Pierwsze urodziny Wybrzeży
Transkrypt
Pierwsze urodziny Wybrzeży
wybrzeża TAK POWIEDZIAŁ MICHAEL J NOWE REALIZACJE Jolanta Janiczak i Wiktor Rubin próbują poprzez biografię Michaela Jacksona przyjrzeć się kategoriom, którymi próbuje się dziś opisać, zdefiniować człowieka 1 kwietnia premiera Genialnej epoki według Bruno Schulza, a na inaugurację V edycji festiwalu Wybrzeże Sztuki premiera spektaklu Wyspa niczyja. Mapping – trwają próby do nowych spektakli Teatru Wybrzeże → strona II → strona III Magazyn Teatru Wybrzeże 16.03.2012 Pierwsze urodziny Wybrzeży 25 marca 2011 roku ukazał się pierwszy numer magazynu Wybrzeża. Dziś, 16 marca 2012 roku – a więc prawie rok później – oddajemy w Państwa ręce już szósty jego numer. Cieszymy się bardzo, że – we współpracy z Dziennikiem Bałtyckim – udało nam się stworzyć nowe miejsce, w którym możemy pisać o wszystkim, co dzieje się w Teatrze Wybrzeże: publikować informacje o nowych premierach, wydarzeniach festiwalowych i okołoteatralnych, przybliżać sylwetki współpracujących z nami twórców czy poszerzać wiedzę o nowych spektaklach. Pierwsze urodziny są też dobrym momentem, by zapytać Państwa, jak odbieracie Państwo Wybrzeża? Czy podoba się Państwu ich formuła, czy też uważacie, że warto by coś zmienić, ulepszyć? Jeśli chcielibyście Państwo podzielić się jakimkolwiek komentarzem, wyrazić swoje wątpliwości czy niedosyty, to bardzo prosimy o emaile na adres: [email protected]. Dziękujemy Państwo, że przez ten rok byliście z nami i życzymy miłej lektury najnowszego numeru! JR PS. Następny numer Wybrzeży już za niecałe półtora miesiąca. Poświęcony będzie przede wszystkim premierze spektaklu Wyspa niczyja. Mapping w reżyserii Jarosława Tumidajskiego i V edycji Festiwalu Wybrzeże Sztuki. Zapraszamy! • Lekcje teatralne Od miesiąca w Teatrze Wybrzeże odbywają się ponownie Lekcje teatralne adresowane do zorganizowanych grup młodzieży ze szkół ponadpodstawowych. Cykl półtoragodzinnych zajęć, prowadzonych przez pracowników naszego teatru i artystów współpracujących, obejmuje m.in. spotkanie z dramaturgiem, reżyserem i aktorem. Zapraszamy do udziału Jolanta Janiczak Tak powiedział Michael J. Reżyseria: Wiktor Rubin Dni otwarte w Teatrze Wybrzeże Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru zapraszamy na Dni Otwarte w Teatrze Wybrzeże. W weekend 24-25 marca już po raz szósty odkryjemy przed Państwem na co dzień skrywane tajemnice sceny i otworzymy podwoje teatralnych pracowni. Ale to nie wszystko! Dzień później, 26 marca przygotowaliśmy dla Państwa bezpłatne warsztaty oświetleniowe. Ze względu na ogromne zainteresowanie prosimy o wcześniejsze zapisy pod adresem [email protected]. SCENA KAMERALNA, SOPOT SOBOTA, 24 MARCA 2012 GODZ. 11.00-16.00 Zwiedzanie Sceny Kameralnej Zapraszamy do zwiedzania sceny i zapoznania się z jej wyposażeniem technicznym oraz zapleczem: garderobami i charakteryzatornią. Zwiedzanie będzie się rozpoczynać w foyer Sceny Kameralnej o godzinach: 11.00, 12.00, 13.00, 14.00 i 15.00. Konieczne wcześniejsze zapisy. Pokaz charakteryzacji teatralnej Będą Państwo mogli obserwować, jak powstaje charakteryzacja teatralna. W programie m.in. postarzanie osoby, zmiana płci oraz tzw. efekty specjalne (blizny, uszkodzenia ciała). Pokaz odbędzie się w godzinach 11.00-16.00 w foyer Sceny Kameralnej. Wstęp wolny bez konieczności wcześniejszych zapisów. DUŻA SCENA, GDAŃSK NIEDZIELA, 25 MARCA 2012 GODZ. 11.00-16.00 Kostiumy teatralne Zapraszamy do oglądania kostiumów z naszych magazynów, a także do ich przymierzania! I to też między 11.00 a 16.00 w foyer Sceny Kameralnej. Wstęp wolny bez konieczności wcześniejszych zapisów. Zwiedzanie sceny i zaplecza Swe podwoje przed zwiedzającymi otworzą na co dzień niedostępne garderoby, magazyn kostiumów, magazyn rekwizytów, pracownia krawiecka oraz charakteryzatornia. W trakcie zwiedzania zaprezentujemy również w jaki sposób urządzenia sceniczne (maszynownia sceny, światło, dźwięk) wspomagają twórców spektaklu. Zwiedzanie będzie się rozpoczynać w foyer Dużej Sceny o godzinach: w projekcie! Informacje i zapisy: [email protected]. • i utworzyć swoje konto. Do zobaczenia w Teatrze Wybrzeże! • Bilety online Le Sacre na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych Z myślą o swoich widzach Teatr Wybrzeże uruchomił sprzedaż biletów w systemie online. Zapraszamy do korzystania z naszej nowej usługi. Aby zakupić bilet, należy wejść na podstronę teatru: www. teatrwybrzeze.pl/biletyonline Miło nam poinformować, że spektakl Le Sacre Teatru Dada von Bzdülöw, współprodukowany przez Teatr Wybrzeże weźmie udział w 32. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych – jed- 11.00, 12.00, 13.00, 14.00 i 15.00. Konieczne wcześniejsze zapisy. że do ich przymierzania! I to też między 11.00-16.00 w foyer na I piętrze. Wstęp wolny bez konieczności wcześniejszych zapisów. Spotkania z artystami Teatru Wybrzeże Od godziny 16.30 w głównym foyer odbędzie się cykl spotkań Moje Wybrzeże nawiązujący do wystawy 45 lat w tym gmachu upamiętniającej najważniejsze i najpopularniejsze wydarzenia oraz postaci 45-letniej historii odbudowanego po wojnie teatru na Targu Węglowym. O swojej pracy na gdańskiej scenie opowiedzą m.in. dyrektor Teatru Wybrzeże, Adam Orzechowski oraz Halina Słojewska i Ryszard Ronczewski, dwoje aktorów grających w legendarnym Zmierzchu demonów, którego premiera zainaugurowała działalność nowego gmachu. Wstęp wolny bez konieczności wcześniejszych zapisów. DUŻA SCENA, GDAŃSK PONIEDZIAŁEK, 26 MARCA 2012 GODZ. 10.30-16.00 Kostiumy teatralne Zapraszamy do oglądania kostiumów z naszych magazynów, a tak- Warsztaty oświetleniowe W godzinach 10.30-16.00 zapraszamy Państwa na Dużą Scenę, na której odbędą się warsztaty oświetleniowe firmy LTT stanowiące świetną okazję do poznania najnowszych rozwiązań technicznych z zakresu szeroko pojętej techniki scenicznej. Warsztaty LTT to także szansa spotkania osób z branży i wymiany doświadczeń pomiędzy uczestnikami. Warsztaty poprowadzi Pan Paweł Jarząbek. Konieczne wcześniejsze zapisy. • nym z najstarszych i najważniejszych festiwali teatralnych w Polsce. Prezentacja spektaklu odbędzie się w sobotę 24 marca o godzinie 19.00 na deskach Teatru IMKA. • klowi Ciała obce Julii Holewińskiej w reżyserii Kuby Kowalskiego. Spotkanie odbędzie się w środę, 28 marca około godziny 21.00 na Scenie Kameralnej w Sopocie. Wstęp wolny. • Pokaz charakteryzacji teatralnej Będą Państwo mogli obserwować, jak powstaje charakteryzacja teatralna. W programie m.in. postarzanie osoby, zmiana płci oraz tzw. efekty specjalne (blizny, uszkodzenia ciała). Pokaz odbędzie się w godzinach 11.00-16.00 w foyer na I piętrze. Wstęp wolny bez konieczności wcześniejszych zapisów. Dyskusyjny Klub Teatralny Serdecznie zapraszamy na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Teatralnego poświęcone spekta- Więcej aktualności na naszej stronie: www.teatrwybrzeze.pl. fot. Michał Andrysiak Zbliża się 27 marca – Międzynarodowy Dzień Teatru, święto wszystkich ludzi związanych ze sceną. A także Państwa, widzów, bez których nie byłoby przecież teatru. W związku z tym życzę Państwu, by spektakle były dla Państwa płaszczyzną ważnej dyskusji i dobrej zabawy, byście czuli się na widowni dobrze i oglądali propozycje sceniczne zawsze na bardzo wysokim poziomie artystycznym. A po przedstawieniu byście wychodzili zadowoleni, poruszeni, nawet wściekli, ale nigdy znudzeni. Jednocześnie życzę sobie i wszystkim pracownikom Teatru Wybrzeże odwagi w twórczych poszukiwaniach, determinacji w mierzeniu się z trudnymi, niewygodnymi tematami, poczucia humoru w czasie patrzenia na świat, wiary we własne siły i umiejętności oraz zabawy i radości podczas tworzenia. Dyrektor Naczelny i Artystyczny – Adam Orzechowski Z OSTATNIEJ CHWILI: Z powodu choroby odtwórcy głównej roli, premiera spektaklu Tak powiedział Michael J. w reżyserii Wiktora Rubina zostanie przeniesiona. Nowy termin premiery zostanie ogłoszony wkrótce. Za wszelkie utrudnienia przepraszamy. II Magazyn Teatru Wybrzeże www.wybrzeze.pl Michael Jackson jako człowiek: transgresje z Jolantą Janiczak – autorem tekstu i dramaturgiem oraz Wiktorem Rubinem – reżyserem spektaklu Tak powiedział Michael J., rozmawia Martyna Wielewska fot. Michał Andrysiak ciągnie do odlotów, innych do tworzenia dzieł sztuki, a jeszcze innych do budowania przedsiębiorstw, banków, jeszcze innych na misję czy akcje humanitarne. Ten naddatek ludzkiej energii szuka ujścia w projektach wykraczających poza projekt przetrwania. Wierzę, że ponad podziałami, politycznymi, społecznymi i kulturowymi, ludzie chcą się spotykać, nie tylko rozmawiać – ale i porozumiewać się. Chcą gdzieś być razem, więcej niż sami: w kościołach, na stadionach, na koncertach. W takim wielotysięcznym tłumie, jak na koncertach Jacksona, może da się na chwilę stworzyć wrażenie jakiejś przynależności, wspólnoty. Może właśnie dla takich namiastkowych, chwilowych wspólnot ludzie potrzebują Jacksona i jemu podobnych. A teatr też buduje taką „mityczną wspólnotę”? J.J.: Byłoby wspaniale, gdyby teatr był w stanie dawać silne przeżycia emocjonalne, intelektualne i wspólnotowe nawet. Pracujemy nad tym… Więc na koniec stereotypowe pytanie: Jackson – to legenda czy ofiara? J.J.: I to, i to. Król chorujący na bezsenność. Może ofiara swojej kreacji. Kreacja pożarła swojego twórcę. Jolanta Janiczak i Wiktor Rubin Tak powiedział Michael J. - to biografia Michaela Jacksona? Biografia – hołd, fikcja, demistyfikacja? Ale czy Michael Jackson w ogóle istnieje jako on sam? Jako postać indywidualna, a nie jako sprowokowany przez nasze potrzeby i wypuszczony w świat produkt medialny? W.R.: Można pomyśleć o nim jako o „centrum”, które skupiło i generowało wiele współczesnych tematów. Jednocześnie Jackson to ogromna siła autokreacji. Nie chodzi nam o powielenie jego kolejnych wcieleń, z których był znany albo kojarzony. Chcemy działać zgodnie ze strategią, że sztuka ma nasuwać wiele możliwych skojarzeń i pokazywać wiele możliwych światów, a nie prezentować jeden utrwalony porządek. Dlatego nie interesuje nas utrwalanie wizerunku Króla Popu w mundurze i jednej rękawiczce. Bardziej interesujący jest Michael Jackson na przykład jako trickster. J.J.: Nawet gdybyśmy znali Jacksona osobiście, nie wiem, czy dysponowalibyśmy odpowiednimi kategoriami opisania go. Czy jest na przykład inny, to jest nieoceniający i nieoskarżający sposób mówienia o związku miłosnym pomiędzy dorosłym a dzieckiem? Bez zamykania tego zjawiska w słowie: pedofilia, które stało się obsesyjnym czerwonym świat- łem w dwudziestowiecznych krajobrazach relacji dorosły – dziecko. W naszym społeczeństwie wszelkie odstępstwo od normy jest wulgaryzowane i zamykane w jednoznacznie naznaczające kategorie, na przykład: kazirodztwo, pedofilia, itd. Świadczy o tym choćby brak słów na opis takich typów miłości, jak miłość erotyczna do rodzeństwa czy do osoby nieletniej. Opisując MJ starałam się kompletnie odrzucić formy konwencjonalnej moralności. Sytuuję Jacksona i jego akty poza dobrem i złem, podobnie jak Zaratustrę. Nie chodzi o to, żeby opluwać wartości moralne, ale żeby dla eksperymentu myślowego odsunąć je na obok. Sporo jest chyba w XX wieku takich autodestruujących się postaci? J.J., W.R.: Tak – zresztą Jackson to kolejna XX-wieczna ikona destrukcji, o której tworzymy spektakl. Wcześniej były Ofelie [w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu] i takie postacie jak: Sylvia Plath, Camille Claudel, czy Zelda Fitzgerald. Jesteśmy pokoleniem Jana Pawła II czy Michaela Jacksona? W.R.: Drażnią mnie takie podziały. J.J.: Wcale wiele nie dzieli Jacksona od Jana Pawła! Przynajmniej w deklaracjach idei miłości i poświęcenia. I obydwaj pragnęli ogromnej wokół siebie wspólnotyowczarni. Ale ludzie chyba nie potrzebują już zbawienia. Więc zbawiciela też nie? J.J.: Żyjemy w epoce pozornego dobrobytu, ale wierzę, że ludzie poszukują czegoś jeszcze. Czegoś, co bierze się być może z niezaspokojenia egzystencjalnego. W większości jesteśmy raczej zaniepokojeni i szukamy dla siebie uzasadnienia czy uprawomocnienia: jednych Jolanta Janiczak Tak powiedział Michael J. Dramaturg: Jolanta Janiczak. Reżyseria: Wiktor Rubin. Scenografia: Mirek Kaczmarek. Ruch sceniczny: Artur Hess. Występują: Dorota Androsz, Wanda Skorny, Piotr Biedroń, Łukasz Konopka, Dawid Ogrodnik, Marek Tynda. Prapremiera 17 marca na Scenie Kameralnej w Sopocie. • Autor plakatu: Mirek Kaczmarek Jolanta Janiczak: Ani hołd, ani demistyfikacja. Biografia Jacksona stanowiła dla mnie punkt wyjścia do rozważań nad kategoriami, którymi próbuje się dziś opisywać czy „ustalać” człowieka. Nie znam drugiej postaci, która tak radykalnie próbowałaby przekroczyć ustalone granice: społeczne, kulturowe, polityczne, granice płci, rasy, reprodukcji. I własne granice: Jackson to monumentalny artysta, pragnący wiecznej młodości, sprzedający rekordową ilość płyt i rekordową ilość wizerunków, to pomnik, kameleon... Ale jednocześnie jest w nim coś ze zwierzęcia, maszyny, robota, dziecka. Jackson wpisuje się więc w ogólniejszy problem granic współczesnego człowieka: z jednej strony biotechnologia, inżynieria genetyczna, a z drugiej strony pragnienia absolutnych transgresji kuszą obietnicą realności: chcemy być wiecznie młodzi, wciąż sprawni, szybcy, piękni, na czasie, w obiegu, na szczycie albo w czołówce. W swoim tekście zadaję więc pytanie o to, jaki model filozofii człowieka Michael Jackson sobą wyprodukował i zapisał. Myślę, że jedną z niewielu rzeczy określających człowieka jest właśnie chęć przekroczenia ustalonych granic bycia człowiekiem. Wiktor Rubin: Michael Jackson to hasło wiedzy niemal powszechnej, a przecież istnieje on jako obraz kogoś właściwie nieistniejącego: jako konstrukt medialny. Dlatego naszą ambicją nie było stworzenie kolejnej uproszczonej biografii. Raczej próbujemy dokonać – jak to sobie roboczo nazywamy – pewnej negocjacji znaczeń w przestrzeni relacji Jacksona: relacji z matką, siostrą, doktorem, publicznością. Ale wszystko to jest rodzajem przetworzenia, fantazji i filozofii, do której Jackson nas sprowokował. W nim była przecież otchłań, a nie tylko klisze. III Magazyn Teatru Wybrzeże www.wybrzeze.pl Genialna epoka fot. Michał Andrysiak Wyspa niczyja. Mapping W Teatrze Wybrzeże trwają próby do spektaklu Wyspa niczyja. Mapping według scenariusza inspirowanego Władcą much Williama Goldinga, filmem Battle Royale Kinji Fukasaku, serialem Lost oraz grą Fallout. Reżyseruje Jarosław Tumidajski, scenografię przygotowuje Mirek Kaczmarek. Planowana prapremiera – 27 kwietnia na Dużej Scenie na inaugurację V edycji Festiwalu Wybrzeże Sztuki. fot. Michał Andrysiak Wyspa niczyja. Mapping Reżyseria: Jarosław Tumidajski (zdjęcie z próby) Rudolf Zioło – reżyser spektaklu Genialna epoka Schulzowska literatura, jak sądził o niej sam autor, może być świetnym lekarstwem na kryzys kultury. Podróże po labiryntach świata zewnętrznego i wewnętrznego, portrety odmieńców, dziwaków, galerników wrażliwości, pełne melancholii, ale i błazeństwa oraz humoru stanowią doskonałą przeciwwagę dla magmy codzienności, dla życia pozbawionego wyższej świadomości. Genialna epoka pragnie wydobyć z prozy poetyckiej autora Sklepów cynamonowych ocalającą i zbawczą moc literatury. Reżyser Rudolf Zioło o przedstawieniu: „Genialna epoka będzie ne zmiany zaczynają się wtedy, gdy jest aż tak źle. I ten nowy świat od podstaw budować będą dzieci - bohaterowie spektaklu Wyspa niczyja. Mapping. Wydaje się, że w tej idealnej sytuacji mogą wszystko zrobić dobrze. Dlaczego więc wszystko pójdzie nie tak, dlaczego wszystko zrobią źle? Bruno Schulz Bestie → Sytuacja dzieci-rozbitków to sytuacja współczesnego społeczeństwa, całej naszej cywilizacji. Stajemy przed nieznanym. Wyczerpują się lub kompromitują dotychczasowe systemy, ideologie, rozpadają się skostniałe hierarchie. Ekonomia neoliberalna okazała się błędna, mechanizmy demokratyczne nie stanowią już dostatecznego zabezpieczenia dla obywateli. Dogasa rozpoznany kształt rzeczywistości. Życie, w którym mieliśmy gotowe role do odegrania, właśnie się kończy. Pozostaje pytanie – co dalej? Dalej jest konieczność budowy Nowego Wspaniałego Świata – zgodnie z zasadą, że wszelkie istot- z rodziną. Porwany magią sceny zaczął grywać w szkolnym teatrzyku i marzyć o karierze aktora. Państwowa Wyższa Szkoła Aktorska w Łodzi miała być kolejnym kro- uczelni, Kazimierz Dejmek. „Odbyliśmy długą rozmowę – wspominał Okopiński – podczas której wybijał mi z głowy aktorstwo, proponując u siebie asystenturę”. Przyszły reżyser Termopil polskich przyjął oferowane stanowisko, nie tylko nie rezygnując ze studiów aktorskich, ale obejmując jednocześnie organizację pracy artystycznej w szkole, a następnie w łódzkim Teatrze Nowym, gdzie zadebiutował jako reżyser Manfredem Adolfa Rudnickiego (1956). Podobne funkcje sprawował w Teatrach Dramatycznych w Poznaniu i Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. Później piastował różne stanowiska, był m.in. dyrektorem artystycznym (nierzadko także naczelnym) teatrów: im. Wilama Horzycy w Toruniu, Polskiego w Poznaniu, Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze, Dramatycznego i Rzeczypospolitej w Warszawie. W latach sześćdziesiątych całkowicie zrezygnował z aktorstwa, aby odtąd bez reszty oddać się reżyserii. Cenił teatr mówiący o przeżyciach współczesnego człowieka, o jego moralnych i światopoglądowych postawach, lecz nie ograniczał się do jednego rodzaju dramaturgii, pragnąc prowadzić dialog z jak najszerszą grupą widzów. Niezależnie od realizowanego tekstu, zawsze punktem wyjścia było dla niego słowo. Starał się rozszyfrować specyfikę i styl danego autora i jego utworu, a następnie znaleźć środki adekwatne tylko dla tego zjawiska scenicznego. Wśród otrzymanych przezeń nagród i odznaczeń znalazły się między innymi: Złoty Krzyż Zasługi (1962), nagroda V Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych za inscenizację Kordiana i chama Leona Kruczkowskiego w Teatrze Polskim w Poznaniu (1964), Order Stańczyka za reżyserię Rzeczy listopadowej Ernesta Brylla w Teatrze Wybrzeże (1969) oraz nagroda II stopnia Ministerstwa Kultury i Sztuki za osiągnięcia w twórczości reżyserskiej i kierowaniu teatrem. Dwadzieścia lat temu, 1 marca 1992 roku, na jubileusz czterdziestolecia pracy artystycznej, Marek Okopiński zrealizował w Teatrze Wybrzeże Pana Jowialskiego Fredry. Niespełna sześć miesięcy później okazało się, że był to jego ostatni spektakl.... • serią kontrmarszów fantazji, improwizacji technikami bezsłownymi i muzycznymi mającymi stanowić przykład ,,twórczej aranżacji egzystencji”. Ironia, nieokreśloność, tragi-błazeństwo, panmaskarada, groteska to zestaw gatunków, o które chcielibyśmy się otrzeć.” Genialna epoka wg Bruno Schulza. Reżyseria: Rudolf Zioło. Scenografia: Andrzej Witkowski. Wideo: Michał Andrysiak, Tomek Wierzchowski. W spektaklu występują: Monika Chomicka-Szymaniak, Grzegorz Gzyl, Ewa Jendrzejewska, Michał Kowalski, Małgorzata Oracz, Piotr Witkowski. Premiera: 1 kwietnia 2012 roku na Scenie Malarnia. • Wyspa niczyja. Mapping Scenariusz, reżyseria, opracowanie muzyczne: Jarosław Tumidajski. Scenografia: Mirek Kaczmarek. Występują: Magdalena Boć, Piotr Chys, Piotr Domalewski, Krzysztof Gordon, Sylwia Góra-Weber, Emilia Komarnicka, Jacek Labijak, Krzysztof Matuszewski, Robert Ninkiewicz, Jarosław Tyrański. Premiera 27 kwietnia 2012 roku na Dużej Scenie, na inaugurację V edycji Festiwalu Wybrzeże Sztuki. • Z archiwum Julia Ostrowska Od początku ubiegłego miesiąca w głównym foyer Teatru Wybrzeże można oglądać wystawę 45 lat w tym gmachu. Wśród wielu fotografii upamiętniających powojenną historię teatru na Targu Węglowym znajdują się również zdjęcia ze spektakli reżyserowanych przez Marka Okopińskiego, sprawującego tu w latach 1969-1973 kierownictwo artystyczne. Rzecz listopadowa, Rewizor, Termopile polskie, Burza, Połowczańskie sady, Nie -Boska komedia, Ludzie cesarza i Filomena Marturano to zaledwie czwarta część przedstawień, które zrealizował na scenach Wybrzeża. Gdyby zaś policzyć wszystkie spektakle samodzielnie przezeń reżyserowane dla rozmaitych teatrów (w tym zagranicznych i operowych) wynik byłby bliski stu pięćdziesięciu tytułów. W teatrze zakochał się od pierwszego wejrzenia, a mówiąc ściślej – od pierwszego obejrzanego spektaklu. Było to Wesele Wyspiańskiego w reżyserii Jacka Woszczerowicza prezentowane w Teatrze Wojska Polskiego w Lublinie, dokąd jako piętnastolatek wybrał się fot. Tadeusz Link MAREK OKOPIŃSKI kiem na drodze do osiągnięcia tego celu; stała się jednak czymś więcej: zapoczątkowała nowy kierunek teatralnych poszukiwań. Przyczynił się do tego ówczesny rektor tej IV Magazyn Teatru Wybrzeże www.wybrzeze.pl Felieton ANDROszGENICZNY – pisze Dorota Androsz UROK FALLICZNY P rzed premierą zaplanowałam zasnąć i obudzić się. Dla odmiany nie w garderobie teatralnej, ale we własnym łóżku. Obudziłam się na polu tytoniowym. Wokół mnie trwały zbiory. Zamknięty zbiór pracujących ludzi. Waliło zadowolonym z pracy człowiekiem. Bezrobocie minimalne. Kreatywność maksymalna. W oddali świetlisty neon FABRYKA TYTONIU. Straż pożarna w gotowości. Rozprostowane kości. Żar namiętności zdawał się być nie do ugaszenia. Zupełnie jak podczas pierwszej próby generalnej. Postanowiłam wbić się w tłum. Mój rekwizyt; długi, magiczny, rozsiewający charakterystyczny duszący zapach. Wytchnienie dla przygryzionych ze denerwowania – warg. Nikotyna w gotowości, filtr w oczekiwaniu na zagłębienie się. Wykonałam krok naprzód. Niespiesznie, dumnie, leniwie. Wpadłam do kotła z popiołem. Miękko. Dym kłębił się figlarnie wokół mnie obiecując wątpliwe rozkosze smakowe oraz płucom smołę. Chaos interpretacyjny. Na samym dnie pojemnika, przez który przeleciałam błyskawicznie, zauważyłam szklany otwór. Iskierka nadziei na błyskotliwą interpretacje całego zdarzenia. Nabrałam popiołu w płuca. Odkaszlnęłam. Zdobyłam się na odwagę. Przeciskając się w kierunku monstrualnej szklanej lufki zdałam sobie sprawę, że w podobnych wąskich okolicznościach znalazł się jeden z zaangażowanych w pracę, dymiących pracowników. Nerwowo otarł się o mnie, wciskając mój policzek w ściankę lufki, w wyniku, czego ukruszył się dość spory kawałek szkła, który ugrzązł mi w oku, raniąc boleśnie narząd wzroku. Przypomniało mi się jak na drugiej generalnej, podczas awarii oświetlenia, kolega aktor pchnął mnie na wystający element niedokończonej scenografii. Skończyło się wizytą na ostrym dyżurze i pamiątka; blizna wielkości fajki. Wypadliśmy z monstrualnego ustnika. Wylądowaliśmy miękko. W stodole wypełnionej po brzegi monstrualnymi liśćmi tytoniu, z zapisanym na nich tekstem sztuki. Poczułam się zainspirowana do zrujnowania ca- łego pomieszczenia. Zajęcia go przypadkowym oddechem. W oczach mignęły mi akcesoria bezwarunkowej miłości tytoniowej. Wyobraziłam sobie jak moje zęby, niespiesznie pokrywa żółty nalot i to marzenie trwałoby nadal, gdyby nie Świetlicki duszący się z interkomu; „Pytam:, dlaczego niepalący wsiadają bez skrupułów do przedziału dla palących? Czemu chcą dominować? Czemu są wiecznie urażeni? Mój mały przyjacielu, papierosie. Spędziłem z Tobą więcej czasu niż z kimkolwiek. Niszczymy się nawzajem, czule zobowiązani. Pytam:, dlaczego niepalący nie doceniają naszej samotności, naszej niemądrej odwagi, naszego żaru, popiołu?” Zamyśliłam się. Długo. Bardzo długo. Za długo. Porównywalnie do antraktu na oddziale onkologicznym. Odkaszlnęłam. Krwawa flegmą. Nagle zrozumiałam przerażenie braci teatralnej, wynikające z faktu zakazania palenia w teatrze. Odkaszlnęłam. O! Zgrozo; Dym nie może się już rozsiadać wszędzie! Przez myśl przeszedł mi pomysł stworzenia specjalnej budki przy charakteryzatorni o rozmiarach klaustrofobicznych, w których wyznawcy wiary tytoniowej będą mogli w pozornym spokoju rujnować swój układ oddechowy. Na budkach – tytoniówkach będzie można bez przeszkód powiesić optymistycznie zarażające hasło; „JA JUŻ RZUCIŁEM, RZUCANIE PALENIA”. Przecież gatunek ludzki, uwielbia od czasu do czasu włożyć coś fallicznego do otworu gębowego! Odkaszlnęłam. W wyniku kaszlnięcia, spod moich stóp zaczęła rozwijać się gigantyczna cienka bibułka, na którą z nieba delikatnie spadła mieszanka tytoniowa. W moje włosy wplątało się przynajmniej kilka różnych odmian spreparowanych liści tytoniu. W nogę ktoś wcisnął mi coś na kształt filtra nikotynowego. Emocja premierowa. Poczułam się zagrożona. Zmanipulowana. Odkaszlnęłam. Flegmą z ust konającej. Zawinęłam się. Niepaląca. Wypalona. Pet. Reflektorem po oczach Abelard Giza i Szymon Jachimek TEATR NOMADA (Odcinek 5) Przyszła wiosna, a wraz z nią dotacja. Śledziu, który gościnnie wystąpił w przedstawieniu jasełkowym, stał się gwiazdą i przeznaczył skromną część swoich nieskromnych gaż dla kolegów z Teatru Nomada. Dyrektor, Multi-Inspicjent i Marek – Aktor Po Szkole, siedzieli na jednej z działek ogrodowych i niepewnie zerkali na kopertę z napisem: 1000 PLN. – Nie widziałem takich pieniędzy od pierwszej komunii – wyszeptał nabożnie Multi-Inspicjent. – Panowie – jął oświadczać Dyrektor. – To jest szansa. Na inwestycje. Na rozwój. Na sukces. Zrobimy musical. Pozostała dwójka pozostała nieruchoma. – Trzy Mekki będą wyznaczać nowe trendy w świecie musicali. Broadway, West End i Piecki-Migowo. Panowie. Zapraszam was do realizacji spektaklu Zgrzebne wkłucie, czyli miłość anestezjologa. Jak to mieli w zwyczaju, natychmiast ruszyli do pracy. Dzięki otrzymanej dotacji zupełnie legalnie zakupili bilety do oliwskiego zoo, gdzie zupełnie nielegalnie wyrwali pawiowi Ryszardowi pióra. Multi-Inspicjent Andrzej nauczył się obracać na swej łysinie okrągły stół, na którym Marek wyśpiewywał miłosną pieśń Znieczulę Ulę, a Dyrektor na zajumanych synkowi organkach Casio przygotowywał oprawę muzyczną. Mieli zapał, energię i niemal niewyczerpaną ilość pieniędzy. Brakowało im tylko jednego. – Kobiety! – wykrzyknął Marek w środku próby. – Będą – pewnie stwierdził MultiInspicjent. – Wraz ze sławą przyjdą po premierze. – Nie! Nie zrobimy musicalu bez sceny zbiorowej. Musimy mieć chociaż jedną kobietę! Wtedy właśnie pierwszy raz w historii Teatru Nomada pojawiło się słowo-klucz. Oto rzekł Dyrektor: – Racja. Zrobimy casting. Do małej, nadgryzionej zębem czasu wiaty przystankowej, gdzie w tym tygodniu urzędował Teatr Nomada, podjechał autobus. Wylał się z niego hałaśliwy tłum niewiast. Dyrektor otarł pot z czoła. – Następna! Przed trójosobową komisją stanęła pani Jadwiga. Dziewięćdziesięciosiedmioletnia emerytka z Oliwy nie zdążyła nawet otworzyć ust. – Następna! Zdziwionym kolegom Marek wyjaśnił, że to przecież on w finalnej scenie znieczulenia będzie całować się z poszukiwaną pacjentką i powinien mieć głos decydujący, przynajmniej dopóki nie znajdzie się kaskader. Po pani Jadwidze zjawiła się Dżesika. Zaszeleściła ortalionem, zarzuciła sztuczną rzęsą i przywitała się zgrabnym: – Szczała! – Czy była już pani kiedyś na przesłuchaniu? – zapytał Dyrektor. – Ta. – Jak poszło? – Zarypiaście. Nic im nie powiedziałam! Po Dżesice zjawiły się jeszcze cztery Wioletty, dwie Anki, osiem Agnieszek, dwanaście Zoś, dwadzieścia dwie panie Marie oraz Martyna, która – kiedy dowiedziała się, że to casting do roli pacjentki – stwierdziła, że nie ma zamiaru robić kariery przez łóżko. Była też pani Helcia, która z muzyki rozrywkowej znała tylko psalmy, panna Beata, która ponoć za cara jeszcze z Marylą Rodowicz do podstawówki chodziła i pani Irena – „co ona chciała tylko popatrzyć”. Szału nie było. A to twarz pospolita, a to głosu brak, a to nogi nie te. W końcu najsensowniejszą kandydatką okazał się pan Adam – transwestyta, nomen omen, z Przeróbki, ale weto po długim namyśle zgłosił Marek. W przerwie między jednym a drugim autobusem, Dyrektor tracąc nadzieję szepnął do Multi-Inspicjenta. – Jeśli w tym kraju o sensowną pacjentkę trudno, to jak się można czepiać lekarzy… • cdn …aktorki Moniki Chomickiej-Szymaniak: 1) Teatru uczyłam się uczę. i ciągle się 2) Najwięcej dało mi spotkanie z Jerzym Jarockim. 3) Moim największym teatralnym wyzwaniem było zagrać spektakl „po” otrzymaniu nagrody. 4) Moje największe teatralne marzenie to praca z mistrzem. 5) Moim największym wyzwaniem była konieczność „udawania” przed śmiertelnie chorym ojcem. 6) Moje największe marzenie to dobrze wychować dzieci. 7) W teatrze szukam wzruszenia. 8) W życiu szukam stabilizacji. 9) Nie chciałbym zobaczyć w teatrze rutyny. 10) Nie chciałbym zobaczyć w życiu cierpienia. 11) Najbardziej u ludzi cenię odwagę bycia sobą. 12) Nie lubię u ludzi protekcjonalności. 13) Najlepiej wypoczywam sama. 14) Najbardziej chciałbym pojechać do nieodkrytych miejsc. 15) Wybrzeże jest dla mnie miejscem pracy. …aktora Grzegorza Gzyla: 1) Teatru uczyłem się się uczę. i cały czas 2) Najwięcej dało mi spotkanie z pedagogami krakowskiej PWST. 3) Moim największym teatralnym wyzwaniem było zmierzenie się z tekstem Leszka Kołakowskiego w swoim pierwszym monodramie. 4) Moje największe teatralne marzenie to wyreżyserować w przyszłości jakiś mądry, współczesny tekst. 5) Moim największym wyzwaniem było sprostać dwukrotnie roli ojca. Z 13. rzędu 6) Moje największe marzenie to żyć szczęśliwie i spełniać się zawodowo. 7) W teatrze szukam prawdy, wartości i wzruszeń. 8) W życiu szukam miłości. 9) Nie chciałbym zobaczyć w teatrze tandety i taniego efekciarstwa. 10) Nie chciałbym zobaczyć w życiu nieuczciwości i kłamstwa. 11) Najbardziej u ludzi cenię prawdomówność, szczerość i poczucie humoru na własny temat. 12) Nie lubię u ludzi zakłamania. 13) Najlepiej wypoczywam aktywnie, ale nie w tłoku. 14) Najbardziej chciałbym pojechać do egzotycznych rysuje Agnieszka Szczepaniak miejsc, z dala od dużych hoteli. 15) Wybrzeże jest moim miejscem na ziemi.