nr 3-4, 2012 - Urząd Miejski Krzanowice

Transkrypt

nr 3-4, 2012 - Urząd Miejski Krzanowice
KRZANOWICE
Stoły przeżyły oblężenie
czytaj na stronie 6
ROK 14, NR 3/4 (99/100) marzec/kwiecień 2012
KRZANOWICE • BORUCIN • PIETRASZYN • WOJNOWICE • BOJANÓW
ISSN 1642-637
200 lat dla Marii Kusy
Czytaj strona 3
Pomagają
Krzanowicom od lat
– Trudno zliczyć wszystkie te lata, od kiedy do nas przyjeżdżacie.
Dzięki Wam istnieje nadzieja dla najbardziej potrzebujących – tymi słowami rozpoczął spotkanie Manfred Abrahamczyk, burmistrz Krzanowic. Począwszy od 1997 roku, Krzanowice i Salzbergen pozostają w relacjach partnerskich. Początek kontaktów polsko-niemieckich był dosyć
przypadkowy.
VI Konkurs
Gwary Laskiej
27 marca odbył się VI Międzynarodowy Konkurs Gwary Laskiej
Morawske rzadzyni selske hospodyni. W konkursie udział wzięli uczniowie z siedmiu szkół. – Konkurs zaprocentuje tym, że gwara
przetrwa, z pożytkiem dla społeczeństwa – wyjaśnił burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk.
KRZANOWICE
W skrócie
Wykłady dr Kornelii Lach
Kult Św. Floriana w Powiecie
Raciborskim oraz Procesje
o urodzaje na ziemi raciborskiej to tematy wykładów,
jakie wygłosi dr Kornelia
Lach z Krzanowic w ramach
projektu Historia lokalna na
przykładzie wybranych powiatów, miast i gmin - Powiat Raciborski. Projekt jest
finansowany ze środków
Fundacji Rozwoju Śląska
oraz Wspierania Inicjatyw
Lokalnych. Jego głównymi
celami jest przełamywanie
meandrów historii dawnych
niemieckich, a dziś polskich
ziem, wzmocnienie i aktywne
kształtowanie tożsamości regionalnej oraz wspieranie pozytywnych stosunków i dialogu pomiędzy większością
polską i mniejszością niemiecką. Pierwszy wykład
usłyszymy we wrześniu,
drugi w listopadzie. Już 17
kwietnia o godz. 17:00 w G 3
przy Żorskiej 2 w Raciborzu
spotkanie w ramach projektu
zostanie poświęcone "Kultowi Św. Jana Nepomucena na
trójkulturowym polsko-niemiecko-czeskim pograniczu
ziemi raciborskiej".
Darmowe badania na
WZW typu C
Szpital Rejonowy im. dr. Józefa Rostka w Raciborzu zaprasza wszystkich zainteresowanych do udziału w bezpłatnym badaniu przesiewowym
wirusowego zapalenia wątroby typu C. Program trwać będzie od 1 kwietnia do 31 maja
2012 r. Badania wykonywane
będą w Laboratorium Analitycznym szpitala przy ul. Gamowskiej 3 od poniedziałku
do piątku w godzinach: od
8:00 do 11:00 oraz od 14:00
do 16:00. Wszelkich informacji na temat Programu udziela Kierownik Laboratorium
Analitycznego mgr Elżbieta
Boruch-Priebe pod nr tel. 32
755 51 91 w godzinach od
8:00 do 14:00. Sponsorem
badań jest Firma Roche Polska Sp. z o.o. w ramach akcji
WZW C – Cichy zabójca.
Zwarcie instalacji spowodowało pożar
Na 5 tys. zł oszacowano straty wynikłe z pożaru do jakiego doszło 20 lutego przed
północą w Borucinie przy ul.
Kopernika. Ogień pojawił
się w garażu. – Było tu duże
zagrożenie, bo w sąsiedztwie jest stolarnia – słyszymy w komendzie straży pożarnej. W akcji brało udział
trzydziestu strażaków. Z pożarem walczyły jednostki
zawodowe i OSP Borucina,
które pierwsze pojawiło się
na miejscu, z Bojanowa oraz
Krzanowic. W garażu spalił
się rower, motorower elektryczny i częściowo renault
espace. Właściciel posesji
został lekko ranny podczas
ratowania samochodu.
Orlik już czynny
Ku uciesze wszystkich zainteresowanych, po zimowej
przerwie zespół boisk „Or-
2
Pomagają Krzanowicom od lat
– Trudno zliczyć wszystkie te lata, od kiedy do nas przyjeżdżacie. Dzięki
Wam istnieje nadzieja dla najbardziej potrzebujących – tymi słowami
rozpoczął spotkanie Manfred Abrahamczyk, burmistrz Krzanowic.
Począwszy od 1997 roku, Krzanowice i Salzbergen pozostają w relacjach
partnerskich. Początek kontaktów polsko-niemieckich był dosyć przypadkowy.
ZDANIEM
BURMISTRZA
Sukcesem zakończyły się
kolejne starania o pozyskanie
środków pozabudżetowych.
Wojewoda śląski wręczył 15
marca przedstawicielom 55 jednostek samorządu terytorialnego województwa śląskiego promesy z rezerwy celowej budżetu
państwa na usuwanie skutków
klęsk żywiołowych, jakie zaistniały w latach 2010-11. To
łącznie 64,1 mln zł. Aż 400 tys.
zł otrzymała nasza gmina. Zaplanowaliśmy przeznaczyć je
na odtworzenie rowów melioracyjnych zasilających Cynę.
Ostatnie wezbrania poczyniły
szkody warte 4 mln zł. Z poprzednich państwowych dotacji
odnowiliśmy przepusty i drogi.
Dodajmy również, że po zimowej przerwie ruszyły prace przy
budowie polderu przepływowego w Krzanowicach. Inwestorem jest Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych
w Katowicach, zaś finansowanie zapewnia m.in. Wojewódzki
Fundusz Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej w Katowicach, którego prezesem jest
nasza mieszkanka, Gabriela Lenartowicz. Wartość kontraktu to ponad 3 mln zł. Termin zakończenia prac to czerwiec 2012 r. Jak widać, mimo
kryzysu finansów publicznych
udaje się realizować ważne zadania. Miejmy nadzieję, że kolejne miesiące przyniosą znów
dobre wiadomości.
– To było w 1997 roku po
W tym roku przyjechaliśmy
Wczorajsze spotkanie w penpowodzi. Nasza fundacja Kol- do Was trzema ciężarówkami sjonacie Moravia miało chapingsfamilie Salzbergen wyru- pełnymi darów, którą zebrali- rakter przyjęcia pożegnalnego.
szyła do Zabrza i Opola, aby śmy od mieszkańców Salzber- – Spotykamy się w wiosennej
wspomóc poszkodowanych gen i okolic – powiedział Ste- aurze, okresie nadziei. Wasza
mieszkańców. Dzięki ingerencji in. Są to m.in. artykuły pierw- wizyta jest też nadzieją na najks. Siwonia, dyrektora Caritas szej potrzeby, materace, wózki bardziej potrzebujących. ChciałRacibórz, przyjechaliśmy naj- inwalidzkie, środki ratunko- bym Wam życzyć miłego wiepierw do Pietrowic a zaraz po- we i odzież. Ich wartość wyce- czoru i szczęśliwej drogi – pożetem do Krzanowic – wspomi- niona została na 400 tys. euro. gnał darczyńców Abrahamczyk,
na Hans Stein, inicjator przed- – Dary trafią w pierwszej ko- wręczając im jednocześnie pasięwzięcia. Jak się okazało, to lejności do Caritasu, Zakładu miątkowe niespodzianki. Nad
nie była tylko jednorazowa po- Pielęgnacyjno-Opiekuńczego całym przyjęciem czuwała Kormoc – przyjaźń pomiędzy gmi- i najbardziej potrzebujących nelia Pawliczek-Błońska, która
ną a niemieckim miastem roz- mieszkańców – wymienił bur- pełniła rolę tłumacza.
kwitła na dobre.
mistrz Abrahamczyk.
BaFu
Jako rzadziły i o czym śpiwały Omy
W MOK Krzanowice trwają
prace nad powstaniem publikacji Jako rzadziły i o czym pyrwe
śpiwały nasze Omy. Będzie to
zbiór tekstów morawskich przyśpiewek oraz scenariuszy scenicznych kabaretu Krzanowickie Omy. Do książki dołączona zostanie płyta CD, na której
mieszkanki Borucina w wyjąt-
kowy i właściwy tylko dla nich
sposób zaśpiewają z temperamentem kilkanaście morawskich przyśpiewek. Prezentacja
książki wraz z płytą CD nastąpi
21 kwietnia, w DK Borucin, na
konferencji popularno – naukowej: Tożsamość morawska na
pograniczu polsko – czeskim.
Poniżej przedstawiamy fotogra-
fię i film z sesji nagraniowej. Na
zdjęciu widzimy: Annę Hajduczek – Kudela, Teresę Kretek,
Klarę Sichmę, Annę Gorzalnik
oraz Ritę Hajduczek. Wsparcie
merytoryczne: Kornelia Pawliczek – Błońska, nagranie: Dariusz Kawulok, podkład muzyczny: Róża Buchcik.
mw
Burmistrz Miasta Krzanowice informuje,
że na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego w Krzanowicach
przy ul. 15 Grudnia 5 (I piętro)
oraz Biuletynie Informacji Publicznej
na stronie internetowej www.krzanowice.pl
na bieżąco zamieszczane są wykazy
gminnych nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży,
oddania w najem, dzierżawę w trybie przetargowym
i bezprzetargowym oraz w użytkowanie wieczyste
i inne formy gospodarowania majątkiem Gminy Krzanowice.
KRZANOWICE
3
Maria Kusy świętowała
setne urodziny
Krótko przed narodzinami
Marii Kusy Roald Amundsen,
norweski badacz polarny, ogłosił swój sukces – zdobycie bieguna południowego, francuski pilot Henri Seimet po raz
pierwszy, bez międzylądowania, pokonał trasę Paryż-Londyn w trzy godziny oraz został
zawarty tajny układ między
Bułgarią i Serbią zmierzający
do odebrania Turcji Macedonii. Układ ten przekształcił się
w sojusz bałkański kiedy w maju przystąpiła do niego Grecja,
a w lipcu Czarnogóra. Dodajmy też, że 10 kwietnia 1912 r.
RMS Titanic wypłynął w swój
dziewiczy rejs. Do portu spóźnił się graf Lichnowski, pan na
włościach w Borucinie, w któ-
Niezwykły jubileusz obchodziła 15 marca
mieszkanka Borucina, Maria Kusy. Urodziła się
dokładnie 15 marca 1912 r. W domu jubilatki
zjawili się goście, nie mogło zabraknąć burmistrza Krzanowic – Manfreda Abrahamczyka,
który złożył pani Marii życzenia i wręczył
bukiet kwiatów.
rym dorastała i do dziś mieszka
pani Maria.
Wojna zmusiła rodzinę Kusy
do emigracji, a męża pani Marii do walki na froncie. – Kiedy
rozpoczęła się wojna musieliśmy migrować. Szliśmy pieszo z całą rodziną przez Czechy, Austrię, aż do Niemiec.
Kiedy słyszeliśmy, że wojska
zbliżają się do nas, to uciekaliśmy nawet w nocy. Wróciliśmy do Borucina w 1945.
Czasy po wojnie również były
trudne. Kiedy powstał PGR to
żeby móc tu mieszkać, każdy
musiał pracować. Pracowałam
przy źrebakach. Była to ciężka praca, ale nie narzekałam.
Mąż pozostał na wojnie, nigdy nie dowiedziałam się co
się z nim stało – opowiada jubilatka. – Moje długie życie zawdzięczam tylko Bogu, który
dał mi zdrowie i siły – przyznaje pani Maria. Czego sobie
życzy stulatka? – Żeby jeszcze
parę lat pożyć i żeby Bóg dał
zdrowie – mówi.
W domu jubilatki nie mogło
zabraknąć Burmistrza Gminy
Krzanowice Manfreda Abrahamczyka, który złożył stulatce serdeczne życzenia oraz
wręczył pamiątkowy upominek
i bukiet kwiatów. Pani Maria
otrzymała również list od Donalda Tuska, w którym premier
życzy jej zdrowia i pogody ducha na kolejne lata.
Sisi
lik” w Krzanowicach, znowu jest czynny. Opiekę nad
nim sprawują Artur Pączko
wraz Justyną Hońca i Klaudią Nagler. Obiekt otwarty
jest w tygodniu od poniedziałku do piątku w godzinach 15:00-21:00. Ponadto
dostępne będą godziny w soboty i niedziele w ustaleniu
z opiekunem obiektu. Do
dyspozycji jest boisko do
piłki nożnej, piłki ręcznej,
siatkówki, koszykówki jak
również istnieje możliwość
gry w tenisa ziemnego. Korzystać z obiektu może każdy
począwszy od grup zorganizowanych po osoby indywidualne. Rezerwacje boiska
oraz pozostałe informacje
dotyczące funkcjonowania
obiektu pod numerem telefonu 516 385 286 w godzinach
15:30 – 20:30. Rezerwacji
poszczególnych boisk prosimy dokonywać minimum
z jednodniowym wyprzedzeniem w celu zorganizowania
płynności zajęć. Dostęp do
obiektu czy też poszczególnych boisk będzie uzależniony od rezerwacji grup zorganizowanych i osób indywidualnych dokonanych we
wcześniejszym terminie.
Dobrze wykorzystane pieniądze
W ramach programu „Sport
to zdrowie” Klub Sportowy
Naprzód Borucin pozyskał
środki z Gminnej Komisji
Rozwiązywania Problemów
Alkoholowych w Krzanowicach. Fundusze w całości przeznaczone zostały na
dofinansowanie uposażenie
trenera. Zajmujący się młodzieżą, posiadający pełne
kwalifikacje trenerskie, Jerzy Halfar, prowadził zajęcia
okres od sierpnia do końca
października. Uczestniczyły w nim dzieci i młodzież
z całej gminy Krzanowice,
startujące systematycznie
w rozgrywkach podokręgu
Racibórz. W zajęciach odbywających się 3-4 razy w tygodniu, systematycznie uczestniczyło ponad czterdzieści
zawodników. Zaowocowały
to podniesieniem poziomu
gry zawodników, co z kolei
przełożyło się na uzyskanie
przez nich wysokich lokat
w rundzie jesiennej.
3
KRZANOWICE
4
VI Konkurs Gwary Laskiej
27 marca odbył się VI Międzynarodowy Konkurs Gwary Laskiej Morawske rzadzyni
selske hospodyni. W konkursie udział wzięli uczniowie z siedmiu szkół. – Konkurs
zaprocentuje tym, że gwara przetrwa, z pożytkiem dla społeczeństwa – wyjaśnił burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk.
Honorowy patronat nad
konkursem objęli: Śląski Kurator Oświaty Stanisłąw Faber, poseł Henryk Siedlaczek,
starosta raciborski Adam Hajduk oraz burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk. –
Gwara to charakterystyczny
element naszego pogranicza,
dzięki jej znajomości możemy się swobodnie porozumieć
z czeskimi sąsiadami – powiedział burmistrz Manfred Abrahamczyk.
Komisja w składzie: prof.
nadzw. dr hab. Marian Kapica, Jana Schlossarková, Brygida Abrahamczyk, Łucja Basista,
Brunon Stojer oceniała występy
uczniów. Oceniano wykorzystanie słownictwa gwarowego,
grę aktorską, strój i rekwizyty,
ogólne wrażenie zespołu. Pomysłodawczynią i inicjatorką
Międzynarodowego Konkursu
Gwary Laskiej jest Marcela Szymańska, nauczycielka Zespołu
Szkół w Krzanowicach.
Do konkursu uczniów zgłosiły następujące placówki: Zespół Szkolno-Przedszkolny
w Borucinie, Zakładni Škola w Hat'i, Zakładni Škola Sudice, Zakładni Škola Hlučín,
Gimnazjum nr 3 w Raciborzu,
Zespół Szkół w Pietrowicach
Wielkich i Zespół Szkół w Krzanowicach.
Poniżej prezentujemy wyniki VI Międzynarodowego Konkursu Gwary Laskiej:
Kategoria klasy I-III SP
I Nagroda Zakladni škola
w Hat’i
II Nagroda Zakladni škola Štepankovice oraz Zespół
Szkolno-Przedszkolny w Borucinie
II Nagroda
Zakladni škola Sudice oraz
Zakladni škola
Hlučín
Kategoria
gimnazjum
wszystkie
zespoły I Nagroda, tj. Gimnazjum nr 3 w Raciborzu,
Gimnazjum w Pietrowicach
Wielkich, Gimnazjum w KrzaKategoria klasy IV-VI SP
I Nagroda grupa uczniów nowicach.
reprezentująca Zespół SzkolSisi
no-Przedszkolny oraz Dom
Kultury w Borucinie
KRZANOWICE
5
Olimpiady językowe w Budowlance
Wychodząc naprzeciw uzdolnieniom językowym uczniów, nauczyciele języków obcych Zespołu Szkół Budowlanych i Rzemiosł Różnych w
Raciborzu zorganizowali 13 marca olimpiady: XII Olimpiadę Języka Niemieckiego „Zeig uns, was du kannst!” oraz II Olimpiadę Języka Angielskiego „English is fun!”.
Do udziału w zmaganiach
językowych zaprosili już po raz
szósty uczniów szkół gimnazjalnych powiatu raciborskiego. Wyniki Olimpiady Języka
Niemieckiego: wśród gimnazjalistów I miejsce zajęła Natalia Jezusek z Zespołu Szkół
Ogólnokształcących i Technicznych w Kuźni Raciborskiej, na II miejscu znalazała
się Samanta Konieczna z Zespołu Szkół w Krzanowicach,
III miejsce przyznano Justynie
Borszcz z ZSOiT w Kuźni. Wyniki w technikum były następujące: I miejsce Robert Rzytki
z II B, tuż za nim na II miejscu
Kamil Reichel z klasy I G, na
kolejnym miejscu Patrick Zemelka z III B.
Wyniki Olimpiady Języka
Angielskiego: Zwyciężczynią
wśród gimnazjalistów okazała
się Marta Kolasa z Gimnazjum
nr 2 w Raciborzu, II miejsce i III
miejsce zajęli uczniowie Gimnazjum nr 1 w Raciborzu, kolejno
na II pozycji Zofia Kunysz i na
III Bartosz Tański. Laureatami
konkursu w kategorii technikum zostali: I miejsce Tomasz
Hyrczyk z klasy II B, II pozycja
Marek Szymanowski z tej samej
klasy, podium zamknęła Dominika Idasiak z I K.
Przyjazd gimnazjalistów do
ZSBiRR był także okazją do jej
zwiedzenia oraz zapoznania
się z pełną ofertą edukacyjną.
Nauczyciele zaprezentowali
uczniom jedną z tablic interaktywnych, dzięki czemu mieli oni okazję przekonać się, że
nauczyciele Zespołu Szkół Bu-
dowlanych i Rzemiosł Różnych
starają się urozmaicać zajęcia
wychodząc naprzeciw nowinkom ze świata techniki.
wych zagrożeń, odnotowano
23 wyjazdy gospodarcze oraz
2 fałszywe alarmy (w Krzanowicach i Borucinie). Największa
ilość wyjazdów przypadła na
OSP Krzanowice – 30, z czego
11 do pożarów.
Grażyna Nowak – sekretarz
ZG OSP – przedstawiła informacje na temat finansów OSP
w roku ubiegłym i budżetu na
2012 rok. – Zakupiono tor prze-
szkód, który umieszczony został przy ul. Zawadzkiego. Naprawione zostały pojazdy, które brały udział w akcji gaszenia
pożarów w Pietraszynie. Budżet na 2012 rok wynosi 118
tys., kwota wydaje się wysoka,
ale obciążenia finansowe też są
spore. 35 tys. przeznaczymy na
wynagrodzenia, 83 tys. na zadania pozostałe, których jest bardzo dużo, m.in. naprawy pojaz-
dów, ubezpieczenia samochodów i członków OSP, badania
lekarskie, zakup opału – relacjonuje Grażyna Nowak.
Burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk podkreślił,
że nie ma zastrzeżeń co do pracy strażaków, a także dodał, że
szkolenia i badania lekarskie są
priorytetem.
sisi
Strażackie podsumowanie
W Krzanowicach odbyło się 28 lutego gminne spotkanie ze strażakami
podsumowujące ich działalność w roku ubiegłym. W rozmowach udział
wzięli m.in.: burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk, Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Raciborzu Jan Krolik oraz Komendant
Gminny OSP.
Na początku spotkania raport złożył prezes ZG OSP
druh Adam Stróż. – W 2011
roku stan osobowy gminnych
jednostek OSP liczył 241 osób,
z czego 191 członków zwyczajnych, 38 honorowych i 12
wspierających. Do ważniejszych
wydarzeń jakie miały miejsce
w minionym roku można zaliczyć: obchody setnej rocznicy OSP w Pietraszynie, Gminne Zawody Sportowo-Pożarni-
cze Jednostek OSP w Borucinie,
w których udział wzięła rekordowa liczba drużyn, Powiatowe Zawody Sportowo-Pożarnicze w Krzanowicach, w których OSP Krzanowice została
mistrzem powiatu – wyjaśnił
prezes.
– Najbardziej ucieszyła nas
informacja, że powiatowe zawody odbędą się w Krzanowicach,
pogoda dopisała, ludzi pojawiło się bardzo dużo. Był to wiel-
ki sukces – stwierdził komendant gminny Herbert Czogała.
W ubiegłym roku prowadzone
były też ćwiczenia ewakuacyjne
w Urzędzie Miejskim Krzanowice i w szkołach. Na polecenie
burmistrza zostały też skontrolowane (jak co roku) hydranty.
Ogółem jednostki OSP Krzanowice, Bojanów, Borucin, Wojnowice i Pietraszyn wyjechały 86 razy, z czego 32 razy do
pożarów, 29 razy do miejsco-
Sisi
Mądrej głowie dość dwie słowie...
Jak co roku w Zespole Szkół
Budowlanych i Rzemiosł Różnych w Raciborzu odbył się
Turniej Mądrych Głów. W
konkursie wzięli udział gimnazjaliści z powiatu racibor-
skiego oraz uczniowie 1. klasy ZSBiRR. Indywidualnie
zwyciężyła Sandra Sztuka z
Krzanowic.Zakres materiału do turnieju obejmował zagadnienia z matematyki, fizy-
ki, biologii, chemii i geografii. Berkowicz. Poniżej prezentu- 2.miejsce Sabina Granieczny 2.miejsce Gimnazjum w Krza3.miejsce Jakub Kaczorowski
nowicach
Oceny prac dokonała komi- jemy wyniki turnieju:
sja w składzie: Joanna Depta3.miejsce Gimnazjum nr 2
w Raciborzu
Ładak, Ewa Dzierwa, Renata Indywidualnie:
Drużynowo:
Wochnik, Katarzyna Kalusek, 1. miejsce Sandra Sztuka Gim- 1. miejsce Gimnazjum im. JaSisi
nazjum Krzanowice
na Pawła II w Kornowacu
Romana Adamczyk, Elżbieta
5
KRZANOWICE
6
Stoły w Krzanowicach przeżyły oblężenie
Kucharki z Krzanowic, Bojanowa, Borucina, Pietraszyna, Wojnowic a do
tego z ukraińskiego Rohatynia, słowackiej Liptovskiej Porubki, czeskich
Strachowic i Chuchelnej wystawiły 17 marca swoje smakołyki na krzanowickim 6. już festiwalu kuchni regionalnej.
Władze Krzanowic do udziału
w festiwalu zaprosiły tradycyjnie
miejscowe KGW oraz zagranicznych partnerów. Stąd obecność
smakołyków z Czech, Słowacji
i Ukrainy. Na regionalne strawy
skusił się tradycyjnie poseł Henryk Siedlaczek, a także wiceminister rozwoju regionalnego i senator Adam Ździebło oraz starosta
Adam Hajduk. Obaj panowie ry-
walizowali ostatnio o senatorski
mandat. Dziś zasiedli przy stole
obok siebie i wymienili kilka kurtuazyjnych uprzejmości.
Wśród potraw dominowały
te regionalne. Mało było nowości, jak np. mielone a'la pizza.
Za to wojnowiczanki wstrzeliły
się w gusta licznej publiki korytkami z golonkami i innym
"masnym jodłem". Nie byli za-
Bojanów: Krystyna Mruzek, Monika Nawrat, Monika Wutke, Justyna Zgrzendek, Barbara Zięć, potrawy serwowali Marian
Tomala, Józef Nawrat, Bernard Płaczek
wiedzeni miłośnicy słodkości,
nie tylko ciast wszelakich, ale
i szpajzy.
Tegoroczny festiwal miał też
największą frekwencję. Publiczność cierpliwie zniosła część
oficjalną a potem występy, by
w końcu bez ograniczeń kosztować przy stołach co popadnie.
(waw)
Przedstawiciele partnerskich samorządów
Pietraszyn: Katarzyna Kalika, Regina Kuczera, Mariola Krautwurst, Edyta Kurka, Urszula Przywara, Judyta Stanke
Krzanowice: Brygida Abrahamczyk, Maria Gocha, Maria
Nikiel, Gertruda Riemel, Monika Strzedula, Agnieszka Ternka,
na zdjęciu z burmistrzem Manfredem Abrahamczykiem i wiceministrem rozwoju regionalnego Adamem Zdziebłą
Wojnowice: Lucyna Basista, Krystyna Halfar, Bogusława Heiduczek, Klaudia Janosz, Dorota Klima, Helena Kmiecik, Maria
Kopiec, Krystyna Kramarczyk, Gabriela Niedbała, Prakseda Olearczyk, Hildegarda Skowrońska, Natalia Stachowicz oraz Violetta
Morawiec – Opałka i Henrietta Woźniak – dekoracja stołu
Borucin: Karina Gajda, Anna Hajduczek – Kudela, Lucyna
Walaszek, Marta Wszołek
KRZANOWICE
7
Kiermasz w Borucinie
Kiermasze świąteczne na stałe wpisały się do kalendarza imprez organizowanych przez ZSP w
Borucinie. Są one wydarzeniem, na które wielu z nas czeka z niecierpliwością, i tak też było w tym
roku. W marcowe popołudnie odbył się kiermasz wielkanocny podczas którego spędziliśmy czas
przy kawie i przepysznych domowych wypiekach umilany występami naszych uczniów.
Podczas kiermaszu odwiedzający naszą szkołę mieli
okazję nabyć ręcznie wykonane ozdoby świąteczne z ceramiki i materiałów naturalnych.
Wśród nich były: gęsi i zające ze
sklejki, drzewka w glinianych
wazonach, wianki wielkanocne, stroiki wykonane z materiałów naturalnych oraz kompozycje na talerzach wykonane
z ceramicznych jaj i innych dodatków, zające z siana, ozdobne
miotły brzozowe, ręcznie wykonane kartki świąteczne, ozdobne koszyczki, kolorowe ozdoby
okienne oraz do doniczek, biżuteria z ceramiki i kamieni naturalnych, ręcznie lepione figury
dam z gliny, ceramiczne koguty,
baranki, kaczuszki, gąski, zające
oraz wiele, wiele innych.
Dla dzieci atrakcją były oczywiście poszukiwania ukrytych
srebrnych jajek oraz paczuszki ze słodyczami. Jednak największym zainteresowaniem,
zwłaszcza maluchów cieszyło
się pudełko, w którym ukryły się żywe kurczęta. Dzieciaki
mogły się przyjrzeć kurczakom
a także delikatnie je pogłaskać.
Nikomu nie stała się krzywda,
a kurczaki zostały przygarnięte przez dobrych ludzi.
Spokojnych, radosnych
i rodzinnych Świąt wielkanocnych życzą: dyrektor,
grono pedagogiczne, pracownicy i uczniowie ZSP
w Borucinie.
ZSP
7
KRZANOWICE
8
Witali wiosnę
21 marca w naszej szkole w Borucinie pożegnaliśmy zimę a przywitaliśmy wiosnę. Chętni uczniowie wykonali Marzanny na konkurs na
najpiękniejszą z nich.
Jury w składzie: nauczyciele i przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego mieli duże
trudności aby wybrać najlepsze
prace. Zwyciężyły trzy postaci
wykonane kolejno przez: Ines
Hofrichter, Julię Kuc, Dominikę
Kuc i Martynę Uliczka; Emilie
i Aleksandrę Kocjan, Ewę Wa-
Krzanowice na starej fotografii
Reklama firmy Sichma z albumu Deutschlands Städtebau – Ratibor, wydanego w 1927 r. Górne zdjęcie pokazuje szkołę w Krzanowicach w fazie budowy.
lach oraz Magdalenę Gorzalnik. Marzanny te zostały zaniesione do Izby Regionalnej.
Po rozstrzygniętym konkursie
wszyscy uczniowie i nauczyciele
wyruszyli w pochód po Borucinie przeganiając zimę głośnymi
dźwiękami. Droga prowadziła od szkoły do Domu Kultury
a następnie przez wieś na pola
gdzie spalone zostały kukły Marzann. Wszyscy cieszymy się, że
zima została pożegnana definitywnie. Teraz możemy cieszyć
się urokami wiosny.
Akademia
Młodych Dziennikarzy
Opiekun SU A. Kołodziejska
KRZANOWICE
9
Śpiewajmy Panu – konkurs w Borucinie
Z inicjatywy Róży Buchcik i Ireny Hlubek Gmina Krzanowice wzbogaciła się o kolejną imprezę kulturalną. Mowa tu o Gminnym Konkursie
Piosenki Religijnej Serce wielkie nam daj, którego organizacji podjął się
Zespół Szkolno – Przedszkolny w Borucinie.
Uczestnicy w liczbie 24 zostali podzieleni na dwie grupy
wiekowe: klasy I – III i IV – VI.
W kategorii klas I – III udział
wzięli: Martyna Jakubit, Magdalena Gorzelnik, Ines Hofrichter, Emilie Kocjan, Natalia Koza,
Julia Kuc, Wiktoria Kupka, Ewa
Lodzik, Emilia Rąpała, Martyna
Satała, Natalia Siegmund, Zuzanna Świtalska, Alicja Trzeciak, Martyna Uliczka, Ewa
Walach, Laura Wódka, Agata
Wydra oraz w wśród klas IV
– VI: Katarzyna Białas, Paula
Błaszczok, Natalia Bubon, Alicja Drabik, Natalia Myszogląd,
Magdalena Pohlmann i rodzynek Adam Walach. Dzieci do
występu przygotowały: Róża
Buchcik, Ewa Gotzmann, Irena Hlubek i Kornelia Pawliczek
– Błońska.
Biorąc pod uwagę: intonację,
rytmiczność, dynamikę i frazowanie, emisję i dykcję oraz wrażenie artystyczne występy oceniało jury w składzie: ks. Benedykt Barski – przewodniczący
oraz Anna Jegerska – Michalska
i Tomasz Behra – członkowie.
Konkurs prowadzili: Dominika
Kubny i Mateusz Antoniuk.
Konkurs rozpoczął się minutą ciszy dla uczczenia ofiar katastrofy kolejowej pod Szczekocinami i przywitaniem gości, m.
in. Violetty Cieśli – Sekretarza
Urzędu Miejskiego w Krzanowicach, przez Mariolę Kandziorę
dyrektora miejscowego ZSP. Po
odmówieniu stosownej modlitwy przez ks. Barskiego rozpoczęły się przesłuchania. Po blisko trzech godzinach i obradach,
jury ogłosiło werdykt.. W kate-
gorii klas I – III pierwsze miejsce przyznano Agacie Wydrze za
piosenkę „Kiedy w jasną, spokojną cichą noc” (opiekun Kornelia Pawliczek – Błońska), drugie
Ewie Walach i równorzędne trzecie: Emilie Kocjan i Natalii Koza
oraz wyróżniono Julię Kuc. Z kolei w grupie klas IV – VI najlepszą okazała się Magda Pohlmann
za interpretację piosenki „Jezioro Genezaret” (opiekun Kornelia
Pawliczek – Błońska), wyprzedzając Paulę Błaszczok i Natalię
Bubon. W tej kategorii wyróżnienie otrzymał Adam Walach.
Nagrody wręczały Anna Jegerska – Michalska i Mariola
Kandziora.
IH
9
KRZANOWICE
10
Pokaz talentów uczniowskich
Przygotowania do tej prestiżowej akademii trwały już wcześniej. Każda klasa, pod czujnym okiem
wychowawców, mogła wytypować i wyznaczyć swoich reprezentantów. Najlepsi mieli okazję
zaistnieć w finale zorganizowanym przez samorządy uczniowskie (opiekun samorządu SP pani A.
Błońska, Gimnazjum – pani A. Osadnik).
Dyrekcja, grono pedagogiczne, zaproszeni goście i uczniowie mogli na żywo podziwiać
rodzime talenty. I tak, galę rozpoczęto występami uczniów
klas nauczania zintegrowanego. Na początku wystąpiła P.
Herzog, która pięknie zagrała
na keyboardzie ,,Kujawiaka”.
Muzyczne uzdolnienia pokazał również Sz. Plura, który na
trąbce wyczarował utwór „Western Portret”. Zdolności wokalne zaprezentowali: T. Kosel z piosenką „Tęcza, tęcza”,
M. Rudek w duecie z K. Kretek „Wiosna w ogródku”, A. Wydra „Mama wszystko wie” i N.
Gałuszka „Maszeruje wiosna”.
Dużym powodzeniem cieszyły się układy choreograficzne
do wybranych piosenek. Swoje umiejętności taneczne zaprezentowali: A. Sander, J. Zięć, W.
Zgrzendek, A. Wyszkony i grupy taneczne z kl. I, II i III. Zainteresowaniem cieszyły się
pokazy walk i akrobacje w wykonaniu chłopców z klasy III,
a ciekawe umiejętności z hula – hop pokazały dziewczęta.
Duchową dawkę natchnień zaoferowali nam: E. Michna, za
plastyczną pracę pt.”Zachód
słońca” i Sz. Ossowski, który
z pełnym wyrazem artystycznym wyrecytował wiersz o miłości. Występ naszych najmłodszych milusińskich, wszystkim
się bardzo podobał. Podkreślić
należy fakt, że nad ich przygotowaniem czuwały panie wychowawczynie: kl.I pani Wera
Ehr, kl. II pani Iwona Kamińska, kl.III pani Gabriela Hnida.
Gratulujemy!
W drugiej części, swoje
uzdolnienia mogli zaprezentować uczniowie kl. IV – VI. Ponownie, największym zainteresowaniem cieszyły się tańce.
Swoje pomysły do różnych piosenek zaoferowały: E. Paskuda i M. Kubiczek (w duecie) N.
Kretek i P. Miczajka wystąpiły osobno. Dużym zaskoczeniem był występ nowo powsta-
tegorocznej edycji. Zostali nimi: Justyna Handzlik, Justyna Grzesiczek, Jolanta Lamla,
Agnieszka Kusy, Aneta Pawlik,
Robert Ploch. Nagrodę główną ufundował Miejski Ośrodek
Kultury w Krzanowicach. Jest
to karnet na miesięczne uczestnictwo w zajęciach tanecznych
prowadzonych przez p. Manuelę Krzykałę.
Niewątpliwie ten dzień należał dla uczniów z klasy III a,
którzy zdominowali scenę. Dla
większości artystów był to za-
łej grupy w składzie: A. Wojak,
O. Mioduszewska, P. Juraszek,
K. Kaczmarczyk i M. Antończyk (uczniowie kl.VI b). Ich
występ to mieszanka różnych
stylów tańca – począwszy od
baletu, skończywszy na tańcu
współczesnym. Pomysł ciekawy
i bardzo zabawny! Brawo! Wokalnie, swój talent wyśpiewały:
N. Pohlmann w piosence „Najlepsza koleżanka” , D. Himel,
K. Znańska, S. Lopocz, A. Pośpiech w utworze pt. „Marzenia”,
a talenty muzyczne, wykonując
znane utwory na keyboardzie.
D. Musioł – „Taniec tyrolski”,
Z. Ciepły – „Wiosna”, „Łabędzia rzeka”, J. Liszka „El condor passa”, „Małgośka”. Uzdolnienia plastyczne przedstawił
Sz. Grela (kl.IV), który zadebiutował wystawą swoich prac.
Na uwagę zasługują dwa występy, które okazały się bardzo
tajemnicze i do tej pory niewyjaśnione… Sz. Nachlik, z uroczym sobie wdziękiem pokazywał „sznurkowe sztuczki”, a Sz.
Herzog, niczym magik, zaoferował nam dawkę mocnych i zagadkowych wrażeń.
Na zakończenie wystąpiły
„Krzanowickie Omy” (opiekun
p. Bożena Kreis), które jak zwykle uświetniły i rozbawiły publiczność. Podziękowania należą się uczennicom N. Strzedule
i P. Hance, bo to one zgrabnie
i uroczo zapowiadały i prowadziły program.
Jak widać, z ilości zgłoszeń uczniów, możemy śmiało
stwierdzić, że mamy uzdolnioną młodzież! Mamy nadzieję, że
ich talenty będą nadal szlifowane. Wszystkim gratulujemy
i zapraszamy za rok!
Cwik – pokaz tańca towarzyskiego
10.Justyna Grzesiczek – zdolności aktorskie, parodiowanie
Mariolki z Kabaretu Paranienormalni
11.Sandra Sztuka – dwie odsłony: zdolności wokalne, zainteresowanie „metalem” oraz
pisanie utworów lirycznych,
m.in. erotyków
12. Agnieszka Kusy – dwie odsłony: recytacja autorskiego
utworu lirycznego oraz komponowanie utworów muzycznych, zdolności wokalne, gra
na keyboardzie
13. Jolanta Lamla – zdolności
plastyczne
Anida Kaczmar 14. Marcelina Hurt – zdolności
plastyczne.
Popisom gimnazjalistów
przyglądało się jury w składzie:
Po prezentacji komisja konKornelia Lach, Marcin Obru- kursowa wyłoniła zwycięzców
snik i Manuela Krzykała (gość
specjalny) oraz reprezentanci społeczności uczniowskiej:
Wiktoria Kubala i Zbigniew
Cybulski. Przed publicznością
swój talent zaprezentowało 15
młodych artystów:
1.Edyta Pieczka z kl. I a – pokaz tańca współczesnego
2.Dawid Kretek z kl. I a – zdolności wokalne
3.Marta Szczotok z kl. I b – gra
na gitarze + zdolności wokalne
4.Justyna Handzlik z kl. II a –
umiejętności fryzjerskie
5.Aneta Pawlik z kl. II b – taniec
6.Weronika Pytel – komponowanie utworów muzycznych,
zdolności wokalne, gra na
keyboardzie
7.Justyna Abrahamczyk i Tomasz Cwik – pokaz tańca towarzyskiego
8.Robert Ploch – gra na perkusji
9.Weronika Pytel i Tomasz
pewne pierwszy
występ przed tak szeroką publicznością. Wszystkim uczestnikom należą się słowa uznania
za odwagę i ciężką pracę nad
przygotowaniem się do pokazu. Życzymy wszystkim, aby
w przyszłości odnieśli sukces
w dziedzinie, w której się rozwijają, a nade wszystko, by wierzyli we własne umiejętności, bo
jak pisał Henri Frederic Amiel
„Talent – to robić z łatwością to,
co jest trudne dla innych”.
Marcela Szymańska
KRZANOWICE
11
Talent plastyczny
naszych gimnazjalistek
23.02.2012r. w Galerii Oblicze w Teatrze Ziemi Rybnickiej
odbyło się uroczyste wręczenie nagród laureatom Ogólnopolskiego Konkursu Plastycznego pt. W moim ogrodzie
wyobraźni. Wśród nagrodzonych uczniów znalazły się
dwie uczennice z Zespołu Szkół
w Krzanowicach – Jolanta Lamla, które zajęła II miejsce, oraz
Marcelina Hurt, która otrzymała wyróżnienie. Gratulujemy dziewczynom i życzymy im
dalszych sukcesów. Warto dodać, że na konkurs napłynęło
457 prac z 32 placówek oświato-
Gmina Krzanowice razem z Gminami Krzyżanowice, Kietrz oraz ze Sdružení obcí Hlučínska realizuje projekt Partnerstwo do poznawania regionu
Realizacja projektu będzie przebiegać od września 2011 do czerwca 2012. Będzie
miała miejsce w Hulczynie, Krawarzu, Kietrzu, Krzanowicach i w Krzyżanowicach.
Projekt obejmuje propagację ciekawostek ruchu turystycznego i gastronomii regionu
Hulczńskiego oraz terenów polskich partnerów w formie wydania dwóch typów materiałów propagacyjnych, jak również ich prezentacja szerokiej publiczności. Realizacja projektu będzie się składać z pięciu główych aktywności:
1) Przygotowanie materiałów
• dyskusja nad projektem z teamem współpracowników, z przedstawicielami polskich partnerów
• wyznaczenie terminów i pozostałych uwarunkowań całego projektu
• przygotowanie tekstów, zdjęć i grafik do materiałów propagacyjnych
• wykonanie tłumaczeń i korekt językowych
2) Druk materiałów promocyjnych – 84 000 szt.
Efektem projektu będą dwa typy wspólnych materiałów propagacyjnych:
a) Całościowy materiał informacyjny dotyczący ciekawostek i możliwości turystycznych, rekreacyjnych, kulturalnych i sportowych w regionie.
b) Broszura gastronomiczna z przejrzystym opisem nejlepszych produktów gastronomicznych z obu stron granicy, łącznie z wyszczególnieniem lokali gastronomicznych. Wszystkie materiały propagacyjne wydane będą w czeskiej, polskiej, angielskiej i niemieckiej wersji językowej.
wych i kulturalnych z terenu całej Polski. komisja konkursowa
w składzie: mgr Ewa Wojaczek
– plastyk, mgr Danuta Świerczek-Frydrychowicz – kierownik działu artystycznego oraz
Michał Ankes – grafik dokonała
oceny prac, biorąc pod uwagę
oryginalność ujęcia tematu, walory plastyczne i zastosowane
rozwiązania formalne. Do konkursu uczennice przygotowała
mgr Aleksandra Osadnik.
Marcela Szymańska
V Konkurs
Kuchni Regionalnej
Impreza tym razem, 24 marca, odbyła się w centrum społeczno-kulturalnym w Pietrowicach Wielkich. Organizatorami
byli Urząd Gminy Pietrowice
Wielkie, Starostwo Powiatowe
oraz Śląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Częstochowie. Dania zaprezentowało 14
reprezentacji z gmin powiatu
Partnerstwo
do poznawania regionu
i sołectw Pietrowic Wielkich.
Naszą gminę reprezentowały
Krzanowice w składzie Brygida
Abrahamczyk, Beata Jureczka,
Barbara Kocjan, Elżbieta Kretek, Urszula Kretek, Krystyna
Lamla oraz Maria Wider. Krzanowicki stół składał się m.in.
z zimnych przekąsek, nadziewanych pieczarek, sałatki gros,
ozorków w galarecie, mięsa nadziewanego, parówek w cieście,
nadziewanej rolady wołowej
w chlebie, tortu makaronowego, zapiekanki warzywnej, sałatki jajecznej i makaronowej,
a także słodkości – tortu adwokatowego, babek, tiramisu
oraz szpajzy.
3) Dystrybucja wydanych materiałów
• dystrybucja publikacji do wszystkich gospodarstw domowych regionu (tylko 1 dokument – całościowy materiał informacyjny) = 35tys. szt.
• dystrybucja obu wydanych publikacji do centrów informacyjnych, bibliotek, szkół,
itp.
4) Prezentacja projektu
• projekt i jego efekty (materiały propagacyjne) będą prezentowane społeczeństwu
podczas pięciu samodzielnych akcji propagacyjnych dla szerokiej publiczności
• dwie akcje będą na stroneri czeskiej, na placach miast Hulczyn i Krawarze
• trzy akcje będą na polskiej stronie w każdej z gmin Kietrz, Krzanowice a Krzyżanowice
• w ramach wspomnianych akcji będą kulturalne występy tradycyjnych stowarzyszeń
z czeskiej i polskiej strony (grupy foklorystyczne, orkiestry dáte, chóry), jednocześnie także będą publiczności przedstawiane materiały propagacyjne, dla uczestniczących w akcji jak również dla publiczności będzie przygotowany poczęstunek
• wszystkie pięć akcji będą miały miejsce w jednen, ustalony w harmonogramie,
dzień
• pomiędzy poszczególnymi akcemi będzie zabezpieczony transport auitobusowy
dla uczestników i przedstawicieli beneficienta, którzy będą dowożeni od pierwszej do ostatniej akcji dnia prezentacji na miejsce wydarzenia według czasowego
harmonogramu
5) Podsumowanie i zakończenie projektu
• przy ocenie projektu będzie brane pod uwagę spełnienie warunków projektu i jego
finansowania, ze współudziałem przedstawicieli partnera.
Gminny Turniej Skata
Trzykrotnie świetlica OSP
Bojanów gościła najlepszych
graczy skata z gminy Krzanowice i Krzyżanowice, rywalizujących o puchar Zarządu
OSP Bojanów, sołtysa Bojanowa Henryka Tumulki oraz
Burmistrza Krzanowic Manfreda Abrachamczyka. Kolejność w zawodach była następująca :
Puchar Burmistrza
31.03.2012
1. Bichta Krzysztof Krzanowice
- 1688 pkt.
2.Bortel Andrzej Krzanowice
- 1584 pkt.
3.Darda Jarek Zabełków - 1555
pkt.
4.Paskuda Leon Bojanów -
Puchar Zarządu OSP w Bojanowie 28.01.2012
1.Pendziałek Maksymilian
Bieńkowice - 1399 pkt.
1427 pkt.
2.Darda Jarek Zabełków 1377 pkt.
5.Siódmok Zbigniew Bojanów
3.Prochaska Zygfryd Bojanów
- 1408 pkt.
- 1273 pkt.
6.Hanczuch Józef Bieńkowice
- 1325 pkt.
4.Bichta Krzysztof Krzanowice
- 1256 pkt.
Puchar Sołtysa Bojanowa 5.Bichta Henryk Krzanowice
- 1184 pkt.
11.02.2012
1.Pendziałek Maksymilian 6.Hanczuch Józef Bieńkowice
Bieńkowice - 1759 pkt.
- 1107pkt.
2.Tumulka Henryk Bojanów 1710 pkt.
Turnieje Skata, które odbywa3.Prochaska Zygfryd Bojanów ja się w zaciętej sportowej rywa- 1636 pkt.
lizacji, zorganizowali sołtys Bo4.Kocęba Tadeusz Krzanowice janowa Henryk Tumulka oraz
- 1547 pkt.
członkowie zarządu OSP Boja5.Darda Jarek Zabełków - 1362 nów: Płaczek Bernard, Czogała
pkt.
Herbert, Tomala Marian i Adam6.Mucha Janusz Bieńkowice - czyk Andrzej. Nie zapomniano o
1221 pkt.
poczęstunku dla uczestników.
red.
11
KRZANOWICE
12
Szkolne wieści o skróconej treści
Szkoła Podstawowa
W Zespole Szkół w Krzanowicach klasy nauczania zintegrowanego i klasy IV – VI bawiły się na karnawałowych balach! Jak co roku, te imprezy
cieszą się ogromnym zainteresowaniem, gdyż jest to moment,
kiedy na chwilę uczniowie mogą „przeobrazić” się w kogoś
lub w coś. W pomysłach przeważała tematyka bajkowa, fantastyczna i zjawiskowa.
Dużym zainteresowaniem
cieszą się wśród uczniów jednodniowe wycieczki. Uczniowie z różnych klas, mogli zwiedzić Stację Sejsmograficzną
w Raciborzu i wesprzeć schronisko dla bezdomnych zwierząt (organizator Gabriela Łasiuk). W innym terminie klasy
V – VI swoje sportowe talenty,
mogli wyeksponować na lodowisku (organizatorzy: Jolanta
Śliż, Gabriela Łasiuk i Anida
Kaczmar).
Andrea Wojak, uczennica
klasy VIb, brała udział w ostatnim III etapie konkursu j. polskiego z elementami historii na szczeblu wojewódzkim
(opiekun Anida Kaczmar). Andrea godnie się zaprezentowała i osiągnęła tytuł finalistki
w gronie najlepszych w województwie. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!
W ramach apeli porządkowych, swoje programy zaprezentowały klasy szóste. I tak,
klasa VIa (wych. Gabriela Łasiuk) zajęła się problemem uzależnień, natomiast klasa VIb
(wych. Anida Kaczmar) skupiła swoją uwagę na haśle: „Warto
mieć przyjaciela!”.
Gimnazjum
14 marca w ramach realizacji
uczniowskiego projektu edukacyjnego odbył się Szkolny Turniej Tenisa Stołowego o puchar
dyrektora ZS Krzanowice. Do
rozgrywek przystąpiło 16 zawodników ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum. Najlepszymi
okazali się:
• Szymon Kuc (kl. VI) – I miejsce
• Paweł Herber (kl. IIa) – II
miejsce
• Daniel Nowak (kl.IIIb) – III
miejsce.
Za organizację i przebieg zawodów odpowiadali uczniowie
klasy III a: Robert Ploch, Mateusz Kolar, Sebastian Jakubowski, Mateusz Filip, którzy pod
opieką Zbigniewa Szymańskiego w roku szkolnym 2011/2012
realizowali projekt edukacyjny
z wychowania fizycznego.
16 marca nauczycielki j. polskiego zorganizowały Szkolny
Konkurs Ortograficzny. Spośród kilkunastu uczestników
dwie uczennice: Agnieszka
Kusy i Magdalena Wittek zakwalifikowały się do rozgrywek powiatowych, które odbędą się 27 marca w II Liceum
Ogólnokształcącym w Raciborzu. Gratulujemy szkolnym mistrzyniom ortografii i życzymy
im równie wysokich wyników
na wyższym szczeblu.
20 marca w naszej szkole gościliśmy Andrzeja Sowę – specjalistę od uzależnień z Bielska-Białej, który spotkał się z rodzicami
naszych uczniów, by podzielić
się z nimi wynikami przeprowadzonych wśród uczniów badań. Warto przypomnieć, iż
w ramach Tygodnia Profilaktyki, w grudniu 2011 r., gimnazjaliści uczestniczyli w warsztatach
profilaktycznych prowadzonych
przez p. Sowę. Teraz nadszedł
czas na podsumowanie tych zajęć i podzielenie się z rodzicami
i nauczycielami spostrzeżeniami i wnioskami do dalszej pracy
wychowawczej i profilaktycznej.
Zaproszony gość wygłosił także prelekcję na temat relacji rodziców z dorastającą młodzieżą.
Spotkanie było możliwe dzięki
staraniom pani pedagog Aliny
Strzeduły. Później miało miejsce spotkanie rodziców z wychowawcami klas. Dodatkowo dla
rodziców uczniów klas III odbyło się spotkanie z nauczycielami
Zespołu Szkół Ekonomicznych
w Raciborzu, którzy zapoznali
zainteresowanych z ofertą edukacyjną szkoły na rok szkolny
2012/2013 oraz przedstawili informacje dotyczące naboru do
Ekonomika, jak również omówili reformę edukacji w szkołach
ponadgimnazjalnych.
23 marca klasa II b pod kierunkiem swojego wychowawcy
Adama Gębskiego przygotowała apel porządkowy poświęcony wiośnie. W formie prezentacji multimedialnej zapoznano
gimnazjalistów z zagadnieniami geograficznymi dotyczącymi
jednej z czterech podstawowych
pór roku w przyrodzie, w strefie
klimatu umiarkowanego.
26 marca uczniowie klas III
brali udział w Targach Edukacyjnych, które odbywały się na
Zamku Piastowskim w Raciborzu. Po zapoznaniu się z ofertą edukacyjną na rok szkolny
2012/2013 gimnazjaliści udali się do szkół na Dni Otwarte.
Popołudnie spędzili w Ośrodku Sportu i Rekreacji, gdzie
sprawdzili się w grze w kręgle.
Organizatorem wyjazdu była
Dominika Urbas. Opiekę nad
uczniami sprawowały: Magdalena Klima – doradca zawodowy, Alina Strzeduła – pedagog,
Agnieszka Nowak i Marcela
Szymańska.
Gimnazjum w Krzanowicach zakwalifikowało się do
etapu rejonowego III edycji
Wojewódzkiego Konkursu –
Edukacja regionalna w szkole
„Proszę Was, pozostańcie wierni
temu dziedzictwu...”- Jan Paweł
II. Z Delegatury Rybnik i Gliwice do bezpośredniej rywalizacji zakwalifikowano tylko
dwie szkoły: naszą i Gimnazjum nr 3 w Raciborzu. Udział
naszej placówki w tym konkursie jest możliwy dzięki intensywnej pracy zespołu nauczycieli w składzie: Kornelia Lach,
Marcela Szymańska, Aleksandra Osadnik, Jolanta DraganekCybulska, Bożena Kreis.
Baśniowy świat Andersena
Gminna Biblioteka Publiczna w Krzanowicach wraz z Miejską i Powiatową Biblioteką Publiczną
w Raciborzu jak co roku zorganizowały konkurs plastyczny pt. Baśniowy świat Andersena. Do
konkursu zgłoszono 68 prac z gminy Krzanowice.
Rostrzygnięcie etapu gminnego oraz ogłoszenie wyników
odbyło się 8 marca. Prace oceniała komisja w składzie: Violetta
Cieśla, sekretarz UM Krzanowice, Sylwia Hofrichter, GBP Krzanowice, oraz pracownicy filii bibliotecznych. Konkurs odbywał
się w pięciu kategoriach: do 6
lat, 7-10 lat, 11-14 lat, pow. 15 lat
oraz kategoria rodzinna. Komisja
dokonała wnikliwej oceny prac
pod względem merytorycznym
i plastycznym z uwzględnieniem
m.in. pomysłowości, technik plastycznych, zgodności z tematem,
estetyki wykonania, wyobraźni
oraz samodzielność wykonania.
Pomimo trudnego wyboru, wyłoniła najlepsze prace w poszczególnych grupach wiekowych.
I kategoria do lat 6
Ilustracje
• 1 m Kupka Wiktoria lat 6 Wojnowice, Aleksandrowicz P.
lat 5 Borucin
• 2 m Kleta Emilia lat 5 Wojnowice, Ciemienga Natalia
lat 6 Borucin
• 3 m Pohlmann Dawid lat 6
Pietraszyn
• Kukiełki
• 1 m Mika Magda lat 6 Wojnowice
• 2 m Gajdeczka Emilia lat 6
Borucin
Anida Kaczmar (SP)
Marcela Szymańska (Gim) • 3 m Rąpała Jakub lat 4 Wojnowice
• 3 m Hutny Szymon lat 3 Pi- lie, Strachota Karolina, praca
etraszyn
rodzinna – Szebel Wiktoria,
Krzanowice: Kerner Magda,
Bojanów: Konighaus Karolina,
Ilustracje
Wyróżnienia :
Otlik Anna, Sławik Wiktoria,
• 1 m Jakubit Martyna lat 9
Wydra Agnieszka, Bajer DanieHofrichter Ines lat 8
Kukiełka-Wojnowice: Woź- la, Wojnowice: Kupka DomiWalach Ewa lat 9
niak Anna, Mądro Julia, Mika nika, Kulig Wojciech. NagroKuc Julia lat 8
Amelia, Świtalska Julia, Maty- dzone prace za I, II, III miejsca
• 2m Herzog Emilia lat 10
ka Kinga, Daniszewski Michael, reprezentowały naszą Gminę
Kukiełki
Kruty Dawid, Gawlina Kamila, w II etapie konkursu, który od1. Mika Mirosława lat 8 Woj- Sałaciak Kacper, Lazar Patrycja, był się w Miejskiej i Powiatowej
nowice
Zaczek Denis, praca rodzinna, Bibliotece Publicznej w RaciboKrzanowice – Plura Marta.
rzu, gdzie nagrodzone zostały
Ilustracja-Pietraszyn: Hutny następujące prace: Emilii KleIII kategoria 11-14 lat
Szymon, Kretek Patryk, Sławik ta, Ines Hofrichter, Emilii HeIlustracje
Oskar, Nachlik Tobiasz, Boru- rzog, Ewy Walach, Jakuba Rą• 1 m Neblik Justyna lat 11 cin: Wódka Laura, Kocjan Emi- pały i Magdaleny Mika.
Borucin
• 2 m Stawarz Dominika lat 11
Borucin
II kategoria 7-10 lat
(wszyscy Borucin)
Kategoria rodzinna
Ilustracje
• 1 m Śliwka Laura lat 6 Krzanowice
• 2 m Walek Emilia lat 6 Borucin
• 3 m Siwon Natalia lat 4 Krzanowice
Kukiełki
• 1 m Heide Gabriel lat 6 Krzanowice
• 2 m Gorzalnik Emilia lat 6
Borucin
• 2 m Stroka Oliwia lat 7 Krzanowice
• 3 m Pohlman Dawid lat 6 Pietraszyn
KRZANOWICE
13
Do Wojnowic zima już nie wróci
Palenie marzanny jest starym słowiańskim zwyczajem. Kukłę marzanny – symbol zimy – należało spalić lub utopić, aby przywołać wiosnę i
zapewnić urodzaj. 21 marca w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Wojnowicach miało miejsce takie właśnie pożegnanie zimy. Teraz mamy
pewność, że zima już nie wróci.
W uroczystym barwnym korowodzie uczestniczyli wszyscy
uczniowie Zespołu SzkolnoPrzedszkolnego w Wojnowicach
wraz z nauczycielami i dyrektor
placówki Lidią Rąpałą. Każda
klasa podstawówki przygotowa-
ła własną kukłę. Marzanny zostały spalone w specjalnie wydzielonym miejscu.
Cały tydzień szkoła spędza
kolorowo. Uczniowie przychodzą na zajęcia codziennie
w innym kolorze ubrań, dziś np.
był dzień czerwonych strojów.
Od 19 do 23 marca trwa "Tydzień z pasją", dzieci zajmują się
tym, co najbardziej ich interesuje, rozwijają swoje zdolności
i umiejętności.
Sisi
Gustowny album
prezentujący archiwalne i współczesne zdjęcia
Krzanowic, Bojanowa, Borucina, Wojnowic i Pietraszyna
128 stron, format B 5, pełen kolor, papier kredowy.
Doskonały prezent,
doskonała pamiątka z rodzinnych stron.
Pytaj o książkę w Miejskim Ośrodku Kultury
13
KRZANOWICE
14
Opowieści z naszych stron
Platan doktora Kuh'a
Niewielu zapewne ludzi wie, że w pobliskich Wojnowicach mieszkał niegdyś wybitny człowiek,
właściciel ziemski i przedsiębiorca, lekarz i społecznik, członek loży masońskiej i filantrop, doktor
medycyny i filozofii, prof. dr Carl Johann Christian Kuh.
Można by długo pisać o jego
zasługach dla Raciborza i okolicy, oraz o ludziach dla których
okazał się dobroczyńcą, ale poniższa historia jest o czymś zupełnie innym. Ma charakter romantyczny i wiąże się z wojnowickim pałacem, a właściwie
okalającym go parkiem...
Kiedy w 1829 roku, zaledwie
25-letni wrocławski lekarz Carl
Johann Kuh składał hołd lenny
aby stać się właścicielem ziemskim, nie zastanawiał się pewnie, że to właśnie z Wojnowicami, które otrzymał wraz z kilkoma innymi wsiami w spadku
po ojcu, zwiąże do końca życia
swój los. Niezwłocznie przystąpił do budowy właściwego stanowi społecznemu do którego
przynależał, okazałego dworu,
który praktycznie stał się jego
główną siedzibą aż do śmierci
w 1872 r.
Budowniczowie w szybkim tempie wznieśli budowlę
i w 1830 roku doktor zamieszkał w swojej posiadłości. Na
parterze znalazły się gabinety potrzebne do wykonywania
praktyki lekarskiej, zaś na piętrze część mieszkalna. Na początku swej drogi zawodowej,
jeszcze we Wrocławiu, jakoś nie
potrafił się odnaleźć w środowisku lekarzy o ugruntowanej już
sławie. Patrzyli na niego z pewną zawiścią, a może i obawą,
gdyż był niezwykle utalentowanym młodym człowiekiem.
W Wojnowicach wszystko się
odmieniło. W szybkim tempie
doktor, a później już profesor,
stał się doskonałym specjalistą chorób oka a także laryn-
majątków ziemskich, ale również i kopalni Charlotte w Rydułtowach (obecnie KWK Rydułtowy), z drugiej zaś stracił
żonę i dzieci w wyniku epidemii, zawsze był otwarty na innych ludzi, dla których zawsze
coś robił. To on doprowadził
do wybudowania w Raciborzu
największego w tamtych czasach na świecie zakładu dla
głuchych, który istnieje do dziś,
zaś wespół z księciem Lichnowskim sprawił iż kolej z Berlina
do Wiednia została poprowadzona właśnie przez Racibórz,
co przyniosło niesamowity rozwój miasta...
Równolegle z budową rezydencji, jak to było wtedy
w zwyczaju, Carl Johann założył wokół dworu park. Sprowa-
gologiem. Jego sława zataczać
zaczęła coraz szersze kręgi. Tak
więc zgłaszali się do niego pacjenci nie tylko z całego Śląska
ale także z jeszcze odleglejszych
terenów. Trzeba jednak tu dodać, że nie sama tylko fachowość przyciągała do niego rzesze pacjentów ale również i sto-
sunek do nich i dobroć serca.
Wielu ludzi, którzy ze względu
na ubóstwo skazani byli na brak
opieki lekarskiej, u profesora
doświadczyli jej i to zupełnie
za darmo...
Mimo zmiennych kolei życia, bo z jednej strony profesor
był właścicielem nie tylko kilku
dził szlachetne odmiany buka
czerwonego, kilka gatunków
dębów, klony, jesiony, wierzby
czarne i kasztanowce. Szczególnie godne miejsce wśród nasadzeń zajął platan klonolistny,
który to gatunek stanowi ozdobę większości europejskich parków dworskich, a i wielu miejskich. Platan ów nadzwyczajnie szybko zaaklimatyzował się,
rozrastał i z biegiem lat wyrósł
na wspaniałe drzewo.
Któregoś wiosennego popołudnia patrząc z okien gabinetu,
profesor zauważył przy platanie jakąś młodą jeszcze kobietę, która zachowywała się dość
dziwnie. Sprawiała wrażenie, że
obejmuje drzewo. Zaintrygowany wyszedł na dwór i powoli zaczął się do niej zbliżać. Ta,
pewnie powodowana intuicją,
obejrzała się, odskoczyła dziwnie od drzewa, po czym – zmieszana, czerwieniąc się – zaczęła przepraszać, bo weszła bądź
co bądź do prywatnego parku.
Doktor zaciekawiony, ale jednocześnie jakby jej nie słuchając,
patrzył nadal w kierunku pnia
drzewa. Zauważył coś dziwnego.
Na tasiemce, na cienkiej gałązce wisiał wianuszek o średnicy
około dziesięciu centymetrów,
zrobiony z bluszczu i łąkowych
kwiatów. Kobieta zapytana co to
jest, nadal czerwieniąc się, odpowiedziała iż jest to wianuszek
wdzięczności. Nadal nie było
jasne o co z tym wianuszkiem
chodzi. Kiedy przyjrzał jej się
dokładnie, przypomniał sobie,
że jakiś rok wcześniej ta kobieta
była tutaj z córką, która już prawie nie widziała. Gdy zdiagnozował chorobę i stwierdził, że
jedynym ratunkiem dla wzroku
córki może być operacja, wybuchnęła płaczem, że niestety
nie stać ich na to. Wówczas, jak
to zresztą często czynił, wykonał
operację za darmo, nie żądając
jakiegokolwiek zadośćuczynienia. Po roku, kiedy córka znów
ma zdrowe oczy, matka chciała chociaż w ten sposób podziękować swemu dobroczyńcy. Teraz to doktor się zmieszał,
gdyż z natury był człowiekiem
skromnym i nie dla podziękowań robił to, co robił. Wzruszony i przekonany, że podziękowania nie są potrzebne, na pożegnanie serdecznie uścisnął rękę
kobiety i wrócił z powrotem do
gabinetu.
Z biegiem czasu, kiedy
wieść o wianuszku rozeszła
się po okolicy, na platana zaczęto zawieszać coraz więcej
wianuszków wdzięczności, bowiem doktor Kuh w swej wspaniałomyślności nie raz jeszcze
operował ludzi biednych, ratując im wzrok.
Kiedy w trzy lata po śmierci profesora, w czerwcu 1875
roku dobra wojnowickie zakupił rotmistrz Heinrich Banck
z Magdeburga, spacerując po
parku nie omieszkał zatrzymać
się przy platanie, na którym wisiało kilkadziesiąt wianuszków.
Powiędnięte już, wisiały nadal
na swoich wstążeczkach. Kilka
z nich leżało na trawie nie wytrzymując działania upływającego czasu. Zdziwiony dociekał u miejscowych skąd one
tam się wzięły i co oznaczały.
Okoliczni mieszkańcy ze wzruszeniem wspominali dobre
uczynki poprzedniego właściciela. Z biegiem czasu i pozostałe wianuszki spadły na poszycie, gdzieś zatraciły się... Od
tego czasu minęło prawie sto
czterdzieści lat, ale jeszcze do
końca wojny, na dworze państwa von Bancków, wśród pokojówek i kucharek żywe były opowieści o tych wiankach
i dobroci profesora. Teraz zostało już w Wojnowicach zaledwie kilkoro najstarszych mieszkańców, którzy jako dzieci coś
na ten temat słyszeli.
W latach osiemdziesiątych
XX wieku ząb czasu pokonał
i starego platana, ale z jego korzeni, w tym samym miejscu
rośnie nowy. Ma około 30 lat,
jest silny, zdrowy i zapowiada
się na godnego następcę swego
poprzednika. Pewnie przejmie
po nim całe piękno, ale może
i tradycję. Niedawno reaktywowany został zwyczaj wieszania wianuszków, lecz już nie
wdzięczności tylko wianuszków szczęścia. Zakochani, którzy czują się naprawdę szczęśliwi, goszcząc w wojnowickim
parku mogą na znak swojego
szczęścia zawiesić na tasiemce
swój wianuszek, aby po latach
jak wrócą w to miejsce przypomnieć sobie chwile szczęścia. To coś na podobieństwo
niegdyś modnego wycinania
scyzorykiem na pniach drzew
serc przebitych strzałą i inicjałów, ale bardziej romantyczne,
a zarazem i nowoczesne, bo
nieszkodliwe i ekologiczne...
Wiesław Długosz
KRZANOWICE
15
Opowieści z naszych stron
Historia Elizy,
pokojówki z Wojnowic
Jeszcze dziś mówi się, że w przypałacowym parku, przy wietrznej
pogodzie, można czasem usłyszeć "pójdźkę", która woła "pójdź, pójdź
ze mną" i wkrótce potem ktoś umiera. Zawsze mówiło się, że to sowa,
ale teraz wydaje się, że to może udręczona dusza Elizy – która nie może
zaznać spokoju...
Każdy stary pałac ma jakąś
tajemnicę albo mroczną historię. Również i w wojnowickim
pałacu wydarzył się przed wielu
laty dramat, o którym opowiedziała mi zmarła przed dwoma
laty pani Elfryda. Była to przemiła starsza pani, z sąsiedztwa
pałacu, z którą zdążyłem się zaprzyjaźnić. Wyprawiała w pałacu osiemdziesiątkę. Zachodziłem czasem do niej na kawę.
U mnie również odbyła się stypa po jej śmierci.
Pani Elfryda, przez ostatnie
dwa lata bytności von Bancków
w Wojnowicach, pracowała
u nich jako pokojówka. Opowiadała mi sporo o mieszkańcach pałacu, jego wyposażeniu,
przeznaczeniu poszczególnych
pomieszczeń, parku itd. O samym Eduardzie von Bancku
opowiadała jakim to zapalonym był myśliwym. Jak to od
czasu do czasu sypiał w osobnej sypialni, bo "w małżeństwie
różnie bywa". Jak kochał pałacowy park i jak bolał nad zła-
maną przez wichurę lipą. No
i że nie podszczypywał pokojówek. Któż więc inny, jak nie
pani Elfryda mógł mi opowiedzieć dawno zapomnianą,
rzewną historię Elizy...
Kiedy w 1911 roku umierał
w swoim pałacu w Wojnowicach Heinrich Friedrich von
Banck była przy nim żona Anna
Sophie oraz synowie: 29-letni
Eduard i 24-letni Werner. Sprawa sukcesji po ojcu była dawno
ustalona, gdyż starszy Eduard
Karl już od lat był wprowadzany w sprawy związane z zarządzaniem majątkiem, zaś młodszy Werner Luis, jak nakazywała tradycja wśród pruskiej
szlachty, poświęcił się zaszczytnej karierze wojskowej.
Werner, bo to o nim jest ta
historia, służył w pułku dragonów w Mainz i gdy wybuchła
I Wojna Światowa, przechodził wraz z nim swój szlak bojowy jako podporucznik. Kiedy
otrzymał awans na porucznika i przeniesienie do 13. Pułku
Strzelców w Saarlouis, przyjechał do rodzinnego domu na
kilkutygodniowy urlop. Było to
wielkie wydarzenie w rodzinie.
Przyjęto bohatersko walczącego
za ojczyznę Wernera z wielkimi
honorami i na jego cześć urządzono bal powitalny.
Zaproszeni zostali co znaczniejsi sąsiedzi. Towarzyszyły
im, jak to było w zwyczaju,
córki na wydaniu, których się
trochę nazbierało, gdyż wielu zacnych kawalerów było już
kilka lat na wojnie albo zginęło. Wszyscy świetnie się bawili
prawie do białego rana, prócz
Wernera, któremu jakoś żadna
panna nie chciała wpaść w oko.
A wszystko to za sprawą pięknej, młodziutkiej, jasnowłosej
pokojówki, którą ujrzał zaraz
po swym przyjeździe, od której nie tylko nie mógł oderwać
oczu, ale która podczas balu
(oczywiście nie będąc na nim
obecna) cały czas absorbowała
jego umysł.
Była to Eliza, która służy-
ła na pokojach u matki Wernera. Werner żołnierz zobaczył ją po raz pierwszy, gdyż
jak przed kilku laty wyjeżdżał
na wojnę, musiała być jeszcze
dzieckiem, a poza tym nie pochodziła z Wojnowic. Po śmierci matki, wzięła Elizę do siebie
na wychowanie ciotka z Wojnowic i gdy ta podrosła, została oddana na służbę do pałacu.
Naturalnie odpędzał od siebie
niedorzeczne pomysły o tym,
że mógłby się zakochać w pokojówce i na dodatek być z nią
razem, bo przecież nie uchodziło, by oficer ze szlacheckiego domu mógłby się związać
z pokojówką.
Natrętne myśli nie dawały
mu jednak spokoju, tym bardziej, że zauważył, iż i ona przy
każdej okazji ukradkiem na
niego spogląda i rumieni się.
Stało się to, co nie powinno się
było stać – Werner, wygłodzony uczuciowo przez lata wojny,
zakochał się jak młokos.
Dalej historia potoczyła się
błyskawicznie. Następnego
dnia Werner ukradkiem wręczył pod jakimś pretekstem Elizie mały bilecik, w którym było
tylko jedno zdanie: – spotkajmy się po zmierzchu w parku,
pod największym bukiem. Wydawało się, że wielki, zarośnięty w stylu angielskim park, pełen jeszcze wczesno-jesiennej
zieleni, ukryje ich tajemnicę
i nikt ich nie zauważy. Spotykali się więc każdego wieczoru...
Zostali kochankami, a w dniu
odjazdu Wernera do pułku na
całe 5 miesięcy, wbrew rozsądkowi, przyrzekli sobie dozgonną miłość i wierność. Eliza czekała więc na ukochanego, choć
cały czas dręczyła ją niepewność, czy wróci z wojny, a jeśli tak, to czy będzie ją nadal
kochał i będzie jeszcze chciał
z nią być.
Na tym jednak problemy
Elizy się nie kończyły. W przypałacowym folwarku \pracował
stajenny imieniem Josef. Był
niezbyt urodziwy, a na dodatek jako dziecko złamał prawą
nogę i od tego czasu mocno na
nią utykał. Z tego też powodu
nie wzięto go do wojska. Był
to człowiek porywczy i bardzo
przewrażliwiony na punkcie
swego kalectwa. Ponieważ z powodu wojny we wsi zostało niewielu chłopców, więc ci, którzy
pozostali, mieli większe szanse
na znalezienie ukochanej.
Josef od jakiegoś czasu próbowal zalecać się do Elizy, która
co prawda nie traktowała tego
zbyt poważnie, ale i też nie odrzucała stanowczo jego awansów. To właśnie Josef, który
wbił sobie do głowy, że Eliza
musi zostać jego żoną, od samego początku śledził zakochanych w parku. Nie mógł w tej
sytuacji nic zrobić, ale miał nadzieję, że po wyjeździe Wernera wytłumaczy Elizie, że ta miłostka z panem nie będzie miała dalszego ciągu, bo przecież
młody von Banck mezaliansu
nie popełni, że Elizę odzyska
i wszystko między nimi jakoś
się ułoży. Ta jednak odtrąciła
go zdecydowanie, czym wywołała w nim niepohamowaną wściekłość i żądzę zemsty.
Kiedy po prawie półrocznej przerwie, wiosną 1918 ro-
ku, Werner zawitał na trzy dni
do pałacu, od razu umówił się
z Elizą na wieczorne spotkanie. Ta jednak, w obawie przed
nie dającym za wygraną Josefem, zaproponowała by spotkali się mimo brzydkiej wietrznej pogody w lasku graniczącym od północy z folwarkiem.
Eliza, rozpromieniona i z biciem serca szykowała się na tę
okazję, bowiem przez miesiące rozłąki tęsknota zżerała jej
serce. Tęsknota za Wernerem
i niepewność były tym większe, że spodziewała się coraz
trudniejszego już do ukrycia
owocu tej grzesznej i zakazanej miłości.
Josef jednak był czujny, tym
bardziej że pod wieczór otrzymał polecenie zaprzężenia odkrytej bryczki, którą jaśnie pan
Eduard zwykł wizytować swoje
pola. A tu nie dość, że bryczka
miała być przygotowana wieczorem, to jeszcze na dodatek
nie dla pana Eduarda, lecz dla
pana Wernera. To utwierdziło
Josefa w podejrzeniach. Zaczaił się za północną bramą, która
wówczas prowadziła skrótem
do Raciborza. Ujrzawszy nadjeżdżający pojazd, wyskoczył
na dukt i zatrzymał konie. Zdumionemu Wernerowi wykrzyczał, że wie o romansie i o mającej nastąpić schadzce. Błagał,
by ten nie krzywdził więcej
Elizy, z którą się i tak przecież
nie ożeni, a widząc brak efektu
swoich krzyków, zaczął grozić,
że o wszystkim powie matce
oraz bratu, Eduardowi.
Tego już było za wiele. Werner w porywie gniewu obił zdesperowanego stajennego batem
i wyzwał od przeklętych kuternogów. Ruszył z kopyta, ale nie
pojechał już do lasku. Zawrócił
bryczkę i galopem wrócił do pałacu. Był tak wzburzony, że już
z nikim nie rozmawiał, tylko się
spakował i czesnym rankiem
wyjechał bez słowa pożegnania z matką i bratem, budząc
tym faktem wielkie zdziwienie.
Może otrzeźwiał i przeważyła
w nim obawa przed towarzyską kompromitacją i złamaną
przez mezalians karierą? Może
nie umiał sobie poradzić z trawiącym go uczuciem ? Tego nie
dowiemy się już nigdy...
Tymczasem upokorzony Josef (nie dość, że obatożony, to
jeszcze zraniony najbardziej
zabójczym dla jego ambicji
słowem "kuternoga") poszedł
w stronę lasku, w którego kierunku początkowo wybierał się
Werner. Tam spotkał targaną
niepokojem Elizę. Wykrzyczał
jej, że nikomu nie pozwoli jej
sobie odebrać, że przed chwilą
rozmówił się z panem Wernerem i ten powiedział, że "spotykał się z nią tylko dla zabawy",
już jej nie chce i na spotkanie
więcej nie przyjedzie. Rozdygotana Eliza wyszlochała, że mu
nie wierzy, ale jeśli by tak było, to ona nie chce dłużej żyć
i urodzić ich dziecka na poniewierkę. Ta ostatnia wiadomość
przepełniła czarę goryczy. Josef,
w porywie szału, chwycił Elizę
za gardło, a kiedy powrócił do
zmysłów, ona osunęła się martwa na ziemię... Jeszcze tej nocy
morderca zakopał ciało gdzieś
w lasku. Rano jednak pracował
już w stajni, nie wzbudzając ni-
czyich podejrzeń. Tym bardziej,
że tematem dnia był nagły wyjazd pana Wernera.
O pokojówce Elizie w pałacu więcej się już głośno nie
mówiło i szybko o niej zapomniano. Wiązano bowiem jej
zniknięcie z pośpiesznym wyjazdem Wernera i każda wersja wypadków była dla Jaśnie
Państwa niewygodna. Jeśli by
ją Werner zabrał gdzieś ze sobą,
to byłby skandal, a jeśli utopiła
się z miłości w pobliskiej Cynie,
to też lepiej do tego nie wracać.
Ciała w każdym razie nigdy nie
znaleziono.
Werner nigdy nie dowiedział się o losie swojej ukochanej, w tym, że miał zostać
ojcem. Korespondencję z matką i bratem ograniczył do minimum. Nie wypadało ich pytać
o los pokojówki, zaś z nikim
innym nie utrzymywał kontaktu. Z czasem jednak zaczęły go
dręczyć wyrzuty sumienia, że
tak haniebnie potraktował kobietę, która całym sercem go
pokochała, a bez której sam nie
umiał już żyć. Honor podpowiadał mu już tylko jedno rozwiązanie. Choć miał dopiero 31
lat, postanowił szukać śmierci
w boju za ojczyznę. Znalazł ją,
ginąc w czasie brawurowego
szturmu na Zamek Bethancourt, jako rotmistrz w 13. Regimencie Strzelców, 25 marca
1918 r. Co ciekawe, również
i Josef nie odzyskał już pełnej
równowagi po tej tragedii. Zaczął popijać i czasem, w pijackim widzie, żalił się kompanom, że słyszy gdzieś w parku
– szczególnie w wietrzne dni –
cichy, delikatny głosik Elizy...
Kiedy pod koniec marca
1918 roku dotarła do pałacu
straszna wiadomość o bohaterskiej śmierci Wernera, następnego ranka stary gajowy
znalazł wiszącego na konarze
stuletniego podówczas buka (tego samego pod którym
pierwszy raz spotkali się kochankowie) stajennego Josefa.
Targany wyrzutami sumienia
i niespełnioną miłością, powiesił się na rzemyku od końskiej uprzęży. Dziś już nikt nie
pamięta gdzie go pochowano,
bo samobójców zawsze grzebano wstydliwie, gdzieś na końcu
cmentarza, pod murem.
Potem jakoś pokojarzono
te dziwne zbieżności w datach
i faktach i przez długie lata
pokojówki , kucharki i służące
z wojnowickiego pałacu opowiadały sobie, ku przestrodze,
ale i z wypiekami na twarzy,
smutną historię Elizy...
Jeszcze dziś (choć nikt nie
kojarzył tego z tą dotychczas
nieznaną historią) mówi się, że
w przypałacowym parku, przy
wietrznej pogodzie, można czasem usłyszeć "pójdźkę", która woła "pójdź, pójdź ze mną"
i wkrótce potem ktoś umiera.
Zawsze mówiło się, że to sowa,
ale teraz wydaje się, że to może
udręczona dusza Elizy – która
nie może zaznać spokoju, gdyż
jej zbezczeszczone ciało spoczywa gdzieś w pobliżu, zakopane bez należnego szacunku
i chrześcijańskiego obrządku –
wzywa do siebie zakochanych,
w nadziei że któryś z nich okaże
się ukochanym Wernerem...
Spisał Zbigniew Woźniak
15
KRZANOWICE
16
Obóz narciarski na Słowacji
Od 18 do 24 lutego osiemnastu uczniów z Zespołu Szkół w Krzanowicach, pod opieką dyrektor
Kornelii Lach, Janusza Dudy i Zbigniewa Szymańskiego, spędziło czas w zasypanej śniegiem
Słowacji.
W sobotę około godziny
11:00 po zapakowaniu sprzętu narciarskiego do autokaru
i pożegnaniu się z rodzicami
ruszyliśmy w drogę. Na miejsce
dotarliśmy około godziny 16:00.
Zakwaterowano nas w pensjonacie, w którym mogliśmy korzystać z sauny, świetlicy i siłowni. Najbardziej cieszyliśmy
się, gdy otrzymaliśmy klucze do
pokojów, bo okazało się, że całe
piętro mamy dla siebie.
W niedzielę po śniadaniu
udaliśmy się po raz pierwszy
na stok. Pod czujnym okiem
naszych opiekunów oraz instruktorów z zaprzyjaźnionej
słowackiej szkoły uczyliśmy się
szusowania na nartach. Trzeba
przyznać, że początki były naprawdę trudne, nawet narty wydawały się nam bardzo ciężkie.
Najśmieszniejsze było chyba to,
że czasami nie chciały nas słuchać. Szybko jednak przekonaliśmy się, że każdy kolejny zjazd
sprawiał nam większą frajdę. Do
hotelu wróciliśmy w godzinach
popołudniowych zmęczeni, ale
jakże zadowoleni ze swoich po-
stępów. Po posiłku był czas na
podsumowanie całego dnia
i obejrzenie prezentacji zdjęć
dokumentujących nasze upadki. Na ośnieżonym stoku spędziliśmy także poniedziałek.
We wtorek odpoczywaliśmy
od jazdy na nartach. Po śniadaniu udaliśmy się do zaprzyjaźnionej szkoły w Liptovskiej
Porúbce, gdzie zostaliśmy bardzo mile przyjęci. Poczęstowa-
no nas „szyszkami" (tłum. pączki), bo akurat świętowano tam
tłusty wtorek, który jest odpowiednikiem polskiego tłustego
czwartku. Zwiedziliśmy tamtejszą szkołę, po czym pojecha-
Wygrana Krzanowic w Pawłowie
7 marca w hali sportowej w Pawłowie rywalizowali najlepsi tenisiści stołowi szkół podstawowych
w powiecie raciborskim. Dziewczęta z Gamowa, dzięki indywidualnemu zwycięstwu Sandry
Czekały, mogły cieszyć się z drużynowej wygranej. Wśród chłopców zdecydowanie wygrały
Krzanowice.
Gospodarzom z Pawłowa
na pocieszenie pozostał indywidualny sukces Artura Grela.
Dzięki jego wygranej Pawłów
zajął drugie miejsce w turnieju. Oto wyniki turnieju powiatowego :
Klasyfikacja drużynowa:
Dziewczyny:
• 1 miejsce – SP Gamów – 75
punktów
• 2 miejsce – SP Krzanowice –
72 punkty
• 3 miejsce – SP Nędza – 71
punktów
• 4 miejsce – ZSP Pawłów – 64
punkty
• 5 miejsce – ZSP Kobyla – 39
punktów
Dziewczyny:
• 1 miejsce Sandra Czekała –
SP Gamów
• 2 miejsce Katarzyna Piechula
– SP Nędza
• 3 miejsce Ewa Kuczera – SP
Krzanowice
• 4 miejsce Paulina Herzog –
Krzanowice
SP Krzanowice
• 3 miejsce Adrian Himel – SP
Krzanowice
Chłopcy:
• 4 miejsce Szymon Pluta – SP
• 1 miejsce Artur Grela – ZSP
Krzanowice
Pawłów
wz
• 2 miejsce Szymon Kuc – SP
liśmy do ich sali gimnastycznej, w której odbywał się turniej
unihokeja. Zainteresowani tą
nową dla nas grą włączyliśmy
się do zabawy. Była to okazja
do integracji ze słowackimi rówieśnikami. Po pasjonującym
„starciu” udaliśmy się na posiłek, a potem do Tatralandii,
gdzie oddaliśmy się wodnym
szaleństwom.
W słoneczną środę powróciliśmy na szlak, jednak nie na
nasz miejscowy, ale na Čertovicę. Było to dla nas prawdziwe
wyzwanie! Wieczorem oglądaliśmy filmy nakręcone na stoku
oraz spotkaliśmy się ze słowackimi nauczycielami, którzy odwiedzili nas w pensjonacie.
W czwartek po szusowaniu
udaliśmy się na basen AquaCity w Popradzie. Tam czekała na
nas prawdziwa niespodzianka
– pokaz laserowy na wodnym
ekranie. Kiedy włączono muzykę, a w strumieniach wody
zaczęły ukazywać się przedziwne obrazy, poczuliśmy się jak
w bajce. Ostatnia noc przebiegała dość niespokojnie – rano
większość z nas obudziła się
wysmarowana pastą. Niestety
sprawców tej „zielonej nocy”
nie udało nam się ustalić.
Piątkowa pogoda nie napawała optymizmem. Z powodu deszczu wyszliśmy na stok
znacznie później niż w poprzednie dni. Cieszyliśmy się
jednak, że przed południem
wypogodziło się. Dzięki temu mogliśmy pożegnać się ze
słowackimi Tatrami i ruszyć
w drogę powrotną. Do Krzanowic przyjechaliśmy późnym
wieczorem. Byliśmy szczęśliwi, że wróciliśmy do naszych
bliskich, a jednocześnie smutni z powodu zakończenia tak
wspaniałej przygody.
Ten tydzień był pełen niespodzianek. I chociaż momentami
było dość boleśnie, zaliczamy
wyjazd do udanych. Chcieliśmy
w tym miejscu podziękować pani dyrektor Kornelii Lach, panu
Januszowi Dudzie i panu Zbyszkowi Szymańskiemu za wspaniałą opiekę i poświęcony nam
czas. Z niecierpliwością czekamy na kolejny obóz, a uczestnicy klas trzecich Gimnazjum żałują, że za rok nie wezmą udziału w tak wspaniałej narciarskiej
przygodzie.
W imieniu uczestników obozu narciarskiego, Weronika Pytel (pod kierunkiem p. Marceli
Szymańskiej)
Puchar Sołtysów
w tenisie stołowym
W Szonowicach odbył się
turniej tenisa stołowego o Puchar Sołtysów. W tym roku
wystartowało 150 zawodników. Zawodnicy walczyli w 7
kategoriach wiekowych. Organizatorem była Bożena Wala-
szek – gminny animator sportu.
Najlepsi zawodnicy otrzymali
puchary oraz pamiątkowe medale. W kategorii niezrzeszeni
1 m zajął Mrozek Patryk a 2 m
Ciemienga Marek, obaj z Borucina.
Urząd Miejski
w Krzanowicach
Godziny urzędowania:
wtorek: 7.30-17.00,
pozostałe: 7.30-15.00,
Chłopcy:
• 1 miejsce – SP Krzanowice –
82 punkty
• 2 miejsce – ZSP Pawłów – 64
punkty
• 3 miejsce – SP Gamów – 63
punkty
• 4 miejsce – SP Nędza – 61
punktów
• 5 miejsce – ZSP Kobyla – 57
punktów
Wydawca: Wydawnictwo
i Agencja Informacyjna WAW
Grzegorz Wawoczny
Klasyfikacja
indywidualnie:
e-mail: [email protected]
ul. ks. S. Staszica 23/13
47-400 Racibórz
tel. 605 685 485
Redaktor naczelny:
Grzegorz Wawoczny
Skład:
Fabryka Informacji s.c.
Druk: Polskapresse sp. z o.o.,
Sosnowiec

Podobne dokumenty

nr 1-2, 2011 - Urząd Miejski Krzanowice

nr 1-2, 2011 - Urząd Miejski Krzanowice osób do wytrzeźwienia i 3 prawa jazdy. Sporządzono 6 wniosków do Sądu Rodzinnego i 3 do komisji alkoholo-

Bardziej szczegółowo

nr 11-12, 2010 - Urząd Miejski Krzanowice

nr 11-12, 2010 - Urząd Miejski Krzanowice Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Krzanowic minionej kadencji ustalono, że stawki opłat za handlowanie z kosza, ręki, ze straganu czy z samochodu zostaną zmniejszone. - Dajmy ludziom szansę. Muszą ...

Bardziej szczegółowo