Wersja PDF po polsku.

Transkrypt

Wersja PDF po polsku.
Nuklearne aspiracje Polski w świetle decyzyjności demokracji.
Polska
W listopadzie 2009 roku polska Rada Ministrów zatwierdziła projekt Polityki energetycznej
Polski do 2030 roku. W tym dokumencie pod przykrywką „dywersyfikacji” wytwarzania
energii wprowadzono plany budowy elektrowni jądrowych w Polsce (NPP). W rankingu
najbardziej prawdopodobnych lokalizacji przyszłych elektrowni znalazły się: Mielno,
Żarnowiec i Lubiatowo - wszystkie trzy miejscowości leżą w północnej części kraju niedaleko
wybrzeża Morza Bałtyckiego.
W ubiegłym roku mieszkańcy Mielna przeprowadzili referendum, w którym zebrano 94%
głosów przeciw budowie elektrowni jądrowych.
Jezioro Żarnowiec, ok. 3 km od Morza Bałtyckiego
Druga lokalizacja dla budowy elektrowni, czyli Żarnowiec, ma już swoją historię. Budowę
elektrowni jądrowej zaczęto tu w latach 80-tych. Jednak po katastrofie w Czarnobylu
w 1986 roku w wyniku masowych protestów obywateli budowa została zamknięta. Pozostały
ruiny niedokończonego reaktora i infrastruktura.
Protesty w Żarnowcu po 1986 roku: Chcemy papieru toaletowego, nie reaktora atomowego!, Chcemy domu, nie
atomu! …etc.
Nuklearna propaganda
Po podjęciu nowej decyzji o budowie elektrowni jądrowych w Polsce ruszyła kampania
propagandowa. Miliony dolarów wydano na broszury, dodatki do czasopism, itp. promujące
„bezpieczną i bardzo korzystną energię jądrową”. Katastrofa w Fukushimie nie powstrzymała
wysiłków rządu.
Materiały propagandowe rozprowadzane w „Punkcie informacyjnym”.
Materiały przedstawiają tylko pozytywne strony, pomijając potencjalne zagrożenia
i nierozwiązane problemy ze składowaniem odpadów nuklearnych.
Oto przykłady zaczerpnięte z oficjalnych materiałów opublikowanych w 2012 roku:
Czy wiesz, że wpływ zamieszkania w pobliżu elektrowni jądrowej na nasze zdrowie przez rok
będzie taki sam, jak zjedzenie banana – jedno i drugie emituje tę sama dawkę
promieniowania. (1)
(…) w latach 1969-2000 w energetyce jądrowej na całym świecie zdarzył się tylko jeden
wypadek, w którym śmierć poniosły 33 osoby (Czarnobyl). (1)
Jak pokazuje historia, znacznie groźniejsze od bezpośrednich skutków chmury radioaktywnej
okazują się konsekwencje radiofobii (…), czyli irracjonalnego i panicznego strachu przed
promieniowaniem. (…) Ta sama przyczyna spowodowała niepotrzebne przesiedlenie
ok. 130 000 mieszkańców terenów wokół Czarnobyla. (2)
W marcu 2011 r. w Fukushimie (Japonia) zginęło w falach tsunami ok. dwudziestu tysięcy
ludzi, o których mniej się pamięta niż o zniszczonych reaktorach i podwyższonym poziomie
promieniowania w miejscu elektrowni jądrowej w Fukushimie. Tam nikt nie stracił ani
zdrowia, ani życia! (2)
Polski rząd nie tylko szerzy takie kłamstwa, ale również ignoruje opinię publiczną. Na
jednej z konferencji Pełnomocnik Rządu ds. Polskiej Energetyki Jądrowej Podsekretarz
Stanu Hanna Trojanowska otwarcie powiedziała, że decyzja w sprawie budowy elektrowni
jądrowych nie należy do społeczeństwa, ale do elity rządzącej.
Pranie mózgu i przekupywanie lokalnych społeczności
PGE (Polska Grupa Energetyczna), przedsiębiorstwo państwowe, została wydelegowana do
podejmowania dalszych działań, mających wywoływać pozytywne nastawienie wobec
elektrowni jądrowych. Oto kilka przykładów z lokalizacji Żarnowiec:
Szkółka żeglarska dla dzieci – łódki sponsorowane przez PGE EJ.
Po jeziorze pływa wiele łodzi z pro-jądrowymi sloganami i logo dotowanych przez PGE.
Dzieci z okolicznych szkół biorą regularny udział w kursach żeglarskich na tych właśnie
łodziach. Mogą je wynajmować również turyści.
Świadomie o atomie - energia jądrowa w Polsce – PGE
W wioskach wokół Jeziora Żarnowieckiego PGE otworzyła „Punkty informacyjne”
w dobrze eksponowanych lokalizacjach, jak na przykład w pobliżu kościoła czy poczty.
Dzieci dowozi się do tych punktów autobusami na „lekcje edukacyjne”.
Punkt informacyjny w Choczewie / Lubiatowie
Przedstawiciele samorządów, nauczyciele itp. zostali zaproszeni na darmowe rejsy do
Francji i Finlandii w celu „zwiedzania” elektrowni jądrowych. Przedstawiciele PGE otwarcie
zachęcają lokalne organizacje pozarządowe do ubiegania się o dotacje. Mamy dużo
pieniędzy do podziału – powiedział przedstawiciel PGE podczas spotkania zorganizowanego
przez samorząd pod hasłem ”Programy dotacyjne Unii Europejskiej”.
Według oficjalnej propagandy elektrownie jądrowe są bezpieczne i nie ma żadnych
alternatywnych źródeł pozyskiwania energii. Poza tym ich budowa przyczyni się do rozwoju
lokalnych społeczności, stworzy tysiące nowych miejsc pracy i nową infrastrukturę.
Podniesie też wartość regionów turystycznych, ponieważ elektrownie przyciągną dziesiątki
tysięcy „atomowych” turystów.
Dyskryminacja ruchów antyatomowych
Oficjalne polskie media nie informowały zbyt szeroko o katastrofie w Fukushimie. Natomiast
wiele prób doinformowania społeczeństwa, które podejmowały lokalnie ruchy antyatomowe
było sabotowanych. W tym roku z „nieznanych przyczyn” z wysłanych Pocztą Polską ponad
1700 zaproszeń na spotkanie informacyjne na temat Fukushimy i Czarnobyla tylko 10%
dotarło do gospodarstw domowych.
Wielu członków lokalnych społeczności mówiło w tajemnicy, że są przeciwni budowie
elektrowni jądrowych, ale oficjalnie muszą się zgadzać z urzędową propagandą w obawie
przed utratą pracy. Innym jaskrawym przykładem dyskryminacji było „wyciszenie” pomysłu
miejscowych dzieci, by Premiera Japonii Shinto Abe powitać w Polsce dziecięcą piosenką
mówiącą o pięknie Jeziora Żarnowieckiego i zdjęciami z demonstracji w Japonii. 12-letnia
dziewczynka, kompozytorka piosenki, została pewnego dnia poproszona na spotkanie
z dwoma nieznanymi panami w krawatach do osobnego pomieszczenia w szkole. Matka
zabrała ją stamtąd, ale po tym incydencie obawiając się o przyszłość córki postanowiła
zawiesić projekt.
Rząd nie respektuje również oficjalnego referendum, które odbyło się w Mielnie i nadal
proponuje tę lokalizację, łamiąc tym samym Konstytucję RP.
Perspektywy
Ostateczna decyzja o budowie elektrowni jądrowych w Polsce została zawieszona na kilka
najbliższych lat. Niemniej jednak „procedurę lokalizacyjną” wprowadzono w zeszłym
miesiącu w Żarnowcu i Lubiatowie. Referendum w Mielnie odniosło więc swój skutek tylko
pozornie.
Odroczenie decyzji w sprawie budowy elektrowni blokuje inwestycje i rozwój regionu.
Inwestorzy zarówno po stronie pro jak i anty-atomowej martwią się o przyszłość. Wzrasta
społeczne niezadowolenie z powodu wydawania publicznych pieniędzy na „sen o atomie”,
propagandę i wynagrodzenia prezesów PGE. Coraz liczniej odzywają się głosy, że pieniądze
te powinny być przeznaczone na alternatywne projekty energetyczne.
W ostatnich miesiącach CBA (Centralne Biuro Antykorupcyjne) oficjalnie złożyło
doniesienie do prokuratury przeciwko byłym władzom PGE o sprzeniewierzenie publicznych
pieniędzy w wielkim stylu.
Sytuacja międzynarodowa
Rządy francuski, japoński i amerykański popierają plany budowy elektrowni jądrowych
w Polsce. Z drugiej strony Niemcy i inne kraje europejskie zachęcają nasz kraj do ominięcia
energetyki jądrowej i pójścia drogą alternatywnych źródeł energii. Nowe publikacje
naukowe (4) proponują opcjonalne, zdecentralizowane rozwiązania przynoszące pieniądze
polskim gospodarstwom domowym zamiast marnowania ich na budowę elektrowni
jądrowych. Szacuje się, że 30-40% energii elektrycznej traci się przez stare linie przesyłowe
mocy. Modernizacja infrastruktury wystarczyłaby za budowę 2-3 elektrowni jądrowych. Co
więcej olbrzymi potencjał, jaki tkwi w gospodarnym użytkowaniu energii przy nowoczesnej
infrastrukturze to oszczędność równa budowie 2-3 kolejnych atomówek.
Ignoruje się też referendum w kraju ościennym, czyli na Litwie, gdzie zebrano 62,7 %
głosów przeciw budowie elektrowni jądrowych. Aktualnie trwają negocjacje z Hitachi jako
potencjalnym inwestorem.
Francja i Japonia podejmują Nuklearną Współpracę, premier Abe propaguje od czasu
swojej ostatniej wizyty w Polsce współpracę energetyczną.
Moim zdaniem takie posunięcia powodują zanikanie demokracji w krajach Europy
Wschodniej dyskryminując lokalne ruchy antyatomowe. I to w jakim celu? Otóż tylko po to,
by sprzedać nam elektrownie jądrowe, mimo lekcji jaką dała nam katastrofa w Fukushimie,
przy użyciu tych samych argumentów jakie stosowano wiele lat temu w Japonii.
To wstyd! – powiedział mi jeden japoński dziennikarz po wizycie w Żarnowcu.
Wolelibyśmy intensywnie współpracować z Japonią w zakresie alternatywnych
i bezpiecznych technologii, które mogłyby przynieść zysk obu krajom z zachowaniem
czystego sumienia. W pewnym sensie szukamy japońskich rozwiązań, mając nadzieję, że
Japonia, która rozwija nowe technologie wytwarzania energii, pokaże nam sposób na
„przeskoczenie” ery elektrowni jądrowych. Nie chcemy „Żarnobyla”!
Andrzej Sławiński, Lubkowo, Sierpień 2013
(1) „Super Express”, Dodatek Specjalny, 30.06.2012: CZYSTA ENERGIA – CZYSTY ZYSK
(2) „Nuclear Energy – First Meeting”, 06.2012, National Center For Nuclear Research
(3) http://www.niedlaatomu.pl/Piekno/
(4) http://www.pl.boell.org/downloads/The_Development_Plan_for_Microgeneration_RES_Poland
_final_version.pdf