stona 5
Transkrypt
stona 5
des. Odnosząc się do fundamentalnej nienawiści między niewiastą a wężem oraz między potomstwem niewiasty a potomstwem węża (Rdz 3,14-15), mówił, że w naszych dniach jest ona jeszcze bardziej zaciekła. To wręcz prawdziwa batalia, która spowoduje niezliczone ofiary w naszych rodzinach i pośród naszej młodzieży. Mając na uwadze diabelski proces, podczas którego przyszło nam żyć, a którego i tak niepodobna tutaj opisać w całości, widać, że ciężkie zarzuty pod adresem książek o Harrym Potterze nie są wcale tak szokujące. W rzeczywistości powinna nam – jako katolikom - wystarczyć ocena kard. Ratzingera, obecnie Ojca Świętego Benedykta XVI, opisująca orędzie Harry’ego jako: „subtelne uwiedzenie, które oddziałuje niepostrzeżenie, a przez to głęboko, i rozkłada chrześcijaństwo w duszy człowieka, zanim mogło ono w ogóle wyrosnąć”. Jednak religijny relatywista bądź zaślepiony katolik zarzuci nam przecenianie naszej własnej religii. Warto takiemu człowiekowi przypomnieć, że tylko chrześcijaństwo jest właściwą drogą do zbawienia i wskazać Pottera właśnie jako przykład, gdzie wiedzie odejście od niego. Dlaczego? Fakty Najpierw kilka faktów. J. K. Rowling jest kobietą rozwiedzioną – to pierwszy niepokojący sygnał. Jej fortuna przekracza majątek brytyjskiej królowej. Jak do niej doszła? Harry Potter... doczekał się już tłumaczenia na 64 języki. Przeczytało go w sumie 10% populacji świata. Trzeba pamiętać, że w tej grupie domi- J.K. Rowling nują dzieci, do których Harry... jest adresowany, a są one przecież bardzo podatne na sugestie. Decyzje podejmowane przez nie w wieku np. 9 lat determinują całe pozostałe życie. Możemy mówić o dwóch poziomach powieści. Pierwszy jest oczywisty i stanowi go fabuła mająca wzbudzać zainteresowanie czytelników. Drugi to przesłanie, a stanowią je magia, czary oraz satanizm. Konieczne jest przypomnienie, że magia istnieje rzeczywiście i, jak pisze demonolog, ks. Aleksander Posacki SJ, „jest [ona] w istocie orędziem śmierci, śmiertelnego grzechu bałwochwalstwa i zwodniczym kultem próżnych nadziei. Jest ulubionym narzędziem szatana, za sprawą którego śmierć weszła na ten świat. Magia jest buntem przeciwko Bogu, przeciwnym wierze cudzołóstwem duchowym i religijną profanacją.” Właśnie ten „magiczny” poziom przedstawia się czytelnikowi jako propozycję alternatywy dla beznadziejnego świata tzw. „mugoli”, jak to się ujmuje w Potterze, czyli nas, racjonalnych idiotów nieznających świata magii. W zwykłym życiu musimy borykać się z głupim cierpieniem, podczas gdy magia potrafi je omijać. Harry odkrywa w I tomie, że jego prawdziwi rodzice (wychowują go fałszywi) byli właśnie czarownikami – nie mugolami – i trafia do równoległej rzeczywistości, gdzie twarde prawa rozumu tracą sens. Zatem nie bez znaczenia jest fakt, że autorce udało się zidentyfikować czytelnika z Potterem. To nowe otoczenie okazuje się bardziej interesujące dla młodych fanów Harry’ego. Stąd należy zadać pytanie, jakie ono jest. Do problemów, które można wymienić, zalicza się pomieszanie dobra i zła. Z tego powodu nawet twórca horrorów Steven King jest lepszy od Rowling, gdyż w jego horrorach zło zawsze przegrywa i nie nawiązuje do rzeczywistego świata. Z tego samego powodu nie można stawiać zarzutu bajkom z nieprawdziwymi czarami, o ile widać różnicę pomię- Młodzi fani Harrego Pottera dzy dobrem a złem. Tymczasem pisarka nie tylko odwołuje się do rzeczywistości, ale także przedstawia dziwaczne pomieszanie w dziedzinie moralności. Moc Harry’ego ma wspólne źródło z mocą Voldemorta – najmroczniejszej postaci w książce, jasno reprezentującej szatana. Ukoronowaniem tego jest VII tom, gdzie Potter okazuje się tzw. „horkruksem”, co oznacza więź z Voldemortem na poziomie duszy. Można tu jeszcze wspomnieć o „śnie”, w którym Harry, niczym wąż, atakuje człowieka (sen okazał się rzeczywistością), podczas, gdy Voldemort jest karmiony właśnie mlekiem węża. Ks. Posacki zwraca uwagę, że ten moralny chaos jest typowy dla gnozy, głoszącej jedno źródło dobra i zła. Jest ona sprzeczna z podejściem katolickim, gdzie Bóg i szatan nie mają wspólnego źródła. Dodajmy, że szatan preferuje gnozę w stosunku do satanizmu, gdyż właśnie w gnozie występuję na równi z Bogiem i w ten sposób tym bardziej Go obraża. Piękno i ohyda – Bóg kontra szatan Podobnie ma się problem piękna. Dla Greków człowiek dobry był równocześnie człowiekiem pięknym. Nawet u św. Pawła, gdy czytamy grecką wersję tekstu, we fragmencie, w którym stwierdza, że brał udział w „dobrym boju”, słowo „dobry” jest równoznaczne z „piękny”.** Wszyscy także czujemy, że kiedy ktoś dokona bohaterskiego czynu, możemy powiedzieć, że był to czyn piękny. Tymczasem autorka niszczy związek dobra rycerz Lepanto 2(19)2008 – str.