Pobierz magazyn - Strefa Zdrowia dla Każdego

Transkrypt

Pobierz magazyn - Strefa Zdrowia dla Każdego
Lipiec-sierpień 2016/148
Wakacyjne
urazy
dziecka
www.estrefazdrowia.pl
ODKWAŚ SIĘ
Zmień dietę i uniknij zakwaszenia organizmu
PRZYJACIEL PIES
Jak wpływa na zdrowie człowieka?
24
DRODZY
CZYTELNICY,
18
28
STREFA ZDROWIA
MAMY I DZIECKA
14 Dać dziecku wybór
– wywiad z dr Gill Rapley
16 Choroba pocałunków
– mononukleoza
18 Wakacyjne urazy
STREFA WIEDZY
4
Złamane serce
Jedz maliny!
Czy to wstrząśnienie mózgu?
5 Liczby numeru
Bezpłatna ochrona dla dzieci
TEMAT NUMERU
6
Jak uniknąć efektu jo-jo?
STREFA ZDROWIA 30+
10 Wirtualne powiadomienia, rzeczywisty problem
12 Alkohol a zdrowie – fakty i mity
STREFA ZDROWIA SENIORA
20 Otyłość brzuszna seniora
22 Mój przyjaciel pies
STREFA ZDROWIA
DLA KAŻDEGO
24 (Nie)bezpieczne wakacje
– choroby weneryczne
– infografika
27 Oparzenia słoneczne
28 Odkwaś się!
STREFA RELAKSU
30 Krzyżówka
w dzisiejszym świecie dystans nie jest już
przeszkodą w komunikacji. W oddalone miejsca możemy dolecieć samolotem, a barierę
odległości łatwo pokonać dzięki dostępowi
do globalnej sieci. Chociaż Internet jest
wspaniałym narzędziem dającym sposobność
zdobywania wiedzy, informacji i porozumiewania się, często jest także przyczyną
osamotnienia. To jeden z paradoksów FOMO,
czyli syndromu, w którym to, co dzieje się lub
może wydarzyć w świecie wirtualnym, jest
dla człowieka ciekawsze niż to, co przeżywa
się realnie. Z powodu tego zaburzenia cierpią
rzeczywiste relacje, co z kolei potęguje
poczucie odosobnienia. Prawdziwa rozmowa
– jak opisywał Adam Mickiewicz – staje się
z czasem najbardziej pożądaną, a jednocześnie najtrudniejszą rzeczą na ziemi. Czym się
objawia i jak sobie radzić z problemem, który
dotyczy już 56 proc. internautów? Zapraszam
do lektury tekstu w Strefie Zdrowia 30+.
Co ciekawe, dojrzali ludzie też mogą cierpieć
dlatego, że są off-line. W ich przypadku oznacza to, że sieć kontaktów – czyli grono bliskich
im ludzi – stale maleje. Z tego względu wielu
z nich żyje w izolacji, a u niektórych rozwija się
nawet depresja. Według badań Uniwersytetu
Gdańskiego na samotność w Polsce uskarża
się 59 proc. osób w wieku 65–74 lat oraz
22 proc.seniorów powyżej 75. roku życia.
Jak można temu zaradzić? W artykule
zamieszczonym w Strefie Seniora piszemy
o zbawiennym wpływie czworonożnych
przyjaciół – zarówno na samopoczucie czy
kondycję, jak i na zdrowie osób starszych.
Przed nami wakacyjne miesiące. Jak wykazują
statystyki, każdego roku w okresie od czerwca
do września niemal połowa dorosłych Polaków
co najmniej raz uprawia seks bez zabezpieczenia z nowo poznanymi osobami. O tym, że jest
to ryzykowne zachowanie, piszemy w Strefie
Zdrowia dla Każdego. Lato to także czas wzmożonych urazów kończyn u najmłodszych. Jeśli
nie wiedzą Państwo, czym różni się zwichnięcie
stawu od skręcenia, lub jak postąpić w przypadku złamania, zachęcam do zapoznania się
z artykułem zamieszczonym w Strefie Zdrowia
Mamy i Dziecka.
Życzę Państwu miłej lektury
oraz udanych i zdrowych wakacji,
Joanna Januszewska,
Redaktor Naczelna
WYDAWCA: Centrala Farmaceutyczna CEFARM SA, ul. Jana Kazimierza 16, 01-248 Warszawa
Redaktor naczelna: Joanna Januszewska, Konsultacja programowa: Dział Marketingu CF CEFARM SA, tel. 22 634 01 61,
Biuro reklamy: [email protected], tel. 22 634 02 81, Druk: Business Point Sp. z o.o.
REALIZACJA: PressToRead, ul. Sienkiewicza 5, 43-100 Tychy, www.presstoread.pl
Zdjęcia: www.shutterstock.com
ZNAJDŹ NAS
NA FACEBOOKU
Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych reklam, ma prawo do odmowy przyjęcia materiałów reklamowych bez podania przyczyny. Przed użyciem każdego
preparatu zapoznaj się z ulotką, która zawiera wskazania, przeciwwskazania, dane dotyczące działań niepożądanych i dawkowania oraz informacje dotyczące stosowania produktu
leczniczego, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.
www.facebook.com/
strefazdrowiadlakazdego
STREFA WIEDZY
ZŁAMANE
SERCE
Naukowcy z duńskiego uniwersytetu
w Aarhus opublikowali badania
potwierdzające, że osoby pogrążone
w żałobie po stracie partnera są bardziej
narażone na wystąpienie groźnej choroby
serca, jaką jest migotanie przedsionków.
Na podstawie danych za lata 1995–2014 stwierdzono, że największe zagrożenie związane z wystąpieniem tego typu zakłóceń w pracy serca
pojawia się od 8 do 14 dni po śmierci małżonka
czy partnera. Ryzyko to jest w tym czasie wyższe
o 41 proc. niż w przypadku osób, których nie dotknęły tak trudne doświadczenia.
Badanie wykazało również, że jeśli zmarły w okresie poprzedzającym śmierć czuł się dobrze i jego
strata była nagła, to ryzyko pojawienia się zaburzeń pracy serca u najbliższej osoby pozostającej
w żałobie wzrasta do 57 proc.
JEDZ MALINY!
Nie tylko doskonale smakują, ale także skutecznie leczą. Jakie
właściwości prozdrowotne kryją te niepozorne letnie skarby?
Owoce najbardziej popularnej w Polsce maliny właściwej (Rubus idaeus L.)
są szczególnie cennym źródłem substancji leczniczych. Korzystnie wpływają
na pracę serca, bo dzięki zawartości potasu i magnezu uszczelniają ściany
naczyń krwionośnych. Natomiast żelazo i fosfor zwiększają ilość erytrocytów
we krwi. Z tego względu maliny powinny znaleźć się w jadłospisie zwłaszcza osób starszych, kobiet w ciąży oraz małych dzieci. Owoce tej rośliny
charakteryzują się również bogactwem witamin (C, E, A, PP, B1, B2, B3), które
m.in. usprawniają pracę układu odpornościowego.
Maliny to również cenne źródło związków o właściwościach przeciwutleniających. Należą do nich głównie polifenole, tj. flawonoidy wraz z antocyjanami, a także kwasy fenolowe, wśród których bardzo silnym antyoksydantem
jest kwas elagowy. Substancje te hamują powstawanie wolnych rodników,
które z kolei niekorzystnie oddziałują na wiele związków w organizmie,
uszkadzają białka, lipidy, błony komórkowe, enzymy oraz materiał genetyczny. Udowodniono również właściwości przeciwwirusowe, antybakteryjne
i przeciwzapalne przeciwutleniaczy. Dzięki zawartości olejków eterycznych
maliny wykazują także działanie rozgrzewające, dlatego polecane są osobom gorączkującym.
CZY TO WSTRZĄŚNIENIE MÓZGU?
Badacze z ośrodka medycznego Orlando Health na Florydzie odkryli biomarker (kwaśne białko włókienkowe, tzw. GFAP), który podczas
urazu głowy jest uwalniany przez mózg, a następnie przenika do krwi.
Jak przekonują naukowcy, w przyszłości prosty test krwi zastąpi w procesie diagnostycznym tomografię komputerową i pozwoli szybko oraz
bezbłędnie stwierdzić, czy u chorego doszło do wstrząśnienia mózgu.
Badana metoda w trzyletnich testach na grupie 600 pacjentów wykazała skuteczność na poziomie 97 proc. w przypadku wykrywania łagodnych i umiarkowanych traumatycznych zmian w mózgu. Dzięki jej
zastosowaniu udało się także prawidłowo wytypować osoby, które wymagały przeprowadzenia ratującej życie operacji neurochirurgicznej.
4
LICZBY
NUMERU
Profilaktyka zdrowotna*
2 POLKA
co
nigdy
nie miała wykonanego badania
mammograficznego
5 OSOBA
co
w kraju
nigdy nie oznaczała poziomu
cukru we krwi
15 RODAK
co
nie
kontrolował poziomu ciśnienia
tętniczego krwi
5 MIESZKANIEC
POLSKI zaszczepił się
co
kiedykolwiek przeciwko grypie
* dane GUS za 2014 r.
REKLAMA
BEZPŁATNA
OCHRONA DLA DZIECI
Pneumokoki to bakterie, które są najczęstszą
przyczyną pozaszpitalnych zakażeń układu
oddechowego u dzieci. Skutecznie chronią przed
nimi szczepienia, które są obowiązkowe
w 23 krajach. Istnieje duża szansa, że w gronie tym
od 2017 r. znajdzie się również Polska.
Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie obowiązkowych
szczepień ochronnych. Zakłada on objęcie refundowanym ze środków budżetowych szczepieniem
przeciwko pneumokokom, czyli dwoince zapalenia
płuc (Streptococcus pneumoniae), wszystkich dzieci
urodzonych po 1 stycznia 2017 r. Obecnie obowiązek
szczepienia dotyczy wyłącznie maluchów urodzonych
przed 37. tygodniem ciąży lub z masą urodzeniową poniżej 2500 g, a także dzieci do 5. roku
życia ze zdiagnozowanymi chorobami przewlekłymi, np. cukrzycą czy astmą.
Rozszerzenie programu szczepień ochronnych na wszystkie dzieci miałoby zmienić sytuację epidemiologiczną w naszym kraju i wpłynąć na ograniczenie liczby groźnych zakażeń bakteryjnych,
takich jak np. sepsa oraz zapalenie uszu, oskrzeli, płuc i zatok.
Opracowała: Maria Polak
TEMAT NUMERU
JAK UNIKNĄĆ
6
EFEKTU JO-JO?
POPULARNE DIETY KUSZĄ OBIETNICĄ
SZYBKIEJ UTRATY ZBĘDNYCH
KILOGRAMÓW. Czy redukcja masy ciała
i efekt jo-jo stanowią nieodłączny duet?
W
ponad 90 proc. przypadków za otyłość
i nadwagę odpowiedzialny jest długotrwały
dodatni bilans energetyczny spożywanych posiłków, czyli przewaga
dostarczanej z pożywieniem energii (tj. kalorii)
nad jej wydatkowaniem. Osoby redukujące
wagę często zapominają, że dodatkowe kilogramy w większości przypadków są efektem
trwałych zaniedbań żywieniowych, dlatego
ich skuteczne zrzucanie powinno również odbywać się przez długi czas. Ogólnodostępne
diety mamią uzyskaniem szybkiego efektu,
np. zmniejszeniem wagi ciała o 10 kg w zaledwie
3 tygodnie. Chociaż nierzadko rzeczywiście
przynoszą spektakularny wynik, jest on jednak
wyłącznie skutkiem zaniku masy beztłuszczowej
(głównie mięśni) oraz wody. Należy pamiętać, że
stałe lub częste stosowanie rygorystycznych kuracji odchudzających prowadzi do utraty białka,
niedoborów witamin czy składników mineralnych i wystąpienia różnorodnych zaburzeń funkcjonowania organizmu. Mogą to być m.in. zaburzenia elektrolitowe, znaczne zmniejszenie masy
mięśniowej, niedożywienie, a także stłuszczenie
wątroby i rozwój kamicy żółciowej. Skutkiem
jest również efekt jo-jo, czyli następujące kolejno
po sobie okresy chudnięcia i tycia. Można o nim
mówić, gdy wahania wagi po okresie 5 miesięcy wynoszą więcej niż 10 proc. masy ciała, którą
się osiągnęło. Jak dowodzą badania, aż 75 proc.
osób w ciągu roku od zakończenia niezbilansowanej terapii redukującej odzyskuje do 75 proc.
utraconej masy, a w ciągu 5 lat wraca do wagi
wyjściowej bądź waży więcej niż przed odchudzaniem. Co zrobić, by temu zapobiec?
Klucz do odchudzania
Podstawowa Przemiana Materii, czyli PPM
(ang. Basal Metabolic Rate), to ilość energii, jaką
należy dostarczyć organizmowi, by zapewnić
mu prawidłowe funkcjonowanie. Liczba kalorii
otrzymywanych przez ciało każdego dnia musi
być wystarczająca dla właściwego działania organów wewnętrznych (płuc, serca, nerek, wątroby, mózgu), a także by możliwe były czynności
wydzielnicze i wydalnicze, utrzymanie prawidłowej temperatury ciała czy właściwego napięcia
mięśniowego. Określając PPM, przelicza się zapotrzebowanie energetyczne organizmu, które
jest uzależnione m.in. od wzrostu, masy ciała,
wieku, płci, rodzaju wykonywanej pracy i aktywności fizycznej. Średnia wartość tego wskaźnika
“
Efekt jo-jo, czyli
powtarzające się spadki
i przyrosty masy ciała,
są częstsze u kobiet niż
u mężczyzn.
u zdrowego człowieka wynosi około 1 kcal/1 kg
masy ciała/1 godz. Chcąc uzyskać szybki efekt,
osoby stosujące dietę (np. 1000 kcal, 1200 kcal)
znacznie obniżają zapotrzebowanie kaloryczne,
co prowadzi do spadku PPM i gwałtownego
zmniejszenia zapotrzebowania na energię. Jeżeli
przed podjęciem diety wartość PPM wynosiła
1300 kcal, w jej trakcie została zredukowana do
900 kcal, to po zakończeniu redukcji masy ciała
(aby uniknąć efektu jo-jo) należałoby w dalszym
ciągu przyjmować 900 kcal dziennie. Większość
osób wraca jednak do starych nawyków żywieniowych i przyjmuje więcej kalorii, niż wynika to
z zapotrzebowania. Organizm przy obniżonej
7
TEMAT NUMERU
WYPOWIEDŹ EKSPERTA
O efekcie jo-jo opowiada dietetyczka
Angelika Frączek-Bochenek.
Jo-jo jest efektem stosowania zbyt rygorystycznej
i źle dopasowanej do potrzeb organizmu
kuracji odchudzającej. W początkowej fazie diet
ubogoenergetycznych wyniki są szybko zauważalne.
Jednak gdy organizm przyzwyczai się do mniejszej
ilości dostarczanych kalorii, wówczas następuje
efekt odwrotny – zaczyna magazynować wodę bądź
tłuszcz na „złe czasy”. Niestety, zazwyczaj po utracie
zbędnych kilogramów wracamy do starych nawyków
żywieniowych i ponownie pojawiają się dodatkowe
kilogramy. Aby zapobiec efektowi jo-jo, należy zacząć
od trwałej zmiany przyzwyczajeń kulinarnych, tj.
ograniczyć spożycie tłuszczów (zwłaszcza zwierzęcych),
węglowodanów prostych (zawartych w napojach
słodzonych czy słodyczach), zwiększyć natomiast
PPM uzupełnia zapasy wody i składników odżywczych, odkładając ich nadmiar w postaci
tkanki tłuszczowej.
(Nie)skuteczne diety cud
Skutki stosowania rygorystycznych diet redukujących są krótkotrwałe i obarczone ryzykiem
wystąpienia efektu jo-jo. Popularne głodówki,
diety niskowęglowodanowe czy wysokobiałkowe (więcej w tabelce) są niezdrowe. Przeważnie
dostarczają za dużo białek lub tłuszczów, a za
mało węglowodanów. Działają zazwyczaj tylko
w początkowym okresie zmiany przyzwyczajeń
żywieniowych, bo wiążą się z ograniczeniem kaloryczności spożywanych posiłków. W dłuższej
perspektywie nie dają jednak zadowalających
rezultatów. Wg zaleceń Światowej Organizacji
REKLAMA
8
w posiłkach ilość warzyw,
produktów pełnoziarnistych
(w tym kasz, makaronów,
płatków, pieczywa) oraz
wody. Ważna jest regularność
posiłków i aktywność fizyczna
(przynajmniej 30 min dziennie).
Warto również podejmować
zdrowsze decyzje – zamiast smażonego kotleta
w panierce lepiej przygotować kotleta sauté na
beztłuszczowej patelni. Jestem zwolenniczką
diet dopasowanych indywidualnie do wyników
badań (biochemicznych i specjalistycznych: testów
genetycznych, nadwrażliwości pokarmowych czy
dysbiozy jelit), które są odpowiednio zbilansowane
i dostarczają organizmowi wszystkich niezbędnych do
funkcjonowania elementów. Taka na pewno nie jest
popularna obecnie dieta Dukana, zdarzają się bowiem
przypadki, że u osób ją stosujących dochodziło do
uszkodzenia nerek czy wątroby.
Zdrowia (WHO) dla utrzymania zdrowia należy
dostarczać organizmowi odpowiednią ilość
białka (1 g/kg prawidłowej masy ciała), dostateczną ilość węglowodanów oraz zalecaną
dawkę witamin i soli mineralnych. Po przeprowadzeniu wywiadu dotyczącego sposobu
odżywania i stanu zdrowia niewłaściwe nawyki
pomoże zmienić dietetyk. Na początku warto
wykonać podstawowe badania biochemiczne,
na podstawie których można potwierdzić bądź
wykluczyć choroby metaboliczne i schorzenia
tarczycy będące potencjalnymi przyczynami
nadwagi. Najczęściej zleca się sprawdzenie: parametrów krwi (w morfologii krwi) oraz poziomu
glukozy, cholesterolu, triglicerydów i kwasu moczowego we krwi, a także stężenia hormonów
tarczycowych, tj. TSH, FT3, FT4.
Bez wahań?
Efektowi jo-jo zapobiega tylko powolna redukcja masy ciała w tempie około
0,5–1 kg/tydzień. Możliwa jest ona dzięki trwałej zmianie nawyków żywieniowych i wprowadzeniu kontrolowanej diety z niedoborem
energetycznym. Prawidłowa dzienna racja
pokarmowa powinna dostarczyć: 12–14 proc.
energii z białek, 25–30 proc. energii z tłuszczu
i 55–60 proc. z węglowodanów. Zapotrzebowanie energetyczne oraz stopień deficytu
energii są ustalane indywidualnie stosownie
do wieku, płci, wzrostu, masy ciała i aktywności fizycznej danej osoby. Zazwyczaj proponuje się dietę o wartości 1000–1200 kcal
dla kobiet i 1200–1500 kcal dla mężczyzn.
Kolejnym wymogiem racjonalnego odżywania jest przestrzeganie regularności posiłków
(4–5 posiłków w 3–4-godzinnych odstępach)
oraz zaspokajanie zapotrzebowania na wodę
(30 ml wody/kg masy ciała). Istotny jest również
sposób przygotowywania potraw. Najzdrowszą formą obróbki żywności jest: gotowanie
– najlepiej na parze, pieczenie i odpowiednie
grillowanie. Chcąc skutecznie zrzucić nadmiarowe kilogramy, warto wykreślić z menu
dania tłuste, smażone, doprawiane śmietaną
i zasmażkami. Czerwone i wieprzowe mięso
najlepiej zastąpić rybami bądź drobiem. Posiłki
warto komponować na bazie warzyw i produktów pełnoziarnistych, a zamiast słodyczy
jeść owoce i bakalie. Należy również pamiętać
o codziennej aktywności ruchowej, przynajmniej 30 minut. Co niezwykle ważne – trzeba uzbroić się w cierpliwość. Gromadzonych
przez lata zbędnych kilogramów nie można
zgubić w tydzień lub miesiąc.
Sylwia Kowalska
DIETY, KTÓRYCH NALEŻY UNIKAĆ
DIETA GŁODÓWKOWA jest jedną z najpopularniejszych
metod odchudzania, zwłaszcza wśród osób młodych. Dostarcza
zaledwie 1000 kcal dziennie. W pierwszej kolejności powoduje
utratę wody oraz masy mięśniowej. Głodówka może obniżyć
PPM aż o 25 proc. już po kilku dniach jej stosowania. W 80 proc.
przypadków u osób poddających się jej zaleceniom waga wraca
do wartości sprzed diety i występuje efekt jo-jo. Jest to skutek
faktu, że po zaprzestaniu głodówki tempo przemiany materii
wraca do wyższego poziomu dopiero po kilku tygodniach.
DIETA NISKOWĘGLOWODANOWA (inaczej białkowo-tłuszczowa, optymalna, kosmonautów, lotników, Atkinsa czy
Kwaśniewskiego) w głównej mierze opiera się na produktach
pochodzenia zwierzęcego. Zakłada spożywanie pokarmów
z dużą zawartością tłuszczów i białek, eliminuje zaś posiłki
zawierające węglowodany proste. Jej efektywność wynika
z obniżenia: podaży energii, spożycia białka dającego poczucie
sytości, ketozy, która wpływa na zmniejszenie apetytu oraz
utraty wody spowodowanej uwalnianiem do organizmu
glikogenu. Takie menu sprzyja rozwojowi miażdżycy. Produkty
odzwierzęce, zwłaszcza czerwone mięso, wykazują działanie
zakwaszające i odwadniające, zwiększając szanse na efekt jo-jo.
Ten sposób żywienia jest ubogi w produkty zawierające magnez
i przyczynia się do zaburzeń rytmu serca.
DIETA WYSOKOBIAŁKOWA (określana jako proteinowa,
bogatobiałkowa czy Dukana) uznawana jest za wariant diety
białkowo-tłuszczowej. Jej plan żywieniowy zakłada cztery
fazy. W pierwszej spożywa się niemal wyłącznie produkty
białkowe, w kolejnych natomiast dołączane są inne pokarmy
(warzywa, owoce, produkty zbożowe). Dieta ta charakteryzuje
się podażą energii z białka powyżej 30 proc., z węglowodanów
poniżej 40 proc. oraz z tłuszczów około 30 proc. W trakcie
kuracji obserwuje się obecność ciał ketonowych powstałych
na skutek zużywania kwasów tłuszczowych spełniających
rolę substratu energetycznego w zastępstwie glukozy. Są
one źródłem energii dla ośrodkowego układu nerwowego,
co powoduje zmniejszenie odczuwania głodu. U osób
stosujących się do wytycznych tej diety mogą występować:
uczucie zmęczenia, zaburzenia koncentracji, nasilone zaparcia
(spowodowane niskim spożyciem błonnika pokarmowego).
Bezwzględnie powinny z niej zrezygnować osoby z chorobami
nerek i wątroby. Nie poleca się jej długotrwałego stosowania
także ludziom zdrowym, ponieważ zwiększa to ryzyko rozwoju
chorób nerek, wątroby, osteoporozy, a także chorób sercowo-naczyniowych.
9
STREFA ZDROWIA 30+
WIRTUALNE
POWIADOMIENIA,
RZECZYWISTY PROBLEM
W dobie bezproblemowego i stałego dostępu do Internetu, w tym do
mediów społecznościowych, coraz większa liczba użytkowników urządzeń
mobilnych odczuwa lęk przed tym, że ominie je ważna informacja.
ZJAWISKO TO OKREŚLANE JEST NAZWĄ FOMO. CZYM SIĘ OBJAWIA?
W
raz z rozwojem technologii częściej diagnozuje
się nowe zaburzenia czy
schorzenia psychologiczne, takie jak np. FOMO. Nazwa jest skrótem
anglojęzycznego sformułowania fear of
missing out, które w wolnym tłumaczeniu
oznacza strach/lęk przed tym, że może
nas ominąć coś interesującego lub że inni
mają ciekawsze życie. Obawa ta pojawia
się u osób stale korzystających z Internetu
(np. dzięki smartfonom), które nieustannie
sprawdzają wiadomości i wydarzenia pojawiające się w sieci, poszukują atrakcyjnych
doświadczeń czy treści, ale także na bieżąco
dzielą się z internautami szczegółami dotyczącymi swojego życia. Najczęściej syndrom ten dotyka osoby przed 30. rokiem
życia, które powszechnie używają nowych
technologii, ale nie mają w pełni zaspokojonych potrzeb miłości i szacunku. Przez
10
ciągłe uczestniczenie w wirtualnym życiu
odnajdują akceptację i świadomość bycia
członkiem pewnej społeczności. Zjawisko
po raz pierwszy nazwał i opisał Dan Herman
w artykule The Fear of Missing Out (FOMO)
opublikowanym w 2000 r. na łamach „Journal of Brand Management”.
Zaburzenie czy choroba?
Chociaż FOMO nie jest jednostką chorobową wpisaną do rejestru chorób psychologicznych, na pewno jest zaburzeniem
psychologicznym, którego skutki wpływają
w dużym stopniu na realne życie. Sprawia
ono, że człowiek traci poczucie harmonii i nie może właściwie określić, jaka jest
rzeczywista przyczyna powstałego lęku.
Ze świadomością FOMO jest podobnie
jak z innymi uzależnieniami – ludzie nie
dostrzegają problemu, dopóki ktoś im
tego nie zasygnalizuje. W ciągu ostatnich
kilkunastu lat psychologom udało się
wyodrębnić symptomy, na podstawie których można określić, czy i w jakim zakresie
człowiek jest dotknięty tym syndromem.
Należą do nich np. obniżenie zdolności
koncentracji połączone z nałogowym rozpoczynaniem nowych czynności, silniejsza
tendencja do prokrastynacji (odkładania na
później zadań do wykonania) oraz poczucie przytłoczenia, życiowej dezorientacji
czy trudności w dotrzymywaniu zobowiązań. Do tego dochodzą problemy z podejmowaniem decyzji i przekonanie, że wybór
jednej z dróg i tak oznacza, że nie dowiemy się, co mogło nas spotkać, gdybyśmy
postąpili inaczej. Osoby z FOMO radykalnie
zwiększają ilość czasu spędzanego on-line,
redukując nieliczne chwile poświęcone na
realną interakcję z innymi ludźmi. Zwiększa
to poczucie samotności czy wyobcowania
i potęguje objawy zaburzenia.
SPRAWDŹ,
CZY MASZ FOMO?
Jeżeli odpowiedź na większość
poniższych pytań jest
twierdząca, oznacza to, że jesteś
zagrożona/-y FOMO:
01 Czy jedną z pierwszych
rzeczy, które robisz
po przebudzeniu,
jest sprawdzenie
powiadomień w serwisach
społecznościowych?
02 Czy sprawdzasz na
bieżąco, czy coś nowego
wydarzyło się w serwisach
społecznościowych, nawet jeśli
twój telefon czy komputer nie
powiadomiły Cię o tym?
03 Czy zabierasz ze sobą telefon
komórkowy do toalety?
04 Czy przeglądasz Internet
i serwisy społecznościowe
podczas posiłków?
05 Czy zdarza Ci się po
Uwolnić się od FOMO
Codziennie użytkownicy Twittera wysyłają
w świat nawet 500 mln postów (tweetów),
a korzystający z serwisu Facebook zamieszczają w nim ponad 5 mld różnych treści. Natłok
informacji sprawia, że nie jest możliwe bycie
stale na bieżąco. Lepiej skupić się na aktualnym, rzeczywistym życiu. Jak to zrobić? Przede
wszystkim należy sobie uświadomić, że dotyczy nas problem FOMO. Następnie powinno się zaakceptować, że pewne wydarzenia
i tak odbędą się bez naszej wiedzy. Koniecznie jest także ograniczenie lub wyłączenie
powiadomień informujących o aktywności
CZY WIESZ, ŻE...
hasło „FOMO” zostało dodane
w 2013 r. do renomowanego
słownika Oxford Dictionary?
na portalach społecznościowych czy
w skrzynce e-mailowej wyłącznie do tych, które naprawdę wymagają szybkiej reakcji (np. są
związane z pracą). Osobom, które nie mogą
powstrzymać się od odwiedzania serwisów
społecznościowych czy informacyjnych, zaleca się użycie aplikacji blokującej lub ograniczającej do nich dostęp do 30 min dziennie. Kolejnym krokiem jest zwolnienie tempa życia, czyli
rozmowie stwierdzić,
że nie wiesz, co do
Ciebie powiedzieli
rozmówcy?
06 Czy nie potrafisz skupić się
na jednej czynności na dłużej
niż kilka, kilkanaście minut
bez zajrzenia do Internetu
lub sprawdzenia portali
społecznościowych?
07 Czy odczuwasz niepokój,
gdy nie masz dostępu do
Internetu?
08 Czy wrzucasz do sieci
mnóstwo informacji
o wydarzeniach ze swojego
życia – zdjęcia, wideo lub
informacje o miejscach,
w których byłeś, i nieustanie
sprawdzasz, jakie są reakcje
innych internautów?
zrezygnowanie z obowiązków czy czynności,
które są zbędne. Zamiast nich należy ćwiczyć
wnikliwość i skupienie, starać się koncentrować na ważnych sprawach i dążyć do wykonywania ich w pełni świadomie. Trzeba sobie
także uświadomić, że wirtualna rzeczywistość
jest fikcją. W Internecie łatwo można kreować
się na takiego, jakim chce się być, publikując
wyłącznie treści, które nam odpowiadają. Ważnymi elementami uwolnienia się od FOMO są
“
Przeciwieństwem FOMO
jest JOMO, czyli ang. joy
of missing out. Określenie
to oznacza poczucie
zadowolenia związane
z ucieczką od natłoku
informacji i ograniczonym
wykorzystywaniem
urządzeń mobilnych
czy mediów
społecznościowych.
również ćwiczenie wdzięczności, czyli docenianie drobiazgów, oraz pracowanie nad relacjami
z innymi ludźmi. Dobrym pomysłem jest inicjowanie spotkań z bliskimi i znajomymi, a także
znalezienie hobby, które wymaga kontaktów
międzyludzkich, np. wspólne muzykowanie,
uczestnictwo w grach zespołowych, spotkaniach kulinarnych czy plastycznych.
Rafał Rezler
REKLAMA
09 Czy niewielka liczba polubień
pod twoimi zdjęciami czy
postami powoduje u Ciebie
smutek?
10 Czy jeśli nie wrzucisz ciekawej
informacji, zdjęcia czy wideo
do sieci, to masz poczucie straty
i wrażenie, że coś Cię ominęło?
11
STREFA ZDROWIA 30+
ALKOHOL A ZDROWIE
FAKTY I MITY
WEDŁUG ŚWIATOWEJ ORGANIZACJI ZDROWIA (WHO) ALKOHOL
JEST TRZECIM NAJPOWAŻNIEJSZYM CZYNNIKIEM ZAGRAŻAJĄCYM
ZDROWIU EUROPEJCZYKÓW. W jaki sposób używka ta wpływa na
sprawność organizmu człowieka?
REKLAMA
ALKOHOL JEST BARDZIEJ
SZKODLIWY DLA KOBIET NIŻ
DLA MĘŻCZYZN
FAKT
Nawet jeśli kobieta waży tyle samo co mężczyzna, po spożyciu podobnej dawki alkoholu
może mieć do 40 proc. większe jego stężenie
we krwi. Panie dużo częściej też odczuwają
negatywne następstwa zdrowotne picia napojów alkoholowych. Związane jest to z mniejszą
zawartością wody w organizmie kobiety oraz
słabszą aktywnością enzymu dehydrogenazy alkoholowej metabolizującego alkohol
12
w żołądku. Organizm płci pięknej intensywniej
wchłania alkohol dzięki wyższemu poziomowi żeńskich hormonów płciowych – estrogenów. U kobiet, które sięgają po trunki
w nadmiarze, częściej też rozpoznaje się somatyczne następstwa ich picia, takie jak uszkodzenia wątroby, układu sercowo-naczyniowego
(m.in. miokardiopatia) oraz zaburzenia w obrębie mięśni szkieletowych. W krótszym czasie niż u mężczyzn dochodzi u nich także do
uszkodzenia mózgu (zaniki w obrębie struktur
podkorowych oraz ciała modzelowatego)
oraz pogorszenia pamięci i zdolności psychomotorycznych. Udowodniono również,
że panie nadużywające alkoholu szybciej
ulegają stanom depresyjnym i fobiom, częściej
popełniają samobójstwa i stają się sprawczyniami poważnych wypadków drogowych.
Zdaniem naukowców z Loyola Marymount
University alkohol zwiększa też ryzyko wystąpienia nowotworów piersi i sutków.
ALKOHOL POPRAWIA
METABOLIZM I ODCHUDZA
MIT
Wrażenie utraty wagi po wypiciu dużej ilości
alkoholu nie jest wynikiem jego odchudzającego, ale odwadniającego działania. Po spożyciu
używka trafia do przewodu pokarmowego,
tam jest wchłaniana i metabolizowana. Przez
ściany żołądka i jelita cienkiego etanol dostaje się do krwi i jest rozprowadzany po całym
organizmie – trafia również do nerek. Alkohol
hamuje wytwarzanie wazopresyny – antydiuretycznego hormonu przysadki mózgu
(ADH lub inaczej VP), który reguluje równowagę
płynów w organizmie i zapewnia odpowiednią
gęstość moczu. Nerki odpowiedzialne za filtrowanie krwi, oczyszczając organizm z toksyn
alkoholowych, wydalają wodę, zamiast wchłonąć ją do ponownego wykorzystania. Doprowadza to do częstomoczu, a następnie do
odwodnienia. Wypicie 250 ml wina wiąże się
z wydaleniem z organizmu przynajmniej 500 ml
wody. Z powodu znacznej utraty wody mogą
pojawić się symptomy takie jak: zmęczenie, bóle
głowy, zaburzenia mowy i funkcji poznawczych.
Poważne odwodnienie elektrolitowe prowadzi
do zgonu. Fakt, że większość osób nadużywających alkoholu nie ma nadwagi, to wynik alkoholowego uszkodzenia śluzówki jelit oraz zaburzenia pracy wątroby i trzustki. Alkohol utrudnia
również wchłanianie pokarmów, ponieważ
wpływa negatywnie na metabolizm węglowodanów i tłuszczów lub całkowicie zatrzymuje
procesy trawienne i łaknienie. Efektem jest niedożywienie, które prowadzi do niedocukrzenia,
a nawet uszkodzenia mózgu. W przypadku okazjonalnego spożywania alkoholu należy pamiętać, że jest on źródłem tzw. pustych kalorii i nie
zawiera substancji odżywczych. Dodatkowo
piwo posiada wysoki indeks glikemiczny i powoduje szybki wzrost poziomu cukru we krwi oraz
wzmaga apetyt. Wódkę natomiast często spożywa się z kalorycznymi sokami.
WINO POZYTYWNIE
WPŁYWA NA ZDROWIE
FAKT/MIT
Badania naukowe dowiodły, że umiarkowane spożywanie czerwonego wina ma pozytywny wpływ na organizm człowieka, działa
m.in. przeciwmiażdżycowo. Poprawia metabolizm lipidów, powoduje wzrost HDL (ang.
high-density lipoprotein – korzystnych lipoprotein wysokiej gęstości) oraz obniża poziom
tzw. złego cholesterolu LDL (ang. low-density
lipoprotein). Możliwe jest to za sprawą występujących w tym trunku silnych antyoksydantów, np. fenoli, flawonoli i antocyjanów, które
hamują produkcję wolnych rodników, niekorzystnie utleniających tłuszcze we krwi. Dodatkowo, współdziałając z kwasem żołądkowym,
alkohol unieszkodliwia wiele chorobotwórczych
bakterii, w tym odpowiedzialnych za schorzenia
“
Nadużywanie alkoholu
uważane jest (obok
palenia tytoniu) za jeden
z ważniejszych czynników
zwiększających ryzyko
zgonu przed 65. rokiem
życia.
jelit. Zdaniem uczonych ze Stony Brook University u miłośników czerwonego wina aż
o 68 proc. spada ryzyko rozwoju nowotworu
jelita grubego. Pobudza ono też do działania
trzustkę oraz zapobiega powstawaniu wrzodów żołądka. Ponadto przeciwdziała powstawaniu zakrzepów mogących prowadzić do
udaru mózgu, ponieważ hamuje działanie
czynników krzepnięcia krwi (fibrynogenu
i prostacykliny) oraz podnosi stężenie enzymu
odpowiedzialnego za rozpuszczanie skrzepów. Z drugiej strony, uczeni przyznają, że
z powodu występowania wielu elementów
mających realny wpływ na stan zdrowia nie
można jednoznacznie stwierdzić, że alkohol
ten był głównym motywatorem zmian zachodzących w organizmie osób biorących udział
w przeprowadzonych do tej pory badaniach
klinicznych. Zauważają również, że osoby regularnie pijące dobre gatunkowo wino, zwykle prowadzą zdrowszy tryb życia i mają lepszy
status ekonomiczno-społeczny niż alkoholicy
i abstynenci, dlatego rzadziej zapadają m.in. na
choroby serca. Lekarze polecają więc inne metody prewencji chorób, gdyż nie są w stanie
właściwie ocenić również samej predyspozycji
danej osoby, a badania nie mogą wykluczyć
w 100 proc. negatywnego wpływu na organizm człowieka nawet małych ilości tego
trunku.
ALKOHOL DZIAŁA
POZYTYWNIE NA PROBLEMY
ZWIĄZANE ZE SNEM
MIT
Prawdą jest, że alkohol spożyty na godzinę
przed położeniem się do łóżka może pomóc
w skróceniu czasu potrzebnego do zaśnięcia. To zasługa jego uspokajającego działania,
które następuje po krótkiej fazie pobudzenia. Badania potwierdzają jednak, że alkohol
negatywnie wpływa na sam przebieg snu,
zakłóca sekwencję i długość trwania poszczególnych jego faz, w konsekwencji prowadzi
do zaburzenia nocnego odpoczynku. Używka sprawia, że sen jest niespokojny, a śpiący
budzi się i zasypia wielokrotnie, mimo że nie
jest tego świadomy. Po takiej nocy odczuwa się zmęczenie, senność, często również
bóle głowy. Alkohol może wywołać też niebezpieczny zespół obturacyjnego bezdechu sennego (ang. obstructive sleep apnea
– OSA), a więc schorzenie, w którym w czasie
snu pojawia się nadmierny spadek napięcia
mięśni podniebienia miękkiego języczka, języka oraz tylnej ściany gardła, co prowadzi do
upośledzenia (chrapania) i okresowego braku
przepływu powietrza (bezdechu) przez górne
drogi oddechowe, mimo zachowania ruchów
oddechowych klatki piersiowej. Połączenie
spożytego alkoholu, bezdechu oraz chrapania
zwiększa ryzyko wystąpienia udaru, zawału,
arytmii serca, a nawet nagłej śmierci.
Marta Grabiec
REKLAMA
13
STREFA MAMY I DZIECKA
DAĆ DZIECKU
WYBÓR
O TYM, KIEDY POWINNO SIĘ ROZPOCZĄĆ TZW. ROZSZERZANIE DIETY
I JAK ZROBIĆ TO WŁAŚCIWIE, ROZMAWIAMY Z DR GILL RAPLEY
– specjalistką nauk żywienia, twórczynią metody Bobas Lubi Wybór
(ang. Baby-led Weaning).
„Strefa Zdrowia dla Każdego”: Jak
powinno wyglądać karmienie dziecka od narodzin do osiągnięcia samodzielności w jedzeniu?
dr Gill Rapley: Zgodnie z zaleceniami
m.in. Światowej Organizacji Zdrowia jedynym pokarmem przez pierwsze sześć miesięcy życia dziecka powinno być mleko matki, które zapewnia mu wszystkie niezbędne
składniki odżywcze. Ważne jest, aby karmić
na tzw. żądanie, ponieważ wtedy mama
produkuje, a dziecko otrzymuje optymalną
ilość pokarmu. To właśnie maluch powinien
kierować tym procesem i go regulować.
Około szóstego miesiąca życia, gdy układ
pokarmowy dziecka jest już w pewnym
sensie dojrzały, maluchowi można zacząć
podawać stałe pokarmy, tj. warzywa, owoce, mięso, jajka czy produkty zbożowe, kontynuując karmienie piersią co najmniej do
dwunastego miesiąca życia. W przypadku
maluchów, w których rodzinie znane są
przypadki alergii pokarmowych, ważne jest,
aby zachować większą ostrożność i skonsultować z lekarzem sposób rozszerzania
diety. W tym wieku porcje powinny być
naprawdę niewielkie, nie chodzi bowiem
o nakarmienie niemowlęcia, a o pozwolenie mu na zapoznanie się z fakturą, smakiem czy zapachem jedzenia. W przypadku
dzieci powyżej roku podstawą żywienia
są stałe produkty, ale nadal bardzo istotne
jest karmienie piersią, które oprócz dostarczania przeciwciał, komórek macierzystych
i ważnych składników odżywczych pozwala także budować opartą na komforcie oraz
miłości relację między maluchem a mamą.
Przed laty w Polsce zalecano wprowadzanie stałych pokarmów do diety
dziecka około trzeciego–czwartego
miesiąca życia. Postępowanie takie
14
nadal ma zwolenników. Czy jest ono
słuszne? Jakie niesie niebezpieczeństwa?
G.R. Dawniej podawanie stałych pokarmów
tak małym dzieciom związane było z łączeniem fizjologicznego spadku masy ciała
u dziecka w tym wieku z karmieniem piersią.
Uważano, że to czas, w którym mleko mamy
nie wystarcza niemowlęciu. Obecnie wiemy,
że ten proces jest zupełnie naturalny, przejściowy i dotyczy zarówno dzieci karmionych
mlekiem kobiecym, jak i sztuczną mieszanką. Na podstawie wieloletnich doświadczeń
i wielu badań naukowych dowiedziono,
że takie wahania wagi nie są i nie powinny
być powodem rozszerzania diety. Dlaczego?
Wprowadzając tak szybko inne pokarmy,
zmniejsza się liczbę karmień mlekiem matki
i redukuje się jego produkcję. Karmienie piersią regulowane jest bowiem przez apetyt
dziecka – je ono tyle, ile potrzebuje, a matka
produkuje tyle pokarmu, ile jest akurat niezbędne. Jeśli trzy-, czteromiesięczny maluch
otrzymuje inne jedzenie – sztuczną mieszankę czy stałe pokarmy, zmniejsza się liczba
karmień i ilość pokarmu u matki. W efekcie
maluch otrzymuje mniej przeciwciał i składników, które może z łatwością strawić, a w zamian dostaje pokarm, który powoduje zaburzenia pracy niedojrzałego jeszcze układu
pokarmowego, np. biegunki. Zmianie ulega
flora bakteryjna jelit i zwiększa się ryzyko
wystąpienia infekcji, w tym niebezpiecznych
w tym wieku zakażeń układu oddechowego.
W takim razie jak prawidłowo rozszerzać dietę dziecka? Czym jest promowana przez Panią metoda BLW
(ang. Baby-led Weaning, pol. Bobas
Lubi Wybór)?
G.R. Metoda BLW zakłada, że należy dziecku jedzenie oferować czy proponować, aby
samo mogło zdecydować, co i w jakiej ilości
zje, a nie podawać, np. łyżeczką. Przy tradycyjnym sposobie rozszerzania diety to rodzic
decyduje, kiedy, co i w jakiej porcji otrzyma
dziecko. Idea BLW zakłada natomiast, że dziecko przez pierwsze kilka tygodni będzie eksperymentować z jedzeniem, poznawać je, zanim
zdecyduje się na zjedzenie. Dawniej dzieciom
podawano przetarte lub zmiksowane jedzenie łyżeczką, ponieważ rozszerzanie diety zaczynało się w trzecim czy czwartym miesiącu
życia, gdy dziecko nie potrafiło poradzić sobie
z żuciem czy wkładaniem jedzenia do ust.
Współcześnie, gdy wprowadzanie nowych
produktów zaczyna się w szóstym miesiącu
życia, nie jest to wskazane, ponieważ takie maluchy doskonale radzą sobie z podnoszeniem
jedzenia do ust i z jego gryzieniem. Skoro rozpoczynamy karmienie stałymi posiłkami, gdy
dziecko ma opanowane te dwie ważne umiejętności, należy proponować mu jedzenie nie
w postaci papki, ale w kawałkach. Na początku
nie jest to typowe jedzenie czy zaspokajanie
głodu, a raczej odkrywanie, eksperymentowanie poprzez lizanie, żucie, wąchanie i dotykanie. Dzieci w tym wieku mogą nawet nie
połykać jeszcze jedzenia, ta zdolność pojawia
się później niż w szóstym miesiącu życia. To, że
niewiele finalnie jest zjedzone, nie powinno
martwić, ponieważ w tym czasie najważniejszym pokarmem jest nadal mleko mamy.
Dlaczego nie powinno się karmić
dziecka łyżeczką?
G.R. Wsadzanie czegokolwiek do buzi bez
wcześniejszego sprawdzenia jest zwyczajnie
bardzo niebezpieczne. Dlatego większość
dzieci, którym w ten sposób podaje się jedzenie, sprzeciwia się temu, odczuwając zagrożenie i strach. Przeważnie odpychają łyżeczkę,
jakby mówiły: „daj mi chwilę, pozwól popatrzeć i zdecydować, czy chcę to zjeść”. Każdy
dorosły powinien pozwolić nakarmić się innej
osobie – jest to nieco przerażające, trzeba
bowiem szybko decydować, w którym momencie między kolejnymi porcjami jedzenia
oddychać, aby się nie zakrztusić.
Jak w praktyce wygląda stosowanie
metody BLW?
G.R. Najważniejszy jest prawidłowy sposób
przygotowania jedzenia. Powinno być ono
podawane dziecku w dużych, łatwych do
uchwycenia kawałkach. Jest to istotne, ponieważ w wieku około sześciu miesięcy maluchy
przeważnie mają problem z wyciągnięciem
z zaciśniętej dłoni małych elementów. Najlepiej, aby były to produkty pokrojone w paski,
które będą wystawać z piąstki. Mogą to być
zarówno warzywa (np. marchewka), owoce (np. banan), ale także produkty zbożowe
(np. kawałek chleba) oraz mięso (np. pasek
miękkiej cielęciny). Małemu dziecku można
też serwować warzywa z „uchwytami”, tj. różyczki brokułu i kalafiora, a także ugotowane
na twardo jajko oraz uformowane w podłużny kształt kotlety warzywne lub mięsne. Dobrym rozwiązaniem jest także proponowanie
dziecku kawałka omleta czy naleśnika. Twarde
warzywa powinny być ugotowane, żeby łatwiej można było je przeżuć. Bardzo ważne
jest także przygotowanie miejsca do jedzenia.
Ponieważ na początku dziecko może rozrzucać jedzenie i upuszczać je na podłogę, warto
w miejscu karmienia rozścielić folię lub stare
gazety. Fotelik powinien być jak najprostszy
– tj. plastikowy i bez poduszek, aby można go
było łatwo myć. Jeśli jest ciepło, maleństwo
można sadzać tylko w pieluszce, a gdy jest
chłodniej – w ubrankach, których nie jest nam
szkoda, ponieważ na pewno podczas jedzenia maluch się ubrudzi. Dobrym pomysłem
jest także posiadanie… psa, który z chęcią zje
resztki z podłogi (śmiech).
Co myśli Pani o popularnym w Polsce tzw. kalendarzu rozszerzania
diety określającym, w którym miesiącu życia dziecka można podać mu
konkretne produkty?
G.R. Uważam, że nie ma konkretnych dowodów naukowych potwierdzających zasadność
stosowania tego typu tabel. Wyjątek stanowią
dzieci obciążone alergiami pokarmowymi
– w ich sytuacji, jak już wspomniałam, przed
wprowadzeniem do jadłospisu nowych produktów zalecana jest ostrożność i konsultacja
z lekarzem. W przypadku dzieci zdrowych nie
ma potrzeby czekania z zapoznawaniem dziecka ze stałymi pokarmami, ponieważ w wieku
sześciu miesięcy przeważnie mają one już dojrzały układ pokarmowy. Dzieci są naprawdę
mądre w wyborach – znam historie rodziców,
których potomstwo od początku rozszerzania
diety nie chciało jeść konkretnych produktów.
Później okazało się, że… były na nie uczulone.
Wielu rodziców obawia się, że
u dziecka jedzącego samodzielnie
łatwiej może dojść do zakrztuszenia.
Czy te obawy są słuszne?
G.R. BLW nie jest nową metodą – nadałam
jej tylko nazwę i opisałam ją w książce. Sposób
ten od dawna był z powodzeniem stosowany
przez rodziców na całym świecie, zwłaszcza
tych, którzy mieli liczne potomstwo i nie mieli
czasu, aby podczas posiłku nakarmić każde
z dzieci. Przez lata przeprowadzono wiele
badań, które nie potwierdziły, że taki sposób
karmienia jest bardziej niebezpieczny od podawania jedzenia łyżeczką. Jest wręcz odwrotnie.
Szczególnie niebezpieczne są sytuacje, gdy
podczas jedzenia maluch, zamiast stabilnie
siedzieć, leży czy półleży, np. w tzw. bujaczkach czy krzesełkach z odchylanym oparciem.
Dziecko, przyzwyczajone do ssania piersi czy
butelki, zasysa jedzenie podane na łyżeczce tak samo jak mleko. Gdy znajdą się w nim
grudki, a pozycja jest niewłaściwa, może dojść
do zakrztuszenia. U prawidłowo siedzącego
dziecka, które samo wybiera jedzenie i wkłada
je do ust, nie ma takiego ryzyka, ponieważ to
ono decyduje, czy pokarm pogryzie i połknie,
czy po prostu wypluje.
Co z niemowlętami karmionymi
sztuczną mieszanką? Czy również można rozszerzać im dietę metodą BLW?
G.R. Oczywiście, że tak, rodzice powinni jednak nastawić się, że na początku takie maluchy
mogą być bardziej zaskoczone i niepewne
w poznawaniu nowych smaków niż te karmione piersią. Spowodowane jest to faktem,
że sztuczne mleko ma cały czas jednakowy
smak, a mleko mamy za każdym razem jest
inne, zależnie od tego, co ona wcześniej jadła.
W przypadku rozpoczynania przygody z BLW
u dzieci karmionych sztuczną mieszkanką
trzeba pamiętać o oferowaniu maluchom
dodatkowej wody do picia. Niezbędna jest
również rezygnacja z chęci kontroli tego, ile je
dziecko. Należy dać dziecku możliwość sterowania karmieniem i zaufać mu.
Rozmawiała: Maria Polak
GILL RAPLEY
– doktor nauk
żywienia,
wykładowca
uniwersytecki,
twórczyni
metody Bobas
Lubi Wybór
(ang. Baby-led Weaning), położna
i pielęgniarka środowiskowa.
Przez 14 lat była wicedyrektorem
Baby Friendly Initiative UNICEF.
Autorka książek: Bobas Lubi Wybór
i Po prostu piersią.
15
STREFA MAMY I DZIECKA
CHOROBA PO
MONONUKLEOZA
ZAKAŹNA TO OSTRA
CHOROBA WIRUSOWA,
KTÓRA DAJE OBJAWY
PODOBNE DO GRYPY LUB
ANGINY. Jak można się
nią zarazić? Dlaczego
szczyt zachorowań
odnotowuje się u dzieci
i nastolatków?
C
horoba ta, nazywana także anginą
monocytową, gorączką gruczołową
lub chorobą pocałunków, wywołana
jest przez wirus Epsteina-Barr (EBV).
Drobnoustrój ten jest szeroko rozpowszechniony – szacuje się, że infekcję tym patogenem
przeszło 90–95 proc. populacji światowej. Osoba raz zarażona przez całe życie posiada limfocyty B zawierające jego DNA, które są w stanie
tzw. uśpienia (cykl latentny). Uzyskuje również
trwałą odporność na ten patogen.
Drogi infekcji
Do zarażenia dochodzi najczęściej w wyniku kontaktu ze śliną osoby, która jest w trakcie lub przeszła
mononukleozę. Największą dawkę wirusa przenosi
się przez pocałunki. Nieco mniejsze ryzyko występuje natomiast podczas korzystania ze wspólnych
sztućców, butelek czy kubków lub podawania
dziecku oblizanego smoczka. Przyczyną infekcji
może być także przetoczenie krwi czy przeszczep
narządów (głównie szpiku) od nosiciela wirusa.
Najczęściej schorzenie diagnozuje się we wczesnym dzieciństwie oraz w wieku młodzieńczym
(15–24 lata), zwłaszcza w skupiskach takich jak
przedszkola, szkoły czy internaty.
Symptomy
Objawy kliniczne gorączki gruczołowej podobne są
do oznak grypy lub anginy. Najczęściej początkowo
obejmują: wysoką gorączkę, powiększenie i bolesność
węzłów chłonnych (szyi, żuchwy i pod pachami), osłabienie organizmu, zapalenie gardła oraz pojawienie
się na migdałkach podniebiennych kredowobiałe-
16
30-50
dni
to okres inkubacji
mononukleozy
go lub szarego nalotu powodującego nieprzyjemny, mdły zapach z ust. W zaawansowanym stadium
może dojść do powiększenia i zapalenia wątroby
(15 proc. przypadków), a także związanych z tym:
bolesności brzucha, zażółcenia skóry i twardówek
oczu. Chorobie towarzyszą często także inne zmiany,
takie jak: powiększenie śledziony, bóle mięśniowo-stawowe oraz obrzęk powiek, twarzy i nasady nosa.
Mononukleoza przebyta przez małe dziecko lub niemowlę przeważnie ma przebieg bezobjawowy lub
lekki (gorączka i nalot z migdałków ustępują szybciej
niż u starszych dzieci, powiększeniu ulega wątroba
CAŁUNKÓW
CZY WIESZ, ŻE...
ze względu na zbieżność
symptomów mononukleozy
z objawami np. anginy zdarza
się, że w leczeniu stosuje się
antybiotyk (np. ampicylinę)?
O tym, że dziecko choruje
jednak na mononukleozę
świadczy występująca po
antybiotykoterapii czerwona,
plamista wysypka na skórze
malucha.
i śledziona). U 30–50 proc. nastolatków
i młodych dorosłych pojawia się większość
symptomów, w tym charakterystyczne jest
zażółcenie skóry i twardówek. W tej grupie
wiekowej gorączka może utrzymać się nawet do 2-3 tygodni.
Powikłania
U osób z prawidłowo działającym układem immunologicznym dochodzi zazwyczaj do samowyleczenia. Tylko w nielicznych przypadkach (np. u wcześniaków,
dzieci po immunosupresji) może dojść do
groźnych komplikacji, takich jak wirusowe
zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych,
zapalenie nerwów, obturacja dróg oddechowych, zaburzenie pracy serca czy pęknięcie śledziony.
Diagnostyka
“
oraz ich odsetek (powyżej 40 proc). W obrazie
krwi wyższa jest także zawartość limfocytów
atypowych (powyżej 10 proc.) i dodatkowo
uwidoczniają się komórki jednojądrowe. Niekiedy dla potwierdzenia diagnozy konieczne
jest wykonanie profilu serologicznego, który
wykrywa przeciwciała skierowane przeciwko antygenom wirusa EBV, a także AST i ALT
określających aktywność enzymów wątrobowych.
Leczenie
Proces zdrowienia trwa zazwyczaj od
2 do 4 tygodni. W tym czasie stosuje się
głównie leczenie objawowe, polegające
na podawaniu środków przeciwgorączkowych oraz nawadnianiu dziecka. Osłabionemu maluchowi należy także zapewnić spokój i umożliwić leżenie w łóżku.
Konieczne jest również wprowadzenie
lekkostrawnej, papkowatej diety, aby
dodatkowo nie obciążać wątroby. Częste wietrzenie pomieszczenia, w którym
przebywa chore dziecko, oraz w miarę
możliwości odpoczynek na świeżym powietrzu złagodzą przebieg choroby i przyspieszą powrót do zdrowia. W przypadku
wystąpienia problemów z oddychaniem
lub innych niebezpiecznych dla zdrowia
i życia objawów, świadczących o zaawansowanym etapie choroby, konieczna jest
hospitalizacja.
Maria Polak
REKLAMA
W przebiegu mononukleozy charakterystyczne są wyniki morfologii krwi. Zwiększeniu ulega liczba limfocytów B (do 40–60 tys.)
Największe stężenie wirusa EBV
w ślinie odnotowuje się ok. 5 dni przed
wystąpieniem objawów mononukleozy
oraz do 6 miesięcy od ustąpienia
choroby. W przypadku niektórych
osób patogen ten jest jednak aktywny
w ślinie przez wiele lat.
17
STREFA MAMY I DZIECKA
WAKACYJNE
URAZY
DZIECI LATEM WIĘKSZOŚĆ DNIA SPĘDZAJĄ NA ZEWNĄTRZ. WRAZ
ZE WZROSTEM POZIOMU AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ ROŚNIE RYZYKO
WYSTĄPIENIA URAZÓW, takich jak np. skaleczenie, zwichnięcie czy
złamanie. Jak zareagować w razie ich wystąpienia?
Skręcenie stawu – powstaje wskutek niefizjologicznego i gwałtownego ruchu, podczas którego dochodzi do uszkodzenia torebki stawowej,
więzadła, chrząstki czy przyczepów ścięgien. Na
tego typu wypadki szczególnie narażone są stawy nóg (kostki, kolana) i rąk (nadgarstek, łokieć).
Miejsce skręcenia jest bolesne i opuchnięte, pojawia się krwiak. W przypadku kończyn dolnych
często utrudnione, wręcz niemożliwe jest chodzenie. W miarę możliwości należy odciążyć uszkodzoną kończynę, najlepiej zaprzestając dalszej aktywności, a na opuchliznę zastosować zimny okład
18
!
PAMIĘTAJ
Wszystkie leki
i środki lecznicze,
które podajesz
dziecku, powinny
być dostosowane do
jego wieku.
Ich wybór zawsze
konsultuj
z farmaceutą.
lub miejscowe środki przeciwobrzękowe na bazie
np. octanowinianu glinu (u dzieci powyżej 3. roku życia). Miejsce urazu należy zabezpieczyć elastycznym
bandażem, co usztywni chory staw. W przypadku
maluchów bezwzględnie należy udać się do lekarza,
który stwierdzi, czy nie jest konieczne zastosowanie
fachowego leczenia.
Zwichnięcie stawu – podobnie jak skręcenie,
zwichnięcie bywa najczęściej efektem mechanicznego uszkodzenia wynikającego z niewłaściwego
ustawienia stopy czy potknięcia zakończonego
upadkiem. W przypadku tego typu urazu konse-
CO POWINNO
ZNALEŹĆ SIĘ
W WAKACYJNEJ
APTECZCE?
•opatrunki
(plastry, jałowe
kompresy, bandaże
opatrunkowe
i elastyczne)
•środek
dezynfekujący
(np. z octenidyną)
i sól fizjologiczna
w ampułkach
•termometr
•środek
przeciwgorączkowy
(np. na bazie
paracetamolu bądź
ibuprofenu)
•probiotyk i krople
miętowe
•lek na chorobę
lokomocyjną
•aerozol, pastylki lub
lizaki na ból gardła
•krem z filtrem
UVA i UVB
•środek odstraszający
owady
•żel przeciw
świądowi po
ukąszeniach
owadów
•maść łagodząca
skutki poparzeń
•leki zażywane stale
(przy chorobach
przewlekłych) bądź
okresowo (np. przy
zaostrzeniu objawów
alergii)
•książeczka zdrowia
dziecka i dowód
ubezpieczenia
kwencje są jednak poważniejsze. Przemieszczeniu
ulegają także kości, na których opierają się przyczepy stawowe, czasem naderwana zostaje też torebka stawowa. Urażona kończyna staje się niestabilna,
puchnie, boli, w miejscu uszkodzenia pojawia się
krwiak, a staw jest zdeformowany. Zwichnięcia nie
wolno lekceważyć, ponieważ zaniechanie leczenia
skutkuje niedowładem, uszkodzeniem nerwów
i naczyń krwionośnych. Nie należy unieruchamiać
uszkodzonego stawu za pomocą bandaża, natomiast powinno się niezwłocznie udać do lekarza,
który na podstawie zdjęcia rentgenowskiego nastawi go i założy opatrunek gipsowy.
Złamanie kończyny – to najpoważniejszy z wakacyjnych urazów aparatu ruchu aktywnego dziecka.
Według medycznego nazewnictwa złamanie to
przerwanie ciągłości kości i wymaga natychmiastowego wezwania pogotowia. Pęknięcie kości
objawia się bólem o bardzo dużym natężeniu,
opuchlizną, krwiakiem, nienaturalną ruchomością,
a czasem także nietypowym ustawieniem kończyny. W przypadku złamania otwartego kość przebija
skórę. Jakakolwiek samodzielna interwencja, poza
ewentualnym schłodzeniem miejsca złamania (tylko przy złamaniach zamkniętych!) jest w tym przypadku niewskazana. Jeśli występuje krwawienie,
podczas oczekiwania na pomoc medyczną ranę
można delikatnie zabezpieczyć jałowym opatrunkiem.
Stłuczenie – jest urazem mechanicznym polegającym na zgnieceniu komórek i substancji międzykomórkowej, w wyniku którego pękają tkanki i drobne
naczynia krwionośne. Zewnętrznie objawia się wystąpieniem podskórnego krwiaka i miejscowym zasinieniem, ale bez przerwania ciągłości skóry. Uraz
zazwyczaj nie jest poważny, jeśli nie towarzyszą mu
wymagające opatrzenia skręcenie stawu czy skaleczenie, bywa jednak bolesny. Aby zmniejszyć dolegliwości bólowe i ograniczyć rozlanie się krwiaka,
należy na urażone miejsce przyłożyć zimny okład
(np. woreczek z lodem owinięty ręcznikiem, żelowy kompres chłodzący), który obkurczy naczynia
krwionośne. Następnie w celu przyspieszenia gojenia się sińca warto zastosować maść z wyciągiem
z nagietka, kasztanowca czy arniki albo okłady ze
stłuczonych liści białej kapusty lub roztworu sody
oczyszczonej, które uszczelniają naczynia krwionośne i powodują zmniejszenie objętości krwiaków.
Zadrapanie i skaleczenie – czyli krwawiące
uszkodzenia skóry będące wynikiem upadku czy
przecięcia. Co robić, gdy rana boli i sączy się z niej
krew? Przede wszystkim należy przemyć miejsce
urazu chłodną wodą z mydłem, a następnie zdezynfekować płynem antyseptycznym. Najlepiej
użyć preparatu na bazie octenidyny, który nie
podrażnia skóry i nie powoduje szczypania. Ranę
należy zabezpieczyć jałowym plastrem, np. z kolorowym rysunkiem, a w przypadku głębszych uszkodzeń – jałową gazą i bandażem lub opatrunkiem
hydrożelowym. Jeśli uszkodzeniu skóry towarzyszy
krwiak, wskazane jest schłodzenie miejsca urazu.
Zimno powstrzyma krwawienie, ale także zadziała
przeciwbólowo.
Pęcherz, odgniecenie, otarcie naskórka stóp
– to typowe dolegliwości małych wędrowców,
szczególnie tych, którzy w teren ruszają w nowych
butach. Otarcia naskórka należy zdezynfekować
wodą z mydłem lub płynem z octenidyną, a potem zabezpieczyć plastrem. W miarę możliwości
zalecana jest także zmiana obuwia. Na odgniecenia, po wymoczeniu ich w ciepłej wodzie, można
zastosować specjalnie do tego celu przeznaczone
plastry. Powstający w wyniku chodzenia w niedo-
GDY KRWAWI NOS
Czasem niespodziewany upadek kończy
się nie tylko uszkodzeniem skóry, stawu
czy kości, ale także krwawieniem z nosa.
W takiej sytuacji dziecko należy posadzić
z głową lekko w dół, starając się ukoić
jego płacz, który potęguje krwawienie.
Krwawiącą dziurkę trzeba lekko
ucisnąć, a do nasady nosa przyłożyć
zimny okład.
pasowanym obuwiu pęcherz wypełniony płynem
surowiczym (tzw. odcisk) należy wymoczyć, najlepiej w wodzie z solą, i zakleić plastrem. Jeśli pęknie, powinno się go uwolnić od nadmiaru płynu
jałowym kompresem lub gazikiem i posmarować
maścią osuszającą (np. z tlenkiem cynku). Podczas
nocnego odpoczynku choremu miejscu należy pozwolić „pooddychać”, natomiast przed założeniem
skarpetek i butów zastosować plaster.
Justyna Wydra
REKLAMA
19
STREFA ZDROWIA SENIORA
OTYŁOŚĆ
BRZUSZNA
SENIORA
POJAWIENIE SIĘ W TALII TZW. OPONKI, CZYLI OTYŁOŚCI BRZUSZNEJ,
POWINNO BYĆ DLA OSÓB STARSZYCH POWODEM DO NIEPOKOJU.
Tak objawiające się dodatkowe kilogramy są bowiem przyczyną
m.in. nadciśnienia tętniczego czy cukrzycy typu II. Jak z nimi walczyć?
O
tyłość brzuszna, zwana też
trzewną lub androidalną, to
nagromadzenie tkanki tłuszczowej w jamie brzusznej nieproporcjonalne do całkowitej zawartości
tłuszczu w organizmie. Tkanka tłuszczowa
w otyłości brzusznej odkłada się zarówno pod samą skórą, jak i wokół narządów
wewnętrznych, zaburzając ich prawidłowe
działanie. Nadmiar tej tkanki doprowadza
do wypchnięcia powięzi mięśniowej jamy
brzusznej i wzrostu obwodu talii. Liczba
komórek tłuszczowych zwiększa się wraz
z wiekiem u osób obu płci, a zjawisko to
nasila się szczególnie u kobiet po menopauzie. Z jednej strony spowodowane jest
to zaburzeniami hormonalnymi, a z drugiej
– ze zmianą stylu życia na siedzący i stosowaniem nieodpowiedniej diety.
“
Starsze osoby
z otyłością brzuszną
powinny poddawać się
regularnym badaniom,
które umożliwią
wczesne wykrycie
chorób indukowanych
nadwagą.
Kilogramy a zdrowie
Otyłość brzuszna jest szczególnie niebezpieczna dla osób starszych, stanowi bowiem istotny czynnik ryzyka wystąpienia
nagłego zgonu oraz rozwinięcia się chorób znacznie skracających życie. Należą
do nich zaburzenia metaboliczne (np. cukrzyca typu II), choroby układu krążenia
(nadciśnienie tętnicze krwi, choroba niedokrwienna serca, udar mózgu), niektóre
nowotwory (jelita grubego, trzustki, endometrium, prostaty), bezdech senny i gorsza
funkcja oddechowa płuc. Nadmiarowe
20
kilogramy są również ogromnym obciążeniem dla kręgosłupa, powodują m.in. bóle
części krzyżowej, dyskopatię czy rwę kulszową. Niekorzystnie oddziałują również
na stawy, prowadząc do poważnych i nieodwracalnych zmian zwyrodnieniowych
oraz trudności z poruszaniem się.
Jak rozpoznać problem?
Do określenia otyłości trzewnej konieczne
jest wyliczenie wskaźnika BMI (ang. Body
Mass Index), na podstawie wzoru: masa
ciała [kg]/wzrost2 [m]. W przypadku młodych ludzi wynik 25 oznacza nadwagę,
a 30 – otyłość. Należy jednak pamiętać,
że u osób starszych, u których zmienia się
stosunek tkanki tłuszczowej do mięśni, dobry dla zdrowia wynik oscyluje pomiędzy
25 a 27. Specjaliści szacują, że takim rezultatem może w Polsce pochwalić się jedynie 30 proc. osób powyżej 65. roku życia.
Warto też dodatkowo zmierzyć obwód
talii. U kobiet powodem do niepokoju jest
wynik powyżej 80 cm, a u mężczyzn większy niż 94 cm.
Jak zrzucić dodatkowe
kilogramy?
Otyłość brzuszną najlepiej zwalczać, jednocześnie dbając o właściwą dietę i odpowiednią dawkę ruchu. Należy przede
wszystkim zachować umiar w jedzeniu
– zaleca się spożywanie ok. 800–1500 kcal
każdego dnia w 4–5 niedużych posiłkach.
Warto również zrezygnować z produktów
wysoko przetworzonych (gotowe dania
lub typu fast food, słodycze), zawierających tłuszcze utwardzone, mocno solonych oraz dosładzanych. Ważne jest, by
tracić kilogramy powoli – zdrowa będzie
redukcja na poziomie do 10 proc. wagi
w ciągu roku, bowiem bardziej niebezpieczne niż sama otyłość są duże wahania
masy ciała. W przypadku osób starszych
nieodpowiednia dieta redukcyjna bardzo
szybko może doprowadzić do powstania
w organizmie niedoborów składników odżywczych, dlatego najlepiej skonsultować
się w tej kwestii z dietetykiem.
Senior na sportowo
Aktywność fizyczną senior powinien dostosować do aktualnej kondycji, stanu
zdrowia i skali problemu. Przed rozpoczęciem systematycznych treningów zaleca
się konsultację z lekarzem, który określi
częstotliwość i rodzaj ćwiczeń, a także brak
istotnych przeciwwskazań zdrowotnych
do podjęcia wysiłku. Osoby starsze mogą
m.in. spacerować na świeżym powietrzu,
uprawiać popularny nordic walking (marsz
z kijkami) i jogging (trucht) czy też wybrać się na przejażdżkę na rowerze. Świetnym rozwiązaniem dla seniorów są także:
pływanie, zajęcia aerobowe w wodzie
(tzw. aqua aerobik), specjalne zajęciach
fitness dla seniorów (np. pilates, zumba),
joga. W domowym zaciszu sprawdzą się
natomiast zajęcia na stepperze lub rowerku stacjonarnym.
Marta Grabiec
OTYŁOŚĆ BRZUSZNA A CUKRZYCA
W przypadku otyłości brzusznej dochodzi do wzrostu liczby
adipocytów, czyli białych komórek tłuszczowych, oraz zmniejszenia
masy tzw. brunatnej tkanki tłuszczowej. Zaburzenia tego typu
powodują spowolnienie produkcji adiponektyny, czyli hormonu
regulującego procesy metaboliczne i uwrażliwiającego tkanki ciała na
działanie insuliny. Odpowiedzialne są zatem za kłopoty z utrzymaniem
prawidłowej masy ciała, a także za rozwinięcie w organizmie
insulinooporności oraz cukrzycy typu II.
REKLAMA
21
STREFA ZDROWIA SENIORA
MÓJ PRZYJACIEL
PIES
OSOBY W STARSZYM WIEKU SKARŻĄ SIĘ NA OGRANICZENIE
SPRAWNOŚCI PSYCHOFIZYCZNEJ I NARASTAJĄCE DOLEGLIWOŚCI
CHOROBOWE, ALE TAKŻE CZĘŚCIEJ POPADAJĄ W DEPRESJĘ.
Liczne badania naukowe wykazują, że w ich sytuacji pomocne
może okazać się posiadanie czworonoga. Dlaczego?
P
ies domowy (Canis familiaris) to
najstarsze udomowione zwierzę,
które od tysięcy lat funkcjonuje
wspólnie z człowiekiem. Kiedyś
był wykorzystywany głównie w zakresie
ochrony domostwa, obrony czy polowania.
Współcześnie określany jest mianem przyjaciela i towarzysza człowieka, ale pełni również
odpowiedzialne role psa ratowniczego czy
asystującego osobom niewidomym. Obecność czworonoga w domu wiąże się oczywiście z szeregiem obowiązków, pojawia się
bowiem konieczność wyprowadzania go na
spacery, częstszego sprzątania, przygotowywania jedzenia oraz wizyt u weterynarza. Posiadanie pupila ma także wiele zalet – również
22
70
proc.
rodzin przyznaje, że po nabyciu
psa ich życie domowe stało się
weselsze
zdrowotnych. Kontakt z nim pozytywnie wpływa m.in. na układ krążenia, immunologiczny,
hormonalny, kondycję psychiczną, nawykową
aktywność fizyczną, a także kontakty interper-
sonalne osób starszych. Osoby posiadające
psa cechują się również lepszym samopoczuciem i mniejszymi dolegliwościami bólowymi
kręgosłupa w porównaniu z osobami, które
nie mają czworonożnego towarzysza.
Na zdrowie
Badania naukowe wykazują, że kontakt z psem
wpływa szczególnie pozytywnie na układ krążenia, zmniejszając ryzyko rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. Powoduje normalizację
ciśnienia tętniczego krwi i zmniejszenie częstości skurczów serca, a także obniżenie tętna
oraz poziomu triglicerydów i cholesterolu we
krwi. Ma to związek z koniecznością codziennych spacerów, obcowaniem i bezpośrednim
kontaktem z pupilem. Jest on bowiem bodźcem do podjęcia regularnej aktywności fizycznej na świeżym powietrzu niezależnie od
pogody za oknem, pory dnia czy roku. Spacery
poprawiają samopoczucie, pozytywnie wpływają na funkcjonowanie i sprawność mięśni
oraz zmniejszają natężenie dolegliwości bólowych lędźwiowego odcinka kręgosłupa.
Wychodząc z czworonogiem na spacer minimum trzy razy dziennie, wykonuje się wysiłek
o umiarkowanym natężeniu przez łącznie
ok. 90 min. Zaledwie jedna trzecia osób, które nie
posiadają psa, może wykazać się taką częstotliwością aktywności ruchowej. Kolejnym bardzo
ważnym aspektem posiadania tego zwierzęcia
jest konieczność wywiązywania się z obowiązków domowych, takich jak regularne przygotowanie posiłków dla swojego pupila czy sprzątanie (np. ze względu na sierść). Jest to niezwykle
istotne zwłaszcza dla starszych i samotnych
seniorów. Okazuje się, że wiele owdowiałych
osób traci poczucie sensu dla tego typu działań,
a dzielenie życia z czworonożnym przyjacielem
pozwala im znowu czuć się potrzebnymi.
Na poprawę humoru
Jak udowodniono, kontakt z psem wpływa na podwyższenie poziomu oksytocyny
i obniżenie stężenia kortyzolu (nazywanego
“
Liczne obserwacje
i badania prowadzone
w szpitalach w ramach
dogoterapii dowodzą,
że psy pomagają
znieść chroniczny
i długotrwały ból,
ponieważ odwracają
uwagę chorych od ich
fizycznego cierpienia.
hormonem stresu). Pierwszy z nich wpływa na
tworzenie więzi międzyludzkich i odpowiada
za przywiązanie oraz troskę o inne istoty. Z kolei kortyzol związany jest z reakcją obronną
organizmu na stres. Poziom oksytocyny jest
wyższy u osób, które mają dobrą relację ze
swoim pupilem. Jego towarzystwo sprawia,
że seniorzy łatwiej radzą sobie w trudnych
sytuacjach i odczuwają mniejsze napięcie
nerwowe. Deficyt kontaktów społecznych
w przypadku osób samotnych, które straciły
bliską osobę, powoduje przelanie uczuć na
posiadane zwierzę i wypełnienie pustki emocjonalnej. Często przejście na emeryturę powoduje utratę poczucia celowości oraz sensu
życia oraz staje się przyczyną wycofywania
z życia społecznego i ograniczenia kontaktów
z otoczeniem. Posiadanie psa daje możliwość
dalszego podtrzymywania codziennych relacji i kontaktów społecznych, np. podczas spacerów. Obowiązki związane z posiadaniem
zwierzęcia ustalają rytm dnia, a to daje cel i poczucie odpowiedzialności za czworonożnego
przyjaciela. Dla samotnych starszych osób
staje się on niejednokrotnie substytutem rodziny, czyli istotą, do której się mówi, otacza się
ją czułością, w stosunku do której wyzwala się
pozytywne emocje. Chociaż posiadanie psa
wiąże się z podejmowaniem wysiłku każdego
dnia, jest on doskonałym towarzyszem dla seniora, dlatego może warto zastanowić się nad
przygarnięciem zwierzęcia?
Sylwia Kowalska
REKLAMA
23
STREFA ZDROWIA DLA KAŻDEGO
(NIE)BEZPIECZNE
WAKACJE
PRAWIE POŁOWA POLAKÓW PRZYZNAJE SIĘ DO UPRAWIANIA SEKSU BEZ
ZABEZPIECZENIA Z NOWO POZNANYMI OSOBAMI. Tego typu zachowaniom
szczególnie sprzyjają letnie miesiące. Chwila zapomnienia może skutkować
rozwinięciem się chorób wenerycznych. Jak je rozpoznać i leczyć?
C
horoby przenoszone drogą płciową, zwane także
chorobami wenerycznymi
czy intymnymi, to zespół
wszelkich schorzeń, których patogeny dostały się do organizmu
podczas stosunku seksualnego (również
analnego i oralnego). Przenikanie drobnoustrojów chorobotwórczych, tj. bakterii,
wirusów, pasożytów i grzybów, możliwe
24
jest również przez kontakt z przedmiotem
(np. ręcznikiem, gąbką, pościelą, deską
toaletową czy akcesoriami erotycznymi),
z którego wcześniej korzystała osoba chora. W grupie ryzyka znajdują się zarówno
kobiety, jak i mężczyźni często zmieniający partnerów, niestosujący prezerwatyw
oraz podejmujący ryzykowne zachowania
seksualne, szczególnie pod wpływem substancji psychoaktywnych.
Zakażenia wirusowe
Najbardziej groźnym w skutkach wirusem
przekazywanym podczas kontaktów seksualnych jest HIV, czyli ludzki wirus niedoboru
odporności, który niszczy komórki odpornościowe (limfocyty T CD4+). W początkowej
fazie choroba może nie dawać objawów
przez kilka lat (nawet do 15). Z tego względu osoby chore często przez długi czas nie
mają świadomości, że są nosicielami HIV.
Zarazić można się nie tylko przez stosunek
seksualny, ale także przez kontakt otwartej
rany, zadrapania, otarcia naskórka lub błony
śluzowej ze świeżą, niezakrzepłą krwią, spermą, wydzieliną z pochwy i szyjki macicy czy
z krwią menstruacyjną nosiciela. Wirus HIV
systematycznie atakuje system immunologiczny, wskutek czego organizm staje się coraz bardziej bezbronny wobec wszelkich infekcji, finalnie całkowicie tracąc odporność.
To ostatnie stadium choroby określane jest
mianem AIDS, czyli zespołu nabytego niedoboru odporności.
Kłykciny kończyste to choroba przekazywana drogą płciową wywoływana przez
wirus brodawczaka ludzkiego HPV. Szacuje się, że na świecie jest nim zarażonych
około 630 mln osób aktywnych seksualnie.
Schorzenie to występuje w kilkudziesięciu
odmianach, objawiając się grudkami i brodawkami zlokalizowanymi na zewnątrz
lub wewnątrz narządów rodnych i odbytu.
Znacznie rzadziej zmiany tego typu pojawiają się na ustach, w jamie ustnej, na
języku czy krtani (efekt seksu oralnego).
Leczenie kłykcin kończystych polega na
stosowaniu maści, kremów oraz krioterapii.
W przypadku rozległych zmian konieczny
jest zabieg chirurgiczny lub laseroterapia.
Nieleczony HPV jest szczególnie groźny dla
kobiet, może bowiem prowadzić do rozwoju raka szyjki macicy.
Powszechnie występującą chorobą intymną jest także opryszczka narządów
płciowych, za którą odpowiedzialny jest
wirus HSV-2. Zaledwie 10 proc. dotkniętych
tym schorzeniem cierpi z powodu powstających bolesnych pęcherzyków wokół narządów płciowych i odbytu. W przebiegu
tego rodzaju opryszczki pojawia się także
świąd, pieczenie oraz ból przy oddawaniu
moczu. Zmiany chorobowe przybierają
na sile do 14 dni od zarażenia. Następnie
przechodzą w formę niewielkich wrzodów.
Leczenie polega na stosowaniu przeciwwirusowych doustnych środków farmakologicznych oraz miejscowo maści.
Zakażenia bakteryjne
Najczęściej występującą chorobą z tej grupy jest rzeżączka (inaczej tryper) wywoływana przez bakterie Gram-ujemne dwoinki
25
STREFA ZDROWIA DLA KAŻDEGO
rzeżączki (Neisseria gonorrhoeae). Niemal
w 100 proc. przypadków do zarażenia dochodzi podczas kontaktów płciowych z jej
nosicielem. Rzeżączka u kobiet najczęściej
nie daje objawów, w pojedynczych przypadkach mogą pojawić się ropne upławy,
bóle podbrzusza, pieczenie okolic intymnych, zaburzenia cyklu miesiączkowego
i obfita menstruacja. U mężczyzn natomiast
pojawia się zazwyczaj ropny wyciek z cewki
moczowej, pieczenie oraz ból przy oddawaniu moczu. Terapia polega na stosowaniu środków z penicyliną prokainową lub
doksycykliną. Nieleczona choroba może
prowadzić do bezpłodności, zwiększa także
ryzyko rozwinięcia się ciąży pozamacicznej.
Bakteria krętka bladego (Treponema
pallidum) prowadzi do rozwinięcia się
w organizmie osoby zarażonej kiły, zwanej
także syfilisem. Drobnoustrój ten rozprzestrzenia się po całym organizmie, obecny
jest m.in. w wydzielinie błony śluzowej
jamy ustnej, sromu, a także na skórze okolic narządów płciowych i odbytu. Chorobą
można zarazić się zatem nie tylko podczas
stosunku płciowego, czy przez pocałunek,
ale również w wyniku używania tych samych przyborów toaletowych. U połowy
zarażonych osób schorzenie nie daje żadnych objawów. U pozostałych chorych po
3–4 tygodniach od stosunku pojawia się
wrzód na genitaliach lub sromie, następnie po ok. 8–10 tygodniach od zarażenia
– wysypka na dłoniach oraz stopach. Jeśli
w tym czasie nie zostanie podjęte leczenie,
choroba przejdzie w okres utajenia. Syfilis
leczy się penicyliną przez okres od 20 do
30 dni, a niepodjęcie terapii skutkuje groźnymi powikłaniami. Krętki sieją bowiem
spustoszenie w całym organizmie, powodując uszkodzenie kości i stawów, a także
REKLAMA
26
wzroku. Mogą również zaatakować układ
krążenia oraz układ nerwowy, przyczyniając się do występowania m.in. zaburzeń
psychicznych.
Kolejną często występującą chorobą weneryczną jest chlamydioza wywoływana przez bakterie Chlamydia trachomatis. Schorzenie to przebiega najczęściej
bezobjawowo (w przypadku 50 proc.
mężczyzn i 75 proc. kobiet). Chorzy dowiadują się o zakażeniu dopiero, gdy pojawiają się nieprzyjemne powikłania takie
jak upławy, ból przy oddawaniu moczu
i zapalenie przydatków u kobiet, zaś u mężczyzn zapalenie najądrza albo cewki moczo-
250
mln
osób na świecie może cierpieć
z powodu chorób przenoszonych
drogą płciową
wej. Chorobę tę leczy się antybiotykami
(m.in. tetracykliną, doksycykliną, erytromycyną). Zignorowanie dolegliwości prowadzi
do kłopotów z płodnością, zwiększa ryzyko
ciąży pozamacicznej czy przedwczesnego
porodu. Z tego powodu osobom planującym potomstwo zaleca się coroczne badanie w kierunku chlamydiozy.
Zakażenia grzybicze
Jedyną chorobą płciową mającą podłoże
grzybicze jest kandydoza, zwana także
drożdżycą czy grzybicą narządów płciowych. Jej patogenem są drożdżopodobne grzyby, najczęściej z rodzaju Candida,
np. Candida albicans. Szczególnie narażone
są na nią osoby po przebytej antybiotykoterapii, z mocno obniżoną odpornością
lub z uszkodzeniami skórnymi w obrębie
narządów płciowych. Choroba rzadko dotyka mężczyzn. U kobiet z kolei pojawia
się świąd miejsc intymnych, zaczerwienienie, obrzęk, pieczenie oraz białawe,
tzw. serowate upławy o gęstej konsystencji. Leczenie polega na stosowaniu leków
przeciwgrzybiczych pod postacią dopochwowych tabletek, globulek lub kremów.
Tylko w ciężkich przypadkach i przy nawracających infekcjach zaleca się stosowanie
doustnych środków triazolowych. Terapia
ta wiąże się bowiem z ryzykiem wystąpienia zaburzeń pracy układu pokarmowego
i centralnego układu nerwowego oraz
zmian skórnych. Aby zapobiec nawrotom
choroby, konieczne jest poddanie leczeniu
obojga partnerów.
Zakażenia pasożytnicze
Świerzb narządów płciowych wywołany jest przez pasożyta zewnętrznego,
tj. świerzbowca ludzkiego. Drąży on kanały w warstwie rogowej naskórka narządów płciowych, sutków czy pośladków,
wywołując silne swędzenie, zaczerwienienie skóry, grudki oraz plamy. Do infekcji dochodzi przez kontakt seksualny,
ale także przez styczność z osobą chorą lub przedmiotami, których używała
(np. pościel, ręczniki). Leczenie polega na
aplikowaniu w zmienionych chorobowo
miejscach preparatów i maści przeciwpasożytniczych wydawanych na receptę. Jeżeli zachoruje jedna osoba, terapii
muszą być poddani wszyscy domownicy,
nawet jeśli nie pojawiają się u nich żadne
objawy.
Kolejną chorobą pasożytniczą przenoszoną drogą płciową jest wszawica łonowa,
w przebiegu której na włosach łonowych
chorego zagnieżdża się szczególny gatunek wszy. Objawem choroby jest głównie
świąd okolic intymnych (ud, wzgórka łonowego, brzucha oraz pachwin). Dolegliwości
pojawiają się zwykle dopiero po kilku tygodniach, kiedy dochodzi do namnożenia
pasożytów i podrażnienia większych partii
skóry. Leczenie polega na stosowaniu specjalnych maści, płynów lub szamponów.
Osobom chorym zaleca się także depilację okolic intymnych, aby uniemożliwić
wszom dalsze zagnieżdżanie.
Rzęsistkowica jest chorobą wywoływaną przez pierwotniaki Trichomonas
vaginalis. Mężczyźni chorują zazwyczaj
bezobjawowo, zaś u kobiet pojawiają się
żółtozielone, pieniste upławy, świąd i pieczenie pochwy, bóle w okolicach cewki
moczowej lub silne parcie na mocz. Choroba występuje dosyć rzadko, a można
się nią zarazić nie tylko podczas kontaktu
seksualnego, ale także przez korzystanie
z należących do osoby chorej ręczników
czy gąbki. Leczenie schorzenia polega na
doustnym przyjęciu dużej dawki metronidazolu lub tinidazolu.
Ewa Chmielarz
OpRzNi
sł o nCzE
fKt
MeOd n oArEnEKór
Chłodna woda – najlepiej wziąć trwający
10-15 minut letni prysznic bez użycia
kosmetyków, stopniowo zmniejszając
temperaturę wody. Chłód działa na
receptory nerwowe skóry, uśmierzając ból.
Lód i bardzo zimna woda – w kontakcie
z rozpaloną skórą mogą wywołać silną
reakcję bólową oraz szok termiczny.
Mydło i płyny do kąpieli – wysuszają
i dodatkowo podrażniają poparzoną skórę.
Żele i plastry hydrokoloidowe
– oparzenia I stopnia (zaczerwienienie) powinny
goić się bez opatrunku, przy II stopniu (pęcherze)
można zastosować żele i plastry hydrokoloidowe,
które uśmierzają ból i przyspieszają gojenie.
Bandaż – nigdy nie należy bandażować
ran po oparzeniach, ponieważ taki opatrunek
przywiera do poparzonej skóry, powoduje
pękanie pęcherzy, a także zmniejsza dostęp
tlenu do rany, co skutkuje jej dłuższym gojeniem.
Woda – w wyniku oparzenia skóra staje się
wysuszona, dlatego powinno się nawadniać
organizm, pijąc duże ilości wody (jest
najszybciej przyswajana).
Alkohol – napoje takie jak zimne piwo
dają wrażenie ochłodzenia, jednak
odwadniają organizm, wysuszając skórę
po oparzeniu.
Maści, żele, aerozole i pianki na
oparzenia – produkty z D-pantenolem,
alantoiną, lanoliną, kwasem hialuronowym
czy małym stężeniem hydroksykortyzolu
nawilżą i natłuszczą poparzoną skórę oraz
przyspieszą jej regenerację. Efekt chłodzenia
zapewnią preparaty na bazie mentolu,
kamfory czy wyciągu z aloesu.
Tłuste kremy kosmetyczne – nie
pozwalają wyparować przez uszkodzoną
skórę produkowanemu w nadmiarze
ciepłu, dodatkowo ją podrażniając
i powodując większy ból.
mTy
PaIętJ
Przy rozległych i poważnych
oparzeniach konieczne jest
leczenie szpitalne, aby przyspieszyć
proces gojenia ran i zmniejszyć
ryzyko wystąpienia groźnych dla
zdrowia i życia infekcji.
Jeśli oprócz zaczerwienia skóry
pojawiają się u Ciebie symptomy takie
jak: silne bóle i zawroty głowy,
zwiększona potliwość, osłabienie,
senność, dezorientacja, wymioty,
trudności z oddychaniem czy gorączka,
pilnie udaj się na konsultację do lekarza.
Pęcherzy nie należy przebijać
i smarować preparatami innymi
niż zalecane przez lekarza czy
farmaceutę. Zastosowanie na
otwartą ranę nieodpowiednich
produktów może doprowadzić
do zakażenia.
27
STREFA ZDROWIA DLA KAŻDEGO
ODKWAŚ SIĘ!
ZAKWASZONY ORGANIZM FUNKCJONUJE WADLIWIE, POWODUJĄC
LICZNE PROBLEMY ZDROWOTNE. Przyczyna leży w błędach
żywieniowych, a najlepszą metodą na przywrócenie równowagi kwasowo-zasadowej organizmu jest dieta odkwaszająca. Jakie są jej zalecenia?
N
aturalne pH krwi człowieka
jest lekko zasadowe i wynosi
7,35–7,45. Parametr ten ulega
zmianie pod wpływem diety,
a właściwie pierwiastków i związków chemicznych dostarczanych wraz z pożywieniem.
Odczyn zasadotwórczy wykazują: magnez,
potas, sód, wapń, tlen, żelazo, chrom, selen,
cez, german, rubid, bor i cynk. Kwasotwórcze
są natomiast: chlor, siarka, fluor, brom, jod,
miedź, fosfor oraz krzem. W idealnej diecie stosunek tych pierwiastków powinien wynosić
80:20 (przy rozkładzie składników 55–60 proc.
energii z węglowodanów, 25–30 proc. energii
z tłuszczów i do 12–14 proc. energii z białka).
U większości Polaków jest jednak odwrotnie
– według statystyk na zakwaszenie cierpi aż
80 proc. Europejczyków. Organizm człowieka
stale dąży do utrzymania równowagi kwasowo-zasadowej m.in. poprzez samoczynną
regulację ilości wydalanego dwutlenku węgla
28
czy usuwanie nadmiaru związków zasadowych lub kwasowych przez nerki lub skórę.
Mechanizmy te nie zawsze są wystarczające
i konieczne jest ich wspomaganie poprzez
wprowadzenie zmian w sposobie żywienia.
Zakwaszony
Kiedy dieta opiera się głównie na produktach zakwaszających, organizm musi
zużywać ogromne pokłady energii, aby
utrzymać pH krwi na właściwym poziomie.
Problem zakwaszenia sygnalizują takie objawy jak: częste bóle głowy, niestrawność
i nudności, goryczkowy smak w ustach,
podkrążone oczy oraz mroczki przed oczami, niedoskonałości skóry, obłożony język
i generalne osłabienie psychofizyczne. W zaawansowanym stadium zakwaszenia istnieje duże prawdopodobieństwo rozwinięcia
się poważnych chorób, np. cukrzycy, depresji, osteoporozy, nadciśnienia tętniczego
krwi, nowotworów, zwyrodnienia stawów
czy otyłości. Osoby z kwaśnym odczynem
krwi często uskarżają się także na problemy
z koncentracją, zaburzenia snu, wypadanie
włosów, łamliwość paznokci, nerwobóle
oraz nawracające infekcje.
Plus czy minus?
Kiedy podejrzewamy zakwaszenie, warto
wykonać badania, które pozwolą określić poziom pH organizmu. Jedną z najskuteczniejszych metod jest badanie laboratoryjne krwi
(gazometria określająca poziom gazów we
krwi) oraz całodobowy bilans moczu. W aptekach dostępne są także paski wskaźnikowe
(lakmusowe) do samodzielnego pomiaru pH
uryny. Próby pobiera się pięć razy dziennie
– pierwszą zaraz po przebudzeniu, kolejne
co kilka godzin w ciągu dnia. Z otrzymanych
wyników należy stworzyć wykres i odczytać
wynik. Jeśli przedstawia on linię prostą lub
Niezakwaszony
Nawet mocno zakwaszony organizm
można przywrócić do równowagi w nieinwazyjny sposób, czyli poprzez zmianę nawyków żywieniowych. Stosowanie się do
zaleceń diety odkwaszającej w krótkim czasie zmniejsza natężenie, a nawet eliminuje
dotychczasowe dolegliwości zdrowotne.
Najważniejszą zasadą jest ograniczenie
spożycia substancji o odczynie kwaśnym,
a zwiększenie konsumpcji tych o charakterze zasadowym (przykłady w tabeli). Warto
wyeliminować z jadłospisu wszelkie posiłki
wysoko przetworzone (np. gotowe dania,
produkty typu fast food), w zamian sięgając po warzywa łodygowe, korzeniowe
i liściaste, bulwy, grzyby, orzechy, a także
owoce zasadotwórcze. Nie należy zapominać o piciu dużych ilości wody (30 ml na
każdy kilogram masy ciała), która ma właściwości silnie odkwaszające. Najlepszym
wyborem jest ta określana jako alkaliczna
zjonizowana, która z uwagi na nasycenie
aktywnym wodorem działa podobnie do
wody ze źródeł leczniczych. Proces wydalania kwasów metabolicznych z organizmu
wspomagają również regularne ćwiczenia
fizyczne, wykonywane codziennie i trwające minimum 30 min.
CZY MASZ
ZAKWASZONY
ORGANIZM?
Jeśli większość odpowiedzi jest
pozytywna, czas na rozpoczęcie
diety zasadowej!
wytnij i zachowaj
•Często zapadasz na bakteryjne
i wirusowe zakażenia, takie jak
grypa i przeziębienia?
•Masz mało energii i często
czujesz się zmęczona/-y?
•Odczuwasz bóle mięśni, kości
lub kręgosłupa?
•Cierpisz na osteoporozę?
•Masz problemy
z pęcherzykiem żółciowym?
•Masz przesuszoną skórę, włosy
tracą blask i wypadają? Cera
obfituje w niedoskonałości
– wypryski, egzemy
i zaczerwienienia?
•Masz problemy z koncentracją
i częściej zdarza Ci się o czymś
zapomnieć?
•Twoja waga nie jest stabilna,
tj. łatwo tyjesz, trudniej
chudniesz?
•Miewasz wahania nastroju?

delikatnie wznoszącą się, oznacza to, że organizm jest zakwaszony. Gdy z połączenia
punktów utworzył się zygzak, czyli pomiary
różniły się w ciągu dnia – utrzymana jest
równowaga kwasowo-zasadowa. Wahania
pH w ciągu dnia wynikają bowiem ze zmiany składu moczu i są efektem przyjmowania
pokarmów. Najniższe pH obserwujemy po
przebudzeniu, najwyższe natomiast po spożyciu obfitego posiłku.
PRODUKTY ZAKWASZAJĄCE
•Warzywa: oliwki, soczewica,
ziemniaki, biała, czarna i czerwona
fasola, ciecierzyca, nerkowce, soja.
•Owoce: borówki, żurawina,
rodzynki, śliwki, wiśnie, rabarbar,
przetworzone i słodzone soki
owocowe oraz konserwy
owocowe.
•Produkty zbożowe: pieczywo
białe, herbatniki, mąka, makarony,
otręby, pszenica, jęczmień,
orkisz, żyto, ryż, ciastka ryżowe,
owsianka, kamut.
•Nabiał i tłuszcze: masło, ser żółty,
lody, olej z awokado, olej lniany
i słonecznikowy, oleje zbożowe,
oliwa z oliwek.
•Orzechy: masło orzechowe,
orzechy ziemne, laskowe i włoskie.
•Mięso i ryby: bekon, kiełbasy,
ryby (karp, dorsz, łosoś, tuńczyk,
szczupak), ostrygi, krewetki,
małże, jagnięcina, cielęcina,
wołowina, wieprzowina,
dziczyzna, królik, indyk.
•Inne: cukier, syropy zbożowe,
wysokoprocentowe likiery, wino,
spirytus, mleko sojowe i ryżowe,
keczup, kakao, kawa, czarny
pieprz, ocet, musztarda, tytoń,
napoje gazowane, lekarstwa,
narkotyki, środki chwastobójcze,
pestycydy, herbicydy.

PRODUKTY ZASADOWE
•Warzywa i ich kiełki: kapusta,
kalafior, brukselka, marchew,
pietruszka, seler, ogórek, zielony
groszek, papryka, cebula, dynia,
rzepa, rzeżucha, rzodkiewka,
mlecz, buraki, słodkie ziemniaki,
szparagi, grzyby, kabaczki oraz
kiszone warzywa.
•Owoce: jabłka, morele, banany,
jagody, jeżyny, czereśnie,
porzeczki, winogrona, maliny,
poziomki, cytryny, truskawki,
mandarynki, nektarynki,
awokado, arbuz, melon, ananas.
•Białka: jajka, białko serwatkowe,
biały ser, twaróg, mięso z piersi
kurczaka, przetworzone
produkty mleczne (np. kefir,
jogurt), tofu, migdały, nasiona
dyni i słonecznika, kasza jaglana.
•Przyprawy i zioła: pieprz
cayenne, cynamon, curry, imbir,
wszystkie zioła (np. bazylia, nać
pietruszki, tymianek, majeranek),
gorczyca, miso, sól morska,
tamari.
•Inne: woda alkaliczna
jonizowana, woda źródlana
i mineralna, pyłek pszczeli,
świeżo wyciskane soki, granulat
lecytynowy, melasa, żywe
kultury bakterii, ziołowa i zielona
herbata, kombucha, stewia.
REKLAMA
Ewa Chmielarz
29
STREFA RELAKSU
LITERY Z PÓL OD 1 DO 23 UTWORZĄ ROZWIĄZANIE.
Hasło czerwcowej krzyżówki to:
MĄDRZEJ JEDZĄC DBASZ O SERCE
Dziękujemy wszystkim Czytelnikom za udział w konkursie.
Nagrody otrzymują: Elżbieta z Warszawy, Lucyna z Zielonej Góry, Maria z Nowej
Soli, Hanna z Wołomina, Władysław z Włocławka, Beata z Błonia,
Dorota z Inowrocławia, Ewa z Warszawy, Marzena z Sierpca, Jolanta z Warszawy,
Henryka z Konstantynowa Łódzkiego oraz Ewelina z Łodzi.
Nagrodą w wakacyjnym konkursie jest 10 zestawów kosmetyków do pielęgnacji
włosów z serii Seboradin z naftą kosmetyczną.

Rozwiązanie krzyżówki należy przesłać pocztą do
18 lipca 2016 r. Pierwsze 10 osób, które we wskazanym terminie
nadeślą prawidłowe rozwiązanie, otrzyma nagrodę.
Korespondencję należy kierować na adres:
Centrala Farmaceutyczna CEFARM SA,
ul. Jana Kazimierza 16, 01-248 Warszawa
z dopiskiem: KRZYŻÓWKA – DZIAŁ MARKETINGU

HASŁO KRZYŻÓWKI: ....................................................................................................................
IMIĘ I NAZWISKO: .........................................................................................................................
DOKŁADNY ADRES: ....................................................................................................................
Jednocześnie CF CEFARM SA informuje, że zgodnie z art. 24 ust. 1 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych
osobowych (Dz.U. z 2002 r., nr 101, poz. 926) podanie danych jest dobrowolne, a osoba, której dane dotyczą, ma prawo
dostępu do ich treści oraz ich poprawiania. Zbiór danych osobowych zebranych do celów organizacji konkursu zostanie
zniszczony niezwłocznie po jego rozstrzygnięciu. Regulamin konkursu jest dostępny w siedzibie CF CEFARM SA.
30

Wyrażam zgodę na jednorazowe przetworzenie moich danych osobowych przez CF CEFARM SA, ul. Jana Kazimierza
16, 01-248 Warszawa dla celów przesłania nagrody za rozwiązanie krzyżówki w magazynie „Strefa Zdrowia dla Każdego”.
KOLEJNY
NUMER
JUŻ...
SPECJALISTYCZNE WKŁADKI TENA Z POTRÓJNĄ
OCHRONĄ POLECANE DO CODZIENNEGO STOSOWANIA
PRZY NIETRZYMANIU MOCZU.
Dyskretne i znacznie bardziej chłonne niż tradycyjne wkładki
higieniczne. Doskonale dopasowują się do anatomii ciała, ich
natychmiastowa chłonność zapewnia uczucie suchości,
a dodatkowo system FRESH ODOUR CONTROL zapobiega
powstawaniu nieprzyjemnego zapachu.

Podobne dokumenty