Transport i turystyka kosmiczna - Polskie Biuro do spraw Przestrzeni
Transkrypt
Transport i turystyka kosmiczna - Polskie Biuro do spraw Przestrzeni
TRANSPORT I TURYSTYKA KOSMICZNA Transport ładunków na niską orbitę i dalej odbywa się dzisiaj przy pomocy wielostopniowych rakiet chemicznych jednorazowego użytku. Rocznie odbywa się kilkadziesiąt lotów na orbitę, a zleceniodawcami są zazwyczaj duże instytucje publiczne. Ze stosunkowo skromną liczbą lotów oraz dużym upaństwowieniem sektora wiąże się szereg negatywnych konsekwencji, takich jak wysokie ceny oferowanych usług transportowych oraz mała innowacyjność przedsiębiorstw oferujących tego typu usługi. Dodatkowo, ze względu na kryteria militarne i prestiżowe, wiele państw rozwinęło własne systemy transportu na orbitę, często dublujące dostępne na zasadach komercyjnych, istniejące rozwiązania. Systemy te mogą istnieć jedynie dzięki finansowaniu ich przez budżety państwowe. Podejmowane są różnorodne działania, mające na celu poprawę tej sytuacji, w szczególności obniżenie kosztów utrzymania rozbudowanej infrastruktury, niezbędnej podczas startu każdej rakiety. Trwa konsolidacja istniejących podmiotów oferujących usługi wynoszenia ładunków na orbitę, rozważa się również rezygnację z niektórych istniejących rakiet. Przykładem może być United Space Alliance stworzony przez firmy Boeing i Lockheed Martin, którego celem jest oferowanie usług transportowych przy pomocy rakiet EELV (Delty 4 i Atlasa 5), których równoległe opracowanie sfinansowano z myślą o stworzeniu konkurencji na rynku. W tej chwili rozważa się raczej porzucenie jednej z tych rakiet. Równolegle podejmowane są próby przełamania państwowego monopolu na wysyłanie małych i średnich ładunków na orbitę okołoziemską. Takie firmy jak Space Exploration Technologies Corporation czy Rocketplane Kistler pracują nad własnymi rakietami do wynoszenia niedużych satelitów. Rakiety te, budowane w oparciu o istniejące technologie, miałyby oferować tańsze i pewniejsze usługi niż obecnie użytkowane systemy dzięki wdrożeniu szeregu usprawnień w samej firmie zajmującej się wynoszeniem satelitów, jak też i w konstrukcji rakiet. Ograniczona ma zostać na przykład infrastruktura naziemna oraz liczebność personelu niezbędna do przeprowadzenia startu rakiety. Prowadzone są już testy w locie niektórych rozwiązań (rakieta Falcon 1 firmy Space Exploration Technologies). W perspektywie roku 2012 należy oczekiwać, że przynajmniej jedna z wiodących firm wdroży swoje rozwiązania i stanie się znaczącym graczem na rynku wynoszenia satelitów na orbitę. Rakieta Falcon 1 podczas Z upływem czasu prywatnych graczy powinno przybywać, a masy wynoszonych drugiego lotu próbnego (SpaceX) na orbitę ładunków – rosnąć. Można się też spodziewać, że do 2020 roku przedsiębiorstwa prywatne przejmą część zadań związanych z dostarczaniem zapasów i ludzi na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Katalizatorem tego procesu ma być prowadzony przez NASA program COTS (Commercial Orbital Transportation Services), którego celem jest koordynacja dostarczania na stację zaopatrzenia i załóg przez podmioty prywatne. Masy ładunków wynoszonych zarówno przez rakiety prywatne jak i państwowe powinny nadal rosnąć, jak to miało miejsce w latach poprzednich. W roku 2020 w użytku znajdzie się prawdopodobnie rakieta o dużym udźwigu, umożliwiająca wyniesienie na niską orbitę ładunku o masie rzędu stu ton. Chęć budowy takiej rakiety ogłosili Amerykanie w ramach planów załogowego powrotu na Księżyc w drugiej dekadzie XXI wieku. Ściśle związana z możliwościami transportu ludzi w kosmos jest stosunkowo nowa gałąź kosmicznej działalności gospodarczej, jaką jest turystyka. Dzisiaj turystyka kosmiczna ogranicza się do dwutygodniowych pobytów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (wcześniej na stacji Mir). Są to wizyty pojedynczych turystów, którzy mogą pozwolić sobie na opłacenie lotu rosyjskim statkiem kosmicznym Sojuz. Nie należy się spodziewać, by tego typu turystyka mogła w najbliższym czasie odbywać się przy pomocy prywatnych statków kosmicznych, chociaż nie można całkowicie wykluczyć podobnych lotów przy pomocy chińskiego statku załogowego, który swoją konstrukcją bardzo Sojuza przypomina. W bliskiej perspektywie czasowej możliwe są też krótkie loty balistyczne poza ziemską atmosferę przy pomocy sfinansowanych przez przemysł prywatny pojazdów suborbitalnych. Prototypem takiego pojazdu jest SpaceShipOne, który w 2004 roku wykonał trzy loty na wysokość ponad 100 km, która jest przyjmowana za umowną granicę kosmosu. Na bazie konstrukcji tego pojazdu powstaje znacznie większy SpaceShipTwo. Będzie on w stanie zabrać w lot suborbitalny sześciu pasażerów. SpafceShipTwo powinien rozpocząć loty testowe w 2007 roku. Inwestor (firma Virgin Galactic) planuje Artystyczna wizja pojazdu SpaceShipTwo stworzenie floty pięciu jednakowych pojazdów, które podwieszonego pod samolotem WhiteKnightTwo, wysyłałyby na krótkie wycieczki w kosmos pięciuset pasażerów pełniącym rolę nosiciela (Virgin Galactic) rocznie. Koszt biletu na taki lot szacowany jest na sto tysięcy © Polskie Biuro ds. Przestrzeni Kosmicznej www. kosmos.gov.pl dolarów. Również inne firmy (np. Blue Origin, Armadillo Aerospace) znajdują się obecnie na etapie oblatywania prototypów i projektowania pojazdów docelowych, dlatego można bez większego ryzyka przyjąć, że do 2012 roku powstanie cały nowy sektor rynku związany z turystyką suborbitalną. Mimo że krótkie loty balistyczne i loty orbitalne dzieli przepaść technologiczna, kilka firm (np. Rocketplane Kistler, Space Exploration Technologies) przedstawiło plany budowy załogowych pojazdów orbitalnych, które między innymi mogłyby obsługiwać loty turystyczne. Siedmioosobowa kapsuła orbitalna Dragon firmy Space Exploration Technologies według przedstawicieli firmy miałaby wejść do użytku w 2009 roku, jednak wydaje się, że jest to termin zbyt optymistyczny. Jednym z podstawowych pytań pojawiających się w przypadku turystyki orbitalnej jest pytanie o cel Kapsuła Dragon firmy Space Exploration podróży. Międzynarodowa Stacja Technologies (NASA) Kosmiczna nie została zaprojektowana z myślą o kosmicznych turystach i jej możliwości w przyjmowaniu gości spoza programu naukowego są ograniczone. Problemowi temu próbuje zaradzić firma Bigelow Aerospace, która pracuje nad nowatorską technologią nadmuchiwanych stacji kosmicznych. W chwili obecnej (2007) trwają pierwsze testy nadmuchiwanych modułów na orbicie okołoziemskiej. Makieta nadmuchiwanego Firma zamierza oferować czterotygodniowy pobyt na prywatnej stacji modułu mieszkalnego Nautilus kosmicznej, począwszy od roku 2012. Wśród zainteresowanych zapewne znajdą (Bigelow Aerospace) się również orbitalni turyści. Mimo ambitnych planów i stosunkowo optymistycznych perspektyw rozwojowych, należy pamiętać o potencjalnych przeszkodach, które mogą spowolnić lub nawet wstrzymać rozwój wyżej opisanych branż. Jednym z poważniejszych podnoszonych problemów są ograniczenia prawne, stawiające bardzo wysokie wymogi co do bezpieczeństwa budowanych przez prywatne firmy pojazdów. Poważniejsza katastrofa którejś z tych eksperymentalnych przecież konstrukcji, pociągająca za sobą ofiary w ludziach, może przyczynić się do powstania dodatkowych ograniczeń prawnych, spowalniających dalszy rozwój całego sektora. Opracowanie: B. Malinowski Redakcja: B. Dąbrowski © Polskie Biuro ds. Przestrzeni Kosmicznej www. kosmos.gov.pl