Przewodnik

Transkrypt

Przewodnik
Przewodnik z wyjazdu zagranicznego
w ramach wymiany studenckiej Campus Europae
Universidade de Aveiro
Portugalia
Filip Wielkopolan
Intro
Wyjazd zagraniczny to wspaniałe doświadczenie wspominane z tęsknotą przez lata. Wiele osób
patrzy na erasmusa z obawą, inni twierdzą że niczego do życia nie wnosi, natomiast wszyscy po
powrocie marzą o przeżyciu tego jeszcze jeden raz i zgodnie mówią, że to najlepszy powód, żeby
pójść na studia :)
Jestem Filip, w 2012 roku wyjechałem na roczną wymianę do Aveiro w Portugalii i przedstawię tu
krótko swoje doświadczenia, oraz zamieszczę możliwie dużo porad dla potomnych.
Jeśli wiesz już, że jedziesz na Universidade de Aveiro – czeka cię najwspanialsza przygoda na
studiach i powinieneś najwyżej przejrzeć wskazówki na końcu przewodnika! Jeśli jednak
zastanawiasz się gdzie pojechać, to w pierwszej części materiału opiszę czemu portugalski
uniwersytet to fantastyczny pomysł na wymianę .
Destination Unknown
Niektórzy mają z góry ustalony cel wyjazdu, ale większość z nas tak naprawdę nie wie gdzie chce
pojechać i najczęściej powtarza pomysły znajomych. Studiowałem na IFE, kiedy z jakiegoś powodu
było duże parcie na świetną uczelnię w Kopenhadze, DTU. Jeżeli masz wielkie ambicje naukowe i
uważasz, że dobra uczelnia pomoże Ci w karierze to w porządku. Gdyby jednak cel Twojej
wymiany nie był tak uściślony, to koniecznie weź pod uwagę Aveiro.
Przed wyjazdem nie miałem pojęcia dokąd chciałbym wyjechać na wymianę. Po wielu
przemyśleniach wiedziałem jedno – uciekać do cieplejszych, weselszych krajów. Za granicą czeka
Cię najprawdopodobniej wiele pracy, jednak po powrocie ( również w trakcie ) nigdy się o tym nie
pamięta. Dlatego czas wolny chciałem spędzić w słonecznej atmosferze, bez względu na to gdzie
będę studiował. Najpierw moim celem była Hiszpania ( wcześniej uczyłem się hiszpańskiego ).
Jednak wybór padł w końcu na Aveiro i była to najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć!
Aveiro
Aveiro to przepiękne miasto położone nad oceanem (!) między Porto ( ~70 km ), a stolicą Lizboną
(~250 km ). Ze względu na niewielki rozmiar Portugalii, kraj bogaty jest w małe mieściny
rozmiarów Aveiro, które jest trochę większe od Zgierza.
Turyści znają miejscowość jako „Wenecję Portugalii”, a to za sprawą znajdujących się tu kanałów i
pływających po nich gondolach. Aveiro to również zagłębie fabryk soli morskiej, koniecznie
zobacz ciągle funkcjonujące tu Salinas gdzie sól zostaje odparowywana z wody morskiej. Dla
Erasmusa oferta miasteczka jest znaaacznie bogatsza!
Przede wszystkim plaża! Niestety nie znajduje się ona tak blisko, od morskich fal dzieli aż 10 km,
dlatego każde wyjście na opalanie to maleńka wyprawa ( trzeba jednak poświęcić pół godziny na
jazdę autobusem lub trochę dłużej rowerem – na piechotę raczej odpada ). Wiele osób poleca
plaże południowej części Portugalii – Algarve. Moim zdaniem plaże Aveiro niewiele się różnią, jeśli
nie są piękniejsze, a oferują o wiele bardziej swojski, mniej turystyczny klimat i przystępne ceny.
Jeśli przyjeżdżasz do Aveiro, musisz spróbować surfingu! Są tu fantastyczne warunki - świetne fale
,wiele wypożyczalni sprzętu i przez większość roku mało ludzi na brzegu. Po powrocie do Polski
nie ma co marzyć o takim surfowaniu, dlatego trzeba wykorzystać tę możliwość na maksa!
Zaskoczeniem była dla mnie w Portugali kultura picia kawy ( tutejsza jest świetna, pewnie dzięki
Amerykańskim koloniom ). Na kawę chodzą wszyscy i często, a kawiarnie oferują niesamowite
bogactwo słodkich wypieków. Każde miasto ma swój przysmak. Aveiro słynie z lokalnych Ovos
Moles de Aveiro. Portugalczycy lubią słodycze z masą z żółtka z jajek ( jest to niemal wszędzie ),
która przypomina to kogel mogel. Ciasteczka z Aveiro, to uformowane w muszelki wafelki ( jak na
opłatek ), pełne tego żółtego kremu. Można kupić je pojedyńczo za około 80 centów/sztuka, lub
całe paczuszki 250g za 5 euro.
Najważniejszym punktem w mieście jest Praca de Peixe ( rynek rybny ). Jest to piękny plac, z
rybnym targiem na jego środku. Za dnia można kupić tam świeżutkie ryby i owoce morza ( prosto
z oceanu ), jednak wieczorem budzi się na Pracie nocne życie. To tutaj znajduje się większość
klubów i pubów. Do 2 w nocy uliczki są pełne ludzi – nikt nie siedzi w środku, każdy kupuje coś do
picia i rozmawia z innymi na zewnątrz. Kluby wypełniają się dopiero około 3 w nocy, dlatego nigdy
nie warto wychodzić za wcześnie, bo nie starcza sił na resztę nocy. :)
Universidade de Aveiro
Przed wyjazdem liczyłem, że Portugalia to będzie czas jedynie samych przyjemności. Okazuje się
jednak, że studentów czeka tutaj niemało pracy. Uczelnia w Aveiro jest podobno najlepsza w
Portugalii, a jej wydział Elektryczny należy do czołówki Europy. Wszystko to jednak nieistotne, bo
najbardziej wymagające jest zupełnie inne podejście do uczniów niż w Polsce.
Mój grafik był bardzo luźny, tylko kilka zajęć w
wykorzystany. Niestety po kliku tygodniach okazuje
wolnego. Należy włożyć bardzo, bardzo dużo pracy
raportow na zaliczenie, a co gorsza, prowadzący nie
radzi, lub czegoś nie skończył.
tygodniu, a limit punktów ECTS szybko
się, czemu studenci mają tak wiele czasu
własnej, żeby opanować materiał. Nie ma
zwrócą uwagi, jeśli ktoś sobie z czymś nie
Nauczyciele są bardzo pomocni i świetnie mówią po angielsku, jednak koniecznie trzeba się
zwracać do nich po pomoc. Jest tutaj bardzo dorosłe podejście do studenta – jeśli się nie
przykładasz, nikt nie pogrozi Ci palcem, ani się nie ulituje, oblewają uczniów bez mrugnięcia
okiem ( również erasmusów ).
System oceniania jest dość rygorystyczny. Każdy przedmiot ma dwa mini testy w ciągu semestru
( w połowie i pod koniec ). Nie ma żadnych poprawek, a nie uzyskanie zaliczenia z obu oznacza
pisanie całości w sesji – jedno podejście! Na prawdę trzeba się spiąć, bo sprawdziany zawsze się
zwalają naraz, a odrabianie strat jest ogromnym wysiłkiem. Jeśli coś oblejesz, nikt nie zwróci
uwagi, ale też krzywo nie spojrzy. Prowadzący podchodzą do systemu twardo, kompletnie bez
emocji, ale nie patrzą z pogarda na niezaliczających.
Kontakt z nimi jest tez dosyć swobodny, często przechodzą na Ty, a widać, że portugalscy studenci
rozmawiają z nimi luźno, często nawet o sprawach nie związanych z przedmiotem.
Egzaminy są dla nas zawsze po angielsku, niestety jednak większość przedmiotów jest
prowadzonych po portugalsku. Profesorowie z reguły pamiętają o przetłumaczeniu instrukcji na
laboratoria ( choć nie zawsze ), jednak chodzenie na wykłady okazuje się... zabawne, a nauka do
egzaminów, to dłuugie wertowanie książek po angielsku ze względu na częsty brak materiałów
dla cudzoziemców. Biblioteka jest bogata w tytuły, jednak posiada niewiele ich kopii, maksymalny
czas na wypożyczenie to tydzień, maks 3 przedłużenia, dlatego trzeba posiedzieć sporo w biblio.
Jednak bez stresu – wszystko da się zrobić. Ja swojego erasmusa kojarzę jedynie z surfingiem,
plażą i winem. Bardzo dużo czasu spędziłem w bibliotece, wiele weekendów prześlęczałem przy
monitorze i materiałach, jednak każdy wolny wieczór to jakieś wyjście, a każda słoneczna chwila
bez testów to wycieczka, lub ocean.
Uniwersytet oferuje bogatą ofertę przedmiotów, a kampus jest naprawdę fajny, ładny ( palmy! ) i
wszędzie jest blisko. W środy celowo nie ma ciężkich zajęć ( głównie wykłady ) z powodu wielkich
imprez we wtorki, więc sama administracja uczelni zachęca do zabawy.
Porady
No to teraz czas na przydatną część! Postaram się zamieścić tu jak najwięcej informacji, które wiele
mogą ułatwić. To małe kompendium dla ludzi już pewnych Aveiro, mam nadzieję, że i dla Ciebie!
Transport
Polska - Portugalia
Do Portugalii polecam lot Ryanairem do Porto + wysłanie paczki. Niestety nie ma nigdzie
bezpośredniego połączenia, trzeba kupić dwa bilety. Najtańsze punkty przelotowe to z reguły:
• Bruksela
• Dusseldorf
• Londyn
• Barcelona
• Paryż-Beauvais
• Eindhoven
• Mediolan
Polecam jednak sprawdzenie również innych miast.
Szukanie biletu na własną ręke jest dosyć upierdliwe, trzeba wypisać wszystkie połączenia z Polski
do tych punktów, a potem z nich do Porto i porównać które transfery są najkorzystniejsze.
Bardzo ułatwia tu życie program Azuon.
http://azuon.com/pl
Radzę zapomnieć o innych darmowych wyszukiwarkach online. Są nic nie warte, a najtańsze linie
często pomijają.
Azuon wymaga opłacenia 10 euro za roczną licencję, ale naprawdę warto, a kwotę można
podzielić między znajomych, którzy mogą przecież wspólnie korzystać z jednego konta.
W programie wystarczy jedynie wpisać punkt wylotu i punkt docelowy ( może być to miasto, ale
może być to również cały kraj ), oraz okres wyjazdu, który nas interesuje ( nawet cały miesiąc ).
Program wyszuka wszystkie połączenia i przedstawi ich listę ( którą oczywiście możemy
uporządkować od najtańszych do najdroższych ale nie tylko).
Z Porto można często znaleźć tanie loty do Europy na weekend – tym bardziej warto kupić licencję
Azuon, dzięki czemu będziemy mogli kontrolować najlepsze oferty.
Lot Ryanairem do Portugalii nie powinien kosztować Cię więcej niż 250 / 300 złotych. Jeśli jednak
kupisz bilety wcześnie i w dobrym terminie, możesz się zmieścić nawet w stówce, ale aż taka
okazja rzadko się zdarza. Najtańsze terminy są w okolicach lutego, marca. Oczywiście na święta
ceny okropnie skaczą.
Niestety nie wiem jak najtaniej wysłac paczkę z Polski, ale z Aveiro najlepszym sposobem jest
kurier GLS http://www.gls-group.eu/276-I-PORTAL-WEB/content/GLS/PT02/EN/1.htm. Za 40
kilową paczkę zapłacisz około 46 euro, rzeczy dojdą po tygodniu. Paczkę trzeba jednak dowieźć
do firmy. Można wziąć taksówkę, ale na pewno znajdziesz pomocnego Portugalczyka z autem.
Punkty przyjmowania paczki w Aveiro są dwa – jeden w drodze na plażę na Terminal Sur – Tertife.
Taksówka z miasta powinna kosztować trochę ponad 5 euro, a wrócić można na piechotę. Drugi
punkt znajduje się w zonie industrialnej w Retail Park. Pierwszy punkt jest jednak bliżej.
Podróżowanie po Portugalii
Dojazd do Aveiro z lotniska:
Najtańszy dojazd z Porto do Aveiro to pociąg ( bilet 3.35 euro, nie ma ulgowych ). Jeździ co około
godzinę. Z lotniska dostać się można bezpośrednio na stację Campanha metrem ( linia z lotniska
kursuje co pół godziny ).
W Porto będziesz potrzebować karty na metro, którą się doładowuje przed każdą jazdą. Karta
kosztuje 0.50 euro. Podobna karta jest potrzebna na pociąg. Przejazd metrem z lotniska na stację
Campanha kosztuje 1.80 euro. Pociąg jest ładny, czysty, wygodny i szybki.
Jeśli lądujesz w Lizbonie masz dwie opcje. Nie polecam pociągu, kosztuje około 25 euro, jest dużo
brzydszy od tego z Porto i długo jedzie.
Lepszą alternatywą jest autokar. Należy dostać się metrem ( trzeba kupić kartę i naładować na
przejazd ) na stację przy ogrodzie zoologicznym. Bezpośrednio ze stacji metra wychodzi się na
stację autokarów. Firma Rede Expressos ( http://www.rede-expressos.pt/default.aspx ) oferuje
przejazd do Aveiro za 16 euro ( ulgowy około 14 euro ). Autokar jedzie około 3 godzin, kursuje co
około godzinę / dwie – lepiej sprawidź na stronie.
Miasta, które warto zobaczyć, a są łatwo osiągalne z Aveiro to:
Coimbra – pociąg bezpośredni za 5.65 euro, lub autokar Rede Expressos za 6 euro. Piękne miasto
z najstarszym Uniwesytetem w Portugalii ( zobacz koniecznie! ), wyróżniające się na tle innych
mieścin. Wystarczy jeden dzień na zwiedzanie.
Guimaraes – pierwsza stolica Portugalii – pociąg z przesiadką w Porto za około 6 euro. Wystarczy
jeden dzień na zwiedzanie.
Braga – przepiękne miasto o chrześcijańskiej historii, również pociąg z przesiadką w Porto za 6
euro. Wystarczy jeden dzień na zwiedzanie.
Agueda – niezbyt szczególne miasteczko, jednak przez większość roku można podziwiać tu
przepiękną instalację kolorowych parasoli. Pociąg za około 4 euro, wolny, umazany, ale jedzie :) Na
wycieczkę wystarczą 2 godziny.
Lizbona – obowiązkowy punkt zwiedzania. Stąd pochądzą słynne portugalskie Pasteis de Nata ( tu
nazywane Pasteis de Belem ). Niedaleko stadionu Benfiki odwiedzić można wspaniałe oceanarium.
W dzielnicy Belem, znajduje się Muzeum Sztuki Nowoczesnej ( wstęp wolny ), wierza Belem, z
której wyruszali najwięki podróżnicy na podboje świata, klasztor hieronimitów – w jego kościele
znajduje się grób Vasco da Gamy ( wejście do kościoła jest na prawo od wejścia do klasztoru,
który nie jest specjalnie ciekawy, a wstęp kosztuje 6 euro. Kościół zdecydowanie wystarczy a jest
za darmo. Wejścia znajdują się we wspólnej bramie, do klasztoru będzie się ciągnąć straszna
kolejka, po prostu omiń ją z prawej strony ). Dzielnica Alfama, to dzielnica lizbońskiego Fado.
Oczaruje Cię swoim pięknem, a w nocy zabawi mnóstwem pubów, restauracjii i klubów. Polecam
tutaj szukać noclegu. Dojazd do Lizbony najlepiej Redes Expressos. Potrzebujesz 2 / 3 dni na
zwiedzenie Lizbony.
Fatima – portugalski Licheń, to tu objawiła się pastuszkom Matka Boska. W koronie rzeźby Świętej
Panienki papież Jan Paweł II umieścił kulę, która miała pozbawić go życia. Dojazd możliwy jedynie
autokarem Rede Expressos, koszt z Aveiro to 14 euro, warto połączyć przejazd z powrotem z
wycieczki do Lizbony, należy kupić odzdzielne bilety z Lizbony do Fatimy i z Fatimy do Aveiro.
Wystarczą 2 godziny na zwiedzanie, sanktuarium położone jest bardzo blisko stacji autokarów.
Porto – stolica wina porto, przepiękne miasto, które z przyjemnością odwiedzałem wiele razy. Nie
polecam tutejszych knajp w centrum, niedobre jedzenie, a ceny dla turystów. Mało znaną
ciekawostką jest to, że pisarka Rowling spędziła tu wiele czasu, a inspiracje do stworzenia
Hogwartu czerpała m.in. z wętrza księgarni Livraria Lello & Irmão ( mało znany punkt dla turystów,
naprawdę warto zobaczyć ). Dojazd do Porto – pociąg za 3.35 euro. Wystarczy jeden / dwa dni na
zwiedzanie, ale warto wpadać tu czasem, żeby poznać to miasto jeszcze lepiej. W futurystycznej
filharmonii Casa de Musica można zobaczyć koncerty znanych artystów w przystępnych cenach.
Pociągi
Na stronie www.cp.pt możesz sprawdzić ceny, godziny odjazdów pociągów. Jest kilka różnych
pociągów, jednak Ciebie interesować powinny najtańsze pociągi typu Urbanos ( przykładowo
pociąg do Porto innego typu kosztuje 6 razy drożej ).
Autokar
Autokary linii Rede Expressos http://www.rede-expressos.pt/default.aspx oferują przejazd do
miejsc czasem niedostępnych dla pociągu. W Aveiro przystanek znajduje się przy głównym kanale,
na północ od ronda, droga po lewej stronie ( w drodze na plażę ), naprzeciwko chińskiej knajpy.
Bilety należy kupić w kiosku przy rondzie, obok dużej kawiarni i przejścia podziemnego.
Plaża
Dojazd na plażę możliwy jest autobusem, rowerem, lub autem ( jeśli mamy znajomych ). Autobus
kosztuje 3.75 euro w dwie strony, a przystanek to ten sam co autokarów Rede Expressos – przy
kanale naprzeciwko restauracji chińskiej. Pogoda na plażowanie utrzymuje się od kwietnia do
listopada ( jednak najepiej jest od czerwca do października ), dlatego ta niewielka suma może
szybko dać w kość.
Polecam rower. Nie musisz kupować swojego. Na południe od centrum handlowego Forum , po
drugiej stronie kanału możesz wypożyczyć za darmo rower w punkcie BUGA ( wystarczy zostawić
dowód ). Nie jest on super-wygodny, a pierwszym/ drugim raz można się trochę zgubić, jednak
jest trasa na plażę naprawdę szybka i prosta ( nie ma sensu jej tu przedstawiać, jeśli chcesz,
skontaktuj się ze mną na facebook'u lub mailem ). Rower trzeba oddać jednak przed 19 ( 18 od
października ) i lepiej nie chwalić się, gdzie się jedzie, bo tak naprawdę tymi pożyczonymi
maszynami oficjalnie nie wolno jechać nad morze. ;)
Godziny odjazdów busów można sprawdzić tutaj : http://www.transdev.pt/download.php?
f=af_aveiro-gnazare-costanova_a3_1306_1371735802.pdf .
Costa Nova i Praia de Barra to dwa główne spoty plażowe. Costa Nova to prześliczne kolorowe
domki, ale też silniejsze wiatry. Myśle, że będziesz jeździć na Barre – bliżej, więcej ludzi...fajniej na
dłuższą metę :)
Wypożyczenie auta
Najtańsza wypożyczalnia aut to Interrent ( https://www.interrent.com/index.php/pt )z placówką
na stacji kolejowej ( pod ziemią, obok schodów, na przeciwległej ścianie do kas ). Wymagana jest
karta kredytowa ( bez niej nie wydadzą pojazdu ). Należy być jednak bardzo ostrożnym przy
współpracy z tą firmą. Auto trzeba sprawdzić dokładnie przy odbiorze, bo mogą się trafić babole
( u mnie niedomykające się drzwi ). Firma blokuje 950 euro jako depozyt, który zwraca jakoś po
tygodniu od oddania auta. Można też wykupić ubezpieczenie i depozyt wynosić będzie tylko 100
euro. Auto trzeba zarezerwować najpóźniej dzień przed odbiorem – nie ma możliwości wzięcia
auta tego samego dnia. Polecam najtańsze auto, wypożyczałem tam auto dwa razy, za pierwszym
razem wziąłem auto najtańsze, za drugim pokusiłem się o troche droższe, a dostałem to samo co
wcześniej. Bądźcie tylko ostrożni, bo jakiekolwiek problemy rozwiązywane są jedynie mailowo
( katorga, trzeba dzwonić 5 razy żeby odczytali wiadomość ), a firma wykręca się jak może jeśli
stworzy problem. Pani w biurze nie nie pomoże, jedynie wyda auto, ale pomocna nie jest wcale i
za nic nie bierze odpowiedzialności. Auto trzeba oddać w miarę czyste z pełym bakiem. Spokojnie,
jeśli zachowasz ostrożność i wszystko sprawdzisz, będzie okej. Wiele osób tam wypożyczało auta i
byli zadowoleni.
Drogi w Portugalii
Drogi w Portugalii są świetne, a oznakowanie niezwykle przejrzyste. Bez mapy dotrzesz bez
problemów do celu. Autostrady są płatne. Jeśli Twoje auto będzi wyposażone w tutejszy
elektroniczny system opłat, to możliwe będzie wjeżdżanie przez specjalne bramki ( pasy
oznaczone zielonym V ) bez zatrzymywania się. Wtedy opłaty należy dokonać na poczcie w ciągu
5 dni. Są też zwykłe bramki, w których się płaci na miejscu.
Mieszkanie
Początek w nowym miejscu to niestety problem z szukaniem zamieszkania. Możesz ubiegać się o
miejsce w akademiku, pokój kosztuje około 150 euro.
Jeśli chcesz mieszkać sam, lub ze znajomymi ( jak większość tutaj ), to bez erasmus buddy'iego
będzie Ci bardzo ciężko. Mieszkań polecam szukać w sieci ( www.custojusto.pt i www.olx.pt to
takie nasze Allegro ), oraz dzwonić na numery z ofert porozwieszanych po terenie uniwersytetu i
całego Aveiro. W kawiarnii Doce Aveiro przy Rua do M. Sacramento jest też segregator z ofertami.
Mieszkanie razem z rachunkami może kosztować od 150 do 250 euro. Średnio moi znajomi płacili
około 180 za wszystko, jednemu udało się znaleźć też coś za 120. Wszystko też zależy od Twojego
zużycia prądu i wody, rachunki pod koniec miesiąca potrafią przygnębić.
W Aveiro ciężko znaleźć coś dla dwójki, mieszkania są przeważnie dla 3 – 5 osób. Bądźcie tylko
rozsądnie ostrożni. Nie płacić z góry ( czasem są najwyżej zaliczki, ale nie o tym mówię ), Podczas
szukania mieszkania skontaktowałem się z kimś kto oczekiwał przelewu za 3 i kaucję zanim
mieliśmy się spotkać - znany internetowy oszust. Po prostu myśleć trzeba i tyle. Umowy kazać
sobie tłumaczyć, albo być ze znajomym portugalczykiem, który wszystko jasno wyjaśni.
Pierwsze noce polecam spędzić w Hostelu Rossio. Koszt to 15 euro za dobe, jednak w cenie jest
bardzo duże śniadanie, z którego można sobie nabrać jedzenia na zapas, w kuchni zawsze można
zrobić sobie herbatę, kuchnia jest w pełni dostępna, sam wystrój fantastyczny i obsługa bardzo
pomocna!
Do Rossio dostaniesz się idąc cały czas prosto ze stacji ulicą Lourecnco Peixinho aż do drugiego
małego ronda. Hostel to błękitny budynek za palmami na prawym krańcu segmentu. Idzie się
około pół godziny, więc pierwszy raz i to z walizą może zmęczyć, ale to najlepsze miejsce na
nocleg, świetna okolica, dobra cena i przemiła atmosfera.
Są też tańsze miejsca, ale taniej niż 12.50 nie znalazłem, a nigdy w takich warunkach.
Zima
Zimą nie jest bajecznie. Niestety w mieszkaniach z reguły nie ma grzejników. Od Listopada robi się
zimno, a w grudniu leci już czasem para z ust. Można ogrzewać farelką, ale rachunki skaczą bardzo
szybko. Najniższe temperatury to co prawda koło 10 stopni, ale na dłuższą metę jest naprawdę
chłodno. Nie ma sensu brać ciężkich butów, czy grubych kurtek, ale zapas swetrów się przyda.
Warto wtedy spędzać czas w jakimś wspólnym pokoju i zamykać szczelnie drzwi. W okolicach
stycznia pogoda jest najbardziej sztormowa i wtedy aż się nie chce wychodzić z domu.
W grudniu w sklepach królują jadalne kasztany – bardzo polecam. Pół godziny w piekarniku
( należy konieczne naciąć przed pieczeniem ), posolić, posmarować masełkiem...mniam!
Zakupy, ceny
Ceny w Portugalii nie są wysokie. Z reguły wynoszą około 1.5 do 2 x tyle co w Polsce. Woda,
mleko, mąka, najprostrze produkty kosztują mniej więcej tyle samo. Wina są tanie i przepyszne
( za 1.5 euro można kupić świetną butelkę ). Leki są bardzo drogie. Kosmetyki również i za grosz
ich ( Portugalki raczej się nie malują ). Dziewczyny – weźcie ich duży zapas.
W Portugalii nie znajdziesz tylko paru produktów. Nie mają kwaśnej śmietany, jogurty są fatalne,
woda gazowana jeśli już jest to bardzo bardzo droga ( chyba z euro za butelkę – niegazowana 16
centów ). Nie udało się mi też znaleźć drożdży ( za to mają mąkę z proszkiem do pieczenia ),
normalnej kiełbasy, o białym serze możesz zapomnieć. Ciężko o dobrą herbatę, za to kawa jest
wspaniała!
Najtaniej kupować w tutejszej Biedronce – Pingo Doce. Jedna znajdowała się obok ronda przy
Forum ( podobno w 2014 ją zamknęli, jest też druga w okolicach Glicinhas ). Co tydzień są
specjalne przeceny na wybrane artykuły. Jeśli coś jest przecenione, rzeczywiście później będzie
miało wyższą cenę. Warto okazjonalnie zrobić zapas jajek, czy piwa :p
Duży market Jumbo w południowej części miasta wielkością i asortymentem to takie nasze duże
Tesco. Są rzeczy troche tańsze niż w Pingo, ale polecam tam robić jedynie okazjonalne duże
zakupy. Tańsze są z reguły chemikalia, papier toaletowy i owoce. Polecam też zaglądac na
przeceny spożywcze, trafiają się świetne okazje.
Ciuchy
Na Rią znajduje się centrum handlowe Forum. Kupisz tutaj ubrania tych samych marek co u nas
( Zara, P&B, Bershka, Stradivardius, Springfield ). Ceny są często niższe niż w Polsce, ale szaleństwo
zaczyna się dopiero na przecenach. Przeceny zimowe kończą się koło 20 lutego, a letnie chyba
pod koniec sierpnia. Sklepy są ciasniejsze niż u nas ( w całej Portugalii ), asortyment troszkę
czasem inny niż u nas ( mniej dresiarski, bardziej odważy – portugalczycy są bardzo wyluzowani i
ubierają się bardzo różnie ). Jedynie nie ma H&M, tu trzeba walić do Porto. W Porto jest też
bardzo tani sklep z ubraniami Primark.
Ikea
Zakup rzeczy do mieszkania, również pościeli i dodatków polecam w Ikei. Niestety do niej jest
kawałek, ale da się tam sprawnie dojechać. Ikea znajduje się w Porto, w dzielnicy rybackiej
Matosinhos w C.H. „MAR” ( nasz Port Łódź ). W tygodniu kursuje tam co pół godziny darmowy
busik z centrum MAR Lines. Najpierw trzeba oczywiście dojechać do Porto ( pociąg ). Później
należy się dostać metrem na Casa de Musica i z przystanku autobusowego najbardziej po prawej (
wychodząc ze stacji metra ) odjeżdża autobus. Niestety nie ma specjalnego oznaczenia przystanku
do MAR, ale bus się odróżnia od publicznych pojazdów.
Można się też do Ikei dostać autobusem ( linia chyba 106 ), ale z przystanku jest do sklepu kawał
drogi, a do przystanku powrotnego dużo większy, dlatego polecam zakupy w tygodniu.
W Ikei jest niestety drożej niż u nas, chociaż z wyjątkami. Jednak na pewno jest taniej niż w Aveiro,
więc polecam taki jeden duży wypad na początku.
Chińczyk
W Portugalii jest bardzo dużo chińskich sklepów. W samym Aveiro chyba z 5. Polecam
dokupowanie „dziwnych” rzeczy, lub żarówek tam. Naciąłem się tylko na cenie spinaczy ( w Pingo
najtaniej ), ale żarówki, baterie, jakaś tarka, czy kotarka do łazienki tam była najtańsza.
Chińczyk to też świetne miejsce na szukanie ciuchów na jakieś przebierane imprezy :)
Surfing
Pobyt w Aveiro, to niepowtarzalna okazja do spędzenia erasmusa na surfingu. Najlepsza i
najtańsza szkoła/wypożyczalnia, to wypożyczalnia Quiksilver znajdująca się z tyłu baru Offshore na
plaży przy jednym z pomostów. https://www.facebook.com/qsspraiadabarra?fref=ts
W sezonie deska kosztuje 10 euro za godzine, pianka drugie 10. Po wakacjach można ugadać na
10 za komplet. W lipcu/ sierpniu woda w oceanie jest tak ciepła, że pianka jest zbędna :D
Conclusion
Uff...w końcu finish! Wiem, że to była ciężka lektura, ale przed wyjazdem brakowało mi właśnie
takich konkretnych, wyczerpujących informacji. I tak zaglądasz tu pewnie, bo już wiesz, że chcesz
wyjechać do Aveiro :)
Mój wyjazd to było coś wspaniałego, niestety obawiam się, że najwspanialszego w moim życiu (co
może mnie lepszego spotkać, nie wiem). Przed wyjazdem, wiedziałem, że będzie fajnie, ale
miałem wątpliwości, czy to rzeczywiście ma sens. TY nie masz się zastanawiać – jedź!
Erasmus to coś co bardzo trudno opisać, komuś, kto tego nie przeżył. Nie chodzi tu o inną
uczelnie, inny kraj, inny język, o uwolnienie się od rodziców. Nikt nie potrafi do końca nazwać
tej tajemnicy erasmusa, ale każdy mówi, że to było coś fantastycznego. Swoboda wyboru, ale i
aktywne życie z innymi, spokój od nieistotnych problemów domu, polityki, kraju, a cieszenie się
każdą wspaniałą chwilą! Mimo mieszkania na własną rękę, jednak beztroska studencka. Mimo
wielu imprez, prawdziwy rozwój i osiągnięcia naukowe. Coś niezapomnianego!
Życzę Ci udanego wyjazdu! Korzystaj z każdego dnia, każdej chwili, bo koniec tej bajecznej
przygody przychodzi niestety niespodziewanie szybko!
Filip

Podobne dokumenty