Dziewczyny, chłopaki i skarb. Warszawa
Transkrypt
Dziewczyny, chłopaki i skarb. Warszawa
Kobieta człowiek Recenzja Małgorzaty Kąkiel Kaja Sweter, bohaterka powieści Ewy Zienkiewicz Dziewczyny, chłopaki i skarb, to myśląca, mądra, inteligentna szesnastolatka. Właściwie jest rzadko spotykanym przykładem postaci literackiej – kobiety człowieka. Cały, tak popularny ostatnio, legion naśladowczyń Bridget Jones czy Judyty Katarzyny Grocholi – to bez względu na wiek (nieletnie i ponadpełnoletnie) tylko pozornie wyemancypowane Kopciuszki, które dzielnie się odchudzają, śledzą trendy mody, hołdując im lub zaprzeczając, budują domy, robią karierę, w przypadku uczennic uczęszczają mimochodem do jakiejś szkoły, ale wszystkie nieustannie strzelają oczami na boki, szukając księcia. Kiedy wreszcie go znajdują, czują, że dotarły do portu przeznaczenia i pozostawiają czytelników w przeświadczeniu, iż odtąd będą żyły tylko długo i szczęśliwie. Rzesza tych dziewczęco – kobiecych bohaterek egzystuje w izolacji od otaczającego świata, nie są one zaangażowane w żadną społeczno – polityczno – naukową działalność, nie mają szerszych zainteresowań ani skłonności do refleksji innych niż filozofowanie rodem z makatki Dobra gospodyni dom szczęśliwym czyni. Potrafią sobie radzić w życiu codzienno – zawodowym mimo braku mężczyzn, a nie obok nich jako równoprawne partnerki. Tymczasem Kaja została pokazana w zupełnie innej perspektywie – jako dojrzewający intelektualnie człowiek płci żeńskiej. Lubi snuć rozważania na tematy ogólne np. o hierarchii wartości, o zasadach rządzących światową polityką, o ewentualnym życiu na innych planetach i skutkach spotkania Ziemian z przybyszami z kosmosu. Umie wykorzystywać do tych dywagacji wiedzę, którą już zdobyła, i tak, wychodząc od poglądów starożytnych hedonistów i epikurejczyków, dochodzi do wniosku, że najpierw trzeba odkryć, co nam najbardziej smakuje, czyli poznać swoje najgłębsze potrzeby, nieskażone pseudowartościami narzuconymi przez otoczenie i społeczeństwo. W innej chwili uświadamia sobie, iż niezwykłą wartością życia jest możliwość posiadania wybranego człowieka czy rzeczy poprzez myślenie o nich. Wyobraźnia pozwala wznieść się poza materię, czyli kochać można, nie posiadając w dosłownym słowa znaczeniu. Bo miłość to emocje. Muzyki, pięknego zapachu też nie mamy dla siebie; wystarczy, że istnieją obok nas i sprawiają przyjemność zmysłom. Tak jak różni chłopcy, w których Kaja się z daleka podkochuje. Patrzy na nich, myśli, choć oni nie zdają sobie nawet w pełni sprawy z jej istnienia. Bo Kaja – śpieszę donieść – jest normalna, mimo że myśląca. Marzy o swoim chłopaku, choć jako osoba bardzo nieśmiała zaprzepaszcza różne szanse nawiązania znajomości. Kaja jest feministką, tzn. szukając partnera, nie widzi powodu, by tracić z pola widzenia siebie. Bystro obserwując świat, dostrzega całe pokłady stereotypów, przez które musi się przebijać kobieta. Z młodzieńczym zapałem próbuje walczyć ze schematami – przynajmniej poprzez uświadomienie ich istnienia. Wynikają z tego czasem zabawne zdarzenia. Kiedy np. w kawiarni trójka małomiasteczkowych macho głośno krytykuje wygląd dziewcząt, a one z przyzwyczajenia kulą się ze wstydu, Kaja głośno punktuje wady agresorów. Efekt jest piorunujący. Ogląd świata oczami szesnastoletnie bohaterki, a równocześnie możliwość obserwacji dojrzewania jej poglądów to najistotniejsza część książki, i bynajmniej nienużąca. Autorka potrafiła bardzo zręcznie nadać różny kształt tyradom Kai. Dziewczyna albo przemawia do szafy w swoim pokoju (stosując rozmaite chwyty oratorskie, mające wywrzeć wrażenie na wirtualnych słuchaczach ukrytych w meblu), albo do siebie jako codziennej pasażerki pociągu wiozącego ją do szkoły i z powrotem, wreszcie przekonuje do swoich poglądów kolegów. Czasami zagadnienia na mgnienie pokazują swoją drugą, mniej uświadamianą stronę – w kontrargumentacji babci bohaterki. Dziewczyny, chłopaki i skarb w tle mają sensacyjny wątek poszukiwania skarbów, pełen qui pro quo, zaskakujących zbiegów okoliczności i humanistycznego przesłania. Współczesnego czytelnika może zdziwić czas akcji – początek lat 70. XX wieku. Realia są dość egzotyczne: np. tylko nieliczni mają telefon (a za granicą to podobno każda rodzina cieszy się tą zdobyczą techniki), w pomorskim miasteczku Bukowiec stacjonuje radzieckie wojsko. Ponieważ dzieli nas od tego okresu prawie czterdzieści lat, powieść trzeba uznać za historyczną i dostrzec jej wartości poznawcze. Zwłaszcza że są to czasy wkraczającego również do Polski ruchu hipisowskiego z jego ideologią miłości, pacyfizmem, swobodą obyczajową, kwiecistą, zamaszystą modą, kultem młodości. Ów ruch odegrał dużą społeczną rolę – nawet jeśli był marginalizowany czy wyśmiewany; gdyby nie on, prawdopodobnie trochę inaczej wyglądałby bunt takich dziewcząt jak Kaja. Wybór czasu akcji powieści nie jest przypadkowy z jeszcze innego względu – to lata nastoletniej młodości autorki. Książka zawiera więcej elementów autobiograficznych – widzimy podobieństwo losów Kai i faktów z życia pisarki (na okładce znajduje się krótki biogram, wewnątrz zaś posłowie). Także w opisie świata dokonywanym przez główną bohaterkę (a zarazem narratorkę) dostrzec można sposób patrzenia architekta – a jest to wykształcenie Ewy Zienkiewicz. Mamy tu więc dach kryty szarym łupkiem ułożonym w romby, elewacje dzielone w poziomie, więźby, wykusze, lukarny itp. Nic dziwnego, Kaja jest uczennicą technikum budowlanego. Autentyczne przeżycia i fikcja przenikają się tu wzajemnie i dopełniają, tworząc przemyślany w każdym elemencie obraz świata skonstruowanego z precyzją architektonicznego projektu. Tu nie ma niedopowiedzeń. Autorka w przypisie pełniącym funkcję epilogu poprawia narratorkę, przypominając, iż ta znalazła skarb, co prawda nie w postaci drogocennych precjozów, lecz sensownego męża. To ważna uwaga, pozwalająca obalić kolejny ze społecznych stereotypów, czyli w feministce dostrzec kobietę – człowieka o szerokich horyzontach, pasji poznawczej, wymagającego dla siebie szacunku oraz praw, ale jak wszyscy (w tym Bridget Jonsy, Judyty, Kopciuszki czy Isaury) szukającego bliskiej osoby. Źródło: Nowe książki Zienkiewicz Ewa: Dziewczyny, chłopaki i skarb. Warszawa: Oficyna Wydawnicza Łośgraf. ISBN: 978-83-87572-15-2