Refleksja na temat rozwoju zrównowaŜonego.

Transkrypt

Refleksja na temat rozwoju zrównowaŜonego.
PROBLEMY EKOROZWOJU – PROBLEMS OF SUSTAINABLE DEVELOPMENT
2008, vol. 3, No 2, str. 133-139
Refleksja na temat rozwoju zrównowaŜonego.
(Czy rozwój zrównowaŜony jest fikcją, utopią, iluzją czy
oszustwem?)
Reflection about sustainable development
(Is sustainable development fiction, utopia, illusion or
swindle?)
Wiesław Sztumski
Uniwersytet Śląski w Katowicach
e-mail: [email protected]
Streszczenie
W artykule analizuję ideę rozwoju zrównowaŜonego z dystansu filozoficznego. RozwaŜam jej genezę i sposób
funkcjonowania obecnie. Zastanawiam się nad załoŜeniami i warunkami realizacji tej idei. Dochodzę do
wniosku, Ŝe załoŜenia te są iluzoryczne i irracjonalne, a moŜliwość realizacji mało prawdopodobna. Wzniosła
idea rozwoju zrównowaŜonego przekształciła się w instrument ogłupiania i łudzenia mas społecznych.
Wykorzystują go elity władzy światowej w celu zapewnienia sobie panowania nad światem i dalszego bogacenia
się. Dlatego stwierdzam, Ŝe idea rozwoju zrównowaŜonego jest częściowo fikcją, iluzją, utopią i oszustwem.
Słowa kluczowe: rozwój zrównowaŜony, utopia zrównowaŜonego rozwoju, konsumpcjonizm
Abstract
In this article, I analyze the idea of sustainable development from philosophical distance. I consider its genesis
and working manner nowadays. On the ground of my consideration over the principles of the sustainable
development I come to the conclusion that these principles are illusory and irrational, and that the possibility of
the realization of this idea is little probable. Lofty idea of sustainable development became transformed in a tool
of stupefaction and of deceiving of social masses. Elites of world authorities make use of it to assure their
imperial governance over the world and further enriching. Therefore, I came to the conclusion that idea of
sustainable development is partly fiction, illusion, utopia and swindle.
Key words: sustainable development, utopian sustainable development, consumptionism
1. Ideologia zrównowaŜonego rozwoju jako
reakcja na ideologię konsumpcjonizmu.
Idea rozwoju zrównowaŜonego powstała w wyniku
przeciwstawiania się ideologii konsumpcjonizmu,
burzliwie rozwijanej pod koniec dwudziestego
wieku, ideologii, która generuje powaŜne
zagroŜenia ekologiczne. Rozwój zrównowaŜony i
kontrolowany
miał
zastąpić
rozwój
niepohamowany i Ŝywiołowy. Oczywiście, chodzi
o rozwój gospodarki i tego wszystkiego, co wpływa
na jej rozwój, przede wszystkim o wiedze i
technikę. Póki co, rozwój zrównowaŜony
funkcjonuje bardziej w sferze myśli niŜ czynu,
raczej jako wyraz dobrych chęci aniŜeli działań
praktycznych. Nie umniejsza to znaczenia ani roli
idei rozwoju zrównowaŜonego. Dzięki ruchom
ekologicznym,
skierowanym
przeciwko
konsumpcyjnemu stylowi Ŝycia oraz w wyniku
wzrostu
świadomości
ekologicznej
mas
społecznych, głównie w krajach wysoko
rozwiniętych ekonomicznie, problematyka rozwoju
zrównowaŜonego stała się wdzięcznym tematem
medialnym, obiektem zainteresowań polityków i
tematem wielu konferencji naukowych. W
konsekwencji,
"rozwój
zrównowaŜony"
funkcjonuje w postaci hasła, które porywa masy do
walki z zagroŜeniami ekologicznymi, a przede
wszystkim z narastającą dysproporcją społeczną
pod względem dochodów i zamoŜności, która
134
Wiesław Sztumski/Problemy Ekorozwoju nr 2 (2008) ,133-139
niszczy solidaryzm oraz jest sprzeczna z potocznym
poczuciem sprawiedliwości i humanitaryzmu.
Wydaje się przy tym, jakoby niwelacja tej
dysproporcji miała ludzi uczynić szczęśliwymi, a
świat - doskonalszym, co wcale nie jest takie
pewne. Natomiast nie ulega wątpliwości, Ŝe
wdroŜenie idei rozwoju zrównowaŜonego moŜe
przyczynić się do zahamowania silnie narastającej
degradacji środowiska przyrodniczego i tym
samym do zapewnienia gatunkowi ludzkiemu
moŜliwości dłuŜszego przetrwania.
WciąŜ jeszcze koncepcja zrównowaŜonego
rozwoju funkcjonuje o wiele bardziej w formie
hasła, aniŜeli przepisu albo instrukcji, a więc
narzędzia działania praktycznego, mającego na celu
dokonanie realnych zmian w rzeczywistości
społecznej.
Dlatego tak jest, poniewaŜ:
a) Ciągle brakuje precyzyjnego zdefiniowania idei
zrównowaŜonego rozwoju (nie
została ona
jeszcze w dostatecznym stopniu ukształtowana
w aspekcie teoretycznym).
b) Idei rozwoju zrównowaŜonego nie uzupełniono
przepisami realizacyjnymi (brakuje wskazania
instrumentów potrzebnych do jej realizacji).
c)
Nie
ustalono
orientacyjnego
terminu
rozpoczęcia, a tym bardziej zakończenia jej
realizacji (brakuje chociaŜby prowizorycznego
harmonogramu urzeczywistniania
procesu
równowaŜenia rozwoju).
d) Nie ma oficjalnych i wiąŜących uchwał czy
ustaw, które wymuszałyby realizację rozwoju
zrównowaŜonego w skali globalnej, poza
zapisami w ustawodawstwie niektórych państw
o konieczności lub raczej o potrzebie realizacji
idei
rozwoju
zrównowaŜonego,
które
sformułowane są w sensie aksjologicznych
zaleceń ("dobrze by było", "powinno się"), a nie
przymusu prawnego, obwarowanego sankcjami.
e) Nie doszło jeszcze do powszechnej zgody na
zastąpienie rozwoju przyspieszonego przez
rozwój zrównowaŜony (realizacja takiego
rozwoju, co z pewnością byłoby kokiem
milowym i punktem zwrotnym w ewolucji
ludzkości, a więc swoistą "rewolucją", wymaga
zaangaŜowania wszystkich państw i dokonania
takiej "rewolucji" w skali globalnej, a nie
lokalnej).
Głównej przyczyny niepowodzenia w
realizacji idei rozwoju zrównowaŜonego upatruję w
niedookreśleniu
samego
pojęcia
rozwoju
zrównowaŜonego.
Definiowanie
rozwoju
zrównowaŜonego ogranicza się do ukazania jego
charakterystyki jakościowej. MoŜna się o tym
przekonać na przykładzie definicji zawartych w
róŜnych dokumentach.1 Nie czyni się natomiast
1
1. Ekorozwój to kreowanie rozwoju bez destrukcji
zasobów przyrody. (S. Kozłowski)
prób określenia tego procesu w aspekcie
ilościowym. To z pewnością nie jest ani łatwe, ani
proste. Ograniczanie tempa rozwoju gospodarki
wymaga dobrej wiedzy o granicach dopuszczalnego
wzrostu ekonomicznego, czyli takiego, który by nie
skutkował niepotrzebną degradacją środowiska
przede wszystkim przyrodniczego (chociaŜ teŜ
społecznego i kulturowego) i jednoczenie
gwarantował zaspokajanie potrzeb komfortu
Ŝyciowego, które muszą w jakimś stopniu rosnąć w
miarę postępu cywilizacyjnego, dokonującego się w
rozsądnej mierze. Mało prawdopodobne jest
zatrzymanie procesu degradacji środowiska na
aktualnym
poziomie,
a
jeszcze
mniej
prawdopodobne jest przywracanie mu stanu
pierwotnego. Nie wiadomo, nie tyle, co znaczą
wyraŜenia:
"rozsądna
miara
postępu
cywilizacyjnego" oraz "stopień zrównowaŜenia
rozwoju", ile to, jakie wskaźniki liczbowe określają
tę "miarę" i ten "stopień". W związku z tym trzeba
dopowiedzieć na trzy istotne pytania:
• Kto i w jaki sposób ma wyznaczać granice
rozwoju, wzrostu czy postępu, czyli
wskaźniki równowagi rozwoju?
• Jaki miałby być rozsądny przedział
potrzeb, jakie minimum i maksimum
potrzeb, aby rozwój mieścił się juŜ lub
jeszcze w granicach równowagi?
Gdyby udało się uzyskać odpowiedzi na powyŜsze
pytania, to naleŜałoby odpowiedzieć na jeszcze
jedno pytanie:
• Czy
ustanowienie
standardów
ogólnoświatowych, określających potrzeby
wszystkich ludzi i równowagę rozwoju w
skali globu, byłoby moŜliwe w warunkach
ustroju demokracji i gospodarki liberalnej?
Pojęcie rozwoju zrównowaŜonego będąc
niedokładnie zdefiniowanym pozostaje mgliste i
dość tajemnicze. Ma to pewną zaletę, bowiem idea
niedookreślona jest bardziej nośna, jakby łatwiejsza
do
przyswojenia
sobie,
zrozumienia
i
oddziaływania na świadomość mas. Jako nowa i
tajemnicza emocjonuje masy. Wadą definicji
rozwoju zrównowaŜonego jest to, Ŝe nie jest to
definicja operacyjna i z tego choćby względu nie
nadaje się do tego, by wykorzystać ją jako
narzędzie, za pomocą którego udałoby się dokonać
skutecznych zmian w rzeczywistym świecie.
Dlatego idea rozwoju zrównowaŜonego pełni
zasadniczo rolę dyrektywy aksjologicznej albo
2. Rozwój zrównowaŜony to taki rozwój, który
zaspokaja potrzeby obecnego pokolenia bez
pozbawiania moŜliwości przyszłych pokoleń do
zaspokojenia ich potrzeb" (Komisja Brundtland)
3. ZrównowaŜony rozwój to rozwój, który
odpowiada potrzebom dzisiejszego pokolenia, nie
zagraŜając moŜliwościom przyszłych pokoleń,
zaspokajając potrzeby obecne i przyszłe.
Wiesław Sztumski/Problemy Ekorozwoju nr 2 (2008) ,133-139
zasady regulatywnej, na podstawie, której buduje
się
jakąś
strategię
działań
(głównie
ekonomicznych), która miałaby doprowadzić do
likwidacji zaistniałych sprzeczności (przede
wszystkim między bogactwem nielicznych i biedą
wielu) oraz bolączek społecznych, na przykład
głodu, bezrobocia itp. w skali globalnej i do
stworzenia warunków Ŝycia dla wielu przyszłych
pokoleń ludzi i innych gatunków istot Ŝywych.
Idea rozwoju zrównowaŜonego jest
sprzeciwem
wobec
negatywnych
zjawisk
zachodzących w naszym środowisku Ŝycia,
groźnych dla istnienia jednostek oraz dla
przetrwania ludzkości. Zmiany te zaczęły się
rozwijać w drugiej połowie ubiegłego wieku i
narastają w przyspieszonym tempie w ramach
aktualnie realizowanych modeli gospodarki. Z racji
sprzeciwiania się złu panoszącemu się w świecie
coraz więcej ludzi opowiada się za ideą
zrównowaŜonego rozwoju, bo kto by chciał Ŝyć w
świecie złym i pełnym zagroŜeń.
2. Iluzoryczne załoŜenia rozwoju
zrównowaŜonego
Współczesna gospodarka rozwija się w zasadzie na
podstawie modelu ustanowionego przez ekonomię
klasyczną jeszcze w dziewiętnastym wieku, a więc
w warunkach pierwotnej industrializacji i
akumulacji kapitału, chociaŜ z nieistotnymi
modyfikacjami. Jest to z reguły model gospodarki
nastawionej na pomnaŜanie kapitału w wyniku
maksymalizacji zysku. Za najwaŜniejszy wskaźnik
rozwoju gospodarczego przyjmuje się róŜnego
rodzaju dochód, czyli zysk. Nic tedy dziwnego, Ŝe
od samego początku wszyscy uczestniczą w pogoni
za zyskiem, która obecnie przybrała juŜ postać
obłędnego galopu. To, oczywiście, przeczy
załoŜeniom rozwoju zrównowaŜonego, który
uzupełnia wskaźniki ekonomiczne wzrostu
gospodarczego
wskaźnikami
ekologicznymi:
dąŜenie do zysku ma być równowaŜone troską o
stan środowiska.
Jeśli tak, to ekonomiści powinni jak
najszybciej stworzyć nowy model gospodarki, który
nie tylko odpowiadałby załoŜeniom rozwoju
zrównowaŜonego,
ale
teŜ
warunkom
funkcjonowania gospodarki we współczesnej, a nie
dziewiętnastowiecznej rzeczywistości społecznej.
Tymczasem, dotychczas realizowane w świecie
modele gospodarki zbudowane zostały na
załoŜeniach idealizacyjnych, adekwatnych do
wyobraŜeń o świecie, jakie ukształtowały się na
gruncie nauki klasycznej:
a) Wiedza naukowa jest pewna.
b) Świat zmienia się powoli, a zmiany wykazują
znamiona procesów laminarnych.
c) Rzeczywistość społeczna jest dostatecznie
stabilna
135
d) Zjawiska społeczne podlegają przede wszystkim
determinizmowi kauzalnemu.
e) Sytuacje są przewidywalne w wystarczającym
stopniu.
f) Gospodarką rządzą prawa równowagi,
stanowione przez jakąś "niewidzialną rękę
rynku" (równowaga rynkowa, równowaga
między podaŜą i popytem itp.), która występuje
w roli jakiejś hipostazy.
Ani jedno z tych załoŜeń nie pasuje juŜ do
współczesnej rzeczywistości i z tego względu
modele gospodarki skonstruowane na bazie tych
załoŜeń zawodzą praktyce.2 Wiedza naukowa wcale
nie jest pewna, a jej prawdziwość jest względna i
prawomocna w coraz ciaśniejszych horyzontach
czasowych.3 Zmiany w świecie zachodzą coraz
szybciej (zgodnie ze zmodyfikowanym przeze mnie
znanym aforyzmem Heraklita: "Wszystko płynie
coraz szybciej") i burzliwie. W wyniku tego
procesy zmian we współczesnym świecie wykazują
cechy ruchów turbulentnych, co bardzo dobrze
odzwierciedla wprowadzone niedawno pojęcie
"turboświat".4 W związku z tym rzeczywistość, w
jakiej Ŝyjemy, nie jest juŜ tak stabilna, jak jeszcze
kilkadziesiąt lat temu; jest raczej labilna. Zjawiska,
jakie zachodzą w rzeczywistości przyrodniczej, a
jeszcze bardziej w rzeczywistości społecznej, nie
dają się opisywać ani wyjaśniać za pomocą
prostego schematu zaleŜności przyczynowoskutkowych. Ten sposób determinowania nie jest
ani jedynym, ani wystarczającym. Odwołujemy się
do wielu innych sposobów determinowania, przede
wszystkim do uwarunkowania holistycznego,
strukturalnego, funkcjonalnego i statystycznego.
Ewolucja społeczna przebiega od pewnego czasu
zgodnie z modelem bifurkacyjnym, co w
połączeniu z szybkimi zmianami, ich turbulentnym
charakterem, brakiem pewności wiedzy i
stabilności stanów świata, jak i z wzrastającą rolą
determinizmu statystycznego oraz przypadków
2
Zwracałem na to uwagę w dyskusji na
Światowym Kongresie Ekonomistów w Taipei
(Tajwan) w 2002 r., poświęconej modelom
gospodarki w róŜnych krajach świata i przyznano
mi rację. Trzymanie się modeli opartych na
załoŜeniach klasycznej nauki usprawiedliwiano
tym, Ŝe ekonomiści nie dysponują odpowiednim
instrumentarium matematyki, Ŝe wykazują dość
duŜą inercję w myśleniu i Ŝe starają się korzystać ze
starych modeli dokąd tylko się da, czyli do
wyczerpania wszystkich moŜliwości tkwiących w
tych modelach.
3
Warto w tym miejscu przytoczyć wypowiedź
Einsteina: „Was sich auf die Wirklichkeit bezieht,
ist nicht sicher, und was sicher ist, ist nicht
wirklich“.
4
Pisałem o tym w artykule „Turboświat i zasada
odśpieszania”, zamieszczonym w: „Problemy
ekorozwoju“, Nr 1 (2006).
136
Wiesław Sztumski/Problemy Ekorozwoju nr 2 (2008) ,133-139
sprawia, Ŝe stany przyszłe są coraz mniej
przewidywalne pomimo postępu w dziedzinie
rachunku
prawdopodobieństwa.
Czas
przewidywania (horyzont czasowy prognoz) ulega
przyspieszonej redukcji, wskutek czego między
innymi ograniczona jest rola planowania
gospodarczego.
Planowanie
długookresowe
zazwyczaj nie sprawdza się, co prowadzi do
permanentnych niespodzianek albo kryzysów, które
wymagają dokonywania doraźnych korekt. W tej
sytuacji, wiara w równowagę i harmonię
wewnętrzną systemów ekonomicznych, wywodząca
się ze spekulacji filozoficznych Arystotelesa o
symetrii świata, ulega postępującej erozji i wcale
nie
sprzyja
poprawnemu
funkcjonowaniu
gospodarki w świecie współczesnym. W
dzisiejszych czasach gospodarka jest faktycznie
systemem
niezrównowaŜonym,
pełnym
asymetrycznych
relacji,
turbulentnym,
chaotycznym,
nieprzewidywalnym,
szybkozmiennym i łatwo poddającym się
destabilizacji w wyniku wielu czynników
zewnętrznych, przede wszystkim politycznych.
Coraz bardziej elity władzy politycznej sprzęŜone
mocno - pośrednio lub bezpośrednio - z elitami
finansowymi decydują o podaŜy, popycie oraz o
równowadze (chwiejnej) na rynkach finansów,
kapitału, pracy itp. Silna ingerencja polityki w
gospodarkę sfalsyfikowała zasadę A. Smitha,
jakoby rynek był niewidzialną ręka gospodarki, jej
ukrytym mechanizmem homeostazy. W istocie, tą
niewidzialną ręką są tajemnicze, bo nieznane
masom społecznym elity finansowo-polityczne,
które
działają
świadomie
i
w sposób
ukierunkowany na maksymalne pomnaŜanie swego
bogactwa.
3. Irracjonalność koncepcji rozwoju
zrównowaŜonego
Powszechnie wiadomo, Ŝe kaŜda teoria naukowa i
kaŜdy model teoretyczny wznoszone są na
fundamencie
odpowiednich
załoŜeń
idealizacyjnych, których liczba powinna być
ograniczona do niezbędnego minimum. Te
załoŜenia, mimo Ŝe idealizacyjne, muszą w jakimś
stopniu pasować do rzeczywistości: mają
idealizować to, co jest, a nie to, czego nie ma, jeśli
tylko dana teoria lub model teoretyczny ma słuŜyć
celom praktycznym odnoszącym się do tej
rzeczywistości, którą opisuje lub odzwierciedla.
Niewątpliwie idea rozwoju zrównowaŜonego jest w
obecnym stanie jakimś punktem wyjścia do
skonstruowania modelu ewolucji gospodarki
zrównowaŜonej. Z tej racji takŜe musi odwoływać
się do pewnych załoŜeń idealizacyjnych. Ale
przesłanki, na których opiera się moŜliwość
wdraŜania i funkcjonowania modelu rozwoju
zrównowaŜonego są nie tylko idealizacyjne, ale na
dodatek irracjonalne. Do idealizacyjnych naleŜą te,
które leŜą u podstaw modeli gospodarek,
wywodzących się z ekonomii klasycznej.
Koncepcja rozwoju zrównowaŜonego nie zmieniła
w istocie stylu myślenia obowiązującego w
ekonomii klasycznej. Tyle tylko, Ŝe związała
efektywność ekonomiczną z efektywnością
ekologiczną,
dodając
do
wskaźników
ekonomicznych wskaźniki środowiskowe. Nie
określiła jednak dokładnie relacji ekonomii do
ekologii: które kryteria rozwoju naleŜy traktować
priorytetowo
ekonomiczne
(zysk)
czy
sozologiczne (ochronę środowiska), a moŜe uwaŜać
je za jednakowo waŜne.
Irracjonalność
załoŜeń
rozwoju
zrównowaŜonego kryje się w tym, Ŝe model
rozwoju
zrównowaŜonego
powstał
przede
wszystkim na bazie wyimaginowanego obrazu
świata, a nie rzeczywistego. Związany jest bardziej
z światem Ŝyczeń niŜ realiów. Chodzi o to, Ŝe przy
próbie
konstruowania
tego
modelu
nie
uwzględniono
w
wystarczającym
stopniu
aktualnych ani przyszłych realiów społecznych,
zdeterminowanych głównie przez czynniki
ekonomiczne i polityczne. Nie wzięto teŜ pod
uwage realnych postaw, zachowań i działań
ludzkich, zaleŜnych od ich świadomości ani
poglądów ukształtowanych przez tradycyjny,
klasyczny styl myślenia, na którym w
przewaŜającym stopniu odcisnęła się ideologia
konsumpcjonizmu, zwłaszcza w drugiej połowie
wieku dwudziestego. Irracjonalne jest załoŜenie,
jakoby
człowiek
współczesny,
pomijając
nielicznych ludzi Ŝyjących w krajach wysoko
rozwiniętych,
miał
wystarczająco
wysoko
rozwiniętą świadomość ekologiczną i jakoby ci
ludzie byli w stanie zmienić świat. Irracjonalne jest
przekonanie, jakoby zmiana rzeczywistości
społecznej mogła nastąpić w wyniku odwoływania
się do sumienia ludzi decydujących o stosunkach
społecznych i postępie cywilizacji. Oczywiście, nie
naleŜy rezygnować z kształtowania sumienia
ekologicznego wśród mas, a przede wszystkim u
ludzi stojących u władzy. Na pewno czynniki
subiektywne mogą odegrać istotną rolę w realizacji
idei rozwoju zrównowaŜonego, ale naleŜy je
traktować jako warunek konieczny, a nie jako
warunek wystarczający. Decydująca rola przypada
raczej czynnikom obiektywnym, przede wszystkim
ustrojowi politycznemu, systemowi zarządzania
oraz stosunkom ekonomicznym. Bez ich zmiany
rozwój zrównowaŜony, niezaleŜnie od tego, jak
bardzo byłby chciany, oczekiwany i poŜądany,
pozostanie tylko czczą, choć wzniosłą ideą.
Z tego, o czym była mowa wyŜej, wynika, Ŝe
obecnie koncepcja rozwoju zrównowaŜonego
funkcjonuje przede wszystkim w aksjosferze, w
świecie powinności, i z trudem daje się ją
przekładać na świat rzeczywisty. WciąŜ jeszcze
pozostaje
bardziej
elementem
myślenia
Wiesław Sztumski/Problemy Ekorozwoju nr 2 (2008) ,133-139
Ŝyczeniowego i teoretycznego niŜ realistycznego
(inŜynierskiego) i praktycznego.
Irracjonalność
koncepcji
rozwoju
zrównowaŜonego polega równieŜ na tym, Ŝe
odwołuje się ona do wiary. Przede wszystkim
ideologowie rozwoju zrównowaŜonego wierzą w
dobrowolne przeistoczenie się pazernych elit
władzy w altruistycznych ekologów. Wierzą w to,
Ŝe sami z siebie zrezygnują oni z chęci
maksymalizacji swego bogactwa w imię ochrony
środowiska i dobra ludzkości, co jest równoznaczne
z uznaniem prymatu cudzych interesów (ludzkości,
przyszłych pokoleń) nad własnymi. Wierzą, Ŝe
wyłącznie pod wpływem świadomości ekologicznej
i sumienia ekologicznego egoizm decydentów
politycznych, ekonomicznych i finansowych
ulegnie znacznej redukcji na rzecz altruizmu i
dobroczynności. Jednak w dotychczasowej historii
nie zdarzyło się, aby ktoś, kto ma władzę, wyrzekł
się z własnej woli swoich przywilejów nabytych z
tytułu sprawowania władzy, ani teŜ, Ŝeby ktoś bez
przymusu uszczuplił w znaczącej mierze swój stan
posiadania (majątku) albo zrezygnował z komfortu,
do którego przywykł. Prawdopodobnie będzie teŜ
tak w przyszłości, chociaŜ nie jest to pewne.
Bowiem prawdą jest, Ŝe zaczęliśmy Ŝyć w czasach
przełomu, jakby na zakręcie historii, i być moŜe,
wnioskowanie historyczne z przeszłości na
przyszłość moŜe okazać się zawodne. MoŜliwe, Ŝe
historia się nie powtórzy. MoŜe naprawdę stanie się
kiedyś tak, Ŝe strach przed drastycznym wzrostem
degradacji środowiska w wyniku niefrasobliwego
korzystania z zasobów przyrody w imię
urzeczywistniania postępu cywilizacyjnego i
uświadomienie sobie przez elity władzy wagi
zagroŜeń dla nich samych, dla zdrowia i Ŝycia
innych ludzi a takŜe dla moŜliwości Ŝycia
najbliŜszych pokoleń spowoduje radykalną zmianę
stylu myślenia. Będą bardziej troszczyć się o
teraźniejszość i o najbliŜszą przyszłość. MoŜliwe,
Ŝe ten strach wymusi przynajmniej u niektórych
władców myślenie prospektywne, rozwój postaw
proekologicznych oraz podejmowanie decyzji
sprzyjających rozwojowi zrównowaŜonemu. Strach
jest przecieŜ środkiem przymusu, tyle tylko, Ŝe
wewnętrznego. Jednak na zmianę stylu myślenia
decydentów na "ekologiczny" większy wpływ
mogą wywrzeć inne formy przymusu, jak na
przykład presja ze strony środowiska społecznego,
opinia publiczna, mechanizmy ekonomiczne itp. W
moim przekonaniu, najskuteczniejszym środkiem
byłoby opracowanie
i
wdroŜenie
takich
mechanizmów ekonomicznych, które bezpośrednio
uzaleŜniałyby zysk od efektów działań na rzecz
ochrony środowiska, głównie przyrodniczego, ale
równieŜ społecznego.
Twórcy i propagatorzy pomysłu rozwoju
zrównowaŜonego wierzą teŜ w to, Ŝe da się go
zrealizować bez dokonania istotnych i chyba
rewolucyjnych zmian ustrojowych, czyli w
137
panującym obecnie ustroju demokracji liberalnej,
"najlepszym z moŜliwych", który narzuca się na
siłę wszystkim krajom świata przez określone
"loŜe" i nieformalne struktury elit. Skrywają się pod
postacią niewidzialnej ręki, która funkcjonuje w
roli absolutu, siły nadprzyrodzonej lub boŜka. Ta
wiara jest z gruntu niczym nieuzasadniona.
Po pierwsze, demokracja - jak powszechnie
wiadomo - jest rządem większości, a większość
ludzi, zwłaszcza naleŜących do czwartego świata, w
poszczególnych krajach i na całym świecie nie
interesuje się sprawami ekologii, a tym bardziej
problemami rozwoju zrównowaŜonego. Ich
interesuje przede wszystkim i słusznie to, jak
przeŜyć w warunkach narastającej pauperyzacji,
głodu, chorób i jak zdobyć pacę, nawet
skandalicznie nisko opłacaną. Takich ludzi jest
zdecydowana większość, bo w skali świata jest ich
około 70 % (są to ludzie, którzy usiłują przeŜyć za
mniej niŜ jednego dolara dziennie), a w skali
poszczególnych państw liczba ludzi Ŝyjących w
niedostatku waha się od około 60 % w krajach
średnio bogatych do 95% w krajach biednych.
Gdyby ci ludzie mieli zapewniony byt na poziomie
średnim zgodnie ze standardami określonymi przez
ONZ, to sądzę, Ŝe staliby się zwolennikami idei
rozwoju zrównowaŜonego i wtedy mogliby jako
większość demokratycznie wpływać na realizację
takiego rozwoju. Ale jak mają oni popierać rozwój
zrównowaŜony, który zakłada ograniczanie
konsumpcji, skoro w ich przypadku ograniczenie
konsumpcji doprowadziłoby ich wprost do śmierci
głodowej. Ograniczać konsumpcję mogą ci, którzy
konsumują o wiele za duŜo w stosunku do potrzeb
biologicznych i społecznych.
A zatem, warunkiem koniecznym do realizacji idei
rozwoju zrównowaŜonego jest uniformizacja
standardów Ŝycia na moŜliwie wysokim poziomie
dla wszystkich ludzi na świecie, czyli uśrednienie
stopy Ŝyciowej, choćby w przybliŜeniu, w
granicach moŜliwego odchylenia od średniej
statystycznej. Taki stan rzeczy przypomina w
pewnym sensie i do pewnego stopnia wizję
komunizmu Marksowskiego, chociaŜ nie jest z nią
identyczny. Marks takŜe sądził, Ŝe komunizm
zapanuje w świecie wówczas, gdy „kaŜdy będzie
miał według swoich potrzeb”. Nikt chyba nie
chciałby obecnie realizować dziewiętnastowiecznej
wizji komunizmu, a gdyby nawet, to obiektywne
warunki nie pozwalają juŜ na to. Jednak przywołuję
tę wizję Marksa dlatego, poniewaŜ sądzę, Ŝe pod
tym względem rozwój zrównowaŜony jest dziś
równie utopijny, jak idea komunizmu kiedyś.
Niemniej jednak, gdyby chcieć dokonać
wspomnianej uniformizacji standardów Ŝycia, a to
zdaje się być warunkiem koniecznym do rozwoju
zrównowaŜonego, to byłoby to niemoŜliwe w
warunkach demokracji liberalnej odwołującej się
do indywidualizmu i egoiczności. Kontrola rozwoju
gospodarczego - potrzeb, produkcji i konsumpcji
138
Wiesław Sztumski/Problemy Ekorozwoju nr 2 (2008) ,133-139
oraz związanym z tym nadmiernym zuŜywaniem
zasobów materiałowych i energetycznych wymaga załoŜenia jakiegoś długofalowego planu,
czyli gospodarki planowej oraz ograniczenia
postaw egoicznych i indywidualistycznych przez
prawo, religię albo moralność. Wymaga
podporządkowania własnych ambicji interesom
społecznym. A to akurat przeczy podstawowym
załoŜeniom liberalizmu gospodarczego.
Po drugie, za bezzasadnością wiary w
moŜliwość realizacji idei rozwoju zrównowaŜonego
w warunkach obecnego ustroju przemawia to, Ŝe w
wyniku zmasowanego i nasilającego się
oddziaływania propagandy na świadomość mas
społecznych, w tym przede wszystkim za pomocą
reklamy i środków przekazu masowego, znaczna
większość ludzi nie tylko w krajach bogatych,
poddaje się kultowi pieniądza i chce coraz bardziej
bogacić się, by móc dorównać stylowi Ŝycia
finansjery. W takim razie, wątpliwe jest, aby ktoś,
kto chce się dorobić, zechciał z własnej woli
zrezygnować ze swych marzeń o bogactwie i
pozwolił się poddawać kontroli społecznej. W
czasach, kiedy znacznej redukcji ulegają horyzonty
czasowe prognoz i przewidywań i kiedy ludzie pod
presją czasu zegarowego i niezwykłego tempa Ŝycia
coraz bardziej Ŝyją teraźniejszością, myślenie o
przyszłości i o losie dalszych pokoleń stało się mało
waŜne. Zjawisko to nasila się wraz z globalizacją i
występuje juŜ w tych krajach trzeciego świata,
które wkroczyły na drogą intensywnego rozwoju
gospodarczego.
Po trzecie, pozbawiona podstaw jest teŜ wiara w
moŜliwość realizacji idei rozwoju zrównowaŜonego
w jakimś jednym kraju lub nawet kilku najwyŜej
rozwiniętych krajach. Bo i co z tego, Ŝe taki rozwój
dokonywać się będzie lokalnie w jakimś
„osobliwym” miejscu świata, podczas gdy w
innych miejscach przebiegać będzie bez kontroli i
bez zastanowienia się nad skutkami dla
środowiska? Sądzę, Ŝe lokalne równowaŜenie
rozwoju nie ma wielkiego znaczenia dla przyszłości
całego świata. Rozwój zrównowaŜony osiąga w
pełni sens dopiero wtedy, gdy dokonuje się
wszędzie, a nie tylko w jakichś obszarach
lokalnych. A zatem, drugim warunkiem
koniecznym
do
realizowania
rozwoju
zrównowaŜonego jest nadanie mu wymiaru
globalnego. Dlatego rewolucja w obszarze
gospodarki musi dokonać się wszędzie mniej
więcej w tym samym czasie. Podobnie wszędzie i
"na raz" powinna się dokonać rewolucja polegająca
na takiej transformacji systemu politycznego, której
efektem byłoby zastąpienie ustroju demokracji
liberalnej przez jakiś inny ustrój, być moŜe
zbliŜony nawet do dyktatury. W końcu i tak w
miarę globalizacji rośnie stopień zniewolenia ludzi,
zaś wolność nie jest udziałem mas społecznych,
lecz przywilejem nielicznych elit władzy. Stopień
wolności maleje z róŜnych powodów, ale przede
wszystkim w wyniku róŜnego rodzaju terroryzmu,
dyktatu mody, manipulacji za pomocą coraz
wymyślniejszych
urządzeń
technicznych,
narzucanych stereotypów, celowych oddziaływań
na podświadomość itd. Tak naprawdę, Ŝyjemy w
zwodniczym liberalizmie i w autentycznej
dyktaturze. W moim odczuciu, lepsza od
iluzorycznego liberalizmu odwołującego się do
pojęcia wolności, pozbawionego realnej treści,
czyli od zakamuflowanej dyktatury, jest jawna i
"przyzwoita" dyktatura - moŜe jakaś dyktatura "z
ludzką twarzą". Między innymi, zaletą dyktatury
jest to, Ŝe przynajmniej kaŜdy wie, co moŜe i co
powinien robić, a czego mu absolutnie nie wolno, w
przeciwieństwie do liberalizmu, gdzie z uwagi na
brak rygorystycznych nakazów nikt nie wie, co z
sobą począć i dlatego czuje się zagubiony i
bezradny.5
Po czwarte, warto zwrócić uwagę na to, Ŝe
zwolennicy rozwoju zrównowaŜonego popełniają
błąd, związany z wiarą w korzyści, jakich dostarczy
on wszystkim ludziom. Jest to wiara w magiczną
moc rozwoju zrównowaŜonego, który uznawany
jest za panaceum na wszystkie kłopoty świata i
bolączki ludzi. Zwolennicy idei rozwoju
zrównowaŜonego są przekonani o tym, Ŝe dzięki
realizacji tej idei ludzie będą szczęśliwsi, a świat
"zrównowaŜony" będzie "najlepszym z wszystkich
światów". OtóŜ wcale tak nie musi być. Po
pierwsze,
nie
ma
Ŝadnego
sensownego
(racjonalnego) dowodu na to, Ŝe ograniczenie
konsumpcji i komfortu Ŝycia uszczęśliwi ludzkość.
Taki dowód wymagałby określenia jakichś
obiektywnych kryteriów szczęścia, których na razie
nie ma. Po drugie, "zrównowaŜenie", które z
konieczności wiązałoby się ze zniesieniem
sprzeczności
społecznych,
a
przynajmniej
znacznych dysproporcji, nie dawałoby podstaw do
dalszego rozwoju i dlatego groziłoby zastojem i
stagnacją, co nie wydaje się być korzystne dla
dalszej ewolucji społecznej ludzi.
Po piąte, nie bardzo wiem, jak moŜna
pogodzić ideę rozwoju zrównowaŜonego z
gwałtownym wzrostem wydatków ma cele
militarne. Według ostatnich danych zwiększyły się
one trzykrotnie w ciągu ostatnich dziesięciu lat i
nadal wykazują tendencję wzrostową.
Po szóste, idea rozwoju zrównowaŜonego
jest efektem naiwnej wiary w moŜliwość poprawy
świata za pomocą jakiejś jednej idei.
4. Uwaga końcowa
Parę lat temu, kiedy zastanawiałem się nad
koncepcją rozwoju zrównowaŜonego, zadałem
5
Szerzej na ten temat napisałem w ksiąŜce „My,
zagubieni w świecie (Przyczynek do filozofii
środowiska Ŝycia jako podstawy
enwironmentologii), 2006
Wiesław Sztumski/Problemy Ekorozwoju nr 2 (2008) ,133-139
sobie pytanie: "Czy rozwój zrównowaŜony jest
fikcją, utopią, iluzją czy oszustwem?"6 Trudno było
mi wtedy znaleźć poprawną odpowiedź. Obecnie,
jestem przekonany o tym, Ŝe jest kaŜdym po trosze
zaleŜnie od tego, w jakim aspekcie się go postrzega
i ze względu na co się go ocenia.
Rozwój zrównowaŜony jest po części
fikcją, dlatego Ŝe jako idea bytuje w rzeczywistości
pozazmysłowej jako wymysł pewnych ludzi. Jest
fikcją po części, bo gdzieś próbuje się tę ideę
materializować. Rozwój zrównowaŜony jest utopią,
mimo Ŝe w jakimś stopniu staje się faktem. Ale
odwołam się znowu do analogii z ideą komunizmu.
To, Ŝe ta idea stała się faktem i była
realizowana w ciągu ponad siedemdziesiąt lat w
pewnych krajach w formie tzw. realnego
socjalizmu i Ŝe w końcu skończyła się fiaskiem,
świadczy o tym, Ŝe mimo wszystko była tylko
utopią.
6
Zob. W. Sztumski, Rozwój zrównowaŜony –
konieczność, szansa czy mit? W: Filozoficzne,
społeczne i ekonomiczne uwarunkowania
zrównowaŜonego rozwoju (red. A. Pawłowski),
Lublin 2004
139
Wydaje mi się, Ŝe historia potwierdzi takŜe
kiedyś
utopijny
charakter
idei
rozwoju
zrównowaŜonego. Rozwój zrównowaŜony jest
iluzją, poniewaŜ opiera się na iluzorycznych i
irracjonalnych
przesłankach
oraz
na
nieuzasadnionej wierze. I wreszcie, idea
zrównowaŜonego rozwoju, która powstała moŜna
rzec spontanicznie jako pozytywna reakcja na
negatywne zjawiska ekonomiczne i społeczne,
przekształciła się w instrument celowej manipulacji
społecznej w rękach elit władzy światowej. Jako
swoiste „opium dla ludu” słuŜy on do uspokajania
rewolucyjnych nastrojów społecznych i mamienia
ludzi kolejnym rajem na Ziemi. Z tej racji uwaŜam,
Ŝe idea rozwoju zrównowaŜonego jest zwykłym
oszustwem.

Podobne dokumenty