pobierz
Transkrypt
pobierz
ToNieMy Moja oczyszczalnia Rozmowa z Mieczysławem Kostyrą Prezesem Otwockiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. ToNieMy F orum Eksploatatora: Panie Prezesie, spotkaliśmy się aby porozmawiać o aktualnych problemach na terenie aglomeracji Otwock. Co Pana najbardziej boli? Mieczysław Kostyra: Mam poczucie, że pieniądze publiczne często wydawane są nieracjonalnie. Myślę, że, po pierwsze, konsekwencją ich wydania powinno być podłączenie się nieruchomości do instalacji wodociągowej i kanalizacyjnej, a więc podpisanie umowy z klientem, a nie tylko wybudowanie. Po drugie – na przykładzie naszej sąsiedniej gminy Józefów – nie powinno się nigdy za pieniądze publiczne robić czegoś, co już istnieje. Są w Polsce bardzo dobre programy unijne realizowane poprzez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które pozwalają na dofinansowanie budowy przyłączy kanalizacyjnych w granicach nieruchomości, czyli tego, co jest po stronie inwestora – oby watela – mieszkańca. My jako spółka miejska, jako gmina w ramach Funduszu Spójności mamy obowiązek likwidować zapóźnienia doprowadzajac wodociąg i kanalizację do granicy nieruchomości. W XXI wieku każdy powinien mieć dostęp do kanalizacji i do wody. Takie jest moje zdanie, chociaż wiem, że nie wszyscy się z tym zgadzają. Powinniśmy likwidować szamba i własne ujęcia wody. FE: A jak wygląda sytuacja w Otwocku? MK: Szamba są w większości nieszczelne i zatruwają środowisko – to aspekt ekologiczny; i są drogie w utrzymaniu dla mieszkańców. A woda? Zgodnie z prawem, nie ma żadnych przepisów, które zmuszą do badania wody w prywatnych ujęciach. Woda w sieci wodociągowej, jest badana pod względem wszelkich możliwych skażeń przez wszystkie możliwe instytucje. Tak więc, ludzie piją niezdrową wodę ze swoich ujęć, zwłaszcza jeśli mają www.forum-eksploatatora.pl nieszczelne szamba. Jednocześnie, nie ma w Polsce programu – poruszałem ten temat na spotkaniu w Senacie – na dofinansowanie ludzi, którzy chcą budować przyłącza wodne. Jaka jest różnica w stosunku do kanalizacji? Dlaczego do kanalizacji ludzie się podłączają? Robią to ponieważ jest kilka czynników mobilizujących.Po 1 czynnik ekonomiczny, z reguły ścieki odprowadzane do kanalizacji są czterokrotnie tańsze, niż u przewoźnika, który odbiera ścieki z szamba.a po 2. czynnik estetyczny, po prostu, zapach, którego nie ma w przypadku kanalizacji, a w przypadku szamba pojawia się przy każdym jego wybieraniu. A teraz jak to wyglada przy likwidacji własnych ujęć wody... Odbiorcy muszą zapłacić zarówno za przyłącze jak i za wodę. Może w innych miastach problem nie istnieje, ale Otwock i aglomeracja otwocka są specyficzne. Tutaj istnieje kilka tysięcy własnych ujęć wody. W przypadku przyłączy wodnych czynnik estetyczny nie istnieje, ludzie nie odczują poprawy. Jeśli, chodzi o czynnik ekonomiczny, to wręcz przeciwnie – sytuacja się pogorszy. Wodę podłączają, z reguły, ci ludzie którzy są najbardziej uświadomieni ekologicznie, kilka razy zbadali skład swojej wody i dowiedzieli się jakie są w niej zanieczyszczenia. Ale takich odbiorców jest niewielu, zwłaszcza, że za badanie wody też trzeba płacić. W związku z powyższym – najczęściej mieszkańcy nie badają, nie wiedzą i nie podłączają się. Tym bardziej, że często mają koło domu kostkę, tuje itp. i nie chcą tego demolować. Dlatego trzeba znaleźć środki publiczne, żeby wspomóc samorządy w przyłączaniu nieruchomości do sieci wodociągowej. FE: Ma Pan pomysł na poprawę sytuacji? MK: Wybudowaliśmy w Ot wocku 4040 przyłączy wodnych i 3519 kanalizacyjnych, a mamy podłączenia w ok. 70 proc. do sieci kanalizacyjnej oraz ok. 26 proc. do sieci wodociągowej. Dla radnych, w każdej kadencji, płacenie komuś za prywatne przyłącze stanowi dużą barierę psychologiczną. Bo samorząd mógłby w yasygnować takie pieniądze, ale musiałby wytypować konkretnych ludzi, którzy się nie podłączyli... a ci, którzy podłączyli się wcześniej już nie skorzystają. Ale, gdyby pieniądze przyszły z zewnątrz. Czyli gdyby Państwo Polskie pomyślało, że nie jest ważne co ludzie będą mówić, ale cel – że skoro wybudowaliśmy, to podłączmy. Poruszyłem ten temat zarówno w senacie jak i na spotkaniu z wiceprezesem NFOŚiGW, ale odpowiedzieli, że nie ma takiego programu. A teraz powiem jako prezes – jeśli mamy większą liczbę odbiorców, to nie podnosimy cen ścieków i wody. Zamiast podnosić ceny chcemy zwiększać sprzedaż. Otwock posiada takie możliwości. Dlatego szukamy różnych form wsparcia i sami je organizujemy, często z bardzo miernym skutkiem. Zorganizowaliśmy kilkanaście spotkań z mieszkańcami, podczas których proponowaliśmy im przyłączenie do sieci wodociągowej na bardzo korzystnych warunkach, po kosztach budowy. Ale to nie chwyta, pomimo zainteresowania, bez dofinansowania z Narodowego bądź z Wojewódzkiego Funduszu. W temacie kanalizacji prezydent wziął pieniądze z NFOŚiGW na przyłącza, my wybudowaliśmy sieć i to bardzo ładnie funkcjonuje. Brakuje mi programu dla wody, dla takich miast jak Otwock. W tej chwili, na 4040 doprowadzonych przyłączy trochę ponad tysiąc podłączono, a trzy tysiące leży w ziemi. Mnie to boli. Bo gdybym miał trzy tysiące więcej odbiorców, to ci ludzie by pili zdrową wodę, najlepszej światowej jakości, bo taką mamy, bo wszyscy taką mają w Polsce, w efekcie obecnych wymogów. styczeń/luty 2015 29 Moja oczyszczalnia ToNieMy FE: Skąd Pana zdaniem miałaby pochodzić środki finansowe na „Program wodny”? MK: W ramach UE, bądź środków własnych, bo to nie muszą być pieniądze unijne. My, jak każde przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne, płacimy olbrzymie opłaty środowiskowe. Ja uważam, że z tych pieniędzy powinniśmy skorzystać. FE: Czyli stworzyć dofinansowanie do podłączeń wodnych dla indywidualnego odbiorcy? MK: Tak. Poprzez prezydenta, burmistrza, wójta dofinansowywać, żeby doprowadzić do podpisania umow y przez konkretnego odbiorcę z konkretnym operatorem na danym terenie. A efektem ekologicznym byłaby likwidacja studni, które często nie są badane. A nawet, jeśli ktoś wykonuje takie badania, to są to tylko badania na występowanie wybranych substancji. Niektóre badania, w ogóle nie są wykonalne dla ujęć indywidualnych, ze względu na ich koszt. Np. badanie tetra- i trójcholoroetenu. Jeden z tych związków ma prawdopodobnie działanie halucynogenne, a drugi, rakotwórcze. A my takie badania przeprowadzamy systematycznie. FE: Jakie rozporządzenie reguluje regularne badania produkowanej wody? MK: My to robimy od kiedy weszło w ż ycie Rozporządzenie Ministra Zdrowia, nakazujące takie badanie. Natomiast, myślę, że w Ot wocku, w wodzie w niektórych studniach prywatnych, występują obydwa te związki. Ale prawo nic nie mówi o tym, że można kogoś zmusić do badań. W naszej wodzie te substancje nie występują, gdyż nasze ujęcia są regularnie kontrolowane. Pilnuje tego doskonała kadra techniczna (Przedsiębiorstwo zatrudnia ok. 40 osób z wyższym wykształceniem na 135 zatrudnionych), która potrafi rozwiązać każdy problem, także wtedy, kiedy w badanych próbkach pojawiały się śladowe ilości nieporządanych związków. FE: Wiedza na temat wody ze studni indywidualnych jest taka, że głównym problemem jest żelazo? MK: Ale to nie prawda, bo tablica Mendelejewa zawiera trochę więcej pierwiastków. Użytkownicy studni indywidualnych tego nie czują. Oni reagują dopiero kiedy poczują, że zapachowo woda jest zła lub jest brudna. . 30 styczeń/luty 2015 Dopiero, jak ktoś ma małe dzieci, jak ktoś ich przestraszy... np. młodzi ludzie przychodzili do mnie i robili badania, mówili że mają małe dzieci i muszą dbać o zdrowie. A jak zbadali, to mówili – o, panie prezesie, budujemy! No to budujemy. OPWiK buduje sieci i przyłącza własnymi siłami. F E: Czyli , wy budujecie za własne środki. Jeżeli ktoś powie, że chce mieć przyłącze wodociągowe, to wy je wykonujecie? MK: Tak, do granicy działki, zgodnie z ustawą. Od granicy działki inwestor musi budować sam. Jeśli chce, to namzleca, ale jest wolny rynek i działają na nim różne firmy. F E : Na jak du żym te re nie dzi ała Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągowe? MK: Jeśli chodzi o te budowy, o któr yc h p ow ied z ia łem, to d z ia ła my w Otwocku. Ale jako firma działamy w całej aglomeracji otwockiej, która obejmuje Celestynów i Józefów, skąd odbieramy hurtowo ścieki oraz Karczew, który obsługujemy kompleksowo, a więc mamy podpisane indywidualne umowy z mieszkańcami na dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Łącznie, obsługiwaną przez nas aglomerację zamieszkuje ok. 100 tys. ludzi. FE: W tak dużej aglomeracji na pewno problemów nie brak? MK: Drugi problem, to brak w Polsce, w planach rządowych, ludzi odpowiedzialnych za koordynację ochrony środowiska. Chodzi o odpady komunalne, oczyszczalnie ścieków i stacje uzdatniania wody. Przy oczyszczalniach mam na myśli także spalarnie i termiczną utylizację osadów. Moim zdaniem nie istnieje żaden racjonalny program, który by to koordynował. O środowisku nie powinny decydować samorządy lokalne w takim stopniu jak dzisiaj, że mają totalną władzę i mogą zrobić każdą głupotę. Powtarzam – każdą głupotę! Przy udziale struktur Państwa, jakimi są Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, KZGW, RZGW, Minister Środowiska... Uważam, że te instytucje są niewydolne, nie dbają o interes Państwa Polskiego, a przykładem jest aglomeracja otwocka. W pew ny m momencie Józ efów – gmina sąsiadująca z Otwockiem – postanowił zbudować oczyszczalnię ścieków. Gdyby istniała koordynacja działań w zakresie gospodarki ściekowej, takie działania nie były by możliwe. Ponieważ inwestycja ta jest krokiem wstecz, jeśli chodzi o program rządowy, my jako OPWiK, a także ruchy ekologiczne, zanegowaliśmy jej budowę . Dlaczego? Po pierwsze. Oczyszczalnia ścieków w Józefowie, ma zrzucać ścieki do Rzeki Świder która jest rezerwatem przyrody. Żeby zrzucić ścieki do rezerwatu przyrody, zgodnie z ustawą, trzeba wykazać, że nie ma innej możliwości ich zagospodarowania. Tymczasem w tym miejscu, gdzie mają być zrzucane ścieki, nad tą rzeką przechodzi most, pod którym od kilkudziesięciu lat jest podwieszona rura, która służy do przekazy wania ścieków z przepompowni józefowskiej do otwockiej oczyszczalni ścieków, a otwocka oczyszczalnia od lat jest modernizowana i rozbudowywana pod kątem obsługiwania aglomeracji Otwock-Józefów-Karczew-Celestynów. Tak więc dziś wybudowanie oczyszczalni w Józefowie to – moim zdaniem – przede wszystkim złamanie prawa, ponieważ istnieje alternaty wa i nie trzeba jej szukać, a Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska nigdy nie powinien wyrazić na to zgody. Po drugie. Jeżeli już jest w pobliżu rzeka Wisła, to alternatywą mogłaby być Wisła, a nie rezerwat przyrody. Są więc dwie alternatywy. I, wreszcie, po trzecie. Moim zdaniem, Generalny Dyrektor złamał prawo, bo podparł się nieprawdą, że otwockie przedsiębiorstwo nie daje sobie rady z oczyszczaniem ścieków, w związku z czym trzeba wybudować oczyszczalnię w Józefowie. OPWiK daje sobie świetnie radę z oczyszczaniem wszystkich dostarczanych ścieków, a oczyszczalnia jest w trakcie modernizacji. FE: Czyli budowa oczyszczalni ścieków w Józefowie jest pomyłką, błędem w ocenie sytuacji? MK: Powiem więcej, myślę, że to są nawet ambicje w yborcze, ponieważ instytucje Państwa Polskiego nie dopełniły żadnej staranności w sprawdzaniu. Nawaliła Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, której Dyrektor wydał decyzję na odstępstwa, czego nie powinien był nigdy zrobić. Na moją interwencję pisemną odpowiedział, że dał zgodę tylko na umieszczenie rury w rezerwacie, bo oczyszczalnia jest poza rezerwatem. Byłem osobiście ze www.forum-eksploatatora.pl ToNieMy www.forum-eksploatatora.pl które przek azuje Ot wock , zarówno Rada Miasta Otwocka, OPWiK jak i ruchy ekologiczne, które prawie wszystkie są przeciw. Nie jesteśmy stroną – nie mamy interesu prawnego! Byłem osobiście u Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, zadałem mu pytanie, co będzie z oczyszczalnią w Józefowie, która nie ma zabezpieczeń ani przed powodzią, ani przed suszą, ani przed możliwą awarią? W dokumentacji zawarta jest informacja, że kiedy wystąpi awaria będą podtapiać miasto na 36 godzin! Dlaczego nie mają dwóch ciągów technologicznych do odwadniania osadu, tylko jeden? Jak jeden z nich nawali, to będzie katastrofa. Dlaczego nie ma zbiornika retencyjnego na wypadek awarii? – Nie ma, no bo to kosztuje. – To co będzie w razie awarii? Przecież to jest rezerwat przyrody. – Panie dyrektorze, dlaczego pan napisał, że OPWiK nie daje sobie rady, bez sprawdzenia? – O, to może mały mój błąd. – A, gdzie ja mogę zaskarżyć pana decyzję? Odpowiedź: – Nigdzie! Napisałem w sierpniu do Ministra Środowiska, żeby sprawdził tę decyzję. Do dzisiaj (5 grudnia 2014 r.) nie ma merytorycznej odpowiedzi. W związku z tym, we wrześniu złożyłem skargę na Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska do Ministra Środowiska. Zgodnie z KPA w ciągu 30 dni powinna być odpowiedź. I co? Do dzisiaj nic. Dzisiaj wysłałem pismo do Ministra Środowiska, że zaniechał swoich obowiązków, ponieważ nic nie zrobił w tej sprawie. FE: Jak by Pan podsumował bezzasadność budowy oczyszczalni ścieków w Józefowie? MK: Moim zdaniem to przede wszystkim naruszenie prawa w dziedzinie ochrony przyrody. Do tego dochodzi konieczność wycinki ponad 1200 drzew. To boli, nawet człowieka, który nie jest ekologiem. Patrząc pro-ekologicznie, jesteśmy odbiorcą ponad 700 000 m3 ścieków z Józefowa. Z tych ścieków produkujemy biogaz, następnie prąd, który zużywamy na potrzeby własne oczyszczalni. Wybudowanie obiektu w Józefowie spowoduje zatem obniżenie produkcji biogazu, a w konsekwencji obniżenie produkcji energii elektrycznej z OZE. I Proszę pamiętać, że ten obiekt nie będzie miał w ogóle komór fermentacyjnych, żadnej technologii a nawet miejsca na to, ani WKF-ów, ani generatorów... nawet tego nie projektują – „za drogo”. FE: Czyli, projektowana oczyszczalnia w Józefowie nie ma zaprojektowanej żadnej przeróbki osadów? MK: W ogóle. Osad, po odwodnieniu, wędruje do hermetycznych kontenerów, a następnie będzie trafiał do kogoś, komu oczyszczalnia zapłaci za utylizację. Proces kończy się u nich na odwadnianiu osadu, ale bez komór fermentacyjnych. Moja oczyszczalnia swoim zespołem u Generalnego Dyrektora i zapytałem, czy tą rurą będą płynęły perfumy czy ścieki? Wystarczy mieć odrobinę wyobraźni i zobaczyć rzekę Świder w czasie suszy, kiedy ma poziom nawet kilkunastu centymetrów, podczas gdy w czasie powodzi dochodzi do kilku metrów. To nie jest typowa rzeka, to jest rzeka, która podczas powodzi płynie w drugą stronę wskutek cofki z Wisły. W czasie powodzi ścieki z oczyszczalni w Józefowie w ogóle nie będą odbierane, bo rura będzie zatopiona. Natomiast w czasie suszy udział ścieków w wodzie Świdra będzie bardzo wysoki. Pojawią się sinice, które są niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzkiego. Wyeliminowano Otwock, jako stronę w postępowaniu, robiąc „podwójne pozwolenie wodno-prawne”. W pierwszej wersji z udziałem Otwocka, ale kiedy się zorientowano, że Otwock jako strona może stwarzać problemy, zrobiono aneks do operatu na podstawie, którego miało być wydane pozwolenie wodno-prawne, gdzie oddziaływanie oczyszczalni, która ma powstać w Józefowie, zmniejszono z kilkudziesięciu kilometrów do 280 metrów. Zapomniano w ogóle o tym, że ścieki oddziaływują nie tylko wzdłuż rzeki, ale także na jej brzegi, w tym także na nieruchomości otwockie (np. w czasie powodzi). Założono, że rzeka zawsze płynie w korycie, a więc Otwock nie jest stroną, bo stroną są wody państwowe. I odrzucono Otwock jako stronę, nie rozpatrując zarzutów merytorycznie. Generalny Dyrektor wydał swoją decyzję 26 listopada 2012 roku. Kolejne kuriozum, to że my żeby przekroczyć rzekę nitką sieci wodociągowej podwieszoną pod mostem, przez tę samą rzekę Świder, prawie dwa lata uzyskiwaliśmy pozwolenie od Generalnego Dyrektora i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. A tutaj pozwolenie tego samego Generalnego Dyrektora na zrzut ścieków do rezerwatu przyrody zostało wydane w ciągu kilku miesięcy, w trybie ekspresowym. Inną z instytucji, które nie wypełniły swoich obowiązków jest była Pani Starosta. Pani Starosta, która była wcześniej prezesem józefowskiej Hydrosfery, czyli firmy, która być może będzie realizowała ten projekt. Pani starosta podpisała w tempie ekspresowym pozwolenie wodno-prawne i pozwolenie na budowę. Nikt z tych wszystkich instytucji nie bierze pod uwagę zarzutów, FE: To niemożliwe! MK : Pr z ec ie ż p ow ied z ia łem, ż e w s z y s t k ie i n s t y t uc je p a ń s t wow e zawiodły. Pan premier Piechocińsk i, Pani premier Kopacz, pan Prezydent RP wszędzie powtarzają, że walczą o odnawialne źródła energii. Pytam się – pani premier, panie premierze, panie prezydencie – Czy my działamy tak jak w Alternatywy 4? Działania na naszym przykładzie są identyczne. Na zewnątrz mówimy – odnawialne źródła energii, zróbmy wszystko żeby były, a decyzje instytucji państwowych są zaprzeczeniem programu rządowego. Mnie się wydaje, że problemem jest przede wszystkim brak systemu gospodarki osadowej i ściekowej. Chodzi o to, żeby budować pod patronatem państwa, np. żeby była jedna spalarnia dla konktretnego regionu. Taka spalarnia osadu wcale nie musi być przy firmach wodno-kanalizacyjnych, może być samodzielnym przedsiębiorstwem. Mniej kosztuje dowóz. Zainwestowaliśmy w dwa agregat y prądot wórcze dof inansowane z W FOŚiGW. Cała inwestycja już się nam zwróciła i jeżeli dzięki tym odnawialnym źródłom energii od 2012 roku cena dla wszystkich klientów w aglomeracji Ot wock, Celestynów, Karczew i Józefów nie rośnie.. Planujemy, aby w ciągu najbliższych pięciu, sześciu lat cena nie rosła. Po co burzyć tę równowagę? Struktury Państwa nawalają po kolei. Byliśmy wszędzie, w KZGW, RZGW, u marszałka Sejmiku, u Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska… odbijamy się jak od ściany. Wszyscy mówią „to nie my”, to oni… To są braki systemu. Kiedy rozmawiam z prezesem KZGW i mówię – niech pan zaopiniuje styczeń/luty 2015 31 Moja oczyszczalnia ToNieMy 32 to negatywnie, a on mówi tak: ja jestem tylko od rejestracji, chcą budować, to rejestruję, czy w Józefowie, czy w Karczewie, ja tylko rejestruję. – Przecież pan może zaopiniować negatywnie, ma pan ode mnie pełne dokumenty. Przyjedźcie, zobaczcie… Jeżeli jeszcze w Karczewie powstanie oczyszczalnia, to nasza produkcja biogazu spadnie o połowę, czyli o tyle więcej trzeba będzie wykopać węgla itd. Jeżeli jeszcze te oczyszczalnie ścieków by były na tym poziomie, co nasza, to ja bym to rozumiał, ale są krokiem wstecz. Ani jedna ani druga nie będzie miała odnawialnych źródeł energii i nie będzie miała gospodarki osadowej. No, i jeszcze strona ekonomiczna. Jeżeli my dostaliśmy promesę z Wojewódzkiego Funduszu na rozbudowę, jeżeli Józefów dostaje pieniądze – 13 milionów – na budowę czegoś, co w ogóle nie powinno powstać, to ja się pytam – czyje to są pieniądze? To są publiczne pieniądze, których nie można ot tak rozrzucać. To są pieniądze wypracowane przez ludzi. Może trzeba było dać te 13 milionów na modernizację jakiejś innej oczyszczalni, która przyniesie konkretne efekty ekologiczne dla rzeki, dla Bałtyku. Jak można podejmować decyzje takie, które nic nie przynoszą nowego? Po z a c z y n n i k i e m e k o l o g i c z nym i ekonomicznym trzeba jeszcze uwzględnić czynnik społeczny. Jaką wartość będą miały nieruchomości, które są w pobliżu? Ich wartość spadnie, czyli ludzie stracą, już nie mówiąc o tej rekreacyjnej części. I tak, wszyscy na tym stracą. I najważniejsze – co zyska Jozefów przez budowę oczyszczalni ścieków? Czy cena ścieków spadnie? Nie. Cena wzrośnie. Po pierwsze – bo nie mają gospodarki osadowej. Po drugie – to jest nowy obiekt, nowa amortyzacja, więc nawet przy bardzo kreatywnej księgowości, cena prawdopodobnie wzrośnie. Jeżeli Unia Europejska daje pieniądze na ekologię to powinno być zrobione studium wykonalności tego zadania. To jest dokument niezbędny przy każdym projekcie unijnym. Do dzisiaj, pomimo wielu moich pytań wciąż brakuje odpowiedzi: Gdzie jest studium wykonalności dla Józefowa?, Gdzie jest pokazana cena dla mieszkańców? To wszystko zostało chyba utajnione. Dlaczego? Dlatego, że najprawdopodobniej, cena w Józefowie wzrośnie. Dlatego we wszystkich ulotkach wyborczych pisze styczeń/luty 2015 się: „wg wyceny naszych specjalistów cena będzie niższa”, ale nie wg studium wykonalności, bo przed Unią Europejską nikt nie będzie się rozliczał wg wyceny specjalistów dla polityki wyborczej, tylko wg studium wykonalności. Ale tego się nie mówi społeczeństwu. Burmistrz Józefowa nigdy nie chciał ze mną rozmawiać, ani z prezydentem Szczepanikiem. Nigdy, ponieważ gdybym ja z nim zaczął rozmawiać w obecności tego zespołu „specjalistów”, tak emocjonalnie, jak mówię do pani, to prawdopodobnie ci ludzie zaczęli by się zastanawiać, że może ten Kostyra i Szczepanik mają rację. Coś jest na rzeczy. Dlatego oni w ogóle nie rozmawiają. A jeżeli coś napiszemy w gazecie, to nie odpowiadają, ponieważ musieliby skłamać. Kiedy my zanegowaliśmy pozwolenie na budowę oczyszczalni ścieków, to odpisano nam: Proszę udowodnić, że ma pan interes prawny. Prawnicy przychodzą i mówią – ale pan nie ma interesu prawnego. My nie jesteśmy stroną, bo wody państwowe są stroną. A może RZGW i KZGW powinny dbać o wody, skoro są to państwowe wody. A my widzimy brak zainteresowania, że rzeka Świder może zostać zniszczona. Generalny Dyrektor nie dba o to, że pieniądze unijne wydawane są byle jak... Ja wiem, że mówię rzeczy trudne i niepopularne, które mogą spowodować atak drugiej strony na moją osobę. Moje działanie wynika jednak z głębokiego przekonania, że posiadamy niezbite i niepodważalne argumenty, a budowa oczyszczalni w Józefowie jest szkodliwa z przyczyn ekologicznych, ekonomicznych i społecznych. Instytut Inżynierii Środowiska i Instalacji Budowlanych Politechniki Łódzkiej Polskie Zrzeszenie Inżynierów i Techników Sanitarnych, Oddział Łódzki zapraszają do wzięcia udziału w VIII Zjeździe Kanalizatorów Polskich Technologie, urządzenia, efektywność, uwarunkowania prawne w zakresie odprowadzania i unieszkodliwiania ścieków 19-20 listopada 2015 r. w Łodzi Zjazd odbywa się w ramach obchodów 70-lecia utworzenia Politechniki Łódzkiej. Celem jest prezentacja stanu wiedzy, wymiana doświadczeń oraz wytyczenie kierunków rozwoju w zakresie kanalizacji i oczyszczania ścieków w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem zagadnień: •Uregulowania prawne w zakresie odprowadzania i oczyszczania ścieków oraz zagospodarowania osadów. •Problemy projektowania i eksploatacji systemów kanalizacyjnych. •Ograniczanie ilości oraz zanieczyszczenia ścieków u źródeł ich powstawania. •Zagospodarowanie ścieków opadowych zgodne z zasadą rozwoju zrównoważonego. •Wykonawstwo sieci kanalizacyjnych, posadowienie obiektów systemu kanalizacyjnego w gruncie, modyfikacja podłoża gruntowego, techniki bezwykopowe. •Modernizacja istniejących systemów kanalizacyjnych, technologie renowacji kanałów. •Pompownie i tłocznie ścieków, systemy kanalizacji ciśnieniowej i podciśnieniowej. •Problemy modelowania, monitoringu i sterowania systemami kanalizacyjnymi. •Nowoczesne technologie i urządzenia do oczyszczania ścieków komunalnych, opadowych i przemysłowych. •Problemy projektowania, modernizacji, realizacji i eksploatacji oczyszczalni ścieków. •Efektywność oczyszczalni ścieków w aspekcie technologicznym i energetycznym. •Przeróbka i zagospodarowanie osadów ściekowych, szczególnie w aspekcie ich wykorzystania przyrodniczego i energetycznego. •Podejście zintegrowane w dziedzinie ochrony wód przed zanieczyszczeniem. •Edukacja i szkolenie w dziedzinie ochrony wód przed zanieczyszczeniem. •Rola administracji państwowej, władz lokalnych, społeczeństwa oraz urbanistów w rozwoju systemów kanalizacyjnych. Konferencja będzie również okazją do wymiany doświadczeń wynikających z realizacji postanowień Ramowej Dyrektywy Wodnej oraz Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych, a także projektowania i realizacji nietypowych rozwiązań w zakresie systemów odprowadzania i unieszkodliwiania ścieków. Zapraszamy firmy, w tym projektantów, doradców technicznych, producentów i sprzedawców urządzeń, eksploatatorów, oraz przedstawicieli wyższych uczelni, administracji, spółek wodno-ściekowych, Informacje: PZIiTS, Plac Komuny Paryskiej 5a, 90-007 Łódź tel./fax 42 632 77 25 (wt., śr., czw., pt. w godz. 11–15) • pzits @pzitslodz.pl, [email protected] w w w . p z i t s l o d z . p l www.forum-eksploatatora.pl