie mistrzostwa okręgu w warcabach. Zwyciężył mistrz świata Rosjanin Aleksander Szwarcman, a ze Szczecinian najlepiej wypadł Robert Kula. W czerwcu rozegrano w Szczecinie również szachowe mistrzostwa okręgu. W gronie kobiet wygrała Roksana Jacek, a wśród mężczyzn Tomasz Tokarczyk przed K. Jackiem i A. Czuchnickim. W połowie lipca odbył się w Policach Memoriał Tadeusza Gniota (szachiści z 10 krajów). Zwyciężył Jacek Tomczak z Poznania (mistrz świata juniorów). W połowie sierpnia rozegrano w Koszalinie Memoriał Józefa Kochana, w którym Krystian Jacek uplasował się na dwudziestym miejscu, a 23. miejsce zajęła jego siostra Roksana. We wrześniu zorganizowano w Szczecinie wielki turniej szachowy „Cztery Pory Roku”. W grupie A zwyciężył Adam Czuchnicki, w grupie B – Michał Oszczyk, a w gronie najmłodszych do 14 lat – Adrian Dąbrowski. W październiku i listopadzie organizowano zarówno w Szczecinie, jak i Policach kolejne turnieje szachowe, na których prym wiedli szachiści znani z poprzednich turniejów. Kolejny wielki turniej szachowy zorganizowano w grudniu w Szczecinie. Zwyciężył w nim Adam Czuchnicki przed Tomaszem Tokarczykiem i Krystianem Jackiem. W gronie dziewcząt najlepiej grała Roksana Jacek, a kolejne miejsca zajęły Dominika Walukiewicz i Aleksandra Żukowska. W lutym Tomasz Jamroży z Ińska, reprezentujący Szczecin, zajął drugie miejsce w wyścigach psich zaprzęgów w Turyngii (Niemcy) (cztery lata temu zdobył tytuł wicemistrza świata). 20 lutego w Dobrzyniu rozegrano pierwsze MP w windsurfingu lodowym (bojery). Szczeciński żeglarz Błażej Błażowski zdobył tam dwa złote medale – w grupie juniorów i seniorów. Złoty medal wśród juniorek wywalczyła Hanna Zembrzuska (CENTRUM ŻEGLARSKIE Szczecin). Pod koniec lutego zorganizowano w Szczecinie wielki turniej badmintona, a zwycięzcami w różnych kategoriach wiekowych zostali Magdalena Dorożalska, Marek Pniewski, Paweł Biały, Marcin Goździcki, Krystian Szpener, Sebastian Zieliński, Jerzy Ptaszyński, Wiesław Drewicz i Sebastian Hałajda. W marcu na specjalnym zebraniu miłośników golfa i działaczy w hotelu Radisson województwo zachodniopomorskie uznano za stolicę polskiego golfa, 216 Zbigniew Szafkowski gdyż ma ono pola golfowe w Binowie, Kołczewie, Łukęcinie, Choszcznie i Międzyzdrojach. W marcu odbyły się w Szczecinie otwarte mistrzostwa miasta w scrabble „Zanim zakwitną magnolie” (75 osób). Zwyciężył Tomasz Zwoliński (Skierdy) przed Michałem Kolajem (Ostróda), a najlepszymi ze szczecinian byli Kazimierz Merklejn i Bogusław Książek. W marcu w 34. Biegu Piastów w Jakuszycach uczestniczyło ponad 4 tys. narciarzy – w tym trzynastu ze Szczecina (dystans 50 km). HUSARIA Szczecin została rozgromiona we Wrocławiu aż 0 : 48 w meczu futbolu amerykańskiego. 27 marca w hali przy ul. Litewskiej rozegrano PŚ w strzelectwie sportowym osób niepełnosprawnych (reprezentanci 15 państw). W kwietniu szczeciński sędzia piłkarski i bokserski Jerzy Zajkowski otrzymał Nagrodę Prezydenta Szczecina za sędziowanie przez 40 lat zawodów sportowych. 10 kwietnia w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginął Piotr Nurowski – prezes PKOL. 25 kwietnia w Gdańsku rozegrano akademickie mistrzostwa Polski w aerobiku (27 uczelni). Reprezentacja Klubu Uczelnianego AZS Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, prowadzona przez Dorotę Maciejewską, zdobyła złoty medal. Złoto przypadło też parze Agnieszka Pulkowska i Michał Smolak. Pulkowska zdobyła również srebrny medal wśród solistek. W maju drużyna BEZRZECZA Szczecin wygrała zorganizowany w Zielonej Górze turniej rugby w olimpijskiej siedmioosobowej odmianie tej gry. W połowie maja, pod wodzą byłego trenera boksu UKS ODRA Szczecin, Adama Truchanowicza, grupa szczecinian wyruszyła (ze sprzętem bokserskim) na Mount Blanc i tam na szczycie góry zorganizowano pokazowe zawody bokserskie. Ekipa ta już wcześniej zorganizowała podobne wejście – z rowerem na Elbrus na Kaukazie. 22 maja zmarł w Szczecinie Stanisław Adamczak – działacz sportowy i trener TKKF, sędzia piłkarski, który prowadził zespoły piłki nożnej kobiet. 30 maja drużyna HUSARII Szczecin została usunięta z ekstraligi, gdyż zespół nie mógł zebrać kompletu graczy. 20 maja w Szczecinie odbyły się finały PP w rugby (siedmioosobowe). Zwyciężyła drużyna ARKI Rumia przed FLOTĄ Gdynia i zespołem z Koszalina. Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 217 KASKADA Szczecin zajęła czwarte miejsce, a BEZRZECZE Szczecin – miejsce siódme. 20 czerwca zorganizowano w Szczecinie Wielką Galę Sportu dla zawodników niepełnosprawnych. Były wyróżnienia, nagrody i zachęty do dalszego uprawiania sportu. W lipcu przeprowadzono w Bydgoszczy MP osób niepełnosprawnych w strzelectwie sportowym. Waldemar Andruszkiewicz wywalczył tam cztery złote medale. Złoty medal w strzelaniu z pistoletu zdobył Sławomir Okoniewski, Beata Andruszkiewicz wywalczyła złoty medal w strzelaniu z pistoletu pneumatycznego, a Jolanta Szulc – złoty medal w karabinku sportowym. W lipcu szczecińscy juniorzy dobrze wypadli na turnieju golfowym w Krakowie, gdzie w silnej stawce zajęli zespołowo siódme miejsce – Mateusz Wardyn, Przemysław Piński, Robert Nowosad, Marcin Dziemianko i Jędrzej Gąsienica-Ciułacz. W sierpniu turniej golfa w Binowie wygrał Maksymilian Sałuda. W październiku odbył się w Binowie wielki turniej golfowy, w którym zwyciężył Norweg Paul Nilbink, na drugim miejscu uplasował się szczecinianin M. Sałuda, a na trzynastym – Kacper Bobala ze Szczecina. W tym samym miesiącu Marta Najfeld (AEROKLUB Szczecin) ustanowiła trzy rekordy Polski w klasie szybowców 15-metrowych. 13 października odbył się w Szczecinie Walny Zjazd Zachodniopomorskiego Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej. Wybrano nowe władze wojewódzkie. Przewodniczącym ponownie został Tomasz Wołoszczuk, a członkami zarządu – Dariusz Sołoniewicz, Wiktor Głowacki, Krzysztof Szydlak i Adam Tetela. Na przewodniczącego Komisji Rewizyjnej wybrano Alfreda Juchniewicza. Szczeciński TKKF organizuje przede wszystkim imprezy masowe i rekreacyjne dla społeczeństwa. Na początku listopada w Tajlandii odbył się turniej golfa, na którym szczecinianin Łukasz Ostaszewski wywalczył brązowy medal (do 20 lat), a w kategorii do 25 lat Krzysztof Materna zajął również trzecie miejsce. 9 listopada rozegrano w Pilchowie turniej squasha. Zwyciężył Przemysław Matczak (Szczecin) przed P. Czarkowskim i P. Chmielewskim. W drugiej grupie trzecie miejsce zajął Tomasz Peszko, a czwarte – Tomasz Hołowicz. W szczecińskiej lidze squasha najlepszymi zawodnikami w tym roku byli Piotr Chomicki, Remigiusz Mierzicki i Jacek Dziewanowski, a w grupie kobiet – Marta Adamczewska, Joanna Komsa i Marta Chudzicka. 218 Zbigniew Szafkowski 16 listopada na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odsłonięto pomnik Szczecińskich Olimpijczyków, a uroczystościom przewodniczył prezes Zachodniopomorskiej Rady Olimpijskiej mgr Stanisław Kopeć. W grudniu turniej unihokeja w Szczecinie wygrali uczniowie SP 74, zarówno w grupie dziewcząt, jak i chłopców. W Międzyzdrojach odbyła się Ogólnopolska Konferencja TKKF-ów, na której podsumowano ogólnopolskie współzawodnictwo miast i gmin w organizacji sportu masowego za ten rok. Zwyciężyło województwo zachodniopomorskie, mające jako uczestników 94 miasta, drugie zajęło województwo mazowieckie, a trzecie – kujawsko-pomorskie. W grudniu na Osiedlu Majowym w Szczecinie otwarto lodowisko dla mieszkańców miasta. W połowie grudnia zorganizowano na US turniej mikołajkowy, na którym trzeba było uczestniczyć w meczach koszykówki, siatkówki i unihokeja – a więc sport i rekreacja. Również w połowie grudnia Klub Uczelniany AZS obchodził 25-lecie działalności sportowej. Pokazano osiągnięcia wioślarzy, karateków, koszykarzy i siatkarzy. Prezesem klubu od 2002 r. jest prof. Wiesław Deptuła, a kierownikiem Studium WF i Sportu US – Janusz Blank. Od roku dyrektorem Wydziału Sportu i Turystyki UM w Szczecinie jest Piotr Dykiert, który zastąpił na tym stanowisku Roberta Szycha. 24 grudnia redakcja „Kuriera Szczecińskiego” podała wyniki 57. plebiscytu czytelników tej gazety na najlepszego sportowca w okręgu za 2010 r. Oto one: 1. Monika Pyrek z MKL (lekkoatletyka). 2. Marek Kolbowicz, Konrad Wasielewski z AZS (wioślarstwo). 3. Przemysław Czerwiński z MKL (lekkoatletyka). 4. Paweł Bombolewski z KK BUSHIKAN (karate WUKF). 5. Marcin Matkowski z KT MASTERS (tenis ziemny). 6. Jolanta Siwińska z POGONI Women (piłka nożna). 7. Adrian Fułek z KK BUSHIKAN (karate WUKF). 8. Renata Pliś z MARATONU Świnoujście (lekkoatletyka). 9. Marcin Parcheta z NAK MUAY (kick boxing, boks tajski). 10. Marta Pihan-Kulesza z MKS KUSY (gimnastyka). Kronika sportowa Szczecina. Część XV: 2010 219 W plebiscycie nie uwzględniono sukcesów Marcina Lewandowskiego (biegi na 800 m), który w połowie maja przeszedł do bydgoskiego ZAWISZY. Trenerzy: 1. Jarosław Duda z MKS KUSY (gimnastyka sportowa). 2. Krzysztof Krupecki z AZS (wioślarstwo). 3. Mirosław Drozd z MPK (pływanie). W gronie sportowców niepełnosprawnych zwyciężył Arkadiusz Skrzypiński ze STARTU Szczecin – mistrz świata w kolarstwie ręcznym (handbike). Żaden szczeciński zawodnik nie znalazł się na liście dziesięciu najlepszych sportowców w kraju za 2010 r. w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”. Mistrzowie Europy – wioślarska czwórka podwójna (Korol, Jeliński, Kolbowicz i Wasielewski) oraz Marcin Lewandowski (bieg na 800 m) zaleźli się w drugiej dziesiątce. Literatura „Głos Szczeciński” 2008–2010. Komunikaty z zawodów sportowych 2008–2010. „Kurier Szczeciński” 2008–2010. Sprawozdania sekcji i klubów sportowych z lat 2008–2010. P R Z E G L Ą D Z A C H O D N I O P O M O R S K I TOM XXVI (LV) RO K 2 0 11 Z E S Z YT 4 RECENZJE∗OMÓWIENIA∗POLEMIKI Андрей Карбовский, „По линии Одер-Нейсе...”. Русские, поляки и немцы в Щецине (Штеттине) в 1945–1956 гг. [„Po linii Odra-Nysa...”. Rosjanie, Polacy oraz Niemcy w Szczecinie (Stettinie) w latach 1945–1956], Москва: Научная книга, 2007, ss. 231 Książka Andrieja Karbowskiego Po linii Odra-Nysa... Rosjanie, Polacy oraz Niemcy w Szczecinie (Stettinie) w latach 1945–1956 jest jedną pierwszych publikacji w rosyjskiej historiografii poświęconą problematyce ewolucji polityki radzieckiej w kwestii granicy państwowej między Polską a Niemcami. Najwięcej uwagi poświęcono zbadaniu historii rozwiązania spornej kwestii przynależności państwowej największego centrum przemysłowego oraz portowego Pomorza Zachodniego – Szczecina (Stettina). Jak wspomina sam autor (rosyjski dyplomata, attaché Ambasady Rosji w Polsce w latach 2000–2005), książka jest wynikiem czterech i pół roku pracy w polskich archiwach i bibliotekach oraz wielokrotnych wyjazdów służbowych do Polski. Książka składa się ze wstępu oraz trzech rozdziałów. We wstępie przedstawiono historię kształtowania się polsko-niemieckiej granicy po pierwszej oraz drugiej wojnie światowej. Główną uwagę poświęcono kwestii odzyskania przez Polskę ziemi zachodnich. Stwierdzono, że dzisiejsza „naturalna” granica jest wynikiem skomplikowanych batalii dyplo- matycznych i chociaż problem „spuścizny historycznej” w relacjach między dwoma państwami jest od dawna zamknięty, kwestia ta jest do tej pory bolesna dla wielu przedstawicieli zarówno niemieckiego, jak i polskiego społeczeństwa. Opisano dwie koncepcje odzyskania utraconych ziemi, które funkcjonowały w polskim społeczeństwie przed odzyskaniem niepodległości, a mianowicie koncepcję restauracji historycznej Polski jako federacji Korony, Litwy i Rusi w granicach z 1772 r. (czyli odzyskanie dawnych polskich terenów w kierunku wschodnim) oraz projekt powrotu do Polski Piastów, czyli poszerzenie się kraju na Zachód. Słusznie stwierdzono, że szczególnie za sprawą racjonał-demokraty Romana Dmowskiego zwyciężyła właśnie koncepcja Polski Piastów i w taki sposób program utopijno-historyczny przekształcił się w polityczny. Opisano historię odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. oraz walkę polskich dyplomatów o jej granice, m.in. o ziemie zachodnie (zwłaszcza Śląsk i in.), której efektem stało się podpisanie w 1919 r. traktatu wersalskiego. Zgodnie z tą umową Polska odzyskała część Śląska 222 Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki oraz Pomorza Gdańskiego. Podkreślono, że po odzyskaniu przez Polskę części historycznych terenów odgrywających ważną rolę w życiu Niemiec konflikt między dwoma narodami jeszcze bardziej się nasilił. Opisano również różne przejawy tego konfliktu (trzy powstania śląskie, wypędzenie mniejszości niemieckiej z polskich terenów, wojnę celną przeciwko Polsce rozpętaną przez Niemcy w 1925 r., dyskusje wokół Gdańska itd.). Wspomniano też o aspiracjach Polski do pozostałych ziem zachodnich – aspiracji, które nasiliły się w latach 30. XX w., ale miały szansę na realizację dopiero po 1945 r. Podkreślono szczególną rolę, jaką odegrał Związek Radziecki podczas odzyskania przez Polskę po drugiej wojnie światowej pozostałych terenów zachodnich, m.in. Pomorza Zachodniego łącznie ze Szczecinem. W końcowej części Andriej Karbowski analizuje też podstawowe prace historyków polskich poświęcone kwestii relacji polsko-niemieckich oraz polsko-radzieckich po pierwszej i drugiej wojnie światowej. Krytykowane są prace, w których radziecka obecność w Polsce po drugiej wojnie światowej traktowana jest jako okupacja. W podsumowaniu autor twierdzi, że w polskiej historiografii mało jest prac, w których kwestię relacji polsko-radzieckich potraktowano obiektywnie, oraz podkreśla, że jego książka jest próbą przedstawienia obiektywnego wizerunku tych relacji. Według autorów tej recenzji Karbowski nie jest jednak do końca obiektywny. Jak już wspominaliśmy, podkreślona została szczególna rola, którą odegrał Związek Radziecki w odzyskaniu przez Polskę Pomorza Zachodniego. Natomiast rola polskiej dyplomacji jest w pewien sposób umniejszana, a nawet negowana. Rola Związku Radzieckiego w tej kwestii rzeczywiście nie wywołuje żadnych wątpliwości. Uważamy jednak, że pozyskanie przez Polskę Pomorza Zachodniego nie może być traktowane wyłącznie jako zasługa strony radzieckiej; mocarstwa zachodnie również odegrały istotną rolę w tym procesie. W rozdziale pierwszym (Stettin oraz problemy granicy polsko-germańskiej) najwięcej uwagi poświęcono analizie kwestii kształtowania się granicy polsko-niemieckiej po drugiej wojnie światowej (głównie na poziomie teoretycznym, dyskusyjnym) oraz rozwiązania problemu, pod czyją strefą wpływu powinna się znaleźć Polska po zakończeniu tej wojny. Problem kształtowania się granicy ukazano zarówno z polskiego punktu widzenia, jak i z punktu widzenia trzech sprzymierzeńców w walce przeciwko Hitlerowi – Związku Radzieckiego, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych Ameryki. Opisano ścieranie się w rządzie Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie dwóch koncepcji, które określamy umownie jako „obiektywną” (rozszerzenie się Polski na Zachód, w kierunku Odry) oraz „subiektywną” (przesunięcie granic Polski na Wschód, nawet łącznie z odzyskaniem Kijowa, terenów Białorusi, republik bałtyckich itd., w zależności od tego, jak daleko posuwa się w swoich zakrawających na fantazję rozważaniach autor odpowiedniej koncepcji). Słusznie zaznaczono, że na poziomie oficjalnym zwyciężyła koncepcja „obiektywna”. Opisano również dyskusje dotyczące problemu polskiej granicy, które miały miejsce w środowisku sojuszników podczas konferen- Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki cji teherańskiej w 1943 r., spotkania brytyjsko-amerykańskiego na Malcie w 1945 r., konferencji jałtańskiej w 1945 r. Trafnie stwierdzono, że w końcu wszyscy trzej sojusznicy zgodzili się na ukształtowanie granicy według „linii Curzona”, czyli na rozszerzenie się granic Polski na linii Odra-Nysa. Szczególną uwagę poświęcono historii rozwiązania kwestii przynależności Szczecina. Słusznie zaznaczono, że przekazanie miasta Polakom zaproponował po raz pierwszy Związek Radziecki oraz że problem przynależności Szczecina nie od razu został rozwiązany, ponieważ wszyscy trzej sojusznicy byli świadomi potencjału tego miasta i pragnęli zachować je w strefie swojego wpływu. Autor ma rację, twierdząc że koncepcja radziecka zwyciężyła głównie dzięki wydarzeniom wojennym, czyli kolejnym zwycięstwom Armii Czerwonej nad hitlerowcami oraz jej przesunięciu się w kierunku Pomorza Zachodniego. Co się tyczy problemu strefy wpływu, zaznaczono, że kraje Europy Zachodniej w obawie przed reakcją rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie długo unikały poruszenia tej kwestii na poziomie oficjalnym, natomiast nieoficjalnie niemal od samego początku uważały, że Polska jako część Europy Wschodniej powinna się znaleźć w strefie kontrolowanej przez Związek Radziecki. Wspomina się również o tym, że w polskim środowisku istniały dwa diametralnie różne punkty widzenia tego problemu: rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie kategorycznie sprzeciwiał się przekazaniu Polski do strefy radzieckiej, natomiast członkowie PPR, której utworzenie zainspirowane było przez Związek Radziecki, 223 taką koncepcję jak najbardziej popierali. W końcowej części rozdziału dużo uwagi poświęcono również opisaniu ustanowienia administracji na Pomorzu Zachodnim oraz kwestii traktowania ludności niemieckiej na tych terenach. Jednak przy opisywaniu tej kwestii autorowi niezupełnie udało się uniknąć subiektywizmu. Przejawy złego traktowania ludności niemieckiej przez Polaków (takie jak przymusowe wysiedlenie etnicznych Niemców, nawet tych, którzy nie brali żadnego udziału w działaniach wojennych, z rodzinnych domów oraz osadzenie ich w specjalnych obozach itd.) opisane są bardzo dokładnie. Natomiast o tym, że zdarzały się również liczne wypadki złego traktowania Niemców przez Armię Czerwoną, Karbowski wspomina zaledwie w jednym zdaniu – a źródła mówią co innego. Autor żadnym słowem nie wspomina o tym, że żądzą zemsty mogli być ogarnięci również Polacy, którzy w dodatku przebywali pod okupacją niemiecką co najmniej dwa lata dłużej niż Związek Radziecki. Poza tym zaznaczono, że ustanowiona na Pomorzu Zachodnim polska administracja była w większości nieprzygotowana do tak trudnego zadania, jak zarządzanie ogromnym regionem. Natomiast ani słowem nie wspomina się o tym, że strona radziecka również nie była do tego dobrze przygotowana. Do wcześniejszych przejawów autorskiego subiektywizmu w tym rozdziale możemy zaliczyć również sposób, w jaki przedstawiona została kwestia zerwania w kwietniu 1943 r. relacji dyplomatycznych między Związkiem Radzieckim a rządem Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. Autor całą winą obarcza stronę polską. Armii Andersa zarzuca, że opuściła Zwią- 224 Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki zek Radziecki w trakcie bitwy stalingradzkiej, czyli w jednym z kluczowych momentów walki z hitlerowcami, kiedy to jej pomoc była szczególnie potrzebna. Ani słowem nie wspomina jednak o tym, że Anders został do tego zmuszony, głównie z powodu polityki radzieckiego kierownictwa. Szczególne kontrowersje wywołuje fakt, że w negatywnym kontekście pisze się również o poruszeniu przez stronę polską „sprawy katyńskiej”, co – według autora – przelało czarę goryczy i zmusiło stronę radziecką do decydujących kroków polegających na zerwaniu kontaktów. Rozdział drugi (Problem przynależności państwowej Szczecina (Stettina) w 1945 r.) może być traktowany jako bezpośrednia kontynuacja rozdziału pierwszego. Jak już wspominaliśmy, w rozdziale pierwszym problem kształtowania się granicy polsko-niemieckiej po drugiej wojnie światowej zanalizowano głównie na poziomie teoretycznym, natomiast w rozdziale drugim ukazano praktyczną realizację postanowień sojuszników, dotyczących kształtowania się tej granicy. Podstawowa uwaga skupiona jest na terenach Pomorza Zachodniego, przede wszystkim na Szczecinie, chociaż wspomina się też o wydarzeniach, które miały miejsce na ziemiach Polski wschodniej (przekazanie części terytorium Polski Związkowi Radzieckiemu) oraz zachodniej i północnej (walka o status Śląska oraz Gdańska). Ukazano również ogólny kontekst historyczny (proces utworzenia Grupy Radzieckich Wojsk Okupacyjnych w Niemczech oraz Radzieckiej Administracji Wojskowej w Niemczech; plany Francji odnośnie do aneksji Zagłębia Ruhry oraz Kraju Saary; incydenty na granicy polsko-czechosłowackiej i in.). Dokładnie ukazano proces kształtowania się statusu Szczecina. Słusznie zaznaczono, że miastem tym interesowały się różne strony – polska, niemiecka, radziecka oraz zachodni sojusznicy (Wielka Brytania i Stany Zjednoczone). Dużą uwagę poświęcono administracjom, które funkcjonowały w mieście w okresie przejściowym – administracji radzieckiej z Aleksandrem Fiedotowem na czele (utworzonej w kwietniu 1945 r.), pierwszej administracji polskiej z Piotrem Zarembą na czele (utworzonej oraz działającej w kwietniu–maju 1945 r.), niemieckiej z burmistrzem „niemieckiej” części Szczecina Erichem Wiesnerem na czele (utworzonej w maju 1945 r.), drugiej administracji polskiej z P. Zarembą na czele (utworzonej pod koniec czerwca – w lipcu 1945 r.). Dokładnie przedstawiono funkcje, strukturę oraz najważniejsze kierunki działalności tych administracji: rejestracja ludności, zapewnienie zaopatrzenia żywnościowego, zapewnienie bezpieczeństwa ludności niemieckiej, organizacja jednostek policyjnych i inne (administracja niemiecka); odbudowa Szczecina, otwarcie polskich struktur państwowych i inne (administracja polska); odbudowa Szczecina, zaopatrzenie, koordynacja relacji polsko-niemieckich i inne (administracja radziecka). Ukazano również szczegółowe wizerunki najważniejszych kierowników administracji (P. Zaremby, E. Wiesnera i in.), łącznie z wykorzystaniem materiałów archiwalnych. Najwięcej uwagi poświęcono opisaniu pracy administracji polskiej. Ukazano również proces ostatecznego przekazania Szczecina stronie polskiej: oficjalne ogłoszenie przekazania, które miało miejsce 3 lipca 1945 r., rozformo- Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki wanie administracji niemieckiej (5–6 lipca 1945 r.). Dokładnie przedstawiono dyskusje wokół granicy polsko-niemieckiej, które miały miejsce w trakcie konferencji poczdamskiej (17 czerwca – 2 sierpnia 1945 r.). Słusznie zaznaczono, że sojusznicy zachodni długo nie chcieli zaakceptować granicy na Odrze i Nysie (o czym autor wspominał już we wstępie), jednak w końcu przyjęli argumenty strony radzieckiej. Ukazano też próby rewizji granicy między Polską a Niemcami (głównie na poziomie teoretycznym, ale też praktycznym), które nastąpiły rok po zakończeniu konferencji poczdamskiej: wystąpienie Winstona Churchilla w Westminster International College (marzec 1946 r.), przemówienie sekretarza stanu Stanów Zjednoczonych Ameryki Jamesa F. Byrnesa w Stuttgarcie (wrzesień 1946 r.), polską dyrektywę do ONZ odnośnie do przesunięcia granicy w kierunku zachodnim (listopad 1946 r.), próby ze strony armii polskiej przyjęcia kontroli nad poszczególnymi niemieckimi miejscowościami (Schwedt, Neu-Linken i in.). Podkreślono, że ostatecznie granica została zatwierdzona dopiero w 1950 r., kiedy to 6 czerwca w Zgorzelcu podpisano umowę polsko-niemiecką o ustanowieniu granicy, co ostatecznie przesądziło o statusie Szczecina. Zaznaczono też, iż w wyniku tego Polska otrzymała dostęp do morza, co otworzyło przed krajem ogromne możliwości rozwoju. Warto podkreślić, że w rozdziale tym jest znacznie mniej niezupełnie obiektywnych momentów niż we wstępie i rozdziale pierwszym. Praktycznie jedyna rzecz, którą można zarzucić autorowi, to wyolbrzymianie krzywd, których doznawali Niemcy ze strony Polaków (dokład- 225 nie opisywane są kolejne przejawy złego traktowania Niemców, takie jak rabunki, wyrzucanie Niemców z domów, gwałty na niemieckich dziewczynach i kobietach). Natomiast Rosjanie (chodzi o wszystkich żołnierzy Armii Czerwonej) ukazani zostali wyłącznie jako obrońcy ludności niemieckiej, co nie jest zgodne z historyczną prawdą, chociaż takie przypadki też miały miejsce. W trzecim rozdziale, zatytułowanym ZSRR oraz problemy rozwoju gospodarczego regionu w latach 1945–1955, autor porusza kwestię rozwoju gospodarczego Pomorza Zachodniego w latach 1945– 1955 oraz roli Związku Radzieckiego jako decydującego czynnika w sferze politycznej i gospodarczej na tym obszarze. Zdaniem Andrieja Karbowskiego polegało to na tym, iż to właśnie ZSRR musiał stworzyć odpowiednie warunki do sprawnego funkcjonowania systemu transportowego łączącego Związek Radziecki z wojskiem, a co za tym idzie, zorganizować regularne zaopatrzenie zakwaterowanych tu jednostek Armii Czerwonej oraz zapewnić warunki do funkcjonowania zakładów remontowych, które obsługiwałyby bieżące potrzeby wojska. Pierwsza część rozdziału poświęcona jest analizie zagadnień dotyczących problemu wysiedlenia niemieckiego i zdobycznego majątku w stosunkach radziecko-polskich, który to problem został uregulowany 16 sierpnia 1945 r. Autor szczegółowo analizuje wszystkie porozumienia, dochodząc do wniosku, iż wszelkie działania strony radzieckiej odpowiadały wcześniejszym porozumieniom z Polakami. Andriej Karbowski nie omieszkał jednak w swej pracy zaznaczyć, że polska opinia 226 Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki społeczna traktowała ideę podziału byłego niemieckiego majątku wyjątkowo negatywnie, uważając, iż wszystkie poniemieckie obiekty na jej zachodnich oraz północnych ziemiach są własnością państwa polskiego, a według obliczeń polskich historyków, w wyniku sowieckich prac demontażowych wartość poniemieckiego majątku na zachodnich oraz północnych terenach zmniejszyła się o jedną trzecią. Autor zwraca również uwagę na różnice w ocenie wartości mienia wywiezionego do Związku Radzieckiego. Jego zdaniem miało to wynikać m.in. z subiektywności oceniania sprzętu przemysłowego, niedokładności systemu obliczeń i odbioru, niedotrzymywania towarowej nomenklatury oraz niedoskonałości kryteriów oceniania wartości sprzętu. Nie wyjaśnia jednak, która ze stron ponosiła większą odpowiedzialność za powstałe rozbieżności. W dalszej części rozdziału dowiadujemy się o przyczynach zainteresowania radzieckiego kierownictwa potencjałem Szczecina jako wielkiego centrum przemysłowego na Pomorzu Zachodnim (budownictwo okrętowe, produkcja samochodów, produkcja konstrukcji metalowych, przemysł chemiczny, liczne zakłady zajmujące się przerabianiem surowców rolnych oraz przemysłu rybnego i in.). Związane to było oczywiście z procesem demontażu zakładów przemysłowych znajdujących się na tym obszarze. Autor szczegółowo opisuje ów proces, przytaczając liczne przykłady oraz analizując okoliczności mu towarzyszące. W tej części rozdziału szczególne miejsce zajmuje port szczeciński jako kluczowe miejsce wywozu do ZSRR elementów demontowanych przedsiębiorstw i zakładów. Karbowski słusznie zauważa, że w wyniku trudności związanych z tranzytem kolejowym przez terytorium Polski port szczeciński stał się niezwykle ważny. Podkreśla też jego unikatowe położenie na skrzyżowaniu szlaków handlowych łączących Rzeszę z Norwegią, Danią, Szwecją, Polską, krajami bałtyckimi, Finlandią oraz ZSRR oraz niewielką odległość dzielącą Szczecin od Berlina. Autor nie omieszkał również zaznaczyć, że wszystkie prace remontowe na terenie portu, zniszczonego w wyniku alianckich nalotów, były prowadzone przez radzieckie siły wojskowo-morskie. Poruszony zostaje również problem nierównego traktowania pracowników zatrudnionych do prac remontowych w porcie szczecińskim. Andriej Karbowski zwraca uwagę na fakt, iż radzieccy obywatele zaangażowani do pracy w porcie szczecińskim mieszkali w niezadowalających warunkach. Przeważnie nie otrzymywali wynagrodzenia, a obsługa medyczno-sanitarna była na niskim poziomie. Z kolei robotnicy niemieccy mogli liczyć na wynagrodzenie pieniężne. Miało to, zdaniem autora, doprowadzić do lekceważącego stosunku robotników niemieckich do władz radzieckich, jak również świadczyć o niskiej wydajności pracy Niemców. Naszym zdaniem niezbyt obiektywnie została przedstawiona w tej części pracy, a nawet nieco zdemonizowana, rola ukraińskich nacjonalistów, którzy mieli czynić różnego rodzaju akty dywersyjne skierowane przeciwko żołnierzom radzieckim oraz strzeżonym przez nich obiektom. Podobnie rzecz ma się ze stosunkiem Polaków do Niemców przebywających na terenie Szczecina (i nie tylko). Według autora polityka władz polskich skierowana była na ostateczne wysiedlenie wszystkich Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki Niemców poza granice Polski; w samym Szczecinie regularnie prowadzono „działania operacyjne” mające na celu wysyłanie obywateli niemieckich do obozu deportacyjnego w Niemczech. Poruszona została również kwestia bardzo złych relacji pomiędzy więźniami-jeńcami wojennymi narodowości niemieckiej, którzy stanowili trzon składu osobowego załóg robotniczych, a żołnierzami z pododdziałów konwojowych, choć podkreślono fakt, że kierownictwo radzieckie z reguły stosowało dość surowe środki dyscyplinarne wobec wojskowych przyłapanych na naruszeniu instrukcji dotyczących traktowania jeńców niemieckich. Druga część rozdziału poświęcona jest procesowi przekazywania portu szczecińskiego władzom polskim. Andriej Karbowski podkreśla po raz kolejny, że państwo polskie, nie posiadając odpowiednich środków na odbudowę portu w Szczecinie oraz mając do dyspozycji za mało transportu morskiego oraz rzecznego, powinno się raczej w tym okresie skoncentrować na portach w Gdańsku oraz Gdyni, dzięki którym Polska mogła otrzymywać większą pomoc z Zachodu niż przez port szczeciński. Zdaniem Karbowskiego pod oficjalną retoryką kryły się prawdziwe przyczyny polskich dążeń – niechęć do pogodzenia się z faktem zagranicznej administracji, której obecność nie odpowiadała wyobrażeniom Polaków o suwerenności oraz niepodległości kraju. Naszym zdaniem jest to nieco subiektywna opinia, niezupełnie zgodna z rzeczywistością. Sam proces przekazywania portu został opisany niezwykle rzeczowo i dokładnie. Autor nie tylko opisuje kolejne etapy tego procesu, ale i przedstawia dokumenty 227 podpisane z tej okazji, m.in. Umowę między Rządem ZSRR oraz Rządem Rzeczypospolitej Polskiej o przekazaniu władzom polskim portu w Szczecinie, która stała się podstawą prawną przebywania instytucji radzieckich w porcie szczecińskim, co, jak nie po raz pierwszy podkreśla Andriej Karbowski, odbierane było przez stronę polską jako ograniczenie w znacznym stopniu suwerenności w sferze polityczno-ekonomicznej. Ostatnią kwestią poruszaną przez autora w tym rozdziale są zagadnienia związane z transportem rzecznym na Odrze. Rzeka była niezwykle wygodną arterią transportową łączącą radziecką strefę okupacyjną w Niemczech z rejonami zachodnimi oraz centralnymi Związku Radzieckiego. Andriej Karbowski koncentruje się na rozbieżnościach dotyczących właściwej eksploatacji Odry, podkreślając, nie pierwszy zresztą raz, problem braku u strony polskiej możliwości oraz środków do realizacji tych celów oraz m.in. braku wiedzy na temat rzeki, koncepcji rozwoju żeglugi, jak również wykwalifikowanej kadry zdolnej do pełnego wykorzystania Odry. Wspomniane wcześniej rozbieżności dotyczyły m.in. linii demarkacyjnej między Polską a radziecką strefą okupacyjną, która to linia zdaniem strony polskiej powinna przebiegać wzdłuż lewego brzegu Odry, w związku z czym na rzece, jej dopływach i kanałach powinna być tylko jedna administracja rzeczna – polska. Natomiast strona radziecka była przeciwnego zdania. Kolejną sporną kwestią był problem wyławianych z rzeki statków. Autor podkreśla, iż pomimo że flota niemiecka traktowana była przez administrację radziecką jako zdobycz wojenna, władze radzieckie po- 228 Recenzje ∗ Omówienia ∗ Polemiki stanowiły pójść stronie polskiej na rękę i przekazać jej 25 holowników, 3 barki samobieżne oraz 80 barek niesamobieżnych. W podsumowaniu rozdziału autor stwierdza, iż proces uzyskiwania przez Polskę suwerenności politycznej oraz ekonomicznej w tym strategicznie ważnym rejonie zmuszał jednocześnie do pewnych kompromisów w relacjach z kierownictwem radzieckim oraz Radziecką Administracją Wojskową w Niemczech. Zwrócono również uwagę na fakt, iż przedsięwzięcia ekonomiczne władz radzieckich nie powinny być wyrywane z ogólnego kontekstu realiów istniejących w pierwszych latach powojennych nie tylko w Szczecinie, lecz również na całych ziemiach zachodnich i północnych, w związku z czym, zdaniem Karbowskiego, używany przez niektórych polskich historyków termin „okupacja”, za którego pomocą określa się działalność gospodarczą strony radzieckiej, nie jest w pełni poprawny. Naszym zdaniem jest to kwestia sporna. Jednak mimo tych niezupełnie obiektywnych momentów autorzy recenzji uważają, iż książka Andrieja Karbowskiego stanowi cenny wkład w badanie relacji polsko-radzieckich oraz procesu kształ- towania się granicy polsko-niemieckiej po pierwszej i zwłaszcza drugiej wojnie światowej. Warto podkreślić, że wiele kwestii poruszonych w książce jest dla rosyjskiego czytelnika zupełnie nowych, zwłaszcza kwestie dotyczące historii Pomorza Zachodniego, ponieważ do tej pory historia tego regionu nie była zbyt często poruszana przez rosyjskich historyków. Warto też podkreślić, że w swojej pracy Andriej Karbowski wykorzystał dużo materiałów z rosyjskich archiwów, takich jak Rosyjskie Archiwum Państwowe Historii Socjalno-Politycznej (ros. РГАСПИ), Archiwum Państwowe Federacji Rosyjskiej (ros. ГАРФ), Archiwum Polityki Zewnętrznej Federacji Rosyjskiej (ros. АВПРФ). Wiadomo, że archiwa Federacji Rosyjskiej są do tej pory w znacznym stopniu zamknięte dla polskich historyków, dlatego tym cenniejsze są informacje zawarte w tej publikacji również dla polskich czytelników, zarówno zawodowych historyków, jak i pasjonatów historii. MARIA ORZECHOWSKA MARCIN ORZECHOWSKI