pobierz pdf

Transkrypt

pobierz pdf
O Marii Sieroszewskiej
Michał Książek
W systemie carskiej zsyłki Jakucja była swego rodzaju karcerem. Trafił tu w 1880 roku Wacław Sieroszewski,
późniejszy pisarz i polityk. Na zesłaniu pojął za żonę Jakutkę, Annę Sliepcową, która urodziła mu córkę Marię. Po śmierci
żony Wacław opiekował się Marią aż do wyjazdu z Syberii w 1894 roku, kiedy to zostawił ją u państwa Landych w Irkucku.
Do lat trzydziestych XX wieku Maria utrzymywała kontakt z ojcem. Po II wojnie światowej listy przestały przychodzić, a o
córce pisarza zaginął wszelki słuch.
*
Jeszcze w 2011 roku odnalazłem nazwisko Marii Sieroszewskiej na stronie internetowej rosyjskiego Centrum Badań
Genealogicznych (1). Obok nazwiska widniała informacja, że Maria Wacławowna Sieroszewska, urodzona w 1879 (2)
roku a zmarła w 1964, pochowana jest na Cmentarzu Nowodziewiczym w Moskwie, w kwaterze drugiej tej starej
nekropolii (3). Dopisek wyjaśniał, że była wychowanką i uczennicą Walentyny Sierowej. A całą tę cenną informację
centrum zaczerpnęło z książki Solomona Kipnisa „Nowodiewiczyj Miemoriał”, której kopię, jak się okazuje, można znaleźć
w Instytucie Historii Uniwersytetu Warszawskiego.
Z książki Kipnisa wynikało jasno, że Maria Sieroszewska pochowana jest w grobowcu rodzinnym Sierowów, razem ze
sławnym portrecistą Walentynem Sierowem. Ta informacja pozwoliła na zlokalizowanie nie tylko grobu, który istnieje do
dziś, ale też odnalezienie w Moskwie rodziny Sierowów, a konkretnie Pani Siuzanny Sierowej, żony Dymitra Sierowa
(wnuka sławnego malarza). Mimo początkowych trudności, udało się zdobyć krótką opowieść Siuzanny oraz egzemplarz
jej autobiograficznej książki pt: W zierkale sceny , w której znajduje się niewielki fragment poświęcony córce Wacława.
Pani Siuzanna w 1952 roku wyszła za mąż za Dymitra Sierowa i tym samym weszła w dom sławnych artystów.
Mieszkali przy ulicy Bolszaja Mołczanowka, w pobliżu Arbatu. Zastała tam wówczas Marię Sieroszewską, osobę, która
pomagała w domu, a nawet go prowadziła. Na pytanie, czy Maria była pomocą domową albo kucharką, pani Siuzanna
odpowiedziała, że nie, że była więcej niż przyjacielem, bo członkiem rodziny, o czym świadczy fakt, że na ślubie Dymitra i
Siuzanny Maria Sieroszewska siedziała tuż obok pana młodego, na miejscu jego nieżyjących wówczas rodziców.
Zachowało się zdjęcie z tego ślubu, które potwierdza owo wspomnienie. Pani Siuzanna twierdzi, że nie posiada innych
zdjęć Marii, ponieważ po jej rozwodzie z Dymitrem, wszystkie dokumenty zabrano bądź zaginęły.
Według słów Siuzanny Sierowej, Maria związana była z domem Sierowych od wielu lat, prawdopodobnie od początku
XX wieku, a na pewno od ostatnich lat przed rewolucją. Pracowała w szkole (w szkołach) Walentyny Sierowej, na pewno
na Powołżu, w Siudosiewie (4). Tam, nad Wołgą, miała wyleczyć się z gruźlicy, na którą długo chorowała. O tym, że
mieszkała u Sierowów od pierwszych lat minionego wieku, świadczy historia jej znajomości z Fiodorem Szalapinem, która
to znajomość zaczęła się jeszcze w mieszkaniu przy zaułku Starowagańkowskim (5), gdzie mieszkał Walentyn Sierow
(zmarł w 1911 roku). Maria miała wielokroć wspominać, nie bez dumy, jak to Szalapin przyszedłszy z wizytą, rzucił jej
ubranie i kapelusz, myśląc, ze jest służącą. Dopiero kiedy zobaczył ją za stołem, wśród domowników, gorliwie ją
przepraszać i tłumaczyć się ze swojego nietaktu.
Była przyjacielem rodziny, ale też gotowała, cerowała skarpety, była „skromna, niewymagająca, siedziała w domu i
nikomu nie przeszkadzała”. Sierowowie pomagali wielu ludziom: rehabilitowanym więźniom, zesłańcom po wyroku,
studentom i wszelkiej maści życiowym rozbitkom. Maria najwyraźniej brała w tej pomocy czynny udział. Jej opiekunka i
mentorka, Walentyna Sierowa, była m.in. działaczką społeczną, jeszcze za czasów carskich zakładała szkoły ludowe
nazywane komunami. Dzięki pracom Władimira Kostinikowa, historyka i krajoznawcy, wiadomo, że w 1897 roku do Soczi,
do jednej z takich szkół dla sierot po działaczach politycznych, przyjechała Maria Sieroszewska. Szkołę prowadziła Maria
Bykowa, z którą współpracowała Walentyna Sierowa i jej córka Nadieżda (6).
Rysy zachowała Maria typowo jakuckie (nazywano ją też Jakutką), włosy nosiła obcięte ciut niżej ucha i zaczesane
grzebieniem do tyłu. Nie miała laski, ostatnie lata była raczej zdrowa. Na fotografii ze ślubu Sierowych widzimy przystojną,
zadbaną starszą panią, o typowej jakuckiej fizys i, jak się zdaje, śmiałym spojrzeniu. Siedzi obok Dymitra Sierowa i nikt by
się nie domyślił, że kiedy pan młody był chłopcem, zapytywał ją czasem: Maria Wacławowna, a pocziemu wy takaja
malenkaja, a morda u was takaja zdarowaja?
Nie miała dzieci, ale według słów Pani Siuzanny, zawarła związek małżeński. Był to formalny krok, jaki pozwolił jej
zachować mały pokoik w komunałce, który posiadała i na którym jej widocznie zależało. Mieszkanie na Mołczanowce
odwiedził wówczas urzędnik Urzędu Stanu Cywilnego, którego zaprosił Dymitr Sierow. Kawalerem był staruszek Abram
Siemionowicz Brostierman, niezwykle oczytany i inteligentny działacz społeczny, który cudem uniknął śmierci w łagrze w
Azji Centralnej, skąd „wrócił w samych kalesonach”. Ceremonii małżeństwa towarzyszyły żarty i śmiechy, powtarzane w
rodzinie przez lata (Abram Siemionowicz dopytywał się, co należy do jego obowiązków w tym małżeństwie. W odpowiedzi
usłyszał, że wystarczy, jeśli będzie przynosić kefir, który Maria bardzo lubiła. Miała wtedy 74 lata).
Nie była wierząca, czasem, kiedy jej coś trynknuło, stawała się sumrocznaja i popadała w depresję. Mawiała: I żyć
protiwno i umierać straszno. Była niezwykle pracowita i pomocna wszystkim rozbitkom przytulanym przez dom Sierowych
(7). Taką zapracowaną, przy kuchni, zapamiętał ją Dymitr Żyliński, znany malarz, inny krewny Sierowów, którego udało
się odnaleźć w Moskwie dzięki pomocy Siuzanny. Marię zapamiętał też kolejny student, dziś wielka gwiazda rosyjskiego
kina, Olieg Tabakow, o czym pisze w książce pt: Moja nastojaszczaja żyzń.
Siuzanna Sierowa w Zierkale sceny tak wspomina śmierć Marii w mieszkaniu na Mołczanowce: Położyła się po kolejnym
garnuszku (kefiru), ułożyła rączki pod policzek i odeszła. Abram w uroczystej żałobie przemówił: Jaki piękny nieboszczyk!
Tak kończyło się to spokojne i niedługie małżeństwo. Chociaż, przetrwało przecież osiem lat!
Michał Książek (ur.1978) jest ornitologiem, kulturoznawcą i przewodnikiem syberyjskim. Relacje ze swoich wypraw
publikował m.in. w "Polityce", "Gazecie Wyborczej" i "Twórczości". Jest autorem książki "Jakuck. Słownik miejsca"
(Wydawnictwo Czarne, 2013),
Przypisy:
1. http://wspolnotapolska.home.pl/swp3/wydarzenia/maria-sieroszewska-odnaleziona/
2. Data jest błędna, Sieroszewski przybył do Jakucji dopiero w 1880 roku.
3. M Książek, Ocalona od niepamięci w: MÓWIĄ WIEKI. MAGAZYN HISTORYCZNY, Nr 5/13.
4. Nie potwierdziła się zatem poprzednia informacja uzyskana z kręgu rodziny Państwa Sieroszewskich, że Maria
pracowała jako nauczycielka w samej Moskwie.
5. Dom stoi do dziś, nie jest już własnością rodziny Sierowów.
6. W autobiograficznej książce pt: W zierkale sceny pisze, że to Jekaterina Brieszko-Brieszkowskaja (Babcia Rewolucji
Rosyjskiej) wysłała Marię z Syberii do komuny Walentyny Sierowej.
7. Według słów Siuzanny Maria nie była zesłana do łagru.
autor: Michał Książek