Oczekiwania wielkie, obawy większe

Transkrypt

Oczekiwania wielkie, obawy większe
Oczekiwania wielkie, obawy większe
2015-05-30
Przedstawiciele krajowej zbrojeniówki podkreślają, że to nie oni, tylko
rząd musi przekuć deklaracje zachodnich koncernów na realne i egzekwowalne zobowiązania
polonizacyjne. A zachodnie firmy chętnie sięgają po argumentację, że nasz przemysł ma
ograniczone możliwości absorpcji wiedzy i zaawansowanej technologii – pisze Krzysztof Wilewski,
publicysta portalu polska-zbrojna.pl.
Mam mieszane odczucia co do organizowanych przez MON konferencji z cyklu Dni Przemysłu,
które w tym roku przekształciły się w cykl o nazwie Nauka – Przemysł – Obronność. Z jednej
strony jestem krytyczny, przede wszystkim ze względu na ogólnikowość, którą wymusza
jednodniowa formuła spotkań. Nie da się na trwającej kilka godzin konferencji omówić
szczegółowo wszystkich tematów dotyczących modernizacji. Na sam program unowocześnienia
wojsk pancernych i przeanalizowania realizowanych projektów potrzeba dwóch, a może trzech
dni.
Z drugiej jednak strony uważam, że tego typu konferencji, nawet jednodniowych, powinno być jak
najwięcej. Może nawet jedna w miesiącu! Dlaczego? Bo to doskonała okazja dla ludzi, którzy
zarządzają firmami zbrojeniowymi rozrzuconymi po całym kraju, do spotkania się z tymi, którzy
podejmują kluczowe decyzje w resorcie obrony. Nie w ramach sztywnych, regulowanych prawem
wizyt na Klonowej czy w alei Niepodległości, ale przy kawie, na korytarzu Centrum
Konferencyjnego. Tak, aby po prostu po ludzku pogadać.
Ktoś, oczywiście, może powiedzieć, że przedstawiciele zbrojeniówki chcą takich nieformalnych
spotkań, aby lobbować i przekonywać. Serio? Naprawdę? Na konferencji, w której bierze udział
kilkaset osób? Odrobina powagi, proszę.
W rozmowach, których byłem uczestnikiem, dominował temat modernizacji i jej poszczególnych
programów, to oczywiste. Jednak omawiano go przez pryzmat obaw przedstawicieli naszej
zbrojeniówki. Obaw, na ile uda się wcielić w życie plan polonizacji większości zakupów.
Szefowie firm z całej Polski nie mają bowiem złudzeń. Zachodnie koncerny, tak samo jak mocno
chcą naszych miliardowych zleceń, tak samo mocno będą się broniły przed przekazaniem nam
technologii i wiedzy. I nie ma w tym nic dziwnego – mówią nasi biznesmeni, dodając jednocześnie,
że to rząd musi zadbać o nasze interesy. Bo to on wydaje pieniądze. Przedsiębiorcy są natomiast
w negocjacjach z zachodnimi partnerami skazani na rolę petenta.
Autor: Krzysztof Wilewski
Strona: 1
Prezesi słusznie apelują, by politycy reprezentujący nasze państwo podczas offsetowych
negocjacji w sprawie Tarczy Polski, śmigłowców, okrętów podwodnych etc. pamiętali, że w
interesie zachodnich firm jest przekonanie decydentów, iż nasz przemysł niewiele może i ma
ograniczone możliwości absorpcji wiedzy i technologii. Nikt nie pozbywa się dobrowolnie
opracowanych za setki milionów euro patentów na rzecz konkurencji, jeśli nie zarobi drugie albo
„trzecie” tyle.
Choć generalnie zgadzam się z prezesami naszej zbrojeniówki, pozwolę sobie dodać, że
obiecywać złote góry będą nie tylko zachodni przedsiębiorcy, lecz także nasza branża obronna.
Zapewne będą powtarzać, że zbudują, opracują, potrafią, są w stanie itd. Ale, tak jak w przypadku
negocjacji offsetowych, to niestety MON będzie musiał ocenić, ile jest w tym prawdy.
Autor: Krzysztof Wilewski
Strona: 2

Podobne dokumenty