369 IDA FINK (1921–2011) W nocy z 26 na 27 września 2011 r

Transkrypt

369 IDA FINK (1921–2011) W nocy z 26 na 27 września 2011 r
IDA FINK (1921–2011)
W nocy z 26 na 27 września 2011 r. zmarła Ida Fink. Miała 90 lat. Przez kilka
ostatnich lat jej stan zdrowia był już bardzo zły.
Miałam okazje spotkać się z nią kilkakrotnie. Po raz pierwszy w 2004 r. Już przed
pierwszym spotkaniem ostrzegano mnie: Ona ma problemy z pamięcią, jest już „mocno
starsza”, wiele faktów i osób się jej myli. Nie lubię zawracać głowy chorym
i zmęczonym życiem ludziom. Ale ostatecznie pokusa okazała się zbyt wielka. Chodziło
o autorkę Podróży i Odpływającego ogrodu, o kobietę, która pięknie pisze o Zagładzie.
Kim jest osoba, która tak pisze, która znalazła własny język opowieści o skrajnej grozie.
Jaka to kobieta? Zadzwoniłam. Od razu chętnie zgodziła się na rozmowę i zaprosiła mnie
do swojego telawiwskiego mieszkania na ulicy Kaszani. „Tak jak kaszanka” — dodała na
wypadek, gdybym miała problem z właściwym zapamiętaniem nazwy.
Pani Ida mieszkała z siostrą — Elżbietą Neuhaus, podobnie jak ona sama owdowiałą.
To były bardzo miłe spotkania — z miłymi, uprzejmymi starszymi paniami. Ida Fink,
mimo tego, że była już wówczas uznaną na świecie pisarką, nie przyjmowała żadnej
pozy. Była zwyczajna, ciepła, uśmiechnięta i dbała, by gość nie opuścił jej domu głodny.
Do siostry zwracała się „Helenko”, ta zaś nazywała ją Marysią. Wiele w tym było
czułości — choć nie czułostkowości. Te imiona stanowiły pozostałość wojennej „podróży” do Niemiec — to ostatnie imiona sióstr z „aryjskich papierów”. Przeżyły jako
Helena i Maria — uznały więc, że na własny, prywatny użytek, pozostaną przy swoich
„szczęśliwych” imionach.
Z autorki jednych z najbardziej przejmujących tekstów o Zagładzie emanował
spokój, równowaga wewnętrzna, naturalność i otwartość. Nie przyjmowała żadnej
pozy na moralistkę, na wielką pisarkę. Paliła papierosy i było widać, że sprawia jej to
przyjemność. „Zawsze, kiedy byłam zdenerwowana, musiałam jeść i palić” — wyznała
w pewnym momencie z uśmiechem. A potem chętnie odpowiadała na pytania, nie
ujawniając żadnych kłopotów z pamięcią.
Urodziła się 11 stycznia 1921 r. w Zbarażu jako Ida Landau. Jej ojciec — Ludwik
— był lekarzem, a matka, Franciszka, z domu Stein, nauczycielką przyrody i wicedyrektorem gimnazjum w Zbarażu. Po urodzeniu córek zrezygnowała z pracy zawodowej. Oboje rodzice ukończyli studia w Wiedniu. Była to rodzina zasymilowana i laicka.
Religia mojżeszowa postrzegana była przez nich jedynie w kategoriach wartości kulturowej. Już w pokoleniu dziadków przywiązanie do tradycji dalekie było od ortodoksji.
Dziadek ze strony ojca, dzierżawca browaru pod Zbarażem, nosił tylko małą hiszpańską bródkę. Dopóki żyli dziadkowie, obchodziło się w domu żydowskie święta. Prezentem na święto Chanuki były zawsze książki.
Przyszła pisarka oraz jej siostra otrzymały staranne wychowanie. Poznawały literaturę w trzech językach. Oprócz ojczystego polskiego — po francusku i niemiecku.
Ida ukończyła gimnazjum im. H. Sienkiewicza w Zbarażu w 1938 r. Tuż przed
okupacją rozpoczęła studia pianistyczne w Konserwatorium we Lwowie, przerwane
w czerwcu 1941 r. przez wybuch wojny niemiecko-sowieckiej. Do studiów już nigdy
nie wróciła.
369
W 1942 r. wraz z młodszą o dwa lata siostrą, Elżbietą, uciekła z getta. Resztę wojny
spędziły na aryjskich papierach. Ich przeżycia z tamtego czasu stanowią kanwę powieści
zatytułowanej Podróż. Wracające z Niemiec po wojnie siostry odnalazły ojca dopiero
w 1946 r. w Kłodzku, gdzie trafił wraz z falą repatriacji. Pracował jako internista w tamtejszym szpitalu powiatowym od sierpnia 1945 r. Matka zmarła na raka na początku wojny.
W 1948 r. Ida Landau wyszła za mąż za starszego o kilkanaście lat Brunona (Bronisława) Finka, krakowianina, inżyniera, który przeżył kilka obozów koncentracyjnych. Na początku lat 50. rodzina przeprowadziła się do Wrocławia. W roku 1954 Ida
urodziła córkę, Miri. Przez krótki czas pracowała jako reporterka we wrocławskim
oddziale Polskiego Radia. Ta praca bardzo ją męczyła. Miała przygotowywać reportaże
z fabryk, budujące, o przekraczaniu norm produkcyjnych. Nie była w stanie. Z dzisiejszej perspektywy widać, jak niedorzecznym pomysłem było zlecanie tego typu zadań
Idzie Fink. Następnie pracowała jako akompaniatorka w Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu (1954–1955).
W 1957 r., po latach starań o zezwolenie na wyjazd, wyemigrowała wraz z rodziną
do Izraela. W latach 1960–1971 pracowała w Instytucie Yad Vashem, gdzie zajmowała
się dokumentacją świadectw osób ocalałych z Zagłady. Protokołowała też zeznania
ocalałych na potrzeby sądu w Tel Awiwie. W latach 1971–1983 była zatrudniona jako
bibliotekarka w dziale muzycznym w Instytucie Goethego w Tel Awiwie.
Znaczącym czynnikiem decyzji o wyjeździe z Polski był fakt posiadania w Izraelu
rodziny. Pierwsze lata w Izraelu pisarka wspominała bardzo dobrze. Rodzina bardzo im
wówczas pomogła. Wszystkim im potrzebne było bycie razem, blisko siebie — ta
bliskość miała moc terapeutyczną po wojennych stratach.
Ida Fink zadebiutowała w izraelskiej prasie polskojęzycznej w roku 1958. Kilka
opowiadań opublikowała w „Kurierze Powszechnym”. Kilkanaście kolejnych krótkich
tekstów — głównie prozatorskich, ale także dramatycznych, znalazło miejsce na łamach pisma „Od nowa”, publikowanego w latach 1958–1965. Większość z nich znalazła się później w wydaniach książkowych. Wkrótce po przyjeździe do Izraela zaczęła
także pisać Rozmowy z krajobrazem, tekst poświęcony problemom aklimatyzacji w nowym kraju. Książka pozostała jednak niedokończona, gdyż autorka uznała ją za mało
wartościową pod względem literackim.
Angażowała się w polskie życie kulturalne w Izraelu, a jednocześnie była gorącą
izraelską patriotką. Jak mówiła, tłumaczyła samej sobie: „Dziś idę do polskiej kawiarni, ale jestem stuprocentową Izraelką”. Czuła, że nie ma w tym żadnej sprzeczności. To
nie język, ale kraj był jej ojczyzną. O swojej hebrajszczyźnie mówiła z lekko ironicznym dystansem: „mam o niej właściwe wyobrażenie”. Nauczyła się mówić na potrzeby
codziennego życia, ale nigdy nie próbowała tworzyć w tym języku. I tak paradoksalnie
— kobieta posługująca się w pracy pisarskiej piękną polszczyzną i tylko polszczyzną,
dla której hebrajski już na zawsze pozostał językiem obcym, stała się jedną z najważniejszych i najbardziej ulubionych pisarek Izraela.
Pierwsze wydanie książkowe prozy Idy Fink miało miejsce w 1976 r. w Izraelu.
Zbiór zawierał hebrajskie tłumaczenie części opowiadań, które złożyły się ostatecznie
na tom Skrawek czasu. Autorem przekładu był Nachman Ben Ami. Cały zbiór ukazał
się w przekładzie na niemiecki w 1983 r. w Zurychu. Dopiero w 1987 r. ujrzał światło
dzienne w oryginalnej wersji językowej w wydawnictwie Aneks w Londynie i w tym
samym czasie w drugim obiegu w PRL. To samo wydawnictwo opublikowało też
w 1990 r. powieść Podróż. Po upadku komunizmu w Polsce opublikowano tomik opowiadań Ślady (1996) oraz najobszerniejszy ze zbiorów opowiadań — Odpływający
ogród (2002), zawierający większość utworów, które znalazły się w poprzednich to-
370
mach i kilka niepublikowanych wcześniej w wydawnictwach książkowych. W 2004 r.
po raz drugi wydano Podróż. Opowiadania Idy Fink zebrane zostały po raz kolejny
w 2009 r. w tomie Wiosna 1941. Tytuł tomu nawiązywał do filmu w reżyserii Uriego
Barbasha, powstałego w oparciu o fabułę kilku opowiadań Fink. W hebrajskim obiegu
literackim utwory Fink stały się znane za sprawą przekładów Dawida Weinfelda oraz
(w mniejszej części) Beniamina Tene. Jej proza była także tłumaczona na języki: angielski, francuski, hiszpański, holenderski, niemiecki, węgierski i włoski.
Opowiadania Idy Fink powszechnie uznawane są za wybitne. Świadczą o tym
chociażby liczne przyznane jej nagrody, a także liczba przekładów. Za tom Skrawek
czasu otrzymała w 1985 r. holenderską nagrodę im. Anny Frank. Jest też laureatką
nagrody Buchmanna przyznawanej przez Instytut Yad Vashem (1995), włoskiej nagrody im. Alberto Moravii (1996) i nagrody specjalnej polskiego PEN Clubu (2003). Jej
powieść Podróż znajduje się też na liście stu najważniejszych książek żydowskich (The
100 Greatest Works of Modern Jewish Literature), ogłoszonej przez National Yiddish
Book Center w Nowym Jorku. Szczególnie wart odnotowania jest w tym kontekście
fakt, że autorka Śladów jest laureatką literackiej Nagrody Izraela w dziedzinie prozy za
rok 2008. Po raz pierwszy przyznano wówczas tę nagrodę pisarzowi wypowiadającemu
się twórczo w języku innym niż hebrajski.
Osoba i twórczość Idy Fink stały się też inspiracją dla filmowców. Na podstawie
opowiadania pt. Zabawa w klucz powstał w 1995 r. we Francji film Le Jeu de la Clé,
w reżyserii Michela Hassana. W 2002 r. Pierre Koralnik nakręcił na podstawie Podróży
film Das Letzte Versteck (Ostatnia kryjówka). Powstał szereg filmów dokumentalnych,
poświęconych pisarce, a także kilka filmów na podstawie jej prozy. W roku 2008 na
ekranach kin pojawił się wspomniany już wyżej film Wiosna 1941 w reżyserii Uriego
Barbasha, którego fabułę zbudowano w oparciu o kilka opowiadań Idy Fink. W 2004 r.
powstał izraelski film dokumentalny, autorstwa Roni Abulafii oraz Uriego S. Cohena:
Ida Fink: Rishumim Le-Korot Hayyim (Ida Fink: Ślady).
Na podstawie krótkich form dramatycznych z tomu Ślady nakręcono także spektakle Teatru Telewizji w Polsce, Niemczech i Izraelu. Teksty te zostały także opracowane
w formie słuchowisk radiowych.
W swojej prozie była moralistką bez moralizowania — czyli najprawdziwszą.
W spokojnej, równej frazie, obecnej w jej tekstach, odnaleźć można ślady fascynacji
twórczością Marcela Prousta. Gdyby Proust pisał o Zagładzie, robiłby to prawdopodobnie właśnie w taki sposób.
Jej narracja to narracja spoza..., z innego czasu, z innego miejsca — relacja zapośredniczona. Jak zauważył Dan Calka w swoim Alfabecie Calki — narrator opowiadań
Idy Fink przypominał chór w klasycznej greckiej tragedii. To co najstraszniejsze odbywało się poza sceną, a jednak nie traciło niczego ze swej wymowy.
Tematem jej tekstów często są próby ucieczki od grozy — z reguły nieudane, skończone czyjąś śmiercią albo własną śmiercią bohatera, który próbował uciec — w marzenia, lektury, miłość... A jednocześnie jest to proza o miłości — o odpowiedzialności
za drugiego człowieka. Śmierć — masowa, przypadkowa, absurdalna i bardzo groźna
nie była od tej miłości ważniejsza, większa, nawet jeśli — wcale nie rzadko — śmierci
towarzyszyła zdrada.
Zmarła piękna kobieta. Pisarka. Jedna z tych osób, które swoją twórczością dowiodły, że nie trzeba stworzyć opasłych tomów, by trwale zaistnieć w historii literatury, by
poruszyć tysiące ludzi. Ida Fink, błogosławionej pamięci.
Karolina Famulska-Ciesielska (Lublin)
371

Podobne dokumenty