Pierwsze urodziny Wybrzeży

Transkrypt

Pierwsze urodziny Wybrzeży
wybrzeża
TAK POWIEDZIAŁ MICHAEL J
NOWE REALIZACJE
Jolanta Janiczak i Wiktor
Rubin próbują poprzez
biografię Michaela
Jacksona przyjrzeć się
kategoriom, którymi
próbuje się dziś opisać,
zdefiniować człowieka
1 kwietnia premiera Genialnej
epoki według Bruno Schulza,
a na inaugurację V edycji festiwalu Wybrzeże Sztuki premiera
spektaklu Wyspa niczyja. Mapping – trwają próby do nowych
spektakli Teatru Wybrzeże
→ strona II
→ strona III
Magazyn Teatru Wybrzeże
16.03.2012
Pierwsze
urodziny
Wybrzeży
25
marca 2011 roku ukazał
się pierwszy numer magazynu Wybrzeża. Dziś,
16 marca 2012 roku – a więc prawie
rok później – oddajemy w Państwa
ręce już szósty jego numer.
Cieszymy się bardzo, że – we
współpracy z Dziennikiem Bałtyckim – udało nam się stworzyć
nowe miejsce, w którym możemy
pisać o wszystkim, co dzieje się
w Teatrze Wybrzeże: publikować
informacje o nowych premierach,
wydarzeniach festiwalowych i okołoteatralnych, przybliżać sylwetki
współpracujących z nami twórców
czy poszerzać wiedzę o nowych
spektaklach.
Pierwsze urodziny są też dobrym
momentem, by zapytać Państwa,
jak odbieracie Państwo Wybrzeża?
Czy podoba się Państwu ich formuła, czy też uważacie, że warto by coś
zmienić, ulepszyć? Jeśli chcielibyście Państwo podzielić się jakimkolwiek komentarzem, wyrazić swoje
wątpliwości czy niedosyty, to bardzo prosimy o emaile na adres: [email protected].
Dziękujemy Państwo, że przez ten
rok byliście z nami i życzymy miłej
lektury najnowszego numeru! JR
PS. Następny numer Wybrzeży
już za niecałe półtora miesiąca. Poświęcony będzie przede wszystkim
premierze spektaklu Wyspa niczyja. Mapping w reżyserii Jarosława
Tumidajskiego i V edycji Festiwalu Wybrzeże Sztuki. Zapraszamy! •
Lekcje teatralne
Od miesiąca w Teatrze Wybrzeże
odbywają się ponownie Lekcje teatralne adresowane do zorganizowanych grup młodzieży ze szkół
ponadpodstawowych. Cykl półtoragodzinnych zajęć, prowadzonych przez pracowników naszego
teatru i artystów współpracujących, obejmuje m.in. spotkanie
z dramaturgiem, reżyserem i aktorem. Zapraszamy do udziału
Jolanta Janiczak Tak powiedział
Michael J. Reżyseria: Wiktor Rubin
Dni otwarte w Teatrze Wybrzeże
Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru zapraszamy na Dni Otwarte w Teatrze Wybrzeże. W weekend
24-25 marca już po raz szósty odkryjemy przed Państwem na co dzień skrywane tajemnice sceny i otworzymy podwoje teatralnych pracowni. Ale to nie wszystko! Dzień później, 26 marca przygotowaliśmy dla
Państwa bezpłatne warsztaty oświetleniowe. Ze względu na ogromne zainteresowanie prosimy o wcześniejsze zapisy pod adresem [email protected].
SCENA KAMERALNA, SOPOT
SOBOTA, 24 MARCA 2012
GODZ. 11.00-16.00
Zwiedzanie Sceny Kameralnej
Zapraszamy do zwiedzania sceny i zapoznania się z jej wyposażeniem
technicznym
oraz
zapleczem: garderobami i charakteryzatornią. Zwiedzanie będzie się rozpoczynać w foyer Sceny Kameralnej o godzinach: 11.00,
12.00, 13.00, 14.00 i 15.00. Konieczne wcześniejsze zapisy.
Pokaz charakteryzacji
teatralnej
Będą Państwo mogli obserwować,
jak powstaje charakteryzacja teatralna. W programie m.in. postarzanie osoby, zmiana płci oraz tzw.
efekty specjalne (blizny, uszkodzenia ciała). Pokaz odbędzie się
w godzinach 11.00-16.00 w foyer
Sceny Kameralnej. Wstęp wolny
bez konieczności wcześniejszych
zapisów.
DUŻA SCENA, GDAŃSK
NIEDZIELA, 25 MARCA 2012
GODZ. 11.00-16.00
Kostiumy teatralne
Zapraszamy do oglądania kostiumów z naszych magazynów,
a także do ich przymierzania! I to
też między 11.00 a 16.00 w foyer
Sceny Kameralnej. Wstęp wolny
bez konieczności wcześniejszych
zapisów.
Zwiedzanie sceny i zaplecza
Swe podwoje przed zwiedzającymi
otworzą na co dzień niedostępne
garderoby, magazyn kostiumów,
magazyn rekwizytów, pracownia
krawiecka oraz charakteryzatornia. W trakcie zwiedzania zaprezentujemy również w jaki sposób
urządzenia sceniczne (maszynownia sceny, światło, dźwięk) wspomagają twórców spektaklu. Zwiedzanie będzie się rozpoczynać
w foyer Dużej Sceny o godzinach:
w projekcie! Informacje i zapisy:
[email protected]. •
i utworzyć swoje konto. Do zobaczenia w Teatrze Wybrzeże! •
Bilety online
Le Sacre na Warszawskich
Spotkaniach Teatralnych
Z myślą o swoich widzach Teatr
Wybrzeże uruchomił sprzedaż biletów w systemie online. Zapraszamy do korzystania z naszej nowej
usługi. Aby zakupić bilet, należy
wejść na podstronę teatru: www.
teatrwybrzeze.pl/biletyonline
Miło nam poinformować, że
spektakl Le Sacre Teatru Dada
von Bzdülöw, współprodukowany przez Teatr Wybrzeże weźmie udział w 32. Warszawskich
Spotkaniach Teatralnych – jed-
11.00, 12.00, 13.00, 14.00 i 15.00.
Konieczne wcześniejsze zapisy.
że do ich przymierzania! I to też
między 11.00-16.00 w foyer na
I piętrze. Wstęp wolny bez konieczności wcześniejszych zapisów.
Spotkania z artystami
Teatru Wybrzeże
Od godziny 16.30 w głównym foyer odbędzie się cykl spotkań Moje
Wybrzeże nawiązujący do wystawy 45 lat w tym gmachu upamiętniającej najważniejsze i najpopularniejsze wydarzenia oraz postaci
45-letniej historii odbudowanego
po wojnie teatru na Targu Węglowym. O swojej pracy na gdańskiej
scenie opowiedzą m.in. dyrektor Teatru Wybrzeże, Adam Orzechowski oraz Halina Słojewska
i Ryszard Ronczewski, dwoje aktorów grających w legendarnym
Zmierzchu demonów, którego
premiera zainaugurowała działalność nowego gmachu. Wstęp wolny bez konieczności wcześniejszych zapisów.
DUŻA SCENA, GDAŃSK
PONIEDZIAŁEK, 26 MARCA 2012
GODZ. 10.30-16.00
Kostiumy teatralne
Zapraszamy do oglądania kostiumów z naszych magazynów, a tak-
Warsztaty oświetleniowe
W godzinach 10.30-16.00 zapraszamy Państwa na Dużą Scenę,
na której odbędą się warsztaty
oświetleniowe firmy LTT stanowiące świetną okazję do poznania
najnowszych rozwiązań technicznych z zakresu szeroko pojętej techniki scenicznej. Warsztaty LTT to także szansa spotkania
osób z branży i wymiany doświadczeń pomiędzy uczestnikami.
Warsztaty poprowadzi Pan Paweł
Jarząbek. Konieczne wcześniejsze zapisy. •
nym z najstarszych i najważniejszych festiwali teatralnych
w Polsce. Prezentacja spektaklu
odbędzie się w sobotę 24 marca
o godzinie 19.00 na deskach Teatru
IMKA. •
klowi Ciała obce Julii Holewińskiej
w reżyserii Kuby Kowalskiego.
Spotkanie odbędzie się w środę, 28 marca około godziny 21.00
na Scenie Kameralnej w Sopocie.
Wstęp wolny. •
Pokaz charakteryzacji teatralnej
Będą Państwo mogli obserwować,
jak powstaje charakteryzacja teatralna. W programie m.in. postarzanie osoby, zmiana płci oraz tzw.
efekty specjalne (blizny, uszkodzenia ciała). Pokaz odbędzie się w godzinach 11.00-16.00 w foyer na
I piętrze. Wstęp wolny bez konieczności wcześniejszych zapisów.
Dyskusyjny Klub Teatralny
Serdecznie zapraszamy na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu
Teatralnego poświęcone spekta-
Więcej aktualności
na naszej stronie:
www.teatrwybrzeze.pl.
fot. Michał Andrysiak
Zbliża się 27 marca – Międzynarodowy Dzień Teatru,
święto wszystkich ludzi związanych ze sceną. A także
Państwa, widzów, bez których nie byłoby przecież
teatru. W związku z tym życzę Państwu, by spektakle
były dla Państwa płaszczyzną ważnej dyskusji i dobrej
zabawy, byście czuli się na widowni dobrze i oglądali
propozycje sceniczne zawsze na bardzo wysokim
poziomie artystycznym. A po przedstawieniu byście
wychodzili zadowoleni, poruszeni, nawet wściekli,
ale nigdy znudzeni.
Jednocześnie życzę sobie i wszystkim
pracownikom Teatru Wybrzeże odwagi w twórczych
poszukiwaniach, determinacji w mierzeniu się
z trudnymi, niewygodnymi tematami, poczucia
humoru w czasie patrzenia na świat, wiary we własne
siły i umiejętności oraz zabawy i radości podczas
tworzenia.
Dyrektor Naczelny i Artystyczny – Adam Orzechowski
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Z powodu choroby odtwórcy
głównej roli, premiera spektaklu Tak powiedział Michael J.
w reżyserii Wiktora Rubina
zostanie przeniesiona. Nowy
termin premiery zostanie
ogłoszony wkrótce.
Za wszelkie utrudnienia
przepraszamy.
II Magazyn Teatru Wybrzeże www.wybrzeze.pl
Michael Jackson jako człowiek: transgresje
z Jolantą Janiczak – autorem tekstu i dramaturgiem oraz Wiktorem Rubinem – reżyserem spektaklu Tak powiedział Michael J., rozmawia Martyna Wielewska
fot. Michał Andrysiak
ciągnie do odlotów, innych do tworzenia dzieł sztuki, a jeszcze innych
do budowania przedsiębiorstw,
banków, jeszcze innych na misję
czy akcje humanitarne. Ten naddatek ludzkiej energii szuka ujścia
w projektach wykraczających
poza projekt przetrwania. Wierzę,
że ponad podziałami, politycznymi, społecznymi i kulturowymi,
ludzie chcą się spotykać, nie tylko rozmawiać – ale i porozumiewać się. Chcą gdzieś być razem,
więcej niż sami: w kościołach, na
stadionach, na koncertach. W takim wielotysięcznym tłumie, jak
na koncertach Jacksona, może da
się na chwilę stworzyć wrażenie jakiejś przynależności, wspólnoty.
Może właśnie dla takich namiastkowych, chwilowych wspólnot ludzie potrzebują Jacksona i jemu
podobnych.
A teatr też buduje taką „mityczną
wspólnotę”?
J.J.: Byłoby wspaniale, gdyby teatr był w stanie dawać silne przeżycia emocjonalne, intelektualne
i wspólnotowe nawet. Pracujemy
nad tym…
Więc na koniec stereotypowe pytanie: Jackson – to legenda czy ofiara?
J.J.: I to, i to. Król chorujący na
bezsenność. Może ofiara swojej
kreacji. Kreacja pożarła swojego
twórcę.
Jolanta Janiczak i Wiktor Rubin
Tak powiedział Michael J. - to biografia Michaela Jacksona? Biografia – hołd, fikcja, demistyfikacja?
Ale czy Michael Jackson w ogóle istnieje jako on sam? Jako postać indywidualna, a nie jako sprowokowany przez nasze potrzeby
i wypuszczony w świat produkt
medialny?
W.R.: Można pomyśleć o nim jako
o „centrum”, które skupiło i generowało wiele współczesnych tematów. Jednocześnie Jackson to
ogromna siła autokreacji. Nie chodzi nam o powielenie jego kolejnych wcieleń, z których był znany albo kojarzony. Chcemy działać
zgodnie ze strategią, że sztuka ma
nasuwać wiele możliwych skojarzeń i pokazywać wiele możliwych
światów, a nie prezentować jeden
utrwalony porządek. Dlatego nie
interesuje nas utrwalanie wizerunku Króla Popu w mundurze i jednej rękawiczce. Bardziej interesujący jest Michael Jackson na przykład
jako trickster.
J.J.: Nawet gdybyśmy znali Jacksona osobiście, nie wiem, czy dysponowalibyśmy odpowiednimi kategoriami opisania go. Czy jest na
przykład inny, to jest nieoceniający i nieoskarżający sposób mówienia o związku miłosnym pomiędzy dorosłym a dzieckiem?
Bez zamykania tego zjawiska
w słowie: pedofilia, które stało
się obsesyjnym czerwonym świat-
łem w dwudziestowiecznych krajobrazach relacji dorosły – dziecko.
W naszym społeczeństwie wszelkie odstępstwo od normy jest wulgaryzowane i zamykane w jednoznacznie naznaczające kategorie,
na przykład: kazirodztwo, pedofilia, itd. Świadczy o tym choćby
brak słów na opis takich typów miłości, jak miłość erotyczna do rodzeństwa czy do osoby nieletniej.
Opisując MJ starałam się kompletnie odrzucić formy konwencjonalnej moralności. Sytuuję Jacksona
i jego akty poza dobrem i złem, podobnie jak Zaratustrę. Nie chodzi
o to, żeby opluwać wartości moralne, ale żeby dla eksperymentu myślowego odsunąć je na obok.
Sporo jest chyba w XX wieku takich
autodestruujących się postaci?
J.J., W.R.: Tak – zresztą Jackson to
kolejna XX-wieczna ikona destrukcji, o której tworzymy spektakl.
Wcześniej były Ofelie [w Teatrze im.
Wilama Horzycy w Toruniu] i takie
postacie jak: Sylvia Plath, Camille
Claudel, czy Zelda Fitzgerald.
Jesteśmy pokoleniem Jana Pawła II czy Michaela Jacksona?
W.R.: Drażnią mnie takie podziały.
J.J.: Wcale wiele nie dzieli Jacksona od Jana Pawła! Przynajmniej w deklaracjach idei miłości
i poświęcenia. I obydwaj pragnęli
ogromnej wokół siebie wspólnotyowczarni.
Ale ludzie chyba nie potrzebują już
zbawienia. Więc zbawiciela też nie?
J.J.: Żyjemy w epoce pozornego
dobrobytu, ale wierzę, że ludzie
poszukują czegoś jeszcze. Czegoś,
co bierze się być może z niezaspokojenia egzystencjalnego. W większości jesteśmy raczej zaniepokojeni
i szukamy dla siebie uzasadnienia
czy uprawomocnienia: jednych
Jolanta Janiczak Tak powiedział Michael J.
Dramaturg: Jolanta Janiczak. Reżyseria:
Wiktor Rubin. Scenografia: Mirek Kaczmarek.
Ruch sceniczny: Artur Hess. Występują: Dorota Androsz, Wanda Skorny, Piotr Biedroń,
Łukasz Konopka, Dawid Ogrodnik, Marek
Tynda. Prapremiera 17 marca na Scenie Kameralnej w Sopocie. •
Autor plakatu: Mirek Kaczmarek
Jolanta Janiczak: Ani hołd, ani
demistyfikacja. Biografia Jacksona stanowiła dla mnie punkt wyjścia do rozważań nad kategoriami,
którymi próbuje się dziś opisywać
czy „ustalać” człowieka. Nie znam
drugiej postaci, która tak radykalnie próbowałaby przekroczyć
ustalone granice: społeczne, kulturowe, polityczne, granice płci,
rasy, reprodukcji. I własne granice: Jackson to monumentalny artysta, pragnący wiecznej młodości, sprzedający rekordową ilość
płyt i rekordową ilość wizerunków,
to pomnik, kameleon... Ale jednocześnie jest w nim coś ze zwierzęcia, maszyny, robota, dziecka. Jackson wpisuje się więc w ogólniejszy
problem granic współczesnego
człowieka: z jednej strony biotechnologia, inżynieria genetyczna,
a z drugiej strony pragnienia absolutnych transgresji kuszą obietnicą realności: chcemy być wiecznie młodzi, wciąż sprawni, szybcy,
piękni, na czasie, w obiegu, na
szczycie albo w czołówce. W swoim tekście zadaję więc pytanie
o to, jaki model filozofii człowieka Michael Jackson sobą wyprodukował i zapisał. Myślę, że jedną
z niewielu rzeczy określających
człowieka jest właśnie chęć przekroczenia ustalonych granic bycia
człowiekiem.
Wiktor Rubin: Michael Jackson to hasło wiedzy niemal powszechnej, a przecież istnieje on
jako obraz kogoś właściwie nieistniejącego: jako konstrukt medialny. Dlatego naszą ambicją nie było
stworzenie kolejnej uproszczonej
biografii. Raczej próbujemy dokonać – jak to sobie roboczo nazywamy – pewnej negocjacji znaczeń
w przestrzeni relacji Jacksona: relacji z matką, siostrą, doktorem,
publicznością. Ale wszystko to jest
rodzajem przetworzenia, fantazji i filozofii, do której Jackson nas
sprowokował. W nim była przecież
otchłań, a nie tylko klisze.
III Magazyn Teatru Wybrzeże www.wybrzeze.pl
Genialna epoka
fot. Michał Andrysiak
Wyspa niczyja.
Mapping
W Teatrze Wybrzeże trwają próby do spektaklu Wyspa niczyja. Mapping według scenariusza inspirowanego Władcą much Williama Goldinga, filmem Battle Royale Kinji Fukasaku, serialem Lost oraz grą
Fallout. Reżyseruje Jarosław Tumidajski, scenografię przygotowuje
Mirek Kaczmarek. Planowana prapremiera – 27 kwietnia na Dużej
Scenie na inaugurację V edycji Festiwalu Wybrzeże Sztuki.
fot. Michał Andrysiak
Wyspa niczyja. Mapping Reżyseria: Jarosław Tumidajski (zdjęcie z próby)
Rudolf Zioło – reżyser spektaklu Genialna epoka
Schulzowska literatura, jak sądził
o niej sam autor, może być świetnym lekarstwem na kryzys kultury. Podróże po labiryntach świata zewnętrznego i wewnętrznego,
portrety odmieńców, dziwaków,
galerników wrażliwości, pełne
melancholii, ale i błazeństwa oraz
humoru stanowią doskonałą przeciwwagę dla magmy codzienności, dla życia pozbawionego wyższej świadomości. Genialna epoka
pragnie wydobyć z prozy poetyckiej autora Sklepów cynamonowych ocalającą i zbawczą moc
literatury.
Reżyser Rudolf Zioło o przedstawieniu: „Genialna epoka będzie
ne zmiany zaczynają się wtedy, gdy
jest aż tak źle. I ten nowy świat od
podstaw budować będą dzieci - bohaterowie spektaklu Wyspa niczyja. Mapping. Wydaje się, że w tej
idealnej sytuacji mogą wszystko zrobić dobrze. Dlaczego więc
wszystko pójdzie nie tak, dlaczego
wszystko zrobią źle?
Bruno Schulz Bestie →
Sytuacja dzieci-rozbitków to sytuacja współczesnego społeczeństwa, całej naszej cywilizacji. Stajemy przed nieznanym. Wyczerpują
się lub kompromitują dotychczasowe systemy, ideologie, rozpadają się skostniałe hierarchie. Ekonomia neoliberalna okazała się
błędna, mechanizmy demokratyczne nie stanowią już dostatecznego
zabezpieczenia dla obywateli. Dogasa rozpoznany kształt rzeczywistości. Życie, w którym mieliśmy
gotowe role do odegrania, właśnie
się kończy. Pozostaje pytanie – co
dalej? Dalej jest konieczność budowy Nowego Wspaniałego Świata –
zgodnie z zasadą, że wszelkie istot-
z rodziną. Porwany magią sceny
zaczął grywać w szkolnym teatrzyku i marzyć o karierze aktora. Państwowa Wyższa Szkoła Aktorska
w Łodzi miała być kolejnym kro-
uczelni, Kazimierz Dejmek. „Odbyliśmy długą rozmowę – wspominał
Okopiński – podczas której wybijał
mi z głowy aktorstwo, proponując
u siebie asystenturę”. Przyszły reżyser Termopil polskich przyjął oferowane stanowisko, nie tylko nie
rezygnując ze studiów aktorskich,
ale obejmując jednocześnie organizację pracy artystycznej w szkole, a następnie w łódzkim Teatrze
Nowym, gdzie zadebiutował jako
reżyser Manfredem Adolfa Rudnickiego (1956).
Podobne funkcje sprawował
w Teatrach Dramatycznych w Poznaniu i Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. Później piastował różne
stanowiska, był m.in. dyrektorem
artystycznym (nierzadko także naczelnym) teatrów: im. Wilama Horzycy w Toruniu, Polskiego w Poznaniu, Ziemi Lubuskiej w Zielonej
Górze, Dramatycznego i Rzeczypospolitej w Warszawie.
W latach sześćdziesiątych całkowicie zrezygnował z aktorstwa, aby odtąd bez reszty oddać
się reżyserii. Cenił teatr mówiący o przeżyciach współczesnego człowieka, o jego moralnych
i światopoglądowych postawach,
lecz nie ograniczał się do jednego rodzaju dramaturgii, pragnąc
prowadzić dialog z jak najszerszą grupą widzów. Niezależnie
od realizowanego tekstu, zawsze
punktem wyjścia było dla niego słowo. Starał się rozszyfrować
specyfikę i styl danego autora
i jego utworu, a następnie znaleźć środki adekwatne tylko dla
tego zjawiska scenicznego.
Wśród otrzymanych przezeń nagród i odznaczeń znalazły się między innymi: Złoty Krzyż Zasługi
(1962), nagroda V Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych za inscenizację Kordiana i chama Leona
Kruczkowskiego w Teatrze Polskim
w Poznaniu (1964), Order Stańczyka za reżyserię Rzeczy listopadowej
Ernesta Brylla w Teatrze Wybrzeże (1969) oraz nagroda II stopnia
Ministerstwa Kultury i Sztuki za
osiągnięcia w twórczości reżyserskiej i kierowaniu teatrem.
Dwadzieścia lat temu, 1 marca
1992 roku, na jubileusz czterdziestolecia pracy artystycznej, Marek Okopiński zrealizował w Teatrze Wybrzeże Pana Jowialskiego
Fredry. Niespełna sześć miesięcy
później okazało się, że był to jego
ostatni spektakl.... •
serią kontrmarszów fantazji, improwizacji technikami bezsłownymi i muzycznymi mającymi stanowić przykład ,,twórczej aranżacji
egzystencji”. Ironia, nieokreśloność, tragi-błazeństwo, panmaskarada, groteska to zestaw gatunków, o które chcielibyśmy się
otrzeć.”
Genialna epoka wg Bruno Schulza. Reżyseria:
Rudolf Zioło. Scenografia: Andrzej Witkowski.
Wideo: Michał Andrysiak, Tomek Wierzchowski. W spektaklu występują: Monika Chomicka-Szymaniak, Grzegorz Gzyl, Ewa Jendrzejewska, Michał Kowalski, Małgorzata Oracz,
Piotr Witkowski. Premiera: 1 kwietnia 2012
roku na Scenie Malarnia. •
Wyspa niczyja. Mapping Scenariusz, reżyseria,
opracowanie muzyczne: Jarosław Tumidajski. Scenografia: Mirek Kaczmarek. Występują: Magdalena Boć, Piotr Chys, Piotr Domalewski, Krzysztof Gordon, Sylwia Góra-Weber,
Emilia Komarnicka, Jacek Labijak, Krzysztof
Matuszewski, Robert Ninkiewicz, Jarosław
Tyrański. Premiera 27 kwietnia 2012 roku na
Dużej Scenie, na inaugurację V edycji Festiwalu Wybrzeże Sztuki. •
Z archiwum Julia Ostrowska
Od początku ubiegłego miesiąca
w głównym foyer Teatru Wybrzeże można oglądać wystawę 45 lat
w tym gmachu. Wśród wielu fotografii upamiętniających powojenną historię teatru na Targu Węglowym znajdują się również zdjęcia
ze spektakli reżyserowanych przez
Marka Okopińskiego, sprawującego tu w latach 1969-1973 kierownictwo artystyczne. Rzecz listopadowa, Rewizor, Termopile polskie,
Burza, Połowczańskie sady, Nie
-Boska komedia, Ludzie cesarza
i Filomena Marturano to zaledwie
czwarta część przedstawień, które zrealizował na scenach Wybrzeża. Gdyby zaś policzyć wszystkie
spektakle samodzielnie przezeń
reżyserowane dla rozmaitych teatrów (w tym zagranicznych i operowych) wynik byłby bliski stu
pięćdziesięciu tytułów.
W teatrze zakochał się od pierwszego wejrzenia, a mówiąc ściślej
– od pierwszego obejrzanego spektaklu. Było to Wesele Wyspiańskiego w reżyserii Jacka Woszczerowicza prezentowane w Teatrze
Wojska Polskiego w Lublinie, dokąd jako piętnastolatek wybrał się
fot. Tadeusz Link
MAREK OKOPIŃSKI
kiem na drodze do osiągnięcia tego
celu; stała się jednak czymś więcej:
zapoczątkowała nowy kierunek teatralnych poszukiwań. Przyczynił się do tego ówczesny rektor tej
IV Magazyn Teatru Wybrzeże www.wybrzeze.pl
Felieton ANDROszGENICZNY – pisze Dorota Androsz
UROK FALLICZNY
P
rzed premierą zaplanowałam zasnąć
i obudzić się. Dla
odmiany nie w garderobie
teatralnej, ale we własnym łóżku.
Obudziłam się na polu
tytoniowym. Wokół mnie
trwały zbiory. Zamknięty
zbiór pracujących ludzi.
Waliło
zadowolonym
z pracy człowiekiem. Bezrobocie minimalne. Kreatywność maksymalna.
W oddali świetlisty neon FABRYKA TYTONIU.
Straż pożarna w gotowości. Rozprostowane kości. Żar namiętności zdawał się być nie do ugaszenia. Zupełnie
jak podczas pierwszej próby generalnej. Postanowiłam wbić się w tłum.
Mój rekwizyt; długi, magiczny, rozsiewający charakterystyczny duszący zapach. Wytchnienie dla przygryzionych ze denerwowania – warg.
Nikotyna w gotowości, filtr w oczekiwaniu na zagłębienie się. Wykonałam krok naprzód. Niespiesznie,
dumnie, leniwie. Wpadłam do kotła
z popiołem. Miękko. Dym kłębił się
figlarnie wokół mnie obiecując wątpliwe rozkosze smakowe oraz płucom smołę. Chaos interpretacyjny.
Na samym dnie pojemnika, przez
który przeleciałam błyskawicznie,
zauważyłam szklany otwór. Iskierka
nadziei na błyskotliwą interpretacje
całego zdarzenia. Nabrałam popiołu w płuca. Odkaszlnęłam. Zdobyłam się na odwagę.
Przeciskając się w kierunku monstrualnej szklanej lufki zdałam sobie sprawę, że w podobnych wąskich okolicznościach znalazł się
jeden z zaangażowanych w pracę,
dymiących pracowników. Nerwowo
otarł się o mnie, wciskając mój policzek w ściankę lufki, w wyniku, czego ukruszył się dość spory kawałek
szkła, który ugrzązł mi w oku, raniąc
boleśnie narząd wzroku. Przypomniało mi się jak na drugiej generalnej, podczas awarii oświetlenia, kolega aktor pchnął mnie na wystający
element niedokończonej scenografii.
Skończyło się wizytą na ostrym dyżurze i pamiątka; blizna wielkości fajki.
Wypadliśmy z monstrualnego ustnika. Wylądowaliśmy miękko. W stodole wypełnionej po brzegi monstrualnymi liśćmi tytoniu, z zapisanym
na nich tekstem sztuki. Poczułam się
zainspirowana do zrujnowania ca-
łego pomieszczenia. Zajęcia go przypadkowym oddechem. W oczach mignęły
mi akcesoria bezwarunkowej miłości tytoniowej. Wyobraziłam sobie jak moje
zęby, niespiesznie pokrywa żółty nalot i to marzenie trwałoby nadal, gdyby
nie Świetlicki duszący się
z interkomu; „Pytam:, dlaczego niepalący wsiadają
bez skrupułów do przedziału dla palących? Czemu chcą dominować? Czemu są wiecznie urażeni? Mój mały przyjacielu, papierosie.
Spędziłem z Tobą więcej czasu niż
z kimkolwiek. Niszczymy się nawzajem, czule zobowiązani. Pytam:, dlaczego niepalący nie doceniają naszej
samotności, naszej niemądrej odwagi, naszego żaru, popiołu?”
Zamyśliłam się. Długo. Bardzo długo. Za długo. Porównywalnie do antraktu na oddziale onkologicznym.
Odkaszlnęłam. Krwawa flegmą.
Nagle zrozumiałam przerażenie
braci teatralnej, wynikające z faktu zakazania palenia w teatrze. Odkaszlnęłam.
O! Zgrozo; Dym nie może się już
rozsiadać wszędzie! Przez myśl
przeszedł mi pomysł stworzenia
specjalnej budki przy charakteryzatorni o rozmiarach klaustrofobicznych, w których wyznawcy wiary tytoniowej będą mogli w pozornym
spokoju rujnować swój układ oddechowy. Na budkach – tytoniówkach
będzie można bez przeszkód powiesić optymistycznie zarażające hasło; „JA JUŻ RZUCIŁEM, RZUCANIE
PALENIA”. Przecież gatunek ludzki,
uwielbia od czasu do czasu włożyć
coś fallicznego do otworu gębowego! Odkaszlnęłam.
W wyniku kaszlnięcia, spod moich stóp zaczęła rozwijać się gigantyczna cienka bibułka, na którą
z nieba delikatnie spadła mieszanka tytoniowa. W moje włosy wplątało się przynajmniej kilka różnych
odmian spreparowanych liści tytoniu. W nogę ktoś wcisnął mi coś na
kształt filtra nikotynowego. Emocja
premierowa. Poczułam się zagrożona. Zmanipulowana.
Odkaszlnęłam.
Flegmą z ust konającej.
Zawinęłam się.
Niepaląca.
Wypalona.
Pet.
Reflektorem po oczach
Abelard Giza
i Szymon Jachimek
TEATR
NOMADA
(Odcinek 5)
Przyszła wiosna, a wraz z nią dotacja. Śledziu, który gościnnie wystąpił w przedstawieniu jasełkowym, stał się gwiazdą i przeznaczył
skromną część swoich nieskromnych gaż dla kolegów z Teatru Nomada. Dyrektor, Multi-Inspicjent
i Marek – Aktor Po Szkole, siedzieli na jednej z działek ogrodowych
i niepewnie zerkali na kopertę z napisem: 1000 PLN.
– Nie widziałem takich pieniędzy
od pierwszej komunii – wyszeptał
nabożnie Multi-Inspicjent.
– Panowie – jął oświadczać Dyrektor. – To jest szansa. Na inwestycje. Na rozwój. Na sukces. Zrobimy
musical.
Pozostała dwójka pozostała nieruchoma.
– Trzy Mekki będą wyznaczać
nowe trendy w świecie musicali.
Broadway, West End i Piecki-Migowo. Panowie. Zapraszam was do
realizacji spektaklu Zgrzebne wkłucie, czyli miłość anestezjologa.
Jak to mieli w zwyczaju, natychmiast ruszyli do pracy. Dzięki otrzymanej dotacji zupełnie legalnie zakupili bilety do oliwskiego zoo,
gdzie zupełnie nielegalnie wyrwali pawiowi Ryszardowi pióra. Multi-Inspicjent Andrzej nauczył się
obracać na swej łysinie okrągły
stół, na którym Marek wyśpiewywał miłosną pieśń Znieczulę Ulę,
a Dyrektor na zajumanych synkowi organkach Casio przygotowywał
oprawę muzyczną.
Mieli zapał, energię i niemal niewyczerpaną ilość pieniędzy. Brakowało im tylko jednego.
– Kobiety! – wykrzyknął Marek
w środku próby.
– Będą – pewnie stwierdził MultiInspicjent. – Wraz ze sławą przyjdą
po premierze.
– Nie! Nie zrobimy musicalu bez
sceny zbiorowej. Musimy mieć chociaż jedną kobietę!
Wtedy właśnie pierwszy raz w historii Teatru Nomada pojawiło się
słowo-klucz. Oto rzekł Dyrektor:
– Racja. Zrobimy casting.
Do małej, nadgryzionej zębem
czasu wiaty przystankowej, gdzie
w tym tygodniu urzędował Teatr
Nomada, podjechał autobus. Wylał
się z niego hałaśliwy tłum niewiast.
Dyrektor otarł pot z czoła.
– Następna!
Przed trójosobową komisją stanęła pani Jadwiga. Dziewięćdziesięciosiedmioletnia emerytka z Oliwy
nie zdążyła nawet otworzyć ust.
– Następna!
Zdziwionym kolegom Marek wyjaśnił, że to przecież on w finalnej
scenie znieczulenia będzie całować się z poszukiwaną pacjentką
i powinien mieć głos decydujący,
przynajmniej dopóki nie znajdzie
się kaskader.
Po pani Jadwidze zjawiła się Dżesika. Zaszeleściła ortalionem, zarzuciła sztuczną rzęsą i przywitała
się zgrabnym:
– Szczała!
– Czy była już pani kiedyś na
przesłuchaniu? – zapytał Dyrektor.
– Ta.
– Jak poszło?
– Zarypiaście. Nic im nie powiedziałam!
Po Dżesice zjawiły się jeszcze cztery Wioletty, dwie Anki, osiem Agnieszek, dwanaście Zoś, dwadzieścia dwie panie Marie oraz Martyna,
która – kiedy dowiedziała się, że to
casting do roli pacjentki – stwierdziła, że nie ma zamiaru robić kariery przez łóżko. Była też pani Helcia, która z muzyki rozrywkowej
znała tylko psalmy, panna Beata,
która ponoć za cara jeszcze z Marylą Rodowicz do podstawówki chodziła i pani Irena – „co ona chciała
tylko popatrzyć”.
Szału nie było. A to twarz pospolita, a to głosu brak, a to nogi nie te.
W końcu najsensowniejszą kandydatką okazał się pan Adam –
transwestyta, nomen omen, z Przeróbki, ale weto po długim namyśle
zgłosił Marek.
W przerwie między jednym a drugim autobusem, Dyrektor tracąc
nadzieję szepnął do Multi-Inspicjenta.
– Jeśli w tym kraju o sensowną
pacjentkę trudno, to jak się można
czepiać lekarzy… •
cdn
…aktorki
Moniki
Chomickiej-Szymaniak:
1) Teatru uczyłam się
uczę.
i ciągle się
2) Najwięcej dało mi spotkanie
z Jerzym Jarockim.
3) Moim największym teatralnym
wyzwaniem było zagrać spektakl
„po” otrzymaniu nagrody.
4) Moje największe teatralne
marzenie to praca z mistrzem.
5) Moim największym wyzwaniem
była konieczność „udawania”
przed śmiertelnie chorym ojcem.
6) Moje największe marzenie to
dobrze wychować dzieci.
7) W teatrze szukam wzruszenia.
8) W życiu szukam stabilizacji.
9) Nie chciałbym zobaczyć
w teatrze rutyny.
10) Nie chciałbym zobaczyć w życiu
cierpienia.
11) Najbardziej u ludzi cenię
odwagę bycia sobą.
12) Nie lubię u ludzi
protekcjonalności.
13) Najlepiej wypoczywam sama.
14) Najbardziej chciałbym
pojechać do nieodkrytych miejsc.
15) Wybrzeże jest dla mnie
miejscem pracy.
…aktora
Grzegorza
Gzyla:
1) Teatru uczyłem się
się uczę.
i cały czas
2) Najwięcej dało mi spotkanie
z pedagogami krakowskiej PWST.
3) Moim największym teatralnym
wyzwaniem było zmierzenie się
z tekstem Leszka Kołakowskiego
w swoim pierwszym
monodramie.
4) Moje największe teatralne
marzenie to wyreżyserować
w przyszłości jakiś mądry,
współczesny tekst.
5) Moim największym wyzwaniem
było sprostać dwukrotnie roli
ojca.
Z 13. rzędu
6) Moje największe marzenie to
żyć szczęśliwie i spełniać się
zawodowo.
7) W teatrze szukam prawdy,
wartości i wzruszeń.
8) W życiu szukam miłości.
9) Nie chciałbym zobaczyć
w teatrze tandety i taniego
efekciarstwa.
10) Nie chciałbym zobaczyć w życiu
nieuczciwości i kłamstwa.
11) Najbardziej u ludzi cenię
prawdomówność, szczerość
i poczucie humoru na własny
temat.
12) Nie lubię u ludzi zakłamania.
13) Najlepiej wypoczywam
aktywnie, ale nie w tłoku.
14) Najbardziej chciałbym
pojechać do egzotycznych
rysuje
Agnieszka
Szczepaniak
miejsc,
z dala od dużych hoteli.
15) Wybrzeże jest moim miejscem
na ziemi.

Podobne dokumenty