Zapraszamy na wernisaż „Mój Kraków”

Transkrypt

Zapraszamy na wernisaż „Mój Kraków”
Źródło: http://old.mimowszystko.org/pl/aktualnosci/biezace/1845,Zapraszamy-na-wernisaz-Moj-Krakow.html
Wygenerowano: Czwartek, 2 marca 2017, 17:46
Zapraszamy na wernisaż „Mój Kraków”
7 września, o godz. 17.00 w Muzeum Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie, odbędzie się wernisaż wystawy
fotograficznej „Mój Kraków”. Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy!
W jaki sposób osoba niepełnosprawna intelektualnie widzi Kraków? Które miejsca – jej zdaniem – zasługują na uwiecznienie,
a które można pominąć na fotograficznej mapie dawnej stolicy Polski? Jak wyglądałaby pocztówka z Krakowa zaprojektowana
przez taką osobę? Postanowiliśmy poszukać odpowiedzi na te pytania.30 sierpnia w Muzeum Stanisława Wyspiańskiego –
Oddział Muzeum Narodowego w Krakowie odbyły się warsztaty fotograficzne „Mój Kraków”, w których wzięło udział 12 osób
niepełnosprawnych intelektualnie. Zajęcia składały się z części teoretycznej, którą poprowadził profesjonalny fotograf, oraz
części praktycznej, czyli fotograficznego spaceru po Krakowie. W ciągu sześciu godzin uczestnicy warsztatów zrobili ponad
2300 zdjęć!
Od 7 września 24 z nich będzie można oglądać w Muzeum Stanisława Wyspiańskiego w Kamienicy Szołayskich (ul.
Szczepańska 11). Uroczysty wernisaż z udziałem autorów zdjęć odbędzie się 7 września o godz. 17.00. Wystawę otworzy
Anna Dymna.
Wystawę „Mój Kraków” będzie można odwiedzać do 25 września. Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy!
Organizatorami warsztatów fotograficznych i wystawy „Mój Kraków” są Republika Marzeń „Mimo Wszystko” i Fundacja Anny
Dymnej „Mimo Wszystko”. Projekt wspiera Muzeum Narodowe w Krakowie i współfinansuje Gmina Miejska Kraków.
Anna Dymna o wystawie „Mój Kraków”
Szanowni Państwo,
oto 24 zdjęcia, efekt warsztatów, które „Republika Marzeń Mimo Wszystko”, wspólnie z moją fundacją, zorganizowała dla
niepełnosprawnych intelektualnie fotografików amatorów. Te 24 zdjęcia wybrano z ponad dwóch tysięcy prac. Autorów jest
dwunastu. Poznałam wszystkich tuż przed ich wyjściem z aparatami w plenery Krakowa.
Każda z tych dwunastu osób to osobna planeta. Rozmawiałam z nimi w Muzeum Narodowym, po teoretycznym wykładzie na
temat sztuki fotografowania. Oglądaliśmy wspólnie zdjęcia, które dołączyli do swoich zgłoszeń na warsztaty. Wielu z nich nie
umie wyrażać słowami tego, co czuje i jak odbiera świat. Jedni zapętlają się w zdaniach, inni na zadane pytania odpowiadają
pojedynczymi słowami, a jeszcze inni milczą. Obserwowałam wszystkich dokładnie, kiedy oglądaliśmy zdjęcia. Na ich
twarzach widać było dumę, radość, ogromne napięcie, wzruszenie, zawstydzenie. Choć są tak różnymi indywidualnościami,
to łączy ich niewątpliwie jedno – pasja. Wszyscy oni zachowywali się tak, jak ja przed premierą w teatrze – na twarzach
uczestników warsztatów malowało się skupienie, zdenerwowanie, podniecenie… Przed nimi stało przecież ogromne zadanie i
wysiłek… godziny fotografowania, a przede wszystkim czas, w którym mogli poczuć się ważni, najważniejsi, potrzebni,
wartościowi. Znam takie momenty i też jestem wtedy szczęśliwa. Ludzie, którzy mają pasje, potrafią być szczęśliwi.
Czasem osoby niepełnosprawne intelektualnie odbierane są jak istoty ułomne, ograniczone, niekontaktowe. Świat traktuje je
z pobłażaniem, litością, przechodzi szybko obok nich, pomijając ich marzenia i wrażliwość. Dlaczego? Bo są inni? To prawda,
że czasem inaczej wyglądają, że nie umieją się wyrażać albo zachowują niestosownie do sytuacji. Często słyszę: „Jak ty z
nimi robisz spektakle? Przecież oni nic nie rozumieją!”. Przez lata przyjaźni z takimi osobami odkryłam jednak, że one
rozumieją może nawet więcej niż my, choć przy tym rodzaju poznawaniu świata nie mózg, lecz serce odgrywa najważniejszą
rolę. Ci ludzie są bardzo wrażliwi. Odczuwają wszystkie napięcia, emocje, zmiany w otoczeniu, atmosferze – bardziej niż my z
naszymi supersprawnymi mózgami. Bardziej też cierpią i bardziej odczuwają samotność, ale też – jak nikt inny – potrafią
cieszyć się obecnością drugiego człowieka, zainteresowaniem, życzliwością. Czasem kontakt z nimi nie jest łatwy, ale
wystarczy się zaprzyjaźnić, zdobyć zaufanie, a wtedy wszystko staje się prostsze. W każdym człowieku są jakieś talenty,
predyspozycje. Wystarczy je tylko odkryć, wydobyć, dodać odwagi, zachęcić.
Wśród osób niepełnosprawnych intelektualnie znam wybitnych grafików, kolorystów, najwspanialszych aktorów, którzy
umieją grać całymi sobą, choć nawet nie potrafią mówić. Zdjęcia, które zobaczycie Państwo na wystawie, są trudne do
ocenienia, ale dużo mówią o ich autorach. Zauważyłam, że fotografowanie jest rodzajem sztuki, którą te osoby szczególnie
lubią. Zdziwiło mnie też, że, intuicyjnie, wspaniale komponują kadry, że potrafią uchwycić światło i ruch, jak prawdziwi
artyści – czują się podczas fotografowania swobodnie i bezpiecznie.
Gdy oglądałam te zdjęcia, zastanawiałam się, jak by mi je autor opisał, gdyby umiał swobodnie ujmować w słowa uczucia i
wrażenia. Ja to sobie tylko wyobrażam, lecz w każdej z tych wypowiedzi słyszę najgłośniej… radość i dumę! To najważniejsze,
by nasi podopieczni czuli się szczęśliwi! A kiedy oni się uśmiechają, to cały nasz świat staje się jaśniejszy.
Anna Dymna
Tweet