FIAB zakończył I etap „szybkiej ścieżki” Historia
Transkrypt
FIAB zakończył I etap „szybkiej ścieżki” Historia
WYDAWCA: PUBLICITY PRASOWA PROMOCJA BIZNESU DODATEK PROMOCYJNO-INFORMACYJNY Nr 3 (19) 28 kwietnia 2016 r. www.monitorbiznesu.com.pl EUROSYMBOL 2016 – NOMINACJA FIAB zakończył I etap „szybkiej ścieżki” W ubiegłym miesiącu podsumowano pierwszą część prac badawczo-rozwojowych prowadzonych przez spółkę FIAB oraz naukowców z Wydziału Elektroniki Politechniki Wrocławskiej. Dofinansowane ze środków unijnych badania zaowocują wdrożeniem innowacyjnych maszyn do łączenia tworzyw sztucznych. Innowacje od zawsze były obecne w działalności FIAB. Ta założona w 1950 r. w Szwecji firma jako jedna z pierwszych użyła technologii wysokiej częstotliwości do łączenie folii PVC oraz wprowadziła na rynek komercyjną zgrzewarkę. Szwedzi w ciągu 60 lat obecności na rynku – nie tylko lokalnym, gdyż FIAB zyskał pozycję światowego gracza – wyprodukowali niemal 3000 maszyn i udoskonalili technologię do możliwie najwyższego poziomu. Dalszy rozwój zapewnił… polski kapitał. W 2010 r. polscy inwestorzy kupili całość szwedzkiego przedsiębiorstwa, a produkcja i zarząd zostały przeniesione do podwrocławskich Pietrzykowic. – Już w styczniu 2011 r. rozpoczęliśmy produkcję maszyn, a w następnych latach rozwijaliśmy zarówno portfolio, jak i własną bazę produkcyjną – mówi Rafał Jabłoński, prezes zarządu FIAB Sp. z o.o. Sp. K. – Zaszliśmy dość daleko. FIAB przez 60 lat wdrożył do produkcji i sprzedaży 7 rodzajów maszyn. My po zaledwie 6 latach od przeniesienia marki do Polski możemy ich zaoferować aż 30. Teraz naszym priorytetem są prace badawczorozwo- Maszyna FIAB SHUTTLE TABLE dedykowana branży motoryzacyjnej i medycznej jowe i otwieranie się na nowe rynki. Stąd decyzja o długofalowej współpracy z Politechniką Wrocławską i obecnie realizowane prace, a także inne projekty unijne będące aktualnie w fazie wdrażania. Jak to działa? Na pierwszy rzut oka prosto, ale w rzeczywistości jest to proces bardzo wyrafinowany. Zgrzewane materiały umieszczane są w zgrzewarce pod elektrodą. Następnie doprowadzany jest prąd wysokiej częstotliwości (najczęściej 27,12 MHz), przez co zwiększa się amplituda drgań cząsteczek zgrzewanych materiałów. Powoduje to wzrost ich temperatury, aż do osiągnięcia stanu plastycznego. Poprzez jednoczesne podgrzanie i docisk elektrody następuje połączenie materiałów i uformowanie stałego zgrzewu. – Sercem maszyny jest generator, tym lepszy, im więcej cm2 powierzchni można zgrzać za pomocą jednego kW mocy wyjściowej – wyjaśnia Paulina Grabarczyk, inżynier ds. projektów technicznych w FIAB. – Już teraz nasze generatory lampowe są wysoko efektywne, gdyż osiągają wydajność do 40 cm2 z 1 kW, ale planujemy uzyskać jeszcze lepsze wyniki. Pracujemy też nad wdrożeniem generatora tranzystorowego o dużej mocy, który będzie mógł być użyty zamiast dotychczas stosowanego generatora lampowego. To będzie innowacja na skalę światową. Wyprzedzając konkurencję Generator lampowy jest sprawdzonym rozwiązaniem, jednak obarczonym pewną niestabilnością procesową. W tej technologii źródłem energii wysokiej częstotliwości jest lampa generatora, która zużywa się zarówno podczas działania maszyny, jak i tzw. „biegu jałowego”. Sam producent daje okres gwarancyjny 2000 roboczogodzin. W przypadku tranzystorów może być to nawet sześciokrotnie dłuższa żywotność. Dodatkowo planuje się wyprowadzenie generatora poza konstrukcję maszyny, aż do 6 m. Pozwoli to na oszczędność surowców obudowy urządzenia, zmniejszy jego masę, zwiększy prędkość i precyzyjność przejazdu, a służbom technicznym ułatwi czyszczenie generatora. Warto podkreślić, że FIAB jest jedynym producentem zgrzewarek wysokiej częstotliwości oferującym też własne plotery wycinające. Zawsze musi być krok do przodu. Dlatego zdecydowano o budowie własnego centrum badawczo-rozwojowego we Wrocławiu. Centrum pomieści m.in. laboratorium pól elektromagnetycznych oraz kompatybilności elektromagnetycznej, którego współgospodarzem będzie Politechnika Wrocławska. Spółce zaufało Ministerstwo Rozwoju, dofinansowując realizację tego projektu w ramach programu 2.1 „Wsparcie inwestycji w infrastrukturę B+R przedsiębiorstw”. Otwarcie centrum już jest zaplanowane na początek 2017 r. – Kolejnym wyzwaniem będzie znalezienie mocnego zespołu do centrum badawczego – zapowiada R. Jabłoński. – Jestem przekonany, że w działalności biznesowej nie da się funkcjono- wać prawidłowo bez oparcia w potencjale ludzkim. Pracownicy FIAB są dojrzałym zespołem, który jest w stanie sprostać wyzwaniom technologicznym stawianym przez odbiorców. Kiedy uda się nam skompletować równie dobry zespół do CBR, kolejne sukcesy będą tylko kwestią czasu. A sukcesów w FIAB nie brakuje. Oto garść liczb: w 2015 r. obroty firmy wzrosły o 60% w stosunku do 2011 r. Prognoza na rok 2020 oscyluje wokół trzykrotnie wyższych obrotów. Zatrudnienie na przestrzeni 6 lat (wraz z outsourcingiem) osiągnęło 55 osób; a w planach jest pozyskanie kolejnych 30. 95% produkcji spółki kierowane jest na eksport, głównie na rynki USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec – już sam ten fakt jest imponujący – ale odbiorcami są klienci z całego świata: Benelux, Włochy, Francja, Austria, Szwajcaria, Zjednoczone Emiraty Arabskie, kraje Afryki, Malezja, Australia i inne. Takiej pozycji rynkowej warto życzyć każdej polskiej firmie. Aleksander Polański SYMBOL 2016 – NOMINACJA Historia dronem pisana Nelro Data, spółka debiutująca w segmencie sprzętu elektronicznego w 2013 r., pomimo pozornego nasycenia rynku sukcesywnie odnotowuje wzrost obrotów i zdobywa coraz większe udziały w swoim sektorze. Jak pisze się historię takiego sukcesu? Konsolidacja doświadczenia Założyciele spółki jeszcze przed połączeniem sił zdążyli zjeść zęby na handlu i dystrybucji, zarządzaniu procesami, poszukiwaniu nowych rynków i nowych kanałów sprzedaży sieciowej. To m.in. dzięki posiadanym kontaktom udało im się zamknąć 2014 r. z obrotem rzędu 340 mln zł, a kolejny – 1 mld zł. Wieloletnie doświadczenie i know-how to jednak za mało, by młoda firma mogła rozwinąć skrzydła. Należało umiejętnie odpowiedzieć na rosnące oczekiwania w zakresie dostarczania wysokiej jakości innowacyjnych produktów i szybkiej realizacji zleceń. To właśnie w tym kierunku postanowiono rozwinąć tkankę przedsiębiorstwa. Dziś w ciągle powiększającym się portfelu ofertowym znajdziemy deski samobalansujące, drony, sprzęt fotograficzny, produkty do budowy sieci komputerowych, akcesoria i komponenty komputerowe, małe AGD czy materiały eksploatacyjne do drukarek, a sama współpraca przebiega kompleksowo, włącznie z późniejszym serwisem. Kamień milowy Przełomem okazał się kontrakt na autoryzowaną dystrybucję z DJI, międzynarodowym producentem sprzętu nagrywającego i dronów. – Sprzedaż uruchomiliśmy w czwartym kwartale ubiegłego roku, a osiągnięty obrót rzędu 1,5 mln euro generuje ambitne prognozy na rok 2016, tym bardziej, że obserwujemy silny trend wzrostowy. Chcemy razem z DJI osiągnąć połowę udziałów na polskim rynku – zdradza Grzegorz Naja, wiceprezes zarządu Nelro Data S.A. Obecnie współpraca między firmami odbywa się również na poziomie regionalnym, gdyż Nelro Data reprezentuje chińskiego giganta w Słowacji i na Węgrzech. Produkty DJI od ponad dekady wyznaczają trendy w cywilnym zastosowaniu dronów i aerofotografii. Co ciekawe, oferta w blisko 70% skierowana jest na rynek konsumencki, choć niekoniecznie w zastosowaniu ściśle hobbystycznym: zaawansowany sprzęt fotograficzny, stabilizatory ruchu, quadrocoptery czy multirotory umożliwiają również profesjonalne wykorzystanie proponowanych rozwiązań. – Linia Osmo sprzęga ręczny gimbal i kamerę sportową, uruchamiając kolejne pola eksploatacji i rejestrowania obrazu w ruchu. Podobnie stabilizatory Ronin, przeznaczone również dla kamer innych producentów, okazują się świetnym rozwiązaniem dla fachowców branży filmowej czy fotograficznej – opowiada G. Naja. Sama firma DJI zatrudnia blisko 1500 inżynierów, którzy pracują nad rozwojem technologii. Niedawno uruchomiła duże centrum badawcze w Kalifornii, gdzie rozwijane są chociażby rozwiązania software’owe dla automatyki czy bezpieczeństwa cywilnego użytkowania bezzałogowych jednostek latających. Możliwości, jakie stwarza tak potężny dział B+R, są ogromne. Dostępny od kwietnia dron Phantom 4 to najbardziej zaawansowany w historii marki model. Osiąga prędkość 72 km/h i posiada kamerę w jakości 4k przy 30 kl/s z możliwością podglądu na żywo. W porównaniu z poprzednimi generacjami zastosowano nowocześniejsze, ultralekkie materiały, zwiększono aerodynamikę lotu, zamontowano podwójny system GPS i sensory ultradźwiękowe oraz innowacyjny Obstacle Sensing System, który pozwala na wykrywanie przeszkód na trasie lotu. Produkt jest skierowany na wzrostowy rynek konsumencki – rynek o tym większej dynamice, że w Polsce użytkowanie dronów czy wielowirnikowców nie podlega jeszcze regulacjom instytucjonalnym. Dywersyfikacja ryzyka Rozwinięty portfel ofertowy Nelro Data umożliwia kompensowanie potencjalnych zawirowań rynku. W portfolio znajdują się produkty takich potentatów jak Samsung, Canon, HP, Toshiba czy Intel. W tym roku firma wprowadziła ponadto szereg nowych brandów z szeroko rozumianej branży nowoczesnych technologii. Z jednej strony wspomniana ekspansja jest wynikiem nieustanne powiększanego wachlarza asortymentu dla handlu hurtowego i dystrybucji. Przykładowo: od tego roku, będąc oficjalnym dystrybutorem Netis Systems, spółki z grupy Netcore Group, Nelro Data oferuje jej flagowe produkty, takie jak routery przewodowe i bezprzewodowe, karty sieciowe USB i PCI /-E, access pointy czy monitoring IP. Jednocześnie jednak firma pracuje nad markami własnymi. – W ubiegłym roku wprowadziliśmy własną markę materiałów eksploatacyjnych do drukarek laserowych i atramentowych pod nazwą efingo. Oferując konkurencyjną cenę i niezmienioną jakość druku, spotkaliśmy się z bardzo pozytywną reakcją konsumentów, która zaowocowała przyznaniem Lauru Konsumenta – opowiada Robert Wyszyński, prezes firmy. – Przy czym, o ile efingo funkcjonuje w stosunkowo ustabilizowanym sektorze handlowym, to nasza nowa marka mobilnych, samobalansujących desek elektrycznych, GoBoard, zmienia dotychczasowy sposób myślenia o poruszaniu się, zwłaszcza w zakorkowanej przestrzeni miejskiej. DJI Inspire 1 Trzeba przyznać, że intuicję biznesową firmy potwierdza skala zainteresowania gadżetem: GoBoard dostępny jest w sieciach handlowych, a ostatnio także w ofercie jednego z operatorów telefonii komórkowej. Gra grupowa Choć od momentu powstania Nelro Data przeszła intensywną ścieżkę rozwoju, to ciągle redefiniuje swoją strukturę, szuka determinant nie tylko rozwoju, lecz i wzrostu. – Priorytetem dla nas w tym momencie jest uruchomienie profesjonalnego systemu B2B, który umożliwi komfortową współpracę biznesową i elektroniczną wymianę danych z partnerami. Równocześnie rozglądamy się za kolejnymi markami, które moglibyśmy włączyć do naszej oferty i cały czas poszukujemy partnerów, którzy chcieliby nasze produkty dostarczać klientom końcowym. Jesteśmy otwarci na współpracę w kanale dystrybucyjnym – mówi Grzegorz Naja. Z firmy, której trzon działalności stanowiła sprzedaż hurtowa komponentów i produktów IT, Nelro Data przekształciła się w grupę kapitałową zorientowaną na różnorodne branże i utrzymanie polityki projakościowej. Przykładem może być Office Hub, dostarczający pomieszczeń konferencyjnych, biur stacjonarnych i wirtualnych, NT Group zajmująca się internetową sprzedażą detaliczną czy Marlu, marka modowa segmentu premium. Dla wszystkich tych działań prowadzona jest komunikacja oraz promocja. Firma uczestniczy w targach i konferencjach. Wzrasta nie tylko jej rozpoznawalność, lecz przede wszystkim konsumencka świadomość jakości promowanych przez nią brandów. Nie dziwi, że zarząd przygotowuje się do wejścia na parkiet giełdowy. Anna Gębala Więcej informacji o działaniach grupy Nelro Data znaleźć można na stronach: nelrodata.eu dji-polska.pl go-board.pl efingo.eu office-hub.eu nt-group.eu marlu.pl Wydawcą „Monitora Biznesu” jest PubliCity Prasowa Promocja Biznesu • Redaktor naczelny: Jakub Lisiecki • Z-ca red. naczelnego: Marek F. Klimek tel. 32 256 01 04 Adres redakcji: ul. Staromiejska 7, 40-013 Katowice • tel./fax: 32 206 80 56 • e-mail: [email protected] • www.monitorbiznesu.com.pl DODATEK PROMOCYJNO-INFORMACYJNY EUROSYMBOL 2016 – NOMINACJA Kształcenie interdyscyplinarne: szansa na sukces Jeśli komuś się wydaje, że współczesna chemia to wyłącznie nauka z probówkami i odczynnikami w rękach – jest w błędzie. Wystarczy odwiedzić Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej, aby przekonać się, że chemia XXI wieku to dziedzina nauki, która z matematyką i fizyką wyznacza nowe światowe standardy. Politechnika Wrocławska to bez wątpienia silna marka. W rankingu krajowym wyznacza trendy uczelniom technicznym, a i na świecie – mówiąc „Wrocław University of Science & Technology” nie ma się powodu do wstydu. Potwierdzają to zagraniczne koncerny i środowiska naukowe z różnych części świata. Uczelnia daje możliwość zdobycia wiedzy w ramach szesnastu wydziałów. Do jej silnej pozycji bez wątpienia przyczyniła się opracowana i wdrożona Strategia Rozwoju Politechniki Wrocławskiej. W niej została określona misja uczelni, bardzo mocno w dokumencie kładzie się nacisk na rolę podtrzymania i rozwijania kompetencji związanych z kształceniem i powiązaniem dydaktyki i nauki. Realizacja planu opiera się głównie na kreatywności, profesjonalizmie, przekazywaniu studentom twardych i miękkich umiejętności oraz współdziałaniu z otoczeniem i partnerami zewnętrznymi. W strategię i wizję uczelni świetnie wpisuje się Strategia Rozwoju Wydziału Chemicznego. – Rozwijamy misję Politechniki Wrocławskiej uwzględniającą specyfikę kształcenia na pięciu kierunkach: Chemia, Biotechnologia, Inżynieria Chemiczna i Procesowa, Inżynieria Materiałowa oraz Technologia Chemicz- ści, a nawet kierunków studiów. Tu studenci biorą udział w międzynarodowych projektach, spotykają najlepszych wykładowców z nauk chemicznych z Europy i świata, przedstawicieli biznesu, łowców talentów, z którymi już w czasie studiów można nawiązać kontakt, tak bardzo potrzebny po ukończeniu nauki. profesorów zagranicznych z prestiżowych uczelni dla 180 uczest- Studia pod znakiem sukcesu Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej otrzyma dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w pierwszym konkursie „Programu Rozwoju Kompetencji”. Do wydziału trafi 1,58 mln zł. Z pieniędzy skorzystają studenci, a będą one przeznaczone na realizację projektu „Podnoszenie kompetencji studentów Wydziału Chemicznego w odpowiedzi na potrzeby rynku pracy”. – Mówimy o dużym, ważnym przedsięwzięciu dydaktycznym, które będzie skierowane do studentów I i II stopnia i zakłada nie tylko podniesienie kompetencji zawodowych poprzez udział w różnego rodzaju warsztatach, ale także rozwijanie tzw. umiejętności ników – relacjonuje dr hab. inż., prof. nadzw. PWr Jarosław Myśliwiec, koordynator merytoryczny projektu. W ramach projektu BioNam udało się dostosować praktyczne elementy kształcenia Wydziału Chemicznego do standardów europejskich poprzez spotkania panelowe z pracodawcami znanych firm dla 150 osób oraz staże dla 100 studentów studiów I i II stopnia, oparte o indywidualne programy stażowe adaptujące rozwiązania partnerów w projekcie. Kontakty pozostały, a pracodawcy – choć początkowo sceptycznie podchodzili do studentów z Polski – przekonali się, że mają do czynienia z pracowitymi i niezwykle zdolnymi młodymi ludźmi, których warto mieć przy sobie. Trafiając w oczekiwania rynku na – wyjaśnia prof. dr hab. inż. Andrzej Trochimczuk, dziekan Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej. – Nieustannie modernizujemy ofertę dydaktyczną, rozwijamy powiązania pomiędzy badaniami naukowymi i dydaktyką, polepszamy bazę materialną dydaktyki oraz reagujemy na potrzeby kadrowe otoczenia. Miernikami rozwoju i doskonalenia nauczania są liczby: kierunków, specjalności, studentów kształcących się interdyscyplinarnie w ramach Indywidualnego Toku Studiów, studentów i doktorantów zaangażowanych w projekty badawcze, studentów, doktorantów i pracowników uczestniczących w programach międzynarodowych oraz wymianie zagranicznej i wiele innych czynników. Tutaj dużo się dzieje Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej to wymarzone miejsce dla pasjonatów nauk chemicznych, którym zależy na czymś więcej niż „suchych” wykładach, ćwiczeniach, zaliczeniach, egzaminach i opuszczeniu murów uczelni z błogim przeświadczeniem ukończonych studiów wyższych. To miejsce, w którym najlepsi spotkają wybitnych praktyków i teoretyków, ludzi, dla których praca z młodzieżą łączy się z zaszczepieniem pasji do badań, podnoszeniem kwalifikacji, unowocześnianiem bazy naukowo-dydaktycznej, rozwijaniem nowych specjalno- miękkich – mówi dr hab. Piotr Młynarz, prof. nadzw. PWr prodziekan ds. ogólnych Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej. Pieniądze zostaną spożytkowane na realizację m.in. certyfikowanych szkoleń i zajęć warsztatowych, dodatkowe zadania praktyczne w formie projektowej, wizyty studyjne u pracodawców, a także współpracę z podmiotami zagranicznymi oraz firmami zainteresowanymi rozwojem kompetencji studentów. Projekt zakończy się w 2018 r. Warto podkreślić, że to już kolejny w krótkim czasie projekt nakierowany na wzrost kompetencji studentów, zwiększający ich szanse na rynku pracy, realizowany dzięki wysiłkom władz i pracowników Wydziału Chemicznego. Kolejny, bo niedawno (IX 2015 r.) sporym sukcesem zakończył się projekt o wartości 5,4 mln zł pn. „Bionanomaterials: BioNaM – nowy kierunek interdyscyplinarnych studiów doktoranckich oraz program staży dla studentów na I, II i III stopniu kształcenia”. Celem przedsięwzięcia było rozszerzenie oferty dydaktycznej na Wydziale Chemicznym Politechniki Wrocławskiej w obszarze inteligentnych specjalizacji poprzez adaptację rozwiązań niemieckich i francuskich uczelni zagranicznych, reprezentowanych przez partnerów – doradców z uczelni Julius-Maximilians-Universität Würzburg z Niemiec i Université Montpellier z Francji. – Zwiększyliśmy interdyscyplinarność procesu kształcenia na studiach III stopnia Wydziału Chemicznego poprzez uruchomienie Interdyscyplinarnych Studiów Doktoranckich dla 20 osób we współpracy z uczelniami partnerskimi. Poszerzono je o gościnne wykłady najlepszych Celem spotkań panelowych z przedstawicielami poważnego, dużego biznesu była wymiana myśli, poglądów oraz doświadczeń w postrzeganiu i organizowaniu praktyk zawodowych przez środowisko akademickie oraz biznesowe. Jednocześnie była to świetna okazja dla pracodawców do przedstawienia własnych oczekiwań dotyczących rodzaju i zakresu umiejętności posiadanych przez studentów i absolwentów wydziału chemicznego. – W czasie dyskusji nasi studenci mieli dobrą okazję dowiedzieć się, jakich pracowników i na jakie stanowiska poszukują przedsiębiorcy, jakie predyspozycje, umiejętności czy doświadczenie powinien posiadać kandydat do pracy w prezentowanych firmach, w jaki sposób przebiega rekrutacja, jaka jest specyfika pracy w przedsiębiorstwach branży chemicznej, jak wygląda rozwój pracowników w tych organizacjach, jak wygląda sytuacja na dolnośląskim rynku pracy w branży – wylicza prof. P. Młynarz. Jak podkreślają władze wydziału, takie spotkania z przedsiębiorcami odbywają się nie tylko w ramach tego zakończonego, trwającego rok projektu. Studenci Wydziału Chemicznego na Politechnice Wrocławskiej mogą wybierać tematy prac dyplomowych zaprezentowanych przez firmy, które chętnie współpracują z uczelnią. Dzięki temu poznają realne potrzeby i zainteresowania potencjalnych pracodawców. Już w trakcie studiów mają możliwość ukierunkowania się w stronę realnych potrzeb otoczenia biznesowego, a gdy kończą studia, mogą tę wiedzę wykorzystać, zdobywając upragnioną pracę w firmie, w której chcieliby rozwijać karierę. – To jeszcze nie wszystko: oprócz specjalnych paneli dyskusyjnych z przedsiębiorcami przygotowaliśmy ankiety, w których spółki określały swo- je potrzeby, na które możemy przystać. Jestem przekonany, że nasi studenci po ukończeniu nauki są dobrze przygotowani do pracy, która pomoże im rozwinąć skrzydła i wykorzystać wiedzę, którą zdobyli u nas. Ponadto firmy proszą nas o wykonanie pewnych badań, a my chętnie je realizujemy. Mogę powiedzieć, że z wieloma spółkami utrzymujemy bliskie kontakty i to rodzi obustronne korzyści. Nasz wydział jest zatem bardzo otwarty na synergię nauki i biznesu, powiem wręcz: przygotowujemy studenta na miarę potrzeb świata zawodowego. A inwestując nasz doświadczony kapitał akademicki w interdyscyplinarność naukową, umożliwiamy studentom wejście czesnym podejściu do nauk chemicznych. Prestiż i pieniądze Wydział Chemiczny wspólnie z Wydziałem Biotechnologii i Wydziałem Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego, Instytutem Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. Ludwika Hirszfelda Polskiej Akademii Nauk z siedzibą we Wrocławiu, trzema wydziałami Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oraz Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu wszedł w 2013 r. w skład konsorcjum Wrocławskie Centrum Biotechnologii. Konsorcjum to uzyskało status Krajowego Na- materii wydział ma spore doświadczenie. WCB jak do tej pory jest największym konsorcjum naukowym, które otrzymało status KNOW. Polscy naukowcy zaangażowani są tu w opracowanie nowych leków, żywności funkcjonalnej czy naturalnych substancji, które posłużą w prewencji chorób cywilizacyjnych. Zresztą – jeśli mówimy o biotechnologii, to na Wydziale Chemicznym Politechniki Wrocławskiej można ją ukończyć z dyplomem magistra. – To jest przyszłościowy kierunek. Powód? W ostatnim czasie obserwujemy dynamiczny rozwój tej dziedziny nauki. Student zdobywa wiedzę w zakresie chemii, biotechnologii, informaty- Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej w dorosłe życie z etatem w ręku, a nie tylko z dyplomem – nawet jeśli jest to dyplom jednej z najlepszych uczelni w kraju – przekonuje prof. A. Trochimczuk. Warto wspomnieć, że z myślą o studentach w semestrze letnim ubiegłego roku rozpoczęły się zajęcia na nowej specjalności prowadzonej w języku angielskim na kierunku Inżynieria Chemiczna i Procesowa. W tym roku ruszyły po raz pierwszy na wydziale kolejne dwie nowe specjalności: Zaawansowane materiały funkcjonalne na kierunku Inżynieria Materiałowa (specjalnością kieruje dr hab. inż. Jarosław Myśliwiec) oraz Technology of Fine Chemicals na kierunku Technologia Chemiczna (specjalnością kieruje prof. dr hab. inż. Kazimiera Anna Wilk). Pewnej przebudowie uległy też plany innych specjalności. Na wszystkich pojawił się przedmiot Metody matematyczne w planowaniu i analizie eksperymentu, który ma pomóc przy obróbce wyników różnego rodzaju pomiarów. Kolejną nowość stanowi przedmiot Podstawy biznesu, który został wprowadzony w celu ułatwienia absolwentom Wydziału Chemicznego prowadzenia w przyszłości własnej działalności gospodarczej. – Na wydziale mamy również nowe specjalności wprowadzone zgodnie z potrzebami rynku Unii Europejskiej: biotechnologia farmaceutyczna i bioinformatyka oraz medicinal chemistry. Ponadto możemy się pochwalić badaniami ukierunkowanymi na potrzeby gospodarki i rynku pracy, aktywną współpracą z naukowymi placówkami zagranicznymi, udziałem w programach podwójnego dyplomowania, udziałem w międzynarodowych programach wymiany studenckiej, czyli MONABIPHOT, LLP/Erasmus, Erasmus-Mundus, Leonardo da Vinci – wylicza prof. P Młynarz. A wszystko to z myślą o nowo- ukowego Ośrodka Wiodącego, nadany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Taki status resort nauki przyznaje na pięć lat. Zapewnia on dofinansowanie z budżetu państwa kwotą 10 mln zł rocznie. Osiem jednostek tworzących WCB pieniądze otrzymywać będzie w latach 2014–2018. Wydział Chemiczny w tym prestiżowym gronie nie znalazł się przez przypadek, ponieważ głównym celem KNOW jest swobodny wybór zajęć we wszystkich jednostkach Wrocławskiego Centrum Biotechnologii oraz tworzenie nowych miejsc pracy dla absolwentów dzięki wdrażaniu nowych technologii. A w tej ki chemicznej oraz poszerzoną wiedzę z zakresu biologii. Po ukończeniu nauki jest dobrze przygotowany do podjęcia pracy w nowoczesnych laboratoriach biologicznych, medycznych, biochemicznych, związanych z ochroną środowiska oraz laboratoriach badawczych, kontrolnych i diagnostycznych. Nasza wybitna kadra na tym kierunku kształci w zakresie inżynierii bioprocesowej, ochrony środowiska, biokatalizy, chemii i biochemii ekologicznej oraz projektowania nowych leków – mówi prof. A. Trochimczuk. Dariusz Brombosz Wychodząc naprzeciw pasjonatom nauk chemicznych, Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej od wielu lat współpracuje z młodzieżą szkół gimnazjalnych oraz ponadgimnazjalnych z Wrocławia i z Dolnego Śląska. Jak zapewniają nauczyciele akademiccy, młodzież sprofilowanych szkół o charakterze biologiczno-chemicznym potrafi być bardzo dobrze przygotowana merytorycznie. – Pomagamy zdolnym uczniom. Zapraszamy ich do siebie, aby jeszcze przed etapem studiów zadzierzgnęli kontakt z naukowcami i eksperymentowali w naszych dobrze wyposażonych laboratoriach, o których szkoły mogą tylko pomarzyć. Włączamy się w coroczny Festiwal Nauki. Współpracując z młodymi ludźmi, staramy się im dać narzędzia i metody do poszerzania swoich umiejętności. Wielu z nich zostaje naszymi studentami, co oczywiście nas cieszy – wyjaśnia prof. A. Trochimczuk. W marcu tego roku zakończył się z powodzeniem IX Regionalny Konkurs Chemiczny „Młody chemik eksperymentuje”. Konkurs organizuje Zakład Chemii Analitycznej i Metalurgii Chemicznej. W tegorocznej edycji wzięło udział 167 uczniów z 36 gimnazjów z Dolnego Śląska. W podsumowaniu tegorocznej edycji konkursu Dziekan Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej prof. A. Trochimczuk powiedział do uczniów: „Mam nadzieję, że udział w tym konkursie przekona was, żebyście związali swoje losy z chemią i za kilka lat wybrali studia chemiczne. Chemia to wspaniała dziedzina nauki, która kreuje naszą przyszłość. To m.in. nowe materiały i paliwa czy ochrona środowiska, a zatem bardzo ważne kwestie, które wpływają na nasze życie i jego jakość”. Redakcja „Monitora Biznesu” przyłącza się do tych słów. Dodajmy, że wydział w tym roku znalazł się wśród nominowanych do prestiżowego tytułu EuroSymbol 2016. DODATEK PROMOCYJNO-INFORMACYJNY EUROSYMBOL 2016 – NOMINACJA Polwax równa się nauka Polwax S.A. jako jeden z liderów branży parafinowej nie zasypuje gruszek w popiele. Konsekwentnie od ponad czterech lat realizuje plany rozwoju. Wieloletnie doświadczenie, innowacyjność i ciągłe poszerzanie portfolio produktowego gwarantuje spółce Polwax wysokie miejsce w branży chemicznej. To jeden z największych producentów oraz dystrybutorów rafinowanych i odwanianych parafin, wosków oraz przemysłowych specyfików parafinowych. Trudno dziś wyobrazić sobie m.in przemysł nawozowy, drzewny, produkcję lakierów i farb, przemysł gumowy, papierniczy i opakowaniowy, bez obecności jasielskiej spółki, której zakłady zlokalizowane są również w Czechowicach-Dziedzicach. – Krajowy przemysł parafinowy szybko się rozwija. Poruszając się w nim, konsekwentnie realizujemy wizję nowoczesnej, europejskiej firmy stawiającej na innowacje. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć w imieniu władz spółki, że dynamicznie się rozwijamy i zdobywamy zaufanie partnerów w biznesie – mówi Jacek Stelmach, wiceprezes Polwax S.A. Rok temu spółka przejęła od LOTOS Lab zakłady badawcze w Czechowicach i Jaśle. Laboratorium posiada akredytację, wieloletnie doświadczenie i zaplecze analityczne. – W praktyce umożliwia nam całkowite zabezpieczenie wewnętrznych potrzeb SYMBOL 2016 – NOMINACJA Kariera w Tempo Finanse Coraz ważniejsze na rynku pracy w Polsce staje się to, co firma może zaproponować pracownikowi. Jarosław Wyrzykowski, prezes zarządu Tempo Finanse Sp. z o. o., doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Dlaczego warto być pracownikiem Tempo Finanse? Trudności ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do pracy oraz zwiększenie potrzeby lepszej oferty zatrudnienia stawiają przed pracodawcami trudne zadanie takiego zarządzenia zasobami ludzkimi, by przyciągnąć i zatrzymać najcenniejszych pracowników i stajć się atrakcyjnym. U nas głównie zatrudnione są osoby młode, w związku z tym jesteśmy odpowiednim pracodawcą dla ludzi otwartych, dynamicznych, stale poszukujących nowych i efektywnych rozwiązań, kreatywnych, chętnie dzielących się pomysłami i energią. Ponadto takie osoby mają szansę wykazać się w działaniu, prowadząc ciekawe projekty biznesowe. Kogo Tempo Finanse chce przyciągnąć z rynku pracy? Najczęściej rekrutujemy na stanowiska sprzedażowe związane z bezpośrednią obsługą klientów oraz stanowiska kierownicze, zarówno w sprzedaży, jak i działach wsparcia, gdyż nasza firma stale się rozwija. Inwestujemy w nowe rozwiązania, dlatego szukamy osób aktywnych i lubiących wyzwania. Doceniamy osoby wnoszące do firmy innowacyjność, wiedzę i doświadczenie oraz takie, które szukają inspiracji i know-how z rynku polskiego i zagranicznego. Naszą wartością dodaną jest niewątpliwie styczność z nowoczesnymi metodami zarządzania oraz ukierunkowana na kreatywność w osiąganiu celów biznesowych kultura organizacyjna. Zatem praca u nas jest świetną okazją do zdobycia doświadczenia. Jakie cechy i umiejętności powinien posiadać kandydat do pracy? Przede wszystkim liczy się otwartość na nowe doświadczenia i rozwiązania, pracowitość, pomysłowość, zaangażowanie i solidność. Szczególną uwagę przywiązujemy do uczciwości ze względu na charakter pracy w branży finansowej. W pracy z klientami ważne są także zdolności interpersonalne, takie jak komunikatywność, inteligencja emocjonalna i kultura osobista oraz cechy pozwalające na dobre planowanie swojej pracy i jej organizacji w czasie. Nie bez znaczenia jest także umiejętność radzenia sobie ze stresem. Chętnie współpracujemy z osobami, które znajdują radość i satysfakcję z osiąganych, nawet najmniejszych sukcesów, które budują pozytywną atmosferę pracy. Co firma oferuje swoim potencjalnym pracownikom jako dobry pracodawca? W Tempo Finanse pracownicy mogą liczyć na rozwój kompetencji zawodowych. Funkcjonuje u nas system szkoleń wewnętrznych i zewnętrznych. Dopasowujemy rozwiązania i działania rozwojowe do indywidualnych potrzeb pracowników. Przygotowujemy warsztaty praktyczne dostosowane tematycznie do potrzeb, prowadzone w małych grupach. Rozwijamy system pracy indywidualnej i coachingowej z nowo zatrudnionymi pracownikami, celem redukcji stresu związanego z rozpoczęciem pracy. Dodatkowo zapewniamy pracownikom samochody służbowe, opiekę medyczną, systemy i programy lojalnościowe. Organizujemy konkursy z atrakcyjnymi nagrodami. Czy firma oferuje staże i praktyki dla uczących się i absolwentów? Jak najbardziej. Zapraszamy wszystkich chcących poszerzyć swoją wiedzę i umiejętności oraz przekuć teorię zdobytą podczas studiów na praktykę, a także dowiedzieć się więcej o specyfice pracy w branży finansowej i profesjonalnej obsłudze klienta. Jak chciałby pan, aby Tempo Finanse było postrzegane na rynku pracy? W bieżącym roku będziemy obserwować dalsze umacnianie się rynku pracownika. Dlatego tak ważny jest dla nas wizerunek dobrego i atrakcyjnego pracodawcy. Firmy, chcąc przyciągnąć najlepszych kandydatów, będą zmuszone do poprawy swojego public relations. Polityka zatrudniania i zarządzania zasobami ludzkimi jest jednym z kluczowych elementów skutecznego zarządzania. W tym roku wprowadzamy ścieżki sukcesji, w których najzdolniejsi pracownicy będą objęci indywidualnym programem rozwojowym dopasowanym do ich potrzeb, aby w niedalekiej przyszłości mogli awansować, będąc w pełni przygotowanymi do nowej roli. Wszystko to pod opieką życzliwej, kompetentnej kadry managerskiej. Taka polityka ma zagwarantować profesjonalny zespół pracowników, ich satysfakcję z pracy, a tym samym przyczynić się do realizacji celów biznesowych Tempo Finanse. Rozmawiał: Piotr Kamiński z zakresu analityki procesowej. Klientom zewnętrznym oferuje specjalistyczne badania produktów naftowych, chemicznych oraz wód, ścieków i środowiska pracy – dodaje Izabela Robak, dyrektor rozwoju Polwax S.A. Pion rozwoju Polwax dysponuje nowoczesnym zapleczem badawczym oraz współpracuje z wieloma placówkami naukowymi, co umożliwia opracowanie i wdrożenie nowoczesnych produktów. Dobrym przykładem będzie tu nowy antyzbrylacz. Mowa o środkach powlekających granule nawozów sztucznych, zapobiegające ich zbrylaniu. Wszystko z myślą o klientach, aby dostosować produkty do ich możliwości technologicznych, wymagań i życzeń. W ramach innowacyjnych przedsięwzięć naukowo-badawczych Polwax kończy prace w projekcie pt.: „Zaawansowane technologie odlewnicze” realizowanym w ramach programu INNOLOT. Intencją projektu jest optymalizacja procesu odlewania w celu wytworzenia elementów silnika odrzutowego GP7000. Polwax realizuje zadania dotyczące opracowania i wytworzenia wysokojakościowych „twardych” wosków odlewniczych. W zakresie prac badawczo-rozwojowy spółka rozpoczęła realizację projektu EKOPOLPAK w ramach programu BIOSTRATEG. – Dzięki naszej pracy powstanie nowatorski produkt proekologiczny, gwarantujący bezpieczeństwo żywności. Dodatkowo realizacja projektu znacząco poprawi kwestię recyklingu opakowań. Nasza spółka w ramach prac badawczych wprowadzi nowe impregnaty parafinowe, które posłużą hydrofobizacji nowatorskich opakowań – wyjaśnia I. Robak. Z owoców projektu rozpisanego na trzy lata skorzysta w przyszłości cała opakowaniowa branża. Warto wspomnieć, że firma oprócz swoich strategicznych celów od samego początku wspiera edukację na poziomie podstawowym, gimnazjalnym oraz średnim. Polwax dofinansowuje sprzęt dydaktyczny, wycieczki naukowe oraz staże. Włączył się w projekt „Nauka z Polwax-em” realizowany w Gimnazjum Publicznym nr 1 im. Ks. Jana Twardowskiego w Czechowicach Dziedzicach. – Uczniowie w ramach interdyscyplinarnych wyjazdów naukowych poznają fizykochemiczne właściwości ropy naftowej, poszukają naturalnych wosków u pszczelarza i na tkankach roślinnych. Zwiedzają ciekawe miejsca, biorą udział w eksperymentach naukowych. Jednym słowem połączenie przyjemnego z pożytecznym. Nikt nie mówi o nudzie – mówi Wojciech Mik, dyrektor gimnazjum. Wsparcie działań proedukacyjnych, prospołecznych i proekologicznych ceni również dyrekcja Gimnazjum nr 1 w Jaśle. – Jesteśmy wdzięczni za wsparcie, jakiego udzieliła nam firma Polwax, dzięki któremu możemy jako szkoła promować idee zdrowego stylu życia, nagradzać działania ekologiczne, jak również rozwijać zainteresowania uczniów i zdolności, nie tylko przyrodnicze, ale również w zakresie promocji języków obcych w ramach oddziałów dwujęzycznych – zaznacza dyrektor gimnazjum, Kazimierz Mikrut. Dariusz Brombosz SYMBOL 2016 – NOMINACJA Sinevia wzmacnia obronność Tworzenie odpowiedniego zaplecza lokalowego, magazynowego i warunków do ćwiczeń to domena Sinevii – firmy budującej potencjał obronny kraju, dosłownie i w przenośni. Potrzeby wojska nie ograniczają się do sprzętu i wyposażenia. Aby żołnierze mieli gdzie mieszkać i odbywać ćwiczenia, a kosztowny sprzęt był odpowiednio zabezpieczony i przechowywany, potrzeba inwestycji wykonanych na najwyższym jakościowo poziomie. Polskiej armii zapewnia je Sinevia – firma kontynuująca chlubne tradycje Wojskowych Zakładów Remontowo-Budowlanych. – Często odwołujemy się do kilkudziesięcioletniej historii związanej z wojskiem, gdyż dokumentuje ona nasza długą tradycję usług o wysokiej jakości – przy- Budynek Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej w Nowym Dworze Mazowieckim pomina nie bez dumy Robert Kościelny, prezes Sinevia Sp. z o.o. – Bez tego trudno byłoby działać nam na bardzo wymagającym, specjalistycznym rynku usług dla szeroko rozumianych Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej. Sinevia przyczynia się pośrednio do wzmacniania obronności kraju. Jest bowiem oczywiste, że żołnierze uwolnieni od problemów mieszkaniowych, mieszkający niedaleko jednostki wojskowej z żoną i dziećmi, mają dobrą kondycję psychiczną. Zabezpieczenie logistyczne Sił Zbrojnych to nie tylko zakup sprzętu i uzbrojenia – to również infrastruktura, na którą składa się m.in. budowa nowych obiektów i utrzymanie starych. Czołgi potrzebują garaży i stanowisk serwisowych, samoloty stosownych hangarów. Poligony wymagają budowy dróg, budynków socjalnych, czasem trzeba naprawić pas startowy. Tym potrzebom i koniecznościom wychodzi naprzeciw tysiącosobowa załoga Sinevii, pracująca głównie na potrzeby Polskich Sił Zbrojnych oraz Agencji Mienia Wojskowego. – To wszystko stanowi duże przedsięwzięcia natury technicznej i inżynieryjnej – zauważa prezes. R. Kościelny. – Przede wszystkim budujemy i modernizujemy obiekty dla wojska, a tę działalność możemy wykonywać dzięki posiadanym koncesjom i świadectwom. Posiadamy świadectwo bezpieczeństwa przemysłowego do przetwarzania informacji niejawnych do stopnia „tajne” oraz koncesję na wytwarzanie i obrót materiałami wybuchowymi i amunicją na potrzeby wojska i policji. Mamy również koncesję na działalność ochroniarską w zakresie zabezpieczenia technicznego i ochrony fizycznej. Dzięki niej możemy budować obiekty wojskowe, które wymagają zainstalowania odpowiednich zabezpieczeń. W skład tego budownictwa wchodzi również ponad tysiąc oddanych mieszkań dla żołnierzy, a także budownictwo specjalistyczne takie jak: strzelnice, magazyny, hale, hangary, składy, koszary, obiekty szkoleniowe, kończąc na stołówkach czy kantynach żołnierskich. Łącznie portfel zrealizowanych zamówień budowlanych na rzecz wojska od momentu powstania Spółki przekroczył już wartość ponad 1 mld zł. Posiadając kierownictwa zlokalizowane w Krotoszynie, Gnieźnie, Jarosławiu i Nowym Dworze Mazowieckim, spółka może łatwo i skutecznie zarządzać budowami od Przemyśla po Świnoujście. Druga gałąź segmentu budowlanego Sinevii to możliwości wykorzystania potencjału dla cywilnych klientów przez stawianie nowoczesnych bloków i mieszkań dostępnych na wolnym rynku. Mogą to być również budynki administracyjne, przemysłowe hale itp. Potencjał i możliwości firmy są niemal nieograniczone. – Zbudowanie centrum handlowego nie jest dla nas problemem – zapewnia prezes R. Kościelny. – Ostatnio realizujemy przedsięwzięcia, w większości w systemie, w którym inwestor określa tylko swoje potrzeby, zaś projektowanie i budowa leżą po naszej stronie. W przeciwieństwie do de- weloperów nasze mieszkania są oddawane w stanie „pod klucz”, co oznacza możliwość natychmiastowego wprowadzenia się. Budownictwo to najważniejszy, choć nie jedyny sektor działalności Sinevii, która ma w swoim pakiecie inne usługi aktualnie realizowane przede wszystkim dla sił zbrojnych, tj. zarządzanie systemami ciepłowniczymi połączone często z pełną termomodernizacją kompleksów wojskowych – czyli ociepleniem, wymianą instalacji wewnętrznych, okien. Wszystko pod rygorem wcześniej opracowanego audytu energetycznego. Koniec wieńczy dokument potwierdzający uzyskane oszczędności w gospodarowaniu ciepłem, a zatem i finansowe. Sinevia proponuje również usługi utrzymania czystości w pełnym zakresie, czyli sprzątanie powierzchni biurowych, koszarowych, magazynowych, terenów zielonych. – Znani jesteśmy z bardzo dużej społecznej odpowiedzialności biznesu. Firmę tworzą pracownicy wraz ze swoimi rodzinami, społeczność zgrupowana w czterech miejscach w Polsce. Prowadzimy działalność prointegracyjną wewnątrz spółki, pokazując, że warto u nas pracować. Stawiamy na integrację poprzez naukę, podnoszenie kwalifikacji, wspólne szkolenia. Wojsko jest solidnym inwestorem, więc praca u nas daje poczucie stabilizacji, pewności jutra, komfortu zatrudnienia. Chcemy być postrzegani jako firma dobra i solidna, ale też przyjazna, więc uczestniczymy w wielu społecznych przedsięwzięciach lokalnych – przypomina prezes R. Kościelny. Sztandarowym przedsięwzięciem jest organizowanie turniejów o aspekcie charytatywnym Sinevia Cup w piłce nożnej i tenisie. – Już w tym roku przy dobrej zabawie i ciekawym futbolu pomogliśmy chorym dzieciom z Towarzystwa Przyjaciół Dzieci z Nowego Dworu Mazowieckiego, zebrawszy ponad 4,2 tys. zł przy okazji Noworocznego Turnieju Halowego Piłki Nożnej o Puchar Burmistrza – zaznacza Karol Bielec, kierownik Zespołu Marketingu Sinevii. – Ponadto angażujemy się w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, konkursy plastyczne dla dzieci, pikniki dla rodzin zastępczych, organizujemy też Bieg Czterech Generałów na 10 km dla tysiąca osób – promujący przy okazji Twierdzę Modlin. Niekwestionowana jakość, solidność wykonania, możliwość wykonywania trudnych, niestandardowych zleceń w połączeniu z wieloletnimi tradycjami i stabilnością firmy dają Sinevii świetne perspektywy funkcjonowania i rozwoju na najbliższe lata. – Oczywiście myślimy o przyszłości, a naszym kierunkiem jest rozwój – zapewnia prezes R. Kościelny. – Mam nadzieję, że w 2016 r. uda nam się wypracować zmodyfikowaną strategię oferty na rzecz obronności. Możemy poszerzyć spektrum usług, wspomagać wojsko i obronność dystrybucją czy transportem. Mamy ku temu stosowne doświadczenie, kwalifikacje i zaplecze. Chcemy się doskonalić, rozwijać działalność logistyczną, która pomaga żołnierzowi być dzielnym obrońcą ojczyzny. Danuta Klimek DODATEK PROMOCYJNO-INFORMACYJNY SYMBOL 2015 – LAUREAT Lepsze budynki, bogatsi właściciele mieszkań Dzięki ciągłemu, rozsądnemu inwestowaniu we wrocławskiej SML-W „Energetyk” rośnie zarówno komfort życia, jak i wartość mieszkań. U podstaw sukcesu leżą skuteczne zarządzanie i przemyślana strategia finansowa. Jako Symbol Spółdzielczości Mieszkaniowej 2015 SML-W „Energetyk” znana jest z wielu przymiotów, które składają się na komfort zamieszkiwania w jej zasobach. Najistotniejszymi z nich jest zarządzanie poprzez wyznaczone cele i stabilność finansowa gwarantująca pewność jutra ok. 3 tys. członkom spółdzielni i ich rodzinom. – Tę pewność jutra budujemy przez racjonalne dysponowanie finansami – podkreśla Maria Nowak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej LokatorskoWłasnościowej „Energetyk” we Wrocławiu. – Gwarancja stabilności, raz danego słowa, wykonania obiecanych przedsięwzięć powoduje, że społeczność popiera nasze działania, widząc systematyczny wzrost korzyści wynikających z dobrego zarządzania zarówno poszczególnymi nieruchomościami, jak i majątkiem wspólnym. Skuteczne zarządzanie „Energetykiem” przejawia się m.in. w tym, że spółdzielnia na realizację swojej misji nie zaciąga żadnych kredytów – z wyjątkiem jednodniowych, a te są elementem głęboko przemyślanej inżynierii finansowej. Aby obniżyć opłaty za ciepło, od wielu lat we wszystkich zasobach konsekwentnie prowadzone są prace termomodernizacyjne. Celem zmniejszenia ich kosztu dla spółdzielców, zarząd stara się maksymalnie wykorzystać możliwości uzyskiwania premii termomodernizacyjnych. Warunkiem ich przyznania jest zawarcie umowy kredytowej i wykonanie zadań zgodnie z audytem energetycznym oraz projektem technicznym. Stąd właśnie pomysł kredytów jednodniowych, których koszt obsługi jest relatywnie niewielki, za to szybko zakończona termomodernizacja skutkuje zmniejszeniem kosztów c.o. i podgrzania wody, a w okresie letnim odpowiednio izolowane stropy i ściany wpływają na obniżenie temperatury w mieszkaniach. W rezultacie mieszkańcy poszczególnych nieruchomości ciesząc się większym komfortem, zamiast spłacać odsetki, mogą gromadzić środki na następne inwestycje. Mieszkania zyskują na wartości A inwestycje są potrzebne. Obowiązujące od 2010 r. Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków nałożyło na właścicieli i zarządców budynków wysokich m.in. wykonanie systemu oddymiania, montaż przeciwpożarowych wyłączników prądu, nawodnienie pionów przeciwpożarowych oraz przystosowanie terenów zewnętrznych do prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych przez jednostki straży pożarnej. Wdrażane są elementy systemu awaryjnego zjazdu wind (nie zatrzymują się one, dopóki podążają na najniższy przystanek, co w przypadku ewakuacji ma ogromne znaczenie). Są to prace kosztowne, ale w „Energetyku” wykonuje się je zgodnie z planem i bez dodatkowego obciążania lokatorów, podnosząc przy tym wartość nieruchomości. Każdy z 24 bloków posiada własny fundusz remontowy z oddzielną ewidencją wydatków. W przypadku konieczności wykonania prac przekraczających ten fundusz roboty wykonywane są z istniejącego funduszu rezerwowego. Kolejnym ważnym elementem wpływającym na coraz wyższą wartość lokali, a zarazem na komfort zamieszkiwania, jest otoczenie. Jego kreacja należy do mocnych atutów „Energetyka”. Na działkach pomiędzy blokami powstają miejsca miłe dla lokatorów, pełne zieleni, wyposażone w elementy małej architektury i przyjazne dla dzieci. Spółdzielnia bierze udział w programie polegającym na tym, że nasadzenia, sposób kształtowania terenu, oświetlenie zabezpieczają mieszkańców przed potencjalnymi zagrożeniami. Funkcjonują nowoczesne, bezpieczne place zabaw dla dzieci w różnych grupach wiekowych, miejsca odpoczynku dla dorosłych, plenerowe place do ćwiczeń dla dorosłych. W miejscach starych piaskownic powstają kompleksy zieleni. Roślinnością zajmują się ogrodnicy, którzy dbają o estetykę w spółdzielczych zasobach. W najbliższych planach jest budowa nowego parkingu na ponad 100 miejsc. Współpraca z miastem, zwłaszcza w zakresie planowania przestrzennego, układa się bardzo dobrze i na zasadach wzajemnego zrozumienia, a społeczność Wrocławia wysoko ocenia działalność SML-W „Energetyk”. Pomiędzy dwoma osiedlami na Kozanowie, w miejscu, gdzie jeszcze niedawno działał plac targowy, powstaje nowoczesny, wielokondygnacyjny obiekt z funkcjami: handlową, usługową i biurową. Zakres prac obejmuje również towarzyszącą infrastrukturę drogową i parkingową. W nowym obiekcie usytuowane będą sklepy i butiki odpowiadające standardom galerii handlowych. Osiedle wzbogaci się również o usługi medyczne. „Energetyk” jest pierwszą spółdzielnią w Polsce, która zadbała o skorygowanie błędów projektowych opomiarowania instalacji gazu lat 80. ubiegłego stulecia w zakresie doboru odpowiedniej ilości liczników gazu w celu obniżenia taryf jego dostawy dostarczanego dla spółdzielców (błąd projektowy polegał na połączeniu dużej liczby odbiorców pod jeden licznik, co spowodowało zaliczenie nowych mieszkańców do wyższej, droższej taryfy). – Wiele spółdzielni z terenu całej Polski zwraca się o przesyłanie wizualizacji pomysłów, chce brać przykład z naszych rozwiązań, szczególnie w zakresie zagospodarowania przestrzeni i prowadzenia termomodernizacji – zauważa nie bez satysfakcji M. Nowak. SYMBOL 2016 – NOMINACJA Budynek nr 2 przy ul. Krzyżanowskiego zostanie ukończony do połowy października br. jako część osiedla „Przylesie VIC”. Jego niewielkie bloki mają designerską formę, wyposażone są w hale garażowe, nowoczesne wyposażenie techniczne, a zastosowane materiały budowlane charakteryzują się dużą trwałością i energooszczędnością. W budynku zaprojektowano 47 lokali mieszkalnych, 47 miejsc postojowych w garażu podziemnym oraz 48 komórek lokatorskich. Spełnia on najnowsze wymagania dotyczące izolacyjności cieplnej, akustycznej, również instalacji telewizyjnej oraz internetowej opartej na przewodach światłowodowych. W budynku powstanie także m.in. instalacja telefoniczna, sygnalizacji pożaru, wideodomofonowa i monitoringu wizyjnego, a także prądu trójfazowego (tzw. siła). Szacowana cena wynosi ok. 4 tys. zł za m2 z komórką lokatorską. i mieszkańcy okolicznych miejscowości, ale także osoby z Kołobrzegu, Warszawy, Wrocławia, Legionowa. – Dążymy do realizacji strategicznych celów w powiązaniu ze środkami finansowymi, wiemy co chcemy zrobić – zapewnia Kazimierz Okińczyc, prezes KSM „Przylesie”. – Kierunki działalności do 2020 r. wyznaczyło Walne Zgromadzenie i w tym dokumencie znajduje się szczegółowy plan działań. Aby zasoby były w coraz lepszym stanie, rozwijamy działalność w taki sposób, by zyskać, zarobić na remonty i na rozwój. W ub.r. nadwyżka wyniosła 7,6 mln zł, z których planujemy przeznaczyć 5 mln zł na remonty, a ponad 2 mln zł na fundusz zasobowy. To pozwala na dalsze spokojne inwestowanie, m.in. w nowe budownictwo. Dzięki spółdzielni miasto pięknieje (bo „Przylesie” to ponad ¼ Koszalina), a samorząd jest ponadto zadowolony, że nie musi budować tylu mieszkań komunalnych. Spółdzielnia bardzo dba o dotychczas powstałe zasoby. Dzięki termomodernizacji i poprawie infrastruktury realne koszty eksploatacji stają się mniejsze, a zamieszkiwanie komfortowe. Postępuje modernizacja klatek schodowych – automatyzacji oświetlenia towarzyszy wykładanie posadzek gresem. Do każdego piętra doprowadzany jest prąd Danuta Klimek SML-W „Energetyk” stara się systematycznie ujednolicać standard techniczny nieruchomości. Czterdziesto- i trzydziestoletnie zasoby z roku na rok wyglądają ładniej. Bloki otrzymują przy termomodernizacji nowe, ciekawe elewacje nawiązujące do otoczenia. Również dzięki temu zyskują coraz większą wartość na rynku. Miasto piękne i czyste Jak skuteczne, mądre zarządzanie wpływa na konkretne korzyści dla mieszkańców, widać w Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Przylesie”. spodarki Komunalnej 10%. 370 mieszkań wynajmowanych osobom spoza spółdzielni przynosi rocznie 1,7 mln zł. Chętnych nie brakuje, gdyż budynki są dobrze utrzymane i sprawnie zarządzane, a koszty utrzymania niewielkie. Zyski przynosi też budownictwo – pierwotna misja spółdzielczości. Konsekwentnie realizowanym zamiarem zarządu jest oddawanie co roku jednego budynku aż do osiągnięcia stanu ok. 10 tys. mieszkań (obecnie jest ich 9 tys). Tempo ich powstawania oczywiście zależy od popytu. Kupują koszalinianie Spółdzielnia to 88 działek o powierzchni 28 ha, 112 lokali użytkowych i 167 garaży na terenie dwóch osiedli – Kozanów i Krzyki. Ponadto dwa pawilony handlowo-usługowe oraz działki będące majątkiem spółdzielni wypracowują pożytki dla dobra mieszkańców jako wynajem lub dzierżawa. Metody zarządzania majątkiem zaowocowały wypracowaniem pożytków, które w 2016 r. przewidziane są na poziomie odpowiadającym 80 gr do każdego 1 m2 lokalu zajmowanego przez członków. Spółdzielnię stać na to dzięki żelaznej dyscyplinie finansowej i skrupulatnym planowaniu finansów. Koszty eksploatacji obniżają nie tylko rozwiązania termomodernizacyjne, ale również takie jak: automatyzacja oświetlenia klatek schodo- wych czy falowniki kompensujące moc bierną w silnikach wind. Ponadto fakt, że „Energetyk” ma bardzo dobrą kondycję i opinię ułatwia organizowanie dobrych, korzystnych przetargów – ceny oferentów okazują się niższe od przewidywanych z korzyścią dla mieszkańców. Będąc Symbolem Spółdzielczości Mieszkaniowej, „Energetyk” działa wyjątkowo prężnie. – Nasz nieustający cel dalekosiężny to stworzenie osiedli komfortowych, nowoczesnych technicznie, z dużą ilością zieleni oraz miejsc do odpoczynku, relaksu, zabawy dla dzieci i dla dorosłych – mówi prezes M. Nowak. – Mamy dobrą kondycję finansową. Jesteśmy przyjazną spółdzielnią, w której warto mieszkać, bo tu się szanuje potrzeby mieszkańców. SYMBOL 2016 – NOMINACJA Tanio i komfortowo W tym roku dopłata z nadwyżki bilansowej dla członków spółdzielni do remontu każdego metra kwadratowego mieszkania wyniesie w „Przylesiu” 1 zł, bodaj najwięcej w Polsce. Tak duża ulga dla niemal 8 tys. członków możliwa jest dzięki wszechstronnej działalności spółdzielni prowadzonej na wielu polach. Zarabia ona m.in. na dzierżawie kilkunastu pawilonów oraz ponad 220 lokali użytkowych. Rentowność kapitału ulokowanego w Telewizji Kablowej Koszalin wynosi 300%, w Przedsiębiorstwie Remontowo-Budowlanym 50%, a w Przedsiębiorstwie Go- Przyjazność dla mieszkańców trójfazowy, co umożliwia montowanie nowoczesnych kuchenek i rezygnację z instalacji gazowych, a więc i wzrost bezpieczeństwa. Wcześniej zlikwidowano 3,5 tys. tzw. junkersów, tym samym wyeliminowano zagrożenie zatrucia czadem. Mieszkańcy doceniają też fakt, że dziś płacą za ciepło mniej niż ćwierć wieku temu. Spółdzielnia bezpłatnie wymienia okna zamortyzowane po 25 latach (plastikowe po 30 latach). Zadłużenie lokatorów wynosi mniej niż 3%. Plany na przyszłość obejmują kapitalne remonty piwnic z posadzkami, odnowę elewacji, przebudowy loggii, wyposażenie ich w nowe izolacje, nowoczesne, lekkie balustrady, wymianę płytek we wspólnych ciągach komunikacyjnych. Trwa przygotowywanie projektów wyposażenia sześciu bloków w panele fotowoltaiczne przy okazji likwidacji resztek ocieplenia acekolowego. Budynki pozostaną więc te same, ale nie takie same. W przyszłym roku prawdopodobnie powstanie hala targowa o powierzchni 2 tys. m2 i centrum zdrowej żywności dla jej producentów z wokółkoszalińskich gmin. – Mamy dobre rozpoznanie zasobów, koncepcję, wizję ich wyglądu, konkretne plany. Mieszkańcy darzą nas zaufaniem. Jestem zadowolony z tego, jak „Przylesie” wygląda na tle miasta – podsumowuje prezes K. Okińczyc nominację do tytułu Symbol Skutecznego Zarządzania 2016. Danuta Klimek Dzięki skutecznemu zarządzaniu rzeszowskiemu MPGK udaje się utrzymywać wizerunek miasta jako jednego z najlepiej zadbanych. Rokrocznie każdy rzeszowianin „produkuje” 320 kg odpadów. Ich odebranie i utylizacja to prawie 2/3 pracy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej – Rzeszów Sp. z o.o. W Zakładzie Utylizacji Odpadów oddziela się towar przeznaczony do recyklingu. Resztę po sortowaniu odbierają wyspecjalizowane firmy, a pewna ilość przerabiana jest na kompost służący m.in. użyźnianiu zieleni miejskiej. Jej utrzymanie i pielęgnacja to drugie zadanie MPGK, absorbujące ok. 12% potencjału firmy. Pod opieką 60-osobowej załogi Zakładu Zieleni, w skład której wchodzą m.in. specjaliści ogrodnictwa z wyższym wykształceniem, pozostaje 200 ha rzeszowskich parków, zieleńców i zieleni przyulicznej. No co dzień współpracując z Zarządem Zieleni Miejskiej, Zakład Zieleni zajmuje się pielęgnacją, nasadzeniami kwiatów i drzew oraz koszeniem trawy. Trzecim segmentem wielobranżowej działalności firmy jest mechaniczne zamiatanie ponad 300 km ulic z krawężnikami i 600 tys. m2 chodników oraz odśnieżanie ponad 500 km dróg w granicach miasta. Zimowy magazyn piasku i soli liczy 23 metry średnicy i 8 m wysokości. Jest w każdej chwili gotowy do użycia, a załoga – do zmagania się ze śniegiem i gołoledzią. Rzeszowskie MPGK odpowiada również za administrowanie i utrzymanie 14 cmentarzy, wśród których są obiekty historyczne i zabytkowe. Przekazuje dane do aplikacji umożliwiającej odszukiwanie grobów. Przy aprobacie władz miejskich powstała nowoczesna spopielarnia z odpowiednimi urządzeniami. Działalność firmy opiera się na środkach własnych pozyskanych po wygraniu przetargów ogłaszanych przez miasto. To najlepszy dowód skutecznego zarządzania majątkiem i 300-osobową załogą. – Działamy zgodnie z wdrożonymi i certyfikowanymi systemami zarządzania w oparciu o normę zarządzania jakością ISO 9001 i normę zarządzania środowiskowego ISO 14001 – zaznacza Juliusz Sieczkowski, prezes MPGK – Rzeszów Sp. z o.o. – Wszystko wykonujemy własnym staraniem. Mamy na uwadze, że prezydent miasta bardzo dużą wagę przykłada do wizerunku Rzeszowa i odpowiedniej dbałości o jego wygląd, czystość i estetykę, nie tylko w centrum, ale na terenie całego dość dużego i rozległego ośrodka. Współpraca z władzami jest bardzo dobra, ale nie polega ona na wzajemnym komplementowaniu się. Cieszy nas fakt, że wszystkie uwagi i sugestie płynące ze strony miasta oraz wspólne działania przynoszą efekty – z obserwacji turystów i gości wynika, że Rzeszów postrzegany jest jako jedno najczystszych miast w kraju, zadbane, przyjazne, kolorowe i piękne. Ale wiemy, iż zajęcia nigdy nam nie zabraknie. Danuta Klimek