FIAB zakończył I etap „szybkiej ścieżki” Historia

Transkrypt

FIAB zakończył I etap „szybkiej ścieżki” Historia
WYDAWCA: PUBLICITY PRASOWA PROMOCJA BIZNESU
DODATEK PROMOCYJNO-INFORMACYJNY
Nr 3 (19) 28 kwietnia 2016 r.
www.monitorbiznesu.com.pl
EUROSYMBOL 2016 – NOMINACJA
FIAB zakończył I etap „szybkiej ścieżki”
W ubiegłym miesiącu podsumowano pierwszą część prac badawczo-rozwojowych prowadzonych przez spółkę FIAB
oraz naukowców z Wydziału Elektroniki Politechniki Wrocławskiej. Dofinansowane ze środków unijnych badania
zaowocują wdrożeniem innowacyjnych maszyn do łączenia tworzyw sztucznych.
Innowacje od zawsze były obecne w działalności FIAB. Ta założona w 1950 r. w Szwecji firma
jako jedna z pierwszych użyła
technologii wysokiej częstotliwości do łączenie folii PVC oraz
wprowadziła na rynek komercyjną zgrzewarkę. Szwedzi w ciągu
60 lat obecności na rynku – nie
tylko lokalnym, gdyż FIAB zyskał pozycję światowego gracza
– wyprodukowali niemal 3000
maszyn i udoskonalili technologię do możliwie najwyższego
poziomu. Dalszy rozwój zapewnił… polski kapitał. W 2010 r.
polscy inwestorzy kupili całość
szwedzkiego przedsiębiorstwa, a
produkcja i zarząd zostały przeniesione do podwrocławskich
Pietrzykowic.
– Już w styczniu 2011 r. rozpoczęliśmy produkcję maszyn, a w
następnych latach rozwijaliśmy
zarówno portfolio, jak i własną
bazę produkcyjną – mówi Rafał
Jabłoński, prezes zarządu
FIAB Sp. z o.o. Sp. K. – Zaszliśmy dość daleko. FIAB przez
60 lat wdrożył do produkcji
i sprzedaży 7 rodzajów maszyn.
My po zaledwie 6 latach od przeniesienia marki do Polski możemy ich zaoferować aż 30.
Teraz naszym priorytetem są prace
badawczorozwo-
Maszyna FIAB SHUTTLE
TABLE dedykowana branży
motoryzacyjnej i medycznej
jowe i otwieranie się na nowe
rynki. Stąd decyzja o długofalowej współpracy z Politechniką
Wrocławską i obecnie realizowane prace, a także inne projekty unijne będące aktualnie
w fazie wdrażania.
Jak to działa?
Na pierwszy rzut oka prosto, ale
w rzeczywistości jest to proces
bardzo wyrafinowany. Zgrzewane
materiały umieszczane są w zgrzewarce pod elektrodą. Następnie
doprowadzany jest prąd wysokiej
częstotliwości (najczęściej 27,12
MHz), przez co zwiększa się amplituda drgań cząsteczek zgrzewanych materiałów. Powoduje
to wzrost ich temperatury, aż do
osiągnięcia stanu plastycznego.
Poprzez jednoczesne podgrzanie
i docisk elektrody następuje połączenie materiałów i uformowanie
stałego zgrzewu.
– Sercem maszyny jest generator, tym lepszy, im więcej cm2
powierzchni można zgrzać za pomocą jednego kW mocy wyjściowej – wyjaśnia Paulina Grabarczyk, inżynier ds. projektów
technicznych w FIAB. – Już
teraz nasze generatory lampowe
są wysoko efektywne, gdyż osiągają wydajność do 40 cm2 z 1 kW,
ale planujemy uzyskać jeszcze
lepsze wyniki. Pracujemy też nad
wdrożeniem generatora tranzystorowego o dużej mocy, który
będzie mógł być użyty zamiast
dotychczas stosowanego generatora lampowego. To będzie innowacja na skalę światową.
Wyprzedzając konkurencję
Generator lampowy jest sprawdzonym rozwiązaniem, jednak
obarczonym pewną niestabilnością procesową. W tej technologii źródłem energii wysokiej
częstotliwości jest lampa generatora, która zużywa się zarówno
podczas działania maszyny, jak i
tzw. „biegu jałowego”. Sam producent daje okres gwarancyjny
2000 roboczogodzin. W przypadku tranzystorów może być
to nawet sześciokrotnie dłuższa
żywotność. Dodatkowo planuje
się wyprowadzenie generatora
poza konstrukcję maszyny, aż do
6 m. Pozwoli to na oszczędność
surowców obudowy urządzenia,
zmniejszy jego masę, zwiększy
prędkość i precyzyjność przejazdu, a służbom technicznym ułatwi czyszczenie generatora.
Warto podkreślić, że FIAB jest
jedynym producentem zgrzewarek wysokiej częstotliwości oferującym też własne plotery wycinające. Zawsze musi być krok
do przodu. Dlatego zdecydowano
o budowie własnego centrum
badawczo-rozwojowego we Wrocławiu. Centrum pomieści m.in.
laboratorium pól elektromagnetycznych oraz kompatybilności
elektromagnetycznej,
którego
współgospodarzem będzie Politechnika Wrocławska. Spółce
zaufało Ministerstwo Rozwoju,
dofinansowując realizację tego
projektu w ramach programu
2.1 „Wsparcie inwestycji w infrastrukturę B+R przedsiębiorstw”.
Otwarcie centrum już jest zaplanowane na początek 2017 r.
– Kolejnym wyzwaniem będzie
znalezienie mocnego zespołu
do centrum badawczego – zapowiada R. Jabłoński. – Jestem
przekonany, że w działalności
biznesowej nie da się funkcjono-
wać prawidłowo bez oparcia w
potencjale ludzkim. Pracownicy
FIAB są dojrzałym zespołem, który jest w stanie sprostać wyzwaniom technologicznym stawianym przez odbiorców. Kiedy uda
się nam skompletować równie
dobry zespół do CBR, kolejne sukcesy będą tylko kwestią czasu.
A sukcesów w FIAB nie brakuje.
Oto garść liczb: w 2015 r. obroty
firmy wzrosły o 60% w stosunku do 2011 r. Prognoza na rok
2020 oscyluje wokół trzykrotnie
wyższych obrotów. Zatrudnienie
na przestrzeni 6 lat (wraz z outsourcingiem) osiągnęło 55 osób;
a w planach jest pozyskanie kolejnych 30. 95% produkcji spółki
kierowane jest na eksport, głównie na rynki USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec – już sam ten fakt
jest imponujący – ale odbiorcami są klienci z całego świata:
Benelux, Włochy, Francja, Austria, Szwajcaria, Zjednoczone
Emiraty Arabskie, kraje Afryki,
Malezja, Australia i inne. Takiej
pozycji rynkowej warto życzyć
każdej polskiej firmie.
Aleksander Polański
SYMBOL 2016 – NOMINACJA
Historia dronem pisana
Nelro Data, spółka debiutująca w segmencie sprzętu elektronicznego w 2013 r.,
pomimo pozornego nasycenia rynku sukcesywnie odnotowuje wzrost obrotów
i zdobywa coraz większe udziały w swoim sektorze. Jak pisze się historię takiego sukcesu?
Konsolidacja doświadczenia
Założyciele spółki jeszcze przed
połączeniem sił zdążyli zjeść zęby
na handlu i dystrybucji, zarządzaniu procesami, poszukiwaniu
nowych rynków i nowych kanałów
sprzedaży sieciowej. To m.in. dzięki posiadanym kontaktom udało
im się zamknąć 2014 r. z obrotem
rzędu 340 mln zł, a kolejny –
1 mld zł. Wieloletnie doświadczenie i know-how to jednak za mało,
by młoda firma mogła rozwinąć
skrzydła. Należało umiejętnie
odpowiedzieć na rosnące oczekiwania w zakresie dostarczania
wysokiej jakości innowacyjnych
produktów i szybkiej realizacji
zleceń. To właśnie w tym kierunku postanowiono rozwinąć tkankę
przedsiębiorstwa. Dziś w ciągle
powiększającym się portfelu ofertowym znajdziemy deski samobalansujące, drony, sprzęt fotograficzny, produkty do budowy
sieci komputerowych, akcesoria
i komponenty komputerowe, małe
AGD czy materiały eksploatacyjne
do drukarek, a sama współpraca
przebiega kompleksowo, włącznie
z późniejszym serwisem.
Kamień milowy
Przełomem okazał się kontrakt
na autoryzowaną dystrybucję
z DJI, międzynarodowym producentem sprzętu nagrywającego i dronów.
– Sprzedaż uruchomiliśmy
w czwartym kwartale ubiegłego
roku, a osiągnięty obrót rzędu
1,5 mln euro generuje ambitne
prognozy na rok 2016, tym bardziej, że obserwujemy silny
trend wzrostowy. Chcemy
razem z DJI
osiągnąć połowę udziałów
na
polskim
rynku – zdradza Grzegorz
Naja, wiceprezes zarządu
Nelro Data S.A.
Obecnie współpraca między firmami odbywa się również na poziomie regionalnym, gdyż Nelro
Data reprezentuje chińskiego giganta w Słowacji i na Węgrzech.
Produkty DJI od ponad dekady
wyznaczają trendy w cywilnym
zastosowaniu dronów i aerofotografii. Co ciekawe, oferta
w blisko 70% skierowana jest na
rynek konsumencki, choć niekoniecznie w zastosowaniu ściśle
hobbystycznym: zaawansowany
sprzęt fotograficzny, stabilizatory ruchu, quadrocoptery czy
multirotory umożliwiają również
profesjonalne
wykorzystanie
proponowanych rozwiązań. – Linia Osmo sprzęga ręczny gimbal i kamerę sportową, uruchamiając kolejne pola eksploatacji
i rejestrowania obrazu w ruchu.
Podobnie stabilizatory Ronin,
przeznaczone również dla kamer innych producentów, okazują się świetnym rozwiązaniem
dla fachowców branży filmowej
czy fotograficznej – opowiada
G. Naja.
Sama firma DJI zatrudnia blisko
1500 inżynierów, którzy pracują
nad rozwojem technologii. Niedawno uruchomiła duże centrum
badawcze w Kalifornii, gdzie rozwijane są chociażby rozwiązania
software’owe dla automatyki czy
bezpieczeństwa cywilnego użytkowania bezzałogowych jednostek latających. Możliwości, jakie
stwarza tak potężny dział B+R, są
ogromne. Dostępny od kwietnia
dron Phantom 4 to najbardziej
zaawansowany w historii marki
model. Osiąga prędkość 72 km/h
i posiada kamerę w jakości 4k
przy 30 kl/s z możliwością podglądu na żywo. W porównaniu z
poprzednimi generacjami zastosowano nowocześniejsze, ultralekkie materiały, zwiększono aerodynamikę lotu, zamontowano
podwójny system GPS i sensory
ultradźwiękowe oraz innowacyjny Obstacle Sensing System,
który pozwala na wykrywanie
przeszkód na trasie lotu. Produkt
jest skierowany na wzrostowy rynek konsumencki – rynek o tym
większej dynamice, że w Polsce
użytkowanie dronów czy wielowirnikowców nie podlega jeszcze
regulacjom instytucjonalnym.
Dywersyfikacja ryzyka
Rozwinięty portfel ofertowy Nelro Data umożliwia kompensowanie potencjalnych zawirowań
rynku. W portfolio znajdują się
produkty takich potentatów jak
Samsung, Canon, HP, Toshiba czy Intel. W tym roku firma
wprowadziła ponadto szereg
nowych brandów z szeroko rozumianej branży nowoczesnych
technologii.
Z jednej strony wspomniana ekspansja jest wynikiem nieustanne
powiększanego wachlarza asortymentu dla handlu hurtowego
i dystrybucji. Przykładowo: od
tego roku, będąc oficjalnym dystrybutorem Netis Systems, spółki
z grupy Netcore Group, Nelro Data
oferuje jej flagowe produkty, takie
jak routery przewodowe i bezprzewodowe, karty sieciowe USB i PCI
/-E, access pointy czy monitoring
IP. Jednocześnie jednak firma
pracuje nad markami własnymi.
– W ubiegłym roku wprowadziliśmy własną markę materiałów
eksploatacyjnych do drukarek
laserowych i atramentowych
pod nazwą efingo. Oferując konkurencyjną cenę i niezmienioną
jakość druku, spotkaliśmy się
z bardzo pozytywną reakcją konsumentów, która zaowocowała
przyznaniem Lauru Konsumenta
– opowiada Robert Wyszyński,
prezes firmy. – Przy czym, o ile
efingo funkcjonuje w stosunkowo
ustabilizowanym sektorze handlowym, to nasza nowa marka
mobilnych, samobalansujących
desek elektrycznych, GoBoard,
zmienia dotychczasowy sposób myślenia o poruszaniu się,
zwłaszcza w zakorkowanej przestrzeni miejskiej.
DJI Inspire 1
Trzeba przyznać, że intuicję biznesową firmy potwierdza skala
zainteresowania gadżetem: GoBoard dostępny jest w sieciach
handlowych, a ostatnio także w
ofercie jednego z operatorów telefonii komórkowej.
Gra grupowa
Choć od momentu powstania
Nelro Data przeszła intensywną
ścieżkę rozwoju, to ciągle redefiniuje swoją strukturę, szuka determinant nie tylko rozwoju, lecz
i wzrostu.
– Priorytetem dla nas w tym momencie jest uruchomienie profesjonalnego systemu B2B, który
umożliwi komfortową współpracę biznesową i elektroniczną
wymianę danych z partnerami.
Równocześnie rozglądamy się za
kolejnymi markami, które moglibyśmy włączyć do naszej oferty i cały czas poszukujemy partnerów, którzy chcieliby nasze
produkty dostarczać klientom
końcowym. Jesteśmy otwarci na
współpracę w kanale dystrybucyjnym – mówi Grzegorz Naja.
Z firmy, której trzon działalności stanowiła sprzedaż hurtowa
komponentów i produktów IT,
Nelro Data przekształciła się w
grupę kapitałową zorientowaną
na różnorodne branże i utrzymanie polityki projakościowej.
Przykładem może być Office
Hub, dostarczający pomieszczeń
konferencyjnych, biur stacjonarnych i wirtualnych, NT Group
zajmująca się internetową sprzedażą detaliczną czy Marlu, marka modowa segmentu premium.
Dla wszystkich tych działań prowadzona jest komunikacja oraz
promocja. Firma uczestniczy
w targach i konferencjach.
Wzrasta nie tylko jej rozpoznawalność, lecz przede wszystkim
konsumencka świadomość jakości promowanych przez nią
brandów. Nie dziwi, że zarząd
przygotowuje się do wejścia na
parkiet giełdowy.
Anna Gębala
Więcej informacji o działaniach grupy Nelro Data znaleźć
można na stronach:
nelrodata.eu dji-polska.pl go-board.pl
efingo.eu office-hub.eu nt-group.eu marlu.pl
Wydawcą „Monitora Biznesu” jest PubliCity Prasowa Promocja Biznesu • Redaktor naczelny: Jakub Lisiecki • Z-ca red. naczelnego: Marek F. Klimek tel. 32 256 01 04
Adres redakcji: ul. Staromiejska 7, 40-013 Katowice • tel./fax: 32 206 80 56 • e-mail: [email protected] • www.monitorbiznesu.com.pl
DODATEK PROMOCYJNO-INFORMACYJNY
EUROSYMBOL 2016 – NOMINACJA
Kształcenie interdyscyplinarne: szansa na sukces
Jeśli komuś się wydaje, że współczesna chemia to wyłącznie nauka z probówkami i odczynnikami w rękach – jest w
błędzie. Wystarczy odwiedzić Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej, aby przekonać się, że chemia XXI wieku
to dziedzina nauki, która z matematyką i fizyką wyznacza nowe światowe standardy.
Politechnika Wrocławska to
bez wątpienia silna marka. W
rankingu krajowym wyznacza
trendy uczelniom technicznym,
a i na świecie – mówiąc „Wrocław
University of Science & Technology” nie ma się powodu do wstydu. Potwierdzają to zagraniczne
koncerny i środowiska naukowe
z różnych części świata. Uczelnia
daje możliwość zdobycia wiedzy
w ramach szesnastu wydziałów.
Do jej silnej pozycji bez wątpienia przyczyniła się opracowana
i wdrożona Strategia Rozwoju Politechniki Wrocławskiej.
W niej została określona misja
uczelni, bardzo mocno w dokumencie kładzie się nacisk na rolę
podtrzymania i rozwijania kompetencji związanych z kształceniem i powiązaniem dydaktyki
i nauki. Realizacja planu opiera
się głównie na kreatywności,
profesjonalizmie, przekazywaniu
studentom twardych i miękkich
umiejętności oraz współdziałaniu z otoczeniem i partnerami zewnętrznymi. W strategię
i wizję uczelni świetnie wpisuje
się Strategia Rozwoju Wydziału
Chemicznego.
– Rozwijamy misję Politechniki
Wrocławskiej uwzględniającą
specyfikę kształcenia na pięciu
kierunkach: Chemia, Biotechnologia, Inżynieria Chemiczna
i Procesowa, Inżynieria Materiałowa oraz Technologia Chemicz-
ści, a nawet kierunków studiów.
Tu studenci biorą udział w międzynarodowych projektach, spotykają najlepszych wykładowców
z nauk chemicznych z Europy
i świata, przedstawicieli biznesu,
łowców talentów, z którymi już
w czasie studiów można nawiązać kontakt, tak bardzo potrzebny po ukończeniu nauki.
profesorów zagranicznych z prestiżowych uczelni dla 180 uczest-
Studia pod znakiem sukcesu
Wydział Chemiczny Politechniki
Wrocławskiej otrzyma dofinansowanie z Narodowego Centrum
Badań i Rozwoju w pierwszym
konkursie „Programu Rozwoju Kompetencji”. Do wydziału
trafi 1,58 mln zł. Z pieniędzy
skorzystają studenci, a będą one
przeznaczone na realizację projektu „Podnoszenie kompetencji
studentów Wydziału Chemicznego w odpowiedzi na potrzeby
rynku pracy”. – Mówimy o dużym, ważnym przedsięwzięciu
dydaktycznym, które będzie
skierowane do studentów I i II
stopnia i zakłada nie tylko podniesienie kompetencji zawodowych poprzez udział w różnego
rodzaju warsztatach, ale także
rozwijanie tzw. umiejętności
ników – relacjonuje dr hab.
inż., prof. nadzw. PWr Jarosław Myśliwiec, koordynator
merytoryczny projektu.
W ramach projektu BioNam
udało się dostosować praktyczne
elementy kształcenia Wydziału
Chemicznego do standardów
europejskich poprzez spotkania panelowe z pracodawcami
znanych firm dla 150 osób oraz
staże dla 100 studentów studiów
I i II stopnia, oparte o indywidualne programy stażowe adaptujące rozwiązania partnerów
w projekcie. Kontakty pozostały,
a pracodawcy – choć początkowo sceptycznie podchodzili do
studentów z Polski – przekonali
się, że mają do czynienia z pracowitymi i niezwykle zdolnymi
młodymi ludźmi, których warto
mieć przy sobie.
Trafiając
w oczekiwania rynku
na – wyjaśnia prof. dr hab. inż.
Andrzej Trochimczuk, dziekan Wydziału Chemicznego
Politechniki Wrocławskiej.
– Nieustannie modernizujemy
ofertę dydaktyczną, rozwijamy
powiązania pomiędzy badaniami naukowymi i dydaktyką,
polepszamy bazę materialną
dydaktyki oraz reagujemy na
potrzeby kadrowe otoczenia.
Miernikami rozwoju i doskonalenia nauczania są liczby: kierunków, specjalności, studentów
kształcących się interdyscyplinarnie w ramach Indywidualnego Toku Studiów, studentów
i doktorantów zaangażowanych
w projekty badawcze, studentów, doktorantów i pracowników
uczestniczących w programach
międzynarodowych oraz wymianie zagranicznej i wiele innych
czynników.
Tutaj dużo się dzieje
Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej to wymarzone
miejsce dla pasjonatów nauk
chemicznych, którym zależy
na czymś więcej niż „suchych”
wykładach, ćwiczeniach, zaliczeniach, egzaminach i opuszczeniu murów uczelni z błogim
przeświadczeniem ukończonych
studiów wyższych. To miejsce,
w którym najlepsi spotkają wybitnych praktyków i teoretyków,
ludzi, dla których praca z młodzieżą łączy się z zaszczepieniem
pasji do badań, podnoszeniem
kwalifikacji, unowocześnianiem
bazy
naukowo-dydaktycznej,
rozwijaniem nowych specjalno-
miękkich – mówi dr hab. Piotr
Młynarz, prof. nadzw. PWr
prodziekan ds. ogólnych
Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej.
Pieniądze zostaną spożytkowane
na realizację m.in. certyfikowanych szkoleń i zajęć warsztatowych, dodatkowe zadania praktyczne w formie projektowej,
wizyty studyjne u pracodawców,
a także współpracę z podmiotami zagranicznymi oraz firmami
zainteresowanymi
rozwojem
kompetencji studentów. Projekt
zakończy się w 2018 r.
Warto podkreślić, że to już kolejny w krótkim czasie projekt
nakierowany na wzrost kompetencji studentów, zwiększający ich szanse na rynku pracy,
realizowany dzięki wysiłkom
władz i pracowników Wydziału Chemicznego. Kolejny, bo
niedawno (IX 2015 r.) sporym
sukcesem zakończył się projekt
o wartości 5,4 mln zł pn. „Bionanomaterials: BioNaM – nowy
kierunek interdyscyplinarnych
studiów doktoranckich oraz program staży dla studentów na I, II
i III stopniu kształcenia”. Celem
przedsięwzięcia było rozszerzenie oferty dydaktycznej na Wydziale Chemicznym Politechniki
Wrocławskiej w obszarze inteligentnych specjalizacji poprzez
adaptację rozwiązań niemieckich
i francuskich uczelni zagranicznych, reprezentowanych przez
partnerów – doradców z uczelni
Julius-Maximilians-Universität
Würzburg z Niemiec i Université
Montpellier z Francji.
– Zwiększyliśmy interdyscyplinarność procesu kształcenia na
studiach III stopnia Wydziału
Chemicznego poprzez uruchomienie
Interdyscyplinarnych
Studiów Doktoranckich dla 20
osób we współpracy z uczelniami partnerskimi. Poszerzono je
o gościnne wykłady najlepszych
Celem spotkań panelowych z
przedstawicielami poważnego,
dużego biznesu była wymiana
myśli, poglądów oraz doświadczeń w postrzeganiu i organizowaniu praktyk zawodowych przez
środowisko akademickie oraz
biznesowe. Jednocześnie była
to świetna okazja dla pracodawców do przedstawienia własnych
oczekiwań dotyczących rodzaju
i zakresu umiejętności posiadanych przez studentów i absolwentów wydziału chemicznego.
– W czasie dyskusji nasi studenci mieli dobrą okazję dowiedzieć
się, jakich pracowników i na jakie stanowiska poszukują przedsiębiorcy, jakie predyspozycje,
umiejętności czy doświadczenie
powinien posiadać kandydat
do pracy w prezentowanych firmach, w jaki sposób przebiega
rekrutacja, jaka jest specyfika
pracy w przedsiębiorstwach
branży chemicznej, jak wygląda rozwój pracowników w tych
organizacjach, jak wygląda sytuacja na dolnośląskim rynku
pracy w branży – wylicza prof.
P. Młynarz.
Jak podkreślają władze wydziału, takie spotkania z przedsiębiorcami odbywają się nie tylko
w ramach tego zakończonego,
trwającego rok projektu. Studenci Wydziału Chemicznego
na Politechnice Wrocławskiej
mogą wybierać tematy prac dyplomowych zaprezentowanych
przez firmy, które chętnie współpracują z uczelnią. Dzięki temu
poznają realne potrzeby i zainteresowania potencjalnych pracodawców. Już w trakcie studiów
mają możliwość ukierunkowania
się w stronę realnych potrzeb
otoczenia biznesowego, a gdy
kończą studia, mogą tę wiedzę
wykorzystać, zdobywając upragnioną pracę w firmie, w której
chcieliby rozwijać karierę.
– To jeszcze nie wszystko:
oprócz specjalnych paneli dyskusyjnych z przedsiębiorcami
przygotowaliśmy ankiety, w
których spółki określały swo-
je potrzeby, na które możemy
przystać. Jestem przekonany,
że nasi studenci po ukończeniu
nauki są dobrze przygotowani
do pracy, która pomoże im rozwinąć skrzydła i wykorzystać
wiedzę, którą zdobyli u nas.
Ponadto firmy proszą nas o wykonanie pewnych badań, a my
chętnie je realizujemy. Mogę powiedzieć, że z wieloma spółkami
utrzymujemy bliskie kontakty
i to rodzi obustronne korzyści.
Nasz wydział jest zatem bardzo otwarty na synergię nauki
i biznesu, powiem wręcz: przygotowujemy studenta na miarę
potrzeb świata zawodowego.
A inwestując nasz doświadczony kapitał akademicki w interdyscyplinarność naukową,
umożliwiamy studentom wejście
czesnym podejściu do nauk chemicznych.
Prestiż i pieniądze
Wydział Chemiczny wspólnie
z Wydziałem Biotechnologii i
Wydziałem Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego, Instytutem
Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. Ludwika Hirszfelda Polskiej Akademii Nauk z
siedzibą we Wrocławiu, trzema
wydziałami Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oraz
Ośrodkiem
Badawczo-Rozwojowym Wojewódzkiego Szpitala
Specjalistycznego we Wrocławiu
wszedł w 2013 r. w skład konsorcjum Wrocławskie Centrum
Biotechnologii. Konsorcjum to
uzyskało status Krajowego Na-
materii wydział ma spore doświadczenie.
WCB jak do tej pory jest największym konsorcjum naukowym,
które otrzymało status KNOW.
Polscy naukowcy zaangażowani
są tu w opracowanie nowych leków, żywności funkcjonalnej czy
naturalnych substancji, które posłużą w prewencji chorób cywilizacyjnych.
Zresztą – jeśli mówimy o biotechnologii, to na Wydziale Chemicznym Politechniki Wrocławskiej
można ją ukończyć z dyplomem
magistra.
– To jest przyszłościowy kierunek. Powód? W ostatnim czasie
obserwujemy dynamiczny rozwój tej dziedziny nauki. Student
zdobywa wiedzę w zakresie chemii, biotechnologii, informaty-
Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej
w dorosłe życie z etatem w ręku,
a nie tylko z dyplomem – nawet
jeśli jest to dyplom jednej z najlepszych uczelni w kraju – przekonuje prof. A. Trochimczuk.
Warto wspomnieć, że z myślą
o studentach w semestrze letnim
ubiegłego roku rozpoczęły się zajęcia na nowej specjalności prowadzonej w języku angielskim na
kierunku Inżynieria Chemiczna
i Procesowa. W tym roku ruszyły po raz pierwszy na wydziale
kolejne dwie nowe specjalności:
Zaawansowane materiały funkcjonalne na kierunku Inżynieria
Materiałowa (specjalnością kieruje dr hab. inż. Jarosław Myśliwiec) oraz Technology of Fine
Chemicals na kierunku Technologia Chemiczna (specjalnością
kieruje prof. dr hab. inż. Kazimiera Anna Wilk).
Pewnej przebudowie uległy też
plany innych specjalności. Na
wszystkich pojawił się przedmiot
Metody matematyczne w planowaniu i analizie eksperymentu,
który ma pomóc przy obróbce
wyników różnego rodzaju pomiarów. Kolejną nowość stanowi przedmiot Podstawy biznesu,
który został wprowadzony w celu
ułatwienia absolwentom Wydziału Chemicznego prowadzenia
w przyszłości własnej działalności gospodarczej.
– Na wydziale mamy również
nowe specjalności wprowadzone
zgodnie z potrzebami rynku Unii
Europejskiej:
biotechnologia
farmaceutyczna i bioinformatyka oraz medicinal chemistry.
Ponadto możemy się pochwalić badaniami ukierunkowanymi na potrzeby gospodarki
i rynku pracy, aktywną współpracą z naukowymi placówkami zagranicznymi, udziałem
w programach podwójnego dyplomowania, udziałem w międzynarodowych
programach
wymiany studenckiej, czyli
MONABIPHOT, LLP/Erasmus,
Erasmus-Mundus, Leonardo da
Vinci – wylicza prof. P Młynarz.
A wszystko to z myślą o nowo-
ukowego Ośrodka Wiodącego,
nadany przez Ministerstwo Nauki
i Szkolnictwa Wyższego. Taki status resort nauki przyznaje na pięć
lat. Zapewnia on dofinansowanie
z budżetu państwa kwotą 10 mln
zł rocznie. Osiem jednostek tworzących WCB pieniądze otrzymywać będzie w latach 2014–2018.
Wydział Chemiczny w tym prestiżowym gronie nie znalazł się
przez przypadek, ponieważ głównym celem KNOW jest swobodny wybór zajęć we wszystkich
jednostkach
Wrocławskiego
Centrum Biotechnologii oraz
tworzenie nowych miejsc pracy
dla absolwentów dzięki wdrażaniu nowych technologii. A w tej
ki chemicznej oraz poszerzoną
wiedzę z zakresu biologii. Po
ukończeniu nauki jest dobrze
przygotowany do podjęcia
pracy w nowoczesnych laboratoriach biologicznych, medycznych, biochemicznych, związanych z ochroną środowiska oraz
laboratoriach
badawczych,
kontrolnych i diagnostycznych.
Nasza wybitna kadra na tym
kierunku kształci w zakresie inżynierii bioprocesowej, ochrony
środowiska, biokatalizy, chemii
i biochemii ekologicznej oraz
projektowania nowych leków –
mówi prof. A. Trochimczuk.
Dariusz Brombosz
Wychodząc naprzeciw pasjonatom nauk chemicznych, Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej od wielu lat współpracuje z młodzieżą szkół gimnazjalnych oraz ponadgimnazjalnych z Wrocławia i z Dolnego Śląska. Jak zapewniają
nauczyciele akademiccy, młodzież sprofilowanych szkół o charakterze biologiczno-chemicznym potrafi być bardzo dobrze przygotowana merytorycznie.
– Pomagamy zdolnym uczniom. Zapraszamy ich do siebie, aby jeszcze przed
etapem studiów zadzierzgnęli kontakt z naukowcami i eksperymentowali w
naszych dobrze wyposażonych laboratoriach, o których szkoły mogą tylko
pomarzyć. Włączamy się w coroczny Festiwal Nauki. Współpracując z młodymi ludźmi, staramy się im dać narzędzia i metody do poszerzania swoich
umiejętności. Wielu z nich zostaje naszymi studentami, co oczywiście nas cieszy – wyjaśnia prof. A. Trochimczuk.
W marcu tego roku zakończył się z powodzeniem IX Regionalny Konkurs
Chemiczny „Młody chemik eksperymentuje”. Konkurs organizuje Zakład Chemii Analitycznej i Metalurgii Chemicznej. W tegorocznej edycji wzięło udział
167 uczniów z 36 gimnazjów z Dolnego Śląska. W podsumowaniu tegorocznej
edycji konkursu Dziekan Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej
prof. A. Trochimczuk powiedział do uczniów: „Mam nadzieję, że udział w tym
konkursie przekona was, żebyście związali swoje losy z chemią i za kilka lat
wybrali studia chemiczne. Chemia to wspaniała dziedzina nauki, która kreuje
naszą przyszłość. To m.in. nowe materiały i paliwa czy ochrona środowiska,
a zatem bardzo ważne kwestie, które wpływają na nasze życie i jego jakość”.
Redakcja „Monitora Biznesu” przyłącza się do tych słów. Dodajmy, że wydział
w tym roku znalazł się wśród nominowanych do prestiżowego tytułu EuroSymbol 2016.
DODATEK PROMOCYJNO-INFORMACYJNY
EUROSYMBOL 2016 – NOMINACJA
Polwax równa się nauka
Polwax S.A. jako jeden z liderów branży parafinowej
nie zasypuje gruszek w popiele. Konsekwentnie
od ponad czterech lat realizuje plany rozwoju.
Wieloletnie doświadczenie, innowacyjność i ciągłe poszerzanie
portfolio produktowego gwarantuje spółce Polwax wysokie
miejsce w branży chemicznej.
To jeden z największych producentów oraz dystrybutorów
rafinowanych i odwanianych
parafin, wosków oraz przemysłowych specyfików parafinowych.
Trudno dziś wyobrazić sobie
m.in przemysł nawozowy, drzewny, produkcję lakierów i farb,
przemysł gumowy, papierniczy
i opakowaniowy, bez obecności
jasielskiej spółki, której zakłady
zlokalizowane są również w Czechowicach-Dziedzicach. – Krajowy przemysł parafinowy szybko
się rozwija. Poruszając się w
nim, konsekwentnie realizujemy
wizję nowoczesnej, europejskiej
firmy stawiającej na innowacje.
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć w imieniu władz spółki,
że dynamicznie się rozwijamy
i zdobywamy zaufanie partnerów w biznesie – mówi Jacek
Stelmach, wiceprezes Polwax S.A.
Rok temu spółka przejęła od
LOTOS Lab zakłady badawcze
w Czechowicach i Jaśle. Laboratorium posiada akredytację,
wieloletnie doświadczenie i zaplecze analityczne. – W praktyce
umożliwia nam całkowite zabezpieczenie wewnętrznych potrzeb
SYMBOL 2016 – NOMINACJA
Kariera w Tempo Finanse
Coraz ważniejsze na rynku pracy w
Polsce staje się to, co firma może zaproponować pracownikowi. Jarosław
Wyrzykowski, prezes zarządu Tempo
Finanse Sp. z o. o., doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Dlaczego warto być pracownikiem Tempo Finanse?
Trudności ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do pracy
oraz zwiększenie potrzeby lepszej oferty zatrudnienia stawiają przed pracodawcami trudne
zadanie takiego zarządzenia
zasobami ludzkimi, by przyciągnąć i zatrzymać najcenniejszych
pracowników i stajć się atrakcyjnym. U nas głównie zatrudnione
są osoby młode, w związku z tym
jesteśmy odpowiednim pracodawcą dla ludzi otwartych, dynamicznych, stale poszukujących
nowych i efektywnych rozwiązań,
kreatywnych, chętnie dzielących
się pomysłami i energią. Ponadto
takie osoby mają szansę wykazać
się w działaniu, prowadząc ciekawe projekty biznesowe.
Kogo Tempo Finanse chce
przyciągnąć z rynku pracy?
Najczęściej rekrutujemy na stanowiska sprzedażowe związane
z bezpośrednią obsługą klientów
oraz stanowiska kierownicze, zarówno w sprzedaży, jak i działach
wsparcia, gdyż nasza firma stale
się rozwija. Inwestujemy w nowe
rozwiązania, dlatego szukamy
osób aktywnych i lubiących wyzwania. Doceniamy osoby wnoszące do firmy innowacyjność,
wiedzę i doświadczenie oraz
takie, które szukają inspiracji
i know-how z rynku polskiego
i zagranicznego. Naszą wartością
dodaną jest niewątpliwie styczność z nowoczesnymi metodami
zarządzania oraz ukierunkowana na kreatywność w osiąganiu
celów biznesowych kultura organizacyjna. Zatem praca u nas
jest świetną okazją do zdobycia
doświadczenia.
Jakie cechy i umiejętności
powinien posiadać kandydat do pracy?
Przede wszystkim liczy się
otwartość na nowe doświadczenia i rozwiązania, pracowitość,
pomysłowość,
zaangażowanie
i solidność. Szczególną uwagę
przywiązujemy do uczciwości
ze względu na charakter pracy
w branży finansowej. W pracy
z klientami ważne są także zdolności interpersonalne, takie jak
komunikatywność, inteligencja
emocjonalna i kultura osobista
oraz cechy pozwalające na dobre
planowanie swojej pracy i jej organizacji w czasie. Nie bez znaczenia jest także umiejętność radzenia sobie ze stresem. Chętnie
współpracujemy z osobami, które znajdują radość i satysfakcję
z osiąganych, nawet najmniejszych sukcesów, które budują
pozytywną atmosferę pracy.
Co firma oferuje swoim potencjalnym pracownikom
jako dobry pracodawca?
W Tempo Finanse pracownicy
mogą liczyć na rozwój kompetencji zawodowych. Funkcjonuje u nas system szkoleń
wewnętrznych i zewnętrznych.
Dopasowujemy
rozwiązania
i działania rozwojowe do indywidualnych potrzeb pracowników. Przygotowujemy warsztaty
praktyczne dostosowane tematycznie do potrzeb, prowadzone
w małych grupach. Rozwijamy
system pracy indywidualnej
i coachingowej z nowo zatrudnionymi pracownikami, celem
redukcji stresu związanego
z rozpoczęciem pracy. Dodatkowo zapewniamy pracownikom
samochody służbowe, opiekę
medyczną, systemy i programy
lojalnościowe.
Organizujemy
konkursy z atrakcyjnymi nagrodami.
Czy firma oferuje staże
i praktyki dla uczących się
i absolwentów?
Jak najbardziej. Zapraszamy
wszystkich chcących poszerzyć
swoją wiedzę i umiejętności
oraz przekuć teorię zdobytą
podczas studiów na praktykę,
a także dowiedzieć się więcej
o specyfice pracy w branży finansowej i profesjonalnej obsłudze klienta.
Jak chciałby pan, aby Tempo Finanse było postrzegane na rynku pracy?
W bieżącym roku będziemy obserwować dalsze umacnianie się
rynku pracownika. Dlatego tak
ważny jest dla nas wizerunek
dobrego i atrakcyjnego pracodawcy. Firmy, chcąc przyciągnąć najlepszych kandydatów,
będą zmuszone do poprawy
swojego public relations. Polityka zatrudniania i zarządzania
zasobami ludzkimi jest jednym z
kluczowych elementów skutecznego zarządzania. W tym roku
wprowadzamy ścieżki sukcesji,
w których najzdolniejsi pracownicy będą objęci indywidualnym programem rozwojowym
dopasowanym do ich potrzeb,
aby w niedalekiej przyszłości
mogli awansować, będąc w pełni przygotowanymi do nowej
roli. Wszystko to pod opieką
życzliwej, kompetentnej kadry
managerskiej. Taka polityka ma
zagwarantować profesjonalny
zespół pracowników, ich satysfakcję z pracy, a tym samym
przyczynić się do realizacji celów
biznesowych Tempo Finanse.
Rozmawiał: Piotr Kamiński
z zakresu analityki procesowej.
Klientom zewnętrznym oferuje
specjalistyczne badania produktów naftowych, chemicznych
oraz wód, ścieków i środowiska
pracy – dodaje Izabela Robak,
dyrektor rozwoju Polwax
S.A.
Pion rozwoju Polwax dysponuje
nowoczesnym zapleczem badawczym oraz współpracuje z wieloma placówkami naukowymi, co
umożliwia opracowanie i wdrożenie nowoczesnych produktów.
Dobrym przykładem będzie tu
nowy antyzbrylacz. Mowa o środkach powlekających granule nawozów sztucznych, zapobiegające
ich zbrylaniu. Wszystko z myślą o
klientach, aby dostosować produkty do ich możliwości technologicznych, wymagań i życzeń.
W ramach innowacyjnych przedsięwzięć naukowo-badawczych
Polwax kończy prace w projekcie
pt.: „Zaawansowane technologie odlewnicze” realizowanym
w ramach programu INNOLOT.
Intencją projektu jest optymalizacja procesu odlewania w celu
wytworzenia elementów silnika
odrzutowego GP7000. Polwax
realizuje zadania dotyczące opracowania i wytworzenia wysokojakościowych „twardych” wosków
odlewniczych.
W zakresie prac badawczo-rozwojowy spółka rozpoczęła realizację
projektu EKOPOLPAK w ramach
programu BIOSTRATEG. – Dzięki naszej pracy powstanie nowatorski produkt proekologiczny,
gwarantujący bezpieczeństwo
żywności. Dodatkowo realizacja projektu znacząco poprawi
kwestię recyklingu opakowań.
Nasza spółka w ramach prac
badawczych wprowadzi nowe
impregnaty parafinowe, które
posłużą hydrofobizacji nowatorskich opakowań – wyjaśnia
I. Robak.
Z owoców projektu rozpisanego
na trzy lata skorzysta w przyszłości cała opakowaniowa branża.
Warto wspomnieć, że firma
oprócz swoich strategicznych celów od samego początku wspiera
edukację na poziomie podstawowym, gimnazjalnym oraz
średnim. Polwax dofinansowuje
sprzęt dydaktyczny, wycieczki
naukowe oraz staże. Włączył się
w projekt „Nauka z Polwax-em”
realizowany w Gimnazjum Publicznym nr 1 im. Ks. Jana Twardowskiego w Czechowicach Dziedzicach. – Uczniowie w ramach
interdyscyplinarnych wyjazdów
naukowych poznają fizykochemiczne właściwości ropy naftowej, poszukają naturalnych wosków u pszczelarza i na tkankach
roślinnych. Zwiedzają ciekawe
miejsca, biorą udział w eksperymentach naukowych. Jednym
słowem połączenie przyjemnego
z pożytecznym. Nikt nie mówi o
nudzie – mówi Wojciech Mik,
dyrektor gimnazjum.
Wsparcie działań proedukacyjnych, prospołecznych i proekologicznych ceni również dyrekcja
Gimnazjum nr 1 w Jaśle. – Jesteśmy wdzięczni za wsparcie,
jakiego udzieliła nam firma
Polwax, dzięki któremu możemy jako szkoła promować idee
zdrowego stylu życia, nagradzać działania ekologiczne, jak
również rozwijać zainteresowania uczniów i zdolności, nie
tylko przyrodnicze, ale również
w zakresie promocji języków obcych w ramach oddziałów dwujęzycznych – zaznacza dyrektor gimnazjum, Kazimierz
Mikrut.
Dariusz Brombosz
SYMBOL 2016 – NOMINACJA
Sinevia wzmacnia obronność
Tworzenie odpowiedniego zaplecza lokalowego, magazynowego i warunków do ćwiczeń
to domena Sinevii – firmy budującej potencjał obronny kraju, dosłownie i w przenośni.
Potrzeby wojska nie ograniczają się do sprzętu i wyposażenia.
Aby żołnierze mieli gdzie mieszkać i odbywać ćwiczenia, a kosztowny sprzęt był odpowiednio
zabezpieczony i przechowywany,
potrzeba inwestycji wykonanych
na najwyższym jakościowo poziomie. Polskiej armii zapewnia
je Sinevia – firma kontynuująca
chlubne tradycje Wojskowych
Zakładów Remontowo-Budowlanych.
– Często odwołujemy się do kilkudziesięcioletniej historii związanej z wojskiem, gdyż dokumentuje ona nasza długą tradycję
usług o wysokiej jakości – przy-
Budynek Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej w Nowym Dworze Mazowieckim
pomina nie bez dumy Robert
Kościelny, prezes Sinevia Sp.
z o.o. – Bez tego trudno byłoby
działać nam na bardzo wymagającym, specjalistycznym rynku
usług dla szeroko rozumianych
Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej.
Sinevia przyczynia się pośrednio do wzmacniania obronności kraju. Jest bowiem oczywiste, że żołnierze uwolnieni od
problemów
mieszkaniowych,
mieszkający niedaleko jednostki wojskowej z żoną i dziećmi,
mają dobrą kondycję psychiczną. Zabezpieczenie logistyczne
Sił Zbrojnych to nie tylko zakup
sprzętu i uzbrojenia – to również infrastruktura, na którą
składa się m.in. budowa nowych
obiektów i utrzymanie starych.
Czołgi potrzebują garaży i stanowisk serwisowych, samoloty
stosownych hangarów. Poligony
wymagają budowy dróg, budynków socjalnych, czasem trzeba
naprawić pas startowy. Tym
potrzebom i koniecznościom
wychodzi naprzeciw tysiącosobowa załoga Sinevii, pracująca
głównie na potrzeby Polskich Sił
Zbrojnych oraz Agencji Mienia
Wojskowego.
– To wszystko stanowi duże
przedsięwzięcia natury technicznej i inżynieryjnej – zauważa prezes. R. Kościelny. – Przede
wszystkim budujemy i modernizujemy obiekty dla wojska,
a tę działalność możemy wykonywać dzięki posiadanym koncesjom i świadectwom. Posiadamy świadectwo bezpieczeństwa
przemysłowego do przetwarzania informacji niejawnych do
stopnia „tajne” oraz koncesję na
wytwarzanie i obrót materiałami wybuchowymi i amunicją na
potrzeby wojska i policji. Mamy
również koncesję na działalność
ochroniarską w zakresie zabezpieczenia technicznego i ochrony fizycznej. Dzięki niej możemy
budować obiekty wojskowe,
które wymagają zainstalowania odpowiednich zabezpieczeń.
W skład tego budownictwa
wchodzi również ponad tysiąc
oddanych mieszkań dla żołnierzy, a także budownictwo specjalistyczne takie jak: strzelnice,
magazyny, hale, hangary, składy, koszary, obiekty szkoleniowe, kończąc na stołówkach czy
kantynach żołnierskich. Łącznie portfel zrealizowanych zamówień budowlanych na rzecz
wojska od momentu powstania
Spółki przekroczył już wartość
ponad 1 mld zł. Posiadając kierownictwa zlokalizowane w Krotoszynie, Gnieźnie, Jarosławiu
i Nowym Dworze Mazowieckim,
spółka może łatwo i skutecznie
zarządzać budowami od Przemyśla po Świnoujście.
Druga gałąź segmentu budowlanego Sinevii to możliwości
wykorzystania potencjału dla
cywilnych klientów przez stawianie nowoczesnych bloków
i mieszkań dostępnych na wolnym rynku. Mogą to być również budynki administracyjne,
przemysłowe hale itp. Potencjał
i możliwości firmy są niemal nieograniczone.
– Zbudowanie centrum handlowego nie jest dla nas problemem
– zapewnia prezes R. Kościelny.
– Ostatnio realizujemy przedsięwzięcia, w większości w systemie,
w którym inwestor określa tylko
swoje potrzeby, zaś projektowanie i budowa leżą po naszej stronie. W przeciwieństwie do de-
weloperów nasze mieszkania są
oddawane w stanie „pod klucz”,
co oznacza możliwość natychmiastowego wprowadzenia się.
Budownictwo to najważniejszy,
choć nie jedyny sektor działalności Sinevii, która ma w swoim
pakiecie inne usługi aktualnie
realizowane przede wszystkim
dla sił zbrojnych, tj. zarządzanie systemami ciepłowniczymi
połączone często z pełną termomodernizacją kompleksów
wojskowych – czyli ociepleniem,
wymianą instalacji wewnętrznych, okien. Wszystko pod rygorem wcześniej opracowanego
audytu energetycznego. Koniec
wieńczy dokument potwierdzający uzyskane oszczędności
w gospodarowaniu ciepłem,
a zatem i finansowe.
Sinevia proponuje również usługi utrzymania czystości w pełnym zakresie, czyli sprzątanie
powierzchni biurowych, koszarowych, magazynowych, terenów zielonych.
– Znani jesteśmy z bardzo dużej
społecznej odpowiedzialności
biznesu. Firmę tworzą pracownicy wraz ze swoimi rodzinami, społeczność zgrupowana
w czterech miejscach w Polsce.
Prowadzimy działalność prointegracyjną wewnątrz spółki,
pokazując, że warto u nas pracować. Stawiamy na integrację
poprzez naukę, podnoszenie
kwalifikacji, wspólne szkolenia.
Wojsko jest solidnym inwestorem, więc praca u nas daje
poczucie stabilizacji, pewności
jutra, komfortu zatrudnienia.
Chcemy być postrzegani jako
firma dobra i solidna, ale też
przyjazna, więc uczestniczymy
w wielu społecznych przedsięwzięciach lokalnych – przypomina prezes R. Kościelny.
Sztandarowym przedsięwzięciem
jest organizowanie turniejów o
aspekcie charytatywnym Sinevia Cup w piłce nożnej i tenisie.
– Już w tym roku przy dobrej
zabawie i ciekawym futbolu
pomogliśmy chorym dzieciom z
Towarzystwa Przyjaciół Dzieci
z Nowego Dworu Mazowieckiego, zebrawszy ponad 4,2
tys. zł przy okazji Noworocznego Turnieju Halowego Piłki Nożnej o Puchar Burmistrza
– zaznacza Karol Bielec, kierownik Zespołu Marketingu
Sinevii. – Ponadto angażujemy się w Wielką Orkiestrę
Świątecznej Pomocy, konkursy
plastyczne dla dzieci, pikniki
dla rodzin zastępczych, organizujemy też Bieg Czterech Generałów na 10 km dla tysiąca
osób – promujący przy okazji
Twierdzę Modlin.
Niekwestionowana jakość, solidność wykonania, możliwość
wykonywania trudnych, niestandardowych zleceń w połączeniu z wieloletnimi tradycjami
i stabilnością firmy dają Sinevii
świetne perspektywy funkcjonowania i rozwoju na najbliższe
lata.
– Oczywiście myślimy o przyszłości, a naszym kierunkiem
jest rozwój – zapewnia prezes
R. Kościelny. – Mam nadzieję, że w 2016 r. uda nam się
wypracować
zmodyfikowaną strategię oferty na rzecz
obronności. Możemy poszerzyć
spektrum usług, wspomagać
wojsko i obronność dystrybucją czy transportem. Mamy ku
temu stosowne doświadczenie,
kwalifikacje i zaplecze. Chcemy
się doskonalić, rozwijać działalność logistyczną, która pomaga żołnierzowi być dzielnym
obrońcą ojczyzny.
Danuta Klimek
DODATEK PROMOCYJNO-INFORMACYJNY
SYMBOL 2015 – LAUREAT
Lepsze budynki, bogatsi właściciele mieszkań
Dzięki ciągłemu, rozsądnemu inwestowaniu we wrocławskiej SML-W „Energetyk” rośnie zarówno komfort życia,
jak i wartość mieszkań. U podstaw sukcesu leżą skuteczne zarządzanie i przemyślana strategia finansowa.
Jako Symbol Spółdzielczości
Mieszkaniowej 2015 SML-W
„Energetyk” znana jest z wielu
przymiotów, które składają się
na komfort zamieszkiwania w
jej zasobach. Najistotniejszymi
z nich jest zarządzanie poprzez
wyznaczone cele i stabilność finansowa gwarantująca pewność
jutra ok. 3
tys.
członkom
spółdzielni i ich
rodzinom.
– Tę pewność
jutra budujemy przez racjonalne dysponowanie finansami – podkreśla Maria
Nowak, prezes Spółdzielni
Mieszkaniowej LokatorskoWłasnościowej „Energetyk”
we Wrocławiu. – Gwarancja
stabilności, raz danego słowa,
wykonania obiecanych przedsięwzięć powoduje, że społeczność
popiera nasze działania, widząc
systematyczny wzrost korzyści
wynikających z dobrego zarządzania zarówno poszczególnymi nieruchomościami, jak i majątkiem wspólnym.
Skuteczne zarządzanie „Energetykiem” przejawia się m.in.
w tym, że spółdzielnia na realizację swojej misji nie zaciąga żadnych kredytów – z wyjątkiem jednodniowych, a te są elementem
głęboko przemyślanej inżynierii
finansowej. Aby obniżyć opłaty za
ciepło, od wielu lat we wszystkich
zasobach konsekwentnie prowadzone są prace termomodernizacyjne. Celem zmniejszenia ich
kosztu dla spółdzielców, zarząd
stara się maksymalnie wykorzystać możliwości uzyskiwania
premii termomodernizacyjnych.
Warunkiem
ich
przyznania
jest zawarcie umowy kredytowej i wykonanie zadań zgodnie
z audytem energetycznym oraz
projektem technicznym. Stąd
właśnie pomysł kredytów jednodniowych, których koszt obsługi
jest relatywnie niewielki, za to
szybko zakończona termomodernizacja skutkuje zmniejszeniem
kosztów c.o. i podgrzania wody,
a w okresie letnim odpowiednio
izolowane stropy i ściany wpływają na obniżenie temperatury
w mieszkaniach. W rezultacie
mieszkańcy poszczególnych nieruchomości ciesząc się większym
komfortem, zamiast spłacać odsetki, mogą gromadzić środki na
następne inwestycje.
Mieszkania zyskują
na wartości
A inwestycje są potrzebne.
Obowiązujące od 2010 r. Rozporządzenie Ministra Spraw
Wewnętrznych i Administracji
w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków nałożyło na
właścicieli i zarządców budynków wysokich m.in. wykonanie
systemu oddymiania, montaż
przeciwpożarowych
wyłączników prądu, nawodnienie pionów
przeciwpożarowych oraz przystosowanie terenów zewnętrznych
do prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych przez jednostki straży pożarnej. Wdrażane są
elementy systemu awaryjnego
zjazdu wind (nie zatrzymują się
one, dopóki podążają na najniższy przystanek, co w przypadku
ewakuacji ma ogromne znaczenie). Są to prace kosztowne, ale
w „Energetyku” wykonuje się je
zgodnie z planem i bez dodatkowego obciążania lokatorów,
podnosząc przy tym wartość nieruchomości.
Każdy z 24 bloków posiada własny
fundusz remontowy z oddzielną
ewidencją wydatków. W przypadku konieczności wykonania prac
przekraczających ten fundusz roboty wykonywane są z istniejącego funduszu rezerwowego.
Kolejnym ważnym elementem
wpływającym na coraz wyższą
wartość lokali, a zarazem na
komfort zamieszkiwania, jest
otoczenie. Jego kreacja należy do
mocnych atutów „Energetyka”.
Na działkach pomiędzy blokami
powstają miejsca miłe dla lokatorów, pełne zieleni, wyposażone
w elementy małej architektury i
przyjazne dla dzieci. Spółdzielnia bierze udział w programie
polegającym na tym, że nasadzenia, sposób kształtowania terenu, oświetlenie zabezpieczają
mieszkańców przed potencjalnymi zagrożeniami. Funkcjonują
nowoczesne, bezpieczne place
zabaw dla dzieci w różnych grupach wiekowych, miejsca odpoczynku dla dorosłych, plenerowe
place do ćwiczeń dla dorosłych.
W miejscach starych piaskownic powstają kompleksy zieleni.
Roślinnością zajmują się ogrodnicy, którzy dbają o estetykę w
spółdzielczych zasobach. W najbliższych planach jest budowa
nowego parkingu na ponad 100
miejsc. Współpraca z miastem,
zwłaszcza w zakresie planowania
przestrzennego, układa się bardzo dobrze i na zasadach wzajemnego zrozumienia, a społeczność Wrocławia wysoko ocenia
działalność SML-W „Energetyk”.
Pomiędzy dwoma osiedlami na
Kozanowie, w miejscu, gdzie
jeszcze niedawno działał plac
targowy, powstaje nowoczesny, wielokondygnacyjny obiekt
z funkcjami: handlową, usługową
i biurową. Zakres prac obejmuje
również towarzyszącą infrastrukturę drogową i parkingową.
W nowym obiekcie usytuowane
będą sklepy i butiki odpowiadające standardom galerii handlowych. Osiedle wzbogaci się również o usługi medyczne.
„Energetyk” jest pierwszą spółdzielnią w Polsce, która zadbała
o skorygowanie błędów projektowych opomiarowania instalacji
gazu lat 80. ubiegłego stulecia w
zakresie doboru odpowiedniej
ilości liczników gazu w celu obniżenia taryf jego dostawy dostarczanego dla spółdzielców (błąd
projektowy polegał na połączeniu dużej liczby odbiorców pod
jeden licznik, co spowodowało
zaliczenie nowych mieszkańców
do wyższej, droższej taryfy).
– Wiele spółdzielni z terenu całej
Polski zwraca się o przesyłanie
wizualizacji pomysłów, chce
brać przykład z naszych rozwiązań, szczególnie w zakresie
zagospodarowania przestrzeni i
prowadzenia termomodernizacji – zauważa nie bez satysfakcji
M. Nowak.
SYMBOL 2016 – NOMINACJA
Budynek nr 2 przy ul. Krzyżanowskiego zostanie ukończony do połowy
października br. jako część osiedla „Przylesie VIC”. Jego niewielkie bloki mają
designerską formę, wyposażone są w hale garażowe, nowoczesne wyposażenie techniczne, a zastosowane materiały budowlane charakteryzują się
dużą trwałością i energooszczędnością. W budynku zaprojektowano 47 lokali
mieszkalnych, 47 miejsc postojowych w garażu podziemnym oraz 48 komórek
lokatorskich. Spełnia on najnowsze wymagania dotyczące izolacyjności cieplnej, akustycznej, również instalacji telewizyjnej oraz internetowej opartej na
przewodach światłowodowych. W budynku powstanie także m.in. instalacja
telefoniczna, sygnalizacji pożaru, wideodomofonowa i monitoringu wizyjnego,
a także prądu trójfazowego (tzw. siła). Szacowana cena wynosi ok. 4 tys. zł za
m2 z komórką lokatorską.
i mieszkańcy okolicznych miejscowości, ale także osoby z Kołobrzegu, Warszawy, Wrocławia,
Legionowa.
– Dążymy do
realizacji strategicznych celów w powiązaniu ze środkami
finansowymi,
wiemy
co
chcemy zrobić
–
zapewnia
Kazimierz Okińczyc, prezes
KSM „Przylesie”. – Kierunki
działalności do 2020 r. wyznaczyło Walne Zgromadzenie i w
tym dokumencie znajduje się
szczegółowy plan działań. Aby
zasoby były w coraz lepszym
stanie, rozwijamy działalność w
taki sposób, by zyskać, zarobić
na remonty i na rozwój. W ub.r.
nadwyżka wyniosła 7,6 mln zł, z
których planujemy przeznaczyć
5 mln zł na remonty, a ponad
2 mln zł na fundusz zasobowy.
To pozwala na dalsze spokojne
inwestowanie, m.in. w nowe
budownictwo. Dzięki spółdzielni miasto pięknieje (bo „Przylesie” to ponad ¼ Koszalina),
a samorząd jest ponadto zadowolony, że nie musi budować
tylu mieszkań komunalnych.
Spółdzielnia bardzo dba o dotychczas powstałe zasoby. Dzięki
termomodernizacji i poprawie
infrastruktury realne koszty
eksploatacji stają się mniejsze,
a zamieszkiwanie komfortowe.
Postępuje modernizacja klatek
schodowych – automatyzacji
oświetlenia towarzyszy wykładanie posadzek gresem. Do każdego piętra doprowadzany jest prąd
Danuta Klimek
SML-W „Energetyk” stara się systematycznie ujednolicać standard techniczny nieruchomości. Czterdziesto- i trzydziestoletnie zasoby z roku na rok wyglądają ładniej. Bloki otrzymują przy termomodernizacji nowe, ciekawe elewacje nawiązujące
do otoczenia. Również dzięki temu zyskują coraz większą wartość na rynku.
Miasto piękne i czyste
Jak skuteczne, mądre zarządzanie wpływa na konkretne korzyści dla mieszkańców, widać
w Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Przylesie”.
spodarki Komunalnej 10%.
370 mieszkań wynajmowanych
osobom spoza spółdzielni przynosi rocznie 1,7 mln zł. Chętnych nie brakuje, gdyż budynki
są dobrze utrzymane i sprawnie
zarządzane, a koszty utrzymania
niewielkie.
Zyski przynosi też budownictwo
– pierwotna misja spółdzielczości. Konsekwentnie realizowanym zamiarem zarządu jest
oddawanie co roku jednego budynku aż do osiągnięcia stanu
ok. 10 tys. mieszkań (obecnie
jest ich 9 tys). Tempo ich powstawania oczywiście zależy od
popytu. Kupują koszalinianie
Spółdzielnia to 88 działek
o powierzchni 28 ha, 112 lokali
użytkowych i 167 garaży na terenie dwóch osiedli – Kozanów
i Krzyki. Ponadto dwa pawilony
handlowo-usługowe oraz działki
będące majątkiem spółdzielni
wypracowują pożytki dla dobra
mieszkańców jako wynajem lub
dzierżawa.
Metody zarządzania majątkiem
zaowocowały wypracowaniem
pożytków, które w 2016 r. przewidziane są na poziomie odpowiadającym 80 gr do każdego
1 m2 lokalu zajmowanego przez
członków. Spółdzielnię stać na
to dzięki żelaznej dyscyplinie
finansowej i skrupulatnym planowaniu finansów. Koszty eksploatacji obniżają nie tylko rozwiązania termomodernizacyjne,
ale również takie jak: automatyzacja oświetlenia klatek schodo-
wych czy falowniki kompensujące moc bierną w silnikach wind.
Ponadto fakt, że „Energetyk” ma
bardzo dobrą kondycję i opinię
ułatwia organizowanie dobrych,
korzystnych przetargów – ceny
oferentów okazują się niższe od
przewidywanych z korzyścią dla
mieszkańców.
Będąc Symbolem Spółdzielczości Mieszkaniowej, „Energetyk” działa wyjątkowo prężnie.
– Nasz nieustający cel dalekosiężny to stworzenie osiedli
komfortowych, nowoczesnych
technicznie, z dużą ilością zieleni oraz miejsc do odpoczynku,
relaksu, zabawy dla dzieci i dla
dorosłych – mówi prezes M. Nowak. – Mamy dobrą kondycję
finansową. Jesteśmy przyjazną
spółdzielnią, w której warto
mieszkać, bo tu się szanuje potrzeby mieszkańców.
SYMBOL 2016 – NOMINACJA
Tanio i komfortowo
W tym roku dopłata z nadwyżki
bilansowej dla członków spółdzielni do remontu każdego metra kwadratowego mieszkania
wyniesie w „Przylesiu” 1 zł, bodaj najwięcej w Polsce. Tak duża
ulga dla niemal 8 tys. członków
możliwa jest dzięki wszechstronnej działalności spółdzielni
prowadzonej na wielu polach.
Zarabia ona m.in. na dzierżawie
kilkunastu pawilonów oraz ponad 220 lokali użytkowych. Rentowność kapitału ulokowanego w
Telewizji Kablowej Koszalin wynosi 300%, w Przedsiębiorstwie
Remontowo-Budowlanym 50%,
a w Przedsiębiorstwie Go-
Przyjazność dla mieszkańców
trójfazowy, co umożliwia montowanie nowoczesnych kuchenek
i rezygnację z instalacji gazowych, a więc i wzrost bezpieczeństwa. Wcześniej zlikwidowano
3,5 tys. tzw. junkersów, tym samym wyeliminowano zagrożenie zatrucia czadem. Mieszkańcy
doceniają też fakt, że dziś płacą
za ciepło mniej niż ćwierć wieku
temu. Spółdzielnia bezpłatnie
wymienia okna zamortyzowane
po 25 latach (plastikowe po 30
latach). Zadłużenie lokatorów
wynosi mniej niż 3%.
Plany na przyszłość obejmują kapitalne remonty piwnic
z posadzkami, odnowę elewacji,
przebudowy loggii, wyposażenie
ich w nowe izolacje, nowoczesne, lekkie balustrady, wymianę
płytek we wspólnych ciągach komunikacyjnych. Trwa przygotowywanie projektów wyposażenia
sześciu bloków w panele fotowoltaiczne przy okazji likwidacji
resztek ocieplenia acekolowego.
Budynki pozostaną więc te same,
ale nie takie same. W przyszłym
roku prawdopodobnie powstanie hala targowa o powierzchni 2 tys. m2 i centrum zdrowej
żywności dla jej producentów
z wokółkoszalińskich gmin.
– Mamy dobre rozpoznanie zasobów, koncepcję, wizję ich wyglądu, konkretne plany. Mieszkańcy darzą nas zaufaniem.
Jestem zadowolony z tego,
jak „Przylesie” wygląda na tle
miasta – podsumowuje prezes
K. Okińczyc nominację do tytułu
Symbol Skutecznego Zarządzania 2016.
Danuta Klimek
Dzięki skutecznemu zarządzaniu rzeszowskiemu
MPGK udaje się utrzymywać wizerunek miasta
jako jednego z najlepiej zadbanych.
Rokrocznie każdy rzeszowianin
„produkuje” 320 kg odpadów. Ich
odebranie i utylizacja to prawie
2/3 pracy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej – Rzeszów Sp. z o.o. W Zakładzie Utylizacji Odpadów oddziela
się towar przeznaczony do recyklingu. Resztę po sortowaniu odbierają wyspecjalizowane firmy,
a pewna ilość przerabiana jest na
kompost służący m.in. użyźnianiu zieleni miejskiej.
Jej utrzymanie i pielęgnacja to
drugie zadanie MPGK, absorbujące ok. 12% potencjału firmy.
Pod opieką 60-osobowej załogi
Zakładu Zieleni, w skład której
wchodzą m.in. specjaliści ogrodnictwa z wyższym wykształceniem, pozostaje 200 ha rzeszowskich parków, zieleńców i zieleni
przyulicznej. No co dzień współpracując z Zarządem Zieleni
Miejskiej, Zakład Zieleni zajmuje
się pielęgnacją, nasadzeniami
kwiatów i drzew oraz koszeniem
trawy.
Trzecim segmentem wielobranżowej działalności firmy jest
mechaniczne zamiatanie ponad
300 km ulic z krawężnikami
i 600 tys. m2 chodników oraz
odśnieżanie ponad 500 km dróg
w granicach miasta. Zimowy magazyn piasku i soli liczy 23 metry
średnicy i 8 m wysokości. Jest
w każdej chwili gotowy do użycia, a załoga – do zmagania się ze
śniegiem i gołoledzią.
Rzeszowskie MPGK odpowiada również za administrowanie
i utrzymanie 14 cmentarzy, wśród
których są obiekty historyczne
i zabytkowe. Przekazuje dane do
aplikacji umożliwiającej odszukiwanie grobów. Przy aprobacie
władz miejskich powstała nowoczesna spopielarnia z odpowiednimi urządzeniami.
Działalność firmy opiera się na
środkach własnych pozyskanych
po wygraniu przetargów ogłaszanych przez miasto. To najlepszy
dowód skutecznego zarządzania majątkiem i 300-osobową
załogą. – Działamy zgodnie z
wdrożonymi i certyfikowanymi
systemami zarządzania w
oparciu o normę zarządzania jakością
ISO 9001 i
normę zarządzania środowiskowego
ISO 14001 –
zaznacza Juliusz Sieczkowski,
prezes MPGK – Rzeszów Sp.
z o.o. – Wszystko wykonujemy
własnym staraniem. Mamy na
uwadze, że prezydent miasta
bardzo dużą wagę przykłada
do wizerunku Rzeszowa i odpowiedniej dbałości o jego wygląd,
czystość i estetykę, nie tylko w
centrum, ale na terenie całego
dość dużego i rozległego ośrodka.
Współpraca z władzami jest bardzo dobra, ale nie polega ona na
wzajemnym komplementowaniu
się. Cieszy nas fakt, że wszystkie
uwagi i sugestie płynące ze strony miasta oraz wspólne działania przynoszą efekty – z obserwacji turystów i gości wynika,
że Rzeszów postrzegany jest jako
jedno najczystszych miast w kraju, zadbane, przyjazne, kolorowe
i piękne. Ale wiemy, iż zajęcia nigdy nam nie zabraknie.
Danuta Klimek