70 lat dla wieczności to niewiele, ale dla zwykłego człowieka to cała
Transkrypt
70 lat dla wieczności to niewiele, ale dla zwykłego człowieka to cała
Teraz, gdy wspominam te dzieje niewoli, dzieje gwałtu, i na nowo przeżywam, krok za krokiem, dzień po dniu, czyż to nie ponad siły ludzkie? Trzeba jednak wyzwolić się spod naporu tych myśli, trzeba przejść raz jeszcze przez te upodlenia i wstyd, trzeba przypomnieć raz jeszcze to wszystko, by pozbyć się drogą ponownego przeżycia, drogą przeanalizowania — wszelkiego fermentu z duszy. Ks. Wojciech Gajdus Były więzień KL Stutthof nr 20998 70 lat dla wieczności to niewiele, ale dla zwykłego człowieka to cała wieczność. 70 lat temu skończyło się cierpienie więźniów KL Stutthof, cierpienie trudne do opisania, a jeszcze trudniejsze do przeżycia. Co roku byli więźniowie mówicie nam o tym. Wasz głos zabrzmiał dziś ponownie dając świadectwo okrucieństwu, które wydarzyło się w tym miejscu, jednocześnie opowiadając jak po tym okrucieństwie i cierpieniu wyglądało Wasze życie — pozbawione beztroski lat dziecięcych, rodziny, marzeń o wielkich podróżach, nauki, książek, snów spokojnych. Wasze życie sprowadzone do jednego marzenia: o przetrwaniu, o przeżyciu następnego dnia. Mówicie nam o tym, wspominacie. To bezcenne doświadczenie spotkania, poznania oraz zrozumienia trudnej i bolesnej historii. A dla mnie to zaszczyt! Dziękuję Wam za to, że jesteście tu z nami, że macie tę moc w sercu by opowiadać o emocjach i zdarzeniach, o których większość chciałaby zapomnieć. Jeszcze raz dziękuję. Bez Waszego zaangażowania i potrzeby pamięci nie byłoby w tym miejscu muzealników. To determinacja byłych więźniów oraz rodzin tych którzy zostali zamordowani za drutami KL Stutthof sprawiła, że dziś jest tu Muzeum. Muzeum — miejsce, ludzie, zdarzenia, projekty, gromadzenie, przechowywanie, badanie dziejów, wystawy, szkolenia, dbanie o porządek, zwiedzający. Muzeum to miejsce wielu spraw i wielu działań. Ale w tym wszystkim najważniejsza jest pamięć. Działania skoncentrowane na zachowaniu pamięci dają szansę na utrzymanie wypracowanych przez naszą cywilizację zdobyczy w postaci wolności, równości czy sprawiedliwości. Dziś wydaje się, że są one nam dane na zawsze. Czy tak jest? Historia tego miejsca pokazuje jak łatwo można utracić człowieczeństwo i wolność. Dlatego tak ważna jest pamięć to dzięki niej mamy szansę by nie powtórzyć błędów poprzednich pokoleń. Dziękuję wszystkim obecnym i byłym pracownikom za wytężoną pracę trwającą przez lata by pamięć przetrwała. By wspomnienia ukryte w zdjęciach, relacjach, wspomnieniach, obrazach przetrwały do dziś i opowiadały historię tego miejsca. Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna, za bycie strażnikiem pamięci. Gdyby nie codzienna wytężona praca dziś nie byłoby magazynów wspomnień, była by pustka, która nastaje wraz z odejściem byłych więźniów. Odczułem to wyjątkowo dotkliwie w ostatnich dniach, gdy żegnaliśmy Profesora Władysława Bartoszewskiego. Był zawsze odkąd podążam swoją drogą zawodową — osobą zaangażowaną, drogowskazem. Trudne to chwile refleksji, gdy zdajemy sobie sprawę, że obowiązek pamięci przechodzi na moje pokolenie. Duża to odpowiedzialność, której obiecuję sprostać. 70 lat dla wieczności to niewiele, ale aby w wieczności się zapisać potrzeba ludzi, którzy zachowają wspomnienia w wieczności. Po to jest Muzeum Stutthof: aby wieczność nie zapomniała o dramacie tego miejsca, o cierpieniu ludzi tu zamordowanych i o tragedii tych którzy przeżyli. Wieczność o tym nie zapomni, obiecuję… Piotr Tarnowski dyrektor Muzeum Stutthof