OFE uwaają na etykę. Szczególnie w obligacjach

Transkrypt

OFE uwaają na etykę. Szczególnie w obligacjach
OFE uważają na etykę. Szczególnie w obligacjach
Katarzyna Ostrowska 21-10-2010, ostatnia aktualizacja 21-10-2010 13:11
Sprzedaż akcji przez spółkę bukmacherską Fortuna czy obligacji przez właściciela Provideta nie spotkała się z zainteresowaniem
funduszy emerytalnych. Powód? Ryzyko interwencji państwa w te branże, które są... niezbyt akceptowane społecznie
źródło: Archiwum
Obligacje Providenta – firmy pożyczkowej – nie cieszyły się wzięciem OFE.
źródło: GG Parkiet
Cezary Mech
źródło: GG Parkiet
Michał Szymański
+zobacz więcej
Kończą się właśnie zapisy na akcje czeskiej spółki Fortuna, która chce zadebiutować na warszawskiej giełdzie. Nie tak dawno obligacje z wysoką, bo
7,5 proc. ponad WIBOR, marżą sprzedawał brytyjski właściciel Provideta. Obie te inwestycje nie przyciągnęły funduszy emerytalnych.
Opór psychiczny
– Za dużo pytań zostało bez odpowiedzi, jeśli chodzi o inwestycję w akcje Fortuny. Nie bez znaczenia jest to, że nie wiemy też do końca, jak
analizować takie spółki – mówi jeden z zarządzających OFE. Podobnie było w przypadku obligacji Providenta. – Nie znamy portfela tej spółki. Nie wiemy,
na ile jest to powtarzalny biznes – dodaje inna osoba. Ale to niejedyne powody. – Kasyna czy bukmacherzy to branże, którym państwo nie pozwoli zarobić.
Jeżeli będzie im za dobrze szło, zostaną mocniej opodatkowane. Z tego względu nie są perspektywiczne – mówi zarządzający średniej wielkości OFE.
– Jeśli chodzi o Providenta, to państwo ma dość liberalne podejście do obchodzenia ustawy antylichwiarskiej. Zmiana regulacji prawnych może jednak
mieć istotny wpływ na tę branżę – dodaje. Zarządzający OFE nie są w tej ocenie zbyt oryginalni. Zasadę nieinwestowania w spółki, na które duży wpływ
ma państwo, stosuje np. znany inwestor giełdowy Warren Buffett.
Są jednak także inne powody, że OFE nie weszły w te inwestycje. Przynajmniej niektóre z nich. – Nie bez znaczenia jest opór psychiczny, że to branże
społecznie kontrowersyjne. Zwłaszcza gdy mówimy o Providencie – mówi jeden z naszych rozmówców.
W prawie o funduszach emerytalnych nie ma jednak zapisanych żadnych reguł dotyczących etyki. – Inwestując pieniądze naszych klientów, musimy
mieć na uwadze nie tylko ich rentowność, ale również reputację firm, w które inwestujemy – mówi Marek Sojka, wiceprezes PTE PZU.Według innego
zarządzającego OFE nie chcą być kojarzone z takimi branżami jak pornograficzna, związana z narkotykami czy hazardowa (kasyna). Wątpliwości mogłyby
budzić także spółki medyczne, które w swojej działalności zajmują się in vitro.
Mniej wątpliwości wśród zarządzających wzbudza zbrojeniówka. – Jeśli poprzez giełdę byłby prywatyzowany np. Bumar, producent broni, to zapewne
rozważylibyśmy taką inwestycję – mówi jeden z szefów inwestycji w OFE.
Zdaniem innej osoby z branży emerytalnej nie ma możliwości całkowicie etycznego inwestowania. I podaje przykłady: – Zarządzający kupują akcje firm
zajmujących się produkcją alkoholi czy papierosów. Z jednej strony kupujemy spółki produkujące zieloną energię, a z drugiej KGHM tworzący góry i
jeziora toksycznych odpadów – mówi. Jego zdaniem jedynym hamulcem przy inwestycjach są media. – Chodzi o strach przed byciem na pierwszych
stronach gazet z powodu społecznie nieakceptowanych inwestycji – komentuje.
Inny przedstawiciel branży uważa, że z punktu widzenia zarządzających OFE akceptowane jest wszystko to, co akceptuje państwo. Czyli wszystkie
spółki, od których pobiera podatki. Bez względu na to, czym zajmują się te przedsiębiorstwa.
Akcje tak, obligacje nie
Według jednego z naszych rozmówców znaczenie ma to, czy spółka sprzedaje akcje, czy obligacje. – Inwestując w obligacje, musimy założyć, że nie
wyjdziemy z tej inwestycji do czasu wykupu. Dlatego ostrożniej do nich podchodzimy, na dużo więcej rzeczy zwracamy uwagę.
Z akcjami jest inaczej. Tu więcej wybaczamy spółkom, bo szybko możemy sprzedać papiery. Nie bez znaczenia jest także benchmark. Możemy
pozwolić sobie na to, że nie bierzemy obligacji spółki, która wchodzi w jego skład, ale w przypadku akcji jest to już trudniejsze – mówi.
Jedynym funduszem, który ma w statucie zapisane etyczne inwestycje, jest Pocztylion. – Nasza polityka inwestycyjna ma być zgodna z chrześcijańską
nauką Kościoła – mówi Andrzej Bąk, dyrektor inwestycyjny w Pocztylion-Arka PTE. Ma to związek z tym, że jednym z akcjonariuszy tego towarzystwa jest
episkopat polski.
Statutowy zapis miał już kilka razy w przeszłości wpływ na decyzje o inwestycji w daną spółkę. Jeden z przykładów to akcje producenta prezerwatyw
Unimil, inny – walory ATM Grupa, spółki, która była producentem reality show „Bar” w Polsacie. Programowi zarzucano ocieranie się o pornografię.
Innym akcjonariuszem PTE, który wywierał wpływ na decyzje inwestycyjne, był Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Miał on udziały w towarzystwie
emerytalnym AXA (wcześniej Winterthur). Jego wytyczną było to, aby fundusz nie inwestował w spółki, które są szkodliwe dla środowiska. – Ciekawym
przypadkiem jest Vatenfall, który rezygnuje z inwestycji w Polsce, a powodem jest krytyka tej spółki w Szwecji. Promując się jako sprzedawca zielonej
energii, w Polsce jest równocześnie właścicielem elektrociepłowni zanieczyszczających środowisko – mówi nasz rozmówca.
Cezary Mech - były prezes Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi
Etyczne inwestowanie daje wyższe stopy zwrotu
Brak respektowania zasad etycznych był jedną z głównych przyczyn obecnego kryzysu, dlatego wzrosło zapotrzebowanie ze strony inwestorów na
etyczne ratingi spółek.
Tworzone są indeksy spółek etycznych, które stosują zasady ESG, czyli środowiskowej, społecznej i zarządczej odpowiedzialności biznesu, jak i
prowadzone są audyt i certyfikacja etyczna spółek. Wyłączane są z niego niektóre branże jak hazardowa, spirytusowa, tytoniowa, pornograficzna,
zbrojeniowa czy wspierająca aborcję. Porównania Ethical Indeks Euro z FTSE Eurytop 300 wskazują, że spółki inwestujące etycznie i odpowiedzialne
społecznie osiągają wyższe stopy zwrotu.
W Polsce jeden z otwartych funduszy emerytalnych w swoim statucie zadeklarował inwestowanie w spółki przy uwzględnieniu kryteriów etycznych. W
Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych nie raz fundusze emerytalne informowały o niepodejmowaniu określonych inwestycji właśnie z przyczyn
etycznych.
Michał Szymański - partner zarządzający w MoneyManagers, były prezes Aviva PTE
Obowiązek etycznego działania
Etyka powinna odgrywać ważną rolę w prowadzeniu wszelkiej działalności gospodarczej, a co za tym idzie także w aktywności inwestycyjnej.
Zarządzający ma prawo, a często wręcz powinien ocenić, czy dane działanie lub inwestycja spełnia normy etyczne.
Przykładowo, trudno mi sobie wyobrazić, że dokonuje inwestycji w spółkę, co do której istnieje racjonalne podejrzenie, że działa z naruszeniem prawa
lub jest kontrolowana przez zorganizowaną przestępczość. Z drugiej strony firma zarządzająca zawsze powinna pamiętać, że jej działania wyznacza
mandat, jaki otrzymała od swoich klientów. Najczęściej jest to osiągnięcie określonej stopy zwrotu przy danym ryzyku inwestycyjnym.
Zarządzający nie może pod hasłem działania etycznego dokonywać inwestycji w oparciu o swoje osobiste poglądy polityczne. Chyba że ma do tego
wyraźny mandat ze strony klientów, np. w postaci zapisów strategii danego funduszu inwestycyjnego znanych klientom w chwili dokonywania wpłat.
http://www.parkiet.com/artykul/978940.html
21 październik 2010 r. Parkiet artykuł pt. „OFE uważają na etykę. Szczególnie w obligacjach”

Podobne dokumenty