DETOKS
Transkrypt
DETOKS
[email protected] [email protected] [email protected] DETOKS Poniedziałek, godzina 7.50. Gdzieniegdzie przemieszczają się pojedynczy uczniowie. Niektórzy zmarznięci, zmoknięci, zmęczeni, niedospani, ogólnie źli, że znów musieli przyjść do szkoły. Wydaje się, że rzadko kto jest w dobrym humorze. Ja, nauczyciel, z zawodu psycholog, przyglądam się im. Z niejaką fascynacją, bo zdecydowana większość z nich trzyma w ręku telefon, albo telefon leży gdzieś na widoku, gotowy do użytku. Gro z nich witając się z kolegą lub koleżanką robi to, zerkając na ekran telefonu lub przekłada go z ręki do ręki. Szybkie przebranie się, szybki marsz pod klasę, a w trakcie marszu - jeszcze szybszy przegląd informacji wyświetlanych na telefonie. Kciuk, palec wskazujący i czasami środkowy palec, biją rekordy prędkości w stukaniu w ekran. Poniedziałek, godzina 8.00. Wyje szkolny dzwonek. Czas zaczynać tydzień nauki w szkole. Niektórzy z ociąganiem chowają telefony, jeszcze „rzutem na taśmę” coś klepią, w ekspresowym tempie piszą lub oglądają. Poniedziałek, godzina 8.00-8.45. Większość telefonów, ustawionych w trybie „milczy”, grzecznie odpoczywa sobie w kieszeniach spodni uczniów lub w plecakach. Pojedynczy upierdliwcy nie potrafią się powstrzymać, by nie dotknąć, musnąć lub klepnąć swojego telefonu. Przyłapani przez nauczyciela z reguły tłumaczą się, że „sprawdzali, która jest godzina” (zupełnie, jakby na ścianach w klasach nie wisiały zegary). Poniedziałek, godzina 8.45. Wyje szkolny dzwonek, tym razem na upragnioną przerwę. Ale, ale… jeszcze nie skończy dźwięczyć w uszach, a niejeden z uczniów i uczennic trzyma już triumfalnie telefon w dłoni. Trzyma to jeszcze nic, niejeden z uczniów i uczennic, jakimś cudem ma już uruchomioną jakąś aplikację, otwartą stronę internetową, albo gotów jest pisać wiadomość tekstową. Poniedziałek, godzina 8.45-8.50. Krótka przerwa. Niektórzy korzystają z przerwy zgodnie z przeznaczeniem: jeśli potrzeba pędzą do wc, biorą szybki łyk napoju, jedzą kilka kęsów kanapki, by zaspokoić pierwsze burczenie w brzuchu. Są jednak i tacy uczniowie, którzy przerwę wykorzystują do szybkiego przeglądu telefonu, szybkiego oglądu najnowszych informacji, forów i swojego konta społecznościowego (jakby przez te 45 minut istotnie miało się coś takiego wydarzyć, że jeśli to przeoczą, to będzie dramat, dostaną bana, karniaka, czy też ktoś przestanie delikwenta lubić). I tak dalej, i tak dalej, każdy kolejny dzień tygodnia, każda przerwa wygląda podobnie. Mogę się domyślać, że dni wolne (albo czas wolny, kiedy niektórym osobom wydaje się, że nie mają nic innego do roboty, oprócz siedzenia w sieci), to zintensyfikowane korzystanie z telefonu. Do tego dochodzi tablet, komputer, czy inne ustrojstwo, którego nazwa jest trudna do wymówienia. [email protected] [email protected] [email protected] Dużo tego jest, wszędzie to jest. Takich doczekaliśmy czasów, że laptop, smartfon, internet, portale społecznościowe, gry komputerowe to nieodłączna część naszego życia i styl funkcjonowania. Jednak, czy zastanawialiście się kiedyś, jakby to było odłożyć telefon, wyłączyć komputer, nie logować się do sieci, ani żadnej gry? Tak spróbować na jeden dzień, może dwa lub trzy, a jak dobrze pójdzie to wydłużyć ten czas jak najbardziej maksymalnie. Co by się ze mną działo, co bym czuł, czy znalazłbym sobie inne, bardziej wciągające zajęcie, czy emocjonalnie zniósłbym rozłąkę z moimi elektronicznymi przyjaciółmi? Zróbcie sobie eksperyment. Taki kontrolowany detoks. Od portali społecznościowych, gier, wszelkiej maści „-tubów” i wszelkiego rodzaju elektronicznych gadżetów. Odetnijcie się od telefonów i komputerów. Spróbujcie zacząć od dwóch godzin, dziesięciu godzin, jednego dnia, dwóch dni, jednego tygodnia. I starym, staroświeckim sposobem, weźcie sobie kartkę i długopis. Odnotowujcie wszelkie spostrzeżenia dotyczące was samych, będących na detoksie. Spostrzeżenia winne dotyczyć przeżywanych uczuć, nastrojów, emocji, można nawet opisać swoje zachowania i odczucia (w formie pamiętnika). Opiszcie swoje funkcje poznawcze, percepcję – jak dają sobie radę bez internetu, komputera, czy też telefonu. Postarajcie się być jak najbardziej szczerzy i uczciwi wobec siebie samych. Już po określonym, wyznaczonym i ustalonym przez siebie czasie swojego prywatnego detoksu prześlijcie swoje spostrzeżenia, uwagi (na podstawie notatek i obserwacji), zapytania na adres: [email protected] . Miłej zabawy i eksperymentu