Marzec 2009
Transkrypt
Marzec 2009
MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO-EDUKACYJNY PRZEDSZKOLA NR 208 NR 6 (47) /2009 WARSZAWA 15.03.2009r. Witamy w kolejnym prawie wiosennym numerze naszej gazetki W tym numerze: Bal karnawałowy – relacja. Gdy boli ucho i gardło. Czy i jak samodzielnie leczyć dziecko- recenzja książki. Telefony, telefony … Uśmiech mistrza – czyli jak bawimy się w grupach rewalidacyjno-wychowawczych. Aforyzm dla każdego rodzica. Co w kulturze piszczy. ŻYCZENIA URODZINOWE W marcu urodziny obchodzą: Maja – grupa IV Damian – grupa II Michał – grupa II Naszym jubilatom składamy najserdeczniejsze życzenia urodzinowe 1 BAL KARNAWAŁOWY 20 lutego upłynął nam pod znakiem szalonej karnawałowej zabawy. Dzieci i panie poprzebierane we wspaniałe stroje tańczyły, bawiły się i szalały przy muzyce. Na parkiecie spotkać można było pszczółki, Indian, kowbojów, piękne królewny i straszne czarownice. Poza tańcami było mnóstwo zabaw: rzuty piłeczkami, przechodzenie pod liną, odbijanie baloników i wiele innych. Tegoroczny karnawał dobiegł już końca, ale wspomnienia po cudownej zabawie pozostaną w nas na długie miesiące. Taoce i szalona zabawa Stroje Opracowała: Ewa Dzidek 2 GDY BOLI UCHO I GARDŁO Zakażenia dróg oddechowych i ucha to częste przypadłości dziecięce. Dlaczego? Układ odpornościowy dzieci jest jeszcze niedojrzały, a drogi oddechowe są nieco inaczej zbudowane niż u dorosłych - u dzieci przewód łączący ucho z nosem i gardłem jest krótki, szeroki i położony poziomo. Dlatego zarazki z łatwością przenoszą się z gardła czy nosa do ucha i odwrotnie. Lepiej zatem nie lekceważyć zwykłego kataru i regularnie oczyszczać dziecku nos. Sprawę komplikuje jeszcze częsty przerost trzeciego migdałka. To wszystko sprzyja łatwemu rozszerzaniu się infekcji na uszy, gardło i zatoki. Warto pamiętać, że gdy infekcja dopadła niemowlaka, powinno się z nim iść do lekarza natychmiast, bo u tak małych dzieci łatwo o powikłania (zapalenie oskrzeli czy płuc). Starsze dziecko można zwykle obserwować, ale nie dłużej niż 2-3 dni. Jeśli stan się nie popra wia, wizyta u lekarza jest konieczna. Kłucie w gardle - zapalenie gardła to typowy objaw przeziębienia lub anginy. Pojawia się, gdy migdałki zamiast ochraniać dziecko przed zarazkami, same stają się ofiarą drobnoustrojów. Przy przeziębieniu dziecku dokucza ból gardła, gorączka, katar i kaszel. Oznaką anginy jest wysoka temperatura, rozpulchnione, czerwone migdałki pokryte żółtawokremowym nalotem. Dziecko musi zbadać lekarz. Jeśli uzna, że choroba ma wirusowe tło, zleci środki objawowe. Gdy jednak winowajcą choroby są bakterie, konieczne będą antybiotyki (uwaga: przerwanie kuracji antybiotykowej może się skończyć nie tylko nawrotem choroby, ale też atakiem bakterii na nerki lub serce). Należy często dawać dziecku pić. Jedzenie i płyny powinny być letnie, a posiłki papkowate. Kwaśne, pikantne, smażone i gorące dania drażnią śluzówkę. Ból złagodzi płukanie gardła naparem z rumianku, Septosanem lub wodą z sodą oczyszczoną (łyżeczka sody na szklankę wody). Zapalenie zatok - zatoki to puste jamy w czaszce. Wraz z nosem ogrzewają, oczyszczają i nawilżają powietrze, zanim trafi ono do płuc. Do zapalenia błony śluzowej, którą są wyściełane zatoki, dochodzi wskutek kataru. Puste jamy wypełniają się zarazkami, które przywędrowały z nosa, po czym przewody łączące nos z zatokami z powodu obrzęku zamykają się. Niemowlęta i małe dzieci mają zatkany nos, gorączkę, czasem obrzęknięte powieki i nasadę nosa. Z płaczem sięgają rączkami do policzków lub pocierają buzią o poduszkę. Przedszkolakom dokucza rozpierający ból główki, gęsty, zielonkawo - żółty katar i gorączka. Warto wiedzieć, że niemowlęta mają zatoki sitowe (umiejscowione pod nosem) i małe szczękowe (w policzkach). U 2-3 - latków rozwija się zatoka klinowa (jest położona w głębi czaszki za oczami), a u 5-6 - latków zatoki czołowe. Dlatego u niemowląt i starszych dzieci objawy zapalenia nieco się różnią. Nie obejdzie się bez antybiotyku, leków przeciwhistaminowych i obkurczających śluzówkę. Tych ostatnich nie stosuje się dłużej niż 37 dni, chyba, że lekarz zaleci inaczej. Gorączkę i ból złagodzą leki z paracetamolem i ibuprofenem. Trzeba zadbać o to, aby przedszkolak często wydmuchiwał nos. Maluchowi należy oczyszczać go gruszką z szeroką końcówką lub specjalnym przyrządem – tzw. aspiratorem (jest dostępny w aptece). Ponadto można robić dzieciom ciepłe okłady na czoło lub szczęki oraz inhalacje z soli fizjologicznej lub ziół: do gotującej się wody (ok. 1,5 litra) dodać łyżkę majeranku, łyżeczkę sody oczyszczonej i spacerować w pobliżu z dzieckiem na rękach. W pokoju dziecka powietrze powinno być wilgotne i niezbyt ciepłe powietrze. Obrzęk krtani - zapalenie krtani dotyka zwykle dzieci w wieku 2-4 lat, ale chorują na nie także niemowlęta i sześciolatki. U małych dzieci światło krtani jest wąskie. Wystarczy 3 jednomilimetrowy obrzęk błony śluzowej, aby jej średnica zwęziła się o połowę, co utrudnia oddychanie. Choroba zaczyna się nagle atakiem suchego, męczącego kaszlu przypominającego szczekanie psa. Dziecko z trudem łapie powietrze. Im młodsze dziecko, tym groźniejsza choroba. U 5-6 - latków może objawiać się tylko chrypką. Zapalenie krtani jest groźne, trzeba więc działać szybko – natychmiast iść z dzieckiem do lekarza lub wezwać pogotowie, jeśli atak kaszlu ma miejsce np. w nocy. Ponieważ zapalenie krtani wywołują głównie wirusy lub czynniki alergiczne, w leczeniu go antybiotyki zwykle nie są potrzebne. Lekarz poda zastrzyk ze sterydów i zapisze leki, także wziewne. Zanim przyjedzie lekarz, trzeba postarać się uspokoić dziecko, ponieważ im bardziej płacze, tym trudniej jest mu oddychać. Nie należy kłaść dziecka do łóżka. Dobrze jest okryć dziecko kocem lub ubrać ciepło i podejść do otwartego okna, gdyż zimne powietrze zmniejszy obrzęk krtani. W czasie ataku kaszlu nie należy podawać dziecku niczego do picia, ponieważ może s ię zakrztusić. Nie można palić przy dziecku papierosów, gdyż to nasila duszność. Chore uszy - ostre zapalenie ucha środkowego najczęściej nęka niemowlęta i małe dzieci. Lubi nawracać, ale z wiekiem maluchy chorują coraz rzadziej. Zazwyczaj wywołują je wirusy, choć później do akcji mogą wkroczyć bakterie. Dziecko płacze, nie chce jeść, bo to nasila ból. Pociera główką o poduszkę lub pociąga rączką za małżowinę uszną a czasami nawet uderza o uszko. Lekarz zajrzy do ucha, posługując się specjalnym przyrządem otoskopem. Antybiotyki nie zawsze są konieczne. Czasem lekarz zaleci syrop i obserwowanie dziecka. Po 24-48 godzinach powinna nastąpić poprawa. Jeśli nie będzie poprawy, lekarz przepisze antybiotyk. Ulgę dziecku przyniesie ciepły okład, leki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe dla dzieci. Wkładanie do ucha listka geranium lub zakraplanie leków bez porozumienia z lekarzem może zaszkodzić. Gdy dziecko gorączkuje, nie należy wychodzić z nim z domu. Całkowita ochrona przed infekcjami jest nierealna - można jednak zmniejszyć ryzyko zachorowania przez przestrzeganie pewnych zasad: nie palenie przy dziecku, dbanie, aby dziecko było codziennie na powietrzu, ubieranie dziecka stosownie do pogody, najlepiej na cebulkę czyli nakładając warstwami ubrania, których część w razie potrzeby można zdjąć, częste wietrzenie pokoju, staranie się o utrzymywanie temperatury 19 - 20 stopni, hartowanie dziecka, np. kończenie kąpieli chłodnym prysznicem, nacieranie mu przedramion na przemian letnią i ciepłą wodą, dobre odżywianie dziecka, dbanie o urozmaiconą i bogatą w witaminy dietę, dbanie o to, aby dziecko spało odpowiednią do wieku ilość godzin, w sezonie infekcji można stosować środki wzmacniające, np. czosnek, wyciąg z aloesu. Opracowała:Agnieszka Kudyniuk na podstawie artykułu lek.med.Anny Jaworskiej z czasopisma "Naj".(październik 2007) 4 "CZY I JAK SAMODZIELNIE LECZYĆ DZIECKO" - recenzja W księgarniach pojawiła się w ostatnim czasie książka, która może okazać się przydatna w ... domowej apteczce. "Kodeks Leczenia Twojego Dziecka" Dr n. med. Krzysztof Piwowarczy k, Mgr far m. Ilona Ślugaj Konsultacja: Dr n. med. Piotr Albrecht, Mgr far m. Ewa Kamińska Wyd. Medyczne MediCodex, 2009 Leki dla dzieci nie są mniejszymi dawkami leków dla dorosłych i nie można podać dziecku połowy tabletki lub jeszcze mniejszej dawki leku, który wzięłoby się samemu. Niektórych, nawet powszechnie stosowanych leków bez recepty, nie wolno stosować u dzieci. Podawanie leków nieodpowiednich, powtarzanie dawek tego samego leku przez podawanie go w postaci różnych preparatów są najczęstszymi przyczynami występowania działań niepożądanych i zatruć lekami u dzieci. Brak wiedzy o szkodliwym działaniu niektórych leków na dzieci i błędne założenie, że skoro te leki pomagają dorosłym, to odpowiednio zadziałają również na dziecko mogą być naprawdę groźne w skutkach. W książce doświadczeni pediatrzy i farmakolodzy porządkują informację o lekach bez recepty dla dzieci, podają wskazówki kiedy i jak podawać je samodzielnie, a kiedy pójść z dzieckiem do lekarza. Specjaliści z zakresu informacji o lekach opisują wszystkie leki bez recepty, które mogą być stosowane u dzieci i są dostępne w aptekach. Książka pomaga wybrać odpowiedni lek dla dziecka, w odpowiedniej postaci i dawce. Opracowała: Jola Hetmańska 5 TELEFONY, TELEFONY … Telefony komórkowe zagościły w naszym życiu na dobre. Już teraz w Polsce używanych jest ich ponad 40 milionów. A z każdym rokiem spadają ich ceny, coraz bardziej przystępne stają się też koszty rozmów, co powoduje, że po komórkę sięgamy chętniej, prowadząc częstsze i dłuższe rozmowy. Doceniamy wygodę, łatwość komunikacji, ale czy zdajemy sobie sprawę z poważnych zagrożeń? W prasie medycznej, zarówno światowej jak i polskiej, pojawia się coraz więcej doniesień na ten temat... Wzrost popularności telefonii komórkowej na całym świecie sprawił, że wzrosło również zainteresowanie wpływem promieniowania elektromagnetycznego (PEM), emitowanego przez telefony komórkowe, na zdrowie człowieka. Fale radiowe emitowane przez telefony komórkowe ze względu na ich długość zaliczamy do mikrofal. O ile przygotowanie posiłku w kuchence mikrofalowej lub krótka rozmowa przez komórkę nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, o tyle (uważane jeszcze do niedawna za zupełnie bezpieczne), wielogodzinne rozmowy przez telefon komórkowy lub wieloletnia ekspozycja na promieniowanie, na jaką narażeni są mieszkańcy okolic stacji bazowych, w świetle nowych dowodów naukowych mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia. Liczba badań potwierdzających szkodliwy wpływ PEM dostępnych w ogólnoświatowej bazie Medline znacznie przewyższa już liczbę badań ten wpływ negujących. Wydaje się, że jest już tylko kwestią czasu uznanie obecnych norm dotyczących PEM za szkodliwe dla zdrowia człowieka. Najbardziej zagrożona negatywnymi skutkami jest głowa i mózg. Badacze prognozują drastyczny wzrost zachorowań na nowotwory mózgu jako efekt długich rozmów przez komórkę. Warto zdawać sobie sprawę, że prawie cała energia (97-99%) emitowana przez aparat absorbowana jest przez półkulę mózgu, przy której znajduje się słuchawka. Około 50-60% tej energii pochłania płat skroniowy, ok. 2-10% dociera do móżdżku. Natężenie pola maleje wraz z odległością aparatu od poszczególnych struktur mózgu. Opublikowano już badania potwierdzające zależność pomiędzy wieloletnim korzystaniem z telefonu komórkowego a ryzykiem rozwoju różnych guzów mózgu. Wzrasta ono nawet 200 - krotnie u osób regularnie korzystających z telefonów komórkowych przez okres ponad 10 lat (wysokie ryzyko dotyczyło osób rozmawiających często, które zwyczajowo prowadziły rozmowy trzymając słuchawkę przy jednym uchu). Szkodliwy wpływ PEM dotyczy również innych układów i narządów, a samo promieniowanie może mieć nawet właściwości genotoksyczne, wpływając negatywnie na rozwijające się organizmy, funkcje rozrodcze, układ hormonalny. Jak można ograniczyć szkodliwy wpływ promieniowania emitowanego przez telefony komórkowe? Oczywiście, nie sposób zrezygnować z dobrodziejstwa, jakim jest telefonia komórkowa. Jednak postępując rozsądnie, możemy znacznie zmniejszyć szkodliwy wpływ PEM na nasze zdrowie. Dlatego warto przestrzegać kilku prostych zasad: 1. Przed zakupem nowego telefonu należy zapoznać się z jego specyfikacją, wybierając model o jak najniższym SAR. 2. W czasie wybierania numeru i łączenia rozmowy należy odczekać kilka sekund przed przystawieniem aparatu do ucha. Natężenie PEM generowanego przez telefon komórkowy w trakcie nawiązywania połączenia jest większe niż podczas samej rozmowy. 3. Niektórzy badacze w celu uniknięcia wystąpienia niekorzystnych objawów wywołanych nadmierną ekspozycją na PEM, takich jak ból głowy, ból ucha, uczucie znużenia, zaburzenia snu, trudności koncentracji czy pieczenie skóry w okolicy twarzy, zalecają ograniczenie czasu trwania pojedynczej rozmowy do 4 minut. Zgodnie z ich zaleceniami, liczba rozmów w ciągu dnia nie powinna przekraczać 7, a całkowity czas ich trwania nie powinien przekraczać 22 minut dziennie. 6 4. Natężenie pola elektrycznego generowanego przez antenę telefonu maleje odwrotnie proporcjonalnie do odległości. Tak więc dwukrotne zwiększenie odległości anteny od głowy prowadzi do czterokrotnego zmniejszenie energii absorbowanej przez ciało. Należy trzymać telefon komórkowy w niewielkiej odległości od ucha lub korzystać z zestawów głośnomówiących. 5. Należy unikać trzymania słuchawki podczas rozmowy wyłącznie przy jednym uchu, a także prowadzenia rozmów w trakcie jazdy samochodem. Karoseria tłumi bowiem fale emitowane przez aparat telefoniczny, co wiąże się ze zwiększeniem mocy nadawanego sygnału. 6. Należy ograniczyć czas rozmów w obszarach znajdujących się na granicy zasięgu (sygnał mocy na wyświetlaczu telefonu w takich miejscach oznaczony jest jedną kreską). Potwierdzono bowiem istnienie większego natężenia PEM generowanego przez aparaty na obszarach wiejskich w porównaniu do obszarów miejskich, gdzie występuje większe zagęszczenie stacji bazowych. 7. W przypadku nie korzystania z telefonu, aparat powinien znajdować się w możliwie największej odległości od ciała człowieka. Dobrym miejscem na telefon jest saszetka lub damska torebka. Jeżeli aparat noszony jest w etui przy pasku od spodni, powinno się go umieszczać klawiaturą skierowaną do ciała. W czasie snu nie powinno się pozostawiać włączonego telefonu tuż przy głowie. Jeśli aparat w nocy musi być włączony, bezpieczniej jest położyć go trochę dalej. Czym jest SAR? Wartość wspłółczynnika SAR (ang. Specific Absorption Rate) informuje o tym, jak dużo energii wypromieniowanej przez dany aparat telefoniczny absorbowane jest przez organizm użytkownika.. Maksymalna dopuszczalna wartość SAR w przypadku telefonów sprzedawanych w Europie wynosi 2W na 1 kg masy ciała, zaś w USA jest niższa - 1,6 W na kg masy ciała. Obecnie wszystkie dostępne na rynku aparaty spełniają tę normę. Istnieją jednak dość znaczne różnice w wartościach SAR różnych modeli. Współczynniki SAR wybranych modeli telefonów komórkowych można sprawdzić na stronach internetowych niektórych portali telekomunikacyjnych, na stronach producentów telefonów lub w instrukcji obsługi aparatu. /Opracow. na podstawie artykułu "Niebezpieczne komórki "- dr n. med. Marek Derkacz, dr n. med. Iwona ChmielPerzyńska, jaki ukazał się w czasopiśmie Służba Zdrowia nr 67 -70 (3768-3771) - 15 września 2008/ Polecam w/w lekturę. Jolanta Hetmańska 7 UŚMIECH MISTRZA – CZYLI JAK BAWIMY SIĘ W GRUPACH REWALIDACYJNO-WYCHOWAWCZYCH W naszym przedszkolu prowadzone są 2 zespoły rewalidacyjno-wychowawcze: „A” i „B”. Uczęszczają do nich dzieci głęboko niepełnosprawne umysłowo, które chociaż odbiegają od swoich rówieśników umiejętnościami komunikacyjnymi i tempem uczenia się, nie różnią się niczym w swoich potrzebach, jakie posiada każde dziecko w wieku przedszkolnym. Należą do nich: potrzeba działania, potrzeba ciekawości świata i jego poznawania poprzez badanie i odkrywanie, potrzeba poczucia sprawstwa – osiągnięcia celu, potrzeba wspólnego działania z drugą osobą. W tym artykule chciałybyśmy krótko opisać jak wiele z tych potrzeb zaspokaja zabawa. Zabawa odgrywa niezwykle ważną rolę w życiu i ogólnym rozwoju dziecka. Jest ona swoistą drogą gromadzenia doświadczeń, odbierania wrażeń, uczenia się i zdobywania umiejętności. Zabawa aktywizuje np. do manipulowania, przemieszczania się czy eksploracji otoczenia, a więc działa stymulująco na rozwój dziecka. Dziecko przez zabawę poznaje właściwości różnych przedmiotów oraz utrwala wiedzę o życiu ludzi i świecie, rozwija wszystkie funkcje umysłowe. Zabawa dostarcza dziecku przyjemne przeżycia, radość i uśmiech. Jednym z jego rodzajów jest tzw. uśmiech mistrza, który towarzyszy poczuciu sprawstwa („coś potrafię”), kiedy dziecku udało się osiągnąć cel i efekt. To przeżycie jest ważnym doświadczeniem, dzięki któremu wzrasta motywacja do aktywnego odkrywania i działania w świecie. Oczywiście do zabawy najczęściej wykorzystujemy zabawki. Bawiąc się nimi dziecko uczy się skupiać na nich uwagę, doświadcza ich cech fizycznych oraz rozwija umiejętność panowania nad światem rzeczy materialnych. Jedną z najbardziej aktywizujących zabawek jest piłka. Nasi wychowankowie, szczególnie chłopcy, bardzo ją lubią. Okazuje się, że aby móc grać w piłkę, wystarczy tylko jedna sprawna ręka, którą można chwytać, odrzucać czy odpychać piłkę. Grać można siedząc w wózku. W tej pozycji da się piłkę chwycić, na chwilę przytrzymać a nawet zakozłować. Trudniejszym zadaniem w tej zabawie jest szukanie i wypychanie piłki znad głowy czy zza pleców. Podobnie można się bawić z balonem. Innym wariantem gry w piłkę jest zabawa na podłodze, najlepiej w pozycji na brzuchu, która świetnie wzmacniania mięśnie szyi, pleców i ramion oraz sprzyja nabywaniu nowych umiejętności w przemieszczaniu się w celu zdobycia piłki. Odpychając, turlając czy 8 rzucając piłkę do drugiej osoby, nasze dzieci uczą się współdziałania oraz celowości ruchów. Do tego rodzaju aktywności materac postawiony pionowo może posłużyć nam za bramkę, do której można wbijać gole. Umiejętność rzucania umożliwia zabawę w kręgle. Można kupić gotowe w sklepie albo wykonać samemu w domu, wykorzystując do tego plastikowe butelki po wodzie mineralnej. Dodatkowo można je okleić kolorową folią samoprzylepną. Wszelkie zabawy przedmiotami, które się łatwo poruszają, uczą dziecko lepszej orientacji w przestrzeni. Oprócz piłek i balonów będą to wszelkie zabawki jeżdżące, a więc cała grupa rozmaitych samochodów i innych pojazdów. Dzieci z grup rewalidacyjno - wychowawczych bardzo chętnie bawią się wodą. Podczas tej zabawy mogą odczuwać jej temperaturę, uczyć się pojęć „ciepła”, „zimna”, doświadczać delikatnych wibracji podczas hydromasażu. Oczywiście najbardziej podoba się dzieciom rozchlapywanie wody. Bardzo ciekawych doznań dostarczają także zabawy kiślem, do którego można dosypać np. kaszę lub dodać dowolną farbę, aby był kolorowy. Innym żywiołem, którego poznawanie cieszy się dużym zainteresowaniem, jest powietrze. Bawimy się zatem często w wytwarzanie powiewu powietrza za pomocą chusty, wachlarza, suszarki oraz wąchamy różne zapachy. Wielką radość sprawia naszym dzieciom słuchanie muzyki i dźwięków otoczenia. Lubią słuchać odgłosów zwierząt, pojazdów oraz wydawać różne dźwięki na instrumentach np. na bębenku, dzwonkach, cymbałkach, muzykując samodzielnie albo z pomocą osoby dorosłej. Większość tych zabaw wymaga obecności drugiej osoby. Z naszych doświadczeń wynika, że naszym dzieciom nie wystarczy dać zabawkę. Poza zachęceniem do zabawy potrzebują one towarzystwa osoby, która swoimi komunikatami i zachowaniem nada znaczenie temu, czym się właśnie nasze pociechy zainteresowały. Ponadto okaże zrozumienie, a co najważniejsze doceni zachwyt i osiągnięcie poprzez pochwałę słowną („brawo”, „świetnie”, „dobrze”, „ślicznie”) czy fizyczną (np. poklepanie czy przytulenie) oraz doda odwagi, kiedy coś się nie uda („ spróbuj jeszcze raz”). Nasze dzieci często potrzebują nas, aby im pokazać krok po kroku (często wielokrotnie), jak się bawić daną zabawką, aby nauczyć ich nowego ruchu czy poprowadzić ich ręce. Nasze reakcje w tym początkowym okresie zabawy są ogromnie znaczące i powinny mieć charakter pozytywnych wzmocnień słownych. Nie powinniśmy komentować negatywnie nieudanych ruchów, lecz pokazać jeszcze raz, skorygować czy wykonać razem z dzieckiem. Jednak podstawową formą aktywności w grupach rewalidacyjnych są zabawy oparte na dotyku, czyli wszelkiego rodzaju masaże i masażyki czy zabawy paluszkowe. Dotyk moż na uznać za pierwszą formę komunikacji między dzieckiem a rodzicami czy opiekunami. Regularne i wrażliwe stosowanie dotyku sprzyja nawiązaniu kontaktu z dziećmi dotkniętymi poważnymi i sprzężonymi zaburzeniami rozwojowymi, dając im radość i odprężenie. Natomiast dorosłemu dotyk pozwala nawiązać kontakt z dzieckiem, by lepiej je poznać i zrozumieć. Tego rodzaju zabawy zaspokajają wiele potrzeb psychicznych dzieci m.in. bezpieczeństwa, odprężenia i radości z relacji z drugą osobą, czyli tego, co tak ważne dla każdego z nas. Opracowały: Beata Górczyńska i Agnieszka Rij - Kasprzycka 9 AFORYZM DLA KAŻDEGO RODZICA "Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym." Charlie Chaplin wyszukała Beata Łukasiewicz CO W KULTURZE PISZCZY Polecam wszystkim rodz icom i zachęcam do odwiedzenia w najbliższym czasie warszawskiego teatru Bajka i obejrzenia wspólnie z dzieckiem sztuki pt. „Tygryski”. Przedstawienie realizowane w ramach programu „Teatr dla dzieci najmłodszych” adresowane jest do widzów nawet poniżej 3-go roku życia. „Tygryski” – sceniczna adaptacja znanego wiersza Joanny Papuzińskiej z cyklu „Poczytaj mi mamo” – to sztuka dostosowana do początkowych etapów rozwoju dziecka. Łączy prostą fabułę z elementami zabawy. Mała Asia ubrana w piżamkę, „całą w tygrysy”, nie może zasnąć, bo niesforne, namalowane tygryski ożywają nocą i wyczyniają najdziksze harce. Do akcji wkracza mama i ujarzmia tygryski, zamykając je w szafie. Rano otwierają się przed tygryskami drzwi szafy, a za nimi cały mikroświat ogrodu. Zanim wrócą na piżamkę Asi, poznają rośliny i owady, ich osobliwość i odrębność, kolory i kształty, szmery i dźwięki. W przyjaznej przestrzeni foyer teatru, gdzie grany jest spektakl, dominuje faktura tkaniny. 10 Wszystkie informacje można uzyskać na stronie internetowej www.teatrlalka.waw.pl, a bilety zarezerwować pod numerem telefonu 22 620 49 50. Polecam także odwiedziny warszawskiej galerii sztuki – „Zachęta” i prezentowanej tam wystawy pt. „Interaktywny plac zabaw”. To wystawa całkiem wyjątkowa, podczas której pozwolimy dzieciom dotknąć wszystkich „eksponatów”, a nawet pobawić się zabawkami - instalacjami. Ten nietypowy plac zabaw jest trochę jak laboratorium, w którym można eksperymentować i obserwować, co zdarzy się, gdy postąpimy w ten lub inny sposób. Zabawki działają na zmysły: wzroku, słuchu, dotyku i węchu (np. można poczuć zapach kory i trawy). Niektóre instalacje powstały dzięki różnym technicznym sztuczkom: czujnikom ruchu, komputerom i kamerom, które zostały skrzętnie ukryte. Przy okazji zabawy stworzymy też szansę zapoznania się dzieci z różnymi dziwnymi pojęciami - fakturą, perspektywą, mieszaniem barw. Interaktywny plac zabaw to autorski projekt wrocławskich artystek: Patrycji Mastej i Dominiki Sobolewskiej, które we współpracy z Pawłem Janickim z Centrum Sztuki WRO, rozwinęły swoją adresowaną do dzieci wystawę, o interaktywny system umożliwiający aktywną zabawę z fakturą, światłem i kolorem. Dodatkową atrakcją w ramach wystawy jest nowa instalacja - niespodzianka stworzona specjalnie dla Gości Zachęty oraz kino, prezentujące ciekawy program filmów animowanych wybranych z Antologii Polskiej Animacji Polskiego Wydawnictwa Audiowizualnego. Organizowane są także niedzielne warsztaty rodzinne towarzyszące tej ekspozycji. Wystawa będzie czynna do 26 kwietnia 2009 r., w czwartki wstęp wolny. Polecam ! Opracowała : Beata Łukasiewicz ________________________ Gazetkę redaguje zespół w składzie: Beata Łukasie wicz – redaktor naczelny; współpracują nauczyciele: Marta Wiśniewska, Jolanta Het mańska, Beata Górczyńska, Agnieszka Kudy niuk, Agnieszka Rij - Kasprzycka i Ewa Dębińska - Dzidek 11