Ściągnij cały artykul

Transkrypt

Ściągnij cały artykul
Test Daily 35C 15V
Czujniki parkowania zlokalizowane na tylnym
podeście zdają
się nieocenione
przy manewrowaniu na ciasnych
przestrzeniach
Kokpit – w oko
wpada nowoczesna, zintegrowana
konsola środkowa
Nowy Daily zaskakuje
elastycznością 3-litrowej
jednostki napędowej
Żwawo pręży muskuły
Podchodząc do nowego
,,Dailaka” widzimy
starego znajomego
opakowanego w ładną
formę, choć ostatni
lifting miał miejsce
w minionym roku.
We wnętrzu Iveco też
nie ma rewolucji. Czy
także pod maską nic
się nie zmieniło? Nic
bardziej błędnego.
12
S
erce tego dostawczaka bije mocniej niż
kiedykolwiek. Jazda nowym Iveco Daily
może dostarczyć kierowcy sporo wrażeń.
A to za sprawą zamontowanego w testowym
pojeździe elastycznego czterocylindrowego,
16-zaworowego, rzędowego silnika. Jego stosunkowo wysoki moment obrotowy 350 Nm
osiągany przy zakresie obrotów od 1400/min
do 2920/min sprawia, że jadąc nowym ,,Dailakiem” mamy poczucie mocy.
Mocny silnik
Dodatkowo poczucie to potęguje wyposażenie
silnika w turbosprężarkę z zaworem upustowym oraz intercoolerem, czyli chłodzeniem
powietrza doładowującego. Dzięki filtrowi
cząstek stałych EGR silnik spełnia normę Euro
5. Motor o pojemności 2998 cm sześc. oferuje
maksymalną moc 146 KM (107 kW) osiąganą
w przedziale obrotów 2920-3500 obr./min. Tak
mocny sprzęt dla niektórych użytkowników
może mieć przy niższych obrotach lekkie nie-
dobory siły, jednakże po przekroczeniu 1000
obrotów do nieco ponad 2000 obrotów, czuje
się zalety wynikającej z niesamowitej elastyczności tej 146-konnej jednostki napędowej.
Silnik z jednej strony jest elastyczny, ale podobnie jak u konkurencji, nie wybucha mocą
przy ruszaniu. Taki jest trend w segmencie pojazdów dostawczych, by na szwank nie narażać znajdującego się na „pace”, nawet najlepiej
zabezpieczonego ładunku. Pracę tego silnika
można porównać z atletą, który najpierw łapie głęboko powietrze, potem równomiernie
napina mięśnie. A jeśli jest potrzeba, to potrafi
kręcić się nawet do ponad 4000 obrotów. To
rzadki przypadek. 3-litrowy silnik niestety jest
także dość głośny, ale dopiero powyżej 3000
obrotów. Jednak w normalnym, użytkowym
zakresie pracy silnik nie jest uciążliwy akustycznie. Nie można ulec wrażeniu, że lekki
Daily jako 3,5-tonowiec przypomina o wcześniejszej figurze reklamowej Daily – Popeye’u
po spożyciu dużych ilości szpinaku.
Test Daily 35C 15V
Dane techniczne
Daily 35C 15V
Użytkownik doceni
pojemną „pakę” z
dwuskrzydłowymi
drzwiami o szerokim
kącie otwarcia
Reasumując – Daily 35 C harmonizuje znakomicie z wersją podstawową 3-litrowego silnika.
Ta kombinacja przyspiesza mocno ze swoim 350
Nm momentem. Nie wpływa na nią szczególnie
duży balast na grzbiecie. W sposób zadowalający auto wdrapuje się pod wzniesienia. Dobre
wrażenie sprawia skonfigurowanie tej jednostki
napędowej z 6-biegową manualną skrzynią ZF 6
S400 OD. Jej zalety docenią eksploatujący Daily
na średnich dystansach, gdzie pojazd ten nie jest
zbyt łakomy na konsumowane paliwo.
Poprawione wnętrze
Wewnątrz Iveco znacznie upiększyło kokpit.
Przede wszystkim w oko wpada nowa funkcjonalna konsola środkowa. Generalnie plastiki
pozostawiają nadal sporo do życzenia, choć należy stwierdzić, że w stosunku do poprzedniej
Lusterka wsteczne – dobra widoczność z eliminacją „martwego” punktu
wersji ich spasowanie i jakość wykonania uległy
poprawie. Daily także po zmianach pozostaje
wciąż raczej dobrym robotnikiem niż bywalcem
salonów. Widać to po twardym plastiku, niekiedy ostrych kantach. Na pochwałę zasługuje ergonomiczny rozkład przełączników i duża liczba
praktycznych schowków. Ale o to chyba chodzi
– ten samochód ma po prostu zarabiać i oferować względny komfort pracy kierowcy.
Także z myślą o wygodzie kierowcy pomyślano o regulacji pionowej kierownicy
i względnie swobodnym pochyleniu oparcia do
tyłu, dzięki poprawie profilu ściany działowej.
To sprawia, że nawet po przejechaniu kilkuset
kilometrów nie odczuwa się większego zmęczenia jazdą. Irytować może chyba tylko podczas jazdy dźwignia uaktywniająca tempomat.
Jak żywo przypomina kształtem tę od kierun-
Silnik: diesel 4-cylindrowy, rzędowy, 16-zaworowy,
DOHC z elektronicznym wtryskiem bezpośrednim
z piezoelektrycznymi wtryskiwaczami. Ciśnienie wtrysku – 1800 bar, EDC, turbosprężarka
z zaworem upustowym i intercoolerem; chodzony
cieczą. Układ recylkulacji spalin EGR z filtrem
cząstek stałych w standardzie. Pojemność skokowa
2998 ccm, moc maksymalna 107 kW (146
KM) od 2920 do 3500 obr./min., maksymalny
moment obrotowy 350 Nm od 1400 obr./min.
do 2920 obr., średnica cylindra x skok tłoka
95,8 x 104 mm, norma emisji spalin Euro5.
Skrzynia biegów: ZF 6S400, mechaniczna, manualna, 6-biegowa, przełożenia
– 1 bieg: 5,37 : 1, 6 bieg: 0,79 : 1.
Sprzęgło: jednotarczowe, suche, wspomagane
hydraulicznie, okładzina bezazbestowa.
Rama pojazdu: podłużnice ze stalowych profili „C”
połączone rurowymi poprzecznicami.
Wymiary podłużnic: szerokość: 69 mm,
wysokość 180 mm, grubość 3 mm.
Zawieszenie przednie: niezależne, z regulowanym
drążkiem skrętnym umocowanym do podłużnicy
ramy pojazdu, zintegrowanym z teleskopowym
amortyzatorem dwustronnego działania.
Zawieszenie tylne: paraboliczne, sztywna belka,
teleskopowe amortyzatory dwustronnego działania.
kowskazów, co prowadzi często do pomyłek
i zdziwienia podczas jej załączenia – myślisz, że
zaprogramowałeś żądaną prędkość, a tu miga
kierunkowskaz. Jest to jednak do opanowania
po kilkuset przejechanych kilometrach.
Panuje przekonanie, że podwozie w Daily, także w tej generacji, nie jest dla dynamicznych. Przy
naszej krótkiej jeździe nie stwierdziliśmy jednak, by
układ kierowniczy działał z jakimkolwiek opóźnieniem, natomiast przednie, niezależne zawieszenie
z regulowanym drążkiem skrętnym wiernie kopiowało nierówności terenu, bez nadmiernych wstrząsów kabiny. Daily ma jeszcze dwie kapitalne zalety,
niezwykle istotne w polskich realiach. Po pierwsze,
najmniejszy w segmencie promień zawracania, po
drugie, jest odporne na przeładowanie. A to za sprawą „bliźniaków” na tylnej osi i pancernej ramy.
Dostawczak Iveco nie pozostaje w tyle za innymi, choć może wydawać się bardziej flegmatyczny
przy ruszaniu niż inne transportery. Jak już jednak
wspomnieliśmy w trosce o bezpieczeństwo ładunku nawet ta przywara może okazać się zaletą. Iveco
nie oszczędza na technice bezpieczeństwa – ESP
najnowszej generacji jest seryjny na pokładzie. To
miłe zaskoczenie.
Tekst i foto: Zbigniew Witamborski
14