Tutaj - Centrum Studiów Polska-Azja

Transkrypt

Tutaj - Centrum Studiów Polska-Azja
Morze Południowochińskie: ograniczona
skuteczność polityki USA, konsekwentne
działania Chin
(South China Sea: limited effectiveness of US policy,
consistent Chinese activities)
Analiza Centrum Studiów
Paweł Behrendt
Polska-Azja
Nr 3
7 marca 2016
Podsumowanie
Wydarzenia wokół spornych archipelagów na Morzu
Południowochioskim nabierają coraz większej dynamiki.
ChRL systematycznie realizuje swoje zamierzenia,
ujawniając niską skutecznośd przyjętej przez USA
polityki. Wydaje się, że w ciągu bieżącego roku utrzyma
się następująca sytuacja: Chiny będą nadal budowad
sztuczne wyspy, a najpóźniej w 2017 r. zostanie
ustanowiona chioska strefa identyfikacji obrony
powietrznej (ADIZ) na Morzu Południowochioskim. Stany
Zjednoczone zaś będą nadal przeprowadzad operacje
ochrony swobody żeglugi (FONOP).
Summary
Events around the disputed archipelagos of the South
China Sea get more and more dynamic. PRC
systematically carries out its ambitions, revealing the
low efficiency of the policy adopted by the US. It seems
that during the current year the following situation will
be hold: China will continue to build up artificial islands,
and latest in 2017 will be established an Air Defense
Identification Zone (ADIZ) in the South China Sea. While
the United States will continue to carry out the Freedom
of Navigation Operations (FONOP).
Centrum Studiów Polska-Azja
www.polska-azja.pl
[email protected]
fb.com/poland.asia
twitter.com/cspa_org
Morze Południowochioskie: ograniczenia…
Paweł Behrendt
Amerykaoska ofensywa dyplomatyczna w Azji Południowo-Wschodniej oraz Indiach nie przyniosła
spodziewanych rezultatów. Sytuacja na Morzu Południowochioskim pozostaje patowa: Chiny nadal
usypują sztuczne wyspy i je zabudowują, Amerykanie przeprowadzają operacje ochrony swobody
żeglugi (FONOP). Niemniej ChRL po raz kolejny zwiększyła tempo prowadzonych działao instalując
na wyspie Woody w archipelagu Paracele dwie baterie systemu przeciwlotniczego dalekiego
zasięgu HQ-9. W tym samym czasie na sztucznych wyspach w obrębie archipelagu Spratly oraz na
kilku spośród Wysp Paracelskich zaobserwowano obiekty mogące byd stacjami radarowymi
w budowie. Jest to odbierane jako wyraźny sygnał chioskich przygotowao do ustanowienia strefy
identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ). Kolejnym problemem, jaki się zarysowuje, jest odrodzenie
piractwa w Azji Południowo-Wschodniej. Uderzy to przede wszystkim w Chiny, które będą
najbardziej zainteresowane rozwiązaniem tego problemu. Posiadanie zaplecza na wyspach Morza
Południowochioskiego będzie z pewnością dużym atutem w ręku chioskiej marynarki wojennej
w kontekście tworzenia lokalnej koalicji antypirackiej. Wyraźnie widad, że USA nie mają pomysłu
jak skutecznie przeciwstawid się chioskiej polityce. Dotychczasowe działania sprowadzają
się do reagowania na akcje ChRL. USA mają zresztą wiele innych problemów oraz zbliżające się
wybory prezydenckie, odciągające uwagę administracji od Azji. Sprawę dodatkowo komplikuje
wstrzemięźliwa postawa paostw regionu, starających się wyciągnąd maksymalne korzyści
ze współpracy z obydwoma mocarstwami. Chiny doskonale zdają sobie z tego sprawę i w pełni
to wykorzystują.
FONOP i działania dyplomatyczne
Ostatnia operacja ochrony swobody żeglugi (FONOP) miała miejsce 30 stycznia, kiedy przez Wyspy
Paracelskie przepłynął niszczyciel USS Curtis Wilbur. Tydzieo wcześniej, w dniach 23-24 stycznia
prezydent Obama odwiedził Indie, gdzie spotkał się z premierem Narendrą Modim. We wspólnym
oświadczeniu obaj przywódcy zapowiedzieli wspólne patrole na Morzu Południowochioskim. Szybko
okazało się jednak, że zarówno indyjska marynarka wojenna, jak i Pentagon nic o tym nie wiedzieli.
Były pracownik indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Kanwal Sibal, przepytywany przez
portal Quartz India, również odniósł się do całej sprawy sceptycznie. Stwierdził, że Indie nie spotkały
się jeszcze z jakimikolwiek ograniczeniami w żegludze, które usprawiedliwiałyby podjęcie takich akcji.
Wygląda na to, iż Indiom zależy na pozyskaniu amerykaoskiego wsparcia w swojej rywalizacji
z Chinami, jednak zamierzają ją prowadzid samodzielnie, a przynajmniej na swoich zasadach.
Nie zmienia to faktycznego sporego zainteresowania New Delhi regionem Morza
Południowochioskiego. Oprócz ciągle niemrawego zacieśniania współpracy z Wietnamem
na początku lutego Indie zaproponowały Brunei przysłanie oddziału Gurkhów, który zastąpiłby
podobną brytyjską jednostkę odpowiadająca za lądowe bezpieczeostwo sułtanatu. Poza posiadanymi
bogatymi złożami ropy naftowej oraz wysuwanymi roszczeniami wobec archipelagu Spratly
w kontekście Brunei należy wspomnied, że znajduje się tam jeszcze indyjska stacja monitorująca
i komunikująca się z indyjskimi satelitami, a przy okazji obserwująca także satelity chioskie. Podobne
instalacje Indie posiadają także w Wietnamie oraz Indonezji. Możliwe, że w oparciu o te trzy paostwa
New Delhi będzie próbowało prowadzid w regionie własną, szerszą, rozgrywkę z Chinami
Centrum Studiów Polska-Azja
ul. Nowy Świat 27 lok. 1, 00-029 Warszawa
2
Morze Południowochioskie: ograniczenia…
Paweł Behrendt
W dniach 15-16 lutego w Sunnylands w Kalifornii odbył się od dawna zapowiadany szczyt USAASEAN. W zakresie politycznym nie udało się zrealizowad żadnego z założeo Waszyngtonu. Zgodnie
z przewidywaniami Kambodża i Laos pozostały w orbicie chioskich wpływów, a w deklaracji koocowej
zabrakło jakiegokolwiek odniesienia do Chin i kwestii Morza Południowochioskiego. Przywódcy
ASEAN byli dużo bardziej zainteresowani sprawami gospodarczymi. Singapur, Indonezja i Tajlandia
dążą do lepszej koordynacji gospodarczego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w regionie.
Spośród dziesięciu członków ASEAN czterech (Brunei, Malezja, Singapur i Wietnam) jest już członkami
Partnerstwa Transpacyficznego (Trans-Pacific Partnership, TPP), a kolejnych trzech (Filipiny,
Indonezja i Tajlandia) wyraża zainteresowanie dołączeniem do porozumienia. Prawdopodobnie
przywódcy tych paostw uznali, że zacieśnianie współpracy ekonomicznej i tym samym wzmocnienie
własnych gospodarek skuteczniej ograniczą chioskie wpływy niż operacje FONOP i rotacyjna
obecnośd amerykaoskich wojsk. Zaniepokojenie chioskimi działaniami pojawiło się dopiero
w oświadczeniu po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych ASEAN w stolicy Laosu, Wientian,
27 lutego.
Niejako na marginesie tych wydarzeo wzmógł się dyplomatyczny nacisk wywierany przez USA
na Australię, aby szerzej zaangażowała się w operacje na Morzu Południowochioskim. Znalazło
to swoje odbicie w opublikowanej 25 lutego australijskiej Białej Księdze. W przeciwieostwie
do poprzedniego dokumentu z 2013 r. tym razem przyjęto bardziej konfrontacyjną postawę
względem Chin. Canberra wezwała Pekin do większej transparentności polityki obronnej i jasno
wyraziła swój sprzeciw wobec działao podejmowanych przez Chiny na Morzu Południowochioskim.
Rakiety i radary
Jeszcze w trakcie szczytu USA-ASEAN, 16 lutego, opublikowano informacje o rozmieszczeniu przez
Chiny na wyspie Woody (chioska nazwa: Yongxing) w archipelagu Paracele dwóch baterii systemu
przeciwlotniczego dalekiego zasięgu HQ-9. Pikanterii sprawie dodał fakt, że w tym samym czasie
odbywało się spotkanie sekretarza stanu Johna Kerry’ego z chioskim ministrem spraw zagranicznych
Wang Yi. Pekin nie potwierdził ani też nie zaprzeczył rozmieszczeniu rakiet na wyspie, aczkolwiek
w oficjalnym komunikacie rzeczniczka chioskiego resortu Hua Chunying określiła całą sprawę jako
„pretekst do wszczynania zamieszania”. Chiny podkreślają, że Stany Zjednoczone nie są stroną
w sporze, w związku z czym jakiekolwiek zmiany na archipelagach Morza Południowochioskiego nie
dotyczą ich. Poza tym w opinii przedstawicieli Paostwa Środka na wyspach instalowane są jedynie
systemy defensywne, co zostało zapowiedziane już kilka lat temu i czego zdaniem Pekinu nie można
uznad za militaryzację regionu (Chiny same zobowiązały się do powstrzymania militaryzacji spornych
obszarów). Samo ujawnienie informacji na temat wyspy Woody zostało zaś potraktowane jako próba
wywarcia nacisku na przywódców ASEAN. Po raz kolejny okazało się, że Pekin i Waszyngton
odmiennie rozumieją różne pojęcia. HQ-9 nie można odmówid bycia systemem defensywnym, jednak
zasięg 300 km w panującej na Morzu Południowochioskim sytuacji musi budzid niepokój.
Wybór wyspy Woody nie był przypadkowy – jest ona położona w archipelagu Paracele, do którego
pretensje oprócz ChRL zgłaszają jedynie Tajwan i Wietnam. Tym samym rozmieszczenie systemu
przeciwlotniczego dalekiego zasięgu ma mniejszy ciężar gatunkowy niż gdyby zrobiono to na wyspach
archipelagu Spratly. Sama wyspa Woody została zajęta przez Chiny jeszcze w 1956 r., od lat istniał
tam port, a już w 1990 r. powstało lotnisko. Wyspy Paracelskie mają dla ChRL o tyle duże znaczenie,
Centrum Studiów Polska-Azja
ul. Nowy Świat 27 lok. 1, 00-029 Warszawa
3
Morze Południowochioskie: ograniczenia…
Paweł Behrendt
że umożliwiają osłonę Hajnanu, gdzie znajduje się baza atomowych okrętów. Południowe wybrzeże
od lat jest uważane za „miękkie podbrzusze” Chin i dowództwo Chioskiej Armii LudowoWyzwoleoczej (ChALW) jest z pewnością zdeterminowane by zmienid ten stan. Na rozmieszczeniu
HQ-9 się nie skooczyło, gdyż około 24 lutego na wyspie zaobserwowano myśliwce J-11 i JH-7. Mniej
więcej w tym samym czasie na sztucznych wyspach w obrębie archipelagu Spratly oraz na trzech
spośród Wysp Paracelskich zaobserwowano obiekty mogące byd stacjami radarowymi w budowie.
To oznacza już poważne przygotowania Chin do co najmniej monitoringu ruchu powietrznego
w regionie, a powszechnie jest przyjmowane jako wstęp do ustanowienia strefy identyfikacji obrony
powietrznej (ADIZ) na Morzu Południowochioskim. Warto zauważyd, że także w archipelagu Wysp
Paracelskich zaobserwowano wznoszenie sztucznych wysp. W połowie października odnotowano
prace na wyspie Tree, na początku grudnia na Wyspie Północnej, a w styczniu na wyspie Duncan.
Na tej ostatniej zaobserwowano bazę dla śmigłowców, co dało pożywkę dla spekulacji o planach
utworzenia przez chioską marynarkę wojenną sieci baz śmigłowców ZOP.
Niezauważany problem: piractwo
Największym paradoksem obecnej sytuacji na Morzu Południowochioskim, z chioskimi dążeniami
do większej lub mniejszej kontroli nad akwenem oraz amerykaoskimi operacjami FONOP, jest prosty
fakt, że to Chiny są największym beneficjentem swobody żeglugi zapewnianej przez Stany
Zjednoczone. Większośd chioskiego handlu morskiego biegnie przez Morze Południowochioskie
i Cieśninę Malakka. Sprzymierzone ze Stanami Zjednoczonymi Japonia i Korea Południowa w morskiej
komunikacji z Bliskim Wschodem, Afryką i Europą używają jeszcze szlaku biegnącego przez Cieśniną
Lombok i Morze Filipioskie. Co istotne, żegluga w Azji Południowo-Wschodniej staje wobec
poważnego problemu, jakim jest odradzanie się piractwa. Sytuacja nie jest jeszcze tak poważna jak
na przełomie stuleci, kiedy Międzynarodowe Biuro Żeglugowe (International Maritime Bureau, IMB)
odnotowywało na całym świecie do 500 ataków rocznie. Najniebezpieczniejszymi regionami były
wówczas wybrzeże Somalii oraz rejon Cieśniny Malakka. W tym pierwszym regionie sytuację
poprawiły między innymi misje antypirackie, w Azji Południowo-Wschodniej problem rozwiązał
się niejako sam. Trzęsienie ziemi oraz tsunami z 26 grudnia 2004 r. zwyczajnie zniszczyły pirackie
łodzie, infrastrukturę i zabiły wielu piratów. Potrzeba było dekady, aby odbudowad potencjał. Raport
IMB za rok 2015 jest bardzo niepokojący, główny ośrodek aktywności piratów ponownie przesunął
się z Afryki do Azji. Najbardziej niebezpieczne stały się wody Indonezji, gdzie odnotowano aż połowę
(108) wszystkich ataków na azjatyckich wodach. Aktywnośd piratów ponownie koncentruje się wokół
Cieśniny Malakka. Na wodach u wybrzeży Wietnamu zgłoszono 27 napadów, a na Dalekim Wschodzie
(Chiny, Półwysep Koreaoski, Japonia) kolejnych 31. Dla porównania na wodach wokół Afryki
zgłoszono 35 aktów piractwa, z czego 14 w Nigerii.
Trzeba pamiętad, że piractwo jest jedną z gałęzi działalności mafijnej, wysoce zorganizowanym
procederem z ośrodkami w najważniejszych portach i centrach finansowych świata. Coroczne raporty
IMB obejmują jedynie zgłoszone wypadki, więc nie wiadomo jak duża naprawdę jest skala zjawiska.
Ofiarami napadów są najczęściej masowce i chemikaliowce. Dzięki stosunkowo dużej prędkości
łupem piratów dośd rzadko padają kontenerowce. Osobną gałąź pirackiej działalności stanowią
napady na rybaków. Ich celem są nie tyle rabunek czy porwania dla okupu, ale bardziej odstraszenie
konkurentów od połowów na atrakcyjnych łowiskach. W listopadzie ubiegłego roku w takim napadzie
na Morzu Południowochioskim zginął wietnamski rybak. Na podstawie zeznao świadków wietnamscy
Centrum Studiów Polska-Azja
ul. Nowy Świat 27 lok. 1, 00-029 Warszawa
4
Morze Południowochioskie: ograniczenia…
Paweł Behrendt
śledczy podejrzewają któryś z filipioskich gangów. Problem piractwa w najmniejszym stopniu dotyczy
chioskiej floty rybackiej. Chioscy rybacy na spornych wodach operują w dużych grupach, często
liczących ponad 30 jednostek i osłanianych przez patrolowce straży wybrzeża. Celem takiej formy
działao nie jest jednak ochrona przed piratami, ale odstraszanie i przepędzanie mniej licznych
jednostek rybackich i straży wybrzeża innych paostw regionu.
W świetle opisanych powyżej warunków działalnośd piratów na obecnym etapie jest dla Pekinu
nawet korzystna. Pozostaje jednak kwestią czasu, kiedy problem piractwa nabrzmieje do tego
stopnia, że pojawią się naciski, aby go rozwiązad. Zwalczanie morskich rozbójników zawsze było
dobrą okazją do zbicia politycznego kapitału i Chiny z pewnością będą próbowały wykorzystad
tę szansę, zwłaszcza że w grę wchodzi jeszcze bezpieczeostwo morskiej odnogi nowego jedwabnego
szlaku. Osobną sprawą pozostaje jednak postawa innych paostw regionu. Kiedy w poprzedniej
dekadzie Indonezja i Malezja organizowały międzynarodowe patrole w Cieśninie Malakka, robiły
to wspólnie z USA oraz Indiami, a chioska propozycja dołączenia się do działao została odrzucona.
Marynarka wojenna ChRL mogła nabyd doświadczenia w zwalczaniu piractwa dopiero podczas
międzynarodowej operacji u wybrzeży Somalii.
W dłuższej perspektywie ponowny rozwój piractwa na wodach Azji Południowo-Wschodniej uderzy
przede wszystkim w Chiny, które będą najbardziej zainteresowane rozwiązaniem tego problemu.
Posiadanie zaplecza na wyspach Morza Południowochioskiego będzie z pewnością dużym atutem
w ręku chioskiej marynarki wojennej i tworzenia lokalnej koalicji antypirackiej. Co istotne, minister
Wang Yi jeszcze na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych ASEAN w sierpniu ubiegłego roku
zapowiedział, że Chiny są gotowe dopuścid inne paostwa do użytkowania cywilnych instalacji
na sztucznych wyspach. Jest to „marchewka” obliczona na przeciągnięcie innych uczestników sporu
na swoją stronę i poprawienie wizerunku Chin na arenie międzynarodowej.
Tajwan usiłuje wejśd do gry
Deklaracja Wanga mogła byd dodatkową inspiracją dla prezydenta Tajwanu Ma Ying-jeou, który
pod koniec stycznia odwiedził kontrolowaną przez Republikę Chioską wyspę Taiping (Itu Aba)
w archipelagu Paracele, gdzie wystąpił z propozycją rozwiązania sporu. „Mapa drogowa” Ma zakłada
opracowanie „mechanizmu kooperacji i rozwoju” z „równym udziałem i podziałem zasobów
pomiędzy wszystkie strony”. Kolejnym założeniem planu jest rezygnacja z „aktywnego egzekwowania
swoich roszczeo”, ale bez ich porzucania. Plan Ma wymaga zwołania międzynarodowej konferencji,
w której uczestniczyłby również Tajwan. Byłby to olbrzymi sukces dla tego paostwa, równy uznaniu
na arenie międzynarodowej, a ChRL nigdy się na to nie zgodzą. Nie wiadomo także, czy prezydentelekt Tsai Ing-wen będzie kontynuowad ten pomysł.
PACOM szykuje odpowiedź
Nie tylko Chiny przyczyniają się do intensyfikacji sporu i sięgają po siłę militarną. Również Stany
Zjednoczone w ramach polityki powrotu do Azji planują zwiększyd swoją obecnośd wojskową
w regionie. Wiadomo, że za kwotę 16,42 mln dol. baza w Sasebo zostanie przystosowana do obsługi
niszczycieli typu Zumwalt i okrętów desantowych typu America. US Navy już od dawna zapowiadała
wysłanie swoich najnowocześniejszych, futurystycznych niszczycieli do Azji. Chioscy admirałowie
przytomnie zapytali, co Amerykanie chcą osiągnąd przy pomocy trzech okrętów, nawet jeżeli
Centrum Studiów Polska-Azja
ul. Nowy Świat 27 lok. 1, 00-029 Warszawa
5
Morze Południowochioskie: ograniczenia…
Paweł Behrendt
deklasują wszystkich potencjalnych przeciwników. Podobne podejście prezentuje dowódca
amerykaoskich sił na Pacyfiku (PACOM) admirał Harry Harris. Na posiedzeniu senackiej komisji służb
zbrojnych 23 lutego zażądał on skierowania na Daleki Wschód większej liczby okrętów podwodnych,
pocisków przeciwlotniczych i przeciwrakietowych dalekiego zasięgu SM-6 oraz opracowywanych
właśnie pocisków przeciwokrętowych LRASM. Kroki te mają przyczynid się do zrównoważenia
rosnącego potencjału ChALW i zapewnid odpowiednią przewagę siłom amerykaoskim.
Na początku marca Waszyngton zdecydował się na demonstrację siły w postaci wysłania na Morze
Południowochioskie grupy lotniskowca USS John C. Stennis. Zespołowi towarzyszył okręt dowodzenia
USS Blue Ridge. Jeszcze pod koniec lutego patrole w spornym regionie przeprowadziły niszczyciel USS
McCampbell i okręt desantowy USS Ashland. W tym samym czasie Pekin stwierdził, że rozbudowa
instalacji wojskowych jest spowodowana działaniami Stanów Zjednoczonych.
Perspektywy
Wydaje się, że w ciągu bieżącego roku Chiny będą nadal usypywad i rozbudowywad sztuczne wyspy,
a najpóźniej w 2017 r. zostanie ustanowiona chioska strefa identyfikacji obrony powietrznej
na Morzu Południowochioskim. Stany Zjednoczone zaś będą nadal przeprowadzad operacje ochrony
swobody żeglugi. Tutaj uwidacznia się największy problem amerykaoskiej polityki, która de facto
sprowadza się jedynie do reagowania na chioskie akcje. Póki co nie widad pomysłu na nową formę
działao, która zmierzałaby do przejęcia inicjatywy przez Amerykanów. USA mają zresztą wiele innych
problemów oraz zbliżające się wybory prezydenckie, odciągające uwagę administracji od Azji. Chiny
doskonale zdają sobie z tego sprawę i w pełni to wykorzystują. Dodatkowo, podobnie
jak w gospodarce i finansach, ChRL dąży do ustanowienia swoich, niezależnych od Zachodu, struktur
w sądownictwie morskim. Istniejące od 30 lat chioskie sądy morskie są intensywnie rozbudowywane,
zaczynają zmieniad i kwestionowad orzeczenia zagranicznych trybunałów, a w planach jest powołanie
uczelni kształcącej przyszłe kadry i prowadzącej badania nad prawem morza. Wydarzenia
z pewnością nabiorą jeszcze większego tempa po tym jak 26 lutego chioska firma CNOOC Limited
ogłosiła odkrycie w północno-zachodniej części Morza Południowochioskiego, na głębokości 1688 m,
złóż gazu ziemnego. Nie podano rozmiarów złoża, jednak odkrycie zostało potwierdzone i uzyskało
certyfikat władz. Do prac w tym rejonie ma zostad skierowana dobrze znana platforma HYS-981.
Centrum Studiów Polska-Azja
ul. Nowy Świat 27 lok. 1, 00-029 Warszawa
6
O autorze
Paweł Behrendt – doktorant na Wydziale Nauk Politycznych Uniwersytetu Wiedeoskiego. Główne obszary
zainteresowao: polityka zagraniczna i obronna Japonii oraz Chin, stosunki międzynarodowe
i bezpieczeostwo w Azji Wschodniej, konflikty w Azji. Z CSPA związany od 2009 r., jako ekspert zajmuje się
sprawami bezpieczeostwa. E-mail: [email protected], Twitter: @pawel_behrendt
About the author
Pawel Behrendt – Ph.D. candidate at the Faculty of Political Science of the University of Vienna. Main
areas of interest: foreign and defence policy of Japan and China, international relations and security
in East Asia, conflicts in Asia. In Poland-Asia Research Center since 2009, he is an expert on security and
defence. E-mail: [email protected], Twitter: @pawel_behrendt
O CSPA
Centrum Studiów Polska-Azja (CSPA) to czołowy polski think tank zajmujący się Azją Wschodnią
i Południową. W skład naszego zespołu wchodzą specjaliści krajów Azji dysponujący praktyczną wiedzą
wyniesioną z wieloletnich doświadczeo pracy na rynkach dalekowschodnich, pobytu w Azji, znajomości
miejscowych realiów, języków i kultury. Od 2008 roku zajmujemy się wszechstronnym
rozpowszechnianiem wiedzy na temat Azji, zarówno przez przygotowywanie raportów i analiz
dla instytucji prywatnych i paostwowych, jak też organizację i udział w spotkaniach, prelekcjach,
wykładach, szkoleniach, seminariach oraz aktywną współpracę z mediami.
About CSPA
Poland-Asia Research Centre (CSPA) is a leading Polish think-tank working on Eastern and Southern Asia.
We've assembled a team of experts on Asian countries, who possess practical knowledge coming from
many years' experiences of work on the Far East markets, paid long visits to Asia and expertise
in the fields of local realities, languages and cultures. Since 2008 we engage in comprehensive
disseminating of knowledge about Asia. We prepare reports and analysis for private and government
institutions, as well as organize meeting, speeches, lectures, trainings seminars and active cooperation
with media.
Opinie wyrażone w niniejszej publikacji są jedynie poglądami autora (autorów) i nie zawsze są tożsame ze
stanowiskiem Centrum Studiów Polska-Azja.

Podobne dokumenty