Sylwetki wielkich filozofów

Transkrypt

Sylwetki wielkich filozofów
Człowiek w kulturze, 8
Sylwetki wielkich filozofów
Mieczysław Albert Krąpiec OP
ARYSTOTELES
W roku 384/3 p.n.e. w Stagiros na Chalcydyce trackiej, starej ko­
lonii J o ń c z y k ó w poddanej panowaniu króla Macedonii, urodził się
Arystoteles z ojca Nikomacha, przybocznego lekarza króla m a c e d o ń ­
skiego Amyntasa I I , i matki Faistias, rodem z Chalcis, gdzie później
jej wielki syn szukał schronienia. Ojciec w c z e ś n i e go o d u m a r ł i dla­
tego pod opieką ojcowskiego przyjaciela Proksenosa z Atarneus spo­
sobił się do zawodu lekarskiego. Dobrym widocznie był opiekunem
Proksenos, skoro później Stagiryta adoptuje, na znak w d z i ę c z n o ś c i ,
jego syna Nikanora .
1
O k o ł o roku 366, a więc w wieku lat 17/18 przybywa nasz m ł o d z i e ­
niec do Aten i wstępuje do szkoły Platona - Akademii, która wraz ze
szkołą w Abderze, gdzie uczył Demokryt, była jakoby prototypem
późniejszego uniwersytetu. Platon, po powrocie z Sycylii, okazał się
n i e z r ó w n a n y m mistrzem dla Arystotelesa, którego również n i e z w y k ł a
osobowość mogła się rozwinąć tylko pod życzliwą, liberalną i ducho­
wo podniecającą opieką „ b o s k i e g o " Arystoklesa, przezwanego, dla
swej barczystej postawy, Platonem. W Akademii p r z e b y w a ł Stygiryta
Arystoteles
272
o k o ł o 20 łat, pobierając najpierw studia retoryczne u Isokratesa, stu­
diując matematykę, a s t r o n o m i ę , politykę, teorię prawa, a nade wszy­
stko chłonąc filozoficzną teorię swego Mistrza. W pierwszym okresie
swych studiów dał się chyba całkowicie p o r w a ć myśli Platona, później
jednak coraz bardziej d o c h o d z i ł do własnych p r z e m y ś l e ń , różnych od
p o g l ą d ó w Założyciela Akademii. Gdy ten w 81 roku życia zmarł, w y ­
d a w a ł o się, że scholarcha zostanie genialny U c z e ń . Czy to jednak
w wyniku sporów doktrynalnych, czy też dla jakichś innych, może
rodzinnych, p o w o d ó w scholarcha Akademii został siostrzeniec Plato­
na, Speuzippos . W ó w c z a s A k a d e m i ę opuszczają Arystoteles i Ksenokrates z Chalcedonu. B y ł o to około 347 roku.
2
Po odejściu z Akademii i opuszczeniu Aten Arystoteles przybywa
do swego przyjaciela Hermiasza, perskiego lennika ( „ t y r a n " - „eu­
nuch") na Atarneus i Assos w M y z j i . Tutaj przez k i l k a lat - prawdo­
podobnie 3, czyli do 40 roku życia, dokonuje osobistych p r z e m y ś l e ń
na tle k r y t y k i systemu Platona. Gdy Persowie, prawdopodobnie pod­
czas j a k i e g o ś powstania, zamordowali swego „tyrana", Arystoteles ra­
tuje jego siostrzenicę i c ó r k ę z adopcji - Pythias, uchodzi do Mityleny
i tu w r. 345 ją poślubia. Była ona jego pierwszą żoną, z którą miał
c ó r k ę Pythias, podczas gdy syna Nikomacha miał j u ż z ż o n ą drugą
Herpyllis ze Stagiros. Dla pierwszej jednak z a c h o w a ł p a m i ę ć w d z i ę ­
czną, jak świadczy o tym jego testament .
3
W Mitylenie na Lesbos prowadzi swoje badania biologiczne i f i l o ­
zoficzne aż do roku 342, kiedy to zostaje p o w o ł a n y na d w ó r do Pełli,
by stać się w y c h o w a w c ą Aleksandra Wielkiego i jego towarzyszy. T u ,
prawdopodobnie dla swych w y c h o w a n k ó w , napisał rozprawy o mo­
narchii i koloniach. Wychowawstwo jego s k o ń c z y ł o się w roku 340,
gdy król Filip, zajęty wojną z Focydyjczykami, p o w o ł a ł swego syna
Aleksandra do współrządu.
Po śmierci Filipa, gdy Aleksander wstąpił na tron w r. 335, Arysto­
teles wraz z rodziną i Teofrastem powraca do Aten i tu w gaju po­
ś w i ę c o n y m A p o l l o n o w i , Lykeios, na północny w s c h ó d od miasta,
otwiera własną szkołę, z w a n ą później Lykeionem. Jako cudzoziemiec
nie mógł nabyć na własność ziemi i b u d y n k ó w , dlatego wynajmuje
zabudowania należące do świątyni Muz i tam urządza salę wykładową,
Sylwetki wielkich filozofów
273
bibliotekę i pracownie. Szkołę tę, od portyku, nazwano szkołą Peripatos i zorganizowano ją na w z ó r Akademii, a w i ę c jako bractwo kulto­
we ku czci Muz, odbywające co miesiąc składkowe biesiady, dopeł­
niające towarzysko życie naukowe, k t ó r e g o organizacja nie jest nam
bliżej znana. Prawdopodobnie odbywały się tam w y k ł a d y , które prze­
chodziły w dyskusje i w s p ó l n e ustalenia tez filozoficznych. M i a ł o to
coraz bardziej p r z y g o t o w y w a ć do samodzielnej pracy naukowej, z w ł a ­
szcza starszych u c z n i ó w i przyjaciół, którym, jak np. Teofrastowi,
Mistrz o d s t ę p o w a ł swoje materiały botaniczne.
Po śmierci Aleksandra w r. 325 w Atenach doszło do głosu stron­
nictwo a n t y m a c e d o ń s k i e , które, prawdopodobnie przez hierofanta Eurymedona, z a m i e r z a ł o wytoczyć Arystotelesowi proces o b e z b o ż n o ś ć .
Takie procesy były Stygirycie znane. Dla Anaksagorasa i Protagorasa
nie były tak tragiczne jak dla Sokratesa. Arystoteles o p u ś c i w s z y Ateny
schronił się w Chalcis na Eubei, mieście swej matki, gdzie p r z e b y w a ł a
jego druga żona Herpyllis z synem Nikomachem. Tam żył jeszcze rok
i w roku 322/321 (w 63 roku swego życia) zmarł na skutek j a k i c h ś
cierpień ż o ł ą d k o w y c h . Scholarcha Perypatu ustanowił Teofrasta z Eresos.
Ogół pism Arystotelesa pochodzi z trzech okresów jego życia a) współpracy z Platonem, b) pobytu w Assos i Mitylenie oraz c) jego
prac w Lykeionie.
Te trzy okresy - jak to podkreślał nieustannie Jaeger - cechuje coraz
dalsze odchodzenie od pozycji Platona . S z c z e g ó l n i e uwidocznia się
to w pismach metafizycznych i to tak dalece, że dla uczonego niemiec­
kiego to właśnie stało się, w dużej mierze, kryterium oceny rozwoju
myśli Stagiryty.
4
Nas interesuje przede wszystkim kompleks pism zawartych w Me­
tafizyce, chociaż dla zrozumienia tej ostatniej trzeba nieraz sięgać do
szeregu o p r a c o w a ń tworzących Organon lub do jego p i ś m i e n n i c t w a
z zakresu przyrody, matematyki i psychologii, lub grupy pism etycz­
nych. Metafizyka należy do grupy pism akroamatycznych, czyli ezo­
terycznych, przeznaczonych dla Szkoły, a więc napisanych w formie
szkicu do w y k ł a d ó w , z typowymi skrótami i n i e d o m ó w i e n i a m i . Pisma
te jednak nie stanowiły żadnej wiedzy dla wtajemniczonych, lecz j e 18 — Kwartalnik Filozoficzny
274
Arystoteles
dynie były p o m y ś l a n e jako pisma filozoficzne o trudniejszej proble­
matyce, nieopracowane przy t y m według przyjętego zwyczaju, np.
w formie dialogu. Były to więc pisma w ó w c z e s n y m rozumieniu na­
ukowe, gdzie nie zwracano uwagi na styl (Aristoteles in scribenclo
negligentia - zauważa Bonitz), ale jedynie na m a k s y m a l n ą ścisłość.
I skoro naukowa kadra w tamtych czasach ograniczała się właściwie
do grona uczestników studiów, głównie uczniów, nic dziwnego, że
pisma akroamatyczne nie były publikacjami przeznaczonymi dla bib­
liotek, lecz jedynie manuskryptami raczej prywatnymi .
Pisma metafizyczne Arystotelesa należą do chyba najmniej kwestio­
nowanych jego dzieł. Nie odnosi się to naturalnie do różnych części
poszczególnych ksiąg Metafizyki, których a u t e n t y c z n o ś ć jest przed­
miotem spornych stanowisk. Sam Arystoteles nigdy nie w y d a ł swej
Metafizyki, ale prawdopodobnie powierzył ją najwierniejszemu swemu
uczniowi Eudemosowi, który miał ją wydać po raz pierwszy i to dla
wąskiego grona uczniów i przyjaciół. Z tego też tytułu nie były one
znane ogółowi aż do c z a s ó w Andronikosa. Sami zresztą perypatetycy
pod w p ł y w e m Stratona zajęli się raczej badaniami eksperymentalnymi
aniżeli filozoficznymi r o z w a ż a n i a m i . I dlatego to od c z a s ó w Teofrasta
w ł a ś c i w i e j u ż nie spotykamy się ze wzmiankami o Metafizyce Arysto­
telesa. Dla praktycznych zaś Rzymian nawet Topiki uchodziły za wy­
soką spekulację.
Najprawdopodobniej wszystkie pisma Arystotelesa, łącznie z jego
Metafizyką, krążyły w odpisach w Szkole i to j u ż od c z a s ó w Teofrasta
( z m a r ł e g o w 287 r.p.n.e. ) i jego następców. Fakt, że nie wzmianko­
wano o Metafizyce, t ł u m a c z y się zupełnie dobrze t y m , iż jeden z pier­
wszych następców w scholarchacie po Teofraście, mianowicie Straton
z Lampsaku, pchnął badania szkoły Perypatu w kierunku f i z y k i . Szko­
ła jednak posługiwała się pismami naukowymi Stagiryty i te musiały
być znane, skoro rywalizujące ośrodki szkolne m e g a r e j c z y k ó w , epiku­
rejczyków i stoików dyskutowały ze stanowiskiem filozoficznym A r y ­
stotelesa. Poza tym nie m o ż n a sobie w y o b r a z i ć , by z a ł o ż o n a przez
Ptolomeusza Sotera słynna Biblioteka Aleksandryjska nie posiadała
odpisu dzieł Arystotelesa, skoro Demetriusz, za k t ó r e g o radą Ptolomeusz ufundował Bibliotekę, był uczniem i przyjacielem Teofrasta. Na
Sylwetki wielkich filozofów
275
skutek powolnego upadku Perypatu, krążące w odpisach pisma A r y ­
stotelesa coraz bardziej się rozpraszały, tak że ostatni scholarcha, A n dronikos, postanowił po raz pierwszy w y d a ć zbiór pism Założyciela
Lykeionu. Jego zasługi z tego tytułu są olbrzymie, gdyż po pierwsze,
z I wieku przed Chrystusem, znane nam wydanie dzieł Arystotelesa
jeśli nie uratowało ich od zagłady (jak sam Andronikos, chyba w ce­
lach reklamowych, twierdził), to na pewno przyczyniło się do rene­
sansu myśli Stagiryty. I w związku z t y m właśnie wydaniem pism
Arystotelesa przez Andronikosa stała się znana nazwa kilkunastu k s i ą g
Filozofii Pierwszej -Metafizyką
„ta meta ta fizyka". M o ż e jest
ona (nazwa) nieco starsza niż dzieło Andronikosa, to jednak z w y k ł o
się u w a ż a ć , że to właśnie on, Andronikos z Rodos, nazwał „metafizy­
k ą " zbiór ksiąg filozoficznych umieszczonych w wydaniu po Fizykach.
Nazwa „metafizyka" przyjmowała się powoli. Od czasów Awerroesa
stała się j u ż w powszechnym użyciu.
Whitehead powiedział, że cała filozofia europejska to tylko przypisy
do Platona. Nie całkiem można się z tym zgodzić. Trzeba d o d a ć , że
także do Arystotelesa. Arystoteles to przede wszystkim t w ó r c a rozu­
mienia rzeczywistości (a więc metafizyki), lecz także ten, który zawa­
żył p e w n ą filozoficzną postawą, poznawczym maksymalizmem. To,
co uderza czytelnika dzieł Arystotelesa, to dominacja rozumu. Grecki
intelektualizm w y p o w i e d z i a ł się w jego twórczości najdobitniej. Entu­
zjazm i poetyckie uniesienie, zasadniczy i nieodłączny element myśli
platońskiej, znika u Arystotelesa bez śladu. Za koronę życia u w a ż a ł
Stagiryta wykształcenie, które w jego g ł ę b o k i m przekonaniu m i a ł o
kształtować moralną postawę człowieka. W y ż e j też stawiał r o z w a ż a n i a
teoretyczne od działalności praktycznej. Niewątpliwie m o ż n a śmiało
n a z w a ć go ojcem tego, co w europejskiej kulturze jest najcenniejsze.
276
Arystoteles
Przypisy
1
2
3
Informacje o życiu Arystotelesa podają następujące źródła: Diogenes Laertios, De
vita clalorum philosophorum, ks. 5, rozdz. 1; Dionizy z Halikarnassu, Listy do
Ammoniusza, L. 1, rozdz. 5; Aninim Menagius, Życie Arystotelesa; Suidas, Arysto­
teles; Hesychiusz z Miletu, O Arystotelesie. Por. E. Zeller, Di Philosophie der
Griechen, II T. , II Abt. : Aristóteles und die alten Peripatetiker, Ed. 4, Leipzig
1921; Fr. Ueberweg, M. Heinze, Grundriss der Geschiclite der Philosophie, I T. :
Die Philosophie des Altertums, 14 Aufl. , Basel 1957, s. 347 nn.; M. B. Philippe
OP, Initiation. . . la philosophie d'Aristote, Paris 1954, s. 18 nn. Ponadto por.
M. Plezia, Od Arystotelesa do „Złotej legendy", Warszawa 1958; L. Robin, Aristote, Paris 1944; T. Sinko, Literatura grecka, t. I, cz. 2 , Kraków 1932, s. 763 nn.;
D. Gromska: Arystoteles, Etyka Nikomachejska, Warszawa 1956, Wstęp. Wiele
również informacji o pracach Stagiryty w powiązaniu z historią jego życia można
znaleźć w : W. Jaeger, Aristóteles. Grundlegung einer Geschiclite seiner Entwicklung, Berlin 1923.
M. Plezia, op. cit. , s. 18 nn. przedstawia przedśmiertną samotność Platona; na s. 21
przetłumaczył tekst testamentu Platona zachowany u Diogenesa Laertiosa.
Testament Arystotelesa przedstawia również M. Plezia na s. 25-28.
4
Jaeger dwukrotnie wypowiadał się na ten temat w Studien zur Entstehungsgeschichte
der Metaphisik des Aristóteles, Berlin 1912 i w cytowanej wyżej Aristóteles.
To drugie dzieło moderuje nieco zbyt radykalne stanowisko pracy pierwszej.
5
Szerzej na temat pism metafizycznych można znaleźć u W. D. Ross, Aristotle's
Metaphisics, vol. I, Paris 1953, Introduction. Stamtąd też głównie zaczerpnąłem
niżej podane wiadomości o losach pism metafizycznych. Odnosi się to również do
pracy Robina, Aristote.

Podobne dokumenty