Organy zaklęte w czasie. - Akademia Muzyczna w Łodzi
Transkrypt
Organy zaklęte w czasie. - Akademia Muzyczna w Łodzi
Agnieszka Kosmecka Akademia Muzyczna im. I.J. Paderewskiego w Poznaniu Organy zaklęte w czasie. O idei Internationaler Niederlausitzer Orgelakademie W dniach 19–23 września 2016 roku odbędzie się w Niemczech – już po raz piąty – międzynarodowy organowy kurs mistrzowski Internationaler Niederlausitzer Orgelakademie. Przez niemal tydzień uczestnicy odwiedzą kilkanaście kościołów na Dolnych Łużycach i będą mieli szansę zapoznać się ze znajdującym się tam historycznym instrumentarium. Zajęcia będą odbywać się codziennie w kilku miejscach, pod czujnym okiem wybitnych pedagogów. Kontakt z zabytkowymi organami nie będzie ograniczał się jedynie do jednodniowego spotkania; uczestnicy będą mieli szansę na codzienne, indywidualne ćwiczenie. Tygodniowy kurs zainauguruje koncert pedagogów, a zakończy koncert uczestników. Lekcje (a także czas ćwiczeniowy) są otwarte dla publiczności, Niederlausitzer Orgelakademie ma bowiem na celu propagowanie muzyki organowej oraz idei restauracji zabytkowych instrumentów, jak również animację życia kulturalnego na Dolnych Łużycach. Idea spotkania narodziła się w 2012 roku; stanowiła ona wynik ogromnej pasji oraz determinacji zarówno organizatora, jak i prowadzących seminaria. Pedagodzy kursów pochodzą z czterech krajów: prof. Martin Schmeding z Niemiec, prof. Matthias Maierhofer ze Stanów Zjednoczonych, prof. Jaroslav Tuma z Czech i prof. Sławomir Kamiński z Polski. Warto dokładniej przedstawić sylwetki wykładowców. Profesor Martin Schmeding – dotychczas związany z Freiburgiem, od tego roku akademickiego rozpoczął pracę w Hochschule für Musik und Theater w Lipsku. Jest laureatem wielu nagród na prestiżowych konkursach organowych, m.in. im. F. Mendelssohna-Bartholdy’ego w Berlinie, im. Augusta Gottfrieda Rittera w Magdeburgu. Jako wybitny instrumentalista koncertuje w Europie, Stanach Zjednoczonych i Azji. W 2009 roku został okrzyknięty przez krytyków najlepszym instrumentalistą roku, a za interpretację Wariacji Goldbergowskich Bacha otrzymał nagrodę Echo Klassik 2010. Obecnie pracuje nad nagraniami wszystkich dzieł organowych Maxa Regera. Wychowanek prof. Martina Schmedinga, profesor Matthias Maierhofer, doskonalił swe umiejętności w Grazu, Lipsku i Freiburgu. Również jest laureatem wielu ważnych konkursów interpretacji utworów organowych, m.in. w Arnstadt oraz w Wilnie. W latach 2009–2013 prowadził klasę organów w Hochschule für Musik und Theater w Lipsku; obecnie wykłada w The Butler School of Music, University of Texas at Austin w Stanach Zjednoczonych. Profesor Jaroslav Tuma z Czech wykłada w praskiej Akademii Sztuk Scenicznych; to nie tylko organista, lecz także klawesynista. Gra również na klawikordzie i pianoforte. Jest laureatem wielu ważnych międzynarodowych konkursów organowych, m.in. w Haarlem, Linz czy Lipsku. Jako ceniony interpretator dzieł muzyki organowej został zaproszony na koncerty w Stanach Zjednoczonych, Japonii, Singapurze i Mongolii. 177 Z polskich pedagogów akademickich do współpracy zaproszono profesora Sławomira Kamińskiego, prowadzącego klasę organów w Akademii Muzycznej im. I.J. Paderewskiego w Poznaniu. Jest on laureatem konkursu im. J.S. Bacha w Gdańsku. Jako doświadczony wykładowca zasiada w jury wielu konkursów organowych, zarówno ogólnopolskich, jak i międzynarodowych; jako uznany wykonawca koncertuje w całej Europie (m.in. Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, Belgia, Litwa). Dokonał licznych nagrań propagujących polską twórczość organową. Najnowszą propozycję dyskograficzną w dorobku profesora Kamińskiego stanowi płyta z 2013 roku Orgellandschaft Niederlausitz. Im Gebiet der Peitzer Teiche – efekt współpracy z Orgelklang i Rudolfem Bönischem. Uczestnikami kursów są wybrani studenci klas organów z ośrodków reprezentowanych przez profesorów prowadzących zajęcia. Nad przebiegiem i powodzeniem projektu czuwa Rudolf Bönisch – pomysłodawca kursów. Z wykształcenia geolog, z zamiłowania pasjonat organów i muzyki organowej, który w wolnym czasie zgłębia także tajemnice sztuki sakralnej. Jest inicjatorem oraz dyrektorem Orgelklang – stowarzyszenia organizującego rozmaite cykle kulturalne z organami w roli głównej. Należy w tym miejscu wymienić (oprócz Niederlausitzer Orgelakademie): cykle koncertowe Mixtur im Bass czy wycieczki szlakiem organów – Orgelfahrt. Rudolf Bönisch zainicjował także wydawnictwo płytowe Orgellandschaft Niederlausitz, w ramach którego ukazało się już dwanaście płyt nagranych przez znakomitych organistów i instrumentalistów, także z Polski (Anna Firlus, Marek Pilch, Stanisław Majerski, Tomasz Ślusarczyk, Sławomir Kamiński czy Marek Toporowski). W trakcie poprzednich edycji kursów uczestnicy odwiedzili liczne miejscowości znajdujące się na terenach Dolnych Łużyc: Doberlug, Golssen, Klettwitz, Langengrassau, Priessen, Trebbus, Ucro, Waltersorf, Zieckau, Frankena. Miasta, w których odbywać się będą tegoroczne spotkania, wciąż pozostają tajemnicą. Zabytkowe, odrestaurowane organy wymagają przygotowania odpowiedniego repertuaru. W trakcie kursów studenci mają szansę zaprezentować utwory o różnorodnej stylistyce: dzieła niemieckiego, hiszpańskiego czy też włoskiego baroku (Girolamo Frescobaldi, Dietrich Buxtehude, Johann Pachelbel), utwory romantyczne oraz współczesne. Rokrocznie młodzi organiści przybywający we wrześniu z różnych zakątków Europy do niemal zapomnianych obszarów Niemiec, wydają się niezmiennie zafascynowani niesamowitym bogactwem, różnorodnością oraz jakością udostępnionych organów. Jeśli szukalibyśmy dowodu na to, że czas na Dolnych Łużycach się zatrzymał, to byłyby nim z pewnością historyczne organy. Jedną z istotnych zdolności, jaką doskonali wykonawca w trakcie tego typu kursów, jest umiejętność dostosowania techniki gry organowej do historycznego instrumentu. Obszar Dolnych Łużyc zaskakuje różnorodnością instrumentarium pochodzącego z końca XVIII, połowy XIX, a także z początków XX wieku. 178 Ilustracja 1. Organy Sauera II/P/26 z 1874 roku, Doberlug Dwudziestosześciogłosowe organy, znajdujące się w kościele w Doberlug, to największy instrument, z jakim mają do czynienia muzycy w trakcie Internationaler Niederlausitzer Orgelakademie. Historia instrumentu w kościele św. Marii sięga XVI wieku. Organy opus 209 z warsztatu Sauera we Frankfurcie zostały zbudowane w 1874 roku. To typowy instrument romantyczny zawierający wiele innowacyjnych rozwiązań technicznych. Przebudowa kościoła w latach 1905–1909 miała nadać wnętrzu barokowego wyglądu, w związku z czym do generalnego projektu dostosowano także prospekt instrumentu, będący kopią tego pochodzącego z XVII wieku. Przeprowadzone w 1920 zmiany w budowie instrumentu miały na celu nadanie mu brzmienia barokowego. Dopiero restauracja instrumentu w 2002 roku przywróciła romantyczne, imponujące brzmienie organów Sauera. Warto zresztą podkreślić, iż wszystkie udostępnione w trakcie kursów organy zostały na przestrzeni ostatniej dekady gruntownie wyremontowane. Przykładowo, dzięki pracy podjętej przez organmistrza Markusa Rotha z Guhlen, przywrócono oryginalną barwę instrumentu we Frankenie, zbudowanego przez Johanna Christopha Schröttera w 1812 roku. Posiada on mechaniczną trakturę i został przez budowniczego wyposażony w jedenaście rejestrów; jest to instrument jednomanuałowy. 179 Ilustracja 2. Organy Schrötera I/P/11 z 1812 roku, Frankena Inne organy Wilhelma Sauera, oznaczone opusem 419, znajdują się w Klettwitz. Zostały one wzniesione w 1906 roku, w trakcie przebudowy kościoła, która miała miejsce u progu XX wieku. Brzmienie organów odznacza się łagodną intonacją poszczególnych głosów. Ten dwumanuałowy instrument został wyposażony w zestaw dwunastu głosów. Drugi manuał dzięki ośmiostopowemu głosowi o nazwie Geigenprincipal można potraktować jako samodzielny; pierwszy z kolei daje szansę na konstruowanie nasyconego brzmienia pleno. Niezwykły urok posiadają dwa ośmiostopowe głosy w pierwszym manuale, tj. flet i gamba, oraz aeolina w drugim. W 1917 roku cynowe piszczałki prospektowe zostały wykorzystane w celach militarnych. Dopiero w 1995 roku firma Schuke z Poczdamu przywróciła oryginalny wygląd instrumentu. 180 Ilustracja 3. Organy Sauera I/P/10 z 1906 roku, Klettwitz Oprócz dwóch instrumentów Sauera uczestnicy kursów rozmiłowani w repertuarze romantycznym mogą wsłuchiwać się w piękno brzmienia dwóch instrumentów wzniesionych przez firmę Alexandra Schukego z Poczdamu. W kościele w Golssen królują fantastyczne organy zbudowane w 1908 roku. Klasycystyczny prospekt został zaprojektowany przez pierwszego budowniczego – Johana Christopha Schröttera. U progu XX wieku wspomniany poczdamski organmistrz ukrył za nim pneumatyczną wiatrownicę. Instrument ten musiał czekać kolejne sto lat, do 2010 roku, kiedy to Christian Scheffler podjął się jego remontu, przywracając piękno romantycznej barwy brzmienia. Mimo niezbyt rozbudowanej dyspozycji (organy te posiadają zaledwie szesnaście głosów) poszczególne jej składowe tworzą spoistą całość, wszystkie głosy przepięknie rozpływają się w akustyce kościoła. 181 Ilustracja 4. Organy Schukego II/P/16 z 1908 roku, Golssen Alexander Schuke z Poczdamu zbudował nieco wcześniej, bo w 1905 roku, niewielki (zaledwie siedmiogłosowy, lecz o niezwykłych walorach brzmieniowych) instrument – opus 24, znajdujący się w kościele w Uckro. Podobnie jak w instrumencie w Golssen, za późnobarokowym prospektem ukrył on pneumatyczną wiatrownicę. Organy te zostały odrestaurowane w 2005 roku. Dzieło organmistrza z Poczdamu, opatrzone opusem 6, znajdowało się również (do czasów drugiej wojny światowej) w kościele w Zieckau. Obecnie odnajdujemy tam organy pochodzące z 1842 roku wzniesione przez Edwarda Glietscha; stosunkowo niewielkie, bo posiadające dziewięć głosów. 182 Ilustracja 5. Organy Glietscha I/P/9 w 1842 roku, Zieckau W 2007 roku zakończył się remont generalny tego instrumentu, którego podjął się Markus Roth. Był to proces długotrwały, gdyż spustoszenia dokonane przez czas okazały się rozległe; w efekcie jednak udało się przywrócić ducha dziewiętnastowiecznego instrumentu. W Langengrassau znajduje się z kolei instrument Friedricha Traugotta Kaysera z Drezna, zbudowany w 1820 roku. Według koncepcji budowniczego organy zostały wyposażone w cztery ośmiostopowe głosy podstawowe, dwustopowy cymbel (pełniący funkcję mixtury) oraz dyszkantowy cornett wykonany w stylu szkoły Silbermanna. Zastosowane tu rozwiązanie konstrukcyjne pozwala bowiem na swoiste imitowanie gry na dwóch manuałach, których – w przypadku organów w Langengrassau – nie ma. 183 Ilustracja 6. Organy Kaysera I/P/11, Langengrassau Nieco większy, bo dziesięciogłosowy (także dwumanuałowy), instrument mieści się w kościele w miejscowości Trebbus. Historia organów sięga 1792 roku; wzniósł je wówczas wspominany już budowniczy Schröter. Późnobarokowy prospekt istnieje do dziś. W 1906 roku Barnim Grüneberg pochodzący ze Szczecina umieścił w osiemnastowiecznym instrumencie pneumatyczną wiatrownicę. Cynowe piszczałki prospektowe zostały skradzione podczas pierwszej wojny światowej. Niedawno odrestaurowany, olśniewa wspaniałym brzmieniem, rozpływającym się w akustyce wnętrza świątyni. 184 Ilustracja 7. Organy Grüneberga II/P/10 z 1906 roku, Trebbus Tygodniowy kurs, tj. czas rozmów o muzyce, pracy z pedagogami oraz spotkań z innymi organistami, wieńczy wspólne muzyczne święto – koncert wszystkich uczestników. W trakcie dwóch pierwszych edycji miał on miejsce w Waltersdorf i stanowił prawdziwy maraton muzyki organowej (w trakcie kolejnych akademii koncerty zamykające spotkania odbywały się w Doberlug i Lubben). W osiemnastowiecznej świątyni na organach wybudowanych w 1793 roku przez Carla Gottholda Claunigka rozbrzmiewał zróżnicowany repertuar, wykonywany przez uczestników i wykładowców. Szczególnym atrybutem tego instrumentu, niespotykanym w żadnym innym instrumencie dostępnym na kursach, jest odrestaurowany 1999 roku Zimbelstern. 185 Ilustracja 8. Organy Claunigka I/P/10 z 1793 roku, Waltersdorf Różnorodność i bogactwo instrumentarium to nie jedyny powód, dla którego studenci tak chętnie uczestniczą w Niederlausitz Orgelakademie. Możliwość koncertowania na organach historycznych jest niezwykle kusząca, a równie atrakcyjna jest perspektywa współpracy z najwybitniejszymi pedagogami ze znaczących ośrodków muzycznych w Europie. Dziesięć miast, dziesięć instrumentów, czterech wybitnych pedagogów, mniej więcej dwadzieścioro uczestników i zaledwie tydzień. Na siedem (zazwyczaj słonecznych) wrześniowych dni, wyludniony, zapomniany obszar wschodnich Niemiec zamienia się w raj dla młodych adeptów sztuki organowej. Dla mieszkańców zresztą też, gdyż spokojny tryb ich życia na chwilę zostaje przecięty radosnym gwarem zafascynowanych studentów. Na omijanym zazwyczaj przez sztukę obszarze czeka na artystów mnóstwo skarbów. Internationaler Niederlausitzer Orgelakademie to niezwykła i wartościowa inicjatywa; chodzi bowiem nie tylko o szansę pogłębiania wiedzy, prowokowania pytań i znajdywania odpowiedzi, o wymianę doświadczeń; chodzi przede wszystkim o radość dzielenia się muzyką. 186