Medykalizacja kontroli społecznej. Opieka zdrowotna
Transkrypt
Medykalizacja kontroli społecznej. Opieka zdrowotna
Paweł Poławski Jolanta Buczek1 MEDYKALIZACJA KONTROLI SPOŁECZNEJ. OPIEKA ZDROWOTNA, SPRZEDAŻ I KONSUMPCJA LEKÓW W POLSCE Streszczenie Termin „medykalizacja” używany jest w socjologii zasadniczo w dwóch znaczeniach. Po pierwsze, chodzi o oznaczenie takiego stylu reakcji na problemy społeczne, w którym kwestie dotkliwe dla życia zbiorowego, oraz związane z nimi indywidualne zachowania interpretowane są w odniesieniu do wiedzy i kompetencji właściwych medycynie rozumianej jako profesja. Po drugie, medykalizacja rozumiana jest jako proces kulturowy, którego rezultatem jest tyleż ekspansja medycznej wiedzy na rozmaite sfery życia zbiorowego (nie tylko te, w których pojawiają się zachowania dewiacyjne) i przenikanie medycznych ideologii i sposobów myślenia do społecznej świadomości. Konsekwencją medykalizacji jest zmiana zasad funkcjonowania mechanizmów kontroli społecznej nie tylko w odniesieniu do zachowań dewiacyjnych, ale i w odniesieniu do funkcjonowania jednostek w ich „normalnych” rolach społecznych. Medyczne technologie, rozmaite terapie i środki farmakologiczne stabilizują jednostki w ich rolach i regulują rozmaite codzienne rutyny. Powyższa myśl stanowi jednocześnie najważniejszą tezę tekstu. Podstawowe pytanie, jakie stawiają sobie autorzy dotyczy tego, w jakim stopniu polskie społeczeństwo jest „sfarmakologizowane”, czyli — w jakim stopniu medycyna i farmakologia są obecne w codziennym życiu Polaków, potencjalnie regulując zachowania i stanowiąc „wehikuł” społecznej kontroli. Próba odpowiedzi opiera się na 1 Paweł Poławski jest adiunktem Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. Jolanta Buczek pracuje w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Medykalizacja kontroli społecznej 83 analizie dostępnych statystyk lecznictwa w Polsce (także lecznictwa psychiatrycznego i psychologicznego), oraz danych ilustrujących strukturę sprzedaży i obrotu lekami. Medicalization of Social Control; Healthcare System, Sale and Consumption of Medications in Poland Abstract The term “medicalization” is mainly used in sociology in two contexts. First of all, it refers to such style of response to social problems in which issues acute for the collective life, as well as associated individual behaviors are interpreted in relation to knowledge and expertise of professional medical practice. Second of all, medicalization is understood as a cultural process which results in both the expansion of medical knowledge in different areas of the collective life (not only those where deviant behaviors appear) and the penetration of medical ideologies and ways of thinking into social consciousness. The medicalization has brought changes in the functioning of mechanisms of social control, not only towards deviant behaviors but also towards the functioning of individuals in their “normal” social roles. Medical technologies, various therapies and pharmacology give individuals stability in their social roles and regulate several everyday routines. This assumption remains the most important thesis of the paper. Our basic question is to what extent Polish society is “pharmacologized”, i.e. to what extent medicine and pharmacology pervade everyday life of Poles, by potentially regulating their behaviors and being “the vehicle” of social control. The tentative answer is based on the analysis of available statistical data concerning healthcare in Poland (including psychiatric and psychological healthcare) as well as data showing the structure of sale and trade in medications. Wiele wskazuje na to, że współcześnie coraz większą rolę odgrywają rozmaite, zakorzenione w medycynie lub do niej nawiązujące ideologie i sposoby myślenia o mechanizmach regulujących ład społeczny i sposobach jego podtrzymywania. Mamy — jak twierdzi Szasz (2001) do czynienia z narodzinami „państwa terapeutycznego”, w którym indywidualne deficyty i kwestie dotkliwe w życiu zbiorowym interpretowane są w kategoriach „chorób”, „epidemii”, „syndromów” i „uzależnień” (por. np. syndrom „uzależnienia” od pomocy społecznej). Rozważania medyczne stają się decydujące dla interpretacji rozmaitych kwestii, kształtują świadomość społeczną odnośnie uznawanych za wymagające reakcji problemów i działań podejmowane wobec nich, a to, czym medycyna dysponuje, zabezpiecza stabilność ładu zbiorowego przez identyfikację, minimalizację efektów i eliminację zachowań sprzecznych z normami. Co więcej, niewykluczone, że stabilność i przewidywalność codziennych interakcji także podtrzymywana jest „medycznie” — przy pomocy rozmaitych terapii i środków farmakologicznych. 84 Paweł Poławski, Jolanta Buczek Teza o medykalizacji pojawiła się pierwotnie w kontekście kontroli społecznej, w związku z krytyką medycyny jako profesji i w odniesieniu do władzy wynikającej z zastosowań i propagowania wiedzy eksperckiej. Freidson w Profession of Medicine pisał na przykład, że stosowanie medycznej władzy nie tylko jest sprzeczne z interesami pacjentów, ale także zagraża ich podmiotowości. Medycyna uzależnia pacjentów od wiedzy profesjonalistów i zmniejsza ich umiejętności i zdolność do samodzielnego dbania o siebie (Illich 1975, Zola 1972), przy czym rola medycyny jako „agendy” kontroli społecznej nieustająco rośnie w rozmaitych obszarach życia zbiorowego i w odniesieniu do rozmaitych indywidualnych zachowań. Nie chodzi — podkreślmy — wyłącznie o zachowania dewiacyjne, choć (głównie dzięki książce Conrada i Schneidera, 1980) medykalizacja właśnie z dewiacją i jej kontrolą jest kojarzona w pierwszej kolejności. Faktycznie — przestępczość, alkoholizm, choroby psychiczne, homoseksualizm, przemoc wobec dzieci czy narkomania były lub są obecne wyjaśniane w kategoriach medycznych; narkomani, alkoholicy, pedofile etc. są traktowani jako obiekty leczenia i terapii. Medykalizacja dewiacji jest także przedstawiana jako proces kulturowy. Giddens (2007: 95), omawiając kwestię uzależnień sugeruje, że — z jednej strony — uleganie im pozwala uniknąć odpowiednio refleksyjnego, i dlatego kłopotliwego określania własnej tożsamości w sytuacji, kiedy „większości obszarów życia jednostki nie porządkują już gotowe wzory i obyczaje, i musi ona dokonywać wyborów spośród wielu możliwych stylów życia”. Z drugiej strony natomiast, udział w rozmaitych terapiach pozwala „narrację tożsamościową’ zbudować lub odbudować — co byłoby trudne, gdyby problematyczne zachowania traktować jako niezmienne z natury słabości charakteru, grzechy, czy związane z czynnikami zewnętrznymi „patologie”. Medykalizacja jest tu zatem interpretowana jako funkcjonalna reakcja na anomię (w sensie Durkheima) trapiącą współczesne, liberalne społeczeństwa. Chodzi jednakże o to także, że medykalizacja dotyczy i nadaje sens rozmaitym, nie związanym z wąsko rozumianymi dewiacjami wymiarom życia codziennego. Gniew, nieśmiałość, nieufność, ciąża, poród, śmierć, starzenie się, menopauza to przecież fragmenty codziennych doświadczeń, które przedstawiane są jako kwestie zdrowotne, wymagające uwagi specjalistów i stosownych terapeutycznych działań. Kategoria „choroby” używana jest do opisywania zarówno Medykalizacja kontroli społecznej 85 problemów codziennej rutyny, problemów egzystencjalnych, jak i — do pewnego stopnia — problemów struktury społecznej. Ostatecznie, starzenie się społeczeństw to problem strukturalny właśnie, choć medykalizacja problemu prowadzi do terapeutycznej reakcji nań na poziomie jednostkowym, do „leczenia” czy choćby opóźniania nieuchronnych skutków starzenia się. Co więcej, biotechnologie wykorzystywane przez medyków pełnią we współczesnych społeczeństwach dokładnie taką samą funkcję, jak onegdaj charakteryzowana przez Foucault psychiatria — kreują i narzucają standardy w coraz większej liczbie obszarów życia zbiorowego. W takim też sensie za ich pośrednictwem sprawowana jest kontrola w społeczeństwie terapeutycznym. Częściej także zaczynamy stosować rozmaite terapie nie tylko po to, żeby radzić sobie z faktycznymi lub wyimaginowanymi dolegliwościami i kłopotami, ale także i po to, żeby podnieść — jakkolwiek definiowaną — jakość życia. Ukuty przez Petera Kramera w książce Listening to prozac (1993) termin „kosmetyczna psychofarmakologia” odnosi się właśnie do tej cechy współczesnego, „sterapeutyzowanego” społeczeństwa, w którym medykamenty są przyjmowane i terapie stosowane nie tylko po to, żeby „leczyć”, ale i po to, żeby żyć jeszcze lepiej i „zdrowiej” niż do tej pory. „Pigułka szczęścia” — Prozac, i inne środki farmakologiczne mają poprawiać jakość życia, a nie tylko leczyć — np. z depresji, impotencji czy wspierać wychodzenie z uzależnień. Leki przeciwbólowe czy uspokajające, preparaty witaminowe i środki odchudzające mają nie tyle likwidować faktyczne dolegliwości, co raczej sprawić, żebyśmy czuli się komfortowo. Mają sprawiać, że emocje, na których budujemy naszą tożsamość będą bardziej pozytywne, a funkcjonowanie w życiu społecznym — czyli sposób wchodzenia w interakcje z innymi — lepsze. Marketingowe działania koncernów farmaceutycznych pozycjonują zresztą część swoich produktów bardziej jako „poprawiacze nastroju” a nie leki sensu stricte. Nawiasem mówiąc, lecznicze właściwości niektórych substancji są kwestionowane, a badania pokazują, że ich skuteczność niewiele odbiega od placebo (Kirsch 2010); znacznie skuteczniejsze są psychoterapie, które jednak są też czasochłonne. Środki farmakologiczne poprawiają nastrój (czytaj: stabilizuja jednostki w ich funkcjonowaniu w rolach społecznych) szybciej i bardziej ekonomicznie. Wskazane procesy określane są nie tylko jako „medykalizacja”; mówi się także o psychologizacji, terapeutyzacji, farmaceutyzacji, he- 86 Paweł Poławski, Jolanta Buczek althizmie, czy — jak w przypadku cytowanego wcześniej tekstu Kramera — farmakologizacji. Zakres i intensywność zjawisk opisywanych przez te (często używane zamiennie) terminy ilustrowane są zwykle — w tekstach socjologicznych — wedle formuły konstruktywistycznej, która koncentruje się raczej na charakterystyce dyskursu, często w perspektywie historycznej (czyli wyraźnie w tradycji zapoczątkowanej przez Foucault). W poniższej części tekstu proponujemy spojrzenie na medykalizację w polskim społeczeństwie oparte na statystykach — przede wszystkim, choć nie tylko, statystykach dotyczących sprzedaży i konsumpcji leków (w tym substancji wykorzystywanych w terapiach psychiatrycznych), oraz danych dotyczących lecznictwa psychiatrycznego i psychologicznego poradnictwa. Podstawowe pytanie, jakie sobie stawiamy dotyczy tego, jak przedstawia się „sfarmakologizowanie” polskiego społeczeństwa, czyli — zgodnie z tym, co napisano wcześniej, w jakim stopniu medycyna i (psycho)farmakologia są obecne w codziennym życiu Polaków. Udział w rozmaitych terapiach i konsumpcję leków traktujemy jako wskaźnik „zmedykalizowania” w tym zakresie, w jakim mogą one stanowić „wehikuł” społecznej kontroli potencjalnie regulując nasze codzienne zachowania. Mamy jednak świadomość tego, że przedstawione dane są niepełne, a możliwość wnioskowania na ich podstawie o „stopniu sfarmakologizowania” w Polsce bardzo ograniczona. Zacznijmy od stanu zdrowia — szczególnie zdrowia psychicznego. W raporcie GUS (2006) czytamy, że „w ciągu ostatnich 8 lat subiektywny stan zdrowia Polaków istotnie się poprawił”. O ile w 1996 r. ponad 45% mieszkańców Polski oceniało swoje zdrowie poniżej poziomu dobrego, to pod koniec 2004 r. takie opinie formułowało niespełna 39% Polaków, tj. o 6 punktów procentowych mniej. Poprawa subiektywnej oceny stanu zdrowia dotyczyła zarówno kobiet jak i mężczyzn we wszystkich kategoriach wiekowych. Polacy coraz częściej też twierdzą, że dbają o swoje zdrowie — w 2007 roku odsetek „dbających” wyniósł 80%, to jest o 22% więcej niż w roku 1996 (CBOS 2008). Dane „Diagnozy społecznej” wskazują z kolei na poprawę dobrostanu psychicznego Polaków. Od 1991 roku rośnie odsetek osób uznających swoje życie za udane (Czapiński et. al.: 152), maleją odsetki myślących o próbach samobójczych, maleje też natężenie symptomów depresji psychicznej (w 1992 roku — 5,5% badanych, w 2009 — 4,2%). Od Medykalizacja kontroli społecznej 87 1991 roku maleje także odsetek badanych doświadczających stresu i rozmaitych objawów psychosomatycznych. Nie oznacza to jednak, że Polacy rzadziej niż dawniej korzystają z usług medycznych, ani że mniej na nie wydają. Pomijając (istotną skądinąd) kwestię kierunku zależności między wielkością wydatków tak budżetowych, jak i gospodarstw domowych na zdrowie, a faktycznym stanem zdrowia, z danych GUS wynika, że w 2008 r. wydatki na ochronę zdrowia kształtowały się na poziomie 89 270 mln zł, z czego wydatki publiczne stanowiły 72,3%, a prywatne 27,7%. Dane odnośnie korzystania z opieki zdrowotnej opublikowane w „Diagnozie społecznej” sugerują, że w 2009 r. 91,9% gospodarstw domowych korzystało z usług placówek ochrony zdrowia opłacanych przez NFZ a 48,9% płaciło za te usługi także z własnych budżetów. Czapiński i Panek wskazują na trend, widoczny także w danych GUS: w minionej dekadzie nieznacznie wzrosła częstość korzystania przez gospodarstwa domowe z usług opłacanych przez państwo (NFZ, dawniej Kasy Chorych), i znacznie wzrosły wydatki na ten cel pochodzące z własnych środków. Ciężar kosztów związanych z ochroną zdrowia został przesunięty w kierunku gospodarstw domowych, które też coraz więcej na ochronę zdrowia wydają. Autorzy „Diagnozy…” wskazują także, że samodzielne finansowanie usług medycznych jest silnie skorelowane z poziomem wykształcenia i dochodem członków gospodarstw domowych. Im wyższe wykształcenie i dochód, tym częściej gospodarstwa domowe płacą za usługi zdrowotne z własnej kieszeni. W 2009 r. na zakup lekarstw przeciętnie polskie gospodarstwo domowe wydatkowało ze swojego budżetu kwotę 378 zł (ok. 123 USD). Z drugiej strony, obniża się przeciętna ocena dostępności świadczeń medycznych — przy czym zła ocena (chodzi o dostępność lekarzy specjalistów) wiąże się z częstością korzystania z usług (Pączkowska 2009). Jeśli brać pod uwagę (lokujące się w centrum zainteresowania krytyków procesów medykalizacji) lecznictwo psychiatryczne i poradnictwo psychologiczne, to liczba osób leczonych z powodu zaburzeń psychicznych systematycznie wzrasta. Po części świadczy o tym choćby fakt, że z roku na rok wzrasta liczba poradni zajmujących się leczeniem zaburzeń zdrowia psychicznego, terapią uzależnień zarówno od alkoholu jak i od substancji psychoaktywnych. W większości są to niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej (55%). 88 Paweł Poławski, Jolanta Buczek Tabela 1. Lecznictwo psychiatryczne 1997 1999 2001 2004 2006 2007 1 090 623 18% 1 469 578 35% 1 338 676 —8% 1 381 747 3% 180 851 13% 203 816 13% 212 136 4% 209 513 —1% Psychiatryczna opieka ambulatoryjna Leczeni ogółem Dynamika 783 593 921 026 17% Psychiatryczna opieka całodobowa Leczeni ogółem Dynamika 152 504 160 240 5% Poradni e zdrowia psychicznego 2006 Liczba poradni Dynamika 1 002 2007 1 046 4% Porady psychologa lub innego terapeuty Liczba porad Dynamika 569 536 616 649 8% Źródło: Zakłady psychiatrycznej oraz neurologicznej opieki zdrowotnej. Rocznik statystyczny 2007. Red. L. Boguszewska, M. Sowińska, M. Werbel i in. Cz. 1: Lecznictwo psychiatryczne. Warszawa 2008. Z danych zgromadzonych przez Instytut Psychiatrii i Neurologii wynika, że w 2007 r. 4,2% Polaków korzystało z opieki psychiatrycznej. Jednakże liczba osób z zaburzeniami psychicznymi, które nie szukają fachowej pomocy jest trudna do określenia. Szacunkowe dane Centrum Badania Opinii Społecznej wskazują, że takich osób jest około 10%. Własną chorobę w sondażu CBOS ujawniło tylko 5% badanych. W stosunku do 2005 r. jest to wzrost o 1%. W 2008 r. co trzeci badany miał osobisty kontakt z osobami chorymi psychicznie oraz deklaruje, że spośród różnych schorzeń najbardziej obawia się właśnie chorób psychicznych. Stosunkowo duże poczucie zagrożenia utraty zdrowia psychicznego koreluje z przeświadczeniem Polaków, że warunki życia w naszym kraju sprzyjają rozpowszechnianiu się chorób psychicznych. Co piąty ankietowany przez CBOS (2008) zgadza się z taką opinią. Wśród czynników niesprzyjających zdrowiu psychicznemu badani wymieniali brak pracy oraz zagrożenie bezrobociem i biedą. W 2007 r. liczba dorosłych leczonych ambulatoryjnie w poradniach zdrowia psychicznego wyniosła 1 095 147 osób (w odniesieniu Medykalizacja kontroli społecznej 89 do 2006 r. jest to wzrost o 30 111 osób). Wśród ogólnej liczby leczonych największą grupę stanowią chorzy, u których zdiagnozowano zaburzenia nerwicowe związane ze stresem i somatyczne — 27,9%. Na drugim miejscu pod względem ilości zdiagnozowanych przypadków są zaburzenia nastroju / afektywne — 22,6% a na trzecim — organiczne zaburzenia psychiczne włącznie z zespołami objawowymi — 17,7%. Odsetek chorych na zaburzenia spowodowane używaniem substancji psychoaktywnych wynosi 0,5%. W tej grupie schorzeń największy odsetek stanowią osoby ze zdiagnozowanym zespołem uzależnienia, tj. 0,3% (Boguszewska i in. 2008). W 2007 r. ogółem leczonych ambulatoryjnie w poradniach terapii uzależnień od substancji psychoaktywnych było 30 303 osób, co w odniesieniu do 2006 r. stanowi wzrost o 4592 osoby. Na 100 000 ludności przypadało 79,5 osób leczonych na to schorzenie, a w 2006 r. — 67,4 osoby. W tej grupie leczonych 82,3% stanowią pacjenci, u których zdiagnozowano zaburzenia spowodowane używaniem substancji psychoaktywnych. W grupie pacjentów, którzy w niewłaściwy sposób używają substancji psychoaktywnych, największy odsetek (58,4%) stanowią osoby cierpiące na zespół uzależnienia oraz osoby ze zdiagnozowanym ostrym zatruciem i używaniem szkodliwym substancji psychoaktywnych — 19,1%. W 2007 r. z powodu zaburzeń psychicznych spowodowanych używaniem substancji psychoaktywnych leczyło się w Polsce ambulatoryjnie 36 298 osób, co w stosunku do 2006 r. stanowi wzrost o 4189 osoby. Najwięcej rozpoznań dotyczyło zespołu uzależnień i zespołu abstynencyjnego 62%. Natomiast w tej grupie przeważało uzależnienie od opiatów — 16,1%. Kolejne grupy zdiagnozowanych pod względem liczebności to chorzy uzależnieni od innych substancji stymulujących — 8%. Trzecią grupą są uzależnienia od leków uspakajających i nasennych — 7%. Druga grupą najczęstszych rozpoznań było ostre zatrucie i używanie szkodliwe substancji psychoaktywnych. W tej kategorii rozpoznań najliczniej są reprezentowani pacjenci, u których zdiagnozowano zatrucie: kanabinolami (czyli pochodnymi konopii indyjskich) — 7,1%, lekami uspokajającymi i nasennymi — 5,2%, i substancjami stymulującymi — 3,1%. W opracowaniu Buguszewskiej (2008) znajdujemy także charakterystykę osób chorych z zaburzeniami spowodowanymi używaniem substancji psychoaktywnych; wśród pacjentów objętych opieką ambulatoryjną jest prawie 2-krotnie więcej mężczyzn niż kobiet i 10- 90 Paweł Poławski, Jolanta Buczek -krotnie więcej mieszkańców miast niż wsi. Najliczniejszą grupę stanowią pacjenci między 19 a 29 rokiem życia. Leczeni ambulatoryjnie pacjenci najczęściej są mieszkańcami województwa mazowieckiego (11 355) a na 100 tys. mieszkańców przypadało 219,3 chorych, województwa dolnośląskiego (3659) na 100 tys. mieszkańców leczyło się 127,1 osób oraz województwa pomorskiego (2289) na 100 tys. mieszkańców chorych było 103,7 osoby. Rynek leków w Polsce nie tylko przetrwał bez uszczerbku okres dekoniunktury, ale i dynamicznie się rozwija. Wartość transakcji na całym rynku farmaceutycznym w Polsce (wyrażona w cenach detalicznych) wzrosła z 13 mld zł w 2001 r. do 23 mld zł w 2008 r. (wzrost o 80 proc.). Wartość transakcji na rynku szpitalnym zwiększyła się z 1,2 mld zł w roku 2001 do 2,2 mld zł w roku 2008 (o ponad 80 proc.). Wartość transakcji na rynku aptecznym wzrosła z 11,5 mld zł w 2001 r. do ponad 20,7 mld w 2008 r. (tj. prawie o 80 proc.). Wydatki publiczne, w formie refundacji leków, wzrosły w latach 2001– –2008 z 5,2 mld zł do 7,3 mld zł (o 40 proc.), a wartość leków zakupionych z prywatnych pieniędzy gospodarstw domowych wzrosła z 6,4 mld zł w 2001 r. do 13,4 mld zł w 2008 r. (wzrost o ponad 100 proc.). Kupujemy coraz więcej leków i coraz więcej na nie wydajemy. Należy jednak wziąć pod uwagę, że część dynamiki jest wyznaczana z jednej strony wzrostem cen leków, a z drugiej wzrostem liczby przypadków chorób przewlekłych będącym konsekwencją choćby starzenia się społeczeństwa. Obecnie w krajach wysokorozwiniętych osoby po 65 roku życia stanowią 1⁄5 populacji a w 2050 r. będą już stanowić 1⁄3 (WHO); podobne prognozy dotyczą także Polski, a procesy starzenia się populacji mają znaczący wpływ na dynamikę konsumpcji usług medycznych. Wedle szacunków KPMG sprzedaż leków i wielkość rynku farmaceutyków będzie też rosła — najbardziej jeśli idzie o leki przeciwnowotworowe i immunomodulujące, leki układu sercowo-naczyniowego i leki działające na układ nerwowy (w tym także „poprawiaczy nastroju” — leków antydepresyjnych typu Prozac). Rośnie i będzie rosła także sprzedaż preparatów witaminowych, suplementów diety i — ogólnie — leków wydawanych bez recepty. Prognozy firm farmaceutycznych znajdują odzwierciedlenie w bieżących danych opisujących Medykalizacja kontroli społecznej 91 Tabela 2. Rynek farmaceutyczny w Polsce w latach 2001–2008 (mld zł, ceny detaliczne) 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 Rynek leków ogółem 12,74 14,46 16,05 17,22 18,50 19,28 20,88 Rynek szpitalny 1,20 1,27 1,36 1,54 1,70 1,85 1,98 Rynek apteczny 11,54 13,19 14,69 15,68 16,80 17,43 18,90 Refundacja leków 5,18 5,46 6,35 5,89 6,18 6,60 6,68 Wydatki gospodarstw domowych 6,36 7,73 8,34 9,79 10,62 10,83 12,22 Udział wydatków prywatnych w wydatkach na leki (%) 49,9 53,5 52,0 56,9 57,4 56,2 58,5 22,94 2,22 20,72 7,33 13,39 58,4 Źródło: Z. Skrzypczak: Wydatki na leki-skala zjawiska i poziom obciążeń gospodarstw. Lekomania globalna. „Menager Zdrowia” 2010, nr 2, dane IMS Health. wielkość sprzedaży produktów leczniczych w ich poszczególnych grupach w latach 2002–2009. Tabela 3 obrazuje liczbę sprzedanych opakowań leków w obrocie aptecznym (czyli w aptekach otwartych) w latach 2002–2009. Produkty lecznicze zostały pogrupowane według klasyfikacji ATC. Z danych wynika, że w 2009 r. sprzedano najwięcej produktów leczniczych z grupy A0 (układ pokarmowy i metabolizm). W tej grupie leków znajduje się cała gama produktów sprzedawanych bez recepty a łagodzących dolegliwości związane z nadkwaśnością żołądka, zgagą i niestrawnością. Grupa leków A0 jest grupą wyraźnie dominującą nad pozostałymi, także w latach minionych, aczkolwiek w 2002 r. jej przewaga była znacznie bardziej widoczna. Wartość sprzedanych opakowań lekarstw w tej grupie w 2009 r. wynosiła 2 717 953 792 zł, co stanowi 16% całkowitej wartości sprzedanych w aptekach otwartych wszystkich produktów leczniczych. Drugą grupą leków najczęściej kupowanych w aptekach ogólnie dostępnych w 2009 r. były leki z grupy C0 — działających na układ sercowo-naczyniowy. Wartość sprzedanych opakowań wynosiła 3 095 358 976 zł. Trzecią grupą leków najczęściej sprzedawanych w aptekach otwartych były w 2009 r. leki z grupy oznaczonej symbolem N0 (układ nerwowy). W 2009 r. sprzedano ich 205 250 032 opakowań o łącznej wartości 2 476 237 568 zł. Jednakże liczba sprzedanych opakowań spadła od 2002 r. o 3 839 180 szt. Dane te korelują z wynikami badań przeprowadzonymi przez Główny Urząd Statystyczny. Według 92 Paweł Poławski, Jolanta Buczek danych GUS co piąta osoba w wieku 15 lat i więcej najczęściej zażywa obok witamin i preparatów mineralnych — leki obniżające ciśnienie krwi. W dalszej kolejności pod względem częstości przyjmowania przez Polaków są leki przeciwbólowe i przeciwmigrenowe, oraz leki nasercowe. Poniżej analizie zostanie poddana grupa produktów leczniczych oznaczonych kodem ATC N0 — działających na ośrodkowy układ nerwowy. Chodzi m.in. o leki przeciwbólowe, leki psycholeptyczne stosowane przy nadmiernym pobudzeniu psychicznym, anksjolityki (przeciwlękowe), psychoanaleptyki (działające pobudzająco na sferę psychiczną w stanach depresji i obniżonej wrażliwości psychicznej) oraz leki przeciwdepresyjne. Należy zwrócić uwagę na to, że apteki otwarte sprzedają ich więcej niż szpitalne oraz, że są one z reguły pakowane w małe opakowania — stąd zapewne duża liczba sprzedanych sztuk opakowań. Tabela 4 obrazuje liczbę oraz wartość sprzedaży leków z grupy N0 w obrocie aptecznym. W analizowanym okresie czasu (2002–2009), w obrocie aptecznym sprzedano łącznie 2 478 711 915 opakowań leków o wartości 17 567 824 062 zł. W 2009 r. sprzedano w aptekach 601 736 429 opakowań wartych 7 093 019 408 zł. W skali całego rynku farmaceutyków sprzedawanych w aptekach otwartych w 2009 r. produkty lecznicze z grupy N0 stanowią aż 44,8%. W 2002 r. było to 44,4% a w 2005 r. — 25,5%. Jest to więc grupa produktów leczniczych, których wielkość sprzedaży charakteryzuje się dużą dynamiką. W grupie produktów leczniczych oznaczonych kodem N0, najwięcej w aptekach otwartych sprzedano preparatów należących do podgrupy N02 (leki przeciwbólowe). Jednakże w analizowanym okresie czasu zaobserwowano nieznaczny spadek sprzedaży tych preparatów. W 2009 r. udział sprzedaży leków z podgrupy N02 w całości sprzedaży produktów z grupy N wynosił 52,2% (w 2002 r. — 55,6%). Wśród leków należących do podgrupy N02 są takie preparaty jak: opioidy, inne leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, leki przeciwmigrenowe. Obok leków wydawanych tylko na receptę takich jak Tramadol, Tramal, Morphini sulfas są tu także preparaty ogólnie dostępne i powszechnie zażywane przy wszelkiego rodzaju przeziębieniach, np. Polopiryna, Etopiryna, Upsarin, Paracetamol, Gripex, Fervex. Maria Pączkowska w Zakładzie Analiz Socjologicznych Centrum Sys- Źródło: dane IMS Health. Razem A0 układ pokarmowy B0 Leki kriotwórcze C0 choroby układu krążenia D0 dermatologia G0 układ urologiczny i hormony płciowe H0 hormony J0 leki przeciwzakaźne K0 płyny szpitalne L0 onkologia i immunosupresja M0 układ mięśniowo-szkieletowy N0 układ nerwowy P0 parazytologia R0 układ oddechowy S0 leki oczne i uszne T0 testy diagnostyczne V0 inne Razem A0 układ pokarmowy B0 Leki kriotwórcze C0 choroby układu krążenia D0 dermatologia G0 układ urologiczny i hormony płciowe H0 hormony J0 leki przeciwzakaźne K0 płyny szpitalne L0 onkologia i immunosupresja M0 układ mięśniowo-szkieletowy N0 układ nerwowy P0 parazytologia R0 układ oddechowy S0 leki oczne i uszne T0 testy diagnostyczne V0 inne Tabela 3. Sprzedaż leków w Polsce 1 142 975 373 248 897 072 30 156 892 195 324 288 72 773 656 43 351 064 10 557 112 53 835 760 2 621 995 2 617 625 62 815 712 206 648 000 1 961 548 167 113 072 22 957 028 8 599 346 12 745 203 2005 Opakowania 8 521 765 2 749 947 3 817 445 2 278 304 737 884 1 906 779 16 628 073 32 071 664 1 544 414 2 545 119 10 165 270 36 681 2 429 419 565 204 935 268 787 351 87 720 587 12 930 469 3 127 128 5 966 223 2 912 965 1 043 131 2 308 735 22 264 608 48 594 248 1 427 673 3 138 504 13 207 478 66 736 3 826 413 865 010 966 384 831 160 123 476 865 2009 83 029 073 9 717 139 2 996 387 4 196 026 2 383 821 746 750 2 011 861 25 894 274 14 489 375 1 850 768 2 576 701 10 052 276 56 583 3 276 405 615 702 824 975 1 340 030 1 250 766 365 244 407 536 37 451 840 239 525 744 76 782 800 48 600 720 12 134 628 54 756 124 2 943 976 3 494 834 65 922 608 205 250 032 1 852 616 199 707 072 24 884 628 15 899 641 17 151 566 Sprzedaż leków w aptekach szpitalnych 1 093 318 847 279 100 000 20 887 272 178 799 648 60 972 976 38 609 696 10 095 630 49 967 584 2 198 303 2 539 409 53 711 308 209 089 216 2 315 641 145 635 840 22 580 132 5 864 933 10 951 259 2002 Sprzedaż leków na rynku aptecznym 1 432 318 636 117 972 256 166 888 320 58 619 280 20 421 988 10 380 916 27 574 354 339 291 936 148 558 976 209 053 040 41 813 568 142 613 056 459 671 38 636 340 6 272 713 89 680 384 14 081 838 10 052 240 482 1 968 059 904 189 225 488 1 710 294 656 373 925 984 677 444 672 111 787 288 796 947 648 9 229 414 319 299 712 574 028 288 1 487 440 384 12 305 172 1 300 560 768 197 426 624 169 200 896 155 063 584 2002 1 707 864 226 88 507 856 211 137 376 52 042 664 20 848 976 8 068 816 60 545 220 405 940 736 108 684 728 424 290 784 56 829 664 146 414 656 373 337 26 633 750 13 491 943 71 267 680 12 786 040 12 470 074 582 2 195 367 168 390 283 104 2 231 343 104 439 970 688 858 733 440 111 387 288 919 820 992 11 031 837 378 212 192 653 817 728 1 892 263 424 12 410 977 1 659 384 576 234 958 960 280 119 712 200 969 392 2005 Wartość w zł. 2009 2 665 619 590 119 825 232 279 606 944 77 998 568 24 122 360 8 886 193 66 532 888 528 296 576 91 374 416 971 524 288 115 960 640 198 914 336 1 966 899 39 422 932 21 411 070 100 147 096 19 629 152 16 741 583 512 2 717 953 792 682 947 840 3 095 358 976 571 023 488 1 026 236 096 127 746 256 1 041 832 192 13 481 020 607 329 344 766 874 048 2 476 237 568 15 113 292 2 500 035 072 357 327 616 465 268 544 276 818 368 Medykalizacja kontroli społecznej 93 Źródło: dane IMS Health. Razem N0 Ośrodkowy układ nerwowy N01 Leki znieczulające N01A Leki do znieczulenia ogólnego N01B Środki do znieczulenia miejscowego N02 Leki przeciwbólowe N02A Opioidy N02B Inne leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe N02C Leki przeciwmigrenowe N03 Leki przeciwpadaczkowe N04 Leki stosowane w chorobie Parkinsona Leki psycholeptyczne N05A Leki przeciwpsychotyczne N05B Anksjolityki N05C Leki nasenne i uspokajające N06 Psychoanaleptyki N06ALeki przeciwdepresyjne N06B Leki psychostymulujące i nootropowe N06C Leki psychoanaleptyczne i psycholeptyczne w połączeniach N06D Leki przeciw otępieniu starczemu N06E inne psychoanaleptyki N07 Inne N07B Preparaty stosowane w leczeniu uzależnienia od nikotyny N07C Preparaty stosowane w zawrotach głowy N07D Preparaty stosowane w chorobie Alzheimera N07E Preparaty stosowane w leczeniu uzależnienia od alkoholu N07F Preparaty stosowane w leczeniu uzależnienia od opioidów N07X Inne leki wpływające na układ nerwowy 206 648 003 875 110 12 806 862 304 110 625 859 563 670 108 879 584 1 182 605 10 245 914 1 842 707 57 458 227 15 112 003 25 497 056 16 849 168 22 659 430 12 631 649 3 895 — 9 980 984 42 902 2 940 756 720 530 1 498 773 484 393 79 652 670 156 738 607 855 388 617 058 446 2005 liczba opakowań 209 089 224 904 037 9 189 894 848 116 253 087 460 716 114 364 488 1 427 883 8 499 073 1 710 153 58 502 863 13 464 491 27 034 440 18 003 932 21 170 575 11 321 355 177 — 9 788 506 60 537 2 049 436 545 570 992 760 225 316 78 907 709 206 174 2002 Sprzedaż leków na rynku aptecznym Tabela 4. Sprzedaż leków z grupy N (ośrodkowy układ nerwowy) 601 736 429 205 250 039 796 473 12 969 783 504 107 242 118 761 372 105 228 192 1 252 554 11 800 203 2 213 485 54 331 134 14 570 413 24 104 938 15 655 783 23 909 560 14 229 784 32 430 12 9 612 916 34 418 4 957 066 1 738 145 2 171 710 814 914 64 399 2 331 165 567 2009 4 244 831 904 1 487 440 372 6 878 059 480 079 6 397 980 437 397 852 44 370 080 377 452 416 15 575 356 174 539 504 42 949 708 443 246 864 231 499 568 122 973 528 88 773 768 276 107 562 154 114 560 21 654 — 121 647 056 324 292 106 320 823 23 901 424 21 619 372 50 329 400 1 698 671 28 157 8 743 799 2002 5 384 220 042 1 892 263 382 8 353 714 417 167 7 936 547 516 670 556 61 834 772 438 631 232 16 204 552 241 657 824 50 912 280 552 140 872 297 903 328 139 592 784 114 644 760 365 891 091 217 973 344 421 684 — 147 221 184 274 879 156 637 045 32 067 872 38 901 936 73 356 824 1 904 812 24 939 10 380 662 2005 wartość w zł. 2009 7 093 019 408 2 476 237 600 10 189 453 539 241 9 650 212 664 608 064 63 822 872 576 881 728 23 903 464 262 638 064 73 055 328 738 277 424 438 713 952 168 520 304 131 043 168 444 668 885 257 666 608 3 874 122 564 182 270 224 857 367 282 800 382 90 376 128 72 257 528 104 883 352 1 854 013 112 148 13 317 213 94 Paweł Poławski, Jolanta Buczek Źródło: dane IMS Health. Razem N0 Ośrodkowy układ nerwowy N01 Leki znieczulające N01A Leki do znieczulenia ogólnego N01B Środki do znieczulenia miejscowego N02 Leki przeciwbólowe N02A Opioidy N02B Inne leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe N02C Leki przeciwmigrenowe N03 Leki przeciwpadaczkowe N03A Leki przeciwdrgawkowe N04 Leki stosowane w chorobie Parkinsona N05A Leki przeciwpsychotyczne N05B Anksjolityki N05C Leki nasenne i uspokajające N06 Psychoanaleptyki N06ALeki przeciwdepresyjne N06B Leki psychostymulujące i nootropowe N06D Leki przeciw otępieniu starczemu N06E inne psychoanaleptyki N07 Inne N07B Preparaty stosowane w leczeniu uzależnienia od nikotyny N07C Preparaty stosowane w zawrotach głowy N07D Preparaty stosowane w chorobie Alzheimera N07E Preparaty stosowane w leczeniu uzależnienia od alkoholu N07F Preparaty stosowane w leczeniu uzależnienia od opioidów N07X Inne leki wpływające na układ nerwowy 10 165 270 1 865 388 635 243 1 230 145 3 642 499 328 139 3 302 727 11 633 284 489 284 489 74 077 1 038 288 516 565 1 294 454 1 251 307 299 102 86 951 861 258 198 203 417 9 759 1 919 2 752 20 576 162 780 27 572 426 35 743 674 2005 liczba opakowań 13 207 478 2 121 529 756 409 1 365 120 5 018 230 374 318 4 612 300 31 612 326 585 326 585 98 139 1 327 503 763 244 1 689 874 1 590 721 492 974 2 1 097 174 571 271 653 9 479 11 059 1 752 5 034 25 903 218 426 2002 Sprzedaż leków w aptekach szpitalnych 27 471 364 10 052 276 1 947 490 686 512 1 260 978 3 645 659 355 268 3 282 136 8 255 409 003 409 003 77 492 1 032 945 465 611 1 109 416 1 158 570 305 087 260 846 773 6 450 206 090 1 385 16 492 8 918 565 21 095 157 635 2009 404 326 067 142 613 062 51 013 628 32 988 000 18 025 628 36 305 949 4 459 260 31 651 848 194 841 4 416 667 4 416 667 1 189 001 10 776 220 3 711 739 7 836 159 22 597 003 5 764 895 110 16 828 732 3 266 4 766 696 1 250 999 293 908 363 478 85 851 301 081 2 471 379 2002 413 145 379 146 414 660 61 724 242 40 682 124 21 042 118 32 777 758 5 549 781 27 154 472 73 505 4 614 811 4 614 811 1 337 438 12 627 360 3 375 787 8 758 016 18 057 018 4 067 665 11 747 13 972 496 5 110 3 142 230 23 279 268 042 250 037 61 077 307 159 2 232 636 2005 wartość w zł. 2009 560 600 858 198 914 340 78 974 596 53 780 136 25 194 460 52 491 883 6 962 211 45 433 808 95 864 7 102 951 7 102 951 3 828 253 19 494 112 3 880 534 8 939 263 18 635 817 4 352 731 26 787 13 707 867 548 432 5 566 931 69 078 472 543 1 201 632 14 876 423 426 3 385 376 Medykalizacja kontroli społecznej 95 96 Paweł Poławski, Jolanta Buczek temów Informacyjnych Ochrony Zdrowia zrealizowała projekt badawczy „Korzystanie z leków i ich dostępność”, z którego wynika, że wśród najczęściej wykupywanych leków bez recepty są leki przeciwbólowe i przeciwzapalne (57%) oraz łagodzące dolegliwości związane z przeziębieniem, grypą i bólem gardła (19,5%). Drugą podgrupą, której wielkość sprzedaży wyraźnie wyróżnia się spośród preparatów należących do grupy N0 są leki psycholeptyczne. Są to lekarstwa pomagające chorym pokonać bezsenność, oraz leki uspokajające. W 2009 r. udział sprzedaży w aptekach otwartych preparatów należących do podgrupy N05 w stosunku do całości grupy N wynosił 26,5%. W odniesieniu do 2002 r. jest to 2-procentowy spadek. Kolejną podgrupą produktów leczniczych, których sprzedaż w obrocie aptecznym zwraca uwagę jest podgrupa N06 –psychoanaleptyki. Jest to w zasadzie jedyna podgrupa, w której w analizowanym przedziale czasu sprzedaż apteczna wzrastała. W 2009 r. udział sprzedaży aptecznej tych produktów w całości sprzedanych preparatów z grupy N0 wynosił 11,6%, co stanowi 0,6% wzrost w odniesieniu do 2005 r. i o 1,5% w porównaniu z 2002 r. W podgrupie N06 najwięcej sprzedano opakowań antydepresantów. Z roku na rok rośnie liczba sprzedanych w aptekach otwartych opakowań leków przeciwdepresyjnych. W 2002 r. sprzedano 11 321 355 szt. opakowań tych preparatów. W 2005 r. nastąpił wzrost sprzedaży o 1 310 294 szt. W 2009 r. w stosunku do 2005 r. sprzedano 1 598 135 więcej opakowań produktów leczniczych należących do podgrupy N06A. Wzrost sprzedaży antydepresantów można tłumaczyć uniwersalnością zastosowań; leki przeciwdepresyjne są lekami psychotropowymi i znajdują także zastosowanie w innych niż depresja zaburzeniach psychicznych, tj. w terapii lęku napadowego, fobii społecznej, zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych, w zespołach bulimia-anoreksja a także w terapii wspomagającej leczenie bólu (Pużyński 2005). W latach 60. i 70. XX w. szeroko zaczęły być stosowane leki zawierające benzodiazepinę jako substancję czynną. Stało się to za przyczyną szerokiego spektrum oddziaływania tej substancji farmakologicznej: przeciwlękowe, nasenne, rozluźniające mięśnie, przeciwdrgawkowe a nawet amnezyjne (Janiec, Krupiński 2002). Innym ważnym zastosowaniem pochodnych benzodiazepiny jest ich wykorzystanie w leczeniu alkoholizmu, choć ich skuteczność w tym obszarze nie została jeszcze wystarczająco Medykalizacja kontroli społecznej 97 udowodniona. Niewiele preparatów może konkurować z benzodiazepinami pod względem ich efektywności i szybkości działania, jednakże pod warunkiem krótkotrwałego ich przyjmowania, gdyż działają silnie uzależniająco. H. Ashton szacuje, że duża część lekomanów na świecie używa benzodiazepin (nawet 30%–90% — patrz: Ashton 1994). Wśród najpopularniejszych produktów leczniczych zawierających tę substancję czynną są: Diazepam, Lorazepam, Temazepam, Clonazepam i in. Do wzrostu spożycia leków z grupy N06A na pewno przyczynił się fakt, że receptę na ich wykupienie może wypisać nie tylko psychiatra, ale lekarz o dowolnej specjalizacji — nawet internista. Ginekolodzy na przykład zalecają przyjmowanie leków przeciwdepresyjnych (w tym benzodiazepiny) kobietom w wieku menopauzalnym dla złagodzenia przykrych objawów z tym związanych. Należy pamiętać, że epizod depresyjny można leczyć nie tylko metodą farmakoterapii, psychoterapii ale także poprzez połączenie tych metod (Mikołajczyk, Podbielska 2009). Na polskim rynku dostępnych jest obecnie 24 substancji farmakologicznych zarejestrowanych jako przeciwdepresanty (Mikołajczyk, Podbielska 2009). W Polsce, w aptekach szpitalnych sprzedaż produktów leczniczych należących do grupy N0 spadła. Podobnie jak to było w przypadku danych opisujących wielkość sprzedaży w aptekach otwartych, tak samo w aptekach szpitalnych sprzedano najwięcej produktów leczniczych należących do podgrup N02 i N05. Zwraca uwagę mała wielkość sprzedaży preparatów antydepresyjnych (N06A), których popyt w aptekach otwartych był dominujący. W 2009 r. udział sprzedaży tych preparatów w ogólnej liczbie sprzedanych leków z grupy N0 wynosił 3%, w 2005 r. — 2,9% a w 2002 r. — 3,7%. Porównując wielkości sprzedanych opakowań leków oddziałujących na układ nerwowy (N0) wyraźnie widać, że w kolejnych latach liczba sprzedanych opakowań jest wyraźnie wyższa w aptekach otwartych, niż w szpitalnych. To w gruncie rzeczy argument na rzecz tezy o „farmakologizacji” życia codziennego — przynajmniej w tym zakresie, w jakim mowa jest o lekach modyfikujących zachowania, emocje i nastroje. Leki „apteczne” to przecież wprawdzie leki wydawane na receptę, jednak przyjmowane już poza bezpośrednim nadzorem lekarza. Zaznaczmy jednak, że — jeśli idzie o poszczególne kategorie leków z grupy N0, dynamika ich sprzedaży była zróżnicowana. Leków nasennych i uspokajających sprzedaje się mniej (choć wyższa jest ich 98 Paweł Poławski, Jolanta Buczek wartość rynkowa); najwyraźniej zakres chemicznej kontroli zachowań, a co za tym idzie także i zakres wysiłków zmierzających do redukcji niepewności w codziennym funkcjonowaniu i w kontaktach z innymi obejmuje w różnym stopniu różne rodzaje „niepewności”. Jest być może mniejszy tam, gdzie w grę wchodzi regulacja dobowego rytmu życia, a większy w przypadku rodzajów emocji, z którymi przystępujemy do interakcji z innymi. Zapewnienie sobie poczucia zadowolenia i pogodnego nastroju, podobnie jak wzmocnienie przekonania o ogólnie rozumianej dbałości o zdrowie, jest ważniejsze niż rytm codziennych zachowań. Tezę o medykalizacji wspierają także — przytoczone wcześniej — dane dotyczące lecznictwa (psychiatrycznego). Poprawa funkcjonowania społecznego jest w coraz większym stopniu zapewniana takimi rodzajami terapii, które nie są (lub są nie tylko) oparte na farmaceutykach. Rośnie przecież zarówno liczba poradni zdrowia psychicznego, jak i liczba osób z nich korzystających. Nie oznacza to, że Polacy są lub czują się bardziej „chorzy”; chodzi raczej o podejście do własnego funkcjonowania, które zakłada większą dbałość o psychiczny dobrostan i prewencję stanów ryzykownych i niepożądanych. Z tego samego powodu rośnie sprzedaż preparatów „bezreceptowych” — witamin, suplementów diety etc. Można oczywiście (wbrew danym „Diagnozy społecznej”) potraktować wzrost sprzedaży leków psychoaktywnych jako wskaźnik faktycznie pogarszającego się zdrowia psychicznego i dobrostanu Polaków. W takim wypadku dane o sprzedaży leków należałoby traktować — za Giddensem — jako wskaźnikowe dla anomii, dane dotyczące lecznictwa psychiatrycznego natomiast — jako wskaźnikowe dla opisu prób „rekonstruowania” zanomizowanej tożsamości Polaków. Za myśleniem Giddensa przemawia także wzrost liczby leczonych z rozmaitych uzależnień, oraz wzrost wolumenu i wartości leków w terapiach uzależnień stosowanych. Wzrost sprzedaży leków ogólnie, oraz mierzony wielkością wydatków gospodarstw domowych wzrost skłonności do ich nabywania świadczy z kolei tak o swoistej „lekomanii” połączonej z „healthizacją’ polskiego społeczeństwa, jak i o rosnącym znaczeniu profesji medycznej w regulowaniu ładu społecznego. W Polsce od początku lat ’90 przebiega — inaczej mówiąc — ten sam proces, który w innych krajach miał miejsce nieco wcześniej. Zgodnie z logiką zmian (choć niekoniecznie zgodnie z promowanymi rozwiązaniami w zakre- Medykalizacja kontroli społecznej 99 sie zdrowia publicznego), możemy się pewnie spodziewać częściowej deprofesjonalizacji zdrowia i buntu przeciwko dominacji medyków. Rozwój tzw. medycyny alternatywnej i rozmaite „oddolne” kampanie w rodzaju „Rodzić po ludzku” to właśnie przykłady demedykalizacji. Z drugiej jednak strony — powszechność ADHD czy dysleksji, natężenie dyskusji nad zaburzeniami odżywiania czy promocja zdrowia psychicznego kładąca nacisk na powszechność depresji świadczą o trendzie bardziej „tradycyjnym”. Znaczną rolę w medykalizowaniu i farmakologizacji ładu zbiorowego odgrywają także koncerny farmaceutyczne i promocja „produktów medycznych”. Wzrost kulturowej wrażliwości na zdrowie, terapie i choroby daje medykalizacji znaczny obszar dla dalszego rozwoju. Bibliografia Ashton H. (1994): Guidelines for the national use of benzodiazepines. When and what to use. „Drugs” 48, 25–40. Boguszewska L., M. Sowińska, M. Werbel i in. (red.) (2008): Zakłady psychiatrycznej oraz neurologicznej opieki zdrowotnej. Rocznik statystyczny 2007. Warszawa: IPiN. CBOS (2005): Czy Polacy niepokoją się o swoje zdrowie psychiczne? Komunikat z badań. Warszawa: CBOS. CBOS (2008): Korzystanie ze świadczeń zdrowotnych. Komunikat z badań. Warszawa: CBOS. CBOS (2008): Polacy o niepokojach, zagrożeniach i oczekiwaniach dotyczących zdrowia psychicznego. Komunikat z badań. Warszawa: CBOS. Conrad P., Schneider J.W. (1980): Deviance and medicalization, from badness to sickness. St. Louis: Mosby. Conrad P. (1992) Medicalization and Social Control. Annual Review of Sociology, 18: 209–32. Czapiński J., Panek T. (red.) (2009): Diagnoza społeczna. Warunki i jakość życia Polaków. Raport. Foucault M. (1987): Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu, Warszawa: PIW. Freidson E. (1970) Profession of Medicine. New York: Dodd Mead. Giddens A. (2007): Przemiany intymności. Seksualność, miłość i erotyzm we współczesnych społeczeństwach. Warszawa: PWN. GUS (2006): Stan zdrowia ludności Polski w 2004 r. Warszawa: GUS. GUS (2006): Stan zdrowia ludności Polski w 2004 r. Warszawa: GUS. 100 Paweł Poławski, Jolanta Buczek Illich I. (1975): Limits to Medicine: The Expropriation of Health. London: Calder & Boyars. Janiec W., J. Krupiński (red.) (2002): Farmakodynamika. Podręcznik dla studentów farmacji. Warszawa: PZWL. Kirsch I. (2010): The emperor’s new drugs: exploding the antidepressant myth. New York: Basic Books. KPMG (2009): Polski rynek farmaceutyczny. Kondycja i perspektywy rozwoju do 2011 r. w opinii największych firm farmaceutycznych. Warszawa: KPMG. Kramer P. (1993): Listening to Prozac. New York: Viking. Mikołajczyk E., Podbielska M. (2009): Nowoczesne zasady leczenia epizodów depresyjnych. „Terapia” 11–12(233): 34–38. Pączkowska M. (2009): Dostępność świadczeń zdrowotnych w opinii Polaków. Raport z badań. Centrum Systemów Infomacyjnych Ochrony Zdrowia. Pużyński S. (2005): Leki przeciwdepresyjne. IPiN Warszawa: IPiN. Skrzypczak Z. (2010): Wydatki na leki-skala zjawiska i poziom obciążeń gospodarstw. Lekomania globalna. Menager Zdrowia 2: 35. Szasz T. (2001): The Therapeutic State. Independent Review, Spring 2001, 5(4): 485. WHO (2009): Guidelines for ATC Classification and DDD Assignment 2010. Oslo: WHO. Wiela-Hojeńska A., Ł. Łapiński (2010): Niepożądane działania leków — rodzaje, podział przyczyny i skutki ekonomiczne. „Farmacja Polska” 66(4): 275. Zola I. K. (1972): Medicine as an Institution of Social Control. „Sociological Review” 20: 487–504.