Szatan z siódmej klasy w kanonie lektur?

Transkrypt

Szatan z siódmej klasy w kanonie lektur?
TAJNIKI WARSZTATU
Szatan z siódmej klasy
w kanonie lektur?
 Agnieszka Rypel
Twórcy najnowszej podstawy programowej zadecydowali, aby w spisie
lektur przeznaczonych dla uczniów szkoły podstawowych znalazła się powieść Makuszyńskiego. Wybór ten skłania do włączenia się w nurt dyskusji na temat recepcji utworów przeznaczonych dla młodego czytelnika.
Co sprawia, że Makuszyński, zwyciężający w rankingach czytelniczych jeszcze
w latach 60. ubiegłego wieku, dziś staje się
pisarzem zapomnianym? Krytycy podkreślają przecież zalety jego prozy – aspekty wychowawcze, krzepiący optymizm, a przede
wszystkim humor. Nawet jeśli dostrzegają
pewien schematyzm akcji i szablonowość bohaterów, humor wskazywany jest przez nich
jako nadrzędny czynnik twórczości pisarza.
Podkreśla się, że źródłem komizmu jest w powieści przede wszystkim język – Makuszyński często wykorzystuje grę słów, zestawia
kontrastowe pojęcia wzniosłe ze słownictwem potocznym, sięga do anegdot i powiedzeń łacińskich, stosuje gwarę uczniowską.
Bariera wynikająca
z kontekstu ogólnokulturowego
Młodym odbiorcom brakuje kompetencji
lekturowych, wobec których nadrzędną rolę
pełnią kompetencja językowa (w tym leksykalna) oraz determinująca ją w znacznej
mierze kompetencja kulturowa. To założenie
wynika z podzielanego przeze mnie stanowiska Aldony Skudrzyk, która zauważa, iż
zachowania językowe użytkowników języka
wyrastają w pewnym kontekście ogólnokulturowym; są podporządkowane zmieniającym się zasadom kultury komunikowania; realizują społecznie i indywidualnie zdeterminowane możli-
44
wości systemu językowego; są zależne także od
poziomu świadomości językowej i komunikacyjnej.
Zdaniem badaczki na skutek zachodzących obecnie przemian we współczesnej kulturze silnie zaznacza się dominacja mówioności ujawniającej się w radiu, telewizji i rozmaitych środkach komunikacji. Zagraża ona
trwałości piśmiennego stylu myślenia, wyrażającego się w strukturze tekstu. Opozycja
„oralność – piśmienność” wyznacza bowiem
dwa sposoby funkcjonowania kultury, dwa
style poznawcze, dwa sposoby kodowania
i dekodowania wypowiedzi. Pisana odmiana
języka ma charakter zachowawczy i konserwatywny, przyczynia się zatem do trwałości
kultury i jej transmisji. Wydaje się jednak, że
przewaga oralności, przejawiająca się
w nowych praktykach komunikacyjnych,
w coraz większym stopniu osłabia międzypokoleniowe więzy i zakłóca płynność owej
transmisji. Tempo zmian zachodzących
w sposobie porozumiewania się sprawia, że
dla współczesnego odbiorcy zarówno język
tekstów literackich, jak i wpisany w nie kod
kulturowy może być tak samo odległy, niezależnie od tego, czy tekst ten powstał (jak
np. Szatan z siódmej klasy) siedemdziesiąt
czy też sto lub dwieście lat wcześniej. Oznacza to, że coraz wyrazistsze stają się bariery
percepcyjne związane z obecnością w czyta-
polonistyka
TAJNIKI WARSZTATU
nych tekstach różnych znaków kulturowych
oraz z wymaganiami, jakie czytelnikowi
stawia język literatury.
Bariera wynikająca z naturalnych
procesów językowych
Zmiany spowodowane dominacją kultury
oralnej skłaniają do refleksji nad aktualnością
opinii Reginy Pawłowskiej, która stawia tezę,
iż
w rzeczywistości problemem dydaktycznym
w dzisiejszej szkole nie jest bariera językowa
tekstu, lecz nieumiejętność kształcenia sprawności czytania, a zwłaszcza sprawności rozumienia
czytanego utworu (i słyszanego tekstu również).
Według Pawłowskiej jakość i głębokość
rozumienia tekstu zależy od wielu czynników
między innymi od: stopnia rozwoju językowego czytającego, jego zasobu wiedzy o świecie przedstawionym, rodzaju i liczby doświadczeń życiowych i językowych, sprawności w rozumowaniu i wnioskowaniu
z bardzo wielu przesłanek, bystrości skojarzeń, wnikliwości postrzegania i obserwacji
oraz stopnia wyrobienia wyobraźni i współodczuwania.
Trzeba jednak stwierdzić, że w tym sensie
każdy tekst literacki stwarza barierę językową dla odbiorcy. Stanowi bowiem złożoną,
wielopiętrową strukturę znaczeniową, wymagającą szczególnych procedur recepcyjnych, niezależnie od tego, kiedy powstał i kto
jest jego adresatem oraz rzeczywistym odbiorcą.
Wiele trudności recepcyjnych wywołanych jest względami do pewnego stopnia
obiektywnymi. Uwaga ta dotyczy zwłaszcza
sfery słownictwa. Leksykalna płaszczyzna
wypowiedzi ulega typowemu dla języka procesowi archaizacji – niektóre wyrazy wychodzą z użycia lub zmieniają znaczenie, pojawiają się nowe słowa. Język, nadążając za
zmianami, musi nazywać wciąż nowe rzeczy
i pojęcia, a pamięć językowa użytkowników
jest ograniczona – trudno sprostać wymogom
zakorzeniania się poprzez język w kulturze
i jednocześnie poszerzać lawinowo przyra-
stający zasób leksykalny. Szczególnie w czasach dominacji oralności, kiedy możliwości
transmisji międzypokoleniowej i utrwalania
wzorców językowych za pomocą odmiany
pisanej są coraz bardziej ograniczone.
Bariera leksykalna
Znakomite przykłady do ukazania skali
tego zjawiska znaleźć można w tekście Szatana z siódmej klasy. Z ankiet przeprowadzonych przez Joannę Stoboy, która zbadała
recepcję prozy pisarza wśród około 400 gimnazjalistów z różnych miejscowości północnej Polski, wynika, że większość ankietowanych nie potrafiła podać znaczenia kilku zaledwie wyrazów i związków frazeologicznych wypisanych z tekstu lektury przez autorkę ankiety. Okazało się, że uczniowie nie
znali znaczenia wyrazów takich, jak: automobil, rumor czy fuszer. Ponad połowa ankietowanych nie wiedziała, co oznacza słowo
„kajet”.
Przedstawione przez Stoboy dane dotyczą
zaledwie kilku przykładów. W Szatanie
z siódmej klasy jest ich znacznie więcej. Przykład niech stanowią wyrazy o rzadkiej frekwencji, przestarzałe bądź mające kwalifikację podniosłych. Są wśród nich rzeczowniki
nazywające ludzi (np.: asińdźka, baszybuzuk,
chłystek, hebes, jegomość, młodzian, mołojec, obwieś, oczajdusza; grupy ludzi (np.: gawiedź, tałatajstwo, tłuszcza); przedmioty
(np.: derka, parkan, patron [’szablon’]); pomieszczenia i ich wyposażenie (np.: bawialnia, gumno, lamus); pojęcia abstrakcyjne,
stany i emocje (np.: baczność [‘czujność’],
facecja, gwałt [‘przemoc’], zacietrzewienie,
zgryzota); instytucje prawne i zwyczajowe
(np.: hipoteka, scheda, ziemstwo).
Wiele jest także czasowników o podobnej
kwalifikacji (np.: chełpić się, dybać, harcować, naigrawać się, podjudzać, pomieniać się,
sierdzić się, skwirzyć), przymiotników (np.:
cny, kostropaty, nadobny, plugawy, roztropny, sromotny), przysłówków (np.: maluczko,
snadnie, sromotnie, wprzódy, zgoła).
Tylko niewielka grupa respondentów próbowała podać znaczenie związków frazeolo-
8/2010
45
TAJNIKI WARSZTATU
gicznych: skończyć u czubków i mieć kiełbie
we łbie, a przecież cechą charakterystyczną
pisarstwa autora Szatana z siódmej klasy jest
gra skonwencjonalizowanymi związkami.
Oto kilka przykładów modyfikacji związków
frazeologicznych i przysłów:
Gdyby w tej chwili gotowano raki, dość trudno
byłoby rozróżnić purpurowego raka od Adama
Cisowskiego;
Był to głos „ponad stan”;
Po rozbitej głowie chodzi Francuz;
Malarz był mistrzem od czternastu boleści;
Mojemu bratu niech broda lekką będzie;
Ja pragnąłem schwytać Tatarzyna, a Tatarzyn był
mądrzejszy.
Można przyjąć, że dane ankietowe obrazują jednak pewną stałą tendencję. Przeciętni użytkownicy języka coraz słabiej znają znaczenia dawnych związków frazeologicznych.
Życie naszych przodków przesycone było
militaryzmem i wiejskością. Wiele metafor
zakorzenionych w naszym języku odnosi się
do zjawisk, które nie są już w centrum życia
społeczeństwa doby informatyki i mediów.
To, że współcześni gimnazjaliści nie używają
związków frazeologicznych, których nie rozumieją, nie oznacza, że nie posługują się frazeologią. Jest to jednak frazeologia zaczerpnięta z rozmaitych socjolektów młodzieżowych, języka Internetu czy zawodowego
języka informatyków. Trudno oczekiwać, że
uczniowie czytający Szatana z siódmej klasy
docenią humor Makuszyńskiego i podejmą
rozpoczętą przez niego grę językową, rozszyfrowując nie tylko pierwotne znaczenie
związków frazeologicznych czy przysłów, ale
także ich sens zmieniony przez kontekst i autorską modyfikację.
Jest rzeczą oczywistą, że jeśli w tekście
utworu literackiego pojawią się wyrazy wykraczające poza zakres kompetencji leksykalnej czytelnika, uniemożliwią one właściwą
percepcję utworu. Konieczne więc staje się
ich objaśnienie, a dynamika zmian kulturowych i językowych każe sądzić, że takich objaśnień wymagać będą coraz nowsze teksty.
46
Bariera wynikająca z przemian
modelu wykształcenia
Obiektywne przeszkody, które utrudniają
recepcję warstwy językowej takich powieści,
jak Szatan z siódmej klasy, wynikają także
z przemiany modelu kulturowego człowieka
wykształconego. W pisarstwie Makuszyńskiego funkcjonuje klasyczny model erudycyjny uformowany na przełomie XIX i XX
w. Urodzony w 1884 r. pisarz ukończył gimnazjum klasyczne w 1903 r. Wirtualnego odbiorcę swojej prozy ukształtował zatem
według wyidealizowanego modelu absolwenta tego typu szkoły, w której odebrał staranne, humanistyczne wykształcenie. Dlatego tak wiele w jego powieści łacińskich sentencji, zwrotów, a nawet żartów słownych,
dla których punktem wyjścia jest właśnie
łacina. Nie można ich zrozumieć bez znajomości języka, którego przecież nie uczą się
współcześni gimnazjaliści, a i licealiści coraz
rzadziej. W Szatanie z siódmej klasy łacińskie
zwroty włączane są w tok zdania, którego
sensu współczesny czytelnik nie może zrozumieć bez odwołania się do stosownego
przypisu, np.: Odkrycie tej smutnej prawdy
było tak piorunujące, że „obstupuerunt
omnes” [‘zdumieli się wszyscy’]; Wiejskie
kundle, śpiące w nagrzanym w pyle drogi,
oszczekiwały go wcale łagodnie, z psiego obowiązku, „ut aliquid fecisse videatur” [‘aby się
zdawało, że coś się robi’]; „Periculum in
mora” [‘niebezpieczeństwo w zwłoce’], Wandziu!
Młody gimnazjalista lub uczeń szkoły podstawowej nie zrozumie także bez odpowiedniej pomocy wydawcy żartów, których podstawę stanowią łacińskie zwroty, np.: Nec
locus, ubi lody [odniesienie do „Nec locus,
ubi Troia fuit” – ,Nie ma śladu, gdzie była
Troja’]; Fugas chrustas [‘uciec w krzaki’].
Przeciętny uczeń nie może się także wykazać zrozumieniem obcojęzycznych wtrąceń nawet wtedy, kiedy w tekście Szatana
z siódmej klasy pojawiają się zwroty czy
słowa zaczerpnięte z języków nowożytnych.
Współczesna młodzież na ogół (lepiej lub
polonistyka
TAJNIKI WARSZTATU
gorzej) zna angielski. Za czasów Makuszyńskiego w galicyjskim gimnazjum nie należał
on do języków, których opanowanie było
obowiązkiem człowieka wykształconego. Stąd
w prozie pisarza liczne zwroty pochodzące
z francuskiego (rzadziej włoskiego), a więc
języka, którym powszechnie posługiwała się
kulturalna elita przełomu XIX i XX w.
Opracowanie edytorskie wymagałoby
zatem przygotowania przypisów objaśniających znaczenie wygasających słów i związków frazeologicznych, zwrotów łacińskich,
francuskich i włoskich, a ponadto licznych
odniesień do literatury, mitologii, Biblii i historii. Dla pokolenia pisarza wielka literatura kończyła się na Mickiewiczu, Słowackim
i Fredrze. Wśród ogromnej liczby różnorakich nawiązań literackich nie ma prawie
wcale odniesień do literatury współczesnej
pisarzowi. Często podkreśla się erudycję Makuszyńskiego i jego doskonałą znajomość literatury, niestety nie jest to literatura, którą
może znać uczeń współczesnego gimnazjum,
a tym bardziej szkoły podstawowej. Makuszyński cytuje bowiem bardzo często fragmenty Pana Tadeusza, Konrada Wallenroda,
liryków lozańskich i innych wierszy Mickiewicza. Równie częste są odwołania do Słowackiego (Balladyny i liryków) oraz Zemsty
Fredry. Pojawiają się także cytaty z Iliady
Homera, Eneidy Wergiliusza, Boskiej Komedii Dantego Alighieri, Don Kichota M. Cervantesa, Moliera, Ryszarda III i Romea i Julii
W. Szekspira, Fausta W. Goethego, opowiadań E.A. Poe oraz Wesela S. Wyspiańskiego.
Literaturę młodzieżową, a w każdym razie
czytaną przez młodzież w czasach współczesnych pisarzowi, reprezentują: Winnetou K.
Maya, Hrabia Monte Christo A. Dumasa oraz
Złamany miecz samego Makuszyńskiego.
Nie bez znaczenia jest fakt, że przywołania te na ogół mają charakter skrzydlatych
słów, co oznacza, że autor nie zawsze sygnalizuje źródła pochodzenia cytatów, uznając,
że są one powszechnie znane i zrozumiałe.
Czy w przypadku współczesnych nastolatków można jednak liczyć na to, że rozpoznają oni aluzje do Mickiewicza w okrzyku pro-
fesora Gąsowskiego Precz z mego serca lub
w opisie: Wreszcie słońce – „oko dnia pięknego” – zaczęło zachodzić srebrzystą mgłą?
Nawet jeśli autor nazywa źródło, do którego
nawiązuje, trudno oczekiwać, że młody odbiorca, nieznający tekstu, uchwyci związek
między przedstawianym przez pisarza wydarzeniem a cytatem lub tytułem, np.: Gdy się
zaczęto rozchodzić po kolacji, wydawało się,
że widzowie wychodzą z teatru z takiego
przedstawienia, kiedy to wszystkich na scenie
zakatrupiono i – jak złośliwi mówili o „Balladynie” – „tylko sufler został żywy”.
Przykłady zakodowanych w języku odwołań kulturowych, obcych dzisiejszemu odbiorcy, można by mnożyć, np. madejowe
łoże, dzikie pola, opończa świętego Marcina,
kęsim. W ciągu siedemdziesięciu lat, jakie
upłynęły od pierwszego wydania Szatana
z siódmej klasy, zmieniły się także warunki
życia i obyczaje. Nieznający realiów dwudziestolecia międzywojennego czytelnik
mo­­­że nie zrozumieć wielu uwag w tekście,
np.: dla kogoś, kto nie wie, ze istniała podówczas instytucja wiejskich komiwojażerów,
dziwna może wydać się skierowana do Adasia
uwaga: A czy to wypada, aby taka szanowana osoba włóczyła się po okolicy jak taki, co
sprzedaje grzebienie i mydełka?
A gdzie radość czytania?
Przytoczone powyżej przykłady różnego
rodzaju barier językowych i kulturowych dotyczą kilku zaledwie problemów. Pominęłam
nawiązania do historii, mitologii i wiedzy
muzycznej oraz odmiennych norm grzeczności językowej. Nie zagłębiałam się w kwestie związane ze specyficzną składnią Makuszyńskiego, tak bardzo odległą od współczesnej składni odmiany mówionej. Na pograniczu rozważań językowych i teoretycznoliterackich pozostaje również kwestia bogatej
metaforyki języka Makuszyńskiego. Ale
nawet ta fragmentaryczna analiza dowodzi,
że strona językowa Szatana z siódmej klasy
wymaga starannego opracowania edytorskiego. Dzięki rzetelnym przypisom tekst na
pewno stałby się czytelny i zrozumiały. Czy
8/2010
47
TAJNIKI WARSZTATU
jednak w powodzi przypisów nie utonęłaby
prawdziwa przyjemność obcowania z dziełem literackim? Dla przykładu – właściwe
odczytanie jednej tylko strony z powieści
Makuszyńskiego wymaga od ucznia:
• przebrnięcia przez składnię dwóch zdań
wielokrotnie złożonych, zawierających
mię­dzy innymi imiesłowowy równoważnik zda­nia z imiesłowem przysłówkowym
uprzednim, nieużywanym w odmianie
mówionej;
• włączenia do słownictwa biernego takich
wyrazów, jak np.: „drab”, „owita”, „odprawują”, „harcowały”;
• wiedzy o tym, że wyrażenie „Bracia z Ajaccio” odnosi się do braci Napoleona;
• zrozumienia, że pisany wielką literą wyraz
„Cesarz” nazywa Napoleona, a nie jakiegokolwiek innego cesarza;
• znajomości anegdoty o Napoleonie, który
w czasie swej podróży przez Polskę, prosząc o mleko, użył we francuskim zdaniu
polskiego słowa oznaczającego ten napój;
• wiedzy o starożytnym zwyczaju malowania złotem rogów zwierząt przeznaczonych na ofiarę bogom (tu: Napoleonowi
– „bogu wojny”);
• znajomości zwyczaju zażywania tabaki;
• przetłumaczenia z łaciny słowa cubiculum
[‘pokój sypialny’] i zwrotu Per Baccho!
[‘Na Bachusa!’] oraz zrozumienia emotywnej funkcji tego ostatniego;
• przetłumaczenia francuskiego wyrażenia
Voila un brave Polonaise! [‘Oto dzielny
Polak!’];
• wiedzy o znaczeniu Legii Honorowej –
najwyższego francuskiego odznaczenia;
• znajomości tekstu Hamleta.
Z drugiej jednak strony – jak można odczuwać przyjemność z obcowania z dziełem,
przez którego język czytelnik przedziera się
z takim trudem?
Wnioski
Celem artykułu jest skłonienie do refleksji
nad tym, dla jakiego rodzaju tekstów warto
podjąć wysiłek zbadania języka, objaśnienia
realiów i przybliżenia wpisanych w te teksty
48
kodów kulturowych. Szatan z siódmej klasy
jest utworem, w którym odnaleźć można tak
istotne dla wychowania wartości, jak: miłość,
przyjaźń, honor, współczucie, szlachetność,
patriotyzm. Sposób kreowania tych wartości
nie przystaje jednak do potrzeb współczesnej
młodzieży i jej sposobu postrzegania świata.
Bohater powieści Makuszyńskiego ma siedemnaście lat, ale jego przygody zaleca się
czytać w szkole podstawowej, tak bardzo
naiwny i nierealistyczny wydaje się świat,
w którym drzewa są zielone i w głowach też
jest zielono, a młodzi ludzie mają strasznie
dobre serce i złotą duszę, ale w głowie groch
z kapustą i psie figle. Wydaje się, że w przypadku Szatana z siódmej klasy dochodzi do
sytuacji, w której, nadawca literatury „mija
się” z jej odbiorcą. Może więc warto o problemach współczesnych nastolatków mówić
językiem współczesnych powieści, a trud pogłębionej lektury, wymagającej starannego
językowego i kulturowego komentarza,
podjąć w przypadku tych nielicznych dzieł,
których walory i problematyka nie przemijają z czasem i które stanowią swoisty rdzeń
kulturowy i punkt odniesienia w rozchwianym świecie dekonstrukcjonizmu.
Skrócona wersja referatu wygłoszonego na
konferencji „Stare” i „nowe” w literaturze dla
dzieci i młodzieży (Opole, 19-20 marca 2010).
W pełnej wersji ukaże się w pokonferencyjnej
publikacji.
Agnieszka Rypel – adiunkt w Pracowni Dydaktyki Literatury i Języka Polskiego w IFP Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
The article presents the problem of
language and cultural barriers such as
creative modification of many phrasal
units, the diversity of obsolete and
infrequently used words, the richness of
syntax and a lot of Latin citations. There
are also numerous references to literature
and history which do not correspond with
the contemporary model of education. So
the correct reception of a literary text
should be supported by careful and exact
editorial study.
polonistyka

Podobne dokumenty