Refleksje na marginesie książki Jacka Gądeckiego
Transkrypt
Refleksje na marginesie książki Jacka Gądeckiego
Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce Człowiek i Środowisko 34 (1-2) 2010, s. 43-58 Maciej Cesarski REFLEKSJE NA MARGINESIE KSIĄŻKI JACKA GĄDECKIEGO O OSIEDLACH GRODZONYCH W POLSCE1 ABSTRAKT W artykule zwarte są refleksje nad książką Jacka Gądeckiego – pierwszą w Polsce, traktującą o zjawisku osiedli grodzonych. Podstawowym celem książki jest analiza zjawiska osiedli grodzonych w kontekście formowania się klasy średniej w Polsce oraz ustalenie znaczenia społeczno-kulturowego tych osiedli w Polsce w świetle informacji o osiedlach tego typu w Stanach Zjednoczonych A. P. Badanie prasowego dyskursu dotyczącego osiedli grodzonych poprzedzone jest przedstawieniem podejść naukowych związanych z rolą szeroko rozumianej kultury w badaniach miasta. Konkretnymi elementami opisu przemian przestrzeni miejskiej i sfery mieszkaniowej są także przedstawione w książce konteksty powstawania osiedli grodzonych. Książka zawiera duże wartości opisowe oraz próbę interpretacji teoretycznej. Zogniskowana jest w sumie wokół generalnej relacji „lokalność – globalizacja”. Praca Jacka Gądeckiego jest pierwszą w Polsce zwartą, wielowątkową publikacją traktującą o zjawisku osiedli grodzonych, zwanych także w naszym piśmiennictwie osiedlami strzeżonymi lub zamkniętymi, a bardziej dosadnie – tak jak w literaturze anglojęzycznej – „osiedlami wspólnych inte1 J. Gądecki, Za murami. Osiedla grodzone w Polsce – analiza dyskursu. Monografie Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, Seria humanistyczna, Copyright by Jacek Gądecki and Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego Sp. z o.o. Wrocław 2009, ss. 284. 43 Maciej Cesarski resów”. Osiedla te są w Polsce lat transformacji nową miejską i podmiejską formą zamieszkiwania. Podlegają analizie architektonicznej, socjologicznej, antropologicznej, politologicznej, ekonomicznej i innej. Wywodzą się od lat 80. ze Stanów Zjednoczonych A. P. Powstają w Europie zachodniej i innych państwach. Orientacyjna skala tego trudnego do statystycznego uchwycenia zjawiska szacowna jest dla Stanów Zjednoczonych w końcu lat 90. z dużą tolerancją. Tą formą zamieszkiwania objętych jest bowiem od ok. 16 mln mieszkańców, co przytacza Jacek Gądecki,2 do ok. 50 mln, tj. prawie do 17% ludności ogółem, gdy do terminu osiedli grodzonych włączyć szersze efekty prywatyzacji budownictwa, zabudowy mieszkaniowej i przestrzeni publicznej.3 Ważniejsze są jednak podstawowe cechy osiedli grodzonych, postrzegane w perspektywie społecznej, które stanowić mogą wstęp do omówienia tej pracy, pisanego z pozycji zainteresowań materialnym wymiarem sfery osadnictwa. Posiadanie nieruchomości mieszkaniowej jest zatem w tych osiedlach mniej istotne niż zapewnienie dostępu do specyficznego mikrośrodowiska zamieszkania. Charakteryzuje je wspólna własność niektórych składników majątkowych (skwerów, infrastruktury itp.) oraz członkostwo w zrzeszeniu właścicieli segmentów mieszkalnych. Osiedla te przeradzają się niekiedy w podmiejskie miasteczka pozbawione cech przestrzeni publicznej. Dozorowane są przez umundurowanych pracowników agencji ochrony. Osiedla grodzone, stanowiące wytwór postmodernizmu, to zazwyczaj masowe wytwory szczegółowo projektowane i rozrzucone w ahistoryczną przestrzeń. Słabą stroną ich założeń jest przekonanie, że administrowane relacje mogą zastąpić więź społeczną w środowisku zamieszkania o większym niż układ komercyjny horyzoncie trwania. Stwierdza się, iż mieszkańcy tych osiedli cenią bardziej kontakt z ludźmi o podobnych prestiżowych zawodach i stanowiskach, wysokich dochodach itp. niż ową więź i rzeczywiste poczucie bezpieczeństwa. Poczucie, które może dawać szersza wizja organizacji struktury przestrzennej zamieszkiwania, przekraczająca skalę osiedla, dotycząca urbanistki, w tym urbanistyki regionalnej i szerszych zadań społecznych pożytkujących w sposób twórczy dziedzictwo modernizmu w tym zakresie. Z warunków bezpieczeństwa osiedli mieszkaniowych typu powszechnego, w ich wersji grodzonej, uwzględnione jest w zasadzie jedynie korzystne pod tym wzglę2 3 Podane za: S. Low, Behind the gates, Routledge, New York, London 2004, s. 15. E. McKenzie, Privatopia: Homeowner Association and the Rise of Private Government. New Haven, Yale University Press 1996 s. 12. 44 Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce dem oddziaływanie niskiej zabudowy mieszkaniowej. Zabudowa ta sprzyja w osiedlach otwartych poczuciu „współposiadania” przestrzeni publicznej o ograniczonej wyłącznie programem urbanistycznym dostępności, bez ruchu tranzytowego, zwłaszcza kołowego. Kupno segmentu mieszkaniowego lub domu w osiedlach grodzonych jest opłatą za styl życia. Rezygnacja z części praw własności i niezależności zamieszkiwania wynagradzana jest w odczuciu użytkowników tych osiedli fizyczną bliskością „lepszego towarzystwa”, mimo znacznego wpływu zarządów osiedlowych na prywatne życie mieszkańców. Właściciele wynajmują niekiedy swoje segmenty mieszkaniowe i domy lokatorom podlegającym statuom wspólnoty, bez prawa głosu co do warunków zamieszkiwania. Ten typ zamieszkiwania, będący w znacznym stopniu mutacją tradycyjnych suburbiów, zaczął zyskiwać w latach 80. popularność także ze względów ekonomicznych. Uzyskano tam bowiem obniżkę kosztów w związku z większą intensywnością zabudowy i infrastruktury technicznej. Nie bez znaczenia okazała się również pomoc finansowa państwa, czego przykładem są dotacje Federalnego Urzędu Mieszkalnictwa w Stanach Zjednoczonych, tworzących od programu New Deal społeczeństwo właścicieli (ownership society). Można postawić tezę, że genetyczną praprzyczyną osiedli grodzonych jest powojenne forsowanie na wchodzie i zachodzie zbyt szybkiego wzrostu gospodarczego. Potęguje on potrzeby mieszkaniowe, powoduje wynaturzenia asocjacyjnej roli wielorodzinnej zabudowy mieszkaniowej poprzez presję na budowanie tzw. wielkich zespołów mieszkaniowych. Takie zespoły powstawały w pierwszych powojennych latach i dekadach nie tylko w dzisiejszych państwach transformacji systemowej, lecz także – w mniejszym stopniu – w Europie zachodniej. Przerost „ludzkiej” skali, monotonia zabudowy, anonimowość mieszkańców i osób z zewnątrz, istnienie przestrzeni „niczyich”, osłabienie bezpieczeństwa – wpływają, zwłaszcza przy szerszym społeczno-gospodarczym oddziaływaniu mechanizmów rynku, na negatywną filtrację mieszkańców dużych osiedli. W osiedlach takich zostaje na ogół ludność o niższych dochodach, stłumionych potrzebach, narażona na patologie i nie uczestnicząca w budowaniu szerszej spójności społecznej. Wypaczenia te, mimo wielu udanych modernizacji i rewitalizacji zabudowy i przestrzeni osiedlowej, interpretowane są przy tym niekiedy w sposób pochopny jako kres idei osiedla społecznego. Praca Jacka Gądeckiego sprawiła, że polska socjologia mieszkalnictwa doczekała się przekrojowej książki traktującej o dość żywiołowo powsta45 Maciej Cesarski jących w Polsce po 1989 r. osiedlach dla wybranych.4 Książka jest mocno osadzona w międzynarodowym naukowym dorobku dotyczącym pośrednio i wprost tego zagadnienia. Być może dopiero teraz jest czas na taką publikację – po kilkunastu latach okazjonalnego, w sumie różnej próby, dyskursu na ten temat. Dyskurs zaproponowany przez Jacka Gądeckiego jest głęboki i wielowarstwowy. Świadczy już o tym metodyczny wstęp do książki, a w nim szeroka, przyjęta przez Autora z literatury przedmiotu definicja osiedli grodzonych, obejmująca zróżnicowane amerykańskie ich cechy. Są to zatem (s. 11) „…osiedla otoczone murem lub płotem z ograniczonym dostępem publicznym, posiadające wewnętrzne regulacje prawne w formie umów wiążących mieszkańców oraz (zazwyczaj) wspólnie zarządzane”. Wstęp przynosi również określenie głównego celu książki Jacka Gądeckiego, którym „…jest analiza zjawiska gated communities w kontekście formowania się klasy średniej w Polsce oraz ustalenie znaczenia społeczno-kulturowego tych osiedli w Polsce w świetle wiedzy o podobnych osiedlach w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej.” W skrócie, główny cel pracy polega na porównaniu osiedli grodzonych w Polsce i Stanach Zjednoczonych jako fenomenu globalnego o uwarunkowaniach lokalnych – fenomenu analizowanego w kontekście formowania się klasy średniej w Polsce oraz z punktu widzenia znaczenia społeczno-kulturowego. Autor formułuje konkretniejsze zadania badań: – określenie sposobu funkcjonowania osiedli grodzonych w sensie obiektów budowlanych (fizycznych) stanowiących wyraz społecznej roli architektów, planistów, deweloperów, a także jako wytworów społeczno-kulturowych będących przedmiotem dociekań i ocen środowiska naukowego, mieszkańców, sąsiadów i innych, – wskazanie podmiotów zaangażowanych w powstawanie osiedli grodzonych, 4 Wątki problematyki osiedli grodzonych zawarte są również we wcześniejszych pracach Jacka Gądeckiego. Zob. J. Gądecki, Architektura i tożsamość. Rzecz o antropologii architektury, Wydawnictwo Rolewski, Toruń 2005; J. Gądecki, „Za murami”– krytyczna analiza dyskursu na temat osiedli typu gated communities w Polsce, (w:) Gettoizacja polskiej przestrzeni miejskiej, red. B. Jałowiecki i W. Łukowski, Wydawnictwo Naukowe Scholar i Wydawnictwo SWPS Academica, Warszawa 2007, s. 99-112; J. Gądecki, Architektura i przemoc: od getta do gated community (w:) Szara strefa przemocy – szara strefa transformacji? Wydawnictwo UMK Toruń 2007, s. 257-268; J. Gądecki, Sprzedawcy marzeń, deweloperzy raju, (w:) Kultura i gospodarka. Ku antropologii życia gospodarczego we współczesnej Polsce, WSZiNS, Tychy 2007, s. 265-267. 46 Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce – przybliżenie znaczenia osiedli grodzonych w społeczno-kulturowym krajobrazie Polski, w tym zwłaszcza ich roli w formowaniu się klasy średniej oraz motywów podmiotów uczestniczących w tworzeniu tych osiedli, – przeprowadzenie analizy porównawczej koncepcji oraz znaczenia osiedli grodzonych w skali lokalnej i globalnej w Polsce i Stanach Zjednoczonych. Jacek Gądecki zachowuje dystans w stosunku do zasygnalizowanych, negatywnych społecznych cech osiedli grodzonych. Zaznacza się to choćby w Jego postrzeganiu tych osiedli na tle relacji „lokalność – globalizacja” i w polemicznych zdaniach odnoszących się do twórczości w tym zakresie Zygmunta Baumana, czy Manuela Castellsa.5 W zamian za przeciwstawianie przez tych i innych autorów bezbronnej w dużym stopniu lokalności globalnym zmianom kreowanym przez międzynarodowy kapitał, Jacek Gądecki proponuje podejście określane mianem translokalności. Podejście to zakłada czasoprzestrzenną dialektykę zderzeń i integracji tego co globalne i lokalne, wpływającą na status miejsc. Przykładem działania tej dialektyki oraz dobrym przedmiotem podejścia translokalnego są, zdaniem Autora, rozprzestrzeniające się za sprawą globalizacji osiedla grodzone, dobrze przystosowujące się zarazem do lokalnych uwarunkowań. Przyjęte przez Jacka Gądeckiego atrybuty translokalności uzasadniają porównywanie osiedli grodzonych w Polsce i w odległych pod wieloma względami (społecznym, ekonomiczno-gospodarczym, terytorialno-przestrzennym itp.) Stanach Zjednoczonych, stanowiących wszakże drugi – poza kontynentem europejskim – wiodący obszar cywilizacji zachodniej. Bez zakładania dialektyki globalności i lokalności umożliwiającej podejście translokalne, jedynym argumentem na rzecz tych porównań pozostałyby największe amerykańskie doświadczenia w zakresie funkcjonowania tej 5 Poglądy obu autorów w tym zakresie przybliżają wydane w Polsce książki: Z. Bauman, Ponowoczesność jako źródło cierpień, Wydawnictwo Sic! Warszawa 2000, s. 133-153; Z. Bauman, Globalizacja. I co z tego dla ludzi wynika, PIW, Warszawa 2000 s. 44-66; Z. Bauman, Europa niedokończona przygoda, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2005, s.138-186; Z. Bauman, Płynna nowoczesność, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2006, s. 141-200; Z. Bauman, Płynne czasy. Zycie w epoce niepewności, Wydawnictwo Sic! Warszawa 2007, s. 101-130; M. Castells, Społeczeństwo sieci, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s. 381-428; M. Castells, Koniec tysiąclecia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009, s. 309-333; M. Castells, Siła tożsamości, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009, s. 299-309. 47 Maciej Cesarski formy zamieszkiwania. Istnienie dialektyki globalności i lokalności nie budzi wątpliwości od czasów nowożytnych. Można jednak dyskutować, czy dialektyka ta była i jest elementem bytu względnie autonomicznym, czy generowanym przez różne, zmieniające się wraz z rozwojem cywilizacyjnym naczelne siły zewnętrzne – współcześnie przez globalizację. Przyjęcie drugiej interpretacji naświetlałoby dialektykę globalizacji i lokalności, a w konsekwencji translokalność z innej – niż sugeruje to Jacek Gądecki – strony, zgodnej ze stwierdzeniami w tym zakresie Zygmunta Baumana, Manuela Castellsa i innych. Autor zasadnie uczula czytelnika na niejednoznaczności anglojęzycznego wyrażenia communities (wspólnoty, społeczności itp.), zwłaszcza w połączeniu z wyrazem gated (od angielskiego gate – brama, szlaban, podwoje itp.). Pyta słusznie, czy mieszkańcy osiedli grodzonych tworzą jakąkolwiek wspólnotę? Wskazuje, że operowanie terminem gated communities oznacza formalnie poruszanie się na skali ciągłej, począwszy od grup zamieszkujących w fizycznej bliskości (locality), po owe wspólnotę i społeczność (community). Przedmiotem rozważań czyni Jacek Gądecki nowo powstające osiedla grodzone, wyłączając z analizy ogradzanie wspólnot mieszkaniowych powstających w Polsce od 1994 r. na bazie zasobu publicznego i spółdzielczego. Wymienia trzy logiczne przesłanki pracy. Pierwsza jest natury praktycznej, gdzie osiedle grodzone stanowią symptom przemian społeczno-ekonomicznych i kulturowych w Polsce po 1989 roku. Przesłanka teoretyczna wskazuje te osiedla w skrajny sposób jako wyraz separacji społecznej lub wartości ponowoczesności i globalizacji. Trzecią przesłankę wyznaczają dynamika rozwoju tych osiedli i mało przewidywalne tego następstwa. Analiza dyskursu nad osiedlami grodzonymi oparta jest bezpośrednio na treści 165 artykułów z „Gazety Wyborczej”, przede wszystkim z lokalnej „Gazety Stołecznej”, opublikowanych w okresie 1994-2006. Ten pomysłowy, prosty zabieg metodyczny oznacza, że badany dyskurs podlega wymogom i spojrzeniu środków masowego przekazu, z których dopiero socjologiczną sztuką jest wyłowienie istotnych treści merytorycznych. Zadanie socjologa jest tu jakby podwójne; dotyczy bowiem właściwej interpretacji dziennikarskiej relacji zjawisk typu obiektywnego i ich rzeczywistego odbioru oraz znaczenia społecznego. Analizowane artykuły zebrał Autor w formie załącznika. Uporządkowane są tam chronologicznie, a także pod względem innych danych bibliograficznych, typów (informacyjne, krytyczno-problemowe, opisowo-afirmujące, opisowo-krytyczne, mieszane, niezakwalifikowane) oraz motywów powstania (bezpieczeństwo, diagnoza rynku, estetyka, klasa, 48 Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce konflikt, prestiż, władza, współpraca). Stanowi to okoliczność sprzyjającą poszerzeniu analizy dyskursu. Analiza ta wzbogacona jest dostępem Autora do 1600 artykułów opublikowanych w Stanach Zjednoczonych oraz do 96 uzyskanych z czasopism europejskich, głównie z Wielkiej Brytanii. Powstaje przy tym pytanie, w jakim stopniu i na podstawie jakiej metody tak duża liczba zagranicznych artykułów została spożytkowania w pracy. Drugi etap analizy dyskursu, którego wartość pod względem uzyskanych wyników jest znacznie mniejsza, polega na analizie wywiadów bezpośrednich z dziewięcioma mieszkańcami osiedli grodzonych w Warszawie i Toruniu jako przykładzie dużego miasta, nie wykazującego cech metropolitalnych. Badanie dyskursu dotyczącego osiedli grodzonych poprzedzone jest przedstawieniem w rozdziale pierwszym podejść naukowych związanych z rolą szeroko rozumianej kultury w badaniach miasta. Zawarta jest tam analiza wątków kulturowych i ekonomicznych w celu propozycji syntezy socjologii miasta i antropologii miasta. Autor relacjonuje rozwój myśli naukowej związanej z podejściem ekonomicznym i – co należy przypomnieć – z kulturalistycznym, charakterystycznym dla teoretycznych podstaw ekologii społecznej w polskim dorobku Floriana Znanieckiego. To ostatnie podejście związane jest – dodajmy – z pewną przestrzenią cywilizacyjną, obszarem kulturowym w rozumieniu antropologii. W podejściu kulturalistycznym nie mogą przy tym być pominięte przesłanki społeczne, jak obecne w rozważaniach Autora zagadnienia klasy społecznej, konsumpcji środowiska mieszkaniowego i miejskiego, rozpatrywane w czasach zyskujączch wyznawców tzw. ekonomii symbolicznej. Poruszając te zagadnienia i wydobywając w umiejętny sposób przesuwanie się poszukiwań badawczych ze sfery ekonomii do problematyki kulturowej Jacek Gądecki obraca się de facto w obszarze ekologii społecznej osadnictwa, wiążącej zachowania i struktury społeczne z przestrzenią. Ekologia ta – istotna metoda badawcza socjologii miasta – poszukuje, począwszy od szkoły chicagowskiej, prawidłowości w rozmieszczeniu czynników społecznych generujących rozwiązania funkcjonalne terenów miejskich, zwłaszcza zajętych przez zabudowę mieszkaniową. Relacja tych poszukiwań przez Autora świadczy o odrywaniu się przestrzeni społecznej od przestrzeni fizycznej. Dopiero wtedy powstaje możliwość zmiany akcentu w opisie zróżnicowanych możliwości konsumpcji środowiska mieszkaniowego z rozpatrywania dostępu do kapitału i środków produkcji na znacznie bardziej spektakularny, lecz nie wynikający wprost z poprzedniego i lepiej kryjący źródła nierówności społecznych dostęp do konsumpcji indywidualnej. Wtedy właśnie może pojawić się w rozważaniach Autora nowa miejska 49 Maciej Cesarski kreatywna klasa społeczna, której posiadanie kapitału finansowego i środków produkcji jest niepotrzebne dla realizacji swych interesów. Interesy te sprowadzają się do dużej, wyszukanej konsumpcji, wypływającej – jak to określa Jacek Gądecki – z kapitału kulturowego tej klasy. Kreatywna klasa społeczna i jej kapitał kulturowy wspierany działającym w neoliberalnej gospodarce rynkowej kapitałem finansowym, reprezentowanym przez przedsiębiorców budowlanych (deweloperów), staje się w czasach płynnej postmodernistycznej rzeczywistości liczącą się społeczną siłą rozwoju miast. Klasa kreatywna przewodzi zatem procesom gentryfikacji upadłych dawnych centrów miast i odnowy innych terenów miejskich w wymiarze społeczno-ekonomicznym i kulturowym (symbolicznym), w tym pośrednio lub bezpośrednio w powstawaniu osiedli grodzonych. Jacek Gądecki trafnie dobiera sposoby badawcze dla miasta z naciskiem na ewolucję podejścia ekonomicznego i kulturowego. Ewolucję zachodzącą począwszy od pierwiastków wizji antykapitalistycznego społeczeństwa żyjącego w harmonii z przyrodą w dorobku szkoły chicagowskiej, do neomarksistowskich inspiracji i dociekań formującej się „szkoły Los Angeles”.6 Najbliższymi problematyce osiedli grodzonych są w tym zakresie typy współczesnych miast amerykańskich. Są to: – miasta na krawędzi (edge cities), powstające wzdłuż autostrad jako wytwór kultury samochodowej i zarządzane przez prywatne samorządy niezależne od władz lokalnych, – „planowane osiedla” (master planned communities), stanowiące bliską mutację miast na krawędzi, 6 W latach 80. podjęto badania zmian struktury przestrzennej i społecznej Los Angeles, znamiennych zadaniem tej szkoły, dla transformacji terenów zurbanizowanych Ameryki. Los Angeles zostało przez tę szkołę uznane, w opozycji do burgessowskiego modelu stref koncentrycznych miasta, za prototyp miasta postmodernistycznego o mnogich centrach. Szkoła zastrzega, że jej model jest hipotezą. Wśród elementów ponowoczesnej struktury miasta wskazuje m.in. „miasta na krawędzi” (edge cities) i zamknięte osiedla (gated communities). Neomarksistowskim wiodącym problemem „szkoły Los Angeles” jest wpływ nowej akumulacji kapitału na strukturę przestrzenną obszaru zurbanizowanego. W polskiej literaturze podkreśla się, że współczesne przekształcenia struktur przestrzennych metropolii są radykalnym odejściem od modelu miast przemysłowych szkoły chicagowskiej. Zob. G. Węcławowicz, Geografia społeczna miast, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003, s. 54. Ciekawy polski opis stwierdzeń „szkoły Los Angeles” znajduje się – oprócz spostrzeżeń i relacji Jacka Gądeckiego wskazującego na mały jeszcze stopień jej konsolidacji – w pracy: B. Kozielska, Współczesne koncepcje rozwoju metropolii w kontekście paradygmatu miast globalnych, Katowice 2008, s .44-56 (maszynopis). 50 Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce – osiedla wspólnych interesów (common interest developments), będące najwyraźniejszym efektem prywatyzacji przemysłu mieszkaniowego, – miasta różnorodnych form urbanistycznych, pogłębiających polaryzację społeczno-ekonomiczną (heteropolis), – miasta ufortyfikowane (fortified cities), owładnięte wykluczającą szerokie rzesze społeczeństwa obsesją bezpieczeństwa dawanego rzekomo przez mieszankę nowoczesnych technologii ochrony i metod policyjnych. Dorobek szkół chicagowskiej i z Los Angeles (w domyśle socjologii miasta w ogóle) połączyć można – zdaniem Jacka Gądeckiego – z osiągnięciami antropologii miasta początkowo wyzbywającej się makrostrukturalnych analiz na rzecz badań przemian tkanki miejskiej doznawanych przez jednostki. Badania te są obciążone redukcjonistycznym „samoograniczeniem się” antropologii miasta do analiz względnie małych, zamkniętych społeczności i wybranych problemów. Badania te są następnie rozszerzone o ciągłość „miejsko-wiejską” i analizy interdyscyplinarne w poszukiwaniu ujęć typu holistycznego, opartych na kategorii przestrzeni fizycznej przekształcanej przez cywilizowanego człowieka. To względem tej przestrzeni określana jest – co trzeba podkreślić i uzupełnić – podstawowa współczesna problematyka antropologii miasta, zbliżając tę dziedzinę analiz (wzorem socjologii osadnictwa) do antropologii osadnictwa. Antropologia ta obejmowała wówczas – uzupełnić trzeba – polem zainteresowania obszar zamieszkiwania rozciągający się do potencjalnych granic wyznaczanych w przewidywalnej naukowo przyszłości jedynie trójwymiarową przestrzenią kuli ziemskiej. Osadnictwo rozpatrywane w retrospekcji zawiera bowiem potężny ładunek historii kultury materialnej. Obejmuje współczesne treści i formy tej kultury oraz wyzwania dotyczące długiego trwania w przestrzeni o wymiarze cywilizacyjnym. Przestrzeń zamieszkiwania stanowi przy tym formę przestrzeni geograficznej zróżnicowanej przez cechy naturalne (przyrodnicze) oraz antropogeniczne, w tym zwłaszcza społeczno-gospodarcze i kulturowe. Ma wiele wspólnych płaszczyzn z zagospodarowaniem przestrzennym i waloryzacją przestrzeni. Jak zatem odbierać odrywanie się przestrzeni społecznej od przestrzeni fizycznej? Czy nie wystarczy tu odrzucona przez Jacka Gądeckiego interpretacja relacji „lokalność – globalizacja” w duchu stwierdzeń Zygmunta Baumana i Manuela Castellsa? Symptomatyczny w związku z tym jest brak w pracy Jacka Gądeckiego śladów teoretycznego pojmowania podstaw ekologii społecznej przez Stanisława Ossowskiego, drugiego obok Floriana Znanieckiego wielkiego polskiego socjologa. Badacza podnoszącego znaczenia udziału świadomej woli w kształtowaniu struktury przestrzennej, doceniającego współpracę 51 Maciej Cesarski socjologii z urbanistyką w dziedzinie kształtowania fizyczno-przestrzennych form miasta. Brak także klimatu podobnego myślenia u Stanisława Rychlińskiego, nawiązującego do koncepcji ekologii społecznej. Jacek Gądecki ogarnia wszakże powyższe relacje i zależności, używając dla ich wyrażania nieco innej siatki terminologicznej związanej bezpośrednio z realizacją istotnych zadań pracy. Autor traktuje bowiem osiedla grodzone przede wszystkim jako konstrukty społeczno-kulturowe. Służy temu między innymi ciekawe przedstawienie przesłanek i założeń ekonomii symbolicznej, wypływających ze wzrastającego znaczenia informacji, dóbr o wysokiej wartości kulturowej, interakcji, konkurencji i chaosu w procesach przestrzenno-gospodarczych. Autor daje się jednak zwieść pozorom, stwierdzając, że „…procesy ekonomiczne zmierzają w kierunku dematerializacji produkcji dóbr, a co za tym idzie – do dominacji wymiany symbolicznej w warunkach ekonomii postprzemysłowej.” Poza tym, czy aby nie zanadto uproszczone jest zdanie Jacka Gądeckiego, iż proces kulturyzacji ekonomii (czy ekonomizacji kultury) „… jest na pewno kluczowy dla zrozumienia (podkreślenie M.C.) zmian zachodzących w przestrzeni miejskiej i sferze mieszkaniowej w warunkach późnej nowoczesności czy ponowoczesności.”? Czy bliższa obecnemu stanowi wiedzy naukowej nie byłaby konstatacja traktująca proces kulturyzacji i inne ustalenia ekonomii symbolicznej jako pasujące tylko do opisu przemian przestrzeni miejskiej i sfery mieszkaniowej, mających w istocie głębsze źródła? Konkretnymi elementami opisu przemian przestrzeni miejskiej i sfery mieszkaniowej są przedstawione w rozdziale trzecim konteksty powstawania osiedli grodzonych. Dobrze dobrane i umiejętnie wsparte literaturą przedmiotu konteksty związane z suburbanizacją, gentryfikacją oraz z kulturą kontroli, rolą wspólnoty sąsiedzkiej w przeciwdziałaniu przestępczości, prywatyzacją bezpieczeństwa są znamienne – co słusznie zauważa Autor – dla neoliberalnej polityki miejskiej. Taka polityka rodzi podziały społeczno-przestrzenne i promuje zarazem – według Jacka Gądeckigo – m.in. organizowanie „…przewidywalnego i bezpiecznego środowiska urbanistycznego.” – z czym, poza izolowanymi osiedlami grodzonymi, trudno się zgodzić. Na tle szerokiej, przytaczanej literatury zastanawia również łączenie przez Jacka Gądeckiego zaznaczającej się od lat 80. w rozwiniętych gospodarkach rynkowych tzw. dezindustrializacji z oddziaływaniem zasad neoliberalizmu. Neoliberalizm stanowi nurt myśli ekonomicznej nakazującej od Wielkiego Kryzysu powrót do wolnego rynku i minimalizację ingerencji państwa w gospodarkę. Dezindustrializacja zgodna jest natomiast z generalnymi trendami i fazami rozwoju społecz52 Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce no-gospodarczego, uogólnianymi przez teorię trzech stref (sektorów) ekonomicznych. Między dezindustrializacją a neoliberalizmem występuje więc raczej koincydencja pojawiająca się od lat 80. To neoliberalizm i odpowiadające mu priorytety polityki miejskiej sprzyjają – jak trafnie tu konkluduje Autor – powstawaniu osiedli grodzonych. Dezindustrializacja ma tu o wiele mniejsze znaczenie. Rozdział czwarty, poświęcony analizie dyskursu prasowego, potwierdza na gruncie polskim negatywne cechy osiedli grodzonych, spostrzegane z perspektywy społecznej. Potwierdzenie to staje się możliwe wobec przyjętych w tym celu założeń analizy. Jacek Gądecki wskazuje bezsprzeczne uprzestrzennienie relacji społecznych w wymiarze lokalnym, krajowym i globalnym. Zauważa, że pole dyskusji w tym zakresie jest coraz bardziej związane z różnicującą się przestrzenią fizyczną stanowiącą obszar wytwarzania i reprodukcji relacji społecznych, opartych na podległości i dominacji. Nikt przecież nie chce – należy wtrącić – być podległym i zdominowanym, a wyobrażenia kulturowe o osiedlach grodzonych dają złudzenie niezależności. Temat stosunku przestrzeni społecznej i fizycznej powraca zatem w książce po raz kolejny. Zagadnienie to znajduje odbicie w zmianach liczby i struktury typów artykułów stanowiących bezpośredni przedmiot analizy dyskursu. Występuje wyraźna tendencja wzrostu w latach 1994-2004 liczby najbardziej licznych w całym analizowanym okresie 1994-2006 publikacji informacyjnych – jakby neutralnych w płaszczyźnie oceny relacji przestrzeni fizycznej i społecznej. Od 1999 r. pojawiają się teksty opisowo-afirmujące (i mieszane), oparte na materiałach promocyjnych deweloperów i projektantów, uczestnictwie w otwarciu osiedli grodzonych itp., stanowiące wyraz aprobaty dla społecznej fragmentaryzacji przestrzeni fizycznej. W okresie 1997-2006 istnieje także trend wzrostu liczby aspirujących do formy popularnonaukowej artykułów krytyczno-problemowych, przy sporadycznych, coraz częstszych jednak w latach 2004-2006 artykułach opisowo-krytycznych. W obu grupach artykułów osiedla grodzone stanowić muszą – syntetyzując – zwodnicze enklawy dobrobytu mieszkaniowego, zanurzonego w spektrum zróżnicowań społeczno-przestrzennych, z obszarami wykluczenia społecznego i dyskryminacji przestrzennej stojących jakby na drugim biegunie. Enklawy te nie mogą dać więzi, a tym bardziej szerszej spójności społecznej i terytorialnej. Komentując prasowy dyskurs nad osiedlami grodzonymi, Jacek Gądecki wskazuje dominację artykułów informacyjnych i opisowo-afirmujących przemawiających za tzw. urynkowieniem takowego dyskursu. Pisze także: „…Na koncepcję grodzonych osiedli trzeba patrzeć jednak przede 53 Maciej Cesarski wszystkim jako na złożony produkt, który pozwala zaspokajać wiele potrzeb: prestiżu, bezpieczeństwa, spokoju, estetyki i kontaktu z naturą. Osiedla te stanowią także przestrzenie utrwalania oraz powstawania wyraźnych form stratyfikacji społecznej”. Mamy tu zatem ciąg różnej miary efektów istnienia osiedli grodzonych. Zasięg niektórych (np. prestiżu, spokoju) zamyka się głównie w doznaniach i dążeniach jednostkowych. Znaczenie innych wybiega daleko poza takowe. Przykładem może być „kontakt z naturą,” do którego potrzebny jest obecnie awans w hierarchii ekonomicznej. Wysublimowanemu zamieszkiwaniu zamożnych, np. w formie podmiejskich osiedli grodzonych, odpowiadają ekologiczne koszty wzrostu popytu na działki budowlane, indywidualny transport samochodowy i drogi, energię itp. oraz niedostatek tanich terenów pod budownictwo czynszowe dla ludności uboższej. Przestrzeń ekologiczna zmniejsza się szybko w wyniku takiego osadnictwa. Charakterystyczna wydaje się, wynikająca z analizy dyskursu, oficjalna nieobecność miejskich władz samorządowych wśród podmiotów zaangażowanych w powstawanie osiedli grodzonych w obliczu niedostatecznego zaspokajania potrzeb w zakresie budownictwa komunalnego i socjalnego. Władze te – jak wnioskuje Jacek Gądecki – wykazują jednak nieme przyzwolenie na osiedla grodzone w zamian za finansowaną środkami sektora prywatnego poprawę uzbrojenia w infrastrukturę komunalną, a przede wszystkim lepszy postmodernistyczny wizerunek miast. Analizując krajobraz społeczno-kulturowy osiedli grodzonych, Autor stwierdza: „…W sytuacji, w której deterytorializacja staje się zjawiskiem powszechnym, wzrasta znaczenie indywidualizmu oraz estetyzacji. Manifestacją tych przemian są między innymi silna artykulacja wymiaru przestrzennego, natury oraz piękna.” Upewnia to o aktywnym, lecz jakże nacechowanym wyszukaną konsumpcją stosunku kreatywnej klasy społecznej do społecznego wymiaru przestrzeni fizycznej, zarazem klasy średniej, łączącej tożsamość z posiadaniem przestrzeni społeczno-kulturowej. Zaskakujący podczas analizy dyskursu o osiedlach grodzonych – także dla Jacka Gądeckiego – jest znaczny stopień strukturalizacji artykułów, służących z reguły ilustracji lub wsparciu określonego wcześniej stanowiska ich mocodawców i autorów. Przesłania to często krytyczne uwagi o charakterze relacji między sąsiadującymi mieszkańcami osiedli grodzonych. Spostrzeżenie to potwierdzone jest przeprowadzonymi przez Jacka Gądeckiego nielicznymi wywiadami. W zakończeniu książki uogólnione są lokalne konteksty powstawania i istnienia osiedli grodzonych w Polsce, Stanach Zjednoczonych oraz 54 Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce w Wielkiej Brytanii, nie zapowiadane we wstępie pracy (oprócz wzmianki o bazie danych dotyczących m.in. artykułów brytyjskich). Autor zauważa, iż polski dyskurs o osiedlach grodzonych nie uwzględnia istniejącej w publikacjach amerykańskich interpretacji tego zjawiska, nawiązującej do wytycznych neoliberalizmu. Interpretacja neoliberalna ma bowiem tłumaczyć mentalność mieszkańców tych osiedli, wynikającą z nieuświadamianej przez nich sytuacji klasowej oraz stratyfikacji społecznej. Osiedla grodzone wpisują się ponadto w narastający w Polsce chaos przestrzenny potęgowany lukami oraz niejasnością przepisów planowania przestrzennego i prawa budowlanego, przy wspomnianej już bierności samorządów lokalnych. Jacek Gądecki umiejscawia polski dyskurs w fazie problematyzowania z pozostałościami nieugruntowanej praktyki dyskursywnej, bez propozycji lepszych rozwiązań lub alternatyw dla osiedli grodzonych. Co istotne, przyrównuje tę cechę do wymowy brytyjskich artykułów z tej dziedziny w latach 90. Przywołuje, jako przykład próby odpowiedzi na wyzwanie osiedli grodzonych, zasady amerykańskiego tzw. nowego urbanizmu, zaznaczając pospiesznie ich baśniowy charakter, nie mogący wpływać na narastającą dysproporcję między wyizolowanym bezpieczeństwem w tych osiedlach a poczuciem lęku przed światem zewnętrznym. Neoliberalizm nie ma zatem – dodajmy – nic do zaoferowania w kwestii osiedli grodzonych, oprócz uzasadniania tego typu dysproporcji. Niemoc neoliberalizmu w tym zakresie, a zarazem jego moc w formowaniu klasy średniej w Polsce nakazuje Jackowi Gądeckiemu posłużenie się terminem milieu (w języku francuskim – centrum, środek, ośrodek) dla zobrazowania znaczenia osiedli grodzonych jako fenomenu społeczno-kulturowego, wytwarzającego bardzo sprawnie zróżnicowanie klasowe nowego typu. Odnośnie perspektyw badań nad osiedlami grodzonymi, Jacek Gądecki widzi potrzebę dalszego poszukiwania cech wspólnoty zamieszkiwania, powołując się na pojawiające się praktyki „otwierania” tych osiedli w Stanach Zjednoczonych. Dalszego naświetlania wymaga w związku z tym codzienność życia mieszkańców osiedli grodzonych. Przyszłe badania powinny dotyczyć również kwestii popularności tych osiedli w Polsce, w tym odpowiedzi na postawione prze Autora pytanie, „…dlaczego ludzie muszą w nich zamieszkiwać?”. Obecnie ten typ zamieszkiwania wymuszany jest tworzeniem się klasy średniej i jej manifestacją. Po nasyceniu tego rodzaju popytu punkt ciężkości w wyjaśnianiu przesunie się – jak przekonuje Jacek Gądecki – w stronę podaży, kiedy problemem badawczym staną się warunki zintegrowanego zamieszkiwania w dużych miastach poza osiedlami grodzonymi, nie przez wszystkich chcianymi oraz mało dostępnymi dla 55 Maciej Cesarski szerszych warstw społecznych. Autor dochodzi tu do bodaj najważniejszego stwierdzenia o konieczności dociekań w zakresie alternatywnych form zamieszkiwania, pożytkujących wiedzę o istocie osiedli grodzonych. Wiedza ta, jak dotychczas, dostarcza przede wszystkim dowodów na postępujące rozczłonkowanie społeczne – nie tylko w Polsce. * * * Książka Jacka Gądeckiego ma dużą wartość opisową oraz zawiera próbę interpretacji teoretycznej. Zogniskowana jest w sumie wokół generalnej relacji „lokalność – globalizacja”. Przystępując do jej lektury trzeba pamiętać, że myślenie globalne musi stawiać obecnie czoła procesowi globalizacji, opartego na nieznanej przedtem autonomii sektora finansowo-bankowego oraz skali działania międzynarodowego kapitału. Globalizację cechują główne, wywodzące się z wysoko rozwiniętych ekonomicznie obszarów świata, siły napędowe w postaci liberalizacji, prywatyzacji i deregulacji gospodarek, do których próbuje się dopasowywać wątki społeczno-kulturowe. Pojęcie globalizacji – utożsamiane raczej z niewiadomymi skutkami niż zamierzonymi działaniami – pretenduje bowiem na przełomie XX i XXI wieku nie tylko do opisu, lecz również do wyjaśniania położenia człowieka we współczesnym świecie. Próbuje przejąć odwieczne zadania i funkcje myślenia globalnego. Zmykanie się w osiedlach grodzonych podnoszone w związku z tym jest do rangi konstruktu społeczno-kulturowego niesionego globalizacją, podczas gdy powstawanie i utrzymywanie się gett biedy mieszkaniowej nie jest obejmowane na ogół tym terminem. W ten sposób globalne problemy zamieszkiwania usunięte są w cień, a lokalne próby przeciwdziałania im – skazane na niepowodzenie. Globalizacja wpływa na „odwracanie się” infrastruktury osadniczej od przestrzeni publicznej w kierunku rozwoju technicznie pojmowanej infrastruktury bezpieczeństwa ludzi bogatych. Najbardziej widoczną formą takiej infrastruktury są osiedla grodzone. Procesy te stanowią wyznacznik dezintegracji społecznej i niezrównoważonego osadnictwa w skali lokalnej i globalnej.7 Globalizacja rozbudza świadomość społeczną, wywołując zarazem rozwarstwienie sytuacji mieszkaniowej i innych standardów osiedleńczych. 7 M. Cesarski, Polityka mieszkaniowa i osadnicza a współczesne problemy cywilizacji zachodniej, (w:) Nauki ekonomiczno-społeczne i rozwój, red. nauk. K. Żukrowska, Oficyna Wydawnicza SGH 2008, s. 559-569; M. Cesarski, Z problematyki mieszkaniowo-osadniczych atutów i słabości współczesnej europejskiej cywilizacji zachodniej, referat na konferencję Kolegium Ekonomiczno-Społecznego SGH, Warszawa 2010 (maszynopis). 56 Refleksje na marginesie książki J. Gądeckiego o osiedlach grodzonych w Polsce W zglobalizowanym świecie sytuacja mieszkaniowa rozpatrywana w skali lokalnej i mikrolokalnej może potęgować lub osłabiać poczucie upośledzenia (degradacji) znacznych grup społeczeństwa. Pozbawione swobód globalnych grupy te szukają daremnie w charakterze zamieszkiwania i cechach lokalnej infrastruktury osadniczej wartości zespalających społeczności miejscowe. Bardziej zasobne grupy społeczne żyjące w świecie globalnym próbują kompensować niedostatek ogólnego ładu społecznego i przestrzennego (osadniczego) mikrolokalnymi, indywidualnymi odrębnościami wyznaczanymi m.in. przez standard budynków i mieszkań oraz ich zgrupowań. Osiedla grodzone są tu również dobrym przykładem. Tendencje te utrwala przyspieszany globalizacją rozdział miejsc zamieszkania i pracy. Jacek Gądecki zgadza się z przeważającym, głównym nurtem naukowej interpretacji znaczenia osiedli grodzonych. Ufa dorobkowi niezbyt okrzepłej – zwłaszcza w wydaniu szkoły Los Angeles – literatury w tym zakresie. Wykazuje na tym tle oczytanie, erudycję, oryginalną analizę dyskursu prasowego, logiczne łączenie faktów i podporządkowanie ich założonemu celowi badań. Nie zawsze jest konsekwentny w swoich diagnozach, zrozumiale powstrzymuje się od przewidywań. Zawierająca te cechy praca Jacka Gądeckiego jest nie tylko pierwszą w Polsce, lecz zarazem bardzo znaczącą publikacją książkową na temat osiedli grodzonych. Adres Autora: dr hab. Maciej Cesarski, prof. SGH Szkoła Główna Handlowa Kolegium Ekonomiczno-Społeczne 02-520 Warszawa, ul. Wiśniowa 41 REFLECTION ON THE MARGIN OF JACEK GĄDECKI’S BOOK ABOUT THE HOUSING ESTATES FENCED OFF IN POLAND Abstract The paper stops are reflections on the Jack Gądecki book, the first in Poland, which deals with the phenomenon of gated communities. The primary objective of the book is to analyze the phenomenon gated communities in the 57 Maciej Cesarski context of the formation of the middle class in Poland and to determine the socio-cultural significance of these settlements in Poland in the light of information about settlements of its kind in the United States. The study’s press discourse on gated communities is preceded by a presentation of the scientific approaches to the role of the broader research culture in the city. Specific elements of the description of transformations of urban space and housing sphere are also presented in the book, the emergence of gated communities contexts. The book contains a large sample of descriptive and theoretical interpretations. Is focused around the sum of the comprehensive relationship “locality-globalization.” 58