Kraków - "Żeby młodzi przestali ginąć w górach..."

Transkrypt

Kraków - "Żeby młodzi przestali ginąć w górach..."
śeby młodzi przestali ginąć w górach...
1z1
http://krakow.gazeta.pl/krakow/2029020,44425,7686102.html?sms_code=
śeby młodzi przestali ginąć w górach...
Rozmawiała: Barbara Suchy 2010-03-22, ostatnia aktualizacja 2010-03-21 22:17:18.0
Bezpieczeństwo górskie to wciąŜ biznes. Działacze z Fundacji im. Anny Pasek chcą to zmienić, organizując w
Tatrach darmowe szkolenia lawinowe. PrzecieŜ w góry wybierają się nie tylko profesjonaliści!
Rozmowa z Pawłem Chrustkiem i Adrianem Zelgą
Barbara Suchy: Wielu ludziom w Polsce temat lawin wydaje się równie odległy jak trzęsienia ziemi.
Adrian Zelga*: Zdecydowana większość z nas chodzi po górach w błogiej nieświadomości, przekonana, Ŝe lawiny
dotyczą tylko tych, którzy wybierają się w Himalaje czy skaczą z helikoptera i jeŜdŜą poza trasami. Sam kiedyś myślałem
podobnie. Nic bardziej mylnego. Potwierdzają to choćby wypadki z ostatnich tygodni. Lawiny najczęściej schodzą w
okolicach masowo uczęszczanych tatrzańskich szlaków turystycznych, ale zdarzają się teŜ w pozostałych masywach
karpacko-sudeckich czy nawet w zalesionych Beskidach. I co najwaŜniejsze, zagroŜenie dotyczy wszystkich - zarówno
alpinistów, jak i turystów wybierających się w góry od czasu do czasu.
Są przecieŜ ratownicy górscy.
A.Z.: Przy dobrej pogodzie ich przybycie na miejsce zajmuje około 45 minut. A po 15 minutach szanse na przeŜycie
zasypanego diametralnie spadają. Jego Ŝycie leŜy więc w rękach innych uczestników wypadku. Dlatego tak waŜne jest
podstawowe przeszkolenie i odpowiednie wyposaŜenie. Tej zimy po raz pierwszy zorganizowaliśmy kursy lawinowe
otwarte dla wszystkich. Ograniczeniem jest tylko limit miejsc.
Niestety, właśnie od śmiertelnego wypadku się zaczęło...
Paweł Chrustek**: W 2007 roku Ania, patronka fundacji, zginęła w lawinie podczas wyprawy na Mont Blanc. Mocno
zapadły nam wówczas w pamięć słowa, które wypowiedział Marek Pasek, tata Ani: „Trzeba zrobić coś, Ŝeby młodzi
przestali ginąć”. To był początek fundacji, której głównym celem jest właśnie zmniejszanie wypadkowości w górach.
Uczycie teŜ, jak wykorzystywać w górach urządzenia GPS.
P.Ch.: Na wiosnę ruszamy ze szkoleniami medycznymi i nawigacyjnymi. Często przyczyną wypadków w górach jest brak
orientacji, zwłaszcza przy złej pogodzie. Niedawno taka sytuacja spotkała turystów na Babiej Górze. Niewiele osób zdaje
sobie sprawę, Ŝe GPS, którego uŜywa się w samochodzie, moŜna wykorzystać w sytuacji kryzysowej w górach.
Normalnie takie szkolenia kosztują kilkaset złotych. Wy robicie je za darmo.
P.Ch.: Niestety, bezpieczeństwo to wciąŜ jest biznes, co widać po cenach sprzętu ratowniczego...
A.Z.: Świadomie wykraczamy poza pewien standard. PrzecieŜ w góry wybierają się nie tylko profesjonaliści, którzy grube
pieniądze wydają na wysokiej klasy sprzęt, ale takŜe ludzie młodzi, pasjonaci niemogący sobie pozwolić na drogie
wyposaŜenie. Tym bardziej takie szkolenie wydaje się im zbytecznym wydatkiem.
To pewnie na darmowe szkolenia chętnych jest wielu?
A.Z.: Zainteresowanie przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Szkolenia, jakie udało nam się zorganizować w tym
roku, to kropla w morzu potrzeb. Mamy nadzieję, Ŝe dzięki wsparciu naszych darczyńców kursów będzie coraz więcej. W
przyszłym sezonie planujemy teŜ prezentacje na festiwalach górskich. Taka wiedza musi stać się powszechnie dostępna!
*Paweł Chrustek, prezes zarządu Fundacji im. Anny Pasek, ratownik Grupy Podhalańskiej GOPR
**Adrian Zelga, członek fundacji, bezpośrednio czuwa nad organizacją szkoleń lawinowych
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA
2010-07-22 12:50