Zatrzymać ulotną fantazję - Dental Tribune International

Transkrypt

Zatrzymać ulotną fantazję - Dental Tribune International
Lifestyle _ Malarstwo
Zatrzymać ulotną fantazję
Rozmowa_ z Alicją Domańską
„Abstrakcyjny
ekspresjonizm
Alicji
Domańskiej wydaje się być senną fantazją,
którą za wszelką cenę pragniemy zapamiętać
zaraz po przebudzeniu. Ale gdy się budzimy,
ona ulatuje. Alicja potrai ją zatrzymać”
– Czesław Czapliński, fotograf, dziennikarz
i dokumentalista.
_Zapytam wprost: dlaczego abstrakcja?
Bo abstrakcja to oderwanie. Brak odniesienia. To kompozycja. To emocje.
_Jak to rozumiesz?
Sztuka abstrakcyjna używa innego języka.
Nie wprost. Jest bardziej podobna do poezji
niż do powieści. Zawsze intrygowała mnie
wolność interpretacyjna i brak oczywistych
odniesień. Sztuka abstrakcyjna jest dla mnie
emocjonalnym występem – tak, to wyrażenie
emocji.
_Co powiesz komuś, kto chciałby zacząć
swoją przygodę ze sztuką, szczególnie abstrakcyjną?
Pewien znany artysta powiedział mi, że
z malarstwem abstrakcyjnym jest bardzo
trudno obcować. Trzeba bowiem odrzucić
bezpośrednie odniesienie do form lub przedmiotów. Trzeba się oderwać. A to czasami
budzi w ludziach lęk. Bo lubimy się czuć
bezpiecznie. Obcować z tym, co znamy. Co
zdeiniowaliśmy. Co już nazwaliśmy. Ludzie
jeżdżą w te same miejsca na wakacje, chodzą
do tych samych restauracji, są przywiązani do
produktów, które używają – przykłady mogłabym mnożyć w nieskończoność. Sztuka
abstrakcyjna zmusza odbiorcę do przedeiniowania rzeczywistości. Do zdeiniowania jej po
swojemu na nowo. To właśnie w tym jest piękne! Każdy może stworzyć w pewnym sensie
ten obraz po swojemu na nowo, bo każdy z nas
ma inne doświadczenia, wrażliwość i emocje.
Fot.: Anna Maria Biniecka
30
cosmetic
1_2014
_Jakbyś mnie przekonała, żebym zdjął ze
ściany obraz Gierymskiego „Luwr w nocy”
i zdecydował się na jakąś abstrakcję.
Jestem daleka od tego, aby cię do tego
przekonywać! Wszystko zależy od ciebie. Od
gustu, charakteru wnętrza.
Lifestyle _ Malarstwo
_Mojego wnętrza, czy mojego apartamentu?
Abstrakcyjne obrazy nadają charakteru
i niepowtarzalności przede wszystkim nowoczesnym wnętrzom, ale tradycyjnym również.
To zabawa formami. Dzisiaj w architekturze
widać też tendencję do wplatania klasycznych
form i przedmiotów do projektu, czasami
nawet wykorzystania elementów architektonicznych. Taka sztuka wymaga odpowiedniej
ekspozycji, tła i współpracującej z nią przestrzeni. Obecnie wraz z jednym z architektów
tworzę projekty wnętrz, których nieodłącznym elementem jest sztuka. Ale nie jako dodatek do zakończonej realizacji, a raczej jako
niezmiernie istotny jej element.
_Co masz na myśli, mówiąc „istotny jej element” na etapie projektu?
Mam wrażenie, że sztuka wchodzi w nasze
życie od czasu do czasu. Że jest elementem do
celebrowania. Obcowania ze świętością – to
też. Dążę jednak do tego, aby sztuka była nierozerwalnym elementem naszego życia, jego częścią. Mojego jest. Dlatego współpracuję z projektantami i architektami, którzy to rozumieją.
_Uważasz, że już na etapie planów powinna istnieć współpraca między architektem
a artystą malarzem?
Musimy wiedzieć, jak wyeksponować obraz, jak go oświetlić. Ważne są perspektywy
widokowe, z których będziemy obraz oglądać.
Ważny jest również sam odbiorca, osoba, która będzie z nim najczęściej w tym wnętrzu obcować. Zarówno architektura, jak i malarstwo
deiniują po swojemu ideę piękna. Na pewnym
etapie następuje konfrontacja tych światów,
czasami różnych wizji, ale ostatecznie okazuje się, że są one spójne. Często połączone
razem tworzą nowy wymiar ekspresji. Tworzą
coś głębszego i innego niż obie rzeczy osobno.
_Czy potraisz publicznie interpretować
swoją twórczość?
Trudno jest tłumaczyć zawsze „co artysta miał na myśli”. Abstrakcyjny znaczy
oderwany, ogólny. W sztuce oznacza „niepodobny do żadnego tworu natury”. Można
powiedzieć więc, że dzieło abstrakcjonizmu
jest nieprzedstawiające. W moim malarstwie
manipuluję materią do woli, szukam ukrytej
prawdy, abstrahuję różne płaszczyzny. Jest to
abstrakcja oparta o świat oniryczny – tajemniczy, groteskowy. Obecnie szykuję się do wystawy w Sztokholmie, zazwyczaj pracuję nad
kilkoma projektami jednocześnie i to mnie
stymuluje, napędza, staram się wywoływać
pewne impulsy, wytwarzać energię twórczą,
lubię kiedy malarstwo przenika różne wątki
z życia, kiedy ma jakąś intencje, dzięki temu
wydaje mi się, że może silniej oddziaływać.
_Trudno powiedzieć, że jesteś skoncentrowana na jednej dziedzinie sztuki –
współpracujesz również z teatrem, grasz
w przedstawieniach, tworzysz scenograię.
Da się tak żyć?!
Tak, sztuka to moje życie. Współpracuje
z teatrem i lubię aranżować nietypowe fuzje projektów dla spektakli, teledysków.
Projektuję scenograie, w których inspiracją
jest dla mnie również świat mody, współpraca
z projektantami, sesje zdjęciowe oraz ilmy.
_Czyli jesteś spełnioną artystką?
Nie… Nie wiem, czy kiedykolwiek będę.
Nie widzę końca. Nie chcę go widzieć. Przed
sobą widzę tylko nowe projekty, nowe wizje
realizacji mojej pasji, która jest wielopłaszczyznowa._
Rozmawiał: Grzegorz Rosiak
_info
Alicja Domańska jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych
w Gdańsku. Mieszka i pracuje w Sopocie. Jej prace znajdują się w wielu
miejscach na całym świecie, zarówno u osób prywatnych, jak i w
siedzibach irm oraz galeriach.
Więcej prac można obejrzeć na jej stronie: www.alicjadomanska.pl
cosmetic
1_2014
31
Lifestyle _ Architektura
I tak się to kręci…
Rozmowa_architektem Damianem Staniec
„Lubię wszystko, co jest oparte na
idei dekonstrukcji wszelkich standardów. Tworząc, wolę dotrzeć do celu przez
dziką dżunglę niż iść wygodną twardą
drogą”.
_Dlaczego architektura jest w Twoim życiu
tak ważna?
Bo jest forma sztuki, która łączy w sobie
wszystko co lubię. Odkąd pamiętam zawsze
coś tworzyłem, lepiłem, formowałem, projektowałem, malowałem. Proces twórczy był
zawsze obecny w moim życiu. Początkowo
nie byłem przekonany do pomysłu studiowania architektury. Jednak dostałem się na
Wydział Architektury Politechniki Śląskiejw
Gliwicach. Zdałem dzięki pewnej osobie,
32
cosmetic
1_2014
która w odpowiednim momencie pojawiła się
w moim życiu. To była fantastyczna osoba,
która uczyła mnie rysunku, rysunku za darmo, ponieważ czuła, że się dostanę, a nie było
mnie stać na prywatne lekcje. Ktoś kiedyś
zrobił to samo dla niej. Trochę w stylu „podaj
dalej” – jak w ilmie z Kevinem Specey.Ja na
pewno podam dalej.
_Studia w Gliwicach? Co szczególnego jest
w tym miejscu?
Znakiem rozpoznawczym tej uczelni jest to,
że przyjmowanych studentów traktuje się tam
jak nieoszlifowane diamenty. Później każdy
był prowadzony indywidualnie idąc swoją
drogą, aż do momentu, w którym zdaniem
prowadzącego osiąga szczyt umiejętności –
gdy jego talent ma wyraz w warsztacie. Nic
Lifestyle _ Architektura
nie dzieje się na siłę. Ale i tak najważniejsze
jest to, co sam wypracujesz.
_Czym dla Ciebie jest architektura?
Architektura to dla mniekawałek innego wymiaru, na który składa się miejsce funkcja,
forma oraz idea. To znaczy:dobry projekt to
taki, który wyzwala emocje z wyższego poziomu. Mogą być skrajne: „czuję się wolny”
albo „czuję się tu szczęśliwy”. Przykład skrajnych innych emocji jest Muzeum Żydowskie
w Berlinie zaprojektowane przez Daniela
Libeskinda. Wchodzisz do tego muzeum i czujesz się źle... Ostre ściany, agresywne kanty,
małe otwory w suicie, przez które niepokojąco sączy się światło. To wszystko ma tworzyć
klimat zagrożenia, niepokoju. Ma reprodukować emocje ludzi ukrywających się podczas II
wojny światowej, walczących o przetrwanie.
I to się naprawdę tam czuje, tę całą bezradność i rozpacz, którą ci ludzie musieli znosić.Projekt musi wywoływać emocje, ale nie
w sposób tak oczywisty i bezpośredni. Ma to
robić dyskretnie i skutecznie. Każdy projekt
architektonicznymusi być tak skonstruowany,
aby w momencie wejścia w tę przestrzeń natychmiast stawać się jej częścią.
_Czy każdy architekt to artysta?
Architekt to ktoś, kto lata wysoko w chmurach, jednocześnie trzymając najmniejszy palec u nogi zawsze na ziemi. Chmury to szalone
idee, a ten palec dotykający ziemi, to ograniczenia budżetowe.
_Jakie stosujesz metody, aby lepiej poznać
klienta?
Dla dobra projektu, skracam dystans, odcinam się też od zbędnej kurtuazji. Po prostu
znajduję wspólną komfortową platformę komunikacyjną. I w końcu dochodzi do pewnego rodzaju zwierzenia. Dopóki ktoś się nie
otworzy nie wiem jak daleko mogę zindywidualizować projekt. A ta wiedza to niezbędne preludium zanim wezmę kartkę i ołówek.
Zawsze chodzi o jak najlepsze poznanie potrzeb zlecającego projekt. Są trzy typy klientów. Pierwszy to klient, który doskonale wie,
czego i jak chce.To skraca do minimum czas
planowania, ale pozostawia mało miejsca na
„kreatywność”. Drugi rodzaj to klient, który
kompletnie nie ma pojęcia, czego chce. Tutaj
potrzeba wiele czasu, na przekonanie go do
idei. Przy takim kliencie napotykam na opór
w postaci „a może tak nie, może inaczej?”To
po prostu „neverending story”. Trzeci rodzaj
to klient, który doskonale wieczego chce, ale
chętnie cię wysłucha i jest otwarty na propozycje. To ideał. Takich inwestorów lubię najbardziej.
cosmetic
1_2014
33
Lifestyle _ Architektura
34
cosmetic
1_2014
_Czy moda oddziałuje na architekturę?
Pamiętam taką historię: kiedy w irmie
Gucci zaprojektowano jakiś model torby ze
złotym logo, architekci zaprojektowali wnętrze sklepu, bazując właśnie na tym projekcie torby. Wyszło świetnie, ponieważ role się
wtedy odwróciły: zazwyczaj to architekt jest
pierwszy, następnie pracę rozpoczyna architekt wnętrz, dekorator. A tu od detalu do
ogółu – też się da.
_Uważasz się za architekta, projektanta czy
po prostu artystę?
Wolałbym to sformułować inaczej, np. „kim
się czuję?”. Myślałem o tym wiele razy. Jestem
architektem-projektantem-artystą. Zajmuję
się tematami plastycznymi, audiowizualnymi,
muzycznymi. W zasadzie to każdy z nas jest
projektantem, wszystko , co w życiu robimy
jest projektem. A w tym wszystkim i taj najważniejszy jest pomysł. I tak się to kręci!_
_Jaki masz stosunek do gotowych projektów, które można kupić nawet za kilkaset
złotych w magazynach branżowych? Czy
zawsze te tanie są gorsze od szytych na specjalne zamówienie?
Nie winię ludzi, że kuszeni projektami za
kilka złotychszaleją za takimi rozwiązaniami. Taki stan rzeczy wykreowała reklama „tysiąc projektów za 9,99”. Nie ma
powszechnego dostępu do prawdziwej architektury. Ludzie myślą, że to tylko kilogramy materiałów budowlanych poukładanych
mniej lub bardziej logicznie. Gotowe rozwiązania są pozornie tańsze, a z pewnością
mniej funkcjonalne.
Rozmawiał: Kornel Puziow
(absolwent Fashion Marketing
English, IED Moda Lab).
_info
Damian Staniec
– architekt, absolwent Wydziału Architektury
i Urbanistyki Politechniki Śląskej w Gliwicach