Leczenie depresji zdrowym myśleniem
Transkrypt
Leczenie depresji zdrowym myśleniem
Rafał Olszak LECZENIE DEPRESJI ZDROWYM MYŚLENIEM Wydanie 1.0 wydawca: GABINET PSYCHOTERAPII www.OCALSIEBIE.pl WAŻNE UWAGI NA DOBRY POCŻĄTEK Słowa trzeba ważyć, a nie liczyć, więc niniejszy poradnik będzie zwięzły, ale tak treściwy, jak to tylko możliwe. Jeśli ktoś z Czytelników chciałby zdobyć więcej informacji – jest to możliwe w ramach porady psychologicznej albo psychoterapii, ewentualnie poprzez zgłębianie literatury. Tutaj z założenia ma być samo sedno. Zanim przejdziemy do konkretów, koniecznych jest kilka zastrzeżeń. Po pierwsze, niniejszy poradnik nie zastąpi wizyty u specjalisty – Czytelnik rozpoznający u siebie objawy depresji powinien skorzystać z konsultacji psychoterapeutycznej oraz psychiatrycznej, by uzyskać fachową opinię na temat stanu swojego zdrowia. Kontakt z psychiatrą jest ważny także z tego względu, że niekiedy objawy łudząco podobne do objawów depresji wynikają ze stanu ogólnomedycznego (na przykład z choroby tarczycy) – konieczne jest zatem przeprowadzenie badań, by wykluczyć tego rodzaju przyczyny złego samopoczucia. Po drugie, należy pamiętać, że nawet doskonała znajomość i biegłe stosowanie omówionych dalej technik nie wystarczą. Niezbędna jest jeszcze odpowiednia postawa – nastawienie, które można by określić jako pragnienie ratowania siebie . Taka postawa, chęć zmiany na lepsze, jest źródłem motywacji do pracy nad sobą. Wydatnie ułatwia osiąganie postępów i wytrwanie w działaniu w trudnych chwilach. Po trzecie, trzeba pamiętać, że depresja nie jest jak zwykła choroba, na przykład grypa. Nie wystarczy wziąć lekarstwo i czekać na efekty. Nieodzowna do trwałej poprawy jest autentyczna praca nad sobą. Bywa to proces wymagający, ale bez wątpienia wartościowy i godny wysiłku. Wprawdzie na pewnych etapach, zwłaszcza początkowych, Czytelnik może mieć wrażenie, że drepcze w miejscu, bo nic się diametralnie nie zmienia, ale każdy krok we właściwym kierunku jest tym, czego naprawdę potrzeba. Z czasem podróż popłaci i te wszystkie małe kroki spowodują wreszcie pożądaną zmianę. Po czwarte, absolutnie niezbędne jest, by Czytelnik przede wszystkim na każdym etapie zmagania się z depresją i dążenia do odzyskania radości życia pielęgnował w sobie nadzieję. Nie w sposób naiwny, bezrefleksyjny, „wkładając różowe okulary”, ale w sposób mądry, dopuszczając lepszą wizję jutra i swym zachowaniem czyniąc ją prawdopodobną. Jeśli przychodzi to Czytelnikowi z ogromnym trudem, tym bardziej warto, by skorzystał z gwarantującej wsparcie pomocy specjalisty. Owocnej lektury, psychoterapeuta, redaktor OcalSiebie.pl Rafał Olszak 2 NAJTRUDNIEJ RŻECŻYWIŚ CIE DAC ŚOBIE PRAWO DO ŻYCIA BEŻ DEPREŚJI Niewykluczone, że czujesz się osaczony przez depresję i wydaje Ci się, że nie ma wyjścia z tej fatalnej sytuacji. Albo masz poczucie, że depresja jest częścią Ciebie – depresyjność stanowi coś w rodzaju cechy Twojej osoby. Możesz tak czuć, jakkolwiek miej świadomość, że tego typu przeświadczenia to objaw choroby. Myślenie o sobie jak o kimś z niezbywalnym piętnem depresji jest… cechą tego zaburzenia. Wielu ludzi cierpiących na tę chorobę bywa silnie przekonanych, że to stan nieodwracalny, a ewentualne okresy poprawy zakończą się nieuchronnymi nawrotami. Niektórzy są tak mocno pogrążeni przez depresyjne zapatrywania, że nawet nie dostrzegają lepszych okresów i całe życie spostrzegają jako pasmo następujących po sobie kryzysów emocjonalnych. Należy zatem przyjąć do wiadomości, że depresja, choć przewrotna, złośliwa i trudna w przezwyciężeniu mimo wszystko jest chorobą wyleczalną. Nie tylko „zaleczalną”, ale faktycznie możliwą do całkowitego wyleczenia. To ważne, by pamiętać, że ilekroć rozważając o depresji dochodzi się do wniosku, że cierpi się na niemożliwą do pokonania chorobę, taka refleksja jest jej objawem. To jeden z przykładów wspomnianej przewrotności depresji, która w ten przykry sposób podkopuje wiarę w zasadność jakichkolwiek działań na rzecz leczenia. Jest w jej interesie, by zdemobilizować człowieka do zdrowienia – wtedy może trwać i bez przeszkód pozbawiać go sił. Konieczny jest zatem zdrowy sprzeciw. Pielęgnuj w sobie konstruktywne przejawy buntu przeciwko depresji – to element wspomnianej na wstępie postawy, która sprzyja zdrowieniu. Niepogodzenie z chorobą, brak zgody na depresję, żywotny sprzeciw wobec tego zaburzenia – oto czynniki mobilizujące do pracy nad sobą. Pamiętaj o nich i dbaj o nie, gdyż w najczarniejszych momentach to właśnie złość na chorobę prowadzi do reakcji obronnej czyli do ratowania siebie. Do wstania z łóżka mimo totalnej niechęci do robienia czegokolwiek. Do wykonywania obowiązków. Do szukania wsparcia. Do wybierania rozwiązań faktycznie pomocnych i unikania doraźnych, lecz na dłuższą metę pogrążających technik, dających wyłącznie chwilową, nietrwałą ulgę. Strzeż się gwałtownych zmian w następstwie brawurowych rozstrzygnięć i metod. Trwała poprawa następuje w sposób stopniowy. Rozwiązania, które obiecują nagłą poprawę, bywają groźne. Połowa sukcesu to nie pogarszać sprawy. Poprawianie sobie nastroju poprzez zajadanie smutku wysokokalorycznymi potrawami w ostatecznym rozrachunku doprowadzi do nadwagi. Sięganie po alkohol, by złagodzić przykre emocje grozi nałogiem. Rzucanie się w wir zdarzeń, by uciec od problemów i uniknąć realnej pracy nad sobą także nie jest strategią, która zagwarantuje stabilną poprawę. Nie zrozum mnie źle. Jest rzeczą ludzką szukać drogi na skróty. Staje się to natomiast problemem, gdy zaczynamy gonić za sposobami kuszącymi łatwą i szybką zmianą nastroju zamiast rzeczywiście dać sobie prawo do życia bez depresji – a więc i bez stosowania uników, wybiegów, chowania głowy w piasek. 3 POŻNAJ ŚWOJEGO PRŻECIWNIKA I NARŻĘDŻIA DO OCHRONY ŚIEBIE Depresja – czy trzeba ją komuś przedstawiać? Zapewne Czytelnik zna ją aż nazbyt dobrze. Trzeba jednak w tym miejscu zrobić coś, co robi się w zasadzie całkiem rzadko. Mianowicie należy podkreślić, że depresja depresji nierówna. Wprawdzie istnieją kryteria diagnostyczne, umożliwiające klinicystom i psychiatrom stawianie diagnozy, ale warto mieć na względzie, iż bywa to choroba zwodnicza, nie wspominając o tym, że u każdego człowieka może objawiać się nieco inaczej. Czasami depresja spowalnia, innym razem dla niepoznaki pobudza – jeden człowiek jest stale smutny, drugi ciągle rozdrażniony. Jedna osoba w ciągu miesiąca wyraźnie tyje, bo zajada słodyczami smutek, druga odwrotnie – traci apetyt lub zaniedbuje kwestie żywieniowe i w efekcie chudnie. Niektórzy ludzie chronicznie przeżywają obniżony nastrój przez bardzo długi czas, ale nie mają myśli samobójczych ani nie czują się w sposób dotkliwy przygnębieni, choć mają obniżoną zdolność cieszenia się i doświadczania przyjemności. Inni przeżywają depresję bardziej wyraziście – odczuwają boleśnie stany głębokiego przygnębienia, widzą siebie, świat i przyszłość w czarnych barwach, cierpią tak bardzo, że zaczynają spostrzegać samobójstwo jako swego rodzaju wyjście z sytuacji. Pewne osoby zamartwiają się i w związku z tym mają poważne problemy z zasypianiem. Inni ludzie budzą się bardzo wcześnie, nie mogą ponownie zasnąć, a potem przez większość dnia snują się nieprzytomni. Bywają i tacy, którzy są wyzuci z energii i całymi dniami chodzą senni, szybko się męczą, a trochę lepiej czują tylko wieczorami. Wiele osób przestaje się interesować tym, co dotychczas je cieszyło, obojętnieje na potencjalne źródła pozytywnej stymulacji, wycofuje się społecznie, traci zdolność spontanicznego bawienia się i odczuwania radości. Niektórzy skarżą się na problemy z koncentracją i pamięcią, odnotowują spadek wydolności umysłowej, co przekłada się na pogorszenie wyników w pracy czy nauce i stanowi źródło dodatkowego stresu i frustracji. Osoby cierpiące na depresję częstokroć uskarżają się na spadek libido, zmniejszenie zainteresowania seksem. Wielu ludzi przechodzących depresję ocenia siebie w bardzo krytyczny sposób, czuje się bezwartościowymi, niekompetentnymi, niegodnymi miłości, ma specyficzne poczucie winy lub przekonanie, że są niejako karani przez los za to, kim są. Depresja rozwija się u różnych osób w bardzo zróżnicowanych okolicznościach. Szczególnie narażone na poważną depresję są osoby, które są samotne, pozbawione wsparcia społecznego, zmagają się na co dzień ze znacznym stresem, mają trudności finansowe, są bezrobotne lub niezatrudnione w pełnym wymiarze, ewentualnie przechodzą problemy zawodowe, w dzieciństwie doświadczały nadużyć lub przeżyły traumatyczne wydarzenia, są w szponach nałogu lub nadużywają substancji psychoaktywnych, są przewlekle chore lub doświadczają chronicznego bólu. 4 Ze zrozumiałych względów różnorodność obrazu depresji utrudnia skuteczne leczenie, które każdorazowo musi być dostosowane do konkretnych potrzeb danej osoby. Oznacza to, że Czytelnik powinien kierować się własną intuicją przy doborze metod przedstawionych w niniejszym poradniku i sprawdzać je po prostu z nimi eksperymentując. Nie istnieją uniwersalne, każdorazowo dające równie dobre rezultaty procedury leczenia zdrowia psychicznego w psychoterapii – konieczne jest próbowanie różnych metod w celu wyłonienia tych, dających najlepsze rezultaty w przypadku danej osoby. Przedstawione dalej strategie znajdują zastosowanie w psychoterapii i generalnie są skuteczne, co potwierdzają badania (bazujące na statystyce), a ich stosowanie sprzyja leczeniu, ale nie ma i prawdopodobnie nigdy nie będzie metod, na które wystawiono by gwarancję – konieczne jest podejście badacza, który w drodze eksperymentów pragnie wyłonić najlepiej działające na niego rozwiązania. Każde przyniesie poprawę, ale nie każda poprawa będzie przychodzić równie łatwo i na identyczną skalę. Odczarujmy więc od razu narzędzia, którymi Czytelnik będzie sobie pomagał – to stanowczo nie są magiczne artefakty spełniające życzenia, ale po prostu narzędzia, które w zależności od potrzeby będą sprawdzały się nieco lepiej lub trochę mniej dobrze. Ważne, by tak właśnie do nich podejść: jak do narzędzi, które są wprawdzie istotne, ale nie są najważniejsze – to praca nad sobą ma największą wartość. Na pracę natomiast składa się odpowiednie nastawienie wynikające z postawy, konsekwentny trening umiejętności oraz właściwe postępowanie na co dzień. A poza tym praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka, czyli po prostu konsekwentne, systematyczne wykorzystywanie narzędzi. WEŻ ODPOWIEDŻIALNOŚ C ŻA ŚWOJE ŚAMOPOCŻUCIE Jak to – mógłby ktoś powiedzieć – otrzymuję poradnik, jak radzić sobie z depresją, ale to ja mam wziąć odpowiedzialność za wyleczenie? Dokładnie tak. Zdrowienie jest nie tylko w Twoim interesie, ale i w Twoim zasięgu. Co więcej efekty leczenia są w głównej mierze zależne od Ciebie. Otrzymasz efekty wprost proporcjonalne do wysiłku. To samo usłyszysz od dowolnego psychoterapeuty, a nawet od psychiatrów. Nie ma cudownego lekarstwa ani magicznych sztuczek. Specjaliści mogą pomóc, leki mogą nieco ułatwić sprawę, ale ostatecznie wszystko zależy od tego, ile trudu włożysz w swoje wychodzenie z depresji. Dobra wiadomość jest taka, że nawet będąc w wyjątkowo trudnym położeniu i przeżywając szczególnie dotkliwie obniżony nastrój, jesteś w stanie z tego wyjść. Dlaczego? Skąd ta pewność? To bolesna prawda i pewnie przez niektórych Czytelników zostanie odebrana jako przewrotna, wyjątkowo niekomfortowa, niewygodna, ale wiele wskazuje na to, że w znacznej mierze człowiek sam wpędza się w depresję. Czyni to w dwójnasób: zaniechując pracy nad pogrążającymi przekonaniami wyniesionymi z wczesnych doświadczeń (najczęściej z dzieciństwa) oraz praktykując niezdrowy sposób myślenia. Skoro człowieka sam w to wchodzi, może też z tego wyjść (chociażby idąc po własnych śladach). Wniosek z tego taki, że drogę powrotną czas zacząć! 5 KORYGUJ KURŚ, BY MYŚ LI NIE WIODŁY KU DEPREŚJI – PRAKTYKUJ UŻDRAWIANIE ŚPOŚOBU MYŚ LENIA Kluczową kwestią w leczeniu depresji jest zmiana sposobu myślenia. Aby stało się to możliwe, konieczne jest „wyłącznie automatycznego pilota” – przerwanie bezkrytycznego przyjmowania wszystkich myśli, które nam przychodzą do głowy. Jest to ważne z tego powodu, że myśli osób w depresji są obarczone zniekształceniami poznawczymi. Należy więc wyrobić w sobie nawyk monitorowania swoich myśli. Bardzo pomocne jest narzędzie do zapisu swoich przemyśleń, o którym pomówimy już za chwilę. Tymczasem zatrzymajmy się na trochę przy zniekształceniach poznawczych. Zniekształcenia poznawcze to, najoględniej rzecz ujmując, prowadzące do trudnych emocji wadliwe sposoby myślenia, częstokroć zawierające błędy logiczne lub inne niedoskonałości. Takie „usterki” w pojmowaniu zdarzają się każdemu z różnych względów, natomiast niektórzy ludzie popełniają błędy częściej i poważniejsze. Podczas psychoterapii, z pomocą terapeuty, pacjent uczy się rozpoznawać charakterystyczne dla jego stylu rozumowania zniekształcenia, by następnie rozprawić się z nimi i zastąpić prawidłowymi, adekwatnymi do okoliczności zapatrywaniami. Trudność polega na tym, że niektóre osoby przyjmują swoje myśli za fakt – swego rodzaju oczywistość, choć, rzecz jasna, nie zawsze jest to prawdą. Owszem, część myśli odpowiada rzeczywistości, ale ważne, by mieć nawyk weryfikowania swoich refleksji zamiast brać je za pewnik podczas gdy brakuje dowodów na ich potwierdzenie. Warto też dopuszczać alternatywne zapatrywania zamiast „uwieszać się” na jednej koncepcji i brać ją od razu za najlepszą rację, ostateczną prawdę. Praca nad zniekształceniami wymaga ćwiczeń – trening jednak popłaca, gdyż z czasem praktyk zaczyna rozpatrywać różne kwestie w sposób bardziej zrównoważony, i dzięki temu nie naraża się na negatywne emocje wywoływane przez krańcowo trudne przemyślenia. Oto lista najpowszechniej występujących zniekształceń poznawczych. Ta klasyfikacja jest sporządzona, by ułatwić rozpoznanie poszczególnych problemów. Nie znaczy to jednak, że część z nich nie może się ze sobą w jakimś sensie, w jakiejś mierze pokrywać. Wcale nierzadko tak się dzieje. Czytanie w myślach polega na bezzasadnym przyjmowaniu za pewnik, że wiemy, co myślą w danej chwili lub pomyślą w jakiejś sytuacji inni. Przykład: „On mnie na pewno nie trawi”, „Wszyscy na pewno widzą, że się nie przygotowałem”, „Ona uważa, że jestem nieatrakcyjny”, „Gdy się to wyda, cała grupa uzna mnie za idiotę i nieodwracalnie się skompromituję”. Etykietowanie ma miejsce wówczas, gdy przypisuje się sobie oraz innym negatywne predyspozycje, cechy lub intencje choć nie istnieją wystarczająco mocne przesłanki, by to uzasadnić. Może się też odnosić do sytuacji, którym z kolei przypisuje się bardzo specyficzne właściwości negatywne. Na przykład: „Jestem do niczego”, „To 6 jest beznadziejna sprawa”, „Ona jest za głupia żeby mnie zrozumieć”, „Nie da się mnie pokochać”. Występuje też w formie błędnego uzasadniania wzajemnie dwóch lub więcej fałszywych przesłanek, na przykład „Terapia jest bezcelowa bo jestem beznadziejnym przypadkiem”. Filtr negatywny polega na tym, że koncentrujemy się na aspektach negatywnych i z trudem dostrzegamy jakiekolwiek pozytywy. Na przykład: po tym jak ktoś wyraził entuzjazm – „Dzięki za słowa otuchy, ale nie wszystko mi się udało…”, po stwierdzeniu, że osoba jest sympatyczna – „Zbyt wiele osób mnie nie lubi by to, co mówisz mogło być prawdą”, „Nie widzę żadnych szans na wybrnięcie z tej sytuacji, trudności jest zbyt wiele, moje położenie jest beznadziejne”. Przeskakiwanie do konkluzji – człowiek nie śledzi biegu wydarzeń (okoliczności) od samego początku. Nie dostrzega poprawnie łańcucha przyczynowo skutkowego. Można to porównać do wielkiego skoku z pozycji „start” na samą „metę”, dlatego wiele rzeczy po drodze umyka, w konsekwencji czego dana osoba wyciąga błędne, bo pochopne, nie uwzględniające istotnych faktów, wnioski. Gdybanie polega na uporczywym myśleniu w kategoriach „co będzie, jeśli”, co wzmaga obawy przed tym, co ma nastąpić. To ciągłe wybieganie w przyszłość i zakładanie złego obrotu zdarzeń. Na przykład: „A co jeśli wtedy popełnię gafę”, „Co jeżeli się wygłupię”, „Co pocznę, jeśli zacznie mi się kręcić w głowie”, „A jeśli zemdleję”. Katastrofizacja polega na przypisywaniu określonym wydarzeniom lub sytuacjom bardzo poważnych, negatywnych, wręcz złowieszczych konsekwencji. Na przykład: „Całkowicie się załamię, jeśli nie dostanę tej pracy”, „Serce mi pęknie, jeśli ona mnie nie zechce”, „To będzie tragedia, jeśli nie podołam temu wyzwaniu”. Nie dość, że takie podejście obarcza trudnymi emocjami, to w przypadku gdy okoliczności faktycznie okazują się niesprzyjające, towarzyszą im o wiele gorsze odczucia, niż gdyby miało to miejsce bez tak dramatycznego nastawienia. Myślenie dychotomiczne , zwane też spolaryzowanym, to rozumowanie w kategoriach zerojedynkowych, czarno-białych, „albo-albo”. Na przykład: „Całe moje życie jest do niczego”, „Zawsze to samo”, „Nie spotka mnie już nic dobrego”, „To wszystko jest beznadziejne”, „Każdy mój związek to porażka”. Jednym założeniem wyklucza się wszelkie inne warianty zdarzeń i przekreśla alternatywne scenariusze. Problem ten szczególnie wyraziście widoczny jest u perfekcjonistów, którzy są skłonni uznać realizację zadania za totalnie nieudaną i beznadziejną pomimo nawet tego, że poza pojedynczym potknięciem wszystko poszło zgodnie z planem (jeśli coś nie jest doskonałe, to jest całkowitym fiaskiem, brak jakichkolwiek odcieni szarości w ocenie). Nadmierne uogólnianie polega na daleko idącym generalizowaniu, zwłaszcza negatywnych okoliczności, w taki sposób, że przypisujemy je jakiejś fundamentalnej 7 tendencji. Na przykład: „Nic w tym dziwnego, że mi się nie udało, ciągle ponoszę porażki”, „Jak zwykle nie dałem rady, to standard”, „Znowu to samo, tak już ze mną jest, że pakuję się w tarapaty i zawodzę innych, nie da się z tym nic zrobić”, „Tak, jak się czuję teraz, będzie już zawsze”. Nadmierne uogólnianie może być także uogólnianiem pozytywów, co czasem wyraźnie zniekształca obraz rzeczywistości i skłania do ryzykownych posunięć – bywa tak w manii lub przy uzależnieniach. Na przykład: „Dzisiaj wszystko idzie zgodnie z planem. To mój dobry dzień. Muszę odwiedzić kasyno, trzeba wykorzystać ten fart!” Nadużywanie imperatywów, powinności polega na częstym używaniu określeń „muszę”, „powinienem”, „tak ma być”, przez co człowiek nie skupia się na tym, jakie coś jest, a ciągle interpretuje wszystko w kontekście jakichś ideałów, wyimaginowanych standardów, ocenia siebie i sytuację przez pryzmat tego typu wyśrubowanych oczekiwań i warunków. Na przykład: „Skoro nie ma na tym etapie postępów, nie ma dla mnie perspektyw, jestem nieuleczalny”, „Powinienem był to zrobić lepiej”, „Musi mi się to udać albo okaże się, że jestem nieudacznikiem”, „Nie powinienem tak się czuć”. Niesprawiedliwe porównania to odnoszenie sytuacji do skrajnie wygórowanych standardów i wybór takich punktów odniesienia, które sprawiają, że oceniane osiągnięcia wydają się znikome. Na przykład: „Mam beznadziejną pensję – inni kilka razy w roku wyjeżdżają zagranicę”, „Staram się, ale to takie dołujące, że nigdy nie będą miała takiej sylwetki jak…”, „Moje życie jest tak jałowe w porównaniu do tego, jak żyje…”, „Innym znacznie lepiej się powodzi”, „On zarabia 30 tys. miesięcznie, ja jestem do niczego dostając na rękę tylko ułamek tej kwoty”. Nieumiejętność kwestionowania myśli polega na przyjmowaniu negatywnych spostrzeżeń w sposób bezrefleksyjny, bez weryfikowania ich prawdziwości, oraz generalny brak zdolności rewidowania swoich poglądów, pewną sztywność i zacietrzewienie, uporczywe trwanie przy stanowisku, które ponad wszelką wątpliwość jest bezzasadne – przeczą mu wszelkie argumenty i dowody. Nie przyjmowanie do wiadomości aspektów oraz faktów, które stoją w sprzeczności z jakimś przekonaniem. Niechęć do kwestionowania wadliwych zapatrywań. Na przykład: „Jestem nieuleczalny, skuteczność terapii to tylko statystyka, a jestem jednym z tych, którym nie da się pomóc”, „Nie umiem żyć bez miłość, bez mężczyzny jestem bezwartościowa”, „Z niczym sobie nie mogę poradzić samodzielnie, jakieś drobne kwestie się nie liczą”. Obwinianie ma miejsce wtedy, gdy widzimy w innych winowajców własnych tarapatów, przypisujemy innym większość lub całą odpowiedzialność za własne problemy, lekceważąc własny wpływ na bieżącą sytuację. Na przykład: „Gdybym miała normalną rodzinę, nie miałabym takich problemów”, „Gdyby mnie naprawdę kochał, nie 8 musiałabym szukać ciepła u innego”, „To z jej powodu teraz jestem tak wnerwiony”, „Nie czułbym się tak, gdyby ona była inna”, „Wpadłem w depresję z jego powodu”. Ocenianie polega na bardzo daleko idących uproszczeniach podczas odnoszenia się do różnych aspektów życia, sytuacji i osób mimo ich złożoności, długiego czasu trwania lub wielu wymiarów. Na przykład: „Całe liceum to był beznadziejny okres”, „Fatalnie wspominam dzieciństwo”, „Ci ludzie mnie nienawidzą”, „Jestem tak poplątany, że nikt mnie nie zrozumie”. Personalizacja następuje, gdy człowiek w nieproporcjonalny sposób czuje się odpowiedzialny za różne sytuacje i zaistniałe fakty. Na przykład: „Córka miała wypadek, bo nie upilnowałam jej”, „Syn się rozwodzi, gdyż źle go wychowałam”, „To wszystko moja wina, że tak się zadziało”, „To przeze mnie mąż odchodzi”, „Gdybym wtedy z nim porozmawiała, pewnie nie rozwiódłby się z moją córką”. Przepowiadanie przyszłości polega na przewidywaniu najgorszych scenariuszy i na czarnowidztwie w ocenie nadchodzących wydarzeń. Zamiast dopuszczać różne warianty zdarzeń zakłada się ziszczenie fatalnych wizji. Czasem przybiera to wręcz postać samospełniającej się przepowiedni. Przykład: „Jeśli pójdę na imprezę, na pewno zdołuję się, że inni tak dobrze się bawią”, „Nie ma szans, żebym dostał tą pracę”, „I tak mi się nie uda”, „Terapia nie ma sensu, bo i tak w końcu pęknę i popełnię samobójstwo”, „Załamanie nerwowe jest tylko kwestią czasu”. Z tak ponurym nastawieniem faktycznie możemy funkcjonować poniżej swoich możliwości i w efekcie doprowadzić do ziszczenia czarnego scenariusza. Umniejszanie pozytywów jest przedstawianiem osiągnieć w gorszym świetle, nieadekwatnym zaniżaniem rangi sukcesów, traktowanie powodzenia jako coś błahego, obniżaniem wartości pomyślnych okoliczności, określanie wybranych w jakiejś mierze istotnych zdarzeń jako bez znaczenia. Na przykład: „To tak miało wyglądać, więc nie ma powodu być z tego jakoś specjalnie dumnym, zresztą mogło być lepiej”, „To nie żaden sukces, po prostu mi się udało i tyle”, „To na pewno tylko chwilowa poprawa”, „Pojedynczy sukces o niczym nie świadczy, nie ma się z czego cieszyć”. Uzasadnianie emocjonalne polega na tym, że dana osoba traktuje jako przesłanki własne odczucia i stany emocjonalne zamiast przyjrzeć się w sposób bardziej zrównoważony argumentom za i przeciw określonemu poglądowi. Na przykład: „Jest mi smutno, więc ten związek jest jałowy”, „Ciągle się boję, nie opuszczają mnie złe przeczucia, więc na pewno coś fatalnego wkrótce się wydarzy”, „Dziwnie się czuję, więc coś tu nie gra, on na pewno mnie okłamuje, ma kogoś na boku albo już mnie nie kocha”. Żałowanie przeszłości polega na formułowaniu stwierdzeń w stylu „gdybym uniknął tego, to…”, „mogłam to rozegrać inaczej”, chociaż nie da się cofnąć czasu i taka 9 forma samoudręczenia nic nie zmieni, a jedyne co da się zrobić, to zmodyfikować bieżące postępowanie lub zaplanować inaczej najbliższą interakcję. Jak widać, na każdego z nas czyhają liczne pułapki błędnego rozumowania. Wszyscy od czasu do czasu padamy ich ofiarą w mniejszym lub większym stopniu. Warto pracować nad tym, by unikać tego typu niebezpieczeństw narażających nas na nierzadko zupełnie nieuzasadnione, negatywne emocje, które nie pojawiałyby się, gdybyśmy rozumowali w sposób bardziej zrównoważony. Znaczne namnożenie i duża częstotliwość występowania zniekształceń poznawczych jest typową cechą depresji (oraz innych zaburzeń). Właśnie dlatego tak ważnym jest „oczyszczanie” myśli z tego rodzaju błędów. PRAKTYKUJ ŻDROWE MYŚ LENIE UPARCIE Koncepcja monitorowania swojego sposobu myślenia pod kątem eliminowania ewentualnych zniekształceń poznawczych niestety może niektórym osobom nastręczać pewnych trudności. Potrzeba treningu, wprawy, by robić to biegle i w porę, zanim pogrążające myśli pogorszą nastrój. Problem polega na tym, że początkowo może wychodzić to raczej słabo. Nie należy się zniechęcać, lecz pracować aż do osiągnięcia biegłości. Dobrze jest rozpocząć swoją przygodę z tą techniką wykorzystując narzędzie do zapisu myśli. Atutem tego narzędzia jest jego błyskotliwa prostota i fakt, że nie wymaga ono znacznej wiedzy psychologicznej czy specjalistycznych umiejętności. Dzięki temu mogą go używać także osoby, które mają problemy z koncentracją. Oto instrukcja krok po kroku wraz z przykładami. STABILIZATOR INTRAPSYCHICZNY (ZAPIS MYŚLI) [1] CZYNNIK SPUSTOWY Czynnik spustowy to inaczej bodziec, który wywołuje naszą reakcję, wzbudza emocje, myśli i uruchamia pewne zachowanie. Takim bodźcem najczęściej jest jakaś sytuacja (choć może nim być także jakieś wyobrażenie lub zwrócenie uwagi na swój stan). Proszę przywołać z pamięci sytuację z ostatniego tygodnia, która spowodowała wyjątkowo przykre emocje, a następnie dokończyć trzy poniższe zdania. Ta sytuacja miała miejsce, gdy… W tej sytuacji oprócz mnie uczestniczył… Pamiętam tą sytuację tak dobrze ponieważ… Przykład – Ta sytuacja miała miejsce, gdy w poniedziałek wróciłam do domu po pracy. W tej sytuacji oprócz mnie uczestniczył mój mąż. Pamiętam tą sytuację tak dobrze ponieważ ubodło mnie, że nawet na mnie nie spojrzał, wcale go nie obchodziło, że przyniosłam ciężkie zakupy. 10 Przykład 2 – Ta sytuacja miała miejsce, gdy w sobotę siedziałam sama w domu. W tej sytuacji oprócz mnie nikt nie uczestniczył. Pamiętam tą sytuację tak dobrze ponieważ to był wyjątkowo ponury dzień. [2] REAKCJA EMOCJONALNA Opisana wcześniej sytuacja wywołała pewne uczucia. Proszę określić, jaka emocja lub jaki nastrój dominował w trakcie danej sytuacji. Jeśli odczuć było kilka, proszę wskazać nie więcej niż 3, tak by jak najtrafniej opisać, co się czuło. Następnie proszę określić natężenie każdego ze wskazanych uczuć w skali od 0 do 100% i wartość tą napisać obok danej emocji. Przykład – Smutek (70%), Złość (80%), Samotność (60%) Przykład 2 – Depresyjność Samotność (100%) (100%), Beznadziejność (100%), [3] NATYCHMIASTOWE PRZEMYŚLENIA Określona sytuacja wywołała pewne emocje, ale towarzyszyły jej też jakieś przemyślenia. W terapii poznawczej takie błyskawicznie, samoczynnie nasuwające się myśli określa się jako myśli automatyczne. To takie treści poznawcze (myśli, refleksje lub wyobrażenia), które gwałtownie przychodzą nam do głowy w niekontrolowalny sposób, gdy doświadczamy różnych sytuacji. Proszę wypisać od 2 do 10 myśli, które przyszły Państwu do głowy w związku z przeżywaną okolicznością. Przykład – Nie zależy mu na mnie. On mnie po prostu nie kocha. Nie jestem dla niego ważna. Ten związek to farsa. Jestem bezwartościowa. Przykład 2 – Nigdy nie uwolnię się od depresji. Jestem całkowicie bezwartościowa. Mam czarną dziurę w środku, która pochłania każdy promień światła. Cierpienie jest nie do zniesienia więc muszę odebrać sobie życie. Następnie proszę spojrzeć na sporządzoną listę i podkreślić te spośród myśli, które w najbardziej ścisły sposób wiążą się ze wskazanymi wcześniej emocjami. Podkreślone refleksje będziemy nazywać gorącymi myślami. Przykład – Nie zależy mu na mnie. On mnie po prostu nie kocha. Nie jestem dla niego ważna. Ten związek to farsa. 11 Przykład 2 – Nigdy nie uwolnię się od depresji. Jestem całkowicie bezwartościowa. Mam czarną dziurę w środku, która pochłania każdy promień światła. Cierpienie jest nie do zniesienia więc muszę odebrać sobie życie. Jeżeli ten etap nastręcza trudności pomocnym może się okazać odpowiedzenie sobie na pytania takie jak: co przyszło mi do głowy zanim zaczęłam czuć wymienione emocje, jakie wspomnienia czy obrazy przychodzą mi na myśl w tej sytuacji, co z tego dla mnie wynika i co to dla mnie oznacza, co to może mówić o mojej przyszłości, co ta sytuacja lub te emocje mogą oznaczać w najgorszym wypadku. [4] DOWODY NA TAK Niektóre myśli przychodzące nam do głowy można w pewien sposób uzasadnić. Proszę wskazać dowody potwierdzające gorące myśli (czyli te myśli, które Państwo przed chwilą podkreślili). Innymi słowy, proszę wyjaśnić, z jakiego powodu można by uznać te myśli za słuszne, prawdziwe. Co może sugerować, że są trafne. Przykład – Kiedyś czekał na mnie, witał i całował w drzwiach, pomagał wnieść zakupy, a teraz już tego nie robi. Kiedyś pomagaliśmy sobie wzajemnie. Przykład 2 – Ból psychiczny jest nie do wytrzymania. Tylko samobójstwo wyzwoli mnie z tego cierpienia. Próbowałam już różnych form pomocy i terapii, ale nie pomogły. Wypisując dowody na tak warto postarać się nie przedstawiać interpretacji czy nieuprawnionych domysłów lecz skupić się w możliwie największym stopniu na faktach i konkretach. [5] DOWODY NA NIE Myśli przychodzące nam do głowy można zweryfikować pod kątem tego, na ile są trafne. W tym celu warto sprawdzić, czy gorące myśli rzeczywiście są bezspornie słuszne. Proszę wskazać dowody podważające zasadność gorących myśli. Innymi słowy, proszę powiedzieć, dlaczego te myśli mogą nie być trafne, prawdziwe. Przykład – Czasami jednak wita mnie w drzwiach i pomaga z zakupami. Tego dnia był całkowicie pochłonięty bo trwał jego najulubieńszy program w telewizji. Mógł też po prostu nie zauważyć, że wróciłam, bo telewizor był dość głośno ustawiony, no i wydawał się zaskoczony, że jestem, gdy zaczęłam zdejmować płaszcz. Przykład 2 – W przeszłości rozmowa z terapeutą o tych trudnych emocjach dawała mi ulgę. W ciągu ostatnich paru lat kilka razy myślałam o odebraniu sobie życia, ale za każdym razem udawało mi się przez to przejść. Stopniowo uczę się inaczej myśleć i obecny terapeuta naucza mnie rzeczy, których wcześniej jeszcze nie znałam i nie stosowałam. Test 12 mocnych stron wykazał, że mam jakieś zalety i atuty. Są dni a czasem nawet tygodnie, gdy moje cierpienie psychiczne jest wyraźnie mniejsze. Zdarzają się chwile kiedy się śmieję. Wypisując dowody na nie, warto postarać się nie przedstawiać interpretacji czy nieuprawnionych domysłów lecz skupić się w możliwie największym stopniu na faktach i konkretach. [6] OCENA DOWODÓW Dobrze jest przyjrzeć się wszystkim przesłankom, dowodom na tak i dowodom na nie i oszacować, które są bardziej racjonalne, zasadne, mniej obarczone zniekształceniami poznawczymi, lepiej przemyślane. Warto także uwzględnić ilość poszczególnych przesłanek – nierzadko okaże się, że dowodów na nie jest więcej i wydają się bardziej przekonujące, są mniej obarczone zniekształceniami poznawczymi. Proszę ocenić każdy z dowodów i pozostawić nieskreślone tylko te, które są wysoce prawdopodobne, nieobarczone rażąco zniekształceniami poznawczymi, wydają się bardzo logiczne, racjonalne. Najlepsze dowody można podkreślić. Przykład – DOWODY NA TAK Kiedyś czekał na mnie, witał i całował w drzwiach, pomagał wnieść zakupy, a teraz już tego nie robi. Kiedyś pomagaliśmy sobie wzajemnie. DOWODY NA NIE Czasami jednak wita mnie w drzwiach i pomaga z zakupami. Tego dnia był całkowicie pochłonięty bo trwał jego najulubieńszy program w telewizji. Mógł też po prostu nie zauważyć, że wróciłam, bo telewizor był dość głośno ustawiony, no i wydawał się zaskoczony, że jestem, gdy zaczęłam zdejmować płaszcz. Przykład 2 – DOWODY NA TAK Ból psychiczny jest nie do wytrzymania. Tylko samobójstwo wyzwoli mnie z tego cierpienia. Próbowałam już różnych form pomocy i terapii, ale nie pomogły. DOWODY NA NIE W przeszłości rozmowa z terapeutą o tych trudnych emocjach dawała mi ulgę. W ciągu ostatnich paru lat kilka razy myślałam o odebraniu sobie życia, ale za każdym razem udawało mi się przez to przejść. Stopniowo uczę się inaczej myśleć i obecny terapeuta naucza mnie rzeczy, których wcześniej jeszcze nie znałam i nie stosowałam. Test mocnych stron wykazał, że mam jakieś zalety i atuty. Są dni a czasem nawet tygodnie, gdy moje cierpienie psychiczne jest wyraźnie mniejsze. Zdarzają się chwile kiedy się śmieję. 13 [7] PONOWNA OCENA SYTUACJI Przemyślawszy już dogłębnie przesłanki za i przeciw gorącym myślom, dysponujemy nową perspektywą i posiadamy alternatywną wizję danej sytuacji. Lepiej rozumiemy kontekst i mamy szerszy, a zarazem bardziej zdystansowany ogląd tego, co się wydarzyło. Proszę ponownie ocenić intensywność emocji wymienionych w drugim kroku. Przykład – Smutek (20%), Złość (40%), Samotność (10%) Przykład 2 – Depresyjność (60%), Beznadziejność (50%), Samotność (90%) Jeśli pojawiły się jakieś nowe emocje w chwili obecnej, to proszę je wymienić i określić ich intensywność. Przykład – Ulga (30%) Przykład 2 – Nadzieja (20%) PODSUMOWANIE Jak widać, wykorzystanie narzędzia do zapisu myśli nie tylko pomaga monitorować sposób myślenia, ale i umożliwia poprawę nastroju i to zarówno poprzez zmniejszenie natężenia przykrych emocji, ale i poprzez wzbudzenie pozytywnych. Analiza przemyśleń pod kątem ewentualnych zniekształceń poznawczych może być elementem profilaktyki i ćwiczeniem, które warto praktykować każdego dnia, by osiągnąć w tym biegłość i z coraz większą wprawą oceniać obiektywność („nie-depresyjność”) swoich zapatrywań. ODKRYJ I PODWAŻ POGRĄŻAJĄCY WŻORŻEC Systematycznie monitorując swój sposób myślenia w pewnym momencie można dostrzec pewien specyficzny wzorzec. Poszczególne pogrążające myśli układają się w mozaikę, z której można odczytać głębsze przekonania danej osoby. To głęboko zakorzenione przeświadczenia na temat własny, świata i innych ludzi, które bywają dalece irracjonalne i przytłaczające. Mają one częstokroć charakter zdań bezwarunkowych, są to swego rodzaju prywatne aksjomaty, bezkrytycznie przyjmowane za pewnik własne prawdy, na przykład: „Nie da się mnie kochać”, „Jestem nieudacznikiem”, „Jestem bezwartościowy”, „Nic mi się nigdy nie udaje”, „Moje życie nie ma sensu”, „Samobójstwo jest mi pisane”, „To co w życiu dobre mam już za sobą”. Przed dostrzeżeniem tego rodzaju źródeł pogrążających zapatrywań zwykle bardziej rzucają się w oczy nieco płycej ukryte przeświadczenia (w terapii poznawczej określane jako przekonania pośredniczące). Mają one postać warunkową, na przykład „Jeśli będę osiągać sukcesy, zasłużę na miłość”, „Jeśli będę uległa, nie zostaną odrzucona”, „Jeżeli 14 powiem co przeżywam, gorzko tego pożałuję”, „Ufając skazuję się na zranienie”, „Nie będąc czujnym przeoczę najważniejsze”, „Jeśli się zaangażuję, stracę kontrolę”, „Nie odnosząc spektakularnych sukcesów jestem nikim”, „Jeśli jestem sama to znaczy, że jestem odpychająca”, „Jeśli coś mi się nie uda, to powinienem się skrytykować i czuć podle”, „Jeśli poświęcę własne potrzeby na rzecz potrzeb innych, to mnie nie odtrącą”, „Jeśli zabiorę się za coś trudnego, to pewnie mi nie wyjdzie, więc powinienem unikać wyzwań”, „Aby nie być odrzuconą, zwykle unikam (określonych sytuacji lub ludzi)”, „Jeśli ustąpię innym, to mnie polubią, nie będę więc bezwartościowa”, „Jeśli zaczniesz polegać na innych, to cię opuszczą”, „Skoro nie mam pracy to nie mogę być szczęśliwy”, „Mając takie problemy nie mogę zaznać spokoju”, „Nie powinienem był do tego dopuścić, więc muszę czuć się winny”, „Jeśli do tego dojdzie, to będzie nie do zniesienia”. Kolejnym ważnym zadaniem, jakie stoi przed osobą w depresji, jest modyfikacja tych przekonań generujących przytłaczające, przygnębiające, obarczone zniekształceniami poznawczymi zapatrywania. Nie jest to zadaniem łatwym, ale i na to są sposoby. W tym celu warto wykorzystać na przykład następującą technikę: OCENA ZAŁOŻEŃ I ZMIANA NA LEPSZE [A] WYŁOŃ I POSEGREGUJ Jeśli dostrzegasz już źródło swoich pogrążających myśli, spróbuj je teraz określić, wskazując przekonanie, które wywołuje takie przemyślenia. Niewykluczone, że wyłonisz kilka przykrych przekonań, które powodują przytłaczające, depresyjne zapatrywania. Wypisz je wszystkie i ustaw w hierarchii: na samej górze ulokuje te, w które wierzysz najmniej, ale jednak, natomiast na samym dole te, w które wierzysz bardzo mocno. W nawiasie obok każdego przekonania określ w procentach siłę swojej wiary w nie. Przykład: Jeśli popełnię błąd, to powinnam się skrytykować. (45%) Jeśli ktoś ma o mnie gorszą opinię to zapewne ma rację i oznacza, że sama też powinnam się gorzej oceniać. (60%) Jeśli coś mi się nie uda, to znaczy, że jestem do niczego. (70%) Jeśli nie mam dobrej pracy to nie mogę nie być przygnębiona. (80%) Jeśli w moim związku się nie układa to jestem beznadziejną kobietą, bo to ja, jako kobieta powinnam dbać o ciepło w związku. (90%) [B] OCENA KOSZTÓW I KORZYŚCI Określ jakie dane przekonanie powoduje koszty, a jakie przynosi korzyści. Przykład: Jeśli popełnię błąd, to powinnam się skrytykować. (45%) 15 KOSZTY: Zamiast uczyć się na błędach przygnębiam się i przyjmuję, że błędy to moja specjalność, że jestem do niczego. Strasznie mnie to boli i dołuje. KORZYŚCI: Jeśli sama się skrytykuję to czasem ktoś oszczędzi mi tyrady na temat tego, jaka jestem niekompetentna. Czasem wzbudzę poczucie winy i ktoś trochę łagodnieje lub mi pomaga albo wyręcza mnie. [C] PRZEFORMUŁOWANIE PRZEKONANIA Poczynając od góry, przeformułuj swoje najgorsze, najbardziej kosztowne przekonania w taki sposób, by były: 1 – mniej obarczone zniekształceniami poznawczymi, 2 – bardziej praktyczne, życiowe i przystosowawcze. Możesz dla każdego pogrążającego przekonania sformułować kilka wariantów nowych zapatrywań, a potem wybrać najlepsze. Zaczynasz od tych, w które wierzysz najmniej, bo relatywnie prościej je zmienić. Trening z nimi sprawi, że kolejne, trudniejsze, będzie Ci zmieniać nieco łatwiej. Przykład: STARE: Jeśli popełnię błąd, to powinnam się skrytykować. (45%) NOWE: Jeżeli popełnię błąd to postaram się wyciągnąć z tego nauką na przyszłość. NOWE: Jeśli popełnię błąd, to zauważę ten fakt, ale poklepię się po ramieniu, powiem sobie, że następnym razem pójdzie lepiej, nikt przecież nie jest doskonały i każdemu zdarzają się potknięcia. STARE: Jeśli ktoś ma o mnie gorszą opinię to zapewne ma rację i oznacza, że sama też powinnam się gorzej oceniać. (60%) NOWE: Jeśli ktoś mnie skrytykuję potraktuję to tylko jako opinię, z którą wcale nie muszę się przecież zgadzać. NOWE: Negatywne opinie na mój temat mogą być pomocne jeśli są konstruktywną krytyką, w przeciwnym wypadku nie ma sensu się nimi przejmować. [D] DOCEŃ NOWE PRZEKONANIA I OKREŚL POSTĘPOWANIE Sprawdź, czy nowe przekonania są faktycznie bardziej sprzyjające, pożyteczne, praktyczne. W tym celu określ ich koszty i to, jakie z nich płyną korzyści. Jeśli nowe przekonania faktycznie są bardziej adaptacyjne, określ jak mogą się przejawiać w działaniu. Postępując w zgodzie z nowymi przekonaniami utrwalasz je, ćwiczyć i tym samym skutecznie zastępujesz nimi stare, dezadaptacyjne zapatrywania. Przyłóż się, postaraj się jak najlepiej opisać cechy nowego przekonania. Bądź jednak ze sobą szczery, jeśli jakieś zapatrywanie nie zdaje egzaminu, skreśl je i zajmij się kolejnym. Przykład: STARE: Jeśli ktoś ma o mnie gorszą opinię to zapewne ma rację i oznacza, że sama też powinnam się gorzej oceniać. (60%) 16 NOWE: Jeśli ktoś mnie skrytykuję potraktuję to tylko jako opinię, z którą wcale nie muszę się przecież zgadzać. KOSZTY NOWEGO: Muszę pilnować, by nie brać krytycznych uwag od razu do siebie, a początkowo może to być trudne wyzwanie. KORZYŚCI Z NOWEGO: Cudze uwagi nie będą mnie już tak bardzo dołować. Z czasem coraz lepiej będę znosić krytykę i reagować asertywnie. Nie byłoby to możliwe gdybym tak po prostu brała do siebie uwagi. Mając takie przekonanie chronię siebie przed niekonstruktywną krytyką, mam jakby pancerze, który ochrania mnie przed ciosami złośliwców. Moje dobre samopoczucie jest bezpieczniejsze. ZACHOWANIE: Będę reagować asertywnie. [E] UTRWAL SOBIE NOWE PRZEKONANIE Nowe przekonania najlepiej absorbuje się w działaniu, ale ważna jest także analiza i refleksja. Wracaj do swoich nowych przekonań, ubieraj je w nowe słowa, dopracowuj ich formę. Poza tym spróbuj znaleźć aforyzmy lub cytaty, które będą wspierały nowe przekonania niejako dając świadectwo, że są trafne. Możesz także opracować strategię przypominania sobie o nowych przekonaniach oraz odwoływania się do nich. Przykład: NOWE: Jeśli ktoś mnie skrytykuje potraktuję to tylko jako opinię, z którą wcale nie muszę się przecież zgadzać. CYTATY: „Nerwowa reakcja na krytykę wcale nie kładzie jej kresu; przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi” R. Carlson „Rzeka prawdy płynie korytem błędów” R. Tagore „Wady czynią ludzi pociągającymi” B. Schulz STRATEGIA: Zapiszę sobie nowe przekonania i korzyści jakie z nich płyną w notesie, który zwykle mam przy sobie. Sporządzę tabelkę, w której po jednej stronie napiszę jakie sposoby myślenia nie są bezpieczne dla mojego samopoczucia, a jakie są bezpieczne i zdrowe, nieszkodliwe. PODSUMOWANIE Praca nad zmianą przekonań nie jest zadaniem łatwym, ale przynajmniej jest relatywnie prosta. To znaczy wymaga wysiłku, ale nie jest diabelnie skomplikowana. Należy systematycznie monitorować swój sposób myślenia i na podstawie pojawiających się nieomal automatycznie przytłaczających myśli wnioskować, jakie za nie odpowiadają przeświadczenia. Spostrzegając przekonanie, które jest pogrążające, irracjonalne, nieadaptacyjne, nieużyteczne należy wziąć je na warsztat i w pocie czoła pracować nad jego modyfikacją. Zarówno analitycznie jak i w działaniu. Potem pozostaje kontrolowanie, czy stare nawyki umysłowe nie wracają. Tylko tyle i aż tyle! 17 ŻADBAJ O WŚPIERAJĄCĄ MOWĘ WEWNĘTRŻNĄ Bezwzględny Narrator, Bezlitosny Szyderca, Ponura Postać, Cień – to pozornie zabawne imiona nadawane przez niektórych ludzi czemuś, co opanowuje sposób myślenia o sobie i skłania do krańcowo krytycznych ocen własnej osoby i swojego życia. Stanowi źródło negatywnych komunikatów, które potrafią całkowicie zdominować dialog wewnętrzny. Swoje korzenie ma głównie w dotkliwie krytycznych bądź zawstydzających uwagach słyszanych w dzieciństwo od ważnych osób – rodziców, opiekunów, bliskich autorytetów i członków rodziny, nauczycieli. W psychoterapii zwykło się ten wewnętrzny, maksymalnie przykry głos określać jako OKW – Okrutny Krytyk Wewnętrzny (zwany też negatywną mową wewnętrzną). Wikipedia definiuje go jako: „Krytyk wewnętrzny to zbiór postaw o oceniającym, negatywnym charakterze, kształtujący się w osobie pod wpływem życiowych doświadczeń, głównie pod wpływem krytyki zewnętrznej ze strony rodziców i opiekunów we wczesnym okresie życia. Obiektem krytykującego jest on sam. Silny krytyk wewnętrzny może prowadzić do problemów psychicznych (niskie poczucie własnej wartości, depresja i inne).” Ponieważ ten głos tak jakby rozlega się we wnętrzu człowieka, częstokroć automatycznie odbiera się go jako wiarygodne źródło i przyjmuje na wiarę to wszystko, co ma do przekazania. Uznaje się podsuwane przezeń refleksje za bardzo przekonujące, a wywołane przez nie emocje – za potwierdzenie, iż to wiarygodne źródło prawdziwych informacji. Niestety nie jest to dobre rozwiązanie, ponieważ Okrutny Krytyk Wewnętrzny potrafi bez końca pastwić się nad człowiekiem, wpędzając go w coraz gorsze samopoczucie i obdzierając z poczucia własnej wartości. Okrutny Krytyk Wewnętrzny nie jest oczywiście czymś namacalnym, nie jest też objawem ciężkiej choroby umysłowej – omamem słuchowym czy inną halucynacją. Jest to pewna koncepcja, uwzględniająca fakt, że psychika każdego człowieka jest niesłychanie złożona i wieloaspektowa. Uważa się, że nie posiadamy jednej, jedynej osobowości, lecz dysponujemy szeregiem subosobowości (zwanych też konfiguracjami, przypominającymi poniekąd różne postawy w zależności od odgrywanej w danym kontekście roli życiowej), które pozostają w interakcji i determinują nasze działania. Można więc powiedzieć, że Okrutny Krytyk Wewnętrzny jest takim aspektem osoby, która ma na jej własny temat drastycznie złe zdanie. Hiszpanie nazywają czasem ten ponury wymiar osobowości tecato gusano – „robalem”, który żywi się negatywnymi emocjami, niejako zżera człowieka od środka, pozbawiając wiary w siebie, nadziei, poczucia własnej wartości, wywołując poczucie ułomności i nieadekwatności, niekompletności, braku kompetencji, czy nawet poczucia, że jest niegodnym bycia kochanym. Osoby mocno „wsłuchane” w Okrutnego Krytyka Wewnętrznego mogą wręcz zacząć myśleć o sobie jak o kimś głęboko, wewnętrznie ułomnym, z jakimś strasznym piętnem, 18 o kimś skazanym na najgorsze, niegodnym tego, co w życiu wartościowe. Działając pod wpływem informacji od Krytyka Wewnętrznego mogą unikać intymnych związków, bo są przeświadczone, że i tak nikt ich nigdy autentycznie nie pokocha z uwagi na ich wewnętrzne deficyty. Mogę też niejako kontratakować, by zagłuszyć nieznośnie podniesiony głos Krytyka i zamiast mu ulegać mogą desperacko próbować przeczyć temu, co sugeruje. W istocie także są pod jego nieustannym wpływem, z determinacją dążąc do tego, by go przekonać, iż są wartościowe, dość dobre i godne uczuć. Rzecz w tym, że Krytyk jest nieprzejednany i nigdy nie rezygnuje ze swojej ponurej wizji osoby. W ujęciu psychoterapii integracyjnej Okrutny Krytyk Wewnętrzny jawi się jako nie tylko „podpowiadacz” negatywnych myśli i stwierdzeń, ale i przytłaczających komunikatów w formie bardziej obrazowej. Działania Okrutnego Krytyka Wewnętrznego według psychoterapeutów integracyjnych: - Surowe i wrogie ocenianie postępowania, pragnień, cech i całej osoby, - Postulowanie różnych form karania i przepowiadanie negatywnych i groźnych wydarzeń, - Uporczywe przypominanie negatywnych czynów i wydarzeń, - Negowanie osobistych praw – do miłości, szacunku, życia, szczęścia, - Odtrącanie, ośmieszanie, poniżanie, pogardzanie, - Dręczenie tekstami i obrazami. ZRÓB KONKURENCJĘ DLA OKW Co zatem można zrobić? Nie łudźmy się, że Okrutny Krytyk Wewnętrzny zamilknie, odpuści – przeciwnie, będzie działał bezlitośnie, dlatego musimy zatroszczyć się o siebie gwarantując sobie ochronę. Powinna nią być miłość własna, delikatność i autentyczna, ciepła troska, które będą chronić przed bezwzględnymi standardami i terrorem wyśrubowanych powinności. Okrutny Krytyk Wewnętrzny zamiast dopingować i wspierać, tłamsi poczucie własnej wartości i dławi zapał, konieczny jest więc równoważący głos – mówiący językiem wzmacniającym, serdecznym, dodającym otuchy. Słowo po słowie trzeba się go nauczyć, by głos Krytyka nie był głosem jedynym, wiodącym. Na początek należy jednak „wyłączyć automatycznego pilota” i przestać w sposób bezrefleksyjny przyjmować absolutnie wszystkie wypowiedzi padające w nieustannie w nas trwającym dialogu wewnętrznym. Okrutny Krytyk Wewnętrzny żywi się pogrążaniem i deprecjonowaniem, więc im jest silniejszy, tym brutalniej traktuje człowieka. Z lubością wykorzystuje do tego zniekształcenia poznawcze, a szczególnie etykietowanie, katastrofizowanie, ocenianie i filtr negatywny. Analizując własne myśli należy rozpatrywać, czy negatywne treści są adekwatnym opisem sytuacji i faktycznie pasują do kontekstu, czy raczej stoi za nimi Cień, który źle człowiekowi życzy i pragnie jego upodlenia. W przypadku, gdy mamy do czynienia 19 z ewidentnym komunikatem Okrutnego Krytyka, należy go podważyć, zakwestionować, a jeśli przekaz nie jest dobitny i dokuczliwy, więc da się go zignorować, po prostu tak zrobić. Podważanie może odbywać się poprzez rozpatrywanie za i przeciw lub bezpośrednią kontrargumentację. Jeśli mówi „jesteś nieudacznikiem” można na przykład pomyśleć w odpowiedzi „czasem popełniam błędy, ale mam na koncie wiele sukcesów, więc zarzut jest nietrafiony”. Gdy zaś sugeruje „jesteś słabym nałogowcem, ulegniesz pokusie prędzej czy później, nie opieraj się więc, zrób teraz to, na co masz ochotę” odpowiednią reakcją byłoby pomyślenie na przykład „wiele dni dawałem sobie radę bez nałogu i wiele razy opierałem się pokusom, więc dam radę także tym razem i kropka”. ARCHIWIZUJ WYSTĘPKI KRYTYKA I KWESTIONUJ JEGO KOMUNIKATY Można także notować sobie najdotkliwsze komunikaty Okrutnego Krytyka Wewnętrznego po to, by później na spokojnie poddać je wnikliwej analizie pod kątem bezzasadności, robiąc to na piśmie. To rozwiązanie jest szczególnie pomocne, bo do tak sporządzonych „rozpraw” można w dowolnym czasie wrócić, by sprawdzić, czy przypadkiem Krytyk znowu nie mąci, by odświeżyć sobie pamięć w kwestii tego, jakie stosuje sztuczki, by pogrążać. Gdy OKW podsuwa komunikaty jawiące się bardziej jak obrazy niż dotkliwe hasła tak jakby wypowiadane przez jakiś głos, należy spróbować rozpoznać, do czego te obrazy się odwołują. Do wyobrażeń, fantazji, wspomnień? Być może trzeba będzie wrócić do momentów szczególnych, w których zakotwiczyły się owe przytłaczające wizje, obrazy, ażeby doświadczyć tamtych chwil na nowo, w inny sposób, i w rezultacie „wciągnąć kotwice z powrotem na pokład”. Praca z tymi ogniskowymi obszarami (w których złośliwie zakotwiczyły się trudne do bezpośredniej zmiany wizje dotyczące własnej osoby) mogą być przedmiotem psychoterapii. Mówiąc metaforycznie, niekiedy trzeba dotrzeć do samego źródła problemu analogicznie jak ma to miejsce w sytuacji, gdy wędkarz zmuszony jest podpłynąć łódką do miejsca, gdzie zaczepił się haczyk. ODKRYJ IMIĘ OKRUTNEGO KRYTYKA WEWNĘTRZNEGO Czasem Okrutny Krytyk Wewnętrzny jest wyjątkowo przebiegły i dobrze kamufluje się. Trudno odróżnić go od innych myśli, które też nie zawsze są jednoznacznie budujące i konstruktywne. Warto zastanowić się nad własnym określeniem dla OKW, by móc go identyfikować i od razu przywoływać do świadomości wiedzę o tym, że jest on bardzo złym doradcą. Niektórzy ludzie określają go jako Sabotażysta, który ciągle skłania ich do autodestrukcyjnych posunięć burząc szanse na realizację planów jak zerwanie z nałogiem czy szukanie pracy. Chodzi o to, by w nazwie (imieniu) Okrutnego Krytyka zawrzeć jego najulubieńszą strategię postępowania i sferę, w której najchętniej się objawia. Jeśli wydaje się bardzo wszechstronny, można mu nadać bardziej ogólną nazwę, jak choćby wspomniany już – Cień. 20 STWÓRZ PROFIL SPRAWCY Nazwanie OKW to dopiero początek określania jego „profilu sprawcy”. Aby wiedzieć, kiedy i w jaki sposób działa, warto się nad tymi kwestia dobrze namyślić. To ważne, ponieważ w wyniku jego podszeptów częstokroć człowiek może pogrążać się w wyjątkowo złym nastroju, angażować się w ryzykowne bądź problematyczne sytuacje i działania, albo wręcz wyrządzać sobie w pewien sposób krzywdę. W celu sporządzenia „profilu” Okrutnego Krytyka, by móc go dzięki temu łatwiej rozszyfrowywać, warto dokończyć poniższe zdania: Czując się świetnie po ukończeniu jakiegoś trudnego zadania mój OKW… Gdy załamuję się i czuję przegrany, mój OKW… Czasami mam wrażenie, że mój OKW mówi głosem podobnym do głosu jakiejś ważnej dla mnie osoby z przeszłości lub kilku takich osób; są to prawdopodobnie… Kiedy słyszę, że ktoś darzy mnie pozytywnym uczuciem mój OKW… Ilekroć jestem przeciążony lub przytłoczony, mój OKW… W obliczu dylematu, trudnej decyzji, mój OKW… Kiedy coś nie idzie po mojej myśli mój OKW… Kiedy nudzę się bo mam niezorganizowany czas mój OKW… Kiedy mam kontaktować się z rodzicami mój OKW… Kiedy mam coś ważnego do zrobienia i termin jest już blisko, mój OKW… Kiedy jestem pod wpływem silnego stresu mój OKW… Kiedy wdaję się w spór mój OKW… Gdy jestem przemęczony mój OKW… Gdy odczuwam pokusę, by oddać się nałogowi, z którego się leczę, mój OKW… Istnieją sytuacje, w których mój OKW milknie i wycofuje się, są to sytuacje gdy… Mój OKW stosuje specyficzne strategie sabotowania moich starań; oto kilka z takich najbardziej charakterystycznych dla mojego OKW strategii… Po dokończeniu powyższych zdań można jeszcze potrenować samoobronę przed Okrutnym Krytykiem. W tym celu należy jeszcze dopisać do każdego już sporządzonego zdania słowa ...a ja na to... i określić, jak się podchodzi do danego komunikatu bądź strategii OKW. 21 Dobrze też zadbać o system motywujący do odpierania przykazań Okrutnego Krytyka. W tym celu warto odpowiedzieć sobie na następujące pytania: Gdy udaje mi się z powodzeniem przez dobę skutecznie odpierać podszepty mojego OKW mam z tego takie korzyści, że… oraz dodatkowo nagradzam się za to poprzez… Gdy mam poczucie, że przez tydzień dawałem sobie radę w odpieraniu podszeptów mojego OKW zamiast tego dodając sobie otuchy, traktując się troskliwie i wyrozumiale, mam z tego takie korzyści, że… a co więcej nagradzam się poprzez… W RAZIE POTRZEBY ZDOBĄDŹ WSPARCIE Rozpracowywanie Okrutnego Krytyka Wewnętrznego może być elementem psychoterapii – jest to wskazane zwłaszcza wówczas, gdy jego podszepty są wyjątkowo uporczywe, perfidne, a człowiek czuje się przez nie osaczony i w ich obliczu bezbronny. W takim wypadku psychoterapeuta staje się swoistym sprzymierzeńcem w równoważeniu dialogu wewnętrznego i nabywaniu przez pacjenta zdolności formułowania samouspokajających, serdecznych komunikatów, oraz umiejętności podważania myśli obarczonych zniekształceniami poznawczymi. Podsumowując, idea Okrutnego Krytyka Wewnętrznego jest tyleż prosta, co błyskotliwa... po prostu przemawia do wielu osób, ponieważ w nieskomplikowany sposób oddaje istotę problematycznego dialogu wewnętrznego, który powinien zostać poddany korekcie. Tym niemniej warto odnotować również, że bardziej sceptyczne osoby mogą uznawać koncepcję OKW za raczej naiwną. Jeśli jednak tylko będą w stanie przemóc się i spróbować przyjąć jej założenia, poeksperymentować z intencjonalnym wsłuchiwaniem się w krytyczne komunikaty i wolitywnym traktowaniem ich jako niepomocne, pogrążające treści, które należy podważyć, może i tak przynieść to dobre efekty (wiara nie jest potrzebna, wystarczy sprawdzić). Koncept OKW jest także atrakcyjny i użyteczny z uwagi na to, iż wszelkie podszepty i negatywne zapatrywania, które podsuwa, są niejako odrębne od osoby, która je „w sobie słyszy”. Myśli nie są umysłem. A skoro tak, nie wywołują one takiego wstydu – są czymś w pewnym sensie oddzielonym od człowieka, mogą być więc obiektywnie oceniane, a nie maskowane bądź ukrywane choćby przed sobą. Można je wziąć na warsztat i przepracować. OPOWIEDŻ ŚIĘ ŻA ŻYCIEM Gratuluję ukończenia lektury poradnika „Leczenie depresji zdrowym myśleniem”. Zaprezentowano tu kilka narzędzi ułatwiających zmianę sposobu myślenia w taki sposób, by ograniczyć pogrążające zapatrywania, które wywołują i podtrzymują depresję. Więcej informacji o tym, jak wygrywać z depresją, można znaleźć na stronie gabinetu psychoterapii OcalSiebie.pl 22