Przeczytaj - Zespół Szkół nr 3 w Rybniku
Transkrypt
Przeczytaj - Zespół Szkół nr 3 w Rybniku
XVI Ogólnopolski Konkurs na Pracę z Literatury Temat nr 6: . „Każdy człowiek ma jakieś dobre strony. Trzeba tylko przekartkować te złe” (Ernest Junger) Bohaterowie literaccy i filmowi o skomplikowanej i niejednoznacznej naturze. NIKOLA WRZOŁEK klasa II V LO z Oddziałami Integracyjnymi im. Jerzego Kukuczki w Rybniku Nauczyciel-opiekun: Barbara Padula „Nie ma nic tak stabilnego jak zmiana” – Bob Dylan Niejeden człowiek, dość długo stąpający po tej ziemi, mógłby dać słuszność temu twierdzeniu. Świat wciąż się zmienia. Starsi z konsternacją spoglądają na nową modę, wychwalając dawne czasy. Odtwarzacze MP3 kurzą się w pudełkach, podczas gdy dotykowe telefony z wieloma aplikacjami wystają z kieszeni. Każde pokolenie ma swoje ideały. By móc coś ulepszyć, najpierw trzeba zanegować tę starszą wersję. Po prostu zmiana. Pierwsza myśl, przychodząca nam do głowy na dźwięk tego słowa, związana jest ze światem zewnętrznym. To coś, co jednak potrzebuje chwili, by zaistnieć. Nie zastanawiamy się nad tym, że zmiana może być natychmiastowa, a co więcej, zachodzić w nas. Każdego dnia, każdej godziny, każdą decyzją balansujemy. Zmieniamy się raz w dobrą osobę, raz w złą. W każdym czasie możemy zrobić uczynek nieuznawany za odpowiedni, a mimo to nie staniemy się na zawsze tymi „złymi”. Podobnie, jak dobry uczynek nie sprawi, że będziemy już na zawsze uosobieniem dobroci. To potwierdza stare powiedzenie: „Nic nie jest tylko białe lub tylko czarne”. W szczególności życie człowieka. xxx Osoba o niejednoznacznej naturze żyła w Los Angeles w Stanach Zjednoczonych. Aglomeracja ta nazywana jest „Miastem Aniołów”, choć nie wszyscy jej mieszkańcy zasługują na to chlubne miano. Miasto ma swoje mroczne oblicze, które ukazuje się w modnych klubach, pośród śmietanki towarzyskiej czy w gustownie urządzonych rezydencjach wartych krocie. W chaotycznej codzienności wyższych sfer żyła Anny Lee – ulubienica publiczności, a zarazem ekscentryczna postać. Jej historia opisywana jest w powieści „Kobieta w lustrze” Erica-Emmanuela Schmidta. Amerykanka pierwsze kroki w aktorstwie stawiała w bardzo młodym wieku, co miało duże znaczenie w jej życiu. Niekoniecznie pozytywne, gdyż przedwcześnie wkroczyła w świat dorosłych, świat sławy i blichtru. Już jako nastolatka zaskakiwała kontrowersyjnymi wypowiedziami. Gdy dorosła, jej egoizm zdominował resztę cech. Domagała się uwagi, sprawiała wrażenie szukającej poklasku. Nie interesowała się losem innych. Ważne były jej potrzeby. Cyniczna, aczkolwiek czasem trafnie oceniająca sytuację. Wygadana, zawsze z gotową odpowiedzią, którą nieraz uznawano za skandaliczną. Używki stały się „przyjaciółkami”, które pomagały przetrwać, odczuć ulgę. W jej życiu nie brakowało wybryków i romansów. Wydaje się, że jest raczej „upadłym aniołem” kalifornijskiej stolicy. W istocie, choć Anny pozornie jest pewna siebie, a czasem nawet wulgarna, to osoba bardzo zagubiona. Nieszczęśliwa, chcąca od życia czegoś więcej – niezależności. Mocy stanowienia o sobie samej, dokonywania własnych wyborów, robienia czegoś bez przymusu. Zdobyła się na odwagę, by wreszcie uświadomić sobie, że jest uzależniona, znalazła siłę, by zmienić swoje życie, podjąć dobre decyzje. Zrozumiała, że nie jest marionetką innych ludzi, a jej szczęście zależy od niej samej. Potrafiła przyznać się do popełnionych błędów. Wyznać prawdę o tym, że była arogancka czy też dokonała niemoralnych rzeczy. Co więcej, zaczęła zwracać uwagę na innych ludzi. Ta siła do przemiany na lepsze tkwiła w niej przez wiele lat. Anny nie przekształciłaby swojego życia, gdyby była próżną gwiazdeczką zepsutą do szpiku kości. Dobra strona jej osobowości była uśpiona, ale w porę otrząsnęła się z letargu. Chociaż początkowo nie można polubić tej dziewczyny, co najwyżej można na nią spojrzeć z politowaniem, w miarę rozwoju wydarzeń nasze nastawienie staje się pozytywniejsze. Poznajemy ją coraz lepiej i wyciągamy wnioski, że jednak nie jest tak jednoznaczna. xxx Podobnie zarysowuje się nam bardziej współczesna i bliższa w sensie położenia geograficznego postać. Nad Tamizą pojawił się diament, młódka o starej duszy. Choć biel jej skóry przeczyła temu zjawisku, tak naprawdę była niczym ciemnoskóra mieszkanka Nowego Świata. Dane jej było zaznać sławy. Jednakże tam, gdzie w nasze życie wkracza nowa władza - silna w naszym XXI wieku, tam zaczynają się problemy. To, jak ludzie ciebie postrzegają, zależy w większości od środków masowego przekazu. Będąc popularnym, musisz wiedzieć, że twój wizerunek utkany jest z wielu elementów. Wśród nich znajdą się niekorzystne zdjęcia, plotki, z których wylewa się zazdrość, wyrwane z kontekstu niefortunne wypowiedzi. Jesteś obserwowany, a wszystko może obrócić się przeciwko tobie. Nie jesteś święty, przecież sam zgodziłeś się na spróbowanie narkotyków, wypicie alkoholu, który później od czasu do czasu spożywałeś w nadmiarze. Nie zwróciłeś uwagi na niechlujność stroju albo wypowiedziałeś parę słów za dużo. Wszystko zostało zapamiętane. Angielka, którą media wyszydzały z powodu jej wyglądu bądź uzależnienia. Młoda, utalentowana, lecz równie nieszczęśliwa i zagubiona, co wyżej wymieniona aktorka. Artystka Amy Winehouse, bohaterka filmu dokumentalnego „Amy” w reżyserii Asifa Kapadii. Media raz cię kochają, a raz nienawidzą. Amy doświadczyła obu stanów. Wraz z kłopotami w życiu osobistym media potrafiły wykreować mieszkankę Londynu na kolejną wielką gwiazdę, uzależnioną od używek, niedbającą o wygląd. Zagłębiając się w historię zmarłej tragicznie Brytyjki, odkrywamy, że Amy to dziewczyna jak każda z nas. Żyła w skromnym mieszkaniu w Camden, w którym można było dostrzec meble z Ikei. Szczera, uśmiechnięta, posiadająca cięty język, bawiąca się z koleżankami, a przede wszystkim kochająca muzykę. W życiu jednak natrafiła na niewłaściwe osoby i posłuchała niewłaściwych rad. Nie była bez winy, jednakże nie można uważać jej za złą osobę. Przyznawała, że chce zakończyć to, co sprawia, że jest coraz gorzej. Zdawała sobie sprawę, że należy się zmienić. Starała się tego dokonać. Wreszcie szala zwycięstwa w zmaganiach z życiem zaczęła przechylać się na dobrą stronę. Amy znów stawała się taka jak dawniej. Niestety ciemne chmury muszą kiedyś przysłonić jaśniejące słońce. A Amy Winehouse była jedną z nas, zwyczajną osobą o niezwyczajnym talencie i niemniej złożonej historii życia. xxx „Smutna dziewczynka” – ten tytuł piosenki oddaje całą istotę Janis Joplin. Jej historia została przybliżona w książce Myry Friedman „Janis Joplin. Pogrzebana żywcem”. Oglądając jej postać pląsającą na scenie z mnóstwem bransoletek, piór i w kolorowych strojach, co więcej, śpiewającą zachrypniętym głosem, nie wszyscy ją akceptują. Niektórzy żałują, że jej nie ma wśród żywych, inni nie interesują się jej losem. Jako że jest jedną z ikon szalonych lat 60., pojawiło się wiele legend na jej temat. Ci, którzy nie zastanawiają się nad jej życiem, powiedzą być może, że to kolejna uzależniona i wulgarna gwiazda, która zmarła młodo. Jej żywiołem była zabawa i używki. Cięty język, spontaniczność, czasem przesadna śmiałość i dziwny ubiór. Tak można byłoby pokrótce scharakteryzować piosenkarkę. Niewielu jednak miało okazję poznać Janis taką, jaką była w domu, w chwilach spokoju. Ludzie, którzy ją znali, widzieli w niej utalentowaną dziewczynkę, która dokładała starań, by nauczyć się tego, na czym jej zależało. Uparcie ćwiczyła grę na gitarze. Wbrew temu, co prezentowała na scenie czy w wywiadach, była kruchą młodą kobietą. Wielokrotnie zdradzała, że chciałaby być jak inne dziewczęta w jej rodzinnej miejscowości, chciała, by ją zaakceptowano. Starała się do nich upodobnić, a przyjaciele uważali, że próby były w miarę udane. Jej przyjaciółka wspominała, że Janis gotowała, chodziła na spacery z psem, żartowała, gdy miała swoje jaśniejsze dni. Przede wszystkim pragnęła miłości, a gdy w kimś się zakochała, uważała go za idealnego. Jednak bolesne rozczarowania, jakich doświadczyła w życiu, odbiły się na jej psychice. Tak, jak wielu zdolnych młodych ludzi, nieprzystających wyglądem bądź wrażliwością do rówieśników w swej mieścinie, Janis zaznała wykluczenia. Wykluczenia z grona osób, którzy dla nastoletniej istoty są ważni. Znajomi ze szkoły, którzy potrafili dotkliwie szydzić na przykład z jej wyglądu. Chłopak, który ją odrzucił. Była małą smutną dziewczynką, która udawała silną, podczas gdy w rzeczywistości potrzebowała wsparcia innych. Dziewczynką, która śmiała się do rozpuku, która była rozradowana, gdy została zaproszona na biwakowanie, która uwielbiała malować i czytać. Jej mama zwracała uwagę, że była także bardzo troskliwa w stosunku do swojej młodszej siostry. Podobnie, jak w przypadku Amy, nie była święta i sama wykreowała swój ekscentryczny styl bycia. Było to dla mediów niczym „woda na młyn”. Janis. Serdeczna i uśmiechnięta, lecz nieszczęśliwa. Janis Joplin – gwiazda, a jednak taka jak my, o dwóch twarzach. xxx „Gdy dorastałem, czuło się w powietrzu, że świat się zmienia, (…) przestaje być czarno-biały lub szary” – powiedział Keith Richards. Nie był i nie jest człowiekiem wyłącznie szarym, „czarnym charakterem”, jak go miała zwyczaj przedstawiać prasa. Robiła to szczególnie w latach 60. Lata te nabierały barw, stawiając na szeroko rozumianą kulturę i młodość. Po raz pierwszy zwrócono uwagę na potrzeby nastolatków i umożliwiono przemówić im samym, powodując jednocześnie przerażenie rodziców. Młody muzyk wraz z przyjaciółmi z zespołu The Rolling Stones również był jedną z przyczyn tego strachu. Nagłówki gazet głosiły: „Czy pozwoliłbyś swojej siostrze umówić się ze Stonesami?” Cóż, biografia gitarzysty z Dartford obfituje w wydarzenia nadające się raczej do poradnika pod tytułem: „Czego nie należy robić w życiu”, choć pewne informacje na jego temat są wyolbrzymione. W niektórych przypadkach jego zachowanie zasługuje na szczególne potępienie. Wizerunek członków grupy jako „bad boys” był pomysłem menadżera zespołu, który chciał w ten sposób sprawić, by zespół kontrastował z ugrzecznionymi muzykami z The Beatles. Później jednak w zawiłym życiu gwiazd „Stonesi” wykraczali poza jedynie wygląd „niegrzecznych”, udowadniając swoją buntowniczość czynami. Uzależnienia, wielokrotne popełnianie wykroczeń czy przestępstwa związane z niedozwolonymi substancjami to tylko niektóre z nich. Wielu informacji dostarczają nam publikacje: „The Rolling Stones – zespół, który nie poddaje się żadnej definicji” Christophera Sandforda oraz „Keith Richards. The Biography” Victora Bockrisa. Dzięki nim poznajemy legendarnego gitarzystę z zupełnie innej strony. Członek grupy „The Rolling Stones”, który jako dziecko śpiewał w chórze, był skautem? Tak, to możliwe. Jako nastolatek nie był zbyt silny, by się bić, lecz był szybki. Mimo to padał czasem ofiarą ataków ze strony innych chłopców. Jako dorosły mężczyzna również jest dobrym człowiekiem pomimo popełnionych wybryków. Szczery, z poczuciem humoru, twierdził, że nie miał problemów z uzależnieniem od różnych środków, tylko z policją. Niektórzy określali, że jest prostolinijny, śmieje się, kiedy jest wesoły, widać też, kiedy się czymś martwi. Autentyczny, nie udaje kogoś, kim nie jest. Choć czasem wzbudzał swoją postawą konsternację. Znajomi wspominali, że, gdy jedna ze znajomych grupy miała wypadek, a jej twarz była nie do poznania, to właśnie Keith ją odwiedził i z nią rozmawiał. Nie zapominał też o rodzinie, kochał swoją partnerkę mimo niełatwych wydarzeń w życiu obojga. Nawet w wirze obowiązków był w stanie udawać świętego Mikołaja dla swoich dzieci. Niezwykła więź łączyła go z matką, uwielbiał ją i kochał. Dzielili upodobanie do muzyki, to matka pierwszy raz pochwaliła jego grę. Wsłuchuje się w jazz i blues w poszukiwaniu inspiracji, zawsze najbardziej interesuje go muzyka. Chociaż zawód muzyka może temu zaprzeczać, jest nieprzerwanie w związku małżeńskim od ponad trzydziestu lat. Ponadto, jeśli wierzyć jego córkom, jest surowym, ale kochającym ojcem. Jako chłopiec uwielbiał chodzić do biblioteki i czytać książki. Nadal ma upodobanie do słowa pisanego. Powiedział, że jedną z instytucji, które wpływają na ciebie najbardziej, jest właśnie biblioteka. W książce „Keith Richards.The Biography” przytoczona jest wypowiedź osoby ze środowiska Anglika, która twierdzi, że bez względu na to, co by się stało, Keith na zawsze pozostanie Keithem, którego ulubionym posiłkiem pozostaną bekon i jajka, który zawsze będzie taki sam i nigdy się nie zmieni. Nie zmieni się w dobrą lub złą istotę, gdyż każdy człowiek wybiera, którą drogą chce podążyć, a ma zarówno tę dobrą, jak i bardziej mroczną stronę. xxx Niewłaściwie oceniony został także Will Hunting, młody Amerykanin o wybitnych zdolnościach matematycznych. Prezentował się jako przemądrzały, wręcz bezczelny chłopak z problematycznego środowiska. Chłopak ten posiadał jednak dar, który mógł być przedmiotem zazdrości. To mogło uczynić go w oczach innych jeszcze bardziej zarozumiałym. Will wykorzystywał swoje zdolności do wydawania opinii, które mogły innych urazić, bądź do zabawy w przysłowiowego „kotka” i „myszkę”. Skłonny do kłamstwa, a nawet do przemocy nie wzbudza naszej sympatii. Buntownik ten był jednak zdolny do przyjaźni, na przykład z doktorem Maguire’em lub studentką o imieniu Skylar. Jeśli tego chciał, był w stanie dołożyć wszelkich starań, by ludzie dobrze się czuli w jego towarzystwie. Zdobył się również na szczere wyznania, a wreszcie potrafił kogoś pokochać i wybrać odpowiednią drogę. Żył tak, jak sobie wybrał. To przecież buntownik z wyboru i mamy możliwość zobaczenia jego losów w filmie, który nakręcił Gus Van Sant. Filmie, dzięki któremu przekonujemy się, że geniusze nie są bardziej skomplikowani od nas. xxx Nie wszyscy ludzie z czasem wydobywają swoje dobre cechy, ukryte gdzieś głęboko w nich. Nawet najpiękniejszy kwiat zwiędnie, nie traci on jednak swojej nazwy, nadal jest kwiatem. Musi ponownie się odrodzić. Niestety ludzie nie zawsze otrzymują od losu szansę, by na powrót stać się tym, kim było się dawniej. Ich życie pełne wzlotów i upadków przerywa na przykład śmierć. xxx W bardziej odległych czasach ludzie także byli złożonymi postaciami. Jednym z nich był niewątpliwie Paweł Pawłowicz Antipow zwany Paszą, występujący na kartach powieści Borysa Pasternaka pod tytułem „Doktor Żywago”. Pasza był młodym aktywistą. Poznał Larę, w której się zakochał. Można odnieść wrażenie, że nie był zdolny do skrzywdzenia kogokolwiek. Sam autor podsuwał nam obraz młodego Antipowa jako dziecięco naiwnego. Kochał Larę do szaleństwa, co czasem dziewczyna wykorzystywała. Był jej posłuszny, słuchał i wykonywał jej prośby. Dobry i uczciwy młodzieniec wreszcie poślubił Larysę. Świeżo poślubiona małżonka miała trudne doświadczenia ze starszym od siebie mężczyzną, o których opowiedziała mężowi. Wywołało to jego szok. Wkrótce wraz z żoną wyjechał na Ural, by zostać nauczycielem. Na świecie pojawiła się ich córeczka Katia. Sielanka trwałaby nadal, gdyby Pasza nie przekonywał siebie o konieczności osiągnięcia czegoś więcej. Pragnął udowodnić ukochanej, że jest prawdziwym mężczyzną. W ten sposób chciał upewnić się, że zasłużył na wielką miłość, gdyż miał wątpliwości co do prawdziwości uczucia, jakim darzyła go żona. Zaciągnął się do wojska. Niestety doświadczenia wojskowe bardzo go zmieniły. Wkrótce został bezwzględnym przywódcą rebeliantów, którzy z jego rozkazu zabijali ludzi. Zmienił nazwisko na Strelnikow. Najważniejsze stało się likwidowanie wrogów. Zerwał kontakt z rodziną. Był kiedyś wspaniałym, łagodnym człowiekiem, co pozwala sądzić, że okrucieństwo i brak litości nie towarzyszyły mu od urodzenia. Przekroczył granicę, ale nie można wymazać z pamięci dobrotliwego chłopca, który nadal chowa się w Strelnikowie. xxx Innym bohaterem tej powieści o złożonej naturze jest lekarz Jurij Żywago. Gdy pozna się jego historię, nie można odczuwać do niego głębszej sympatii. Wszakże w ciężkich czasach przemian i krwawych rewolucji rosyjskich porzucił rodzinę na rzecz innej kobiety. Był przykładnym mężem i ojcem, lecz podczas pobytu w wojsku sprawy przyjęły inny obrót i zostawiły ślad na jego szlachetności. Ponowne spotkanie młodej kobiety imieniem Larysa zaowocowało odnowieniem uczuć, które niegdyś władały jego umysłem. Pewien człowiek powiedział kiedyś, że gdyby prawdziwie kochało się jedną kobietę, nigdy nie pokochałoby się tej drugiej. W tym zdaniu kryje się pewna smutna prawda o życiu rosyjskiego doktora. Sierota, przygarnięty przez rodzinę inteligencką, był bardzo wdzięcznym młodym człowiekiem. Wychowywał się w dobrym domu razem z córką przybranych rodziców – Antoniną. Dziewczyna kochała Jurija, co nie umknęło jego uwadze. Matka Antoniny, a zarazem dobrodziejka doktora Żywago, pragnęła, by młodzi się pobrali. Jurij Żywago spełnił prośbę opiekunki, uszczęśliwiając tym samym Tonię. Niestety nie wiązało się to w pełni z jego osobistym szczęściem. Zafascynowany Larą, przy sprzyjających okolicznościach, opuścił rodzinę. Nie oznaczało to jednak, że przestał żywić jakiekolwiek uczucia do swojej żony, gdyż pragnął, by ona także była zadowolona. Cieszył się, gdy mógł zobaczyć syna. Odczuł ulgę, kiedy dowiedział się, że jego rodzina jest bezpieczna. Pomimo tego miłość do pani Antipowej zwyciężyła. Warto zauważyć, że Jurij, choć postąpił zdaniem wielu niemoralnie, odznaczał się szlachetnością. Ratował ludzi, pomagał nawet wtedy, gdy groziło mu niebezpieczeństwo. Chciał dobrego bytu dla bliskich mu osób. Miał upodobanie do pisania znakomitych wierszy. Postępował tak, aby uczynić wielu szczęśliwymi. Sam niestety niewiele szczęścia zaznał. To stawia go w wyjątkowej sytuacji. Sytuacji, w której człowieka zarówno potępiamy, jak i mu współczujemy. To stanowi wzmocnienie jego dualistycznej natury. Natury, którą posiada każdy niezależnie od miejsca zamieszkania, statusu społecznego czy majątkowego. xxx Nie tylko na rosyjskim gruncie kroki stawiały nietuzinkowe postaci. Pośród zielonych pól poprzedzielanych kamiennymi murkami na wsiach dziewczęta w bieli tradycyjnie tańczyły w pierwszym dniu maja. Taką scenerię przedstawia książka Thomasa Hardy’ego „Tessa D’Urberville. Historia kobiety czystej”. W tej niezwykle urokliwej okolicy żyła Angielka, Teresa Durbeyfield zwana Tessą. Jej życiowe drogi splotły się z drogami Angela Clare’a młodego mężczyzny z dobrego domu, którego cechowała szlachetność i dobroć, chociaż nie wszystkiego jego czyny za tym przemawiają. Niemniej jednak jego wczesne poczynania charakteryzowały się dobrocią. Syn pastora usłużnie pracował na farmie. Religię pojmował bardziej duchowo aniżeli jego bracia. Pragnął pracować jako farmer w Brazylii, a praca na farmie w Talbothays miała pomóc mu w zdobyciu doświadczenia. Można sądzić, że był dżentelmenem: spokojny, cierpliwy, zawsze skory do pomocy, nie wywierał presji na swojej wybrance, nie nakłaniał jej do różnych działań. Wybranką tą była Tessa, również pracująca w majątku pana Cricka. Młoda Durbeyfield była kobietą z bagażem traumatycznych doświadczeń, których starała się nie ujawnić. Uczynił to miejscowy pijaczyna, lecz w sposób bardzo obelżywy. Młody Anglik był zdolny do szlachetnych czynów, bronił honoru swej ukochanej i zmusił mężczyznę do przeprosin. Angel kochał miłością idealistyczną, opiewał urodę i zalety panny Durbeyfield. Jednak po ślubie, gdy wyjawiła swój sekret, nabrał do niej dystansu. Choć nie było w tym jej winy, dla Angela było to ciosem, zaprzeczeniem jego wartości. Nie potrafił traktować jej tak jak dawniej. Samotnie udał się do Brazylii, pozostawiając Tessę. Ofiarował jej, co prawda, część pieniędzy, lecz tak naprawdę pozostawił ją zdaną na samą siebie. Spowodował wiele nieszczęść, zdążył się opamiętać, docenić Teresę, ale życie pisze różne scenariusze. Nie byłoby uczciwym nazwać tego człowieka draniem, który pozostawia kobietę w chwili, gdy ta bardzo go potrzebuje. Przecież w końcu dostrzegł to, co było wartościowym. Także jego natura od młodzieńczych lat przeczyła epitetowi „zły”. To przecież człowiek o dualistycznym charakterze. xxx Czasem trzeba spojrzeć bez uprzedzeń, nie zważając na opinie innych, by móc dostrzec prawdę. Aktorka, muzyk, aktywista, lekarz czy rolnik, nieważne, kim jesteś, nieważne, czy pochodzisz z Anglii, Rosji, Stanów Zjednoczonych, czy innej części świata. Nie jest ważnym, czy jesteś mądry lub nie. Nie jest ważnym, jakiej jesteś rasy. Jesteś człowiekiem, który jest tak samo dobry, jak i zły. Ty musisz wybrać, co ma przeważać w twoim życiu. Przecież popełnianie błędów jest czymś ludzkim, a każdy człowiek ma dobre strony. Nie zapominaj, że każdego dnia dokonujesz wyborów, każdego dnia możesz dokonać zmiany! Nastanie czas, gdy ciało nie będzie mogło poprawnie wykonać ruchu, umysł będzie mglisty, a pamięć pełna luk. Być może będzie już za późno. Dlaczego nie możemy zacząć zmian już teraz? Przecież nie ma nic tak naturalnego, tak stabilnego jak zmiana.